• Nie Znaleziono Wyników

Żydów trzymali w barakach tu gdzie jest Plaza, a później na Majdanek gonili - Helena Półtorak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Żydów trzymali w barakach tu gdzie jest Plaza, a później na Majdanek gonili - Helena Półtorak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA PÓŁTORAK

ur. 1935; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, obóz koncentracyjny na Majdanku, Holokaust, Żydzi, Plaza, ulica Lipowa, pomoc Żydom

Żydów trzymali w barakach tu gdzie jest Plaza, a później na Majdanek gonili

Pamiętam Żydzi, baraki tu były gdzie teraz Plaza, to tu były baraki i tu tych Żydów trzymali w tych barakach i na Majdanek gonili, to Żyd czy zegarek czy pierścionek czy coś to wyrzucał, Niemcy tam się darli, ale on pyrgnął gdzieś tam w tłum ludzi. To gonili ich na Majdanek, a na Majdanku tam dopiero ich sortowali. I jak jeszcze na Majdanku nie byli, to przywozili ich na cegielnie i oni tam robili, to nawet u mojej cioci to płacili, mówi: „Nam na pieniądzach nie zależy”. I ciocia kupowała tam kure na wsi, gotowała im rosół czy coś tam jakieś jedzenia z mięsem i dawała i oni jedli u cioci, przychodzili jeść, co raz to jeden wpadł zjeść, bo tak nie mogli przyjść, bo Niemcy ich pilnowali, to przychodzili jeść. […] a jeden mówi do taty: „Weź mnie przechowaj, ja ci dam tyle – mówi – że nawet twoje dzieci nie będą pracować”. Ale tato bał się, mówi:

„Co mi – mówi – jeszcze jak bym mieszkał tam to tak, a tu mieszkała jeszcze i ciocia i brat taty mieszka”. Bo to też o taki był dom po sąsiedzku mieszkał stryjek – mówi –

„Ja musiałbym jeść im dawać, chodzić, jak on mnie przyłapie, że idę raz wieczór, drugi raz idę to może mnie oskarżyć czy co”.

Data i miejsce nagrania 2013-06-05, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Było jakieś siedemdziesiąt ludzi w bunkrze, było bardzo ciasno, ale ludzie byli szczęśliwi, że nie dało im się zejść.. I myśmy słyszeli za każdym razem, to były trzy

Tam dogadywał się ten Niemiec i cukierki przynosił, i jak wujo wyszedł, to jak oni gotowali takie różne zacierki, to kazał mu wziąć czyste wiaderko jakieś czy coś, bo to jak

Tutaj były, gdzie ja mieszkam teraz obecnie, to tu były, nawet mój dziadzio mieszkał tutaj w takiej chałupie i to nie przeszkadzało, mieszkał dziadzio – to był wdowiec,

Naprzeciwko mnie Żydzi mieszkali, to straszna awantura, strzały były.. Ojciec mi nie kazał podchodzić

święty Michał diabła, a on bierze i czyta reportaż o naszych dzielnych „Tkaczkach”i herodach, i mówi: „A tu jest nasza pani redaktor, gościmy ją dzisiaj” cały kościół

Tam takie było miejsce gdzie był rynek na Wieniawie i też nas obstawili, nikt nie mógł ani wejść do nas, ani przyjść.. Ojciec wtedy jak zobaczył, że my idziemy tam na

Mam telewizor, to telewizora nie mogę oglądać, bo jestem taka wrażliwa i mam nerwicę lękową, nie mogę się wyleczyć z tego.. Tam palili tych Żydów, widziałam

Żyd Ajtel, Piprowski i ojciec, oni byli właścicielami cegielni, ale już jak Niemcy tutaj wtargnęli, na te nasze tereny, to ten Żyd uciekł; spłacił ojcu i temu koledze, co tam