• Nie Znaleziono Wyników

Te Ruskie to dranie były, a Niemcy to byli czyści tacy - Helena Kurek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Te Ruskie to dranie były, a Niemcy to byli czyści tacy - Helena Kurek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA KUREK-HORDEJUK

ur. 1932; Babin

Miejsce i czas wydarzeń Babin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Babin, Rosjanie, Niemcy, II wojna światowa, relacje z Rosjanami, relacje z Niemcami

Te Ruskie to dranie były, a Niemcy to byli czyści tacy

Gorzej było z tymi Ruskimi, bo to były takie brudasy, jak te Ruskie kwaterowały, te wszy takie miały, to były paskudne. To były takie paskudne te Ruskie żołnierze. Ale Niemcy to byli… bo mój wujek to […] jak on się rozmawiał z nimi? Z tymi Niemcami i z Ruskimi po rusku. To u nas zastrzelił mi… miałam dziką kaczkę, bo chodziliśmy i zbieraliśmy jakoś zaraz na łące i kaczka miała jajka. I pod kurę podsadziłam i wyrosło mi kaczątko takie ładne […], leciało tam do wody, no te kurczątka chodziły. I zastrzelił ten Ruski. Jak ja płakałam, jak ja go biłam, że on mi zastrzelił, a on nie wiedział, kaczka frunie i on myślał, że to nie moja. I tego Ruskiego tak zbiłam, bo oni kwaterowali tam, ale Ruskie to nie były dobre. Te Ruskie to dranie były takie.

Pamiętam, jak myśmy uciekali w pole, ale jak to było wtedy, że te Ruskie goniły, i taka sąsiadka była. I oni nas łapali, bo to wtedy zabierali na takie roboty. Myśmy uciekli w zboże. I wtedy ona konia batem i uciekliśmy, i ona w zboże poleciała. I oni polecieli, i mówią tak, że ją złapią. A ona zrzuciła majtki, kucnęła i on ją chciał złapać, i myślał, że ona coś tam gdzie uciekła czy coś, i na niego: „Ty świnio, taka nie taka”.

Nie zabrali nas i śmy uciekli przez to zboże. A siostrę to wzięli, siostra to była na tych robotach takich. […] Później miała takie ręce jakieś… takie jej się porobiły plamy. To ona fajna była – ta Cześka. O mówi: „Nie, ty mnie tu łapał nie będziesz”. Konia zostawiła i sama za ten. On leci za nią, a ona mówi: „No co, mam zrobić w majtki?”. I poszedł. Ale tak to nie mieliśmy takich, żeby z nimi zatargi były tylko, że nie lubiane były te Ruskie.

A Niemcy to byli czyści tacy, to wujo z nimi rozmawiał. Niemcy jak gotowali, bo mieli kuchnię, tam studnia była i oni tak za studnią kawałek płotu wywalili i mieli tę kuchnię, to nam dawali cukierki i konie. To jak ja zachorowałam, to ten przyszedł, to mnie tak głaskał, mówił że też ma dziecko. Tam dogadywał się ten Niemiec i cukierki przynosił, i jak wujo wyszedł, to jak oni gotowali takie różne zacierki, to kazał mu wziąć czyste wiaderko jakieś czy coś, bo to jak im zostało, to dla świń dawał, a to czyste, że można zjeść – takie dobre zupy gotowali. Także zaprzyjaźnieni byliśmy z tymi

(2)

Niemcami. A jak piekli sobie jakieś ciasto i mamusia gniotła nie raz takie placki, no to on przyszedł, cukru dosypał, pytał się czy można cukru. Dobrzy się trafili i kulturalni tacy byli. Takie ładne te konie mieli, oni leczyli coś te konie. To takie weterynarze chyba byli czy coś. […] Niemcy długo kwaterowali tam u nas. […] takie te cukierki pamiętam, to myśmy papierki zbierali jak oni tam jedli, to takie ładne, błyszczące oni tam mieli, te odżywanie dobre było.

Byli też i Cyganie… Uciekałyśmy przed tymi Cygankami, bo łapały kury […].

Data i miejsce nagrania 2013-02-21, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota, Paulina Litka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tutaj były, gdzie ja mieszkam teraz obecnie, to tu były, nawet mój dziadzio mieszkał tutaj w takiej chałupie i to nie przeszkadzało, mieszkał dziadzio – to był wdowiec,

I tak było, że młocarnia była rozbita, ale to nie jest wina gospodarza, ani wina niczego, tylko po prostu konie [się spłoszyły]. Ciągników było wtedy bardzo

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Byłam na Majdanku z samego początku, to jeszcze widziałam to wszystko - te taczki, te kości w tych piecach to wszystko.. Tam było dwunaste pole, tam gdzie ten piec stoi, to tam

W pewnym momencie, kiedy przygotowywali się do spektaklu w szpitalu dla nieuleczalnie chorych na ulicy Popiełuszki (wtedy Róży Luksemburg) okazało się, że nagle wypadł im

Jak było wprowadzenie stanu wojennego w grudniu, to wieczorem wyszedł do telewizji Jaruzelski w mundurze i ogłosił to.. Myśleliśmy, że może jest wojna, bo nikt nie

Ale Ruskie to naprawdę uny su twarde ludzie, na wszystko wytrzymałe - i na głód, i na obucie, i na wszystko, a Niemce były czyściutkie. Musi być mundur,

Były dwie takie, jedna była Michalina, się nazywała, a druga jak znowuż... To płachty takie mieli, to tam dziadek im dał, to jajów, to chleba kawałek, to przyszli