• Nie Znaleziono Wyników

Problemy z nauczycielami - Bogdan Wagner - fragment relacji świadka historii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Problemy z nauczycielami - Bogdan Wagner - fragment relacji świadka historii"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGDAN WAGNER

ur. 1945; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, współczesność, problemy z nauczycielami, obyczaj ślubowania pierwszych klas, karta nauczyciela, awans zawodowy

Problemy z nauczycielami

Fatalne było spotkanie z nauczycielami. Podam przykład. Otóż ja próbowałem przywrócić katolicką tradycję szkole, to nie znaczy, że jestem dewotem i próbowałem nagle po tej swojej historii w drugą stronę się zmienić. Wydaje mi się, że zawsze byłem jednakowy, niezależnie od moich dewiacji politycznych. Wprowadziłem obyczaj ślubowania klas pierwszych. Ślubowanie, tak jak obecnie, jest to tradycją, rozpoczynało się w Katedrze, ponieważ podlegaliśmy pod Katedrę. Najpierw była msza, tam odbierałem ślubowanie. Ślubowanie było tekstem poezji Marii Konopnickiej. Oczywiście głównodowodzącym był ksiądz. Ogłosiłem, że wszyscy nauczyciele powinni tam przyjść, rodzice i uczniowie klas pierwszych. Nauczyciele przyszli, ale stali pod kościołem. Dlaczego przyszli wszyscy? Bo na pierwszego maja też wszyscy przychodzą. Może potem będzie sprawdzał, czy byliśmy? W następnych latach, kiedy zobaczyli, że ja nie rozliczam z tego, to już prawie nikogo nie było.

Tamto pokolenie nauczycieli było pokoleniem karty nauczyciela. W 1982 roku towarzysze uznali, że są trzy filary społeczno-zawodowe: prawnik, lekarz i nauczyciel.

I bardzo trafnie uznali, że trzeba tych ludzi zindoktrynować, więc dali im kartę nauczyciela, o którą teraz zaciekle walczą obydwa związki. Ja i Janusz Palikot opublikowaliśmy taką broszurę, w której napisaliśmy, że związki zawodowe won ze szkół, że nie trzeba powielać POP (podstawnych organizacji partyjnych). Za moich czasów przewodniczącego związku zawodowego w szkole nie można było wyrzucić ze szkoły, na szczęście teraz jest trochę inaczej.

Potem były próby reformy karty nauczyciela poprzez wprowadzenie awansów zawodowych. Na początek była to farsa kompletna. Jeśli nauczyciel miał teczkę, to dostawał ten awans bez trudu, bo mógł załadować sobie całe sterty różnego rodzaju kwitów, z prawdą mających bardzo niewiele wspólnego. Teraz troszeczkę to ograniczono i opanowano, ale w dalszym ciągu uważam, że system jest chory.

Kolejny stopień awansu zawodowego wcale nie świadczy o kwalifikacjach

(2)

nauczyciela, tylko jest dosypaniem kasy do pensji.

Jeśli chodzi o moje pokolenie, to jest to pokolenie karty nauczyciela i tu nic nie da się zmienić. Młodzi w dużej części się skomercjalizowali – są bardzo materialistycznie [nastawieni] do tego zawodu. Ten zawód związany jest z powołaniem, a jeśli o tym się zapomni, to nie ma nauczyciela. Oczywiście, że trzeba zapłacić za pracę.

Naturalnie, że trzeba dużo umieć i trzeba również poświęcić swój wolny czas nieodpłatnie. Za komuny było nawet tak, że kółka [pozalekcyjne] były za darmo.

Teraz nauczyciel, żeby coś dodatkowo robił, pyta się, ile za to dostanie. Ja nieostrożnie w jakimś piśmie napisałem, że sześćdziesiąt procent nauczycieli należy relegować z tego zawodu, bo się do tego zupełnie nie nadają. Jaki był wrzask z tego powodu; mało, że taczki mi nie podstawili. Ale trochę się bali. Uważali, że objęła władze nowa PZPR, czyli „Solidarność”. Dyrektor jest z „Solidarności”, więc lepiej nie skakać i milczeć. Ale wiem, że byli rozwścieczeni tym wydarzeniem.

Data i miejsce nagrania 2014-01-21, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Małgorzata Popek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To tak, jak szamani nawet w Południowej Ameryce czy gdziekolwiek potrafią jakieś leki stosować i dzisiaj współczesna medycyna pochyla się nad tymi ziołami, z których się

współczesność, „Gazeta Obywatelska”, wolność słowa, rozstanie z „Solidarnością”, powrót do zawodu nauczyciela, stanowisko dyrektora VII Liceum Ogólnokształcącego

Na przykład, syn szedł na studniówkę, to robiłem garnitur jemu i jego koledze, który, tak nawiasem mówiąc, jest teraz wiceministrem zdrowia.. Jak go [ktoś] zobaczy kiedyś

Teraz to jest nie do wyobrażenia, ale to były najtrudniejsze rzeczy, takie właśnie poniżające, bo bez innych można było się obejść. Dokładnie pamiętam momenty, w

Czyli z jednej strony ten Nobel na pewno zniósł ten zapis cenzorski, bo trudno było ignorować pisarza, który dostał Nobla –wręcz przeciwnie nawet niektórzy dziennikarze zaczęli

Cóż wygrać nie mogłem, ale taki cały ruch się zrobił obrony mnie, że dostałem pracę od pierwszego marca [19]75 roku w Instytucie Kształcenia Zawodowego.. Tu rozpocząłem

Ale zastosowaliśmy taką metodę, że mniej się tam ścieków spuszczało, a podpiętrzyliśmy w tym naszym długim dwu i pół metrowym kanale, żeby tam to

Wielu Polaków nie umiało z tego skorzystać i może dlatego nie ma kontynuacji tego, co było na początku.. Jakby wszystko pozostało biało-czarne, to może byłoby