• Nie Znaleziono Wyników

"Kirche in der Gegenwart", cz. 2, Roger Aubert, Günter Bandmann, Jakob Baumgartner, Mario Bendiscioli, Jacques Gadille, Oskar Köhler, Rudolf Lill, Bernard Stasiewski, Erika Weinzierl, Freiburg-Basel-Wien 1973 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kirche in der Gegenwart", cz. 2, Roger Aubert, Günter Bandmann, Jakob Baumgartner, Mario Bendiscioli, Jacques Gadille, Oskar Köhler, Rudolf Lill, Bernard Stasiewski, Erika Weinzierl, Freiburg-Basel-Wien 1973 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Bogacki

"Kirche in der Gegenwart", cz. 2,

Roger Aubert, Günter Bandmann,

Jakob Baumgartner, Mario

Bendiscioli, Jacques Gadille, Oskar

Köhler, Rudolf Lill, Bernard

Stasiewski, Erika Weinzierl,

Freiburg-Basel-Wien 1973 : [recenzja]

Collectanea Theologica 44/4, 189-190

(2)

C ollectanea Theologica 44 (1974) f. IV

R E C E N Z J E

Roger AUBERT, Günter ÈANDMANN, Jakob BAUMGARTNER, Mario BENDISCIOLI, Jacques GADILLE, Oskar KÖHLER, Rudolf LILL, Bernhard STASIEW SKI, Erika WEINZIERL, K irch e in der G egen w art, część II: Die

K irch e zw isch en Anpassung und W iderstan d (1878 bis 1914), Freiburg-B asel

-W ien 1973, Verlag Herder, s. X X IV + 624 (Handbuch der K irch en geschich ­

te , wyd. Hubert J e d i n, t. VI/2).

Już pierwsza część ostatniego tomu H andbuch der K irch en geschich te świadczy, w jakim stopniu historia Kościoła katolickiego w X IX w ieku jest nacechowana poszukiw aniem w łaściw ego określenia stosunku Kościoła do w spółczesnego św iata, a zarazem troską o nienaruszone zachowanie spuściz­ ny tra d y cji1. Druga część tego domu obejm uje lata 1878—1914, a w ięc pon­ tyfikaty L e o n a X III i P i u s a X. B yła to epoka szczególnych napięć

z otaczającym św iatem oraz w ew nętrznych konfliktów tak charakterys­

tycznych dla najnowszych dziejów Kościoła. Autorzy opracowali szczególnie dokładnie i obszernie ten okres, gdyż w łaśn ie tu sięgają korzenie w ielu problem ów obecnie nękających Kościół.

Dotyczy to w pierwszym rzędzie zagadnień teologicznych, które w tym czasie najostrzej w ystąpiły podczas zmagań z modernizmem- Roger A u b e r t podaje zw ięzłą syntezę w yników dotychczasowych badań tego zjaw iska (s. 435—500).

Dzięki w ykształceniu gruntow niejszem u niż w krajach romańskich i a n ­ glosaskich kler niem iecki praw ie nie został dotknięty prądami m odernistycz­

nymi. W Niem czech w y s t ę p o w a ł o zjawisko określane mianem R efo rm k a ­

tholizism us. Rozm aite kierunki obejm owane tym term inem zm ierzały do roz­

luźnienia centralizm u kościelnego, do sw oistego pluralizm u w filozofii i teo ­ logii, do elastyczniejszego stanow iska w kwestiach społecznych i politycz­ nych. Jednakże — w p rzeciw ieństw ie do w łaściw ego m odernizmu — owe

prądy wT N iem czech bezwarunkowo uznawały podstawową koncepcję wiary

oraz strukturę Kościoła, a w ięc z założenia dążyły tylko do dyskusji i r e ­ form y w ew nątrz Kościoła (przede w szystkich F. X. K r a u s , H. S c h e l l , A. E h r h a r d).

Całkiem odm ienna była postawa francuskich m odernistów, którzy u w a­ żali, że w teologii należy zrezygnować z trw ałych twierdzeń, a poprzez stale nowe interpretacje naw iązyw ać kontakty z życiem znajdującym się w ciąg­ łym rozwoju. Bezpośrednim polem powstania modernizmu w e Francji była biblistyka, podejm ująca poglądy niem ieckich liberalnych egzegetów protes­ tanckich, oraz apolegetyka i historia dogmatów (A. L o i s y, L. L a b e r

-1 Por- om ów ienie tej części w Collectanea Theologica 43(-1973) z. 2, 216—217.

(3)

190

R E C E N Z J E

t h o n n i e r e , E. L e R o y ). G w ałtow ność i radykalizm ich w ystąpień (do­ m inującym wrażeniem było całkow ite zakw estionow anie w iary przez fran ­ cuskich m odernistów) w yw ołały sprzeciw naw et wobec tych w niosków , które później zostały przyswojone w trakcie rozwoju nauczania kościelnego i teo ­ logii.

Mimo n iew ielkiej liczebności m oderniści angielscy w yw arli w Europie, a zw łaszcza w e W łoszech w ielki w pływ . Jak L o i s y otrzymał tytu ł „ojca m odernizm u katolickiego” w dziedzinie egzegezy i historii dogmatów, tak G. T y r r e l l m oże m ieć prawo do podobnego tytułu w teologii fundam ental­ nej i filozofii religii. N atom iast F- v o n H ü g e l pełnił funkcję łącznika m iędzy m odernistam i i progresistam i w elu krajów, a naw et — na początku kryzysu m odernistycznego — z w ładzam i kościelnym i.

We W łoszech modernizm zm ierzał — bardziej niż w innych krajach eu ­ ropejskich — do w yzw olenia się spod nacisku kurii rzym skiej przez akcen­ tow anie w K ościele charakteru wspólnoty w iernych, do powrotu do stanu z okresu w czesnego chrześcijaństwa. B ył to ruch bardziej m asowy niż gd zie­ indziej (choć brakowało mu teoretyków na m iarę Francji czy Anglii), lecz w profilu sw ym był raczej reform istyczny niż negujący dogmaty.

Ostre reakcje Stolicy Apostolskiej na m odernizm — ograniczone do upro­ szczonych potępień, bez próby dostrzeżenia słusznych pytań i podjęcia pro­ blem ów — doprowadziły do odejścia od Kościoła radykalnych przedstaw i­ cieli, którzy szybko przeszli na pozycje racjonalistyczne. U w iększości zw o­ lenników modernizmu nastąpiło jednakże podporządowanie się decyzjom W atykanu, co stworzyło złudne w rażenie, jakoby problem został rozwiązany, a dyskusje zakończone. N iew ątpliw ym skutkiem tego było powstrzym anie — przede w szystkim w e W łoszech — kleru przed poważniejszym i studiami, jak rów nież w ytw orzenie wśród katolickich badaczy nastroju lękliw ości, h a­ m ującego podejm owanie badań. Potępienie m odernizmu nie rozwiązało pro­ b lem ów — przed w szystkim kw estii stosunku teologii do jej źródeł (Pismo św., dokum enty tradycji i nauczania kościelnego) oraz natury rozwoju dog­ matów.

Ubocznym w ynikiem potępienia modernizmu była atmosfera podejrzli­ wości, jak zapanowała w Kościele. Jej ofiaram i staw ali się niem al w szyscy katoliccy uczeni tego czasu. Do głosu doszli integryści, na każdym kroku w ietrzący herezje i nie przebierający w środkach walki. Dziś ocenia się n e­ gatyw nie form y w alki z niebezpieczeństwam i, jakie niósł ze sobą m odernizm (zwłaszcza jego radykalni przywódcy). Uniem ożliwiono rozróżnienie m iędzy słusznym i pytaniam i a błędnym i odpowiedziami. Zostało zaham owane po­ szukiw anie rozw iązania zasadniczych problem ów, a ich ignorow anie przy­ niosło niem ałe szkody.

Opracowanie okresu 1878—1914 ułatwria zrozum ienie życia Kościoła

w w iek u X X. W ydawnictwo zapowiada osobny tom, który obszernie przed­ staw i dzieje Kościoła od r. 1914 po Sobór W atykański II, a w ięc aż po zam k­ nięcie w ielow iekow ej epoki stojącej pod znakiem Soboru Trydenckiego.

Ks. H en ryk Bogacki S J, W arszaw a

Hans MAIER, R evolu tion und K irche. Z ur Frühgeschichte der christlichen

D em okratie, wyd. 3, München 1973, K ösel-V erlag, s. 344.

Hans M a i e r w 1959 r. opublikował po raz pierw szy studium na temat genezy europejskich partii chrześcijańsko-dem okratycznych. O wartości tego dziefe historycznego św iadczy jego trzecie wydanie. Autor nie zajm uje się dziejam i powstaw ania poszczególnych partii, ale ich podłożem ideologicznym . W badaniach sw ych sięga bowiem do okresu rew olucji francuskiej, kiedy

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Zespoły synodalne i kolegialne jako organy doradcze i kierownicze nie są nowością sprzeczną z naturą Kościoła ani rew olucyjną inowacją, ale m o­ gą przydać

Podjęcie decyzji przez hierarchów nie staje się dzięki temu łatw iejsze, ale bardziej trafne oraz zyskuje akceptację, ponieważ rozstrzygnięcia stają się w tedy

W związku z tym autor stara się rzucić pew ne św iatło na zagadnienie, jak pogodzić w ia ­ rę — do pewnego stopnia — narzuconą jednostce przez

M arka. Jego zdaniem ostatecznym celem ewangelisty nie jest ani tworzenie doktryny, ani zbudowanie gminy kościelnej, lecz sam Jezus z N azaretu, z k tó ­ rym

[r]

i w dużej mierze stało się kontynuatorem tradycji Lwowskiego Towarzystwa Naukowego, od samego zaś początku jego istnienia jednym z ak ty w­ niejszych był Wydział

Powinien być Kościołem oddanym służbie ludziom, do czego zos­ tał powołany, Kościołem gdzie głosi się moralność jednak bez moralizowania, Kościołem drzwi