• Nie Znaleziono Wyników

PRZYSZŁO SC 25 LAT WOLNOŚCI A ROMOWIE

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "PRZYSZŁO SC 25 LAT WOLNOŚCI A ROMOWIE"

Copied!
240
0
0

Pełen tekst

(1)

KIERUNEK: , ,

PRZYSZŁO SC

25 LAT WOLNOŚCI A ROMOWIE

(2)
(3)

Sławomir Kapralski Małgorzata Kołaczek Joanna Talewicz-Kwiatkowska

KIERUNEK:

I I

PRZYSZŁOSC

25 LAT WOLNOŚCI A ROMOWIE

WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO

(4)

Prof. dr hab. Tadeusz Paleczny PROJEKT OKŁADKI

Jadwiga Burek

TŁUMACZENIE I TRANSKRYPCJA

Alicja Bednarska, Katarzyna Ciurapińska, Jadwiga Jarczyk, Maciej Jarczyk, Sławomir Kapralski, Małgorzata Kołaczek, Dawid Leszczak

Publikacja przygotowana w ramach projektu „Kierunek: przyszłość. 25 lat wolności a Romo- wie”, administrowanego i realizowanego przez Fundację Dialog-Pheniben.

Publikacja w ramach projektu „Kierunek: przyszłość. 25 lat wolności a Romowie” dofinanso- wana ze środków Unii Europejskiej w ramach programu Europa dla Obywateli.

Ten projekt został zrealizowany przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Projekt i publikacja odzwierciedlają jedynie stanowisko ich autora i Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w nich zawartość merytoryczną.

© Copyright by Sławomir Kapralski, Małgorzata Kołaczek, Joanna Talewicz-Kwiatkowska

& Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Wydanie I, Kraków 2015

All rights reserved

Niniejszy utwór ani żaden jego fragment nie może być reprodukowany, przetwarzany i roz- powszechniany w jakikolwiek sposób za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych oraz nie może być przechowywany w żadnym systemie informatycznym bez uprzedniej pisemnej zgody Wydawcy.

ISBN 978-83-233-4122-2

ISBN 978-83-233-9477-8 (e-book)

www.wuj.pl

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków tel. 12-663-23-80, 12-663-23-82, fax 12-631-18-83 Dystrybucja: tel. 12-631-01-97, tel./fax 12-631-01-98 tel. kom. 506-006-674, e-mail: sprzedaz@uj.pl

Konto: PEKAO SA, nr 80 1240 4722 1111 0000 4856 3325 Współfinansowany w ramach unijnego programu „Europa dla obywateli”

(5)

SPIS TREŚCI

Przedmowa. Lech Mróz ... 7

Wprowadzenie. Márton Rövid ... 21

Rozdział I. Między nazizmem a komunizmem: geneza międzynarodowego ruchu Romów ... 53

Rozdział II. Różne drogi do celu – Romowie i ich mobilizacja w ostatnim ćwierćwieczu ... 89

Rozdział III. 25 lat wolności a Romowie – wywiady z liderami i liderkami romskimi ... 105

Karel Holomek ... 105

Ágnes Daróczi ... 115

Stanisław Stankiewicz ... 121

Roman Kwiatkowski ... 135

Gejza Adam ... 143

Margareta Matache ... 157

Tímea Junghaus ... 166

Orhan Galjus ... 173

Grattan Puxon ... 177

Romani Rose ... 183

Soraya Post ... 191

Rozdział IV. Ruch romski: przeszłość, teraźniejszość i perspektywy w oczach liderów ... 199

Literatura ... 227

O autorach ... 237

(6)
(7)

Przedmowa

Lech Mróz

Podejmując próbę opisania i poddania refleksji przeobrażeń, jakie dokonały się w życiu społeczności cygańskich-romskich, w wyniku zasadniczych prze- mian politycznych lat 90., we wschodniej części Europy, nakreślili autorzy szersze tło historyczne, w tym także konsekwencje II wojny światowej. Po- wojenne zmiany polityczne oraz ideologia obowiązująca w tej części świata – będącej obszarem podporządkowanym, a faktycznie satelitarnym w stosunku do Związku Radzieckiego – zaciążyły na egzystencji cygańskiej zbiorowości.

Zbiorowości w znacznej części prowadzącej życie osiadłe, zwłaszcza w kra- jach najliczniej zamieszkiwanych przez ludność cygańską-romską. Przede wszystkim zaś wpływało to na życie grup koczujących. Polityka w odniesie- niu do wędrowców miała podobny charakter w całym tym obszarze pod- ległości ZSRR. Wprowadzenie wzorem Związku Radzieckiego zasad gospo- darki kolektywnej – niezależnie, czy miało to postać kołchozów, sowchozów, spółdzielni produkcyjnych, czy – jak w przypadku Polski – Państwowych Gospodarstw Rolnych, także dla osiadłych było nową, nieznaną wcześniej, formą życia i kontaktu z nie-cygańskim otoczeniem. Z chwilą wprowadzenia zasad gospodarki kolektywnej stali się ci osiadli, w swojej większości, siłą ro- boczą, niewykwalifikowaną, jednak pracującą na rzecz gospodarki krajowej.

Nie ma – jak mi się wydaje – większej czy poważniejszej, opartej na solid- nych badaniach publikacji, która podjęłaby kwestię konsekwencji włączenia w ramy gospodarki kolektywnej; niezależnie w jakim stopniu przymusowe- go, a w jakim dobrowolnego wpływu na egzystencję, kulturę i organizację społeczną Cyganów w różnych krajach, także na relacje pomiędzy cygań- skimi grupami. Wydaje się, że to był szczególnie ważny, także dla rozumie- nia współczesności, moment czy czas, który wywarł zasadniczy wpływ na sytuację Cyganów w niektórych państwach Europy Wschodniej. Właściwie jedynie Jugosławia i Polska pozostały poza powszechnym wprowadzeniem gospodarki kolektywnej. Dla ścisłości, w Polsce istniały Państwowe Gospo- darstwa Rolne, lecz po kilku czy kilkunastu latach zostały w większości roz- wiązane. A poza tym osiadłych Cyganów było w Polsce niewielu – to nieomal wyłącznie żyjący w górach Cyganie Karpaccy (jak określała ich literatura).

(8)

W Jugosławii wprawdzie istniały rolnicze wspólnoty, jednak Cyganie zacho- wali daleko większą swobodę sposobu życia. Należy przy tym podkreślić, że zbiorowość cygańska była w tym kraju wielokrotnie liczniejsza niż w Polsce, mimo okrucieństwa wojny i obozu koncentracyjnego w Jasenovcu, gdzie ty- siące Cyganów uśmiercili Chorwaci.

Wpływ okresu poprzedzającego zmiany lat 90. tym bardziej należy mieć na uwadze, że – podobnie jak w przypadku nie-cygańskiej ludności krajów tej części Europy, upadek kolektywnej formy gospodarki istotnie wpłynął na poczucie bezpieczeństwa egzystencjalnego. Wprawdzie istniały rozmaite formy przymusu: pracy, obowiązku szkolnego, ograniczenia swobody prze- mieszczeń, jednak powszechne były, nie tylko formalnie, rozmaite postaci zabezpieczeń alimentacyjnych. Za pracę – właściwie niezależnie od jej wy- ników – otrzymywali wynagrodzenie, opieka zdrowotna obejmowała wszyst- kich, ze strony instytucji opieki społecznej mogli także liczyć na wsparcie.

Nie oceniając, czy z ekonomicznego punktu widzenia ten rodzaj gospodarki miał sens, zmiany i upadek gospodarki kolektywnej miały znaczenie zasad- nicze i zwiastowały czasy trudne, zwłaszcza dla mieszkańców osad wiejskich, którzy teraz w daleko większym stopniu musieli samodzielnie borykać się z egzystencją. Nie jest łatwo ocenić, w jakim zakresie upadek gospodarki kolektywnej wpłynął na poziom zubożenia, bezradności i życie w slumsach.

Przy jednoczesnym braku wypracowanej i przemyślanej państwowej polity- ki, która umożliwiłaby łagodniejsze przejście do współczesności i złagodziła skutki gwałtowności zmian ekonomicznych nowej polityki. Jest oczywiste, iż rzecz nie dotyczy wyłącznie Cyganów-Romów. O powszechności tego zjawiska wiadomo, jednak wydaje się, że dla nich zmiana była szczególnie dotkliwa, a przynajmniej dla sporej części. Nawet chyba bardziej dotkliwa niż wymuszone porzucenie wędrownego życia i osiedlenie koczujących Cy- ganów w całym właściwie obszarze dominacji radzieckiej. W tym przypadku także nie znamy w stopniu pełniejszym ceny tego osiedlenia, ceny, jaką za- płacili wędrowcy zmianami w kulturze, w relacjach wewnątrzspołecznych, w sposobie życia. Także zmianami sytuacji zdrowotnej; dla wielu bowiem, nie tylko w Polsce, było to znacznym obciążeniem psychicznym – ta zmia- na rytmu codziennego funkcjonowania, także zmiana sposobu odżywiania.

Jednak w przypadku wędrowców wydaje się, iż w Polsce przystosowanie się do stałego zamieszkania było stosunkowo łatwiejsze, dlatego że mimo rygo- ryzmu przepisów, których egzekwowanie stanowiło powinność rozmaitych służb, przez jakiś czas przemieszczali się, choć już nie taborami liczącymi wiele wozów. Utrzymywali rozmaite formy wcześniejszych więzi handlowych i rzemieślniczych, nim wypracowali nowe postacie specjalizacji zawodowej:

handel samochodami, meblami, tkaninami, antykami (niezależnie w jakim stopniu autentycznymi).

W przypadku Polski najdotkliwiej chyba zmiana dotknęła mieszkańców podgórskich wiosek. Upadek wielu zakładów produkcyjnych, które dawały

(9)

zatrudnienie, także w pracy chałupniczej, wpłynął wyraźnie na zubożenie tzw. Cyganów Karpackich, prowadzących od kilku generacji życie w pełni osiadłe. Dotknęło to zwłaszcza tych, którzy nie opuścili swoich wiosek w gó- rach, przemieszczając się do Nowej Huty lub nawet dalej – na Dolny Śląsk.

Istotną zmianą, daleko ważniejszą niż pierwsze niezależne wybory w roku 1989, było złagodzenie restrykcyjnej polityki paszportowej. Późniejsze znie- sienie przez niektóre kraje obowiązku wizowego dla obywateli krajów Euro- py Wschodniej szybko zostało zauważone i wykorzystane przez Cyganów.

To był początek nowego cygańskiego-romskiego exodusu. Najgłośniej w tym pierwszym okresie było o wielotysięcznej migracji Cyganów ze Słowacji do Finlandii i Wielkiej Brytanii. Przybysze swoje pojawienie się tłumaczyli prze- śladowaniami w macierzystych krajach ze względu na przynależność etnicz- ną. Otrzymywana pomoc zachęciła także ich pozostające w kraju rodziny do migracji. W rezultacie, chcąc powstrzymać napływ słowackich Cyganów, również ze względu na koszty, jakie się wiązały z ich przybyciem, oba wymie- nione kraje przywróciły obowiązek posiadania wizy. Nietrudno się domyśleć, że spowodowało to dalsze pogłębienie się niechęci do Cyganów ogółu miesz- kańców państwa, którego byli obywatelami.

Przyjęcie do Unii Europejskiej Czech, Słowacji i Węgier – ograniczam się do wymienienia tylko tych państw, w których liczna była i jest mniejszość romska – nasiliło migracje, tym bardziej, że zniesiono wobec obywateli tych krajów obowiązek wizowy. Nasiliła się liczba przemieszczeń ku krajom Eu- ropy Zachodniej. Ani w Polsce, ani w żadnym z krajów bałtyckich nie stano- wili porównywalnej liczebnie zbiorowości z wymienionymi wcześniej, więc w tych przypadkach nie można mówić o migracji masowej. Jest jednak oczy- wiste, że ten cygański-romski napływ musiał wywołać niekorzystne reakcje na ich obecność.

Wielu polskich Romów miało w Niemczech, Szwecji, Wielkiej Brytanii – wymieniam najpopularniejsze kierunki migracji – rodziny, którym udało się wyjechać wcześniej. To było naturalne oparcie w nowym miejscu. Ten okres migracji przebiegał względnie bezkonfliktowo. Przybysze otrzymywa- li pomoc finansową i mieszkaniową od państw przyjmujących. Tym łatwiej o nią było, że w krajach, które opuścili, nasiliły się nastroje ksenofobiczne i Cyganie-Romowie niejednokrotnie padali ofiarami agresji ze strony miej- scowej ludności, także w Polsce. Wprawdzie w prasie brytyjskiej ukazywa- ły się teksty na temat wyłudzania świadczeń, nielegalnego odnajmowania przez cygańskich przybyszów z Polski otrzymanych mieszkań; o kradzieżach i innych przestępstwach pisała prasa niemiecka, jednak nie były to zjawiska masowe, które wyraźnie antagonizowałyby stosunki z ludnością miejscową.

Znacznie ważniejsze było to, że wejście do UE tych krajów otwierało dostęp do rozmaitych form pomocy i programów unijnych kierowanych do ludno- ści romskiej. Poza tym obowiązujące zasady i dyrektywy unijne obligowały

9 Przedmowa

(10)

kraje członkowskie do wspierania i ochrony romskiej mniejszości etnicznej, wymuszały reagowanie, gdy dochodziło do konfliktów z miejscową ludnoś- cią (np. kwestia budowania muru oddzielającego od domostw czeskich tych, w których mieszkali Romowie).

Dopiero przyjęcie do Unii Europejskiej Bułgarii i Rumunii, a w konse- kwencji wielotysięczna migracja Cyganów-Romów do krajów Europy Za- chodniej doprowadziły do konfliktów i nasilenia nastrojów antycygańskich.

Romscy aktywiści protestują przeciwko traktowaniu przybyłych jako poten- cjalnych przestępców, jednak zbyt wiele jest udokumentowanych przypad- ków kradzieży, napaści, nierespektowania prawa miejscowego, by uznać, że wszystko jest sprawą uprzedzeń wobec Cyganów. Przybysze, żyjący do czasu migracji w zupełnie innym świecie, w którym obowiązywały całkiem inne zasady w relacjach międzyludzkich, znaleźli się w rzeczywistości, o której nie mieli pojęcia, lub raczej posiadali zmitologizowany jej obraz. Zachłyś- nięcie się widokiem zasobności i dostatkiem bogatszych krajów zachod- nioeuropejskich oraz nieznajomość prawideł funkcjonowania miejscowych społeczeństw bardzo szybko doprowadziły do konfliktów. Otwarcie granic, możliwość przemieszczeń wynikająca z wejścia do Unii nasiliły problemy i konflikty z miejscowymi. Życie na koszt państwa przyjmującego, przerzu- cenie kosztów z państw, których są obywatelami, na państwa, do których przyjechali, nie ułatwiało szukania racjonalnych rozwiązań i łagodzenia kon- fliktów. Można odnieść wrażenie, że władze państwowe Bułgarii i Rumunii przyjęły z ulgą migrację tysięcy Cyganów.

Wolności, jaką przyniosły zmiany polityczne i ekonomiczne, oraz wejściu do Unii towarzyszą jednak zjawiska, o których stosunkowo mało wiadomo i o których nie mówią aktywiści, a także politycy romscy. Koszty wolności nie są łatwe do oszacowania. Swoboda poruszania – wyjazdy, doprowadziły w konsekwencji do częstych konfliktów z miejscowymi władzami i miesz- kańcami na tle nierespektowania przez przybyłych prawa krajowego oraz zwyczajów. Doprowadziły też w wielu krajach do zatargów z miejscowymi Cyganami, w niewielkim stopniu poczuwającymi się do solidarności z przy- byszami, a często niechętnymi im, bowiem zachowanie przybyszów psuje opi- nię i zaufanie do miejscowych Cyganów, którzy przez lata czy dziesięciolecia wypracowali sobie zasady współżycia z miejscowymi, są obywatelami pań- stwa i znają obowiązujące reguły. Ma to także istotny wpływ na współdzia- łanie i konsolidację rozmaitych grup cygańskich-romskich w ogólnoromską wspólnotę – ideę propagowaną przez niektórych romskich aktywistów.

Przed kilkoma laty na wylotowych drogach dużych miast w Polsce pomię- dzy kobietami trudniącymi się prostytucją pojawiły się bułgarskie Cyganki.

Nie był to masowy ich napływ, raczej przystanek w drodze na Zachód. Jest sporo relacji, które nie pozostawiają wątpliwości, że wiele cygańskich ko- biet trudni się tam prostytucją i że istnieją zorganizowane cygańskie grupy przestępcze sprowadzające ze swoich krajów kobiety oferowane jako towar.

(11)

11 Przedmowa

To także jest cena wolności, pozbawionej mechanizmów i wypracowanych sposobów pozwalających wyjść z biedy cygańskich osiedli do lepszego życia.

Problemy cygańskie czy romskie w tej części Europy tak długo narastały, przy braku jakiejś spójnej polityki poszczególnych państw, że nie jest możliwe szybkie i bezkonfliktowe przejście do standardów Unii Europejskiej. Rom- scy aktywiści zwracają uwagę, że Romom wyrządza się krzywdę, ponieważ przybyszom należą się te same prawa co innym, stali się bowiem obywatela- mi Unii. To prawda, lecz ci sami liderzy zazwyczaj milczą o powinnościach obywatelskich.

Czekanie na pomoc czy też żądanie pomocy to częsta strategia – jeśli można to nazwać strategią – wielu cygańskich-romskich zbiorowisk w kra- jach Europy Środkowej. Liderzy i aktywiści romscy starający się mobilizować rodaków do stawiania tych żądań, nie są jednak, jak można odnieść wra- żenie – równie aktywni w pobudzaniu ich własnej zaradności i aktywności:

cygańskiej-romskiej.

Nie pomagają im często zasady wewnętrznej polityki pomocy społecznej, realizowane w poszczególnych krajach. Symptomatyczne jest pytanie, zadane przez jednego z mężczyzn cygańskich urzędniczce czeskiej opieki społecznej:

ile jeszcze musi mieć dzieci, by dostawać 10 tys. koron miesięcznie (około 1600 zł według obecnego kursu)1. Ten przedłużający się stan niedoskonałości polityki wewnętrznej poszczególnych państw, a także polityki unijnej, przy zbyt małej aktywności własnej Cyganów-Romów są przyczyną niemożności wyjścia z biedy, życia w slumsach i na wysypiskach śmieci – a jest takich przy- padków wiele. Niezwykle wnikliwie pokazuje to w swojej książce niemiecki fotografik i dziennikarz2.

Wyjazdy zarobkowe z Polski do Republiki Federalnej Niemiec i Wiel- kiej Brytanii romskich rodziców, jeżeli dzieci pozostają w kraju pod opieką dziadków, prowadzą do tzw. eurosieroctwa. Pracujący za granicą rodzice, przysyłając pieniądze, zapewniają nie tylko byt, często dostatek, pozosta- łej w kraju rodzinie, lecz ma to konsekwencje w funkcjonowaniu rodzi- ny i relacjach osobniczych. Zjawisko jest znane i opisane w odniesieniu do Polaków – nie-Romów. Jednak nie ominęło ono również polskich Romów.

Można sądzić, że podobne problemy istnieją także w innych krajach. Łączy się z tym, nadzwyczaj ważna dla istnienia wspólnoty rodzinnej, kwestia prze- kazu wzorców kulturowych. Romscy aktywiści bardzo dużo mówią o trady- cji, o potrzebie jej zachowania. Jednak w zależności od osoby i jej przyna- leżności zapewne różne rzeczy rozumieją jako tradycję i to, co jest wzorcem zachowania i powinności. Niezależnie od braku precyzji w tej zasadniczej

1 Martin Šmaus (2013), Dziewczynko roznieć ogieniek. Wrocław: Wydawnictwo Czeskie Klimaty.

2 Rolf Bauerdick (2015), Cyganie. Spotkania z nielubianym narodem. Warszawa: WAB Terra Incognita.

(12)

kwestii, przekaz owej tradycji następuje przede wszystkim w rodzinie. Nie- obecność rodziców przerywa ten ciąg transmisji. Dziadkowie nie zawsze są wystarczającym autorytetem wobec pokus współczesności i autorytetu grup rówieśniczych niecygańskich. Telefon nie zastąpi bezpośredniego kontaktu, możliwości obserwowania i współuczestniczenia.

Bezpośrednio z troską aktywistów o tradycję łączy się problem poznawa- nia tej tradycji i historii. Dzieje Cyganów-Romów badają i opisują niecygań- scy czy nieromscy autorzy. Działacze romscy chcieliby, aby to sami przed- stawiciele tej społeczności ją opisywali. Jest nieliczna jeszcze grupa, która próbuje to robić. Kłopot, że wymaga to specjalistycznej wiedzy, solidnej pra- cy i długofalowego programu badań. Minione dzieje nie zawsze odpowiadają ambicjom aktywistów i potrzebom posiadania historii dumnej, chwalebnej.

Dlatego znacznie łatwiej tworzyć mitologię etniczną, która wprawdzie nie jest zgodna z tym, co mówią dokumenty, lecz bardziej godna i chwalebna. Po- tem przekazują ten mityczny obraz współziomkom, starając się przekonać do niego także innych, nie-Cyganów zainteresowanych historią i kulturą rom- ską. Można się pocieszać, że jest to praktyka powszechna, nie ograniczona do Cyganów-Romów.

* * *

Niebudzącym zastrzeżeń pozytywem lat wolności – pozostańmy przy tytułowym określeniu – jest wzmożenie zaangażowania znacznie liczniej- szych grup niż tylko sami aktywiści. Istnieją już nie dziesiątki, a nawet setki romskich organizacji w krajach Europy Wschodniej. Także w Polsce jest ich znaczna liczba. Aktywnych, dynamicznych, mających różne osiągnięcia jest zaledwie kilka. Większość – jak można przypuszczać – składa się z osoby prezesa lub prezeski i pieczątki organizacyjnej. Do zarejestrowania organi- zacji wystarczy kilka osób, mogą być to członkowie rodzin, których aktyw- ność kończy się wraz z tym momentem. Nie jest to sytuacja specyficzna dla Polski. To oczywiste, że mniej, lecz mocniejszych organizacji, łączących siły i możliwości, mogłoby więcej zdziałać na rzecz wspólnoty. Jednak silne nadal podziały wewnętrzne i ambicje poszczególnych liderów stoją temu na prze- szkodzie. Widać wyraźną współzależność zmian lat dziewięćdziesiątych i ak- tywności środowisk romskich, wyrażającą się między innymi w powstawaniu organizacji.

Należy jednak – tak uważam i skłania mnie do tego przywoływanie przez autorów tej pracy czasów wcześniejszych niż owe 25 lat – przypomnieć pio- nierów, pokazać działania i odwagę tych pierwszych liderów, ojców założy- cieli ruchu w Polsce – jeszcze wówczas w zasadzie cygańskiego.

Jako pierwsze powstało i istnieje do dzisiaj – co warte podkreślenia – Cy- gańskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe w Tarnowie. Utworzone na początku roku 1963. W tym czasie nadal jeszcze przemierzały Polskę cygań-

(13)

Przedmowa 13

skie tabory; prawda, że niedługo, bo wiosną 1964 roku władze państwowe za- częły realizować program przymusowego osiedlenia wędrowców. Prezesem tego pierwszego Stowarzyszenia został Andrzej Siwak (który już wcześniej zakładał w Wałbrzychu jakieś stowarzyszenie cygańskie, lecz nie przetrwa- ło ono długo, być może z braku odpowiedniego zaplecza). Siwaki, Sywaki to nazwisko cygańskich rodzin przewijające się wielokrotnie w dziewiętna- stowiecznych oraz pochodzących z okresu międzywojennego dokumentach archiwalnych polskich i ukraińskich dotyczących Galicji. Do Stowarzysze- nia należeli głównie Cyganie miejscowi i zamieszkujący w Beskidzie Niskim, w okolicach Dukli. Były to rodziny Siwaków i Kamińskich. Galicyjaki (Gali- cjaki), jak byli nazywani przez inne grupy, prowadzili życie osiadłe we wsiach i miasteczkach tej części kraju.

Niezwykle pozytywistycznie określał cele stowarzyszenia statut: włączenie ludności cygańskiej w nurt życia społecznego i kulturalno-oświatowego PRL, krzewienie i rozwijanie wartości kulturalnych Cyganów, organizowanie i pro- wadzenie systematycznej pracy, uświadamiającej ludność cygańską co do li- kwidacji żebractwa, włóczęgostwa, wróżbiarstwa, zabobonów i szkodliwych zwyczajów, niedających się pogodzić z normami współżycia społecznego w Państwie Ludowym, likwidacja analfabetyzmu, wychowanie w duchu po- szanowania wszelkiej własności społecznej i osobistej obywateli3. Jest oczy- wiste, że w tamtym okresie odwołanie do zasad PRL było czymś naturalnym, lecz warto podkreślić, że zarówno twórcy statutu, jak i prezes znali funkcjo- nujące stereotypy na temat Cyganów, ich sposobu życia i zarobkowania oraz skali panującego wśród nich analfabetyzmu.

W roku 1983 Cygańskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe w Tarno- wie zorganizowało obchody 20-lecia istnienia; rok później zmieniło nazwę na Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe „Romów” – było to pierwsze ofi- cjalne użycie tego terminu.

Odwagą i dalekosiężnością myślenia wykazali się twórcy powstałego w Oświęcimiu, nieomal trzydzieści lat później, w roku 1992, Stowarzysze- nia Romów w Polsce. Prezesem był Andrzej Mirga, a zastępcą Roman Kwiat- kowski. Nie tylko w rezygnacji z określenia „Cyganie” i zastąpieniu go nazwą własną „Romowie” wyraża się nowatorstwo tej organizacji. Pomiędzy różny- mi grupami cygańskimi w Polsce istnieją dysonanse, szczególnie silną nie- chęć odczuwano wobec mieszkających w górach i osiadłych Cyganów Karpa- ckich, nazywanych przez pozostałe grupy, o tradycji wędrowniczej, Bergitka Roma, co często miało wyraźnie negatywny wydźwięk. Odwagą twórców sto- warzyszenia było podjęcie działań ku zbliżeniu tych rozmaitych, podzielo- nych uprzedzeniami grup wspólną organizacją. Tym bardziej jest widoczna, a zarazem śmiała mądrość liderów, że prezes tego nowo powstałego stowa-

3 Adam Bartosz, Natalia Gancarz (2014), Tarnowscy Romowie. Półwiecze osiedlenia, pięćdziesięciolecie Stowarzyszenia. Tarnów: Muzeum Okręgowe w Tarnowie.

(14)

rzyszenia wywodził się z Romów Karpackich (górskich), zaś jego zastępcą został Rom z grupy Polska Roma, który sam jeszcze jako młody człowiek wę- drował z rodzicami taborem. Połączenie we wspólnej organizacji tych prowa- dzących inne życie, wychowanych w różnych tradycjach i antagonistycznych wobec siebie grup, było niezwykle śmiałym i trudnym dokonaniem. Musiało minąć sporo czasu, nim te podziały udało się zniwelować, lecz obecnie do istniejącego niemal ćwierćwiecze stowarzyszenia, kierowanego przez Roma- na Kwiatkowskiego, należą przedstawiciele wszystkich czterech zamieszkują- cych w Polsce grup (prócz wymienionych, także Lowarzy i Kełderasze); nie są reprezentowani przybysze z Bułgarii i Rumunii, których jest teraz spora liczba w Polsce.

Gdy powstało oświęcimskie Stowarzyszenie Romów w Polsce, był to już zupełnie inny czas. Nie dziwi więc, że i cele stowarzyszenia inaczej nakre- ślono, jako: „Prowadzenie aktywnej, wielokierunkowej działalności, zmierza- jące do poprawy sytuacji społecznej, ekonomicznej i kulturalnej środowisk romskich”. Jednym z głównych celów stowarzyszenia jest przypominanie oraz upamiętnienie eksterminacji i Holokaustu Romów. Cel ten jest realizowany przez prowadzoną na szeroką skalę działalność naukową i wydawniczą, a tak- że organizowanie rocznicowych uroczystości i wystaw. Z tym wiąże się dzia- łalność edukacyjna i badawcza, kulturalna oraz wydawnicza.

Od roku 1993 stowarzyszenie z Oświęcimia corocznie organizuje w po- czątku sierpnia uroczystości upamiętniające tragedię Romów osadzonych w obozie oświęcimskim. Rokrocznie w tych obchodach uczestniczą Romo- wie i Sinti z kilku krajów. W związku z uroczystościami i pobytem w Oświę- cimiu Stowarzyszenie Romów w Polsce odwiedził w roku 1993 Dalajlama, duchowy przywódca Tybetańczyków i laureat Pokojowej Nagrody Nobla.

Ważne dla realizacji programu pamięci o romskiej Zagładzie było na- wiązanie na początku lat dziewięćdziesiątych bliskiej współpracy z Roma- ni Rose i kierowaną przez niego instytucją, której jednym z głównych celów działania jest gromadzenie wiedzy i upamiętnienie losów Romów oraz Sinti w okresie II wojny światowej. 2 sierpnia 2001 roku w bloku 13 Państwowe- go Muzeum Auschwitz-Birkenau otworzono pierwszą stałą ekspozycję, która dokumentuje nazistowskie zbrodnie dokonane na Sinti i Romach. Ekspozy- cja powstała dzięki ścisłej współpracy Centrum Dokumentacji Niemieckich Sinti i Romów z Heidelbergu z Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau i Stowarzyszeniem Romów w Polsce oraz organizacjami romskimi z innych krajów europejskich. Między innymi rezultatem współpracy było wydanie:

Zagłada Sinti i Romów4.

4 Katalog stałej wystawy w Państwowym Muzeum KL Auschwitz-Birkenau – Dokumenta- tions und Kulturzentrum Deutscher Sint und Roma (2003), Heidelberg, Oświęcim: Stowarzy- szenie Romów w Polsce.

(15)

Przedmowa 15

Zgodnie ze statutem działalność wydawnicza i wystawiennicza to ważne obszary aktywności stowarzyszenia. Są to publikacje związane z istotną dzia- łalnością upamiętniającą5, jak też zainicjowanie serii ,,Biblioteczka Cygano- logii Polskiej” wydaniem reedycji pierwszych w Polsce tekstów poświęconych Cyganom, w tym pracy monograficznej O Cyganach Tadeusza Czackiego, która ukazała się w roku 18456. Aktualnie lista publikacji wydanych przez stowarzyszenie liczy około 20 tytułów.

W roku 1995 ukazał się pierwszy numer periodyku „Dialog – Pheniben”, wydawanego przez to stowarzyszenie. To najpoważniejsze i najbardziej pro- fesjonalne czasopismo pośród wydawanych przez różne romskie stowarzy- szenia w Polsce. W 1997 roku oświęcimskie stowarzyszenie powołało Rom- ski Instytut Historyczny, jednostkę, jak mówi nazwa, mającą dokumentować dawną i nową historię Romów. Ważnym dokonaniem była wystawa „Zagłada Romów Europejskich oraz rasizm we współczesnej Europie” – zorganizowa- na przez stowarzyszenie w Warszawie w Galerii Zachęta w roku 2006.

Wielokrotnie podejmowało stowarzyszenie działania interwencyjne, naj- częściej związane z aktami agresji przeciwko romskiej ludności; pierwszą tego rodzaju akcją było uczestniczenie Romana Kwiatkowskiego i Andrzeja Mirgi w rozprawie sądowej przeciwko sprawcom pogromu w Mławie, w czerwcu 1991 roku, którego ofiarami byli miejscowi Romowie.

Z Tarnowem kojarzy się jednak przede wszystkim nie wspomniane sto- warzyszenie, lecz istnienie i działalność tamtejszego Muzeum Okręgowego oraz jego wieloletni dyrektor Adam Bartosz. Z wielu względów konieczne jest przypomnienie aktywności tej placówki, przede wszystkim dlatego, że dla dzisiejszego stanu wiedzy o Cyganach-Romach, nie tylko tej specjalistycznej, niezmiernie ważne są wszelkie przedsięwzięcia tarnowskiego muzeum popu- laryzujące wiedzę o Cyganach.

Dla obecnego stanu wiedzy o Cyganach-Romach w Polsce szczególne znaczenie ma opublikowanie przez Jerzego Ficowskiego w roku 1964 dzieła Cyganie na polskich drogach7, wyniku wieloletnich zainteresowań kulturą i hi- storią Cyganów. Ta i kolejne publikacje Ficowskiego były znaczącym impul- sem do podjęcia badań cyganoznawczych w środowiskach uniwersyteckich Krakowa i Warszawy. Wprawdzie pojawienie się tematyki cygańskiej w tych placówkach nastąpiło znacznie wcześniej niż określone tytułem tej publikacji 25 lat, lecz podjęte wówczas działania skutkują do dzisiaj. Katedra Etnogra- fii Słowian Uniwersytetu Jagiellońskiego prowadziła badania etnograficzne na Spiszu; we wrześniu 1968 roku w ramach studenckich praktyk badał ko-

5 Np. Los Cyganów w KL Auschwitz-Birkenau (1994), Oświęcim: Stowarzyszenie Romów w Polsce.

6 Tom ukazał się pod tytułem Rozprawki Tadeusza Czackiego ze wstępem Andrzeja Mirgi (1992), Oświęcim: Stowarzyszenie Romów w Polsce.

7 Jerzy Ficowski (1964), Cyganie na polskich drogach. Kraków: Wydawnictwo Literackie.

(16)

walstwo cygańskie Adam Bartosz. W ślad za Bartoszem jeszcze kilkoro stu- dentów tejże katedry podjęło badania wśród spiskich Cyganów. W rezulta- cie w latach 1968–1975 powstało siedem prac magisterskich. Po ukończeniu studiów i zatrudnieniu się w Muzeum Okręgowym w Tarnowie, stworzył Bartosz w tym muzeum pierwszą w Polsce kolekcję cyganianów, początkowo ograniczoną do Cyganów Karpackich, ze Spisza, a potem rozszerzoną o inne grupy cygańskie. W maju 1979 roku w tarnowskim muzeum przygotowa- na została wystawa Cyganie w kulturze polskiej. Jej otwarcia dokonał Jerzy Ficowski. Rok 1979 jest znaczący, bowiem zakupiony został od Jerzego Fi- cowskiego wóz mieszkalny, jakim wędrowali Cyganie z grupy Polska Roma, tym samym kolekcja cygańska i muzealna ekspozycja przekroczyły podziały kulturowe ograniczające je wyłącznie do Cyganów Karpackich. Zakupiony na wystawę wóz był pierwszym z pięciu obecnie znajdujących się w kolek- cji. Był to zarazem moment oficjalnego utworzenia kolekcji cygańskiej przy Dziale Etnograficznym Muzeum Okręgowego (od 1984 roku nosi nazwę:

Kolekcja romska w Muzeum Etnograficznym). W roku 1990 otwarto stałą wystawę Cyganie. Historia i kultura. Na zaproszenie Romani Rose w Hanowe- rze zaprezentowało muzeum tarnowskie wystawę o Cyganach. Od 1996 roku organizowane są tzw. Tabory pamięci, mające przede wszystkim upamięt- nić Cyganów z miejscowości Szczurowa, zamordowanych przez Niemców w roku 1943.

Mniej więcej w tym samym czasie co na Uniwersytecie Jagiellońskim po- jawia się tematyka cygańska na Uniwersytecie Warszawskim. W roku 1964 na podstawie pracy o Cyganach zyskuje magisterium Lech Mróz; kilka lat później w ramach tzw. grup laboratoryjno-ćwiczeniowych powstaje w Kate- drze Etnologii i Antropologii Kulturowej grupa badająca Cyganów, prowadzi ją Lech Mróz. Prace prowadzone są pośród Chaładytka Roma – osiedlonych niedawno koczowników. Zamieszkiwali oni w kilku miejscowościach w Bia- łostockiem. Chaładytka Roma przybyli z Wileńszczyzny i Grodzieńszczyzny po 1958 roku, przybyła wówczas z ZSRR nowa fala tzw. repatriacji. Gdy po- jawiła się taka możliwość, zadeklarowali, że są Polakami; władze radzieckie nie czyniły więc specjalnych przeszkód, chętnie ich wypuściły. W Polsce po- czątkowo podjęli wędrowne życie, przemieszczając się najczęściej po tere- nach północno-wschodniej Polski; w wyniku akcji przymusowego osiedlania początkowo większość z nich osiadła na Podlasiu.

Powstało na ten temat kilka prac magisterskich. Niektóre teksty, razem z tekstami studentów krakowskich prowadzących badania na Spiszu, zostały zamieszczone w specjalnie przygotowanym monograficznym, poświęconym Cyganom, numerze Etnografii Polskiej, przygotowanym i zredagowanym przez Lecha Mroza8.

8 Etnografia Polska, tom XXII, zeszyt 2, Wrocław–Warszawa 1978.

(17)

Przedmowa 17

Ważne dla rozumienia procesu zmiany i stopniowej aktywizacji środo- wiska cygańskiego w Polsce było uczestniczenie w III Światowym Kongresie Romów (The International Romani Union) w Getyndze, w roku 1981 zor- ganizowanym przez Ligę Niemieckich Sinti; w oficjalnym składzie delega- cji z Polski było dwóch Romów: Józef Kamiński z Tarnowa i Andrzej Mirga z Czarnej Góry na Spiszu oraz dwóch nieromskich działaczy: Adam Bartosz i Lech Mróz. Obecność w Getyndze i możliwość uczestniczenia w spotka- niach szerokiego zgromadzenia przedstawicieli grup i organizacji cygańskich oraz romskich z Europy, także możliwość spotkania z delegatami z Indii, istot- nie wpłynęły na aktywność romską w Polsce. Następny, IV Kongres, odbył się dopiero w 1990 roku w Jadwisinie pod Warszawą. Znacznie więcej przed- stawicieli romskich niż poprzednio uczestniczyło w tym spotkaniu; przede wszystkim mogli przybyć liczniej Romowie z państw Europy Wschodniej, poprzednio nieomal nieobecni. Oficjalnym organizatorem Kongresu było UNESCO i Muzeum Okręgowe w Tarnowie. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie prywatna dotacja francuskiego uczonego i działacza romskiego Marcela Courtiade i jego zaangażowanie w organizację kongresu.

Gdy spojrzymu z perspektywy 25 lat, to tym, co szczególnie zwraca uwa- gę, nie jest rozwój liczebności organizacji, lecz istotna zmiana miejsca ko- biet w cygańskiej-romskiej tradycji przydziału ról społecznych w zależności od płci. To kobiety obecnie są znacznie liczniej zaangażowane w edukację (np. jako asystentki w szkołach), przewodniczą także wielu organizacjom romskim – nie tylko zrzeszającym kobiety, ale też mężczyzn – Romów, rom- skie kobiety są bardziej widoczne w działalności w obszarze kultury – zarów- no na rzecz własnej społeczności, jak i kierowanej do nieromskiego otocze- nia. Aktywność kobiet widoczna jest także w podejmowaniu studiów.

Pierwszym Romem, który podjął studia i ukończył je, był mieszkaniec spi- skiej cygańskiej osady Czarna Góra – Andrzej Mirga. Jego decyzja wiązała się z badaniami w spiskich osadach, prowadzonymi przez studentów etnogra- fii UJ. Mirga studiował w latach 1974–1980, studia ukończył, uzyskując dy- plom magistra etnografii. Przez długie lata Mirga był jedynym Romem, który ukończył studia. Obecnie studiuje wielu Romów; jednym z najważniejszych osiągnięć ćwierćwiecza jest właśnie coraz liczniejsza gromada studiujących, w tym kobiet romskich, nawet liczniej niż mężczyźni podejmujących studia.

Oznacza to istotną zmianę modelu rodziny, wewnętrznych relacji i stosunku do nauki. Jest oczywiste, że podejmując naukę, zwłaszcza studia, co z reguły wiąże się z odmiennym modelem funkcjonowania, a czasami i mieszkaniem poza domem rodzinnym, musieli uzyskać wsparcie, a przynajmniej zgodę swoich rodzin i społeczności. Co zwłaszcza w przypadku kobiet wymagało poważnej zmiany sposobu myślenia generacji starszej. Zapewne łatwiej było o tego rodzaju akceptację w środowisku mieszkańców górskich osad, choćby dlatego, że wielu młodych sąsiadów nie-Cyganów studiowało. Lecz obecnie

(18)

pośród studiujących są osoby wywodzące się z rodzin o tradycji wędrowni- czej, mających znacznie krótszy i luźniejszy kontakt z wzorami życia niecy- gańskiej ludności; w tych przypadkach podejmowanie studiów jest wyrazem daleko głębszych zmian.

Zmieniający się poziom wiedzy, uczestniczenie w rozmaitych działaniach na rzecz romskiej społeczności, także działaniach politycznych, znajduje od- zwierciedlenie w publikacjach, których autorami są Romowie. Znaczna ich część dotyczy działalności własnej, w tym korzystania z możliwości, jakie daje członkostwo w Unii Europejskiej. Brak nadal oryginalnych prac ba- dawczych; ten rodzaj wiedzy znajdujemy w pracach badaczy nieromskich.

W okresie tych 25 lat powstało trochę takich publikacji. Nie jest moim celem zamieszczanie bibliografii, przytoczę jedynie kilka dawniejszych i nowszych publikacji ze względu na ich rolę w poznaniu Cyganów-Romów w Polsce (myślę, że obiektywnym uprawomocnieniem tego wyboru jest częstotliwość cytowania). Na pewno dziełem o znaczeniu zasadniczym jest praca Jerze- go Ficowskiego Cyganie na polskich drogach, wydana w roku 19649. W roku 1994 ukazała się praca Adama Bartosza Nie bój się Cygana10; w tym też roku ukazała się książka Andrzeja Mirgi i Lecha Mroza Cyganie: odmienność i nie- tolerancja11. Pierwszą dużą pracą opartą na badaniach archiwalnych jest:

Lecha Mroza, Dzieje Cyganów-Romów w Rzeczypospolitej XV–XVIII wieku, wydana w roku 200112. Spośród dużej liczby publikacji nieoryginalnych, na- pisanych na podstawie innych prac omawiających wydane w ostatnich latach dokumenty dotyczące polityki wobec Romów, programów pomocowych, edukacji, wyróżnię jedynie dwie książki – będące rezultatem długich, solid- nych badań etnograficznych: Agnieszki Kowarskiej, Polska Roma. Tradycja i nowoczesność13, oraz: Marty Godlewskiej-Goski i Justyny Kopańskiej, Życie w dwóch światach. Tożsamość współczesnych Romów14. Trzy ostatnie z wy- mienionych publikacji były współfinansowane przez Stowarzyszenie Romów w Polsce z Oświęcimia. Tym, czego najbardziej brakuje w naukowym pozna-

9 Kolejny raz wznowiona w roku 2015.

10 Adam Bartosz (1994), Nie bój się Cygana. Sejny: Wydawnictwo Ośrodek Pogranicze (po kilku latach wznowiona; w roku 2004 ukazał się jej przekład na język słowacki: Neboj sa Cigána. Na dara Romestar, Nižná Rybnica 2004, wyd. Romani vodži).

11 Andrzej Mirga, Lech Mróz (1994), Cyganie: odmienność i nietolerancja. Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe PWN, (trzy lata później w Belgradzie ukazał się przekład tej książki na język serbski: Romi. razlike i netolerancija, Beograd 1997, Wydawnictwo Akapit).

12 Lech Mróz (2001), Dzieje Cyganów-Romów w Rzeczypospolitej XV–XVIII wieku. War- szawa: Wydawnictwo DiG (niedawno ukazał się jej przekład na język angielski: Roma-Gypsy Presence in the Polish-Lithuanian Commonwealth 15th–18th century, Budapest/New York: CEU Press, 2015).

13 Agnieszka Kowarska (2005), Polska Roma. Tradycja i nowoczesność. Warszawa:

Wydawnictwo DiG Seria Studia ethnologica.

14 Marta Godlewska-Goska, Justyna Kopańska (2011), Życie w dwóch światach. Tożsamość współczesnych Romów. Warszawa: Wydawnictwo DiG Seria Studia ethnologica.

(19)

Przedmowa 19

niu żyjących w Polsce Cyganów-Romów, jest niedostatek prac badawczych typu etnograficznego, wymagających długiego kontaktu i wielokrotnego po- bytu pośród rozmówców. Jedynymi oswojonymi, „etnograficznymi” Roma- mi są mieszkańcy górskich wiosek, do których często wracają zainteresowani Romami. Natomiast przyrost oryginalnej, nowej wiedzy o dawnych wędrow- cach (Polska Roma, Kełderaszach, Lowarach) jest znikomy.

Ostatnią kwestią, do której chcę wrócić i na którą chcę zwrócić uwagę, jest pytanie: „jaka jest cena” tej wolności, co zyskują, a co tracą Cyganie w wyniku zmian ostatniego ćwierćwiecza. Na pewno po stronie zysków i pozytywów jest to, co można nazwać upodmiotowieniem. Możliwość zaistnienia jako oby- watele, mówiący głosem własnym, a nie przez pośredników, nawet najżycz- liwszych. Możliwość działania, tworzenia organizacji dbających o edukację i możliwości wypowiedzi artystycznej, kierowanej ku nie-Romom, ale też do współrodowców. Dostęp do edukacji i pomocy ze środków społecznych oraz unijnych to z pewnością widomy znak zysku. Możliwość wyjazdów zagra- nicznych, swoboda przemieszczania to na pewno świadectwo tych samych praw, którymi dysponują nieromscy obywatele. Dostęp do nowych techno- logii, powszechność Internetu i możliwość poszerzenia w ten sposób wiedzy, ale też kontaktowania się z innymi organizacjami i aktywistami romskimi to pozytywy.

Co uznać należy za negatywne zjawiska towarzyszące zmianom ostatnich 25 lat, zmianom towarzyszącym wolności? Wraz z możliwością wyjazdów i dłuższymi pobytami poza Polską pojawiło się zjawisko znane już w ana- logicznych sytuacjach wyjazdów nie-Romów. Wyjeżdżają najczęściej ludzie młodzi i w młodośrednim wieku, w kraju pozostają rodzice, dziadkowie i dzieci. Nie są one pozbawione opieki, skoro mieszkają i żyją pod okiem dziadków, lecz nieobecność rodziców, nawet jeżeli finansowo zabezpieczają byt rodziny, powoduje przerwanie ciągłości przekazu pamięci i powinności wobec współrodowców. Dziadkowie, z racji różnicy generacyjnej i mentalnej, nie zawsze mogą zastąpić rodziców. Zwiększa się oddziaływanie grupy ró- wieśniczej, nieromskiej. Rodzi się – wspomniane już wyżej – zjawisko okre- ślane jako „eurosieroctwo”. Wielu aktywistów romskich deklaruje koniecz- ność działania na rzecz zachowania tradycji romskiej. Ta tradycja była różna w różnych grupach, różnie jest też rozumiana. Jednak przerwanie lub osła- bienie przekazu międzygeneracyjnego tym bardziej ma znaczenie dla stanu zachowania tego, co można uznać za immanentne, tradycyjne cechy kulturo- we. To problem, z którym nie jest łatwo się uporać, jeśli w ogóle to możliwe.

Sądzę, że jedną z pilniejszych potrzeb jest zastanowienie się i wypracowanie sposobu zapobieżenia utracie własnej osobowości kulturowej Cyganów-Ro- mów żyjących w Polsce.

(20)
(21)

Wprowadzenie

POCZĄTKI „KWESTII ROMSKIEJ”

I PONADNARODOWEGO RUCHU ROMSKIEGO

Márton Rövid

Przez ostatnie dwie dekady, w obliczu początku zmian ustrojowych związa- nych z upadkiem komunizmu, pojawienie się aktywności Romów jest waż- nym nowym zjawiskiem towarzyszącym politycznym zmianom w Europie Środkowo-Wschodniej. Oprócz powstania stowarzyszeń romskich, w walkę z dyskryminacją Romów w większym stopniu zaangażowane są organizacje pozarządowe. Wykształcił się specjalny blok organizacji specjalizujący się w tzw. kwestii romskiej, składający się z organizacji pozarządowych i mię- dzyrządowych, ciał eksperckich, a także fundacji i działaczy.

Niniejszy tekst omawia powstanie ponadnarodowego ruchu Romów i po- jawienie się „kwestii romskiej” w polityce międzynarodowej. Przedstawiono w nim w ujęciu historycznym głównych aktorów i ich roszczenia, począwszy od średniowiecznych królów cygańskich, a na współczesnym Europejskim Forum Romów i Wędrowców skończywszy.

Pierwsza część artykułu dotyczy kontrowersyjnego pytania: „kim są Ro- mowie?”. Nie jest to problem czysto etnograficzny, lecz ma on bezpośredni i istotny związek z zagadnieniem reprezentacji politycznej. Następnie omó- wiono początki działalności romskiej, ze szczególnym uwzględnieniem Świa- towych Kongresów Romów.

W drugiej części przeanalizowano pojawienie się „kwestii romskiej” w po- lityce międzynarodowej. Zbadano trzy zjawiska, które stworzyły okazję do wyłonienia się nowych inicjatyw politycznych i przyczyniły do powstania po- nadnarodowej sieci orędownictwa, a mianowicie: rosnącą migrację Romów, nieodpowiedniość praw mniejszości i zmieniającą się rolę UE.

(22)

W ostatniej części omówiono aktualną walkę o uznanie i samookreślenie przez analizę działalności głównych organizacji oraz ich deklaracji progra- mowych. Szczególną uwagę poświęcono powstaniu pojęcia narodu nietery- torialnego i dążeniu do uzyskania legitymizacji.

1. Kim są Romowie?

Liczni naukowcy i działacze twierdzą, że Romowie tworzą bezpaństwowy, rozproszony naród liczący od 9 do 12 milionów osób na całym świecie, wy- wodząc ich pochodzenie (na podstawie dowodów lingwistycznych) z subkon- tynentu indyjskiego15. Przyjmuje się, że Romowie opuścili Indie w różnych falach migracyjnych około roku 1000 n.e., a do Europy dotarli, przedostając się przez Bosfor pod koniec XIII wieku16.

Jednakże niektórzy naukowcy i działacze polemizują z poglądem, że Ro- mowie tworzą taką diasporę i twierdzą, iż pewne grupy uznawane za romskie nie należą do narodu romskiego lub się z nim nie identyfikują17. Kwestią nie- rozstrzygniętą jest to, czy np. Gitano, Kale, Manusze, Sinti i grupy Wędrow- ców należą do romskiej diaspory.

Naukowe definicje oraz koncepcje przenikają do działalności politycznej i obywatelskiej. Korzenie przedsięwzięcia tworzenia narodu jednoczącego różne grupy etniczne pod szyldem „Romowie” sięgają Pierwszego Światowe- go Kongresu Romów, który odbył się w roku 1971 pod Londynem. Delegaci

15 Nicolae Gheorghe (1997), The Social Construction of Romani Identity [w:] Thomas Acton (ed.), Gypsy politics and Traveller identity. Hatfield: University of Hertfordshire Press;

Will Guy (2001), Romani identity and post-Communist policy [w:] Will Guy (ed.), Between Past and Future: The Roma of Central and Eastern Europe. Hatfield: University of Hertfordshire Press; Ian Hancock (2002), We Are the Romani People. Ame sam e Rromane dz̆ene. Hatfield:

University of Hertfordshire Press. Należy zauważyć, że istnieją alternatywne etnomitologie odnośnie pochodzenia Romów, np. niektóre społeczności doszukują się romskich korzeni w Egipcie.

16 Pierwszy dowód na obecność Romów w Europie pochodzi z 1283 roku. To dokument wydany w Konstantynopolu, odnoszący się do podatków zebranych „od tzw. Egipcjan i Tsigani”.

17 Paloma Gay y Blasco (2002), Gypsy/Roma Diasporas: Introducing a Comparative Perspective. „Social Anthropology” Vol. 10, No. 2; Judith Okely (1997), Some Political Consequences of Theories of Gypsy Ethnicity [w:] Alison James, Jenny Hockey, Andrews Dawson (eds.), After Writing Culture. London: Routledge; WimWillems, Leo Lucassen (2000), Gypsies in the Diaspora? The Pitfalls of a Biblical Concept. „Histoire sociale/Social History” Vol.

33, No. 66; Michael Stewart (1996), The Puzzle of Roma Persistence: Group Identity Without a Nation [w:] Thomas Acton, Gary Mundy (eds.), Romani Culture and Gypsy Identity. Hatfield:

University of Hertfordshire Press.

(23)

Początki „kwestii romskiej” i ponadnarodowego ruchu romskiego 23

z Zachodniej, Środkowej i Wschodniej Europy, a także Azji i Ameryki Pół- nocnej uzgodnili, że należy propagować termin „Romowie”, by zastąpić nim takie negatywne formy, jak: cigány, cikan, Zigeuner, tzigane, zingaro18.

Trudno ocenić skuteczność procesu tworzenia narodu. Z jednej strony wyłoniły się ponadnarodowe formy solidarności romskiej, lecz z drugiej stro- ny ważne pozostają różnice między (pod)grupami, nawet w obrębie jednej wsi. Nieromska większość społeczeństwa nie jest jednakże świadoma tych różnic19.

Aby jeszcze bardziej skomplikować sprawy, wspomnijmy, że grupa identy- fikująca się jako „Romowie” zwykle nie pokrywa się z grupą stygmatyzowaną jako „cigány”, „tsigane”, itp. Ogólnie rzecz biorąc, liczba osób postrzeganych jako Romowie jest o wiele większa niż liczba tak się samoidentyfikujących (w kontekście badań socjologicznych lub oficjalnych spisów powszechnych).

W pewnych krajach granice są sztywniejsze: w Bułgarii prawie trzy czwarte osób postrzeganych jako Romowie również się tak identyfikuje, podczas gdy na Węgrzech to tylko jedna trzecia20.

Należy zauważyć, że pomimo ciągłego przypisywania Romom w wielu krajach wędrownego trybu życia, tylko pięć procent wszystkich „Romów”

można określić jako wędrownych lub półwędrownych. Co więcej, administra- cyjne, zawodowe i prawne kategorie, takie jak Wędrowcy, Gens du Voyage, Camimanti, Nomadi, otrzymują etniczny kontekst w ramach terminu „Ro- mowie”, w ten sposób obejmując współcześnie również społeczności osiad- łe. Dla przykładu, włoskie władze określają romskich imigrantów z Europy Wschodniej (prowadzących osiadły tryb życia) jako „nomadów” i umiesz- czają ich w przyczepach kempingowych w obozach zwanych campi nomadi.

Zatem standardowa odpowiedź na pytanie, kim są Romowie – tzn. kto jest postrzegany jako Rom – zależy od lokalnych i krajowych kontekstów.

Przykładowo, na stosunkowo jednorodnych etnicznie Węgrzech Romowie tworzą jedyną widoczną mniejszość etniczną, dlatego ich ciemniejszy kolor skóry jest ważnym wyróżnikiem. W krajach bardziej pod tym kątem zróż- nicowanych, takich jak Wielka Brytania, kolor skóry nie ma żadnego zna- czenia, a Romów identyfikuje się raczej z zamieszkiwaniem w przyczepach

18 Wszystkie pochodzą od greckiego terminu „athinganos” oznaczającego wyrzutka.

19 Dla przykładu, na Węgrzech bardzo niewielu gadziów (nie-Romów) wie, że w ich kraju żyją trzy różne społeczności romskie: Romungro (mówiący tylko po węgiersku), Romowie Wołoscy (mówiący w romani i po węgiersku) i Bojasz (mówiący po węgiersku i w starym dialekcie języka rumuńskiego).

20 Iván Szelényi, János Ladányi (2001), The Social Construction of Roma Ethnicity in Bulgaria, Romania and Hungary During Market Transition. „Review of Sociology” Vol. 7, No. 2.

(24)

kempingowych, samozatrudnieniem, znajomością cant lub języka romani i przestrzeganiem określonych zwyczajów oraz zakazów21.

Działacze, a także naukowcy twierdzą, iż osoby postrzegane jako „Cyga- nie” (cigány, cikán, itp.) zmagają się w Europie i poza nią z różnymi uprze- dzeniami oraz rasizmem. Fizyczne, symboliczne i epistemiczne22 formy przemocy wymierzonej w Romów są obecne zarówno we Wschodniej, jak i Zachodniej Europie oraz mocno osadzone w historii23.

W szerokim zakresie przyjęto i udokumentowano dramatyczne skutki, jakie większości Romów przyniosła transformacja państwowego socjalizmu w kapitalizm24. Wraz z upadkiem lub prywatyzacją państwowych przedsię- biorstw rzesze Romów straciły legalne i stabilne źródło dochodów, staczając się z poziomu klasy pracującej o przyzwoitych warunkach życiowych na mar- gines społeczeństwa. Masowa pauperyzacja szła w parze ze wzmocnieniem postaw antyromskich, prowadząc do postępującej segregacji (w odniesieniu do edukacji i warunków mieszkaniowych), a nawet przemocy fizycznej.

21 Andrew Ryder, Margaret Greenfields (2011), Roads to Success. Economic and Social Inclusion for Gypsies and Travellers. London: Bucks New University.

22 Teoretyczka postkolonializmu Gayatri Chakravorty Spivak opracowała termin „prze- mocy epistemicznej”, odnoszący się do dominacji metod poznawczych obecnych w świecie Zachodu w porównaniu ze sposobami wytwarzania wiedzy w świecie spoza kręgu zachodnie- go. Destrukcja i marginalizacja czyjegoś sposobu pojmowania zawsze niszczy rzeczywistość podporządkowanego innego (subaltern). Koncepcja Spivak opiera się na wymyślonym przez Pierre’a Bourdieu pojęciu przemocy symbolicznej, objaśniającym działanie prawie podświa- domych trybów kulturowej/społecznej i płciowej dominacji lub rasizmu, pojawiających się w codziennych przestrzeniach społecznych. Gayatri Chakravorty Spivak (1988), Can the Sub- altern Speak? [w:] Cary Nelson, Lawrence Grossberg (eds.), Marxism and the Interpretation of Culture. Urbana and Chicago: University of Illinois Press.

23 Colin Clark (2004), „Severity has Often Enraged but Never Subdued a Gipsy”: The History and Making of European Romani Stereotypes [w:] Nicholas Saul, Susan Tebbutt (eds.), The Role of the Romanies: Images and Counter-Images of „Gypsies”/Romanies in European Cultures. Liverpool: Liverpool University Press; Hancock, op. cit.; Herbert Heuss (2000), „Anti- Gypsyism” is Not a New Phenomenon. Anti-Gypsyism Research: the Creation of a New Field of Study [w:] Thomas Acton (ed.), Scholarship and the Gypsy Struggle. Hatfield: University of Hertfordshire Press; Angéla Kóczé (2011) Gender, Ethnicity and Class: Exposing Contemporary Romani Women’s Issues and Political Activism, Sociology and Social Anthropology. Budapest:

Central European University.

24 Dena Ringold, Mitchell A. Orenstein, Erika Wilkens (2005), Roma in an Expanding Europe: Breaking the Poverty Cycle. Washington, D.C.: World Bank; Andrey Ivanov (2003), Avoiding the Dependency Trap. The Roma in Central and Eastern Europe. Bratislava: United Nations Development Program; Iván Szelényi, János Ladányi (2006), Patterns of Exclusion:

Constructing Gypsy Ethnicity and the Making of an Underclass in Transitional Societies of Europe. New York: Columbia University Press.

(25)

Początki „kwestii romskiej” i ponadnarodowego ruchu romskiego 25

1.1. Początki działalności Romów

Historia organizacji romskich nie układa się liniowo, a ich korzenie, choć głę- boko osadzone, są nieliczne. Podejmując wysiłki, by przystosować się i naśla- dować otaczające społeczeństwa, romskie grupy w piętnastowiecznej Francji były dowodzone przez hrabiów (comtes) lub książąt (ducs); w późniejszych czasach byli to kapitanowie (capitaine) i porucznicy (lieutenant). Powszech- nymi odpowiednikami na Węgrzech i w Polsce byli wojewoda, vajda, wójt i vataf. W Szkocji okazjonalnie używano tytułu „lord”. Cygańscy „wodzowie”

byli wynoszeni lub wyznaczani przez lokalnych książąt, chcących scedować obowiązki związane z utrzymaniem porządku, organizowaniem rodzin do pracy na rzecz księcia lub poborem podatków. Sami cygańscy „królowie” na- leżą do świata podań, chociaż niektórzy próbują – zarówno z prywatnych pobudek, jak i w celu uzyskania szacunku otoczenia − podnosić ich wiary- godność w świecie zewnętrznym25.

Pierwsze spontanicznie powstałe organizacje romskie pojawiły się na po- czątku XX wieku na Półwyspie Bałkańskim, co nie dziwi, gdy uwzględni się fakt, że Cyganie w Imperium Osmańskim mieli prawa obywatelskie od XV wieku – w przeciwieństwie do Cyganów w Europie Środkowej i Wschodniej, którzy otrzymali je dużo później – oraz posiadali świadomość obywatelską i byli zdolni do walki o swoje prawa26.

W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku romskie organizacje o bardziej kolektywnych strukturach zaczęły funkcjonować w Bułgarii, Ju- gosławii27, Rumunii i Grecji. Organizacje te wydawały własne pisma, propo- nowały pomoc w razie choroby i śmierci oraz promowały edukację wśród cygańskiej młodzieży28.

W drugiej połowie XIX wieku i pierwszych dekadach wieku XX liczne fale migracji zmieniły krajobraz cygańskiej polityki. Na Wołoszczyźnie i w Moł- dawii – księstwach, z których powstała Rumunia – romskie społeczności Keł- deraszy i Vlax Rom miały status niewolników do lat czterdziestych i pięćdzie- siątych XIX wieku. Zniesienie niewolnictwa spowodowało masową migrację Cyganów. To w społeczności osiadłych w Polsce Kełderaszy po raz pierwszy w latach dwudziestych XX wieku pojawiła się idea państwa cygańskiego.

Idea ta jest powiązana z tzw. królami cygańskimi z dynastii (lub raczej rodziny) Kwieków. Instytucja tzw. królów cygańskich (lub raczej imitacja in-

25 Jean-Pierre Liégeois (2007), Roma in Europe. Strasbourg: Council of Europe, s. 207.

26 Elena Marushiakova, Vesselin Popov (2004), The Roma − a Nation without a State?

Historical Background and Contemporary Tendencies. „Orientwissenschaftliche Hefte” Nr 14, s. 72.

27 Do 1929 roku funkcjonującej pod nazwą „Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców”.

28 Marushiakowa, Popov, op. cit., s. 74.

(26)

stytucji na potrzeby miejscowej społeczności) to zjawisko dobrze znane w hi- storii. Odkąd Cyganie pojawili się w Europie Zachodniej w XV wieku, źródła historyczne odnotowywały ich „króla Sindela, książąt Andrasza, Mihalego i Panuela” oraz innych „książąt Małego Egiptu”. To przypadek przedstawienia ich przywódców z użyciem ogólnej terminologii w celu zmylenia europej- skich władców, by ci przyznali Cyganom przywileje. W czasach późniejszych instytucja „królów cygańskich” występowała w Rzeczypospolitej Obojga Na- rodów w XVII i XVIII wieku. Wspólnocie najczęściej przewodzili nie-Cyga- nie odpowiedzialni za pobór podatków od Cyganów29.

Dynastia Kwieków to coś całkowicie nowego w historii Romów, jako że była blisko związana z pomysłem niepodległego państwa, zwanego Roman- estan (kraj Romów). Podjęto inicjatywy w celu wyszukania terytorium dla takiego państwa. W roku 1934 nowo wybrany król Cyganów Józef Kwiek wy- słał delegację do Ligi Narodów z prośbą o przyznanie ziemi w południowej Afryce (dokładnie w Namibii), by Cyganie mogli tam założyć własne pań- stwo. Jednocześnie „alternatywny” król Michał II Kwiek wybrał się w podróż do Indii w celu określenia lokalizacji przyszłego państwa cygańskiego (gdzieś nad Gangesem). Po odbytej podróży zaczął wspierać pomysł umiejscowienia tego państwa w Afryce (dokładnie w Ugandzie) oraz jeździł do Czechosłowa- cji i Anglii w poszukiwaniu poparcia dla tej idei. W roku 1936 następny król, będący następcą Józefa − Janusz Kwiek, wysłał delegację do Mussoliniego, prosząc o przyznanie ziemi w Abisynii (okupowanej wtedy przez Włochy), gdzie Cyganie mogliby mieć swoje państwo30.

W okresie międzywojennym Generalny Związek Romów w Rumunii roz- wijał pomysł stworzenia stałego ciała międzynarodowego w kształcie mię- dzynarodowego kongresu panromskiego. Związek podjął decyzję o utwo- rzeniu komitetów i stowarzyszeń w każdym kraju oraz planował pozyskanie środków na podróże romskich delegatów, by mogli uczestniczyć w kongre- sach Romów. Jednakże w okresie międzywojennym kongresy te nigdy się nie odbyły31.

Zarówno wewnątrzkrajowe, jak i międzynarodowe aspiracje polityczne Romów legły w gruzach podczas II wojny światowej. Systematyczne prześla- dowania i zagłada Romów sparaliżowały rodzącą się działalność romską na ponad dekadę od momentu zakończenia wojny32.

29 Ibidem, s. 76.

30 Ibidem, s. 77.

31 Ilona Klímová-Alexander (2005), The Romani Voice in World Politics. The United Na- tions and Non-State Actors. Aldershot: Ashgate, s. 15.

32 Ibidem.

(27)

Początki „kwestii romskiej” i ponadnarodowego ruchu romskiego 27

1.2. Światowe kongresy Romów

Od lat sześćdziesiątych XX wieku ONZ inspirowała powstawanie (wpraw- dzie często tylko na papierze) wielu międzynarodowych romskich organiza- cji parasolowych pragnących posunąć do przodu sprawy romskie w ramach forum, instrumentów i struktur ONZ. Członkami tych organizacji były głów- nie osoby z Europy, ale też z Bliskiego Wschodu i Ameryki Północnej.

Najważniejszym celem pierwszych organizacji było ustanowienie rom- skiego państwa z pomocą ONZ i dzięki środkom finansowym, które miały być pozyskane ze zbiorowych odszkodowań za Holokaust, lub ewentualnie przynajmniej uznanie międzynarodowego statusu Romów, umożliwiającego wydawanie międzynarodowych romskich paszportów. Oprócz tego zadania organizacje pracowały na rzecz legitymizacji Romów jako narodu z prawem do własnego państwa − przez tworzenie i promowanie kultury narodowej.

Wprawdzie cele dotyczące poprawy warunków życiowych oraz kulturowego i moralnego rozwoju Romów były zazwyczaj deklarowane, jednak zawsze po- zostawały drugorzędne względem aspiracji narodowych33.

W latach siedemdziesiątych XX wieku te próby zaowocowały zwołaniem w kwietniu 1971 roku koło Londynu Pierwszego Światowego Kongresu Ro- mów, który przyciągnął uczestników z Zachodniej, Środkowej i Wschod- niej Europy, a także z Azji i Ameryki Północnej34. Formalnym organizato- rem kongresu był Comité International Rom (organizacja założona w Paryżu w 1965 roku), a jego przebieg finansowała Światowa Rada Kościołów35 oraz indyjski rząd36.

Delegaci na Pierwszy Światowy Kongres Romów przyjęli flagę i hymn na- rodowy oraz zgodzili się co do propagowania nowego określenia etnicznego.

Stąd też stworzono termin „Romowie” jako oficjalne określenie obejmują-

33 Ibidem, s.16.

34 Według Actona i Klímovej w kongresie uczestniczyli przedstawiciele 14 krajów, pod- czas gdy Marushiakova i Popov twierdzą, że „dokumenty kongresu wymieniają delegatów z 8 krajów, w tym 2 z Europy Środkowo-Wschodniej (Jugosławii i Czechosłowacji) oraz obser- watorów”. Thomas Acton, Ilona Klímová-Alexander (2001), The International Romani Union:

An East-European Answer to West European Questions? [w:] Will Guy (ed.), Between Past and Future: the Roma of Central and Eastern Europe. Hatfield: University of Hertfordshire Press;

Marushiakova i Popov, op. cit., s. 78.

35 Pierwsze kongresy organizowano „przy wsparciu Kościołów ewangelickich działają- cych pośród Cyganów, szczególnie ruchu zielonoświątkowego. W późniejszym okresie różne Kościoły ewangelickie przestały się interesować światowym ruchem romskim, są jednak ciągle aktywne pośród Cyganów”. Marushiakowa i Popov, op. cit., s. 79.

36 Acton, Klímová-Alexander, op. cit., s. 158; László Fosztó (2003), Diaspora and Nationalism: an Anthropological Approach to the International Romani Movement. „Regio”

No. 1, s. 112.

(28)

ce różne wspólnotowe tożsamości w poszczególnych krajach. Główną ideą była zasada „amaro Romano drom” (nasza romska droga) i stwierdzenie:

„nasz kraj jest wszędzie tam, gdzie są Romowie, ponieważ Romanestan żyje w naszych sercach”37. Wyrażając potężne poczucie jedności, deklarowali, że

„wszyscy Romowie są braćmi”38.

Ponadto ustanowiono komisje: spraw społecznych, zbrodni wojennych, standaryzacji językowej i kultury39. Zdecydowano też, że 8 kwietnia – dzień, w którym rozpoczął się kongres – powinien stać się Dniem Romów, od tamtej pory obchodzonym co roku. Kongres został podsumowany jednym hasłem:

„Romowie mają prawo do poszukiwania swojej własnej ścieżki do postępu”40. Po śmierci Slobodana Berberskiego, przewodniczącego Comité Internatio- nal Rom, rolę tej organizacji przejął Międzynarodowy Związek Romów (IRU) założony w roku 1977 w celu zwołania nowego kongresu. IRU zorganizował Drugi Światowy Kongres Romów w 1978 roku w Genewie41.

Drugi Światowy Kongres Romów charakteryzował się wzmocnieniem relacji i wzajemnego uznania między Romami a Indiami. Z jednej strony kongres określił Indie romską „ojczyzną”42, a z drugiej Indie wyraziły swo- je poparcie dla dążeń Romów przed Organizacją Narodów Zjednoczonych.

W rezultacie w roku 1979 IRU otrzymał status obserwatora w kategorii „Ro- ster”, gromadzącej organizacje pozarządowe, by mogły od czasu do czasu wspomóc swoją specjalistyczną wiedzą Radę Gospodarczą i Społeczną oraz inne instytucje ONZ43.

W roku 1981 Liga Niemieckich Sinti w Getyndze zorganizowała Trzeci Światowy Kongres Romów ze wsparciem Stowarzyszenia Ochrony Narodów Zagrożonych. Głównym tematem dyskusji był los Romów pod rządami nazi- stów i problemy związane z żądaniami odszkodowań. Organizacje z Niemiec dzieliły się swoimi doświadczeniami w ramach kontaktów z rządem i admi- nistracją niemiecką44. Po tym kongresie działalność IRU praktycznie zamarła aż do zakończenia zimnej wojny i zmian w Europie Środkowo-Wschodniej45.

37 Marushiakova, Popov, op. cit., s. 78.

38 Liégeois, op. cit., s. 213.

39 Fosztó, op. cit., s. 112.

40 Liégeois, op. cit., s. 214.

41 Acton, Klímová-Alexander, op. cit., s. 160.

42 Marushiakova, Popov, op. cit., s. 79.

43 Czternaście lat później, w marcu 1993 roku, jego status został podniesiony do kategorii 11: konsultant. Kategoria ta składa się z organizacji pozarządowych o uznanej międzynarod- owej wiedzy eksperckiej w swojej dziedzinie i przyznaje prawo do bieżącego udziału w pracach Rady Gospodarczej i Społecznej: znaczenie ich propozycji składanych Radzie jest odpowied- nio zwiększone (Liégeois, op. cit., s. 214).

44 Fosztó, op. cit., s. 113.

45 Marushiakova, Popov, op. cit., s. 79.

(29)

Początki „kwestii romskiej” i ponadnarodowego ruchu romskiego 29

2. Pojawienie się „kwestii romskiej” na arenie międzynarodowej

Aktorzy międzynarodowi odgrywają główną rolę w kodyfikacji, upowszech- nianiu i akceptacji norm dotyczących Romów. Instytucje rządowe i pozarzą- dowe mogą promować trzy rodzaje norm: ochronę podstawowych praw czło- wieka, ogólne prawa mniejszości i normy dotyczące tylko Romów.

Po II wojnie światowej pojawił się system praw człowieka opartych na Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Następnie, w ciągu 15−20 lat, roz- winął się całościowy międzynarodowy system prawny oraz instytucjonalny mający na celu ochronę praw mniejszości.

Do lat dziewięćdziesiątych XX wieku europejskie organizacje między- narodowe poświęcały Romom niewiele uwagi. Pewna liczba dokumentów sporządzanych przez te organizacje opisywała Romów jako „wędrowców”,

„nomadów” lub „ludność pochodzenia nomadycznego”46. Jednakże w cią- gu niespełna dekady z ludu nomadycznego Romowie stali się „prawdziwą europejską mniejszością”47, a w ramach europejskich organizacji zaczęły po- wstawać wyspecjalizowane komitety zajmujące się tylko Romami48. Jednym z głównych zagadnień w procesie rozszerzania UE na wschód stało się poło- żenie Romów w państwach kandydujących do członkostwa.

W połowie lat dziewięćdziesiątych powstała osobna sieć instytucji zajmu- jąca się wyłącznie Romami – składająca się ze specjalnych ciał pod auspicjami takich organizacji międzynarodowych, jak Rada Europy, OBWE i UE, a także organizacji pozarządowych, takich jak Europejskie Centrum Praw Romów (ERRC) i Europejskie Biuro Informacji o Romach (ERIO).

Co najmniej trzy zjawiska przyczyniły się do pojawienia się „kwestii romskiej” na poziomie międzynarodowym i stworzenia okazji do powstania struktur politycznych, a mianowicie: 1) zwiększona migracja Romów, 2) nie- odpowiedniość praw mniejszości i 3) zmieniająca się rola UE.

46 Patrz np. następujące dokumenty Rady Europy: Zalecenie Zgromadzenia 563 (1969) o Cyganach i innych nomadach w Europie; Uchwała 13 Komitetu Ministrów (1975) o sytuacji społecznej nomadów w Europie; Zalecenie 1 (1983) o nomadach bezpaństwowych i o nieokre- ślonej narodowości; Uchwała 125 Konferencji Końcowej Lokalnych i Regionalnych Władz Eu- ropejskich (1981) o roli i odpowiedzialności lokalnych i regionalnych władz w odniesieniu do kulturowych i społecznych problemów ludności pochodzenia nomadycznego.

47 Rada Europy, Zalecenie Zgromadzenia 1203 (1993) o Cyganach w Europie.

48 Takie jak Punkt Kontaktowy do spraw Romów i Sinti w ramach OBWE i Grupa Specjalistów do spraw Romskich w ramach Rady Europy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zasady wynagradzania członków Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Zgodnie z "Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi"

W Zabrzu było wtedy bardzo dużo wałęsających się bezdomnych psów, a przestrzeganie Ustawy o ochronie zwierząt z 1997 roku było fikcją.. Jedyną szansą na uratowanie

Podczas słuchania postaraj się zapamiętać, o jakich prawach śpiewają dzieci w piosence.. Spróbuj nauczyć się piosenki powtarzając kolejne

Wprowadza się stały zakaz sprzedaży, podawania, spożywania oraz wnoszenia napojów alkoholowych w następujących miejscach (poza wymienionymi w art. Zabrania się wprowadzania do

na zasadach określonych w regulaminie. Czas pracy biblioteki zapewnia możliwość korzystania z księgozbioru w godzinach pracy szkoły. Szczegółową organizację nauczania, wychowania

„A teatr? Kocham go nadal. Ale zmienił się jak wszystko. Też szuka swojego miejsca w tej rozedrganej wolności. Czy młodym aktorom jest łatwiej teraz w tym zawodzie? Może

Zapoznanie się ze stanem dróg dojazdowych do pól na terenie gminy Karczew (wyjazd w teren).. 13.Udział członków Komisji w szkoleniach organizowanych

określający przyznanie nagród ze specjalnego funduszu dla dyrektorów i nauczycieli za szczególne osiągnięcia dydaktyczno-wychowawcze. Specjalny fundusz dla nauczycieli za