• Nie Znaleziono Wyników

BIULETYN WIELKOPOLSKIEJ IZBY ROLNICZEJ

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "BIULETYN WIELKOPOLSKIEJ IZBY ROLNICZEJ"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

wielkopolski

BIULETYN WIELKOPOLSKIEJ IZBY ROLNICZEJ

ISSN 1642-917 nr 1 (195) styczeń 2021 r.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

NIECH ZDROWIE, SPOKÓJ

ORAZ POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA I STABILIZACJI

TOWARZYSZĄ NAM WSZYSTKIM W CAŁYM 2021 R OKU

GRZEGORZ WYSOCKI PIOTR WALKOWSKI DYREKTOR WIR PREZES WIR

(2)

Pierwsza izba rolnicza na zie- miach polskich powstała w Poznaniu w grudniu 1895 roku, na prawodaw- stwie pruskim. Izby powołano w do- bie ciężkiego kryzysu gospodarcze- go, aby broniły interesów rolnictwa.

W zaborze pruskim izby obejmowały terytorium jednej prowincji, dlatego też działały tu cztery izby rolnicze:

poznańska, pomorska, wrocławska i wschodniopruska. Ich zadaniem było współdziałanie z administra- cją rządową, doskonalenie prawa go- spodarczego, reprezentacja i obrona interesów rolnictwa i leśnictwa, za- kładanie i prowadzenie szkół rolni- czych, popieranie postępu technicz- nego w produkcji rolnej.

Początkowo Polacy z terenu Wiel- kopolski do idei powołania izb rol- niczych nie odnosili się z entuzja- zmem. Powodem był fakt zdomino- wania organów izby przez rolników niemieckich (na 9 członków zarzą- du rolnicy wielkopolscy mieli tyl- ko 3 przedstawicieli) oraz obawa, że działalność izb ograniczy znaczenie istniejących już na terenie Wielko- polski innych organizacji, tj. działa- jących od 1866 roku kółek rolniczych czy o 5 lat od nich starszego Polskie- go Centralnego Towarzystwa Gospo- darczego.

Po odzyskaniu przez Polskę nie- podległości w 1918 roku rozpoczął się nowy rozdział w historii izb rol- niczych. W Wielkopolsce wiązało się to ze spolonizowaniem pruskich izb rolniczych i dostosowaniem

ustawodawstwa pruskiego do aktu- alnej sytuacji politycznej i społecz- no-gospodarczej państwa polskiego.

Przejęcie Izby Rolniczej przez wła- dze polskie miało miejsce 20 stycz- nia 1919 roku na mocy dekretu Na- czelnej Rady Ludowej. Przejąw- szy izbę, Polacy obsadzili swoimi urzędnikami stanowiska zajmowane

wcześniej przez Niemców, ale pozo- stawili dawną strukturę wydziałów.

W pierwszym okresie działalności zlikwidowano istniejący system pa- tronacki kółek rolniczych, włącza- jąc je do bezpośredniej działalno- ści izby. Przejęto również cieszący się dużym uznaniem w środowisku rolników polskich Poradnik Gospo-

darski, który stał się wspólnym or- ganem kółek rolniczych i izb rolni- czych. Z inicjatywy izby poszerzono działalność oświatową o zorganizo- wane nowe towarzystwa, tj.: Zwią- zek Konia Szlachetnego, Związek Wielkopolskich Hodowców Trzody Chlewnej, Towarzystwo Ogrodni- cze, Związek Bartników i Związek Hodowców Drobiu.

W II Rzeczypospolitej konstytu- cja z marca 1921 roku obok samo- rządu terytorialnego gwarantowała istnienie samorządu gospodarczego.

Zasadnicze znaczenie dla rozwoju samorządu rolniczego w Polsce mia- ło jednak Rozporządzenie Prezy- denta RP o izbach rolniczych z dnia 22 marca 1928 r. Wtedy to izba rol- nicza została zdefiniowana jako jed- nostka samorządu gospodarczego i osoba publicznoprawna, działająca na obszarze jednego województwa i w granicach ustaw państwowych oraz własnego statutu. Istota samo- rządowego charakteru izb rolniczych polegała na wykonywaniu przez nie praw zwierzchnich w stosunku do członków, których przynależność do izb rolniczych była obligatoryjna.

Izby miały charakter powszechny i dlatego mogły reprezentować inte- resy wszystkich rolników i bronić ca- łego rolnictwa. Głównym celem izb rolniczych, określonym w rozporzą- dzeniu, było zorganizowanie zawodu rolniczego (do rolnictwa zaliczano wówczas także leśnictwo, rybactwo, ogrodnictwo, hodowle zwierząt oraz

Fot. Archiwum Państwowe

Gmach przedwojennej WIR w Poznaniu przy ul. Mickiewicza 33

Rok 2021 Rokiem Wielkopolskich Rolników

14 grudnia 1995 roku uchwalona została ustawa o izbach rolniczych.

Na jej podstawie w 1996 roku nastą- piła reaktywacja samorządu rolni- czego. 2 czerwca w byłym wojewódz- twie poznańskim odbyły się pierw- sze w kraju wybory do izby rolniczej.

Następnie od podstaw zbudowano struktury izb rolniczych, wytyczo- no programy działania i stworzono płaszczyzny współpracy z instytucja- mi funkcjonującymi w obszarze rol- nictwa. W tym roku mija 25 lat od od- rodzenia się samorządu rolniczego, a jednocześnie 125 lat od utworzenia izb rolniczych na ziemiach polskich.

Pierwszą izbą rolniczą była zawiąza- na w 1895 roku na mocy prawodaw- stwa pruskiego Izba Rolnicza w Po- znaniu, która po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku została przejęta przez władze polskie.

Bieżący rok dla samorządu rolnicze- go to rok podwójnego jubileuszu, w związku z tym Walne Zgromadze- nie Wielkopolskiej Izby Rolniczej ustanowiło rok 2021 Rokiem Wiel- kopolskich Rolników. Aby uczcić te ważne dla samorządu rolniczego ju- bileusze oraz podkreślić zarówno historyczną, jak i współczesną rolę wielkopolskich rolników, planowane są wymienione poniżej działania.

Premiera wydawnictwa pt. „Stu- lecie Wielkopolskiej Izby Rolni- czej jako organizacji samorządu gospodarczego”, którego autorem jest związany z Uniwersytetem im.

Adama Mickiewicza w Poznaniu prof. zw. dr hab. Robert Kmie- ciak. Opracowanie zawiera analizę działalności izby, począwszy od jej powstawania w czasach pruskich, poprzez główny okres rozwoju

w okresie II Rzeczypospolitej, aż do ostatnich 25 lat działalności na podstawie ustawy z 1995 roku.

Wydawnictwo powstało we współ- pracy z Wielkopolską Izbą Rolni- czą, a w szczególności z dyrekto- rem WIR Grzegorzem Wysockim.

Autor swoją pracę oparł na mate- riałach archiwalnych, źródłowych i literaturze przedmiotu, ale rów- nież na bieżących sprawozdaniach z działań zarządu WIR, które po- służyły do przybliżenia kierun- ków działań izby od momentu jej reaktywowania do dzisiaj. Opra- cowanie stanowi zatem nie tylko kompendium wiedzy o bogatym dorobku wielkopolskiego samorzą- du rolniczego, ale także piękną pa- miątkę dla wszystkich delegatów, którzy na przestrzeni ostatnich 25 lat pracowali na jego rzecz.

Konferencja pt. Aktywna Wiel- kopolska odwołująca się zarówno do historycznej, jak i współczesnej roli samorządu rolniczego oraz organizacji działających na tere- nach wiejskich. Konferencja, o ile pozwolą na to okoliczności, odbę- dzie się w czerwcu w Gnieźnie. Do udziału w spotkaniu zaproszone zostaną osoby związane z działal- nością Wielkopolskiej Izby Rolni- czej oraz innych organizacji pra- cujących na rzecz wielkopolskich wsi (kółka rolnicze, koła gospodyń wiejskich, stowarzyszenia).

O wszystkich inicjatywach zwią- zanych z Rokiem Wielkopolskich Rolników informować będziemy za pośrednictwem strony internetowej www.wir.org.pl oraz portali społecz- nościowych.

Opracowanie Katarzyna STRZYŻ

125 lat izb rolniczych na ziemiach polskich

(3)

inne gałęzie wytwórczości związanej z gospodarstwem rolnym). Rozporzą- dzenie określało, że do zakresu dzia- łania izb rolniczych należy przedsta- wicielstwo i ochrona interesów rol- nictwa, samodzielne przedsiębranie w granicach obowiązujących prze- pisów prawa, środków w zakresie wszechstronnego popierania rolnic- twa oraz wykonywania czynności po- wierzanych izbom rolniczym przez ustawy i rozporządzenia, współdzia- łanie z władzami rządowymi i samo- rządowymi we wszystkich sprawach dotyczących rolnictwa.

Wprowadzenie instytucji izb rol- niczych na obszarze całego państwa spowodowało powstanie w okresie międzywojennym 13 izb: warszaw- skiej, łódzkiej, lubelskiej, kieleckiej, białostockiej, wileńskiej, poleskiej, wołyńskiej, lwowskiej, krakowskiej, śląskiej, wielkopolskiej i pomorskiej, które współpracowały ze sobą w ra- mach dobrowolnej centrali samorzą- du rolniczego, jaką był Związek Izb i Organizacji Rolniczych Rzeczypo- spolitej Polskiej z siedzibą w Warsza- wie.Rozporządzenie Prezydenta Rzeczy pospolitej z dnia 27 paź- dziernika 1932 r. przyniosło kolejne rozszerzenie kompetencji izb rolni- czych. Podkreślony został ich istot- ny cel: zorganizowanie zawodu rol- niczego oraz współdziałanie w dzie- dzinie rolnictwa, a więc coś więcej niż jedynie reprezentowanie intere- sów gospodarczych. W rozporządze- niu zapisano, że izby współdziałają z władzami rządowymi i samorządo- wymi we wszystkich sprawach doty- czących rolnictwa, a szczególnie przy wykonywaniu przez te władze nad- zoru nad działalnością powiatowych samorządów terytorialnych i zapew- nieniu jednolitości prowadzonej przez te samorządy akcji w dziedzi- nie rolnictwa. Nakreślono również ważny odcinek współpracy samorzą- du rolniczego z państwem – właści- we władze rządowe miały przesyłać izbom rolniczym do zaopiniowania projekty ustaw przed skierowaniem ich na drogę obrad ustawodawczych oraz projekty rozporządzeń mają- cych doniosłe znaczenie dla rolnic- twa, jeżeli tylko interes publiczny lub pilność sprawy nie stanie temu na przeszkodzie.

Prężną działalność izb rolniczych przerwał wybuch drugiej wojny światowej. W okresie okupacji izby wojewódzkie zostały zlikwidowane.

Okupanci pozostawili jedynie istnie- jące biura powiatowe, które wykorzy- stywano jako jednostki ściągające od rolników nałożony przez okupanta kontyngent.

Po zakończeniu wojny, właściwie już w marcu 1945 roku rozpoczęła swoją działalność Wojewódzka Izba Rolnicza w Poznaniu, otwierając wy- działy: Ogólny, prowadzący spra- wy finansowe i personalne, Produk- cji Roślinnej, Produkcji Zwierzęcej i Oświaty Rolniczej. Aby usprawnić pracę izby w powiatach, zorganizo- wano 27 powiatowych biur rolnych – delegatur izby działających w Wiel- kopolsce – i 12 na obszarze ziemi lu- buskiej. Zadaniem tych biur była opieka nad zagospodarowaniem tere- nu, doradztwo fachowe oraz wykony- wanie prac zleconych przez czynniki państwowe. W biurach izb pracowało wielu fachowców, którzy prowadzili prace w działach: rolniczym, hodow- lanym, ogrodniczym, pszczelarskim, ochrony roślin i gospodarstwa do- mowego. Opiekowali się m.in. gospo- darstwami, które powstały w wyniku reformy rolnej, prowadzili kwalifiko- wanie ziemiopłodów, pomoc w roz- dziale ziarna siewnego i nawozów sztucznych, opiekę nad inwentarzem żywym, zapisy bydła i trzody chlew- nej do ksiąg hodowlanych oraz licen- cjonowanie ogierów i klaczy.

Obok izby poznańskiej działal- ność prowadziły także inne izby rol- nicze, jednak niektóre z nich, np.

warszawska, kielecka i białostocka, pozostały jedynie na etapie organiza- cyjnym. Pracę izb rolniczych utrud- niały przeszkody natury politycznej.

Nowa władza zarzucała samorządo- wi rolniczemu między innymi to, że w przeszłości popierał gospodarstwa obszarnicze, a zaniedbywał drob- nych rolników, a w związku z par- celacją folwarków stracił rację bytu.

Rzeczywiste przesłanki były jednak inne: Wojewódzka Izba Rolnicza w Poznaniu zajmowała się aktywnie wdrażaniem postępu rolniczego na wsi poznańskiej, we wszystkich jego możliwych formach, podnosząc tym samym prestiż i rangę zawodu rol- nika, dlatego stała się dla ówczesnej władzy niewygodna. Ostatecznie

izby zostały zlikwidowane dekretem Rady Ministrów z dnia 26 sierpnia 1946 r. o zniesieniu izb rolniczych, który wszedł w życie 10 październi- ka 1946 r. Dekretem tym zadania izb rolniczych zostały przekazane pozo- stającemu pod kontrolą komunistów Związkowi Samopomocy Chłopskiej.

Został mu również przekazany mają- tek izb rolniczych powstały po umo- rzeniu ich zobowiązań.

25 lat Wielkopolskiej Izby Rolniczej

Przemiany roku 1989 odrodziły nadzieje środowiska rolniczego na wznowienie działalności własnego samorządu po 50-letnim okresie nie- bytu w PRL. Efektem kilkuletnich starań była uchwalona 14 grudnia 1995 r. ustawa o izbach rolniczych, która stworzyła podstawy prawne do przeprowadzenia demokratycz- nych wyborów i wyłonienia organów samo rządu rolniczego. Znamienne, że ustawę uchwalono w setną roczni- cę powstania pierwszej izby rolniczej na ziemiach polskich.

W 1996 roku poparcie dla idei przywrócenia izb rolniczych w Pol- sce wielkopolscy rolnicy wyrazili po- przez najwyższą w kraju frekwencję w wyborach do izb. Zgodnie z usta- wą izby powstały w każdym z 49 ów- czesnych województw. Pierwsze wy- bory odbyły się 2 czerwca 1996 roku w byłym województwie poznańskim.

Uprawnionych do głosowania było 59 069 członków izby. W głosowaniu udział wzięło 44,05% uprawnionych do głosowania, co pozostaje najlep- szym wynikiem w Polsce do dzisiaj.

29 września 1996 roku odbyły się wybory do izb rolniczych w by- łych województwach: kaliskim, ko- nińskim, leszczyńskim i pilskim.

Do końca tegoż roku sfinalizowa- no pierwszy etap wdrażania ustawy o izbach rolniczych przez przepro- wadzenie we wszystkich wojewódz- twach pierwszych wyborów delega- tów do walnych zgromadzeń. Ogó-

łem w 1996 roku powstało 37 z 49 izb rolniczych. W 12 województwach wybory należało powtórzyć, gdyż nie uzyskano wymaganych ustawowo 20% frekwencji.

O dużej izbie, obejmującej swym zasięgiem całą Wielkopolskę, zaczę- to mówić po pierwszych przymiar- kach i projektach sejmowych do no- wego podziału administracyjnego państwa. Z dawnych 49 miało teraz powstać 16 nowych, dużych woje- wództw. Izby w Wielkopolsce przy- gotowywały się do tego wydarzenia poprzez powołanie w lipcu 1997 roku Wielkopolskiego Porozumienia Izb Rolniczych. Ustawa z 29 grudnia 1998 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z wdrożeniem reformy ustrojowej państwa wprowadziła za- pisy, że terenem działania izby jest obszar województwa, zaś członkowie dotychczasowych walnych zgroma- dzeń zachowują swe mandaty do cza- su nowych wyborów, które wyzna- czono na 2002 r. W ten sposób ka- dencja pierwszego Walnego Zgroma- dzenia została przedłużona o 2 lata i wyniosła w sumie 6 lat. Miało to ujednolicić terminy kadencji wszyst- kich izb rolniczych w Polsce, gdyż do tej pory były one zróżnicowane.

Na dzień 10 lutego 1999 roku ów- czesny wojewoda wielkopolski Ma- ciej Musiał zwołał nadzwyczajne zgromadzenie członków Walnego Zgromadzenia Izby Rolniczej Woje- wództwa Wielkopolskiego. W skład nowego Walnego Zgromadzenia we- szło: 96 delegatów z rejonu kaliskie- go, 81 delegatów z rejonu konińskie- go, 54 delegatów z rejonu leszczyń- skiego, 68 delegatów z rejonu pilskie- go i 129 delegatów z rejonu poznań- skiego. Łącznie nowe Walne Zgro- madzenie liczyło aż 428 delegatów.

Sytuację zmieniła noweliza- cja ustawy o izbach rolniczych z 21 czerwca 2001 r. i dwustopniowe wybory z 8 grudnia 2002 roku. Wte- dy to wybrano 31 rad powiatowych WIR. Po ich ukonstytuowaniu się wybrano z każdej przewodniczące- go i delegata. W ten sposób powsta- ło 62-osobowe Walne Zgromadzenie.

Spośród jego członków wyłoniony został 5-osobowy zarząd izby. Po- nadto powołano komisje: rewizyjną, budżetową i statutową.

Obsługą administracyjną zarzą- du i Walnego Zgromadzenia zaj- muje się Wojewódzkie Biuro Izby w Poznaniu, niezmiennie od same- go początku z siedzibą przy Zespole Szkół Przyrodniczych. Wielkopolska Izba Rolnicza jako pierwsza w Polsce utworzyła biura powiatowe, co sta-

> dokończenie na str. 4 Logo przedwojennej WIR oraz jej wydawnictwa

(4)

ło się wzorem dla innych izb rolni- czych. Biura powiatowe zajmują się obsługą poszczególnych rad powiato- wych WIR. Stanowią istotny łącznik pomiędzy rolnikami, członkami rad powiatowych i zarządem izby.

Pierwsze lata działalności samo- rządu rolniczego wskazały, że jest to instytucja rozwojowa i niezwykle potrzebna słabo zorganizowanemu środowisku rolniczemu. Działal- ność izby, określanej mianem domu czy ostoi rolników, dobrze wpisuje się w różnego rodzaju inicjatywy po- dejmowane na rzecz rozwiązywania problemów wsi i rolnictwa. Przez mi- nione 25 lat zbudowano od podstaw struktury izb rolniczych, wytyczono programy działania, utworzono biu- ra z dobrze wyposażonym zapleczem technicznym, stworzono płaszczy- zny współpracy z różnymi instytu- cjami – od lokalnych po centralne.

Rolniczy samorząd jest sposo- bem przedstawiania własnych, rol- niczych interesów wobec państwa i innych grup społecznych. Izby rol- nicze świadczą pomoc organizacyj- ną, materialną, a także finansową na rzecz rozwoju gospodarstwa, doradz- twa, podwyższenia wiedzy i umie- jętności gospodarowania, organizo- wania oświaty oraz szkół rolniczych.

W swoim działaniu samorząd rolni- czy jest niezależny od państwa, co gwarantują mu odpowiednie zapisy ustawowe. Samodzielność samorządu

rolniczego podlega ochronie sądowej.

Samorząd rolniczy jest niezależny od innych samorządów, organizacji spo- łecznych i partii politycznych.

Samodzielność, niezależność i obligatoryjne członkostwo to jed- no, a brak należnych kompetencji i władztwa administracyjnego – to drugie. Działacze izbowi od począt- ku podkreślali niedostateczne kom- petencje samorządu rolniczego w sto- sunku do oczekiwań rolników. Więk- szość zadań skupia się wokół wyda- wania opinii, które i tak nie mają mocy wiążącej, lub występowania z wnioskami, które bardzo różnie są traktowane przez administrację pań- stwową i samorządową. Są i takie za- dania, jak choćby: przyznawanie ty- tułów kwalifikacyjnych w zakresie

rolnictwa czy inicjowanie powstawa- nia nowych szkół i zmian w progra- mach nauczania, które nie są realizo- wane z powodu braku odpowiednich przepisów wykonawczych w tym za- kresie. Owszem, izby mogą wykony- wać zadania zlecone z zakresu admi- nistracji rządowej, przekazane usta- wami lub na podstawie porozumień z właściwymi organami administra- cji rządowej. Niestety, jak dotąd, administracja państwowa niechęt- nie pozbawia się swoich uprawnień i przypisanych na te cele środków.

Kolejne apele o zwiększenie kom- petencji izb rolniczych nie znaj- dują posłuchu w kręgach decyzyj- nych. Tracą na tym zarówno rolni- cy, jak i same izby. Dowodem może być chociażby słaba frekwencja

w dwóch ostatnich wyborach do izb rolniczych, które odbyły się 31 maja 2015 roku i 28 lipca 2019 roku. To za- mknięte koło i samonapędzający się mechanizm można w pewien spo- sób zniwelować poprzez pracę u pod- staw i jeszcze większe zaangażowa- nie – zarówno zarządu, pracowni- ków, jak i samych delegatów. Jednak bardziej widoczne efekty przyniosło- by przypisanie konkretnych kompe- tencji stanowiących izbom – na wzór rozwiązań francuskich czy niemiec- kich. Wszystko po to, by izby mogły wreszcie wypłynąć na szersze wody swej działalności.

Obecnie samorząd rolniczy stoi w ważnym punkcie historii. Człon- kowie izb rolniczych oczekują nowe- lizacji ustawy dającej izbom szersze możliwości działania.

Mimo 50-letniej przerwy w dzia- łalności członkowie samorządu rol- niczego i ich wybrani przedstawi- ciele mają przeświadczenie o cią- głości prac oraz kontynuacji dzieła izb rolniczych powstałych w okre- sie między wojennym. Sięganie do chlubnej tradycji i bogatych do- świadczeń poprzedników nadal sta- nowi inspirację do działania dla obecnych izb rolniczych. Aby jed- nak współczesne izby rolnicze mogły rozwinąć skrzydła i dorównać świet- ności izb przedwojennych, potrzeb- na jest nowelizacja obecnej ustawy o izbach rolniczych i zwiększenie ich kompetencji.

Opracowanie Grzegorz WYSOCKI

> dokończenie ze str. 3

Fot. G. Wysocki

Obecna siedziba WIR na poznańskim Golęcinie

Na rynku drobiu i trzody w dalszym ciągu kryzys

Koniec roku to zazwyczaj czas podsumowań i przemyśleń na temat minionego okresu. To również czas na analizę opłacalności w gospo- darstwie, podliczenie zysków i strat.

Niestety, dla setek tysięcy gospo- darstw rok 2020 nie był łaskawy.

Nieszczęścia mnożyły się z miesiąca na miesiąc: ptasia grypa, rozszerza- nie się ASF i oczywiście pandemia COVID-19 doprowadziły do potęż- nego kryzysu, którego skutki rolni- cy odczuwać będą przez najbliższych kilka lat.

Chociaż sytuacja na polskim ryn- ku drobiu stopniowo się poprawia, ceny w skupie są znacznie niższe niż przed wybuchem pandemii. Powo- dem jest problem z wyraźnym spad- kiem popytu w związku z ogranicze- niami wprowadzonymi w sektorze gastronomicznym. Nasze możliwości

eksportowe na rynki pozaunijne zo- stały mocno ograniczone ze wzglę- du na nowe ogniska ptasiej grypy.

Łącznie w 2020 roku stwierdzono 49 ognisk tej choroby, z tego w dru- gim półroczu w 17 gospodarstwach.

Jedyną szansą na kluczową poprawę w branży drobiarskiej byłoby ożywie- nie aktywności w sektorze HoReCa (hotele, restauracje, kawiarnie), gdyż jest on istotnym odbiorcą mięsa dro- biowego. Zgodnie z prognozami ana- lityków branżowych nie nastąpi to wcześniej niż w drugim kwartale br.

– wówczas wyższy popyt zbiegnie się z niższą podażą spowodowaną spad- kiem opłacalności produkcji drobiu.

Wartość eksportu polskiego dro- biu w okresie od stycznia do sierpnia 2020 roku była mniejsza o 7,8% w po- równaniu z analogicznym okresem w 2019 roku. W listopadzie cena sku-

pu drobiu na wolnym rynku wynio- sła średnio 2,20 zł/kg, o około 28%

mniej niż rok wcześniej. W tym cza- sie ceny pasz mocno poszły w górę, co znacząco wpłynęło na opłacal- ność produkcji. Na koniec grudnia średnie ceny drobiu w skupie wolno- rynkowym wyniosły 3,26 zł/kg, czyli 1,5% mniej niż w ubiegłym roku.

Pandemia koronawirusa spowo- dowała także presję na ceny żywca w wielu krajach Unii Europejskiej.

Europejski rynek tuczników pozo- staje stabilny, niestety poziom ceno- wy nie pokrywa kosztów produkcji.

W okresie przedświątecznym sytu- acja się nie poprawiła. Narastający problem z nadpodażą żywca w Niem- czech stwarza bardzo trudną sytu- ację także w Polsce. Jak podaje Eu- rometnews.com, blisko 300 tys. ton wieprzowiny utknęło w mroźniach

z powodu zamknięcia eksportu po pojawieniu się ASF w Niemczech.

Dodatkowo u naszych zachodnich sąsiadów pandemia COVID-19 wy- wołuje problem z brakiem pełnej ka- dry zakładów mięsnych.

Ceny skupu tucznika w Polsce po świętach (28 grudnia ub.r.), które pro- ponowały ubojnie i zakłady mięsne, wahały się w granicach od 3,00 do maksymalnie 4,20 zł/kg w wadze ży- wej, średnio 3,55 zł/kg natomiast na w.b.c. w klasie E: 4,40–5,10 zł/kg.

Ceny minimalne były o 0,10 zł/kg wyższe niż przed świętami, mak- symalne ceny nie uległy zmianom.

W tym samym okresie w ubiegłym roku za żywiec wieprzowy w skupach płacono przeciętnie 5,84 zł/kg.

Optymizmem nie napawa infor- macja o pojawieniu się wirusa ASF w kolejnym regionie Polski. Tym

(5)

razem w województwie zachodnio- pomorskim w gminie Mieszkowi- ce, gdzie wykryto dwa przypadki u dwóch martwych dzików. Z ana- lizy służb weterynaryjnych wynika, że wirus przedostał się z Branden- burgii. To niekorzystne wieści dla producentów trzody, gdyż pokazu- ją, jak szybko ASF rozprzestrzenia się w Polsce Zachodniej. Zaledwie rok temu wirus pojawił się w Lubu- skiem, a niedługo później w Wielko- polsce i na Dolnym Śląsku. Co naj- gorsze, jak wynika z monitoringu ASF, obecność wirusa w środowisku

zwiększa prawdopodobieństwo wy- stąpienia ogniska choroby u świń.

Prognozy co do sytuacji na ryn- ku trzody na najbliższe miesiące nie są obiecujące. Znacząca popra- wa spodziewana jest w drugiej po- łowie 2021 roku – przy założeniu, że ograniczenia związane z pandemią COVID-19 zostaną złagodzone. Cią- głość braku opłacalności produkcji trzody powoduje coraz trudniejszą sy- tuację finansową polskich rolników.

Bez wsparcia rządu ich dalsze funk- cjonowanie w tak głębokim kryzysie jest niemożliwe. W Niemczech inicja-

tywy wsparcia producentów trzody podjęły sieci sklepów, które podno- szą ceny detaliczne produktów wie- przowych, informując klientów, że podwyżki zostaną przeznaczone na pomoc dla rolników. Inna sieć z kolei zawiera więcej krótkoterminowych kontraktów i zdejmuje nadwyżki mię- sa, sprzedając je w promocyjnych ce- nach. W Polsce takie rozwiązania by- łyby trudne ze względu na zagranicz- ny kapitał większości sieci sklepów.

W związku z trudną sytuacją na rynku drobiu i trzody Wielkopolska Izba Rolnicza na ostatnim Walnym

Zgromadzeniu przyjęła stanowi- sko, w którym zaapelowano do rządu i parlamentarzystów o pilne rozważe- nie wdrożenia działań mających zła- godzić skutki kryzysu w obu bran- żach, a także o podjęcie działań na poziomie Komisji Europejskiej w celu uruchomienia interwencyjnego sku- pu trzody chlewnej i drobiu. Pełna treść stanowiska została przedstawio- na w 12. numerze biuletynu „Siewca Wielkopolski” z 2020 roku, a także na stronie WIR: www.wir.org.pl

Maria Schubert Literatura dostępna u autora

Budżet WIR na rok 2021 przyjęty

14 grudnia 2020 roku, w 25. roczni- cę uchwalenia ustawy o izbach rolni- czych, odbyło się V Walne Zgroma- dzenie Wielkopolskiej Izby Rolniczej VI kadencji. Obradom przewodni- czył Zbigniew Stajkowski, wiceprezes WIR, sekretarzem obrad został Piotr Walkowski, prezes WIR. Z uwagi na sytuację epidemiczną spotkanie od- było się w trybie zdalnym.

Walne Zgromadzenie przyjęło poprawki do budżetu WIR w roku 2020 oraz budżet izby na 2021 rok, który zakłada 4 957 483 zł wydatków.

Przyjęto również sprawozdanie z pra- cy Komisji Rewizyjnej za 2020 rok oraz uchwalono plan pracy komisji rewizyjnej na 2021. Zgromadzenie zatwierdziło także plan działań za-

rządu i Wielkopolskiej Izby Rolni- czej na przyszły rok, z zastrzeżeniem, że jego realizacja będzie uzależniona od aktualnej sytuacji epidemicznej w kraju i obowiązujących obostrzeń.

Szczególną uwagę w dyskusji po- święcono dramatycznej sytuacji w rolnictwie. Rozmawiano również o sytuacji w obwodach wyłączonych z dzierżawy, tzw. ośrodkach hodow- li zwierzyny, zakazie polowań zbio- rowych oraz niewykonaniu rocznych planów łowieckich. Kolejnym waż- nym tematem poruszanym w dysku- sji była sprawa wycofywania środków ochrony roślin. W wyniku rzeczowej dyskusji Walne Zgromadzenie wy- pracowało i przyjęło cztery stanowi- ska dotyczące:

■pomocy związanej z COVID-19 dla rolników,

■dramatycznej sytuacji na rynkach rolnych,

■obwodów wyłączonych z wydzier- żawienia, tzw. ośrodków hodowli zwierzyny,

■ograniczenia możliwości stosowa- nia niektórych środków ochrony roślin.

Treści pierwszych trzech stano- wisk publikowaliśmy w poprzednim wydaniu „Siewcy Wielkopolskiego”, a poniżej stanowisko, które nie było publikowane w naszym biuletynie.

Wszystkie stanowiska są opubliko- wane na stronie www.wir.org.pl w za- kładce „Stanowiska”.

Walne Zgromadzenie przyjęło tak- że wnioski zgłoszone przez rady po- wiatowe WIR w następujących spra- wach:

■dodanie późnych odmian ziemnia- ków do wykazu upraw, których nie dotyczy termin stosowania nawo- zów;

■skrócenie terminów uwalniania stref zagrożonych ASF oraz stwo- rzenie wykazu ubojni, które sku- pują trzodę chlewną z tych stref,

■zwiększenie przejrzystości proto- kołu suszowego wygenerowanego z aplikacji internetowej;

■umożliwienie stosowania w żywie- niu drobiu mączek mięsno-kost- nych.

Opracowanie Marta CEGLAREK

> dokończenie na str. 6

Stanowisko w sprawie ograniczenia możliwości stosowania niektórych środków ochrony roślin

W związku z założeniami tzw. Zie- lonego Ładu w Europie i wynikający- mi stąd ograniczeniami stosowania dużej grupy środków ochrony roślin, które dotychczas były powszechnie wykorzystywane do ochrony upraw, apelujemy o wypracowanie rozwią- zania, które umożliwi racjonalne do-

konanie planowanych zmian i odpo- wiednie dostosowanie się rolników do nowych zasad. Preferowana obec- nie polityka rolna prowadzi do dra- stycznego ograniczenia stosowanych dotychczas substancji czynnych, a to z kolei – do dużych problemów rol- ników w zachowaniu zdrowotno-

ści upraw. Wynika to z jednej stro- ny z bardzo ograniczonej możliwo- ści stosowania zamiennych środków ochrony roślin, a z drugiej – z dużo wyższych kosztów stosowania tych środków, które pozostaną dostępne.

Do 2030 roku poszczególne państwa Unii Europejskiej mają zrealizować

wymagania ograniczenia o 50% zu- życia środków ochrony roślin. Już w 2018 r. UE usunęła z katalogu 20 substancji czynnych. Wycofano między innymi linuron, który od ponad 50 lat stosowany był głów-

Fot. M. Ceglarek

Komisje Skrutacyjna oraz Uchwał i Wniosków pracowały stacjonarnie Fo

t. M. Ceglarek

Podczas zagrożenia epidemicznego WZ odbyło się za pomocą łączy inter- netowych

(6)

16 i 17 grudnia ub.r. odbyła się konferencja Komisji Europejskiej z cyklu The 2020 EU Agricultu- ral Outlook. W tym roku konferen- cja była poświęcona zmianom, jakie będą zachodziły w Unii Europej- skiej w sektorze rolno-spożywczym w związku z odbudową gospodar- ki po kryzysie epidemicznym oraz wdrażaniem Europejskiego Zielone- go Ładu. Hasło przewodnie konfe- rencji brzmiało Next Generation EU Agriculture – from the COVID crisis to green recovery. Można to przetłu- maczyć jako: „Rolnictwo nowej ge- neracji – od kryzysu COVID-owego do zielonej odbudowy”. Dwudniowa konferencja dotykała wielu aspek- tów bieżącej sytuacji rolnictwa i jego przyszłości, również w kontekście nowej Wspólnej Polityki Rolnej i me- chanizmów wsparcia dla rolników.

Konferencję otworzyła Ursula van der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej. Było to ważne i mocne wystąpienie. Przewodnicząca wska- zała na podjęcie przez Unię Euro- pejską ambitnych celów klimatycz- nych i środowiskowych jako głów- nych czynników determinujących rozwój gospodarki unijnej oraz ży- cia społecznego. Realizacja tych ce- lów jest niezbędna, ażeby zatrzymać katastrofalne zmiany klimatyczne i degradację środowiska naturalne-

go. Unia Europejska zadeklarowała osiągnięcie neutralności klimatycz- nej do 2050 roku. Przewodnicząca wskazała, że wszyscy Europejczy- cy solidarnie muszą wziąć odpowie- dzialność za realizację tych celów – w innym przypadku grozi nam katastrofa klimatyczna, której skut- ki trudno nawet dzisiaj przewidzieć.

Van der Leyen nawiązała do rolnic- twa, które odpowiada za 10% emisji gazów cieplarnianych oraz znaczną degradację środowiska naturalne- go i zmniejszenie bioróżnorodności.

Przedstawiła kluczowe założenia wy- nikające z dwóch nowych strategii UE – „Bioróżnorodności” oraz „Od pola do stołu”, które muszą być zre- alizowane do 2030 roku, a ich re- alizacja i finansowanie muszą leżeć u podstaw nowej Wspólnej Polityki Rolnej. Przypomnijmy, że te strate- gie zakładają między innymi:

■objęcie 30% powierzchni ziemi i mórz większą ochroną zasobów naturalnych,

■odnowę zdegradowanych ekosyste- mów lądowych i wodnych w całej Europie poprzez: rozwój rolnictwa ekologicznego i bioróżnorodności terenów rolniczych, zatrzymanie i odwrócenie tendencji spadkowej populacji owadów zapylających, zniesienie regulacji rzek na łącz- nym odcinku 25 000 km, zreduko-

waniu wykorzystania pestycydów o 50% do roku 2030, posadzeniu 3 mld drzew do roku 2030,

■przeznaczanie 20 mld rocznie na zwiększanie bioróżnorodności z różnych źródeł unijnych, krajo- wych i prywatnych,

■postawienie Unii Europejskiej w roli światowego lidera w zakresie poprawy bioróżnorodności w skali globalnej,

■zapewnienie zdrowszej, zrówno- ważonej i dostępnej cenowo żyw- ności,

■ograniczenie wpływu rolnictwa na zmiany klimatu,

■ochrona środowiska i bioróżno- rodności,

■sprawiedliwy podział dochodów w łańcuchu spożywczym,

■rozwój rolnictwa ekologicznego.

■ograniczenie wykorzystania pesty- cydów w rolnictwie: chemicznych o 50% do roku 2030 oraz najbar- dziej ryzykownych i szkodliwych o 50% do roku 2030,

■ograniczenie straty składników pokarmowych o 50% i nawożenia o 20% do 2030 roku,

■ograniczenie o 50% sprzedaży an- tybiotyków stosowanych w chowie i hodowli zwierząt i ryb,

■rozwój rolnictwa ekologicznego do minimum 25% użytków rolnych w roku 2030,

■wdrożenie znakowania żywno- ści w taki sposób, aby konsument mógł dokonywać racjonalnych wyborów produktów zdrowych i zrównoważonych,

■ograniczenie o 50% skali marno- wania żywności na poziomie han- dlu detalicznego i konsumentów,

■przeznaczenie 10 mld euro na ba- dania i rozwój wsparte doradz- twem rolniczym i budowaniem sieci partnerskich,

■promowanie transformacji w skali globalnej, między innymi poprzez współpracę z krajami trzecimi oraz wdrożenie jednakowych za- sad znakowania żywności.

Przewodnicząca wyraźnie podkre- śliła, że Komisja Europejska będzie wspierała rolników w realizacji tych założeń poprzez dostęp do informa- cji, badania naukowe oraz wdraża- nie innowacji i oczywiście środki fi- nansowe w ramach I i II filaru WPR.

Podkreśliła jednak, że szczególne wsparcie otrzymają ci rolnicy, którzy podejmą się ambitnych celów i będą robili więcej dla ochrony środowiska i klimatu, aniżeli wynika to z ogól- nych zasad obowiązujących już dzi- siaj w ramach wzajemnej zgodności.

Co ważne, Ursula van der Leyen wskazała, że cały przemysł spożyw- czy oraz konsumenci będą musieli również solidarnie włączyć się w re-

Nowa WPR – Ursula van der Leyen zdeterminowana w kwestii powiązania nowej Wspólnej Polityki Rolnej z Europejskim

Zielonym Ładem

nie do zwalczania chwastów w rośli- nach bobowatych. Wycofano także fungicydy zawierające iprodion oraz tiuram, stosowane jako główne sub- stancje zapraw nasiennych w upra- wach rolniczych i warzywnych. Nie można też stosować preparatów za- wierających mankozeb – substan- cję aktywną stosowaną w ochronie ziemniaków, pomidorów, ogórków cebuli i innych roślin warzywnych.

Ciągle też trwają prace nad wycofa- niem kolejnych substancji czynnych, w tym wielu dobrze znanych i cenio- nych z grupy fungicydów, herbicy- dów oraz zoocydów. Przyczyną pla- nów wycofania określonych środków ochrony roślin z użycia jest między innymi ich brak selektywności od- działywania na organizmy pożytecz- ne (w tym pszczoły), brak skuteczne- go działania na szkodniki w określo- nych warunkach pogodowych oraz zaburzanie gospodarki hormonalnej ssaków, w tym człowieka. Minusem wieloletniego stosowania środków

jest również wytworzenie przez agro- fagi odporności, co utrudnia ochro- nę oraz zwiększa liczbę zabiegów ochronnych, generując dodatkowe koszty. Rozumiejąc te argumenty na- leży jednak zaznaczyć, że zakaz sto- sowania dużej grupy środków ochro- ny roślin, często powszechnie sto- sowanych w Polsce od wielu lat do ochrony upraw rolniczych i ogrodni- czych, spowoduje duże problemy wy- nikające z konieczności zastąpienia ich przez substancje z innych grup chemicznych. Przeprowadzane ba- dania pokazują wpływ ewentualnego wycofania substancji czynnych środ- ków ochrony roślin na ilość i jakość plonu roślin. Skalę obniżenia ilości plonu oszacowano na 16–50%, a ob- niżenie jakości plonu na 12–50%. Do tego należy uwzględnić zmianę kosz- tów ochrony roślin i produkcji roś- lin rolniczych. Tu badania pokazały wzrost średnio o 13–25%. Powyższa sytuacja z pewnością odbije się na rynku spożywczym i doprowadzi do

podwyższenia cen produktów żyw- nościowych. Taki efekt przez nikogo nie jest pożądany. W opinii Wielko- polskiej Izby Rolniczej ewentualne wycofywanie dużej grupy szeroko stosowanych środków ochrony roślin powinno nastąpić dopiero wówczas, gdy znajdą się środki zastępcze w po- równywalnej cenie i skuteczności jak te wycofywane. Należy również za- uważyć, że w sytuacji drastycznego zmniejszenia możliwości stosowa- nia środków ochrony roślin będzie rosła pokusa stosowania ich nie- zgodnie z prawem. Jest to związane z możliwością nielegalnego importu środków ochrony roślin oraz wpro- wadzaniem do obrotu produktów podrobionych o nieznanym składzie i pochodzeniu, jak również stosowa- nie substancji czynnych w uprawach, dla których nie mają one rejestracji.

W tym miejscu pragniemy również zauważyć, że wiele substancji czyn- nych dopuszczonych do obrotu na rynkach innych krajów Unii Euro-

pejskiej nie jest dopuszczonych do użycia w Polsce. Jednak pozostałości środków ochrony roślin i zawartych w nich substancji czynnych, które są stosowane w krajach UE, mogą i tak trafiać do Polski – w ramach rynku wspólnotowego, wraz z przywożo- nymi produktami rolnymi, dociera- ją do końcowych konsumentów. Po 16 latach funkcjonowania w ramach wspólnego rynku, należałoby tę sy- tuację uporządkować i wprowadzić uproszczone procedury dopuszcza- nia na rynek polski substancji, które są wykorzystywane w innych krajach Unii Europejskiej. Obecnie na wnio- sek jest możliwość stosowania takich substancji czynnych do zwalczania agrofagów w naszym kraju. Jest to jednak proces skomplikowany i kosz- towny. Wielkopolska Izba Rolnicza stoi na stanowisku, że środki ochro- ny roślin powinny być dopuszcza- ne do stosowania w skali całej Unii Europejskiej na prostych, spójnych i jednakowych zasadach.

(7)

Kto zyska, a kto straci na nowej Wspólnej Polityce Rolnej?

W ostatnim czasie odbywają się liczne seminaria i konferencje po- święcone nowej Wspólnej Polity- ce Rolnej. Wielkopolska Izba Rol- nicza bierze w nich czynny udział.

Kształt tej polityki to jedno z naj- ważniejszych zagadnień, które będą miały wpływ na gospodarstwa rolne w Wielkopolsce. O tym, między in- nymi, dyskutowali uczestnicy V Fo- rum Rolnictwa i Agrobiznesu Top Agrar czy też Agro Akademii orga- nizowanej przez PNB Paribas. Na tę chwilę wiemy na pewno, że jeszcze przez przynajmniej rok, a prawdopo- dobnie przez dwa lata będzie obowią- zywał okres przejściowy, czyli stare reguły WPR, dobrze nam wszyst- kim znane. Obecnie rozpoczęły się dopiero negocjacje pomiędzy Komi- sją Europejską, Parlamentem Euro- pejskim a Komisją Agrifish, która skupia ministrów rolnictwa państw członkowskich. Poszczególne kraje rozpoczęły prace nad swoimi pla- nami strategicznymi, które zastąpią obowiązujący dzisiaj program roz- woju obszarów wiejskich. Wiemy też, że nowa WPR będzie mocno związa- na ze strategiami „Bioróżnorodno- ści” oraz „Od pola do stołu”, które to strategie są elementem nowego Eu- ropejskiego Zielonego Ładu. Ozna- cza to, że rolnictwo unijne w jeszcze większym stopniu będzie miało się przyczyniać do ochrony środowi- ska, klimatu oraz dobrostanu zwie- rząt. Głównym celem polityki po- zostaje dotąd poprawa dochodów rolnika i jego pozycji rynkowej oraz wsparcie małych i średnich rodzin- nych gospodarstw rolnych. Cele śro- dowiskowe i klimatyczne mają być osiągnięte poprzez redukcję zużycia środków ochrony roślin, nawozów i antybiotyków, a także wprowadze- nie ekoschematów i rozwój rolnictwa ekologicznego. Mniej wyraźnie jest, póki co, określone wsparcie małych i średnich gospodarstw rolnych oraz poprawa dochodów rolnika i jego pozycji rynkowej. Jedyne narzędzia,

o których wspominają decydenci, to ograniczenie dopłat bezpośrednich powyżej kwoty 60 000 euro na zasa- dzie degresji. Obowiązkowa ma być również definicja „aktywnego rolni- ka”, przy czym każdy kraj członkow- ski będzie musiał sam ją wypraco- wać. Wiemy również, że dotychcza- sowe zasady cross compliance się nie zmienią – minimalne wymogi wza- jemnej zgodności dla wszystkich go- spodarstw rolnych będą nadal obo- wiązywać.

Jeśli wszystkie te założenia wejdą w życie, będzie to oznaczać zmniej- szenie produkcji rolniczej w skali całej Unii Europejskiej oraz w ska- li poszczególnych gospodarstw rol- nych, zwłaszcza tych towarowych, prowadzących intensywną produk- cję rolniczą. Zmniejszenie produkcji będzie wynikiem redukcji zużycia nawozów, środków ochrony roślin oraz antybiotyków. Dodatkowo rol- nicy mogą wybierać ekoschematy, z których niektóre będą polegały na wyłączeniu części gruntów rolnych z produkcji. Taki sam efekt spowo- duje rozwój rolnictwa ekologiczne- go, które docelowo ma zajmować 25% gruntów rolnych. Jeśli dochody rolnicze mają zostać utrzymane, pla- nowane spadki produkcji powinny wiązać się z dodatkowymi przycho- dami pozyskiwanymi z rynku po- przez wyższe ceny produktów spo- żywczych oraz w ramach płatności z budżetu WPR. Oba źródła rekom- pensat wydają się na dzień dzisiej- szy mgliste i niepewne. Budżet UE na rolnictwo ma być mniejszy aniże- li w latach ubiegłych, a konsumenci nie są zbyt skorzy do płacenia wyż- szych cen za kupowaną żywność.

Oczywiście diabeł tkwi w szczegó- łach, a tych na tę chwilę nie znamy.

Nie wiemy przede wszystkim, jakie będą wymagania w poszczególnych ekoschematach oraz jakie płatności otrzyma rolnik za ich realizację. To jest chyba zasadnicze pytanie, któ- re będzie determinowało decyzje

rolników w zakresie podejmowania działań na rzecz środowiska i kli- matu.

Wracając do tytułu naszego ar- tykułu, można się pokusić o odpo- wiedź, że zyskają mniejsze gospo- darstwa, które będą realizować dzia- łania na rzecz środowiska i klimatu (ekoschematy) lub wręcz przechodzić na produkcję ekologiczną. Stracą na- tomiast duże gospodarstwa, które prowadzą intensywną produkcję rol- ną nastawioną na rynek. Jeśli rozpa- trywać taki scenariusz z punktu wi- dzenia Wielkopolski, nowa Wspól- na Polityka Rolna obecnie wydaje się bardziej zagrożeniem niż szansą.

Pewnie inaczej będzie to postrzegane np. z punktu widzenia województw podkarpackiego czy małopolskiego.

Nasuwa się tu prosty wniosek – chy- ba już czas najwyższy na większą niż do tej pory regionalizację polityki rolnej.

Podczas sesji plenarnej Forum Top Agrar nowy minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda wska- zał, że planuje się większe zróżnico- wanie regionalne WPR. Nie padły jednak żadne szczegółowe rozwią- zania. Minister wskazał również, że priorytetami Polski w ramach nowej WPR będą wsparcie małych i średnich gospodarstw rodzinnych, dobrostan zwierząt oraz ekologia.

Działania w kierunku podwyższania dobrostanu zwierząt wydają się na dzień dzisiejszy nieodzowne. Chce tego rynek. Sieci detaliczne w całej Europie, a teraz i w Polsce, promują żywność pozyskiwaną z mięsa zwie- rząt chowanych w podwyższonych warunkach dobrostanu. Minister oraz komisarz Wojciechowski zapo- wiedzieli nawet budowę wspólnego europejskiego oznakowania takie- go mięsa. Obecnie na rynku euro- pejskim funkcjonuje kilkadziesiąt różnych systemów dobrostanowych zarządzanych przez organizacje pro- ducentów lub sieci handlowe. Przy- jęcie jednego, wspólnego znaku dla

całej Europy będzie bardzo trud- ne. Rozwój produkcji ekologicznej w Polsce z kolei wydaje się trudny.

Pracochłonność takiej produkcji przy jednoczesnym braku rąk do pracy powoduje, że wielkość pro- dukcji ekologicznej w Polsce spa- da. Być może ten problem rozwiążą nowe technologie, które wyeliminu- ją w wielu przypadkach zapotrzebo- wanie na siłę roboczą.

Co z tego wszystkiego wynika dla konkretnego gospodarstwa rolnego w Wielkopolsce? Przede wszystkim konieczność monitorowania i śledze- nia zachodzących zmian oraz wypra- cowanie dla siebie nowej strategii, która pozwoli na wybór najlepsze- go modelu rozwoju. Po drugie, pro- ponujemy dwa słowa kluczowe dla przyszłości: współpraca i innowacyj- ność. Współpraca rolników na rynku jak nigdy dotąd będzie miała strate- giczne znaczenie dla poprawy ich do- chodów. Z drugiej strony będzie ona niezbędna, aby wdrażać innowacyjne technologie. Na oba te kierunki bę- dzie też sporo środków finansowych w ramach nowej WPR.

Wielkopolska Izba Rolnicza będzie oczywiście monitorowała planowanie nowej Wspólnej Polityki Rolnej i re- agowała poprzez opiniowanie aktów prawnych – w interesie wielkopol- skich rolników. Będziemy też oczy- wiście informować Państwa poprzez nasze kanały informacyjne, takie jak strona internetowa czy fora rolnicze, o tym, co się dzieje w tym zakresie i jak można się do nowej sytuacji do- stosować i na niej skorzystać. Najważ- niejsze informacje oraz analizy już umieszczamy w dedykowanej do tego celu zakładce „Nowa Wspólna Polity- ka Rolna” na naszej stronie interne- towej. Decyzją zarządu powołano ze- spół specjalistów w ramach WIR, któ- ry analizuje projekt krajowego Planu Strategicznego upubliczniony właśnie przez Ministerstwo Rolnictwa i Roz- woju Wsi.

Andrzej PRZEPIÓRA alizację tych celów. Zostanie stwo-

rzony system znakowania żywności, który pozwoli konsumentowi wy- bierać produkty, które jak najmniej szkodzą środowisku czy klimatowi oraz surowce do ich wytworzenia po- chodzą z hodowli dobrostanowych.

Co to oznacza dla polskich rolni- ków? Diabeł tkwi w szczegółach.

Do końca roku ma być znany pro- jekt polskiego Planu Strategicznego, który zastąpi PROW i który ambit- ne cele środowiskowe i klimatyczne ma przełożyć na konkretne działania i wsparcie dla rolników.

Ponieważ to, co się dzieje obecnie w Europie i Polsce w zakresie plano- wania przyszłej Wspólnej Polityki

Rolnej, będzie miało kluczowe zna- czenie dla rozwoju gospodarstw rol- nych, postanowiliśmy o uruchomie- niu nowej zakładki na naszej stronie internetowej „Nowa Wspólna Poli- tyka Rolna”. Będziemy tam umiesz- czali wszelkie informacje oraz na- sze analizy szans i zagrożeń wyni- kających z nowych zasad, tak aby

nasi rolnicy mieli dostęp do wiedzy oraz informacji, planując działania w gospodarstwach rolnych. Mamy na przygotowanie się do tych zmian dwa lata – tyle bowiem będzie trwał okres przejściowy, w którym obo- wiązywać będą dotychczasowe regu- ły gry.

Andrzej PRZEPIÓRA

(8)

Ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa od 1 stycznia 2021 roku

Sejm przyjął 20 listopada ub.r. pro- jekt zmiany ustawy o działach ad- ministracji rządowej i skierował do- kument pod obrady Senatu. Zgod- nie z tym wydzielono między inny- mi leś nictwo i łowiectwo jako nowy dział administracji rządowej. Dzie- dziny te były dotychczas w kompe- tencji ministra środowiska.

W projekcie zaznaczono, iż doce- lowo, w wyniku rekonstrukcji Rady Ministrów, działem tym będzie kie- rował minister rolnictwa i rozwoju wsi, który obejmie sprawy: zachowa- nia, ochrony i powiększania zasobów leśnych, gospodarki leśnej, nasien- nictwa w zakresie leśnego materia- łu rozmnożeniowego, ochrony lasów i gruntów leśnych oraz łowiectwa.

Do czasu przejścia łowiectwa pod zarząd ministerstwa rolnictwa spra- wy związane z tymi obszarami pozo- stają w gestii ministra klimatu i śro- dowiska. Konsekwencją wyodręb- nienia działu leśnictwo i łowiectwo jest konieczność dokonania zmian w ustawach.

W uzasadnieniu czytamy, że spra- wy objęte tymi działami admini- stracji rządowej są ściśle związane ze sprawami objętymi nowym dzia- łem leśnictwo i łowiectwo. Wskazuje na to chociażby definicja gospodar- stwa rolnego określona w przepisach Kodeksu cywilnego – za gospodar- stwo rolne uważa się grunty rolne wraz z gruntami leśnymi, budynka- mi lub ich częściami, urządzeniami i inwentarzem, jeżeli stanowią lub mogą stanowić zorganizowaną całość gospodarczą, oraz prawami zwią- zanymi z prowadzeniem gospodar- stwa rolnego. Ponadto prowadzenie działalności rolniczej jest związane z prowadzeniem gospodarki łowiec- kiej, czego przykładem jest chociaż- by wpływ zwierząt łownych na upra- wy rolne i związane z tym szkody ło- wieckie.

Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2021 roku, z wyjątkiem niektórych artykułów, które zaczną obowiązywać z dniem następującym po dniu ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Wielkopolska Izba Rolnicza postu- lowała o objęcie tych działów nadzo- rem Ministerstwa Rolnictwa i Roz- woju Wsi od dawna. W opinii wiel- kopolskiego samorządu rolniczego przejęcie kompetencji leśnictwa i ło- wiectwa przez Ministerstwo Rolnic- twa i Leśnictwa daje możliwość ure-

gulowania problemów, których nie dało się uporządkować przez ostat- nie kilkadziesiąt lat, oraz zwiększe- nia wpływu rolników na gospodarkę łowiecką. Taki model funkcjonował do końca lat 80. ubiegłego stulecia i się sprawdzał. Wśród nierozwiąza- nych spraw jest chociażby możliwość wpływu rolników na funkcjonowanie tzw. ośrodków hodowli zwierzyny i nadmierną populację zwierzyny na terenach wyłączonych z dzierżawy, konieczność zmiany przepisów zwią- zanych z szacowaniem szkód łowiec- kich. Konieczne jest również uregu- lowanie współpracy producentów rol- nych z Lasami Państwowymi. Dzia- łania WIR nakierowane były właśnie na niwelowanie problemów, które na- rosły pomiędzy rolnikami i myśliwy- mi w okresie prowadzenia tych dzia- łów przez Ministerstwo Środowiska.

Dążenia wielkopolskiego samorzą- du do nadania właściwej rangi wza- jemnym relacjom pomiędzy produ- centami rolnymi, myśliwymi a leśni- kami realizowane były poprzez orga- nizację wielu spotkań z przedstawi- cielami zarządów okręgowych PZŁ, organizacją forów rolniczo-łowiec- kich czy też konferencji „Prawo ło- wieckie w aspekcie społecznym, śro- dowiskowym, rolniczym i ekono- micznym”. Liczne wystąpienia i ape- le WIR dotyczyły rozwiązywaniu problemów, jakie napotykali rolnicy w swojej pracy, a które związane były z gospodarką łowiecką prowadzoną przez koła. Nasza aktywna działal- ność na tej niwie dotyczyła również opiniowania aktów prawnych doty- czących łowiectwa. Wskazywaliśmy na konieczność wprowadzenia zapi- sów gwarantujących obiektywne sza- cowanie szkód, gdyż populacje zwie- rząt łownych stale rosną.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, nastąpił wzrost po- głowia jeleni w Polsce w 2019 o oko- ło 230%, tj. o 153 tys. sztuk, w po- równaniu z rokiem 2000, w którym określono poziom populacji tych zwierząt na 117,5 tys. sztuk. W Wiel- kopolsce w porównaniu z danymi w kraju wzrost był jeszcze wyższy, bo aż o ponad 330%. Należy jed- nak zaznaczyć, że we wskazywa- nym okresie wzrósł też odstrzał tych zwierząt również o ponad 300%. W przypadku saren populację w 2019 roku określono według GUS na 906,1 tys. sztuk, w Wielkopolsce było to 95,3 tys. sztuk, a więc popu-

lacja tego gatunku również rośnie, gdyż w roku 2000 była odpowiednio na poziomie: 597,1 tys. sztuk w kra- ju i 71,3 tys. sztuk w Wielkopolsce.

Niestety, zgodnie z danymi GUS, odstrzał saren w 2019 roku zmalał o 239 sztuk w porównaniu z rokiem 2000 – pomimo zwiększenia ich licz- by w łowisku.

Inaczej przedstawia się sytuacja liczebności i odstrzału dzików. Ma to związek z wystąpieniem afrykań- skiego pomoru świń w Polsce i wdro- żenia działań do walki z nim. Głów- ny Urząd Statystyczny w 2000 roku podaje liczebność dzików w liczbie 118,3 tys. sztuk w Polsce i 13,7 tys.

sztuk w Wielkopolsce. Najwyższy wskaźnik liczebności tego gatunku zanotowano w 2014 roku – wyniósł on odpowiednio 285,5 i 30,1 tys. sztuk.

Przypomnijmy, że właśnie w lutym 2014 roku zanotowano pierwszy przypadek ASF w Polsce. Od tego roku następuje systematyczna reduk- cja pogłowia dzika, aż do roku 2019, w którym według danych GUS w Pol- sce jest obecnie 71,8 tys. sztuk dzi- ka, w naszym województwie 7,9 tys.

sztuk. Ma to odzwierciedlenie w pro- wadzonym odstrzale tego gatunku, który systematycznie rośnie z roku na rok, i bieżące dane z 2019 roku wskazują, iż odstrzelono w tym sezo- nie łowieckim 331 886 sztuk dzików, a w Wielkopolsce 43 004 sztuki – jest to wzrost o ponad 350% w stosunku do roku 2000.

Niestety, stan ten w tym sezonie łowieckim może być zgoła odmien- ny ze względu na wprowadzone obostrzenia epidemiczne związane z COVID-19, ale i obostrzenia zwią- zane z bioasekuracją i walką z afry- kańskim pomorem świń. Z pozy- skanych informacji od myśliwych można przypuszczać, że pozyskanie dzika w naszym województwie jest na poziomie 50–60% planu na dzień 31 października 2020 roku. Istnie- je więc realna groźba niewykonania planów założonych w rocznych pla- nach łowieckich w odniesieniu do dzików. Jest to dla nas, rolników, bardzo zła wiadomość, gdyż na wios- nę możemy się spodziewać nie tylko jeszcze większych strat na polach, ale i niekontrolowanego rozprzestrze- nienia się ASF w regionie.

Wielkopolska Izba Rolnicza w ostatnich wystąpieniach do mi- nisterstwa rolnictwa oraz główne- go lekarza weterynarii zaapelowała

o przywrócenie możliwości wykony- wania przez koła łowieckie polowań zbiorowych. Myśliwi wykonują obo- wiązki związane z prowadzeniem prawidłowej gospodarki łowieckiej, a więc zadania służbowe, również po- przez zwalczanie chorób zakaźnych na terenie Polski, między innymi afrykańskiego pomoru świń. Niestety najwięcej polowań zbiorowych odby- wa się w listopadzie i grudniu, a więc czas ten wydaje się stracony na taką formę polowań. Obowiązujące nadal zakazy i obostrzenia epidemiczne fatalnie wpływają na realizację za- dań nałożonych na myśliwych w ra- mach gospodarki łowieckiej. Finan- sowo odczuwają to rolnicy poprzez dramatyczne zwiększenie strat na polach spowodowanych przez zwie- rzynę łowną, w szczególności dziki i jelenie. Skutki finansowe odczuwają również myśliwi, których przychody do kół uległy znacznemu zmniejsze- niu, a odszkodowania dla rolników rosną. Skutkiem działań związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrze- niania się ASF jest również wzrost pogłowia dzików spowodowany jego mniejszym odstrzałem, gdyż myśliwi w strefach ASF mają obowiązek ba- dania każdej pozyskanej tuszy dzika.

Chłodni w terenie jest za mało, a te, którymi dysponują myśliwi, są prze- pełnione. Również negatywnie na od- strzał dzików wpływa fakt długiego oczekiwania na wyniki badań z In- spekcji Weterynaryjnej – w niektó- rych regionach nawet do 12 dni. Sy- tuację pogarsza jeszcze bardzo niska cena skupu tusz dzika, która oscyluje w granicach 1,50 zł/kg, która w żaden sposób nie rekompensuje kosztów po- lowania i nie przynosi zysków kołom łowieckim. Zdaniem wielkopolskiego samorządu rolniczego należy przed- sięwziąć nadzwyczajne środki, które umożliwią utylizację odstrzelonych dzików na koszt państwa. Ograni- czony zostanie czas przetrzymywania dzików w chłodniach, nie zostaną wy- datkowane również środki na bada- nia tusz pod kątem ASF. Praktycznie w momencie pozyskania tusza dzika zostaje zutylizowana wraz z patrocha- mi. W chłodniach powinny być prze- trzymywane jedynie tusze, które do- celowo mają trafić na skup lub też na użytek własny myśliwego.

Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę Ministerstwu Środowiska w kwe- stii ogromnych szkód wyrządzanych przez dzikie ptactwo, a także przez

(9)

Bożonarodzeniowe tradycje – zgłoszenia konkursowe

Okres Bożego Narodzenia i No- wego Roku to bez wątpienia bardzo uroczysty i szczególny czas. Zwycza- je związane z tym pięknym okresem na wielkopolskiej wsi kultywowane są z wielkim szacunkiem.

„Bożonarodzeniowe tradycje”

– pod tą nazwą kryją się dwa kon- kursy zorganizowane przez Wiel- kopolską Izbę Rolniczą przy współ-

pracy z Towarzystwem Ubezpie- czeń Wzajemnych TUW. Jeden do- tyczy bożonarodzeniowych potraw, drugi świątecznych ozdób. Na zgło- szenia czekamy jeszcze tylko do 10 stycznia.

Przedstawiamy wybrane zgłosze- nia wraz ze zdjęciami.

coraz liczniejszą populację muflo- nów, których liczebność według GUS wzrosła w Wielkopolsce od 2000 do 2019 roku aż o 963%, z 60 sztuk do 578 sztuk!

Dzięki wspólnemu zaangażowaniu WIR z zarządami okręgowymi PZŁ w Wielkopolsce sprawy i problemy związane z łowiectwem są omawiane na bieżąco i ze wzajemnym zrozumie-

niem. Taki model współpracy należy wdrożyć w całym kraju, a przeniesie- nie łowiectwa i leśnictwa pod kompe- tencję ministerstwa rolnictwa powinno być tego gwarantem. Rolnik, jako wła-

ściciel gruntów, na których odbywa się gospodarka łowiecka, powinien mieć wpływ na jej realizację i być równo- rzędnym partnerem w prowadzonych działaniach. Barbara IDCZAK

> dokończenie na str. 10

Pierniki – Stowarzyszenie K.L.A.R. z miejscowości Kawcze Zupa grzybowa – pani Żaneta

z Woli Skorzęckiej

Pierniki – pani Monika z Mieszkowa

Zupa rybna z karpia – KGW w Gra- dowicach

Babcine makiełki – pani Honorata z Hojna

(10)

Od sylwestra, przez Trzech Króli, aż po zapusty i śledzik,

czyli zwyczaje związane z karnawałem

Za nami już święta Bożego Naro- dzenia i pierwsze dni nowego roku.

Powoli wracamy do codziennych obowiązków i mimo że przed nami jeszcze prawie cały karnawał, wszy- scy mamy świadomość, że w tym roku nie będzie on taki, jak zwykle.

Zabraknie hucznych balów, wie- czorków i prywatek, które zwykle towarzyszą nam w zasadzie już od sylwestra aż do wtorku poprzedza- jącego Popielec. Tymczasem karna- wał wypełniają także inne piękne zwyczaje, które warto sobie przypo- mnieć.

Sylwester

31 grudnia – sylwester, inaczej nazywany wigilią Nowego Roku. To tego dnia świętuje się koniec stare- go roku i początek nowego. Huczna zabawa do białego rana, bal z toa- stem przy szampanie, z petardami i fajerwerkami – oto typowa defini- cja. A jak świętowano ten dzień kie- dyś?W Polsce obchody wigilii Nowego Roku pojawiły się dopiero na przeło- mie XIX i XX wieku i tylko arysto- kracja i bogatsze warstwy społeczeń- stwa hucznie świętowały.

W dwudziestoleciu międzywo- jennym Nowy Rok witano przy słynnym tokaju – węgierskim, bia- łym winie deserowym – i strzela- no z bicza, by przegonić stary rok.

Inteligencja bawiła się w miastach w modnych lokalach, a ziemiaństwo urządzało polowania i ucztowało do białego rana.

Po drugiej wojnie światowej świę- towanie uległo zmianie. Tokaj zastą- piono szampanem, który od tej pory jest obowiązkowym napojem nowo- rocznym. Sylwestrowa noc była do- skonałą okazją do wróżb. Dziewczę-

ta lały wosk, aby przewidzieć, co im przyniesie nowy rok, zwracano uwa- gę na pierwszego gościa, który poja- wił się w domu w tym dniu, wkła- dano także łuskę karpia do buta lub portfela – miała ona być gwarantem szczęścia i dostatku. Wróżono także z szampańskich bąbelków, których dynamika miała określać przebieg życia w nadchodzącym roku.

W latach 80. i 90. ubiegłego wieku najlepsze zabawy sylwestrowe odby- wały się na tzw. domówkach, w kul- towych lokalach, w zakładach pracy lub na ulicach miast.

Pełna lista zgłoszeń została zamiesz- czona na stronie internetowej: www.

wir.org.pl. Rozstrzygniecie konkursu planowane jest na 2 lutego 2021 roku – wtedy to poznamy pełną listę laure-

atów, którzy otrzymają atrakcyjne na- grody ufundowane przez Wielkopol- ską Izbę Rolniczą oraz Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW.

Magdalena KOŁODZIEJEK

Bałwan na plastrze drewna z sania- mi – pani Sylwia z Zasutowa

Świąteczne krasnale z miejscowości

Nowieczek Świerkowy koń (wieniec) – KGW

Przybychowianki Wieniec bożonarodzeniowy na

drzwi – pani Justyna z Mechlina Anioł z nici – pani Mieczysława

z Mechlina

Bombki bożonarodzeniowe – KGW Sobótka Tradycyjna kartka świąteczna

– pani Małgorzata z Nowieczek

(11)

WIR świadczy usługi doradcze za pośrednictwem spółki ROL-WIR

Od 29 grudnia 2020 roku do 26 lutego br. trwa nabór wniosków na działanie: „Inwestycje mające na celu ochronę wód przed zanieczysz- czeniem azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych”. Dofinanso- wanie można otrzymać na koszty budowy, przebudowy lub zakupu zbiorników do przechowywania na- wozów naturalnych płynnych, płyt do gromadzenia nawozów natural- nych stałych, zbiorników lub płyt do przechowywania kiszonek, jak również zakupu nowych maszyn

i urządzeń do aplikacji nawozów na- turalnych płynnych.

Pomoc przyznawana jest w formie refundacji części poniesionych kosz- tów kwalifikowalnych operacji w wy- sokości do:

■60% kosztów kwalifikowalnych – w przypadku operacji realizowanej przez młodego rolnika;

■50% kosztów kwalifikowalnych – w przypadku operacji realizowanej przez rolnika niebędącego mło- dym rolnikiem.

Pomoc przyznaje się i wypłaca do wysokości limitu, który w okresie re- alizacji programu wynosi maksymal- nie 100 tys. zł na jednego beneficjen- ta i na jedno gospodarstwo.

Od 31 grudnia 2020 roku trwa na- bór na działanie „Wsparcie inwesty- cji w środki zapobiegawcze, których celem jest ograniczenie skutków prawdopodobnych klęsk żywioło- wych, niekorzystnych zjawisk klima- tycznych i katastrof”. Nabór potrwa do 28 lutego. Dofinansowanie będzie można otrzymać na:

■ogrodzenie chlewni wraz z tere- nem koniecznym do realizacji ob- sługi świń lub

■utworzenie lub zmodernizowanie zadaszonej niecki do dezynfek- cji, lub

■zakup urządzeń do dezynfek- cji, lub

■przebudowę/remont pomieszczeń w celu utrzymywania świń w go- spodarstwie rolnym w odrębnych, zamkniętych pomieszczeniach, lub

> dokończenie na str. 12 Wraz z nastaniem III RP pojawi-

ły się miejskie imprezy, początkowo spontaniczne, ale z czasem przero- dziły się w wielkie wydarzenia mu- zyczne ze sceną, koncertami i poka- zami fajerwerków.

A XXI wiek to już bale w restau- racjach, klubowe imprezy, domówki w gronie znajomych oraz koncerty sylwestrowe na miejskich placach.

Trzech Króli

6 stycznia to dzień, w którym ob- chodzimy święto Trzech Króli, na- zywane inaczej Objawieniem Pań- skim czy Epifanią. Święto to usta- nowione zostało przez Kościół i ob- chodzone jest na cześć objawienia się Boga człowiekowi i obecności Boga w historii człowieka oraz uzdolnie- nia człowieka do rozumnego pozna- nia Boga.

Objawienie Pańskie według chrze- ścijan ma być pokłonem złożonym Bogu przez ludzi z różnych warstw i narodów. Symbolizują je trzej kró- lowie – mędrcy, którzy przybyli zło- żyć pokłon Mesjaszowi – Jezusowi.

Dawniej w tym dniu święcono zło- to i kadzidło. Poświęconym złotem dotykano szyi, a kadzidłem okadza- no dom i obejście. Wierzono, iż za- pewni to ochronę przed chorobami i nieszczęściami.

A co oznacza kredowy na- pis umieszczany na wejściowych drzwiach: C + M + B lub K + M + B z bieżącą datą?

Litery są skrótem łacińskiego ży- czenia: Christus Mansionem Benedi- cat, czyli „Niech Chrystus błogosła- wi temu domowi”. Wiele osób ko- jarzy również ten napis z imionami trzech królów: Kacprem, Melchio- rem i Baltazarem. Trzecia interpre- tacja nawiązuje do Epifanii: Cogitum – Mattimonium – Baptisma, co ozna-

cza „Poznanie – wesele – chrzest”

– jest wspomnieniem trzech cudów:

pokłonu Mędrców, chrztu Pańskie- go i przemiany w Kanie Galilejskiej oraz Bożego Narodzenia.

6 stycznia jest w Polsce dniem wol- nym od pracy. Odbywają się wówczas w wielu miastach uliczne jasełka oraz orszaki i przejścia Trzech Króli.

Karnawał

6 stycznia to również data, która wyznacza początek karnawału. Na- zwa „karnawał” prawdopodobnie po- chodzi od słów carna vale, czyli „że- gnaj mięso”. Czas ten bywa również nazywany zapustami lub mięsopusta- mi, co oznacza najedzenie się do syta mięsnymi potrawami i słodkościami, aby w okresie Wielkiego Postu spoży- wać tylko bezmięsne potrawy.

W dawnej Polsce jedną z najpo- pularniejszych zabaw karnawało- wych szlachty i magnaterii był kulig.

W zimowej aurze przejażdżki sania- mi zaprzęgniętymi w konie trwały czasami nawet kilka dni. Odwiedza- no wówczas okoliczne dworki, gdzie ucztowano, a późnymi wieczorami w świetle pochodni wracano do po- siadłości. Mieszczanie i chłopi w tym czasie organizowali pochody i za- pustowe zabawy. Przebierańcy, zwa-

ni kolędnikami, odwiedzali domo- stwa, w których śpiewali przy poczę- stunku. Mieli swoim hałasowaniem obudzić wiosnę.

Tłusty czwartek – dzień pączusiów i łasuchów

Tłusty czwartek przypada w ostat- ni czwartek karnawału i jest zapo- wiedzią jego końca. To czas objada- nia się słodkościami w postaci fawor- ków, chrustów, róż karnawałowych i drożdżowych pączków z nadzie- niem różanym, budyniowym czy adwokatowym, lukrowanych i po- sypanych skórką z pomarańczy. To właśnie te tłuste słodkości otwierały zapusty na polskiej wsi, we dworach i w miastach. Tłuszcz i cukier sym- bolizował bowiem bogactwo i dobro- byt, dlatego ich przygotowanie i zje- dzenie w dużej ilości miało zapewnić pomyślność w nowym roku. Zwyczaj smażenia pączków zagościł w Pol- sce dopiero w XVI wieku. Wcześniej pączki były dość wytrawne, bo na- dziewane słoniną. Bo przecież w tym czasie częściej objadano się tłustymi mięsiwami niż słodkościami. Ku- listy kształt pączek uzyskał dopie- ro w XVIII wieku, gdy do wypieku zaczęto używać drożdży, aby ciastu nadać lekkości i puszystości.

Słodkie obżarstwo tłustego czwart- ku jest symbolem pożegnania karna- wału i dniem, w którym dostarcza- my sobie zapasu energii na zbliżają- cy się nowy czas, a wszystko w myśl ludowego powiedzenia: „Kto w tłu- sty czwartek nie zje pączka, temu nie będzie się wiodło”. Bo przecież tłusty czwartek przypada tylko raz w roku... i ma przepędzić zimę oraz przywitać wiosnę.

Śledzik, ostatki, podkoziołek

Ostatnie dni karnawału są nazy- wane ostatkami, śledzikiem, podko- ziołkiem. To czas od tłustego czwart- ku do Środy Popielcowej, który był i jest najhuczniej świętowany. Na wsiach spotykano się w karczmach, gdzie jedzono i tańczono. Organizo- wano również pochody przebierań- ców, którzy odwiedzali domy gospo- darzy i odgrywali tam różne scenki z codziennego życia. Wśród przebie- rańców obecni byli: Turoń, Niedź- wiedź, Baba, Dziad, Diabeł oraz Cy- gan albo Żyd.

Był to także czas wielkiego obżar- stwa. Na stołach królowały głównie tłuste potrawy, tj. bigos, dziczyzna, kiełbasy, pasztety. Nie brakowało również słodkości – tych pieczonych i smażonych. Zajadano się piernika- mi, owocami w miodzie, racuchami, bylinami, chrustami, pampuchami.

Jedzono kasze ze słoniną, boczkiem, skwarkami czy kapustę z mięsem i kiełbasą. Popijano piwem i miodem pitnym lub winem.

A pod koniec karnawału, na znak przejścia z potraw mięsnych do po- traw postnych, spożywano podku- rek, czyli posiłek z jaj, mleka i śle-

dzi. L. RYSZEWSKA

Na podstawie wycinków prasowych i materiałów własnych

Cytaty

Powiązane dokumenty

W dniu 9 stycznia 2020 r., Zarząd Kra- jowej Rady Izb Rolniczych realizując wniosek zgłoszony podczas II posie- dzenia Krajowej Rady Izb Rolniczych VI Kadencji, które odbyło się

U nich znaczna część białka, znajdującego' się w ich pożywieni«, może przez długi czas nagromadzać się w ciele i być materiałem, z którego tworzą się

Fot.: Łukasz Knop „Zielone pastwisko”... 24 maja Zarząd Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej, realizując wniosek Rady Powiatowej W-MIR w powiecie węgo- rzewskim, wystąpił

Zarząd Izby wy- stąpił do Krajowej Rady Izb Rolni- czych w sprawie potrzeby zmiany przepisów określających zasady przyznawania pomocy na wyrów- nanie kwoty obniżonego dochodu

Jan Sztwiertnia... W miarę jej pogłębiania się coraz inne odcinki produkcji rolniczej były atakowane. W jesieni roku poprzedniego depresja dotknęła cen na żywiec, obniżając je

Nowela do ustawy o popieraniu rolnictwa śląskiego, uchwalona w okresie sprawozdawczym przez Sejm Śląski, nietylko zmieniła nazwę Śląskiego Funduszu Melioracyj­. nego na

W roku ubiegłym inspektor Organizacji drobnych gospodarstw przodowniczych zajął się przedewszystkiem poznaniem terenu Województwa Śląskiego, następnie po­. znał gospodarzy i

mieniu, gospodarstwo p. Przy tej sposobności składa Dyrekcja Szkoły podziękowanie tym osobom, które w jakikolwiek sposób przyczyniły się do umożliwienia czy ułatwienia wycieczek