R
E
C
E
N
Z
J
E
Robert E t i e n n e , Le quartier N ord -E st de Volubilis, Editions E. de B occard, Paris 1960, t. I — Texte, s. 190, t. II — Planches, 88.
Powyższa praca jest owocem trzech 'kampanii w ykopaliskow ych prowadzonych przez autora w dzielnicy płn .-w sch . Volubilis, jednego z najpiękniejszych m iast A fryki Rzym skiej, stolicy M auretania Tingitana.
Poza m onograficznym opracowaniem jednej dzielnicy m iasta autor postawił
sobie także bardziej am bitn e zadania, a m ianowicie wyciągnięcie w niosków d la ba dań całego m iasta, a także budownictwa i 'urbanistyki A fry k i Rzym skiej oraz w y pełnienie w pew nej imierze luki w zakresie studium rzym skiej architektury m iesz kalnej.
N a m onografię składają się, nie licząc wstęipu i aneksów (bibliografia, indeksy) trzy rozdziały: jeden analityczny i d w a syntetyczne. Rozdział pierw szy jest w łaściw ą, bardzo dokładną publikacją w ykopalisk, która poza opisem dostarcza także danych chronologicznych i opisu funkcjonalnego budow li oraz prób charakterystyki w łaści cieli dom ów i ich budowniczych. Rozdział drugi i trzeci zaw ierają uogólnienia do
tyczące budow nictw a oraz rozw oju gospodarczego i historii politycznej miasta
w III w. Całość uzupełniają plansze: 32 plany, 6 rysunków, 50 zdjęć.
W iększość am bitnych zam ierzeń autora należy ocenić jako spełnione. W części szczegółowej dokonał w zorow ej publikacji w ykopalisk n ie przeciążonej szczegółami.
N ależy podkreślić przestudiowanie urbanistycznych założeń dzielnicy nie tylko
w zakresie zaplanow ania siatki ulic i najw ażniejszych obiektów, lecz także w aspek cie higieny m iasta (dokładne opracow anie sieci w odociągow o-kanalizacyjnej) i za mierzeń estetycznych jego budowniczych. Autorow i udało się np. stwierdzić w dwóch m iejscach celow e przesunięcie fasady do m ów dla należytego obram owania fontan ny, iktóra zam ykała perspektyw ę ulicy (s. 27, 28). Budowle z natury rzeczy szpetne (składy, zaijazdy, latryny) grupowano przy сardines, które b yły ulicam i bocznym i, m niej reprezentacyjnym i od decumani.
Przy szczegółow ej publikacji poszczególnych dom ostw autor pragnął przyn aj mniej na łam ach książki napełnić je ponow nie życiem. W tym celu w prow adza pew ne n ovu m w positaci rekonstrukcji indywidualności gospodarzy i historii ich ży cia. Charakterystyki te są niekiedy bardzo udatne i dobrze udowodnione, np. nie w ielki dom z dobudow anym późnieó sklepikiem m ógł istotnie, jak chce autor, sta now ić w łasność starego rzem ieślnika żyjącego z oszczędności, który w okresie zała m ania gospodarczego musiał powiększyć rentow ność budynku (s. 57). Niekiedy jed nak autor w yciąga wnioski zibyt .daleko idące, w kraczające w dziedzinę interpreta cji bardziej literackiej aniżeli ściśle naukow ej, ja k np. charakterystyka w łaściciela jako gościnnego gospodarza, który pozostaw iał sw y m gościom całkow itą swobodę (s. 39), lub człow ieka optymistycznego, sybaryty (s. 41).
Qpiey ulic uzupełnione są tabelą w ym iarów (od 2 m do 20 m szer.), opisy skle pów tablicą analityczną zaw ierającą w ym iary, ceny przebudow y itp. Interesujące są wnioski o charakterze socjologicznym w yciągnięte z analizy konstrukcyj sklepów. Ich właściciele n ie m ieli żadnych kontaktów osobistych z gospodarzami dom ów , mieszkali w inn ej, ubogiej dzielnicy Volubilis. D okładne opisy pom ieszczeń i
insta-P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y T o m L II — z e sz y t 2
3 6 6 R E C E N Z JE
lacyj gospodarczych uzupełnione w cz. II da ją w sum ie pożyteczne, m onograficzne opracowanie technika tłoczenia oliw y i wypieku chleba oparte na konkretnym przy kładzie um ieszczonym w czasie i przestrzeni.
Ćała dzielnica .powstała zdaniem autora w okresie .pomiędzy panow aniem S e w erów a Dioklecjana. Chronologię tę oipiera on na znaleziskach num izmatycznych, epigraźicznych (jedynie w Pałacu Gubernatora) oraz .pewnych rozwiązaniach archi tektonicznych (atrium nodyjskie, atriolum). Dzielnica w raz z całym m iastem uległa zniszczeniu po ew akuacji w o jsk rzym skich w 285 r. wskutek zajęcia go przez Bakatów .
N a osobną uw agę zasługuje studium domu m ieszkalnego rzymskiego o .typie odm iennym od pom pejańskiego połączone z dyskusją terminologiczną nad atrium i perystylem . I tu autor daje now ą próbę właściw ej definicji tego pomieszczenia w y chodząc z założeń funkcjonalnych (atrium-poirnieszczenie m ieszkalne, perystyl-po- mieszczenie przejściowe, zob. s. 121), uściślonych m atem atycznie (do 30®/o powierzch ni odkrytej — · atrium, pow yżej — perystyl). Interesujące jest także om ów ienie typu pośredniego pom ieszczenia tzw. atriolum, tj. m ałego atrium tetrais-tytowego często opatrzonego w klasyczne im pluvium (s. 124). O gólnie rzecz biorąc dom mieszkalny w A fry ce Rzym skiej stanowi zdaniem autora harm onijne .połączenie elem entów greckich i rzym skich z przewagą tych pierwszych (s. 126, s. 166). N ajw iększe bodaj znaczenie m ają stwierdzenia autora dotyczące ew olucji gospodarczej miasta oparte głów nie na analizie planu dzielnicy. B yła to dzielnica w ybitnie m ieszkalna, lecz po siadała w szelkie urządzenia gospodarcze na. użytek m ieszkańców (warsztaty, sklepy).
Niektóre z nich m ogły być m unicypalne, lub państw ow e (sklepy z -pieczywem
um ieszczane na decumanus w .pierwszym pomieszczeniu n a zia/oh. od przejścia, s. 161). W iększość sklepów i w arsztatów była oczywiście pryw atną własnością i stanowiła m aterialną podbudowę dobrobytu gospodarzy dom ów . N a dobrobyt ten w p ły w a ł także rozkwit upraw y oliwki i zdobyw anie .przez oliwę afrykańską rynków zarówno w obrębie praw ineji, jaik i poza jej granicami.
U trzym anie się parterowego typu domu poirmmo odmiennych w zorów .metro polii (Rzym, Ostia) w yw odzi autor słusznie z odmiennego układu społeczeństwa. W Rzym ie grom adzenie wielkich środków finansow ych w rękach jednostek, zatrud nianie licznych pracow ników w poszczególnych, warsztatach w ytw órczych rodziło potrzebę takich skromnych, lecz występujących w dużej ilości pomieszczeń. T y m w arunkom odpowiadał najlepiej do m wielopiętrowy. W Volubilis w łaściciel m ałego sklepu lub warsztatu zatrudniał niewielu pracowników , którzy mieszkali w prym i tyw nych pomieszczeniach ubogiej dzielnicy (s. 165).
Przy tylu i itak pozytywnych osiągnięciach autora nie można nie skrytykować pewnych drobnych niedociągnięć, lub niew łaściw ego niekiedy naświetlenia tematu. Np. w zakresie bibliografii zw raca uw agę szczególnie uszczuplenie pozycyj w .ję z y k u niem ieckim (np. przy urbanistyce P alm yry ja k o jedyna pozycja podana rozpraw a G a b r i e l a z 1926 r. pom im o istnienia m onum entalnego w ydaw nictw a W i e g a n d a z 1932 r., s. 15, s. 72). W zakresie m etody skrytykujem y abyt śm iało posunięty postu lat, aby archeologia była nauką du particulier et du relatif (s. 112 n. 3) przy tylu własnych i talk udanych uogólnieniach. W reszcie w .zakresie naśw ietlenia dziejów politycznych Volubilis trudno oprzeć się wrażeniu, że autor zajął stanowisko pro- rzym skie m ów iąc o in w azji Bakaitów i okupacji Volubilis (s. 155) i zapew ne nie do strzegł w olnościowego-charakteru powstań tubylczych ludów A fryki, które w Rzym ia nach w idziały raczej najeźdźców aniżeli gospodarzy swego kraju.