• Nie Znaleziono Wyników

Jan Zachwatowicz (4.III.1900-18.VIII.1983)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jan Zachwatowicz (4.III.1900-18.VIII.1983)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Biegański

Jan Zachwatowicz

(4.III.1900-18.VIII.1983)

Ochrona Zabytków 36/3-4 (142-143), 159-161

(2)

JAN ZACHWATOWICZ (4.III.1900-—18.VIII.1983)

O d szedł P ro fe so r, a r c h ite k t J a n Z ac h w ato w icz , n a jw y b itn ie js z y w g ro n ie p o lsk ich k o n s e rw a to ró w . P rz y w ró c ił P o lsce h is to ry c z n y d o ro b e k a r c h i­ te k tu r y za g ro żo n e j k a ta k liz m e m w o jn y . K o n s e rw a to ro m z a b y tk ó w w s k a ­ zał, ja k tw o rz y ć i w c ie la ć w życie w ie lk i p ro g r a m d o sto so w a n y do p o trz e b n a ro d u .

P o g rą ż e n i w s m u tk u d r u k u je m y w s p o m n ie n ie p ro f, d ra P io tr a B ie g a ń ­ skiego, p rz y ja c ie la i n a jb liż sz e g o w s p ó łp ra c o w n ik a J a n a Z a c h w a to w ic z a .

W 1984 r. je d e n z n u m e ró w n asz eg o k w a rta ln ik a p o św ię c o n y b ęd z ie w całości P ro fe so ro w i Z ac h w ato w icz o w i.

Dnia 24 sierpnia 1983 r. w kw aterze Zasłużonych na C m entarzu P ow ązkow skim odbył się pogrzeb śp. Jana Zachwatowicza, celebrowany przez ks. profesora Bro­ nisława Dembowskiego.

Kościół Sw. Karola Boromeusza nie mógł pomieścić w szystkich, k tó rzy pragnęli oddać Mu ostatnią posługę i odprowadzić na m iejsce wiecznego spoczynku — spo­ czynku jakże w yjątkow o zasłużonego po kilkudziesięciu latach służby O jczyźnie i K ulturze Polskiej.

Nad mogiłą w im ieniu licznych organizacji i in stytu cji w gorących słowach uzna­ nia przemawiali przedstawiciele: Polskiej A kadem ii N auk, T ow arzystw a N aukow e­ go Warszawskiego, Rektora, Senatu i Rady W ydziału A rch itektu ry P olitechniki W ar­ szawskiej, O bywatelskiego K om itetu O dbudow y Z a m ku K rólewskiego w W arsza­ wie, Stowarzyszenia A rchitektów Polskich, Tow arzystw a Urbanistów Polskich, S to ­

(3)

warzyszenia H istoryków Sztuki, Tow arzystw a Opieki nad Zabytkam i, Towarzystwa Przyjaciół W arszawy, K om itetu Narodowego M iędzynarodowej Organizacji Ochrony Zabytków, Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków M inisterstwa K ultury i Sztuki, kolegów, uczniów i przyjaciół oraz przedstawiciele Maciejowic i Zamościa, miejsco­ wości, z k tó rym i swą działalnością b ył przez (wiele lat związany.

Odszedł Człowiek o niezw ykłych przymiotach serca i charakteru, znakom ity Uczo­ ny, wysoko ceniony W ychowawca i Nauczyciel wielu pokoleń architektów (także na Tajnym W ydziale A rchitektury w okresie okupacji), Twórca nowoczesnej teorii konserwacji zabytków oraz Organizator służby konserwatorskiej na terenie całego kraju po drugiej w ojnie światowej.

Człowiek, k tó ry z uw agi na swoje w ybitne uzdolnienia artystyczne i gruntowne przygotowanie naukowe został przez los obarczony odpowiedzialnością za otoczenie opieką wszystkiego, co po barbarzyńskich zniszczeniach wojennych pozostało z na­ szego dorobku architektonicznego i urbanistycznego na ziemiach polskich.

Człowiek, który przez całe życie potrafił przeciwstawiać się w szelkim próbom de­ gradacji m aterialnych dowodów rozw oju polskich m yśli i koncepcji twórczych, często zaniedbanych i zdeprecjonowanych przez obce w p ływ y na terenie naszych m iast i osiedli.

Człowiek, który pozostawił sw ój wkład bezpośredni w dzieło przywracania do życia tak cennych zabytków , jak: fortyfikacje Zamościa, m ury obronne Starego Miasta i Katedra Sw. Jana oraz pałac Potockich przy ul. Krakowskie Przedmieście w War­ szawie (dziś siedziba M inisterstwa Kultury i Sztuki), jak wreszcie generalna kon­ cepcja odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie, opracowana przez archi­ tekta Dąbrowskiego (1948—1949). Obok tego, w ramach pełnionej od 1945 r. funkcji Generalnego Konserwatora Zabytków PRL, nieustające konsultacje prac konser­ watorskich we wnętrzach katedr Gnieźnieńskiej i Poznańskiej oraz kościołów w e Wrocławiu, Gdańsku, Kruszwicy, Wiślicy, Zagości, Trzemeszna, Łęczycy i w wielu innych oraz odbudowy licznych centrów historycznych miast.

A utorytet, jaki zdobył dzięki sw ym talentom, w iedzy i bogatej praktyce w okresie m iędzywojennym , rósł po w yzwoleniu z roku na rok i znajdował uznanie nie tylko w środowisku fachowców, ale także wśród przedstawicieli władz wszelkich szczebli. Jan Zachwatowicz uczestniczył w pracach różnych organizacji m iędzynarodowych na czele z Conseil International des Monuments et des Sites, którego był współza­ łożycielem. Biorąc ży w y udział w życiu naukowym i zawodowym , bardzo szybko zyskał uznanie św iatow e i znalazł się w szeregach ludzi mających zdecydowany w pływ na rozw ój reprezentowanej przez siebie dyscypliny.

W szystkie sw oje zasoby intelektualne koncentrował na ugruntowaniu w świadomości społecznej przekonania o konieczności ochrony i konserwacji zabytków architektury i urbanistyki.

Rozwijając swoją działalność w specyficznych uwarunkowaniach po drugiej wojnie św iatow ej, zw łaszcza na obszarze Polski, której dorobek kultury m aterialnej na­ jeźdźca niszczył z prem edytacją „metodami naukowym i”, rozumiał, że aby prze­ kazać następnym pokoleniom wiarygodny obraz tego dorobku, należy w koniecz­ nych wypadkach sięgać do rekonstrukcji i nawet odbudowy — jeśli oczywiście istniała po tem u wystarczająco przekonywająca dokumentacja ikonograficzna i ar­ chiwalna.

Na ty m tle już na początku lat pięćdziesiątych zaczynała zarysow yw ać się Jego koncepcja nowoczesnej polskiej szkoły konserwatorskiej, która, nie bez trudności torując sobie drogę we własnym środowisku, z czasem zdobyła uznanie na całym świecie.

Już w 1951 r. doszedł do wniosku, że bez stworzenia specjalistycznego przedsiębior­ stw a konserwacji zabytków (dzisiejsze PP PKZ) trudno będzie kontynuować dzieło ratowania zabytków , które wym agają zupełnie odrębnych form organizacji prac, specjalnie przygotowanych fachowców i wyodrębnionych zasad finansowania robót, żeby w praktyce prawidłowo służyło to przedsiębiorstwo zadaniom konserwator­ skim.

Obdarzony był przez naturę darem wyobraźni przestrzennej i zdolnościami a rty sty ­ cznymi, co obok głębokiej znajomości sztuki architektonicznej, pozwalało Mu z tą samą przenikliwością patrzeć w stecz — w historię, jak i naprzód — го przyszłość. Nie wątpił, szkicując jeszcze w 1942 r. na podstawie odnalezionych resztek obwa­ rowań Starego Miasta w Warszawie, że nadejdzie czas, k iedy będzie mógł zająć się restytucją fortyfikacji średniowiecznych od Baszty Marszałkowskiej i Barbaka­ nu do mostu gotyckiego przed kiedyś istniejącą Bramą Krakowską.

W ten sam sposób przew idyw ał już w okresie okupacji odbudowę Zamku K rólew ­ skiego nie tylko jako dzieła sztuki wielu pokoleń, ale także jako symbolu państw o­ wości polskiej, którego nie może zabraknąć w Warszawie. Dlatego bez względu na przeszkody już w 1947 r., jako Generalny Konserwator Z abytków , podjął decyzję

(4)

Pierwsza koncepcja rekonstrukcji Barbakanu i B ram y

N ow om iejskiej na S ta rym Mieście w W arszawie; rys.

J. Zachwatowicz, 1942 r.

odbudowy Bram y G rodzkiej Z am ku Królewskiego, a od 1952 r. stanął na czele K om isji A rchitektoniczno- K onserw atorskiej (od 1971 r. działającej przy O byw atel­ skim Komitecie O dbudowy Z am ku Królewskiego w Warszawie), która praktycznie była odpowiedzialna za prawidłowość w szelkich prac związanych z zadaniam i od­

budowy.

W życiu codziennym był człow iekiem skrom nym , n iezw ykle pracowitym , oddanym całym sercem i u m ysłem ratowaniu barbarzyńsko zniszczonych pom ników ku ltu ry narodowej. Jednocześnie był w n ikliw ym badaczem historii architektury polskiej i twórcą nowoczesnej metodologii konserw acji dzieł architektury. B ył architektem , ale wśród architektów n ajw ybitniejszym hum anistą, szeroko obejm ując problem a­ tykę ochrony zabytków , a ty m sam ym i ochrony środowiska kulturow ego i p rzy ­ rodniczego.

W środowisku architektów cieszył się w ielkim szacunkiem i zaufaniem , czego do­ wodem było powołanie Go na stanow isko w iceprezesa Zarządu Głównego SA R P , na członka R ady SA R P w ielu kadencji, na delegata S A R P do M iędzynarodowej Unii A rchitektów i w ielu różnych in icja tyw Stow arzyszenia, zwłaszcza tych, które m iały na celu ustabilizowanie pozycji architekta, jako tw órcy w życiu społecznym. Przykładem swojego życia dawał dowody, ja k bezkom prom isowo m ożna stać na straży zasad etycznych zawodu arch itekta i pracownika nauki.

Pozostawił po sobie wiele publikacji naukow ych i popularnonaukowych, opartych na w szechstronnej wiedzy, m etodycznych badaniach i ogrom nym doświadczeniu praktycznym . Jego wspaniała księga — opus vitae — pt. A rchitektura Polska (w y ­ danie 1966) miała kilka w ydań i je st znana w e w szystkich krajach europejskich, a także i zamorskich. Obok tego na szczególną uwagę zasługuje książka pt. Ochrona Z abytków w Polsce (Warszawa 1965, w k ilk u językach obcych). Wreszcie dziesiątki artykułów w czasopismach naukow ych i w ypow iedzi w radiu i telew izji na tem a­ ty praktyczne i teoretyczne z dziedziny ochrony i konserw acji zabytków arch itektu ­ ry i urbanistyki.

W uznaniu zasług był odznaczony w ielokrotnie w Polsce: Sztandarem Pracy I kl., K rzyżem Kom andorskim z Gwiazdą OOP, był laureatem Nagrody P aństw ow ej I st. oraz laureatem nagrody m. st. W arszaw y i w ielu innych — a także za granicą otrzymał: godność doktora honoris causa U niw ersytetu Technicznego w Hanowerze, honorowe członkow stw o P aryskiej A kadem ii A rch itektu ry, Królewskiego In sty tu tu A rchitektów B rytyjskich, Francuskiego Stow arzyszenia A rchitektów -K onserw ato- rów i w ostatnich latach otrzym ał P rix d’Europe w A m sterdam ie i w ysokie w yróż­ nienie za działalność na polu ku ltu ry — złoty pierścień F. Schinkla.

A rchitektura i nauka polska straciła jednego z najw ibtniejszych przedstawicieli, niestrudzonego działacza w dziedzinie ochrony i konserw acji zabytków , pedagoga udzielającego się w w ielu środowiskach akadem ickich, człowieka wielkiego serca i reprezentanta szczytów ku ltu ry polskiej.

Piotr Biegański

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gdyby ktoś powoływał się na prawo o ochronie danych osobowych, należy wyjaśnić, że w tej sprawie nie ma ono zastosowania (…).”, por. Zabieg zmiany płci oraz decyzja

Porównanie liczby wybranych placówek opieki psychiatrycznej w roku 2010 ze stanem oczekiwanym po realizacji Regionalnego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego dla

[r]

[r]

Gdańskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuki we wspomnieniach Maria Rosner-Kania. Wspomnienia z dawnych czasów 335

Rząd polski pozostał jednak przy nazwie Komisarza Generalnego RP, który niezmiennie używał tego tytułu Osoby piastujące tę godność otrzymywały ponadto urzędowy tytuł

In answering the main research question (“What is the relationship between different types of innovation stra- tegies in IT and the business performance of IT firms with various

Informacje pozyskane od ofiar przez torturujących i przesłuchujących ana- lizowane były przez członków grupy wywiadu w „Złotym Salonie” (Salón Dorado) znajdującym się