Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim A-.i;.,,
N R . 4 9 W ą b r z e ź n o d n i a 2 5 l i s t o p a d a 1 9 3 4 r Rok 15
D w u d z i e s t a s i ó d m a n i e d z i e l a
p o Z e s ł a n i u D u c h a Ś w i ę t e g o
EWANOELJA
O n e g o cz a su m ó w i ł Je zu s U cz n i o m S w o i m :
G d y u j r z y c i e b r z y d k o ść sp u st o sz en i a , k t ó r e j e s t
p r z e p o w i e d z i a n e p r z e z D a n i e l a p r o r o k a , st o j ą c
n a m i e j sc u św i ęt e m , k t o c z y t a , n i e ch r o z u m i e :
t e d y , k t ó r z y są w Ju d z k i e j zi em i , n i e c h u c i e k a
j ą n a g ó r y ; a k t o b y b y ł n a d o m u , n i e c h a j n i e
z st ę p u j e , a b y co w z i ą ł z d o m u sw eg o ; a k t o n a
r o l i , n i e c h a j s i ę n a z a d n i e w r a c a b r a ć su k n i sw o
j e j . A b i a d a b r z em i e n n y m i p i e r si a m i k a r m i ą
cy m , w o n e d n i . P r o śc i eż t e d y , a b y u c i e k an i e
w asz e n i e b y ł o w z i m i e, a l b o w S ab b a t . A l b o
w i em . n a ó w c zas b ę d z i e w i e l k i u c i sk , j a k i n i e
b y ł o d p o c z ą t k u św i a t a aż d o t ą d , a n i b ęd z i e. A
g d y b y n i e b y ł y sk r ó c o n e d n i o n e , n i e b y ł b y z a
c h o w a n y ż a d e n c zł o w i e k ; a l e d l a w y b r a n y c h
b ę d ą sk r ó c o n e d n i o n e. l e d y j e ś l i b y w a m k t o
r z e k ł : O t o t u j e st C h r y s t u s, a l b o i n d z i e j , n i e
w i e r z c i e . A l b o w i em p o w st a n ą f a ł sz y w i C h r y
st u so w i e i f a ł sz y w i P r o r o c y , i cz y n i ć b ę d ą z n a
m i o n a w i e l k i e i c u d a ; t a k , i ż b y z w i e d l i ( b y
m o g ł o b y ć) i w y b r a n e . O t o m ci w a m p o w i e d z i a ł
Je śl i b y t e d y w am r z e k l i : O t o n a p u sz c z y j e st ,
n i e w y ch o d ź c i e. O t o j e st w t a j e m n y c h g m a
ch a c h , n i e w i er z c i e . A l b o w i em j a k o b ł y sk a
w i c a w y c h o d z i o d w sc h o d u sł o ń c a , i u k a z u j e s i ę
a ż n a z a ch o d z i e , t a k b ę d z i e i p r z y j śc i e S y n a
c zł o w i ec z eg o . G d z i e k o l w i e k b ę d z i e śc i e r w , t a m
si ę i o r ł y z g r o m a d zą . A n a t y c h m i a st , p o u t r a
p i e n i u o n y c h d n i , sł o ń c e s i ę za ćm i , i k si ę ż y c
n i e d a św i a t ł o śc i sw o j e j : a g w i a z d y b ę d ą p a d a ć
z n i e b a , i m o c y n i e b i e s k i e p o r u sz o n e b ę d ą, a n a
ó w c za s u k a ż e si ę z n a k S y n a c z ł o w i ec ze g o n a
n i e b i e . I w t e d y n a r z e k a ć b ę d ą w sz y st k i e p o k o
l e n i a zi e m i i u j r z ą S y n a c z ł o w i ec ze g o , p r z y c h o
d z ą ce g o w o b ł o k a c h n i e b i e s k i c h , z m o c ą w i e l k ą
i z m aj e st a t e m . I p o sl e A n i o ł y S w e z t r ą b ą
Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą
i z g ł o s e m w i e l k i m , i z g r o m ad z ą w y b r a n e j e g o
ze cz t e r e c h w i a t r ó w , o d k r a j ó w n i e b i o s aż d o
g a r n i e i c h . A o d f i g o w e g o d r z e w a u c zc i e s i ę
p o d o b i e ń st w a : G d y j u ż g a ł ą ź j e g o o d m ł a d z a
s i ę i l i ś c i e w y p u sz c za , w i e c i e, i ż b l i z k o j e s t l a
t o . T a k ż e i w y , g d y u j r z y c i e t o w sz y st k o ,
w i e d z c i e, i ż b l i z k o j e st w e d r z w i a c h . Z ap r a w d ę
p o w i a d a m w a m , i ż n i e p r z e m i n i e t e n n a r ó d , a ż e
b y si ę st ał o t o w sz y st k o . N i eb o i z i e m i a p r z e
m i n ą , a l e sł o w a M o j e n i e p r z e m i n ą .
LEKCJA
B r aci a. ' nie przest aw am y za w as si ę m odl i ć i prosi ć,
abyści e napełnieni znaj om ości ą w ol i j ego w w szel aki ej
m ądrości i w yrozum i eni u duebow nem . A byści e chodzi l i
godni e B ogu w w szem się podobaj ąc, w każdym uczynku
dobrym ow oc przynosząc i rosnąc w- znaj om ości B ożej -
U m ocni eni w szel aką m ocą, w edł ug m ożności j asności j ego,
w e w szel aki ej ci erpl i w ości i ui eskw apl i w ości z w esel em .
Nas» Przyjaciel STR. 3 STR. 2
ftHGFEDCBA
W Y B U C H G A Z U W K O P A L N I.
I 1
•>
ja ko P Ł O N Ą L A S Y .
W a r s ta w ie Ita ls k i rzą d u o tw a rto w
¥ tf
p rze strze n i 2 0 p ra c o w a li L O T N IK R O S Y J S K I W B E R L IN IE .
n ictw a . R y m o film ‘ re ż. P u c h a lski.
tn icza
A r c yk s ią ż ę a u strja ck i
strza m ia sta E ise n sta d t.
św . P io tra i P a w ła w W a rsza w ie.
G Ł O Ś N IK D L A S Z O F E R Ó W
R o zp o c zę to p ró b y zm o n to w a n a w sa m o c h o d a c h
■
■
N a w ie lk ic h tere n a ch n a fto w y c h w m iejsc o w o śc i N ien h a g e n w H a n n o w erze, n a stą p ił w je d n e j z k o p a lń w y b u ch g a zu , p o łą czo n y z p o ża re m . W ie ża w ie r
G ru p a h u sa rji. S c en a z p o lskieg o film u „ P rze o r K o rd e c ki — o b ro ń c a za w a liła się. Z g in ę ło p r z y szy b ie c ztere c h ro b o tn ik ó w a je d en a s
C zę sto ch o w y " , w y tw
c ię ża ro w yc h g ło śn ikó w w tv m c elu , b y szo fero m * u m o żliw ić słu c h a n ie sy g n a łó w sa m o c h o d o w yc h . S a m o ch o d y , p o sia d a ją ce g ło śn ik p r z y szo ferze
za o p a trzo n e są z ty łu w m a ły m ik ro fo n .
N M P . N ie p o k a la n ie P o czę ta t. zw . M a d o n n a m e ks y k a ń s k a w k o ście le
D n ia 1 5 b m . o d b y ł się w sie d zib ie K A P z ja z d re d a k to ró w tyg o d n ik ó w d ie ce zja ln y ch p o d p rze w o d n ic tw em k sięd za B isk u p a A d a m sk ie g o .
W o b e c n o ści p rze d sta w ic ie li
In s ty tu t K u ltu r y.
A R C Y K S IĄ 2 .Ę E U G E N .
E u g e n w y s tą p ił p o r a z p ie r w s z y p u b liczn ie
N a b e rliń sk im lo tn isk u w y lą d o w a ł sa m o lo t p ro
o d n io sło c ię ż k ie ra n y . — N a o b ra zk u p ło n ą c a w ieża .
p rze d siw ic ie l d o m u H a b sb u rg ó w w rę c za ją c m ia stu E isen sta d t p ism o d z ię kc z y n n e O tto n a H a b sb u rg a za m ia n o w a n ie g o o b y w a te lem h o n o ro w y m .
N a o b ra zk u . P rzy w ita n ie a rcy ksią c ia E u g e n a p rze z b u rm i
w o d zo n y p r z e z ro sy jsk ieg o lo tn ik a K a m in sk ie g o . O b ra z n a sz p rze d sta w ia lo tn ik a p o w y lą d o w a n iu w o to c ze n iu za stęp c ó w p o se lstw a ro sy jsk ie g o , i n iem ie ck ie g o m in iste rstw a d la lo t
W ielk a k a ta stro fa p o ża ro w a n a w ied ziła M e k le n b u rg ję . N a k im . s p ło n ę ły la sy . S tr a ż p o ża rn a o ra z c zło n ko w ie S A .
d n ie m i n o c ą n a d g a sze n ie m p o ża ru .
01049
N& wzgórzach Rslsitny
(K orespondencja w łasna.)
R arańcza, w listopadzie.
P am iętna z b raw uro w ej szarży D ru g ie
go S zw adronu ułanów L egjonow ych w ioska R arańcza leży w północnej B ukow inie w odległości 14 kim . od C zerniow iec. W ioskę zam ieszkuje przew ażnie ludność • rum uńska i ukraińska. M ieszka tu rów nież kilkanaście rodzin polskich, tru d n iący ch się rolnictw em .
S ław ę sw ą zaw dzięcza R arańcza prze- dew szystkiem tem u, że tu spoczęli rów nież na czas jak iś polegli ulani II B rygady L e- gjonów P olskich w pam iętnej szarży na oko
p y ro syjsk ie pod R okitną.
B yło to dnia 15 czerw ca 1915 roku. D ru gi szw adron ułanów legjonow ych, pod w o
dzą rotm . Z bign. D unin-W ąsow icza, p rzy p u
ścił szarżę na poczw órne okopy rosyjskie.
...przyszedł rozkaz, by w zgórze sforso
w ać k aw alerją.
D rugi szw adron m iał rozkaz ten w y
konać.
W pięć m inut po otrzym aniu rozkazu stan ął szw adron w szyku. N a przedzie ro t
m istrz W ąsow icz, z nim porucznicy W łodek i T opór, w achm istrz A dam ski, N ow akow ski, S okołow ski. Z a szw adronem na białym ko
niu lekarz d r. B ujalski.
P o jech ała ich g arstka 70-ciu. P adło na m iejscu 15, dw udziestu rannych zasłało po
le, 21 zw aliło się z zabitcm i i poranionem i końm i, 9-ciu przejechało pod sam e k arab i
ny m aszynow e i arm aty , poprzez cztery ro
w y strzeleckie i okopy, a z tych bez ran w ró
ciło do flankow ych patroli siedm iu.
D nia 15 czerw ca 1915 r. odbył się w są
siedniej w si R arańczy sm utny obrzęd o stat
niej posługi. G rzebano bohaterskich ułanów polskich. U 15 dołów m ogilnych ustaw iono 15 trum ien drew nianych. P ierw sza z b rze
gu trum n a W ąsow icza, p rzy k ry ta czerw oną m ak atą z orłem białym ; na niej kask u łań
ski z orłem do lotu się rw ącym . A dalej tru m n y : porucznika R om ana P raw dzic- W łodka, porucznika Jerzego T opór-K isiel- nickiego, w achm istrzów T adeusza A dam skiego i W ładysław a N ow akow skiego, u ła
nów : stud en ta chem ji K arola K arasińskiego, stu d en ta B ronisław a Ł uszczew skiego, gim n.
M ichała M ajdy, słuchacza akadem ji h an d lo
w ej A ntoniego Z w aczki, tech n ik a z L iege P otoka, inż. Jerzego R akow skiego m asarza z K ielc — B olesław a K ubika, stud en ta uni
w ersytetu R aw skiego, w łościanina M ikołaja S zysza, d r. chem ji W ładysław a T w orkow skiego, E ugenjusza Ł ady i S tarczew skiego T adeusza.
D nia 13 lutego 1923 roku dzięki u łat
w ieniom w ładz rum uńskich i przy pom ocy założonego ad hoc kom itetu w C zerniow - each ekshum ow ano zw łoki 15-tu bohaterów R okitniańskich i przew ieziono do K /akow a, gdzie po w spaniałym pogrzebie i udekoro
w aniu trum ien krzyżem „V irtuti M ilitari“
przez m arszałka Józefa P iłsudskiego, spo
częły w m auzoleum na cm entarzu rakow ic
kim .
M agiły legjonow e w R arańczy otacza tam tejsza ludność szczególną opieką i z w ielkim pietyzm em odnosi się do nich. N a cm entarzu m iejscow ym postaw iono p ięk n y pom nik, a na m ogile krzyże kam ienne.
R ok rocznie w dniu 13 czerw ca, jak o w dzień szarży odbyw ają się w R arańczy u ro
czyste obchody przy udziale ta’k m iejscow ej ludności, jak i licznych rzesz z C zernio
w iec. W tym dniu R arańcza przedstaw ia niebyw ały w idok: liczne auta, autobusy, po
jazd y konne, sztan d ary polskich tow arzystw , legjoniści rum uńscy ze sztan d arem — w szy
D Z IE C K O P O G O D N E I D Z IE C K O P O N U R E .
..D ojrzałego m ęża, g d y jest sm u t
ny, zniosę jeszcze, ale n ig d y nie znio
sę dziecka ponurego. W esołość jest niebem , pod k tó rem w szystko się u- d aje“ — m ów ił Jean P au l.
Ż ycie jest pełne tru d u i p racy ; ro z
jaśn ić trzeb a to życie, a pedagog m a przecież p rzy g o to w ać to dziecko do życia.
W y rab ian ie w dziecku usposobie
n ia w esołego i pogodnego jest ró w n ie w ażn e d la życia, jak n au k a. S y stem a
ty czn ie trzeb a p rzy zw y czajać dzieci do radości i w y ład o w an ia jej z tak ą sam ą sw obodą i n atu raln o ścią, z jak ą p tak w y rzu ca z siebie śpiew . K to tłu
m i w rodzoną w esołość dziecka, tem sam em p rzy tęp ia zdolności fizyczne i duchow e. Ju ż za życia u m arłe jest
d zip eip k tó rp ń ip iest w eso łe W ielk a m ienia R ządu dla potrzeb w si polskiej, spec- aziecię, k tó re n ie je st \\ eso ie. v> te ik ą • |nie cjężk 0 d o tk niętej obecnym kryzysem w ięc k rz y w d ę c z y n i d z ie c k u o jciec gospodarczym .
_ } ___2 __ , _ j 1__ j _L_ „ , N iejednokrotnie już poruszano
gdv p rzy tłu m ia w niem radość, żarnie- m ałej stosunkow o liczebności radjoabonen - G l-Ja m nłp< rn « łn rP« tów w P olsce. P ow oływ ano się w tej spra- czy m atk a, czy in n y w ychow aw ca,
n iając tak ie dziecko w m ałego starca.
Z dom u ponurego dzieci u ciek ają, sta
rają się poza dom em rozerw ać, i łat
w o m ogą się dostać w złe to w arzy stw o.
R adością w ięc p rzy w iązu jem y dziecko do dom u rodzinnego. W spom -
( 1 Z< I > lx ( J *1 * * UUlilU L VI 11111 IVI1 Z.V<3lct »» ICIllu a a i u w ▼ ▼
n ien ia szczęśliw ego d zieciń stw a w do- uw zględniono natom iast całego szeregu zu-
- * . -> . ł cnonv fm'y.n vnn nr7VP7Vn T fl IT • QlOTAlPn
m u rodzinnem niejednego ju ż u ch ro
n iły od złej drogi.
A by u reg u lo w ać te sp raw y , n ale
ży d ać dzieciom w ięcej snu, czyli d b ać b y w cześniej k ład ły się spać. P am ię
tajm y , że od tego zależy ich siła ży ciow a, zdrow ie, oraz w y d ajn o ść p ra- cy- —
. D zieci ośm ioletnie w inn y isc spać n ajp óźn iej o godzinie 8-m ej, d ziew ię
cioletnie o gocłz. 8-m ej m in ut 15, co
rocznie o k w ad ran s p ó źn iej (^w a- d ran s ten, jak o p rezen t im ieninow y, rozpow szechniony jest w w ielu ro d zi
nach). P o 14-tym ro k u życia, w okre-
stko to przybyw a, by uczcić b o h aterstw o polskiego ułana, k tó ry porw ał się b u rzą polskiego szaleństw a na zdobycie okopów , o polską dolę się upom nieć.
M iejscow a ludność polska p rag n ie uczcić sław ę oręża polskiego trw alszym pom ni
kiem , k tó ry b y p rzetrw ał niejedno pokole
nie i głosił chw ałę rycerza polskiego i ob
cym . A tym pom nikiem m a być kaplica le- gjonow a. Istniejący d rew n ian y kościółek w R arańczy jest stary , zru jn ow an y i chyli się do upadku. W łasnem i siłam i w ybudow ać k a
plicę ludność nie m oże, gdyż to ludność biedna, w ięc k rzątają się, zb ierają m ater- jał i groszow e datki, b y le ty lk o dojść do posiadania pięknego D om u B ożego.
C . P.
sie przejściow ym , sen p o siad a sp ecjal
ne znaczenie d la u stro ju i dlatego n a
leży n ań zw racać jeszcze baczniejszą uw agę. D la dzieci poniżej ośm iu lat o k reślam y czas ułożenia do snu w ten sposób, że o d ejm u jem y k w ad ran s od ósm ej.
W szystkie te uw agi, dotyczące snu d ziatw y szkolnej, stosują się do d ziat
w y zdrow ej.
D zieci słabe w in ny spać jeszcze dłużej.
F R O N T E M D O W SI
W h isto rji rad jo fon ji p o lsk iej zaszedł fakt w agi niezw ykle doniosłej: obniżona zo
stała opłata abonam entow a dla drobnych rolników z 3 na 1 zł. m iesięcznie. Z arządze
nie to pow itane zostało przez szerokie rzesze ludności w iejskiej z praw dziw ą radością i uznaniem , jak o jeszcze jed en w y raz zrozu-
N iejednokrotnie już poruszano sp raw ę
w ie na przykład zagranicą, gdzie w p ań st
w ach, n iejed n o k ro tn ie znacznie m niej licz
nych, potężna arm ja abonentów radjow ych, p rzek raczała k ilk ak ro tn ie liczbę abonentów polskich.
P orów nania te, o tytle b y ły niesłuszne, że operow ały w yłącznie cyfram i, w y ciąg ając z ich zestaw ienia te czy inne w m ioski. N ie pełnie specyficznych przyczyn, jak : stopień ośw iaty i k u ltu ry , p rzeciętn a zam ożność średnich w arstw , stopa życiow a ludności, stosunki ekonom iczne itp.
N iem niej jed n ak obecna liczba abonen
tów w P olsce jest stanow czo zbyt szczupła jak na nasze m ożliw ości.
Jest to zupełnie zrozum iałe, jeśli uprzy- tom nim y sobie, że 65 proc, ludności polskiej lo rolnicy a w ięc w arstw a n ajciężej m oże d o tk n ięta kryzysem .
W tych w arunkach abonam ent w w ysoko
ści 3 zł. m iesięcznie p rzek raczał m ożliw ości płatnicze w ielu drobnych rolników . T a w y
d atn a obniżka opłat radjow ych, to dla w si polskiej w ybicie okna na szeroki św iat, u- dośtępnienie .najszerszym w arstw om teg o cudow nego w ynalazku naszych czasów — jak im jest rad jo .