Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego* poświęcony sprawom .^-=2^=^ oświatowym, kulturalnym I literackim ?
Nr. 11 Wąbrzeźno dnia 17 marca r. Rok 12
EWANGELJA
św. Jana rozdz. 8, wiersz 46—59.
Onego czasu rzeki Jezus do Żydów: Kto z was dowiedzie na mnie grzechu? Jeśli prawdę mó
wię czemu mi nie wierzyciel Kto z Bogiem jest, słów Bożych słucha. Dlatego wy niesłuchacie, że niejesteście z Boga. Odpowie dzieli tedy mu żydowie i rzekli mu: Iżali my nie dobrze mówimy żeś ty jest Samarytan i czarta masz? Odpowiedział Jezus: Ja czarta nie mam ale czczę Ojca Mego a wyście Mnie nie uczcili.
Ja nie szukam chwały Swej: jest jest, który szuka i sądzi. Za prawdę mówię wam: jeśli kto za
chowa mowę Moją, śmierci nie ogląda na wieki. Rzekli tedy ży dowie: Teraźeśmy poznali że czarta masz. — Abraham umarł i prorocy, a Ty powiadasz: Że nie skosztuje śmierci na wieki.
Iżeś ty jest większy od ojca na
szego Abrachama, który umarł i prorocy pomarli. Czem się Sam czynisz? Odpowiedział Jezus: Je
śli się Ja Sam chwalę, chwała mo
ja nic nie jest. Jest Ojciec Mój który mnie uwielbia którego wy powiadacie iż jest Bogiem wa szym. A nie poznaliście Go; ale ja Go znam. A jeśliby rzeki, że Go nie znam, będę podobny wam kłamcą. Ale Go znam i mowy Je
go strzegę. Abraham Ojciec wasz z radością zażądał, aby oglądał dzień Mój: i oglądał i weselił się.
Rzekli tedy żydowie do Niego:
pięćdziesiąt lat jeszcze nie masz a Abraham widział? Rzekł im Je
zus: Zaprawdę zaprawdę mówię wam, pierwej, niż Abraham się stal, Jam jest.' PorwcTi tedy ka
mienie, aby Nań ciskali; lecz Je zus zataił się i wyszedł z koś cioła.
NAUKA
Czemu Pan Jezus pytał żydów, kto Go może obwiniać o grzech?
Aby żydom jawnie pokazać jak niesprawiedliwą jest ich nie wiara w Niego. Sami żydzi przy znać musieli, że Pan Jezus jest bez grzechu; Swem przeto niepo- kalanem i świętem życiem dał im najzupełniejszą rękojmę że prawda jest co i mówił że Mu przeto powinni wierzyć i że nie mogą niczem wytłomaczyć swego braku wiary.
Czemu mówił Jezus: „kto z Boga jest, słów Bożych słucha?"
Aby żydom wykazać, że ich niewiara nie pochodzi od Boga lecz od złego ducha. Gdyby prawdziwie Boga kochali i czcili jako Ojca swego przyjęliby też i prawdę, którą on im głosi z po
lecenia Ojca. Zbawiciel przeto da- je i nam znak, po którym poznać możemy czy jesteśmy prawdziwe- mi dziećmi Boga; a będziemi nimy wtedy, gdy przyjmiemy i słuchać będziemy jego nauki. „Niechaj się przeto każdy sam siebie zapy ta", mówi święty Grzegorz, „skąd jest". Wieczna prawda wymaga tego, abyśmy tęsknili do ojczyzny niebieskiej, powciągali żądze cie lesne gardzili pochwałami świata nie pożądali cudzej własności, dzielili się z uboższymi tern, co mamy. Niech się więc każdy z nas dobrze zbada, a jeżeli w sercu usłyszy głos Boga, wiedzieć, czy z Boga jest".
Jak i czemu się bronił Pan Jezus przeciwko zelżywościom ży
dowskim?
Czynił to tylko w ten sposób że z najciekawszą skromnością odpierał zarzuty Sobie czynione ręcząc, że niema djabła w Sobie że nie jest Samarytaninem, gdy nie tak jak oni lecz po Swojemu czci Swego Ojca. Jeśli Chrystus na te zelżywości odpowiadał, a na inne milczał pochodziło to stąd iż nie odpierając ich, byłby podał w wątpliwości Swe Boskie posłan
nictwo, na czemby była cierpiała chwała Boża i zbawienie ludzkie.
To postępowanie Zbawiciela jest dla nas nauką że tylko wtedy, i to jeszcze skromnie bronić się należy przeciw powtarzom i zniewagom gdy przynoszą szkodę chwale Bo żej i zbawieniu bliźnich. W każ dym innym razie lepiej jest za przykładem Chrystusa pozostawić wykazanie niewinności naszej Bo gu, który nie zaniecha przywrócić nam dobrej sławy.
Jaką możemy dla siebie wycią gnąć naukę ze zniewagi wyrządzo
nej Chrystusowi?
Tę, że chrześcijanin nie powi
nien się dziwić że i jego spotka coś podobnego za to, że żyje po chrześcijańsku. Ilekroć Chrystus Pan żydom prawdę mówił, nagro
dą Jego była zniewaga i zełży- wośći nazywali Go Samarytani nem, t. j. błędnowiercą, opętanym przez czarta. Było to niezmiernem pohańbieniem Pana Jezusa które Go mocno boleć musiało. Winno to być wielką pociechą dla nie winnie lżonych, gdy sobie przy pomną, że i Chrystus nie był wol nym od zniewag i potwarzy.
Hit 2 IfASZ /JSZf J AC I E I.
...। । "■ " Sir. -3
?
4 ':■
,?i
,■
. j? ■'
jiff.
Mi
kM
kiiii:.O
: ?'■
'J
(
-KJIHGFEDCBA
IMS
<iW *S
if
.'■z fO >5yOt
<<
i
A
__J
Matka Boska Bolesna rzeźba Michała Anioła.
Na dzień 19 marca. Uroczystość św. Józefa
■■■:■■
. ■. -■■• ■
I
.. %■$Ł>:
w . ».
..
Z
A
>V?
$
- r " • : z'/ ,X
f
gajsjOlE
O?1 w ’■ •
V -
W Berlinie odbywa się obecnie wystawa automobilowa. — Na Obrazku widzimy: U góry na le
wo: samochód 2 osobowy za 1225 mk., na prawo samochód kuchenny, na dole po lewej strome typ motocyklu. —
nowy samochód do czyszczenia ulic na pwo: nowy
&o
W,: 'ihr 5;
Śp. Król Albert i następca tronu Ks. Leopold III.
li
O
<:
5 -
1
Król Belgów Albert II.
w ■
• z?^- ' " .k • •••<:•.•:>
■ S ■ X?:’ ■’'.:. \
■ ; 'j'•;.
Dwa młode słonie, które z wielkiem powodzeniem występowały w kilku egzotycznych filmach nakręcanych w Hollywod.
Na zdjęciu czworonożni „gwiazdorzy" przy śniadaniu.
Lawina śnieżna zasypała jedno z miesteczek koło Ancony w Alpach Włoskich. Na zdjęciu odkopywanie kościoła zasypanego
przez lawinę.
WYJAZD MINISTRA BECKA DO MOSKWY.
Na zdjęciu p. minister Beck z małżonką oraz poseł Antonow Owsiejenko z małżonką na dworcu przed odjazdem do Moskwy.
0 1 0 4 9
S tro n a 4
R o k 12 „N asz P rzy jaciel”
Naród który przestał istnieć
Tragiczne dzieje Jadźwingów
Ja k ie to d ziw n e, jak ie tajem n icze . . • ■ Jeszcze sześćset p ięd ziesiąt p ięć la t tem u istniał n a części ziem i d zisiejszeg o p ań siw h p o lsk ieg o , tam , g d zie p rzep ły w ają N arew i B ie- b rza , g d zie w zn o szą się S u ław k i, B iały sto k , A u g u stó w — m ieszk ali Jadźw in g o w ie.
B y li oni n aro d em liczn y m , sk ład ający m się z k ilk u d ziesięciu p lem io n , m ieli w łasn y języ k , w łasn e w ierzen ia, sw o iste o b y czaje. Ż yli n iezależn em ży ciem p o lity czn em .
A d ziś? Ś lad u po n ich n ie zo stało . D o sło w n ie żad n eg o — żad n eg o ślad u .
L eg en d y i b aśn ie n ie d o ch o w ały o Jad ź- w in g ach żadn y ch w sp o m ień ; arch eo lo g o w ie n ie n atrafili d o ty ch czas n a żad en grób, n a żad en zab y tek jad źw iesk i; h isto ry cy n ie p o siad ają n ajm n iejszeg o k aw ałk a p erg am in u , zap isan eg o ręk ą Jad źw in g a.
Jad źw ing o w ie n ie zo staw ili p o so b ie żad n eg o ślad u , ale obcy ich sąsied zi p rzy p ad k o w o i u ry w k o w o zan o to w ali o n ich g arść szczeg ó łó w .
N a ty ch n o tatk ach cu d zo ziem sk ich o p iera się cała n asza w ied za o Jad źw in g ach .
Jad źw in g ow ie n ie b y li tak jak m y S ło w ia
n am i. N ależeli d o g rup y lu d ó w litew sk ich . Języ k ich jed n ak ró żn ił się w y raźn ie o d li
tew sk ieg o, p ru sk ieg o i ło tew sk ieg o . R elig ja też tw orzyła o d ręb n y sy stem . L iczn i k siążęta p le
m ien n i, b ęd ąc zarazem czaro d ziejam i i w ró żb i
tam i, p o śred n iczy li m ięd zy lud em , a tajem n icze- m i b ó stw am i, w cielo nem i w zw ierzęta, lu b u o so - b io n em i w ży w io ło w y ch p o tęg ach n atu ry .
N o rm ań scy k siążęta rząd zący R u sią p ierw si ro zp ostarli sw e zab o rcze szp o n y n ad Jaćw ierzą.
R az p o raź p o tężn e d ru ży n y S k an d y n aw ó w ciąg n ęły n a sk rzy d laty ch ło d ziach n a d alek i zach ó d . A w stołeczn y m N o w o g ro d zie, stary m n ich — G reczy n w y liczał n a tab licy p asch aln ej d rżącą ręk ą, te sław n e p o ch o d y . „W lieto 6491 (983 po N ar. C h r.) id ie W o ło d im ir n a Ja t' w iah i i w zia ziem liu ich “. W lieto 6546 (1038 p o N ar.
C h r.) id ie Jarosław n a Ja fw ia h o ". Ile rzezi o k ru tn y ch jak ie p o żo g i straszn e jak ie tłu m y jeń có w , k ry ją się za tem i lak on iczn em i n o tatk a
m i.
b y tych z n iech ęciła p o lsk ie ry cerstw o do d alszy - b y ły ch z n iech ęciła p o lsk ie ry cerstw o do
P o tem p rzy szli P o lacy .
W X II w iek u g ran ice P o lsk i d o siąg ły Jaćw ierzy . P ierw sze zn an e zetk n ięcie P o lak ó w z Jad źw in gam i to w y p raw a zab o rcza K azim ierza S p raw ied liw eg o . W o to czen iu liczn eg o ry cerstw a p rzy asy ście b isk u p a p łock ieg o , p rzeszedł K a
zim ierz g ran iczn e p u szcze n ad b iiżań sk ie i w k ro czy ł do Jaćw ierzy .
W X II w iek u g ran ice P o lsk i d o sięg ły b y ty ch zn iech ęciła p o lsk ie ry cerstw o do d alszy ch k ro k ów zab o rczy ch . K adłu b ek w sp o
m in a o d zik o ści Jad źw in g ó w o ich o k ru cień stw ie o n ik czem n y ch p o d stęp ach i ich ży ciu zw ierzę- cem .
W w iek u X III R u ś ro zp o częła atak i n a Jad źw in g ó w . N iem al ro k ro cznie h u fce ru sk ie
ch o d zą n a Jaćw ierz. P ląd ru ją całą k rain ę, p alą w sie i g ro dy , u p ro w ad zą ją tłu m y jeńcó w i b y d ła.
A le n iety lk o D an iel p ru sk i n iszczy ł ziem ię Jad źw in g ó w ,
M en d o g litew sk i zag arn iał ich p ó łn o cn e ziem ię, a K o n rad k siążę m azo w ieck i w raz z D a
n ielem k sięciem ru sk im k ażd ej zim y, szli o d p o łud n ia po jeń có w i łu p y .
Jad źw in g ow ie o ck n ęli się.
M ało w o jo w n iczy n aró d ch w y cił za b ro ń , by b ro n ić m acierzy . L ecz o d zach o d u zb liżał się n o w y w ró g: K rzy żacy .
H en ! — aż po N iem en — ry cerze n iem ieccy p ląd ro w ali ziem ię Jad źw in g ó w .
B ro n iąc się p rzeciw p o czw ó rn em u n iep rzy jacielo w i, k ażd eg o ro k u n iszcząceg o ich p o la, w io sk i i lasy , u p ro w ad zającem u b rań có w , w y
tw o rzy li Jad źw in g o w ie d o sk o n ałą o rg an izację w o jsk o w ą. N ie m o gli sp ro sto w ać w o tw artem p o lu żelazny m zastęp o m , w ięc n ie o d p ierali n a
jeźd źcó w , ale u k ry ci w g ęstw in ach i p u szczach w ciąg ali n a jeźd źcó w zasadzk i i tam n iszczy li.
G d y zaś zab o rcy o d eszli — Jad źw in g o w ie ze zg lisz sw y ch o sad o rg an izo w ali m ściw e n ajazd y
o d w eto w e.
Ja k szatan i w p ad ali p o g anie w n ajg łęb sze p o łacie ziem sw y ch n ajeźd źcó w , m szcząc się za d o zn an e k rzy w d y . P o zo staw iali po so b ie ty lk o zg liszcza i p o p io ły , a zan im w ro g o w ie zd o łali zeb rać o d d ziały w o jsk o w e ju ż Jad źw in g o w ie zn ik ali n a rączn y ch k o n iach .
C iąg łe w o jn y w y czerp ały zu p ełn ie siły jaćw ieck ie . O d w eto w e ich n ajazd y jeszcze w ięcej zao g n iły m ściw o ść sąsiad ó w . C o raz b ez
w zg lęd n iejsze co raz o k ru tn iejsze staw ały się w y cieczk i n a Jaćw ierz a K rzy żacy i R u sin i p rześcig ali się w o k ru cieństw ie.
M o rdercze w alk i trw ały zaled w ie lat p ięćd ziesiąt.
O k o ło 1230 r. zaczęły się p o cH d y ru sk o—
m azo w ieck ie a w r. 1282 o statn i raz k ro nik i w sp o m n iały o Jad źw in g ach .
E p ilo g ty ch w alk b y ł straszn y.
K ró l W acław czesk i k tó ry w k ilk ad zie
siąt lat p o ow ych o k ru tn y ch w zm ag an iach w sp o m in a w p ew n y m d o k u m en cie o ziem i jaćw ieck iej p isze że Jaćw ierz to w ielk a p u sty n ia, a p ew ien szp ieg k rzy żack i w y słan y n a
T ak zg in ęli Jad źw in g o w ie.
L itw ę n o tu je w sw em sp raw o zd an iu że p rze
szed ł w p o p rzez całą Jaćw ierz i n ie sp o tk ał ani jed n ej o sad y an i jed n ego czło w iek a.
Rozpowszechniajcie
„Głos
Wąbrzeski0
K siążnica K opem ikańskal w T oruniu