• Nie Znaleziono Wyników

„Odwilż” w 1956 roku - Jerzy Górnicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "„Odwilż” w 1956 roku - Jerzy Górnicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY GÓRNICKI

ur. 1926-2013; Załucze k. Włodawy

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe represje władzy, „odwilż” w 1956 roku

„Odwilż” w 1956 roku

Przed 1956 rokiem władza bardzo ingerowała w życie ludzi. Dużo czasu spędzałem w kręgach służb mundurowych, pamiętam że nie wolno było chodzić do kościoła w mundurze, bo inaczej można było mieć problemy. Była nawet taka sytuacja, że kolega bał się w pracy przyznać, że brał ślub kościelny. W 56 roku poczułem tą zmianę, można było swobodniej rozmawiać, do kościoła można było chodzić jak się chciało.

Data i miejsce nagrania 2010-03-10, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Piotr Lasota

Transkrypcja Transkrypcja Marta Dobrowolska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, rodzina, warunki życia, praca.. Było ciężko,

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Ja też akurat miałam to ułatwienie, że moja siostra chyba w latach 70., tak w [19]71 wyjechała na zachód i właściwie dolary przypływały do moich rodziców. Również

Generalnie dużych problemów nie było, chociaż stanowiło to pewną upierdliwość, bo cokolwiek się chciało zrobić, to trzeba było lecieć i dostać na to pieczątkę.. Repertuar

Miejsce i czas wydarzeń Kraśnik, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt Ostatni świadkowie, dwudziestolecie.. międzywojenne, życie codzienne, Kraśnik, Żydzi, Żydzi

Lista była i trzeba było się podpisać: wyznaczali miejsce dla każdego zakładu pracy, przychodził ten, co to organizował i miał listę z nazwiskami pracowników;

A jeszcze mało tego, to nas mieli stąd wyrzucić, myśmy mieli tu nie mieszkać.. Jak ja to mieszkanie stawiałam, to przyszedł pan – mierzył podwórko, ulicę,

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie