• Nie Znaleziono Wyników

Strajk w WSK Świdnik - Zenon Głowala - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Strajk w WSK Świdnik - Zenon Głowala - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZENON GŁOWALA

ur. 1937; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Świdnik, PRL

Słowa kluczowe PRL, Świdnik, WSK Świdnik, strajk w WSK Świdnik, Lubelski Lipiec

Strajk w WSK Świdnik

Przyszedł rok 1980., [zaczął się strajk], to była niedziela. Zawaliłem sprawę, bo spóźniłem się do roboty. Przyjechałem autobusem. Jestem na przystanku, Zbyszek Oszast też był i jechał. Mówię: „Zbyszek, co się dzieje? Patrz.”. Jedziemy tym autobusem i zamiast skręcać w prawo, to on skręcił prosto na Łęczyńską. Tam zakręcił i wracamy do Świdnika, a tu wojskowi. I między sobą coś zaczęli szeptać. My pojechaliśmy. Przyjeżdżamy, ja patrzę, a tu oflagowane, chłopaki z opaskami.

Mijam Janka, pytam: „Janek co jest?”. On mówi: „Zenek, strajk, jedynka stoi”.

Przychodzę, mówię: „Chłopaki, strajk jest!”. Wszyscy: „Co jest?”. „O dziesiątej idziemy pod wieżowiec”. Oni nie idą. A ja idę pod wieżowiec! Dużo przyszło ludzi. Tak się zaczęło, to było 8 lipca. Strajk skończył się 12 lipca. Jak dojeżdżaliśmy do pracy, to na szosie piaseckiej stało ZOMO i wojsko i szukali. Wchodzili do autobusu i sprawdzali. Kopeć, minister, [prosił nas]: „Chodźcie, chodźcie!”. I wojewoda lubelski mówił: „Chodźcie!”. Im chodziło, żeby ten strajk jak najszybciej rozwiązać. Przecież my byliśmy pierwsi. Dopiero później [Lublin], FSC, czy kolej, Wałęsa w Gdańsku.

Myśmy pierwsi zaczęli. 8 lipca zaczęliśmy strajk.

Zosia Bartkiewicz pierwsza się odezwała. Dyrektor Czogała wyszedł, coś powiedział, ale ludzie nie reagowali na to. Każdy poszedł na wydział i był strajk. Maszyny nie włączone, chłopaki siedzieli, myśmy siedzieli wszyscy.

Data i miejsce nagrania 2018-07-12, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja nadal byłem obok, byłem sekretarzem, choć wtedy to słowo było tak niechciane, bo kojarzyło się z sekretarzem partii, próbowaliśmy więc znaleźć inną nazwę

Pierwsze wrażenie było takie, że po włączeniu telewizora, okazało się, że nie działa, potem się pojawił generał Jaruzelski i wtedy już było wiadomo.. Trzeba było

Dlatego uczestniczyłem w funkcjonowaniu zakładu, bardzo interesowało mnie, czym zakład będzie się zajmował, czym się zajmuje, uczestniczyłem w tworzeniu od podstaw

Powiedział wprost, że zostaliśmy wytypowani do zwolnienia w ramach oczyszczania atmosfery, że bierzemy udział w podziemnej działalności, ale ponieważ nas zna, wie, co potrafimy i

Wtedy trzeba było prowadzić teczki, zapisywać, upominać się, że kończą się te części, zamówić następną, więc na pewno było też potrzeba więcej osób.. Pamiętam jak

W tym zawodzie i w tym zakładzie przepracowałem aż do emerytury, przechodząc różne szczeble kariery, od przyuczenia, przez mistrza i wreszcie trzydzieści parę

Po jakimś czasie, po kilkunastu latach, pracowaliśmy z kolegą, który wcześniej pracował w kontroli, a ja pracowałem w biurze konstrukcyjnym, on się przyznał, że był

Na zakończenie – ponieważ wszędzie starałem się być solidnym pracownikiem i jeżeli się zadeklarowałem do udziału w posiedzeniach sądu, to zawsze byłem na czas,