• Nie Znaleziono Wyników

Losy Pani Zajdmanowej i jej syna - Irena Korolko - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Losy Pani Zajdmanowej i jej syna - Irena Korolko - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

IRENA KOROLKO

ur. 1927; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa,

przedwojenni mieszkańcy kamienic nr 46 i 48 na Krakowskim Przedmieściu, Zadjamanowa, wkroczenie Niemców, Fiszman, "Mój Lublin", relacje polsko-żydowskie, życie codzienne

Losy Pani Zajdmanowej i jej syna

Mieszkaliśmy na Krakowskim Przedmieściu 48. Kamienica należała do pani Zajdmanowej, ona była narodowości żydowskiej. W tej kamienicy mieszkało kilka rodzin żydowskich. Doskonaleśmy współżyli [katolickie rodziny z rodzinami żydowskimi]. Czynsz wynosił 10 – 12 złotych, bo mieliśmy tylko jeden pokój. Ona [pani Zajdmanowa] szła nam na rękę, ona poczekała: „Nie ma pan, to pan zapłaci następnego miesiąca, to pan mi trochę zapłaci.” W 1939 roku, jesienią, po wkroczeniu Niemców jej syn adwokat ukrywał się u nas w gruzach, w takiej suterynie przez okres około dwóch tygodni. Później Pani Zajdmanowa pojechała do Warszawy, znalazła się w warszawskim getcie, gdzie popełniła samobójstwo... Pan Zajdman wraz ze swą żoną, panią Fiszman, która wydała książkę „Moje miasto” [„Mój Lublin”], przedostali się do Lwowa. Ona wróciła, a z nim nie wiadomo co się stało.

Data i miejsce nagrania 2011-06-14, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Aleksandra Niedziałek

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, pierwsze dni wojny, obóz jeniecki jeńców sowieckich na ulicy Lipowej przed cmentarzem, ucieczki ludności?.

Pracowaliśmy na świeżym powietrzu, ale nie w zimie, ani na jesieni, ani na wczesną wiosnę, tylko wszystko w lecie było. Także nie można potępiać tego w

Pamiętam, że rodziny internowanych osób przychodziły, i moja koleżanka tam raz siedziała na tym dyżurze.. I udzielano każdemu

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Lubelski Lipiec 1980 roku, strajki zakładów pracy, czołgi, Świdnik..

W telewizji oglądaliśmy kiedy było ogłoszenie stanu wojennego, godzina policyjna była, odcięto wszelką łączność, głuche telefony były.. Ale pewnie też były

już się opatrzyły, ludzie chcieli coś nowego. Data i miejsce nagrania

Nie mieliśmy gdzie mieszkać, gdy spłonęła kamienica 48 i 46, więc wróciliśmy [do gruzów kamienicy] jesienią 1939 roku i co ciekawe, ojciec mój oglądając ruiny tej

I co było wtedy robić, ojciec założył ręce - “Co ja z wami zrobię, no gdzie, do piwnicy sześć osób?” Był bezradny, co innego gdyby to było na wsi gdzieś, ale nie na