• Nie Znaleziono Wyników

Mama zajmowała się dworem, a tata gospodarstwem - Joanna Rulikowska-Ollier - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mama zajmowała się dworem, a tata gospodarstwem - Joanna Rulikowska-Ollier - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JOANNA RULIKOWSKA-OLLIER

ur. 1931

Miejsce i czas wydarzeń Mełgiew, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo w Mełgwi - Podzamczu, rodzina Rulikowskich, projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Witrualna podróż w czasie

Mama zajmowała się dworem, a tata gospodarstwem

Mamusia była nazywaną Mirą. A ojca mamusia nazywała Zygmuś. Czasem mówili po francusku, tak że pamiętam matkę wołającą go Sigis, to jest skrócenie od Sigismond.

Mama zajmowała się dworem, ojciec zajmował się gospodarstwem rolniczym i był szalenie temu oddany. Ojciec studiował rolnictwo w Hohenheimie koło Frankfurtu. To była jedna z lepszych szkół rolniczych w Europie. Czasem pytałam o jego studenckie lata, bo wiedziałam, że w Niemczech są kluby studenckie, gdzie dużo piją. I ojciec mówił, że on się trzymał z daleka od tego, bo oni także pojedynkowali się. A poza tym ojciec zasadniczo nie pił. Potem jak wrócił, to stryj go zatrudnił jako swojego pomocnika w Podzamczu. [Gospodarstwo liczyło], o ile dobrze pamiętam, bo kiedyś zapytałam i zdaje mi się, że powiedział, że to było 2200 hektarów, ale mogę się mylić.

A domem, drobiem, ogrodem, sadem zajmowała się moja mama, która była bardzo energiczna. Sąsiedzi na ogół podziwiali jak dobrze jest prowadzone. Podziwiali mojego ojca. Teraz odwiedziłam kuzynkę w Warszawie, która powiedziała, że „mój ojciec uważał, że twój ojciec był bardzo dobrym rolnikiem” I zdaje się, że czasem nawet studenci z Lubelskiego byli przywożeni, żeby zobaczyć jak ojciec to prowadzi.

Wiem, że sprzedał nasienie koniczyny do Szwecji, więc to musiało być dobre.

Szwedzi nie kupowaliby czegoś, co nie byłoby pierwszej klasy. Dużo buraków cukrowych [było] oczywiście. [Ojciec] był bardzo związany z przemysłem cukierniczym, zwłaszcza z cukrownią w Strzyżowie, ze swoim kuzynem Józefem Rulikowskim. Ja nie wiem, czy oni założyli tę cukrownię, ale mieli duży udział w niej i buraki szły do Strzyżowa. Rzepak wtedy nie był przerabiany na kanale, tylko był przemysłowym olejem. To było bardzo popłatne, ale było duże ryzyko, że jeżeli przyjdzie grad albo ulewa przed zbiorami, to nic by z tego nie wyszło. Wiem, że ojciec, który zawsze nie miał dosyć pieniędzy, sprzedawał rzepak na pniu, mówiło się –żydowskiemu kupcowi, wtedy już nie było tego ryzyka, że burza przyjdzie i wszystko zniszczy.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-06-28, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Anna Stelmach

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pod Kockiem mieszkali, a później w Baszkach, dziadek kupił resztówkę i później, jak to sprzedali to już do Lublina się przenieśli. To było przed

Było dosyć normalnie, dlatego, że Niemców nie widziało się w Mełgwi, dlatego że na wiosnę jak śnieg topniał, tam było straszne błoto i oni ciężkimi samochodami nie mogli

Nie pamiętam dokładnie kiedy to było, ale to było w lecie i dzieci Jałowieckie chodziły zaglądać przez okno i żołnierze im dawali pomarańcze, i my starsze dzieci się

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Ale wtedy jak żeśmy chodzili, to ona była zlikwidowana, już nie było cegielni, tylko została taka ściana wysoka

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

[Dziadków od strony taty] nie znałam, ale wiem, że babcia z domu Szlubowska była siostrą Antoniego Szlubowskiego, który był właścicielem Podzamcza i był

Byłam na święcie szkoły w Podzamczu parę tygodni temu i mówiłam jakie to było piękne dzieciństwo w tym dużym parku pełnym ptaków i kwiatów. Słowiki śpiewały w nocy,