• Nie Znaleziono Wyników

Mama zajmowała się domem, tata uprawiał ziemię - Janina Rutkiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mama zajmowała się domem, tata uprawiał ziemię - Janina Rutkiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA RUTKIEWICZ

ur. 1926; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe rodzina, historia rodziny

Mama zajmowała się domem, tata uprawiał ziemię

Mama miała takiego narzeczonego, ale dziadkowi nie odpowiadał, bo był nauczycielem, a dziadzio lubił tylko morgi. Ten pan się nie ożenił. Miłość. A kiedyś, jak już mama była mężatką, już myśmy byli na świecie, to przyjechał odwiedzić.

Jak mieszkali już w Jadwisinie, to mama w Kazimierzu wiecznie była. Mama urodziła się w Słotwinach, dziadek miał tam posiadłość. Tata, Michał Niedziela, był tu w Lublinie, [jego] rodzice przenieśli się w zamierzchłych czasach. Pod Kockiem mieszkali, a później w Baszkach, dziadek kupił resztówkę i później, jak to sprzedali to już do Lublina się przenieśli. To było przed I wojną.

Mama zajmowała się domem. [Tata] nie pracował, było dziesięć mórg [na Alejach Racławickich] to uprawiało się, trochę wydzierżawiali.

Data i miejsce nagrania 08-02-2018, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Byłam na Majdanku z samego początku, to jeszcze widziałam to wszystko - te taczki, te kości w tych piecach to wszystko.. Tam było dwunaste pole, tam gdzie ten piec stoi, to tam

Słowa kluczowe Stare Miasto w Lublinie, ulica Szeroka, ulica Lubartowska, ulica Kowalska, piekarnia u Paździora.. W piekarni u Paździora było

Ja go uczyłam i nawet później dałam mu różaniec i książeczkę do nabożeństwa i on w ten sposób się urządził, że zgłosił się na roboty.. Wyprowadzili ich do łaźni na Bronowicach

Tam cztery nas było, uczyły nas, ale to się za bardzo rzucało w oczy, za bardzo duże było zainteresowanie, więc przestały i myśmy chodziły do Urszulanek, zawsze w klasztorze to

U nas była kilka lat, wspaniała była, poszła prosić ludzi, żeby przyszli.. Pamiętam, że [strażacy byli] w

W każdym razie nie można tego przesądzić, czy [ludzie starego reżimu] byli tak pewni wygranej i tego, że wszystko się odwróci, podczas gdy nastroje społeczne, sytuacja

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania