• Nie Znaleziono Wyników

Dzień Pomorski 1931.09.01, R. 3 nr 199

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzień Pomorski 1931.09.01, R. 3 nr 199"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

BEZPARTYJNE PISMO CODZIENNE

4 2 Ä 8 str.

Naczelny Redaktor przyjm uje

codziennie od godz. 12-2 w poi. R e d a k to r N a czeln y 1 W y d a w ca : D r. Adam Brzeg Konto czekowe P. K. O. Nr 160-31?. C en a num eru s a s s w To ru n iu

Jß ■ ■

I n a p ro w in cji i * * A w

Rękopis, w Redakcja nie zwraca R e d a k cja - A d m in istra cja : To ruń, Sze ro k a 11 Tcl. Redakcji dzienny 402, nocny211 Telefon Adm inistracji 286

Oddziały:

G d a ń sk , Stad tg rab en 6,

W e jn e ro w o , G d a ń sk a 4 , telo fo n 214-94 — G d yn ia, ul. 10 lu te g o , te l. 15-44 — G ru d zią d z, S ien k iew icza 9, te l. 442.

telefo n 64, — B y d g o szcz, u l. Mostowa 6, tel. 22-18, — In o w ro cła w , u l. D w orcow a 3 , telefo n 312.

Rok 151. Toruń, w torek 1 w rześnia 1931 Nr. 199

Poseł Tadeusz Hołówko zamordowany

Morderstwo dziełem b ojów ki ukraińskief

P o iw o rn y m o rd w slrz ą sn y l c a łą P o lsk ą

W sobotę wieczorem do pensjonatu S. S. Bazyljanek w Truskawcu, gdzie mieszkał przebywający na ur*

Iop!e wypoczynkowym wiceprezes Klubu Sejmowego B. B. W. R. wtargnęło dwóch mężczyzn i dało trzy strzały do posła Hołówki, z których jeden trafił w głowę a dwa inne w plecy. Oprócz tego sprawcy zadali cios sztys letem w lewą pierś. Pos. Hołówko poniósł śmierć na miejscu. Sprawcy zbiegli. Zamachu dokonano w chwili, gdy pos. Hołówko leżał w łóżku i czytał książkę.

z W kilka minut po dokonaniu zamachu przybyli na miejsce strasznego morderstwa Starosta Porębelski, Nadkomisarz Krupa i poseł B. B.^W. R. Wojciechowski. Morderstwa dokonano podczas ulewnego deszczu, któs ry utrudnia pościg za sprawcami zamachu. Dochodzenia w toku. Według jednej z wersyj mordercy byli w czapkach studenckich.

N ie ulega wątpliwości, że jestto morderstwo o wybitnem podłożu politycznem i dokonała go bojowa organizacja ukraińska.

Wiadomość o potwornem morderstwie zelektryzowała całe społeczeństwo i wszystkie czynniki polityczs

®e w kraju. Min. spraw wewnętrznych wydał specjalne zarządzenie w kierunku rozwinięcia energicznej akcji Śledczej i sam uda się na miejsce zbrodni. Dziś lub jutro odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów w tej sprawie.

Na ch w ile przed zb ro d n ią

Truskawiec, 31. 8. (PAT). Szczegóły, poprzedzające zamordowanie ś.p. posła Hołówki, przedstaw iają się następująco:

Dnia 29 bm. w godzinach po poł. ś.p. pos.

Hołówko zw iócił s.ę do przełożonej pen­

sjonatu S.S. Bazyljanek, w którym .lie- szkał — z prośbą o wystawienie mu ra ­ chunku, gdyż dnia 30 bm. MIAŁ OPUŚCIĆ TRUSKAWIEC. Przełożona poprosiła przy tej sposobności o wpisanie się do ksią­

żki pamiątkowej.

Ś. p, pos. Hołówko zanotował tam co następuje: „Pobyt w pensjonacie ss Bazyl­

janek zachowam w miłej pamięci. Jestem bardzo wdzięczny za opiekę, troskliwość i życzliwość, której tyle dowodów miałem ze strony siostry przełożonej : całego zgro­

madzenia. (—) Tadeusz Hołówko. T ruska­

wiec, dnia 30 sierpnia 1931 r."

Ja k z powyższego wynika, ś.p. pos. Ho­

łówko umieścił już datę swego odjazdu. Po wpisaniu się do księgi pamiątkowej i u re­

gulowaniu rachunku, ś.p. pos. Hołówko udał s ę do swego pokoju, gdzie czynił przygotowania do wyjazdu, poczem spożył kolację. Na trzy minuty przed dokonaniem zamachu, służąca przyniosła mu kompot.

Szeif k u s...

Truskawiec, 31. 8. (PAT). W czasie przeprowadzonej dziś sekcji zwłok ś.p.

pos. Hołówki stwierdzono, iż ś.p. Hołówko ugodzony został sześcioma kulami z bro­

ni krótkiej. Strzały oddane zostały W SPOSÓB SKRYTOBÓJCZY i z bezpośredniej bliskości. Cztery strzały ugodziły ś.p. Holówkę w głowę, 2 zaś w okolicę obojczyka. Zakwalifikowane p erwotnie przez lekarzy jako pchnięcia sztyletem, okazały się przy sekcji zwłok pęknięciem skóry, spowodowanem przez nagle jei napęczm enie pod wpływem poci­

sków, które nie zdołały wydostać się ż ciała.

Pogrzeb

Truskawiec, 31. 8. (PAT). Eksportacja zwłok ś.p. posła Hołówki na dworzec w Truskawcu odbędzie s ą w poniedziałek, dnia 31 bm. o godz. 12,15. Przybycie po­

ciągu do Lwowa nastąpi o godz. 16,30, od­

jazd do Warszawy o godz. 20,20.

(o) W arszawa, 31. 8. (tel. wł.) W po­

grzebie posła Tadeusza Hołówki wezmą udział Rząd w komplecie, Klub BBWR, p re ­ zydia izb ustawodawczych, organizacje społeczne, zawodowe, pracownicze, b wojskowych, delegaci grup regionalnych

i świat polityczny,

„rauslmt* się u w o ln ić ort zm o ry zb ro d n i“

O d ezw a s ia r o siu d o fludnoScs pow . B ro lio iiijcz

Truskawiec, 30. 8. (PAT). Starosta dro- chobyckl wydał do ludności powiatu ode­

zwę treści następującej:

„Obywatele! O statnia zbrodnia na terenie tutejszego powiatu, dokonana przez nieznanych złoczyńców a przy­

pieczętow ana ohydnem skrytobójczem m orderstwem na osobie ś.p. posła Ho­

łówki, poruszyła do głębi opinję wszyst­

kich w arstw społeczeństwa, nie mogących

(o) Warszawa, 31. 8. (Tcl. wł.). W związ­

ku z tragiczną śmiercią posła Tadeusza Ho­

łówki prezydjum klubu BBWR. wyćjało nastę­

pujący komunikat:

„W dniu 29 b. m. w Truskawcu potwornie zamordowany został ś. p. poseł Hołówko, wi­

ceprezes BBWR., przewodniczący grupy sej­

mowej BBWR. Wazelkie poszlaki wskazują na to, że przejmujący zgrozą ten mord ma charakter terorystycznego aktu politycznego.

Zmarły tragicznie w sile wieku (żył lat 89) ś. p. pos. Hołówko był jednym z najwierniej­

szych żołnierzy Komendanta Piłsudskiego. Syn powstańca 1863 r., od najwcześniejszych lat brał udział w ruchu narodowym, w r°ku 1920, w czasie wojny polsko-bolszewickiej, wstępuje jako ochotnik do szeregów i zostaje ciężko ran­

ny a w Wyzwolonej Polsce pracuje jako dzia­

łacz społeczny i publicysta, zdobywając sobie powszechny szacunek i uznanie. Wybrany do Sejmu w roku 1930 wchodzi w skład prezy­

djum parlamentarnego BBWR i zostaje prze­

wodniczącym grupy sejmowej, ostatnio zaś wiceprezesem klubu.

W szczególności oddawał się ś. p. Hołówko zagadnieniom mniejszości narodowych, pracu­

jąc nieustannie nad uzgodnieniem interesów

(o) W arszawa, 31. 8, (tcl. wł.) Z G ene­

wy donoszą: Wiadomość o ohydnym m or­

dzie dokonanym na osobie ś.p. Hołówki, nadeszła do Genewy wczoraj rano, sze­

rząc wśród członków obradującego w ła­

śnie kongresu mniejszości narodowych, wśród których ś.p. zmarły dobrze był zna­

ny — olbrzymią wrażenie.

Od wczesnego rana poszczególne dcle- j gacje rarł^ą nad stanowiskiem, jakie kon- ,

0 6 i>0%

się pogodzić z faktem tej zbrodni. Li­

czne dowody potępienia sprawców, sk ła­

dane na moje ręce, nie wystarczą, by zapobiec na przyszłość zbrodniczym po­

czynaniom. Wzywam całą ludność po­

wiatu do wspomagania wysiłków orga­

nowy bezpieczeństwa w tropieniu spraw ­ ców. Nie" wątpię, że wspólne wysiłki i czujność doprowadzą do uwolnienia n a­

szego powiatu od zmory zbrodni. Kto przyczyni się w ten sposób do w ykry­

cia i ujęcia sprawców ohydnego mordu, dokonanego na osobie ś.p. posła Hołów­

ki, otrzym a nagrodę* w wysokości 10.000 zł.

i współpracy narodu polskiego z mniejszościa­

mi, w zgodzie z interesami Państwa Polskiego, niosąc wysoko sztandar braterstwa ludów Rzeczypospolitej.

W tragicenio zmarłym ś. p. T. Hołówce BBWR. traci jednego z najdzielniejszych dzia­

łaczy, cała Polska jednego z najlepssrych sy­

nów."

* * *

Na wiadomość o potwornym mordzie dokonanym na ooobie ś. p. prezesa Hołów­

ki, prezydjum pomorskiej grupy regjonalnej BBWR wysłało na ręce płk. Sławka n a stę ­ pujący telegram:

Prezes W alery Sławek — Warszawa.

„W strząśnięci do głębi wiadomością o tragicznej śmierci wielkiego patrjoty nieodżałowanej pamięci prezesa Hołów­

ki przesyłamy Panu Prezesowi w imie­

niu pomorskiej organizacji Bezpartyjne­

go Bloku wyrazy głębokiego współczu­

cia i żalu z powodu tej bolesnej straty jaka dotknęła Polskę i naszą organiza­

cję".

(—) Paluch, prezes

(—) Schab, kierownik sekret, wojewódzk.

gres będzie musiał zająć w związku ze śmiercią ś.p. Hołówki.

Przedstawiciel mniejszości rosyjskiej w Polsce pos. Pimonow złożył projekt rezolu­

cji potępiającej mord.

Ma stro n ic 3 cici «ariuKul o oiiydsauiit m o rd zie

w Triasbawcu

Bursztynowe wyrobyy

I

najpiękniejsze, — z gwarancją naturalne, wykonane w G dyni z najprzedniejszego polskiego surowca, największy w ybór wprost po cenach fabrycznych poleca O. T r z e in la k w Ci^ynl narożnik ulicy Podjazdowej i Starowiejskiej._____ fnz76

Waldemara» uwolniony

W yrok so d u IliewsK. w p ro ce­

sie p rzeciw W a ld e m a ra sow i B erlin, 3 1. 8. (P A T .). W procesie p rze.

ciw ko W aldem arasow i, sąd w ojskow y o- głosił w czoraj W Y R O K W A L D E M A - RA S W R A Z Z D Z IE S IĘ C IU W S P Ó Ł - O S K A R Ż O N Y M I Z O S T A Ł U W O L ­ N IO N Y . 12 oskarżonych skazanych zo­

stało na 1 rok w ięzienia.

O sk arżo n y o zam ach na płk. R u ste is- kisa, szefa policji krym in aln ej, W o jtk if- w iczius — skazany został na T5 lat, zaś pom ocnik jego P ap alejk is na t2 lat cieżk.

więzienia, z jednoczesnem pozbaw ieniem ich praw .

P a k * o oieastresife ciad le if«i Msiac.lt E u ropu

Rzym, 31. 8. (PAT.). Prasa włoska w dal­

szym ciągu poświęca wiele miejsca informa­

cjom w sprawie pertraktacyj o pakt o nieagre­

sji z sowietami. Prasa zamieszcza oświadcze­

nie berlińskie Litwinowa **.• h-z mo4uew«ik:.- Kriestińskiogo, drukuje również wyjątki z p a­

ryskiego przemówienia p. min. Zaleskiego pod­

kreślając inicjatywę rządów polskiego i francuskiego w kwestji wszczęcia odrębnych rozmów z sowietami.na tem n^paktu o nie­

agresji i że INICJATYWA B. N. ZALES­

KIEGO BYŁA KONSEKWENCJĄ POKOJO­

W EJ POLITYKI POLSKIEJ. Ponadto „Ex Tribuna" zamieszcza komentarze „Gazety Pol­

skiej“ w sprawie komunikatu „Tassa“.

W ySazd ¿en . O. Orlic*»

Dreszera do A m erąki

Dziś wyjeżdżają z Gdyni na pokładzie parowca transatlantyckiego „Kościuszko", należącego do Linji Gdynia — Ameryka, Inspektor Armji, Generał Dywizji Gustaw Orlicz-Dreszer, prezes Zarządu Głównego Ligi Morskiej i Kolonjalnej oraz Dr. Cze­

sław Łukaszkiewicz, delegat Ligi Morskiej i Kolorrjalnej reprezentant Komendy Głó wnej Związku Strzeleckiego. Udają się on do Ameryki na Sejm Związku Narodowego i sejmy innych organizacyj Połonji amery­

kańskiej, odbywające się co roku na je ­ sieni.

Poza tern p. p. Gen. Orlicz-Dreszer i Dr.

Łukaszkiewicz jadą na konwencję am ery­

kańskiego legjonu, w Detroit, jednoczącego wszystkich b. żołnierzy, armj: am erykań­

skiej, w eteranów welkiej wojny. P. Gen Orlicz-Dreszer reprezentow ać będz:e na tej konwencji armję polską i Rząd Rzeczy­

pospolitej, Dr. Łukaszkiewicz zaś organiza eje przysposobienia wojskowego.

P rzedstaw iciele w łosk.

m a r y n a rk i w G d aA sku

Wczoraj o godz. 2 po południu komisarz generalny Rzplitej p. min. Strasburger, wydal na cześć przebywającego w Gdańsku admirała włoskiego Gavagnari wielkie śniadanie, pod czas którego wygłosił przemówienie w imieniu rządu polskiego.

Admirał Cavagnari przybył na śniadauie w towarzystwie czterech oficerów marynarki włoskiej.

Na śniadaniu obecnie byli m. iu. wysoki komisarz Ligi Narodów hr. Graviua, włoski konsul generalny Bordonero, kilku oficerów marynarki polskiej i in.

„Zmarł (eden z naf wq BH b I szocn działaczu BBWR (eden z natlepsztjch synów Ofczyzny“

P o p ł a c i ! w G e n e w ie

eia w iad o m o tf o pitáwori&psw m ordzie

(2)

ft

Kukułcze

w fafko Sowietów Berlinie

S praw a polsko-sow ieckiego p a k tu o nieagresji w idziana przez p ry zm at b e rliń ­ skiej w izyty L itw inow a, staje się o s ta t­

nią sensacją polityczną, w yw ołującą zro ­ zum iałe zainteresow anie opinji polskiej Z denerw ow anie N iem ców i pow ódź kłam stw niem ieckich oraz dom ysłów w zbudziło silną reakcję w opinji fran cu s­

kiej. C h a ra k te ry sty c z n y pod tym w zglę­

dem jest arty k u ł pary sk ieg o „T e m p sa “ . gdzie zaw arte uczciw e, jasn e i stanow cze poglądy F ra n c ji na polsko-sow ieckie roko

warnia.

„T e m p s“ pisze co n astęp u je :

„ P a k ty n ieagresji z R osją sow iecką w yw ołują w kołach politycznych niem iec kich p o ruszenie conajm niej dziw ne i w y­

m agają naszej szczególniejszej uw agi.

O pinia niem iecka p rz ejm u je się n iesły ­ chanie na sam ą myśl, że M oskw a m ogła by zaw rzeć z W a rsz a w ą p a k t n ieagresji, k tó reg o rezu ltatem byłoby za g w ara n to wanie n ienaruszalności w schodnich g ra ­ nic P olski. T rz e b a skon stato w ać ten stan um ysłów w B erlinie, gdyż odsłania dzi­

wne zaniepokojenie się rządu i narodu nie zaniedbującego nigdy stw ierdzać swe usposobienie pokojow e, a nie m ogąc, się zdobyć na danie g w a ran cy j sw ej szc zero ­ ści. Jakże m ożna udaw ać bezczelnie, że się nie wie o tern, iż istn ie je ju ż je d e n p ak t B rianda-K elloga, w z b ran iając y fo r­

m alnie w ojny, i że to R O S JA S O W IE C ­ K A W Ł A Ś N IE P R O P O N O W A Ł A P O L SC E I R U M U N JI R A T Y F IK A C J Ę T E ­ GO T R A K T A T U TESZCZE N A T R Z Y M IE S IĄ C E P R Z E D W P R O W A D Z E ­ N IE M GO W ¿ Y C I E !

W iadom o, że od pew nego czasu toczą się rokow ania m iędzy F ra n c ją a R o sją So wiecką, by rów norzędnie z trak ta te m handlow ym zaw rzeć i p ak t nieagresji.

B ezw ątpienia m ożna poddać dyskusji w artość p ra k ty c zn ą tra k ta tó w z rządem takim , jak sow iecki, k tó ry robi sobie n ie­

w iele am b arasu z form am i p rzy jętem i przez cyw ilizow ane pań stw a. N ie można np. zapom inać o tern, że n a z a ju trz po podpisaniu p ak tu K elloga S ow iety w szczę ły w M an d żu rji szereg o p eracyj m ilita r­

nych ag resy w n y ch i m ało uprzejm ie przyjęły dem arsz m ocarstw , którym przy pom niałv »odpisanie paktu. P A K T Y W A R T E SĄ T Y L E , I L E J E S T W A R ­ T A M O R A L N O Ś Ć T Y C H , K T Ó R Z Y M A JĄ J E IN T E R P R E T O W A Ć I W P R O W A D Z IĆ W C Z Y N !

N iem niej zaw arcie paktu francusko-so- w ieckiego położyłoby raz na zaw sze k res absurd aln em u k łam stw u o m ilitary źm ie francuskim przy g o to w u jący m in te rw e n ­ cję zbrojną w S ow ietach i u g ru n to w a ło ­ by P O K Ó J NA W S C H O D Z IE E U R O ­ PY . Je st rzeczą jasną, że tak i p ak t n ie­

agresji nie m ógłby być za w arty inaczej jak w ram ach zobw iązań w ynikających dla F ra n c ji z pak tu L ig i N arodów i W R A M A C H T R A K T A T Ó W S Z C Z E G Ó L ­ N Y C H , W IĄ Ż Ą C Y C H F R A N C JĘ Z P O L S K Ą I R U M U N JĄ .

T ra k ta t fran cu sk o -ro sy jsk i stanow iłby poniekąd przeciw w agę p olityczną w obec | tra k ta tó w sow iecko-niem ieckich w Ra- palk> i B erlinie.

G dyby jednak chodziło o tra k ta t ty lk o F ra n c ji z S ow ietam i N iem cy nie alarm o ­ w ałyby. P rzeciw nie byłyby naw et zado­

wolone z ty ch rokow ań. L ecz w szystko się zm ienia gdy zagadnienie zaw arcia paktu n ieag resji dotyczy T A K SAM O P O L S K I JA K I F R A N C JI.

J e s t rzeczą w p ro st niesłychaną kończy

„ T e m p s“, aby N iem cy m ogli w zw iązku z tem przy p isy w ać P olsce intencje n ie­

przyjazne, sprzeczne z duchem tra k ta tó w pokojow ych. A P R Z E K R A C Z A J U £ W S Z Y S T K O , co m ożna było sądzić o w spółpracy niem iecko-sow ieckiej fakt. że Niiewłcy m ają p re te n sję do p rzeciw staw ie­

nia się paktow i polsko-sowieckiemu..

<ihc.ąc u trzy m y w a ć P o lskę pod podw ójną grozą a g resji niem ieckiej i sow ieckiej.

O sta tn ie popisy i w ystępy sow ieckiego k o m isarza do spraw zagranicznych L itw i­

now a po tw ierd zają w zupełności przew i- ania „ T e m p ss “ . P, L itw inow uległ

podszeptom i wpływ om B erlina.

¡Jego enuncjacje są conajm niej u p o k a rz a ­ jące 5 dla p olityków sow ieckich i dla tych m etod dyplom atycznych S ow depji, 'które ani za*w*yCu ani zrozum ienia nie znajdą

w opinji europejskiej. S tw ierdzenie w B erlinie, że dyskusje m iędzy S ow ietam i a P o lsk ą w spraw ie zaw arcia paktu o nie- agresji nie były, ani nie są prow adzone zakraw a na jakieś niepraw dopodobne zd a­

rzenie w dzisiejszych w a ru n k ach i staw ia p. L itw in o w a w w ym ow nem św ietle.

D obrze stało się, że p. min. Zaleski w P a ry ż u rzucił właściw e św iatło na in try ­ gę berlińsko-sow iecką i parow ał spokoj­

nie kręte enuncjacje kom isarza L itw in o ­ wa. O św iadczył m. in., że rządy polski i francuski prow adziły „w zajem nie u zg o ­ dnione rokow ania z pań stw em trzeciem w ^celu u zupełnienia istniejących tra k ta ­ tów p rzez now ą um ow ę t. zw. o n ie a g re ­ sji“ . T a n atu ra ln a inicjatyw a p rz y g o to ­ w ana w atm osferze szczerego pragnienia pogłębienia pokoju eu ropejskiego — jak w ym ow nie podkreślił to m in. Zaleski, w y­

wołała w pew nym k ra ju zdenerw ow anie takie, że „O B A J N E G O C JA T O R Z Y O- M A L N IE Z A W A H A L I S I Ę “ . M in. Za­

leski przy jednoczesnem stw ierdzeniu, że cele F ra n c ji i P olski dążą ku konsolidacji pokoju — lepiej nie m ógł zdem askow ać tę intry g ę, w jaką Berlin uw ikłał p. Li-

tw inow a i w jaką ta k jaskraw i« p. L itw i­

now dał się tvciągnąć.

P re m je r L aval w odpow iedzi n a o św ia d czenie min. Z aleskiego w yraźn. zaznaczył, że F ra n c ja głęboko sy m p aty zu je z P o l­

ską, i że w ciągu rozm ów d yplom atycz­

nych, jakie dotychczas m iały m iejsce, o- raz rozm ów , jakie jeszcze nastąpią, pre- m jerzy rządów francuskich nigdy nie za­

pom nieli i nigdy nie zapom ną o głębokiej przyjaźni, jak a łączy oba k ra je i JA K A P O W IN N A K IE R O W A Ć D A L S Z Ą IC H P O L IT Y K Ą .

F a rsa berlińsko-sow iecka skończyła się zatem d o tykalną klapą i ośm ieszeniem . P.

L itw inow m oże zrozum ie w reszcie, jakie- mi drogam i chodzą pokojow a dyplom acja europejska a jakiem i spiskują ci, któ rzy u siłują w y gryw ać na skłóceniu sy tu acji europejskiej i na tem żerow ać.

K ukułcze jajk o p. L itw in o w a w y h o d o ­ wane i zniesione w B erlinie w przededniu obrad L igi N arodów w G enew ie, jest jesz cze jednym dowodem w spólnoty duchów , i m aterjalnej, jaka po dziś dzień łączy czerw oną M oskw ę z jej patronem b erliń ­ skim.

. Poił znaKiem

zagadnieft gospodarczych

o b rad o w ać będzie Lig a Narodów

Nadchodząca sesja Rady i Zgromadzenia Ligi Narodów pozostawać będzie — jak już można przewidzieć — pod znakiem zagadnień gospodarczych, które dominują obecnie w ca­

łym świccie nad wszystkiemi innemi zagadnie­

niami.

W kołach zbliżonych do generalnego Sekre­

tä r jatu Ligi Narodów przypuszczają, że poza Niemcami najprawdopodobniej żadne z innych państw nie dopuści do tego, ażeby na Radzie Ligi i na Zgromadzeniu oraz na posiedzeniach Komitetu Paneuropejskiego i poszczególnych komisyj pdlitycznjt punkt ’widienia ¡jjGrował' nad gospodarczym.

Zdaniem tutejszych źródeł wtajemniczonych nie należy szczególnie ze strony angielskiej spodziewać się bardziej aktywnego występo­

wania w sprawach, które nie wiążą się z obec­

nym ostrym kryzysem gospodarczym w Wiel­

kiej Brytanji. Sam fakt, że nowy brytyjski minister spraw zagranicznych lord Reading nic będzie brał udział w obradach genewskich i zastępować go będzie częściowo lord Cecil a częściowo inni — wskazuje na to, że dla no­

wego rządu angielskiego w obecnej chwili waż- wieisze są wypadki rozgrywające się wewnątrz kraju, niż inne rozgrywki polityczne i długo­

trwałe sfrudja paneuropejskie w Genewie.

Tia§co kongresu mniejszościowego

rar<ft»£iar«B ultfraiitsifift w y m ie ­ rzo n a przeciw Polsce Rozpoczęty w Genewie kongres mniejszości narodowych nie wzbudza większego zaintere­

sowania i — rzecz charakterystyczna — jeat bardzo słabo obesłany. W Sali Centralnej gdzie kongres się odbywa — panują pustki.

Niezwykle słabo jest reprezentowana równie«

prasa.

Na kongres przybyli Baskowie i Katalori czycy z Hiszpanji, Bułgarzy z Rumunji i J«.

gosław.ji, Grecy z Dodekanezu, Rosjanie z E- stonji, Rumun ji, Czechosłowacji i Polski (p.

Pimonow), Słoweńcy i Kroaci z Włoch i Au strji, Czesi z Austrji, Słowacy z Węgier i Wę­

grzy ze Słowaczyzny, Rumun ji i Jugosławii.

Ukraińcy z Polski reprezentowani są przez posłankę Rudnicką i kilka towarzyszących joj osób. Ponadto biorą udział w kongresie jesz­

cze re])rezentanci Ukraińców z Rumunji, Li­

twinow w Niemczech i olbrzymia} dominująca na kongresie, zwarta grupa przedstawicieli mniejszości narodowej niemieckiej z Czecho­

słowacji, Rumunji, Węgier, Łotwy, Estonii, Litwy, Jugosławji i Polski. Ci ostatni repre­

zentowani są przez posła Graebego, p. Nen- manna i kilku innych. Białorusinów z Polski reprezentuje poseł Jeremicz, a Litwinów — p.

Staszys.

Powszechną uwagę zwrócił dziś rano brak na kongresie Żydów z całego świata. Przybył jedynie dr. Margulies, jako przedstawiciel Ży­

dów z Czechosłowacji.

Przedstawiciel wołyńskich Ukraińców —- poseł Bogusławski nie został dopuszczony de udziału w kongresie.

Członkom kongresu mniejszości narodowych rozdano, opracowaną przez ukraiński sekretar- jat generalny broszurę o położeniu mniejszości narodowych w Europie. Wydawnictwo to za­

wiera kilkaset stron druku, a ton jego świad­

czy, że jest wybitnie inspirowane przez wła­

ściwych zakulisowych reżyserów kongresu — przez Niemców. Broszura ukraińska zawiera naprzykład takie 3,dane“ jak wykaz dawno już nieistniejących w Polsce ograniczeń carskich dla Żydów, nie wspominając zupełnie, ie zo­

stały one zniesione.

Czy fesieś członkiem 4 L. O. P. P.?

ic Donald no indeksie portylnym

Bernard Shaw w roli bolszewlzniacego apostoła

B ernard Shaw oświadczył pewnemu ro botnikowi angielskiemu w Moskwie, że jest dalekim od tego by ludzi uważać za najlepszy gatunek zwierząt(!) Niemniej wy daje mu się, że „gatunek“ zamieszkujący sowjety jest jednak najlepszy ze wszyst­

kich.

Obecnie „sława Anglji" ma sposobność obserwować we własnej ojczyźnie, jak

„zw ierzęta" albiońskie machają ogonami z niezgorszym rozmachem i pomrukują gro­

źnie, szczerząc kły przeciw tym, którzy usiłują im odebrać smakowitą kość wyso­

kich zasiłków bezrobocia.

Z a d a n ia nowego rzą d u an g ielsk ieg o w K a ry k a tu rze

Karykaturzysta londyńskiego „Darły Ekspress‘ obrazuje zadanie nowego rządu angielskiego w następujący dowcipny sposób: Baldwin, Mac Donald i Samuel siedzą jako grzeczni chłop cy na lawie szkolnej, podczas gdy opozycja, Henderson, Maxton i Partja Pracy, usiłują przeszkadzać iv trudnej lekcji. Na tablicy wypisane jest zadanie: W jaki sposób można zdobyć 120 miljonów funtów szterl. nje obrażając niczyich uczuć," A nauczyciel — płat nik podatkowy, objaśnia: „Teraz chłopcy, zostaniecie tak długo tutaj, aż nią nuwiążecie

zadania“ł

Po mowie radjowej Mac Donalda wygio szonej przed paru dniami Shaw oświadczył:

„Teraz może być tylko jedno zakończenie:

Mac Donald zostanie lordem! a Snowdee pójdzie niebawem w jego ślady. Godzin«

Hendersona wybiła! Teraz zostanie

wodzem robotników! W edle mnie taki ro ­ zwój wypadków jest nieuchronny.

Mac Donald musi sobie powiedzieć, że jego mowa radjowa odebrała urn wszelką możność pozostania dalej popularnym i szanowanym wodzem Labour Party.

Tak sobie „bolszewizuje" po powrocie z Moskwy do Londynu Bernard Shaw. W i­

docznie jego poglądy trafiają do przeko­

nania socjalistycznym towarzyszom z pod znaku Labour Party, gdyż według osta­

tnich doniesień Komitet wykonawczy tego okręgu wyborczego, z którego posłuje Mac Donald skreślił go z listy członków Labour Party. Decyzja ta zapadła po długich roz­

prawach.

Mac Donald w osobnym liście starał się załagodzić zadrażnienia, jakie zapanowały w Partji Pracy. Nic jednak to nie pomogło.

Za przykładem komitetu wykonawcze­

go Labour Party, w Sechem Haorbur i ko­

mitet Partji przedmieścia londyńskiego Nampstead skreślił prem jera z listy człon kowskiej. Trzeba liczyć się z tem, żc Mac Donald złoży m andat poselski.

W ydarzenia angielskie są wysoce cha­

rakterystyczne. Świadczą o tem, że angiel­

ska partja pracy hołduje tym samym dok­

trynom partyjnym, które dawniej w Pol­

sce wyrządzały społeczeństwu i państwu niepowetowane straty: Trzeba dopiero by­

ło żelaznej woli obozu M arszałka Piłsuds­

kiego, aby poskromić zapędy partyjne i położyć kres władztwu wybujałych intere­

sów stronnictw politycznych.

i to, co rozwiązaliśmy w Polsce, ątaje się zagadnieniem dziś aktualnem w Angtt-

(3)

WTOREK, DNIA 1 WRZEŚNIA 1931 R. 3

Zbrodnicze strzały i sztylet

wymierzone przeciw Polsce

H afdam aczyźnic w tef, czy in n ci form ie n ależy p o ło ży ć kres

W iadom ość o śm ierci ś. p, posła H o- iówki w yw arła głębokie w rażenie w ca­

lem społeczeństw ie i we w szystkich bez w y jątk u u g rupow aniach politycznych.

N ależał on do niestru d zo n y ch rzeczników idei obozu M arszałk a P iłsu d sk ieg o i z y ­ skał, jak podnosi to n aw et prasa opozy­

cyjna, szacunek naw et przeciw ników , którzy cenili w nim „nieskazitelną szcze­

rość p rzekonania, n ak a zu jącą m u iść p ro stą d ro g ą do p o litycznego celu“ , (K u- rje r W a rsz .“).

Od początku swej działalności społecz­

no-politycznej pracow ał w gronie tych lu ­ dzi, k tó rzy skupili swe tw ó rcze w ysdki i o fiarn ą pracę dla naszego pań stw a pod przew odem P iłsudskiego,

. P odczas w ojny je st jednym z o rg a n iz a­

torów P . O. W . W r, 1918, po zaw arciu pokoju brzeskiego, w ysłany zo staje na U krainę, dla n aw iązania k o n tak tu z ta m ­ tejszą F olo n ją. Ż yw ym dokum entem tej w ypraw y je s t niedaw no w ydana książka.;

Przez, dw a fro n ty “ .

;/o w ypędzeniu N iem ców bierze się do pracy publicy sty czn ej, pośw ięcając swój gorący zapał i ta le n t p olityczny obozow i ów czesnego N aczelnika P a ń s tw a ; o rg a­

nizacyjnie należy ś. p. H ołó w k o do P P S ., w któ rej zajm u je w y b itn e stanow isko.

N a łam ach „R o botnika“ u ja w n ia żyw y ta ­ len t p u b licystyczny. S p ecjalizuje się w problem ie m niejszości narodow ych.

P o p rzew rocie m ajow ym staje wobec głębokiego k onfliktu, gdy dro g i p a rtji i P iłsu d sk ieg o rozeszły się. W y b iera, je sz ­ cze jak o jed en z pierw szy ch P iłsu d sk ie­

go, p a rtji jednak, dla k tó rej szereg lat pracow ał, nie pró b u je rozbijać ani nisz­

czyć; odchodzi od niej.

W chodzi do m in isterju m spraw za g ra­

nicznych, gdzie o trz y m u je w pływ ow e, acz m ało prononsow ane stanow isko na­

czelnika w ydziału w schodniego. N a tem stanow isku pośw ięca już wiele uw agi za- gadnieniu m niejszości. S zero k ą zaś akcję rozw ija w roku zeszłym na W schodzie, gdzie pow ierzono mu p rzy g o to w an ie g ru n tu w yborczego w śród m niejszości w schodnich. Z dobyw a sobie uznanie w szędzie jako człow iek dobrej w oli i k ry ształo w eg o ch arak teru . P o o statn ich w yborach, w k tó ry ch zdobył m an d at p o ­ selski z okręgu n o w ogródzkiego zajm uje jedno z czołow ych m iejsc w sejm ow ym K lubie B. B. W . R.

I nie u sta je w swej pracy, ofiarnej, z a j­

m ując się i nadal bez p rzerw y zag ad n ie­

niam i m niejszościowemu. S zczególnie ak ­ tyw ny bierze udział w rozm ow ach z przedstaw icielam i społeczeństw a u k ra iń ­ skiego oraz czynną pracę i in icjatyw ę po­

św ięca w tym k ierunku. B ył tym p rz ed ­ staw icielem polskiej racji stanu i interesu państw ow ego, k tó ry nak azy w ał mu je ­ dnoczenie w szy stk ich elem entów lu d n o ­ ści w naszem pań stw ie w zgodnej w spół­

pracy i w lojalnem porozum ieniu. R ola jego i działalność była solą w oku n ac jo ­ nalistó w u k raińskich sk ra jn y c h p rz e k o ­ nań, k tó rz y sprzym ierzeni w robocie w y­

w rotow ej z w rogam i naszego pań stw a imali się i im ają akcji odśrodkow ej w e­

dług planów i nakazów p atro n u ją cy ch irredencie u k raińskiej a w ychodzących z B erlina i M oskw y.

Ś. p. T ad e u sz H ołów ko padł n a p o ste­

ru n k u pracy p aństw ow ej. T ra g ic z n a jego śm ierć i p otw orny m ord popełniony na jego osobie, w strząsnęły uczuciam i całego narodu i o k ry ły P olskę żałoba. O dsłoniły tc S Z A T A Ń S K IE K U L IS Y A K C JI A N ­ T Y P A Ń S T W O W E J W R O G Ó W N A ­ S Z E J N IE P O D L E G Ł O Ś C I, W O B E C K T Ó R E J Z M O B IL IZ O W A Ć M U S IM Y W S Z E L K IE S IŁ Y I Ś R O D K I, ABY O K IE Ł Z N A Ć JĄ I N A K A ZA Ć P O . S Ł U C H i narodow ą w olą całego k raju opanow ać dyw ersję kierow aną przeciw naszem u państw u ze stro n y naszych w ro­

gów.

T eren m ałopolski przyniósł nam n ie je ­ den bolesny zaw ód i trag iczn ą ofiarę. Z a ­ m ordow anie k u ra to ra lw ow skiego ś. p.

Bobińskiego było rów nież dzieleni zbro­

dniczej bojów ki ukraińskiej, jednym z 1 dzikich orgji i m orderczych in sty n k ­

tów hajdam aczyzny, k tó re rok tem u Ł U ­ N Ę P O Ż A R Ó W I B A N D Y C K IC H N A ­ P A D Ó W R O Z P Ę T A Ł Y W M A Ł O P O L - SCE. D ziś ci sam i w yw rotow cy i polity ­ cy teg o sam ego typu an ty p ań stw o w ej ak ­ cji W Y T A C Z A JĄ N A F O R U M G E N E W

S K IE M S K A R G I P R Z E C IW P O L S C E I Z T R Y B U N Y K O N G R E S U M N IE J ­

S Z O Ś C IO W E G O N IE W A H A J Ą S IĘ P R O W O K O W A Ć P O L S K I I D Z IA Ł A Ć R Ę K A W R Ę K Ę Z P R O P A G A N D Ą N IE M IE C K Ą . Z brodnia w T ru sk a w cu rzuca na nich w ym ow ne św iatło i oni są odpow iedzialni m oralnie za m ord erstw o popełnione na osobie ś. p. H ołów ki.

H A JD A M A C Z Y Ź N IE G R A S U JĄ C E J W G R A N IC A C H N A S Z E G O P A Ń ­ S T W A W T E J CZY IN N E J P R Z E J A ­ W IA J Ą C E J S IE F O R M IE A N T Y P A Ń ­

S T W O W E J , Z B R O D N IC Z E J W Y W R O T O W E J A K C JI K R E S P O Ł O Ż Y Ć N A ­ L E Ż Y R A D Y K A L N IE . W y m ag a te­

go od nas i dobro p aństw a i ciężka i bo­

lesna ofiara, jaką w ub. sobotę ponieś­

liśm y.

S trzały i szty let truskaw iecki w d z i­

siejszych w arunkach i okolicznościach po.

litycznych, gdy w rogie nam zam ierzania i działania ukraińsko-niem ieckie m ają m iejsce na terenie zagranicznym , są gro- źnem ostrzeżeniem . T rz e b a im przeciw ­ staw ić h a rt i zdecydow aną postaw ę i wolę.

całego społeczeństw a, k tó re zw łaszcza dziś tw a rd o i nieugięcie skupi się w jed.

nym szeregu i nie będzie tolerow ało b ar­

barzyńskich i dzikich m orderstw , god zą­

cych w a u to ry te t naszego państw a.

W yfazd d eleg acji FlDAC’u p o lskieg o do P ta g i

Na XII kongres Fidaću który odbędzie się w dniach od 30 bm. do 8 września rb. w yją chała w dniu 28 bm. delegacja polskiej sekcji Fidacu (Federacji Polskich Związków Obroń ców Ojczyzny) pod przewodnictwem prezesa gen. dr. R. Góreckiego. Zdjęcie nasze przed stawia delegatów (od lewej): dr. Bolesława Kikieułcza, mjr. Edwina Wagnera, p. Julję

Mazarakową, p. Henryka Rudowskicgo p. Ce linę Rudowską, gen. dr. R. Góreckiego.

D obra g o sp o d ark a k o lelo w a

ł y s k i w ro k u b u d żeto w y m 1930-31

Niezmiernie ciekawe cyfry zaw iera sta tystyka wpływów z eksploatacji przedsię­

biorstwa Polskich Kolei Państwowych za rok 1930-31.

Z cyfr tych wynika, iż mimo ostrego kryzysu gospodarczego : trudności, z jakie­

mu w związku z przesileniem gospodarczem walczyć musiało przedsiębiorstwo kolei polskich, jednak ostateczny bilans gospo­

darki kolejowej jest dodatm i wykazuje

zyski.

Wpływy z eksploatacji przedsiębior­

stwa P. K. P. za rok( 1930-31 wynoszą ogółem 1.439.476.892 zł., zaś rozchody eks­

ploatacyjne 1.324.602.615,78 zł.

Nadwyżka eksploatacyjna czyli zysk zą okres 1930-31 wynosi 114,874,276.37 zł.

Po dodaniu do tego zysku sumy wpły­

wów nadzwyczajnych w wysokości 76.927.738.72 zł. (w tem 76.100.000 zł. wy­

nosi zysk z poprzednich okresów budżeto­

wych, a 837.738.72 zł. wpływy z innych ty­

tułów) otrzymujemy kwotę 191.802.015 zł.

* Z kwoty tej pokryte zostały wydatki in westycyjne przedsiębiorstw a P. K. P. w okresie 1930-31 na łączną sumę 161.789.589.48 zł., zaś pozostała część zy­

sku w sumie 30 milionów zł. przelana zo­

stała do skarbu państwa.

Wyniki eksploatacyjne przedsiębiorstwa Polskich Kolei Państwowych są tem cha- rakterystyczniejsze, jeżeli się zważy, że koleje niem ieckie i inne koleje europejskie walczą z ogromnemi trudnościami i wpły­

wy z eksploatacji tych kolei wykazują zna­

czny spadek, który doprowadził w wielu towarzystwach kolejowych do zamknięcia ubiegłego okresu budżetowego deficytem.

Proces W ald em arasa

W procesie W aldem arasa już zakończo­

no mowy prokuratora i obrońców. Wyrok ma być ogłoszony w poniedziałek.

B riand p ow raca d© zd ro w ia Osobisty lekarz ministra spraw zagra­

nicznych Francji Briand'a orzekł, iż stan zd ro w a ministra poprawił się tak zna­

cznie, że po tygodniowym odpoczynku bę­

dzie mógł powrócić do swej działalności politycznej. Wobec tego min. Briand uda się do Genewy na zgromadzenie Lig:.

n c a s x e f m i d o n u n i

Gdakające filuty opozycyjne

P rz y d a ły b y sie tłu m ik i zn ach o ro m p a riy in y m

Przedziwne popisy akrobatyczne wyczy­

nia prasa endecka. Gdy naw et w Niem­

czech nacjonaliści kombinują z Brueningiem t. zw. „pokój boży“ i na kołku chcą zaw ie­

sić walkę partyjną i kompromitujące hece ujadań, pogróżek, zdając sobie sprawę z bezużyteczności trom tradrackiej polityki opozycyjnej, nas: hitlerowcy endeccy za­

praw iają się w dalszym ciągu w rzemiośle krzykactwa.

„G azeta W arszawska" stara się odegrać rolę niewiniątka i perswaduje swym człon­

kom, że polityka endecka, choć nie jest przyjemna rządowi wyświadcza „rzetelne usługi państw u“, bo jest „służbą ciężką, trudną i napraw dę bezinteresow ną“.

Z temi „rzetelnemi usługami“ „wyświad- czonemi“ przez opozycję państwu to spra­

wa cokolwiek odmiennie wygląda. Konie z rzędem temu endekowi, który wylegitymu­

je tę partję, że spełniła w rzeczywistości

„dobrą przysługę państwu w okresie osta­

tnich lat pięciu. Przecież tajemnicą publi-

czną jest, że wszelkie racje endecja zawsze lokalizowała po swojej stronie, w głowach własnych przywódców, w artykułach w ła­

snych organów no i w takich wielkościach, jak W aldem aras, jak ci, którzy znani byli do Polski ze swego „serdecznego stosun­

ku“.. Był czas, że wielu endeków pisało, rozprawiało po" kątach, że, gdyby tyle ro­

zumu posiadał min, Zaleski, co W aldem a­

ras, odpowiadający dziś za różne afery przed sądern, pozycja Polski zagranicą o wiele lepiej wyglądałaby.

Taki był ton przewodni mądrości „na­

rodowców opozycyjnych“ i takim pozostał po dziś dzień.

.Ślepy zaułek sarkania na wszystko, co dzieje się w Polsce wycisnął piętno cha­

rakterystyczne na stronnictwie narodo- wem. Dziś roztkliwiają się o kryzysie zau­

fania. Ta sama „G azeta W arszaw ska“, omawiając biuletyn ostatni Instytutu B ada­

nia Konjunktur Gospodarczych, pisze:

„Dla publicystyki pozostaje wycią-

f t o z t e r g g n i c n i d y p l o m a c i

o lisia cl» uwicirzyKclisnaSaic^cBi W ubiegłym tygodniu zdarzyły się aż trzy

wypadki okradzenia dyplomatów. Jeden wy­

padek miał miejsce w Stanach Zjedn., dwa in­

ne w Europie. Jeden z dyplomatów jechał włuś nic leczyć finanse niemieckie . . . i okradziono go z jego własnych finansów w wagonie sypial­

nym, drugi „zapomniał" nagle na ulicy teczki z. dokumentami, a trzeciego okradziono na zie­

mi amerykańskiej z klejnotów małżonki.

Nic są to pierwszo tego rodzaju wypadki.

W r. 1928 nowomianowany poseł niemiecki w Białogrodzio, dr. Kocrster, zgubił w czasie podróży swe listy uwierzytelniające, oraz wszystkie ubrania, łącznic z paradnym mun­

durem poselskim. Musiał biedak depeszować coprędzej do Berlina po przysłanie nowych eg­

zemplarzy dokumentów, a w Belgradzie złożyć pierwszą wizyto, ministrowi spraw zagranicz­

nych w krótkich sportowych spodenkach.

Rodak dr. Kocrstcra, niemiecki ambasador w Waszyngtonie, dopiero po przyjaździe do Ne w-Yorku przypomniał sobie, iż listy uwie­

rzytelniające . . . zostawił po tamtej stronie oceanu. Był to zaiste rekord' roztrzepania i dotychczas żadnemu z dyplomatów nic udało sio go pobić bardziej scnsacyjncm zapomnie­

niem.

gnięcie z niej właściwych wniosków, a mianowicie, odpowiedź na pytanie:

Czy, kto i jak może to zaufanie przywrócić?

W możliwość przezwyciężenia kryzy­

su zaufania wierzymy głęboko, bo w ie­

rzymy w naród. Naród, który w r. 1920 potrafił przełam ać w sobie o wiele gor­

szy kryzys, potrafi przezwyciężyć i obecną depresję. Zależy wszystko od tego, kto i jak ma tej przemiany doko­

nać“ ?

Tak kapitalnie postawione pytanie po­

głębiło „moralność opozycjonistów narodo­

wych“ i skłoniło ich do odpow:edzi, że je­

dynie „my“ t. zn. endecja potrafi przeła­

mać kryzys zaufania. Wolne żarty.

Właśnie endecja i opozycja swoją nie­

obliczalną kampanją nadw yrężyła zauia- nie w społeczeństwie. Od kongresu k ra­

kowskiego po przez historyczne alarmy i antyrządowe i antypaństwowe „koziołki“, od zaleceń, aby społeczeństwo nie płaciło podatków, aż ck> budujących apelów, zboj­

kotowania wyrobów monopolów państw o­

wych i ciągłych złorzeczeń świadczą wymo wnie, kto oddał ..rzetelne usługi państw u“.

I kryzys zaufania łatwo da s.ę wyrów*

nać. Trzeba tylko na obłudne frazesy „na­

rodow e“ nałożyć tłumiki i sporządzić k a­

ganiec własnym sumptem partyjnym dla tych, którzy bez przerw y psioczą, alarmują i gdaczą niestworzone brednie o „dyktatu­

rze“ w Polsce.

Rada zawsze się znajdzie. ly lk o w ła­

sne opozycyjne mebelki i kulisy teatralne należy poprzestaw iać nie na modlę ende­

cką lub socjalistyczno-witosową, lecz po obywatelsku, uczciwie, szczerze, po naro­

dowemu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ostatnie posiedzenie Rady Miejskiej, mimo że zajmowało się tylko interpelacjami wniesionemi przez komunistów, miało bardzo ciekawy

ralnego Rzplitej Polskiej w Gdańsku odbędzie się dnia 21 czerwca (niedziela) o godz. Wystawa mieścić się będzie w parterowych salach Hotelu „Continental“

szem piętrze karczmarz Zastrow ratować się musiał przez okno na palący się już dach, przy czem doznał okaleczenia nóg i ostatecznie uratowany został przez

skowego prezydenta udał się samochodem do premjera Lavala, a następnie wraz z premje- rem po prezydenta Doumer‘a. Wzdłuż drogi, którą jechał prezydent,

zyskały swą niepodległość. Wilki, które je niegdyś rozszarpały, żyją ciągle. Jeśli narody się nie będą mieć na baczności -i wzajemnie wspierać, łącząc

— Kwesta uliczna na rzecz LOPP odbywać się będzie w niedzielę przez cały dzień we wszystkich punktach miasta. W związku z kwestą nasuwa się mimowoli uwaga,

Podobne inspekcje odbywać się będą również w innych województwach, a mają one na celu zbadanie porządku w aptekach i poziomu zaopatrywania przez nie ludności w środki

wać swego ostrza ani przeciw prawicy ani przeciw lewicy, lecz starać się o zebranie wszystkich tych elementów, które dawniej zasiadały w partjach