U NI
V
ER
SIT
AT
I S MARIAE CU R
I E- S
К Ł O D OW
S КA LUBLI
N—
POLONIAVOL, XXIV, 5 SECTIO G 1969
Z Katedry Teorii Państwa i Prawa Wydziału Prawa UMCS Kierownik: prof, dr Grzegorz Leopold Seidler
Maria
SMOLKANiektóre
elementy stosunku
prawnego w poglądach W. N. Hohfeldai J. Landego
Некоторые элементы правового отношения во взглядах В. Н. Гогфельда и Е. Ланде
Some Aspects of Jural Relations in Works of W, N. Hohfeld and J. Lande
Teoretyczne aspekty
stosunku prawnego
należą do kwestiiszeroko dyskutowanych
wnauce
prawa.Takie
problemy, jak charakterupraw
nienia i obowiązku, podmiotowość prawna,
azwłaszcza
istotaosoby praw
nej czy
wreszcie kwestia przedmiotu stosunku prawnego, od
wielulat stanowią temat rozważań
prawników.Dotychczas nie
wypracowanoje
szcze jednolitego stanowiska w wielu sprawach, jednak niektóre kon
cepcje,choć akceptowane
przez niewielutylko
teoretykówbez zastrze
żeń,
zajmują trwałą pozycję w nauce prawa z
uwagi naswą oryginal
ność. Cytowane są przez
wielu badaczytych
problemów, stanowiąc jak gdyby punktodniesienia
dla wysuwanychtez.
Dotego rodzaju reprezen
tatywnych
dlapewnych
sposobów myśleniaprawniczego
należą w dok
trynie anglosaskiejpoglądy
zawartew analitycznych
pracachWesleya Newcomb Hohfelda,
a w polskiejnauce
prawa koncepcjestworzone przez
Leona Petrażyckiego, a następnieprzejęte i rozbudowane
przez JerzegoLandego.
Należy
jednak
podkreślić, że dlaHohfelda
omawianawyżej
proble
matyka stanowiła centrumzainteresowań,
a Petrażyckiego iLandego
zajmowałamarginesowo. Poza tym
pismaLandego,
opublikowanew ję
zyku
polskim, bardziej są
znanew
Polsce niż praceHohfelda, wydane
184 Maria Smolka
po angielsku. Są
wprawdzie cytowane
1,jednak nie doczekały się,
jakdotąd,
przekładuna język
polski, a także brak szczegółowego ich omó
wienia w polskiejnauce
prawa. Ztych
więcwzględów
więcejuwagi
po święcono
w niniejszej pracypoglądom amerykańskiego
badacza niżkon
cepcji
polskichteoretyków prawa.
Należy ponadtopodkreślić,
żeprezen
towane
teorie,
amerykańskai
polska, wyrastają z odmiennychkultur
prawniczychi opierają się
na różnychzałożeniach.
Prawnik amerykański W.
N.
Hohfeld (1879—1918)należał
do anglo
saskiej analitycznej jurysprudencjii
zapoczątkowałw
niej jedenz
kie runków badań
logistycznych.2W
czasie swej krótkiej działalnościnau
kowej
opublikował jedynie kilka rozpraww postaci
artykułów,z
których dwienapisane pod koniec
życia, azatytułowane
Fundamental Legal Con ceptions as
Appliedin Judicial
Reasoning3, przyniosły mu
największy rozgłos izapewniły
trwałą pozycjęw
prawniczejdoktrynie anglosaskiej.
Prace
temiały zapoczątkować cykl artykułów
analizujących wszelkieteoretyczne
aspektyprawa. Przedwczesna
śmierć autora przerwała tepoczynania. Ale już w
pierwszymartykule z tego
cyklu,wydanym w
r. 1913, Hohfeldokreślił podstawowe
założeniaswojej koncepcji,
coumożliwiło
wielu uczonymkontynuowanie
pracy na wytyczonejprzez
niegodrodze.
Znalazłosię także
wieległosów krytycznych,
skierowanych pod adresemHohfelda zarówno w nauce amerykańskiej,
jaki w
obcej.4*
W każdymrazie
taniewątpliwie
oryginalnakoncepcja jest ciągle
aktual
na,o
czym świadczynajlepiej wznowienie obu
cytowanychartykułów w
r.1964.®
Rozważania
Jerzego
Landego znajdująsię również w
niewielkiej, nie dokończoneji wydanej już pośmiertnie
pracy tegoautora Nauka o
nor mie prawnej.6 Jerzy Lande
(1886—1954)był
uczonymbardzo wszech-
1 Patrz np.: K. Opałek, J. Wróblewski: Pozytywizm prawniczy, „Państwo i Prawo”, 1954, z. 1, ss. 34—35; K. Opałek, J. Wróblewski: Współczesna teoria i socjologia prawa w Stanach Zjednoczonych, Warszawa 1963, ss. 14—16;
A. Peczenik: Uprawnienia a obowiązek, „Konstrukcje” i fakty, „Państwo i Pra
wo”, 1964, z. 2, s. 228.
2 Opałek, Wróblewski: Pożytywizm prawniczy..., s. 34.
3 W. N. Hohfeld: Fundamental Legal Conceptions as Applied in Judicial Reasoning, New Haven 1964.
4 W. W. Cook: Introduction Hohfeld’s Contributions to the Science of Law [w:]
Hohfeld: op. cit., ss. 9—10; Opałek, Wróblewski: Pozytywizm prawni
czy..., ss. 34—35; Opałek, Wróblewski: Współczesna teoria..., ss. 14—16, K. Opałek: Prawo podmiotowe, Warszawa 1957, ss. 59—60.
6 Hohfeld: op. cit., — jest to trzecie wydanie zbiorowe obu artykułów, nie licząc pierwszej publikacji w czasopismach.
6 J. Lande: Nauka o normie prawnej, Ann. Univ. Mariae Curie-Skłodowska.
sectio G, vol. HI (1956), Lublin 1956, ss. 1—62 oraz w: J. Lande: Studia z filozofii prawa, Warszawa 1959, ss. 911—1000.
stronnym,
aleprzede wszystkim kontynuował
psychologicznepodejście
dozjawisk prawnych,
zapoczątkowaneprzez Leona
Petrażyckiego. Także reprezentowana przez niegoteoria
stosunku prawnego,będąca tematem wielu polemik,
wywodzisię z
koncepcjiPetrażyckiego.
7Poglądy
Landego i Hohfelda
możnawięc uważać za dwie
koncepcjetypowe
dla pewnychkultur prawniczych
o dosyćróżnym
charakterze,których
porównaniemoże doprowadzić do pewnych wniosków.
Badania
Hohfeldamają
charakter ściśle analityczny. Logistyczneujmowanie
przejawówżycia prawnego, sformułowanych w postaci orze
czeń
sądowych lub (rzadziej)tekstów
prawnych,służy mu do potwier
dzenia
słuszności stworzonych
uprzedniokonstrukcji myślowych.
Pod stawową
strukturęprawną
zaś stanowistosunek prawny, który jest we
dług
niegoabstraktem myślowym, nie mającym
konkretnego charakteru,i
tym sięróżni wyraźnie od
stosunków faktycznych.8
Ponieważstosunki prawne
różniąsię między sobą,
wobectego
Hohfeld uważa zakonieczne
wyróżnienienajprostszych elementów
charakteryzującychposzczególne rodzaje
relacjipomiędzy podmiotami prawa.
Cztery rodzaje prostychi niepodzielnych relacji
wyczerpują wszelkiemożliwe sytuacje prawne.
Z nich, podobnie jak w
mozaice z kilku
powtarzających się elementów, składająsię
najbardziejskomplikowane
stosunkiprawne.
Awięc
ana
lizawszystkich, najbardziej
nawet zawiłych stanów prawnychbędzie polegała
na odróżnieniuw nich poszczególnych elementów,
któreHoh
feld nazywa „najmniejszymi
wspólnymi mianownikami”
.9Chociaż omawiany
sposób myślenia
jestw dużym stopniu
abstrakcyj
ny, tocele
tej koncepcji były jak najbardziej praktyczne.Autor
zdawał sobie sprawę,że badania
analitycznenie wyczerpują
całości problematykiprawnej. Uważał,
żepodstawą
wszelkichdociekań
naukowych,dotyczą
cych
prawa, jest wypracowanie ścisłej
aparaturypojęciowej i
dokładne wyjaśnienieprzebiegu
procesówprawnych
na drodze analitycznej.Dążył
do tego,aby
stworzyćprecyzyjny
językprawniczy i uściślić
sposóbmy
ślenia wszystkich prawników,
aby osiągnąćjednolite kryteria
oceny ro zumowania prawniczego. Pragnął
stworzyćtrwały
punkt odniesienia dlawszelkich
rozstrzygnięćsądowych, co byłoby
szczególnieważne
wsystemie
anglosaskim,tylko w niewielkim stopniu opartym
naprawie
stanowio
nym.10 Uważał,
żedopiero
po wypracowaniutakich analitycznych
struk
’ L. Petrażycki: O pobudkach postępowania i o istocie moralności i prawa, Warszawa [b. r. w.], ss. 45—46.
8 Hohfeld: op. cit., s. 27.
» Ibid., s. 65.
10 Między innymi uważał, że przyczyną wiekowych sporów o istotę instytucji powiernictwa (trust) jest brak opracowania takich stałych, podstawowych relacji prawnych.
186
Maria Smolkatur myślowych można mówić
o
rozszerzaniunaukowych
badańnad pra
wem
poza sferę logiczną.11
Praktyczny
z
samego założenia cel pracyspowodował,
żeHohfeld nie szukał nowych
określeń dlakonstruowanych
przez siebiepojęć,
leczposłużył się terminologią stosowaną
dotychczas w nauceprawa
iorzecz
nictwie.
Dobierał terminy, których
sens potocznyi
najczęściejużywane znaczenie najlepiej odpowiadały
stworzonym przez niego pojęciom,ogra
niczając
się do uściśleniatych znaczeń i wyraźnego
sprecyzowaniare
lacji
zachodzącychpomiędzy
tymipojęciami.
Sądził,że w
tensposób
przybliży swe konstrukcje dosposobu rozumowania prawników-prakty-
ków.Tylko w jednym
wypadkustworzył nowytermin
no right. Poza tymużył
siedem popularnychprawniczych słów:
right, privilege, power, immunity, duty,disability i
liability— wszystkie w relacjach
przeci
wieństwi korelatów (współzależności).
Jural
oppositesPrzeciwieństwa
prawne right(uprawnienie)
noright
(brak prawa)privilege power
(przywilej) (władza)
duty
(obowiązek)disability (niezdolność
prawna)
immunity
(immunitet)liability
(związanie)Jural
correlatives
Współzależnościprawne
rightduty
privilege
noright
power liability
immunity disability
W
oparciu o te schematy, obrazujące
elementarne zależnościprawne,
rozpoczął ustalanie ścisłegoznaczenia podanych
terminów. Uważał,że w
tensposób
stworzył wyczerpującypodział wszelkich możliwych sy
tuacji prawnych
podmiotu. Według niego są
one zawszeokreślane
wzglę dem
innych podmiotów.Gdy mówimy
oprawie rzeczowym,
tosytuację uprawnionego
określa niezliczonaliczba poszczególnych
uprawnień, sku
tecznychprzeciwko
określonym osobom.Te relacje
pomiędzy podmiotami ilustruje schemat współzależności, którycharakteryzuje
stosunkiprawne.
Schemat
przeciwieństw natomiastsłuży,
jaksię
wydaje,jedynie
do lepszegoi
wyraźniejszego uściśleniapojęć. Przez zestawienie
obutych
11 Cook: op. cit., ss. 3—4.
schematów otrzymujemy
wyraźnypodział na dwie
części. Każdaz
nichzawiera
poczterypojęciawzajemnie ze sobą powiązane przeciwieństwami i współzależnościami. Pierwszą można by nazwać sferą
„wykonywania”
przysługującegoprawa,
drugą zaś uznać za sferę „rozporządzalności” tym prawem. Hohfeld nie
przeprowadzaoczywiście takiego podziału,
ale,omawiając
poszczególnezagadnienia, faktycznie
grupujeje w
tensposób.
Pierwsza
relacja prawna towspółzależność między
uprawnieniem (right) a obowiązkiem(duty). Niezwykle
wieloznacznytermin
right zo-staje
ograniczonytylko do tych
sytuacji, które określają uprawnienie domaganiasię
od innego podmiotuwykonania określonego
obowiązku, czylitego
„co onpowinien
lubnie
powinienzrobić
”.12
Takwięc upraw
nieniem
jestjedynie korelat
obowiązku. Najwłaściwiejbyłoby określić
uprawnieniejako
żądanie (claim)określonego
obowiązkowego zachowa nia
się.13
Przeciwieństwem
obowiązku jest przywilej (privilege).Oznacza on
„swobodę” albo
„wolność”
odprawa,
czyliżądania innej osoby.
Dlategoteż jego korelatem
jest brak uprawnienia (no right),aby
domagaćsię
określonegozachowania.
Uprawnienia
i przywileje różnie układają się i w
tensposób
tworzązłożone sytuacje
prawne. Jednejosobie
mogąprzysługiwać
zarówno prawa, jaki przywileje w stosunku do
innejosoby. Może
jednak nastą
pić rozdziałuprawnień i przywilejów pomiędzy dwie osoby,
asytuacja skomplikuje się jeszcze
bardziej, gdy w stosunkiprawne
wejdąwięcej niż
dwieosoby.
Aledzięki
dokonanej uprzednio analizie teoretycznejmożna, zdaniem Hohfelda, w
sposóbprecyzyjny rozwikłać
najbardziej skomplikowaną sytuację. Koncepcjętę ilustruje przykład: gdy A
jest właścicielem gruntu,to przysługuje mu w stosunku
doВ żądanie, aby В
nie wchodził na jegogrunt, wykonując
w ten sposób ciążący nanim korelatywny
obowiązek.A ma
także przywilej wchodzenia na swój grunt, zaś Bnie ma
uprawnienia(no right), aby mu w
tym przeszkodzić.Po
dobne stosunki
istniejąpomiędzy
Ai
C,A i
D itd. Załóżmyjednak, że A zawarł z
Cumowę pozwalającą temu
ostatniemu naprzechodzenie przez
gruntA.
Wówczas wstosunku do
Bi
D sytuacjaA nie
ulegniezmianie.
Także
w stosunku do
C zachowa on dotychczasowyprzywilej wchodze
nia na
swójgrunt i
Cnie
będziemiał uprawnienia, aby mu
wtym
prze
szkodzić. AleA
także straci uprawnieniew stosunku do
C, aby domagaćsię niewchodzenia
na ten grunt,gdyż
Cotrzymał
przywilejo przeciwnej
treści. OczywiścieA posiada również
wiele innychuprawnień,
składają cych się
na jego prawowłasności,
a skierowanych przeciwko B, Ci D.
np.
żądanie nieuprawiania
jegoziemi,
niepobieraniaz niej
pożytkówitp.,
i* Hohfeld: op. cit., s. 38.
и Loc. cit.
188 Maria Smolka
o
którychnie było tutaj
mowy. Albowiemw
drodzetej
umowy jego sytuacjazostała
uszczuplonatylko o
jedno uprawnienie.Ten prosty przykład wskazuje, z jak
wielu elementów
składasię
sy tuacja prawna
właściciela. Aprzecież uprawnienia i
przywileje dotyczątylko „wykonywania
”prawa. Całość zaś sytuacji
prawnejuzupełnia
jeszcze możliwość rozporządzania własnościąokreśloną
przezHohfelda
jako władza(power).
Władzę w
sensieprawnym
(legalpower) posiada
istota,która może
przezswoje
działanie powodować zmianyw
stosunkach prawnych.14Ko-
relatemwładzy
jestliability, co w tym
kontekście można by tłumaczyćjako
„związanie”
lub „odpowiedzialność”, choć żaden z tych
terminównie
oddaje wpełni
treści przypisywanejmu
przez Hohfelda. Owo„zwią
zanie” polega bowiem na
pewnej
zmianiesytuacji
prawnej,wywołanej
działaniem innejosoby.
Wwiększości
wypadków ten polski termin jest adekwatny dotreści
przypisywanejmu
przez Hohfelda. Czasemjednak zmiana
wywołana działaniemwładczym
bywakorzystna
dladrugiego
podmiotualbo nie
jest dlaniego
wiążąca.Wydaje się,
żetaka treść
wy
kracza pozapotoczne
rozumienieterminu „związanie”.
Jakojeden
zty
powych
przykładów
wykonywaniawładzy i korelatywnego
„związania”
(liability) podajeHohfeld
przyjęcie ofertyi
związanie takądecyzją ofe
renta, który
nie
możesię już
wycofać. Poprzednio oferent,wysyłając ofertę,
wykonywałtakże swoją „władzę
” wstosunku do
osoby,której ofertę
złożył, a przecieżtrudno
mówić,że ta osoba stała się „związana
”, czyteż
„odpowiedzialna” zacokolwiek,
choćniewątpliwie
jej sytuacja prawnauległa zmianie, gdyż
uzyskałaona
władzę przyjęciaoferty.
Podobnie jak
przywilej był wyłączeniem spod
działania uprawnienia,tak
immunitet jestzwolnieniem
odsprawowania władzy.
15* *
Jego korelat to przeciwieństwowładzy, czyli
niezdolnośćdo
tego,aby
zmienićobjętą immunitetem
sferę prawną danego podmiotu. Na przykładprowadzenie egzekucji dóbr
jestwykonywaniem pewnej
władzy. Ale, jak wiadomo,w
każdymustawodawstwie
sąpewne przedmioty
wyłączone spodegze
kucji. W tym zakresie możemy mówić
oimmunitecie właściciela
takich dóbr wstosunku
dowładzy
organu egzekucyjnego.Przedstawiona
wyżejanaliza
stosunkówprawnych
zawiodłacałkowi
ciew
praktyce, gdyż okazała się zbyt
skomplikowanai
trudna,i nie uzy
skała także
szerszego
uznania w doktrynieprawnej.
Wielukrytyków
zarzucajej
schematyczność, sztucznośćkonstrukcji, niewłaściwość uży
tych
terminówi
niecelowośćtak
drobiazgowej analizy.18
Jednakże wdal
14 Cook: op. cit., s. 7.
15 Hohfeld: op. cit, s. 60; Cook: op. cit, s. 9.
18 Zob. np. Peczenik: op. cit, s. 228; Opałek: op. cit., ss. 59—60; Dean Pound [w:] Cook: op. cit., ss. 9—10.
szym
ciągusą uczeni, którzy akceptują
icenią te
.badania,postulując
ich upowszechnianiei
jedynąprzyczynę
niepowodzeńupatrują
w wielkiej abstrakcyjnościi trudności
koncepcji. Uważająoni, że trzeba
zmienićsposób
myśleniawiększości
prawników, awówczas koncepcje Hohfelda
spełniąswoje zadanie.17
Nie
wdając
się w ocenę słusznościposzczególnych dystynkcji wpro
wadzonych przez
Hohfelda, należy
zwrócić uwagę napodstawowe zało
żenie
przyjęte
w tejanalizie. Polega
ono na tym, żenie można
określićsytuacji prawnej
poszczególnejosoby. Jej
sytuacja jest zawsze wyzna czona
w stosunkudo
innejosoby,
aprawo
działatylko poprzez
stosunkiprawne. O sytuacji
prawnej podmiotu decyduje sumaelementarnych
stosunkówprawnych, w jakich
ten podmiotwystępuje.
Naprzykład prawo
rzeczowe odzobowiązania różni się liczbą
stosunków,w jakie dany podmiot wchodzi,
choć mogąone dotyczyć
tejsamej
rzeczy. Hohfeldnie widzi istotnej
różnicypomiędzy
prawamirzeczowymi
a zobowiązaniami czy prawami na dobrach niematerialnychw
zależności odprzedmiotu tego prawa.
Stąd,chociaż
Hohfeld nigdzienie
zastanawiasię
wyraźnienad
problematykąprzedmiotu stosunku prawnego, możemy
stwier dzić, że przedmiotem tego stosunku
jest dlaniego
zawszezachowanie się podmiotów.
Podobne, tym
razemjuż
zupełniewyraźne,
stanowisko wsprawie przedmiotu stosunku
prawnego,reprezentuje Jerzy
Lande.Wychodząc z założeń teorii psychologicznej Leona Petrażyckiego,
alenie w pełni
jąstosując
18,Lande przyjmuje
zanim,
żeprawo
przejawiasię zawsze
poprzezdwustronne
stosunkiprawne.
WedługLandego stosunki prawne nie mają
byturealnego,
ale są„stosunkiem powinnościowym,
takim, którypowinien
zachodzićmiędzy podmiotami w
myśl [...]normy
”.19
Analityczne
badania z zakresu teorii prawa
sąprzedmiotem wspom
nianej wyżej
pracy, zatytułowanej Nauka o
normie prawnej. Lande oma
wia wniej
międzyinnymi elementy stosunku prawnego.
W częścipo
święconej temu
zagadnieniu wyraźnie
ustosunkowujesię
krytycznie dotradycyjnych,
jak pisze,„naturalistyczno-przyrodniczych”
poglądów,utożsamiających przedmiot stosunku
prawnego z rzeczą, której ten sto
sunek dotyczy. Reprezentuje onpogląd, że przedmiotem stosunku praw
nego jest
zawszezachowanie się uprawnionego
lubzobowiązanego. Wska
zuje,
że tejsamej rzeczy może dotyczyć prawo
własnościi
zastawu,a
przecieżw
obu wypadkach mamydo
czynienia z różnymiuprawnie
niami
i rożnymi obowiązkami, awięc nie
można twierdzić,że przedmiot
17 Zob. np. A. L. Corbin: Foreword [w:] Hohfeld: op. cit., passim.18 Mówią o tym J. Smialowski, W. Lang, A. Delorme: Z zagadnień nauki o normie prawnej, Warszawa 1961, s. 241 i inne.
19 Lande: op. cit., ss. 16—17.
190
Maria Smółkawytworzonych
przezte.
uprawnieniai
obowiązki stosunków jest jedna
kowy.Poza tym nie wszystkie
stosunkiprawne
dotyczą rzeczy. Niektóreodnoszą się
doprzedmiotów
niematerialnych lubpraw i wtedy nie
można ichtraktować
narówni z rzeczami.
W tejsytuacji
naturalistycznepoj
mowanie rzeczy
jako przedmiotustosunku stwarza konieczność wpro
wadzenia
mało istotnych i jegozdaniem błędnych
teoretycznie podzia
łówstosunków prawnych
ze względu naprzedmiot.
Przyjęte
przez Landego założenia,że przedmiotem
stosunkupraw
nego
jestzachowanie się
podmiotów, umożliwiajednolite traktowanie wszelkich stosunków,
niezależnieod
rodzajupraw,
które one wyznaczają.Dopiero
wtedymożliwe
jestprzeprowadzenie jedynie
adekwatnego, zda
niemLandego, podziału
stosunkówprawnych ze
względu na ichprzed
miot, czyli na
rodzaj zachowania się.
Lande utrzymuje podziałzapocząt
kowany
przez Petrażyckiego
20, ustosunkowującsię krytycznie
dowszel
kich
późniejszych zmian wprowadzonych
wtym schemacie.
Wyróżnia
więc trzy rodzaje stosunków
prawnych,nazywając
je od zachowaniasię
stronyuprawnionej: roszczeniem dodatnim, prawem
ochronnymi
upoważnieniem.Przedmiot
ro
szczenia dodatniegopolega
nauprawnieniu do
acciperei
obowiązkufacere. Na
przykład wierzycielma prawo otrzymać należny mu
dług, dłużnik zaśma
obowiązekgo zapłacić. Prawa
ochronne dotyczą tych sytuacji,gdy jedna
stronama obowiązek
nieczynieniaczegoś (non facere),
druga zaśma
prawo donieznoszenia,
nietolerowania (nonpati)
zabro nionej
czynności. Jakoupoważnienie określa Lande
sytuację, gdyupraw
niony może
wykonywać(facere) pewne
działania, na przykładupoważ
niony do służebności drogi koniecznej może
przechodzić
przezcudzy
grunt, natomiastzobowiązany w
tymstosunku prawnym
musi znosić (pati) takie zachowaniesię uprawnionego.
Wpodanym
wyżej przykładziewłaściciel
musitolerować przechodzenie
przez swójgrunt.
Lande
zdawał sobie sprawę,
że występujecały
szeregstosunków prawnych,
którenie mieszczą się w
przedstawionym przez niego sche
macie. Zawieraon
bowiemmodele
prostych stosunków prawnych,od których Lande odróżniał
stosunkizłożone, gdzie przedmiot polega na zlaniu się dwu
typów zachowań występujących w stosunkach prostych.Jako przykład podaje
prawo własności, w
którymna
uprawnienie składasię
facere inon pati,
a na obowiązek — pati inon facere.
Konstrukcja
stosunku prawnego stworzona przez
Landegowywołała
wiele uwag, byłaprzedmiotem dyskusji i omówień
krytycznych, lecznadal
jest aktualnai często cytowana
21,
gdyżzapoczątkowała w Polsce
20 Petrażycki: op. cit., ss. 45—46.
21 Patrz np. Peczenik: op. cit., ss. 227—228; Opałek: op. cit., s. 227 i inne, i inne.
nowe spojrzenie na
kwestię stosunku prawnego i
pobudziła do wielu ana
litycznych rozważańw
tejdziedzinie.
W
przedstawionej koncepcji
stosunkówprawnych Lande zapożyczył
odPetrażyckiego używaną
przez niego terminologię łacińską dlaozna
czenia poszczególnych
typów uprawnień i
obowiązków. Mogłobyto
su gerować,
żejuż
prawnicyrzymscy poczynili pewne teoretyczne uogól
nienia w tym
względziei
dla ich oznaczania użyli słów facere lub accipere(czyli
terminówstosowanych
przezwspółczesną
naukę). Poglądtaki jest jednak mylny.
Wskazujena
to Lande,mówiąc, że zapożyczenia Petra
życkiego
sąoparte
na pewnychnie usystematyzowanych wzmiankach?2 W istocie prawu
rzymskiemu obce były teoretyczne iabstrakcyjne
uogól
nienia.Zrodziło się ono z
praktyki,z
określonego postępowaniaw
kon kretnej sprawie. Pretor,
udzielając prawa skargi pewnejosobie,
tworzył dla niejprawo,
dlatego byłoono
takściśle związane z procedurą i tak
kazuistyczne,że nie tylko nie wytworzyło
uogólnieńw
postaci pojęcianormy prawnej
czy stosunku prawnego, alenie wytworzyło
nawet jed
nolitego postępowaniasądowego,
uzależniającjego
rodzajod
rodzaju rzeczy,której dotyczyło.
Tak więc recepcja prawa rzymskiego nie dostarczyłaby bodźców do budowania abstrakcyjnych
modeli wrodzaju
stosunku prawnego. Także źródła normatywne samenie stanowiłyby
dostatecznego polado
rozwa
żańtego
typu. Bardzorzadko bowiem,
jeśliw
ogólezdarzają się takie
przypadki, przepisprawny zawiera
gotowąkonstrukcję stosunku praw
nego. W
większości
wypadkówmówi on o określonych zachowaniach nakazanych, zakazanych
lubdozwolonych,
akorelatywność
uprawnieniai obowiązku,
charakteryzująca stosunek prawny, jest tylko logiczną kon
strukcją,wydedukowaną z
treści przepisów.Impulsu
do takichrozważań
dostarczyłasfera
pozadogmatyczna. Przyczyniłysię
dotego
prądy filo
zoficznei
ideologiczne,charakteryzujące
początki czasów nowożytnych.A
więc przede wszystkim
indywidualizm, zapoczątkowanyw
sferzereligijnej,
a przeniesiony potemdo
życia ekonomicznego i politycznego,radykalnie zmienił
sposób myślenianowożytnego
człowieka.Stopniowo
znoszonodawnych
pośrednikówpomiędzy jednostką a Bogiem
czy jed nostką
apaństwem.
Człowiek,aby rozmawiać
zBogiem nie
potrzebuje hierarchiikościelnej
jakopośrednika,
ana
drodze między władzą pań stwową
a jednostkąnie ma już stanów,
cechów czygildii,
rządzącychsię
własnymi prawami. Równocześnie nowekoncepcje
prawa naturyzwra
cają
uwagę,że owe jednostki
mają pewneprawa,
rozumianew sposób
różny oddotychczasowego. Nie
sąto konkretne
prawado określonych rzeczy,
alecoś
przyrodzonego,tkwiącego
wnaturze, związanego z
czło-*
22 Lande: op. cit., s. 48.
192
Maria Smolkawiekiem,
anie z rzeczami,
awięc możliwego do
rozważaniaw spo
sób abstrakcyjny.
Natomiast
teorie umowyspołecznej podkreślają, że
w społeczeństwiekonieczne
jest ograniczenietych praw ze
względuna
interes innychludzi.
Awięc
jeślijednostka
rezygnuje zczęści
swychpraw na
rzeczkogoś
innego, tym samymzaczyna podlegać
pewnymobo
wiązkom. W ten sposób zwraca
się uwagę
na korelatywność uprawnieńi
obowiązków w stosunkachspołecznych. Wydaje się, że właśnie te za
łożenia
pozaprawneskierowały uwagę
prawników na potrzebętego typu uogólnień teoretycznych.
Nie
odrazu
jednakmyślenie prawnicze
zdołałosię wyzwolić
od ka-zuistycznego wpływu pierwotnych systemów prawnych. Na przykład
młodesystemy
prawne rozpoczynały odszczegółowego
wyliczeniakar
za zabranie różnych cudzych rzeczy,aby
dojśćdo abstrakcyjnego prze
stępstwa kradzieży.
W
tensposób
powstawałytakże
inneinstytucje
prawne.Podobną
drogę musiała przejśćkoncepcja stosunku
prawnego.W
szczególności
wiele kłopotównastręczało
ustalenie,na czym polega istota elementów tego pojęcia,
takich jakprzedmiot stosunku
prawnego czy podmioty tegostosunku.
W związkuz
tym uważano, żejeżeli
prawai
obowiązkiwynikające
ze stosunkuprawnego dotyczą rzeczy,
to przed miotem stosunku
jestrzecz.
Ponadto niekiedy twierdzono,że istotne
różnicepomiędzy typami stosunków prawnych
zależąod
rodzaju tychrzeczy. Przykładem
takiegonaiwnego traktowania
kwestiiprzedmiotu stosunku prawnego
możebyć
wyjaśnioneprzez Hohfelda nieporozumie
nie,
wynikającez błędnie interpretowanego
podziału na prawain
remi
prawa in personam. I tutaj sztucznie zapożyczonaz języka łacińskiego konstrukcja
powoduje, żeczęsto
niezbytwnikliwi
prawnicy traktująpierwsze z
tychpraw jako prawa
przeciwko rzeczom, a tylko drugie jakoprawa przeciwko
osobom.23
Dopiero
występującaw
corazwiększym
stopniu abstrakcyjnośćmy
ślenia
prawniczego z jednej
strony, a dynamicznyrozwój
socjologii i so cjologicznego
badania wszelkichzjawisk społecznych z
drugiej dopro
wadziły do wyjściapoza
krąg prymitywno-realnego podejściado
kwestiiprzedmiotu stosunku prawnego.
Socjologiazwróciła
uwagę,że
wszelkie stosunki społeczne, a więctakże
stosunkiprawne, to
zawszerelacje
mię
dzy ludźmi, choćczasami
dotyczące rzeczy fizycznych.Zachowanie
sięludzi
stanowiprzedmiot
tych stosunkówi
tylko rodzajzachowania jest
istotny dla określenia charakteru stosunków prawnych.Powyższe
wywody mają stanowić ilustrację pokazującą ewolucję
my
ślenia
prawniczego od kazuistykido szeroko ujętych uogólnień. Wpływ
różnychideologii
i silnierozwijających się
naukspołecznych
nanauki
23 Pisze o tym w drugim z cytowanych artykułów Hohfeld: op. cit., s. 67 i in.prawnicze był
w tymwypadku
znaczny. Możnago dostrzec w
różnego rodzajusocjologizujących,
psychologizującychi logizujących teoriach praw
niczych.
Dlatego celowewydaje się
zwrócenie uwagi na koncepcje,które
stanowiływażny krok
na drodze zrozumieniaistoty stosunku
prawnego.Wychodząc
z
różnych założeńobaj
teoretycy prawa, Hohfeldi
Lande,musieli dojść
do różnychrozwiązań szczegółowych.
Logicznypunkt wi
dzenia kazał Hohfeldowi dążyć do pojęciowego
uściślenia rodzajów za chowań się i zwrócić
większąuwagę
na różnice w skutkachprawnych
wywołanych przezrealizację
poszczególnych elementarnych „upraw nień”.24 Psychologiczne podejście
Landego (inspirowanego przezPetra- życkiego) spowodowało,
żeinteresował się
onbardziej
psychofizycznymiróżnicami w
rodzajach uprawnieńi obowiązków.
Tym bardziejgodny
pod
kreślenia jest fakt dojścia obu teoretykówdo
podobnychw zasadzie roz
wiązań w kwestii przedmiotu
stosunku prawnego.
I chybato nowe
spoj rzenie, zrywające z dotychczasową
tradycjąi
inspirujące dalsze poszu kiwania,
decydujeo ciągłej żywotności
obukoncepcji i
celowości ich przypominania.РЕЗЮМЕ
В
работе рассматриваются созданные независимодруг
отдруга,
внекоторой степени характерные для англосакского
и польскогоправ две концепции
правового отношения.Создателем
однойиз
них былпредставитель
американскойаналитической
юриспруденцииправо
отношений
В.Н.
Гогфельд, адругой — поляк
ЕжиЛанде.
Польскийученый
былпродолжателем
психологизма Леона Петражицкого,но в
своих аналитических работах в области теории права не приме
нял егопоследовательно.
Гогфельдпредставил
все правовыеотноше
ния в виде четырех
коррелятивных
групп„прав
” и „обязанностей”
,являющихся
самымипростыми
элементами,из которых
складывают
сяправовые
отношения.Ланде,
однако, выделилтри пары
таких основных реляций.Целью
работы является нахождениесоприкаса
ющихся пунктов обеих
концепций правового
отношения. Такимсов
местным достижением польского и
американского ученых является утверждение,
чтопредметом правового
отношениявсегда является
сохранение субъектов этого отношения. Трактуярезультаты выше
названных
авторов как свидетельство
прогрессирующей абстрактнос
ти юридического образа мышления, авторстатьи занимается разбо
ром
исторического развития размышлений о праве, начиная отка-
21 Tylko w tym kontekście przez „uprawnienie” rozumiem zarówno right, privilege, power jak i immunity.194 Maria Smolka
зуистики ранних правовых систем и
кончая той степенью
абстракт
ности,которой
достигли современные правовые системы,приведших к одинаковым результатам в
трудахдвух, работающих независимо
другот
другаученых.
Авторуказывает также на
внеправовыеисточ
ники
(идеология или развитие других наук), которыеопределили направления
вразвитии вопроса правоотношения.
SUMMARY
The work presents two
theories of
jural relations formed independently fromeach other
but representativeof
both Englishand
Polish law.One
of the theories was
formed by Wesley Newcomb Hohfeld, the repre
sentative ofAmerican
analyticjurisprudence;
the authorof the other
is aPole,
JerzyLande. Lande follows
LeonPetrażycki and his psy
chologism, although not consistently,
in his
analyticalworks on
the theory oflaw. According
toHohfeld,
any jural relationbelongs
to oneof
thefour groups of
correlative ’’rights
” and’’duties”; Lande distin
guished three pairs
of these
basic relations.The
aimof
thework
is tofind
out commonfeatures of
both theories. One canregard
asthe achieve
ment of
both Hohfeldand
Lande a statementthat
theobject of
ajural
relation is always the behaviourof
thesubjects
of this relation. Thearticle
treatsabout
works ofboth
the authors as aproof
of advancingabstractiveness
in the legal wayof thinking;
then it presents thehi
storical development
of jurisprudence from
thecasuistry of
earlylegal systems
to the abstractiveness of contemporarylegal
systems, which madetwo scholars working independently from
each other come tothe
sameconclusions. The work
also showssources
otherthan legal, such
asideology
or developmentof
other sciences, that led to theabove described
results in theresearch
workon
thetheory
ofjural relations.
Papier druk. sat. Ill kl. 80 g Format 70 X 100
Annales UMCS Lublin 1969 Lub. Zakl. Graf. Lublin, Unicka 4 700 + 125 egz. Z-8 Manuskrypt otrzymano 7.1.70
Druku str. 12 Zam. 75. 1.1.1970 Data ukończenia 15.IX.70