• Nie Znaleziono Wyników

Kolonizacja wschodnia i sztuka gotycka. Pojęcia i rzeczywistość

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kolonizacja wschodnia i sztuka gotycka. Pojęcia i rzeczywistość"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Ad a m S. La b u d a

K O LO N IZA C JA W S C H O D N IA I SZT U K A G O T Y C K A . POJĘCIA I R Z E C Z Y W IS T O Ś Ć

Problem atyka zaw arta w tytule tego artykułu w ielu historykom sztuki w ydać się m oże anachroniczna. K tóż bow iem chciałby p odejm ow ać dyskusję z D agobertem Freyem lub W ilhelm em P inderem , na w ysokim poziom ie uogólnienia, na tem at sztuki w yznaczanej za pom ocą kategorii narodow ej lub n arodow o-państw ow ej? W ychodzim y raczej z za­ łożenia, że stanow iska reprezentow ane przez tych badaczy zostały porzucone, że hi­ storia sztuki udała się w innym kierunku i w zw iązku z tym spraw ę należy traktow ać jako zam knięty rozdział dziejów dyscypliny.

M am je d n ak nadzieję, że w ystąpienie m oje będzie czym ś w ięcej aniżeli m ow ą z okazji ekshum acji lub spóźnionego pogrzebu. Z auw ażm y najpierw , że ten nie w olny od dram atycznych m om entów rozdział dziejów naszej dyscypliny, ja k im i są niem iecka „O stforschung” w d ziedzinie historii sztuki i jej słow iańskie o dpow iedniki, nie został jeszcze n ap isa n y 1. M oim zadaniem je st je d n a k p rzedstaw ienie m e todologicznych i histo­

riozoficznych założeń literatury naukow ej, pośw ięconej E uropie Ś rodkow ej, przede w szystkim w takim kształcie, jak i przybrały w niem ieckich h istoryczno-artystycznych „badaniach nad W schodem ” w drugiej połow ie X IX i pierw szej połow ie XX w ieku. W ydaje mi się, że ta „przeszło ść” naszej dyscypliny żyje w takiej czy innej postaci nadal, co w ięcej, je j w ażny aspekt, a m ianow icie pro b lem aty k a sztuki narodow o-pań- stwowej i zw iązane z nią zagadnienie h istoryczno-artystycznej syntezy zy skają n ie b a­ wem na aktualności.

1 Teksl niniejszy byt w ygłoszony na XXVIII M iędzynarodow ym Kongresie Historii Sztuki, który odbyt się w Berlinie w dniach 1 5 - 2 0 lipca 1992r. W partii dotyczącej m etodologicznych i historiozoficznych koncepcji historyczno-artystycznej „O stforschung” naw iązuje on do obszerniejszego artykułu pt „...eine von sinnvollen Zw eckgefühlen erfiillte, herbe und groBartige K olonialkunst...” Zum kunsthistorischen D iskurs

Uber O stm itteleuropa, „Zeitschrift fiir K unstgeschichte” ( w druku).

Na temat „badań nad W schodem ” („O stforschung” ) w historii sztuki por. M. K u t z n e r , Sztuka a ko lo ­

nizacja niem iecka na wschód od Odry, w: J. Strzelczyk (red.), Niem cy-Polska w średniowieczu, Poznań 1986,

s. 336 n. W tym kontekście istotny jest również artykuł: P. S k u b i s z e w s k i , P olska sztuka średniowieczna

czy sztuka średniowieczna w Polsce, „K w artalnik H istoryczny” 1980, 86, s. 891 (w ersja niem iecka: Polnische

m ittelalterliche Kunst oder m ittelalterliche Kunst in Polen?, J a h rb u c h fiir G eschichte” , Bd. 23, Berlin 1981, s. 9 nn.). M iejsce szczególne zajm uje tu książka P. Francastela, L histoire de 1’art, instrum ent de la p ro ­

pagande germanique, Paris 1945 (przedruk jako: F rontières du gothique, Paris-La Haye 1970), w której

(2)

46 A D A M S L A B U D A K olonizacja w schodnia, h istorycznie biorąc, była, poczynając od XII w ieku, pro­ cesem przem ieszczan ia ludności z Z achodu, głów nie niem ieckiej, na tereny w schodniej E uropy Ś rodkow ej, które w zw iązku z tym stały się w idow nią znaczących przem ian gospodarczych, społecznych, kulturow ych i c y w iliza cy jn y ch 2. Jeszcze przed trzydziestu laty w yob rażen ia o kolonizacji tkw iły w stereotypach, uform ow anych w epoce rom an­ tyzm u przez nacjonalizm i p olityczne stosunki X IX w ieku. K olonizacja w schodnia i b a­ dan ia nad nią były n arzędziem bieżącej polityki i punktem w yjścia kształtow ania się narodow o -p o lity czn y ch stereotypów , po prostu — ideologią. H istorycznie odległy, zró żnicow any co do czasu i p rzestrzeni, złożony i niejednoznaczny proces sprow adzony został do schem atu d w uw artościow ego, tj. cz arno-białego antagonizm u dw óch nie­ zm iennych w arto ści3. S trona niem ieck a w y chodziła z założenia o istnieniu zachodnio- w schodniej różnicy kulturow ej („K u ltu rg efalle” ). K olonizację postrzegano ja k o w ielkie dzieło kulturow e narodu niem ieckiego. D opiero koloniści, ustylizow ani na „K u ltu rtrag er” -ów, uczynili z w schodniej części E uropy Ś rodkow ej, dotąd rzekom o polity czn eg o i kultu ro w eg o pustkow ia, o b szar g eo graficzno-historyczny o w łasnym ob ­ liczu. H istorycy dla opisu tego stanu rzeczy posługiw ali się przeciw staw nym i obrazam i: w oli ładu i cyw ilizacji, św iadom ych sw ego p rzew odnictw a podm iotów z jed n ej i am o r­ ficznej, p o zbaw ionej historii m asy z drugiej strony. K olonizacja w schodnia pojm ow ana była ja k o .spontaniczny ruch ludu, pchn ięteg o przez sw e w ew nętrzne siły ku sw em u p rzezn aczen iu , ja k im był „niem iecki W sch ó d ” . W literaturze naukow ej pow racają w ciąż m etafory „T reib en ” , „S tro m en ” , „FlieBen” , które interpretow ały kolonizację ja k o proces o rganiczny i nieu ch ro n n y 4.

W historiografii słow iańskiej p róbow ano k o lonizację zdezaw uow ać, ukazać ja k o akt agresji, w yw ołujący naturalny o druch obrony. D la Polaków , na przykład, koloniści byli nosicielam i ek spansyw nych dążeń C esarstw a („D rang nach O sten ” ). „Przy takim ujęciu

2 W zw iązku 7 kolonizacją w schodnią należy na pierw szym m iejscu w ym ienić dzieło zbiorowe, wydane przez W. S c h l e s i n g e r a , Die deutsche O stsiedlung des M ittelalters ais Problem d er europàischen Geschi

chte. Reichenau Vortrage 1970-1972, Sigm aringen 1975 (V ortràge und Forschungen, Bd. XVIII). Por. ponad

to: K. K a c z m a r c z y k , K olonizacja niem iecka na wschód od Odry, Poznań 1945; W. K u h n , Vergleichende

U ntersuchungen zur m ittelalterlichen Ostsiedlung, Koln 1973; B. Z i e n t a r a , Źródła i geneza „prawa nie m ie c k ie g o ” (ius Teutonicum ) na tle ruchu osadniczego w Europie zachodniej i środkow ej w X I - X /lw ., „Prze­

gląd H istoryczny” 1978, 69, s. 47 nn.; K. Z e r n a c k , D er hochm ittelalterliche Landesausbau ais Problem

d e r Entw icklung O stm itteleuropas, w; tenże, PreuBen-Deutschland-Polen. Aufsàtze zur Geschichte der deutsch

polnischen Beziehungen, Berlin 1991, s. 185 nn. (po raz pierw szy opublikow ane w 1980); H. B o o c k m a n n ,

D ie m ittelalterliche deutsche O stsiedlung. Zum Stand ihrer Erforschung und zu ihrem Platz im allgemeinen G eschichtsbew ufitsein, w: H. B o o c k m a n n i. in. (red.), G eschichte und G egenw art. Festschrift für Karl Frie­

drich Erdm ann, N eum ster 1980, s. 131 nn.; Ch. H i g o u n e t , Die deutsche O stsiedlung im M ittelalter, Berlin 1986; J. M. P i s k o r s k i , Kolonizacja wiejska Pom orza Zachodniego w XIII i w początkach X IV wieku na

tle prądów osadniczych w średniow iecznej Europie, Poznań 1990, s. 3 nn.

3 Na tem at historiografii w cześniejszej por. W. W ip p e r m a n n , D er „D eutsche Drang nach Osten ”. Ideo

logie und W irklichkeit eines politischen Schlagwortes, D arm stadt 1981; W. Schlesinger, Zur Problematik d e r Erforschung d e r deutschen Ostsiedlung, w; Die deutsche O stsiedlung, op, cit., s. 1 1 nn.; F. G r a u s , Die Problem atik d er deutschen O stsiedlung aus tschechischer Sicht, w: Die deutsche O stsiedlung, op. cit.

4 Por. W. W i p p e r m a n n , op. cit , s. 95 nn.; H. B o o c k m a n n , op. cit., s. 134; R. C h i c k e r i n g , We

M en Who F eel M ost German. A Cultural Study o f the Pan-G erm an League 1886 - 1914, Boston 1984,

(3)

KO LO N IZ AC JA WSCHODŃ1A I SZ TU KA G O T Y C K A 47

naprzeciw siebie staw ały nie tyle narody (przypadek C zech!), ile p o lityczne siły albo zgoła m niej lub bardziej zorganizow ane p ań stw a” 5.

C o działo się na terenie historii sztuki? W w yniku intensyw nych badań, podjętych ju ż w XIX w ieku, i w ielu szczegółow ych o bserw acji, dla których m eto d o lo g iczn ą ram ę stanow iła h istoria stylu z je j za in tereso w an iem zagadnieniam i tzw. w pływ ów arty sty ­ cznych, sztuka W schodu pow iązan a została z sztuką Z achodu, a zw łaszcza sztuką o b ­ szaru niem ieckiego. O dpow iedź na pytanie o m echanizm tego zw iązku była oczyw ista i tkw iła w pojęciu k o lo n izacji6. W łaśnie kolon izacja n adaw ała artystycznem u d zied z ic­ tw u E uropy Ś rodkow ow schodniej narodow e, tj. niem ieckie nacechow anie. H istorycy sztuki przejęli przy tym dw a obow iązujące w n auce historycznej i istotne dla sam o- w iedzy narodow ej aksjom aty: po pierw sze, istnieje pełna ciągłość m iędzy now oczesnym i średniow iecznym narodem , która zachow uje w ażność gdziek o lw iek pojaw iłby się choćby jed en przedstaw iciel danego narodu; po w tóre, w łaściw ości narodow e są nie­ zm ienną, absolutnie je d n o ra zo w ą substancją, któ ra ugru n to w an a je st w bioiogiczno-ra- sow ym w yposażeniu danej grupy ludzi i ponad to zn ajduje sw ój w yraz w szczególnych form ach kultury, zachow ania i ję z y k a 7. W konsekw encji „n a ro d o w e” p rzy p o rzą d k o w a­ nie dzieła sztuki m usiało zająć kluczow e m iejsce w praktyce in terpretacyjnej historyka sztuki. Jak silnie czynność ta zdeterm in o w an a była przez w yżej przyw ołane aksjom aty,

5F. G r a u s , op. cit., 40; G. L a b u d a , A Historiographic Analysis o f German Drang nach Osten, ..Polish W estern A ffairs” 1964, 5, 2, s. 221 nn,; J. K r a s u sk i (red.), Stosunki polsko-niem ieckie w historiografii, Cz. I: Studia z dziejów historiografii polskiej i niemieckiej, Poznań 1974; W. W ip p e r m a n n , op. cit., s. 47 nn.

6 Wiele dow odów na to tw ierdzenie m ożna odnaleźć w odpow iedniej literaturze. Jako pierw szy, w czesny przykład por. F. K u g le r , P om m ersche Kunstgeschichte, Stettin 1840, „Baltische Studien” 8. Bd., 1, s. XII n. Prawdziwą sankcję uzyskał ten sposób w idzenia rzeczy w m onum entalnej, do dziś cytow anej i wciąż cenionej G eschichte der deutschen K unst (I - IV, Berlin-Leipzig 1919 - 1921 - 1925 - 1934) G eorga Dehio. W tym samym czasie i później był on reprezentow any przez całą plejadę badaczy i w odniesieniu do w szy­ stkich gatunków artystycznych oraz obszaru historycznego m iędzy Lubeką, Szczecinem i Rygą, m iędzy Z go­ rzelcem , Czecham i i Siedm iogrodem : H Bachm ann, E. Behrens, K. H. Ciasen, W. Drost, H. Ehrenberg, D. Frey, A. G risebach, N. von Holst, O. Kletzl, W. N eum ann, J. N euw irth, W. Pinder, V. Roth, B. Schm id, A. Stange, C. Steinbrecht, H. Tintelnot, A. U lbrich, H. W eigert. Por. także K utzner (przyp. 1) und Skubi­ szewski (przyp. 1).

7 Ostatnio por. B. G i e s e n (red ), N ationale und kulturelle Identitat. Studien zur Entw icklung des kol-

lektiven Bewufitseins in der Neuzeit, Frankfurt a. M. 1991, zaś w odniesieniu do średniow iecza: F. G r a u s , Die Nat ione nbildung d er W estslawen im M ittelalter, Sigm aringen 1980; B. Z i e n t a r a , Sw it narodów eu ro ­ pejskich. Powstanie św iadom ości narodow ej na obszarze Europy pokarolińskiej. W arszaw a 1985; C. B r ü h 1, Deutschland-Frankreich. Die G eburt zw eier Vólker, Koln-W ien 1991

Do najważniejszych głosów w historii sztuki przed II wojną św iatow ą na temat tej problem atyki zaliczyć należy artykuł D. F re y a , Die Entwicklung nationaler Stile in der m ittelalterlichen Kunst des Abendlandes, „Deutsche Vierteljahrsschrift für L iteraturw issenschaft und G eistesgeschichte” 1938, 16, s. 1 nn. Por. także W. P in d e r , Vom We sen und Werden deutscher Formen. G eschichtliche Betrachtungen, Bd I. Die Kunst der

deutschen Kaiserzeit, l^eipzig 1935; Band II: Die Kunst d er ersten Biirgerzeit, Leipzig 1937; Bd. III: Die de- utsche Kunst der Diirerzeit, Leipzig 1940, Bd. IV: D ie K unst der Fiirstenzeit, Koln 1951; K. M. S w o b o d a , Kunst und Nation, „Nation und Staat” 1936, 9, s. 439 nn. W sprawie krytycznej oceny tego kierunku badaw ­

czego por. ostatnio L. O. L a rs s o n , N ationalstil und Nationalism us in der Kunstgeschichte d er zw anziger und

dreissiger Jahre, w: L. D ittm a n n (red ), Kategorien und M ethoden der deutschen K unstgeschichte 1900-1930,

Stuttgart 1985, s. 169 nn. Por. także R. Haussherr, Kunstgeographie — Aufgaben, Grenzen, M oglichkeiten, „Rheinische V ierteljahresblàtter” 1970, 34, s. 158 nn. i G. P o c h a t, Im ages in Kunst und Kunstkritik. Im agologie

und Kunstgeschichte, w: H. D y s e r i n c k , K. U. S y n d ra m (red ), Europa und das nationale Selbstverstàndnis.

(4)

48 A D A M S. L A B U D A pokazuje p rzykład polskich i niem ieckich badań nad W item Stw oszem . W ydaje się, że m am y tu do czy n ien ia z rodzajem w spółzaw odnictw a, w którym każda ze stron dąży do o k reślen ia cech sztuki rzeźbiarza we w zajem nie w ykluczających się term inach. P ró­ b ow ano w ięc zan eg o w ać niem ieckie i dow ieść polskiego pochodzenia artysty (co jednak po w ażn a o p in ia naukow a polska stanow czo o drzucała) albo przynajm niej to pierw sze złagodzić przez w skazanie na p o chodzenie szw ajcarskie lub w ynalezienie śląskich przodków rzeźbiarza; iz olow ano niem iecką część zleceniodaw ców o łtarza M ariackiego w K rakow ie (jako p rzedstaw icieli tzw. niem ieckiej kolonii w stolicy K rólestw a) z w ie­ lonarodow ej społeczności m iasta; podnoszono „o b co ść” w Polsce „niem ieckiego" po ­ czucia form y, które nieść m iała sztuka W ita S tw osza, albo usiłow ano osłabić jej d zia­ łanie poprzez w ykazanie w pływ u „p o lsk iej” kultury na arty stę8.

C hoć narodow o-państw ow e pojęcia w yw arły w ielki w pływ na naukow ą dyskusję w o­ kół niem ieckiego i słow iańskiego W schodu, to nie otw orzyły one bynajm niej drogi do zg łębienia istoty rozw oju artystycznego tego regionu. Stało się to dopiero za spraw ą pojęcia kolonizacji. H istoryczny fenom en kolonizacji był nie tylko podstaw ą orzeczenia, że sztuka tych terenów je st niem iecka, ale także w yjaśniał jej kształt i praw idła rozwoju. N ależy przy tym zauw ażyć, że „kolonizacja" bądź „kolonizacja w schodnia” ujm ow ana była w literaturze naukow ej ja k o w ielkość nieom al abstrakcyjna i jednocześnie ponad- historyczna, zabarw iona tonem kolektyw istycznym i em ocjonalno-ekspresjonistycznym , m akrohistorycznym i psychologiczno-narodow ym zarazem . W zgodzie z ów czesną nauką h istoryczną kolonizacja ja w iła się ja k ja k ieś zadanie lub zgoła przeznaczenie w ielkich mas ludzi, była ideą i specyficznym poczuciem życia, celow ym , przenikniętym organi­ cznym rytm em rozw oju procesem . Pojęcie kolonizacji otrzym ało w historiografii arty­ stycznej status słow a-klucza, ostatecznej rzeczyw istości historycznej, która spraw iała w szystko i poruszała w szystkim , a w ięc i m ogła w szystko w yjaśnić, niejako ponad roz­ m aitością i h eterogenicznością faktów , przez sam ych historyków sztuki obserw ow anych. T rudno w tym m iejscu pokusić się o w yczerpującą charakterystykę procedur stosow anych w historii sztuki, by ow e w yobrażenia o w łaściw ym epoce kolonizacji św iecie życia pow iązać ze św iatem sztuki. T rzeba ograniczyć się do trzech przykładów 9. ( I) P rzyj­ m ow ano, że rozw ój artystyczny tych terenów przebiegał stabilnym rytm em , linią w zno­ szącą się zgodnie z biologicznym m odelem rozw oju. Ten bieg rzeczy miał odpow iadać coraz silniejszem u w rastaniu kolejnych generacji osadników w zasiedlone przez nich tereny (C iasen, T in te ln o t)10. (2) W skazyw ano na bogactw o form y dzieł „sztuki kolo­ nialn ej” . Z nam ienne je st przy tym , że często w ygląd konkretnego, pojedynczego dzieła, tłum aczony był poprzez procesy m akrohistoryczne, tj. fenom en kolonizacji w ogóle i zw iązane z nim zróżnicow ane pochodzenie p rzy b y sz y 11. (3) Form alny w ygląd dzieła

8 W sprawie Stw osza por. Labuda (przyp 1 ).

v Pojęcie sztuki kolonialnej zasługuje na odrębne studium . W spraw ie definicji por. N. von H o ls t, Kun si des Baltenlandes — deutsche Kolonialkunst, ..Der D eutsche im O sten" 1938/39, I, H. 3. s. 20 nn.; tenże. Die deutsche Kunst des Baltenlandes im Lichte neu er Forschung, M ünchen 1942, s. 25. Por też M K u tz n e r ,

op. cit., s. 345 n.

10 K H. C i a s e n , Die m ittelulterliche Kunst im G ehiete des D eutschordensstaates PreulSen. Bd I: Die

Burgbauten. K onigsberg i. Pr. 1927; H. T i n t e l n o t , D ie m ittelalterliche Baukunst Schlesiens, Kitzingen 1951

11 Przykładem mogą być dyptyk W interfeldów i ołtarz złotników z. Kościoła M ariackiego w Gdańsku. Por. G. B r u t z e r . M ittela lterlich e M alerei im O rdenslande P reufien: T. I: W estpreufien. D anzig (1936).

(5)

KO LO N IZACJA W SCHODNIA I SZTU KA G O T Y C K A 49

sztuki traktow any był ja k o dokum ent określonych postaw i stanów ducha, które ch ara­ kteryzow ać m iały osadników . W ątek tw ardych, surow ych, w ym agających w yrzeczeń i trzeźw ej oceny rzeczy w arunków życia, które o dbijają się „in ein er von sinnvollenn Z w eckgefühlen erfüllten, herben und groBartigen K olonialkunst” (P in d e r)12, przew ija się przez całą literaturę naukow ą. Jako przykład przytoczyć m ożna interpretacje o łtarza gru­ dziądzkiego: surow e, geom etryczne, nieom al klasyczne zasady kom pozycji i je g o kw ater m iały być m anifestacją rzeczow ego, racjonalnego charakteru k o lo n iz ato ró w 13.

O sobno należy w spom nieć o próbach określenia specyfiki sztuki E uropy Ś ro dkow o­ w schodniej nie tyle w zw ierciadle przejściow ego procesu zasied lan ia odległych te re­ nów, ile w perspektyw ie pełnego zak o rzen ien ia przybyszów , którego w ynikiem m iał być następnie niezm ienny narodow o-plem ienny ch arak ter tych ludzi. A rtykuł Freya Schlesiens K iinstlerisches A ntlitz stanow i w ażny, m oże n ajw ażniejszy p rzyczynek do interesującego nas z a g a d n ie n ia 14. Frey w skazuje na przełom y X IV i XV oraz XVII i XVIII w ieku: styl m iękki schyłkow ego gotyku oraz dojrzały i późny i barok ja k o obszary czasow e, w których doszło do m anifestacji śląskiego poczu cia form y. U stalenie to je st w ynikiem m etodycznie złożonej analizy całokształtu śląskiej tradycji arty sty cz­ nej. Przykłady architektury, rzeźby i m alarstw a p oddane są próbie k o ntrastow ych p o ­ rów nań, z których w y łaniają się grupy dzieł odznaczających się stałym i cecham i form y i w yrazu, u których podstaw tkw i w izja św iata śląskiego plem ienia, przypom inająca w yw odzące się z filozofii życia ujęcie etosu kolon i zacyj nego: „g egenw artsnahes W irklichkeitsgefiihl, niichtem e S achlichkeit, ein harter, zielstrebiger, u nbeugsam er W il­ le...” albo „gefiihlsorientierte F ró m m ig k eit” 15.

W tym sam ym czasie rów nież po stronie słow iańskiej, w Polsce był to — na przy­ kład — M ichał W alicki, podejm ow ane były próby u kazania n ieniem ieckich, n arodo­ w ych lub o gólnosłow iańskich aspektów sztuk w izu a ln y c h 16. N ależy też zauw ażyć, że polscy historycy okresu p rzedw ojennego sięgali do p ojęcia sztuki kolonialnej ja k o p o ­ zy ty w n e g o m odelu w y jaśn iające g o 17.

Spróbujm y określić podstaw ow e h istoriozoficzne założenia om ów ionej w yżej lite­ ratury. Bieg dziejow ych zdarzeń tw orzy tu qu asi-św iętą historię. P ierw sza przyczyna.

s. 67 nn.., 82, 98; A. S ta n g e , D eutsche M alerei d er Gotik, III; Norddeutschland in d er Zeit von 1400 bis

1450, Berlin 1938, s. 231 nn.

12 W. P jn d e r , op. cit, Bd. II, s. 139.

13 Por. np. W. D r o s t, Baukunst und bildende Kunst in D anzig Westpreufien. Ein deutsches Kulturland, Danzig 1940, s. 64; tenże, D anziger M alerei vom M ittelalter bis zum Ende des Barock, Berlin 1938, s. 23 nn.; G. B r u tz e r , op. cit., s. 51 nn.

14 D. F re y , Schlesiens Kiinstlerisches Antlitz. „Die Hohe Strasse” 1938, 1, s. 12 nn. ISD. F re y , op. cit, s. 44

16 M. W a lic k i, Z badań nad problem em narodow ości i rozwojem indywidualizm u w polskim m alarstw ie

gotyckim, ,¿ y c ie Sztuki” , 1934, 1, s. 67 nn.; tenże, M alarstw o polskie X V wieku, W arszaw a 1938. Por. też

J. S t a r z y ń s k i , Tryptyk późno-gotycki w Cegłowie. Przyczynek do dziejów sztuki cechow ej w P olsce na p rze ­

łomie XV i XVI w., „Przegląd Historii Sztuki” 1929, s. 76 n.

Dla charakterystyki pojęcia formy słow iańskiej istotne są sform ułow ania W. W o r r i n g e r a , D ie A nfange

der Tafelmalerei, Leipzig 1924. s. 46 nn.

17 Np. G. C h m a r z y ń s k i , Sztuka pom orska, w: Słow nik G eograficzny Państw a Polskiego i Ziem hi­ storycznie z Polską zw iązanych S. A r n o ld (red.)., t. I, W arszaw a 1937, s. 353 nn. oraz tenże. Zagadnienie

(6)

50 A D A M S. L A B U D A czyli „k olonizacja w schodnia” , pozostaje obecna we w szystkich następnych w ydarze­ niach i działaniach; cel, czyli m etahistoryczna tożsam ość narodow a rzutow ana je st w stecz na cały ciąg historyczny aż po sam o źródło. D zieła i procesy artystyczne z jednej strony przed staw iają tu sam e siebie, z drugiej — są św iadkiem biegu historii ogólnej. W tej ostatniej roli są one albo w yrazem tej sam ej w izji św iata, która pow raca pod różnym i, uw arunkow anym i czasem , artystycznym i postaciam i, albo odbiciem praw d zi­ w ych podm uchów historii, ja k ic h ś poryw ających całe społeczności zam iarów . W szystko je s t tu w zniosłe i m onum entalne: naród, plem ię, kolonizator, ich etos i charakter w ogóle, trud, w alka, uczucia etc. Jak ogó ln o h isto ry czn e procesy stają się abstrakcją albo org an iczo n ą w ielkością, ja k siły spraw cze ujm ow ane są w pojęciach „S chicksal” lub „V olk” , tak historyk sztuki z p rzekazanego przez p rzeszłość artystycznego przedm iotu czyni m onum ent, pom nik, z którego w prost odczytuje d ziałanie ow ych sił spraw czych.

H istoria sztuki tkw i w okow ach w spom nianego filozoficzno-historycznego schem a­ tu. M ożna by pow iedzieć, nie bez racji, że je s t ona „ofiarą” historii, pew nego typu m yślenia historycznego. Ale z w łasnej w oli niejako: h istoria sztuki otrzym uje w łaśnie z tej strony w iatr w żagiel, w łaśnie ja k o historia sztuki podnosi tę w izję historii na je sz c z e w yższy poziom ; u w ierzytelniając tę ostatnią w św iecie ducha, nobilituje za ra­

zem siebie. N ależy przy tym odnotow ać je szc ze je d n ą w ażną rzecz: w sw oim w łasnym kręgu ta h istoria sztuki w yróżnia się tym , że w chodzi w bezpośredni kontakt z historią p raw dziw ie ogólną, tj. z w ielkim i, w szechogarniającym i procesam i tw orzenia się państw i narodów . S zerszą płaszczyznę o dniesienia dla pow yższej relacji tw orzy z a ­ gadnienie zw iązku sztuki ze św iatem w obec niej zew nętrznym : m oże to być spraw a relacji obrazu i słow a, form y i św iatopoglądu, sztuk w izualnych i ich zadań religijnych lub p ro p agandow o-państw ow ych. W p erspektyw ie paradygm atu narodow o-państw ow e- go w spom niane obszary styku sztuki ze św iatem zew nętrznym m ogły być traktow ane ja k o zaledw ie fragm enty, ja k o budulec w ielkiego gm achu historii sztuki narodow o-pań- stw ow ej, p oniew aż to ta ostatnia zgłębiała praw dziw y podm iot, w szechogarniającą sub­ stancję dziejów . O zn aczało to, że narodo w o -p ań stw o w a historia sztuki uw zględniała całość procesu h istoryczno-artystycznego, że synteza czy w ogóle dyskurs syntetyczny m usiały stać się jej am bicją i zadaniem .

D ążenie do u chw ycenia całości, do syntezy, które charakteryzow ało „narodow o- pań stw o w ą” historię sztuki, w iązało ją b ezpośrednio z jej w łasnym św iatem życia. Jak w iadom o, badania nad w schodnią częścią Europy Ś rodkow ej rozw ijały się w w arunkach napięć, których źródłem były znam ienne dla ery now oczesnej procesy sam ookreślenia i w zajem nego o d g ran iczan ia się państw n a ro d o w y c h 18. W tym stanie rzeczy synteza n aro dow o-państw ow a m iała w ysoką legitym ację społeczną i polityczno-naukow ą. Z a ­ w artość ow ej syntezy m ogła szybko p rzenikać do szerokich kręgów opinii publicznej ja k o tw orzyw o w ychow aw cze, z kolei presja oczekiw ań polityczno-w ychow aw czych w yw ierać m ogła na nią w pływ negatyw ny. D zieje badań nad E uropą Ś rodkow o­ w schodnią od zw iercied lają te d ylem aty szczególnie dobitnie.

P odniesionem u do m etodologicznej zasady poglądow i o doskonałej odrębności na- rodow o-państw ow ych podm iotów tow arzyszyło zaw sze, z czasem coraz silniej

mani-* For. w a /n książkę M. B u r l e i g h a, G erm any Turns Eastwards. A Studx o f „O stforschung" in the

(7)

KO LO N IZACJA W SCHODNIA I SZ TU KA G O T Y C K A 51

festow ane, przekonanie o w yższości strony niem ieckiej i niższości słow iańskiej. W la­ tach 1933 - 1945 tak zorientow ane badania w kroczyły w N iem czech w fazę krytyczną, aby podczas II w ojny św iatow ej zejść na pozycje propagandy. P rześw iadczenie o kul­ turow ej w yższości N iem ców zostało p otraktow ane przez nich ja k o u zasadnienie dla polityczno-m ilitarnej agresji; niektórzy niem ieccy historycy sztuki w akcję tę w plątali w łasną dyscyplinę. Po stronie słow iańskiej inaczej: idea narodo w o -p ań stw o w a stała się narzędziem autoafirm acji i obrony. P ow yższe o k o liczności m ogły tylko sprzyjać um o c­ nieniu przekonania, żyw ionego przez obie strony sporu, o całkow itej o drębności i nie­ zm ienności narodow ych podm iotów , które albo w yk lu czają się naw zajem albo kom u­ nikują się ze sobą przez w zajem ną negację.

W yzw olicielski rok 1945 w tej o g raniczającej m etodologii nic nie zm ienił. W n ie ­ m ieckiej historii sztuki idea narodo w o -p ań stw o w a p opadła w tedy w taką n iesław ę, że problem atyka W schodu została na d ziesięcio lec ia w jej o b rębie stłum iona, co oznaczało jed n ak trw anie w cześniej u k ształtow anych poglądów . Po stronie przeciw nej, rok 1945 i je g o konsekw encje stw orzyły m ożliw ości — P olska je s t tu dobrym przykładem — intensyw nych i bardzo ow ocnych badań nad obszaram i styku N iem ców i Słow ian. Z a ­ razem jed n ak ów rok zdaw ał się potw ierdzać, ja k b y w w yniku kom prom itacji agresji, słuszność absolutyzującej argum entacji narodow ej.

N ależy jed n ak podkreślić, że w raz z upływ em czasu, zw łaszcza w ostatnim ćw ie rć ­ w ieczu, w yżej w ym ienione założenia traciły stopniow o na ostrości i znaczeniu. W zg o ­ dzie z tendencjam i nauki o sztuce w ogóle dokonały się tu p rzesu n ięcia zainteresow ań, dyskretne i ow ocne, które w yzw alały badania naukow e ze schem atów je d n o w a rto ścio - wych i antagonistycznych, w ręcz zachęcały do o dsłaniania złożoności zjaw isk arty sty ­ cznych i ich historycznych uw arunkow ań. P row adzona od lat sześćdziesiątych krytyka kategorii krajobrazu artystycznego (K unstlandschaft) p rzy czy n iła się rów nież do p o d ­ w ażenia paradygm atu narodow o-państw ow ego. O bok w ew n ątrzd y scy p lin am y ch prze­ sunięć zainteresow ań w ażną rolę spełniły rów nież inne czynniki: rosnące poczucie m ię­ dzynarodow ej stabilizacji, podkreślanie p otrzeby m iędzynarodow ej w spółpracy w św iecie, którego konstrukcję bardziej określało istnienie dw óch bloków p olitycznych, aniżeli w ielości podm iotów państw ow o-narodow ych.

W olno je d n ak pow ątpiew ać, czy do k o n ała się pełna i w szechstronna rew izja w spo­ m nianego paradygm atu. Jego d o tychczasow a krytyka m iała cechy fragm entaryczności, była ironizow aniem je g o w ynaturzeń, ale nie prow adziła do je g o w yelim inow ania. W rezultacie nasze badania, choć ow ocne i odkryw cze, tk w ią w cieniu ow ego para­ dygm atu, bo om aw iane w nich zjaw iska w ciąż p o dlegają prostodusznej klasyfikacji na- rodow o-państw ow ej, o ile nie rozm yw ają się we w szechobecnym na niektórych o b ­ szarach m ediew istyki, a w istocie niesprecyzow anym pojęciu m iędzynarodow ości. O w szem , ow o pojęcie narodow o-państw ow e zaw iera teraz w ięcej ingrediencji: form a, typ, funkcja, ikonografia, sytuacja zam ów ienia, nie p oprzestaje się na ow ych sław nych „F orm konstante” , ale je s t to tylko zm iana ilościow a, nie ja k o ścio w a . H istoria sztuki nie postaw iła krytycznie pytania o to, co m ianow icie n aród-państw o m ogłyby m ieć w spólnego ze sztukam i w izualnym i w ow ym czasie.

Pozostaw iając ów paradygm at bez refleksji, w rzekom o n eu tralno-klasyfikacyjnej postaci, zachow ała nauka o sztuce je g o cały p o tencjonał rzeczow o-m etodologiczny oraz je g o pretensję do o g arniania całości. O prócz w y nikającego z tej sytuacji deficytu p o ­

(8)

52 A D A M S L A B U D A znaw czego, należy dostrzec je j w ym iar naukow o-polityczny: d om ena syntezy i całości, ja k ju ż sugerow aliśm y, je s t m iejscem styku historii sztuki z je j św iatem życia. O tóż ten ostatni zm ienił się i zm ienia na naszych oczach. Z niknęły d w a polityczne bloki, ale pozostały i pow stają now e jed n o stk i narodow o-państw ow e i one w łaśnie określają bieg spraw aktualnych. O w e je d n o stk i zad ają p ytanie o sw oją tożsam ość, w poczuciu na now o odzyskanej w artości, którem u tow arzyszy niekiedy poczucie zagrożenia. W y­ daje się, że przed naukam i h u m anistycznym i stają stare-now e zadania. P ow rót do tra ­ dycyjnej, absolutyzującej m om ent narodow y argum entacji nie je s t w ykluczony, ale też nie nieunikniony.

W tej now ej konstelacji w arto p am iętać o przed- i pow ojennej lekcji badań nad E uropą Ś rodkow o-W schodnią. P ierw sza lekcja je s t natury ogólnej: historyk, zm ierza­ ją cy poprzez swe b ad a n ia do odsło n ięcia inności przeszłości, pow inien zachow ać kry ­ tyczny dystans w stosunku do ak tualnych hierarchii w artości, niezależnie od tego czy są one „słu szn e” , czy „n iesłu szn e” . O znacza to w szakże, iż m usi on im pośw ięcać kry­ tyczną refleksję.

D ruga lekcja dotyczy p roblem atyki narodow o-państw ow ej. N ależy dostrzec w niej ponow nie część rzeczyw istości europejskich dziejów sztuki. W perspektyw ie m iędzy­ narodow ej, szczególnie istotnej dla tej problem atyki, państw a i narody trzeba w yzw olić z zasad n iczeg o an tag o n isty czn eg o zazębienia. W biegu historycznych zdarzeń są one w ielkościam i, które kom unikując się przez afirm ację bądź negację albo otw ierając bądź zam ykając się na siebie, defin iu ją się w ciąż na now o. Nie da się ich traktow ać jako niezm iennych substancji.

S form ułow ana pow yżej teza-zało żen ie określa m iejsce problem atyki państw ow o-na- rodow ej w obrębie syntezy history czn o -arty sty czn ej. D ocieram y w ten sposób do lekcji trzeciej. O dczuw alny w dzisiejszej nauce o sztuce sceptycyzm w obec prób syntezy m o ż­ na zw iązać z kryzysem paradygm atu narodo w o -p ań stw o w eg o z jednej i w idzeniem d zie­ ła sztuki ja k o zjaw iska złożonego, hetero g en iczn eg o z drugiej strony. Jednakże zanie­ chanie prób na tym odcinku byłoby błędnym rozstrzygnięciem . N ależy rozm yślać nad syntezą i cało ścią po to w łaśnie, by, po pierw sze, odrzucić o g raniczającą, podatną na instrum entalizacje form ę syntezy, oraz, po drugie, nie ulegać bezw iednie daw nym i no­ w ym bożkom całości. C hodzi o to, by stw orzyć o tw arty, m obilny projekt syntezy, po­ zw alający w p row adzić w jej pole w iele całości, elim inujący m ity rzekom ych celów i ciągłości (h istoria św ięta!), które odgryw ały tak w ielką rolę w badaniach nad kolo­ n izacją w schodnią.

TH E EA STERN CO L O N ISA TIO N AN D G O TH IC ART. C O N CEPTS AND REALITY.

S u m m a r y

This text was delivered at the X X X V IIIth International Congress o f Art History in Berlin in July 1992. Its G erm an version will appear in the proceedings of the Congress. The subject o f this article is a historical and p o litical-scien tific reflection on the so called “kunstgeschichtliche O stfroschung” . What is concerned here are studies on the art of the eastern part o f C entral Europe which during the M iddle Ages became a place o f intensive colonization and the dom inant share in this colonization was o f G erm an population. At­ tem pts at interpretation o f artistic heritage in the perspective of this historical process (“O stsiedlung” ) were undertaken in G erm any in the second half o f the 19th century and at the beginning o f the 20th century. It

(9)

KO LO N IZACJA W SCHODNIA I SZTU KA GOTYC KA 53

was here that the m ethodological and historiosophic foundations o f these studies were laid. T hey enjoyed their period o f greatest developm ent between the tw o w orld wars. The Slavic artistic historiography referred to the same research categories. The author em phasizes two significant features o f the "kunstgeschichte O st­ forschung'': characterizacion o f artistic phenom ena in national-ethnic and state categories, a conviction that interpretation o f artistic processes o f Eastern Central Europe in perspective o f eastern colonization is the highest from o f h isto rical-artistic synthesis. A fter W orld W ar II art history w as allegedly abandoning these assum ptions. The author notices that in "disguise" they are still holding and that in the face o f the current political changes in Europe they may be an im portant factor in the research o f art history. What is indis­ pensable is the critical reflection on these assum ptions.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do łańcucha karpackiego należą najwyższe góry w Polsce: Tatry, ciągnące się około 60 kilometrów wzdłuż od zachodu na wschód, a w szerz liczą około 20

Rysunek techniczny -wykład Geometryczna struktura powierzchni Tolerancja wymiarów liniowych PasowaniaPasowania Tolerancja geometryczna A.Korcala Literatura źródłowa:

[r]

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

W ażne jest, w który róg m acicy w prow adzi się zarodek.. W czesne etapy rozw oju zarodka pozostają pod kontrolą hormonalną ciałka żółtego, ro zw ija ją

kowanych przez GUS przewiduje się dalsze zmniejszanie się przyrostu naturalnego, który w ostatnim dziesięcioleciu XX w ieku będzie w Polsce o 60,4% mniejszy

Opiekuj się pan mym chłopcem, daj mu możność pójść w życiu naprzód, jeżeli rząd nie zechce tego uczynić... Zaremba przedstaw ia rozprawę

szcza się we w nętrze rośliny, a następnie, do środka się dostawszy, powoli rośnie dalej 1 z zarażonego się posuwa miejsca, bakte- ry je, gdy zabrnąć zrazu do