• Nie Znaleziono Wyników

Poseł do Ludu Polskiego, 1908, R. 1, Nr. 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Poseł do Ludu Polskiego, 1908, R. 1, Nr. 2"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

t -13 0-57 1 ' ( \

rt I. ' ’ ^ A KT Cena 10 fen.

Rok Nr. 2.

Do nabycia w ekspedycyi „Katolika“ w Bytomiu (ł.-S. (Beuthen O.-S.) i w ekspcdycyaoh wszystkich gazet polskich w Prusiech.

(2)

e"5wiąz

0

donoszę Ci, ż^Wiązek ludowy katolików niemieckich wła­

śnie w miesiącu lutym roku 1908 doszedł do 600000

,

wyraźnie piszę, 600 tysięcy członków.

Jestto ten związek, o którym w nr. 1 ,,Posła“ obszerniej pisaliśmy.

A zatem co sześć tygodni rozchodzi się między katoli­

kami niemieckimi 600* tysięcy takich samych książeczek, jak ten nasz „Poseł“.

Ile rozejdzie się u nas?

To zależy od Ciebie, szanowny czytelniku. Jeżeli Ty i każdy, kto „Posła“ dostanie, będzie go znajomym polecał, . jeżeli ich do nabycia książeczki namówi, wtedy doczekamy

się wszyscy wielkiego skutku z książeczek.

Czy kochasz twój naród?

Wiem, że go kochasz i dobrze mu życzysz. Uważaj przeto za swój obowiązek szerzyć oświatę między rodakami, a w szczególności „Posła“, który podaje wiadomości grun­

towne, pożyteczne, przynoszące stały pożytek każdemu. ^

*******»*******»e*******r*********$****?e****$#ŚĘ

Ofiarność socyalnych demokratów

na cele agitacyi socyalistycznej może być wzorem dla wszy­

stkich innych party i. Od sierpnia 1903 do lipca 1904 prze­

słali socyaliści z całej Rzeszy niemieckiej do głównej swojej kasy w Berlinie 620 tysięcy marek. W jednym miesiącu wrześniu 1904 złożyli w tejże kasie 54 tysiące marek. A prze­

cież do tej kasy odsyłają z całego kraju tylko te pieniądze ze składek, które zbyły po opłaceniu wydatków partyjnych na miejscu; a więc ogólna suma składek była znacznie większa.

Na wybory w r. 1903 złożyli robotnicy w samym mieście Kolonii 16 tysięcy marek, we Frankfurcie nad Menem 19 ty­

sięcy marek. Obliczono, że wydatki na wybory w okręgu Bochum i Recklinghausen wynosiły tyle, iż każdy głos na socyalistę kosztował 50 fenygów, w Dortmundzie każdy glos 1,30 mk., w Arnsbergu 1,40 mk. Wszystkie te pieniądze zo­

stały zebrane od samych wyborców. A pomimo tych olbrzy­

mich wydatków składki na wybory były tak znaczne, że je­

szcze kilkadziesiąt tysięcy marek po wyborach wpłynęło do głównej kasy.

Znaną jest rzeczą, że żadna z partyi nie posiada tak wiel­

kich funduszów agitacyjnych jak partya socyalistyczna. Pie-

(3)

' o#

135EB7

i

oI.A., oM-vto

wir Cc,a io a.. -B Nl-. 3.

W- v - -j to „57 ryjsi?«!«#

Poseł do Ludu" PSIskiego

Przedruk artykułów wzbroniony.

TKESC: Etat. — lłeklamacye podatkowe. — Podatek od cukru Czy chcesz długo żyć? — Praca uszczęśliwia i zbogaca. — Złoto myśli.

BTÄT.

Kto czyta gazety, ten napotyka w nich właśnie w obecnej porze ciągłe wzmianki o etacie w parlamencie i sejmie. „Przy etacie tego a tego ministra przemawiał ten a ten poseł“.

„Jednę pozycyę etatu skreślono“. „Etat tego a tego mini­

stra został przyjęty“. „Do etatu kanclerza Koło polskie wnie­

sie rezolucyę w sprawie wywłaszczenia“. Takie zdania za­

mieszczają gazety dzień w dzień.

Co to jest ów etat, o którym się tyle pisze?

Jestto spis czyli wykaz rozchodów i dochodów w ciągu je­

dnego roku. Etat rzeszy niemieckiej w parlamencie jest spi­

sem rozchodów i dochodów całej rzeszy; etat pruski, w sej­

mie, jest spisem rozchodów i dochodów państwa pruskiego.

Każda gmina jest obowiązana przedkładać zastęp­

com gminnym przed 1 kwietnia wykaz rozchodów i docho­

dów na rok obrachunkowy czyli etat gminny. W nim podaje, ile potrzeba pieniędzy na sołtysa, na pisarza gminnego, na biura, na szkoły, na biednych, na drogi i t. d. Podług tego, ile gmina ma wydatku w roku, ustanawia podatki gminne czyli dochody gminy.

Rok obrachunkowy dla gmin trwa od 1 kwietnia bieżą­

cego do 31 marca następującego roku.

Tak samo jest w rzeszy niemieckiej, tak samo w króle­

stwie pruskiem. I tu i tam rokiem obrachunkowym jest czas od 1 kwietnia bieżącego do 31 marca następującego roku.

I jak w gminie etat powinien być ułożony i przyjęty przed 1 kwietnia, tak jest i w rzeszy niemieckiej i w Prusiech.

Obecnie zatem radzą w parlamencie i sejmie nad etatem i spieszą się, ażeby skończyć przed 1 kwietnia, albowiem rządowi nie wolno wydać ani grosza w nowym roku, jeżeli parlament i sejm na etat do końca marca się nie zgodził.

Każdy minister podaje, ile potrzebuje na utrzymanie wszystkiego, co do jego ministerstwa należy. A więc n. p.

minister wojny wykazuje, ile potrzebuje dla armii, ile na wikt wojska, ile na fortece i t. p. Minister poczty, ile na u rzędni-

(4)

ków pocztowych, ile na utrzymanie telegrafów, gmachów pocztowych, ile na papier do biur i t. d.

Równocześnie podaje też, ile będzie miał dochodu. Mi­

nister wojny u p. sprzedał jaki plac .albo stare koszary, albo jak w Poznaniu 'mieisce, gdzie były wały forteczne. To sta­

nowi dochód.

Podobnie zestawiają wnsyscy ministrowie rozchody i do­

chody swoje, a z tego powstaje wykaz ogólny rozchodów i dochodów oaństwa‘.

Ody w Prnsiech me było konstytucyi, król sam rozstrzy­

gał, lic na co wvdać i jakie podatki nałożyć. Ody jednak’

konstytucya została wydana, na mocy której cały naród przez wybrańców swoich czyli posłów został powołany do współ - rządzenia, król nie może na własna rękę o tern wszystki-in stanowić, lecz razem z posłami. Dla tego to od jesieni do końca marca w "parlamencie i sejmie radzą nad etatem. Przed­

łożenie etatu posłom nie jest niczem innem, jak . .zapytaniem rządu wyśtós o.vanem do posłów: Czy chcecie przystać na wydatki, czy nie?

Przy etacie posłowie powiadają, co myślą o gospodarce rządu: ganią, chwalą, czasem ostre słowa mówią •ministrom, wytaczają skargi, iednem słowem odbywają niejako obra­

chunki z rządem. Często nic dadzą tyle. ile minister żąda, ponieważ zawsze maja na oku. aby nie przeciążać ludności..

Z k ą d bowiem pochodzą dochody pań­

stwa? Przedewszystkiem z rozmaitych podatków, opła­

canych przez ludność, potem także z dóbr, lasów, kopalni, będących własnością państwa. Im więcej test 'ozchodów, tern większe bywają podatki.

Ttat państwowy.fest za.em komecz.ióśda: bez niego mkt- bv nie wiedział, na co ministrowie pieniądze wydają i nikt nic mógłby ich gospodarki dozorować.

Etat państwowy jest koniecznością, ażeby nietylko w fi­

nansowych (czyli w sprawach pieniężnych), ale wogóle w ca- łem urządzeniu państwa utrzymać porządek i równowagę.

Taki etat roczny czyli wykaz rozchodów i dochodów po­

winien każdy obywatel w swoich osobistych spra­

wach także co rok układać. Przedewszystkiem jednak pb- winien zapisywać, co zarabia i co wydaje. Kto to stale czyni, ten wie , jak daleko może iść w wydatkach, nie chąc się za­

dłużać.

Każdy czytelnik „Posła“ niech założy od dziś — o ile dotąd tego me czynił — książeczkę dochodów i rozchodów swoich. Jesteśmy pewni, że za rok będzie nam wdzięczny za to, żeśmy go do tego zachęcili. ,v\

(5)

TłeBłatiiacye podatkowe. 19

Flek lamaeye podatkowe.

i.

Bez podatku od używania powietrza, światła dziennego i słońca nie można zgoła sobie wyobrazić przyzwoicie urządzonego państwa nowocze­

snego. Tak powiedział żartobliwie jeden z polityków niemieckich. Choć zdania tego dosłownie brać nie można, to jednak w niem wiele mieści się prawdy, bo trudno zaiste znaleść przedmiot, na którymby choć pośrednio nie ciążył jakiś podatek. Dziwić się temu nie można, bo tak jak gospo­

darstwo jednostki obyć się bez pieniędzy nie może, podobnie też i gmina, a już przedewszysD;iem państwo potrzebuje funduszów, aby rozwinąć swoją działalność. Dobro wojsko, którego bez pieniędzy utrzymać nie można, i napełniono kasy są teraz głównemi oznakami potęgi państwowej.

Ma odwrot wiemy n. p, z history i naszej, że pustki w kasie i brak dosta­

tecznego stałego wojska grozi państwu niebezpieczeństwem.

Jeśli więc już płacić trzeba podatki, to z drugiej strony mamy środki prawne przeciwko przeciążeniu, a tomi środkami są reklamacje podatko­

we. Posługiwał się niemi nąwet Bismark, twórca potęgi niemieckiej, któ­

ry wraz ż dostojeństwami do niemałego doszedł majątku. Jeżeli więc taki patryota pruski i bogacz użala! się na podatek, toć my biedni stokroć więcej mamy powodu, szukać złagodzenia doli, zwłaszcza gdy zważymy że z podatków, na które także składać się musimy, płyną miliony na wy własz­

czenia Polaków na komisyę kolonizacyjną, pracującą tylko dla Niemców!

Pod ogólncm mianem reklamacyi rozumiemy każdy środek prawny, skierowany przeciwko nałożeniu lub sposobie nałożenia podatku. Środki te są rozmaito. Najczęściej wszakże zachodzą reklamacje „przeciwko państwowym podatkom dochodowym (Sthatseinkommensteuerj i przeciwko stałym podatkom gminnym, które podług wymienionego państwowego po­

datku dochodowego obliczane bywają, Te właśnie reklamacje rozbierze­

my w ni liujszym artykule.

II.

Jakie są środki prawne przeciwko państwowym podatkom dochodowym?

Najnowsza ustawa o państwowym podatku dochodowym z r. 1906 orzeka, że państwowy podatek dochodowy (Staats- einkomniensteuer) trzeba płacić od dochodu przewyższającego 900 marek.

(§ 43.) Przeciw wynikowi nałożenia podatku są dopu­

szczone środki prawne nie tylko dla pociągniętego do podatku, ale także dla przewodniczącego komjsyi podatek nakładającej (Veranlagungskommission):

1) Gdy chodzi o nałożenie podatku od dochodu nie prze­

wyższającego 3000 mk., wnosi się zaczepkę (Einspruch) do komisy: nakładającej (Veranlagungskommission), a gdy na­

stąpi rozstrzygniecie względem tej zaczepki, wnosi się od­

wołanie (Berufung) do komisyi powołalnej (Berufungskom­

mission).

2) Jeżeli nałożono podatek od dochodu ponad 3000 mk., należy wnieść odwołanie się do komisyi powołalnej (Beru­

fungskommission).

(6)

20 Reklamacye podatkowa.

Jeżeli przez rozstrzygnięcie komisy! powofalnei w przy­

padku pod nr. 1 wyrażonym dochód podatkowi podlegający został ustanowiony na przeszło 3000 mk., wtedy pociągnięty do podatku przeciwko temu wnieść może środek prawny za­

żalenia (Beschwerde) do najwyższego sądu administracyjnego (Oberverwaltungsgericht).

Przeciwko rozstrzygnięciu komisy! powołalnej w przy­

padku wyrażonym powyżej pod nr. 2 służy nie tylko podatku­

jącemu, ale także przewodniczącemu komisy! powołalnej pra­

wny środek zażalenia do najwyższego sądu administracyjnego.

Prawne środki przeciwko rządowym podatkom dochodo­

wym są więc: 1) zaczepka (Einspruch); 2) odwołanie (Beru­

fung); 3) zażalenie (Beschwerde).

Kiedy wnieść trzeba środek prawny czyli reklamacyę?

(§ 44.) Każdy środek prawny wnieść należy w przeciągu czterech tygodni. Ten czas liczy się dla podatkującego od dnia wręczenia uwiadomienia o nałożonym podatku, albo od dnia doręczenia rozstrzygnięcia na wniesiony środek prawny.

Do kogo adresować środek prawny czyli reklamacyę?

Zaczepkę (Einspruch) a taksamo i odwołanie się (Beru­

fung) adresować ma podatkujący do przewodniczącego komi­

sy! podatek nakładającej (an den Vorsitzenden der Veranla­

gungskommission).

Jednakże niestosowne oznaczenie środka prawnego lub zaadresowanie wniosku do niewłaściwej władzy, nie pociąga za sobą szkody. Jeśli więc władza otrzyma wniosek do niej nie należący, wtedy oddaje takowy na miejsce właściwe. Nie potrzeba więc zanadto łamać sobie głowy nad tern, czy pismu reklamacyjnemu nadać miano „Einspruch“ lub „Berufung“, lub też „Beschwerde“. Jaką bądź nazwę otrzyma pismo, wszystko to na jedno wychodzi. Władza sama ma obowią­

zek nadania pismu odpowiedniego kierunku. Bardzo to dobry, przepis, bo od zwyczajnego ludu żądać nie można, aby znał, jaka jest różnica pomiędzy wyrazami „Einspruch“, „Beru­

fung“, „Beschwerde“, bo i osoby z inteligencyi tego nie wie­

dzą, jeśli nie zajrzą do księgi prawnej.

Na czem oprzeć trzeba „zaczepkę“ (Einspruch) i „odwo­

łanie“ (Berufung)?

Jeden i drugi środek prawny uzasadnić należy takiemi okolicznościami, które przyczynimy się mogły do obniżenia podatku. Należy więc najpierw wyjaśnić i udowodnić, że nie ma się tego dochodu, jaki władza wyliczyła. Ilość przyjętego

(7)

Reki a ma eye podatkowo. 21 przez władzę dochodu można stwierdzić przy oomocy karty podatkowej. Żeby wybadać dochód rzeczywisty trzeba ze­

stawić wszelkie korzyści przypadające na rok podatków od 1 kwietnia aż do 31 marca:

1) z kapitałów;

2) z posiadłości, z dzierżawy i komornego, do czego się dolicza wartość swego mieszkania w własnym domu;

3) z handlu i przemysłu, również z górnictwa;

4) z pracy się opłacającej oraz z praw do regularnego pci- pobierania pieniędzy i ciągnienia innych korzyści.

Dochód z gospodarstwa rolnego i leśnego, handlu, prze­

mysłu i górnictwa oblicza się podług trzechletniego ostatniego wyniku przeciętnego, a jeśli nie ma jeszcze tak długiego obrotu, lub też nie s_ą książki tak długo należycie prowadzone, oblicza się dochód przeciętny choćby i z krótszego czasu;

gdy zamknięcia rachunku nawet jednorocznego nie ma jeszcze wtedy bierze się dochód domniemany.

Rok. obrotu swoich interesów lub gospodarstwa każdy dowolnie i niezależnie od roku kalendarzowego, oraz od roku obrachunkowego rządowego ustanowić może.

Od korzyści powyższych odciąga się:

1) Te wydatki, które poczynić trzeba w celu otrzymania i zapewnienia tychże korzyści, słowem: Jeoszta administra­

cyjne. Do nich należą także ciężary groblane (Deichlasten), jako też bezpośrednie Dodatki gminne, które się płaci od wła­

sności ziemskiej, od przemysłu i górnictwa, aż do wysokości ustanowionego przez rząd podatku gruntowego, budynkowego i procederowego. Również zaliczają się do tych wydatków regularne odpisy roczne za zużywanie bhdynków, maszyn, oraz innego martwego inwentarza, jeżeli koszta nabycia nie są policzone w rozchodach przedsiębiorstwa. Tak samo uwa­

ża się jako koszta administracyjne, składki do izb zawodo­

wych (Berufskammern).

Od ogólnego dochodu odciąga się dalej:

2) płacone przez opodatkowanego procenta od długów, 3) renty i trwałe ciężary, polegające na prywatnych ty­

tułach prawnych albo obowiązkach patronatu kościelnego;

4) składki, które opodatkowany na mocy odnośnej ustawy albo na mocy kontraktu ma płacić do kas: dla chorych, od wypadków nieszczęśliwych, zabezpieczenia na starość i nie­

moc, dla wdów, sierót i emerytalnych, jeżeli te składki razem nie przewyższają kwoty 600 mk. rocznie;

5) premie zabezpieczenia na przypadek śmierci albo na wiek podeszły, jakie opodatkowany płaci za siebie albo za

(8)

22 Rekiem a eye podatkowe.

/

członka rodziny samodzielnie nieopodatkowanego, jeżeli nie przewyższają kwoty 600 mk. rocznie;

6) składki amortyzacyjne, które opodatkowany płaci na mocy prawnego zobowiązania w celu powolnego spłacenia Idługu, ciążącego na jego posiadłości, jeżeli nie przewyższają 11 procent długu ani też kwoty 600 mk. rocznie.

Do dochodu męża dolicza się dochód żony, o ile ten do­

chód podlega opodatkowaniu. Samodzielnie nakłada sie po­

datek na małżonki wtedy tylko, jeżeli stale żyją oddzielnie od męża. albo też jeżeli płacić muszą podatki z pensyi od rządu pobieranej lub też z własności ziemskiej, procederu lub handlu.

Zestawiwszy takim sposobem dochód, trzeba jeszcze za­

stanowić się, czy nie ma się prawa, obniżyć stopień podatko­

wy z powodu utrzymania dzieci lub innych krewnych, na mocy paragrafu 19 ustawy z r. 1906. Ten paragraf przepisuje:

Jeżeli podatkujący, którego dochód nie przenosi 3000 mk., dzieciom lub innym członkom rodziny na mocy prawnego obo­

wiązku daje utrzymanie, to za każda taką osobę odciąga się öd dochodu 50 mk. Jeżeli są takie 3 lub 4 osoby, obniża się podatek o jeden stopień, a jeżeli jest 5 lub więcej osób takich, o dwa stopnie. Przy dochodach przechodzących 3000 mk., ale nie dochodzących do 6500 mk., obniża się Dodatek:

o jeden stopień, jeżeli podatkujący ma 3 lub 4,

a o dwa stopnie, jeżeli podatkujący ma 5 lub więcej dzieci albo innych członków rodziny na mocy obowiązku prawnegO/do utrzymywania.

Nie liczy się przy tej obniżce żony i dzieci, które już 14 lat ukończyły i albo w gospodarstwie roi nem lub w procederze podatkującego czynne sa stale, albo też własny mają dochód przynajmniej połowę zarobku ich wiekowi i płci odpowie­

dniego. Jeżeli przez to nastąpiłaby obniżka aż poniżej 6-cio- markowego stopnia, wtedy nastąpić powinno zupełne zwol­

nienie z podatku państwowego.

Wreszcie przytoczyć w reklamacyi należy do uwzględnie­

nia nadzwyczajne ciężary przy utrzymywaniu i wychowaniu dzieci, obowiązek do wspierania niezamożnych krewnych, ciągła chorobę, zadłużenie i szczególne wypadki nieszczęśliwe.

Jeżeli podatkujący nie wie. jaką podstawę przyjęła władza przy obliczeniu dochodu i nałożeniu podatku, to może ją o wy­

jaśnienie poprosić.

Na czem oprzeć można zażalenie (Beschwerde)?

Uzasadnienie zażalenia jest bardzo trudne, bo polegać może tylko na tern:

(9)

Reklamacyc podatkowe.

1) że zaczepione rozstrzygnięcie opiera się na niezasto­

sowaniu lub też na niewiaściwem zastosowaniu obo­

wiązującego prawa, w szczególności także na nieza­

stosowaniu się do przepisów wydanych przez właściwe władze;

?) że owo orzeczenie ma znaczne braki.

W zażaleniu podać należy to. w czem właśnie upatruje się owo niezastosowanie lub niewłaściwe zastosowanie obowią­

zującego prawa, lub gdzie się znajdują owe mniemane braki.

Rozumieć to wszystko tak należy, że najwyższy sąd ad­

ministracyjny. który wydaje ostateczne orzeczenie, bada już tylko, czy pod prawnym względem odbyło się nałożenie po­

datku należycie.

III.

JNikie są środki prawne przeciwko komunalnym czyli gmin­

nym podatkom?

Podług ustawy o podatku komunalnym z r. 1893 ma każda gmina, czy miejska, czy wiejska prawo, pobierać na swe po­

trzeby pewne podatki i daniny.

Prawo pobierania podatków gminnych jest więc ustalone.

Rozchodziłoby się tylko o sposób, w jaki te podatki mają bvć rozkładane. W tym względzie istnieją przepisy, iż gminom przysługuje prawo rozkładania stałych podatków gminnych, na dochodach opartych, w stosunku opłacanego państwowego podatku dochodowego. Podług tego więc, ile mieszkaniec oprnca podatku państwowego dochodowego, oblicza się stały podatek gminny.

Do stałych podatków gminnych należą także podatki od osób. które w gminie mieszkają, a nie mając dochodu rocznego więcej niż 900 mk., nie płacą wcale państwowego podatku do­

chodowego. U tych osób państwowy podatek dochodowy nie może być przeto podstawą podatku gminnego. A jednak mus: bvć prawidło jakieś, podług którego rozkłada się w tvch razach podatek gminny. To prawidło mało jest znane, choć bardzo ważne, bo osób z dochodem nieprzekraczającym 900 marek jest w kraju najwięcej. To prawidło znać należy ko­

niecznie jak najdokładniej, bo nie znając go nie można dość wcześnie i skutecznie reklamować.

Ustawa o podatku dochodowym z roku 1906 przepisuje w §§ 79 i 80, że dla osób niemających większego dochodu niż 900 marek, komisya dla przedwstępnego szacunku (Vorein­

schätzungskommission) układać ma spisy podatkujących, po­

ciągniętych do „urojonej normalnej stopy podatkowej“, którą to stopę oznacza się po niemiecku jako; „fingierter Normal-

(10)

24 Rcklamacye podatkowe.

Steuersatz). Spisy te nazywają się w krótkości: Steuerlisten, t. j. spisami podatkowemi.

Urojonych stóp podatkowych mamy trzy:

1) Przy dochodzie aż do 420 marek wynosi taka stopa najwyżej 1,20 mk.;

2) od 420—660 marek wynosi ona 2,40 ink., a 3) 660—900 marek wynosi taż stopa 4 marki.

„Urojoną“ nazywają tę stopę dlatego, ponieważ kwoty w niej wyrażonej w rzeczywistości się nie ściąga, tylko po­

dług tej kwoty oblicza się podatek gminny.

Przewodniczący komisy i dla nakładania podatków, za­

twierdza takie spisy podatkowe. Zatwierdzone zaś spisy wy­

kłada się na dwa tygodnie do wiadomości publicznej. Dzień wyłożenia musi być ogłoszony w zwykły sposób miejscowy.

Na szczegół powyższy zwracać trzeba uwagę bardzo. Ka­

żdy podatkujący powinien się przeto dokładnie wywiedzieć w miejscu swojego zamieszkania, kiedy te spisy podatkowe (Steuerlisten) wykładane bywają. Dzieje się to zwykle w ostatnich tygodniach przed miesiącem kwietniem. Dokładnie więc wywiedzieć się podatkujący powinien, ile przy jego na­

zwisku podatku mu zapisali i którego dnia się wyłożenie spisu podatkowego kończy. To wniesienie do owego spisu jest te­

raz prawnym sposobem nałożenia gminnego podatku dochodo­

wego przy dochodach aż do 900 mk. włącznie.

A dla czego na tę formalność zwracać trzeba uwagę ? Otóż dlatego, ponieważ reklamacyę przeciwko temu nałożeniu wno­

sić można.tylko w przeciągu czterech tygodni, ale 4 tygodnie liczą sic od upływu czternastodniowego wyłożenia spisu po­

datkowego.

Nie trzeba więc czekać na odebranie piśmiennego o tern uwiadomienia, bo takie piśmienne uwiadomienie nie jest wcale przepisanemu) Ktokolwiek spuszcza się na nie, ten przepu­

ścić może czas reklamacyi i później nic już w tej sprawie zro­

bić nie może. Wyłożenie wymienionych spisów podatkowych zastępuje właśnie w tych razach podług prawa owo uwia­

domienie.

Widzimy stąd, że przy dochodzie aż do 900 mk. włącznie, ktokolwie k chce reklamować, wnieść musi reklamacyę nie przeciw ilości podatku, ale raczej przeciw owej „urojonej“

normalnej stopie“, bo ta ilość jest tylko procentowa, (n. p.

150 procentowa, 200 procentowa i t. d.). obliczona podług stopy normalnej. *)

*) W niektórych znacznych miejscowościach daje wiadza we wszyst­

kich razach piśmienne uwiadomienie, ale jest tr wyjątek.

(11)

Podatek od cukru. 25 Sprawy podatku gminnego od dochodu ponad 900 mk. są zronrmialsze, bo tu już podstawą podatku dochodowego gmin­

nego jest rzeczywisty (a nie urojony) podatek dochodowy państwowy, a rzecz sama ułatwiona i przez to, że o tym po­

datku dochodowym państwowym, każdy osobne otrzymuje uwiadomienie piśmienne. Nic trudno więc w tych wypadkach dopilnować czasu reklamacyjnego. Tu taksamo, chcąc ob­

niżkę odnośnego podatku gminnego uzyskać, trzeba wnieść reklamacyę przeciwko nndatkówi państwowemu, podług któ­

rego ten podatek gminny obliczany bywa.

Uzyskawszy obniżenie podatku dochodowego państwo­

wego, nie potrzeba już osobnego wnosić podania, aby podług tego obniżono też podatek gminny. Dzieje się to samo przez się, już z mocy prawa.

* **

Otóż staraliśmy się wyłożyć zasady reklamacyi prze­

ciwko podatkom państwowym dochodowym, jako i tym gmin­

nym, które na dochodach są oparte. Odczytać je trzeba uwa­

żnie. bo tak tylko wniknąć można w tę dosyć zawiłą sprawę.

Podatek od cukru.

Gdy w Niemczech cukier z buraków wyrabiać zaczęto, rządy nało­

żyły podatek, pierwszy raz w roku 1841, nic na cukier sam, lecz na bu­

raki, z których cukier wyrabiano. W. r. 18(i!) wynosił ten podatek 1,60 m.

od 100 kilo buraków czyli mniej więcej 20 m. od 100 kilo cukru. Kto wtedy cukier za granicę wywoził, temu rząd zwracał 18,80 m. za 100 kilo z zapłaconego przez niego podatku krajowego.

W owych czasach było potrzeba 1250 kilo buraków na wyrobienie 100 kilo cukru. W ciągu lat udoskonalono jednak maszyny cukrownicze oraz całą fabrykację cukru, skutkiem czego ilość buraków, potrzebna do wydania 100 kilo cukru się zmniejszyła z 1250 kilo, najprzód na 1100, później na 1000, wreszcie powoli na 800 kilo. Podatek krajowy zatem od 100 kilo cukru przestał wynosić 20 m., lecz wynosił tylko 12,80 m,, albo­

wiem do 100 kilo cukru nie było już potrzeba 1250 kilo buraków, lecz 800 kilo, podatek zaś obliczany bywał od buraków, nio od cukru, Dla tego przy wywozie cukru za granicę rząd tracił 6 m., bo podług ustawy dostawał od 100 kilo cukru 12,80 m. podatku, a musiał cukrowni wypła­

cać 18,80 ni. za każde za granicę wywieziono 100 kilo Pieniądze, przez - rząd cukrowni za cukier za granicę wywieziony zwrócone, nazywano pre­

miami wywozowemi. Premio to pożerały dochody rządowe z podatku kra­

jowego od cukru. Podczas gdy suma dochodu z podatku cukrowego w r.

1881 po zapłaceniu premii 70 mil. marek wynosiła, dosięgną! dochód z te- góż podatku w r. 1888 tylko O milionów marek. Cukrownie zarabiały dużo na wywozie za granicę i dla tego wysłały jak najwięcej cukru t kraju.

(12)

26 Podatek od cukru.

W r. 1887 wydano nową ustawę co do podatku na cukier i zapro­

wadzono dwojaki podatek: 80 fen. od każdych 100 kilo buraków a obok tego Iż m. od 100 kilo czystego cukru. Jako premie wywozowe płacono 8,50 m. za 100 kilo cukru surowego a 10,65 m. za 100 kilo raflnady.

Jednakże niebawem pokazało się, że i ta ustawa chybia celu; wy­

dajność buraków stawała się skutkiem ulepszenia środków fabrykacyj- nych coraz większa i niedługo po wydaniu ustawy cukrownio znowu za­

rabiały na wywozie.

Od 1 sierpnia 1892 zaprowadzono przeto w rzeszy niemieckiej nowy porządek w sprawie podatku od cukru; przestano pobierać podatek od buraków a nałożono podatek wyłącznie na cukier i to 18 m. za 100 kilo.

Ze względu jednak na rolników, uprawiających buraki, postanowio­

no płacić premie wywozowe od cukru, nio jak dawniej pośrednio, lecz bezpośrednio i to od 1892 do 1895 po 1,25 m. za 100 kilo oukru, 2 m. za 300 kilo raflnady, zaś od 1895 do 1897 po 1 m. za 100 kilo cukru, a 1,70 m. za 100 kilo raflnady. Od 1 sierpnia 1897 miały iednak wszelkie pre­

mie wywozowe ustać.

Tymczasem jednak położetuo przemysm cukrowego w .Niemczech pogorszyło się znacznie i to głównie z powodu premii wywozowych, pła­

conych w Austryi i Francy!. Zbyt cukru niemieckiego za granicą zaczął się zmniejszać. Skutkiem tego przedłużono w Niemczech płacenie premii wywozowych w wysokości 1 25 m. (za cukier) i 2 nu (za raflnadę) aż do r. 1897.

Zanim jednak rok ten nadszedł, uchwalono 27 maja 1896 nową usta­

wę, która była tak ułożona, aby mogła służyć za środek obrony w wojnie Cukrowej między Niemcami a Austryą I Francyą o premie wywozowe.

Na mocy nowej ustawy rząd rzeszy płacił 2,50 m. za lbO kilo cu­

kru, a 3,55 m. za 100 kilo raflnady, wywiezionej za granicę. Aby jednak skarb państwa na tern nie stracił, podwyższono równocześnie podatek kra­

jowy od cukru z 18 na 20 m. od 100 kilo; zaś cło na cukier zagraniczny, przywożony do Niemiec, z 30 na 40 m. za 100 kilo

Te przepisy były wymierzono przeciwko premiom wywozowym Francy!, lecz w praktyce chybiły zupełnie celu. Co gorsza, sprawiły, że cukrownio niemieckio połączyły się, utworzyły związek (syndykat cukro­

wy), nałożyły na cukier krajowy prywatny podatek a nadto płaciły od siebie, obok u remi i rządowych, jeszcze premie za cukier wywożony za granicę. Cena cukru podniosła się w kraju, a spadła jeszcze więcej dla zagranicy n. p. dla Anglii. Cukrownio mogły za granicę cukier swój sprzedawać taniej, ponieważ rząd płacił promie za cukier z Niemiec wy­

chodzący i to 2,50 m. za 100 kiło. Mogły też cenę cukru w kraju podwyż­

szać, bo nio potrzebowały się obawiać konkureucyi cukru zagranicznego, albowiem cło 40 m. za 100 kilo przedrażalo tenże cukier nadzwyczajnie.

Ponieważ położenie stało się wprost nieznośne, przeto rządy Nie­

miec, Austro-Węgier, Belgii, Francyi, Anglii, Włoch, Księstwa Luksembur- , skiego, Niedorlaiidów, Peru, Szwecyi i tizwajcaryi porozumiały się i zawarły 5 marca 1902 układ w Brukseli, znany pod nazwą brukselskiej konwencyi cukrowej.

Na mocr tego układu ustało od 1 września 1903 we wszy­

stkich krajach wymienionych płacenie wszelkich premii wy­

wozowych ze strony państwa. Cło na cukier, przywożony z zagranicy do jednego z należących do konwencyi państw, nie może wynosić więcej, jak 4.40 rnk. za 100 kilo cukru, zaś 4,80 za 100 kilo rafinady ponad podatek krajowy od cukru.

W rzeszy niemieckiej zniżono krajowy podatek od cukru z 20 na 14 mk. od 100 kilo.

(13)

Podatek od cukru. 27

Skutki tej nowej ustawy byty zbawienne; z powodu z ni- lżenia podatku krajowego ludność kupowała cukru więcej, niż dawniej; z powodu zniżenia cła na cukier zagraniczny cu­

krownie krajowe nie mogły ceny cukru dowolnie podwyż­

szać; związek cukrowni (syndykat) się rozwiązał; rząd rze­

szy ma w podatku na cukier jedno z najpewniejszych i naj­

obfitszych źródeł dochodu. Podczas gdy dawniej dochody z podatku na cukier były niepewne i ciągle się zmieniające, dochód ten od 1 września 1903 się ustalił i wynosił 1904 roku 128,3 mil. mk., 1905 r. 112,9 mil. mk., 1906 r. 138,5 mil. mk., 1907 r. 138,6' mil. mk.

Anglia obowiązała się w konwencyi brukselskiej, że cu­

kru, pochodzącego z krajów do konwencyi nie należących, a płacących premie wywozowe, nie wpuści do siebie inaczej, jak za bardzo wielkiem cłem. Głównie chodziło tu o Rosyę, 'która do konwencyi nie przystąpiła, a dużo cukru wyrabia i premie wywozowe płaci.

Ta umowa między państwami została zawarta na 5 lat czyli do 31 sierpnia 1908.

Już w czerwcu 1907 Anglia doniosła wszystkim pań­

stwom, do konwencyi należącym, że z niej wystąpi, jeżeli państwa nie zgodzą się na to, aby cukier, pochodzący z państw, premie plącących, skoro wejdzie do Anglii, wielkiem H cłem musiał bvć obkładany. Anglia zażądała, aby mogła . hsżdy cukier zagraniczny wpuszczać do siebie na równych

y minkach.

Równocześnie Rosya oświadczyła gotowość przystąpie-

■ wia do konwencyi brukselskiej pod warunkiem, że będzie mo- y tfła dalej swoim cukrowniom premie wywozowe płacić.

Po długich naradach państwa, do konwencyi należące,

! zgodziły się na jedno i drugie, jednakże co do Rosy! pod wa- - runkiem, że od września 1908 roku, gdy do konwencyi przy­

stąpi, aż do 31 sierpnia 1913 razem nie wywiezie więcej, iak 1 mil. ton cukru za granicę. Do Finiandyi, Persy! i innych krajów azyatyckich wolno jej wysyłać tyle cukru, ile jej się .podoba. lecz tylko drogą lądową.

Ponieważ do zawarcia takiego układu rzesza niemiecka potrzebuje zgody parlamentu, posłowie w końcu stycznia i na początku lutego sprawą tą się zajmowali i na układ się zgodzili.

Równocześnie jednak wymogli na rządzie, że od 1 kwie­

tnia 1909 podatek krajowy na cukier z 14 na 10 mk. zniżony zostanie, o ile rząd do tego czasu z jakiegokolwiekbądź no-

(14)

wego 'podatku najmniej 35 milionów marek dochodu więcej uzyska.

Koło polskie glosowało tak za przedłużeniem konwencyi brukselskiej, jak za zniżeniem podatku krajowego od cukru.

28' .i Czy chcesz długo żyć?

Czy chcesz długo żyć?

Któżby nie chciał; do niczego ludzie nie są tak przywiązani, jak do życia. Tymczasem rzadko gdzie widzieć można ' tyle me­

ro z u mu, jak w sposobie życia. Oczywiście każde życie w ręku Bogi, lecz w zwykłych warunkach każdy człowiek w znacznej ipterze rozstrzyga o długości swego życia. Chodzi o to, ażeby nauczyć się sztuki długiego życia, nauczyć się zawczasu, zanim sroga choroba ciało opanuje.

Chorych należy starannie i umiejętnie pielęgnować. Kto to jednak potrafi; gdy nic o tern nie wie, bo mu nikt nie powiedział!

Byłoby przeto dobrze, gdyby nasi lekarze od czasu do czasu w związkach o tern ludzi pouczyli, jak się z chorymi obcho­

dzić, albo gdyby na osobnem zebraniu kobiety zaznajomili z pie- ięgnacyą chorych.

Byłoby mianowicie zbawiennie, gdyby matki na pogadanki zapraszano,* w których lekarz o wychowaniu i pielęgno­

waniu dzieci od samego urodzenia, a może nawet i w stanie wcześniejszym, obecne niewiasty dobrze by pouczył. Ile to niebo- źątek umiera często dla nierozumnego obchodzenia się z niemi!

Czytelniku! Rozmów się z księdzem proboszczem w tej sprawie; zaproście najbliższego lekarza z wykładem, urządźcie ze­

branie, a zobaczycie, jakie to błogie skutki przyniesie.

Niektóre gminy utrzymują na koszt gminy pielęgniarki chorych, niewiasty wykształcone w pielęgnowaniu chorych we wsi. Dobry to i pożyteczny zwyczaj.

W innych gminach jest u sołtysa szafka, w których znaj­

dują się rozmaite leki, bandaże, wata i t. p. Takie szafki, stóso- wnie i praktycznie zaopatrzone, można nabyć niedrogo. Każdy lekarz powie, gdzie? Czyby nie było dobrze, aby w twojej gmi­

nie też taka szafka stała do użytku dla każdego mieszkańca gminy w razie potrzeby? Czyby zastępcy gminy nie chcieli po­

święcić małej sumki z kasy gminnej na tę pożyteczną szafkę?

Albo może się znajdzie jaki dobrodziej?

Lecz mówimy o pielęgnowaniu chorych, a właściwie mie­

liśmy zamiar mówić o tern, na co zdrowi powinni zważaĄ żeby sobie życie przedłużyć.

O czterech sprawach powinien pamiętać każdy, kto chcę możliwie jak najdłużej żyć.

Najprzód o utrzymowaniu w czystości ciała, miesz­

kania lub warsztatu. Kto swojego mieszkania nie prze­

wietrza, sam sobie szkodzi. Kto nie dba o czystość uszu, nosa, ust, skóry, nóg, ten umyślnie niszczy swoje ciało O skórze myśli niejeden, że to jest tylko powłoka dla kości; tymczasem skóra jest nadzwyczajnie ważnym organym dla całego człowieka.

Trzeba dbać ó to, ażeby była czysta. Spytajcie się lekarza, a z pewnością to potwierdzi. Czystość przy jedzeniu, czystość w odzieży, wszystko to są warunki zdrowia i długiego życia-

(15)

Praca uszczęśliwia i zbogaca. 29 A drugim warunkiem długiego życia jest, umiarkowa­

nie we wszystkiem. Tu oczywiście należy przedewszystkiem wspomnieć o alkoholu. Dla Boga nie pijcie wódki, nad miarę piwa, lub wina. To są gwoździe do trumny.

Czytelniku, może mi powiesz: „Nie jestem pijakiem!“ Ja, co to piszę, też nim nie jestem, ale jednak chcę wiedzieć o skutkach alkoholu, ażeby go się tern lepiej wystrzegać i innych pouczyć.

Dla tego gdy na jakiem zebraniu mówią o alkoholu, idę na nie, bo z pewnością się czego nauczę i w pogardzie dla alkoholu utwierdzę.

Trzecim warunkiem długiego życia jest właściwe wypo­

czywanie, o czem wiele pisać nie potrzeba.

Czwartym zaś hartowanie ciała. Tu zaleca się zacho­

wanie miary. Im więcej człowiek jest zmuszony pracować w izbie, może siedząco, tern więcej powinien pamiętać o hartowa­

niu ciała. Ktoby z lekarzy o tern ludzi pouczał, tenby miał wielką zasługę, bo przyczyniłby się do tego, że rodzaj ludzki nie stawał by się coraz więcej miękki i znlewieściały.

Dla czego piszemy o tern w „Pośle“? Dla tego ponieważ nam chodzi o to, ażeby naród nasz był jak najzdrowszy. Tylko naród zdrowy może się także ekonomicznie krzepko rozwijać, bo zdrowie daje energię, ochotę, siłę do pracy. Tylko naród zdrowy może postępować naprzód, umie walczyć o swoją przyszłość i umie ją zdobywać. Tylko naród zdrowy jest narodem moralnym;

takie pielęgnowanie zdrowia, jak wyżej podaliśmy, wymaga pe­

wnego przezwyciężenia samego siebie; takie pokonanie siebie wy­

rabia i ustala charakter, a ludzi z charakterem potrzeba prze­

dewszystkiem nam Polakom. Grzechy i złe nałogi mają swoje źródło w zniewieściałości. która może się stać przyczyną upadku narodu.

Wiele zebrań odbywa się u nas; wiele mów o rzeczach wszelakich się na nich prawi. Byłoby z pewnością dobrze, gdyby też na zebraniach poruszano takie sprawy, o jakich w tym arty­

kule mówimy.

Czytelniku, rozmów się z przewodniczącym związku, do którego należysz, w tej rzeczy.

Praca uszczęśliwia i zbogaca.

W przysłowiach mieści się sama mądrość, bo w nich wie­

dza i doświadczenie" narodu, a składały się na nie długie lata.

A jedno przysłowie mówi: „Bez pracy nie będzie kołaczy“.

Oj prawda to święta, bo bez pracy nie dojdzie człowiek do ni­

czego dobrego, a jeśli się jej chwyci, może być pewien, że pomimo przeszkód dojdzie do tego, że sam będzie miał do­

syć i drugim może dopomagać. Żywot Wawrzyńca Gębickie­

go może nas pouczyć o tej prawdzie, a więc posłuchajmy.

W obwodzie Sandomierskim, w osadzie Wójtowskiej,

Kowalszczyzną

zwanej, mieszkał

z

początkiem przeszłego

(16)

30 Praca iip7C7ri$Mwi6i ł rłopaca, •

wieku ubogi kowal, który rodzinę swoją utrzymywał ze swycli pięciu calców i żył sobie cicho i spokojnie. Miał syna Wa­

wrzyńca, ciekawego chłopca, który przypatrywał się robo­

tom ojca i pomagał mu czasem, gdy więcej miał roboty. Oj­

ciec nie brał go naprawdę do roboty, bo byf jeszcze słaby, a do szkół nie było za co posyłać. Aż tu 1809-go roku napada wolsko austryackie na Sandomierz i dowódca kanonierów za­

biera ojca i syna i każe im przy bateryi wykonywać roboty kowalskie. Ojciec, jak ojciec, pracował ile starczyło, ale Wa- wrzjiś ustawał w pracy przy wielkim młocie. Przyszła je­

szcze gorsza chwila, bo w dniu 18-ym czerwca tego samego roku. kiedy wojsko napadło na Sandomierz, odłamek karta- cza śmiertelnie ugodził ojca, co też ten przypłacił życiem. Dla Wawrzusia była teraz dola jeszcze dotkliwszą. Przy ojcu spychał, jak mógł, robotę, teraz mu wypadło robić za ojca, a do tego z przymusu i prawie darmo. Miał pn wtenczas lat szesnaście. Nie mogąc podołać ciężkiej pracy, rozmyślał o ucieczce. Jakoż jednej nocy udało mu się"' umknąć z obozu.

Strwożony i drżący, bez ustanku szedł i szedł dniem i no­

cą. aż przecie zaszedł do Grójca, a stąd do Warszawy. Ogo­

łocony ze wszystkiego, umyślił sobie, że jedynie w pracy może szukać ratunku, aby nie zginąć marnie na tym święcie.

Idzie tedy do jednego kowala i mówi:

— Panie! Jestem synem kowala, znam się trochę na tern rzemiośle, przyjmij mnie. proszę do tej pracy, a ja sobie za­

robię na ten kawałek chleba, którym mnie żywić będziesz.

Kowal przystał na to i rzecze:

—Przyjmę cię. mój chłopcze, ale praca u mnie ciężka, kto wie. czy wytrzymasz. Zostań na próbę!

Wawrzuś myślał, że pokona.trudności i da radę ciężkie­

mu młotowi, został więc wedle woli kowala.

Ależ, miły Boże! do takiej pracy potrzebaby lwiej siły, nie siły biednego Wawrzusia.

Pracowało to przecie niebożę po całych dniach i nocach, chciał sie przyzwyczaić, zachorował jednak ciężko, majster nie chciał go trzymać i oddał go do szpitala. Wawrzuś mo­

dlił się ustawicznie o zdrowie i siły i o to, aby mógł uczciwie pracować u ludzi. Wyzdrowiał przecie. Ale cóż z tego, kie­

dy był goły, jak turecki święty! Idzie znowu do tego samego majstra, u którego pracował poprzednio i przyrzeka, że bę­

dzie u niego pracował o rok dłużej, byleby go tylko przyjął, nakarmił i okrył ciepłymi łachmanami, bo zimno było do-

(17)

Praca, nszczeäliwia i zbogaca. 31 kuczliwe i śnieg wielki. Majster odpowiedział na to, że got przyjąć nie może, bo by znowu zachorował, kiedy nie ma siły]

i zdrowia do takiego rzemiosła.

5rug! żal i rozpacz ogarnęła młodego Wawrzyńca. Idzie1 do komisy: kwaterunkowej i w imię Boże zaciąga się do woj-, ska, myśląc, że może kiedyindziej uda się mu zapracować nal kawałek chleba. Tkwiło w nim ustawicznie to przekonanie, że pracą dorobić się musi lepszego stanowiska.

Odbył kilka kampanii za Napoleona I, a tak się wsławił męztwem i dzielnością, że go ozdobiono krzyżem legii hono­

rowej.

W 1815-ym roku podczas bitwy pod Waterloo ciężko ra- niony, dostał się do niewoli angielskiej. Zdawałoby się, że to wyjdzie na jego nieszczęście, ale dziwnie to i różnemi dro­

gami prowadzi człowieka Opatrzność Boża. Otóż Wawrzy­

niec, wyleczywszy się z ran odniesionych, udał się do Londy­

nu, stolicy Anglii, i tam jako'prosty robotnik pracował po róż­

nych fabrykach. Złożywszy sobie przy wielkiej oszczędno­

ści trochę., grosza, puścił się do innego miasta angielskiego i dostał się do zakładów mechanicznych, bo się koniecznie chciał wydoskonalić w jakim zawodzie, a pracując, był pe­

wnym, że nie zginie, chociaż w tak dalekim kraju. Umie c kowalstwo, poświęcił się nożownictwu i wyrabiał nie tylko noże. nożyczki, ale wszelkie instrumenta, jakich potrzebują lekarze i inni uczeni ludzie do różnych potrzeb. I wydosko­

nalił sie co się zowie!

Przypomniał sobie o ojczystej ziemi, chciał się puścić do niej i pracować uczciwie dla swoich rodaków, ale nic miał na tyle pieniędzy. I z tern byłby sobie poradził, gdyby nie przyjaciele rodacy, którzy go namówili, aby z nimi popłynął do Ameryki. Dał się nakłonić i popłynął tam 1824-go roku.

Przybył z nimi do największego miasta w północnej Ameryce, które się zowie Nowy Jork. Na podróż wydał Wszystkie za­

soby, kieszenie puste, a na grzbiecie nędzne łachmany. Była to wina, jego towarzyszy, ale praca znowu stanęła mu w my­

śli. Nie tak to jednak łatwo o miejsce dla obcego człowieka w Ameryce! To też Wawrzyniec o chłodzie i głodzie błą­

kał się kilka tygodni, zanim dostał robotę u pewnego fabry­

kanta nożownika.

Pracował u niego lat sześć. Majstrowi stał się on prawą ręką. W pracy był pilny, dbał o fabrykę swego chlebodawcy.

Świecił dobrym przykładem innym robotnikom. A ponieważ znał swoja robotę, wydoskonalił czeladników i robotników całej fabryki.

(18)

32 Praca 'uszczęśliwia i zboaraca.

.JL

f

[37757

Fabrykant zaraz ocenił należycie Wawrzyńca, jako do­

H/

brego robotnika. Pokochał go też całą duszą i nie myślał go puścić już od siebie. Przypuścił go więc do spółki.

Można sobie wyobrazić, jaka zmiana zaszła w stanowi­

sku Wawrzyńca!

Odtąd żyt sobie wygodnie, ale oszczędnie, aby nie być bez grosza na czas nieprzewidzianych potrzeb.

W 1832-im roku umarł jego pryncypał i spólnik, Wawrzy­

niec robi układ z wdową, spadkobiercami, bierze fabrykę na siebie i żeni się z pozostałą córką spólnika i swojego pana.

Pracował, co się zowie, rzetelnie, dochody miał piękne, fabryka kwitnęła coraz większym wzrostem, lecz im więcej posiadał Wawrzyniec, tern był dobroczynniejszym. Stał się prawdziwym opiekunem Polaków przybyłych do dalekiej, ob­

cej ziemi, przyjmował ich do swojego zakładu, a nawet urzą­

dzał im warsztaty, wspierał pieniędzmi, odziewał, karmił, słowem o wszystko się troszczył, co by mogło ulżyć i polep­

szyć im byt na obcej ziemi.

A starając się szczerze o dobro dziatek swoich i swoich krewnych, założył w swoim domu ochronę i szkółkę. Cie­

szył się tern niewypowiedzianie i mawiał nieraz: •

..Boże! dziękuję ci najgoręcej, że ja i drudzy mogą żyć owocami pracy mojej!...“

Poważanie i szacunek miał wielki, to też lubo cudzozie­

miec, został 1849-go roku członkiem kongresu Stanu Półno­

cnej Ameryki. Dobrodziej to był wielki, nietylko dla swoich, ale t obcych, to też niezrównany żal owładnął serca wszyst­

kich, którzy go znali, gdy w dniu 20-ym listopada 1855 roku zakończył piękne swe życie, zostawiając niewielki majątek, albowiem dużo rozdał między ubogich.

Tak prowadziła Opatrzność człowieka, który szukał pracy i przez nia sobie i drugim czynił dobrze. Nam nie potrzeba Ameryki, pracujmy mimo przeszkód z wytrwałością w ka­

żdym stanie, jaki zajmujemy, a nie tylko my sami, ale i dru­

dzy będą się cieszyli owocami naszej pracy.

*'#***:*#*#*#*******#%* t****************

ZŁOTE MYŚLI.

Wszelką pomyślność naszą przypisujemy zwykle staraniom 1 zasługom własnym, niepowodzenie — ludziom i losowi. Zdaje się jednak, że jest wprost przeciwnie: na zło sami pracujemy, a dobro z łaski Bożej przychodzi.

Praca jednorazowa, choćby najcięższa, nie jest jeszcze pracą, ale i najlżejsza codzienna prawdziwie staje się pożyteczną.

Za rodałcyę odpowiedzialny; A«lam Hapltwalskl w Bytomiu iBouth» 0.-8.) Czcionkami „Katolika“, ep6tiai wyi. e ogr odpow. w Bytomiu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dowiesz się z  nich między innymi, gdzie odbywają się festiwale kultury polskiej, w  którym kraju Polonusi najlepiej mówią po polsku, czym rożni się funkcjonowanie Polonii

 Najstarszą historię Narodu Wybranego przedstawia Biblia, która określa ich jako naród wybrany przez Boga. Wyróżniali się spośród innych narodów wiarą w jedynego,..

Wszędzie gdzie istnieją sejmy, parlamenty i dumy, rządy państwa nie zależą od samego tylko monarchy, lecz także od posłów, czyli pośrednio od całej ludności. Król bez

pieczeństwu publicznemu. Pozwolenie policyi potrzebno jest tylko dla publicznych zebrań pod gołem niebom i to'dla wszystkich publicznych. Posiedzenia i zabawy towarzystw

Oczywiście że właśnie na dzieci i wdowy lub wdowców nrzypada największa część spadków wogóle, bod każdy prze- newszystkiem dba najwięcej o tych, którzy mu są najbliżsi,

41) Koło polskie przy reformie finansowej Rzeszy niemieckiej. 42) Nowe podatki 43) Domówienia o sprawie reformy. 44) Bezpo­. średnie i

Ponieważ rząd Rzeszy bezwzględnego zakazu polskiego języka dla zebrań publicznych się domagał, a tern samem wyjątkowe na Polaków stworzyć chciał prawo, przeto z natury

zachowania uwzględniać nie można; w pkt 68 powołanie się na 2002 Indonezja/Malezja, że „it cannot take into consideration acts having taken place after the date on