• Nie Znaleziono Wyników

Starość w prawie rzymskim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Starość w prawie rzymskim"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Sadowski

Starość w prawie rzymskim

Studia Prawnoustrojowe nr 21, 59-77

2013

(2)

2013

P io tr S a d o w sk i

K a te d ra D o k try n P olity czn o -P raw n y ch i P ra w a R zym skiego U n iw e rsy te t O polski

Starość w praw ie rzymskim

W prow adzenie

R óżny był sto su n e k poszczególnych k u ltu r do lu d zi starsz y ch . Teodoret z C y ru w k siążce L e c z e n ie c h o r ó b h e l l e n i z m u (9.35), w y k azu jąc w yższość p ra w ch rz e śc ija n n a d p ra w a m i in n y ch ludów staro ż y tn y c h , o M a ssa g e ta c h - p le m ie n iu za m ie szk u jący m w staro ż y tn o śc i te re n y dzisiejszego U z b e k is ta ­ n u - p isał, że zjad a li zw łoki sw oich starców . „M assageci u w a ż a li nieg dy ś za nieszczęśników ty ch w szystkich, k tó rzy z m a rli n ie zam ordo w an i; d lateg o też u sta n o w ili praw o, żeby zabijać starc ó w i zjad ać ich zw łoki. G dy je d n a k d o ta r­ ły do ich u s z u p ra w a rybaków i ry m a rz a , w zg ard zili ty m t a k oh yd ny m p o sił­ kiem i z a b ija n ie m ”1. N a to m ia s t H e ro d o t w D z ie ja c h (IV) o Isse d o n a c h z a ­ m ie sz k u ją c y c h w S y b erii Z achod niej zano to w ał: „Issedonow ie, j a k w ieść n iesie, m a ją n a stę p u ją c e zw yczaje: Skoro k om u ś u m rz e ojciec, p rz y p ro w a d z a ­ j ą w szyscy k re w n i bydło, p o tem je z a rz y n a ją i k r a ją m ięso, a k r a ją też zm arłego ojca gospodarza; n a s tę p n ie m ie sz a ją w szystko m ięso ra z e m i z a s ta ­ w ia ją sobie z tego ucztę. Głowę zaś nieboszczyka o sk u b u ją z włosów, czyszczą i pozłacają, po czym u ży w ają niby św iętego n ac zy n ia, sk ła d a ją c w niej z m a r­ łe m u doroczne w ielkie obiaty. To czyni sy n k u czci ojca...”2.

Inaczej je d n a k tra k to w a li s ta rs z y c h s ta ro ż y tn i R zy m ian ie. O w idiusz (43 p.n.e. - 17/18 n.e.) p isał: „N iegdyś w ielk im sza c u n k ie m o taczano siw ą głowę, a zm arszczk i sta rc z e za s k a rb u w a ż a n o ”3. Żyjący n a przełom ie II i III w iek u n.e. C a llis tra tu s tw ierd z ił, że: „Zawsze w n a sz y m m ieście s ta ro ść z a ­ 1 Teodoret z Cyru, Leczenie chorób hellenizmu, z języka greckiego przełożył, wstępem, objaśnieniami i indeksem opatrzył Stanisław Kalinkowski, Warszawa 1981, s. 198; zob. także A. Łukaszewicz, Rzymianin i ludożercy, [w:] S. Olszaniec, P. Wojciechowski (red)., Społeczeń­ stwo i religia w świecie antycznym. Materiały z ogólnopolskiej konferencji naukowej (Toruń, 20-22 września 2007 r.), Toruń 2010, s. 295-307.

2 Herodot, Dzieje, z języka greckiego przełożył i opracował Seweryn Hammer, Warszawa 2011, s. 237.

3 Owidiusz, Fasti 5.62-63; idem, Fasti. Kalendarz poetycki, przełożyła i opracowała Elżbie­ ta Wesołowska, Wrocław - Warszawa - Kraków 2008, s. 195.

(3)

słu g iw a ła n a sza cu n ek , za iste n a s i poprzed n icy p rz y p isy w ali sta rs z y m p r a ­ w ie ta k i sa m h o n o r ja k u rz ę d n ik o m ”4. W sta ro ż y tn y m R zym ie s ta ro ś ć b yw ała u to ż s a m ia n a z m ąd ro śc ią , k o n ty n u a c ją tra d y c ji czy a u to ry te te m . K iedy in ­ dziej opisyw ano j ą ja k o m o r b u s . M ogła o n a w pływ ać n a zdolność do czynności p raw n y ch . C hociaż w sta ro ż y tn y m R zym ie funkcjonow ało przysłow ie S e x a g e - n a r io s d e p o n t e , to je d n a k R zy m ian ie nie dokonyw ali e k ste rm in a c ji osób ze w zględu n a s ta rs z y w iek. W n in iejszy m a rty k u le chcę om ówić k w e stię s ta ro ­ ści w św ietle p ra w a rzym skiego. Z an im to je d n a k n a s tą p i, w sk ażę n a w y b ra ­ n e lite ra c k ie opisy an a lizo w an ej p rzeze m n ie k w estii. Ś w iadom b r a k u p ra w ­ n e j d e f in ic ji s ta r o ś c i u R z y m ia n , c h c ia łb y m w s k a z a ć n a k o n k r e tn e ro z w ią z a n ia p ra w n e św iadczące o p o sza n o w an iu s ta rsz y c h n a p rz y k ła d zie

e x c u s a tio , u s ta w m a łż e ń sk ic h A u g u sta czy obow iązków alim en tacy jn y ch .

1. S tarość w rzym skiej liter a tu rze n iep raw n iczej

W ielu staro ż y tn y c h m yślicieli pochylało się n a d k w e stią starości, np. Cyce­ ron, S eneka, P lin iu sz Młodszy. C yceron pozostaw ił p ięk n y t r a k t a t O s ta r o ś c i,

k tó ry zadedykow ał sw ojem u przyjacielow i A ttykow i. U tw orow i n a d a ł k o n ­ w encję rozm ow y K a to n a z G. L eliu szem i P. S cypionem E m ilia n em . W u s ta K a to n a włożył ro z w a ż a n ia n a d złym i i dobrym i s tro n a m i staro ści: „Bo też k ied y się z a s ta n a w ia m n a d sta ro śc ią , cz te ry w idzę przyczyny, d la k tó ry ch s ta ro ść zw ykliśm y u w a żać za nieszczęśliw y o k res życia: o d d ala n a s o n a do życia czynnego, o słab ia siły fizyczne, pozb aw ia n a s w szy stk ich zm ysłow ych przyjem ności, b lis k ą je s t śm ierci” (5.15)5; „Solon n a p rz y k ła d chw ali się w sw ych w ierszach , iż s ta rz e ją c się uczył się co d zień czegoś now ego...” (8.26); „A czyż m oże być coś b ard ziej w zruszającego niż s ta rz e c otoczony g a rn ą c ą się do niego m łodzieżą? Bo chyba n ie b ędziem y tw ierdzić, że s ta ry człow iek nie m a ju ż n a ty le sił, by m óc uczyć, w ychow yw ać, k ształc ić i przygotow yw ać ją do p rzyszły ch obowiązków. N ie w y o b rażam sobie b ard ziej w zniosłego za ję­ cia...” (9.28-29); „C złow ieka bow iem , k tó ry uczy cnoty, n ależ y u z n a ć za szczę­ śliw ego w te d y n a w e t, gdyby o p u szc zały go n a d w ą tlo n e w ie k ie m siły... ” (9.29)6. C yceron był św iadom n ieu ch ro n n o ści staro ści. P isał: „W szyscy ludzie p ra g n ą dożyć staro śc i, lecz gdy n ad ejd zie, n a r z e k a ją n a n ią - ta k to b yw ają ch w iejni i p rz e w ro tn i w swej głupocie. »S tarość — tw ie rd z ą — nad ch o d zi zn ie­

4Callistratus libro primo de cognitionibus (D. 50.6.6 pr.): Semper in civitate nostra senec- tus venerabilis fuit: namque maiores nostri paene eundem honorem senibus, quem magistratibus tribuebant.

5 Marcus Tullius Cicero, O starości (przeł. Z. Cierniakowa), O przyjaźni. Topiki. Fragmen­ ty (przeł. W. Kornatowski), [w:] idem, Pisma filozoficzne, komentarzem i posłowiem opatrzył Kazimierz Leśniak, t. 4, Warszawa 1963, s. 19. Zob. także P. Venini, La vecchiaia nel “De senectute" di Cicerone, „Athenaeum” 1960(38), s. 98—117; U. Mattioli, Senectus. La vecchiaia nel mondo classico, vol. 2: Roma, Bologna 1995, s. 210—238.

(4)

n a c k a , pręd zej, n iżeśm y się spodziew ali«” (2.4)7; „Zycie m u si m ieć przecież swój o sta te c z n y k re s, swój m o m en t dojrzałości i p rz e k w itu , ja k owoc drzew i płodów ziem i, k tó ry op ad a, gdy ju ż zu p e łn ie dojrzeje. C złow iek m ą d ry po w in ien poddać się spokojnie tej konieczności...” (2.4)8; „Zycie n a sz e m a swój u sta lo n y bieg, a droga n a tu r y je s t je d n a i p ro sta . K a żd a p o ra życia m a sobie w łaściw y c h a ra k te r: dziecko je s t słabe i niepew ne, m łodzieniec śm iały i porywczy - w iek u sta lo n y cechuje ju ż pow aga, a staro ść je s t w iekiem zu p eł­ nej dojrzałości. S ą to n a tu ra ln e cechy każdego okresu życia, z których powinno się korzystać w swoim czasie...” (10.33)9; „Starość je s t o statn im ak tem odegranym n a scenie życia” (23.85)10. A rp in ata um iał bronić się przed negatyw nym konse­ kwencjam i starości, ja k i w ogóle dostrzegał jej zalety: „A w ogóle n ajsk u tec zn iej­ szą b ro n ią przeciw staro ści są, Scypionie i L eliuszu, z a in te reso w a n ia um ysło­ we i w y rab ian ie w sobie zalet c h a ra k te ru ...” (3.9)11; „C hętnie w idzę młodego człow ieka, w k tó ry m je s t coś z pow agi sta rc a , ta k ja k podoba m i się starz ec m ający w sobie coś m łodzieńczego. T aki s ta rz e c m oże być s ta ry ciałem - nigdy d u ch e m ” (11.38)12; „A mojej staro śc i b ard zo je s te m wdzięczny, że zw iększyła we m n ie p ra g n ie n ie rozmowy, a zm niejszy ła chęć je d z e n ia i p icia” (14.46)13.

D la L u cju sza A n n e u sz a S en ek i sta ro ść ja w i się ja k o o k res, k tó ry k aże człow iekow i pom yśleć o sobie sam y m i zm u sza do re flek sji n a d sensow nością d z ia ła ń i wyborów, dlateg o pisał: „W ybierzm y k tórego ś z g ro m ad y starców : W idzimy, że dożyłeś do n ajd alsz ej g ra n ic y lu dzkiego w ieku. J u ż s e tn y albo i wyżej n iż s e tn y ro k ciąży n a tw ych b a rk a c h . D alej więc! Zdaj ra c h u n e k ze swego życia! Policz, ja k w iele z ogólnej su m y cz asu z a b ra ł w ierzyciel, ja k w iele k o ch a n k a, ja k w iele król, j a k w iele k lie n t, ja k w iele k łó tn ia z żoną, ja k w iele ch ło sta n ie niew olników , ja k w iele b ie g a n in a po m ieście dla z a ła tw ie n ia różny ch potrzeb. Dodaj do tego choroby, k tó ry c h sa m się n ab a w iłe ś, dodaj i te rów nież okresy, k tó re u p ły n ęły b ezużyteczn ie, a zobaczysz, że m asz daleko m niej la t, n iż sobie liczysz. P rzypom nij sobie, ile to ra z y byłeś zdecydowany, co m asz czynić, ile to d n i sp ędziłeś ta k , ja k je za p la n o w ałeś, ile ra zy rozpo­ rz ą d z a łe ś w ła s n ą osobą, ile ra z y zachow ałeś tę s a m ą pogodę n a tw a rz y ”14.

R eceptę n a zachow anie sił fizycznych i to n ie ty lko w podeszłych la ta c h o d n ajd u jem y w liście P lin iu s z a M łodszego do K a lw isju sza (III 1): „C hyba nigdy n ie spędziłem cz asu p rzyjem niej ja k o s ta tn io podczas m oich odw iedzin u S purinny , co więcej, n ie życzyłbym sobie n a s ta ro ść innego w zoru, o ile w ogóle będzie m i d an e dożyć staro ści. T ru dn o bow iem o b ard ziej u sta lo n y

7 Ibidem, s. 13. 8 Ibidem, s. 14. 9 Ibidem, s. 29. 10 Ibidem, s. 58. 11 Ibidem, s. 16. 12 Ibidem, s. 31. 13 Ibidem, s. 36.

14 Lucjusz Anneusz Seneka, Dialogi, przełożył, wstępem poprzedził, komentarzem, ukła­ dem treści, indeksem opatrzył Leon Joachimowicz, Warszawa 1989, s. 137-138.

(5)

try b życia, a m n ie ja k podoba się s ta ły bieg ciał n ieb iesk ich , t a k i re g u la rn e życie, zw łaszcza u lu d zi s ta ry c h ; albow iem u lu d zi w m łodszym w iek u nie ra z i w pew nym s to p n iu n ie re g u la rn e i zam ącone; w życiu lu d zi s ta ry c h pow inno być w szystko spokojne i sy stem aty cz n e, n ie je s t to bow iem odpo­ w ied n ia p o ra n a n a d m ie r n ą ak ty w n o ść czy u b ie g a n ie się o sta n o w isk a . Spu- r in n a p rz e strz e g a tej za sad y k o n sek w e n tn ie , ta k że n a w e t sp ra w y drobne, o ile n ie działyby się codziennie, z a ła tw ia w ed łu g u stalo n eg o p la n u . R ano leży p rzez p ew ien czas n a sofie, o godzinie d ru giej [ok. godz. 7] prosi, by m u podano obuw ie, p rzechodzi sp a c e rk ie m 3000 kroków [= ok. 4,5 km ] zarów no d la o d p rę żen ia ogólnego, ja k i d la za ch o w a n ia sp ra w n o ści fizycznej; jeże li są u niego jego p rzyjaciele, toczą się rozm ow y n a p ięk n e tem aty. J e ż e li n ie m a nikogo, le k to r czy ta m u k sią ż k ę - n iek ied y z d a rz a się to ta k ż e w obecności przyjaciół, o ile im to odpow iada. P o te m s ia d a i znow u le k tu r a albo ce n n ie j­ sza od le k tu ry rozm ow a. W krótce zajm uje m iejsce w powozie, z a b ie ra z sobą żonę, k tó ra je s t n iezw y k łą k o b ietą, albo k tórego ś z przyjaciół, ja k o statn io m nie. J a k iż to piękny, ja k m iły ta k i b ez p o śred n i k o n ta k t! Ile ta m tradycji! O ja k ic h w y d a rzen ia ch , o ja k ic h lu d ziac h m o żn a usłyszeć! ja k im i p rz y k ła d a ­ m i m o żn a się nasycić! - ja k k o lw ie k człow iek te n t a k ą sk ro m no ść w sobie w yrobił, żeby opow iadając o czym ś n ie robić w ra ż e n ia , że chce pouczać. Po p rzejażd żce, ok. 7000 kroków [= ok. 10 km ], znow u idzie pieszo ty s ią c k ro ­ ków, po czym s ia d a albo u d a je się do swego pokoju i zaczy n a pisać. P isze bow iem , i to w ję z y k u greckim , i łaciń sk im , b ard zo dobre w iersze liryczne. U tw o ry jego s ą p ełn e w dzięku, niezw ykłej słodyczy, w y k a zu ją poczucie h u ­ m o ru , a cechy te podnosi ta k t a u to ra . K iedy nadch o d zi p o ra k ąp ieli, w zim ie - o godz. dziew iątej [ok. godz. 14], la te m o godzinie ósm ej [ok. godz. 13] p rz e c h a d z a się nago w słońcu, o ile n ie m a w ia tru , po czym długo i z za p ałem u p ra w ia g rę w piłkę, albow iem u p ra w ia ją c te n s p o rt ta k ż e zw alcza starość. Po k ąp ieli k ład zie się, a po siłek zja d a nieco później. S łu c h a w ted y le k to ra , k tó ry czy ta m u coś lżejszego i przyjem nego. W ty m czasie p rzy jaciele m ogą albo robić to sam o co on, albo, o ile wolą, coś innego. N ad cho dzi p o ra głów ne­ go p o siłk u (cena), k tó ry je s t p o d an y elegancko, lecz sk ro m n ie w błyszczącym , s ta ry m sreb rze; s ą i k orynckie n ac zy n ia, k tó re S p u rin n a b ard zo lub i, ale nie ro b ią n a n im w ra ż e n ia . C zęsto u ro z m a ic a ją po siłek w y stęp y a k to ró w k o m e­ diow ych, ażeby rozkosze p o d n ieb ien ia były też p rz y p raw io n e s tra w ą d ucho­ w ą; n a w e t la te m za ry w a tro ch ę nocy, ale n ik o m u czas się nie dłuży, w ta k m iłym n a s tro ju u p ły w a czas p rzy wieczerzy. D zięki ta k im w a ru n k o m czło­ w iek te n , k tó ry ukończył 77 la t, m a dosk on ały słu ch, b y s try w zrok, dzięki te m u je s t spraw ny, żywotny, i zachow ał w y jątk o w ą ja k n a sta ro ść rozw agę. [...] J a k on długo podejm ow ał się różnych z a d a ń , p ia sto w a ł urzędy, z a rz ą d z a ł pro w incjam i - s u m ie n n ą p ra c ą zasłu ży ł n a ta k i odpoczynek”15.

15 Cyt. za: L. Winniczuk, Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 2008, s. 380-381.

(6)

J e d n a k sta ro ść w lite ra tu rz e rzy m sk iej n ie zaw sze o p isy w an a b y ła sie ­ lanko w o. A n a liz u ją c k o m ed ie P la u ta , d o s trz e g a m y n e g a ty w n y s to s u n e k rzym sk iego p isa rz a , będ ący zapew n e odbiciem p rz e k o n a ń ów czesnego sp ołe­ cz eń stw a, do k w e stii se k su a ln o śc i lu d zi s ta rs z y c h i p o trze b z n ią zw ią za­ n y c h 16. T erencjusz w P h o r m io (575) p isał, że s e n e c tu s ip s a e s t m o r b u s . L ite ­ r a t u r a rz y m sk a in fo rm u je n a s ta k ż e o w ielu sam o b ó jstw ach z pow odu złego zdrow ia, cierp ien ia, zn iec ierp liw ien ia czy z n u ż e n ia życiem 17.

2. K ryteria p oczątk ów starości

Słowo s e n e c tu s m oże oznaczać „starość, niedołęstw o, staro ż y tn o ść , p o w a­ gę, surow ość, w yjście z u ży cia”18. N ie d yspo nu jem y je d n o z n a c z n ą p ra w n ą d efinicją sta ro śc i u R zym ian. Z d an iem D anilo D a lla R zy m ian ie n ie w iązali ja k ie jś k o n k re tn e j d a ty z p o czątk iem sta ro ś c i19. A n n a de F ran cesco u w aża, że o k re śla ją c p oczątek sta ro śc i w sta ro ż y tn y m R zym ie, zw ykle czyni się to w o d n ie sie n iu do życia politycznego20. W iesław S uder, b io rąc pod uw agę p rz e d e w sz y stk im e x c u s a tio ja k o k ry te r iu m p o c z ą tk u sta ro śc i, pisze, że w R zym ie n a ogół s ta ro ś ć rozpo czy n ała się m iędzy 6 0 -7 0 ro k iem życia, a lu d zi s ta rsz y c h w społeczeństw ie, w św ietle b a d a ń dem ograficznych, m iało być 5-6%21. N ie u le g a w ątpliw ości, że z pow odu w iek u osoby te m ogły w ym ó­ wić się od pew nych obowiązków, ale byw ały też p o zb aw ian e m ożliw ości p e ł­ n ie n ia n ie k tó ry c h funkcji czy k o rz y s ta n ia z n ie k tó ry c h praw . K iedy indziej to w łaśn ie stosow ny w iek o tw ie ra ł p rz ed n im i różne m ożliwości. W ymogi w ieko­ we stosow ane p rz y różn y ch czynnościach p ra w n y c h u leg ały bow iem ewolucji. K ry te riu m p ra w n e n ie zaw sze odpow iadało odczuciu społecznem u.

Z d an iem C ycerona R zy m ian ie u z a ra n ia sw oich dziejów za p o czątek s t a ­ rości u w a ż a li 46 ro k życia (C yceron, O s ta r o ś c i, 17.60)22. W p rz em ó w ien iu 16 Szerzej zob. W. Suder, Kloto, Lachesis, Atropos. Studia społeczno-demogarficzne i me­ dyczne z historii starożytnego Rzymu, Wrocław 1994, s. 65-71.

17 Ibidem, s. 96.

18 J. Sondel, Słownik łacińsko-polski dla prawników i historyków, Kraków 1997, s. 773. 19 D. Dalla, Ricerche di diritto delle persone, Torino 1995, s. 76.

20 A. de Francesco, Senectus tra cultura e politica nell’eta repubblicana, [w:] Fides. Huma- nitas. Ius. Studi in onore di L. Labruna, vol. 2, Napoli 2007, s. 1373.

21 W. Suder, Sexagenarios de ponte. Ludzie starzy w rodzinie i społeczeństwie rzymskim w świetle prawa. Parę uwag i opinii, [w:] J. Wolski, T. Kotula, A. Kunisz (red.), Starożytny Rzym we współczesnych badaniach. Państwo — Społeczeństwo — Gospodarka. Liber in memoriam Lodo- vici Piotrowicz, Kraków 1994, s. 319.

22 „Starość nie przeszkadza nam, byśmy do końca życia zachowali nasze zamiłowania, a zwłaszcza zamiłowanie do rolnictwa. Tak właśnie zrobił Marek Waleriusz Korwus, który jak wiemy, żył sto lat. Nie był już młody, gdy zamieszkał na wsi i zaczął uprawiać rolę. Dobre czterdzieści sześć lat upłynęło między jego pierwszym a szóstym konsulatem. A jest to właśnie ta ilość lat, którą przodkowie nasi uważali za początek starości” - Marcus Tullius Cicero, O starości,

(7)

H a n n ib a la do S cypiona te n p ierw szy n az y w a siebie s ta ry m , choć m iał około 45 l a t 23. A ulus G elliusz w N o c a c h a t t y c k i c h przytoczył re la cję E liu s z a Tube- ro n a o tym , że w c z asac h p a n o w a n ia S e rw iu sz a T u lliu sza, do ko nu jąc w r a ­ m a c h zg ro m ad zeń ludow ych p o d ziału sp o łeczeń stw a n a c e n tu rie , odróżniano

s e n io r e s od i u n io r e s . Tych poniżej 46 ro k u o k re śla n o i u n io r e s , ty ch powyżej

s e n io r e s :

De a e ta tiu m fin ib u s p u eritia e , iuventae, senectae, ex T uberonis h isto ria su m p tu m . I. Tubero in h isto ria ru m p r im o sc rip sit S e r v iu m T u lliu m regem , p o p u li R o m a n i c u m illa s q u in q u e classes se n io ru m et iu n io r u m census fa c ie n d i g ra tia in stitu eret, p u ero s esse existim a sse, q u i m in o res essent a n n is sep tem decem , atq u e in d e ab a n n o se p tim o decim o, quo idoneos ia m esse reipublicae arbitraretur, m ilite s scrip- sisse, eosque a d a n n u m q u a d ra g e sim u m se x tu m „iuniores" su p ra q u e e u m a n n u m „seniores” appellasse. II. E a m re m p ro p terea notavi, u t d isc rim in a , quae fu e r in t iu d icio m o rib u sq u e m a io ru m p u eritia e , iuventae, senectae, ex ista censione S e rv i T ulli, p r u d e n tis s im i regis, n oscerentur (10.28.1).

Z re la cji L iw iu sza (D z ie je R z y m u 1.43) d ow iad ujem y się, że S erw iu sz T ulliusz z obyw ateli, k tó ry ch m a ją te k zo stał oszacow any n a co n ajm n iej 100 000 asów u tw o rzy ł 80 c e n tu ri, w ty m 40 s ta rsz y c h i 40 m łodszych. S ta rs i m ieli w ra z ie konieczności b ro n ić m ia s ta , a m łodsi w alczyć czynnie w polu 24. Z dan iem M akro b iu sza ( S a t u r n a l i a 1.12.16) p o działu n a starsz y ch i m łodszych m ia ł dokonać ju ż sam R om ulus:

M a iu m R o m u lu s te rtiu m p o su it, de cu iu s n o m in e in te r auctores la ta d issen sio est. N a m F u lv iu s N o b ilio r in fa s tis quos in aede H ercu lis M u s a r u m p o s u it R o m u lu m dicit, p o s tq u a m p o p u lu m in m aiores iu nioresque d iv isit, u t a lte ra p a r s consilio a lte ra a rm is re m p u b lic a m tueretur, in hon o rem u triu sq u e p a r tis h u n c M a iu m se q u en te m I u n iu m m en se m vocasse25.

C en zo ry n u s ( C e n s o r in u s ) g ra m a ty k i e ru d y ta rz y m sk i, k tó rego tw órczość p rz y p a d a ła n a III w. n.e., w zależności od w iek u dzielił lu d zi n a: p u e r i - do 15 ro k u życia, a d u le s c e n te s - do 30 ro k u życia, iu v e n e s do 45 i s e n io r e s

- powyżej. W D e D ie N a t a l i L i b e r a d Q. C a e r e l liu m pisał:

Varro q u in q u e g r a d u s a eta tis a eq u a b ilite r p u ta t esse diviso s, u n u m q u e m q u e s c ili­ cet p ra e te r e x tre m u m in a n n o s XV. Ita q u e p r im o g r a d u usque a n n u m X V p ueros dictos, q u o d s in t p u r i, id est inpubes. S ec u n d o a d tric e n sim u m a n n u m a d u le sce n ­ tes, ab alescendo sic nom in a to s. I n tertio g r a d u q u i e r a n t usque q u in q u e et

qu-23 Liv. 30,30: „Gdy o mnie chodzi, to mnie i wiek mój - wracam do ojczyzny jako stary...” - Tytus Liwiusz, Dzieje Rzym u od założenia miasta. Księgi XXVIII-XXXIV, przełożył i opraco­ wał Mieczysław Brożek. Komentarz Mieczysław Brożek, Józef Wolski, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk 1976, s. 159.

24 Tytus Liwiusz, Dzieje Rzymu od założenia miasta. Księgi I-V, przełożył Andrzej Kośció­ łek. Wstęp napisał Józef Wolski. Opracował Mieczysław Brożek, Wrocław - Warszawa - Kra­ ków - Gdańsk 1968, s. 54. Zob. także Marek Tuliusz Cyceron, O państwie (2.22.39) [w:] idem,

O państwie. O prawach, spolszczyła Iwona Zółtkowska, Kęty 1999, s. 52.

25Macrobii Saturnalia, zob. [line] <http://penelope.uchicago.edu/Thayer/L7Roman/Texts/ Macrobius/Saturnalia/1*.html>, dostęp: 26.10.2011.

(8)

a d ra g in ta annos, iu v e n is a n n o s a p pellatos eo q u o d rem p u b lic a m in re m ilita ri p o sse n t iuvare. I n q u a rto a u te m a d u sq u e se x a g e n sim u m a n n u m seniores vocita- tos, q u o d tu n c p r im u m senescere corpus inciperet. In d e usque fin e m vitae u n iu sc u - iusque q u in tu m g r a d u m fa c tu m , in quo q u i essent, senes appellatos, q u o d ea aetate corpus ia m senio laboraret (14.2).

Nieco in n y p o d ział sp o ty k a m y w k o n s ty tu c ji K o n s ta n ty n a W ielkiego z 324 r., tj. n a a e t a s p u e r i t i a e , a d u le s c e n tia e , f i r m a t a , le g i t i m a , s e n e c tu tis .

(Th. 2.17.1.3): XVII. DE HIS, QUI VENIAM AETATIS IMPETRARUNT. IMP. CONSTANT(INUS) A. AD VERINUM. C ui a eta ti q u o n ia m in te r p le n a m p erfecta- m q u e a d u le sc e n tia m et r o b u stissim a m iu v e n tu te m m ed ia est, fir m a ta e a eta tis ap- p e lla tio n e m in p o n im u s, u t p r im a aetas p u e r itia e sit, sequens adulescentiae, fir m a ­ ta h a ec te r tia , q u a r ta le g itim a , q u in ta se n e c tu s h a b e a tu r. I n ip s is e tia m c o n tra ctib u s hac ap p ella tio n e co n sig n a n d a , u t no n n u d u m n o m en ve n d ito ris inse- r a tu r ta b u lis em p tio n u m , sed ab illo, q u i fir m a ta e a eta tis s it et h o n estu s vir habeatur, em isse illu m significetur, et v e n d ito rem esse fir m a ta e a etatis: ita tam en, ut, q u ia spes a d e m p ta p e r fid ia e est, et in ve n d e n d is p ra e d iis d ilig en tio res esse p e r s is ta n t q u i b en eficiu m m e ru e ru n t p rin c ip a le , nec p ra e d ia sine decreto alienent. DAT. V ID. A P R IL . T H E S S A L (O N IC A ). P (R O )P (O S IT A ) I I I K A L . IU N . R O M (A E ) C R I S P O I I E T C O N S T A N T IO I IC C . C O N S S (= C. 2.44.2 ).

T ak j a k S p a rta n ie p o siad ali p o w o łan ą p rzez L ik u rg a g eru zję - ra d ę s t a r ­ szych, R zym ianie sw oją ra d ę p o w o łan ą p rzez R o m u lu sa n a z w a li se n a te m (C yceron, O p a ń s t w i e , 2.28.50)26. C hociaż n ie m o żn a pow iedzieć, ja k i był początkow o w iek członków tejże rady, to ety m olo gia słow a s e n a t u s w skazuje, że z a sia d a li w niej lu d zie s ta rs i. K w in ty lia n ( K s z ta łc e n ie m ó w c y 1.6.33) pisał: „P rzyjm ijm y dalej, że s e n a t u s pochodzi od sędziw ości w ie k u ty ch ludzi, bo oznacza się ich ta k ż e n a z w ą p a t r e s , ojcowie”27. Z d an iem P. W illem sa p o cz ąt­ kowo w iekiem m in im aln y m , by w ejść do s e n a tu , był 46 ro k życia28. W edług in n y ch te rm in s e n e x oznaczał lu d zi m ąd ry c h , c h a ra k te ry z u ją c y c h się w łaści­ w ym ro z ezn a n ie m sy tu a c ji i n ie m u s ia ł w iązać się ze ścisłym w iek iem 29. O w idiusz p isał: „M iejsce w sen acie było tylko d la dojrzałych, k a ż d y członek s e n a tu był w w iek u p odeszłym ”30. W o k resie S u lli w iek s e n a to r a pozostaw ał w ko relacji do w iek u k w e sto ra 31.

26 Marek Tuliusz Cyceron, O państwie, s. 55-56.

27 M. Fabiusz Kwintylian, Kształcenie mówcy. Księgi I, II, X, przekład i opracowanie Mieczysław Brożek, Wrocław 2002, s. 88; Cyceron, O starości (7.19-20): „Gdyby te zalety nie były cechą starości, przodkowie nasi nie nazwaliby byli najwyższej rady senatem od słowa

senex (starzec). U Spartan przecież najwyżsi urzędnicy są i nazywają się starcami (gerontesf,

s. 21-22.

28 P. Willems, Le Sénat de la République romaine, Louvain 1885, s. 26. 29 Szerzej zob. A. de Francesco, op. cit., s. 1394-1399.

30 Owidiusz, Fasti 5.67-68.

31 P. Willems, op. cit., s. 29. Zob. także A. Dębiński, J. Misztal-Konecka, M. Wójcik, Prawo rzymskie publiczne, Warszawa 2010, s. 30. Na temat długości życia senatorów zob. K. Hopkins,

Death and Renewal, vol. 2, “Sociological Studies in Roman History”, Cambridge - New York - Melbourne - Madrid - Cape Town - Singapore - Sao Paolo 1983, s. 146-149.

(9)

W św ietle L e x A c i l i a r e p e t u n d a r u m z 123 r. p rz ed n .e., osoby powyżej 60 ro k u życia nie pow inny sta w a ć się członk am i s e n a tu 32.

De C D L vireis in h u n c a n ]n u m legundis. Pr(aetor), quei in te r p ereg rin o s ious de- icet, is in d ieb u s X p ro xu m (eis), q u ib u s h.l. p o p u lu s plebesve iouserit, fa cito utei C D L viros legat, quei in hac civit[ate equom p u b lic u m h a b eb it h a b u e r it...\...d u m nei q u em eorum legat, quei tr. p l., q., I I I v ir cap., tr. m il. l. I I I I p r im is a liq u a ea ru m , I I I vir]u m a. d. a. siet fu e ritv e, queive in S e n a tu sie t fu eritve, queiv[e m ercede co n d u c tu s d e p u g n a v it d ep u g n a verit... queive q u a estione ioudicioque p u ­ blico co n d e ]m n a tu s sie t q u o d circa e u m in s e n a tu m legei non liceat, queive m in o r a n n e is X X X m aiorve a n n o s L X g n a tu s siet, queive in u rb e m R o m a m p ro p iu sve u[rbem R o m a m (passus) M d o m ic iliu m non habeat, queive eiu s m a g (istra tu s) quei s(upra) s(criptus) e(st), p a te r fra te r filiu sv e siet, queive eius, quei in se n a tu siet fu e ritv e p a te r \fr a te r filiu sv e siet, queive tra n s m ar]e e r it33.

C zasa m i sędziw y w iek o tw ie ra ł m ożliw ość p e łn ie n ia p ew n ych funkcji. D ionizjusz z H a lik a r n a s u (2,21) w sk azy w ał n a p rzep is, w m yśl k tórego n a le ­ żało z każdej k u rii pow ołać dwóch m ężczyzn do czynności k u lty czn y c h pow y­ żej 50 ro k u życia. C zynności te m ieli spraw o w ać n ie w ogran iczo nym czasie, ale dożyw otnio34. W św ietle k o n sty tu c ji z 390 r. d ia k o n isą m ogła zostać k o b ie ta k tó ra u k ończyła 60 ro k życia.

Im p p p . V a le n tin ia n u s, T h eo d o siu s et A rc a d iu s aaa. T a tia n o praefecto praetorio

(D. 16.2.27 pr.): N u lla n isi em e n sis se xa g in ta a n n is, cu i votiva d o m i p ro les sit, s e c u n d u m p r a e c e p tu m a p o s to li a d d ia c o n is s a r u m c o n s o r tiu m tr a n s fe r a tu r

(= C.1.3.9)35.

P odeszły w iek był je d n y m z czynników rz u tu ją c y c h n a m ożliw ość doko­ n a n ia arog acji36. C yceron w D e d o m o s u a pisze o konieczności z b a d a n ia , czy w y stęp u jąc y o arogację m oże jeszcze spłodzić w łasn e dzieci: Q u o d e s t, p o n t i f i ­ ces, i u s a d o p tio n i s ? N e m p e u t is a d o p t e t q u i n e q u e p r o c r e a r e i a m lib e r o s p o s s i t, e t c u m p o t u e r i t s i t e x p e r tu s (13.34)37. Z a rz u t C ycerona, że p rzy a ro g a ­ cji K lo d iu sza nie b a d a n o k w e stii w ieku, ja k i p rz y k ła d , że G n eiu s A ufidius

32 Por. M.A. Levi, La costituzione romana dai Gracchi a Giulio Cesare, Cisalpino — Goliar- dica 1974.

33 P.F. Girard, F. Senn, Les lois des Romains, Napoli 1977, s. 90—106.

34Le antichita romane di Dionigi d’Alicarnasso volgarizzate dall’ab. Marco Mastrofini gia professore di matematica e di filosofia nel seminario di Frascati, t. I, Milano 1823, s. 148.

35 W 535 r. obniżono kryterium wiekowe dla diakonisy na 50 lat: Quanta igitur super venerabiles clericos a nobis dicta sunt, haec etiam super deo amabilibus diaconissis agi volu- mus, ut neque ipsae citra observantiam fiant, sed prim um quidem eis aetatem neque novellam esse neque crescentem neque exhinc ad delinquendum salientem, sed super mediam constitutas aetatem et circa quinquaginta annos secundum divinas regulas agentes, sicque sacrum promere- ri ordinationem, et aut virgines constitutes aut unius viri quae fuerant uxores (Nov. 6.6).

36 Na temat adopcji w prawie rzymskim zob. M. Kuryłowicz, Adoptio prawa rzymskiego. Rozwój i zm iany w okresie poklasycznym i justyniańskim , Lublin 1976; idem, Die Adoptio im klassischen römischen Recht, Warszawa 1981; H. Lindsay, Adoption in the Roman World, Cam­ bridge 2009.

(10)

i M arcu s P u p iu s dokonali arogacji w podeszłym w iek u s u m m a s e n e c tu te

(13.35) św iadczą, że w iek był w ted y czy n n ik iem w pływ ającym n a m ożliwość d o k o n an ia arogacji38. G dy w cz asac h C ycerona g ra n ic a w iek u uzdaln iająceg o do arogacji zapew ne o k re ś la n a b y ła in d y w id u aln ie w zależności od s ta n u zdrow ia czy p o zo staw an ia w zw iązk u m ałże ń sk im , to U lp ia n lib r o v ic e n s im o s e x to a d S a b i n u m (D. 1.7.15.2) s ta ł n a stan o w isk u , że ro zpo znając sp raw y o arogację, pow inno b a d a ć się, czy aro g u jący m a n ie m niej n iż 60 la t. B ędąc m łodszym , m ógłby s ta ra ć się o spłodzenie w łasn y c h dzieci. W yjątek od tej za sad y był d opuszczany z ra cji choroby, złego s ta n u zdrow ia, in n ej słu sznej przyczyny, j a k np. z chęci p rzy sp o so b ien ia osoby b lisk ie j39.

D. 1.7.15.2 (Ulp. 26 ad Sabinum): I n a d ro g a tio n ib u s cognitio vertitur, n u m forte m in o r se xa g in ta a n n is s it q u i adrogat, q u ia m a g is lib ero ru m creationi stu d ere debeat: n isi fo rte m o rb u s a u t va letu d o in causa s it a u t a lia iu sta ca u sa a d ro g a n d i, ve lu ti si c o n iu n cta m sib i p e rso n a m v e lit adoptare.

W w ielu sy tu a c ja c h w iek sta w a ł się czynnikiem pozw alającym n a wym ó­ w ienie się od jakiegoś obow iązku40. I ta k np. w iek 55 la t zw aln iał od obowiąz­ k u bycia ra d n y m m iejskim . N a członkach o r d o d e c u r io n u m ciążyło szereg obowiązków, np. tro s k a o m iejskie bu dynki, za o p atrze n ie m ia s ta w żyw ność czy u rz ą d z a n ie igrzysk. C zęsto pociągało to za so b ą p ry w a tn e w y d a tk i41. J e d n a k m a io r e s m ogli p iasto w ać funkcję dekurionów , je ś li w y ra żali n a to zgodę, n a w e t gdyby m ieli 70 la t, choć w ted y nie m o żn a było ich p rz y m u sić do

m u n e r a c i v il ia , a m ogli je d y n ie być członkam i ra d y z zaszczytu.

U lp ia n u s lib r o p r i m o d i s p u t a t i o n u m (D. 50.2.2. 8): M a io r e s a n n i s q u in q u a g in ta q u in q u e a d d e c u r io n a t u s h o n o r e m i n v i t i v o c a r i c o n s titu t io n ib u s p r o -h ib e n tu r . S e d s i e i r e i c o n s e n s e r in t, e ts i m a io r e s a n n i s s e p tu a g in ta s in t, m u n e r a q u i d e m c i v ilia o b ire n o n c o g u n tu r, h o n o r e s a u t e m g e r e r e d e b e n t.

O soba powyżej 70 ro k u życia m ogła wym ów ić się od pieczy n a d d y s try b u ­ cją żyw ności (c u r a f r u m e n t i ) . U l p i a n u s lib r o s e c u n d o o p i n i o n u m (50.4.3.12):

C u r a f r u m e n t i c o m p a r a n d i m u n u s e s t, e t a b eo a e t a s s e p t u a g i n t a a n n o r u m v e l n u m e r u s q u i n q u e i n c o l u m i u m l ib e r o r u m e x c u s a t.

Osoby powyżej 70 ro k u życia m ogły uchylić się od m u n e r a p e r s o n a l i a i od obow iązku sp ra w o w a n ia opieki ( tu te la ). U lp ia n w y ja śn ia je d n a k , że n ie d o ty ­ czy to osób, k tó re rozpoczyn ają 70 rok, życia ale go jeszcze n ie ukończyły.

38 Zob. także M. Kuryłowicz, Marcus Tullius Cicero o rzymskiej adopcji, [w:] A. Dębiński, G. Górski (red.), Historia et ius. Księga Pamiątkowa ku czci Księdza Profesora Henryka Kar- bownika, Lublin 1998, s. 260.

39 Zob. M. Kuryłowicz, Zasada „adoptio naturam im itatur” w prawie rzym skim , [w:] A. Dębiński, E. Szczot (red.), Plenitudo legis dilectio, Lublin 2000, s. 152. Ocena wieku rzutujące­ go na możliwość spłodzenia dzieci w kontekście arogacji została także przywołana w D. 1.7.17.2.

40 Szerzej zob. T. Giaro, Excusatio necessitatis nel diritto romano, Warszawa 1982. 41 W. Litewski, s.v. Ordo decurionum, [w:] Słownik encyklopedyczny prawa rzymskiego,

(11)

U lp ia n u s libro q u in to de officio p ro c o n su lis (D. 50.6.4): M aiores se p tu a g in ta an- n is a tu te lis et m u n e rib u s p e r so n a lib u s vacant. S e d q u i in g ressu s est septuagensi- m u m a n n u m , n o n d u m egressus, h a c vacatione n o n utetur, q u ia no n v id e tu r m aior esse se p tu a g in ta a n n is q u i a n n u m a g it s e p tu a g e n sim u m 42.

M od esty n info rm u je n a s , że e x c u s a tio osób, k tó re ukończyły 70 ro k życia, d o ty k a opieki ( tu te la ) j a k i k u ra te li (c u ra ).

M o d e stin u s libro secundo e x c u sa tio n u m (D. 27.1.2 pr.): A fie n ta i epitropys ka i k o u ra to ria s k a i ohi h e b d o m y k o n ta ety p ep lyrw ko tes. h u p erb eb y ken a i de dei ta h e b d o m y k o n ta ety en ekeinw tw xro n w en h w xeirotoneitai, y en h w ty klyro n o m ia pro serxeta i tis, y en h w h y a h ire sis h y ty d ia v y k y p ro sg ra feisa p ep ly rw ta i, ouk entos tw n x ro n w n tys p a ra ity se w s. [id est: L ib e r a n tu r a tu te la et cura e tia m qui a n n u m se p tu a g e sim u m expleverunt. explevisse a u te m opus est a n n u m septuagesi- m u m , quo tem pore d a n tu r vel quo tem pore h ered ita s a d itu r vel quo tem pore con- dicio te sta m en to expressa im pletur, non in tr a tem pora excusationis.]

S ta rs i n ie m u sie li podejm ow ać obow iązku trw a n ia w m ałże ń stw ie , ja k i n a k ła d a ła n a m ężczyzn m iędzy 25 a 60 ro k iem życia, n a k ob iety m iędzy 20 a 50 L e x I u l i a d e m a r i t a n d i s o r d in i b u s z 18 r. p rz ed n .e.43 J e ś li m ałżeństw o p rz estaw a ło istn ie ć w sk u te k śm ierci czy rozw odu, m ężczyzna bezzwłocznie pow inien zaw rzeć nowe, w dow a w ciągu 2 la t, a rozw ódka do 18 miesięcy. N iesp e łn ia ją cy tego w ym ogu o k re śla n i byli c a e lib e s . U s ta w a L e x P a p ia P o p - p a e a , b ę d ą c a o b o strze n ie m tej p ierw szej, w p ro w ad za ła obow iązek p o sia d a n ia

42 Por. Imperatores Diocletianus, M aximianus (C. 10.50.3): Manifesti iuris est maiores quinquaginta quinque annis invitos ad munera personalia vocari non posse. (C. 10.50.3.1): Cum itaque septuagenario maiorem te esse profitearis, si nominatione facta appellationis auxilium interposuisti, tueri te notione praesidis provinciae potes iure concesso. * DIOCL. E T MAXIM. AA. PROTELAO. *<A X X X >.

43Tituli XXVIII ex corpore Ulpiani qui vulgo Domitio Ulpiano adhuc tribuuntur. Collec­ tion o f legal rules attributed to Ulpian (AD320-342) zob. [online] <http://webu2.upmf-greno- ble.fr/Haiti/Cours/Ak/Responsa/uipian.htm#16>, dostęp: 27.10.2011. [XVI. DE SOLIDI CAPACI­ TATE IN TER VIRUM E T UXOREM.] 1. Aliquando vir et uxor inter se solidum capere possunt, velut si uterque vel alteruter eorum nondum eius aetatis sint, a qua lex liberos exigit, id est si vir minor annorum X X V sit, aut uxor annorum X X minor; item si utrique lege Papia finitos annos in matrimonio excesserint, id est vir L X annos, uxor L; item si cognati inter se coierint usque ad sextum gradum, aut si vir absit et donec abest et intra annum, postquam abesse desierit. 1a. Libera inter eos testamenti factio est, si ius liberorum a principe inpetraverint; aut si filium filiamve communem habeant aut quattuordecim annorum filium vel filiam duodecim amiserint; vel si duos trimos, vel tres post nominum diem amiserint, ut intra annum tamen et sex menses etiam unus cuiuscumque aetatis inpubes amissus solidi capiendi ius praestet. Item si post mortem viri intra decem menses uxor ex eo perpererit, solidum ex bonis eius capit. 2. Aliquando nihil inter se capiunt: id est, si contra legem Iuliam Papiamque Poppaeam contraxerint matri- monium, verbi gratia si famosam quis uxorem duxerit, aut libertinam senator. 3. Qui intra sexagesimum vel quae intra quinquagesimum annum neutri legi paruerit, licet ipsis legibus post hanc aetatem liberatus esset, perpetuis tamen poenis tenebitur ex senatus consulto Perniciano. Sed Claudiano senatus consulto maior sexagenario si minorem quinquagenaria duxerit, perinde habebitur, ac si minor sexaginta annorum duxisset uxorem. 4. Quod si maior quinquagenaria minori sexagenario nupserit, “inpar matrimonium” appellatur et senatus consulto Calvisiano iubetur non proficere ad capiendas hereditates et legata <et> dotes, itaque mortua muliere dos caduca erit.

(12)

dzieci44. M ałżonkow ie p ow inni m ieć tro jk ę dzieci, a w yzw oleniec czwórkę. P rz e strz e g a ją c y u s ta w d ośw iadczali korzyści, a n ie p rz e strz e g a ją c y san kcji - zw łaszcza w z a k re sie spadkow ym . Obie u sta w y O k ta w ia n a A u g u sta m iały zarad zić ów czesnem u kryzysow i in sty tu c ji m ałżeń stw a. M a ria Zabłocka w śród racji u s ta w w ym ienia przyczyny rasow e, dem ograficzne czy m ilita rn e 45. M a­ re k K uryłow icz tr a k tu je te u s ta w y ja k o „pierw szy p rzem y ślany , całościowy p ro g ra m odnow y m o raln ej sp o łeczeń stw a o raz in ży n ierię spo łeczną”46. N ie ­ p o p u la rn e u s ta w y p rzez w ielu były obchodzone, k ry ty k o w a n e czy o śm iesza­ ne. J e d n a k b a d a n ia dem ograficzne z la t n a stę p u ją c y c h po og łoszeniu u sta w dow odzą, że fak ty czn ie n a s tą p ił p ew ien n iew ielk i p rz y ro st o by w ateli rz y m ­ skich.

S y tu a c ja s ta rsz y c h pogorszyła się w ra z z S C P e r n i c i a n u m lu b P e r s ic ia - n u m , w y d an y m p rzez T y b eriu sz a w 34 r. n.e., k tó ry k ie ru ją c się b ard ziej ra c ja m i fisk aln y m i n iźli p ro k reacy jn y m i, chciał, aby osoby, k tó re ukończyły odpow iednio 60 czy 50 la t, a nie sp e łn ia ły w cześniej wym ogów w sp o m n ia ­ n ych powyżej u staw , n a d a l p odlegały k a ro m p rz ew id zian y m p rzez ustaw y. Co więcej, san k cje m ia ły d o ty k ać m ałżonków ta k ż e w ów czas, gdy tylko jed n o z n ich przekroczyło g ra n ic ę w iek u 47. In n y m i słowy, s k u tk i u c h y la n ia się od obow iązujących u s ta w rozciągnięto n a osoby w podeszłym w iek u, k tó re nie zadośćuczyniły wym ogom p ra w n y m . N a mocy S C C l a u d i a n u m zw iązek m ęż­ czyzny 6 0-letniego z k o b ie tą poniżej 50 ro k u życia sk u tk o w a ł ta k , ja k b y za w iera ł je m ężczyzna poniżej 60 ro k u życia47. N ajpraw d op od ob niej K la u ­ diusz, dokonując zm iany, k iero w ał się o so b istą sy tu acją . N ie chciał, by po śm ierci M essalin y w 47 r. n.e. sp a d ły n a niego s k u tk i S C . P e r n i c i a n u m 49.

W ątpliw ość, czy p rz ep is te n d o ty k a tylko m ężczyzn, czy ta k ż e kobiety, ro z­ w iało S C C a l v i s i a n u m , n ajp ra w d o p o d o b n iej z 61 r. n .e., k tó re zw iązek 50-letniej ko b iety z m ężczyzną poniżej 60 ro k u życia o k reślało ja k o i m p a r

i n ie p rzy w racało jej m ożliw ości o trz y m a n ia s p a d k u . D opiero ce sarz K o n s ta n ­ ty n W ielki zniósł san k c je przeciw lud ziom sam o tn y m i b ezd zietn y m , choć jeszcze ce sarz J u s ty n ia n poczuw ał się do p rz y p o m n ie n ia san k c ji praw ny ch.

44 Gaius, Institutiones (2.276a): „Podobnie bezdzietni, którzy z mocy lex Papia tracą poło­ wę spadków i zapisów dlatego, że nie mają dzieci, niegdyś wydaje się mogli nabywać całe fideikomisy...” - Instytucje Gaiusa. Tekst i przekład, z języka łacińskiego przełożył, wstępem i uwagami opatrzył Władysław Rozwadowski, Poznań 2003, s. 96.

45 M. Zabłocka, Zmiany w ustawach małżeńskich Augusta za panowania dynastii julijsko- klaudyjskiej, „Prawo Kanoniczne” 1977(30), nr 1-2, s. 151; eadem, Przemiany prawa osobowego i rodzinnego w ustawodawstwie dynastii julijsko-klaudyjskiej, Warszawa 1977, s. 34-93.

46 M. Kuryłowicz, Prawo i obyczaje w starożytnym Rzymie, Lublin 1994, s. 64. 47 Szerzej M. Zabłocka, Zmiany w ustawach małżeńskich..., s. 156.

47 Gajus Swetoniusz Trankwillus, Boski Klaudiusz 23,1: „Usunął artykuł wprowadzony przez cesarza Tyberiusza do ustawy papijsko-popiuszowe pod pozorem, że mężczyźni sześćdzie­ sięcioletni nie mogą płodzić dzieci” - idem, Żywoty cezarów, przełożyła, wstępem i komentarzem opatrzyła Janina Niemirska-Pliszczyńska, przedmoweę napisał Józef Wolski, Wrocław - War­ szawa - Kraków - Gdańsk - Łódź 1977, s. 220.

(13)

Im p e ra to r J u s tin ia n u s (C. 5.4.27): S a n c im u s n u p tia s, quae in te r m ascu lo s et fe- m in a s m aiores vel m in o res sexagenariis vel q u in q u a g e n a riis lege Iu lia vel P apia p ro h ib ita e su n t, h o m in es volentes contrahere et ex n u llo m odo vel ex n u lla p a rte tales n u p tia s im p ed iri. * IU ST . A. IO H A N N I PP. *<A 531 V E L 532>.

3. P o sza n o w a n ie starszych

Podejście sp o łeczeń stw a rzym skiego do osób s ta rsz y c h ulegało ew olucji i było to u za le żn io n e od w ielu czynników , np. od pozycji p a t e r f a m i l i a s

w ro dzinie, ro z p rz e strz e n ia n ia się idei ch rześc ijań sk ic h , w rażliw ości poszcze­ gólnych epok. S zac u n ek do osób s ta rsz y c h był o d zw iercied len iem p a tria rc h a l- nego c h a r a k te r u rz y m sk ieg o sp o łecz eń stw a. To p rz e d e w sz y stk im s ta r s i strz e g li m o s m a i o r u m . W ład za p a t e r f a m i l i a s n ie w y g a sa ła w ra z z upływ em w ieku. N a w e t je ś li ro d z in a rz y m sk a b y ła p rz ed e w szy stk im dw upokoleniow a, a o siąg ający p ełn o letn io ść tylko w liczbie około 1/5 p o zo staw alib y jeszcze pod w ła d z ą p a t r i a p o t e s t a 50, to n ie u le g a w ątpliw ości, że p rzez w ieki w ład z a ojca m ia ła c h a r a k te r b ard zo a u to ry ta rn y . S ta rs i uczyli m łodych życia publicznego. S e n a to ro m w drodze do k u rii często tow arzy szy li m łodzi. P rz y zajm o w an iu m iejsca p rzy p o siłk ach s ta rs z y m daw an o p ierw szeń stw o z a s ia d a n ia p rz y sto- le51. O w idiusz p isał: „P rzech ad zał się w śró d m łodych s ta rz e c w po w ażan iu , gdy m u k to ś tow arzyszył, zaw sze szedł od śro dk a. K to by śm iał rzec choć słowo w u lg a rn e p rz y s ta rc u ? ”52. Z k o n sty tu c ji z 535 r. dow iadu jem y się, że „rozm owy s ta rsz y c h b ę d ą w s p a n ia łą e d u k a c ją m łodszych”.

Nov. 5.3: S ic en im zelu s eis a d v irtu te m crescit, et m a x im s iuvenibus, si c u m seniori- bus constitu a n tu r: fie t en im sen io ru m conversatio iu v e n tu tis educatioperfecta.

J u ż w le g e s r e g ia e 53 czytam y: S erv iu s T ullius, (6) S i p a r e n t e m p u e r ver- b e r it, a s t o lle p l o r a s s i t , p u e r d i v i s p a r e n t u m s a c e r e sto , F e s t u s s.v . p lo r a r e ,

czyli „Jeśli dziecko lu b m łody człow iek u d e rz y swego ojca, d z ia d k a lu b k tó re ­ goś z in n y ch k re w n y ch i złożono o ty m sk a rg ę , to m ógł być u k a r a n y ś m ie rc ią ” czy R o m ulu s (11) S i n u r u s , s a c r a d i v i s p a r e n t u m e s to d - „To sam o, je śli synow a po d n io sła rę k ę n a s ta rs z y c h k re w n y ch ”.

50 W. Suder, Sexagenarios de ponte..., s. 319-321.

51Iulii paridis. Epitoma decem librorum Valerii Maximi, lib. 2, cap. I, 9-10, [w:] Scripto- rum Veterum nova collectio e Vaticanis codicibus edita ab Angelo Maio Bibliothecae Vaticanae praefecto, t. III, Romae 1828, s. 16: 9. Senectuti iuventa ita cumulatum et circumspectum honorem habuit, ut propinquum suum vel paternum amicum ad curiam deduceret, et exspecta- ret donec reduceret. 10. Invitati ad caenam diligenter quaerebant quinam ei convivio essent interfuturi, ne seniorum adventum praecurrerent: sublataque mensa, priores eos surgere patie- bantur.

52 Owidiusz, Fasti 5.71-73.

53 Na temat autentyczności leges regiae szerzej zob. B. Łapicki, Ustawy królewskie w starożytnym Rzymie. Zagadnienie ich autentyczności, „Pamiętnik Historyczno-Prawny” 1933(12), s. 305-332.

(14)

O sz a c u n k u R zy m ian do starc ó w i chorych św iadczy niezw yk le h u m a n i­ ta r n y p rz ep is z a w a rty w U sta w ie X II Tablic (1.3): S i m o r b u s a e v ita s v e v i t i u m e s c it, [ q u i i n i u s v o c a b it] i u m e n t u m d a to . S i n o le t, a r c e r a m n e s te r n ito - „Jeśli choroba czy w iek (pozw anego) b ę d ą p rzeszk o d ą, n iech (powód) d a zaprzęg. J e ś li (pozw any) nie chce (zap rzęgu), n iech (powód) n ie w yścieła w ygodnego w ozu”54.

Z d an iem ju ry s ty S e x tu sa C aeciliu sa, k tó ry p odjął się d y sp u ty z filozofem F a v o rin u se m z A re a te , m o r b u s byłby jed n y m z rodzajów v i t i u m , p ew n ą niedo- łężnością czy ułom nością. W przeciw ieństw ie do m o r b u s s o n tic u s - pow ażnej choroby, k tó ra z a g ra ż a ła życiu, powodującej odroczenie procesu55 - m o r b u s czy

a e v ita s nie pow odow ały odroczenia procesu. P rzeszk o d o m u tru d n ia ją c y m do­ ta rc ie n a proces, zw iązanym ze s ta ro śc ią czy chorobą, w m y śl U sta w y XII Tablic n ależ ało za rad z ić poprzez d o starc zen ie osobie d o tk n iętej ta k im i p rz y ­ p ad ło ściam i i u m e n t u m 56. Początkow o ro z u m ian o p rzez n ie zw ierzę chodzące w ja rz m ie , np. k o n ia czy w ołu, później zw ierzę juczn e. N a to m ia s t a r c e r a była w ygodnym w yściełanym wozem o k sz ta łc ie sk rz y n i, słu żący m do przew o zu s ta rsz y c h czy chorych57.

U R z y m ia n funkcjonow ało pow iedzen ie: S e x a g e n a r i o s d e p o n t e d e ic i o p o r te r e. C zytam y o tym u C ycerona, W a rro n a, O w id iu sza i F e s tu s a . Z d a rz a ­ ło się, że w rzu can o lu d zi do T ybru. Dochodziło do tego w sy tu acji, gdy ktoś dopuścił się p a r r i c i d i u m. U ciekano się w ted y do p o e n a c u l l e i. Z darzało się, że zw łoki osób sk a z a n y c h za p rz e s tę p s tw a przeciw ko p a ń s tw u tra f ia ły do T ybru w ra m a c h d a m n a t i o m e m o r ia e w s k u te k p e r d u e l l i o - zd ra d y p a ń s tw a czy

c r im e n la e s e m a i e s t a t i s - o b razy m a je s ta tu czy zd ra d y s ta n u . O d czasów M a rk a A u re liu sz a p o stęp o w an ie z pow odu ob razy m a je s ta tu m ogło być w sz­ częte i p row adzone po śm ierci obw inionego. W cz asac h S e p ty m iu sz a S ew era i K a ra k a lli to w ład ca decydow ał, czy zw łoki osób s k a z a n y c h za p e r d u e l i o czy

c r im e n la e s e m a i e s t a t i s z o sta n ą w y d an e rodzinie. K iedy tak iej zgody k re w n i nie o trzy m a li, c iała ich b lisk ic h ciąg n ięto po S chodach G em ońskich, a n a s tę p ­ nie w rzu can o do T y b ru 58. T ak a p ra k ty k a is tn ia ła ju ż w cześniej. U S w etoniu- sza ( T y b e r iu s z , 61) czy tam y „W szystkich bez w y ją tk u skazań có w zrzucan o ze

54 M.J. Zabłoccy, Ustawa X II Tablic. Tekst - tłumaczenie - objaśnienia, Warszawa 2000, s. 14-15.

55Scaevola libro quarto regularum (D. 22.5.8): Inviti testimonium dicere non coguntur senes valetudinarii vel milites vel qui cum magistratu rei publicae causa absunt vel quibus venire non licet.

56 Przez iumentum rozumiano zwierzę chodzące w jarzmie, jak np.: koń czy wół, później zwierzę juczne.

57 Szerzej zob. J. Zabłocki, Si morbus aevitasve vitium escit, „Prawo Kanoniczne” 37 (1994), nr 3-4, s. 47-57.

58 Por. M. Kuryłowicz, D.48,24: De cadaveribus punitorum. Prawo rzymskie o zwłokach osób skazanych za przestępstwa przeciwko państwu, [w:] A. Dębiński, H. Kowalski, M. Kuryło­ wicz (red.), Salus rei publicae suprema lex. Ochrona interesów państwa w prawie karnym starożytnej Grecji i Rzymu, Lublin 2007, s. 124.

(15)

Schodów G em ońskich i w leczono n a h a k u . Je d n e g o d n ia zrzucono ta k i z a ­ w leczono d w ad zieścia ofiar, w śród n ich ko b iety i dzieci”59. W św ietle relacji E liu sz a L a m p rid iu sz a do T y b ru w rzucono zw łoki c e s a rz a H elio gab ala: „N a­ s tę p n ie n a p a d n ię to n a H e lio g a b a la i zam ord ow an o go w u s tę p ie , d okąd uciekł. Ciało jego wleczono p rzez m iejsca publiczne. Zwłoki zniew ażono, żoł­ n ie rz e w rzucili je m ianow icie do k a n a łu ściekow ego; poniew aż ta m je d n a k ja k im ś tra fe m nie utonęły, obciążono je, by n ie w ypłynęły, i z M o stu E m iliań -

skiego w rzucono do T ybru, aby nig d y n ie m o żn a ich było pog rzebać”60.

T rad ycyjn ie każdego ro k u 14 m a ja do T yb ru w rzu cano 27 lu d zk ich k u k ieł z sito w ia czy słomy. O brzęd zw any A rgei, a n g a żu jący W estalk i, dokonyw ał się p rz y P o n s s u b l i c i u s . R óżnie był on in te rp re to w a n y . W św ietle F a s t i

(5.675) O w id iu sza to Grecy, k tó rzy nieg d y ś przyb yli n a te teren y, m ieli p ro ­ sić, by po śm ierci w rzucić ich do m o rza, ta k aby m ogli powrócić do swojej ojczyzny: M i t t i t e m e i n T ib e r im , T ib e r i n is v e c tu s u t u n d i s l i t u s a d I n a c h i u m p u l v i s i n a n i s e a m . A rgei łączono z p rzysłow iem s e x a g e n a r io s d e p o n t e 61. Czy je d n a k do rz e k i w rzu can o lu d zi sta rs z y c h tylk o ze w zględu n a ich wiek? W św ietle w ypow iedzi O w id iu sza czy S e x tu s a P o m p e iu sa F e s tu s a , g ra m a ty ­ k a z II w. n.e.: i u n io r e s c o n c la m a v e r u n t, u t d e p o n t e d e i c e r e n tu r s e x a g e n a r ii, q u i i a m n u llo m u n e r e p u b l i c o f u n g e r e n t u r w idać, że przysłow ie to było raczej w ią z a n e z w y k luczeniem osób powyżej 60 ro k u życia od g ło sow ania n a kom i- cjach w yborczych, a nie z dosłow ną e k s te rm in a c ją lu d zi starsz y ch . G łosujący p rzechodzili p rzez s e p te m czy o v ile 62 otoczone p ło tem z prętów , a później

59 Gajus Swetoniusz Trankwillus, Tyberius, [w:] idem, Żywoty cezarów..., s. 165.

60 Eliusz Lampridiusz, Antoninus Heliogabal (17) [w:] Historycy cesarstwa rzymskiego. Żywoty cesarzy od Hadriana do Numeriana, tłumaczyła, przedmową, przypisami i skorowidzem opatrzyła Hanna Szelest, Warszawa 1966, s. 206.

61 W. Eisenhut, s.v. Argei, [w:] Der Kleine Pauly. Lexikon der Antike. A u f der Grundlage von Pauly’s Realencyclopädie der classischen Altertumswissenschaft unter M itwirkung zahlre­ icher Fachgelehrter bearbeitet und herausgegeben von Konrat Ziegler und Walther Sontheimer,

Bd 1, München 1979, kol. 532-533. Owidiusz, Fasti 5. 653-683: „Niektórzy uważają, że starców zrzucali młodzieńcy, by głosować według własnej woli. Kto wierzy, że staruszków już po sześć­ dziesiątce mordowano, ten winą obarcza praojców. Tybrze, prawdę mi ukaż. Twój brzeg starszy przecież niż miasto, przeto dobrze znasz początek rytu. Tyber wystawił głowę ze środka koryta i rzekł takimi słowy, odsunąwszy trzcinę: Widziałem kiedyś tutaj pustkowia i trawę bez do­ mostw. Po dwu stronach rzeki bydło paśli, a mnie Tyber przesławny - strach dzisiaj dla ludów, wonczas bydło z łatwością przekroczyć umiało. Często słyszałeś imię Ewandra z Arkadii. On tu przybył i zmącił wiosłami mą wodę. Przybył również Alcyda, wraz z gromadą Greków, jeśli pomnę, to wtedy zwano mnie Albulą. Heros z Arkadii przyjął gościnnie młodzieńca, przyszedł czas na należną karę dla Kakusa. Zwycięski Herkul poszedł zabierając bydło jako zapłatę, towarzysze jednak dalej iść nie chcieli, wielu z nich bowiem Argos niegdyś porzuciło. Na tych wzgórzach złożyli nadzieję na nowe domy, często jednak czuli słodką miłość do kraju; i gdy ktoś umierał, takie dawał polecenie: »Wrzućcie mnie do Tybru, aby proch mój marny mógł z jego wodą aż do brzegu Inacha dotrzeć«. Lecz spadkobierca nie usłuchał tej ostatniej woli, pochował jego ciało w auzońskiej ziemi, a miast niego do wody wrzucił podobiznę, by wróciła do swego greckiego domu przez morze” - Owidiusz, Fasti. Kalendarz poetycki, przełożyła i opracowała Elżbieta Wesołowska, Wrocław - Warszawa - Kraków 2008, s. 220-221.

(16)

przez w ą sk i m ostek. M łodzi, w idząc w ted y sta rsz y c h , m ieli krzyczeć: s e x a g e - n a r io s d e p o n te .

O p o s z a n o w a n iu s ta rs z y c h u R z y m ia n św iad czy n a to m ia s t fa k t, że w sy tu acji w ątpliw ości, ko m u pow ierzyć ta b u l a e - ta b lic z k i czy d o k u m en t za w iera ją cy te s ta m e n t do p rz ech o w a n ia63 - w pierw szej kolejności n ależało pow ierzyć s ta rs z e m u n izli m łodszem u.

U lp ia n u s libro 50 a d e d ic tu m (D. 22.4.6): S i de ta b u lis te sta m e n ti d eponendis a g a tu r et dubitetur, cui eas dep o n i oportet, sem per seniorem iu n io ri et a m p lio ris honoris inferiori et m a re m fe m in a e et in g e n u u m lib ertin o pra eferem u s.

S ta ro ść czy choroba c iała n ie b y ła p rz e sz k o d ą do sp o rz ą d z e n ia te s ta m e n ­ tu u tego, kto p o siad ał in te g ra ln o ść um ysłow ą.

Im p era to res D iocletianus, M a x im ia n u s (D. 6.22.3): S e n iu m q u id e m a eta tis vel a e g r itu d in e m corporis sin c erita te m m e n tis te n e n tib u s te sta m e n ti fa c tio n e m certum est n o n auferre.

S ta ro ść nie b y ła p rz eszk o d ą do p rz e k a z a n ia darow izny.

Im p era to res D iocletianus, M a x im ia n u s (D. 8.53.16): S en e ctu s a d d o n a tio n e m fa- cie n d a m sola non est im p ed im e n to . * D IO C L. E T M A X IM . A A . E T CC. TH E O D O - RO . *<A 2 9 3 D. V K. D EC. A A . C O N SS.> .

S ta ro ść m ogła być czyn n ik iem w pływ ającym n a długość o db y w an ia kary. J a k c z y ta m y w k o n s ty tu c ji H a d r ia n a p rz y to czo n ej p rz e z C a llis tr a tu s a , w p rz y p a d k u relegacji czasow ej d la m łodszych k a r a b y ła dłu ższa, a d la s t a r ­ szych k ró tsza .

C a llistr a tu s libro tertio de co g n itio n ib u s (D. 47.21.2): D iv u s H a d r ia n u s in haec verba rescripsit: “Q u in p e s s im u m fa c tu m s it eorum , q u i te rm in o s fin i u m causa p o sito s p ro p u le ru n t, d u b ita r i no n potest. De p o en a ta m e n m o d u s ex condicione p ersonae et m en te fa c ie n tis m a g is s ta tu i potest: n a m si sp le n d id io re s personae su n t, quae convincuntur, n o n d u b ie o ccu p a n d o ru m a lie n o ru m fin iu m ca u sa id a d m ise ru n t, e t p o s s u n t in tem p u s, u t cu iu sq u e p a tia tu r aetas, relegari, id e s t si iuvenior, in longius, si senior, recisius. S i vero a lii n eg o tiu m g e s se ru n t et m in iste- rio fu n c ti su n t, ca stig a ri e t a d opus b iennio dari. Q u o d si p e r ig n o ra n tia m a u t fo rtu ito lap id es fu r a ti su n t, su fficiet eos verberibus decidere”.

S k a z a n y m n a p o e n a m e t a l l i - p rz y m u so w ą p ra c ę w k o p a ln ia c h - n a mocy re s k ry p tu A n to n in a P iu sa , z ra cji w iek u m o żn a było skrócić k a rę , je śli m ieli a g n a to s czy a d f i n e s , a ta k ż e odbyli ju ż co n ajm n iej 1 0 -letn ią k arę.

M o d estin u s libro p r im o d iffe re n tia ru m (D. 48.19.22): I n m e ta llu m d a m n a ti si vale- tu d in e a u t aeta tis in firm ita te in u tiles operi fa c iu n d o deprehendantur, ex rescripto d iv i P ii a praeside d im itti p o te ru n t, q u i a estim a b it de h is d im itte n d is, si m odo vel cognatos vel a d fin e s h a b ea n t et non m in u s decem a n n is poenae suae fu n c ti fuerint.

63 W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Berier, Prawo rzymskie u podstaw prawa prywatnego, Warszawa 2009, s. 283-284.

(17)

S ta ro ść b y ła czy n n ik iem b ra n y m pod u w ag ę p rz y k a r a n iu n a mocy s e n a - t u s c o s n u l t u m S i l a n i a n u m z 10 r. n.e. w sytu acji, gdy n ie odnaleziono zabójcy w łaściciela niew olników . Choć u c h w a ła p rz ew id y w ała zasadn iczo to r tu r y i k a r ę śm ierci d la w szy stk ich n iew olników żyjących pod ty m sam y m dachem , to je d n a k pom ijano w ted y tych, k tó rzy ze w zględu n a w iek n ie m ogli przy czy ­ nić się do m o rd e rstw a : U l p i a n u s lib r o 5 0 a d e d i c t u m (D. 29.5.3.7): I g n o s c i t u r e t i a m h i s q u i a e t a te d e fe c ti s u n t .

P o szan o w a n ie s ta rsz y c h w yrażało się w obow iązk u alim en tacy jn y m . P o­ czątkow o w z ajem n a opiek a m iędzy dziećm i i rodzicam i, b a z u ją c a n a p i e t a s n a t u r a l i s , m ia ła c h a r a k te r m oralno-etyczny. O bow iązki a lim e n ta c y jn e w zglę­ dem rodziców p rz y b ra ły c h a r a k te r p ra w n y dopiero w o k resie cesarsk im . W cześniej w z a k re sie w a rstw y p ra w a cyw ilnego czy p re to rsk ie g o n ie m u sia ły m ieć c h a r a k te r u t a k b a rd z o p ra w n eg o , alb o w iem w rzy m sk iej ro d zin ie, 0 c h a ra k te rz e p a tria rc h a ln y m , gdzie ojciec p o siad ał iu s v i ta e a c n e c is - praw o życia i śm ierci, sz a c u n e k n a le ż a ł się m u s iłą rzeczy. D opiero w o k resie p ryn - c y p a tu p raw o zabicia sw ych dzieci wyszło z użycia. K w estie te regu low ali jeszcze K o n s ta n ty n W ielki i W a le n ty n ia n I. P ie rw sz e śla d y obow iązków a li­

m en tac y jn y c h za u w a ż a się w cz asac h M a rk a A u re liu sz a (B o nfante, Biondi). W idać tu ta j w pływ d o k try n stoickich. O bow iązki a lim e n ta c y jn e obejm owały: w yżyw ienie ( c ib a r ia ), u b ra n ie ( v e s tia r i a ) , z a k w a te ro w a n ie ( h a b ita ti o ) 64.

Ia vo le n u s libro secundo ex C assio (D. 34.1.6): L eg a tis a lim e n tis cibaria et ve stitu s et h a b ita tio debebitur, q u ia sine h is a li corpus non p o test: cetera quae a d d iscipli- n a m p e r tin e n t legato n o n continentur.

S zereg inform acji o obow iązkach a lim en tacy jn y c h w zględem s ta rs z y c h o d n ajd u jem y w 3 ty tu le 25 księgi D ig e s tó w . I t a k np. gdyby syn w y stąp ił z roszczen iem o a lim e n ty w zględem ojca czy ojciec w zględem s y n a pow inni u d a ć się do sędziego.

U lp ia n u s lib r o s e c u n d o d e o ffic io c o n s u lis (D. 25.3.5 pr.): S i q u is a lib e r is a l i d e s id e r e t v e l s i lib e ri, u t a p a r e n te e x h ib e a n tu r , iu d e x d e ea re c o g n o sce t.

U lp ia n ro zw aża ta k ż e sy tu ację , czy dzieci, k tó re m a ją obow iązek a lim e n ­ ta c y jn y w zględem ojca, d z ia d k a czy p ra d z ia d k a , czy in n y ch asc en d en tó w ojcow skich, m a ją go ta k ż e w zględem m a tk i i jej a sc en d en tó w m atczynych. 1 dochodzi do w niosku, że m u si o ty m zdecydow ać sęd z ia w k o n k re tn y m

64 B. Biondi, 1l diritto romano cristiano, vol. 3: La famiglia. Rapporti patrimoniali. Diritto publico, Milano 1954, s. 290-297; G.M. Zoz, In tema di obbligazioni alimentari, „Bolletino dell’Istituto di Diritto Romano” 1970(73), s. 323-324; E. Sachers, Das Recht a u f Unterhalt in der romischen Familie der klassischen Zeit, [w:] Festschrift Fritz Schulz, hrsg. H. Niedermayer, W. Flume, Bd. 1, Weimar 1951, s. 310-363; F. Wycisk, Obowiązki alimentacyjny i wychowawczy w prawie rzymskim okresu królewskiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne” 1963 (10), z. 4, s. 215-243; idem, Z zagadnień alimentacji w rzymskim prawie klasycznym, „Roczniki Teologicz­ no-Kanoniczne” 1970 (27), z. 5, s. 57-73.

(18)

p rz y p a d k u , b io rąc pod uw agę p o trzeb y je d n y c h i d ru gich. U lp ia n zano tow ał ta k ż e , że p o trz e b a d o sta rc z e n ia alim en tó w b ierz e swój po czątek w słuszności n a tu ra ln e j i w m iłości, k tó rą p o w inni m ieć złączeni je d n ą k rw ią.

(D. 25.3.5.2): U tru m a u te m ta n tu m p a tr e m a v u m v e p a te r n u m p ro a v u m v e p a te rn i a vi p a tr e m ceterosque v irilis sexus p a re n te s alere cogam ur, a n vero e tia m m a tre m ceterosque p a re n te s et p e r illu m se x u m co ntingentes co g a m u r alere, v id e n d u m . E t m a g is est, u t u tru b iq u e se iu d e x in terp o n a t, q u o ru n d a m n ec essita tib u s fa c iliu s su c cu rsu ru s, q u o ru n d a m a e g ritu d in i: et cu m ex a eq u ita te haec res d esce n d a t cari- tateque sa n g u in is, sin g u lo ru m d esid eria perp en d ere iu d ic em oportet.

Z o k re su c e sa rstw a pochodzi obow iązek opieki sy n a n a d ch o rą psychicz­ nie m a tk ą :

U lpianus libro 38 a d S a b in u m (D. 27.10.4): F uriosae m a tris curatio a d filiu m pertinet: p ie ta s e n im p a re n tib u s, etsi in aequalis est eorum potestas, aequa debebitur.

W p rz y p a d k u , gdyby sy n za p rzeczał ojcostw a osoby, w zględem której po w in ien św iadczyć obow iązek alim entacyjny , to sęd z ia m iał ro z strzy g n ąć d a n y casus.

(D. 25.3.5.8): S i vel p a re n s neget filiu m idcircoque alere se no n debere contendat, vel filiu s neget p a re n te m , s u m m a tim iudices oportet su p e r ea re cognoscere. S i co n stite rit filiu m vel p a re n te m esse, tu n c a li iu b e b u n t: ceterum si non constiterit, nec decernent a lim e n ta.

O bow iązek a lim e n ta c y jn y spoczyw ał ta k ż e n a s y n u em an cyp ow any m , k tó ry zo stał zw olniony spod w ładzy ojcowskiej: (D. 25.3.13): S i im p u b e s s i t f i l i u s e m a n c i p a t u s , p a t r e m in o p e m a le r e c o g e tu r : i n i q u i s s i m u m e n i m q u is m e r ito d i x e r i t p a t r e m egere, c u m f i l i u s s i t i n f a c u l t a t i b u s . Ze w zględu n a r a tio p i e t a t i s obow iązek ta k i p o w in ien św iadczyć ta k ż e żołnierz: (D. 25.3.15):

A m i l i t e q u o q u e fil io , q u i i n f a c u l t a t i b u s s it, e x h ib e n d o s p a r e n t e s e s se p i e t a t i s e x ig it r a tio . W sy tau cji konieczności obow iązek a lim e n ta c y jn y spoczyw ał t a k ­ że n a w yzw oleńcu i w yzw olenicy: (D. 25.3.19): A l i m e n t a a u t e m p r o m o d o f a c u l t a t i u m e r u n t p r a e b e n d a , e g e n tib u s s c ilic e t p a t r o n i s : c e te r u m s i s i t u n d e se e x h ib e a n t, c e s s a b u n t p a r t e s iu d ic is ; (D .25.3.20): U tr u m a u t e m t a n t u m p a ­ t r o n i a l e n d i s i n t a n e t i a m p a t r o n o r u m lib e r i, tr a c t a r i p o te s t. e t p u t o c a u s a c o g n ita iu d ic e s e t lib e r o s q u o q u e p a t r o n o r u m a le n d o s d e c e r n e r e , n o n q u i d e m t a m fa c ile u t p a tr o n o s , s e d n o n n u m q u a m e t ip so s: n a m e t o b s e q u iu m n o n s o lu m p a tr o n i s , v e r u m e t ia m lib e r is e o r u m d e b e r e p r a e s ta r i. Co więcej, gdyby wyzwo­ leńcy nie m ieli ju ż p a tro n a , to byli zobow iązani św iadczyć obow iązki względem ojca czy m a tk i p a tro n a , je śli ich sy tu a c ja n a to pozw alała. (D. 25.3.26). O obow iązku alim e n ta c y jn y m w zględem w yzw oliciela m iał ro z strzy g ać je d ­ n a k a r b i t e r (D. 25.3.25). Z ak res św iad c zen ia alim en tacy jn eg o u z a le ż n ia n o od m ożliw ości zobow iązanego i p o trze b u p raw nion ego .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Кроме этого, ме- тоды обнаружения и средства контроля косми- ческого базирования помимо высоких финансо- во-экономических затрат еще недостаточно со-

3.. Moyennes sph´ eriques. [P]), nous nous permettrons d’omettre le d´ etail des calculs, que le lecteur int´ eress´ e pourra reconstruire ais´ ement.... Nous pouvons donc d´

En outre, pour une fonction p´ eriodique continue la nullit´ e de la valeur moyenne caract´ erise la propri´ et´ e d’ˆ etre ind´ efiniment oscillante. 57) fournit une fonction `

Czy jest jednak coś pomiędzy tymi dualistycznymi perspektywami postrzegania starzenia się społeczeństwa i rodzinnej (oraz pozarodzinnej czy formalnej) opieki nad jego

Kiedy pojawiła się możliwość ubiegania się o stypendium w Heidelber- gu – najlepszym podówczas ośrodku mediolatynistyki, Profesor nie tylko... 20

„delikt” w prawie rzymskim, do tej grupy przyczyn zobowiązań zaliczano czyny, co do których jurysprudencja rzymska osiągnęła konsensus, iż za wywołaną przez

Stanowiły pozostałość pierwotnego prawa rzymskiego, które cechowało połączenie prawa cywilnego z prawem religijnym, a najlepszym tego przykładem była

• Poprzez umocnienie zobowiązań rozumieli rzymianie takie prawa na rzeczy (zabezpieczenia rzeczowe) lub stosunki obligacyjne (zabezpieczenie osobowe) na podstawie których wierzyciel