• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lubelska : niezależne pismo demokratyczne. R. 1, nr 213 (24 września 1945) - Biblioteka UMCS

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Lubelska : niezależne pismo demokratyczne. R. 1, nr 213 (24 września 1945) - Biblioteka UMCS"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

C e n 1 21

fi^iPsrwn Pańdwo . e

§ f

Rok I

M I E Z A L B ł H E P ł J M O

~ m o i i i n M u n

W &

L ublin, p o n ied zia łek 24 w r m n i a 1945 p. Nr 21*

Nawiązanie stosunków

W ARSZAWA, 23.IX. (Polpress). Mini- j W arszawa. Rząd repuhlitl syryjskiej p»-

^ Spraw Zagranicznych Rzeczypospo- , stanowił uznać Polski flz&J’ Jedności Nn- M ej Polskiej ob. W . Rzymowski otrzy- i rodowej ! zacieśnić Istniejące między na-

■ aal następująca depeszę z Damaszko: iszyml dwoma krajami więzy przyjaźni.

J f ego Ekscelencja Minister Spraw Za- Korzystam z lej okazji, by przekazać granicznych Rzeczypospolitej Polskiej, W a sze j EkseelencJI tyczenia szczęścia I

A n gielscy ekonooiiści

q współpracy guspodarczef ze Stanami Zjednoczonymi

LONDYN, 23AX. (BilC). Brytyjski fca*- fierz skarbu tłaiton oświadczył dziś, Że Wielka Brytania gotowa jest jak nsUbar-

• dziej współpracować ze Stanami Zjed­

noczonymi na równych i sprawiedliwych warunkach dla obu stron. „Chcemy pla- eió gotówka — powiedział Datton. — Vie chcemy podpisywać żadnych zobo­

wiązań na przyszłość, których nic będzie­

my mogli wykonać44.

LONDYN, 23.IX. (BBC). Lord Hallfmc przemawiając wczoraj przez radio w Wa­

szyngtonie, oświadczył: „Wielka Brytania czyniąc wysiłki dla osiągnięcia zwycięstwa utraciła prawie wszystkie swoje aktywa zagraniczne jak również mu siała zrezygno­

wać z handlu zagrani znogo. Dziś Wielka Brytania aby wyżywić .6-milionową lud­

ność niewielkich wysp ojczystych, zmu­

szona jest importować żywność i artykuły

Demonstracje w Jugosławii

m przyfctBztinifini K ra in y ItilijsKiiij

B E liiS .U ), 23.IX. (Tass). Specjalny korespondent jugosłowiańskiej „Borba*4 donosi z Duhhiny, źe w całej Krainie Ja- lijskiej odbywają się masowe demonstra­

cje za przyłączeniem Pomorza Słoweń­

skiego, Słowenii zachodniej, Triestu I btfrii do demokratycznej Jugosławii. W lezaycb rezolucjach mieszkańcy K rai­

ny Julijskiej zw racają się do Rady Mini­

strów Spraw Zagranicznych z prośbą o zswyzoanie jej praw do samostanowie­

nia w dudni Karty Atlantyckiej.

pierw szej potrzeby. A m eryka 1 A nglia m u­

szą znaleźć ta k ie rozwiązanie, k tó re zado­

woliłoby obie strony. Zw racam y się do w as ja k o sojusznicy i tow arzysze broni, aby wspólnie doprowadzić rokowania, by nasza w spółpraca była ta k a jak w czasie wojny.

Nie zbliżam y aię do w as z kapeluszem w ręku, żeby żebrać o dolary — powie­

dział lord H alifax — lec* s propozycjami, k tó re n am ułatwi* w yjście z tru d n ej sy­

tuacji, a wam zapew nią nadprodukcję to ­ warów".

pomyślności dla narodu polskiego t hy wyrazić moje gorące pragnienie konty­

nuowania stosunków przyjaźni, które ni­

gdy nie przestały toczyć naszych k ra ­ jów 44.

Minister Spraw Za granicznych Ripnhtlki Syryjskiej

(— * Mikhail Ellan W odpowiedzi na powyższą depeszę [ °b . W . Rzymowski, wystosował następu­

jącą depeszę:

„Damaszek — Syria. Minister Spraw Zagrań'**’- '• "cpublłki Syryjskiej — Mlkhńłl n ; ,,

Depeszę W aszej Ekscelencji otrzyma­

liśmy. Radzi jesteśmy n postanowienia zacieśnienia więzów przyjaźni między naszymi dwoma krajam i. Przekazuję W a­

szej Ekscelencji życzenia szczęścia i p o ­ myślności dla narodu syryjskiego w imie­

niu narodu polskiego f w moim wła­

snym44.

Minister Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej (— } W incenty Rzymowski

itopesza kró ia angieisnigjjtj la rze g o Vi di# prezydenta KH!\!

eK. R«E«s»Iawa lU c m lu

Biuro prasowe KRN podaje treść na- stępującej depeszy, otrzymanej przez ob.

Bieruta, Prezydenta KRN, od króla an­

gielskiego Jerzego VI:

„D ziękuję szczerze, Panie Prezydcn ele, za uprzejme życzenia, przesiane mi w imieniu narodu polskiego, z powodu ostatecznego zwycięstwa na Dalekim Wschodzie. Mam nadzieję, że narodowi polskiemu przypadnie nie mniejsza niż Innym obrońcom wolności i sprawiedli­

wości część błogosławieństwa pokoju, dis kfófcgo Polacy musieli ty I* przecierpieć I tyle poświęcić*4.

Plan iBidruż) speefalnegn wysłannika Sianów Zjednoczony cb

WASZYNGTON, 23.IX. Specjalny -wy­

słannik Stanów Zjednoczonych .odbędzi • niedługo podróż po Europie celem omó wienia sprawy przyszłych traktatów po­

kojowych. W ysłannik Sjanów Zjednocco- nych odwiedzi W arszawę, V?łedeń, Bel­

grad, Paryż, P,zvm i inW stolice.

Instrukcje prez. Truniana dla gen. Mm Arthura

Rozwiązanie japońskich koncernów i trustów

LONDYN, 23.IX. (BBC). Prezydent T m mail ogłosił treść instrukcji, jaką wysiał do gen. Mac Arthura, w której podaje wytyczne polityki władz amerykańskich w Japonii. Z Instrukcji tej wynika, ie Japonia nie będzie posiadała floty, w oj­

ska, tajnej policji, lotnictwa wojskowe­

go i cywilnego. Skasowane zostaną kon­

cerny i trusty przemysłowe, wszystkie aktywa państwowe, a nawet prywatne majątki cesarza Hirohito będą zajęte do czasu spłacenia długów wojennych.

WASZYNGTON, 23.IX. Gen. Mae Ar­

thur pnleeil rządowi japońsk.eiun przed-

„Kraków" przywiózł transport UNRRA

GDYNIA, 23.IX. W czoraj wpłynął do (Kortu gdyńskiego statek marynarki han­

dlowej „SS Kraków". Jest to pierwszy Matek Polski, wracający do kraju. Sta­

tek przywiózł ładunek 1.400 ton drobni­

cy, którego przeważająca część stanowi transport UNRRA, składający się z 21 sa- jppehodów ciężarowych, 60 motocykli, u- brań, butów, bielizny^welnianej, szlu- ttnego jedwabiu, konserw itp. „SS Kra­

lów " jest jednym z 5-ciu pierwszych, ilntków polskich, które 1926 rokł- przybyły " do Gdyni i stały się^zifiątkienr polskiej marynarki handlowej. Z chwilą rybuchu wojny „Kraków ", jako jeden"*

pierwszych, znalazł jiię w Anglii, by rew , począć swoją 6-lelnią nieprzerw any jjŁsrfy

*»? wojenną. Pływał n y ^ , , . ^ródziem- h)m, odbywa! ciężkie j niebezpieczne p o d ro ze jU ^ a n a * ły , oU zym aw uy nowe

wadził w 1939 roku z Gdyni i oł>ecnie przyprowadził go z powrolem, t "Ka[)itan N‘kszla ma za sobą 21 lat^ jJ żb y na mo-

*>0 i mi

dług oceny pierwszego nfochanika statku inż. Gawlikowskiego,^ maszyny statku znajdują się w wyśmienitym stanie, lep­

sze niż przed wojną. „K raków " zawdzię­

cza to statkom angielskim.

Przy powitaniu kapitana Nikszty or­

kiestry grają hymn narodowy. W zruszo­

ny kapitan oświadczył: „Czuję się szczę­

śliwy, że jestem w m ojej Gdyni, a jednak nigdzie nie jest tak jak w Polsce". . -

stawienie stanu finansów Japonii wykazu kont w bankach Japonii.

ROWY JORK, 23.IX. Główna kwatera sprzymierzonych wysłała do japońskiego rządu zapylanie, gdzie znajduje się am­

basador turecki w Tokio. Jak wiadomo, był om wraz z żoną internowany przez władze japońskie w styczniu br.

WASZYNGTON, 23.IX. Amerykański minister marynarki wysunął projekt, aby japońscy przestępcy wojenni byli sądze­

ni w miejscach, gdzie popełnili zbrodnię.

Jeden z senatorów amerykańskich za­

proponował, aby cesarz japoński Hiro­

hito był sądzony jako jeden z głównych przestępców wojennych,

NOWY JORK, 23.IX. (Polpress). Ko respondent agencji „Associated Press44 donosi z Tokio, że b. premier, a obecny wicepremier książę Huinimare-Konoye oświadczył, że nie ma żadnej wskazówki na lo, by cesarz Hirohito iniai zamiar abdykować. Konnye oświadczył, ie kon­

stytucja japońska nie przewiduje moż-

■ ośei abdykacji. W'obee tego iuusianoby wprowadzić poprawkę do uslawy konsty teeyjnej, aby umożliwić cesarzowi zrze- n t a i f się tronu. Cesarz — dodał wice- bo*

■ lO*4 * »'■

. ; "k-*" - Pism o Onsian amerykańskich

do Rady M inistr6w Spraw Zagranicasnycli

NOWY JORK, 23. IX. (Polpress). „Or-.-j 1, i pół .miliona O nu hm tureckich. Or­

miańską Rada NarodoWa "w Ameryce" j miajóskie ^prowincje należące do Tur- wysłała dtu Rady Ministrów Sppiw Zagra | cji powiny być przyłączone «lo wol- nłcznycb w Londynie pismo, w którym ; nej, niezależnej Armenii radzieckiej.

ak t, że T u rc ja ws Siediila Ormian z tych j.. 1’isin o ’slw ierdz.a, że : obszarów i sj o e m a ly c z n ie lep iła przez długie lula nie .uspraw iedliw ia p o sia d an ia przez n ic h tych prowincji. Turcja - 'v2'!li czynny udział w akcji Hiwręy- nalega na przyłączenie Kars-Ardagau d o; l - a

zyjnej na Europę. .Dowódcą siat kit jest Armenii Radzieckiej.. Pismo*slwierdza, że ’ oh kapiian Niks/.ta, który statek fen wypro-i w przeciągu wielu lat Turcy prześlado­

wali łnduoóć ormiańską na tych obsza­

rach. „N ajw yższy czas — mówi pismo — żeby Ormianom okazyw ać sąwawiedłi-

zugarnęła Kars i Ardogan w 1920 r., przy ez.ym Turcy zgładzili wiele tyaięey Oi

9 ml p!y *nt ijnko kapitan. We- wóść. Powinna nastąpić repa*4 — >» itiiaii

oraz I, premier — jest symbolem, bez któretm i li-ndno jest sobie wyobrazić życic polity­

czne w Japonii.

LONDYN, 23.IX. (BBC), tlen, Slim za wiadomil, ie brytyjskie siły zbrojne w lndochinaeh będą sprawowały władzę cy­

wilną. Stan ten będzie trwał do tego cza­

su, dopóki nie zostanie przywrócona ad­

ministracja cywilna.

---ooo---

Indio fcĘdafc n io p ed ko ^ k ]

LONDYN, 23.IX. (BBC). Z Bontbr jn donoszą, i e Komitet W ykonawczy Partii Kongresowej obradujący w Bombaju od rzucił ostatnie propozycje brytyjskie, tyczące się utworzenia samorządu w In diaeii, a następnie domiaiunt wchodzą­

cego w skład Brytyjskiej Wspólnoty Na­

rodów. Kongres stoi na stanowiska całko­

witej gospodarczej I politycznej niepod­

ległości Indii.

Refes!rac)a oRywateH

juousław iańskipli

Ambasada Demokratyczne j Federacji J»- gosławtl w Warszawie wzywa wszystkie#

obywateli jugosłowiańskich, przebywa jąr eydt stale lub od dłuższego asasu w Pol­

sce, aby zgłosił! się najpóźniej do dnia 3* października br., celem rejestpfeji do Am­

basady Jugosłowiańskiej w W arszauia Saska Kępa, ul. Królowej 'Aldony 18.

Premier Kanady w Londynie

OTTAW A, 23.IX. Premier rządu ka-<

nudyjskiego udał się z w izytą dyploma- tyczną do W ielkiej Brytanii, gdzie o*

będzie rozmowę e prem. Attlee.

Pakł 5 Ifitiiifij współ prany

g tis u e id a r . w g g i e r s k o - p a ilz ie e k iB j BUDA PUSZT, 23.XX. Korespow..: .>t

„News Chronicie" donosi z B udapesztu, że pehiomoć. icy R osji i W ęgier aniruejt.;.va>

| "-ic.iit r.ai-.t o wtpćfjiracy fwpeslartw.

(2)

flośc nianią Niemców

Z z a ch o d u d o ch o d z ą n a s wielłci, n ad

D o w ó d z tw o B . C li. w zyw a

d o s k ł a d a n i a b r o n i i r e j e s t r o w a n i a s i ę

k tó ry m i m u sim y n ic ty lk o p o w aż n ie za- sl.jio w ló się, ale i p o w ziąć od p o w ied n ie d ecyzje.

N iem cy, k tó rz y p o k o m p le tn e j klęsce, p rzez p ew ie n czas zach o w y w ali się po- Sulnie, oszołom ieni ro z m ia ra m i p r z e g ra ­ n e j i w obaw ie’ p rz e d k o n se k w e n c ja m i sw y ch z b ro d n ic zy c h czynów — obecnie p o d n o szą gtow y. C oraz częściej p o w ta ­ r z a ją się w y p ad k i ag resyw nego z a ch o w a­

nia *kę f Jiem ców w sto s u n k u d o ludności p o lsk iej. B u ta n ie m ie c k a p o d n o si Ich.

P o tu ln e d o n ie d a w n a b a ra n k i z a m ie n ia ją się w w ilk o łak ó w , sp ra g n io n y c h wiecz- n% k rw i sło w ia ń sk ie j, ż ą d n y c h m o rd ó w i g rabieży.

M c in cy o rg a n iz u ją się. P o d zie m ia nie- u M i e cz u w a ją i d z ia ła ją , jcy czek u jąc od p o w ied n ieg o m o m e n tu d la rozp o częcia z a k ro jo n e j n a .w ielk ą sk a lę a k c ji d y w e r­

sji i sa b o taż u . <

Nie m ożem y do tego d o p u śc ić. M usi­

m y zap o b iec złu ł zdusić to zło w jego z a ro A tu . N ie m ożem y p o zw olić n a to, ab y w n o w ej P o lsce ro z ra s ta ł się sw obo­

d n ie b a k c y l p rzy sz ły ch n ie p o k o jó w i roz- b o jó w j nie d o p u śc im y n ig d y d o tego, aby p a s z e z a ch o d n ie te re n y sp ły n ę ły w nie- ih ie k łe j p rzy sz ło śc i k rw ią i zaśw ieciły łu n ą p o ż a ró w .

D zisiejsze d ec y zje naszego B z ąd n w o d n ie sie n ia do p o zo stały ch n a ziem iach za ch o d n ich N iem ców m u sz ą b y ć ja s n e i zdecy d o w an e. T rz e b a d ąż y ć en erg iczn ie d o w y sie d len ia w ja k n a jk ró ts z y m cza­

sie w szy stk ich Niemców p o za k o r d o n g ra nicziiy. Z B e n ic a m i n ie chcem y m ieć nie w spólnego i nic ch c ąc d o p u śc ić do osta- n jy te c f a o ś r f ju ż dziś d o m ag am y się, a b y ś­

m y p o w s ta li sam i w n a sz y m w łasn y m d o m p

O baw y, że w y sied len ie N iem ców z P o l­

s k i stw o rzy tr u d n ą sy tu a c ję a p ro w iz a- c y jn ą i k w a te ru n k o w ą d la a lia n tó w —

PAP, B olpress k o m u n ik u je a a m n a s tę ­ p u ją c e ^ św ia d c z e n ia b y łe j K om endy G łów nej B a ta lio n ó w C h ło p sk ich : „Z ch w ilą w y z w a la n ia ziem p o lsk ich przez A rm ię C z erw o n ą i W o jsk o P olskie, Od d ziały B a ta lio n ó w C hłopskich, z n a jd u ją ­ ce się n a te re n a c h w yzw olonych w ycho dziły z podziem ia, ro zw iązy w ały się i p o d o b n ie ja k in n e o rg a n iz a c je podziem n e w a lk i z b ro jn e j, w cielan e b y ły do szeregów W o js k a Polskiego. P o z o sta ła je d n a k p o z a w o jsk ie m część, k tó r a nie u ja w n iła się d o ty c h cz as i n ie u re g u lo ­ w ała sw e g o , sto su n k u do w ład z p a ń stw o ­ w ych.

W zw ią zk u a b a n k ru c tw e m p o lity k i ta k zwano*}# R z ąd u L o n d y ń sk ie g o , i ch w ilą p o w sta n ia R ząd u Je d n o śc i - N a­

ro d o w e j sta ło się k o n ie cz n o ścią , ab y ro- sz ta n ie u ja w n io n y c h dota.d I z n a jd u ją ­ cy c h się 17 p o d ziem iu żo łn ierzy i o fic e ­ ró w * łftiłalio n ó w C h ło p sk ich sta n ę ła dziś p r a c y n c * O dbudow ą z ru jn o w a ­ nego p rze * h itle ro w sk ie b a rb a rz y ń stw o k r a ju i do w a lk i * w ro g a m i d e m o k ra c ji.

P rz e d P o ls k ą s to ją o lb rz y m ie z a d an ia.

Z a g o sp o d a ro w a n ie sta ry c h ziem p o lsk ich p o O d rę i Ni są Ł u ży c k ą, k o n ie c z n o ść p ełn eg o z re a liz o w a n ia ro zp o c zęty ch r e ­ fo rm we w szy stk ich d zied z in ac h życia, w y m ag a ją zw a rc ia w szy stk ich sił n a ro d u i w szystkich' :M ż o łn ierzy P o lsk i P od­

ziem nej, k t ó n y n ie szczędząc k rw i i o- fia r w alc zy li j w o ln o ść i n iepodległość n aro d u - A m n estia * d n ia 2 s ie rp n ia 1915 w. d a je c a łk o w itą m o ż n o ść p rz e jś c ia n a d rogę w sp ó łp ra c y fj R ządem Je d n o ści N arodow ę? Sr . fs&J/r.szy B a ta lio n ó w C h ło p s k ic h k t ó r e j {dotychczas nie u jaw -

U w ażam y, że w szyscy żo łn ierze B a ta ­ lionów C hło p sk ich w in n i służyć ca łe m u n a ro d o w i i ja k żo łn ierze p o d le g ać ro z­

kazom D ow ództw a O dro d zo n eg o W o jsk a P o lskiego i R ząd u Je d n o śc i N aro d o w ej, ja k o je d y n e g o p raw o w ite g o o rg a n u Wy­

konaw czego n a ro d u polskiego.

My -członkow ie b. K om endy G łów nej B atalio n ó w C hłopskich, m a ją c to w szy­

stk o n a u w ad ze, zam eld o w aliśm y się u Z-cy N aczelnego D ow ódcy W o jsk a P o l­

sk ie g o -d o sp ra w p o lity cz n o « w y ch o w aw ­ czych, gen. ayw . M. S pychalskiego o raz u M in istra B e zpieczeństw a P ublicznego oh. R a d k ie w icza St., gdzie p rz e d sta w ili­

śm y sw ój pog ląd n a tę sp ra w ę i s p o tk a ­ liśm y się z ich stro n y z ca łk o w ity m z ro ­ zum ien iem . U w ażam ^ za k o n ie cz n e o sta ­ te cz n e zlik w id o w an ie sp ra w ty c h ofice­

ró w i żo łn ierzy , k tó rz y doty ch czas nie u ja w n ili się i n ie u reg u lo w a li swego sto­

su n k u do W o jsk a Polskiego.

W ch w ili k ie d y re a k c ja m o b ilizu je w szy stk ie swe siły do dalszych a tak ó w p rz e c iw k o d e m o k ra c ji, sta je m y w szyscy n a p la tfo rm ie Jed n o ści O bozu D e m o k ra ­ ty czn eg o i całkow icie p o d p o rz ą d k o w u je ­ m y się rozkazom N aczelnego D ow ództw a

O dro d zo n eg o W o jsk a P olskiego, W z y w a tn yt

t. wszystkieh oficerów Batalionów C h ło p sk ich , k tó rz y się d o ty ch czas nie u- ja w n ili, d o z a p rz e s ta n ia p ra c y k o n s p ir a ­ c y jn e j i z a re je stro w a n ia slg, p o cz y n a ją c od 28 w rz e śn ia 1945 r. w k o m is ja c h r e ­ je s tra c y jn y c h p rz y D O W w sk ład zie

zad sie re g A p y ch I p o d o fice ró w do zgh>

s ie n ią się w o d n o śn y c h k o m is ja c h przy R ED .

2. do złożenia p o sia d a n e j b ro n i w n a i bliższych U rz ęd a ch B ezp ieczeń stw a P u blicznego z a p o k w ito w an iem .

X oficerów p o z a re je stro w a n iu się >' k o m isja c h re je stra c y jn y c h do zgłoszeni->

się do K om isji W e ry fik a c y jn e j D ep u rła m e n tu P erso n a ln e g o W o jsk a P o lskiego w celu u re g u lo w a n ia sw ego sto s u n k u do słu żb y w ojskow ej.

K am iń sk i F ra n c is z e k pik.

b. K o m en d a n t G łów ny B a ta lio n ó w C hłopskich

N iecko K w i p łk.

P ełn o m o c n ik r u c h u I,udow ego do sp ra w B a ta lio n ó w C hłopskich m jr. B a n ac h K azim ierz b. Szef S zta b u Kom. Gł. B. C.h.

m jr. K ofer S tan isław

K. In s p e k to r G łów ny B. C.h.

W a rszaw a, d n ia 18 w rz e śn ia 1945 r.

O św iadczenie K om endy G łów nej B ata-U B onów C hło p sk ich p rz y jm u ję d o w indo-"

m ości.

M in ister iie zp . P u b i.

(— ) R a d k iew icz St.

Co piszą inni

W w alce ze spekulacją, defraudacją, sza arem i lichwą klasa. p rac u jąc a w ykasuje wiele energii i inicjatyw y. P a s o ż y tn ic z o o m unkturalnych spryciarzy, pna-yzących p rz e d sta w ic ie la W o js k a P olsk ieg o , p rze d - ^ ^ krolcu t g n a j ą c y c h łatw o sta w ic ic la j T " ’*1—

P u b licz n eg o

M in isterstw a B ezp ieczeń stw a ^ pieniędzmi drażni w najw yż- o I B a ta lio n ó w C h ło p sk ich , ^ ^ ^ c z e ń u t w o .

.Robotniku11!-

Przemyśl metalowy na premie żniwne mlnikro

R olnicy c te z y m u ją ju ż w n ajb liż szy c h ty g o d n ia c h ja k a p re m ie : 258 k ie ra tó w , są jaizbaW tlinr w szelkich p o d staw . N a sjE 200 m ło earn i, f"ł0 w ialn i, 1.200 k ie ra tó w , ro d a c y , ro zsia n i p o Rzes*v, j>s«r-bTvają

cy d o ty c h cz as w o b o zach — w ró c ą do k r a ju , z a jm u ją c m ie jsc a w y siedlonych N iem ców , a o d stę p u ją c im sw oje.

L ito w a n ie się n a d „ b ie d n y m i N iem ca­

mi"4 | w spółczucie o k az y w a n e im ze s tr o ­ n y n ie k tó ry c h k ó ł a lia n c k ic h p o w o d u je je d y n ie p ew n o ść siebie ty e h n ig d y n ie u- le cz o n y eh f a n a ty k ó w „ H e rrc n v o lk u M, za- eh ę ca ich do' o p o ru i d o c o ra z bezczel­

n ie jsz y c h w y stą p ień .

J e s t zro z u m iale, że p o la tac h ’ strnsz.lt we.j w o jn y , la ta c h b e stia lstw a i n a jb a r ­ d ziej k rw a w e j o k u p a c ji, ja k ą m o ż n a so­

b ie w y o b ra zić — n a r ó d p o lsk i p ra g n ie w reszcie p o k o ju i sp o k o ju C hcem y z a ­ ją ć się o d b u d o w ą k r a ju , chcem y p r a c o ­ w a ć w n w m a ln y e h w a ru n k a c h , p ra g n ie ­ m y z a p rz ą ta ć sobie głow ę je d y n ie w ła ­ sn y m i sp ra w a m i. N ie m ożem y dop u ścić d o tego, a b y w ciąż k o p a n o p o d n a m i ż>t- k t, ab y w ciąż trz y m a n o n a s w napi-flBu t w o stry m p o g o to w ia .

D o k ą d n a ziem iach- p o lsk ic h z n a jd u je d ę o dw iecznie n a m w ro g i e le m e n t— do- 3ud n ie za zn a m y sp o k o jn e g o d n ia 1 n o ­ t y

N ic łu d źm y się, że I w śró d N iem ców 3u .'udzie d o b re j w oli, że w spółżycie * n i­

m i b ęd z ie m ożliw e. P a m ię ta jm y , że n a ró d n iem ieck i — to je d n a w ie lk a zdy sc y p liu o w u n a m asa, gdzie n ie m a in d y w id u aln o ści 1 je d n o ste k . P a m ię ta jm y , że m a sa la je st p rz e s ią k n ię ta k rw ią I d y ­ sząca żądzą odw etu.

Bok 1W39 d a l n am p rz y k ła d , co - m oże Zdziałać m n iejszo ść n ie m ie ck a . R ok ten p r z e k o n a ł n as. że n a w e t a d a w ie n d aw n a o sie d le n i N iem cy, u ch o d z ą c y p o w szech-' n ie za P o lak ó w , n a pierw sze- w ezw anie p r z e in a c z a li się w n a jb a r d z ie j, sfa n a ty - z o w a n y e l^ h itlerow ców .

MfMlśray iaż d o ść k ło p o tę z N iem cam i ebcem y fr ,i r a z ’w re szc ie u w o ln ić «ię.

d tri zreoryt C S :

l.PffO h -o n , 100 :.«iiyw ał*erow, 200 od- sy p n ik ó w . *00 to n ę /i^ c i R a ź n y c h {le­

m iesze t o d k ia d n ię e ), 200 wozów g o sp o ­ d a rc z y c h , 45.000 w ia d e r o cy n k o w a n y c h , 70 to n n aczyń’ e m alio w a n y ch (g a rn k i, p a te ln ie , ro n d le iłp .), 300 b eczek żela*- n y c h o r a z 12 H u ró ż n y c h n a rz ę d z i gór sp o d a re z y e h , 200 to n b n k só w d o w ozów , 200 to n odlew n i k u c h e n n y c h (p ły ty do pieców ), 30 to n g a rn k ó w em alio w a n y ch

□ żela zn y c h , 200 to n gw oździ, tutce!, j o d ­ ków , w ideł itf,.

W a rto ś ć n a rz ę d z i S sM usytf p rz e d s ta ­ w ia 1 m ilio n z ło ty ch . StH-zzdawane o n e b ęd ą p re m io w a n y m ro ln ik o m p o ce n ach

sz ty w n y ch , g ru b o p o n iżaj kosztów w ła ­ sn e j p ro d u k c ji. W szy stk ie n a rz ę d z ia i m a szy n y ro ln ic ze tą n ajn o w sze j k o n s t­

r u k c ji, p o s ia d a ją n o w o czesn e 'u le p sz e n ia , w y k o n a n e eulidiiie z m a te ria łó w d o b o ro ­

w y ch , /

---ooo— '—

Wyjazd skipy

dolskiego C ze rw o n e g o K r z y ż a

W ARSZAW A, 2 3 J Ł W n ajb liż szy m czasie w y ja d ą * P o lsk i ek ip y r e p a tr ia ­ c y jn e P o lsk ieg o C zerw onego K rz y ża do n a s tę p u ją c y c h m iejscow ości: W iedeń, I/U beka, K o len ia, S zto k h o lm . P o d o b n e e- k ip y d z ia ła ją j u t v P ra d z e , M onachium , F r a n k f u r c ie '»ad M enem , F u d b ard Z lc, B e rlin ie 4 L ip sk u ,

ooo--- ----

35.550 ton zboża otrzyma wieś

_ od państwa sia siew je sien n y

lijf nfłóseeSi f*itv. R otn io tw * -ł R e fo rm Rftfy.-ąAt, W k A p ro w iz ac ji ‘ d Hanęflu zw olniło fjU.puihćwBfo u ch w a ły K o m ite tu , E k o n o m iczn eg o R a d y • M in istró w 30.000 to n ż y ta siew n eg o V 5,500 to u p szen icy sie w n ej d eie{japozye$i p e łn o m o c n ik a d o a k c ji siew nej, 'Z b o ia ^ z ie w n # o tr z y m a ją g o sp o d a rstw a ch ło p sk i* p a te re n a c h zn l- szcao o y ch p rze * w o jn ę J ż W p o ży c zk ę Zr*

p rz e c ią g je d n e g o “r o k u

Rozpro(Vs«;eł!K?<>, m a te ria łu siew nego

ca.hnio «Ł» Sr-Ąizi. G-r-smuiar ;zy R- P-

„Społem® p o p rz e z i r li-lrs.-irue rolniczo- h an d lo w a . Pożywske oij-cym ać m o g ą go­

sp o d a rz e w pow iaiazU , -objętych planem pom ocy, po złożeni* -Ao pow iatow ego p e łn o m o c n ik a drt a k c ji sie w n e j s-odania, za tw ie rd z o n e g o p rze z sołtys*, zazząd gro m ad zM , S am opom ocy C hłopskiej Oraz

w ójta, no n ---

W KILKU WIERSZACH

—. W dniu 21 bm . m in iste r sp raw z a g ra - niesatych FSrancjl- Bldaulfc w y d ał obiad- m c ze te Tr.ta, M otetow a,

* e e

Z astęo c a oskarżyciela brytyjsftiegw w K anadzie do ścigani* -zbrodni ra s y w o jen ­ nych oznajm ił, fte S S ł Geetwpo sądaoB*

będ ą -Jako całoóA

W W W

— « .Dotrołt donoszą, <b» H e n ry J io r t n stą iilł s » stanÓW sica Ja ć w w n ik a k o n c e r­

n u IPorćta;' N astęp c ą m a jego dyn.

e w '•

— 'D elegacja ąyryjS&IrJś. Z w iązków TWr wodowy>c9ł w eżm io u d ział w konfl

zw iązkow ej w P ary żu .

_ ęy ^-adBO odbył* Się; UToezj^stość de- Isorow ania pi-zez prez. B enesza m arsz.

M ontgom ery złotą gw iazdą o rd eru „Bia­

łego L w a A. najw yższego odznaczenia czo- skiegw,

—>.1*reTOf-e? włostfd P arH ośw iaderći, że a ,

-pogteakfl o zamieazikacti wywołany.-* przez lOOydh przed rokiem 1926.

kom unistów w « W łoszech Jest cattow teię niepraw dziw a.

R U * ,

S.TDO ?te ■0’m n c e * , ó k r ę « fraium sld b ęd ący iH ym bcaas w ' .posiadaniu angi<4- skim , « o srał u ro eę fśe io zw rócony daw nym w łaścicielom . P rz y u dzlals przedstaw icieli o b u p ań stw n a m a sz t głów ny o k rę tu 20 sta l* w oiągnlęt* G agu francuska/

J a k czytam y jw

' R obotnicy łódzcy na licznych wiecach dem onstracyjnych dom agali ®if energie»

nogo i natychm iastow ego zlikix>Ulovmn*a spekulacji, legitym ow ania i rewidow ania

~ byw alców restauracji i kaw iarń i ujaio- niania kogo i aa jakie pieniądze y ę ó no płacenie olbrzym ich wielotysięcznych rachunków.

Z w iązki Zawodowe zapew niły u rzędom B ezpieczeństw a i M ilicji O byw atelskiej sw e poparde w a kc ji likw idow ania p a ska rstw a , spekulacji ł szabrownictv>a.

*

P olonia w -Niemczech o rganizuje się, ce­

lem pow rotu do k ra ju raz em z deportow a­

nym i ro d a k a m i g o lący w Rzeszy, mimo prześladow ań i ucisku zachow ali w pełni w ą polskość i dziś w ra c a ją do Ojczyzny.

J a k donosi „G azeta M orska11!

Polacy w N iem czech organizują gru p y osiedtefwze, któ re będą p rzyb yw a ł»

do kraju w skom pletow anych partiach stanow iących całość nie ty lko pod w zg lą ­ dem a dm inistracyjnym , ale i zawodo­

w y m . Zostało ju ż uzgodnione, • że grupa rolników polskich z Saksonii osiedli sit w Zeganiu, oraz 6e g ru p y rzemieślnicza będą rozm ieszczone w okolicach K ożu­

chowa i N ow ej Soli.

I dobrze się dzieje, że rodacy nasi w ra­

cają do ojczyzny. W ielu z nich zapew ne nie widziało nigdy stron ojczystych , bo uradzeni w N iem czech nie m ieli m oże o- k a z ji zw iedzenia kraju. D zisiaj nato­

m iast, w idząc konieczność podjęcia zbio­

row ego w y siłk u pracy i zasiedlenia ziem zachodnich — wie uchylają się od obo­

w iązku.

Polacy, k tó rzy od pokoleń zm uszeni byk em igrować do obcych krtfjów w poszukiw a­

niu Chleba — dziś u ta ją te n chleb zapew ­ niony w k ra ju . Spowoduje to niewątpliwi*

falę pow rotną naszej em igracji ze wseyst ldc zakątków świat*. D zisiejsza P olska z»

pewni każdej zdrow ej inicjatyw ie możli wości rozwoju, dostarczy 'p racy t;n n wszy•&

kim, k tó rzy szczerze je j pragną.

* * *

„D ziennik Zachodni11 podkreśla, że w w alce e dem okrację m usim y zw alczaś uw tydko sanację, ale i jej k r ewniaków , da'ała-

Jeśli się ko m u ko lw iek przyśniło, N pod m a ską w a łki z sanacją m ożna żeglt w ać na w olnym w ietrze k u przyślą * Chicnopiastaz- jeśli k to ko lw iek m arzy ty m , aby dokonać restitu fio in integrun sta n u sprzed 19Sf roku, idzio po nieboc- ipiecznej drodze. A jeśli Ohienopiaat jcćOf cze nie istnieje, to m u sim y sygnalizowts.

tendencje k u jego restytu cji.

(3)

N r 2 'fi G A Z E T A ' L U B E L S K A S ir, 3

1 6 —1 7 w r z e ś n i a 1 9 4 3 r .

N o c Ś w . B a r t ł o m i e j a w W i l n i e

K ra j za p o m n ia n y p rze z bogów i ł a ­ dzi... T rz ec i ro k sz ale je te r r o r h itle ro w ­ ski, trz e c i ro k za c isk a się ze zg rzytem n ie m ie c k a p a n z e rfa u s t (pięść o p a n c e rz o ­ n a ), sie ją c d o k o ła nieszczęśliw ego k r a ju zniszczenie, gro zę i śm ierć...

G eb ie tsk o m m issa r (kom isarz o k rę g o ­ wy) H an s H in g st (fry z je r z M o n a c h iu m ', o sław iony k a t P o lak ó w z m ia sta Ł odzi, o b ec n ie p raw ie u d z ie ln y k sią żę z W iln a, o b sy p a n y zło tem przez pochlebców , r z ą ­ dzi,..

D ru g i G eb ietsk o m m issar W o lf (W ulf?) m a c z a ręc e w e k rw i dw u tysięcy pię­

ciu set P o lak ó w z o k o lic Ś w ięcian, k tó rz y zostali b estia lsk o ro z strz e ­ la n i / z tego pow odu, że „ k to ś n ie z n a n y "

s p rz ą tn ą ł trz e c h u rz ę d n ik ó w n ie m ie c­

kich. p rz e je ż d ż a ją c y c h przez Św ięciany.

W rz esie ń 1943 r. N iejaki P odoba, szpicel „S an g u n iy " (policji bezp ieczeń ­ stw a) zo sta je n a ulicy z a strze lo n y przez swego kolegę p o fac h u podczas sp rze cz­

ki... o p o d ział łupów . P o w sta je burza...

S fo ra szpiclów głosi w tedy, że p o lsk a srg an fza eja zg ład z iła niem iłego je j w y­

wiadowcę. Robi się d ochodzenie, k tó re k u p o w sze ch n e m u zdziw ien iu trw a za­

ledw ie k ilk a dni... No, n a tu ra ln ie p o lsk a o rg an iz ac ja (I) • sp rz ą tn ę ła w yw iadow cę P onóbę, in a c z e j n ie m ogło się stać... ta ki je s t w y n ik d o ch o d zen ia.

P rz y ch o d z i tra g ic z n a noc z 16-go na 17-go w rze śnią. R o zpuszczono sforę vzpitló\y h itlero w sk ich , m iędzy k tó ry m i ui uleźli się, n ie ste ty , P o lac y i L itw ini, { u stę p u ją m asow e a re sz to w a n ia w śród Inteligencji polskiej... A resztow ano o kuło 500 o só b : p ro fe so ró w , in ż y n ieró w , le k a ­ rz y , n n aw e t ro b o tn ik ó w — Polaków , k tó rz y jji ę n ie p o d o b ali S angum ie. W y ­ p e łn ia ją się po brzegi cele g estap o w ­ sk ie g o w ięzienia W g m a ch u b. S ądu O

kręgow ego, z w ija ją się a u ta ciężarow e, zw ożąc c o ra z to no w e o fiary .

A reszto w an y sędziw y p ro fe s o r U ni­

w ersy te tu W ileń sk ieg o d r raed . J a n u s z ­ kiewicz A lek san d e r. P ęd z ą go ja k z b ro d ­ n ia rz a śro d k iem je z d n i ulic w ileńskich do w ięzienia. W yciąg ają z łó ż k a c h o r e ­ go p ro f. 'm e d y c y ^ w e w n ę trz n e j d r a Ze­

n o n a O rłow skiego i gdyby nie en e rg icz­

n a in te rw e n c ja jego żony, b y łb y p r z e ­ m o cą zaw leczony do gestapo. G odzina

5-ta ra iło 17 w rześni*. .W yw ołują (na­

zw isk a „ d e lik w e n tó w ", A u ta ciężaro w e

„p o d p a r ą “ c z e k a ją n a p o d w ó rz u w ię ­ zien n y m . G odzina 6 -ta, n a s tę p u je ła d o ­ w a n ie sk azań có w 1 o d ja z d w k ie ru n k u stra c e n ia (P o n ary ).

N a z a ju trz d o w ia d u je się s tru c h la ła p u b lic zn o ść p o lsk a U n iw ersy tetu W ileń ­ skiego d r m ed. P eic z a r Kazirn., z u a n y b a ­ dacz ra k a , cen io n y za g ran ic ą, p ro fe s o r U n iw ersy te tu W ileńskiego, d r p ra w G ut­

k o w sk i Ja n , a d w o k a t E n g el M ieczysław , c z te re c h in ż y n ieró w , je d e n d o k tó r c h e ­

m ii, je d e n u rz ę d n ik i n a w e t je d e n ro b o t­

n ik (O rłow ski) z o stali p rz e z S angum ę ro z strz e la n i n a P o n a ra c h , R esztę w yw ie­

ziono do o bozu k o n c e n tra c y jn e g o w P erw e n isz k ac h ... ' T a k głosiło ogłoszenie p o lic ji n ie m ie ck ie j, p o d p isa n e prze* g«- n e r a lm a jo ra p o lic ji n ie m ie ck ie j von W y ­ sockiego. O godzinie 9-ej ra n o p rzy c h o ­ dzi z K ow na p o lć ce n ie o d G eneralkom i- sa rz a d r a von R e n tc ln a by w strzy m a ć e- gzek u cję n a p ro f. P elc z a rz e i m ec. E nglu.

W id o czn ie z b ro d n ia rz h itle ro w sk i w sty­

d ził się sw ego b estialsk ieg o rozkazu...

Na marginesie

\ie kusić do grzechu

Ojca ani brata nie zam ordowałem , kobiet nie podglądałem-, teściow ej te ż ja ko ś wie udało m i się otruć — opinię m a m za te m św ietlaną i pozbaw ioną w szelk ie j s k a z y i co z a ty m idzie, m ogę śm iało pracotoać w U rzędzie M ieszkaniow ym . Do tego sam ego chwalebnego w niosku doszły onegdaj c z y n ­ niki m iarodajne y za o fia ro w a ły m i posadę.

Siedzę sobie za te m i urzęduję. A pierw szy klient, brunecik nader sy m p a ty c zn y , wcho­

dzi i ta k do m nie powiada:

— O byw atelu referencie, z-d a le k a p rzy ­ jechałem , o m ieszkanie poproszę. M oże być pokoi, łazienka, winda i kaloryfery. S ztu ­ czna regulacja tem p era tu ry & la B ill S m ith z Chicago i m eble biedennajerow skie też

m ile widziane.

Z atkało m nie akj grzecznie oó- pou-iadam:

— P rzykro m i bardzo, wic m a na razie, śc is k , tło k , głód m ieszkaniow y. L udzie w arstw am i jeden wc drugim m ieszkają.

I ręce rozkładam . A. brunecik dalej-5

— A ja z daleką, przyjechałem,, z handlu.

Pieniądze m am . Niczego m i nie brakuje ty lko dachu- nad głową.

ł w rozm ow ę to w a rzyską się ze m ną wdaje. O zdrow ie m a łżonki p y ta v, czy « j gazów kach chodzi, c z y synuś-jedynaczeK kakao rano pija i dlaczego niby ja sam w sta r y m garniturze chodzę f I aż z a gło­

wę się ła p ie■ i łz y m u w oczach Stają — ta k m nie żałuje. A p o rtfel m ii ty m c za se m

■niechcący w ypadł i pieniądze się rozsypały.

A ż Hę czerw ono na podłodze zrobiło, a

_____v

m nie od razu jakieś tlsizone mdłości ogar- nęły.

— Odejdźcie — snóuą/ę obyutatelu, bo m i niedobrze.

A le on przeciwnie, pomoc ofiarom tje na złe odżywianie w szystko zwala.

•— C hodźm y *— powiada —> do Europy.

T am sa rd yn ki i p iklingi i koniaczek i ba- ża n cik i flondrę ta k że sam o dostać m ożna, i o stryg i i pieczeń wołowa, t / m alżo w eźm iem y, żeby się biedaczka wie nudziła i dla synusia-jcdynaczlca czekoladka, albo piperm ent się znajdzie.

A m nie Izy w o c z a ty sta ją f ślina leci ja k p rzy wściekliźnie. A le bohatersko się bronię i pow iadam :

•— A p a g e satanas. N ie pójdę'!

A o» dalej stroje. I,-<o oczy m i zagląda i do p ortfelu sięga byv:'Młc,lską samo­

pomoc się p ow ołuje J» na bratnie współ­

życie. I ju ż bez krępacji pieniądze na stół w ykłada. ,

•— L u d zi psujecie woła . g octaą m i m głą seledynową zachodzą

—* Kusicie, dem oralizujecie, do grzechu namawiacie, a potem pretensja i ża l i pra­

sa porządny u r z ą d po ką ta ch rozstawia.

A on nio, ty lko dalej liczy.

Oj! —h grożę m u uczciw ie i j a k : r,4t p la y przystała. -— Oj, bo ulegnę.

A brunecik znów sw oje od początku. K u ­ sił m nie ta k $ godziny. N a p o czą tku trze­

ciej uległem . A le nie m o ja w ind! Niech nie daje ja k nie proszą. N iech nie p rzy zw y­

czaja! Z EN O N

ale d elik w en ci ju ż byli... ro zstrz ela n i.

Czy też k to ś sp o rz ą d z a ją c listę zbrot rzy h itle ro w sk ic h p a m ię ta ł o ty c h n w i, d e rc a c h : reichskom isarz/u L ęhse, gene*

ra lk o m isa rz u d -rze von R entelnie, ge b ie tsk o m isa rz u m. W iln a H ingstcie, ge- b ie tsk o m isa rz u w si W olfie, k o m e n d an c ie gestapo w ileńskiego S chm idtcie, jego za stępcy S ch reib erze, ra d c y g eneralnym gen. K u beliunasie, p a c h o łk u M ilerów skini, jego p o m o c n ik ac h P a n k sz ty sie »

„ d o k to rz e " W irk u tisie ?

G eb ietsk o m m issar H an s H ingst ucieka ją c p rz e d b o h a te rsk ą A rm ią C zerw oną s k ra d ł k o m p le ty m ebli stylu B iedce m a y e r i o k re su C esarstw a, p a n o ra m ę oa W iln a a XIX w ieku D m ochow skiego, dy w an y p e rsk ie , w y ro b y p o rce lan o w e z X V III w iek u , o r a z ’ a rty sty c z n e k a n d e la b ­ ry. O sta tn ie dzieło k u ltu rtra g e ró w „ n a­

ro d u p a n ó w " .

D zięki b o h a te rstw u A rm ii C zerw onej m ars*. Ć z em iach o w sk ieg o (z m a rłe g o * 1*

ra n , p o n ie sio n y c h po d W ilnem ) K resy W sch o d n ie zo stały u w o ln io n e o d za razy h itlero w sk iej. M ieszkańcy ic h ze łzam i w dzięczności w sp o m in a ją te w iek o p o m ­ n e chw ile. U m ęczony k reso w ie c odw ie­

d z a ją c c m e n ta rz w ileński Rossę, Z najdu­

je obok m an zo leu m M. P iłsu d sk ieg o św ieże gro b y z d re w n ia n y m i k rzy ż y k am i, n a k tó ry c h w id n ie ją n ap isy : „N iezn an y żo łn ierz, zginął w w alce o p o lsk ie W il­

no"*

A zginęło icK d w a ty siące siedem set.

W ięzień g e s ta p o z celi n r 7.

■■■— ooo---t

Milicjanci będą posiadali*

jiu m s ry osobiste

WARSZAWA, 23.IX. W szyscy f u n k c j a n a riu sz e słu żb y z e w n ę trz n e j M ilicji O by­

w ate lsk iej, szeregow i i o ficerow ie nosić b ę d ą n a p r a w e j g ó rn e j k ieszeni a góry p a tk ę a n u m e ra m i osobistym i.

Jć&idmu suto je.

O bóz le tn i d la h a rc e rz y , a św ie tlic a d la żo łn ierzy ; obóz p ra c y bez św ietlicy .b ęd zie d la w as szab ro w n icy .

Ł isty z, Wa rs/a wy

W arszawa odradza ńą

K w iaty i Izy ra d o śc i — to w yraz se r­

d e c z n e g o p o w ita n ia . Z w ykle p rzed m io ­ te m tych uczuć w ylew nych są ludzie.

Czasem b y w a ją w y ją tk i i zd a rza się, że k w ia ta m i o b sy p u je się... tra m w a j.

T a k było w łaśn ie w u biegłą sobotę w W a rsza w ie. R uszył p ierw szy tse m w a j n a lew ym b rze g u W isły . Jeszcze gdzieś d ale­

ko, n a p e ry fe ria c h — z O kęcia przez G ró­

je c k ą do p la cu Slarynkiew -icza. Ale fak t, że je st, że chodzi, że w ielu lu d z io m z O- kęcia, R aszy n a a n a w e t W ło ch (do k tó ­ ry c h EKD jeszcze n ie dociera) sk ra c a d r o ją p ra w ie o 7 k m w tych ciężkich k o m u n ik a c y jn ie czasach , sp ow odow ał w ielk ą m a n ifesta cję.

O tw arcie lin ii o d było się uroczyście, z u d z ia łe m p rz e d sta w ic ie li R ządu, w o jsk a, w ładz m ie jsk ic h i m isji te ch n ic zn e j ZSRR ,w śró d o w a c ji z g ro m a d zo n y c h tłum ów . N iejed n o ok o zab ły sło ły.ą w zruszenia, w itano ten tra m w a j, ja k serdecznego. Ja­

wno n ie w idzianego p rzy ja cie la . D e .r r s kw intów / b y ł p rze jaw em se n ty m e n tu hi

^łności, p rze m ó w ie n ia p o dkrośtiże w->r-

^°ść k o m u n ik a c ji m i r : (Po1 •••••* >o- ' f)o11■ ; rni asł a. W " - ■

do zdro w iu , n fai o" - 'n a

* ■ i t ... • ».

D ow ody te j żyw otuośai m n o żą «ię.

W Środę k in ? „ A tla n tic " na C hm fclnej dało p ierw szy s e a m d la zap ro szo n y c h gości. J e s t to d o p ie ro d ru g ie k in o w ś r ó d ­ m ieściu. P ierw sze, „ P o lo n ia " n a M arszał­

k o w sk ie j, czy n n e je st ju ż o d k ilk u m ie­

sięcy i sta le je st p rze p ełn io n e . T rzeci*

n a Ż o lib o rzu i c z w arte na P ra d z e i—

i to w szystko d la 350.000 m ieszkańców . N a in a u g u ra c ję w y b ra n o m onu«K m tal- n y film rad z ieć ld „ B e rlin " . Nie m a w n im a k c ji — a ra c z e j a k c ją są sy tu a cje, d o b ó r w d o sk o n ały m m o n ta ż u p o tę żn y c h scen z o sta tn ie j fazy -w o jn y : zdobycie B arii na Ale choć sceny są ta k m ocne, że rax p o ra z z ry w a ją się o k la sk i, że n ie ­ je d n o k ro tn ie śc isk a ją za g ard ło p o w slrzy m y w an e łzy — p rzecież n a n a sz e w a r­

sz aw sk ie w y m a g a n ia tego za m a (o: nie p o d k re ślo n o m o m e n tu rew ąn ż n , u le po­

k az a n o o flu r i zniszczeń, sp o w o d o w an y ch j p rz e z N iem ców , k tó re p rzecież b y ły gló- I vm m i m otyw em rad o śc i n asze j ■ u p a d k u j ■flerlina.

I *

! D rugi o b ra z , p a r a d a zw ycięstw a w

| V o \k 'v ic , olśniew a- siłą k o lo ró w i przo-

| ść-iifila;

K roniki film ow e za p o w ia d a ją t e t w y-

>.*ie irm ego jeszcze film u radziec-

>. - sie d m io m a g ó ra m i", osTsete-

go n a tle b a ś n i lu d o w e j o K ościeju i w p ro w a d za jąc eg o w idz* w ik u t as ty c zn ą k r a in ę czarów .

T ym czasem zaś p raw d ziw ą , d o ty k a ln ą k r a in ą cz aró w są w arsza w sk ie ulice.

W c zo raj ro w e rz y sta p s tr o i p ew n ie je ­ c h a ł p rze z C hm ielną, ze strac h em , żeby go szybko m k n ą c e a u to n ie „ u szk o d z iło "

n a w ąz iu c h n e j je zd n i. D zisiaj sam ocho- 5 dów ta m n ie m a , d ro g a bezpieczno, al*

; w p o ło w ie u lic y w a ł g ru zó w ni* p r z e ­ bycia." Z w alono k ilk a iJctonferi * '

T o sam o n a K o s z y k e w e V t* MoVófow- s k ie j t co g o rsz a u a ” M arszałk o w sk iej, g d zie ru cji n ie u s ta ł i n a zw ężonej je z d ­ ni, tło c z ą . się • po>połń-ópcek»yy, sa m o c h o ­ d y / w ozy „ n a koł?jJdv g n \? e c k ą “t 'row e­

rzyści i riksze,

A ja k ż e / r ik s z e / J e s t Ic h jtrż tro c h ę * p o w ro te m 1 ro b ią ' k o n k u r e n c ję córa*

1 iczniejszym * d o ro ż k o m /. N iek tó re n aw et, to w a ro w e , m a ją * n a p ę d b e n z y n o w y *—*

r z e c z ' n ie z n a n a ' z a o k u p a c ji" n ie m ie ck ie j.

B ra k ty lk o tro lle y b u su / ’» z a to r b y łb y k o m p le tn y .

B urzy się, ale i re m o n tu je . T am , g d rie n m r z o stał zdrow y, gdzie is tn ie ją su fity , gdzie w iele, w iele k o m isji o rzek ło , że

d o n ie d a w n a w szystkie gnieździły się na P ra d z e . P rz esz ło p o ło w a i—. ta k n a oko

—i u rzę d ó w p rz e n io sła się ju ż do W a r­

szawy,- re sz ta cz e k a n a w y kończenie i re­

m o n tó w , k tó r e id ą b a rd z o pow oli.

Ale p rze cie ż id ą. W śro d ę o d było się u ro c z y ste o tw a rc ie n o w ej siedziby P o l­

sk ie j A gencji P ra so w e j „ P o lp re ss " , p rzy ul. P ie ra c k ie g o 11. P rzecięcia w stęgi d o ­ k o n a ł P re z y d e n t B ie ru t w asyście sz e re ­ gu m in istró w . N astęp n e d w a d n i pośw ię- . cono o b ra d o m o rg a n iz a c y jn y m — skorzy sta n o z p rz y ja z d u w szy stk ich k ie ro w n i­

k ó w oddziałów .

Z nacznie o p óźnione je s t d o p ro w a­

dzenie do' p o rz ą d k u p ię k n eg o gm a­

ch u M in isterstw a O św iaty, straszliw ej w sp o m n ien iem c e n tra li w arszaw skiego gestapo. D ługi cza* trw a ły ta m p ra c e .sa­

p e rsk ie , te ra * ju ż się po cały m gm achu b ezpiecznie chodzi, W p a r u w y re m o n to ­ w a n y c h p o k o ja c h n a trze cim p ię trz e m ie­

ści się p a r ę w ydziałów o raz B iu ro Ziein O d zy sk a n y ch , n ie d a w n o p o w o łan e do ży­

c ia -w ce lu z o g n isk o w an ia p ra c y szkol­

n e j n a te re n a c h p rzy łą cz o n y ch , ta k b a r ­ dzo p o trz e b u ją c y c h sp e c ja ln e j opieki. Re­

sz ta g m a ch u to n ie w śró d rusztow ań, w szędzie sp rz ę t m u ra rsk i) sz k larsk i. * o ­

! fn nie stoi n u zaw ad zie p la n o m p rz y ? / IarsKL W e d łu g o b ie tn ic szefów odbudo- zlej W a rsza w y , m a pole d z ia ła n ia .,E»-

p (-!><■“ („Społeczne P rz e d się b io rstw o B u ­ d o w lan e "), in s ty tu c ja m o n o p o listy c zn ie o lb rzy m ia, o d p o w ied n io n ie p o p u la rn a , O p rzy sło w io w e j ś la m a z a m o ś c i T o „vox populi",- a « c k ry ty k a . T a k ie b u d o w le w

o g ro m n e j w ię k s z o śc i’z a ję te są n a p o trze - | sk u n a O kęciu Ląduje gen Ei«

hy włiida ! in w y lu c ji sp o łe c z n y c h ^ k tó re i

w y i wypowiedzi* ro b o tn ik ó w , w k ońcu ^ ry a ź d z ie m ik a całe M in isterstw o O św iaty

z n a jd z ie się w .sw b jej d aw n e j Miedzi’'-ie.' Z resztą w szy stk ie zag ad n ien ia •w- szej i n a jp ie rw sz e j w agi u stę p u je • , i ch w ili n a p lą ji dalszy: w łaśn ie n>i ’ 1

sAiit&

Cytaty

Powiązane dokumenty

legitymować się żadnym rodzajem pracy i jak się okazuje, od początku nigdzie nie pracowali.. I kę dla dzieci

szą się staje logika interpretacji, coraz zro- zumialsze wydaje się dlaczego właśnie tak, a nie inaczej potraktowana była jakaś fra­. za czy rytmika danego

żowy, jeden z najw iększych zakładów tego rodzaju w Europie środU Jęczm ień, jako podstawowy surow iec do produkcji piwa, znajduje w raz % chmielem zastosow anie

litej, wyłonionej z potopu germanizmu i lawiny hitlerofaszyzmu, odzyskaliśmy już najdawniej od Macierzy odcięty, najdzie!- wolności stanowienia o swoim losie, o ła-

Aleksander Wielhor- ski, znajduje się w tym szczęśliwym położeniu, że może zapoznać słuchacza ze siwą muzyką for­. tepianową we własnej

w erke&#34; m iało możność zastosow yw anir wszelkich zdobyczy technicznych, osiągnH tych w Ameryce... P rzed nimi pierw sza linia

cy, Ozorkowie, a nawet we wsiach, m pyły się dalsze wiece protestacyjne. W rezolucji uchwalonej przez pracowników Polskiego Monopolu Tytoniowego, czytamy m.

Rezolucje te domagają się wstrzymania wyroku śmierci oraz ponownego rozpatrze­.. nia sprawy z udziałem przedstawicieli