• Nie Znaleziono Wyników

Powrót ojca z niewoli - Janusz Czapliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powrót ojca z niewoli - Janusz Czapliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANUSZ CZAPLIŃSKI

ur. 1935; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe życie codzienne, ojciec, powrót ojca

Powrót ojca z niewoli

Jest czterdziesty piąty rok. Luty, początek marca, koniec lutego wraca tata z niewoli.

Jest już tam uwolniony przez wojsko polskie, akurat dywizja kościuszkowska, oczywiście pod dowództwem ruskim, ale wkracza do obozu. Jest bardzo serdeczne przywitanie. Oczywiście leje się bimber. Tacie nalewają szklankę. Tata przecież harcerz przedwojenny. Nie pije, nie pali. No ale wyzwolenie. Towarzysze szczęśliwi wewnętrznie, że wreszcie ta Rosja jest sojusznikiem Polski, że oni wkraczają, że już wreszcie się skończy ta nienawiść, ten trzydziesty dziewiąty rok kiedy nas zniewolili, kiedy to wszystko, tutaj idą. No to później się okazuje jak to wszystko wyglądało, prawda, ale takie są te początki. I wraca, wraca tutaj do Lublina. I pamiętam taki moment. A jeszcze się wrócę jak tatę aresztowali Niemcy. Wywozili. To znowu ja nie chciałem się z tatem pożegnać, bo znowu jako dziecko traktowałem, że czego tata idzie z Niemcami, a nas zostawia. No jak to? Czy to jest jakaś siła żeby tatę zabrać?

To było dla mnie nie do przyjęcia. Ale już jak tata wracał to ja już wiedziałem, że co to jest, że to tata wraca. To łzy radości, skakania do góry, że wreszcie tata jest, że się zajmie, wreszcie we mnie była ta nadzieja, że i mamę uwolni, i że wszystko, no i tak rzeczywiście było. Tata idzie, pamiętam, w takiej kurtce angielskiej, w czapce takiej wełnianej, bo to luty, zimno było. Wełniana czapka taka amerykańska z daszkiem.

Plecak. Witamy się tu, całujemy. Tata nas obejmuje, jest teściowa, jest ta służąca.

Tutaj witamy się, wszystko. Tata się już pyta: „A gdzie mama?” I my zaczynamy płakać. „To jak to? To nie żyje?” Pamiętam te słowa: „Nie żyje?” „Żyje.” „A gdzie jest?” „Na zamku.” Tata: „Co robi na zamku? No co? No co? Co na zamku?” „No jest aresztowana.”

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-03-06, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Anna Stelmach, Katarzyna Dubiel

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Więc żołnierz stoi tak, ten który zastrzelił, stoi, już jak to się mówi, pas zdjęty i tak dalej, do aresztowania, jak ojciec tam przyjechał, i: „Co to jest, i jak to

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Opowiadali mi, że ojciec mi powiedział: „Jak się skończy wojna, to będziemy mogli modlić się do Boga”.. Odpowiedziałam: „Jak się skończy wojna, nikt nie

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

Za tydzień Niemcy byli w Polsce, [w Kazimierzu] mieli kuchnię w tym klasztorze, co myśmy mieszkali koło niego. [Na początku] jedzenie mieliśmy, bo zostało

Tak że być może w jakiś aktach takie coś leży, ale ponieważ nigdy nic się ze mną dalej nie działo, to być może to gdzieś poszło na przemiał.. Po wielu, wielu, wielu,

Moi rodzice wysłali mnie z warszawskiego getta na placówkę, na robotę, razem z grupą jeszcze siedemdziesięciu ludzi.. To było już przez protekcję, ojciec urządził to, że może