• Nie Znaleziono Wyników

Stan wojenny – prosiak na Placu Litewskim - Halina Niedźwiadek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stan wojenny – prosiak na Placu Litewskim - Halina Niedźwiadek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HALINA NIEDŹWIADEK

ur. 1933; Bronice

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, stan wojenny, Plac Litewski, studenci, ORMO, studenci, życie codzienne

Stan wojenny – prosiak na Placu Litewskim

W czasie stanu wojennego było takie niesamowicie śmieszne wydarzenie, które pamiętam doskonale – studenci na Placu Litewskim wypuścili posmarowanego smalcem prosiaka, który miał założone okulary. One były takie jak nosił Jaruzelski i ten prosiak miał go przypominać. Chyba nawet czapkę generalska mu założyli i mundur, i ten prosiak tak biegał, a komuniści za nim. Nikt nie mógł go złapać, bo on był bardzo śliski od tego smalcu. To wszystko było bardzo śmieszne, ludzie pękali ze śmiechu, a tamci próbowali cały czas usunąć tego prosiaka. W końcu im się udało, ale zrobili z siebie pośmiewisko. ORMO-wcy złapali go w taką pętlę jak się psy łapie.

Nie mogli dojść do tego, kto to zrobił, my wiedzieliśmy że to studenci, ale nikt ich nie wydał.

Data i miejsce nagrania 2010-06-01, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Marta Dobrowolska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam jeszcze stary gmach poczty, który był w miejscu, gdzie dziś znajduje się McDonalds.. Budynek ten, podmyty wodą, zaczął się walić i

Słowa kluczowe Lublin, PRL, kabaret Czart, restauracja Czarcia Łapa, występy, Kazimierz Pawełek.. Kabaret w czasie

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Kalinowszczyzna, ulica Sienna 7, ulica Lwowska, mieszkania z przydziału, kirkut, kaszarnia i piekarnia u Deneka, warunki mieszkaniowe, winiarnia

To było straszne przeżycie, nawet nie chce mi się tego wspominać.. Mój syn wracał wtedy do Lublina ze Śląska, bo tam kończył

Dobijali się nocą i chcieli żebym otworzyła im drzwi, do dziś ciągle mi się śni jak otwieram te drzwi.. Chcieli żeby ich wpuścić, bo muszą ukryć w domu cukier, który ukradli

Miałam też taką śmieszną sytuację na jednej z pierwszych lekcji u pani profesor Głowińskiej – siedziałam wtedy w pierwszej ławce i pani profesor nagle zaskoczyła

Przez pewien czas obserwowałam rosyjskiego żołnierza, który regularnie przejeżdżał koniem w pobliżu tej górki.. To było już po

Oni gadali cały czas co przy tym stanie wojennym było zakazane, co zabronione, że godzinę wprowadzają policyjne, bo Jaruzelski o godzinie policyjnej nie mówił, tylko mówił o