• Nie Znaleziono Wyników

Święta wielkanocne - Lucjan Ważny - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Święta wielkanocne - Lucjan Ważny - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

LUCJAN WAŻNY

ur. 1921; Żółkiewka

Miejsce i czas wydarzeń Żółkiewka, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie codzienne, święta, Wielkanoc, tradycje świąteczne

Święta wielkanocne

Jak zaczynał się wielki tydzień, to zawsze milkły dzwonki. Nie było dzwonków w kościele, tylko były tak zwane kołatki. Kołatało się na mszy. To było podobnie jak teraz. Pewnie nie ma tego, nikt nóg nie myje, a przed wojną myli nogi wybranym ludziom, którym najpierw sprawdzali czy są czyste nogi. Tak. Wielki Czwartek to był dzień kapłański. Wielki Piątek to był post zupełny i pościło się do soboty. Albo do południa do soboty, albo jeżeli ktoś wcześniej przyszedł ze święconym to można już było zjeść nawet o dziesiątej. A sama Wielkanoc to wspaniała była rezurekcja, tylko strasznie długa, bo to odczytywanie ewangelii to jest bardzo długie wtedy. Był grób w kościele zrobiony tak jak i teraz. Tak że nic takiego powiedziałbym innego nie było, raczej Boże Narodzenie było inne niż teraz. U mnie w domu inaczej było. Nie było że się siadało do obiadu, do śniadania, tylko stół był stale zastawiony. Na stole były wszystkie wędliny, bo też świniaka się biło na Wielkanoc, więc było to wszystko ułożone na stole, i pieczyste, i pieczywo, śledziki, wszystko co można było zjeść.

Tylko było przykryte prześcieradłem i myśmy przychodzili, i sobie podnosili to prześcieradło i sobie zajadaliśmy. Ksiądz przychodził święcić do domu.

Data i miejsce nagrania 2012-04-24, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W 1999 roku posiadałem już: tytuł instruktora Ministerstwa Kultury i Sztuki, tytuł mistrza w zawodzie fotografa [oraz] tytuł instruktora fotografii krajoznawczej.. Już po

[Potem] albo szybko wracali do kogoś na działkę, albo [chodzili] gdzieś, gdzie można było zasiąść, czymś się poczęstować i trochę razem się nacieszyć.. [Organizowano]

Dzieci małe były, to [ludzie] zboże w łóżku chowali jak dzieci spały, bo jak wchodzili Ruscy to zabierali wszystko co szło.. I zwierzęta, tak jak zboże, tak co tam

Ja też akurat miałam to ułatwienie, że moja siostra chyba w latach 70., tak w [19]71 wyjechała na zachód i właściwie dolary przypływały do moich rodziców. Również

Suszenie grzybów, suszenie bielizny, opalanie świńskiego łba na tych fajerkach, pieczenie kartofli, to wszystko było tam robione. Poza tym w

Bo na wojnie rano dostawałem tak: 90 deko chleba, 5 deko cukru i 5 deko konserwy mięsnej, która nazywała się swinaja tuszonka, ale pod spodem był napis „Made in USA”?.

Właściwie chyba dopiero, jak rząd Olszewskiego został powołany, to wtedy trochę inne spojrzenie było. Data i miejsce nagrania

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie