W O S M B P / r S K l
f caai kaeH. • t r syaai w «r «3f pr »wt t ^ł ad pozat er m i .
nawr ch do»t Łr e»«A gaxat r . i w r ot a aaay abaaa*
t >en! a. Za dzt al ogł oszeń, r edakcj a al e adpowi ada.
f . , wak^>«d. mi esi ęcsoi * 1, 50 a l l «4-
ai ® -• »r s«a QPONMLKJIHGFEDCBAyentg 20 *r
s Środa M edarda I Czwartek Pryma i Fel.
■ Piątek M ałgorzaty kr.
Dziś wschód słońca o godz. 3.21 zach 19-47
Jutro , „ - 3,20 19.48
Dziś „ księżyca „ 7'49 22‘43
n.pobi er a ei e ad wi er sza
O g ł o s ze n i a !
• U. 3- ł am. w wi adomol ei acL pot ocaayeh 30gr na pi er w-
Rabat u udzi el a ai « pr zy er r at om ogł a-
t r zy r azy t ygodn.
szej at r . W gr
ezani u. _ --
i t o w poni edzi ał ek, i r od^ i pi qt ek. Skr zynka poczt o
wa 23. Redakcj a i admi ni i t r acj a nl . Mi cki ew i cza U
Tel ef on 80. Kont o czekowe P. K. O . Poznań 204, 25'
Nr, 66 I Wąbrzeźno, czwartek 9 czerwca 1927 r. Rok VII
Olbrzymi wybueh prochowni w Krakowie
Wybuchło 40,000 kg. prochu i 9.000 kg. kwasu pikrynowego — W kościołach popłoch wywołauy wrażeniem „trzęsienia ziemi*‘ — Plac Marjacki zasypany szkłem szyb kościel
nych — Blisko 500 osób rannych — Pomoc rządu dla ofiar wybuchu — Min. Bartel o przyczynach eksplozji.
Detonacja w Krakowie.
Kraków. W niedzielę 5 bm. o godz. 10 min.
20 nastąpił w Toniach, pod samym Krakowem (między Prądnikiem Białym a Czerwonym) wy
buchł prochowni. Detonacja była bardzo silna.
W niektórych domach w Krakowie zawaliły się sufity. W ogromnej ilości domów powylatywały szyby wraz z futrynami. Szereg wielkich szyb wystawowych zostało zniszczonych. W pierwszej chwili zapanował w mieście powszechny popłoch.
W kościołach krakowskich odbywały się właśnie nabożeństwa. Gdy wybuch nastąpił, w szeregu kościołów powylatywały okna, co stało się powo
dem paniki wśród modlących, gdyż rozeszła się pogłoska o trzęsieniu ziemi.
Kraków. W pierwszej chwili w Krakowie nie można było się zorjentować, gdzie nastąpiła tak silna eksplozja. Dopiero strażnik z wieży marjackiej zauważył chmury dymu nad Prądni
kiem.
Akcja ratunkowa.
Kraków. Godz. 13. Po popłochu w pierw"
szej chwili nastąpiło w Krakowie pewne uspo kojenie. Na ulicach gromadzą się tłumy. Pogo"
towie ratunkowe z osób poranionych jedynie od”
tamkami szkła na ulicach miasta, opatrzyło do"
tychczas około stu. Rannych z miejsca katastro"
fy przywożą automobilami zmobilizowanemi na"
ulicach Krakowa. Akcja ratunkowa trwa w ca"
łej pełni. M iejsce wybuchu otoczone jest kordo
nem wojska. Na miejsce wypadku przybyli przed
stawiciele władz wojskowych i cywilnych z wo
jewodą Darowskim na czele. Z gmachów kra
kowskich szczególnie ucierpiały gmach wojewódz
twa oraz gmach kliniki chirurgicznej. Plac Mar- jacki kompletnie zasypany jest odłamkami szkła.
Ofiary (wybuchu.
Kraków. W szpitalu okręgowym zbadan^
zostali ranny dowódca warty, kapral Nierząd 1 jeden szeregowiec z pośród wartowników, obaj z 6 p. artylerji polowej. Obaj zeznali, że w kry
tycznym dniu nie zauważyli nic podejrzanego w rejonie warty.
Zarządzono szczegółowe badanie rejonów, w których nastąpił wybuch; przeszukanie rejonów nie dało również żadnych obciążających rezulta
tów.
Łączna szkoda w mieście jak i w powiecie wynosi 3 miljony złotych. — Przeszło 360
osób rannych.
W niedzielę wieczorem odbyła się w prezy- djum miasta konferencja w sprawie szkód wyrzą
dzonych w mieście. W konferencji wzięli udział wszyscy wiceprezydenci, z ramienia wojskowości przybył płk. Brzozowski, im. W ojewództwa dyr.
robót państw, inż. Dudek, starosta Bandrowski oraz kilku wyższych urzędników magistratu.
W toku dyskusji nad katastrofą, która już trzeci raz nawiedza Kraków z powodu wybuchów amunicji wojskowej, przechowywanej w objektach wojskowych opodal miasta Krakowa — stwier
dzono, że obecny wybuch należy w skutkach do najstraszniejszych ze wszystkich dotychczasowych, bo pociągnął za sobą życie kilku osób, rannych przeszło 36Ó i szkody materjalne tak w mieście jak i w powiecie w wysokości 3 miljony złotych
Zniszczenia.
Kraków. W edług dotychczasowych inform a- cyj, niema ani jednego nieuszkodzonego budynku na drodze do W itkowie, miejsca katastrofy, da
chy zupełnie zerwane, a gdzieniegdzie mury zwa
lone. Drzwi w niektórych chatach drewnianych zostały nieprawdopodobnie pokręcone. Ludność wraz z dobytkiem w pierwszej chwili schroniła się na polach, obawiając się dalszych wybuchów.
Obecnie jednak ludność uspokoiła się i powraca do swych siedzib, częściowo poniszczonych. W miejskich zakładach sanitarnych baraki gruźlicze zostały częściowo zawalone, kaloryfery pokręcone, a okna wybite. Działanie naporu powietrza wsku
tek wybuchu było w śródmieściu Krakowa tak silne, że poprzewracało meble, ludzie padali z krzeseł. Szereg szyb wystawowych w wielu skle
pach zostało stłuczonych. W niektórych skle
pach żelazne żaluzje skutkiem naporu powietrza zostały wgięte do wnętrza, bzyby w oknach mie
szkań prywatnych w całym szeregu ulic leciały jak grad. Chodniki pokryły się odłamkami szkła.
Kraków. Najwięcej ucierpiały kościoły, a przedewszystkiem kościół Marji Panny, gdzie wyleciały niemal wszystkie szyby wspaniałych witraży W yspiańskiego. Również w kościele św.
Anny wyleciały szyby, co podczas nabożeństwa wywołało ogromny popłoch wśród modlących się.
Pobożni w kościołach mieli wrażenie, że to trzę
sienie ziemi. Jedynie przytomność umysłu ks.
kan. M asnego uratowała sytuację. Ponadto wy leciały grube szyby wystawowe niektórych skle pów oraz szyby okien w wielu domach. Ulice są pokryte odłamkami szkła,
Śledztwo.
Kraków. Aresztowani dwaj szoferzy, którzy w nocy przejeżdżali autami w pobliżu fortu, Bu
kowski i Oleś (nie „W yspiański" jak pierwotnie utrzymywano) zostali zbadani przez defenzywę wojskową i przez policję. Na podstawie ich zeznań, oczywiście nie podanych do wiadomości publicznej, zarządzone zostało dalsze śledztwo, aby wyczerpać zbadanie wszystkich hipotez przy
czyn katastrofy.
Podczas pożaru w forcie, część beczek z kwasem pikrynowym zdołali usunąć saperzy, którzy z narażeniem życia podsunęli się pod zagrożony magazyn. Oprócz zabitego wartowni
ka i ciężko rannego komendanta warty, kilku żołnierzy odniosło lżejsze rany. Z osób cywilnych jak stwierdzono dotychczas, zabita została jedna
osoba.
O godzinie 7-ej wieczorem zebrało się nad
zwyczajne posiedzenie Rady M inistrów pod prze
wodnictwem wicepremjera Bartla.
Rada M inistrów miała już dokładny obraz sytuacji z Krakowa, przysłany telefonicznie w raporcie przez wojewodę krakowskiego p.
Darowskiego.
Rada M inistrów uchwaliła wyasygnować na
tychmiast 500 000 złotych na doraźną pomoc dla poszkodowanych do dyspozycji wojewody Da
rowskiego.
Odpowiednie zarządzenie zostało drogą tele
foniczną przesłane do Krakowa.
Wyjazd wioepremjera Bartla.
Celem osobistego zbadania sytuacji wyjechał wczoraj wieczorem do Krakowa wicepremjer prof.
Bartel. P. wicepremjer natychmiast po przyjęź- dzie do Krakowa udał się samochodem do W itko
wie, na miejsce wybuchu, poczem u wojewody odbyła się konferencja z władzami administra- cyjnemi i wojewódzkiemi.
Wicepremjer Bartel o przyczynach eksplozji.
Natychmiast po posiedzeniu Rady Ministrów sprawozdawca „Kurjera Porannego" miał moż
ność odbycia krótkiej rozmowy z wicepremjerem Bardem.
Zapytany o przypuszczalne powody wybu
chu, p. wicepremjer oświadczył, że uważa zbrock niczy zamach na prochownię za nieprawdopodobny.
Na podstawie otrzymanych raportów i opin ji czynników wojskowych, p. wicepremjer przy
puszcza, że wybuch nastąpił wskutek rozkłada
nia się starej, amunicji artyleryjskiej, do które używany jest kwas pikrynowy. J Najprawdopodobniej wybuch nastąpił naj
pierw w magazynie artyleryjskim, widocznie nieprzewietrzonym należycie wskutek szalonych upałów, które panowały w ciągu ostatnich kilku dni.
Upały te stały się właśnie przyczyną wiel
kiej katastrofy powodując rozkładanie się starej amunicji; prawdopodobnie — zdaniem p. wice
premjera — jeden z pocisków wybuchając, ude
rzył w nagromadzony w drugim magazynie ekra- zyt wskutek czego nastąpił drugi wybuch znacz
nie większy i groźniejszy w swych skutkach.
Szalony prąd powietrza wstrzymany został walami ochronnemi fortu i poszedł w górę; ta okoliczność zmniejszyła w każdym razie ogrom katastrofy.
— Na miejscu postaram się zbadać jak naj
dokładniej przyczyny katastrofy i wtedy dopiero będę mógł udzielić bliższych wyjaśnień — za
kończył swoją rozmowę p. wicepremjer.
Na razie wydane zostały zarządzenia doraźne.
Prócz pół miljona złotych na zapomogi dla po
szkodowanych zarządzono również, by natych
miast, w dniu dzisiejszym wysłano wagon szkła tak, by uniemożliwić zwyżkę cen szyb w Kra
kowie.
W ojewoda Darowski wydał również na miej
scu odpowiednie zarządzenie uniemożliwiające podniesienie cen na szyby, przez ustanowienie ceny maksymalnej.
Na zapytanie co do wysokości strat — prof.
Bartel określa je jako niezbyt duże.
M ówiąc jednak o tem, wyraża żal z powodu nieszczęścia jakie dotknęło wskutek tej kata
strofy zakład dla dzieci chorych na jaglicę (cho
roba oczu)znajdujący się właśnie w W itkowicach.
W skutek wybuchu około 150 dzieci z pośród 410 leczących się tam zostało rannych z tego 12 ciężko
Wiadomości urzędowe o wybuchu.
Kraków. P. W ojewoda Darowski udzielił zgromadzonym dziennikarzom na konferencji pra
sowej następujących informacyj o wybuchu w W i
tkowicach.
Przyczyną wybuchu był rozkład materjałów wybuchowych. M agazyny zostały doszczętnie zniszczone. Rannych wg. ostatnich danych jest ogółem 486 osób w tem 130 osób po opatrzeniu pozostawiono w gminach, 356 osób zaś znajduje się w klinikach krakowskich. W szystkie te oso
by są lekko ranne. Ucierpiały najwięcej dzieci, z których 115 przebywa na kuracji w szpitalach krakowskich. Niezależnie od rannych v zakła
dzie chorych na trachomę w W itkowicach roz, biegło się podczas wybuchu 80 dzieci, które są obecnie poszukiwane. Ciężko rannych jest ogó
łem osób 35, w tem 12 dzieci. W szyscy nie
mal są ranni w oczy, odłamkami szkła. Zabity jest żołnierz Stefan W awro, pozatem ciężko ranny jest kapral Nierząd.
Straty przedstawiają się jak następuje: w Prądniku Czerwonym wraz z Olszą zostały znisz
czone w 30 proc, dachy domów, krytych dachów
ką, szyby w 20 proc., w gminie Zielonki ucier
piało ogółem 50 proc, zabudowań m. in. w 30 domach zostały wyrwane okna i drzwi. Ucierpiał również częściowo kościół miejscowy a miano
wicie zniszczony został witraż zabytkowy z 15 wieku. Ogólne szkody w drzwiach, wybitych szybach, zerwanych dachówkach, wynoszą około 50,000 zł.
W g m in ie P rą d n ik B iały ró w n ie ż u c ie rp ia ły b u d y n k i g o sp o d a rsk ie. O g ó ln e sz k o d y w y n o sz ą o k o ło 6 5 .0 0 0 zł.
W g m in ie W ilk o w ic e p rz y sió łe k G ó rk a N a
ro d o w a u c ie rp ia ły b u d y n k i, ja k ró w n ież i d w ó r, n a le żą c y d o B u sz cz y ń sk ic h . S z k o d a w b u d y n k a c h w y n o si o k . 9 2 ,0 0 0 ty s. zł. P o n a d to z o stała z n isz c z o n a stac ja d o św ia d c z a ln a n a sio n , w a rto śc i (n ieo sz a c o w a n e j) o k o ło 2 0 ,0 0 0 d o la ró w .
W e w łaśc iw e j g m in ie W ilk o w ic e z n isz c zo
n y c h z o sta ło 8 3 d o m o stw d re w n ian y c h i 56 m u ro w a n y c h . S z k o d a w b u d y n k a c h w y n o si o k o ło 2 7 0 ,0 0 0 z ł. Z a k ład c h o ry ch n a tra ch o m ę ró w n ie ż u c ie rp iał, sz k o d y w y n o sz ą o k o ło 5 0 0 ,0 0 0 zł.
O g ó łe m w sz y stk ie sz k o d y są o sz a c o w a n e p rz e z d e le g a tó w m in iste rju m ro b ó t p u b lic zn y c h , k tó rz y b a d a li sz k o d y n a m iejsc u , w p rz y b liż en iu n a 1 ,2 7 0 ,0 0 0 z ł. w g m in ac h . W sa m y m K ra k o w ie o b lic z a ją sz k o d y g łó w n ie w sz y b ac h w y sta
w o w y c h i o k ie n n y c h n a o k o ło 1 ,0 0 0 ,0 0 0 zł. Ś c i
sły sz a c u n e k b ę d z ie p rz e p ro w a d zo n y p rz e z sp e
c ja ln ie z w o ła n ą k o m isję .
W m ie śc ie p a n u je n a jz u p e łn ie jsz y sp o k ó j.
W szy sc y ra n n i z o sta li u lo k o w a n i n a k u ra c ji i m a ją z a p ew n io n ą d o ra źn ą p o m o c. P . w o jew o d a D a ro w sk i z o rg a n iz o w ał k o m ite t z u d z ia łe m p rz e d sta w ic ie li m ia sta , w o jsk o w o ści, m a rsz a łk a p o w ia tu i in n y c h c z y n n ik ó w z a in te re so w an y c h . K o m i
te t te n z a jął się d o ra ź n ą p o m o c ą d la o fia r w y b u c h u .
Kwas pikrynowy — źródłem katastrofy.
K w a s p ik ry n o w y (w y n a le z io n y w r. 1771 p rz e z W o u lfe‘a ) p o w sta je p rz y g o to w a n iu z k w a
se m a z o to w y m w ie lu c ia ł z w ie rz ę cy c h i ro ślin n y c h , ja k sa lic y lu , in d y g a , a n ilin y , sm o ły i t. d .
Krótkie wiadomości telegraficzne.
L w ó w , 6 . 6. W o b a d n i Z ie lo n y c h Ś w iąt o d b y ł się w L w o w ie z lo t so k o li z o k a z ji ju b ile
u sz u lw o w sk ieg o S o k o ła -M a c ie rz . N a z lo t p rz y b y ło 7 5 0 0 so k o łó w . W p ie rw sz y m d n iu z jaz d u so k o li u d a li się d o Z a d w ó rz a c e le m z ło że n ia h o ł
d u 3 0 0 b o h a tero m p o le g ły m w w a lk a c h z b o lsze w ik am i, p o c h o w a n y m w w sp ó ln e j m o g ile. W d ru g i d z ień z lo tu o d b y ła się n a b o isk u so k o łem p rz y u d z ia le p rz e d sta w ic ie li w ła d z i n ie z lic z o n y c h tłu m ó w M sz a p o ło w a . P o m sz y ro z w in ą ł się o lb rz y m i p o c h ó d . P o p o łu d n iu o d b y ły się z a w o d y so k o le , k tó ry m p rz y g lą d a ło się p o m im o n ie p o g o d y o k o ło 12 ty s. o só b .
*
W a rsza w a. P e n sje p ra c o w n ik ó w p a ń stw o w y c h m a ją b y ć o d 1 lip c a p o d w y ż sz o n e o 8 p ro c . P o d w y ż k a o d a lsz e 7 p ro c, n a stąp ić m a d o 1 w rz eśn ia .
U w z g lę d n ia ją c ju ż o trz y m an ą w k o ń c u r. z.
p o d w y ż k ę 10 p ro c ., o g ó ln a p o d w y ż k a p ła c p ra c o w n ik ó w p a ń stw o w y c h w y n o siła b y 2 5 p ro c ., ja k to z a p o w ie d zia ł w ice p re m je r B artel.
*
W a rsza w a. 6 . 6. W 6 d n iu M ięd z y n a ro d o w y c h k o n k u rsó w h ip p ic z n y ch w z a w o d a c h o „P u - h a r N a ro d ó w " I m ie jsc e z a ję ła P o lsk a . II F ra n cja. III W ę g ry .
R y g a. 6 . 6 . W e d łu g d o n ie sie ń d z ie n n ik ó w * ry sk ich z M o sk w y , rz ą d so w ie c k i m a m ie ć z a m iar w y stą p ien ia w o b e c P o lsk i z n o w e m i p ro p o z y c ja m i w sp ra w ie z a w arc ia p a k tu g w a ra n cy jn e
g o . P o d ró ż y W o jk o w a d o M o sk w y p rz y p isu ją w k o ła c h rz ą d o w y ch so w ie c k ic h w ielk ie z n a c z e n ie.
W o jk o w b o w ie m o d 2 la t n ie b y ł w M o sk w ie . R z ą d so w ie ck i n ie m a z a m ia ru d o m a g a ć się z m ia
Życzenia pana Prezydenta dla ts. Kardynała Prymasa Hlonda.
W a rsza w a 7. V I. D z iś w y je c h a ł d o P o z n a n ia a d ju d an t p a n a P re z y d e n ta M o śc ic k ieg o z w łasn o rę c zn ie sk re ślo n e m ż y c z e n ie m d la k s. K a rd y n a ła H lo n d a . A d ju d a n t p . P re zy d e n ta u d a ł się d o p a
Rekord lotniczy Łindbergha pobity!
Chamberlain praeleoial z N. Jorku do Niemiec bez lądowania. — 42 godzin w powietrzu. — Przybycie do Berlina. — „Kaczka" w Warszawie.
B erlin . L o tn ik a m e ry k a ń sk i C h a m b e rla in ’ k tó ry w d n iu 4 b m . o g o d z . 6 -ej ra n o w e d łu g c z a su n o w o jo rsk ie g o w y le cia ł n a sa m o lo c ie z N o w e g o Jo rk a p rz e le c ia ł A tla n ty k , k ie ru ją c się n a B e rlin . W sk u te k b ra k u b e n z y n y z m u sz o n y z o stał d z iś o g o d z. 5 ra n o w y lą d o w a ć w S a k so n ji p o d E isle b e n . P o d o sta rc z e n iu m u b e n z y n y w y ru sz y ł w d a lsz ą p o d ró ż , je d n a k o g o d z. II,4 0 z m u sz o n y z o sta ł d o p o n o w n e g o lą d o w a n ia w o k o lic y C h o c ie b o rz a , o k o ło 1 4 0 k l. o d g ra n ic y p o lsk ie j.
C h a m b e rla in o św ia d c z y ł p rz e d sta w ic ie lo m n ie m ie c k ic h w ła d z lo tn ic z y c h , K tó rzy p rz y b y li d o n ie g o , że b ę d z ie k o n ty n u o w ał d a le j lo t d o B er
lin a p o n a p ra w ie z łam a n eg o śm ig ła . L o t C h a m b e rla in a a ż d o p ie rw sz e g o lą d o w an ia trw a ł b e z
T w o rz y o n b la sz k i k ry sz ta lic z n e , ż ó łte, b ły sz cz ą ce , sm a k u g o rz k ie g o , b e z w o n n e , tru d n o ro z p u sz c z aln e w z im n e j w o d z ie , ła tw o w a lk o h o lu lu b e te rz e . T o p n ieje p rz y 122 sL , sp a la się n a p o w ie trz u p rz y 3 0 0 st. Z z a sa d a m i tw o rz y so le k ry sz ta lic z n e ła tw o w y b u c h a jąc e p rz y o g rz a n iu .
D a w n ie j u ż y w a n o k w a su p ik ry n o w e g o d o fa rb o w a n ia n a k o lo r ż ó łty je d w a b iu i w e łn y . C h a ra k te ry sty c z n e je st, ż e k w a s te n n ie b a rw i b a w e łn y i ln u . S łu ż y o n z a te m b a rd z o d o b rz e d o o d ró ż n ia n ia w łó k ien ro ślin n y c h o d z w ie rz ę cy c h .
P o n ie w aż je d n a k sy c o n a ty m k w a sem w e łn a i je d w a b ź le o d d z ia ły w ały n a sk ó rę ( p o w o d o w a
ły c z ę sto fu rn u n k u lo z e.) o d stą p io n o ju ż d a w n o o d u ż y w a n ia te g o k w a su w c e lac h fa rb ia rsk ic h .
N a to m iast n a jw a ż n ie jsz y je st u ż y te k te g o k w a
su w te ch n ic e w y b u c h o w e j.
R z ad k o — z p o w o d u sw ej w ra żliw o śc i — słu ż y c z y sty k w a s p ik ry n o w y d o ła d o w an ia g ra
n a tó w . Z w y k le u ż y w a się g o w fo rm ie p ó łfa b ry k a tu , w m iesz a n in ie z b a w e łn ą strze ln ic z ą , tricl- tro to lu o lem (m e lin it, ly d d it) i t.d . W y tw a rz a się , w te n sp o só b m n ie j c z u łe , a w p ra k ty c e p rz y d a tn ie jsz e m a te rjały w y b u c h o w e .
Je śli c h o d z i o z o b ra z o w a n ie ja k a ilo ść m a - te rja łó w w y b u ch o w y ch u le g ła z n isz c z en iu p rz e z w y b u c h o sta tn i p o d K ra k o w e m to n a le ż y u w z g lę
d n ić , ż e p ie rw o tn ie p o d a w an a ilo ść 4 0 .0 0 0 k g . p ro c h u sta n o w i ła d u n e k 4 w a g o n ó w k o le jo w y c h 1 0 -to n n o w y c h . T a ilo ść p ro c h u sta rc z y ła b y d o n a ła d o w a n ia o k o ło 6 0 .0 0 0 p o c isk ó w d o d z ia ł p o - lo w y ch . N a le ż y stw ie rd z ić, iż ilo ść k w a su , z n a j
d u ją c eg o się w fo rc ie w itk o w ic k im n ie je st z n a
n a; cy fry p o d a w a n e w p o g ło sk a c h w y d a ją się w ie lc e p rz e sad n e .
n y ja k ic h k o lw ie k p rz e p isó w i z o b o w ią za ń w o b e c p o lsk i w y n ik a ją cy c h z tra k ta tu p o k o jo w eg o , z w y jątk ie m ty lk o je d n e g o p u n k tu a m ian , sp ła ty z o b o w ią z a ń p ie n ię żn y c h , k tó re R a d a k o m isa rz y lu d o w y c h p ra g n ęła b y o b n iży ć.
P a ry ż. 6 . 6 . „ T e m p s" z a jm u ją c się sp ra w ą sto * su n k u N iem ie c d o S o w ietó w p isz e , ż e A n g lja p o d e jrz liw ie p a trz y n a n iew ą tp liw ie śc isłą w sp ó ł
p ra c ę n ie m ie c k o -so w ie c k ą . W ie lk ie z a n ie p o k o je n ie w y w o ła ła tu w iad o m o ść , ż e C z icz e rin z a m ie rz a z o rg a n iz o w ać w B e rlin ie k o n fe re n c ję a m b a
sa d o ró w so w iec k ich . U trzy m y w a n ie b lisk ic h sto su n k ó w n a c jo n a listó w n ie m ie ck ic h z b o lsz ew ik a m i n ie je st ta je m n ic ą . P ism o fra n c u sk ie k o ń c z y o św iad c z e n ie m , że C z ic z e rin p o w in ie n w ied z ie ć iż A n g lja p o sia d a sk u te c z n e le k a rstw o n a in try g i b o lsz e w ic k ie w B e rlin ie.
*
W ie d e ń , 6. 6 . „ W ie n e r A llg . Z e itu n g “ d o n o si z B ia ło g ro d u . że p o p o w ro c ie k ró la d o sto lic y o d b ę d z ie się ra d a k o ro n n a , n a k ą ó re j o m aw ian e b ę d ą w a ż n e sp ra w y z d z ie d z in y p o lity k i z a g ra
n ic zn e j.
Z a n o si się n a lik w id a c ję o rjen ta cji so w ie
c k ie j w Ju p o sła w ji i n a stan o w c z e z b liże n ie się d o F ra n c ji i A n g lji.
N o w y te n k u rs w p o lity c e z a g ra n icz n e j n ie- p o z o sta n ie te ż b e z w p ły w u n a p o lity k ę w e w n ę
trz n ą Ju g o sła w ji.
*
B erlin , 6 .6 . K o m u n isty cz n a „ W e lt a m A b e n d "
d o n o si, ż e n a z jaz d k o m u n isty c zn y c h o rg a n iz a c ji b . u c z e stn ik ó w w o jn y p rz y b ę d z ie d o B e rlin a o k o ło 130 ty s. k o m u n istó w .
ła c u b isk u p ieg o w a sy ście p re z y d e n ta m iasta p ‘ R a ta jsk ie g o . P rz y w rę c z en iu ż y c z en ia o b e c n i b y ” li k s. b isk u p R a d o ń sk i k s. k a n o n ik M e issn e r o ra z k s. p ra łat A d a m sk i.
p rz e rw y 4 2 g o d zin . D n ia 7. V I. C h a m b e rlain o k o ło g o d z , 1 -szej w y sta rto w a ł z lo tn isk a w C h o c ie- b o rz u i u d a ł się w k ie ru n k u B erlin a. T u p rz y b y ł o g o d z 4 m in u t 15. O k rą ży w szy k ilk a ra z y m ia
sto , o p u ścił się n a lo tn isk o . O lb rzy m ie tłu m y p u b lic zn o śc i sp ra w iły C h a m b e rla in o w i O w acy jn e p o w ita n ie. W ie c z o re m o d b y ł się b a n k ie t n a cześć z w y c ię z c y p rz e stw o rzy w a m b a sa d z ie a m e ry k a ń sk ie j. P rz y jęc iam i i b a n k ieta m i m a C h a m b e rla in z a ję ty c a ły n a jb liż sz y ty d z ie ń ,
W a rsza w a. 7. V I. (R a d jo ) O k o ło g o d z in y 1 -szej ro z e szła się w W a rsz a w ie w ia d o m o ść , że C h a m b e rlain p rz y b y w a d o W a rsza w y . N a lo tn i
sk u z e b rały się tłu m y c ie k a w y c h p rz y b y ły ró w n ie ż n a p o w ita n ie w ła d z e w o jsk o w e i c y w iln e .
nie oddaBsjoiy ziemi dobroDolnie si ręce nieniieciie.
Ostrowo p o w . w ą b rz e sk i. Ju ż k ilk a ra z y o - strze g a ł „ G ło s W ą b rz esk i" p rz e d w y z b y w an ie się z ie m i i d o b ro w o ln e m o d d a w a n iem jej w rę c e n iem iec k ie . P o m im o ty c h n a w o ły w a ń w n a sz ej w io sc e d w a g o sp o d a rstw a p rz e sz ły w o sta tn im c z a sie w rę c e n ie m ie ck ie . T e ra z o d b y w a ją sie p e rtrak ta c je p o m ię d z y p e w n y m g o sp o d a rz e m z p e w n y m N ie m c e m c o d o sp rz e d a ż y trz e cie g o g o sp o d a rstw a . Ja k w k ilk u w y p a d k a c h stw ie r
d z o n o , z iem ie sp rz e d a ją N iem c o m p rz e w a żn ie M a ło p o la n ie! R o ln ik u , g o sp o d a rz u , p o la k u ! Z ro z u m w re sz c ie ż e N iem c y b e z c e lo w o n ie w d z ie ra ją sie n a P o m o rz e . Z a w ła d n ą w sz y g o sp o d a rs
tw am i, N iem c y b ę d ą u w ła śc iw y ch w ład z sta ra ć się o p rz y łą cz e n ie P o m o rza — d o „ V a terla n d u
— W a ra im o d teg o ! G o sp o d a rzu — P o lak u ! N ie c h a j h a słe m tw o im b ę d z ie „Nie damy ziemi skąd nasz ród“.
(R e d a k c ja u p ra sz a o d o n o sie n ie je j o sp rz ed a ż a c h g o s
p o d a rstw w rę c e n ie m ie c k ie z p o d a n ie m , je że li to je st m o ż liw e m , n a z w isk a sp rz e d a ją c e g o , k u p u ją c e g o o ra z p o śre d n ik a . N a z w isk a ty c h g o sp o d a rz y k tó rz y n a m p o w y ż sze d a n e p o d a d z ą , p o z o sta n ą z a ch o w a n e w śc isłej ta je m n ic y re d a k c y jn e j.)
Uczestnicy IV. KcngresuMiędzynarodowego Medycyny Wojskowej w Krakowie.
Kraków 6. VI. (R a d jo w ła sn e ) D ziś p rz y b y li tu u c z ę stn ic y IV . K o n g re su M ięd z y n aro d o w e g o M e d y c y n y W o jsk o w y d o K ra k o w a . U c z ę stn ic y u d a li się o a W a w el g d z ie u tru m n y T a d e u sz a K o śc iu sz k i z ło ży li w ie n iec . O g o d z . 1 8 -tej (6 -te j) p rz y b y li n a K o p ie c K o śc iu sz k i g d z ie z o stali p o w ita n i p rz e z d o w ó d c ę O . K . K ra k ó w p . g e n e ra ła W ró b le w sk ie g o . W o d p o w ie d z i p rz e m a w ia li p rz e d sta w ic ie le : R u m u n ji, H isz p a n ji o ra z z p rz e d sta w ic ie li Z je d n o c z o n y c h S ta n ó w A m e ry k i P o łn . P ie rw szy z n ic h p u łk o w n ik F ro ń c z ak p rz e m a w ia ł w ję z y k u p o lsk im .
P rz e m o w ę sw ą z a k o ń cz y ł o k rz y k iem n a c z e śc N a jja śn ie jsz e j R z e cz y p o sp o litej P o lsk i o ra z w e
z w an ie m a b y p a m ię ć o b o h a te rz e K o ściu szc e n i
g d y n ie z a g in ęła . D ru g i p rz e d sta w ic ie l Z j. S t.
A m e ry k i p rz e m a w ia ł w jęz y k u a n g ie lsk im .
Ile majątków ma Pomorze i ile one zatrudniają robotników.
N a o b sz a rze w o je w ó d z tw a p o m o rsk ie g o z n a j
d u je się 2 0 2 6 m a ją tk ó w p o sia d a ją c y c h o g ó łem 4 4 6 .1 0 3 h e k ta ró w (h e k ta r 4 m o rg i), w c z e m z n ó w je st 2 7 9 .4 9 8 h a . g le b y o rn e j, 3 1 .1 0 9 h a. łą k i i t.d . W e d łu g k la sy fik a c ji p o d łu g w ielk o śc i ty c h ż e je st 1 180 m aj. p o sia d ają cy c h o b sz a r o d 5 0 d o 1 0 0 h a ., 6 3 8 o o b sz a rz e o d 100 d o 5 0 0 , 145 o o b sz a rze 5 0 0 d o 1 0 0 0 o ra z 6 3 m ają ce p o n a d 1000 h a .
M a jątk i te łą c z n ie z a tru d n ia ją 1 4 4 9 d o z o rc ó w , 1 5 .4 5 4 o rd y n a rju sz y 1 5 .5 2 9 sta ły c h ro b o tn ik ó w d n ió w k o w y c h , 5 2 3 4 sto ło w n ik ó w , 1 7 3 5 k o m o rn i
k ó w o ra z 9 5 0 0 0 ro b o tn ik ó w se z o n o w y c h .
W o jew ó d z tw o p o z n a ń sk ie n a to m ia st p o sia d a 2 4 7 0 m a ją tk ó w o o g ó ln y m o b sz a rze je d n e g o m il- jo n a 7 4 .9 3 3 h a ., w c z e m 9 9 8 .1 0 9 h a ., ro li o rn e j 8 3 .5 1 9 h a . la só w i łą k i.
M a ją tk ó w p o sia d a ją c y c h 5 0 d o 100 h a je st ta m 1 1 4 0 . o d 1 0 0 d o 5 0 0 h a. 8 8 1 , o d 5 0 0 d o 1 0 0 0 h a . 2 9 1 , p o n a d 1 0 0 0 h a. 2 5 8 m a ją tk ó w .
M a jątk i te z a tru d n ia ją 4 2 2 5 d o z o rcó w , 4 2 .9 0 0 o rd y n a rju szy , 5 5 .5 9 0 stały c h ro b o tn ik ó w d n ió w k o w y ch , 8 6 0 0 sto ło w n ik ó w , 6 8 0 0 k o m o rn ik ó w o ra z 2 3 .2 5 0 ro b o tn ik ó w se z o n o w y c h .
Polscę, Irsutoscy i Błoscy iatoliey przecie goal«Bii niedziel IśEiat.
T a k sa m o ja k w P o lsc e , o rg a n iz u ją się k a to lic y w e F ra n c ji i W ło sze c h w o b ro n ie św ię c e n ia n ie d z iel i św iąt.
P rz e d e w sz y stk ie m strasb u rsk a „ F e d e ra tio n re ' g io n a le d e s e m p lo y es" w y d a ła o d e z w y i re z o lu c je i z e b ra ła lic z n e p o d p isy , b y z w a rte m i sz e reg a m i b ro n ić św ięc e n ia n ie d z iel.
W e W ło sze c h o d b y w ają się c o ra z lic zn ie jsz e g ło sy z a p rz y w ró c e n ie m sp o k o ju n ie d zie ln e g o .
U n a s w P o lsc e a g itu ją z a z n ie sie n iem św ię c e n ia n ie d z ie l i św ią t ty lk o o b rz y d liw i ży d zi, k tó rz y są w ro g a m i n a sz e j w ia ry i n a sz e g o K o śc io ła k a to lic k ie g o .
N ie c h się z a sta n o w ią n a d tern c i, k tó rzy o d ż y d ó w k u p u ją , p o p ie ra ją ic h i p ro w ad z ą z n im i k o n sz a c h ty .
Od Red&keji.
S p ra w o z d an ie z u ro c z y sto śc i p o św ię c e n ia sz ta n d a ru P o w sta ń c ó w i W o ja k ó w w Ł o b d o w ie z p o b y tu k s. b isk u p a S t. O k o n ie w sk ie g o . T a k - sa m o w n a stę p n y c h n u m e ra ch p o d a m y sp ra w o z
d a n ie z p o b y tu k s. b isk u p a w in n y ch m ie jsc o w o ścia ch n a sz eg o p o w iatu .