• Nie Znaleziono Wyników

Wystawa lekko skandalizująca - Lucjan Demidowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wystawa lekko skandalizująca - Lucjan Demidowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

LUCJAN DEMIDOWSKI

ur. 1946; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, fotografia, środowisko fotograficzne, LDK, Lubelski Dom Kultury, wystawa fotograficzna, cenzura

Wystawa lekko skandalizująca

Na terenie Lublina zrobiłem kilka indywidualnych [wystaw]. One były przenoszone gdzieś w Polskę. W Lublinie z lekko skandalizujących (poza bardzo dla mnie istotnymi, którym towarzyszył obyczajowy skandal) właściwie [zorganizowano] jedną –„Obnażenie” Miało to miejsce w 1968 roku w Miejskim Domu Kultury na [ulicy]

Peowiaków (obecne Centrum Kultury). Na dole po prawej stronie [znajdowały się]

przestrzenie, które się dało zagospodarować na wystawy. Cenzura się zgodziła na tę wystawę, wszystko fajnie. I tam ona została umieszczona.

[Fotografie przedstawiały] cielesność, zbliżenia, struktury, lekko zdeformowane ciała.

Część prac była w wielkich formatach, część w małych, część w przestrzeni. Można b y ł o s o b i e c h o d z i ć m i ę d z y n i m i . O t w a r c i e [ u s t a l o n o n a ] o k r e ś l o n ą wczesnopopołudniową godzinę. Przyszło czterysta albo pięćset osób. To było coś niesamowitego. W korytarzu [stał] tłum. Gdyby ci ludzie weszli na raz, to by umarli w tych dwóch salach. Niesamowita [liczba] ludzi. Byłem skonfundowany. Weszli na tę wystawę, pooglądali sobie. Lepsza, gorsza –jak to wystawa.

Lublin był jeszcze dosyć purytański. W ogóle Polska [również]. Mnie interesowała forma ciała, bryły, od strony fotograficznej. Nie myślałem, że może z tego wyniknąć coś więcej, jakiś aspekt wykraczający poza samą fotografię. To się zakłębiło. Przez dwa dni [pojawiały się] tam jakieś wycieczki. W związku z tym cenzura kazała zamknąć tę wystawę na klucz. Ale lubelscy dziennikarze zaczęli głośno się [o nią]

upominać i pisali o tym w lubelskiej prasie –w „Kamenie” w „Kurierze [Lubelskim]”…

Jakby to była fajna pożywka. Bo to już wykraczało poza sferę sztuki fotografii. Zrobił się z tego skandal. Gdzieś ktoś poszedł po rozum do głowy, że [kiedy] coś się zamknie, [to pojawia się] zatruta jabłoń. Więc [zaczną] się zbierać amatorzy tych jabłek. W związku z tym prawdopodobnie z Wieży Ciśnień przy Alejach Racławickich wykonano telefon do cenzury. Wtedy cenzorem był niejaki pan Kosek. Nie jestem pewny, jak miał na imię. Wydawał zezwolenia. To prawdopodobnie on podrobił parafkę i się zgodzili na to, żeby otworzyć [tę wystawę]. Ale [nie można było]

(2)

wpuszczać [osób] poniżej szesnastu lat.

W międzyczasie –[kiedy] zamknęli „Obnażenie” a czuliśmy, że jest szansa, że to otworzą –ja ze swoim kolegą Piotrkiem Bronowiczem wzięliśmy największą fotografię. Miała gdzieś półtora na półtora metra. [Była] oklejona z takich dufów, płaszczy. Przepiękna, ogromna kukła nabita na wielką płytę. [Stanowiła] może nie główny element, ale przyciągała wzrok. Wzięliśmy to dupsko w ręce i zaczęliśmy wynosić z galerii. Szliśmy i paradowaliśmy z tą wielgachną fotografią przez Krakowskie Przedmieście. Gdyby były kamery cyfrowe, to byłaby fantastyczna uczta.

Zrobiła się kompletnie performatywna sytuacja, [a nawet] teatr. [Kiedy] się [z nią tak]

przesuwaliśmy, [to] po drugiej stronie ulicy szli roześmiani ludzie i ręką pokazywali sobie ten fantastyczny kształt. Zanieśliśmy to do pracowni na Starym Mieście.

Entuzjazm ulicy był niesamowity. [Po] trzech dniach [otrzymaliśmy] zgodę na otwarcie [wystawy]. Więc wzięliśmy ten obiekt i znów Krakowskim Przedmieściem przenieśliśmy w drugą stronę, mając już nową widownię. Dzisiaj nie wzbudziłoby to żadnego zainteresowania –faktycznie niosą jakiś plakat albo coś takiego. Ale wtedy to było fantastyczne. Potem ta druga część tej wystawy, nieoficjalna, bardzo ładnie się udała. [Mogliśmy] ją pokazać szerszej publiczności.

Data i miejsce nagrania 2017-05-31, Lublin

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Kurierze Lubelskim”ukazała się notatka, że Wojewódzki Dom Kultury organizuje spotkanie dla adeptów czy amatorów fotografii.. Gdzieś to wyczytałem i oczywiście bardzo

Słowa kluczowe Lublin, PRL, środowisko fotograficzne, fotografia, Grupa Plama, Wojewódzki Dom Kultury, Jan Urbanowicz, Stanisław Butrym.. Grupa

[Członkowie grupy Plama] spotykali się w tym samym miejscu, [gdzie] była ciemnia fotograficzna, małe atelier. [Przy] jakichś [okolicznościach] mogli tam [przychodzić], ale każdy z

Zginęły negatywy Lublina, którego nie ma i którego już się nie zobaczy Wielokrotnie się przemieszczałem po Polsce ze swoją walizką czy jakimś plecakiem i parę razy mieszkałem

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Podziwiałem Wałęsę i nadal uważam że jego wielką zasługą było to, żeby się nie zapędzić w taki sposób, że jak będzie interwencja i po tej interwencji zaczną się procesy,

To w paru domach, zrobiliśmy w paru domach, jeden był z naszych, że się zebrali ludzie, modliliśmy się, nie poszli do domu wieczorem, spali u nas, przyszli na Jom

Więc trzeba było naprawdę długo klęczeć, skupić się i mieć sokoli wzrok, żeby to odczytać.. Natomiast drugą część tekstów robiłem