• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1930.08.26, R. 10, nr 99

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1930.08.26, R. 10, nr 99"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Dzisiejszy numer zawiera 6 strop Cena pojedynczego egzemplarza 15 groszy

Wąbrzeźno, wtorek 26 sierpnia 1930 r.

Nr. 99 Rok X

Odpowiedź podpalaczom. RQPONMLKJIHGFEDCBA C oraz w yraźniej z dniem każdym odsłaniają

N iem cy sw oje oblicze. Spada m aska „pacyfizm u ” i „lojalnej w spółpracy” z koncertem państw eu­

ropejskich. G esty nieżyjącego już dziś Stresem an- na potrzebne były w idocznie poto, ażeby od państw zw ycięskich w ytargow ać jak najw ięcej z obow ią­

zujących św iadczeń pow ojennych, — ażeby przy­

spieszyć ew akuację N adrenji, D ziś, po trium falnem objęciu w e w ładanie niem ieckie okupow anej do­

tąd strefy, odsłania się w całej w yrazistości obli­

cze odw iecznego zaborcy, w 10 lat po bezprzy­

kładnej klęsce, m arzącego o rew izji granic, o no­

w ym „pochodzie na W schód”, O dw iecznie polskie Pom orze, które przez w iek z górą jęczało pod bu­

tem krzyżackim , ziem ia kaszubska, w ydana przez lat dziesiątki na orgję bezpraw ia, na gw ałty ko­

m isji kolonizacyjnej, na w alkę eksterm inacyjną w kościele i szkole, — m iałyby stać się znów przed­

m iotem dyplom atycznych przetargów , łupem N ie­

m iec, terenem ekspansji dla pruskich snów o utra­

conej na zaw sze potędze.

D ziś już nietylko zapalna m łodzież niem iecka, szczuta agitacją niepoczytalnej prasy, uchw ala re­

zolucję o rzekom o „koniecznej” rew izji granic i o aneksji polskiego Pom orza, Już nietylko organiza­

cje przysposobienia w ojskow ego, kierow ane przez zaw odow ych podżegaczy w m undurach w ojsko­

w ych, przez junkrów butnych a głupich, których niczego nie nauczył rok 1918, rok klęski, rok ka­

pitulacji, rok w ypadu cesarskich N iem iec, — już nietylko te organizacje dyszą żądzą odw etu i m a­

rzą o laurach zw ycięskich, o now ym rozlew ie krw i, o w ykrajaniu z organizm u państw ow ego Polski no­

w ych dla siebie zdobyczy. D ziś hasła rew izji gra­

nic ośm iela się rzucać w zbiedzone m asy niem iec­

kiego narodu członek rządu R zeszy, m inister T re- viranus, przy m ilczącem poparciu czynników ofi­

cjalnych N iem iec i przy bezkrytycznym czy zbro­

dniczym poklasku olbrzym iej w iększości prasy niem ieckiej,

P. T reviranus, którego pierw szy w ystęp orator­

ski z hasłem rew izji granic spotkał się z jedno­

m yślnym odporem społeczeństw a polskiego, z za­

służoną oceną opinji państw zachodu i z oficjalnym protestem naszego rządu, — podtrzym ał w now ej m ow ie, w ygłoszonej onegdajszej niedzieli w K assel na zebraniu partji konserw atyw nej, poprzednie sw oje stanow isko w całej rozciągłości.

— „Przem ów ienie, w ypow iadające się za ak­

tyw ną polityką rew izjonistyczną, jest — w oła afronteryjnie p. T reviranus, — naturalnym w yra­

zem uczuć, jakie ożyw iają frontow ych żołnierzy w N iem czech... N ie w idzę pow odu, dla którego m iał­

bym odw ołać w jakim kolw iek punkcie ośw iadcze­

nia z m ojego przem ów ienia z ubiegłej niedzieli... ‘ W tej niesłychanej prow okacji sekunduje m u rząd niem iecki, w ydając na tem at enuncjacyj m i­

nistra T reviranusa półoficjalny kom unikat, który nie w yjaśnia niczego i ani jednem słow em nie rea­

guje przeciw zuchw ałym w yw odom , godzącym w całość terytorjum państw a polskiego. Sekundują m u w szystkie czarne duchy N iem iec, gryzące nie­

cierpliw ie w ędzidło T raktatu W ersalskiego, kują­

ce w tajem nicy broń odw etu, podpalające pokój św iata sw ą butą i pragnieniem zem sty.

P rzed rokiem już generał v. S eeckt, dyktator zw iązków b. w ojskow ych i stow arzyszeń przyspo­

sobienia w ojskow ego i w ódz niem ieckiego m ilita- ryzm u, pow iedział bez osłonek: „K orytarz polski należy do zagadnień bardzo trudnych, jeżeli nie niem ożliw ych do rozw iązania drogą pokojow ą...”

A te sam e tendencje rew izjonistyczne usiłuje w tło­

czyć w m ózgi niem ieckich m as i w opinję zagrani­

cy — niem iecka propaganda i prasa.

Sytuacja staje się jasna. W ystępy p. T revira­

nusa nie są już tylko niepoczytalnym w ybrykiem

Marszalek Piłsudski na czele Rządu.

DYMISJA GABINETU P. SŁAWKA.

W a rsza w a , 24. 8,

W czoraj o godzinie 12 m inut 30 prem jer p. pułk.

W alery Sław ek przyjęty został przez P, P rezyden­

ta R zeczypospolitej.

N atychm iast po pow rocie z Z am ku prem jer S ław ek zw ołał na godzinę 5 m in. 30 po południu R adę G abinetow ą.

O godz, 5 m in, 10 M arszałek Piłsudski przybył do Pałacu Rady M inistrów , gdzie zgromadzeni by­

li już w szyscy m inistrow ie.

Rada G abinetow a zajęła się om ówieniem ogól­

nej sytuacji. Jako rezultat Rady G abinetow ej ocze­

kiw ane jest zgłoszenie dym isji przez obecny skład Rady M inistrów , dla pozostawienia Prezydentow i Rzeczypospolitej decyzji.

D ecyzji Prezydenta Rzeczypospolitej nie należy oczekiwać zapew ne przed poniedziałkiem.

W edług przypuszczeń w kołach politycznych, ster rządu pow ierzony zostanie osobiście M arszał­

kow i Piłsudskiem u,

D otychczasow y prem jer pułk. W alery Sław ek obejmie najprawdopodobniej ńa now o ster obozu w spółpracy z rządem.

Zm iany personalne w składzie rządu nie są, w edług przypuszczeń, przew idyw ane.

Radę G abinetową poprzedziła konferencja M arszałka Polski z prem jerem Sław kiem , Rada trw ała przez trzy kw adranse, O godz. 6 m in. 15 M arszałek Polski odbył ponow ną konferencję z prem jerem Sławkiem ,

FA TALIZM PRZESĄ DU ZACIĄŻYŁ NA STRA­

SZN EJ K A TA STROFIE PO W IETRZNEJ.

P raga, 25. 8. O jednej z najw iększych kata­

strof w żegludze pow ietrznej donoszą:

Pilot czeski Sedler ipnzed odlotem z lotniska K bel ośw iadczyć m iał znajomym :

,,W samolocie znajduje się 11 pasażerów , ja i m echanik, czyli razem 13 osób. Pozatem dziś jest piątek. O bawiam się nieszczęścia ”.

W śród 11 pasażerów , którzy odnieśli śm ierć, znajduje się rów nież kobieta o polskiem nazw isku, M arja Rybnicka, żona inżyniera.

N aoczni św iadkow ie zeznają, że samolot usiło-

jednego z m inistrów, którego nąjbliższe w ybory zm ieść m ogą z pow ierzchni życia politycznego.

Pan Treviranus jest heroldem dzisiejszej niemiec­

kiej m yśli państw owej, jego w ywody są w ykład­

nikiem zam ierzeń na najbliższą przyszłość. Tak też ocenia sytuację i opinja Zachodu, zaalarm ow a­

na coraz w yraźniejszą postaw ą Niemiec, dążących już bez osłonek do przedarcia W ersalskiego Trak­

tatu, do podeptania przyjętych na siebie zobow ią­

zań i um ów. Prasa francuska stwierdza na m argi­

nesie w ystąpień m inistra Treviranusa, że taktyka N iem iec m oże sprow okow ać chw ilę, kiedy pew ne problem y trzeba będzie rozstrzygać siłą... Niem cy podpalają pokój św iata.

Stanow isko Polski w tej sprawie jest jasne, od- daw na głośno, tw ardo i niedw uznacznie zaznaczo­

ne. Bez różnicy w arstw i klas, bez w zględu na w ewnętrzne rozbieżności i polityczne tarcia — na­

ród cały na zakusy niem ieckie m a tylko jedną je­

dyną odpow iedź: A ni piędzi ziemi! Stwierdziło św ieżo nasze m inisterstwo spraw zagranicznych, że — „w szystkie rządy polskie nie opuszczały ża­

dnej sposobności, aby zadokum entować, iż w szel­

kie roszczenia ze strony niem ieckiej do zm iany granic jakąkolwiek drogą — zaw sze spotkają się z nieodwołalnym sprzeciw em całego narodu pol­

skiego” .

Pow tórzyć to należy raz jeszcze, — pow tórzyć

Polecono w ydać urzędow y kom unikat o decy­

zji zgłoszenia dym isji przez obecny gabinet.

O godzinie 7 m in. 15 prem jer Sław ek udał się na Zamek dla w ręczenia Prezydentow i Rzplitej form alnej prośby o dym isję gabinetu. Prezydent Rzplitej dym isję przyjął i pow ierzył ustępującem u gabinetow i pełnienie w c/alszym ciągu obowiąz­

ków rządow ych, 7

O dnośne dekrety zostały natychmiast w ygoto­

w ane i podpisane przez Prezydenta Rzplitej, Jak w ynika z dalszych inform acyj, w chwili, gdy o godz. 12 m in. 30 w południe prem jer Sław ek przybył na Zam ek, znajdow ał się u Prezydenta Rzplitej M arszałek Piłsudski,

Prezydent Rzplitej przyjął prem jera Sław ka w obecności M arszałka Polski. Premjer Sław ek już w ów czas zgłosił sw oją dym isję, m otywując ją ko­

niecznością zajęcją się w yłącznie kierow nictwem obozu W spółpracy z Rządem,

Jednocześnie Prezydent Rzplitej przychylił się do przyjęcia tej dym isji, tak, iż Rada G abinetowa załatw iła spraw ę już zdecydow aną w południe.

Przed pow ierzeniem m isji tw orzenia rządu Pre­

zydent Rzplitej odbędzie naradę z M arszałkiem Polski.

U trzym uje się m niem anie, że w razie, gdyby M arsz, Polski przyjął ster rządu, w icepremjerem zostanie albo b, prem jer Św italski, albo obecny kier, m in, skarbu M atuszew ski,

w ał lądow ać na placu przed cegielnią najwidocz­

niej z obaw y przed silnym w iatrem i ulewnym deszczem . Próba lądow ania nie udała się. Sam olot zderzył się z dachem cegielni i stanął po chwili w płomieniach, które ogarnęły rów nież budynek. Z pośród 11 pasażerów i 2 członków załogi 10 od­

niosło śm ierę w skutek poparzenia. Stan zdrow ia dw óch osób jest ciężki. Jeden tylko pasażer od­

niósł lekkie poparzenia. Na m iejsce w ypadku przybyła niezwłocznie rządow a kom isija z Pragi.

W artość sam olotu w ynosiła 1.300 tysięcy koron.

Sam olot zaopatrzony był w trzy m otory, które po­

zw alały rozw ijać szybkość do 200 kim. na godzinę.

tak głośno, by usłyszeli to wszyscy, — w rogow ie czy sprzym ierzeńcy,

Pom orze, prastara polska ziemica, polski brzeg m orski, będący naszem płucem i oknem na św iat, nie będzie nigdy przedm iotem handlu, targu, dy­

plom atycznych „chodów i podchodów ”. Pozostanie po w szystkie czasy częścią składow ą i najcenniej­

szym klejnotem Państwa Polskiego,

G dyby zaś ktoś pokusił się drogą przemocy i gw ałtu „zabrać Polsce choć piędź ziemi, to przy tej piędzi znalazłaby się cała Polska, jako bójow- nica”, I „tyle tam w ylałoby się krw i, iż w ypłynę­

łaby ona daleko poza granice Polski”.

To ślubow anie złożył przed paru dniam i przez usta gen. Rydza-Śmigłego zjazd radomski, złożył ją obóz legjonowy, aw angarda polskiego czynu i polskiej m yśli państwow ej oraz ludność zebrana na uroczystościach w Janowie.

Za ślubowaniem tern opow iada się bez zastrze­

żeń cały naród,

Z nikim o ziemie polskie paktow ać nie będzie­

m y, — każdą próbę gw ałtu w m orzu krw i utopić potrafimy.

To jest jedyna odpow iedź, jaką usłyszeć winien p, Treviranus na sw oje prow okacyjne przem ówie­

nia, — jedyna odpowiedź, jaką ze strony polskiej należy cisnąć w twarz w szystkim niem ieckim pod­

palaczom wojennym. 'V R

(2)

' Str. 2 „GŁOS WĄBRZESKI" Nr. 99 ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

J A K O D K R Y T O O B O Z O W IS K O A N D R E E ‘G O Z R O K U 1 8 9 7 .

B e r 1 i n , 2 5 . 8 , W e d łu g u z u p e łn ia ją c y c h w ia d o ­ m o śc i, o b o z o w is k o s z w e d ż k ie g o p o d ró ż n ik a A n - d re 'e g o z o s ta ło z n a le z io n e n a m a łe j w y s e p c e p o d S z p ić b e rg ie m ju ż 6 s ie rp n ia . D o p ie ro je d n a k p o p o ­ w ro c ie n o rw e s k ie j e k s p e d y c ji n a u k o w e j d o k ra ju p o d a n o o te rn d o w ia d o m o ś c i o g ó łu . O b o z o w is k o A n d re e g o z n a jd o w a ło się o 1 5 0 m tr, o d b rz e g u , W p o b liż u n a m io tu z n a le z io n o s a n ie , łó d ź , k tó rą z a ­ b ra ł z e s o b ą A n d re e o ra z z e g a re k . O b o z o w is k o A n ­ d re e g o b y ło c z ę sto o d w ie d z a n e p rz e z b ia łe n ie d ź -

— so s—

IM P E R A T Y W M A C IE R Z Y Ń S T W A .

C ie k a w a h is to rja w y d a rz y ła s ię w n ie m ie c k ie m m ia s te c z k u G ó sin g , W p e w n e m g o s p o d a rs tw ie k o tk a się o k o c iła , w s z y s tk ie m a łe je d n a k ż e c o d o je d n e g o je j z a b ra n o . W ó w c z a s k o c ic a p rz y n io s ła s o b ie z e s try c h u m a łe p is k lę , a ż e b y n ie m się o p ie ­ k o w a ć , L e c z p islk lę o d d a n o z p o w ro te m p ra w o ­ w ite j m a tc e . K o c ic a i ty m ra z e m n ie d a ła z a w y ­ g ra n ą , p o k ilk u d n ia c h p rz y n io s ła z p o la d w a m a ­ łe z a ją c z k i, k tó re k a rm i, o b c h o d z ą c s ię z n ie m i z n a jw ię k s z ą c z u ło ś c ią i b ro n ią c p rz e c iw w s z e lk im n ie b e z p ie c z e ń s tw o m .

BANDA MŁODOCIANYCH PODPALACZY.

M ie s z k a ń c y o s a d y B o d z a n ó w w p o w , p ło c k im o d s z e re g u ty g o d n i ż y li w c ią g łe j o b a w ie o sw ó j d o ­ b y te k , z p o w o d u e p id e m ji p o ż a ró w , n is z c z ą c y c h z a b u d o w a n ia i s te rty z e z b o ż e m .

O b a w ę p rz e d p o ż a ra m i p o w ię k s z y ł je s z c z e fa k t, ż e k ilk u z a m o ż n ie js z y c h g o s p o d a rz y , a m ię d z y n i­

m i n a c z e ln ik o c h o tn ic z e j s tra ż y p o ż a rn e j, d o s ta li lis ty a n o n im o w e , p rz e s trz e g a ją c e a d re s a tó w , b y w ra z ie w y b u c h u p o ż a ru n ie s p ie sz y li z p o m o c ą , b o to s p ro w a d z i ty lk o n o w e n ie s z c z ę ś c ia .

Z a w ia d o m io n y o te rn k ie ro w n ik w y d z ia łu ś le d ­ c z e g o w P ło c k u k o m . E lja s z e w ic z p o d łu ż s z y c h p o ­ s z u k iw a n ia c h s p ra w c ó w p o d p a la n ia , a u to ró w lis tu , w y k ry ł s z a jk ę , z ło ż o n ą z trz e c h k ilk u n a s to le tn ic h w y ro s tk ó w , k tó rz y w to k u d o c h o d z e n ia p rz y z n a li się, ż e p o d p a lili n a s tę p u ją c e g o s p o d a rs tw a w B o ­ d z a n o w ie : T , S o k o ln ic k ie g o , T , R o k ic k ie g o , Z , K la m - ro w s k ie g o , W , R y b ic k ie j, M R o g u lsk ie g o , W , K u liń ­ sk ieg o , A . B u c h w a jc a , J , W ie śn ie w sk ie j, M ik , i J , Ś la d o w sk ic h , A , S o w iń s k ie j, A n t, R o so k o w sk ie g o , M .. R o k ic k ie j i J a n a R e g u lsk ie g o ,

O g ó łe m s p a lili 1 4 d o m ó w m ie s z k a ln y c h , 1 8 s to ­ d ó ł, 2 2 o b o ry i k ilk a c h le w ó w ; tró jk a z a w sz e d z ie l­

n ie się s p is y w a ła p rz y n ie s ie n iu p o m o c y s tra ż a k o m . S z k o d y s ię g a ją 3 0 0 ,0 0 0 z ł.

P o d p a la c z y : J , K o p e rs k ie g o , S t, B a u m a n a i T . K o rn a c k ie g o o s a d z o n o w a re s z c ie d o d y s p o z y c ji w ła d z .

Z N IS Z C Z O N E S Z C Z Ę Ś C IE D W Ó C H C Ó R E K P R Z Y P R A W IŁ O O J C A O Ś M IE R Ć . Z B rz e ś c ia n , B , d o n o s z ą : W m a łe j m ie śc in ie k o ło B rz e ś c ia n , B . ro z e g ra ła się w je d n y m ty g o ­ d n iu w ie lk a tra g e d ja , k tó ra z n isz c z y ła s z c z ę ś c ie d w ó c h m a łż e ń s tw i s p o w o d o w a ła ś m ie rć o jc a ro ­ d z in y ,

W m ia s te c z k u K , u c h o d z iły z a n a jp ię k n ie jsz e d z ie w c z y n y c ó rk i m ie jsc o w e g o p ie k a rz a S z lo jm y T o k a rz a , B a sia i R ó z ia , P rz e d k ilk u la ty p rz y w ę ­ d ro w a ł d o te g o m ia ste c z k a b , je n ie c w o je n n y z W ę g ie r, M o ris S z a n g e s i b ę d ą c z z a w o d u p ie k a ­ rz e m , o trz y m a ł p ra c ę u T o k a rz a , P o ja k im ś c z a ­ s ie n a w ią z a ł się s e rd e c z n y s to su n e k m ię d z y n im i s ta rs z ą c ó rk ą je g o c h le b o d a w c y , B a s ią , k tó ry d o ­ p ro w a d z ił d o te g o , ż e W ę g ie r o ś w ia d c z y ł się o r ę ­ k ę p ię k n e j B a si.

T o k a rz p o w ie d z ia ł, ż e z w ią z e k te n je s t n ie m o ­ ż liw y , b o M o ris je s t c h rz e ś c ija n in e m . Z a k o c h a n y m ło d z ia n z a p e w n ił o jc a , ż e d la B a s i p rz e jd z ie n a re lig ję ż y d o w s k ą , a b y m u ty lk o ją d a n o , I rz e c z y ­ w iśc ie M o ris S z a n g e s p o k ilk u m ie sią c a c h s ta ł się ż y d e m i p o łą c z y ł się w ę z ła m i m a łź e ń s k ie m i z e s w ą u k o c h a n ą ,

W m ię d z y c z a s ie s io s tra B a si, R ó z ia , w y s z ła z a m ą ż z a s tu d e n ta .

O s ta tn io m ą ż R ó z i z a a n g a ż o w a ł się w p a rtji k o m u n is ty c z n e j, c o s p o w o d o w a ło , ż e p e w n e g o ła ­ d n e g o p o ra n k u u c ie k ł z P o ls k i z a g ra n ic ę , p o z o s ta ­ w ia ją c ż o n ie k a rtk ę , ż e d o ś ć m a te g o ż y c ia w p rz e ­ k lę te j d z iu rz e p o lśk ie j i ż e je s t o n a w o ln a i m o ż e ro b ić , c o je j się ty lk o p o d o b a , b o w ię c e j d o n ie j n ie w ró c i.

W d w a d n i p o u c ie c z c e m ę ż a m ło d s z e j c ó rk i T o k a rz a , u c ie k ł ta k ż e n o w o u p ie c z o n y ż y d , m ą ż B a s i, p o z o s ta w ia ją c ró w n ie ż k a rtk ę , ż e n ie s te ty p o p e łn ił w ie lk i g rz e c h , b o n a W ę g rz e c h m a o n ż o ­ n ę i tro je d z ie ć i i ta k s tę sk n ił się z a n ie m i, ż e m u si d o n ic h p o je c h a ć , a ta k ż e m a w ie lk ie w y rz u ty s u ­ m ie n ia z p o w o d u z m ia n y re lig ji.

N ie s z c z ę ś liw e d w ie k o b ie ty p o z o s ta ły s a m e z c z w o rg ie m d z ie c i, p o rz u c o n e n a p a s tw ę lo s u . N ie

Kościół narodowy w rozsypce.

„ IN S T Y T U C J A Z A Ł O Ż O N A P R Z E Z O D S Z C Z E P IE Ń C A N IE M A R A C J I B Y T U ! - W R Z O D Y M O ­ R A L N E N A O R G A N IŻ M IE P O L S K I. — R O Z P R O S Z K O W Y W A N IE S P O Ł E C Z E Ń S T W A . — B R A ­

M Y P IE K IE L N E N IE Z M O G Ą M N IE ! “ W ą b rz e ź n o , 2 5 s ie rp n ia .

S z u m n ie i z p a to s e m re k la m o w a n y t, z w , K o ­ ś c ió ł n a ro d o w y , z a ło ż o n y w (P o lsc e p rz e z o d s z c z e - p ie ń c a — H o d u ra , z d a w a ć b y s ię m o g ło , ż e w

s w e j fa li z a le je c a ły k r a j.

P ła tn i a g ita to rz y u w ija li się p o w io sik a c h i m ia ­ s te c z k a c h , s ta ra ją c się w ś ró d lu d n o ś c i z a s z c z e p ić ja d , tru c iz n ę d u c h o w ą , k tó ra g o rs z a je s t p o n a d w s z y s tk ie tru c iz n y .

B y ła c h w ila , ż e p a trz e liś m y z e z g ro z ą i lę k ie m n a te n z a le w s e k c ia r s tw a n a k r a j n a s z . In n i w ie ­ rz y li, ż e z ło n ig d y n ie u tr z y m a s ię n a p o w ie rz c h n i, a in n i z n ó w , w ię c e j b ie rn i w s to su n k u d o s p ra w r e ­ lig ijn y c h , z p e w n e m n a w e t u p o d o b a n ie m p rz y g lą ­ d a li się k re c ie j ro b o c ie s e k c ia rs k ie j.

J e d n a k ż e .,.

P ro te g o w a n e i ro z g ła sz a n e s e k ty re lig ijn e , s z k o ­ d z ą c e c a łe m u s p o łe c z e ń s tw u , w z ię ły w łe b .

L u d n o ś ć k a to lic k a b o w ie m , p o z n a w sz y się n a n ie c n y c h p ra k ty k a c h s e k c ia rs k ic h , z e w s tr ę te m i o d r a z ą o d w r ó c iła s ię o d ty c h m o ra ln y c h , c u c h n ą ­ c y c h w rz o d ó w , k tó r e z ło ś liw ie u s iło w a ły p o k ry ć o rg a n iz m n a r o d u p o ls k ie g o , z a tr u ć je g o d u s z ę ...

S tr a s z n a , w ie lk a o n g iś f a la 's e k c ia r s tw a , u s iłu ­ ją c a z a la ć z a je d n y m z a m a c h e m c a ły k r a j, r o z p r y ­ s ła s ię ja k b a ń k a m y d la n a , tr ą c o n a le k k im p o ­ d m u c h e m w ia tru — o tw a r d e , g r a n ito w e s e r c a k a ­ to lic k ie , p r z e c iw s ta w ia ją c e s ię m ę ż n ie p rą d o m s e k ­ c ia r s tw a .

W n a s z y m p o w ie c ie tu b y lc z a lu d n o ś ć m ę ż n ie s to i p rz y w ie rz e s w o ic h o jc ó w — p o m im o n ie u s ta ­ ją c y c h a ta k ó w f a n a ty k ó w s e k c ia r s k ic h .

Z a k ła d a n o ró ż n e s e k ty — g ło s z o n o p ię k n e n a - p o z ó r h a s ła , b y le b y ty lk o w te n sip o só b o tu m a n io ­ n y c h d o s ta ć n a s w o ją s tro n ę .

J e d n ą z n a jw ię k s z y c h d z ia ła ln o ś c i n a te re n ie n a s z e g o p o w ia tu ro z w in ą ł sw eg o c z a su „ k o ś c ió ł n a ro d o w y ", m a ją c y sw eg o w ie lk ie g o w y z n a w c ę w J a w o rz u w o s o b ie p . N a g in a .

Z p o c z ą tk u lu d n o ś ć o k o lic z n a z c ie k a w o ś c i p o ­ s z ła p rz y jrz e ć się ty m p ra k ty k o m , u p ra w ia n y m p rz e z s e k c ia rz y , k tó rz y , w id z ą c ja k o ta k ie z a in ­ te re s o w a n ie się lu d n o ś c i, p o c z ę li p rz e m y ś liw a ć n a d b u d o w ą k a p lic y . W y s ta ra li się n a w e t o p ie ­

m ó g ł te g o z n ie ść b ie d n y s ta ru s z e k , ic h o jc iec . C ię ż ­ k o z a n ie m ó g ł i p o k ilk u d n ia c h z m a rł.

N IE W O L N O G R A Ć W S Z O P A C H ! Z a n ik ro m a n ty z m u te a tr a ln e g o .

W d z isie js z y c h c z a s a c h c o ra z b a rd z ie j z a n ik a ro m a n ty z m . G d z ie s ą te w y s tę p y , u p a m ię tn io n e iw e w s p o m n ia n y c h w ie lk ic h a k to ró w , k ie d y to z e ­ s p o ły a k to rs k ie g ry w a ły w ja k ic h ś s z o p a c h , u je ż ­ d ż a ln ia c h , b a ! n a w e t s ta jn ia c h — p rz y b la s k u k o p ­ c ą c y c h la m p n a fto w y c h .

P rz y sz ły in n e c z a s y , in n e w y m a g a n ia .

O to o s ta tn io M in is te rs tw o R o b ó t P u b lic z n y c h , o p ie ra ją c s ię n a p ra w ie b u d o w la n e m , z a rz ą d z iło , a b y p rz e d s ta w ie n ia te a tra ln e o d b y w a ły się ty lk o w s a la c h , p o s ia d a ją c y c h c a łk o w itą g w a ra n c ję b e z ­ p ie c z e ń s tw a .

W s z e lk ie lo k a le te a tra ln e p o w in n y b y ć w n a j­

b liż sz y m c z a s ie k o m is y jn ie z re w id o w a n e .

P rz e d s ta w ie n ia te a tra ln e w s z o p a c h , p rz y g o d ­ n y c h s a la c h , z o s ta ły b e z w z g lę d n ie z a k a z a n e ,

— :x ;x ;—

N IE K A Ż D Y M A T A K IE S Z C Z Ę Ś C IE ...

T rz y ty s ią c e k o ro n w y b a w iło g o z b ie d y . P e w ie n n a u c z y c ie l w S z w e c ji s ie d z ia ł w ie c z o ­ re m p rz y s w e m b iu rk u , p o p ra w ia ją c p rz y ś w ie tle la m p y m o z o ln ie w y p ra c o w a n ia s w y c h u c z n ió w , g d y n a g le ru c h e m n ie o p a trz n y m rę k i w y la ł n a s ie ­ b ie c a ły k a ła m a rz a tra m e n tu ,

N a p ró ź n o u s iło w a ła m a łż o n k a b ie d n e g o n a u ­ c z y c ie la o c a lić je d y n e je g o u b ra n ie , w y w a b ia ją c z n ie g o p la m y . W s z e lk ie u s iło w a n ia z a w io d ły . N a p o p ie la łe m s u k n ie p la m y a tra m e n to w e w c ią ż .w i­

d n ia ły u p o rc z y w ie . U b ra n ie b y ło w p ro s t z n isz c z o ­ n e , A ż e n a u c z y c ie la n ie s ta ć b y ło n a s p ra w ie n ie s o b ie n o w e g o , u d a ł się w ię c n a stę p n e g o d n ia d o s a li lic y ta c y jn e j i'ta m z d o b y ł is to tn ie ta n io s ta re u b ra n ie m n ie j w ię c e j o d p o w ia d a ją c e je g o ro z m ia­

ro m .

P o w ró c iw s z y d o d o m u , b ie d a k z a b ra ł się n a ­ ty c h m ia s t d o p rz y m ie rz e n ia sw e g o n a b y tk u , g d y w s z a k ż e n a ło ż y ł m a ry n a rk ę i c h c ia ł ją z a p ią ć , u - c z u ł, ż e je st n ie co s z ty w n a w p le c a c h . Ż o n a w ię c je g o p o d d a ła m a ry n a rk ę o g lę d z in o m . Is to tn ie , c o ś s z ty w n e g o z n a jd o w a ło się p o d p o d s z e w k ą n a p le -' e a c h m a ry n a rk i. R o z p ru ła w ię c s z e w p o d s z e w k i i k u w ie lk ie m u z d z iw ie n iu s w e m u w y d o b y ła z p o d ­ s z e w k i w ie lk ą k o p e rtę . Z d z iw ie n ie to je d n a k u s tą ­ p iło w n e t m ie js c a o g ro m n e j ra d o ś c i, w k o p e rc ie

n ią d z e n a b u d o w ę , p o c ic h u s ta ra ją się o g ru n ta , le c z n ie w ie d z ą , g d z ie m a ją k a p lic ę p o b u d o w a ć—

w K s ią ż k a c h c z y J a w o rz u ?

R e a liz a c ja b u d o w y k a p lic y n ie p rz y jd z ie d o s k u tk u c h o ć b y z p o w o d u .,, b r a k u w ie rn y c h !

P ra w d z iw y c h w y z n a w c ó w k o ś c io ła n a ro d o w e­

g o w J a w o rz u je s t 5 -c iu z N a g in e m i J e ż o w s k im n a c z e le . C z y n ią o n i w ie le , b y ty lk o u trz y m a ć „ p a - ra fję św . T ró jc y " n a p o w ie rz c h n i z ie m i,

W u b ie g ły c h d n ia c h n a w e t p rz y b y li w g o ś c in ę ja c y ś w y s o c y d y g n ita rz e k o ś c io ła n a ro d o w e g o d o J a w o rz a , w g o ś c in ę p . N a g in a , k tó ry p rz y ją ł s w o ­ ic h p rz e ło ż o n y c h u ro c z y ś c ie . P rz y b y c ie ic h m ia ło b y ć ,,, p o k rz e p ie n ie m (? !) s e k c ia r z y d o d a ls z e j p ra c y ...

P ró c z „ p a ra fji" s e k c ia rs k ie j w J a w o rz u , w y ­ p ły n ę li sw e g o c z a su z w o le n n ic y k o ś c io ła n a ro d o ­ w e g o w O rz e c ljo w ie . C i w o s ta tn ie j m ie jsc o w o ś c i p o s u n ę li s w ą k re c ią ro b o tę ta k d a le k o , ż e d o p ie ro ja w n ie ro z p o c z ę li a g ita c ję , g d y m ie li n ie z ło m n ą w o lę b u d o w a ć k a p lic ę ,

W c z a s d o w ie d z ia ł s ię o te rn n a s z w s p ó łp r a ­ c o w n ik , k tó ry r o z p o c z ą ł k a m p a n ję p r z e c iw se k c ia r - s k ą , a k tó r a p o s k u tk o w a ła .

D z iś n ic o h o d u ro w c a c h w O rz e c h o w ie n ie s ły ­ c h a ć .

P ró c z h o d u ro w c ó w , w n a s z y m p o w ie c ie m a m y s e k c ia rz y — b a d a c z y P is m a ś w ., a d w e n ty ś c i i s e k ­ ta „ W ia r a A p o s to ls k a " — ta o s ta tn ia ro z p o w s z e c h n io n a w Ł o p a tk a c h i M y ś liw c u .

U c z ło n k ó w s e k ty „ W ia ra A p o s to lsk a " w ty c h d n ia c h m a o d b y ć s ię „ c h r z e s t" n o w y c h „ o w ie c z e k 1*.

A le to s ą ty lk o c h w ilo w e p rą d y , ta k , ja k z h o d n - ro w c a m i,

H o d u ro w c y o s ta tn io „ z a w ie d li" się n a s w o ic h d u s z p a ste rz a c h ". M ia n o w ic ie je d e n z n ic h , H a j­

d u k , ż e n i s ię z p e w n ą b o g a tą b y d g o s z c z a n k ą , m i­

m o , ż e s a m p rz e z k ilk a la t tw ie rd z ił: „ d la b o g a c z a z a m k n ię te b ę d ą d rz w i d o ra ju ", — a w ię c b ę d z ie b o g a c z e m ! — O s z u k u je „ s w o je o w ie c z k i" .

N ie d łu g o , a n a g ru z a c h ro z w a lo n e g o s e k c ia r ­ s tw a s ta n ie „ o p o k a , k tó r e j b ra m y p ie k ie ln e n ie

z m o g ą je j" . (O ra n ).

--- o ---

b o w ie m z n a jd o w a ło s ię d w a n a ś c ie b a n k n o tó w p o ty sią c k o ro n s z w e d z k ic h .

N a u c z y c ie l, u jrz a w s z y te n s k a rb , c h c ia ł n a ­ ty c h m ia st o d n ie ść g o ra z e m z n a b y łe m u b ra n ie m d o s a li lic y ta c y jn e j, a le p rz e z o rn ie js z a je g o m a ł­

ż o n k a b y ła z d a n ia , ż e le p ie j n a jp ie rw p o ra d z ić się s ą s ia d a , b ę d ą c e g o a d w o k a te m .

T o te ż z ro b io n o , m ą d ry z a ś a d w o k a t, d o w ie­

d z ia w s z y s ię , ż e s p rz e d a n a n a u c z y c ie lo w i m a ry n a r­

k a b y ła p rz e d te m w ła s n o ś c ią z m a rłe g o n ie d a w n o k u p c a , p o ro z u m ia ł się z e s p a d k o b ie rc a m i n ie b o s z ­ c z y k a , c i z a ś, d o w ie d z ia w s z y się o n ie s p o d z ie w a­

n y m s p a d k u , ta k się u c ie s z y li, ż e o fia ro w a li u c z c i­

w e m u z n a la z c y 3 0 0 0 k o ro n .

B ie d n y w ię c n a u c z y c ie l m ó g ł n ie ty lk o u b ra ć s ie b ie i s w ą ro d z in ę , a le je s z c z e s p ra w ić w ie le in ­ n y c h rz e c z y p o trz e b n y c h ,

— :x :x :—

Z R A D O Ś C I P Ę K Ł O S E R C E M A T C Z Y N E !,..

W s tr z ą s a ją c a tr a g e d ja je ń c a w o je n n e g o . P rz e d k ilk u d n ia m i z d a rz y ł się w O s tro g u n . H . w y p a d e k , k tó ry w y w o ła ł p rz y g n ę b ia ją c e w ra ż e n ie w ś ró d lu d n o ś c i,

W ro k u 1 9 1 4 o g ó ln a m o b iliz a c ja p o c ią g n ę ła z a s o b ą d o s z e re g ó w a rm ji ro s y js k ie j n ie ja k ie g o Z . P iń k ie le w ic z a z O s tro g a . P o z o s ta w ił o n o jc a i m a t­

k ę , P rz e s z ły d łu g ie la ta . B ie d n i s ta ru s z k o w ie n a ­ p ró ź n o c z e k a li w ie ś c i o d s w e g o u k o c h a n e g o s y n a , P rz e p a d ł b e z ś la d u . P rz e sz ła w o jn a . W s z y s c y tw ie rd z ili, ż e n a p e w n o g d z ie ś p a d ł i p o g rz e b a n o g o w ś ró d ty s ię c y in n y c h . O jc ie c P iń k ie le w ic z a u - m a rł, p o z o s ta ła n a ś w ie c ie ty lk o m a tk a .

P rz e d k ilk u d n ia m i, g d y s ta ru s z k a , ja k z w y k le , u s ia d ła p rz y o k n ie , ja k b y c z e g o ś w y c z e k iw a ła , o - tw o rz y ły się d rz w i i s ta n ą ł w n ic h je j o p ła k iw a n y i u z n a n y z a z m a rłe g o sy n . B ie d n a s ta ru s z k a z e ­ rw a ła się n a ró w n e n o g i, c h w ilk ę w a h a ła się , a ż w k o ń c u z s tra s z n y m o k rz y k ie m : „ D ro g i s y n u " — ru n ę ła n a p o d ło g ę . P rz e stra s z o n y sy n d o b ie g ł d o m a tk i, p o c a łu n k a m i c h c ia ł p rz y w o ła ć ją d o p rz y ­ to m n o ś c i, le c z n ie s te ty ju ż b y ło z a p ó ź n o . S e rc e m a tc z y n e n ie m o g ło p o m ie ś c ić w s o b ie ty le ra d o ­ śc i i p ę k ło .

D la c z e g o g o ta lk d łu g o n ie b y ło ? P o d c z a s je d ­

n e j z b ite w z o s ta ł k o n tu z jo w a n y i d o s ta ł s ię d o

n ie w o li a u s trja c k ie j. S k u tk ie m ro z s tro ju n e rw o ­

w e g o s tra c ił o n z u p e łn ie p a m ię ć i z a p o m n ia ł s w e ­

g o n a z w is k a o ra z m ie jsc a p o c h o d z e n ia . B ę d ą c z

z a w o d u z e g a rm is trz e m , o trz y m a ł n a W ę g rz e c h p o ­

s a d ę i ta m p ra c o w a ł ta k d łu g o , a ż p e w n e g o d n ia

w je g o z a m ro c z o n y m u m y ś le z a ś w ita ła z b a w ie n n a

m y śl, k tó ra m u p rz y p o m n ia ła je g o n a z w is k o i m ie j-

(3)

--- ■■■= N r . 9 9 „ G Ł O S W Ą B R Z E S K I " S tr . 3 = = PONMLKJIHGFEDCBA

see p o ch o d zen ia. N aty ch m iast w y ru szy ł w d ro g ę i p rz y w ęd ro w a ł d o sw eg o ro d zin neg o m iasta i do ro dzicó w , lecz n iestety , z a sta ł o n tam ty lk o g ró b o jca i św ieży m atk i.

KRONIKA SPORTOWA.

M E C Z E . L eg ja — C zarn i 1:1,

Ł , K , S , — W a rsza w ian k a 4:1, W K rak o w ie:

W a rta — C raco v ia 4 :1 . G arb , — Ł . T , S . G , 4 :1 . '

Z W Y C IĘ S T W O P O L S K I . .

M ięd zy p ań stw o w e zaw o d y p ły w ack ie P o lsk a — C zech o sło w acja zak o ń czy ły się zw y cięstw em P o l­

sk i p rz e w a g ą 1-go p u n k tu .

WIADOMOŚCI Z GOLUBIA.

W Y P A D E K .

W tu tejszej elek tro w n i p o p arzo n y zo stał siln ie 6 -letni D o leck i, k tó ry w p ad i n a w y rzu co n e z p ieca ro zżarzon e w ęg le, S tan ch ło p ca je st g ro źn y ,

KTO WŁAŚCICIELEM?

N a p o steru n k u P . P . w G o lu b iu z n a jd u je się ro w er m ęsk i n u m er 130587, m ark i ,,E m in en t“, P ra ­ w o w ity w łaściciel ro w eru zech ce się zg ło sić n a w y ­ żej w y m ien io n y P o steru n ek , (d k ).

WIADOMOŚCI POTOCZNE.

d n ia, 25 sie rp n ia 1930 r.

P o g o d a zn ow u n ie d o p isu je. W czoraj lu n ął rzęsisty d eszcz, p rz e sz k ad z a ją c w u rząd zan iu im ­ p rez n ie k tó ry m to w arzy stw o m .

U lg i w p ła c e n iu s k ła d e k u b e z p ie c z e n io w y c h . M in . p ra c y i o p ieki sp o łeczn ej w sk u tek p ro śb y z a ­ w o d o w y ch o rg an izacy j p rzem y słu i h an d lu , w y d ało d o o k ręg o w y ch u rzęd ó w u b ezp ieczeń w W arsza­

w ie, P o zn an iu i L w o w ie o k ó ln ik w sp raw ie u lg w p ła c en iu sk ła d e k u b ezp ieczen io w y ch ,

W o k ó ln ik u ty m m in isterju m p o leca w y d ać k a ­ so m ch o ry ch zalecen ie, ab y w o k re sac h ch w ilo w ej d ep resji g o sp o d arczej w p o szczeg ó ln y ch g ałęziach p rzem y słu i h an d lu , czy też w p o szczeg ó ln y ch o- k ręg ach p ro d u k cji — sto so w an o w o b ec p ra c o d a w ­ có w , d o tk n ięty ch n iep o m y śln ą k o n ju n k tu rą g o sp o ­ d arczą, u lg i u staw o w e p rz y p ła ce n iu sk ład e k u b e z­

p ieczeń . U lg i te p rz y z n a w an e m o g ą b y ć w g ra n i­

cach tak ich , żeb y isto tn a d ziałaln o ść k asy ch o ry ch i p ra w a jej człon k ó w n ie d o zn ały u szczerb k u .

M in , p ra c y z w ra c a u w ag ę n a p o stan o w ien ia u stęp u II art, 54 u staw y z d n ia 19 m aja 1920 r. o o b o w iązk o w em u b ezpieczen iu n a w y p ad ek ch o ro ­ b y , k tó ry zezw ala w in d y w id u aln y ch , zasłu g u ją­

cy ch n a u w zg lęd n ien ie w y p ad k ach , n a o d ro czen ie p ła tn o śc i sk ła d e k u b ezp ieczen io w y ch z ew en tu al- n em ro zło żen iem n a raty , ze zw o ln ien iem o d c a ło ­ ści, lu b części n ależn y ch o d setek .

P o d a te k o b r o to w y o d le k a r z y k a c h c h o r y c h . M in isterju m sk a rb u w d ro d ze o k ó ln ik a w y jaśn iło , że w y n ag ro d zen ia lek arzy , p ra k ty k u jąc y c h w k a ­ sach ch o ry ch n a te re n ie G ó rn eg o Ś ląsk a i n a te re ­ n ie zab o ru p ru sk ieg o , m ają c h a ra k te r zaro b k ó w ,

o siąg an y ch z p ra k ty k i le k a rsk ie j i p o d leg ają o p o ­ d a tk o w a n iu o d o b rotu n a m o cy u staw y o p o d a tk u o b ro to w y m , tu d zież o p o d atk o w an iu o d d o ch o d u.

— B r a c tw o S tr z e le c k ie ! P ro je k to w a n e n a d zień 31 b m . strze la n ie żn iw n e zo staje o d ło żo n e d o n ie ­ d zieli 7 w rześn ia b r. z p o w o d u g rem jaln eg o u d z ia ­ łu w d o ro czn em strzelan iu B ra ctw a w R ad zy n ie, W y jazd w szy stk ich b ra c i n a stą p i w n ied zielę o g o ­ d zin ie 2 -g iej au to bu sem z R y n k u , (-)

L u tn ia . N a stę p n a lek cja śp iew u ,,L u tn i" o d ­ b ęd zie się w p o n ied ziałek d n ia 1-go w rześn ia o g o d z, 8 -ej w lo k alu K lim ka, O liczny u d ział p ro si

Z arząd .

— O w o c ja r z ę b in y , w ty m ro k u b a rd z o o b fity m a b y ć w ed łu g o p o w iad ań sta ry c h lu d zi o zn ak ą ciężk iej zim y, (-)

D r u g a s e r ja film u „K lu b czarn ej rę k i" w y ­ św ietla się d ziś w k in ie „S ło ń ce",

Z POWIATU

L ip n ic a . (Z ab aw a), W czo raj o d b y ła się z a ­ b aw a w sali p. K lim k a w L ip n icy , N a zab aw ę p rz y ­ b y ło w ielu w o jsk o w y ch , k tó rz y w tej o k o licy p rzeb y w ają n a m an ew rach ,

O r z e c h ó w k o . (W y p ad ek ), W łaściciel 108- m o rg o w eg o g o sp o d arstw a, 5 0 -letrri p , K o liń sk i z ła­

m ał so b ie ręk ę p o d czas w k ła d a n ia p a sa d o lo k o - m o b ili, (-)

Z NASZEJ DZIELNICY

G r u d z ią d z . W n o cy z so b o ty n a n ied zielę o - k o ło g o d z, 12,45 G ru d ziąd z z a a la rm o w a n y zo stał w ieścią o p o żarze 4 -p iętro w eg o d o m u m iesz k a l­

n eg o p rzy u l, K iliń sk ieg o 33, u w y lo tu ul. L ip o w ej, N a o d g łos sy ren alarm o w y ch , w y jech ały n a m iejsce p o żaru stra ż p o żarn a, p o licja i o d d z, 18

Plon niesiemy, plon...

P I Ę K N E U R O C Z Y S T O Ś C I D O Ż Y N K O W E . — C H O Ć B U R Z A H U C Z Y W K O Ł O N A S ...— W P . K A ­ L I N O W S K I E G O L A S K U . — D O Ż Y N K I . — T A Ń C E . — O G N IS K O . — C Y G A N I E . - Z A B A W A

T A N E C Z N A . - R E F L E K S J E . (O d n a s z e g o s p e c ja ln e g o w y sła n n ik a ).

W ie lk ie R a d o w is k a , 2 5 sierp n ia.

W eso ło i g w arn o b y ło w czo rajszej n ied zieli w W ielk ich R ad o w isk ach !.,. N ad zw y czaj ru ch liw e S to w arzy szen ia K ato lick iej M ło d zieży Ż eń sk iej i M ęśk iej, b ęd ące p o d p a tro n a te m czcig o d n eg o k się ­ d za p ro b o szcza d r , Ł ę g o w s k ie g o , u rząd ziły , p o d ­ trzy m u jąc sta ro p o lsk i zw y czaj, d o ży n k i.

P rzy g o to w y w an o się sta ra n n ie , ab y ty lk o d o ­ ży n k i w y p ad ły w sp an iale, co też o rg an izatoro m u d ało się zn ak o m icie, N ie m a łą zasłu g ę m a tu w tem p . L o jew sk a, p o św ięcająca w iele czasu n ad ro zw o jem tu tejszy ch S to w arzy szeń M ło d zieży ,

„D o ży n k i" ro zp o częły się u ro czy stem i n iesz ­ p o ram i, o d p raw io n em i p rz e z iks, p ró b , d r, Ł ęg o w - sk ieg o , a w k tó ry c h w zięły u d z ia ł czło nk in ie i

czło n k o w ie S , M , P ,

P o n ieszp o rach , m im o n iep og o d y , w y ru szo n o d o za w sią leżąceg o la śk u p , K alin o w sk ieg o , g d zie o d ­ b y ły się całe u ro czy sto ści d o ży n k o w e.

Z jech ało się sp o ro g o ści z ró żn y ch stro n p o ­ w iatu : z G o lub ia p p . ib u rm istrzo stw o N o w a k o w ­ s c y , p ro feso ro stw o R u g o w ie z D ęb o w ejłąk i, p , M a ­ d e js k i z D ęb o w ejłąk i, p o r, G a ś le w ic z , p o r. D ą b r o w ­ s k i, p . M a d e jsk a z W ą b rz eź n a ; z T o ru n ia p ań stw o p ro feso ro stw o P a d e r e w s c y , d e le g a tk i S , M , P , z T o ru n ia i W ro ck , d eleg aci P , W . p rz y P o d o ficerach R ezerw y z W ąb rzeźn a i p rz e d sta w ic ie l „G ło su W ąb rzesk ieg o " p , W ach o w iak Z b .

Z a g o śćm i, n a w ielk im żn iw ny m w o zie p rz y ­ b y li n ad zw y czaj p ię k n ie u b ra n e w m alo w n iczy ch p o lsk ich stro jach K rak o w ian k i, C y g an k i, C y g an ie i G ó rale — w szy stk o h o że, w eso łe,,.

O b ch ó d w le sie ro zp o czął się śp iew em „C h o ć b u rz a h u czy w k o ło n as", p u czem o d b y ły się d o ­ ży n k i.

P ięk n y , m alo w n iczo u b ra n y k o ro w ó d żn iw ia ­ re k i żn iw iarzy , z w ień cam i, p rzy b ran y m i w ró ż­

n o k o lo ro w e w stążk i i k w iaty , p rzy b y w szy d o la s­

k u , o d śp iew ał k ilk a p ięk n y ch śp iew ek d o ży nk o ­ w y ch — n ie b ra k ło ta k ż e śp iew ek w eso ły ch , a n a ­ w e t p o ch w ał.

Ś p iew k i te p o d a m y p ó źn iej.

Ż n iw iarze w ręczy li k s . d r , Ł ę g o w s k ie m u , jak o p atro n o w i, czy li g o sp o d arzo w i sto w arzy szeń , p ię k ­ n y w ien iec, w p lecio n y ze w szy stk ich k ło só w zb o ­ ża. W ręczo n o ró w n ież w ien iec k s, g en . se k re ta rz o­

w i Ż y n d zie i p o w iato w em u k o m en d an to w i p . w . i w . f, p , p o r. K u liszew sik iem u , w z a stę p stw ie k tó ­ ry ch o d e b ra ł p . W ach o w iąk ,

N a u siln e p ro śb y g o sp o d arza d o ży n ko w ego p rzem ó w ił k s. d r. Ł ęg o w sk i, p o d k re śla ją c w ażn o ść ro ln ictw a i ciężk ą p ra c ę ro ln ik a. K s, d r. Ł ęg o w sk i zak o ń czy ł sw o je p rzem ó w ien ie o k rzy k iem „R o l­

n ictw o n iech źy je", co o b ecni trz y k ro tn ie p o w tó ­ rzy li. N a stą p ił d a lszy ciąg p ro g ram u o b ch o d u , — D ru ch n y w esp ó ł z d ru h am i o d tań czy ły b a rd z o ład - p u łk u u łan ó w . U lice w io d ące d o m iejsca p o żaru zaleg ły tłum y p u b liczn o ści. O g ień , k tó ry w y b u ch w p raco w n i k raw ieck iej p , M iętk a, p o ło żo n ej n a n ajw y ższem p ię trz e , ro zszerzał się z b ły sk aw iczn ą szy b k o ścią.

C zęść d achu i c z ę ść k la tk i sch o d o w ej b y ła w p ło m ien iach . W śró d lo k a to ró w p o w sta ła n ieo p i­

san a p an ik a. P rzeraźliw e k rz y k i i w o łan ia o p o ­ m o c p rz e sz y w ały p o w ietrze. R o zg ry w ały się tra ­ g iczn e scen y . O g ó ln ą p a n ik ę zw ięk szało n iesfo rn e zach o w an ie się p u b liczn o ści, k tó ra m im o en erg icz­

n ej p o sta w y szczu p łeg o o d d ziału p o licji, p o d k o ­ m en d ą a sp ira n ta p . C ib iń sk ieg o , u tru d n ia ła ak cję rato w n iczą, w y w ołu jąc zam ęt. S traż p o żarn a n a czele z in sp ek to rem p . K aszo w sk im , z p o m o cą u- łan ó w , d o k o n y w ała p o p ro stu cu d ó w , ab y u ra to ­ w ać ży cie i m ien ie zag ro żo n y ch m ieszk ań có w . M i­

m o n ad zw y czajn y ch w y siłkó w i w ezw ań d o zach o ­ w an ia sp o k o ju , n ie o b y ło się b e z w y p ad k ó w . J e ­ d n a z m ieszk an ek d o m u, n ie ja k a K iw ińsk a, żo n a szo fera, p rzy w y sk ak iw an iu iz o k n a sp a d ła n a b a l­

k o n , łam iąc n o g ę, d ru g a zaś W alerja M iętk ó w n a, w sk u tek p rz e ra ż e n ia zm arła n a u d a r se rc a . Je d n ą ciężk o ch o rą k o b ie tę w y ra to w ał z n arażen iem w łasn eg o ży cia k a p ra l 18 p u łk u u łan ó w N itkę.

K ilku stra ża k ó w o d n io sło p o w ażn e o b rażen ia.

D zięk i en erg iczn y m w y siłk o m u g aszo n o p o ż a r o g o d z. 3 n a d ran em . P a stw ą p ło m ien i p a d ła część d ach u , p o d d asze i część k latk i sch o d o w ej. S traty w y n o szą o k o ło 15000 zło ty ch .

P rzy czy n y p o żaru w y jaśn ią d o ch o d zen ia p o li­

cy jn e.

Z CAŁEJ POLSKI

— Wilno. (Z a zd rad ę k ra ju ). Z o stał tu ro z strze­

lan y T eo d o r G ło w acz, b. sierżan t K . O . P . i b y ły k o m en d an t strażn icy g ran iczn ej, sk azan y w y ro k iem w ileń sk ieg o sąd u w o jsk o w eg o w try b ie d o raźn y m n a k arę śm ierci za u p raw ian ie szp ieg o stw a n a rzecz

n ie p o lsk ieg o „M azu ra", d alej g ó rale z g ó ra lk ą o d ­ tań czy li zb ó jn ickieg o, k ra k o w ia k i itd .

W eso łe p ląsy p rz e rw a ł hulk w y strzałó w , d o ch o ­ d z ą cy z o d d ali ra z p o raź.

T o o d d ział p . w , m ęsk ieg o S . M . P , u rząd ził p o k a z n a ta rc ia n a p o zy cje, leżące p rzy szo sie R a ­ d o w isk a — L ip n ica, C h ło p cy sp raw ili się d o b rze.

W ró cili ze śp iew em „ n ie d a m y P o m o r z a “ . M ały ten o d d ział, u zb rojo n y w k a ra b in y , sp ra w ił n a o- (b ecn y ch d o d atn ie w rażen ie. N iejed n em u p rzy szła m y śl, że n ajlep szą o d p o w ied zią n a n iecn e żąd an ia S ch ach tó w , T rev in aru so w czy in n y ch N iem có w , to p rzy g o to w an ie m ło dzieży w sztu ce w o jsk o w ej, b o ,,si v is p acem p a ra b ellu m " jeśli ch cesz p o k o ju , p rzy g o tu j się d o w o jn y ".

Z m ierzch zap ad ał,,.

S ło ń ce sk ry ło się za ch m u ram i, ja k b y w sty d zi­

ło się za d eszcz, jalki w y rząd ził „żn iw iarzo m " d u żo

szk o d y , i

C o raz ciem niej,,, la sek „k alin o w sld ", o p an o w a­

n y ciem n o ścią w ieczo ru sierp nio w eg o , n ag le z a ­ jaśn iał,,. Z d aw aćb y się m o g ło , że d rzew a rad o śn ie p o c z ę ły szu m ieć, w id ząc ro zp alo n e n a śro d k u la s­

k u p ię k n e o g n isk o — ta k ie sam e, ja k ie p a lą w n o c K u p ały ,

B u ch n ęły jasn e p ło m ien ie k u g ó rze, o g n iste ję­

zy k i p ło m ien i o g arn ęły z trzaśk iem sto s su ch y ch g ałęzi,. .

Z d ziw ieni g o ście, z a p a trz e n i w o g n isk o , n ie z a ­ u w aży li, ja k p rz e d n iem sta n ęła „b an d a" cy g an ó w , w śró d k tó ry c h b y ło w iele p ięk n y ch „cy g an ek ".—

R o zp o częły się p lą sy m ały ćh „cy g an iątek " p rzy w tó rze sm ętn y ch m elo d y j sk rzy p iec i „tam b o ri- n a", a g d y cy g an iątk a sk o ń czy ły , ro zleg ł się śp iew

„Z a E b ru falą", śp iew tę sk n y i rzew n y ,,..

Ś p iew ały g o cy g an k i, a sta ry cy g an n a sk rz y p ­ cach m istrzo w śk o w tó ro w ał. A i p ię k n e ta ń c e c y ­ g an ek w zb u d ziły zain tereso w an ie p u b liczn o ści, k tó ra n ie szczęd ziła w y k o n aw co m su ty ch o k la s­

k ó w .

W k o ń c u o d tań czo n o staro p o lsk ieg o „P o lo n e ­ za", k tó reg o w y p ro w ad ził p , p ro f. R u g ę z D ęb o ­ w ejłąk i z p, Ł o je w s k ą ,

P o lo n ezem zak o ńczo n o o b ch ó d w lask u . Z ab aw a tan eczn a, ja k a o d b y ła się n a z a k o ń ­ czen ie u ro czy sto ści d o ży n k o w y ch w sali p . N eu ­ m an a, zg ro m ad ziła cały szereg p u b liczn o ści n ie- ty lk o z R ad o w isk , ale z całeg o n iem al p o w iatu . B aw io n o się d o sam eg o ra n a w eso ło , serd eczn ie...

N iech żału je ten , k to n ie b y ł n a d o ży n k ach w W ielk ich R ad o w isk ach !

T o jed y n a z p ew n o ścią w ieś w p o w iecie, k tó ­ ra p o k azu je n ap raw d ę sw ą p ra c ę i ży cie sp o łecz­

n e!

(O r.),

p ań stw a o ścien n eg o W o b ec teg o , że P an P rezy d en t z p rzy słu g u jąceg o m u p raw a łask i n ie sk o rzy stał, w y ro k w y k o n an o ,

— Wilno. (O tru ł o jca za n am o w ą n arzeczo n ej).

W e w si R u sak i g m in y m o ło d eczań sk iej w d o ść z a­

g ad k o w y ch o k o liczn ościach zm arł 5 0 -letn i A d am C y liń sk i, n ied aw n o p rzy b y ły z A m ery k i, zam o żn y czło w iek , w łaściciel d u żeg o o b szaru ziem i. W o b ec liczn y ch p o g ło sek co d o jeg o zg o n u , zo stała z a rzą ­ d zo n a sek cja zw ło k , k tó ra stw ierd ziła zatru cie o r­

g an izm u , W w y n ik u d alszeg o śled ztw a, p rzep ro w a ­ d zo n eg o p rzez p o licję o k azało się, że sp raw cą o- tru cia jest jeg o 2 3 -letn i sy n , k tó ry za n am o w ą sw ej p rzy jació łk i sy stem aty czn ie tru ł o jca stry ch n in ą.

M ło dy C y liń sk i, g d y go areszto w an o , p rzy zn ał się d o zb ro d n i o jco b ó jstw a tłu m acząc, że d o k o n ał teg o za n am o w ą n arzeczo n ej, k tó ra ch ciała sp rzątn ąć o jca, b y w ten sp o só b p o zaw arciu zw iązk u m a ł­

żeń sk ieg o z m ło dy m C y liń sk im stać się w łaściciel­

k ą jeg o fo rtu n y .

RUCH TPWA R Z Y ST W

— Walne zebranie T o w . Ś p iew u św . G rzeg o rza o d b ęd zie się w p o n ied ziałek 1 w rześn ia o g o d z. 8 -ej w ieczo rem w salce w ik arjó w ki.

P o rząd ek o b rad : zag ajen ie, śp iew , w y b ór m a r­

szałk a, u k o n sty tu o w an ie b iu ra, w y b ór d w ó ch rew i­

zo ró w k asy , sp raw o zd an ie z zarząd u i w y b o ry n o ­ w eg o zarząd u .

Zarząd.

D r a k i n a k ła d ł „ G ło s W ą b r z e s k i1* B . S z c z u k a — W ą b r z e in c . R e d a k to r o d p o w ie d z ia ln y i A lf o n s S z c z u k a — W ą k n a t n a Z a d z ia ł o g ło s z e ń r e d a k c ja n ie b le r z o o d p o w ie d s la ln o d d

R e d a k to r p rzy jm u je co d zien n ie o d 16— 1 8 -tej.

W n ag ły ch w y p ad k ach za p o p rzed n iem zg ło sze­

n iem się w ad m in istracji.

(4)

S ir. 4 „G Ł O S W Ą B R Z E S K I" N r. 99

P r z e ta r g p r z y m u s o w y EDCBA D n ia 2 6 . 8 . 3 0 r . o g . 1 0 ,3 0 p a

p a ł. sprzedawać będę w drodze prze­

targu przymusowego najwięcej dającemu za gotówkę

3 r e g a ły s k ła d o w e , 6 0 p a r m ę s k ie g o o b u w ia , 1 0 0 b u te ­ le k s o k u i 6 0 k a w a łk ó w m y ­ d ła .

Zbiórka reflektantów w mojem biu­

rze przy ul. Hallęra 10

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

P r z e ta r g p r z y m u so w y

D n ia 2 7 . 8 . 3 0 . r . a g o d z . 3,30 p o p a ł. sprzedawać będę w drodze prze­

targu przymusowego najwięcej dającemu za gotówkę u p . A d a m a N a d o ln e ­ g o w Ł o b d o w ie

d u b e ltó w k ę .

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

P r z e ta r g p r z y m u s o w y

D n ia 2 8 .8 .3 0 . r . a g o d z . 2 ,4 5 p o p o ł. sprzedawać będę w drodze prze­

targu przymusowego najwięcej dającemu za gotówkę u p. S ta n is ła w a S w e n - d r o w s k ie g o w P r z y d w o rz u

m a c io r ę i c ie la k a .

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y

D n ia 2 6 8 .3 0 r . o g o d z . 11,30 przed poł. sprzedawać będę w drodze przetargu przymusowego najwięcej da­

jącemu za gotówkę

k a s ę r e je s t r a c y jn ą .

Zbiórka reflektantów w mojem biu­

rze ul. Hallera 10.

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y

D n ia 2 6 . 8 . 3 0 . r . o g o d z . I p a p o ł. sprzedawać będę w dro­

dze przetargu przymusowego najwięcej dającemu za gotówkę u p. O tton a K o w a ls k ie g o w W ą b r z e ź n ie

s z a fę ż e la z n ą .

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y

D n ia 2 7 .8 . 3 0 . r . o g . 1 2 w p o łu d ­ n ie sprzedawać będę w drodze prze­

targu przymusowego najwięcej dające­

mu za gotówkę u p. P io t r a G u t­

k o w s k ie g o w W . R a d o w is k a c h z b ió r z o k o ło 9 m ó r g ż y ta i s ą s ie k ż y ta .

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y

Dnia 2 7 . 8 . 3 0 . o g o d z . 3 ,4 5 p . p o ł. sprzedawać będę w drodze prze­

targu przymusowego najwięcej dającemu za gotówkę u p. S t e f a n a G u m iń - s k ie g o w K u r k o c in r e

m a s z y n ę d o s z y c ia i r a d io ­ o d b io r n ik .

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y

D n ia 26. 8. 1930 r. o god z. 3 -ciej po poł. sprzedawać będę w drodze przetargu przymusowego najwięcej da­

jącemu za gotówkę u p. H e le n y K a ź - m ie r c z a k o w e j w W ą b r z e ź n ie u l. K o le jo w a

b iu r k o .

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno.

Przetarg przym usow y

D n ia 2 7 . 8 . 3 0 . r . o g o d z . 5 p o p o ł. sprzedawać będę w drodze prze­

targu przymusowego najwięcej dające­

mu za gotówkę u p . S t. Z ię t k a w W a ły c z u

w ir ó w k ę

G łów czew ski, komornik sąd. Wąbrzeźno.

P R Z E T A R G P R Z Y M U SO W Y

D n ia 27. 8. br. o god z. 4,30 po p oł.

sprzedawać będę w drodze przetargu przy­

musowego najwięcej dającemu za gotówkę:

u p . P a w ła P a k a ls k ie g o w N ie d ź ­ w ie d z iu

lo k o m o b ilę

G łów czew ski, komornik sąd. Wąbrzeźno,

P rz e ta rg p rzy m u s o w y

D n ia 26. 8. 30 r. o god z. 2,30 po p oł. sprzedawać będę w drodze przetargu przymusowego najwięcej dają­

cemu za gotówkę u p. M arjana S troiń ­ sk iego w W ąb rzeźn ie ul. C h ełm iń sk a

2 m łock ark i

G łów czew sk i, kom. sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y

D n ia 28. 8.30 r. o god z. 115 p rzed p.

sprzedawać będę w .drodze przetargu przy­

musowego najwięcej dającemu za gotówkę:

u p . B o le s ła w a G a b r y c h a w P r z y ­ d w o r z u

I c ie la k a i I p r o s ia k a

G łów czew ski, komornik sąd. Wąbrzeźno.

IA 3

E N

O .

o

"ćtf

w

O

£ o Tl

OT E o

O h c o

Przetarg przym usow y

D n ia 26. 8. br. o godz. 10 przed poł.

sprzedawać będę w drodze przetargu przy­

musowego najwięcej dającemu za gotówkę:

u p . L u d w ik a M u r a w s k ie g o w W ą b r z e ź n ie

k a n a p ę .

G łów czew ski, komornik sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y

D n ia 26.8. 30 r. o god z. 11 p rzed p.

sprzedawać będę w drodze przetargu przymusowego najwięcej dającemu za gotówkę u p. P aw ła P iotrow sk iego w W ąb rzeźn ie ul. K olejow a 61 62

1 b iu rk o

G łów czew sk i, kom.“[sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y

D n ia 26. 8. 1930 r. o god z. 2-giej po poł. sprzedawać będę w drodze przetargu przymusowego najwięcej da­

jącemu za gotówkę u p. A n ton iego M ak ow skiego w W ąb rzeźn ie R yn ek

fortep ian

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

P rz e ta rg p rzy m u s o w y

D n ia 26. 8. 1930 r. o god z. 12.45 w poł. sprzedawać będę w drodze przetargu przymusowego najwięcej dają­

cemu za gotówkę 1 lam p ę

Zbiórka reflektantów w mojem biu­

rze przy ul. Hallera 10.

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

P r z e ta r g .p r z y m u so w y

D n ia 2 8 . 8 . 3 0 r . o g o d z . 1 3 0 p o p o ł. sprzedawać będę w drodze prze­

targu przymusowego najwięcej dające­

mu za gotówkę u p . Ig n a c e g o P a ­ k u ls k ie g o w P r z y d w o rz u

z b ió r z o k o ło 6 m ó r g ż y ta - 3 m ó r g ję c z m ie n ia , I ź r e b a , k a , 2 m a c io r y i 2 p r o s ia k i G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

P r z e ta r g p r z y m u s o w y

D n ia 2 6 . 8 . 3 0 r . o g o d z . 1 2 w p o łu d n ie sprzedawać będę w drodze przetargu przymusowego najwięcej dają­

cemu za gotówkę:

I m a s z y n ę d o s z y c ia m a r k i

„ S in g e r "

Zbiórka reflektantów w mojem biurze ul. Hallera 10,

G łó w c z e w s k i, kom. sąd. Wąbrzeźno

Przetarg przym usow y.

D nia 27. 8. 30 r. o god z. 2 po p oł.

sprzedawać będę w drodze przetargu przy­

musowego najwięcej dającemu za gotówkę:

u p . J a n a G o r ty c h a w Z a R a ­ d o w is k a c h

I s ą s ie k ż y ta

G łów czew ski, komornik sąd. Wąbrzeźno.

Przetarg przym usow y

W p ią te k , d n ia 2 9 s ie r p n ia b r .

o godz. 10 przed poł. sprzedawane bę­

dzie najwięcej dającemu za natychmia­

stową zapłatą gotówką obok kościoła ewangelickiego

3 lu s tra , u m y w a lk a , a u to b u s , 3 s to ły , z e g a r s to ją c y , p o m ­ n ik , 5 0 0 p a c z e k , k a w y s ło d o ­ w e j, 1 5 m e t r , s u k n a g r a n a ­ to w e g o i 3 m e t r y m a t e r ja łu n a s p o d n ie .

MIEJSKI URZĄD EGZEKUCYJNY Schw arz, burm istrz.

P rzeta rg p rzy m u so w y

W ś r o d ę , d n ia 2 7 . 8 . b r . o g o d z . 1 0 p r z e d p o ł. sprzedawać bę­

dę w Kowalewie na rynku przed lokalem p. Neumer najwięcej dającemu za gotów­

ż n iw ia r k ę , 2 u b r a n ia , p a r ę b u ­ tó w i p a r ę m a n s z e tó w .

R o g o w s k i, komorn. sądowy Kowalewo

P n eta rg p rzy m u so w y

W czw artek , d n ia 28. 8. br. o god z. 14-tej sprzedam w E lgiszew ie najwięcej dającemu za gotówkę

row er m ęsk i, gram ofon z 25 p ły­

tam i, ob raz, 6 k rzeseł, lu stro i k an ap ę

Zbiórka reflekt. przy oberży p. Szcze- panowskiego.

R o g o w sk i, komornik sąd. Kowalewo P R Z E T A R G P R Z Y M U SO W Y

W czw artek , d n ia 28 8. br. o g.

11 sprzedam w O rzech ów k o najwię­

cej dającemu za gotówkę:

p ła s z c z c z a r n y p lu s z o w y .

Zbiórka reflektantów przy oberży p. Malinowskiego

R o g o w sk i, komornik sąd. Kowalewo P rzeta rg p rzy m uso w y

W czw artek, d n ia 28. 8. br. o god z.

1430 sprzedam w E lg is z e w ie najwięcej dającemu za gotówkę:

3 f u r y ż y ta i H d u ż y c h k a ­ c z e k .

Zbiórka licytantów u p. Laskowskiego R ogow sk i, komornik sądowy Kowalewo.

W p o n ied zia łek , d n ia 25 b m . i w e w to rek , d n ia 26 b m . o god z. 8,45 w ieczo rem

wyświetlamy II wielką serję zachwycającego filmu p. t.

mii (imn Rim

W roli tyt. najodważniejszy bohater, aktor filmowy,

W IL L IA M D E SM O N D ,

oraz piękna

L O L A T O D D

Z a d łu gi m ej córk i

Narjan. Jorkiewiczówny

i g d m w iita

i prosię jej, na moje nazwisko nie udzielać

kredytu Ju ljan Ju rk iew icz

G iów ny D w orzec.

Sam ochód

5-cio osobowy, marki Fiat, typ 501 w dobrym

stanie korzystnie do S P R Z E D A N IA Zapytania prosimy skie­

rować pod XX do

„ G ło s u W ą b rz e s k ie g o **

[HlOPIfl

do biura od natych­

miast potrzebny.

Zgsoszenia przyjmuje A d m inistracja

„ G ło s u W ą b r z e s k ie g o * *

pod Nr. 404.

M am d o od dan ia

d ob re su ch e

E . G oetz. Tel. 174

Z gubioną książeczkę wojskową

Józef L oren ow icz

C zap le,

p. Wąbrzeźno

P O K Ó J

dobrze umeblowany z osobnem weściem do W Y N A J Ę C IA Zgłoszenia w admin.

•.G ło s u W ą b r z e s k ie g o * *

Poszukuje się od 1. IX.

1930 r.

2 d z ie ln e e M r t i

i I u c z e n n ic ę A . G rajk ow sk i Wąbrzeźno, Hallera 9.

H I ^1

Następny program potężny dramat pokus i namiętności, najpiękniejszym amantem świata

IW A N E M P E T R O W I- C Z E M , C A R M E N B O N I I G IN Ą M A R E S

pod tytułem rr

M iasto m iło ś c i i

(S tu d en tk a z Q u a rtier L atin ) Zapowiadamy N IE Z W Y C IĘ Ż O N A F L O T A

m

tL i---

=a

r - — 1— 8 . r

1 ==w=

Cytaty

Powiązane dokumenty

- wystąpiła ciężka reakcja uczuleniowa na substancję czynną lub pomocniczą lub - wystąpiły ciężkie działania niepożądane uniemożliwiające kontynuowanie terapii, które

Kalkulacja własna konserwacja węzłów cieplnych strona niska i wysoka konserwacja polega na: 1.. przeglądzie węzłów cieplnych przed sezonem

Zamawiający udostępnia Dostawcy klauzulę informacyjną dla kontrahentów („Klauzula”), której treść zawiera informację wymagane na podstawie art. 13 i 14 RODO, i jest ona

W okresie gwarancji Wykonawca zobowiązuje się do bezpłatnego usunięcia usterek powstałych z przyczyn zawinionych przez Wykonawcę w terminie 7 dni, jeżeli będzie to

„Budowlani” w Warszawie, 03-571 Warszawa ul. Tadeusza Korzona 111. Zapłata należności nastąpi przelewem na konto Wykonawcy wskazane na wystawionej fakturze, w terminie 14 dni

a) Zmiana umowy w zakresie terminu płatności, terminu i zasad usuwania wad oraz innych nieistotnych zmian. zmiana nr rachunku bankowego). c) Zmiana danych

Za odstąpienie od umowy przez Wykonawcę lub Zamawiającego z winy Wykonawcy, Wykonawca zapłaci Zamawiającemu karę w wysokości 10 % wynagrodzenia.. Zamawiający

18) zawarł umowę z firmą Masteraudio Dariusz Myszkins z siedzibą w Markach przy ulicy Braci Briggsów 30 na nagłośnienie, oświetlenie oraz wynajem agregatu podczas