• Nie Znaleziono Wyników

Dziennik Zachodni, 1947.11.24 nr 322

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dziennik Zachodni, 1947.11.24 nr 322"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

P o n i e d z i a ł e k 24 listopada 4

/ r.

T E Ł

Nr 322 (995) — Rok n i

Dziennik Zachodni

W ydanie A B C D E

/§ # # # * . IM a d l z e l e w s I t i o s p r a w i e I W ie a a ie c

Odpowiedź rewizjonistom i ich protektorom

poran­

na Warszawa (PAP). Dnia 22 bm. w godzinach pur

«ycn obradowała komisja spraw zagranicznych Sejmu, „„

«Jorej przemawiał minister Spraw Zagranicznych Zygmunt odzelewski, poświęcając swoją mowę sprawozdaniu 1 działalności delegacji polskiej na ONZ. '

M in is te r Modzelewski

analizie urae deieo-. w szero- analizie prac delegacji poi- i ca] ego zespołu członków . ‘’ « p o d k r e ś lił znaczny w kład ołskj w dzieło podniesienia auto_

ONZ, jako najwyższego

~*ynnjka budującego }ad i zabez- weczającego pokój świata, Zna-

«zlo to zwłaszcza swój w yraz w

®«olucji w spraw ie H iszpanii, któ to rezolucja — aczkolwiek na bardziej m oralnie, n i/ fa k ­ tycznie-— n je m n ie j daje w yraz Poparcia dla walczącego o w o l-

"kTeg* demokraci<? ,udu hiszpań- W przem ów ieniu swoim m in i- t l er Modzelewski nje u k ry w a ł rudności Piętrzących sję podczas bfad Zgromadzenia Generalne-

®°>, na k tó ry m pewne czynniki r*te m o ż liw ia ły powzięcie przez decyzji nawet w wypadkach f i * bezpośrednich, ja k potępienie j^ ń d lu kobietam.j i dziećmi

jęcia nowych członków do ONZ, czy wreszcie sprawa ta k Zwane­

go „Małego Zgromadzenia“ . M in is te r Modzelewski przeszedł następnie do omówienia spraw niemieckich, mówiąc m. in.:

Od czasu gdy Rząd polski przed sta w ił na ko n fe re n cji londyńskiej zastępców m in istró w spraw za­

granicznych swoje stanowisko w sprawie Niemiec, m ia ły miejsce

w ydarzenia pierwszorzędnego zna czenia, ja k : konferencja moskiew ska czterech mocarstw, jedno­

stronne uchw ały powzięte przez przedstawicieli, W ie lkie j B ry ta n ii i Stanów Zjednoczonych, o pod­

wyższeniu p ro d u k c ji niem ieckiej, włączenie Niemiec do tzw. „planu M arshalla“ oraz szereg w ypow ie­

dzi o różnym znaczeniu, składa­

nych przez przedstawicieli W ie l­

k ie j B ry ta n ii, Stanów Zjednoczo nych, F ra n c ji i ł d , , dotyczących problemu niemieckiego. W ydaje m i się wobec tego, iż jest koniecz nym sprecyzowanie stanowiska rządu polskiego w te j tak ważnej sprawie.

P ie rw s z e ń s tw o o f ia r o m a g r e s ji

do Rady

i i u iie u iij, w y - Bezpieczeństwa, steawa Palestyny, sprawa przy-

Na k o n fe re n cji londyńskiej czte rech zastępców, R ząd' polski stał na stanowisku p rio ryte tu odbu­

dowy^ k ra jó w zniszczonycb przez agresję niemiecką przed odbudo- w ą gospodarki agresora. Stano­

w isko to ma swe głębokie uza­

sadnienie nie ty lk o moralne, ale i to przede wszystkim — P óli- tyęzmo-gospodarcae. W ysuwając

k ie j, a to przez usunięcie niemiec k ie j hegemonii gospodarczej i stworzenie now ej równowagi e- konom iernej w Europie. A czkol­

w ie k form alnie na konferencji m oskiewskiej zasada tą była po­

twierdzona, to jednakże w p ra k ­ tyce opracowany przez Stany Zjednoczone i W ielką B ryta n ię plan p ro d u kcji niem ieckiej prze-

naszym zdaniem należałoby z je ­ dnej strony zwiększyć sumę rocz nych reparacji, z drugiej zaś stro n y skrócić ilość la t w y p ła t repa- racyjnych.

M y chcemy odbudowy Europy i odbudowujem y ją — m ów ił m in. Modzelewski — na podsta­

w ie nowej równowagi ekonomicz Hej, która b ynajm niej nie e lim i­

n u je Niemiec, lecz jedynie stawia je na w łaściw ym miejscu.

S p r a w a a a r ; | o n a ! i * a c | i p r z e m y s ł u n i e m i e c k i e g o Dużo _sję mć>wi ostatnio o ko­

nieczności gospodarczego zjedno­

czenia Niemiec. Uważamy za ko ­ nieczne podkreślić, że w arunkiem tego zjednoczenia pow inno być uregulowanie spraw y reparacji i poziomu p ro d u k c ji niem ieckiej zgodnie przez cztery wielki® mo-

(Ciąg dalszy na str. 2)

Scena zbiorowa z „K ra k o w ia k ó w i G órali“ W. Bogusławskiego, w ystaw ionych w Katow icach w inscenizacji Leona S c h i l l e r a

i reżyserii W l. Krasnowieckjego.

A rc h . fo t. „D z ie n n ik a Zachod niego

€o powiedział Truman

N n a p a d z ie M e m c ó w n a Z S R R

Moskwa, (tel. w ł.) Jak wiadomo j*fó w n o M ołotow w swoim prze- j °W ieniu wygłoszonym w dniu bm. w Moskwie ja k i W yszyń- w przem ówieniu na przyjęciu stowarzyszeniu prasy zagra- ę-E ^ej w N ow ym J o rku przyto- ciekawą wypowiedź pewne- amerykańskiego męża stanu.

((-S^towiek ten na trzeci dzień po Niemców na ZSRR po-

^ “ zial: „Jeżeli przekonamy się,

^ W ygrywają Niemcy, to pow inniś Pomóc Rosji, a jeżeli w y g ry - i c będzie Rosja — Niemcom. W u sposób p o w yb ija się ich moż-

ja k największą ilość."

zasadę p rio ry te tu chodziło Rządo- i w id u je ta k i je j wzrost, ja k i po w i polskiem u o taką odbudowę zwoła na bardzo dalekie prze-kro gospodarczą Europy, któ ra by u . , ozenie przewidzianej w układach suwała podstawy agresji niemiec poczdamskich stopy życiowej i

_ | dochodu narodowego Niemiec.

State się zupełnie, oczywiste, i i zasada p rio ry te tu w. odbudowie k ra jó w zniszczonych przez agre­

sję niemiecką przekształcona zo­

stał.. przez Stany Zjednoczone i nazajutrz : W ielką B ryta n ię w ja skra w y p rio

S u m n e r W e lle s ostrzega:

Ê Ê a r s h u Ë Ë a

/ W i e n i e c

N o w y J o r k (A P I). Znany publicysta i b y ły podsekretarz Stanu Sutsiner Welles pisze na łamach

„11Cw 1U1Ł 110Mj UUt — ,— , „ ®rś.śnu WaI3ace‘a „N ew Republic“ o niebezpiecznych po przem ówieniu Wyszyńskiego

i

PTtct odbudowy Niemiec, któ ra

j ula pokofłl Europy skutkach planu Marshalla Oskar-

wskazał, że autorem cytow anej j doprowadza do tego. iż-istniejąca

I ¿alac DOlitvke

a m B rv b < ir i« lro o tu - la r fn m n a

*

.

w ypowiedzi jest prezydent T ru -

*«*

w 1946 r. rozpiętość miedzy

a® eiTkansk

4

O SWiadome dążenie do

wówczas senator ze stanu

j

efektow nym dochodem społecz-

I OGttUflOWy Niemiec. Oto Wypowiedzi Welles‘a:

„N ew Y o rk Tim es1

man,

M issouri. W odpowiedzi ną to se­

kre ta rz Białego Domu, zakom uni­

kow ał ,że „prezydent Trum an, nie przypom ina sobie, aby składał tęgo rodzaju oświadczenie“ .

R eferując ten przebieg w yda­

rzeń „L ite ra tu rn a ja Ghzeta“ z dnia 20 bm. zamieściła fotokopię stronnicy „N ew Y o rk Times“ z dnia 24. 6. 1941. Na naczelnym miejscu te j stronnicy fig u ru je po­

wyższe oświadczenie Trum ana w dosłownym brzm ieniu.

nym Niemiec i Polski na korzyść Niemiec (dochód niem iecki na głowę ludności w ynosił w r. 1945 około 200 dolarów, podczas gdy dochód polski, nie sięgał 60 dolar.) jeszcze bardziej by wzrosła, O z w ię k s z e n ie r e p a r a c ji

W świetle powyższego staje się jeszcze bardziej nieodzowne pod­

kreślenie konieczności ja k n a j­

szybszego pozytywnego załatw ie­

nia spraw y reparacji, przy czym

Odbudowano dwa ostatnie mosty

na m a g istra li Śląsk — W y b rz e ż e

ty. (PAP)

D yre kcja Okręgo-

" ° l e i Państwowych w Łodzi i t y ^ do ruchu odbudowany na babi m<>st nwd rzeką N er koło kój«- Jest to ostatni z 18 mostów

<łist»_Mvych odbudowanych na ma ,a,i w ęglow ej Śląsk — W y-

** ** (H erby — Gdynia), ty- , ten sposób cala lin ia węglo- j® s t^ oł3r<ibie D y re k c ji Łódzkiej . “Uż ostatecznie przystosowa- Br2p° normalnego ruchu. Zdolność

$la lis t o w a lin ii znacznie w zro­

s t ? becnie Po lin ii te j przebie- będą m ogły parowozy n a j-

^ S o typu.

byj^Zy montażu mostu na Nerze gj. y-?astosowane najnowsze dżwi mostowe w y k o - - - dostały całkowicie przez hu -

z m n ie js z a ją e k s p o r t p s ze n ic y

«ąJ*f!5YNGTON. (PAP). Rząd a- btyjyj ad*ki obniżył o 50 milionów cyfrę przydziałów pszenicy, 1^47 ^ aczonej na eksport w roku

■ zgodnie z zaleceniem oby- ,ieg° komitetu pomocy dla teiToicy przy Prez- Trumanie.

lsterstwo rolnictwa USA jest tyifg n° nawet' zdania, iż nowa

~~ 450 milionów buszli — być

ty śląskie. Zastosowano technikę budowy ko n s tru k c ji mostowej bez nitów , co um ożliw iło uzyskanie znacznych oszczędności na wadze ko n stru kcji.

Oprócz mostów na m agistrali węglowej, D yrekcja Okręgowa w Łodzi oddała do ruchu most na W arcie pod Sieradzem. Przęsła tego mostu zmontowane zostały we własnych warsztatach d yre k­

c ji ze starych k o n stru kcji mosto­

wych.

ij . uyc zredukowana jeszcze Sze so m ilionów buszli.

D e p e s z a do Prezydenta RP

W a r s z a w a (PAP). Ogól­

nopolski Zjazd Zw iązku Z a­

wodowego D ziennikarzy R. P.

w ysła ł do Prezydenta Bolesła­

wa B ie ru ta następującą depe- Ogólnopolski Zjazd Z w ią ­ zku Zawodowego D ziennika­

rzy Rzeczypospolitej P olskiej przesyła Panu, O bywatelu Pre zydencie, w yrazy czci i zape­

wnienia, że prasa polska jest w p d n i świadoma swoich obo­

w iązków wobec narodu i pań­

stwa i dołoży wszelkich sta­

rań, by w ysokim swym obo­

wiązkom sprostać całkow icie“ .

M inisterstw o K om unikacji, do­

ceniając w k ła d prący służby dro ­ gowej d y re k c ji łódzkiej przy od­

budowie mostów przyznała pra­

cownikom tym specjalną premię w wysokości 300 tys. złotych.

„N aród niem iecki zagraża obec nie św iatu w znacznie większym stopniu, aniżeli w dniach swojch zwycięstw. Nje w olno zapominać, że wysokość p ro d u k c ji niem iec.

k ie j w 1936 raku — do k tó re j na­

w iązują plany am erykańskich podżegaczy w o jn y spowodo­

w ała w 1939 roku największą ofensywę m ilita rn ą Niemiec, ja ­ ką zna historia. Widzę zbrodnie przeciw pokojow i św iata w obec­

nej polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych, dążących do od­

budowy Niemiec.

Rozróżniam 2 grupy w ewnątrz Stanów Zjednoczonych, dążące do ja k najszybszej odbudowy gospo.

da^rczej Niemiec: organizacje n ie . mjecko-am erykańskie, oraz ame­

rykańskich kapitalistów .

, O planie M arshalla W elles p i­

sze:

„P la n M arshalla nie jest w a rt św istka papieru, na k tó ry m go sporządzono. Narody europejskie,

nje zabezpieczone przed nową agresją niemiecką, uje mające praw a k o n tro li przem ysłu nie­

mieckiego, nie decydujące o w ę­

glu i rudzje z Zagłębia R u h ry — nie mogą się nań zgodzić. Nasz

„n o w y p la n “ spowoduje najgor-

B r u i a l n a i n t e r w e n c j a p o l i c j i

Nowy rozlew krwi we Włoszech

shallow i — kończy Summer W el.

les — że stawką nie są koszty o- kupacyjne, ich zwiększenie lu b obniżenie, ale staw ką jest pokój w Europje i na całym świecie“ .

Ten znamienny głos am erykań­

skiego p o lityka , p u b licysty i m ą.

ża stanu w in ie n służsm ja ko o- strzeżenie dla tych w szystkich, k tó rzy są s kło n n i poddawać się złudzeniom.

R z y m (PAP). W p ro w in c ji B a ri trw a s tra jk powszechny.

D zienniki nie wychodzą. W A p u .

lii

i L u c a n jj doszło do nowego rozlewu k rw i w skutek b ru ta ln e j in te rw e n c ji p o lic ji. W T ra m p j Sa- lentino w utarczce z karab in ie ra m i zostało zabitych 2 robotników , a 7 odnjoslo rany. Poza ty m 7 po­

lic ja n tó w zostało rannych od.

tam kam i bomby, rzuconej do tłu ­ mu.

W zw iązku z zajściam i w p ro ­ wadzono godzinę p o łjcyjn ą w G rayjna. Podczas gdy pochód stra jku ją cych robotników prze­

chodził ulicam i, zabity zosta] w y ­ strzałem karabinow ym jeden ro ­ botnik. S trzał pad} z hotelu, na­

leżącego do byłego faszysty. W odpowiedzi tłu m zaatakował j zde m olow ał hotel, lo ka l qualunquj- stów oraz k lu b w ła ścicie li ziem ­ skich.

W Serraca-Priola b o jó w ki, znaj dujące się żołdzie obszarników, zdemolowały lokale p a rtyjn e so­

c ja lis tó w , i kom unistów . Delega­

cja z A p u lii j Lucanij udała sję do Rzymu, aby poinform ować rząd o powadze sytuacji.

Dalsza akcja wojenna w Indochinach

Sajgon (SAP)- K o m u n ik a t głównego sztabu francuskiego donosi, że w pobliżu m iejscowo­

ści H a tie n w K o ch in ch in ie w o j­

ska francuskie zniszczyły obóz wietnamski, zadając Vietnarnczy kom d o tkliw e straty.

Pismo delegacji Ostraw'/

do W l w Katowicach

Katow ice. Przewodniczący W ojewódzkiej Rady Narodo­

w ej w K atow icach K a ro l Tkocz o trzym a ł od Przewod­

niczącego M oraw sko-S ląskiej K ra jo w e j Rady N arodowej w Ostrawie, pismo następującej treści:

„Serdeczność, ja k ą okazaliście nam w czasie naszego pobytu w Katow icach, pozostawiła w sercu delegacji K ra jo w e j Rady N arodo- sze s k u tk j i słusznie inne narody w e j z Mor. O straw y głębokie u- rozum ieją, że oznacza on przeka- jj czucie wdzięczności. W róciliśm y

o— ą0 M oraw skiej O straw y prze-

— N je b ó j sję, nic ci nie zrobię, ty lk o cję w to zapakuję!

zanie w ręce Niemców pjerwszeń stwa w Europie.

Nasza p o lityka okupacyjna jest njewiarogodnie tępa i — mimo licznych uspraw iedliw ień — tak samo groźna ja k „n o w y plan“ .

C hciałbym przypomnieć M ar-

Szwajcarska pamcc dla Niemców

Genewa (ZAP), D obrowolne o fia ry S zw ajcarii na rzecz N ie ­ miec, złożone w ramach a k c ji dobroczynnej wynoszą 140 m ilio nów fra n k ó w szw ajcarskich.

W bież. ro ku szw ajcarski budżet państwowy przew iduje 5 m ilio ­ nów fra n k ó w na ten cel W p ry w atnyeh przesyłkach pocztowych dła Niemiec, Szwajcarzy prze­

syłają im rocznie różne przed-

m io ty o łącznej w artości 30 m i­

lionów fra n kó w .

Bern (PAP). P rzybył tu pre­

m ier belgijski Spaak. Celem je­

go w iz y ty jest przekazanie trzech gram ów radu, które rząd belgijski: podarow ał S zw ajcarii na znak wdzięczności za pomoc okazaną B e lg ii przez Szwajca­

rię podczas w ojny i. po w ojnie.

świadczeni, że sąsiedni K r a j P o l.

»ki zbratany z nam i, pragnie współpracować z Narodem Cze­

skim.

Prosim y, Panie Prezesie, p rz y ­ jąć od nas gorące słowa podzięki dla Siebie i dla przedstaw icieli Waszego Urzędu i w szystkich oby w ateli w ojew ództw a śląsko-dą.

browskiego za okazaną nam ser­

deczność. Ponawiam y prośbę aby ście nas ja k najprędzej odw ie­

dzili, gdyż nasi obyw atele p ra ­ gną w ykorzystać Waszą w izytę dla okazania Wam swych p rz y ja ­ cielskich uczuć za tę gościnność i serdeczność, ja k ie j doznała na­

sza delegacja z M or. O straw y w czasie je j pobytu w K atow icoch

Inż. V la d im ir Chamrad Przewodniczący M oraw sko - S lą . skie j K ra jo w e j Rady Narodowej

w O straw ie

(2)

S i u m * %

D Z I B H H I R Z A C H O D N I Poniedziałek, 24 listopada 1047 r.

Odpowiedź rewizjonistom i ich protektorom

(D o ko ń czen ie ze strony I-e j)

¿unitów * t oI \ v‘ Niemtaeeh je s t! Nawiasem mówiae, argumenty

¿ 7I s t ^ T , 4 - jBMMeJszsftłe się j m d m c t a i wysuwane m p v Ł i gca. C is y * m o k r a ^ ? ^ f ^ h , w a r!u?ków , de- l ; T ornych 5 NuaneieCh na śku- jb y ły rów nież wysuwane jjrle a k o n i S I ? * ®Ząa f 03s^ 2a h e |a -te k p rz e s u n ię c i^g ra n ic y polskiej j Niemcy po traktacie Wersalskim.

w t e S r r „ ^ ® » ? « 2 » w ą n la ,«« O d ry i Nysy. Należy stw iew ls», Ow«te«a« uw olnienie P o la ń s k ie - go si f J r a M -vs!D. niem ieckie, ic Nieme? w e b e m yth c n u łe M h j go, Pomarea i śląską spad zaboru

^ S® w r Stei , 1 k m - poziomie przedwojennej | niemieckiego m iało również soo- :S°.s.!,0a?i ‘k l r ®lnCi*< “ »«łyby BięjwodoWftd katastrofy żywnościo Ź r. łA Kailsklch Gustów i k a rte li j całkowicie w yżyw ić przy zaehb- ' ‘ ‘

y łlto ^ w e i^ B c sasftti*ici j w anta n o m y 3.85« kalorii, jaka ale s iw a m wa- i Istniała w Niemcaeeh w era*!»

»drodtonlu się I w o jn y i pray 98 m ilionach ludno- itju d e iic ii w Ob^cńa feytuatja lyw ii^śelew a

C8^ * \ j Niem iec jest praeds wszystkim

i\jeaaw no gen, Clay oświadczy}, następstwem powojennego snadkli

“ główną przyczyną b raków ż y w - 1 ich p ro d u kcji rolnej.

P r z y c z y n y n i e d o b o r u

Poza tym w Niemczech istn ie ją j jąea stobilteację

wą i gospodarczą Niemiec.

kiedy wrócą l*oliu?yf

Nie mogę rôwaiâà pominąć m łł- eranlam spraw y pow rotu M a k ó w z W e stfa lii do ojczyzny. Wiadomo nam, że ro d o w itym N tom cot« po*

zwala si<( ft» abtoróWe w yja zd y d * k ra jó w **rn o rs k k h , a Pniakom, Jak dotąd rząd b ry ty js k i <wm*wia praw a jjö w ro tu * Niemiec do Poi*

Ski,

Itząd polski ■-— kônîyfUâôwâi SWé przemówienie m iii. K odzë.

Uvwi«i w d żlłg y m ciągu pod :ech istn ie ją j jąca Stosunków t u

Ä S T pogłębiające j ty eh te?eM*ełi.

. ‘ i Niemcy posiadają ju ż obecnie

" ^ ■ B S S T L Ö S i ^ . T ^ r - * » » * , . ™ - „

w sslędłłie p m p ro w a d a e n le Jej na I ïv o d u lte jt rolnej, n ie ty lk o d o } tré y m u j* swe stafi&wteke śmie*

fS tttyw ye b podstawach, j »***«*»« praedwojennega ale tut* rrajaee da poitorete elementów 1» nieum iejętna p o lity k a goepo- ! »?, J S * * * * ł < * * »«««►. d e m e a n tp n y e h w N lM M M eb i d a n a * w strefach anglosaskich, do S f , . ł , SÄ|® w a» »we# poaownei domaga się dama tym elementom pusaceająca do tmiiteJsaente oo* m ^ L î!? a*'?’5 » f l5‘ ! m« « ^ ó ś e t WgiJCto udziału w U p o

sonów, placów (1,8 m ili« - raąttkcWSŁńiu stosunków w Nifeilt na hektarów) nieużytków nada:.:

cych się pod upraw ę i terenów p», leśnych (1,3 m ilio n a hektarów)

nak swemu seelowi, n ie .a d ra d sił gó tak, ju k ż d ritk iil sw ój Własny mn-ófi. Nic wię« dziwnego, że o- bSeni« p. C h u rch ill patronuje

¡mów Jego popisom na terenie Londynu.

Chciałbym jasactó przytoczyć treść innego dokumentu, BotW-er.

dzającego w całej foaciąglośui ne­

gatywne stanowisko b. posła M j.

kołejegyka odnośnie granie na.

chodałeh. Chodzi tym m e m o o«

kó ih ik , w ydany prae* raąd, k tó ­ rem u prem ierowa} M iko ła jczyk, do Wszystkich swoich ¿ licó w e k 8*granld2ńych, noszący datę 26 lipca 1044 r, odnośnie naszych granie saehodnieh o kó ln ik mó­

w ił, cg następuje i

„.ko m ite t chełm ski WysuWft Ij- aję Odry Jako granicę na zaaho- dżje. ftsąd polski w swych rnsz.

dcenjfeoh te ryto ria ln ych w ysn tra l Jódynte sprawę Pr«« Wrehoduieh Odanskfe j Śląsk» Opoleiti»*«, g m ałym rabtnmiaćiieniefn p*rtó«>

bałtyckich j pr*em yshi śląskirsu n£e popierając lin ii o d ry . W ysu.

wartie te j lin ii bmlzj niepokój w o p in ii i jjo w tó n e j pubitcystyo«

bryty,(«klej, eo można równiwż u.

mfejętnie wykorsystać“.

A wię® nierealność j nawet de- m aąogj* W’ odniesienia <lo O dry!

Autor tego okólnika, dziś zwykły zbieg, miał czelność pretendować do przewodzenia narodowi poi- skiemu.

Po przem ówieniu m in is tra M o.

dzeleWslfego w ywiązała się sae- roka dyskusja, W toku k tó re j mi*

n iste r udzielaj daliźyo łi wyjaśnień zarówno w sprawach ONz. doty*

cząeyei» zagadnienia niem ieckie, go ja k | w Wielu Innych spra*

tvaen bleśącyoh.

Po omówieniu spraw bieżących ca. iit. kontaktów międzyparla m entaraycH . — K om isja Spraw zagranicznych Sejmu zakończyła

-.brudy,

iłuszceająca óo «mniejszenia po w ierzchni upraw , sabotażu samt*.

d*eń kott ty gontowych, wad d ysłry bucyjnych, nadm iernej ro li czar­

nego ry n k u lip ,

eśecii na fc&sad&eh ¿jtuwkrst^ta.

rtych,

Nin ulega również fcniani* eta«

nov/tefeo Rsądu pelsktego odnośnie titrzym a a ła Jeûaoiîâ polityesaej Nictniec.

Stanowi łe»»u . 1 >»« i nr*ez Mucnsytucacąę proenk- d» re w H io n l* l^ » » ? y f f ProP »f««- I c jl i reform ę rolną zrealizowaną

D la c z e g o M ik o ła jc z y k u k r y w a ł lis t C a d o g tu ta ?

rem C hurchillem , \y spotkaniu ty m b ra ł udział Mikołajeasyłi.-i»re.

m ie r C h u rch ill, m otyw ując swe stanowiska, nejlow ał przekonać delegacje polską, sj gra n ie * ns Odrze i N y t|e jest p«mr :;icm „s*a leńiszytn” | dodaj „przecie^ ra*d łfeadyuski nigdy takich ią a * ń «¿fi w ysuw ał". W tym memeneję zw ró c li się w yraźnie w stronę M iko * ła jta yka , oezekująe ód n|ega nie*

wiadomo — esy zaprzeczenia, esy pótwisrdźenia. B y ły poseł M iko*

iajegyk zassorw ienii się ja k sztu.

bak. W idać było, |e je st w yraźnie zażenowany, N ic zaprzceryi je d - C łicia lb ym na marginesie oma

wjam a spraw niemieckich powie ds.ee parę słów o przyczynach, k tó ry m i kierow ał się M ik o ła j- czyn, u kryw a ją c znany ju ż o p in ii polskiej i zagranicznej lis t byłego stałego sekretarza stanu w b ry ­ ty js k im Foreign Office, s ir A le k ­ sandra Cadogana do b. m in istra Homara.

Pozwolę sobie przy te j okazji przytoczyć dokładny stenogram odpowiedzi m in. B evina w tej sprawie. Na Interpelację poséi.

ską w Izbie Gm in, M in. Bovin powie datai:

„ L is i ten stw ia rh ïa î, ie je ś li

zachodniej, adm inistrację te ry to ­ riu m sa Odrę, aż do zachodniej Nysy,

JeżelJ M ik o ła jc z y k tuk w a ln e ­ go dokum entu nie u ja w n i! z w ła ­ szcza w czasie rozm ów poczdam­

skich, to w y n jk a ło to z tego, ża swoją rozgryw kę n rolę ja ką chciał odegrać w Polsce sta w ia ł w yże j njź interes Polski. W y n i­

kało to rów nież z zobowiązań, ja . k ie pSwmął wobec swych moco­

dawców p. C h u rc h illa i p, Edena.

W jednej z rozm ów z p, Rftcżyń*

skim , p. Eden w yraźnie podkre-

s - y , ż e ż ą d a n i* P o ls k j n ie p o w i« .

. , - , jkt jednak obejmować te ry to riu m

CiMMtei o r a u h o d u !« g rä m te * P o l- b o O d r ę | S s c s e o ln , g d y ż to g o r o -

ski, rząd Jego K ró le w skie j Mości. ! jlziVm i».da«|a, ja k w y ra s ll sse p.

uważa, i i P olak* Jtow kna tnisć i Ed«n 'b y ły b y „p o prostu szäleä.

praw o ro » o e m h te m e f o ta ry t» . | shvsm‘£- — („sh e w matines«“ ). — riu m aż po Iteię O d rj

p o rt «osesmski.

L ist, k tó ry m iał

u fn y stanowi część długich roz­

mów dyplomatycznych z rządami ZSRK, Polski i Stanów Zjedno­

czonych, kontynuow anych następ nie na konferencji krym skie j i zakończonych przez umowę pócz damską. Na mocy tej umowy Rząd polski objął do czasu ostateczne­

go wyznaczenia polskiej granicy

włączając I B y ły peset M iko ła jc z y k tg d & U

| »!ę z o®|nją p. C h u rch illa | p, Bde.

h a ra kto r pa- i na, że istotnie b yłoby to «salcń-

Jeb tcyplędeją nisktô r» «plew» pomoev".

Z całego śm iała

SZCZECIN. (PAP). Ze w-zgietM na wzrOłt ruehu statków W pnfCk szczecińskim, na zlecenie Jlhń"

sterstwa Żeglugi, agentura morska PCłl w Szczecinie opracowsla plan -mierzejąey do wzmożenia *bcp«;

trzecia ebeych statków w żywność i inne artykuły. Dział ten tzW- .shiphandlerka“ posiada już w Szczecinie użytkowy magazyn v/ol- nocłowy,. gdzie odbywa się części0"

we zaopatrywanie przybywających do portu szczecińskiego (Statków- stopniowo zorganizowana jest ró­

wnież doćtawa materiałów pćć- nych dla statków,

BukareK/t. ŻakSudy I. A . B1 w ypuściły na ryn e k pierwsze mo tocykłe p ro d u k c ji rumuńskiej- Są to maszyny 125 cm sześć.

ągające szybkość 70 krn/gociz- zużywające 2,5 Itr. benzyny na 100 km- M otocykle te zbudowa­

ne są całkow icie z m ateriałów krajow ych.

B e rlin (PAP). N a zarządzeni®

radzieckie» włada wojskowy®»

mą być wysadsany w p o w is tf**

bunkier, będący prawdo pode bn!*

miejseem śm ierci H itle ra w r ' 1948,

KAIR. (SAP). Komunikacje » ' rjiaiotowe między Egiptem a Syria- Libanem oraz Irakiem, przerwaną w październiku z powodu epidemii cholery w Egipcie, zeatala wzno*

wioną w piątek.

Komunikacja lotnicza z T u rc ji i Grecją będzie również w nsjbtiź*

szym czasie przywrócona, jak W*

formują g® źródeł miarodajnych.

Wazyicy pa*a*erowie muzzą o*

kazywać pray wykupowaniu bile*

tów na aamoiot zaświadczenia 0 szczepieniu ochronnym przeciwko cholerze.

T okto (SAP). Gen, Oszima*

b y ły japoński ambaeador w fl« f l 1«!«, o ik a rż a n y o zbrodnie wo­

jenne w okresie ¿-gądów H itle ­ ra, wygicedł w ptąlel: przed W dem swą obronę,

Obrońcą generała Osaimy j« rf adw okat am erykański, Cun- ninaham*

stwem i dlatego to dokum ent Ca- Hagina zatrzyma! dla swej wy­

łącznej wiadomości.

Wymowny ejilaoil

Przy tej okazji w a rto przypora, nieć zabawny epizod, k tó ry zda­

rzył sję na spotkaniu delegacji polskiej w Poczdaraje z premie

Lepiej zap o b ieg ać n il k a ra ć

M m metody walki z przestępczością

Fala sîrajkéw Francji

p m ś ii

I« * d n ia n a d z ie ń

W a r s a * w *. (SAP) w San Komo odbyi sto międzynarodowy kongres oohmiy spolccztoej w dzledeinie polityki penltencja,mp4 1 praw* karnego, sorge« hfowany prze» Międ«yn»rodowy Zwiasek Prawna Karnego. Botekę reprezentował Płerwasy Prokurator N*J- wyżsaego Trybunału Narodowego — Stefan Kurowski, W kongre­

sie umstolcmyly detegocje: Włoch, Francji, USA, W ielkiej Bryta­

nii, Szwecji, Belgii, Danii, Sautojttarli ora* specjalna delegacją O r- S&nizacji Narodów Sijłkłuootsotsyrh.

Jak poinform otvał przedstawi­

ciela SAP delegat polski, p ro ku ­ ra to r K u ro w ski, in ic ja to ra m i kon­

gresu b y li uczeni włoscy, zgrupo­

w a n i w ośrodku studiów nad po­

lity k ą penitencjarna i prawem karnym w Genui. Celem tego o- środka jest wszechstronne bada­

nie przestępstwa, tako zjawiska społecznego i osoby prseatępcy, jako w y tw o ru ściśle określonych w arunków gospodarczych, spółce*

*> * r y t iPAF). W ciągu sobo- < sieci północnej nakazała naczei- t,y nastąpiło siyb k.e m »t*er*eato n fto m stacji nawiązanie ko n ia k Się ruchu strajkowego wśród ko- j tu 2 policją. Kolejarze w A rio n

łrano/tim ich, . liwo^żRc ^ OiŁińisi « d kirt ik o w iii ?»•*>

J S * Ł ! « » : L e ^ f j ! r r ^ i T d l l « ło

p . L i 2 S L “ Bworcn afrykańskich w W riałów w ojsko- _____ _____ U v a w^3t no 1 ° w yc?* »kterowtaiyeh do zagłębia j nyoh i psychicznych. Uczeni w io -

4

’» C S S S S £ , " H > ' * * " * - ' * » » « « - w o - norm alni*. S tra jk u ją te* k o le ją - ! --- --- — ---— --- ——... ...- — —---— - — - r*c na licznych stacjach w p ó ł­

nocnej, wsehodplej i zachodniej F ra n c ji. Dworzec w. Lens jest nic czynny, K om unikacja między Pa rytem , a W ybtoetem I,»żurow ym uległa przew. ic. Stanęły pociągi

»» całym wybrzeżu Morza Śród­

ziemnego. Południowa sieć kolc^

Jowa jest sparaliżowana. Ostatnio proklam owano s tra jk w Nicei, Cannes 1 T u iio ie ,

M in is te r Moch odm ów ił p r ty - Jęcia delegacji związku zawodo­

wego kolejarzy

«ląd. iż najśliUtetaniejszym sposo­

bem w a lk i * przestępczością, k tó ­ ra w okresie pow ojennym stola się plagą społeczną w całej K uro- pic. Jest zerwanie z dawną kon­

cepcją kary, Jako zemsty i uzna­

nie Jej ja k o instrum entu obrony speiesanej przed elementami aso- (jjalnym !.

W m yśl te j zasady kodeks k a r­

ny w in ie n się stać przede wszyst­

k im wzorem wskazań Jak w n a j­

bardziej celowy sposób chronić społeczeństwo przed detołalnośclą

Zjazd Wojewódzki Stronnictwa Demokratycznego wzywa

inteligencję i mieszczaństwo é współpracy w odbudowie

KATOWICE. (Ma) W sali Filfcar- niem SR, dr Karczewski linieniem monit w Katowicach odbył się węzo Weteranów Powstań Śląskich, Sy- raj I I Zjasd Wojewódzki delegatów

Str. Bcmokratyczńego okręgu ślą­

sko-dąbrowskiego. Zjazd jsBMCsyelli D yrekcja kolei ! swoją obecnością woj. śląako-dą- 1 browsld gen. Zawadzki, przewodni­

czący WRN Tkocz. płk, Ochab, pos.

Sieradzki oraz liczni zapfoszeni goście

Zjazd zagaił dyr. Burcaek, który powitał gości i kilkuset delegatów.

Schum an tiüorx^ r/ąci

» » fm h lłłr i* i f ^ i P f ® 2 >dent i Na pr - evi>odnlczącegn zjazdu powo- r e p u b ilk t , Vincent A u n o l, p o j (ano prez. Zabrza P. Dubiela, na

i ^¿»* < m *8i <? u tw o r z e n i« fz ę . ! członków zaś zasłużonych działaczy

" ‘ - - - SD z wiceministrem Chajnem, min.

Lechowiczem i wicemin. Krassow- ską na czele.

W przemówieniach powitalnych jako pierwszy zabrał glos wojewo­

da gen. Zawadzki, stwierdzając, że rola, jaką SD odegrało na terenie województwa była i jest bardzo po­

zytywna. Ludzi z szeregów SD ce­

chowała zawsze troska i chęć budo­

wania Polaki Ludowej — co znala­

zło niejednokrotnie wyraz na prze- du Robertowi Schumanowi 2

ludowej partii republikań­

skiej (MRP). Schuman był ministrem finansów w ostał n|m rządzie premiera Rsma- dier«.

*

P a r y ż (PAP). Robert Schu ma», k tó ry przyjął powie rz o ną rnu przez prezydenta m'

ska (ZNP), Michalczyk (ŻSCh,), Przybylski (5!MD) oraz Koeotowa (SOLKI). Po odczytaniu depesa gra­

tulacyjnych wygłosił przemówienie wicamłn. Chajn, który po głębokim zanalizowaniu obecnej sytuacji, pod kreśleniu osiągnięć Stronnictwa Demokratycznego stwierdził, te jednym z czołowych zadań SD jest rozszerzanie programu oraz mobilizacja inteligencji i mie­

szczaństwa, dla wspólnej pracy z chłopem i robotnikiem. Zadani

sję utw orzeń:* nowego rządu, ¡strzeni minionego okresu, u z y s k a ł w Zgromadzeniu Na ! Nagt^Pnle przemawiał w imieniu ro d o w ym większość 412 <jło

sów p rzeciw ko 184

Woj. Komitetu PPR pik. Ochab, PPS — pos, Sieradzki, dr Łaszcz imieniem SL, mgr. Lisowski imie-

ŁU BLIN, (PAP). W Lublinie od­

był się uroczysty pognseb 27 o- fla r terroru hitlerowskiego, w y­

mordowanych w 1941 r. na zamku iuboiskitn. Zwłoki pomordowanych znajdowały się w dołach w pobliżu Bogueksa >„ Oarbowa. Po prsepro- tyadzeniu ekshumacji prr.es Komitet Opieki nad grobami bojowników o wolność zidentyfikowano 20 osób.

nenie zidentyfikowano 20 osób.

Zamordowani pochodzili * różnych grup społecznych. Wśród nich znajdowało się S kobiet. Wśród nich mordowanych nosiły ślady postrza­

łów W głowę oraz miały związane rece.

jakie postawiło sobie Stronnictwo tak nn odcinku poliiycsaytn ja k i gospodarczym, są podstawą pod budowę nowej ludowej Polski,

Następny referat na tematy go- spodarese wygłosił min. Lacho­

wicz, stwierdzając, ie Polska jest krojem opanowanym pasją odbu­

dowy. Str. Demokratyczne pracu­

je nad uspołecznieniem ludzi sek­

tora prywatnego i reprezentuje słuszno dezyderaty Inicjatywy pry­

watnej.

Kwestie kulturalne — omówiła wiceminister Kraasowska, Calem SD będzio wzięcie czynnego udzia­

łu w ofensywie oświatowej. Po­

wstać bowiem musi nowa szkoła powszechna, Pokrycie Ojczyzny siecią szkół 8-klasowyeh — to naj­

bliższy cel ofensywy oświatowej.

Po referatach ajazd uczcił je­

dnominutowym m iloeniem pamięć zmarłych członków Stronnictwa, poczerń odśpiewano „Rotę“ . W go­

dzinach popołudniowych obrady zjazdu kontynuowane były w Do­

mu K u ltu ry pray ul. Francuiklej, gdzie po sprawozdaniach i dysku­

sji udzielono absolutorium Komi­

tetowi Wojewódzkiemu, wyboru nowych władz.

prsMflępoaą. Stosowanie środków należy indyw idualizow ać 1 p rzy­

stosowywać do w a ru n kó w ‘ spo- tetashych, w ja k ic h w yró sł prze­

stępca oraz do jego cech osobi­

stych.

Teoria obrony apotećanej zaleca stosowanie grodków elMtycamych i celowych, um ożliw iających ja k najszyti**« przystosowanie prze­

stępcy do norm alnych w arunków Współżycia społecznego, a narzu­

ca całkow icie koncepcję kary, k tó ­ re j celem jest wyrządzenie prze­

stępcy dolegliwości.

Zdaniem sokoły w ło skie j należy rozbudować instytucję przedter­

minowego zwolnienia oraz zawie­

szenia k a ry w stosunku do tych wszystkich, co do których można robić przypuszczenia, i« nie po­

padną w ięcej w k o n flik t z ustalo­

nym porządkiem społecznym.

Specjalne wreszcie środki zale­

cane są w stosunku do nieletnich, Należy zasrwteayć, iż polski kodeks k a rn y * ro ku 1932 w pewnej m ie­

rze realizuje te nowoczesne kon- eepcje p o lity k i penitencjarnej.

W m yśl te o rii obrony społecz­

nej » m d przestępcą, uruchom ie­

nie środków zabezpieczających nję musi następować po popełnieniu przez jednostkę czynu występne­

go. W ystarczy, że osobnik ze względu na swoje skłonności, j»tt np. opilstwo, czy atekom anta lub try b życiu stwarza niebespleczeń- stwo dla otoczenia, aby umieścić go przymusowo w z a k ła M e lecz­

niczym dla alko h olikó w lub n a r­

komanów, a ¡u zastępcę zawodu wego po odbycia k a ry — w zam­

kn ię tym zakładzie pracy przym u- MWOji

Kongres u ch w a lił powołanie spe cJahrej ko m is ji przy Organizacji

Narodów Zjednoczonych, któfd w inna koordynować prace nauko­

we nad przestępczością w poszcz®

gólnych państwach.

P ro k u ra to r K u ro w s k i wygłosi*

na kongresie referat, w którym dał przegląd polskiego ustawodaiy śtwe karnego i re fo rm podjętych w dziedzinie praw a karnego, pro­

cesowego, organizacji sądownic­

tw a t dem okratyzacji ka d r sądo­

w ych i prokuratorskich. Referat w yw o ła ł duża zainteresowani*

Wśród uczestników k o n g r e s u ._

Newe Prezydium Zw. Dziennikarzy 8?

Warszawą. (PAP), Na posiedze­

n iu w dniu 22 bm. prezydium W ydziału wykonawczego Związ­

k u Zawodowego Dziennikarzy B- P, ukonstytuow ało aiq ja k nastę­

pu je : prezes — H e n ryk Lukre«.

wiceprezesi: Józef K ow ale«'14’

R afał Praga i M ieczysław KntóP liow ski, scicrctarz generalny r*

E dw ard Jan Strzelecki, skarbn®

generalny — H e n ry k Drandze!, w Ektad prezydium wszedł równi«*

W ik to r B o ro w ik i. Ponadto powo­

ła n i zostali nu stanowisko zaitóP cy sekretarza generalnego —* A»

draej Weber, zaś na »tonowi*140 zastępcy skarbnika generalnego

—■ S tanisław Ziemba, . W ydziel wykonawczy powoi®1 h&atępujących praewodntozącyri*

k o m is ji: zagranicznej — K ow al­

czyk, w e ry fik a c y jn e j —- Głowac­

k i, praw niczej — I< rzepko ws W, szkoleniowej — K ow alew ski wczasów — M akulskl, gospodar­

czej — W in n icki, finansowej — Atlas, opieki — Monaster**®’

Domu Związkowego •— Tabaczy*1 ski.

#*», * e * 1 3 ą o c ł * i n

B it u ia n a P e l o p o n e z i e

R*ym (PAP), Według k o m u n i.

katu radiowego greckiej , a rm ii demokratycznej, na Peloponezie

<äo*rio do więkazej b itw y a s iln y .

»¡®P«yJaolelakiml.

Jednostki wojsk demokraty c*.

nyoh zaatakowały miejscowość Gerak, W pobliżu Sparty, W alka

przez oddziały żandarm erii g w a rd ii narodowej.

Po gw ałtow nej akcji, uSe-prsyl*

ciel zo tta l zmuszonj' do w yco l*

nia się, zostawiając na placu ju 05 zabitych 1 103 rannych, « • ' ra k i zostało zajęte przaa ai*1“

demokratyczną.

Z K re ty donoszą o wzrastaj®

dokonując trw a ła 15 godzin. p r V c ^ m vrol cych Ä n T c h wo j a k o w i I ssą rządowe wspierane były | tej .wyspie.

(3)

Strona 3 Poniedziałek, 24 listopada 1S47 r. D Z I E N N I K Z A C H O D N I

--- ---—--- — - * “ 7

S P & m M i J k i 9 J j p s r Æ ë g / a i Æ n S e

Prowansalia, kraj wina... na kartki

(Ko r e s p o n d e n c j a w ł a s n a

■.DZIENNIKA ZAC H O D N IEG O “ )

Cassis

obywa się w jeszcze większej niż dotychczas mierze oliw ą. Zracjo nowane jest również w in o i Frań

| eiii, musi ograniczyć się do przy..

jest m ałym miastecz- \ działowych 3 litró w , o ile nie Cassis, w listopadzie

feiem o pięknej plaży, położonym : chce piacie po lś o fra n kó w za w pobliżu M a rs y lii. W przeci- j l it r w ina w w olnym handlu. Sru- wieństwie do innych miejscowo-

««i na R iwierze, Cassis przeżywa swój sezon nie w zimie, a w le ­ pie. w Cassis ła tw ie j też poznać sycie dzisiejszej F ra n c ji niż w głośnych kąpieliskach, obliczu, hycli na gości z zagranicy, a skru Pulatnie om ijanych przez oszczę­

dnych P rew iuisalczyków W IN O POW SZEDNIE

t«a podatkowa mocno naciska p łatników , a specjalni urzędnicy nie pozwalają na ukryw anie do­

chodów, n.i co bardzo utyskują Francuzi, którzy nie lubią, aby im zaglądać do bieszeni.

Prowansalczycy lu b ią opowia­

dać o przeżyciach z okresu m i­

nionej w o jn y, Zwłaszcza, o in w a zji anglo-am erykańskiej na południu wę wybrzeże F rancji, w któ re j Standard życiowy we F ra n c ji j b ra ły także udział w ojska fra n - daieko odbiega od po»'»mn- ja k i

Zwykliśm y spotykać w tym k ra ju Przed w ojną. Chleb jest zracjo- howany i w ypiekany z m ąki

•hieszanej z kukurydzą, masło ko s*tu je 700 fra n k ó w k i’ ogram i z Powodu w ysokiej ceny w ędruje Przeważnie do żołądków cudzo.

*ięmców, przybyw ających na R i­

wierę. Prowansalska gospodyni

euskie. W ustach Prowansalczy- ków b yły to działania wojenne na w ie lk ą skalę, choć w iem y, że działania te, nie odznaczyły się krw a w y m przebiegiem.

Sprzymierzeni napotkali tu na slaby opór. Już w piątym dniu po w ylądow aniu M arsylia była w ich rękach, a w trzy dni później p a d ł główny p u n kt oporu — T u -

c i a ł e g

Wars zawa. W związku z wyko­

nywaniem ustawy z dnia 2 czerw- Ca br. c zwalczaniu drożyzny i Nadmiernych zyskóv/ w obrocie handlowym. Komplety Orzekające Komisji Specjalnej z Delewatura- Nd orzekły w okresie od 1—31 paź- fciem ika br, grzywien na sumę

<1.605.000 zł. Grzywny wpłacone w tym okresie wynoszą 57.604.000 zł, Od wejścia w życie 1 wspomnianej Ustawy, do dnia 31. 10., orzeczono tytułem grzywien 3p7.730.000 zł, Wpłacono — 151 milionów zl.

K raków . W dniach od 28 grud­

k a do 7 stycznia odbędzie się w Krakowie zjazd 100 nauczycieli z

’Miejscowości, ' położonych daleko

°d centrów kulturalnych. Nauczy- Niele zwiedzą zabytki miasta, mu-

*®a i biblioteki, sale teatralne i koncertowe oraz przeprowadzą w tyglach Zjazdu dyskusje na temat

^o ic h wrażeń.

Kraków. Odbyły się tu uroczy-

*(°ści, związane ze ISO rocznicą za­

rżenia szkoły powszechnej pod Wezwaniem św. Wojciecha. Szkoła posiada piękne tradycje, w rau- r®ch jej : pobierało pierwsze wia­

domości wielu wybitnych i zasłu­

żonych obywateli. Założona 18 li-

^opada 1797 r. przy Collegium ty*'. Barbary mieściła się szkoła

®od wezw. św. Wojciecha kolejno

^ różnych pomieszczeniach, a od

“ 1893 w obecnej, swej siedzibie, na Pl. Biskupim.

ftzeszó-iu. W gminie Grębów, w P°i*' Tarnobrzeg, wójtem zosiała

°hieta, Ewa Biel. zasłużona dzia­

rs k a Związku Samopom. Chłop­

i e j , He, te

Łód;•z. Prace regulacyjne rzeki r- której wody posiadają boga- składniki odżywcze dla roślin i l^yc z y n ia ją się do użyźniania ..*■> posuwają się naprzód. W ma- jłtk u państwowym Charbice Gór-

■ Pow. łódzki, oddano do użytku dności nowy, świeżo wykończo- Upust na Nerże, dzięki czemu rdzie można racjonalnie nawad­

niać okoliczne tereny i przepro­

wadzić . meliorację przyległych gruntów.

Puck. Po odminowaniu zatoki, do portu w Pucku coraz częściej wpływają łodzie i ku try rybackie

7. innych miejscowości Półwyspu Helskiego i. centralnego Wybrzeża Bałtyku. W ciągu ostatniego mie­

siąca do portu wpłynęły 83 łodzie rybackie i 6 kutrów; wypłynęło z portu 85 łodzi i 7 kutrów- Ożywio­

ny ruch w porcie puckim przypi­

sać należy m. in. ukazaniu się w zatoce większych ławic szprotów.

Gdynia. Spośród 14 statków, jakie weszły w sobotę do por­

tu w Gdyni, cztery wpłynęły z transportem drobnicy. Szwedzki statek „A lfa “ z Goeteborga z ładun kiem części samochodowych, odzie ży, butów, śledzi i sera oraz 285 ton celulozy. Duński statek „Ju t- landi.a“ przybył z Nowego Jorku z ładunkiem części traktorowych, opon, dętek, wyposażenia radiowe- go, sokiw owocowych, mleka w proszku i tranu. Parowiec norwe­

ski „L ib ra “ przywiózł 224 tony dro bnicy aprowizacyjnej. Pod tą samą banderą płynący „M oiland“ w yła­

dowuje tran, w ypałki pirytowe i kamienie młyńskie.

Gdańsk. Gospodarstwo rolne po­

wiatu kwidzyńskiego czyni stałe i szybkie postępy naprzód. Podczas gdy w roku 1945 stan koni wyno­

sił 200 sztuk, krów 720, trzody chle wnej 860 sztuk, to dziś znacznie się pomnożył i wynosi 3.171 koni, 3.510 krów i 5.224 sztuk trzody chle wnej. Tak szybki wzrost inwenta­

rza pozwolił na zagospodarowanie powiatu niemal w 1Ó0 procentach W roku ubiegłym ilość ugorów wynosiła na 34.797 na ziemi ornej tylko 7.129 ha, obecnie zaś, po do­

konaniu orki jesiennej, przypusz­

czalnie zmniejszyła się o ponad 50 proc. W powiecie, pracuje 132 pszczelarzy, posiadających 1.232 uli o wydajności ponad 5 ton mio­

du rocznie,

łon. Ta szybkość ofensywy spra­

w iła , żę w podróży z Cass's do A vignon nie napotyka się na po­

ważniejsze zniszczeń i-t wojenne.

U W AG A, KIERO W CY!

K ró tk i odcinek podróży i Cas­

sis do M a rs y lii o b fitu je w piękne w id o ki i stw arza niem ało emocji.

Wąska szosa pozwala na w y m ija ­ nie się aut ty lk o w pewnych m iej scach, gdzie są speejalr 'e do te­

go celu przystosowane w nęki, wyżłobione w skale. W u rw i­

skach, leżących u stóp drogi m o­

żna dostrzec w k ilk u miejscach szczątki rozbitych aut których nie sprząta się celowo, aby słu­

żyły jako wymowne ostrzeżenie dla kierowców.

roznosi k ro k i turystów po olbrzy mich tajem niczych pokojach, re­

fektarzach i salach audiencjonal- nych. W szczern ałych ramach za chowało się w pałacu k ilk a p o r­

tre tó w antypapieży, których m ło ­ de, pełne życia twarze, pozbawi©, ne są powagi i dostojeństwa •

P R Z Y JA C IE LE P O LS K I W B O LLE N E

Rzeczą najbardziej

dzenia w Avignon, ściągająca do te j miejscowości w ielu turystów , jest słynny „L e palais des Papes“

— pałac papieży.. M iasto to było przez la t bez mała, 70 — w X IV w ieku — stolicą, papiestwa- Po ponownym przeniesieniu rezyden c ji papieskiej do Rzymu A vignon b y ł przez szereg la t siedzibą an­

typapieży, w ybieranych przez część kardynałów , głównie F ra n ­ cuzów, którzy nie chcieli uznać papieża rzymskiego.

Jeden z papieży w ybudow ał w A vignon o lb rzym i palac-zamek, k tó ry w dobrym stanie p rzetrw ał do dzisiejszych czasów. Monumen talna ta gotycka budowla świeci dzisiaj pustką, urządzenia pałacu w ywieziono jeszcze w czasach W ie lk ie j R e w o lu cji Francuskiej, konfiskując jednocześnie pałac na rzecz R epubliki. Donośne echo!

O 40 kilo m e tró w na północ od A vignon leży w dolinie Rodanu m aleńkie miasteczko Bollene, kto rego mieszkańcy, (a jeszeze b a r­

dziej mieszkanki) żyw ią szczegól­

ną sym patię do Polaków.

Z rodziła się ona w pierwszych miesiącach ubiegłej w ojny, kiedy sztab fra n cu ski wyznaczył R o l- godną w i- iene jano miejsce koncentracji żołnierzy polskich z 10 brygady k a w a le rii pancernej. W czerwcu 1940 ro k u wysłano ją do osłony odw rotu w o jsk francuskich. Na polach Szampanii stoczyła bryga­

da ciężkie boje z nieprzyjacielem . K re w polska nie po raz pierwszy w dziejach ¿mieszała się wówczas z k rw ią francuską w e w spólnej obronie idei wolności, jeszcze m ocniej gru n tu ją c przyjaźń obu narodów.

Pobyt polskich ułanów w d o li­

nie Rodanu musiał być niem ałym wydarzeniem w spokojnym życiu mieszkańców Rollene. Sądząc z sym patii, z ja ką Francuzi w spo­

m in a ją „b ra v e s Polonais“ , p rzy­

puszczać można, że pamięć o p o l­

skich ułanach długo jeszcze trw a ć będzie w śród mieszkańców i mieszkanek cichego Bollene.

J. N. N.

W S C H Ó D S Ł O Ń C A N A R IW IE R Z E

Słońce w sch od zi nad R iw ie rą . Co dzień p rzyn ie sie ? N o w e o g ra n i­

czenia i now e tru d n o ś c i? S z u k a jm y u c ie c z k i w k a r tk o w y m w in ie ...

A rc h . io t. „D z ie n n ik a Z a c h o d n ie g o "

T e a t r y n a D o l n y m Ś l ą s k u

O chotnicy w ielkiej sztuki

W rocław, w listopadzie D łu g i k o ry ta rz W rocławskiego Urzędu W ojewódzkiego. Przem ie.

rza się go tam j z pow rotem w oczekiwaniu ną referenta, który właśnie gdzieś wyszedł. Z nudów zatrzym uje się człowiek p rzy ka ż­

dych drzw iach j studiuje p rz y ­ czepione w iz y tó w k i, dla p rz y b y ­ sza ńic nie mówiące nazwiska.

Nagłe staje i oczom nie wierzy.

Czyta raz jeszcze, po czym gw a ł­

tow nie puka i wchodzi.

Za b iu rk ie m , w w ysokim fo te ­ lu przykuw a w zro k czarująca starsza pani. A ureola białych w ło sów dodaje je j szlachetnego u ro ­ ku. To Ire n a Solska. Ta sama, która przez 43 lata zachwycała swą grą tłum y.

I dzjś pozostała w ie rn a teatro­

w i, choć w in n e j, może jeszcze szlachetniejszej form ie. Jest bo­

wiem, od iipca 1946 r., delegatem Min. K u ltu ry i Sztuki do spraw teatrów dolnośląskich.

Na prośbę, aby opowiedziała coś o latach swego triu m fu , na­

gle poważnieje, nerw ow y skurcz przebiega przez je j piękną twarz, oczy Stają się smutne i podejrza­

nie błyszczące.

L i n i a S f t f S J t f - Sl&dfÆ

— Nie, nie chcę odświeżać wspomnień. Te czasy pogrzeba­

łam ju * w P ow staniu W arszaw, skim i w strasznych latach oku­

pacji. Przeszłość już dla mnie u m a rła . . ;

— I ogień zapału? -— Silna, w e ­ wnętrzna potrzeba wyżycia się na scenie? — pytam dalej.

Z M ż y ł a m s i ę d o l o d z i . . .

— O nje, ale znalazłam cudow­

ną rekompensatę, któ ra zadowo­

leniem w yp e łn ia całe moje obec­

ne życie. Z b liżyła m się do ludzi, których znałam dotychczas ty lk o przez rampę sceny, J ludzie do mnie się z b liż y li. W ychow uję i kształcę now y narybek artystycz.

ny. A m atorów . O chotników w ie l­

k ie j sztuki. Pani nie wyobraża so.

bie Jle w śród nich u k ry ty c h jest talentów , ile zapału, fanatyzmu, ile dobrych chęci. Trzeba im ty l.

ko podać rękę, trzeba wskazać drogę, wesprzeć, stwarzać dia nich te a try j szukać protektorów . Teraz poznałam, że przez 43 łata byłam ego[stką. Dziś mam 65 — i pracuję dla nich. To daje p ra w ­ dziwe, szlachetne zadowolenie, to znaczy w ięcej niż la u ry sławy, triu m fu i powodzenia. Znalazłam cel w życiu!

Ze szczerym podziwem spoglą­

dam na energiczną, pełną w ig o ­ ru staruszkę, prosząc, by m j coś więcej opowiedziała o swoich p u ­ pilach, o teatrach, k tó re zorgani­

zowała. R ozprom ieniły się je j oczy gdy o nich m ów iła.

Z e s p o ły a m a t o r s k ie

Przy lin ii wysokiego napięcia Łódź - Śląsk dobiegają ju z końca. W ielki ciągnik wiezie ostatni który połączy dwie ostatnie wieże. Z prawej: Ogólny widok prac przy zakładaniu kabla. U dołu:

wolno rozwha się ze szpuli. W wypadku zbyt szybkiego rozwijania się robotnik hamuje szpulę O rozmiarze olbrzymich izolatorów najlepiej świadczy zdjęcie z prawej. Każdy izolator waży 180 kg

_________ _____ _____ Fot. H, Makarewiczowa

— M am y w te j c h w ili w na.

szym w ojew ództw ie aż 67 zareje­

strowanych zespołów am ator­

skich, jest ich jednak faktycznie wiele, w iele w ięcej. P rzy każdej praw je ś w ie tlic y — a jest ich 836

— powstał am atorskj zespół d ra . matyczny. A le pow róćm y do tych Pierwszych,

— W k ilk a dni po rozpoczęciu pracy w e W rocław iu zorganizo­

w ałam , przy pomocy Centralnego In s ty tu tu K u ltu ry i M inisterstw a, i sama prow adziłam 3-miesięcz..

ny kurs reżysersko - aktorski.

B ra ło w n jm Udział 50 ku rs js tó w . amatorów. Końcowy pokaz był im ponujący — serce rosło z ra ­ dości-

T e a i r y

Wśród licznych teatrów, ja k ie powstały, na pierwszy pian w y ­ suwają się bezsprzecznie teatr w K łodzku, Brzegu, Ząbkowicach Śląskich, Trzebnicy, S trzelnej i Dzierżoniowie. Muszę panj coś o nich opowiedzieć. P rzyjechał ostatnio delegat z M inisterstw a.

Objechaliśmy z a.m w szystkie te teatry, by przeprowadzić inspek­

cję,

W K łodzku marny doskonałego reżysera j organizatora. Jest nim Paweł Bern. To, że będąc w Z. S.

R. R., założył aż 5 teatrów objaz­

dowych, które się do dzjś u trz y ­ m ały, świadczy n a jle p ie j o nim , Zorganizował \ tu w spaniały teatr. T ra filiś m y tam właśnie' na ,,S tary dzwon.“ 3. Brzozy, Co za w spaniały spektakl!

D ru g i tak; reżyser | niezw ykle sprężysty k ie ro w n ik siedzi w Brzegu. To L u c ja n C ]trig . Jako re p a tria n t osiedlił się na w si. Pra cował w polu. N ie m ógł jednak żyć bez teatru, przeniósł się do Brzegu. Na w łasnych barkach znosił deski [ b e lk i j począł od­

budowywać zniszczony gmach

teatru. Wszczął propagandę, ale tra fja la w próżnię. B y ła to po­

czątkowo w ściekła w a lk a o teatr.

Dziś jest inaczej. Prezydent m ia ­ sta, Feliks Boberski, popiera go ja k może, miejscowe społeczeń­

stwo okazuje duże zainteresowa­

nie. Zespól liczy ju ż 34 osoby.

S k a r b w S t r z e g ą

— A czy w ie pani w ogóle, ja ­ k i skarb posiadamy w Brzegu?

M ilio n o w e j w artości cudo — am­

fite a tr w samym centrum mjasta, wśród drzew, w panku. Niemcy go nie zdolalj wykończyć. Zacho­

w a ły się jednak kom pletne p la ­ ny. Proszę sobie w yobrazić — pó}

okrągły a m fite a tr, betonowe pod.

stawy do ław ek ju ż są. W idow nia na 3 tysiące osób! Sama scena mieć będzie 640 m długość] [ jest fcak fantastyczna akustyka, że gdy z któregokolw iek miejsca sceny m ówi się szeptam, słychać głos w obrębie kilo m e tra ! Ten a m fite a tr m usimy w yk o ń c z y j! Walczę więc o subwencje w M inisterstw ie.

C i e k a w e m i a s t o A le odbiegłam trochę od tem a­

tu, o Ząbkowicach jeszcze nje m ów ijam . — To jest cjekawe m ia ­ sto. Ma zaledw.e 6 tys. mieszkań­

ców, a te a tr istnieje tam ju ż od czerwca 1945 r. j św je tn is pro ­ speruje. D zięk] sta łe j pomocy f i ­ nansowej starosty K arzełka i bar mistrza Majewskiego jest w ypo­

sażony we wszystko, łącznie z kostiumami . Ma dobry zespół a k­

torów przybyłych z Rzeszowa, z K lucznikiem , Teclawem ; B re ite ­ rem na czele. W ysta w ił] ostatnio

„G rube ry b y “ Bałuckiego, K u r t y n a z k o c ó w A w S trzelinie jest k u rty n a z pozeszywanych koców. — Czy to nie jest wzruszające? No i we

W rocław iu, oprócz 3 zawodowych teatrów, jest k ilk a dobrych ze­

społów: ko le jo w y, guzie reżyse­

rem jest m ój ku rsista K a z im ie r*

Bębilas, ś w ie tlic o w y zespół „P a- fawagu“ i przem ysłu ko n fe k c y j­

nego. Teraz zaś powstaje teatrzyk przy szpitalu WW. Świętych.

— 'M ogłabym pani ta k godzina, m i opowiadać. Ja — to bym n a j­

chętniej stale w terenie siedziała, wśród nich, ty lk o w a ru n k i lo k o . m ocji są c ię ż k ie . . .

„ S z a l o n a “ k o b i e t a

— Opowiem pan{ a propos te­

go m aleńką h is to ry jk ę ---- w trą ­ c iła się pan] H ula n icka , k ie ro w ­ niczka działu choreograficznego:

6 dni rzędu objeżdżałam z p. S o l.

ską te a try w terenie razem z de­

legatem z M inisterstw a. On w ró . c ii wymęczony i rozchorow ał się, a pan] Solska, k ilk a dziesiątków la t od niego starsza, rozprom ie­

niona } zadowolona. On uprzedzaj pofem w szystkich j m ó w ił; „T a Solska to szalona kobieta, ju * w ięcej z n ją się n je zadaję i » ]•

radzę n iko m u “ .

P ytam jeszcze o pla n y na p rz y . szłość.

— Dążę w te j c h w ili do tego, by z naszych 6 teatrów (K ło d z­

ko, Brzeg, Ząbkowice, Trzebnica, S trzelin } D zierżoniów) stw orzyć teatry zawodowe, bo ju * zdobyły sobie odpowiednje k w a lifik a c je . A poza ty m —- Brzeg — a m fite a tr

— musi kyć! Założę t&ż poradnie dla zespołów ochotniczych, dla kie ro w n ikó w , reżyserów i a k to ­ rów, zorganizuję fachowe b ib lio ­ te ki j — dalej będę szturmować w M in is te rs tw ie o poparcie f i ­ nansowe dla nich. Bo oni prze­

cież, ja k o amatorzy, nje pobierają żadnych gaż.

Czas ju ż odejść. A tak-się p rz y . jem nie słucha . . . Ire n a Solska zaprasza m nie na częstsze poga- duszki. M ało jest ta k ic h lu d z i as

śwjecje . . .

I. B.

Kem es i ^iemęzscti

B e rlin (ZAP). Po ra z pierwszy od c h w il; zakończenia w o jn y uruchom iono w B e rlin ie m e n n i­

cę któ ra p rodukcją 5 i 10 fena- gówek ma uzupełnić b ra k mo­

nety zdaw kowej. Równocześnie ogłoszono, że rów nież u ru ch o m ić ne będą m ennic w M onachium , S tu ttg a rcie i M u ld e n h titte n (Sak sonia), B icie bilonu k o n tro 1cw a­

ne jest przez Sojuszu. Riadę K o n tro li.

Cytaty

Powiązane dokumenty

granicznych — ma powody sądzić że rząd dra No Chi Minha, który zbiegł z Hanoi gdy rozpoczęły się walki, jest obecnie w stanie

palni Modrzejow zaalarmowało wszystkie kopalnie Dąbrowskiego Zjednoczenia, dzięki czemu w krót ce na miejscu wypadku znalazły się drużyny ratunkowe z

Uciszyło się wszyst ko na około, niebo pociemniało błękitem, z którego już resztki światia wyciekły w nadchodzącą noc, zapach róż z Palatynu

cji zachodniej i wschodniej, do Antwerpii, Ameryki Północnej i na Bliski Wschód. Omówiwszy wartości i warunki materialne polskiej gospodarki morskiej, mi nister

Edward H erriot znajdował się wprawdzie teoretycznie na prawym skrzydle socjalistów, być może jednak, że dla niektórych orientacja jego mogła być jeszcze za

dział się na moją „ A “. Gwałtownie ściągnąłem drążek i wydostając się z objęć „tracePów“ , dałem nura w lewo, pod osłoną wysokiego brzegu, by

dziła k o pa ln ie węgla, ełektirow niię, oraz osiedle górnicze. Było to zupełnie zrozumiałe: pilota oceniało się wtedy przede wszystkim ilością wykonanych

Na czoło licznych przodowników pracy wysuwa się Piotr Małysiak, który już po raz trzeci zdo­. był pierwsze miejsce, uzyskując ponad 400