• Nie Znaleziono Wyników

Tarcza rządu uderza w matki. PiS broni lawendowej mafii. 20 lipca - 2 sierpnia 2020 Cena 7,90 zł w tym 8% VAT INDEKS ISSN

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tarcza rządu uderza w matki. PiS broni lawendowej mafii. 20 lipca - 2 sierpnia 2020 Cena 7,90 zł w tym 8% VAT INDEKS ISSN"

Copied!
68
0
0

Pełen tekst

(1)

Rok XXXI

Nr 31-32 (1575-1576) 20 lipca - 2 sierpnia 2020

Cena 7,90 zł

w tym 8% VAT

„Tarcza”

rządu uderza w matki

INDEKS 366692 ISSN 0867-0366

JAK JAK PiS PiS CHCE ZNISZCZYĆ CHCE ZNISZCZYĆ

KONFEDERACJĘ KONFEDERACJĘ

PiS broni lawendowej mafi i

KIJ

KIJ OPERACJA OPERACJA i i MARCHEWKA: MARCHEWKA:

(2)

II Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020

II Najwyśszy CZAS! I NR 7-8 (1551-1552) I 3 – 16 LUTEGO 2020

Ȍ

(3)

Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020 III

Redakcja zastrzega sobie prawo zmiany tytułów, skracania i redagowania nadesłanych tekstów, nie zwraca materiałów nie zamówionych, nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do nieopłacania materiałów opublikowanych w internecie za wiedzą ich autorów w przypadku opublikowania ich wcześniej niż dwa tygodnie po momencie wydrukowania ich w tygodniku „NCz!”.

ZAŁOŻYCIEL: Janusz Korwin-Mikke REDAKTOR NACZELNY: Tomasz Sommer REDAKTOR PROWADZĄCY: Piotr Żak PUBLICYŚCI: Stanisław Michalkiewicz, Marek Jan Chodakiewicz (Waszyngton), Natalia Dueholm (Wisconsin), Adam Wielomski, Marian Miszalski, Wojciech Grzelak (Gornoałtajsk), Krzysztof M. Mazur, Rafał Pazio, Tomasz Teluk, Bogdan Dobosz, Tomasz Mysłek, Marek A. Koprowski, Adam Wojtasiewicz, Zdzisław Kościelak, Jakub Wozinski, Tomasz Cukiernik, Marek Łangalis, Leszek Szymowski . KOREKTA I ADIUSTACJA: Maciej Jaworek

PRENUMERATA:

Prenumeratę pocztową prowadzi Redakcja.

Koszt w prenumeracie krajowej wynosi 219 zł.

Zamówienia dokonuje się po prostu poprzez wpłatę tej sumy na konto 3S Media Sp. z o.o.:

36 1910 1048 2256 0156 5988 0004, podając jednocześnie dokładny adres, na który ma być wysyłane pismo. Prenumerata wysyłana priorytetem (teoretycznie powinna wszędzie docierać w środę) kosztuje 289 zł.

Reklamacje dotyczące prenumeraty proszę zgłaszać pod nr: 731 555 039 lub na adres mailowy: reklamacje@nczas.com.pl Sprzedaż i kolportaż za granicą wymagają pisemnej zgody Wydawcy.

SKŁAD, FOTOEDYCJA: Studio 3SMedia OKŁADKA: Studio 3SMedia ADRES REDAKCJI:

ul. Święcickiego 14, 01-614 Warszawa Tel/fax. 731 555 039

STRONA INTERNETOWA:

www.nczas.com

E-MAIL: redakcja@nczas.com.pl DRUK: Drukarnia Bałtycka Sp. z o.o.

ul. Wosia Budzysza 7, 80-612 Gdańsk

REKLAMA I PROMOCJA: tel.: 606 88 88 82 Tomasz Sommer SKLEP INTERNETOWY:

www.nczas.com/sklep książki można zamawiać także telefonicznie pod nr. 731 555 039 E-PRENUMERATA:

http://ewydanie.nczas.com/

INDEKS: 366692

ISSN: 0867-0366 NIP: 113-23-46-954,

REGON: 017490790 WYDAWCA: 3S MEDIA SP. Z O.O.

ul. Święcickiego 14, 01-614 Warszawa

OD REDAKTORA

Fot. R. Grad

TOMASZ SOMMER

Kij i marchewka

JANUSZ KORWIN-MIKKE

POTENCJAŁ ROSJI?

Wydawałoby się, że Rosja znajduje się pod nieustannym naporem ze wszystkich stron...

...ale jednocześnie USA widzą w niej cennego sojusznika przeciwko Chinom, a Niemcy i UE – sojusznika w walce z USA!

W

idealnym świecie, w związku z dynamicznym roz- wojem i coraz większą merytorycznością Konfe- deracji, szef PiS, czyli Jarosław Kaczyński, zapro- ponowałby jej politykom udział we władzy. Bo przecież każdy ideowy polityk dobrze wie, że władzy nie sprawuje się dla władzy, tylko dla dobra wspólnego.

Jeśli więc 10 proc. polskiego społeczeństwa popiera Kon- federację, a tak się złożyło, że jest to partia zbliżona ideowo do tego co oficjalnie wyznaje PiS, w dodatku posiadająca dobry pomysł na Polskę – to po prostu trzeba jej otworzyć drzwi i zaproponować pomoc w realizacji tego pomysłu.

W idealnym świecie Jarosław Kaczyński zaprosiłby więc Grzegorza Brauna, Janusza Korwin-Mikkego i Krzyszto- fa Bosaka na Nowogrodzką i powiedział: idzie wam do- brze, więc zapraszam do współpracy dla dobra Polski.

W końcu wyraźnie widać, co w obecnym rządzie PiS się nie klei – i dopływ zewnętrznej, świeżej krwi na pewno by pomógł. Współpraca oczywiście powinna być oparta na jasnych regułach, których obie strony by przestrzegały dla osiągnięcia wspólnego sukcesu.

Ale idealne światy, jak wiemy, w zasadzie nie istnieją.

W miejsce współpracy z ideową prawicą PiS będzie teraz aplikował wobec niej kij i marchewkę.

Czym będzie ten kij? Złożą się na niego rozmaite ataki dążące do stworzenia podziałów w obrębie ideowej pra- wicy, budowanie potiomkinowskich partii – narodowców patriotów, wolnorynkowców patriotów czy braunowców patriotów (co chyba będzie najtrudniejsze), kontynuowa- nie dyfamacyjnej propagandy w sposób otwarty i ukry- ty, przy pomocy „ruskich onuc”, „agentów Putina” czy innych podobnych wynalazków, wreszcie destrukcyjne działania tajnych służb.

Czym z kolei będzie marchewka? O, to jest proste i oczy- wiste – marchewką będą pieniądze, a przecież według PiS-owskich strategów, wszystko jest kwestią ceny. Inny- mi słowy: nie ma nieprzekupnych, są tylko niedoszaco- wani.

Aplikacja kija z jednej strony, a marchewki z drugiej strony będą miały oczywiście na celu doprowadzenie do sytuacji, w której opozycja wobec PiS po prawej stro- nie ulegnie anihilacji. Nie ma żadnych wątpliwości, że to będzie główny cel, cel niemalże misyjny, jaki politycy z Nowogrodzkiej będą starali się zrealizować.

Na ile te działania będą skuteczne? Nie łudźmy się, za- pewne jakaś część środowiska da się skusić czy złamać.

Jeśli jednak większość grupy się oprze pokusom i naci- skom, to za trzy lata Jarosław Kaczyński będzie musiał dopuścić w końcu prawicę do władzy, przed czym od lat zapiera się rękami i nogami. Zaczyna się czas próby; ob- serwujmy więc, kto wytrwa, a kto się złamie, pamiętając, że to próba sił, w której chodzi o dużo więcej niż w par- tyjnej dintojrze pomiędzy PiS a PO.

Na koniec tradycyjnie chciałbym przypomnieć o na- szych nowościach wydawniczych – czyli o wydanej już książce „Nowa normalność”, którą napisałem wraz z Grzegorzem Braunem, oraz o hicie szykowanym na sierpień, czyli książce „Chamy i Żydy” autorstwa Ma- riana Miszalskiego, który opisuje ten trwający od dzie- sięcioleci arcypolski konflikt. Serdecznie zapraszam do lektury oraz do trzymania kciuków za liderów Konfede- racji, by wytrwali, choć będą narażeni na rozmaite ko-

rupcje i naciski. 

(4)

IV Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020

ŻARTY W SIECI

(5)

Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020 V

JAK PIS CHCE ZNISZCZYĆ KONFEDERACJĘ

NR 31-32 (1575-1576) 20 LIPCA - 2 SIERPNIA 2020 OKŁADKA: fot. PAP

SPIS TREŚCI

VI Z Twittera Sommera LXVI Film

KRAJ PUBLICYSTYKA

ŚWIAT

FELIETONY

INNE DZIAŁY

LXII Janusz Korwin-Mikke LXIII Stanisław Michalkiewicz LXIV Jakub Zgierski LXV Adam Wielomski X Postęp w kraju

XI Konfederacja na celowniku PiS.

Dla Kaczyńskiego priorytetem jest zniszczenie ideowej Prawicy – Jan Piński

XIII Na osobliwych ścieżkach sprawiedliwości poznańskich

sądów – Marian Miszalski XIV Władca słupów – Jan Piński XVI PiS broni lawendowej mafi i

– Z księdzem TADEUSZEM ISAKOWICZEM-ZALESKIM

rozmawia Tomasz Sommer XVIII Afera respiratorowa,

antyrodzinna kasa i państwo na kredyt – Redakcja nczas.com XIX Dziurawa tarcza antykryzysowa

– Tomasz Cukiernik XXII Trzeba zlikwidować ABW

– Leszek Szymowski

XXIV Rządowa kawaleria powietrzna – Michał Fiszer

XLII Postępy postępu XLIV Edukacja u morderców

– Marek A. Koprowski XLVII Hagia Sofi a ofi arą niepowodzeń Erdoğana

– Wojciech Tomaszewski L Nasze śledztwo: Zabawa w szpiega – Leszek Szymowski LIII Analiza wyników wyborów.

Łabędzi śpiew PiS – Marcin Adamczyk LVII Kolejna bitwa o wolny rynek

– Krzysztof M. Mazur LVIII Znaki surowości

– Stanisław Michalkiewicz LX Szturm na lewicowy bunkier

– Z dr. SŁAWOMIREM OZDYKIEM, specjalistą ds. bezpieczeństwa, rozmawia Tomasz Sommer

TARCZĄ W MATKI

XXVI Postęp w świecie XXVIII Niemcy przejęły ster

– Tomasz Mysłek

XXX Francja ma nowy, postępowy rząd – Bogdan Dobosz

XXXIII Rosja: Zamieszanie nad Amurem – Marek A. Koprowski

XXXIV USA: CHOP is dead.

„Autonomiczna komuna”

w Seattle przestała istnieć – Natalia Dueholm XXXVI Serbia: Wystarczyła iskra i zawrzało – Antoni Mak XXXVII Indie nie przestraszyły się Chin

– Wojciech Tomaszewski XL USA: Jak zarabia się na lewicowej rewolucji

– Natalia Dueholm

– Kaczyński wdrożył wobec Kon- federacji strategię kija i marchewki.

Kijem jest zamilczanie i niedopusz- czanie jej polityków do państwowych mediów. Z drugiej strony pełną parą idą działania tajnych służb obliczone na znalezienie „haków” na polityków i działaczy Konfederacji. Marchewką zaś są obietnice stanowisk i posad w spółkach skarbu państwa dla tych, którzy zdecydują się zdradzić – uwa- ża Jan Piński. – Według PiS-owskich strategów, wszystko jest kwestią ceny. Innymi słowy: nie ma nieprze- kupnych, są tylko niedoszacowani – przekonuje Tomasz Sommer.

Więcej o strategii PiS wobec Konfe- deracji na str. XI.

Pojawiły się przypadki, że pracow- nikom, którzy z powodu koronawi- rusowej blokady gospodarki stracili pracę, nie zostały wypłacone zasił- ki postojowe tylko dlatego, że ZUS miał... błąd sytemu. Ale okazuje się też, że ZUS wykorzystuje tarczę antykryzysową 3.0, by radykalnie zmniejszyć świadczenia młodym matkom. Czy nowe regulacje były celowe, aby odciążyć wydatki ZUS, czy też są zwyczajnym niedopatrze- niem lub błędem?

Wyjaśniamy na str. XIX.

PRZEŁOMOWY KONFLIKT

Graniczny konfl ikt pomiędzy Chinami a Indiami, który w ostatnich

tygodniach kosztował życie kilkudziesięciu żołnierzy obu armii,

ma swoje konsekwencje. Indie nie przestraszyły się Chin i się-

gnęły po broń tak chętnie stosowaną przez Pekin. Zastosowano

gospodarcze reperkusje, m.in. wykluczono Huawei z przetargu na

budowę sieci 5G i zablokowano kilkadziesiąt chińskich aplikacji

na smartfony. O skutkach konfl iktu i militaryzacji Oceanu Indyj-

skiego piszemy na str. XXXVII.

(6)

VI Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020

Z TWITTERA SOMMERA

Z Twittera Sommera

Ci, co krytykują panią Mosbacher, to... an- tysemici – twierdzi pan Cohen z „Algemeinera”

(mieszcząca się w Nowym Jorku gazeta i portal internetowy; medium zawiera „amerykańskie i międzynarodowe wiadomości dotyczące Żydów i Izraela” – dop. Red.). Nawet mnie się dostało. Ale najciekawsze są komentarze do tego tekstu. Czy- telnicy tego periodyku życzą Polsce... kolejnych rozbiorów.

Andrzej Adamkowicz (@A_Adamkowicz): Ro- zumiem, że można krytykować braki w obyczajach dyplomatycznych Pani Ambasador, ale sposób, w jaki Pan pisze, jest po prostu chamski.

Sommer: Prawdę przecież piszę. To nie moja wina, że takiego nam ambasadora wysłali. Polecam jej książkę („It Takes Money, Honey: A Get-Smart Gu- ide to Total Financial Freedom”) – główny temat:

jak wycyckać męża ze szmalu. Mam udawać, że to Margaret Thatcher? Co to, to nie.

Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk): Sło- wa posła Girzyńskiego (jakoby były groźby hie- rarchów Kościoła w stronę kierownictwa PiS, aby ksiądz nie został członkiem komisji ds. pedofi lii

– dop. Red.) potwierdzili inni posłowie PiS. Przy- kre, bo sojusz ołtarza z tronem jest szkodliwy tak dla partii, jak i Kościoła, którego władze, zamiast doprowadzić do oczyszczenia, wdają się w kon- szachty z politykami.

Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz): Tyle lat minęło, to wyjawię: kiedy miałem zostać pre- zesem IPN, przyszła interwencja że strony dwóch hierarchów Kościoła. Nie chodziło ani o „lefe- bryzm”, ani też – jak myślą romantycy – o ich list do J. Kaczyńskiego w sprawie mojej zychowszczy- zny! Szło o zbiór Z i agentów SB w KK...

Sommer: A ze strony których hierarchów? A jeśli chodzi o odrzucenie kandydatury księdza, to moż- liwości są dwie: PiS się nie zgodził, bo nominację blokowała lawendowa mafi a, albo dlatego, że kandydaturę zaproponowała Konfederacja. Kunk- tatorstwo i wyrachowanie zamiast idei. Słowem:

zgnilizna.

Isakowicz-Zaleski: Nie życzę PiS źle, ale musi on wreszcie dokonać wielu zmian. Zamiast agre- sji w stylu „Gazety Pol.” i TVP Info (zdrajcy, ruskie onuce, itp.), współpraca z innymi. Hasło: „Kto nie

z nami, jest przeciwko nam” warto zastąpić „Kto nie z nami, nie jest przeciw nam”.

Sommer: Gdybyż oni potrafi li się zachowywać zgodnie z interesem Polski... Niestety widzą tylko Polskę dojną...

Tomasz Terlikowski (@tterlikowski): Od- rzucenie kandydatury ks. Tadeusza Isakowicza- -Zaleskiego przez znaczną część posłów PiS to przykry dowód na to, że celem komisji nie jest walka z pedofi lią, ale jej pozorowanie. I że interes korporacji kościelnej jest dla nich ważniejszy niż dobro Kościoła.

Sommer: Te dwa interesy muszą współgrać. Ale nie tak jak interes Polski i biznesiki PiS.

@EcZeran: 50% wyborców Konfederacji za- głosowało na Trzaskowskiego. To nie jest dla Pana problem?

Sommer: To dokładnie taki sam problem jak to, że druga połowa zagłosowała na Dudę, działacza Unii Wolności, który przez pięć lat nawet słowa nie jęk- nął na temat 447, akceptował ideolo LGBT, podno- sił podatki itp., itd. Czyli robił dokładnie to samo, co by robił Trzaskowski.

Ci, co krytykują panią Mosbacher, to... antysemici – twierdzi pan Cohen z „Algemeinera”

(7)

Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020 VII

PIÓRKIEM SATYRYKA

Rys. K. Boruszewski

Strasznie bawią mnie narzekania, że tylko połowa wyborców Konfederacji zagłosowała na Dudę. Dla- czego? Bo stosując logikę głosowania na cudzego kandydata, to w pierwszej turze zwolennicy Dudy powinni zagłosować na Bosaka. I wtedy wygrałby prawicowy kandydat.

Jaka jest najlepsza wiadomość po tych wyborach?

Konfederacja nie zapisała się ani do PiS, ani do PO.

Ten elektorat czeka po prostu, aż POPiS w końcu runie. A nic nie jest wieczne – na szczęście.

Ludzie, którzy teraz rządzą w PiS, przez lata na- rzekali, że jako jedyni patrioci są wykluczeni przez

„układ”. Teraz sami stworzyli „układ” i głoszą, że patrioci to ci, którzy są w „układzie” i słuchają się ojca chrzestnego. A cała reszta to ruscy agenci.

Proste jak cep.

PiS przeciwko Konfederacji uruchomi kija i mar- chewkę. Marchewkę już widzimy – „fundusz pa- triotyczny”. Ciekawe, kto się skusi. Swoją drogą premier Morawiecki najwyraźniej wychodzi z za- łożenia, że każdego można kupić. I zagadka: wg czyjej kultury to założenie jest słuszne?

Wirtualnemedia.pl (@wirtualnemedia): AMS (spółka zależna Agory) ma kontrakt z Warszawą na 3 mln zł netto dotyczący działań informacyj- nych na citylightach na wiatach przystankowych.

Sommer: Czyli miasto płaci za wieszanie plakatów na własnych przystankach? Trzaskowski najwy- raźniej zaczął spłacać ten milion egzemplarzy „Ga- zety Wyborczej” rozwieziony po kraju.

PAP/Leszek Szymański

Sommer: To dokładnie taki sam problem jak to, że druga połowa zagłosowała na Dudę, działacza Unii Wolności, który przez pięć lat nawet słowa nie jęknął na temat 447, akceptował ideolo LGBT, podnosił podatki itp., itd.

Czyli robił dokładnie to samo, co by robił Trzaskowski.

PAP

(8)

VIII Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020

Z TWITTERA SOMMERA

Z Twittera Sommera

Sommer: Po takim numerze jak ten ruski prank (żart), przy pomocy którego zrobiono z PAD-a idiotę, to myślę, że pan minister Mariusz Kamiński powinien natychmiast podać się do dy- misji. A może celowo ktoś ruskim ten numer wy- słał? Idzie dintojra w PiS?

słał?

Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek):

W sumie bardzo dobry wywiad prezydenta An- drzeja Dudy. Na wszystkie pytania odpowiedział bez kiksu i jeszcze wprowadził polską narrację historyczną do rusnetu. Tak się ogrywa GRU.

Sommer: A tak wygląda próba przerobienia gigan- tycznej wpadki na sukces. Państwo znów ujawniło dyktę. A jakby Ruscy podali się za Mosbacher, to to też byłby sukces?

Georgette Mosbacher (@USAmbPoland):

Chińska technologia 5G jest tańsza, ponieważ jest subsydiowana przez rząd komunistyczny w celu uzyskania dostępu do światowych danych. Jeśli umowa wydaje się zbyt dobra, aby mogła być uczciwa, prawdopodobnie uczciwa nie jest.

Sommer: Żorżeta tłumaczy jak krowie na rowie:

precz z tanią chińszczyzną. To jak wytłumaczyć fakt, że Stany Zjednoczone żyły nią przez trzy de- kady i nadal to robią?

@sbalcerac: Pani Merkel jest kanclerzem nieprzerwanie od 15 lat, pomimo tego, że przesunęła swoją partię CDU z chadecji do pro- islamskiej lewicy. Dlaczego? To proste. Żaden

niemiecki dziennikarz nie odważy się zadać Merkel niewygodnych pytań lub zbyt ją kryty- kować. Chroni ją układ medialny. Sommer: Nie tylko układ medialny, ale także miliardy euro wydawane na propagandę z kieszeni podatnika.

A dodatkowo sądy, które każdą krytykę zakwali- fi kują jako tzw. ekstremizm.

Tomasz Lis (@lis_tomasz): Exit poll był. Teraz Polexit.

Sommer: Po raz pierwszy w życiu popieram pana Lisa. Czas na Polexit!

Powstaje jednak pytanie, co zrobić, żeby Duda w końcu zrealizował jakikolwiek prawicowy postu- lat, a nie tylko socjalne bzdury. One muszą zakoń- czyć się katastrofą...

Wieżowce są seksistowskie.

pixabay

(9)

Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020 IX

PIÓRKIEM SATYRYKA

Rys. J. Wasiukiewicz

Tekst w „Wyborczej” o kierowcy zabitym we Francji przez czterech młodzieńców za zwrócenie uwagi. Nie ma zdjęcia ani info o sprawcach (zatrzy- manych). Komentarze zablokowane. Zgadnijcie dlaczego...

Tak, zgadliście, kierowcę we Francji zabiło czte- rech czarnych wyznawców Allaha. Ukrywanie prawdy o ich pochodzeniu to czystej wody fake news. Ale takie fejki są przyjmowane z aplauzem, bo BLM („Black Lives Matter”)

A ja się nie daję rozhuśtywać. Trzaskowskiego i Dudy wcale nie uważam za wrogów ideowych – należą tylko do różnych gangów. W istocie obaj reprezentują okrągły stół.

Mijają kolejne dni, a „za- chorowania” na koronawirusa bez zmian. Albo więc na siłę straszy się chorobą, która wcześniej też występowała, albo po prostu musimy się do niej przyzwyczaić jak do raka czy boreliozy. Czas skończyć z kagańcami.

Wieżowce są seksistowskie. To nie żart, tylko kolejny lewacki wymysł. Ale jak widać, nie bez powodu warszawscy lewacy walczą z wie- żowcami. Tu działa jakiś dziwny instynkt stadny.

nczas.com: Roman Putin, bratanek Władimi- ra Putina, zakłada nową partię polityczną. Naród Przeciw Korupcji ma być stronnictwem konster- watywno-liberalnym. O swoich planach założenia partii Roman Putin informował już w marcu br.

Bratanek prezydenta Rosji zamierza wziąć udział w wyborach i dostać się do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej. Partia, którą zakłada poli- tyk, będzie ideowo zbliżona do wolnościowego skrzydła Konfederacji. Program NPK ma być kon- serwatywno-liberalny.

Sommer: Putin wzoruje się na Konfederacji. Czy niedługo zostanie „polską onucą”?

Stanisław Karczewski (@StKarczewski): Mam szóstego wnuka. Uroczy. Hura! Cieszę się ogrom- nie. Już w 2038 roku będzie głosować. Wierzę w to, że dobrze. W ramach „500 +” i „300+” otrzy- ma przez 18 lat od państwa 113.400 zł.

Sommer: Panie Karczewski, gratuluję! Ale nie do- stanie od państwa, tylko od podatników. W dodat- ku ktoś w międzyczasie może zlikwidować tę do- płatę. A w ogóle to mam nadzieję, że jego rodzice zarabiają tyle, że ten zwrot ich własnych pieniędzy im się należy.

Pani Merkel jest kanclerzem nieprzerwanie od 15 lat, pomimo tego, że przesunęła swoją partię CDU z chadecji do proislamskiej lewicy. Dlaczego?

PAP/EPA

(10)

X Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020

TEMAT NUMERU POSTĘP W KRAJU

I DOSTALI ZGODĘ KE

Komisja Europejska zgodziła się na przejęcie Lotosu przez PKN Orlen, ale pod warunkiem, że Orlen sprzeda 30% udziałów w rafinerii Lotos i 80%

stacji paliwowych. Poinformowano również, że Orlen rozpoczął przej- mowanie kontroli nad PGNiG. Głów- nym akcjonariuszem tej firmy jest Skarb Państwa. Miejsca pracy, które są związane z Lotosem, nie zostaną zlikwidowane. PKN Orlen zapewnia również, że polskie rynki pozostaną otwarte i konkurencyjne oraz że połą- czenie nie spowoduje wzrostu cen ani mniejszego wyboru paliw i produk- tów powiązanych dla przedsiębiorstw i konsumentów w Polsce i Czechach.

I BEZ ROCZNICY SREBRENICY

JE Andrzej Duda nie przyłączył się do ponad 40 głów państw, które przygotowały wideo z okazji przy- padającej w lipcu 25 rocznicy masa- kry w Srebrenicy, gdzie w 1995 roku zginęło ponad 8 tys. osób. To był naj- krwawszy dzień w Europie po II woj- nie światowej, a wydarzenia te uzna- wane są za największe ludobójstwo w Europie po 1945 roku. Siły bośniac- kich Serbów zaplanowały operację, a następnie zabiły co najmniej 8,3 tys.

bośniackich muzułmanów. Podczas wojny domowej w Bośni i Hercego- winie zginęło ok. 100 tys. osób. Z tej okazji przywódcy ponad 40 państw z całego świata przygotowali krótkie filmy. Na wysłanie takiego wideo zde- cydowali się choćby: prezydent Fran- cji JE Emanuel Macron, premierzy Wielkiej Brytanii i Kanady pp.Borys Johnson i Justyn Trudeau czy pre- zydent Niemiec p.Franciszek Walter Steinmeier. Na liście nie zabrakło także sekretarza stanu USA p.Mi- chała Pompeo, prezydenta Turcji czy szefów dyplomacji Czech i Litwy. Ani prezydent, ani kancelaria premiera, ani resort spraw zagranicznych nie zamieściły wzmianki o rocznicy rów- nież na swoich kontach w mediach społecznościowych.

I PONOWNIE PRZELICZĄ

JE Andrzej Duda podpisał nowe- lizację ustawy o emeryturach i ren- tach z Funduszu Ubezpieczeń Spo- łecznych, dotyczącą ponownego przeliczenia zaniżonych emerytur osób z rocznika 1953. W noweliza- cji ustawy o emeryturach i rentach

z FUS obowiązującej od 1 stycznia 2013 roku zapisano, że wysokość emerytury przysługującej w związku z osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego powinna być pomniej- szana o wypłacone tzw. emerytury wcześniejsze. Zapis ten w odniesie- niu do osób z rocznika 1953 zakwe- stionował w marcu ub. roku Trybunał Konstytucyjny. Przeliczenie z urzędu emerytur przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych nastąpi po upływie sze- ściu miesięcy od dnia wejścia w ży- cie ustawy. Wg rządowych wyliczeń, na zmianach skorzysta ok. 76 tys.

osób z rocznika 1953. W większo- ści przypadków średnia miesięczna podwyżka emerytur wyniesie 202 zł, a wyrównanie zaniżonej emerytury – średnio 12.786 zł.

I KIEROWCY STRATNI

Polski rząd nie zdołał powstrzymać zmian przepisów o kierowcach cięża- rówek w przewozach międzynarodo- wych. Ostatecznie zatwierdził je Par- lament Europejski i powinny wejść w życie za półtora roku. Głównym skutkiem będzie pogorszenie płaco- wej konkurencyjności m.in. polskich przewoźników w UE. We Francji dotychczasowe zasady były krytyko- wane jako „dumping socjalny”, czyli nieuczciwa konkurencja płacowa ze strony pracowników z części UE.

Polska wraz Rumunią, Węgrami, Bułgarią, Litwą i czterema innymi krajami Unii wystosowała pod ko- niec czerwca apel do europosłów, by zablokowali reformę dotyczącą prze- woźników ze względu na Zielony Ład i potrzebę redukcji emisji CO2, ale nie dała rady zbudować w PE dosta- tecznie dużej koalicji przeciw zmia- nom forsowanym najmocniej przez Paryż przy stanowczym wsparciu ze strony Berlina. Ostatecznie reforma oszczędziła przewoźników w prze- wozach dwustronnych (np. Polska- -Niemcy-Polska) oraz tranzytowych (przy przejazdach Polska-Francja kierowcy w Niemczech będą trakto- wani jako delegowani, czyli na pol- skich płacach).

I MARTWIĄ SIĘ O SZPITALE

Dyrektorzy szpitali wyznaczonych do zajmowania się tylko chorymi z COVID-19 narzekają, że z powodu zmian przeznaczenia ich szpitali na dostosowane tylko do leczenia cho- rych z koronawirusem mogą one nie

przetrwać powrotu do normalnego funkcjonowania, gdyż nie otrzyma- ły tyle pieniędzy, ile obiecywał im NFZ. Szpitale jednoimienne miały dostawać ryczałt na leczenie, jaki im normalnie przysługuje, a oprócz tego dodatek za gotowość do zajmowania się chorymi z koronawirusem oraz osobne pieniądze za leczenie kon- kretnych pacjentów. W szpitalach, które miały wielu chorych, wycho- dziło to tak, jakby dostawały podwój- ny ryczałt. NFZ szybko stwierdził, że to za dużo – i wypłacił tylko za marzec i kwiecień. Teraz przekształ- cone placówki mają problemy z za- sadami finansowania, odejściem ka- dry medycznej oraz brakiem jasnych i bezpiecznych zasad powrotu do pierwotnej działalności. Nie opraco- wano na to żadnej procedury, a woje- woda może o tym zdecydować, kiedy chce, nawet z dnia na dzień.

I NOWELIZAJA DO BANI

Trybunał Konstytucyjny uznał, że rządowa nowelizacja kodeksu kar- nego jest w całości niekonstytucyjna.

Przekreśla to plany Zbigniewa Zio- bry, który chciał wprowadzić karę bezwzględnego dożywocia i dra- stycznie zaostrzyć sankcje za liczne przestępstwa, zmieniając tym samym jedną trzecią przepisów kodeksu kar- nego, a wraz z nimi filozofię karania przestępców. Sądy miałyby karać surowiej i częściej wysyłać do więzie- nia. Resort sprawiedliwości tłumaczył zmiany „potrzebą surowej represji wobec sprawców czynów, które bu- dzą silną społeczną potrzebę odpłaty i napiętnowania”. TK orzekł jednak, że ustawę procedowano niezwykle szybko i bez zachowania terminów.

Projektem zajmowała się niewłaści- wa komisja, a kluby sejmowe miały ograniczoną możliwość wypowiedze- nia się o nowych przepisach, chociaż te zakładały rewolucję w prawie kar- nym. TK uznał, że naruszeniem było też złamanie zasady przyjmowania ustaw w trzech czytaniach. Niepra- widłowości wystąpiły już na samym początku procesu legislacyjnego i po- ciągnęły za sobą kolejne naruszenia.

Wyrok oznacza, że prezydent musi odmówić podpisania ustawy.

I Z ZIEMI TEUTOŃSKIEJ DO POLSKI

JE Donald Trump deklaruje, że amerykańskie wojsko z Niemiec tra- fi do Polski.

(11)

Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020 XI

TEMAT NUMERU

JAN PIŃSKI

P

rogram gospodarczy PiS realizuje socjali- styczny. W sferze warto- ści zaś sytuuje się w centrum.

Co widać po lekceważeniu kwe- stii ochrony życia nienarodzo- nych dzieci. Plan Kaczyńskiego, aby całkowicie zagospodarować pra- wą stronę sceny politycznej, upadł, gdy powstała Konfederacja i dostała się do Sejmu. Od tego momentu jest głównym wrogiem PiS.

Kaczyński wdrożył wobec Konfe- deracji strategię kija i marchewki.

Kijem jest zamilczanie i niedopusz- czanie Konfederacji do państwo- wych mediów. Dla Kaczyńskiego problemem nie jest promowanie Le- wicy w kontrolowanych przez siebie mediach. Problem jest, gdy pojawia- ją się w nich politycy Konfedera- cji. Z drugiej strony pełną parą idą działania tajnych służb obliczone na znalezienie „haków”, na polityków i działaczy Konfederacji. Marchew- ką zaś są obietnice stanowisk i posad w spółkach skarbu państwa,dla tych, którzy zdecydują się zdradzić.

Obiad z kanibalem

Jarosław Kaczyński lubi stosować sprawdzone w historii taktyki. I tak próba przejęcia kontroli nad sądow- nictwem realizowana przez PiS była kopią sanacyjnej akcji. Nawet słynne wysłanie I prezes Sądu Najwyższego na wcześniejszą emeryturę było po- wtórzeniem dekretu Ignacego Mo- ścickiego. Sanacja uchwaliła takie

DLA KACZYŃSKIEGO PRIORYTETEM JEST ZNISZCZENIE IDE- OWEJ PRAWICY

Konfederacja

na celowniku PiS

ści Co w stii o nych d aby całko wą stron gdy pow się do Se głównym Kaczyń

„Myśmy przyjęli takie założenie, że dla dobra Polski jest to, żeby nie powstała narodowa, nacjonalistyczna prawica w Polsce.

Dopóki istniało Prawo i Sprawiedliwość, taka prawica nie powsta- ła. Ku zadowoleniu wszystkich oceniających scenę polityczną”

– przyznał w październiku 2019 roku Adam Lipiński, wiceprezes PiS. Jarosław Kaczyński lubi nazywać swoją partię „prawicową”.

Faktycznie z prawicą jego ugrupowanie nie ma nic wspólnego.

(12)

XII Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020

TEMAT NUMERU

prawo dotyczące sądów, że komu- niści utrzymali je przez prawie cały PRL, bo do połowy lat osiemdziesią- tych. Koncepcja, w której władza są- downicza realizuje swoimi wyroka- mi politykę partii rządzącej, jest dla Kaczyńskiego naturalna.

Komuniści po wojnie dogadali się z Bolesławem Piaseckim. Przedwo- jenny lider narodowców został kon- cesjonowanym katolikiem Sowietów w Polsce. Utworzył stowarzyszenie PAX, które miało poprzez kooptację katolików poszerzyć władzy sowieckiej bazę poparcia społecznego. PAX firmo- wał też ruch „księży patriotów”, którzy wspierali komunizm w Polsce. Kaczyń- ski już w pierwszej kadencji próbował tworzyć skrzydło „narodowej” prawicy.

Udało mu się pozyskać byłego szefa Młodzieży Wszechpolskiej Adama An- druszkiewicza. Ten przykład idealnie pokazuje, jak działa Kaczyński. An- druszkiewicz jest posłusznym lizusem PiS. Jest w pełni kontrolowany.

Śledztwo w sprawie podejrzenia fał- szowania podpisów na listach poparcia dla Ruchu Narodowego w wyborach samorządowych w 2014 roku (według

„Superwizjera” TVN Andruszkiewicz miał być w to zamieszany) było pro- wadzone tak kuriozalnie, że można podejrzewać, iż nad byłym szefem Młodzieży Wszechpolskiej roztoczono polityczny parasol ochronny.

Kaczyński może współpracować tylko z kimś kto jest od niego w 100 proc. zależny. Było to widać, gdy w 2006 roku zaczął rządy w koalicji z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin.

Wraz z powstaniem rządu Kaczyński puścił za koalicjantami tajne służby i prokuraturę. Celem było uzyska- nie pełnej kontroli nad koalicjanta- mi. Słynna prowokacja Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeciwko Andrzejowi Lepperowi, była efektem wcześniejszego brykania lidera Sa- moobrony. Jak pamiętamy, zerwał on na chwilę koalicję z PiS. Stracił sta- nowisko wicepremiera. Ale po paru tygodniach wrócił do rządu. Kaczyń- ski dał jednak wówczas sygnał, aby wykończyć politycznie Leppera.

Plan Kaczyńskiego zakładał, że Lepper trafi do więzienia, a pozba- wieni lidera politycy Samoobrony stanął się posłusznym narzędziem PiS. Kaczyński w roli lidera połą- czonych sił koalicyjnych widział Romana Giertycha. Miał tylko jeden problem: Giertych nie był przez nie- go kontrolowany. Dlatego CBA rów- nież ruszyło do Ministerstwa Edu-

kacji Narodowej, którym kierował Giertych. Cel był prosty: znaleźć lub wytworzyć „haki”, które pozwolą Ka- czyńskiemu sterować Giertychem.

To dlatego upadła wówczas koalicja rządowa. Giertych zorientował się, że koalicja z Kaczyńskim to jak je- dzenie obiadu z kanibalem.

Kolejnym przykładem bezwzględ- ności Kaczyńskiego jest sprawa prof.

Zyty Gilowskiej. Gdy w rządzie PiS zaczęła ona być gwiazdą, to zadbano oto, aby ją publicznie poniżyć i osła- bić. Gilowska była zarejestrowana przez Służbę Bezpieczeństwa jako współpracownik. Pojawiły się mate- riały, które ją obciążały. Nie na tyle mocne, aby ją zniszczyć, ale pozwa- lające ją osłabić. Gilowska wygrała proces lustracyjny, bo materiały, któ- re ją obciążały, nie były dość mocne.

Wróciła do rządu PiS na stanowisko Ministra Finansów. Przestała być już jednak gwiazdą. Nikt już nie mówił, że mogłaby ona zastąpić, jako kandy- dat na prezydenta, wyraźnie tracące- go popularność Lecha Kaczyńskiego.

Koncesjonowana prawica Kaczyńskiego

Od początku swoich rządów Ka- czyński próbował tworzyć kontrolo- waną przez siebie prawicę. Począt- kowo takim tworem miał być ruch Pawła Kukiza. Okazało się jednak, że był on zbyt słaby, aby utrzymać się samodzielnie. Teraz Kaczyński pró- buje tworzyć swoich narodowców i prawicowców. Komicznym przykła- dem jest Marian Kowalski, kandydat na prezydenta Ruchu Narodowego z 2015 roku. Facet o aparycji „dresa”

tudzież kibola, fotografujący się na tle tapety z książkami stał się obec- nie autorytetem pisowskich mediów.

Nie przeszkadza im nawet to, że jesz- cze w 2018 roku Kowalski wyzywał PiS i prezydenta Andrzeja Dudę od zdrajców. Ostatnim celem PiS jest zaś Robert Bąkiewicz, prezes Sto- warzyszenia Marsz Niepodległości, który zdecydowanie poparł Andrzeja Dudę przed drugą turą wyborów.

Widać tutaj wyraźnie, jaki szkielet dla przyszłej „prawicy narodowej”

planuje PiS. Na horyzoncie widać już przyszłych kandydatów do tej roli (np. liderów – również byłych – pod- upadłego Stowarzyszenia „Endecja”).

Odpiłować narodowców

Kaczyński nie lubi tych, którzy w po- lityce działają dla idei. Są oni dla nie- go zbyt niebezpieczni i nieobliczalni.

Dlatego teraz będzie realizował plan zniszczenia Konfederacji po przez stworzenie „swoich” narodowców.

Plan jest taki, aby Konfederacja po- dzieliła się na narodowców i wolno- ściowców. Tych ostatnich Kaczyński u siebie nie chce, bo polityka PiS nie jest do pogodzenia z jakimkolwiek programem wolnościowym. PiS bu- duje socjalizm i stara się uzależnić od dotacji państwa jak najwięcej osób.

Nikt, dla kogo cenna jest wolność oso- bista i gospodarcza, nie może takiego programu wspierać. Dla narodowców sprawy gospodarcze nigdy nie były priorytetem, dlatego Kaczyński chce pozyskać to środowisko.

W najbliższych tygodniach będzie- my mogli zobaczyć, czy Kaczyński będzie wprowadzał „swoich” na- rodowców do PiS, czy też każe im założyć własne ugrupowanie, które będzie promował.

Świadomość planu zniszczenia Konfederacji przez Kaczyńskiego istnieje wśród liderów. Już po wy- borach kandydat na prezydenta Krzysztof Bosak zaznaczył, że cho- ciaż nie można wykluczyć w przy- szłości koalicji z PiS, to na pewno nie będzie ona na takich warunkach jak koalicja z Ligą Polskich Rodzin w 2006 roku. Wymienił konieczność otrzymania wpływu na media, tajne służby i wymiar sprawiedliwości.

Tym samym Bosak postawił Kaczyń- skiemu warunki „zaporowe”. PiS nigdy nie stworzy koalicji, w której jego partner będzie mógł monitoro- wać działania prokuratury i służb. To są „zabawki”, które Kaczyński uwa- ża za kluczowe dla rządzenia.

Konfederacja musi się obronić i spokojnie czekać. Nadchodzący kryzys gospodarczy bardzo osłabi PiS. Być może do tego stopnia, że będą wcześniejsze wybory. Spadek PKB, ubożenie społeczeństwa i duże bezrobocie są w najbliższych miesią- cach nie do uniknięcia. PiS będzie fiasko swojej socjalistycznej polityki zwalało na epidemię koronawirusa, to jednak może nie wystarczyć do utrzymania władzy. A na pewno nie wystarczy do utrzymania poparcia.

Trzeba po prostu wytrzymać na- cisk PiS i spokojnie czekać, aż ludzie poszukają sensownej alternatywy.

Ostatnie badania opinii publicznej, z których wynika, że Polacy nie chcą już więcej socjalu (nawet waloryza- cji „500 plus”), są dobrą prognozą na przyszłość…

Jan Piński 

(13)

Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020 XIII

KRAJ

P

rzypomnijmy, że poprzednie 150 tysięcy złotych uzyskała od red. Michalkiewicza wyrokiem Sądu Rejonowego w Poznaniu po procesie, który w całości odbył się bez poinformowania pozwanego, że w ogóle toczy się przeciwko niemu jakiś proces, bez żadnej możliwości obrony, a nawet bez poinformowania pozwanego, że zapadło orzeczenie!

Jakąś szczególną, osobliwą ścieżką prawną chadza sobie praworządność w poznańskim sądzie...

Gdy dopiero od komornika, do- konującego egzekucji majątkowej, red. Michalkiewicz dowiedział się, że w ogóle był taki proces i zapadł taki wyrok – złożył przysługujący mu sprzeciw od wyroku zaocznego.

Wkrótce minie rok od złożenia sprze- ciwu – a odpowiedzi z sądu na złożo- ny sprzeciw jak nie było, tak nie ma...

Czy w ogóle będzie? Nie da się wy- kluczyć, że na osobliwej ścieżce pra- worządności (czy sprawiedliwości?) poznańskiego sądu żadnej odpowie- dzi w ogóle nie będzie! Bo obowiązu- jące prawo nie przewiduje żadnego terminu odpowiedzi sądu na taki sprzeciw... Ciekawa luka prawna...

Co ją wypełni? Poczucie sprawiedli- wości – czy... czegoś całkiem innego?

Co przedkładamy niniejszym uwa- dze pana ministra sprawiedliwości.

Sąd Rejonowy w Poznaniu 9 lipca br. przesłuchał red. Michalkiewicza na okoliczność jego zarobków, w któ- rym to wysłuchaniu uczestniczył re- prezentujący ciągle Ż.K. adwokat Jarosław Gołuchowski, interesujący się finansami red. Michalkiewicza.

Nawet w aspekcie, który nie powinien go obchodzić. Czyżby chodziło o wy-

badanie, jak wiele jeszcze pieniędzy można od pozwanego wyciągnąć?

Podczas wysłuchania Sąd poinfor- mował red. Michalkiewicza, że na- dał klauzulę wykonalności żądaniu powódki zgłoszonym w pierwszym procesie, by red. Michalkiewicz ją przeprosił – pod groźbą 1 tys. złotych dziennie za każdy dzień zwłoki... Cie- kawostka: adwokat Ż.K. sugerował, by te kary za ewentualną zwłokę wpływa- ły do kieszeni powódki, a nie do kasy Skarbu Państwa... Red. Michalkiewicz złożył zażalenie na zastosowanie tej klauzuli – gdyby bowiem jego sprze- ciw wobec wyroku zaocznego został uwzględniony – co bez wątpienia po- winno nastąpić w imię rudymentarnej rozumianej sprawiedliwości i prawo- rządności – proces musiałby zacząć się od początku, tym razem z udzia- łem pozwanego. Dopóki nie nastąpi odpowiedź sądu na złożony sprzeciw – trzeba przyjąć, że procedura prawna nie została wyczerpana.

Tymczasem jeszcze w maju br. Ż.K.

wytacza kolejny proces red. Michal- kiewiczowi – o kolejne 150 tysięcy złotych (!), tym razem tytułem „ujaw- nienia jej nazwiska”, i domagając się kolejnych przeprosin... Ale to nie red.

Michalkiewicz upublicznił jej nazwi- sko jako strony w procesie z zako- nem Chrzystusowców! Zostało ono upublicznione wcześniej w mediach, w związku z tamtym procesem. Red.

Michalkiewicz ujawnił jej nazwisko tylko jako osoby pozywającej jego przed sąd. Do czego miał prawo gwa- rantowane konstytucyjną wolnością słowa!

Drugi proces jest w toku. Red. Mi- chalkiewicz wskazuje na niewłaści- MARIAN MISZALSKI

Z FRONTU WALKI O PRAWORZĄDNOŚĆ

Na osobliwych ścieżkach sprawiedliwości poznańskich sądów

Publikujemy kolejne wiadomości, z kolejnego procesu, jaki Ż.K. wy- toczyła – tym razem przed poznańskim Sądem Okręgowym – red.

Stanisławowi Michalkiewiczowi. Domaga się ona kolejnych 150 tysięcy złotych (tym razem za „naruszenie jej dóbr”) i przeprosin.

wość miejscową poznańskiego sądu (właściwy jest sąd miejsca zamiesz- kania pozwanego) oraz domaga się sprecyzowania, na czym właściwie polegało naruszenie dobra (i jakie- go?) powódki, jeśli pod swoim imie- niem i nazwiskiem pozwała go przed organ publiczny, jakim jest sąd?

Ciąg dalszy naszych relacji nastąpi.

Tymczasem redakcja telewizyjne- go programu „Alarm” informuje, że skazany kilkanaście lat temu za mor- derstwo na 25 lat więzienia Jarosław Sosnowski jest najprawdopodobniej niewinny (na co wskazuje siedem miesięcy intensywnego redakcyjne- go śledztwa). W dwóch instancjach skazały go poznańskie sądy... Re- dakcja sugeruje istnienie lokalnej si- twy i siuchty, kryjącej prawdziwego

sprawcę. 

dzy

or- naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa- niiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiuuuuu uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ym ją ych Cie-

by wa-

asy icz tej ze-

tał po-

nej wo- ząć zia-

d. wy-

n.

pixabay

(14)

XIV Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020

ROZMOWA

„G

dybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy ni- gdy niczego nie mieli. Spo- tykalibyśmy się jak dawniej na Pu- ławskiej w 50 osób, [Porozumienia]

Centrum dawno by nie było, a Gere- mek by tu rządził – wypalił Jarosław Kaczyński w marcu 1992 roku. Mó- wił szczerze, bo myślał, że rozmawia tylko z działaczami Porozumienia Centrum, pierwszej swojej partii. Nie wiedział, że na sali był dziennikarz, który wypowiedź Kaczyńskiego na- grał i opublikował. Te słowa Kaczyń- skiego są wstępem do właśnie wyda- nej książki „Prezes i spółki. Imperium Jarosława Kaczyńskiego” autorstwa Agaty Kondzińskiej i Iwony Szpali, wydanej przez Agorę, wydawcę „Ga- zety Wyborczej”. Jest w tym pewna ironia, że „Wyborcza”, która stanowi- ła ochronę dla procesu uwłaszczania się na majątku PRL-u w pierwszych latach transformacji, rozlicza dziś polityka, który najgłośniej mówił o układach i przejmowaniu państwo- wego majątku.

Książka jest dowodem, że Jarosław Kaczyński znał problem z autopsji.

Szef PiS uwłaszczył się bowiem na majątku PRL lepiej niż duża część komunistycznej nomenklatury.

Książka nie zawiera szczególnych odkryć, ale porządkuje i przypomina niewygodne dla Jarosława Kaczyń- skiego fakty.

Dzielnie tortu

„Polityka to nie zabawa, to całkiem dochodowy interes” – mawiał bry- tyjski premier Winston Churchill.

Wiedział, co mówi. Gdy w 1940 roku zostawał premierem Wielkiej Bryta- nii czasu wojny, był na skraju ban- kructwa. Gdy kończyła się wojna, był milionerem. Nie trzeba śledztwa, aby wiedzieć, że Churchill wzbogacił się

dzięki wojnie i wydatkom państwa na nią. Czas transformacji z komu- nizmu wojną nie był, ale okazje do zbijania majątków były nie mniejsze.

„Czasy były takie, że każdy brał, ile mógł unieść” – wspominał po latach nieżyjący dziś oligarcha rosyjski Bo- rys Bierezowski. Jarosław Kaczyń- ski, niczym rosyjscy oligarchowie, też wziął tyle, ile mógł unieść.

Komunistyczna Polska Zjednoczo- na Partia Robotnicza kontrolowała monopolistę na rynku wydawania i kolportażu prasy RSW (Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza) Prasa- -Książka-Ruch. Gdy zapadła decyzja o likwidacji PZPR, na poszczegól- nych tytułach uwłaszczyli się politycy i ich kumple, czasem zespoły redak- cyjne. To ostatnie Kaczyński bloko- wał, twierdząc, że media powinny trafić w ręce głównych sił politycz- nych, a nie zespołów redakcyjnych, które były częścią peerelowskiej no- menklatury. „Życie potwierdziło moje wątpliwości. Pojawiły się roszczenia, które w istocie są żądaniami prze- jęcia prasy przez elementy dawnej nomenklatury. W wielu wypadkach zupełnie jawnej, niekiedy zakamuflo- wanej. Nie ma też żadnego powodu, aby środowisko, które w większości nie przyczyniło się specjalnie do roz- woju demokracji w ostatnich latach, miało otrzymać dzisiaj nagrodę. A już w żadnym wypadku nie mogę się zgodzić z odmową przekazania nie- których tytułów głównym siłom po- litycznym. I niezależnie od wrzawy, jaka się wokół tego rozpętała, stawia- my sprawę jasno: jest to sprawdzian funkcjonowania polskiej demokracji”

– komentował wówczas Kaczyński w wywiadzie dla „Polski Zbrojnej”.

Tygodniki przypadły jednak spół- dzielniom dziennikarskim. Porozu- mienie Centrum zaś uwłaszczyło się

na „Expressie Wieczornym”, popołu- dniówce, poprzedniku dzisiejszych tabloidów. „Super Express” powstał w wyniku odejścia dziennikarzy nie godzących się na pracę w gazecie, którą Kaczyński zmienił w medialne ramię swojej partii.

„W tamtym czasie Kaczyńscy do- brze słuchali moich poleceń i wyko- nywali je precyzyjnie. Ich argument był taki: po naszej stronie nie ma pie- niędzy, a komuna je ma. Musimy ja- koś zarobić, bo inaczej zawsze z nimi przegramy. Rynkiem prasowym się nie interesowałem, moją główną my- ślą było, jak dobić komunę, zabrać wszystko, co możliwe, i oddać dru- giej stronie, taki był mój cel. Byłem od decyzji politycznej” – wspomina na łamach książki były prezydent Lech Wałęsa.

Te słowa dobrze pokazują dzisiej- szą taktykę Kaczyńskiego, który pompuje swoje zaplecze państwową kasą, aby w ten sposób wygrywać kolejne wybory. Działa tutaj mecha- nizm podwójny. Po pierwsze: be- neficjanci państwowych pieniędzy głosują na PiS razem z całymi rodzi- nami; po drugie: odpalają – oficjalnie i nieoficjalnie – pieniądze na działal- ność PiS. Jak to w praktyce wygląda, to w książce można przeczytać przy okazji słynnych 50 tys. zł, które au- striacki biznesmen Gerald Birgfel- lner wręczył Jarosławowi Kaczyń- skiemu na jego prośbę. Sprawa nie została wyjaśniona, bo prokuratura stawała na głowie, aby nie przesłu- chiwać Kaczyńskiego, pod odpowie- dzialnością karną, w tej sprawie.

PiS zmienił też przepisy kodeksu postępowania karnego, aby nie moż-

Środowisko PiS uwłaszczyło się na majątku PRL lepiej niż duża część komunistycznej nomenklatury.

Władca słupów

JAN PIŃSKI

(15)

Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020 XV na było sądzić karnie Kaczyńskiego

z prywatnego aktu oskarżenia.

Fundacja Prasowa „Solidarności”

dostaje „Express Wieczorny” i jego majątek, chociaż jej oferta, 16 mld starych złotych (1,6 mln nowych), wcale nie była najwyższa. Zadecydo- wało poparcie Lecha Wałęsy. Jest iro- nią losu, że to właśnie Wałęsa, dziś tak opluwany przez środowiska PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego, przyczynił się do stworzenia funda- mentu potęgi swojego wroga.

Kierunek dno

Gazeta pod kierownictwem działa- czy Porozumienia Centrum szybko poszła na dno. Wbrew zapewnie- niom, stała się partyjnym biuletynem, a Jarosław Kaczyński był tam rów- nie ubóstwiany jak dziś w TVP. Był tam zabawny epizod, gdy Kaczyński zwolnił z funkcji redaktora naczel- nego Krzysztofa Czabańskiego, a na jego miejsce nominował Andrzeja Urbańskiego. Powód był prozaiczny:

Czabański miał opory przed cham- skim promowaniem PC, a Urbański – żadnych. „Będę głosować na pana Kaczyńskiego, bo on lubi koty. Czło- wiek, który kocha zwierzęta, będzie też dbał o ludzi” – to typowa treść

„listów do redakcji”. Cała gazeta jest codziennie jedną wielką promocją Ja- rosława Kaczyńskiego. „Express Wie- czorny” pisze o nim w stylu, w jakim

„Trybuna” pisała o pierwszych sekre- tarzach PZPR. Nic dziwnego, że gaze- ta traci czytelników. W 1993 roku PC porzuca wydawanie słabnącej gazety.

„Środowisko Jarosława Kaczyńskie- go sprzedaje »Express Wieczorny«

Szwajcarom, co nie przeszkodzi mu

po latach, kiedy w 2015 roku do wła- dzy znów dojdzie PiS, tropić zagra- niczny kapitał w mediach i domagać się ich repolonizacji. Fundacja zara- bia na sprzedaży niemal 10 miliardów starych złotych. Siwek w »Wyborczej«

zapewnia, że pieniądze »nie pójdą na kampanię wyborczą PC«” – celnie zauważyły autorki książki „Prezes i spółki. Imperium Jarosława Kaczyń- skiego”.

Najwięcej partia Kaczyńskiego za- rabia na majątku dawnego tytułu:

ziemi i budynkach. Nie odczuwa dys- komfortu moralnego, że majątek ten ma prawowitych właścicieli i został przez komunistów ukradziony.

Majątek fundacji jest tak znaczny, że „słupy” Kaczyńskiego buntują się przeciwko niemu i sami chcą za- rządzać majątkiem fundacji. Wśród buntowników są Maciej Zalewski i Sławomir Siwek. Kaczyński został ograny przez chwilę, ale nie poddaje się. Wspólnie z Czabańskim tworzy własny zarząd fundacji. Rozpoczyna się przepychanka prawna. W czerw- cu 1994 roku zwaśnione strony do- gadują się. Kaczyński odzyskuje kontrolę nad fundacją. Na początku 1996 roku Siwek dogaduje się z Ka- czyńskim, a ten wyrzuca innych bun- towników. Mściwość i pamiętliwość to jedna z cech rozpoznawczych Ja- rosława Kaczyńskiego.

To uwłaszczenie było możliwe dzię- ki „lex Glapiński” z 1991 roku. Adam Glapiński, obecny szef Narodowego Banku Polskiego, uchwalił ustawę, która uwłaszczała m.in. fundację

„Solidarności” kontrolowaną przez Jarosława Kaczyńskiego. „Następcy prawni instytucji, które były użyt-

kownikami nieruchomości w dniu 5 grudnia 1990 roku”, przejmowali je automatycznie. Nikt nie prote- stował, bo wiele środowisk, w tym także postkomunistyczne, uwłasz- czyło się na tej ustawie. Fundacja Prasowa »Solidarności« stanie się właścicielem 20 tysięcy metrów kwa- dratowych gruntów; drugie tyle liczą stojące na nich budynki” – napisały autorki książki.

Co ciekawe, sądy były łaskawe i uznały Fundację Prasową „Solidarno- ści”, za następcę prawnego RSW „Pra- sa-Książka-Ruch”. Nie była to reguła, innym nabywcom sądy odmawiały uznania ich za następcę prawnego.

Pomogło na pewno to, że do rady fun- dacji „Solidarności” Kaczyński przyjął wpływowych duchownych.

Sławomir Siwek, w nagrodę za powrót pod wpływy Kaczyńskiego, uwłaszczył się na części majątku fundacji za pośrednictwem Fundacji

„Solidarna Wieś”. Kaczyński fun- dację „Solidarności” zlikwidował w 2012 roku. Majątek podzielił mię- dzy spółkę Srebrna, a Instytut Lecha Kaczyńskiego (wcześniej Fundacja

„Nowe Państwo”). Oprócz Srebrnej z majątku fundacji „Solidarności”

powstała też spółka Air Link. To one były biznesowym wehikułem, na którym paśli się odsunięci od władzy i stanowisk politycy PiS w czasie rzą- dów Platformy Obywatelskiej.

Tuż po ogłoszeniu wyników wybo- rów Maciej Wąsik, wiceszef pisow- skich tajnych służb, szydził z Toma- sza Lisa, zapewniając go, że kolejne i następne wybory wygra również PiS. Biorąc pod uwagę, iż zwracał się do redaktora Lisa per „Ptysiu”, moż- na przyjąć iż nie był to specjalnie trzeźwy wieczór. Pewność Wąsika (zapowiadał zwycięstwo Dudy) wiele dni wcześniej wynika właśnie z prze- konania środowiska PiS, że o wszyst- kim w wyborach decydują pieniądze.

Jarosław Kaczyński w klasyczny sposób przejął za bezcen państwowy majątek i dzięki tym pieniądzom dziś rządzi Polską. Nic dziwnego, że PiS nikogo nie rozliczył za złodziejskie prywatyzacje w III RP. Szef PiS prze- cież nie będzie tworzył niebezpiecz- nego dla siebie precedensu.

Książka „Prezes i spółki. Imperium Jarosława Kaczyńskiego” warta jest lektury. To wiedza, która pozwala zrozumieć, że Kaczyński i PiS to tyl- ko kolejna ekipa, która wzięła udział w grabieży majątku Polaków w okre- sie transformacji. ` 

PAP

(16)

XVI Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020

KRAJ KRAJ KRAJ KRAJ ROZMOWA

Tomasz Sommer: – Nie został Ksiądz członkiem komisji „do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec ma- łoletniego poniżej lat 15”. W prakty- ce tzw. komisja ds. pedofi lii, jako

„niezależna od innych organów władzy państwowej”, ma zbadać zaniedbania w tej materii m.in. w Ko- ściele, ale też dojść do konkluzji, jak właściwie z tym przestępstwem w Polsce jest. Porozmawiamy o sa- mym zdarzeniu, ale także o komen- tarzach. Internet tym żyje. Chyba każdy publicysta, komentator życia publicznego zajął w tej sprawie ja- kieś stanowisko. Rzeczywiście spra- wa jest, dosyć delikatnie mówiąc, dziwna. Kiedy Ksiądz się dowiedział, że jest kandydatem do komisji?

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski:

– Przede wszystkim muszę przypomnieć, że komisja została zapowiedziana po wypo- wiedzi pana premiera Mateusza Morawiec- kiego, która to wypowiedź miała miejsce tuż po pierwszym fi lmie braci Sekielskich. Było to w maju ubiegłego roku. Wtedy rozpoczę- ły się prace nad stosowną ustawą. Sprawa weszła w życie w sierpniu zeszłego roku.

Została od razu podpisana przez pana pre- zydenta. Trzeba wyraźnie powiedzieć: przez dziewięć miesięcy nikt, nic w tej sprawie nie zrobił. Różne podmioty, które miały wyde- legować kandydatów nie dokonały tego.

Dopiero parę miesięcy temu, po drugim fi lmie braci Sekielskich, nastąpiła reakcja.

Pan prezydent, pan premier, pan Rzecznik Praw Obywatelskich wydelegowali swoich przedstawicieli. Natomiast Sejm znowu nie podjął działań. Głosowanie nad wyborem trzech osób spośród dziesięciorga kandy- datów miało mieć miejsce ostatecznie 19 czerwca. Ale pani marszałek Witek, bez

żadnej wcześniejszej konsultacji, przeniosła to głosowanie na okres po wyborach pre- zydenckich. Samo głosowanie odbyło się więc dopiero 15 lipca. Dlatego od samego początku twierdzę, że ta komisja to dziec- ko niechciane. Gdyby była dobra wola, od roku już by działała.

Dlaczego zgodziłem się kandydować?

Parę miesięcy temu zwrócił się do mnie Paweł Kukiz, w imieniu całego klubu, czyli Kukiz i PSL, co poparła także Konfederacja, żebym jako osoba, która zajmuje się pedofi - lią nie tylko w Kościele, ale w szerokim tego słowa znaczeniu, również w innych środo- wiskach – kandydował. Chodziło o to, żeby byli tam fachowcy, a nie politycy. Zgodziłem się. Po przesłuchaniu w komisji sejmowej wszyscy kandydaci zostali pozytywnie za- opiniowani. Wczoraj doszło rzeczywiście do rzeczy bez precedensu. A może inaczej:

precedensy są, bo to jest pewna działal- ność obozu władzy, który stara się przejąć tego typu komisję, czyli wprowadza wyłącz- nie swoich. W tym głosowaniu moja kan- dydatura, jak i wielu innych osób, odpadła.

Nie chodzi mi o to, że akurat moja kandyda- tura odpadła. Ja się o to nie prosiłem. I tak działam na tym polu od wielu lat. Uważałem tylko, że jeżeli jest okazja, należy to wyko- rzystać. Niemniej zaskoczenie było takie, że przy utrąceniu tej komisji znaczna część posłów PiS-u głosowała z lewicą i Platfor- mą. Czy tu jest jakiś podział ideologiczny?

Nie. Te środowiska w pewnych momentach są razem ze sobą.

Znam wielu posłów z PiS-u. Współpracu- ję z nimi od wielu lat, na przykład w sprawie osób niepełnosprawnych czy w sprawach patriotycznych. Ci ludzie, którzy ze mną nie- raz rozmawiali na zasadzie takiej dobrej zna- jomości, koleżeństwa czy współpracy, nagle głosowali przeciw. Doskonale zdając sobie sprawę, kim jestem i jakie mam poglądy.

Kolejna rzecz, która mnie zdziwiła, to za- chowanie pani marszałek. Po raz kolejny dała popis swojej kompletnej nieodpowie- dzialności. Cały czas śmiała się w czasie głosowania. A sprawa tak poważna. Wiele rodzin ofi ar pedofi lii, wielu ludzi to oglądało.

Jak wytłumaczyć takie histeryczne, nienor- malne zachowanie. Rechot, śmiech w cza- sie głosowań. Nie wiadomo w ogóle, o co jej chodziło. Jeżeli nie daje rady, powinna przerwać. Zrozumiałe, może być przemę- czona, ale nie głosować w tak histerycznym śmiechu. To pokazuje, jaki jest stosunek części obozu władzy do tej sprawy.

– Ksiądz skomentował tę sprawę pisząc, że to „Sojusz ołtarza z tro- nem w pełnej krasie. Ale do czasu.

Mane, tekel, fares”.

– Uważam, że to jest oczywiście objaw tego złego sojuszu ołtarza z tronem. Wia- domo, że komisja jest niewygodna przede wszystkim dla władz kościelnych. Od dłuż- szego czasu nie tylko, że sobie nie dają rady z tym problemem, ale również blokują i tuszują. Oczywiście zgłosiłem władzom kościelnym, że kandyduję. Nie pojawiło się ani za, ani przeciw, więc było takie zosta- wienie wolnej ręki. Natomiast nieofi cjalnie zachęcano mnie do tego, żebym się wyco- fał. Czyli już było widać, że jest to nie na rękę.

Nieofi cjalnie też wiem, że posłowie PiS-u rozmawiali z niektórymi przedstawi- cielami episkopatu, którzy ich zachęcali, żeby tę kandydaturę utrącić. Ja bym się zajął rzeczywiście sprawami pedofi lii w Ko- ściele, bo na tym się znam i mam duże już doświadczenie w tej sprawie.

To jest ten właśnie sojusz ołtarza z tro- nem. Kto na tym traci? Przede wszystkim Kościół. Kto, jak kto, ale Kościół powinien chcieć oczyścić tę sprawę we współpracy z władzami państwowymi, z organizacja- mi katolików świeckich, z wieloma innymi środowiskami. A tak jesteśmy obecnie świadkami przeróżnych skandali, np. do- tyczących biskupa w Kaliszu, który pro- wadził wojnę z prymasem Polski (dopiero interwencja Watykanu zadziałała), czy np.

sprawa biskupa Szkodonia z Krakowa, czy wiele innych. Widać, że Kościół nie chce tu zreformować pewnych rzeczy. Myślę, że na tym tracą przede wszystkim świeccy, ale także zwykli księża pracujący na parafi ach, uczący w szkołach, którzy są uczciwi, pra- wi. Oni później te baty zbierają. Uważam, że tego typu działanie jest rzeczywiście bardzo szkodliwe właśnie dla Kościoła.

Daje władzy pewien przywilej, bo władza korzysta z poparcia katolików. Natomiast, jak przychodzi do takich głosowań, to ta sama władza głosuje razem z lewicą.

– Ja skomentowałem to na Twitte- rze w sposób następujący. Możliwo- ści są dwie: PiS nie zgodził się na tę kandydaturę, bo nominację blokowa- ła „lawendowa mafi a” – albo dlate- go, że kandydaturę zaproponowały ugrupowania Kukiz i Konfederacja.

Kunktatorstwo i wyrachowanie zwy-

Z księdzem TADEUSZEM ISAKO- WICZEM-ZALESKIM o sojuszu ołtarza z tronem, zamiataniu przez Kościół problemów pod dywan i skandalu wokół ko- misji ds. pedofi lii rozmawia Tomasz Sommer.

PiS broni lawendowej mafi i

(17)

Najwyższy CZAS! I NR 31-32 (1575-1576) I 20 LIPCA – 2 SIERPNIA 2020 XVII ciężyły z ideą. Ewidentnie jest tak,

że PiS ostatnio ma taką tendencję i nie chce wpuszczać nigdzie niko- go niezależnego. A przecież Ksiądz nie był ani członkiem Kukiz’15, ani Konfederacji. Z tymi środowiskami Ksiądz przecież nie jest związany w jakiś ścisły sposób. Po prostu po- litykom tych partii wydawało się, że właśnie Ksiądz jest odpowiednią osobą do tej funkcji i z tego powodu była ta propozycja.

– Tak. Uważam, że najgorszą rzeczą jest upolitycznienie tej komisji. Powinna być nie- zależna. Taka była intencja. Taka była zapo- wiedź wspomnianego przeze mnie premiera Mateusza Morawieckiego. Wybierają polity- cy, ale osoby absolutnie niezależne. Tu się stało tak, że na siedmiu członków pięć osób to osoby wskazane przez PiS, czyli związa- ne z tą partią. Tylko dwoje jest spoza tego układu. Już można powiedzieć, że taka ko- misja w decydujących momentach będzie działała tak, jak chcą władze PiS-u. Ja się ogromnie dziwię niektórym posłom PiS-u, których – jak wspomniałem – znam od po- zytywnej strony i cenię ich działalność, że tak łatwo zmieniają zdanie.

Nie chcę już tu używać innych słów, ale przecież to pokazuje, że Kościół jest trak- towany jako instrument. Potrzeba poparcia Kościoła, są wybory – wiadomo. Później, dokładnie za dwa dni, jest co innego. My- ślę, że to jest też pokazanie wielu ludziom w polskim społeczeństwie, że sojusz ołta- rza z tronem jest naprawdę fatalną rzeczą.

– Tomasz Terlikowski skomentował tę sytuację też na Twitterze w na- stępujący sposób: Kościół uwikłany w skandale seksualne, niezdolny do oczyszczenia i chroniony przez struk- tury państwa to wymarzona sytuacja dla polityków każdej strony. Taki Ko-

ściół nie jest zdolny do wiarygodnego świadectwa i niezależności – i musi iść z władzą, żeby być bezpieczny.

– Tak. Zgadzam się z Tomaszem Terli- kowskim. W tej najnowszej książce – a to już jest czwarta nasza wspólna książka –

„Kościół ma być przezroczysty” główną in- tencją jest właśnie oczyszczenie Kościoła.

Nie atak – odwrotnie: pomoc dla Kościoła, żeby był silny i nieuwikłany. Natomiast gdy jest uwikłany w te różne skandale, każdy polityk może manipulować – i widać było to, że lewica z PiS-em idzie tu ręka w rękę. Dla nich Kościół uwikłany, zżerany wewnętrzny- mi konfl iktami jest bardzo dobry do manipu- lowania. Kościół zdecydowany, za czasów np. kardynała Stefana Wyszyńskiego, był Kościołem niebezpiecznym dla komuni- stów, którzy się po prostu bali. Wiedzieli, że jest siła, ludzie popierają. Teraz mamy takie gierki, zabawy, rozmowy, naciski, sojusze.

To wszystko powoduje, że dzisiaj, parę dni po wyborach prezydenckich, mamy sytuację, która pokazuje, że Kościół sam w Polsce się nie oczyści. Trzeba interwencji Watykanu. Już parę osób się spodziewa, że będą dalsze interwencje, bo tak dalej już nie da się funkcjonować.

– Też jest dosyć dziwna reakcja wielu twardych zwolenników PiS, którzy mają teraz pewien dysonans poznawczy. Z drugiej strony pojawia- ją się takie komentarze, że Ksiądz to ten, który tak często kiedyś wę- drował między Polsatem a TVN-em.

Czepiają się, że Ksiądz wystąpił w fi l- mie Sekielskiego, jakby w ogóle nie rozumieli sytuacji. Propaganda PiS- -owska idzie w zupełnie abstrakcyj- ną stronę.

– Tak. Zdaję sobie doskonale sprawę, że PiS, który popełnił według mnie bardzo po- ważny błąd wizerunkowy, przerzuci winę na

mnie, że w ogóle kandydowałem. Teraz bę- dzie się wyciągało, że chodziłem do Polsatu czy TVN-u. Dobrze, ale na czym polega wol- ność w Polsce? Czy na tym, że wolno chodzić tylko do jednej telewizji? Jeżeli dzwoni pan redaktor, to ja mam zadzwonić do PiS-u, czy mi wolno z panem redaktorem rozmawiać?

Przecież dochodzi do absurdu. Dlaczego wystąpiłem w fi lmie Sekielskich? Właśnie dla- tego, żeby był oddolny głos z Kościoła. Żeby przedstawić, gdzie jest problem. Pedofi lia nie jest wyłącznie problemem Kościoła, ale za tym stoi ta „mafi a lawendowa”.

To jest o wiele groźniejsze zjawisko. Dzi- siaj ta mafi a jest broniona m.in. przez PiS.

Dochodzi już do potwornych absurdów.

Szkoda, że tak się dzieje, bo uważam, że największym problemem Kościoła jest odchodzenie młodych ludzi. Młodych nie interesuje to, co jest powiedziane w Radiu Maryja czy co powie pan prezes Jarosław Kaczyński. Jeżeli nie będzie zachęty do młodych ludzi, żeby także wzięli współod- powiedzialność za losy i Polski, i Kościoła, po pewnym czasie młodzież będzie głoso- wała na lewicę. W tej chwili w tym kierunku to idzie. Blokady, ataki, kontry bez przerwy, spowodują, że młodzi powiedzą: nie chce- my mieć z tym nic wspólnego.

Lada moment więcej będzie w Polsce osób, które odeszły z Kościoła, niż w nim pozostali. Dlatego trzeba oczyszczać. Dla- tego trzeba pokazać, że Kościół nie boi się prawdy.

– Tymczasem w swoim wpisie na Facebooku przewiduje Ksiądz, że będzie tak jak w sprawie molesto- wań kleryków przez arcybiskupa Juliusza Paetza w archidiecezji po- znańskiej czy lustracji w archidiece- zji krakowskiej. Czyli zamiatanie pod dywan doprowadzone do perfekcji.

– Tak było. Przecież była sprawa arcybi- skupa Paetza dotycząca molestowania nie dzieci, tylko młodych ludzi. Według papieża Franciszka, to są bezbronni dorośli, czyli poddani władzy kościelnej klerycy. Kto sta- nął w ich obronie? Muszę to z przykrością ogromną powiedzieć. Obecny wiceprze- wodniczący episkopatu Polski, a metropoli- ta krakowski, arcybiskup Marek Jędraszew- ski, przy wielu swoich ogromnych plusach, równocześnie 20 lat temu stanął nie po stronie ofi ar, ale po stronie krzywdziciela.

Nawet zbierał podpisy, żeby bronić krzyw- dziciela. Jak dzisiaj, po 20 latach, ma roz- wiązać problem pedofi lii w Kościele? Myślę, że tu trzeba dopuścić młodszych ludzi, po- kazać, że na pewno są tacy księża biskupi i zwykli księża, którzy są uczciwi. Niech oni się tym zajmą, a nie ciągle ci sami. Jak 20 lat temu tuszowali, teraz też będą tuszować.

Tak się po prostu nie da...

PAP/Waldemar Deska

Cytaty

Powiązane dokumenty

Próba zatem chronologi- zacji dziejów polszczyzny biblijnej może mieć tu charakter nie tylko pomocniczy względem periodyzacji ogólnie pojętych dziejów języka polskiego, ale

Niektóre modele, elementy wyposażenia, akcesoria oraz usługi i funkcje mogą być dostępne i działać tylko w wybranych krajach lub wyłącznie za dodatkową opłatą..

w sprawie ewidencji gruntów i  budynków (zwane dalej rozporządzeniem egib), grunt przejmowany z mocy prawa pod drogę pub- liczną z dniem, kiedy decyzja o podziale stanie

Do zdarzenia zadyspono- wano zastêpy z OSP Kierzno oraz JRG Kêpno. - Po przy- byciu na miejsce pierw- szych jednostek ochrony przeciwpo¿arowej stwier- dzono, ¿e w budynku znaj- duje

Tak wynika z Raportu o stanie gminy, jaki sta³ siê nieod³¹czonym elementem udzielenia wójt Bogumile Lewandowskiej-Siwek wotum zaufania i absolutorium za 2019 rok.. Rozmowa z

Pośród De- biutantów mogliśmy podziwiać opakowania w kategorii Eko, Etykieta, opakowanie Free Style, Luxury & Nature, Na miarę, Pack & Gift, POS, Pragnienia,

Wichury, które nawiedzają nasz kraj, dają się we znaki nie tylko ludziom, gdy poprzez przewrócenie tego, czy innego drzewa zostanie zerwana linia energetyczna, zablokowana

Zadaniem układu regulacji temperatury wytłaczarki tworzyw sztucznych jest utrzymanie temperatury cylindra oraz głowicy na określonym, stałym poziomie, który jest optymalnym