• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 2, nr 46 (94).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 2, nr 46 (94)."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

W NUMERZE

s.3

Racibórz • Wodzisław Śląski

Rydułtowy • Głubczyce • Kietrz

Igraszki z gazem

Strajk na Annie s.4

Giełda korupcji s.7

Zabił bo kochał s .13

Programy TV s . 9-12

D A I A / H " Rac'bórz ul. Polna 2 tel. 3 9 2 8

v v i L . u n w . 0pO|e u, ^ Maja 38 te) 3916g

mmm i i f % f \ A / C “ Sosnowiec ul. Kilińskiego 3 tel. 6 6 3 1 2 5 t l A N U L U W E . Piekary Saskie ul. Bytomska 3 5 9 tel. 8 7 2 6 0 3 y

Rok II Nr 46 (94) TYGODNIK Śląski Oddział Staży Granicznej

Wielka 10 listopada w p rzeddzień I Święta Niepodległości I V I na Górze Świętej Anny I odbyła się uroczytość poświęcenia i wręczenia nowego sztandaru Śląskiemu Oddziałowi Straży Granicznej, który siedzibę swą ma w Raciborzu.

dok. na str. S

19 LISTOPADA 1993 NR INDEKSU 38254X cena 2000 zł

ZAPRASZAMY

SOBOTY 10.00 -14.00

Wykładziny dywanowe i PCV atestowane, nieszkodliwe dla zdrowia, antyelektrostatyczne, superwytrzymałe z pięcioletnią gwarancją.

- Wykładziny dywanowe - ponad 1 5 0 gatunków o różnych kolorach i wzorach, na jucie i na piance w szerokościach 2, 3, 4 i 5 m importowane z USA, Belgii, Niemiec i Holandii. - Wykładziny PCV - ponad 1 0 0 gatunków 2 ,3 i 4 m importowane z Niemiec, Francji, Belgii, Holandii i Bułgarii. - Ponad 1 5 0 rodzajów tapet- Najnowsze wzory katalogowe w gatunkach od papierowych do winylowych - produkcji krajowej, niemieckiej, austriackiej, angielskiej i węgierskiej.

- Okleiny samoprzylepne- około 7 0 wzorów w szerokościach 4 5 cm, 67.5 cm i 9 0 cm. - Najnowsze kleje do tapet- 6 gatunków, kleje do styropianu, korka oraz PCV. - Duży wybór dywanów- ponad 6 0 rozmiarów w kształtach: ośmioboków, owali, prostokątów oraz okrągłe we wzorach tradycyjnych i nowoczes-nych, a także chodniki dywanowe i dywaniki łazienkowe. - Farby emulsyjnew wiaderkach 2.5I, 51 i 101 wewnętrzne i zewnętrzne w kilku gatunkach. - Szeroki asortyment materiałów i

narzędzi niezbędnych przy remoncie mieszkań.

poleca:

D z ia ł ju b ile r s k i w y ro b y jubilerskie złote biżuterię srebrną

i w y ro b y firm y „KRU K"

zegary i zegarki „LONGINES", „ATLANIC", .C A SIO " i inne (serw is w całym kraju)

K o s m e t y k i

renom ow anych firm europejskich D z ia ł p r z e m y s ło w y

obuwie i galanterię skórzaną.

R H C I8 ÓRZ, U L O tU C H 1 4 T H .:

N O W Y S U P E R M A R K E T • N O W E N IS K IE C E N Y

M F I I I C L - 2

(W odzisław - Pszćw ,

u l. T ra u a u tta - o b ck dw orca P I S , tel. 55 88 4C)

ZAPRASZA PAŃSTWA NA ZAKUPY

codziennie w fiodz. 7.00 -20.00 w soboty 7.00 -16.00 w niedziele 9.00 -15.00

O F F R U I F M Y W C 1 Ą G Ł E L S E R Z E D A Z Y i

mięso, wędliny, warzywa, owoce. soki. napoje, przetwory owocowo- warzywne. konserwy, słodycze, mrożonki, drób. nabiał, pieczywo, alkohole, art. chemii gospodarczej, kosmetyki, szkło i porcelanę, firany żakardowe, tkaniny, dywany, wykładziny, bieliznę, odzież, konfekcję damską i męską, sprzęt RTU. sprzęt oświetleniowy i artykuły AGD.

N a sze a tu ty to m .in .:

a bogaty wybór ponad 100 wzorów firan żakardowych i tkanin ubraniowych w cenach producenta

□ co tydzień sprzedaż innych i 0 towarów w cenach producenta

□ własny i bezpłatny parking dla ok. 100 samochodów Q V A \/! \

□ pełna samoobsługa na sali sprzedaży o powierzchni ponad lOOOm2 | Z A r !\A j Z A M Y

(2)

Remonty budynków

Zakład Gospodarki Komunalnej i M ieszkaniowej w Raciborzu, według inform acji dy rek to ra Jerzego Szy­

dłowskiego, zamierza w przyszłym roku wydać na remonty kapitalne kwotę 29 miliardów złotych, na remonty bieżące 25 miliardów złotych oraz na eksploatację budynków mieszkalnych 25 miliardów złotych. Kwoty te sąjedynie ujęte wplanie, który musi zostać zatwierdzony przez Zarząd Miasta. Ze względu na szczupły budżet miasta można założyć, że kwota ta zostanie zmniejszona.

Nie zmniejszyły się zasadniczo koszty utrzymania budynków, gdyż sprzedaż mieszkań na własność przebiega w bardzo wolnym tempie.

O becnie ZG K IM p rzeprow adza remont elewacji frontowej budynków przy ul. Mickiewicza. W tym roku zostanie prawdopodobnie rozpoczęty i zakończony remont elewacji frontowej bloków przy ul. Drzymały. Na budynkach położono dotychczas nowy tynk, który pokryto poi ską farbą mrozoodpomą. Nowa kolorystyka elewacji została zaprojektowana przez Lucynę Kikowską. Remont elewacji ze strony ZGKiM zadzoruje inż. Kazimierz K asztan. C ałkow ity koszt rem ontu elewacji budynków przy ul. Mickiewicza i Drzymały zamknie się w kwocie około 850 milionów złotych.

Zakończono już remont dachów przy ul. Odrzańskiej. W przyszłym roku na remont kapitalny może liczyć budynek przy ul. Opawskiej 31. Przy ulicy Długiej 46 -4 8 -5 0 zostanie praw dopodobnie rozpoczęta naprawa dachów i elewacji.

Realizacja wszystkich planów je st uzależniona od pieniędzy jakie otrzyma ZGKiM od Zarządu M iasta. Dzięki wszystkim pracom centrum miasta nabrało charakteru bardzo reprezentatywnego.

WAW

Sukcesem dla Marii i Mateusza Dudów uczniów Szkoły Podstawowej w Pogrzebieniu uczęszczających na zajęcia koła plastycznego w Młodzieżowym Domu Kultury zakończył się udział w konkursie

“ Ś w iat G a b rie la G arcii M a rą e z a ” . Konkurs organizowany był prze Ambasadę Kolumbii i Galerię Ośrodek Twórczości Dzieci i Młodzieży w Toruniu. Celem konkursu było spopularyzowanie wśród dzieci i m łodzieży tw órczości kolumbijskiego pisarza G. G. Marąeza, la u re a ta N agrody N obla. Ilu sta c je wykonane przez dzieci były plastycznym komentarzem do jego prac.

R odzeństw o oprócz dyplom ów otrzymało list gratulacyjny, wktórym G.G.

Marąez pisze:

Żałują, te brak mi tysiąca rąk by móc jednym uściskiem objąć piąć tysiący

M łodzi plastycy na topie

icol-tua-r oUs.7. J

d e ow ę <* W i .

'V w 'n io ít* « t u j » 5-es i j b > ri \v d e t r

-

U*, ÿv, "Vxi f v “ -L, O , \ri^> o anr>-wy\ v

..

polskich dzieci, które niewątpliwie poda-row ały mym książkom całą swą wyo-braźnią, której mi zabrakło

Marysia i Mateusz tworzą w M DK pod k ie ru n k iem Gabrieli Ilabrom-Rokosz.

D rugim sukcesem p la sty k ó w z M DK było za k w alifik o w a n ie się Krystyny Isaliasz (SP 5) i Oli W róbel (SP 12), którymi opiekuje się Beata Damek było zak wahfikowanie się wraz z 26 innym i na w ystaw ę organizow aną przez Pałac Młodzieży w Warszawie na temat “Egipt w oczach dziecka”.

MOTO - CENY

FIAT 126p: 93/62, 92/55, 91/50, 90/46, 89/38, 88/33, 87/30,86/26,85/20,84/17, 83/15.

FIAT 125p: 91 /48, 90/43, 89/39, 88/37, 87/32, 86/27, 85/22, 84/17, 83/15.

POLONEZ CARO: 93/108, 92/94, 91/

82.

POLONEZ STANDARD: 91/75,90/55, 89/51,88/42,87/38,86/30,85/25,84/23, 83/20.

CINQUECENTO 704: 93/102, 92/94, 91/82.

CINQUECENTO 903: 93/120, 92/112.

Opracowano na podstawie cen, jakie wystawili sprzedający.

W niedzielę gliwicka giełda “pękała po raz kolejny w szwach”. Szczególnie tłoczno było na placu gdzie wystawiono sam ochody za ch o d n ie, n ie ste ty w w ięk szo ści w ozy sta re - k ilk u i kilkunastoletnie. Właściciele chcą się pozbyć pojazdów spalających zbyt dużo paliwa. Między innymi dlatego potaniały

stare Ople Recordy, Passaty, czy... rodzime Polonezy. Nie zmieniły się również ceny m aluchów - m im o w prow adzonej podwyżki przez FSM na nowe pojazdy jak i Cinquecento - tu mamy do czynienia z zapowiedzią podwyżki przez fabrykę.

Cinquecento jakoś trudno przebija się na rynku. Wielu mając do wyboru autko, decyduje się na... Poloneza, który to staje się “narodowym” samochodem. Ceny giełdowe są takie same.

Oto kilka cen samochodów z importu:

VW Passat: 93/400,92/290-330,91 /230, 91/210-220, 89/170, 87/135, 86/95, 84/

75,83/60. Audi 80: 93/385,92/285-360,

91/270,90/185, 88/135, 84/50-75,80/35.

Audi 100: 93/500,91/305,90/195. Nissan Sunny: 93/270, 92/200, 91/160, 90/145, 89/120. Opel Astra: 93/270,92/190-220.

M ercedes 250: 92/590 (najdroż??'- samochód na giełdzie), 91/470, 891:

87/250,86/230,85/190,84/170. Mercedes 190: 92/365,91/280.

m.s.

Sprostow anie

W artykule “Galeria ha drabinie” w numerze 45 “NR” błędnie podaliśmy nazwisko Pani Anny Pohorylec za co serdecznie przepraszamy.

Redakcja.

Notowania z. dnia

9-10.11.199Jr.

Giełda mięsna rynku raciborskiego

W odzisław ski M 0K zaprasza

18 listopada ogodz. 18.00TeatrSląski wKatowicach wystawi sztukę angielskiego komediopisarza Raya Cooneya “Mayday” .

Skat

w Biertułtowach

20 listopada o godz. 10.00 w Domu Kultury kopalni “M arcel” w Radlinie odbędzie się otwarty turniej Skata o puchar Prezydenta Miasta.

(m)

Spektakl wyreżyserował Wojciech Pokora.

19 listopada o godz. 10.00 odbędzie się audycj a umuzykalniaj ąca dla młodzieży szkolnej pod nazwą “Muzyka poważna inaczej”. Wystąpi zespół “Silver Horus”.

Również 19 listopada o godzinie 16.00 przewidziany jest pokaz mody - kolekcji ze Słowacji.

23 listopada o godz. 10.00 wystąpi z koncertem zespół folklorystyczny z Ukrainy “Pokutja”.

(m)

S k le p y

Asortyment DANP0L ul. Długa 34 DESP0L ul. Opawska 5 DRÓB-P0DR. ul. Długa 7 JANETA ul. Mickiewicza71 JANETA ul. Opawska 67 JAWIN i ulOpawska 21 MATERZ0K ul. Londzina49 SEGET ul. Ocicka 13 SZULIK ul. Długa 36 WILUŚ-DELIK. h. targ. stoisko4

Schab 70 000 74 750 62 000 63 000 68000 67 000 62 000 67 000 60000 67000 Karczek 52 000 50 400 50000 47 000 *64 000 48400 50 000 65000 49 000 50000 Łopatka — — 50000 — — — '64 000 64 000 49 000 46000 Żeberka wp. 38 000 35 7C0 38000 35 000 40 000 37400 36 000 39 000 34 000 33000 Pieczeń wp. 70 000 — — 7 5 000 76 000 68500 70 00068 000 68 000 Piecz. wot. 72 000 60000 68000 72 000 68000 68 500 70 000 72 000 68 000 68000 Rosół zwyk. 29000 27300 26 000 28 000 34 000 27500 34 000 28000 22000 30 000 Szynka wp. g98450 98 000 95 000 110 000 108300100000 100 000 90 000 Krak. sucha123 050 94 000 — 82 000 117 000 — — 95000 80000 Bocz. Wędz. 54150 47 000 45 000 45 000 49 000 48 000 49 000 40 000 45 000 Parów. cien. 38 000 40 600 33 000 33000 35 000 34 800 34 000 35000 35 000 35 000 Śląska 59 000 73 850 55 000 56000 59000 62300 52 000 58 000 49 000 50 000 Frankfut.109500 80 000 80 000 85 000 — — 75 000 70 000 K. szynk, wp 88000 96600 79 000 80 000 89 000 78000 74 00075 000 70 000 Zwyczajna 46 000 49 200 41 000 39 000 39 000 48 000 ' 42 000 39 000 40000

MIÇSO BEZ KOŚCI

N O W I N Y

RACIBORSKIE

47400 Racibórz ul. Solna 7/3 tel.47-27 O ddział

44-300 Wodzisław Śl. ul. Bogumińska 2 tel. 554979

W Y D A W C A : N O W IN Y R A C IB O R S K IE Sp. z o.o. 47400 Racibórz ul. Solna 7/3 Prezes Zarządu: Andrzej Derwisz T Y G O D N IK REDAGUJE ZESPÓŁ. Redaktor Naczelny - Iwona Kaczorowska. M ateriałów nie zamówionych nie zwracamy.

O g ło s z e n ia p r z y jm u j e sekretariat redakcji w Raciborzu w godz. od 8 d o 16. oraz oddział w Wodzisławiu Śl. o d godz 9 do 13 oprócz czwartków, (dyżur redakcyjny w środy w godzinach od 13 dol5). Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych, redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Skład i łamanie: Nowiny Raciborskie. Druk: PPP "Prodryn" Racił>órz ul. Staszica 22.

N O W IN Y '

RACIBORSKIE

(3)

Święto nie p odległości

W samo południe 10 listopada pod Pom nikiem Powstańców Śląskich w Raciborzu rozpoczęto hymnem pań­

stwowym uroczystość upamiętniającą 75 rocznicę Odzyskania Niepodległości.

W kró tk im m ontażu m uzyczno- poetyckim wystąpiły uczennice Zespołu Szkół Ekonomicznych.

N a stę p n ie g ło s z a b ra ł K onrad Paciorek - zastępca kierownika Urzędu

Rejonowego w Raciborzu, który m.in.

powiedział:

“Obchody ŚwiętaNiepodleglości mają dwa aspekty. Jeden z nich to moralny obowiązek oddania czci ludziom, którzy ofiarną walką, a także i pracą dla kraju, przyczynili się do możliwości odrodzenia się tego święta... Drugim aspektem jest konieczność powrotu do tradycj i, w długiej historii naszego kraju pełnej waśni i

porażek, 11 listopada 1918 r. to data pełna radości dlatego pozwolą Państwo, że będę życzył Państwu i wszystkim mieszkańcom Ziemi Raciborskiej radości świętowania i spełnienia nadziei na coraz lepsze jutro” . Na zakończenie, delegacje zakładów pracy, o rg a n iz a c ji i śro d o w isk kombatanckich złożyły wiązanki kwiatów.

W uro czy sto ści w zię li udział przedstawiciele władz samorządowych i administracyjnych, kombatanci, młodzież szkolna oraz poczty sztandarowe.

wp

Podczas prow adzonej na terenie W o d z isław ia w ym iany gazu koksowniczego na ziemny klienci Zakładu Gazowniczego nie zostali potraktowani zbyt poważnie. Przedstawiciele Zakładu Remontowego Urządzeń Gazowniczych z G liw ic z a p o w ia d a li, że w szyscy mieszkańcy zostaną poinformowani o z m ia n ie gazu i o przy b y ciu ekip dokonujących wymiany dysz w kuchenkach i junkersach. W blokach miały zostać wywieszone odpowiednie ogłoszenia a wieszkańcy domków jednorodzinnych

Jbli otrzymać zawiadomienia pocztą.

Te piękne zapowiedzi nie zostały jednak spełnione. Wielu mieszkańców o tym, że gaz został ju ż w ym ieniony dowiedziało się od pracownika gazowni, który przyszedł... spisać stan licznika. Dość dziwny to sposób dbania o klientów. Co prawda przybycie ekip wymieniających dysze było zapowiadane. Często jednak zdarzało się, że w oznaczonym terminie nikt się nie zjawiał. Na robotników trzeba było czekać nawet po kilka dni. Jak widać gazownicy nie grzeszą słownością.

Je d n a k o w ie le p ow ażniejszym p ro b lem em było n ie o d p o w ie d n ie poinformowanie mieszkańców prywatnych

Radlin

igraszki z gazem

domów. Mogło to zakończyć się nawet tragedią. Nie wszyscy wiedzieli o tym, że gaz ziemny został j uż wpuszczony do sieci.

Użytkowali więc normalnie posiadane odbiorniki gazu. W Radlinie w jednym z domówjego mieszkaniec włączył junkers jak zazwyczaj. I miał szczęście, że nie doszło do tragedii. Gaz ziemny zaczął palić się wysokim płomieniem i doszło nawet do niew ielkiego wybuchu. Łazienka sąsiadów w wyniku tego wypadku została zabrudzona sadzą. Wszystko zakończyło się szczęśliwie.

Lecz przecież do takiego przypadku w ogóle nie powinno dojść. Jeśli Zakład G azow niczy był w sta n ie w ysłać inkasentów, by spisali stan licznika, to

rów nież dobrze m ógł poinform ować każdego o n ie b ez p iec ze ń stw ac h związanych z wymianą gazu. Należałoby ostrzec mieszkańców przed używaniem w tym czasie junkersów. Sprawę tą jednak zaniedbano. A komu, ja k komu ale gazownikom chyba nie trzeba tłumaczyć czym grozi nieodpowiednie użytkowanie gazu. Zaprezentowana niefrasobliwość mogła przecież spowodować wypadek.

(jak) PS. O pisany sposób “z a ła tw ia n ia ” klientów nie j est odosobniony. W podobny sposób przeprowadzano zmianę dopływu gazu także i w Raciborzu. Tu również, na szczęście, nie doszło do tragedii. Ciekawe - do ilu razy sztuka...

Garażowe kłopoty

Dopiero niedawno miasto wywiązało się częściowo ze swoich obietnic o dofinansowaniu budowy dróg dojaz­

dowych do garaży na osiedlu Trzydziesto-

Parki Jurajskie

Niewielu rac i b o ra n wie, że “Park Jurajski” je st niczym tzn. żadnym tam hitem w porównaniu z raciborskim i parkami miejskimi przy ul. Kolejowej i Nowej (tzw. Park Moniuszki). Nie straszą wnich poczciwe dinozaury ani duch wielce szanow nego M oniuszki, lecz nasze swojskie, raciborskie lumpy, które nie tylko w czwartki i nie tylko w ciepłą pogodę urządzaj ą sobie w parkach “obiady czwartkowe” żarliwie dyskutując komu to

“wyklepać michę”.

Trzeba jednak przyznać, że “Jurassic P ark” przy ul. Nowej je s t bardziej bezpieczny w stosunku do “Horror Parku”

przy ul. Kolejowej. W tym to zwanym także “D rug’s Parku” można najłatwiej spotkać raciborskiego narkotyzera (czyt.

ćpuna), który park ten traktuje jako wybieg kawiarni “Bajka” , słynącej ze zlotów narkomanów' i innych “żuli”.

Z kolei park przy szpitalu, co wiadomo nam z dobrze poinformowanych źródeł, o tej porze roku “czynny” jest do godziny 16.00. P óźniej za p ad a w nim n ie p rz e n ik n io n y m rok. O dw ażnym odradzamy spacery po jego terenie nawet z psem i latarką. Po co kusić los.

Oazą ciszy jest park nad Odrą, gdzie wieczorami mgła gęsi dusi. Piszemy o tym

dla ostrzeżenia, bo bezpieczeństwo nasze zależy od ostrożności nas samych. Policja czasami patroluje parki, ale ma także inne ważne zadania. Straż Miejska odpada, bo fu n k cjo n a riu sze sie d z ą tylk o przy telefonach i tylko do 22.00. Potem sami unikają parków.

rz

lecia w Wodzisławiu.

Koszt dróg szacowano na 1 mld zł, z czego Urząd M iejskiw 1990 r. zobowiązał się pokryć 700 min zł. Przez 3 lata członkow ie S połecznego K o m itetu Budowy Garaży walczyli o wywiązanie się z tych obietnic.

Komitet ten powstał w 1985 r. z inicjatywy dziesięcioosobowej grupy. Dość szybko przystąpiło do niego ponad 300 osób zainteresowanych budową garaży.

Grupa inicjatywna prowadziła wszystkie prace przygotowawcze - od wyszukiwania o dp o w ied n ieg o te re n u poprzez o p rac o w a n ie szczegółow ego p la n u realizacyjnego aż do odgruzowania terenu dok. na str S

SPROSTOWANIE

W ostatnim numerze "NR" w artykule o obchodach Święta niepodległości w Wodzisławiu.drukarski chochlik sprawił, że nasza gazeta ukazała się z 20 letnim wyprzedzeniem. Oczywiście chodziło o 75 rocznicę, a nie jak podaliśmy 95.

przepraszamy

Brudy Unii

W “NR” z 5 XI 1993 roku nr 44 pisaliśmy e dymiącym żużlu ze śmietniska wokół bloków przy ul. Wileńskiej. Widocz­

nie mało kto nimi się interesuje ponieważ od tego czasu przestawiono jedynie na inne miejsce kubły na śmieci.

S praw a p o zo staje w ięc o tw arta.

Poinformowano nas, że administratorem budynkówjest KS “Unia” Racibórz, która w najmniejszym stopniu dba o czystość w klatkach. Przykładowo klatka numer 17 nadaje się tylko do “zam knięcia” ze względu na szkodliwy mikroklimat.

Radlin

Pomóżmy dzieciom

W związku ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia i Świętym Mikołajem Komitet Pomocy Dzieciom organizuje zbiórkę darów dla dzieci z Domu Dziecka w Gorzyczkach.

Wszyscy, którzy chcieliby wspomóc tę akcję proszeni są o przekazyw anie zabawek, ubrań, książek oraz datków pieniężnych. Przyjmowane są one do 25 listopada we wtorki i czwartki wgodzinach od 16.00 do 18.00 w Domu Kul tury kopalni

“Marcel”.

Akcj a ta j est popierana przez wszystkie kopalniane związki zawodowe.

(jak)

"KURAKAS"

Niem ałą sensację wywołał swoim w ystępem p eru w ia ń sk i zespół

“ K U R A K A S” g rający F o lk lo r L atinoam ericano - ja k m ożna było przeczytać z okładki kasety , k tó rą rozprowadzali podczas swojego występu 5-go listo p ad a na ulicy D ługiej w Raciborzu. Najpierw mała grupka otoczyła grających (w większości młodzież), leczw miarę upływu czasu grono słuchaczy się zw iększało. L udzie p rzy sta w a li i wsłuchiwali się w tę niecodzienną dla nas muzykę.

Niegdyś Europa zaskoczyła Amerykę świecidełkami, błyskotkami i innymi drobiazgami, a teraz ona zaskakuje nas swoją tradycją i prostotą.

Foto: Jerzy Kunc

NOW INY

RACIBORSKIE

(4)

4 listopada o godz. 18.00 rozpoczął się strajk w kopalni “A n n a” w Pszowie.

Decyzję o proteście podjęła Komisja Zakładowa NSZZ “Solidarność

Powołany przez nią Komitet Straj ko wy wysunął trzy postulaty:

1) w yelim in ow an ie d ysp rop orcji p lacow ych m iędzy k op aln iam i Rybnickiej Spółki Węglowej,

2) załatw ienie spraw socjalnych - przekazanie funduszu mieszkaniowego i socjalnego do dyspozycji załogi, w ydawanie deputata węglowego w pełnej wysokości oraz umożliwienie pracow nikom p ob ieran ia tzw.

zamiennika za posiłek regeneracyjny, 3) u ja w n ien ie i u sta le n ie zasad wynagrodzeń dla pracowników spółki węglowej.

Ja k p o w ied ział przew odniczący K o m ite tu S trajk o w eg o S y lw e ste r Mierzwa wnajlepiej zarabiającej kopalni Rybnickiej Spółki Węglowej średnia płaca w ynosi 8 m in zł. N a to m ia st w kopalni”A nna” zarabia się o półtora miliona mniej, a warunki życia górników są jednakowe. Praca w kopalni “Anna”

j e s t dużo cięższa n iż w k o p aln i

“Jankowice”.

Górnikom nie wydawano do tej pory deputatu węglowego w pełnej wysokości.

Za część węgla wypłacano im pieniądze po niższej cenie niż obowiązująca.

K om itet Strajkow y dom aga się um o­

żliwienia pracowni­

kom pobrania towaru za posiłek regenera­

cyjny tak, aby mogli sobie przygotować go sami. Górnicy powinni po 3 godzinach pracy otrzymać gorący posiłek regeneracyjny. Na dole nie jest to możliwe.

Strajkujący chcą ponadto by do końca roku wypłacono im pieniądze z funduszu mieszkaniowego i socjalnego, które są należne pracownikom.

Jak w yjaśnił Sylw ester M ierzwa Komitet Strajkowy domaga się ponadto, by związki zawodowe nie były pomijane przy ustalaniu zasad wynagrodzeń dla pracowników spółki węglowej. Twierdzi, że gwarantuje im to ustawa. Obecnie pracownicy koncernu wynagradzani są w edług tym czasow ego reg u la m in u u sta lo n e g o przez Z arząd Spółki.

Przewiduje on wypłacanie im nagród pieniężnych z Karty Górnika - a więc m. in.

barbórkowego, trzynastki i czternastki.

Komitet Strajkowy uważa, że je st to niezgodne z prawem, gdyż pracownicy S półki nie są o bjęci zakładow ym i um ow am i zbiorow ym i. Poza tym przywódcy strajku zarzucają Zarządowi Spółki nieprzestrzeganie zakładowego systemu wynagradzania.

5 listopada Zarząd Koncernu rozpoczął negocjacje ze związkami zawodowymi działającymi na terenie kopalni. Jak

twierdzi Sylwester Mierzwa formalnie Komitet Strajkowy nie został zaproszony do negocjacji. Przedstawiciele czterech zw iązków zaw odow ych p o d p isa li porozumienie z Zarządem Spółki. Są to:

Związek Zawodowy Górników w Polsce,

Władze Rybnickiej Spółki Węglowej nie chcą się na to zgodzić. Strajk jest więc kontynuowany. Na kopalni pracują tylko służby zabezpieczenia. Nie prowadzi się wydobycia węgla. Jak twierdzi Sylwester M ierzw a każdem u, kto wyrazi chęć

Strajk na "Annie"

Z w iązek Z aw odow y P raco w n ik ó w Etatowych “Kadra”, Związek Zawodowy Przeróbki Mechanicznej oraz Związek Zawodowy Maszynistów i Wyciągowych.

Zarząd Spółki zgodził się na podwyżki płac, dokonanie w listopadzie i grudniu dodatkowych wypłat z funduszu socj alnego i mieszkaniowego, wydawanie w całości deputatu węglowego oraz wydawanie górnikom tzw. zamienników za posiłki regeneracyjne. Uzgodnienia te nie zostały przyjęte przez Zakładową “Solidarność” i Komitet Strajkowy. Uważają one, że p o stu la ty n ie zo stały d o sta te c z n ie zrealizo w an e. P o stan o w io n o w ięc kontynuować strajk.

8 lis to p a d a p o d ję to ponow ne n eg o cjacje z Z arząd em S pó łk i.

Przedstawiciele Komitetu Strajkowego domagają się by do końca roku płace w kopalni “Anna” wynosiły 90% tego co zarabiają pracownicy najlepszej kopalni koncernu. Uważają oni, że fundusz plac powinien być z m iesiąca na miesiąc zwiększany, tak by indeksować wzrost cen i utrzymać wysokość płacy realnej.

POPRAWCZAK

Muzyka łagodzi obyczaje. Tę starą prawdę starają się wykorzystać w pracy z m łodzieżą w raciborskim Zakładzie Poprawczym.

M iędzy innym i służy tem u, organizowane w każdą środę, ogólno­

zakładowe śpiewanie, tak aktualnych przebojów, jak i piosenek turystycznych, b a lla d , itp . W ogóle z a g a d n ie n ia kulturotwórcze spełniają istotną rolę w procesie reedukacyjnym. Form i metod pracy w tym zakresie stosowanych w zakładzie je st wiele. Jedną z nich jest praca wychowanków w teatrzyku “Baj”,

którego twórcą i animatorem jest Andrzej Młody.

“Jako pierwszą, mówi A. Młody, zagraliśmy “Pchłę szachrajkę”. Wyszliśmy z n ią do przed szk o li, a także one przychodziły do nas. P rzez zakład przewinęło się około200 młodych widzów.

Po tym pierwszym przedstawieniu przyszły n a s tę p n e ; “ P a stisz na reklam y telewizyjne”, “Humoreska o nauczycielach i uczniach”.

W chwilą gdy do zakładu przyszedł, jako wychowawca Zygmunt Zippel, związany z ruchem muzycznym od lat,

teatrzyk nabrał nowych treści muzyczno- wokalnych.

“Mój kontakt z zakładem, wspomina Z. Zippel, rozpoczął się od założenia

“Zespołuchłopców śpiewających”. Znimi, m .in daliśmy koncert w miejskim szpitalu za co ja k o form ę p o d zięk o w an ia, dostaliśmy gitarę z Fundacji Zdrowe Miasto. Teraz mamy ju ż dwie gitary.

Natomiast współpraca z teatrzykiem “Baj”

zrodziła się z potrzeby chwili - występu z okazji D nia K obiet. U dany w ystęp spowodował, że razem z A ndrzejem postanow iliśm y pójść dalej i zrobić eksperyment pedagogiczny polegający na konfrontacji naszych wychowanków z dziećmi i młodzieżą chorą na białaczkę dok na str.7

/ " " ' U -

tarcicę:

deski, krawędziaki, bale, płyty wiórowe,pilśniowe, paździerzowe itp.

sklejkę, drzwi, okna, boazerię, parkiet, artykuły budowlane

okna plastikowe i szkło okienne

zostanie umożliwione podjęcie pracy za wiedzą Komitetu Strajkowego.

D yrekcja kopalni w ydała ulotkę do górników wzywającą do podjęcia pracy.

Pisze się w niej, że strajk powoduje straty w wysokości 6 mld zł. dziennie. Prowadzi to do zagrożenia bytu kopalni dającej utrzymanie dla 4600 rodzin. Komitet Strajkowy za straty obwinia Zarząd Spółki i dyrekcję kopalni, któ re w ykazują lek cew ażący sto su n ek do sp raw pracow niczych. W sk ład K om itetu S tra jk o w eg o w chodzą członkow ie

“Solidarności” i Związku Zawodowego

“Kontra” . Utrzymywany je st kontakt z S ek cją W ęgla K am iennego N SZZ

“Solidarność”, która próbuje kojarzyć strony konfliktu. W kopalni “A nna”

przebywa członek Zarządu Regię Ś ląsk o -D ąb ro w sk ieg o N S Z i.

“Solidarność” Andrzej Kaczkowski.

Bierze on udział w negocj acjach z ramienia Biura Negocjacyjnego Zarządu Regionu.

Według władz Spółki Węglowej strajk je s t n ie le g a ln y . Z łożono naw et za w ia d a m ie n ie o p rz e stę p s tw ie w Prokuraturze Rejonowej w Wodzisławiu.

(jak) Ps.

Po trw ającym tydzień stra jk u i kolej nych negocj acj ach 10 listopada doszło do zaw arcia k o m prom isu. Z arząd Rybnickiej Spółki Węglowej zgodził się na zrealizowanie postulatów dotyczących d e p u ta tu w ęglow ego, w yp łacan ia zamienników za zupy regeneracyjne i zwiększenie funduszu płac w listopadzie.

Górnicy zobowiązali się nadrobić straty produkcyjne powstałe w wyniku strajku.

Spółka zgodziła się na stopni zmniejszanie dysproporcji płac p o m ię ty poszczególnymi kopalniami. Do końca I półrocza 1994r. różnica nie powinna przekraczać 10%. Ponadto obiecano ujaw n ien ie system u w ynagradzania pracowników biura spółki.

---

h H H H H S Sh

; w :

,:-

[T l NOW INY

| ą | RACIBORSKIE

(5)

Wielka Gala

dok. ze s tr l

W 1991 roku nastąpiła gruntowna reorganizacja sił służących ochronie granicy państowej i zmieniły się ich zadania. Z formacji wojskowej WOP przeobraził się w policyjną, przyjmując nazwę Straż Graniczna.

W miejsce Górnośląskiej Brygady WOP z siedzibą w Gliwicach powstał Ś ląsk i O d d ział S traży G ranicznej dowodzony przez ppłk M ieczysława Podhorodyńskiego. D ziś oddział ten ochrania234 kilometrowy odcinek granicy na terenie województwa opolskiego i katowickiego nadzorując pracę 12 strażnic i pięciu przejść granicznych, w tym now ootw artego P ietraszy n -S u d ice i lotniczego Katowice-Pyrzowice.

Wraz ze zmianą charakteru formacji i ro zw iązan iem W OP sztan d ary

G órnośląskiej Brygady i B atalio n u G ran iczn eg o zo stały zgodnie z obowiązuj ącym ceremoniałem przekazane do M uzeum W ojska P o lsk ie g o w Warszawie. Jednak, jako że w naszej y^idycji posiadanie własnego sztandaru vcst nieodłącznym atrybutem wszelkich opierających się na służbie organizacji, prawie natychmiast powstał z inicjatywy Zarządu Oddziałowego N iezależnego Samorządnego Związku Zawodowego F u n k cjo n ariu szy S traży G ranicznej Społeczny Komitet Organizacyj ny Fundacj i Sztandaru, na którego czele stanęli posłow ie Tadeusz Jedynak i Alojzy Pietrzyk.

W ręczenie i pośw ięcenie nowego sztandaru połączone zostało z nadaniem o ddziało w i im ie n ia “ P o w stań có w Śląskich”. Niezależnie od historycznych wydarzeń, do których chciano nawiązać, nazw a ta św iadczy o k o n ty n u a cji n ajlep szy ch tra d y c ji B a ta lio n u Granicznego WOP im. Bohaterów Powstań Śląskich.

Jak na taką nazwę i tradycję przystało, uroczystość, mimo że siedzibą oddziału jest przecież Racibórz, zaplanowano na Górze Świętej Anny. Data, w przeddzień Święta Niepodległości także podkreślała szczególny jej charakter.

Już w pierwszych chwilach można się było zorientować, że do swojego święta śląscy pogranicznicy przygotowywali się od dłuższego czasu i nad wyraz starannie.

T akiej o rg an iz ac ji m ożna tylko p o g ratu lo w a ć, zw łaszcza, że kilkudziesięciokilometrowa odległość z Raciborza na pewno nie ułatwiała zadania.

Wielka gala rozpoczęła się od mszy św. wBazylice Św. Anny koncelebrowanej m .in. p rzez ks. b isk u p a K urii Metropolitarnej w Katowicach Gerarda B ern ack iego, ks. b isk u p a K urii Diecezjalnej w Opolu Jana Bagińskiego oraz ks. biskupa Kurii Diecezjalnej w Gliwicach Gerarda Kusza.

Homilię, którą głównym tematem były naj nowsze dzieje oręża polskiego i problem w o lności re lig ijn e j w form acjach wojskowych wygłosił biskup opolski.

Msza z udziałem Kompani i Honorowej WP zakończyła się uroczystym poświęceniem sztandaru.

Druga część uroczystości odbyła się pod pomnikiem Czynu Powstańczego, gdzie n a s tą p iło w rę cz en ie przez Komendanta Głównego Straży Granicznej

Jana Wojcieszczuka nowego sztandaru K om endantow i O d d ziału p p łk Mieczysławowi Podhorodyńskicmu.

składowiska płyt po byłym Kombinacie Budownictwa Ogólnego ROW. W 1989 r.

przystąpiono do budowy 358 garaży.

Roboty wykonywano w całości z pieniędzy samych zainteresowanych - bez żadnych dotacji. Nie do końca udało się załatwić sprawy formalno-prawne. Użytkowanie g ru n tu przez w ła ś c ic ie li garaży postanowiono rozwiązać jako dzierżawę wieczystą na 99 lat. Jednak sporządzanie aktów notarialnych przeciągało się. Jak tw ierdzi przedstaw iciel Społecznego Komitetu Ryszard Pleszewski wynika to z zaniedbań Urzędu Miasta. Jeszcze do tej pory około 150 garaży nie ma aktów notarialnych. Z wyjaśnień naczelnika Wydziału Geodezji Janusza Nowickiego wynika, że tak długi czas załatwiania aktów notarialnych wynika z dużej ilości garaży i związaną z tym pracochłonnością.

Zapewnia, że wszyscy właściciele garaży stopniowo akty notarialne otrzymają.

Tak więc garaże powstawały niezbyt formalnie, choć zainteresowani mieli przyzwolenie władz miejskich. Jak mówi R yszard P lesz e w sk i b rak ak tó w notarialnych pow oduje, że do kasy miejskiej nie wpływają podatki od gruntu i nieruchomości od właścicieli garaży.

M im o tych fo rm alno-praw nych

Przy tak świetnej okazji ślubowanie na sztandar złożyli wyróżniający sięadepci służby g ra n ic z n e j, a w ielo le tn i funkcjonariusze otrzymali odznaczenia i nominacje na wyższe stopnie.

Przem ów ienia wygłosili: Komendant Główny SG, poseł Tadeusz Jedynak, W ojew oda O p o lsk i R yszard Zembaczyński i gospodarz uroczystości ppłk Podhorodyński.

U roczystość pod pom nikiem zakończyło złożenie w ieńców i odśpiewanie roty.

W szystkich zziębniętych, jako że pogoda była iście listopadowa zaproszono na w o jsk o w ą grochów kę w Domu Pielgrzyma.

W ie lk ie św ięto ślą sk ic h pograniczników zakończyło spotkanie w Raciborzu.

Jak istotne znaczenie tak dla państwa i dla samorządów lokalnych ma sprawna ochrona granic świadczyć może obecność na G órze Ś w iętej A nny oprócz w ym ienionych ju ż o sobistości:

przew odniczącego S ejm iku S am orządow ego W ojew ództw a K ato w ick ieg o Józefa B uszm ana, Wicewojewodę Katowickiego Eugeniusza

kłopotów garaże zaczęły powstawać. Nie było je d n a k dróg dojazdow ych.

Zarejestrowano więc Społeczny Komitet Budowy Dróg Dojazdowych do Garaży, by można było uzyskać dotacje z Urzędu Miasta na czyny społeczne. Komitet ten został zarejestrowany w 1990 r. i uzyskał od władz miejskich obietnicę finansowego w sparcia. Przy szacowanym koszcie inwestycj i na 1 mld zł miasto miało pokryć 700 min zł. Jak się jednak okazało 2/3 dróg wykonano do tej pory za prywatne pieniądze garażowiczów. Nie otrzymano obiecanej dotacji. Dopiero niedawno na zlecenie wiceprezydenta Leona Porwała rozpoczęto prace przy utwardzaniu dróg.

Członkowie Komitetu wykonali wiele pracy w czynie społecznym . Drogi wykorytowano i wykrawężnikowano.

Z robiono ze w n ętrzn e o św ie tle n ie skrzyżowań. Jedynie oprawy do lamp otrzymano z U rzędu Miej skiego. Staraniem

“garażowiczów” załatwiano tanim kosztem transport piasku, tłucznia, grysiku i żużla.

Tylko część robót trzeba było opłacić - gdy w chodziło w grę użytkow anie specjalistycznego sprzętu.

W tym roku w budżecie miejskim przewidziano 200 min zł na utwardzenie dróg dojazdowych do garaży. Aż do

W rób la, K om endantów obu Woj ewódzkich Komend Policj i Ry sza rda Mastalerza i W iesława Boguckiego.

szefów delegatur UOP z Katowic i Opola a także Szefów Sztabów Wojewódzkich.

Sam orządy lo k a ln e rep rez en to w ali prezydenci Jastrzębia, Wodzisławia Śl., Raciborza oraz burm istrzowie Nysy, Głuchołaz, Prudnika, Głubczyc i Leśnicy.

P rzybyli ró w n ież K om endanci Wojewódzcy Straży Pożarnej i dyrektorzy biur Komendy Głównej Straży Granicznej.

W sp ó ln ie z b o h a te ra m i tej niecodziennej uroczystości świętowali sponsorzy i przedstawiciele zakładów i instytucji współpracujących ze Strażą Graniczną. Zaproszeniażyczliwieprzyjęli, ale ze względu na posiedzenie Sejmu nie mogli przybyć posłowie: Martyniuk i M edw id oraz senatorowie: Religa i Chełkowski.

Uroczystość ze względu na rangę ja k i widowiskowy charakter była oblegana przez dziennikarzy zarówno radiowych i telew izyjnych ja k i prasę lokalną i ogólnopolską.

ostatniej, październikowej sesji Rady M ie jsk ie j nie m ożna było tego w yegzekw ow ać. D opiero w tedy wiceprezydent Leon Porwoł zadeklarował, że prace zostaną rozpoczęte.

S połeczny K o m itet planow ał wybudowanie myjni samochodowej. Z przynoszonej przez nią zysków miało być opłacane utrzymanie dróg - wykonywanie n ap ra w i rem ontów , o św ie tle n ie i utrzymanie zieleni. W 1991 r. Urząd M iejski bez uzgodnień z Komitetem przekazał budowęmyjni prywatnej firmie.

Jak twierdzi R. Pleszewski Społecznemu Komitetowi stawiano wysokie wymagania ekologiczne. O bieg wody m iał być zam knięty. T rz eb a było rów nież wybudować osadnik i oczyszczalnię ścieków. Prywatny właściciel obecnie podłącza się po prostu do kanalizacji miejskiej.

JakmówiR. Pleszewski UrządMięjski nie przykłada uwagi do tych spraw, gdzie m ożna ta n im kosztem zro b ić coś konkretnego dzięki inicjatywie ludzi.

Powinno się wspierać tego typu czyny społeczne. Szczególnie że budowa garaży na osiedluTrzydziestolecia spełnia funkcję ek o lo g icz n ą - zm n iejsza jąc ruch sam ochodow y w ew n ątrz te re n u zabudowanego. Opieszałe załatwianie tej sprawy ham uje społeczną inicjatywę mieszkańców miasta.

NOW INY

RACIBORSKIE Qak)

0

GL

dok. ze str 3

Garażowe kłopoty

(6)

W kilku miejscach miasta spotykamy kierunkowskazy o treści: “Ruiny zamku.

K aplica zam kow a” . Gdy jed n ak tak pokierowany turysta - miłośnik zabytków podej dzie pod sam zamek, zastaj e podwoj e zamknięte. Na obszarpanym frontonie bramy zamkowej wiszą różne tablice, tabliczki, inform ujące kto jak, za co prowadzi prace renowacyjne, kto inwestuj e itp. Turysta nie dowie się natomiast nic na temat historii zabytku. Kiedyś była tu taka zielona tablica, na której napisano wiele o kaplicy i zamku. Sądzę, że dobrze byłoby w ykonać tak ą tab licę i um ieścić w widocznym miejscu. Wtedy ów turysta nie darmo będzie się trudził pod zamek.

Oczywiście zobaczy z zewnątrz, co można zobaczyć i dowie się z informacj i o dziejach i historii piastowskiego zamku.

Idąc od mostu w Ostóg czytamy na tablicy umieszczonej na murze Technikum Mechanicznego: “Ul. Rudzka”. Nieco dalej po prawej stronie tabliczka na słupku głosi:

“Ul. Armii Krajowej”. Potem na tablicach przy przystankach znów mamy “ Ul.

R ud zk a” . Z re sz tą na tab liczk ach z numerami kamienic też figuruje “Ul.

Rudzka” .Tak sobie myślę, może to i dobre przy zmianie nazwy ulicy, bo przechodzień nie pobłądzi (mając do swego użytku starą i nową nazwę), że nie usuwa się od razu starego nazewnictwa. A rozważając owe przemianowanie, pomyślałem, że lepiej było pozostawić starąnazwę,zaśdla Annii Krajowej widziałbym Plac Mostowy. Jest bardzo okazały, obok stoi pomnik Matki Polki, na środku murawy byłby plac na ewent. pomnik “Żołnierza A.K.”. Nazwa pasowałaby też do innych raciborskich placów np. PI. Jagiełły, PI. Wolności, PI.

Bohaterów Westerplatte. Ulice wylotowe Raciborza noszą typowo kierunkowe nazwy ja k Rybnicka, Opawska-Bugumińska- Hulczyńska, Głubczycka, Kozielska, była też od skrzyżowania za mostem Rudzka (chociaż jest nadal trochę dalej - stara Rudzka i pod most “ Ulga” ). Traktem Rudzkim ciągnął też na zamek raciborski, w swej wyprawie wiedeńskiej, Jan III Sobfeski.

Na wysokiej, obskurnej, brudnej ścianiekamienicy przy ul. Rudzkiej-Armii Krajowej oglądamy nową reklamę (na ok.

jednej piątej ściany) “Golden American”.

Reklama pasuje do tej oblazłej ściany jak pięść do nosa. Toż można było uzależnić umieszczenie tam reklamy od odnowienia elewacji całej ściany, no nie?

Z okazji zbliżającego się św ięta kolejarzy, obchodzonego teraz w dzień ich patronki, św. Katarzyny(25.11 .)odbywają się spotkania kierownictwa Stacji Racibórz i związków zawodowych z emerytami. W dniu 10.11 n a c ze ln ik K. K azuk podejm ow ał grupę starszych stażem emerytalnych seniorów. Był obiadek, kaw ka, c iastecz k a, były serdeczne przyjacielskie słowa. Przy tej sposobności emeryci-seniorzy, od wielu lat już na bocznych torach, dowiedzieli się nowinek o aktualnej pracy kolei w szczególności Stacji Racibórz, noszącej obecnie skrót

ROS (stacja rejonowa). Takich stacji rejonowych je st w Śląskiej Dyrekcji 14, a na sieci 120. N ie m a ju ż szczebla pośredniego między dyrekcją a stacją daw nych d y rek cji rejonow ych.

Kompetencje tych ostatnich przeszły na stacje. Kolej zatrudnia obecnie ok. 220 tyś. pracowników, a do końca tego wieku będzie zatrudniała już tylko 180 tyś. PKP przewozi obecnie zaledwie 50% masy towarowej z lat przedwojennych (mam tu na myśli stan wojenny - też wojna, moim zdaniem). Naczelnik powiedział jednak, że w porównaniu do ubiegłego roku, ilość • przewożonych ładunków ju ż znacznie wzrosła. Czyli drgnęło i na kolei. Stacje Śląskiej DOKP przewożą 60% wszystkich ładunków z całej sieci. Emeryci, obdarzeni kopertą z gościńcem, byli niezmiernie ucieszeni pam ięcią o nich ze strony zwierzchnictwa stacji, ze strony liderów zw iązkow ych: “ S o lid arn o ść” , “Zw.

Zaw odow ego K olejarzy Ś ląsk ich ” i

“ Z w iązku Z aw odow ego D rużyn Konduktorskich”.

Znalazłem na ulicy grosz. Nie do wiary skąd się tu wziął! Bity w roku 1949 z orzełkiem, co prawda bez korony już, ale

z napisem “Rzeczpospolita Polska” - tak ja k dzisiaj. To niezw ykle ciekaw e znalezisko wywołało u m nie szczególne refleksje, rozważania. Moneta-grosz waży 0,5 grama, ma średnicę 15 mm i grubość 1 mm. Za starej Polski kupowałem za 7 groszy gazetę “7 Groszy”, cukierski tzw.

kanoldy po groszu sztuka. Co kupię teraz za grosz?! Oto jest pytanie! Jeśli wziąć za podstaw ę do porów nania em eryturę j ednego miliona złotych obecnie, to byłoby to 100 milionówgroszy. Te grosze ułożone w rzędzie ciągnęłyby się na długości 1.500 km (tak może do Rzymu, czyj eszcze dalej).

Na wagę byłoby tych groszy 50 ton (jak dobrze, że nas emerytów nie wypłacają gro szam i), a u sta w io n e w słupku, sięgałyby wysokości 100 km. Ciekawe, co? Kręćka można dostać! A gdyby tak przyjąć do porównania pensyjkę np.

dyrektora kopalni (jakieś 50-60 min. zł) to by dopiero były' cuda. Znaleziony grosz składam wmojej Redakcji pro memoriam, że taka moneta była i je st nadal prawnym śro d k iem płatn iczy m w P olsce (p o tw ierd zo n o m i to w je d n y m z raciborskich banków), a je st coraz mniej abstrakcyjnie warta.

(Antoni Klima)

Z tre n e re m k o sz y k a re k K S A l e k s a n d r e m G r z e s z k ie m W ład y sła w P łonka.

- Koszykówka to Pana pasja. Od kiedy się ona zaczęła i jak przebiegała?

- Z aw sze lu b iłem koszyków kę, zarówno w szkole podstawowej, jak i średniej. W ybrałem więc studia na ówczesnym WSWF-ie we Wrocławiu.

Kiedy je kończyłem, prowadzący zajęcia z koszykówki Jerzy Świątek (trener Śląska) zaproponował mi pracę w charakterze asystenta na uczelni. Cieszyłem się, że będę mógł rozwij ać swoj e zainteresowania pod okiem tak znanego szkoleniowca.

R ów nocześnie z p ra c ą n a uczeln i rozpocząłem treningi z koszykarkami AZS Wrocław (HI liga). Po dwóch latach zaproponowano mi objęcie kobiet w wrocławskiej “Odrze”, grającej także w Ul lidze, z którą zdobyłem awans do II ligi i po rocznym w niej pobycie sekcję rozwiązano ze względów finansowych.

Kolejne dwa lata prowadziłem juniorów

“Gwardii”.

— : C O S Ł Y C H A Ć

dok ze str 4

POPRAWCZAK

przebywaj ącymi w sanatorium w Kudowie Zdroju. Eksperyment udał się wywołując u wychowanków refleksje o sensie życia oraz sprawił, że zaczęli im współczuć, co je s t w tych kręgach rzadkością oraz spowodował, że jesteśmy tam częstymi gośćmi.

Obokwy stępów w sanatorium teatrzyk gościł m in. w Zakładzie Poprawczym dla dziewcząt w Zawierciu, w Domu Dziecka w Rzuchowie oraz w mieście w prawie w szy stk ich p rze d szk o la ch , S zkole P odstaw ow ej N r 7, w K olegium Nauczycielskim.

Należy również pam iętać, dodaje dyrektor zakładu Stanisław Kubacki, że obok tych form, jest jeszcze wiele innych momentówułatwiaj ących pracę z tą trudną młodzieżą, choćby to, że zakład je s t szczęśliwie położony w centrum miasta i może korzystać z tego dobrodziejstwa.

P o n ad to o rg an iz u jem y i współuczestniczymy w wielu imprezach

nie tylko kulturalnych, ale i sportowych, rajdach, obozach, pomagamy też ludziom pomocy potrzebującym. To bardzo ważny m om ent re so c jaliza cy jn y . Izolacja w yw ołuje a g re s ję , a ta k n asi wychowankowie autentycznie wychowują się w środowisku, do którego powinni wrócić”.

Ciekawie to brzmi, wydawać się może, że wręcz fantastycznie, j ak z wilka robi się baranka, a^e coś w tym musi być, skoro zakład cieszy się dobrą renomą, a i wychowankowie są jakby inni.

pan PS. Koniecznie trzeba podkreślić, że wiele tych inicjatyw mogłoby nie doj ść do skutku gdyby nie sponsorzy (a trudno było ich zdobyć), np. o statni wyjazd do sanatorium w Kudowie Zdrój u doszedł do skutku dzięki Panu Pchałkowi, który całkow icie, n ieo d p łatn ie udostępnił autobus i pokrył koszty paliwa.

- Z tego co Pan mówi wynika, że na b rak p racy z dobrym i zesp ołam i wrocławskimi nie można było narzekać.

Skąd zatem powrót do Raciborza?

- Sprawy osobiste tak się ułożyły, że podjąłem decyzję o powrocie do miasta, z którym związany jestem od dzieciństwa.

Języczkiem uwagi stała się propozycja otrzymania m ieszkania i piękna hala sportowa “R afako” . Ponadto istniały znakomite warunki rozwoju tej dyscypliny co zbiegało się z moim marzeniem bycia tre n e re m sz k o len io w c em , a nie

“monterem” , który robi zespół przez kupow anie zaw odników . A tm osfera panująca w klubie stwarzała możliwości uzy sk iw an ia dobrych w yników , że wymienię czterokrotną walkę o II ligę czy dw ukrotny w y stę p \v p ó łfin a ła c h M istrzostw Polski juniorek, zajmując ostatecznie 8 - 1 2 miejsce w Polsce.

- Nie chce mi się wierzyć, że atmosfera w klubie była i jest tak wspaniała, że nie ma żadnych zgrzytów, choćby na tłe, że jedna sekcja otrzymuje więcej pieniędzy od pozostałych.

-Nigdy nie było iniem aidylli. Zawsze sązgrzyty. Sztuką natomiast jest znalezienie kom prom isu. W obecnych trudnych czasach, nie tylko sekcja koszykówki przeżywa trudne chwile. Ale, muszę to z całą mocą podkreślić, że klub by nie istniał gdyby nie wszechstronna pomoc “Rafako”.

- Każdy trener, szkoleniowiec marzy o sukcesach. Co by Panu przyniosło największą satysfakcję?

- Chciałbym dożyć, jako czynny trener, takiego momentu, aby w naszej sekcji koszykówki pracow ało przynajm niej czterech, pięciu trenerów prowadzących zajęcia z młodzieżą.

Trzeba podkreślić bardzo dobrą współpracę z MonikąKawalec, która w ostatnich latach stała się “postrachem” boisk koszykówki nie tylko naszego makroregionu. To jej wychowanki stanow ią trzon drużyny juniorek, a do niedawna także seniorek.

- Nie rozumiem dlaczego mówi Pan

“do n ied aw n a se n io r e k ”. Czyżby zaniechano rozgrywek seniorek na szczeblu poniżej II ligi?

- Po raz pierwszy od kiedy pracuję w Raciborzu, czyli od około piętnastu lat nie

ma w makroregionie rozgrywek seniorek.

Stąd moja obecna praca koncentruje się na szkoleniu młodzieży. Jest to niestety niewystarczaj ące. W moim przypadku nie ma selekcji w drużynie. Praktycznie wszystkie dziewczyny, które rozpoczynaj ą grę, jako młodziczki, kończą j ą jako seniorki. W żadnym innym klubie jest to nie do pomyślenia. Mając na uwadze tak m ałą selekcję uważam wyniki, które osiągamy za bardzo dobre, np. zawodniczki zSP 12, wbieżącymrokuzdobyły dziesiąte miejsce w kraju.

- Widzę, że jest to temat rzeka. Proszę jednak choć parę słów powiedzieć, jak Pan widzi przyszłość koszykówki w naszym m ie śc ie z p ersp ek tyw y nauczyciela wf-u w szkole średniej i prowadzącego zajęcia w Kolegium Wychowania Fizycznego?

- Młodzież obecnie garnie się koszykówki, jak nigdy dotąd, zwłaszcza po transmisjach NBA. Szkoda, że władze ośw iatow e n ie m ają funduszów na finansowanie popołudniowych zajęć dla m łodzieży, a za p otrzebow anie je s t ogromne. Jeśli chodzi o Kolegium to są obecnie trzy zawodniczki, które mogłyby grać w “Rafako”, niestety ze względu na b rak ro zg ry w e k se n io re k , j e s t to niemożliwe. Z pozostałymi studentkami i studentami czeka mnie dużo pracy.

- Kończąc naszą rozmowę, proszę powiedzieć, jakie zawodniczki, których był Pan trenerem były najbliższe ideału?

- W ym ieniłbym tu raciborzanki, Monikę Zaczek-Chalusiak (grała w I ligowej “Ślęzie” Wrocław zdobywając z nią wicemistrzostwo Polski), Bogusię Szubę (występowała w II ligowym AZS AWF Warszawa). Muszę wspomnieć również o bardzo dobrze zapowiadającej się Oli Madetko, Iwonie Ziemkiewicz i Kasi Mazacz.

- Dziękuję za rozmowę.

- Przepraszam, ale korzystając zokazji chciałbym tą drogą zaprosić dziewczęta chcące uprawiać koszykówkę na salę Zespołu Szkół Budowlanych, gdzie zaj ęcia prowadzić będzie wychowanka naszego klubu, absolwentka AWF w Warszawie - Bogusława Szuba.

T ]

NOW INY

° RACIBORSKIE

(7)

Giełda korupcji.

'ii Na temat sprawy Krzysztofa S. napisano już ' w lokalnej prasie wiele ciekaWych artykułów.

Przypomnijmy, że bohater nasz był od jesieni 1991 roku właścicielem dobrze prosperującej giełdy samochodowej.

Aktualnie przeciwko niemu zakończyła swe śledztwo Prokuratura Rejonowa w Raciborzu.

Krzysztof S. “zbijał kapitał” fałszując umowy kupna-sprzedaży, oświadczenia, dokumenty celne i postanowienia o odprawie. Klienci Krzysztofa S. podpisywali fikcyjne umowy kupna-sprzedaży z jakimś tam Niemcem myśląc naiwnie, że wszystkie kanty “wyjdą bokiem”

tylko właścicielowi giełdy. Stało się jednak inaczej, bo wszyscy lub przynajmniej płotki

“sprytni ciułacze” mieli bądź będą mieć swe własne sprawy karne.

Krzysztof S. był ponadto osobą dalece impul sywną, gdyż Prokuratura Rej onowa zarzuca mu, że brał udział w pobiciu mężczyzny a także groził pozbaw ieniem życia dziecka swej Wonkubiny. Tyle, do strony karnej historii

Krzysztofa S.

Swe plusy przedsiębiorczy biznesmen nabił nawet u władz naszego miasta. Przypomnijmy, że g ie łd a sam ochodow a K rzysztofa S.

umiejscowiona była przy ul. Zająca na Ostrogu na działce stanowiącej własność prywatną zapisaną w ewidencji jako rola HI klasy, która może zostać wyłączona z produkcji rolnej po u z y sk a n iu decy zji z a tw ie rd z ają ce j p la n realizacyjny. Ważny je s t fakt, że problem lokalizacji giełdy Krzysztofa S. był poruszony w liście anonimowego mieszkańca Raciborza do Najwyższej Izby Kontroli. W tej sprawie NIK wszczął więc także postępowanie.

Prezydent Raciborza Jan Kuliga w liście do wojewody z dnia 11 lutego 1993 roku pisze: “do

dnia dzisiejszego brak decyzji zatwierdzającej plan realizacyjny z Urzędu Rejonowego” . Gdy p rez y d en t R acib o rza spieszył ze swymi wyjaśnieniami do wojewody Krzysztof S. już od dawna oglądał świat przez pryzmat krat. W dalszej części listu prezydent lojalnie jednak zaznaczył, że aktualnie giełda uległa likwidacji a Urząd M iasta zobowiązał właściciela do przywrócenia rolniczego użytkowania giełdy. W terminie do 30 kwietnia 1993 roku. Krzysztof S.

z o stał w ięc przez p rez y d en ta sp ry tn ie wyobcowany ze sprawy.

W lutym 1992 roku “machloje” Krzysztofa S. zaczęły wychodzić na światło dzienne. Tu jednak niczym rycerz niebiański z pomocą Krzysztofowi S. przychodzi w-ce prezydent Raciborza Jacek Wojciechowicz, wielbiciel szybkich samochodów marki BMW. 7 lutego 1992 wysyła pełen powagi list do Kierownika Urzędu Rejonowego w Raciborzu Tadeusza Czajkowskiego. Prosi w nim o osobiste zainteresowanie przyczynami przedłużania się załatwienia sprawy związanej z wydaniem decyzji o ustaleniu miejsca i warunków realizacji inwestycji lub decyzji o zm ianie sposobu wykorzystania terenu giełdy samochodowej przy ul. Zająca. Prezydent Wojciechowiczpisze także, że pomimo trzykrotnych wystrąpień Urzędu Miasta w tej sprawie do Oddziału Architektury, sprawa nadal pozostaje bez rozstrzygnięcia, co (UWAGA!)... naraża na poważne

straty b udżet w ojew ódzki, do którego winny być odprowadzone środki za wyłączenie gruntów z produkcji.

Bez komentarza.

SZACH

RENAULT

KOŃCE SJONER

Zaprasza do nowo wybudo­

w anego salo­

nu. gdzie Pań­

s tw o będą mogli zawrzeć umowę na kupno samochodu w kontyngencie 1994r.

W spółpracujące banki udzielają kred ytu krótkoterminowego 1,2,3-letniego na preferen­

cyjnych warunkach.

Oferujemy również serwis i części zamienne Salon czynny,

w soboty w niedzielę

9°° - 1700

goo _ 1400

12°° - 1400

R E N A I I I

TO PEŁNIA ŻYCIA

‘Automentel Centrum’

Koncesjoner RENAULT Rok założenia firmy 1972

Wodzisław Śl„ ul Witosa 8, tel ./fax 551890,552029

Odstąpię

ś w ie tn ie p r o s p e r u ją c y lo k a l g a s tr o n o m ic z n y w c e n tr u m K a to w ic

o p o w ie r z c h n i u ż y tk o w e j 1 3 7 m 2.

Oferty prosimy składać (nadsyłać) na adres redakcji:

47-400 Racibórz, ul. solna 7/3 - z dopiskiem "B ar"

P o s z u k u ję m ie s z k a n ia

2 - pokojowego na okres 2 -3 lat tel. 50-20

OGŁOSZENIA DROBNE

OPONY BIEŻNIKOWANE I NOWE do samochodów ciężarowych i traktorów -gwarancja. - sprzedaż "REGUM" -Żytna ul Rybnicka 40a tel. 577-560 wew. 69a KUPIĘ MIESZKANIE KOMUNALNE (kawalerkę lub 2 - pokojowe) w centrum Raciborza. Wiadomość: tel. (0335) 32-31

Stare KSIĄŻKI, MAPY, WIDOKÓWKI - kupię skr. poczt. 185 Racibórz.

Sprzedam okazyjnie w yposażenie ciem ni fotograficznej (pow iększalnik, maskownica, kuwety, zegar, lampa itp.Cena do uzgodnienia).

Racibórz, ul. Lotnicza 47/9 (po 18“ )

ZATRUDNIĘ FARMACEUTĘ, Wiadomość: Krzanowice tel. 63 lub 98 Sprzedam MIESZKANIE własnościowe 3 - pokojowe, w Raciborzu tel 28-85 do 20.00 , 54-91 po godzinie 20.00

Sprzedam SKODĘ FAVORIT 235 LS z grudnia 91r. stan b. dobry.

Wiadomość:R-rz Rynek 5/6

Sprzedam "MALUCHA" rocz. 92. Wiadomość: Grzegorzowice ul. Odrzańska 16.

Do wynajęcia lokal z telefonem ul. Chełmońskiego 6. R-rz tel 22-93

Racibórz dziś i 60 lat wcześniej

zdj. G. Wawoczny

arch. prywatne A. P rocek

Zdjęcia przedstawiają przedwojenny i współczesny wy gląd jednego z raciborskich parków

NOW INY [ 7 ]

RACIBORSKIE I ( |

(8)

z j z í e o ó u j z i e m i g t c i B c z y d c i e o ( ? )

O rozwoju Głubczyc, że stały się one więcej niż zwykłą wsią, zadecydowało sporo uwarunkowań. Leżały one przy zbiegu ważnych szlaków handlowych.

Wiodła tu droga równolegle do pasma Sudetów i łączyła Nysę z Raciborzem.

Pozostałe drogi szły z Głubczyc do Opawy i Kamiowa.

Ponieważ w Koźlu mieścił się gród polski, dla przeciwwagi Czesi, którzy władali Głubczycami, wznieśli tu swoją warownię. Była to budowla drewniana.

Jej istnienie stwierdza latopis ruski z 12 5 3 r. Badacze niemieccy lokalizowali gród głubczycki w różnych m iejscach . Prawdopodobnie leżał onnabrzegu Psiny, w pobliżu bramy Dolnej miasta. Latopis re la c jo n u je , że w o jsk a B o lesła w a

Wstydliwego i księcia ruskiego Daniela Romanowicza po nieudanym oblężeniu Opawy zdobyły gród wNasiedlu ipodążyły w kierunku Głubczyc. Próba zdobycia grodu głubczyckiego także się nie powiodła.

Zarządzono więc odwrót. Jeśli wierzyć w opis walk, warownia była zbudowana z drzewa jodłowego. Prowadziła do niej grobla. W okół był te re n bagnisty, ułatwiający obronę.

Przy grodzie powstała osada targowa.

Istniał tu obiekt sakralny. Ściągała doń cała okoliczna ludność. Chodzi o kościół głubczycki. Zbudowany został między 1169 a 1183 r. Przypuszczalnie była to świątynia romańska. Przy kościele znajdował się targ - w czasach średniowiecza zjawisko normalne.

Dokument lokacyjny dla Głubczyc nie zachował się. Sąposzlaki,że taki dokument był. Jedna z nich to fakt, że w pierwszej połowie X m wieku, po bou stronach' granicy polsko-czeskiej zakłada się miasta i wsie nowego typu po to, żeby podnieść gospodarkę i obronność kraju. W 1224 r.

ukazuj e się j uż niemiecka nazwa Głubczyc- Lubschicz. Zezwolenia na lokację udzielił król czeski Przemysław Ottokar I. W tym samym czasie po stronie polskiej prawo niem ieckie przeniesiono na Opole i Racibórz, Nysę i Głuchołazy, zaś po stronie czeskiej na Bruntal i Bzerzec, Morawskie Nove M esto, Opaw ę, K arniów oraz Znojmo.

Lokacja miast, a nadto powstawanie wsi na prawie zachodnim poprzedził

z a istn ia ły w ów czas p o d ział pracy, zw łaszcza m iędzy rzem ieślnikam i i kupcami z jednej strony, a mieszkańcami wsi z drugiej. We wsi centralną postacią był kmieć, który musiał płacić czynsz, a w ięc sp ie n ię żać w m ia sta c h wyprodukowane towary.

Pierwszymi mieszkańcami, których obowiązywało prawo zachodnie, byli Flamandowie. Oni też przyczynili się do powstania prawa głubczyckiego, które wywodziło się z prawa flamandzkiego, uważanego na Śląsku za jedno z odmian prawa niemieckiego.

W drugiej połowie XHI wieku 14 miast północno-morawskich lokowano na prawie głubczyckim.

Sąd miej ski w Głubczycach był trybunałem wyższym w stosunku do sądów tychże miast. W 1298 r. król czeski Wacław n udzielił Głubczycom zezw olenie na pobieranie opłat za udzielane pouczenia prawne.

c.d.n.

Benedykt Motyka

SW. PASCHALISA

foto. A. Kamiński

8 N O W IN Y 5

RACIBORSKIE

z upoważnienia arcybiskupa, dokonał bendykcji kościoła. Aż do momentu powstania samodzielnej parafii ojcowie m ie li uczyć re lig ii przed pie rw sz ą sp o w ie d zią i K o m u n ią św. oraz zaopatrywać w sakramenty chorych.

W ro k u 1931 kościół z o stał pow iększony o część p rezbiterium , wcinaj ącą się do środka klasztoru (wymiary 60 m długości i 12,5 m szerokości) pracami budow lanym i kierow ał o. K lem ens Gorzołka. W tym też roku firma Rieger dostarczyła do kościoła organy z 16 registrami.

Po długich pertraktacjach, na mocy zarządzenia z dnia 1 stycznia 1931 roku, kardynała Bertrama z Wrocławia została erygowana parafia św. Paschalisa Baylona.

Dekret erekcyjny wszedłwżycie 1 kwietnia 1932 roku. Granice tej nowej parafii opierały się na zachodzie o Odrę i linię kolejow ą Racibórz - Kędzierzyn, na północy o ul. Rybnicką, na wschodzie o kolonię Lukasyna i na południu o ówczesną granicę państwową.

Pierwszym proboszczem został o.

Serafin Wanke, który został wprowadzony na to stanowisko 22 kwietnia 1932 roku.

Wcześniej bo 17 kw ietnia udzielono pierwszego chrztu; 3 maja miał miejsce pierwszy ślub, a 13 maja odbył się pierwszy pogrzeb.

Nadzwyczaj uroczyście obchodzono 22 maja 1932 roku odpust św. Paschalisa, w trakcie którego m Zakon otrzymał nową chorągiew haftowaną przez siostry zakonne z Ostroga.

W 1935 r. w po b liżu k o ścio ła zbudow ano now y k la szto r, a stary przeznaczony został dla służby oraz na zaplecze kościelne - zakrystia kapłańska i ministrancka, przechowalnia sprzętów i bielizny kościelnej, pralnia oraz suszarnia.

Okres bezpośrednio przed wybuchem wojny i sam a w ojna nie przyniosła większych zmian w życiu kościoła.

Po wojnie sytuacja polityczna nie sprzyj ała rozwój owi instytucj i kościelnych.

W pierwszych latach po wyzwoleniu

parafia i kościół przeżywały ciężkie czasy.

Sytuacja zmieniła się pod koniec lat p ię ć d z ie sią ty c h i n a początku sześćdziesiątych. Symptomem zmian była zgoda w ładz w 1962 r. na w stępną renowację kościoła. W czerwcu 1971 r.

kościół otrzymał zezwolenie na remont i odnowienie budynków (bez zmian w zewnętrznej architekturze). N astąpiło p o w ięk sze n ie k o śc io ła poprzez rozbudowanie prezbiterium o siedem metrów w kierunku starego klasztoru.

W pow iększonym w n ętrz u przeprowadzono również całkowitą jego odnowę, przystosowując ją, a zwłaszcza p re z b ite riu m , do now ej litu rg ii i wyposażając w nowe sprzęty, ołtarze, ambonę, itp. Dawny ołtarz główny, bocz ambonę, balustrady i ławki przekazano as parafii Ponieszowice koło Gliwic.

C ałość artystycznego w y stro ju (marmur, metaloplastyka, surowe drewno) zaprojektowana została przez rzeźbiarza Masorza z Rybnika. Rzeźby wykonał J.

Kośny, metaloplastykę parafianin Arndt, zaś polichromie P. Karwot.

W niedzielę 16 maja 1982 r. parafia obchodziła 50-lecie swego istnienia. Do o b chodów tego ju b ile u s z u p a ra fia przygotowywała się od dłuższego czasu.

Kazanie jubileuszowe wygłosił Ojciec Prowincjonal Dominik Kiesch, który p rzedstaw ił mało znaną postać św.

Paschalisa.

Kolejne prace renowacyjne przypadły na lata dziewięćdziesiąte i wówczas to kościół otrzymał witraże zaprojektowane przez siostrę Teodorę z Tychów, a wykonane w pracowni P. Felkera w Pszczynie.

Warto dodać, że z terenu dzielnicy Płonią wyszło 12 księży, 5 braci i 19 sióstr zakonnych.

Władysław Płonka Przy opracow aniu w ykorzystano materiały ks. proboszcza O. Ireneusza Bednarka.

Po pierwszej wojnie światowej ks.

W ilhelm P fleger z parafii św. Jana Chrzciciela postanowił dokonać podziału obszaru mu podlegającego na dwie części, których naturalną granicę stanowił most i linia kolejowa oddzielająca Ostróg od Płoni. Na obszarze, na którym w przyszłości m iała powstać parafia, postanowiono zbudować kościół. Pierwotnie na miejsce budowy kościoła i klasztoru przeznaczona została parcela, podarowana przez rodzinę Raczek, leżąca między dzisiejszymi ul.

Rybnicką i Szkolną w pobliżu stadionu

“U nii” . Pomysłu tego zaniechano ze względów finansowych i zwrócono uwagę na inny obiekt tzw. “W einąuelle” przy obecnej ul. Sudeckiej będący gospodą z przylegającą doń salą taneczną. W roku 1920 nabyto parcelę wraz ze stojącym na niej b u d y n k ie m i p o d ję to p race

KOŚCIÓŁ

adaptacyjne. We wnętrzu gospody zrobiono cele klasztorne zaś salę zamieniono na prowizoryczny kościół. Zakupiono 30 ławek, ołtarz główny podarowali ojcowie franciszkanie z Panewnik, gdzie służył jako ołtarz boczny, ambonę ofiarował m agistrat Raciborza, a dwa stalowe dzwony przywieziono z Turyngii. Jeden poświęcony św. Franciszkowi ważył 120 kg, a drugi którego patronem był św.

Antoni ważył 64 kg.

W pierwszy dzień Zielonych Świątek, 23 m aja 1920 roku, franciszkanie, serdecznie witani przez mieszkańców Płoni, przybyli do klasztoru, a ks. Pfleger,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Profesor Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przyznaje, że młodzi ludzie w stolicy województwa

Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć

Kiedy dziecko przejawia trudne zachowania zwykle odczuwamy frustrację, bezsilność, obawę, że coś jest nie tak, skoro ono się tak zachowuje.. Zdarza się, że

„Pod” jest przy ­ kładem tego jak w przyszłości mogą prezentować się relacje człowiek-sa- mochód, a może nawet samochód-sa- mochód. Nowy projekt pokazuje, jak ze

sała się w krajobraz miasta, że jest już dla niego tak sym bo­.. liczna jak

dzie się koncert Tadeusza Nalepy z ze ­ społem Będzie on w pewnuin sensie za ­ dośćuczynieniem dla fanów bluesmana za fatalny koncert, który odbywał się pod­.. czas

Edward Kowalczyk, tymczasowy trener LKS Krzyżanowice: Ciężki mecz, Kuźnia postawiła nam bardzo trudne warunki. Spodziewaliśmy się tego, bo zespół rywali nie

odpady laboratoryjne, a także sterta dokum entów po przejrzeniu której udało się ustalić, iż sp raw cą tego czynu była jed n a z raciborskich firm. Jej