KAZIMIERZ
STOŁYHWO-OPIS NOWEGO 0STE0F0RU
Description d'un nouvel ostéophore.
Osteografia stanowi obecnie metodę bardzo używaną w badaniach
antropologicznych i przy jej zastosowaniu otrzymujemy nader ciekawe
wyniki.
Podczas diagrafowania czaszek lub kości długich i płaskich,
waż-ną jest rzeczą dogodne umocowanie przedmiotu, do czego służą
„osteo-fory" i „kranio„osteo-fory".
Z pośród kranioforów używanych obecnie, najbardziej
udoskona-lony jest kraniofor prof. R. Martina z Zurychu; ma on jednakże tę
wa-dę, że czaszka znajduje się tu wewnątrz otwartego sześcianu, co
oczy-wiście tamuje swobodę ruchów przy diagrafowaniu, a nawet
uniemożli-wia użycie niektórych diagrafów, np. diagrafu prof. H. Klaatscha. Chęć
usunięcia tej niedogodności dała mi impuls do zbudowania przyrządu
o typie odmiennym. Składa się on z części następujących:
W dość grubej, płaskiej podstawie żelaznej, kształtu trójkątnego,
przymocowanej do stołu za pomocą śruby, osadzona jest pionowo
czworoboczna kolumna stalowa, długości 40 cm.
Na kolumnie osadzony jest ruchomo pręt poziomy, który
przesu-wać można wyżej i niżej, stosownie do potrzeby; umocowuje go się na
żądanym poziomie zapomocą śruby.
Na końcu pręta znajduje się gniazdo, w które wsuwa się walec,
wraz z osadzonym na nim chwytnikiem i umocowuje również za
pomo-cą śruby.
i) Opis ten przedstawiony został przez prof. E. Houzégo na posiedzeniu belgijskiego Towarzystwa antropologicznego w Brukseli w 1908 r. i wydrukowany, jest w wydawnictwach Towarzystwa, które zgodziło się uprzejmie na ogłoszenie opisu osteoforu i w „Światowicie".
OPIS XOWEGO OSTEOFORU. 9
Na dolnej stronie gniazda zrobione jest wcięcie, w które zasu-wać można część końcową walca odpowiednio naciętego. W tej po-zycyi walec tworzy z prętem poziomym kąt prosty.
Takie osadzenie walca pozwala umocować czaszkę w pozycyi po-ziomej, dla dokonania diagrafem n a r y s ó w p o z i o m y c h .
Umieszczając teraz walec w gnieździe tak, by stanowił on przed-łużenie pręta poziomego, przemieszczamy zarazem czaszkę pod kątem prostym, w stosunku do pozycyi poprzedniej.
Przy takiem położeniu czaszki, okręcając walec w gnieździe, możemy nastawić ją odpowiednio dla dokonania n a r y s ó w s t r z a ł o -w y c h i p o p r z e c z n y c h .
Przechodzę taraz do opisu chwytnika.
Jest on osadzony na kuli, co pozwala przeginać g o o 90° od li-nii pionowej i nastawiać w rozmaitych kierunkach; kula unieruchamia się za pomocą śruby.
Przyrząd mój posiada dwa chwytniki. Jeden z nich składa się z pręta czworobocznego, zgiętego pod kątem prostym i zaopatrzonego na końcu od strony wewnętrzej, w czopek; jest to więc kształt litery L. U nasady pręta umocowane są widełki, a na ich końcach, oraz w punk-cie rozwidlenia, znajdują się trzy śruby długie, mogące dosięgać po-ziomu czopka, wspomnianego wyżej. Śruby umieszczone są w ten sposób, że czopek znajduje się w środku trójkąta, utworzonego przez ich końce.
Chcąc umocować czaszkę za pomocą tego chwytnika, zakładamy zgięte jego ramię wraz z czopkiem przez otwór potylicy do wnętrza czaszki i przykręcamy do powierzchni zewnętrznej czaszki trzy śruby, osadzone w widełkach
Daje to nam możność umocowania czaszki nieruchomo, bez względu na nierówności powierzchni, każda bowiem śruba może być dokręcona do innego poziomu.
Za pomocą chwytnika tego możemy doskonale umocowywać za-równo czaszki całkowite, jak połamane, a także żuchwy, oraz niektóre kości długie (udową, ramieniową, piszczelową) i niektóre płaskie (mo-stek, łopatkę, kości bezimienne). Jedynie tylko zbyt cienkie kości, np. promieniowa, strzałka i t. p. nie dają się umocować za pomocą te-g o chwytnika i dla nich przeznaczony jest chwytnik drute-gi.
Są to obcęgi zlekka wyżłobione na powierzchni wewnętrznej i za-opatrzone śrubą. Wyżłobienie owo pozwala lepiej ująć przedmiot.
10 KAZIMIERZ STOŁYHWO.
U w a ż a m sobie za miły obowiązek podziękować n i n i e j s z e m jak-n a j s e r d e c z jak-n i e j P. Z. W e y b e r g o w i , kustoszowi g a b i jak-n e t u mijak-neralogiczjak-ne- mineralogiczne-g o przy Uniwersytecie warszawskim, za c e n n e p o m y s ł y w zakresie u d o s k o n a l e n i a b u d o w y chwytnika, oraz za s f o t o g r a f o w a n i e o s t e o f o r u , a p. A. R o u p p e r t o w i , inżynierowi z L u b l i n a , za w y k o n a n i e pierwszego m o d e l u m e g o p r z y r z ą d u . (Z p r a c o w n i a n t r o p o l o g i c z n e j przy M u z e u m P r z e m y s ł u i Rolnic-twa w Warszawie.) d. 22/3 1908 r. KAZIMIERZ S T O Ł Y H W O .
Czy H. primigenius stanowi gatunek odrębny
od H. sapiens
1
)?
Homo primigenius appartient-il a une espèce distincte de Homo sapiens.
Jest to pytanie b a r d z o doniosłe i ciekawe ze w z g l ę d u , że wkra-cza o n o w dziedzinę s t o s u n k ó w genealogicznych r o d u ludzkiego. Za-nim przedstawię rezultat mych własnych o b s e r w a c y j w tej kwestyi, chciałbym przytoczyć tu zapatrywanie na tę s p r a w ę prof. G. Schwal-b e g o ze StrassSchwal-burga, a to ze względu że wyniki o t r z y m a n e przeze-mnie są p o n i e k ą d w sprzeczności z j e g o p o g l ą d a m i .
Zdaniem G . Schwalbego (5) rodzin H o m i n i d ó w p o s i a d a wspól-nych p r z o d k ó w z małpami człekokształtnemi p r a w d o p o d o b n i e w Mio-cenie. Przytem jest rzeczą możliwą, aczkolwiek n i e d o w i e d z i o n ą , że mioceniczny D r y o p i t h e c u s był o w y m w s p ó l n y m p r z o d k i e m Antropoi-d ó w i H o m i n i Antropoi-d ó w . D o roAntropoi-dziny H o m i n i Antropoi-d ó w zalicza Schwalbe rozpo-czynający się w g ó r n y m Pliocenie szereg: P i t h e c a n t h r o p u s , — H o m o Primigenius, — H o m o sapiens, przyczem p o j m u j e on z a r ó w n o
Pithec-!) Praca ta została ogłoszona drukiem w .L'Anthropologie" 1908 r. w Pa-ryżu. Redaktor t e g o czasopisma prof. R. Verneau uprzejmie wyraził swą z g o d ę na ogłoszenie pracy powyższej w „ Światowicie ".