• Nie Znaleziono Wyników

Z Dziejów Prawa. Tom 3 (11)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Z Dziejów Prawa. Tom 3 (11)"

Copied!
220
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

Aus der Geschichte des Rechts

Band 3 (11)

From the History of the Law

Volume 3 (11)

(4)
(5)

pod redakcją

Adama Lityńskiego, Mariana Mikołajczyka i Wojciecha Organiściaka

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego Katowice 2010

(6)

Recenzenci

Adam Bosiacki ks. Wojciech Góralski Leonard Górnicki

Marian Lech Klementowski Andrzej Wrzyszcz

Komitet Redakcyjny

Adam Lityński (przewodniczący) Józef Ciągwa

Marian Mikołajczyk Andrzej Drogoń

Anna Stawarska-Rippel

Wojciech Organiściak (sekretarz redakcji)

Informacje o wydawnictwie ciągłym i wcześniejszych tomach www.zdziejowprawa.pl

Publikacja jest dostępna także w wersji internetowej:

Central and Eastern European Online Library www.ceeol.com

Śląska Biblioteka Cyfrowa

www.sbc.org.pl

(7)

Rozprawy i artykuły

REMIGIUSZ SOBAŃSKI: Communis sententia doctorum. Powaga opinii kanonistów okresu klasycznego (1150—1350) i neoklasycznego (1550—1800) . . . .

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: Wincenty Skrzetuski O Senacie w Rzeczy- pospolitej szlacheckiej . . . .

JAROSŁAW DUDZIŃSKI: Komendant Siły Zbrojnej Księstwa Mazowiec- kiego za rządów Rady Zastępczej Tymczasowej w okresie insurekcji kościuszkowskiej 1794 roku . . . .

ADAM LITYŃSKI: Od śmierci Lenina do śmierci Stalina. O radzieckim ustawodawstwie karnym 1924—1953 . . . .

ANNA STAWARSKA-RIPPEL: Rosyjska procedura cywilna w pracach sek- cji postępowania cywilnego Komisji Kodyfikacyjnej II RP na przy- kładzie projektu Tytułu o dowodach J.J. Litauera . . . .

MICHAŁ BOŻEK: Koncepcje ustrojowe Socjaldemokratycznej Partii Nie- miec w latach 1945—1948 . . . .

MICHAŁ ARNDT: Kilka uwag o pojęciu przestępstwa kontrrewolucyjne- go w Polsce Ludowej . . . .

AGNIESZKA WATOŁA: Wytyczne wymiaru sprawiedliwości — geneza, podstawowe założenia i ich znaczenie dla sądownictwa powszech- nego w pierwszych latach Polski Ludowej . . . .

13 23

39 59

79

93

115

127

(8)

Materiały źródłowe i dydaktyczne

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: Prawo ubezpieczeń społecznych II Rzeczy- pospolitej (Szkic dla celów dydaktycznych) . . . .

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: Artykuły wojenne Augusta III Sasa z 1749 ro- ku . . . . Artykuły wojenne króla Augusta III . . . .

Recenzje

Andrzej Krzak, Kontrwywiad wojskowy II Rzeczpospolitej przeciwko radzieckim służbom specjalnym 1921—1939. Toruń, Wydawnictwo Adam Marszałek, 2007, 383 s. (Agnieszka Watoła) . . . . Andrzej Misiuk, Administracja porządku i bezpieczeństwa publicz-

nego. Zagadnienia prawno-ustrojowe. Warszawa, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, 2008, 260 s. (Michał Arndt) . . . Przemysław Wójtowicz, Obraz Związku Sowieckiego w ujęciu polskiej

emigracji politycznej w Wielkiej Brytanii w latach 1944—1956. War- szawa, Wydawnictwo DiG, 2008, 284 s. (Michał Arndt) . . . . . Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego. Lata 1696—

1732. Wydał Michał Zwierzykowski. Poznań, Wydawnictwo Poznań- skie, 2008, s. VII + 1201 (Tomasz Adamczyk) . . . .

Kronika

Kronika Katedry Historii Prawa za rok 2009 (Tomasz Adamczyk, Marian Mikołajczyk, Wojciech Organiściak) . . . .

139

163 177

189 193 197 201

207

(9)

Abhandlungen und Artikel

REMIGIUSZ SOBAŃSKI: Communis sententia doctorum. Das Ansehen für die Meinungen von Kanonisten der klassischen (1150—1350) und neuklassischen Zeit (1550—1800) . . . .

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: Wincenty Skrzetuski Vom Senat in der adeli- gen Republik Polen . . . .

JAROSŁAW DUDZIŃSKI: Der Kommandant der Streitkräfte des Masowi- schen Fürstentums unter der Macht des Interimsersatzrates zur Zeit der Kościuszko-Insurrektion 1794 . . . .

ADAM LITYŃSKI: Vom Leninstod bis zum Stalinstod. Sowjetische Straf- gesetzgebung 1924—1953 . . . .

ANNA STAWARSKA-RIPPEL: Russisches Zivilverfahren in der Arbeit der Zivilverfahrenssektion von der Kodifikationskommission der II.

Republik Polen anhand des Entwurfes von J.J. Litauer Der Titel für Beweisstücke . . . .

MICHAŁ BOŻEK: Die Ideen der Staatsordnung von der Sozialdemokra- tischen Partei Deutschlands (SPD) in den Jahren 1945—1948 . .

MICHAŁ ARNDT: Ein paar Bemerkungen über den Begriff kontrrevo- lutionäre Straftat in der Volksrepublik Polen . . . .

AGNIESZKA WATOŁA: Die Richtlinien der Justiz — Genese, Grundsätze und deren Bedeutung für allgemeines Gerichtswesen in den ersten Jahren der Volksrepublik Polen . . . .

13 23

39 59

79

93

115

127

(10)

Quellenmaterial und didaktisches Material

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: Das Sozialversicherungsrecht der II. Repu- blik Polen (Die Skizze für didaktische Ziele) . . . .

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: Die Kriegsartikel vom sächsischen König August III. Wettin vom Jahr 1749 . . . . Die Kriegsartikel des Königs August III . . . .

Rezensionen

Andrzej Krzak, Militärische Spionageabwehr der II. Republik Polen gegen den sowjetischen Sonderdienst 1921—1939, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2007, S. 383 (Agnieszka Watoła) . . . . Andrzej Misiuk, Die Verwaltung der Ordnung und öffentlicher Sicher-

heit. Verfassungsrechtliche Fragen, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa, 2008, S. 260 (Michał Arndt) . . . . Przemysław Wójtowicz, Die Sowjetunion in den Augen der polnischen

politischen Emigration in Großbritannien in den Jahren 1944—

1956, Wydawnictwo DiG, Warszawa, 2008, S. 284 (Michał Arndt) . Die Akten von den Landtagen der Posener und Kalisener Wojewod-

schaft. Der Zeitraum 1696—1732, Verleger Michał Zwierzykow- ski, Poznań, Wydawnictwo Poznańskie, 2008, S. VII + 1201 (Tomasz Adamczyk) . . . .

Chronik

Die Chronik des Lehrstuhls für Rechtsgeschichte für das Jahr 2009 (Tomasz Adamczyk, Marian Mikołajczyk, Wojciech Organiściak) .

139

163 177

189 193 197

201

207

(11)

Dissertations and articles

REMIGIUSZ SOBAŃSKI: Communis sententia doctorum. The importance of opinions by canonists of the classic (1150—1350) and neoclassic (1550—1800) periods . . . .

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: Wincenty Skrzetuski On Parliaments in the gentry Republic of Poland . . . .

JAROSŁAW DUDZIŃSKI: A commanding officer of the armed forces of Mazowieckie Duchy under the ruling of Rada Zastępcza Tymczaso- wa in the period of Kościuszko insurrection in 1794 . . . .

ADAM LITYŃSKI: From Lenin’s death to Stalin’s death. On a Soviet cri- minal legislation 1924—1953 . . . .

ANNA STAWARSKA-RIPPEL: The Russian civil procedure in works of the civil proceedings section of the Codification Committee of the Se- cond Republic of Poland on the example of J.J. Litauer’s project Ty- tuł o dowodach . . . .

MICHAŁ BOŻEK: SPD system conceptions between 1945 and 1948 . . .

MICHAŁ ARNDT: A few remarks on the notion of a contr-revolutionary crime . . . .

AGNIESZKA WATOŁA: Directives of the jurisdiction system — origin, basic assumptions and their role for common judicature in the first years of People’s Poland . . . .

13 23

39 59

79

93

115

127

(12)

Source and didactic materials

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: The law of social insurance of the Second Repu- blic of Poland (A sketch for didactic purposes) . . . .

WOJCIECH ORGANIŚCIAK: War articles by August III the Saxon from 1749 . . . . War articles by August III . . . .

Reviews

Andrzej Krzak, Military counter-espionage of the Second Republic of Poland against the Soviet secret service 1921—1939. Toruń, Wydaw- nictwo Adam Marszałek, 2007, 383 s. (Agnieszka Watoła) . . . . Andrzej Misiuk, Administration of public order and security. Legal-

-system issues, Warszawa, Wydawnictwa Akademickie i Profesjo- nalne, 2008, 260 s. (Michał Arndt) . . . . Przemysław Wójtowicz, The image of the Soviet Union in the perspec-

tive of the Polish political emigration in Great Britain between 1944—1956, Warszawa, Wydawnictwo DiG, 2008, 284 s. (Michał Arndt) . . . . Regional council acts of Poznań and Kalisz voivodship between 1969

and 1732, Editor Michał Zwierzykowski, Poznań Wydawnictwo Po- znańskie, 2008, s. VII + 1201 (Tomasz Adamczyk) . . . .

Chronicle

The Chronicle of the Department of the History of Law for 2009 (To- masz Adamczyk, Marian Mikołajczyk, Wojciech Organiściak) . .

139

163 177

189 193

197 201

207

(13)

ROZPRAWY

I ARTYKUŁY

(14)
(15)

REMIGIUSZ SOBAŃSKI

„Communis sententia doctorum”

Powaga opinii kanonistów okresu klasycznego (1150—1350) i neoklasycznego (1550—1800)

1. Okres klasyczny

W czasach, w których historycy lokują „powstanie nowożytnych syste- mów prawnych”

1

, prawo składało się z prawa władców, prawa sędziów i pra- wa uczonych

2

. Prawo uczonych to prawo wykładane na uniwersytetach, czyli prawo rzymskie i prawo kanoniczne. Wykształcony prawnik to doktor obojga praw. Istniał wprawdzie podział na legistów i kanonistów, ale w pełni li- czyli się tylko znawcy obu praw; przy czym, o ile uchodził jeszcze znawca wyłącznie prawa rzymskiego, o tyle nieznajomość prawa rzymskiego przez kanonistę była niewybaczalna

3

. Prestiż doktorów obojga praw czynił ich au- torytatywnymi interpretatorami prawa i specjalistami od „prawdziwego pra- wa”.

1

H.J. Ber man: Prawo i rewolucja. Kształtowanie się zachodniej tradycji prawnej. Przeł.

S. A msterdamski. Warszawa 1995, s. 141.

2

R.C. van Caenegem: Das Recht im Mittelalter. In: Entstehung und Wandel rechtli- cher Traditionen. Hrsg. W. Fikentscher, H. Fran ke, O. Köhler. Freiburg—München 1980, s. 632—634.

3

„Legista sine canonibus parum valet, canonista sine legibus nihil”. P. Fag nanus: Ius cano-

nicum seu commentaria absolutissima in quinque libros decretalium. Romae 1601, ad 1, 10. Sze-

rzej: F. Merzbacher: Die Parömie „Legista sine canonibus parum valet, canonista sine legibus

nihil”. „Studia Gratiana” 13 (1967), s. 273—283.

(16)

Romanistów i kanonistów łączyła metoda pracy, różnica zaznaczała się w przedmiocie. Przedmiotem badań i wykładu romanistów była kompila- cja justyniańska. Przedmiotem badań i wykładu kanonistów był najpierw zbiór Gracjana (który właśnie dlatego, że stał się przedmiotem wykładu, dał początek kanonistyce), a potem dekretały papieskie, zwłaszcza ich zbiory promulgowane przez Grzegorza IX, Bonifacego VIII i Jana XXII.

Czyli: romaniści zajmowali się prawem antycznym, któremu pozwalali żyć i które dostosowywali do współczesnych sytuacji i potrzeb, kanoniści nato- miast zajmowali się prawem żywym, obowiązującym, począwszy od zbio- ru Grzegorza IX urzędowo promulgowanym, z nakazem korzystania wy- łącznie z niego w szkołach i sądach

4

. Nie musieli oni dostosowywać prawa kościelnego do bieżących potrzeb, gdyż wraz z podjęciem reformy grego- riańskiej papieże rozwijali żywą działalność prawodawczą

5

, a zbiory swych (a także wcześniejszych) dekretałów promulgowali urzędowo przez prze- słanie ich uniwersytetowi — przede wszystkim — w Bolonii (Liber extra Grzegorza IX — 1234, Liber sextus Bonifacego VIII — 1298, Klementyny Jana XXII — 1317). Był to też czas soborów papieskich: trzech zwołanych w XII w. (Laterańskie z 1119, 1139 i 1179) oraz trzech z XIII w. (Laterań- ski IV — 1215, Lyoński I — 1245 i Lyoński II — 1274), a także kolejnego w początkach XIV w. (w Vienne 1311—1312). Uchwały tych soborów rów- nież trafiały do zbiorów

6

. Zamieszczenie dekretałów papieskich w zbiorach urzędowo promulgowanych nadawało im powagi. Dzięki temu stawały się prawem powszechnie i ogólnie obowiązującym, a prawodawstwo skupiało się w rękach papieskich. Ranga dekretałów i ich walor prawny równały się odtąd dekretom soborowym

7

.

Nie znaczy to wcale, by dekretały uchodziły za nietykalne. Już samo ich włączanie do zbioru prowadziło do ich skracania, czasem streszczania czy in- terpolacji



. Dekretały zamieszczone w zbiorze urzędowo ogłaszanym obowią- zywały wedle tekstu zamieszczonego w zbiorze.

4

„[…] ut hac tantum compilatione utatur in iudiciis et scholis”. Grzegorz IX, bulla Rex pa- cificus z 5.09.1234 r. promulgująca Liber decretalium extra Decretum vagantium. Ta wyłączność nie godziła jednak w walor i powagę Dekretu Gracjana. Teksty zawarte w tym zbiorze zachowały moc prawną taką, jaką miały w chwili ich wydania.

5

Zob. R. Sobański: „Pro temporis necessitate novas leges condere”. Konieczność czasu jako kategoria prawna we wczesnym średniowieczu [w druku].

6

Z Soboru Laterańskiego II zachowało się jedynie 30 kanonów, w znacznej mierze dzięki zamieszczeniu ich przez Gracjana w jego zbiorze. Zob. Wprowadzenie. W: Dokumenty Soborów Powszechnych. 2. Oprac. A. Baron, H. Piet ras. Kraków 2004, s. 139.

7

Tak już Gracjan: „Decretales itaque epistolae canonibus conciliorum pari iure exequan- tur” — D. 20, dictum.



Przykłady przytacza K. Pen nington: The Making of a Decretal Collection. The Genesis

of „compilatio tertia”. In: Proceedings of the Fifth International Congress of Medieval Canon

Law. Città del Vaticano, s. 68—92.

(17)

Promulgacja dekretałów papieskich przez przesłanie ich uniwersytetowi oznaczała uznanie i docenianie powagi uczonych

9

. Papieże wspierali dążenie bolońskich legistów i dekretystów do łączenia się w korporacje i do unieza- leżniania się od władz lokalnych

10

. Udzielane poparcie wiązało mistrzów bo- lońskich z papieżem, ale wzmacniało też ich powagę, a przesyłanie zbiorów dekretałów doktorom bolońskim składało je w ich ręce i ożywiało je. Teksty zebrane w zbiory i przysłane uczonym na uniwersytecie „prowadziły podwójne życie”

11

.

Dzięki zamieszczeniu w urzędowo promulgowanym zbiorze dekretały nabierały charakteru normy generalnej prawa powszechnego, miały znacze- nie nie tylko dla pierwotnych, bezpośrednich adresatów, lecz kształtowały

— przynajmniej potencjalnie — praktykę prawną Kościoła. „Drugie życie”

zaczynały, gdy dostawszy się w ręce kanonistów zostawały przez nich ob- rabiane gramatycznie, retorycznie, dialektycznie. Przenoszono je w inny kontekst, wykorzystywano dla rozwiązywania problemów wcale przez ich autora nieprzewidzianych, konfrontowano z innymi tekstami. Dzięki temu tekst stawał się „mądrzejszy”, „wyrastał ponad siebie”

12

. Zestawiając teksty z ratio

13

, ale też popuszczając cugle fantazji, wydobywano ich treści do cna, niejasności wyklarowywano, sprzeczności usiłowano wyrównać, by dojść do ustaleń ogólnych. Wypracowano instrumentarium reguł interpretacyjnych, służących w pierwszym rzędzie przezwyciężeniu sprzeczności w tekstach.

9

Wypada przypomnieć, że już Innocenty III przesłał 21.02.1210 r. list do Studium w Bo- lonii, w którym pisze, że sporządzony przez Piotra z Beneventu i wysyłany do Bolonii zbiór zawiera dekretały pochodzące z rejestrów jego kancelarii, i cieszy się jego aprobatą. Jest sporne, czy Innocenty III polecił sporządzić ów zbiór. Zob. K. Pen nington: The French recension of

„Compilatio tertia”. „Bulletin of Medieval Canon Law” 5 (1975), s. 35—71. Pierwsze polecenie sporządzenia urzędowego zbioru wydał Honoriusz III. Sporządził go kanonista boloński Tan- kred, a został promulgowany pismem Honoriusza III do tegoż Tankreda, archidiakona i rektora uniwersytetu (a także do Marcina w Padwie), z 2.05.1226: „Quodcirca discretioni tuae per apo- stolica scripta mandamus, quatinus eis solemniter publicatis absque ullo scrupulo dubitationis utaris et ab aliis recipi facias tam in iudiciis quam in scholis” (tekst za: A.M. Stickler: Historia iuris canonici latini. I: Historia fontium. Augustae Taurinorum 1950, s. 236). Podczas gdy Innocenty III tylko potwierdził autentyczność dekretałów zawartych w zbiorze, Honoriusz III kazał zbiór przyjąć. Nie traktował go jednak jako zbiór wyłączny, tego dokonał dopiero Grze- gorz IX.

10

G. de Vergot tin: Lo Studio di Bolona, l’impero, il papato. In: Studi e memorie per la storia dell’Università di Bologna. I. Bologna 1954, s. 19—95.

11

K.W. Nör r: Ideen und Wirklichkeiten. Zur kirchlichen Rechtssetzung im 13. Jahrhundert.

„Zeitschrift f. Rechtsgeschichte”, Kan. Abt. 82 (1996), s. 5.

12

K.W. Nör r: Von der Textrationalität zur Zweckrationalität. Das Beispiel des summaris- chen Prozesses. „Zeitschrift f. Rechtsgeschichte”, Kan. Abt. 81 (1995), s. 1—26, szczeg. s. 1—4.

13

„Sana quippe ratio etiam exemplis anteponenda est: cui, quidem et exempla concordant,

sed illa, quae tantum digniora sunt initiatione, quantum excellentiora pietate”. Gracjan (cytat

z Augustyna) D. 9, c. 11. Szerzej: B.C. Brasington: Non imitanda set veneranda: The Dilemma

of Sacred Precedent in Twelfth-Century Canon Law. „Viator” 22 (1992), s. 135—152.

(18)

Zabiegi konkordancyjne nie były nowe, sięgają patrystyki; nowość stanowi- ło ich systemowe opracowanie

14

. Treść i sens tekstu usiłowano wydobyć nie tylko przez ich zestawianie i konfrontacje, ale odczytując je w kontekście, z uwzględnieniem okoliczności osób, miejsca i czasu

15

. Kanoniści rozwinę- li nowy sposób myślenia i argumentacji — consideratio canonistica. Istot- ny wpływ na metodę ich pracy miał fakt, że byli zarazem znawcami prawa rzymskiego

16

. Ale właśnie to ściągało na nich krytykę. Zarzucano im prze- jęcie zgubnych nowości „od gadatliwej i kłótliwej, przesadnej drobiazgowo- ści legistów”

17

. Roger Bacon, narzekając w liście do Klemensa IV na zbyt duży wpływ prawników w Kościele, pisał, że byłoby z korzyścią dla rządów i powagi Kościoła, gdyby prawo kanoniczne zostało oczyszczone z nadmiaru prawa cywilnego

1

. Teologowie ostrzegali, by do opinii kanonistów nie przy- wiązywać większej wagi, bo oni nie znając się na Piśmie św., rozmijają się z prawdą

19

, a problemów żadnych rozwiązywać nie umieją

20

. Tomasz z Akwi- nu uznał za dysonans i śmieszność to, że profesorowie teologii powołują się na glosy prawników i w ogóle o nich dyskutują

21

.

14

H. Kalb: Überlegungen zur Entstehung der Kanonistik als Rechtswissenschaft. Einige Aspekte. „Österreichiches Archiv f. Kirchenrecht” 41 (1992), s. 1—28.

15

Np. Gracjan w D. 29: „Ex tempore, loco et persona et causa regulae canonum intelligun- tur” — rubryka do c. 1; „Pro diversitate rerum temperantur regulae sanctorum” — rubryka do c. 2; „Pro diversitate locorum, temporum et hominum scripturae intelligendae sunt” — rubryka do c. 3.

16

„Legista sine canonibus parum valet, canonista sine legibus nihil” — por. przyp. 3.

17

„[…] legistae, permissi ante ipsum strepitu clamoroso et artificioso causas inuoluere […]”.

Gerhoch v. Reichersberg: Liber de novitatis huius temporis (tekst w: N.M. Här ing: Gerhoch of Reichenberg. Letter to Pope Hadrian about the Novelties of the Day. Toronto 1974, XLV: De legistis, 8 („Studies and Texts” 24)).

1

„Si ius canonicum purgaretur a superfluitate iuris civilis et regularetur per theologiam, tunc Ecclesiae regimen fieret gloriose et secundum eius propriam dignitatem”. Cyt. za: D. Compo- sta: Indicazioni e inzidenze storiche per una teologia del diritto. „Salesianum” 32 (1970), s. 262, przyp. 55.

19

„[…] pro certo multa falsa dicunt, eo quod sunt homines ignari in Sacra Scriptura, ne- scientes originalia sanctorum” — Alber t Wielki. Cyt. za: M. Maccarone: Teologia e diritto canonico nella Monarchia. „Revista di storia della Chiesa in Italia” 5 (1951), s. 7—42.

20

„Decretistae nescient unam obiectionem solvere quam facient”. Alber t Wielki: Com- mentarium in libros sententiarum IV, d. 27, 21. Cyt. za: G. de Lagarde: La Naissance de l’esprit laïque au déclin du Moyen-âge. II: Secteur social de la scolastique. II. Paris 1948, s. 333.

21

„[…] inconsonum et desisibile quod sacrae doctrinae professores juristarum glossulos in auctoritatem inducant vel de eis disceptent” — Contra pestiferam doctrinam retrahentium a religionis ingressu, c. 13. Twierdzenie to padło jako statement w ferworze kontrowersji, o tym:

B.C. Ku klman n: Der Gesetzesbegriff beim Hl. Thomas von Aquin im Lichte des Rechtsstu- diums seiner Zeit. Bonn 1912. Zob. też: H. Kalb: Juristischer und theologischer Diskurs und die Entstehung der Kanonistik als Rechtswissenschaft. „Österreichiches Archiv f. Recht und Reli- gion” 47 (2000), s. 1—33. O rozbieżnych poglądach kanonistów i teologów średniowiecznych zob.:

Y.M.-J. Congar: Un témoignage des désaccords entre canonistes et théologiens. In: Études histo-

ire du droit canonique, dédies à Gabriel le Bras. II. Paris 1966, s. 861—884.

(19)

Kanoniści odparowywali te zarzuty i podkreślali, że kanonistyka to wiedza nie tylko teologiczna ani tylko cywilistyczna, lecz łączy w sobie mądrość jednej i drugiej

22

. O powadze i znaczeniu kanonistów świadczy fakt, że w dekretach i decyzjach Kurii Rzymskiej, ale też innych kurii, pierwsze miejsce zajmują cy- taty kanonistów, przywołane źródła odgrywają rolę wtórną czy zgoła marginal- ną

23

. Prawo kanoniczne obowiązywało nie wedle brzmienia tekstu, lecz zgodnie z jego interpretacją dokonywaną przez uczonych. Vigens Ecclesiae disciplina to wówczas prawo w postaci, jaką znajdowało w sumach, glosach i komentarzach kanonistów. Było tak między innymi dzięki zgodności zachodzącej między ka- nonistami a Kurią Rzymską

24

. Tekst, który dzięki zamieszczeniu w zbiorze stał się auctoritas, wzmacniał ją dzięki uwadze poświęconej mu przez komentato- rów, ci zaś wzmacniali swą i tekstu powagę dzięki uznaniu darzonemu przez Kurię i cytowaniu ich w dekretach kościelnych

25

.

Opinie autorów nie zyskiwały formalnej powagi równej tej, jaką osiągnęli juryści rzymscy; ich opinie nie miały rangi źródła prawa. Kanoniści mieli pra- wo interpretować teksty, odnosić je do poszczególnych konkretnych przypad- ków, torować drogę nowemu prawu i wypracowywać system prawa. Należało do nich ius manifestare, nie zaś ius statuere.

Jeśli jednak ich opinia była powszechna, to uchodziła za prawdziwą ma- nifestatio iuris i za bezpieczną regułę rozwiązywania sporów. Za powszech- ną (opinio communis) uważano opinię reprezentowaną przez sześciu doktorów, zgodną opinię wszystkich zwano communissima. Właśnie rozpowszechniona była opinia, że powszechna opinia doktorów daje obowiązującą praktyczną re- gułę postępowania, chyba że przemawiają przeciw niej bardzo poważne racje

26

.

22

Hostiensis, nawiązując do stwierdzenia Soboru Laterańskiego IV, że Bóg „stworzył z ni- czego jeden i drugi rodzaj stworzeń, duchowe i cielesne, to znaczy anielskie i ziemskie, a wreszcie ludzkie jako współukształtowane zarówno z ducha, jak i ciała” (c. 1, cyt. wg Dokumenty Soborów Powszechnych..., 2, s. 221), wykazuje wyższą godność kanonistyki nad teologią i nad prawem cy- wilnym, gdyż jej kompetencjami są i teologia, i prawo: „Sicut ergo natura composita dignior et ma- ior est omnibus aliis, sic et nostra scientia scilicet canonica composita est de permixta et theologia et civili sapientia… sicque debet canonica, ut ex premissis patet, ab omnibas quibus appriopriatur proprie pre ceteris commendari”. In Primum Librum Decretalium commentaria, ad X, 1, 1, 1.

23

J.F. v. Schulte: Die Geschichte der Quellen und Literatur des canonischen Rechts. I: Von Gratian bis auf Papst Gregor IX. Graz 1956 (przedruk wydania z 1875 r.), s. 215.

24

Ibidem, s. 216.

25

Przypomnimy, że wielu ówczesnych papieży to znani kanoniści: Aleksander III (1159—

1181, przedtem Roland Bandinelli, kanonista boloński); Innocenty III (1198—1216, przedtem Lotharius Segni, kanonista boloński); Innocenty IV (1243—1254, przedtem Sinibaldus Fieschi, kanonista boloński). Według najnowszych badań Roland Bandinelli, autor Sumy do Dekretu Gra- cjana, oraz Roland Bandinelli, późniejszy Aleksander III, to dwie różne osoby: R. Weigand:

Magister Rolandus und Papst Alexander III. „Archiv f. kath. Kirchenrecht” 139 (1980), s. 3—44.

26

„[…] communis opinio semper sequenda est, nisi notorie maledicat vel rationabiliter con- vincatur”. Hostiensis: Lectura, ad X, 1, 1 (cyt. za: G. Michiels: Normae generales iuris cano- nici…). Parisiis—Tornaci—Romae

2

1949, I, s. 633, przyp. 3.

2 Z Dziejów Prawa

(20)

Zgodna opinia autorów cieszyła się domniemaniem słuszności, dawała pewność i wprowadzała obowiązek przestrzegania prawa właśnie zgodnie z tą opinią.

Poszczególni autorzy, a także sądy, uzasadniając swe rozstrzygnięcia, wykazy- wali, że ich zdanie czy decyzja znajduje oparcie w opinii powszechnej; mniej troszczono się o ugruntowanie w źródłach prawa.

2. Okres poklasyczny

Taka praktyka spotyka się w wiekach XVI i XVII z krytyką piętnującą ją jako nadużycie

27

. Walor powszechnej opinii uczonych został mocno osłabiony zakazem komentowania dekretów Soboru Trydenckiego, zamieszczonym w bul- li Piusa IV z 26.01.1564 r. „w sprawie zatwierdzenia Soboru Trydenckiego”

2

. Skoro nie wolno było komentować dekretów soboru, trzeba było inkorporować je w wykład prawa kanonicznego, w którym — z racji swego zasięgu rzeczo- wego — zajmowały ważne miejsce. Interpretacja dekretów soborowych była zastrzeżona utworzonej w 1564 r. Kongregacji Soboru, wyposażonej w szerokie kompetencje ustawodawcze, wykonawcze i sądownicze. Dekretom tej Kongre- gacji przypisywano walor ustawy. Dekrety te jednak nie były publikowane (do- piero od 1739 r. gromadzono je w zbiory). Wobec braku urzędowej publikacji można je było poznać tylko dzięki naukowym lub popularyzatorskim publika- cjom urzędników Kongregacji. Wtedy, także w związku z kontrowersjami reli- gijnymi, a potem w reakcji na kanonistykę józefińską

29

, zaczęto używać nazwy probati auctores, oznaczającej autorów niepodejrzanych, cytowanych w prak- tyce Kurii Rzymskiej

30

. Nazwy te, communis sententia doctorum i auctores probati, występowały obok siebie.

27

Szerzej: Ch. Lefebv re: Les pouvoirs du juge en droit canonique. Contibution historique et doctrinale à l’étude du canon 20 sur la méthode et les sources en droit positif. Paris 1938, s. 298—300.

2

„[…] zakazujemy wszystkim, zarówno osobom kościelnym, z każdego zakonu, godności i stopnia, jak również świeckim, niezależnie od godności i posiadanej władzy, dostojnikom zaś pod groźbą zakazu wstępu do kościoła, wszystkim zaś innym pod groźbą kary ekskomuniki wią- żącej mocą samego prawa, aby nikt bez naszego pozwolenia nie ośmielał się wydawać żadnych komentarzy, gloss, dodatków, objaśnień ani jakichkolwiek innych interpretacji dekretów sobo- rowych, w imieniu kogokolwiek, również sporządzanych pod pretekstem lepszego utwierdzenia tych dekretów w mocy, czy też dla skuteczniejszego wykonania, albo pod jakimkolwiek innym pozorem” — tekst wg Dokumenty Soborów Powszechnych…, s. 865.

29

Szerzej: R. Sobański: Kościół jako podmiot prawa. Warszawa 1983, s. 24—29.

30

Autorów cytowanych w wyrokach Roty Rzymskiej omawia: U. Mosiek: Die probati au- ctores in den Ehenichtigkeitsprozessen der S. R. Rota seit Inkraftreten des Codex Iuris Canonici.

Freiburg 1959.

(21)

W obu nazwach mieści się uznanie powagi uczonych, ale z różnych punk- tów widzenia i w innym sensie. Pierwsza z nich oznaczała uczonych, którzy w dyskutowanej kwestii doszli do zgodnego zdania. U tła takiej powagi trze- ba widzieć scholastyczną metodę pracy postępowania drogą stawiania kwestii.

Kwestie wynikały z konfrontacji tekstów niezgodnych czy wręcz sprzecznych.

Nasuwający się i wyłożony problem rozpatrywano, stawiając kolejne pytania, a uzyskując sukcesywne odpowiedzi, przystępowano do budowania syntezy. Tę

„metodę kwestii” uprawiali zarówno teologowie, jak też kanoniści. Była to więc metoda poszukiwań. Dojście wielu szukających do zgodnego poglądu stwarzało domniemanie jego słuszności — wszak nauczał Tomasz z Akwinu, że rozum jest zasadą i miarą czynów ludzkich

31

. To nastawienie umysłu do stawiania kwestii i na rozwiązywanie problemów przez rozstrzyganie kolejnych pytań było wspólne teologom i kanonistom. Taka była umysłowość epoki. Dopiero na gruncie tego fundamentalnego założenia różnicowały się metody teologów i kanonistów. Consideratio theologica oraz consideratio canonistica różniły się właśnie odmiennym modus considerandi. W „sporze fakultetów” wskazywano, że teologia zajmuje się prawdą i kultem Bożym, kanoniści zaś porządkiem spo- łecznym i pokojem. Konsekwentnie też kanoniści zachowali większy kontakt z realiami

32

.

Sytuacja zmieniła się wraz z reformacją i kontrreformacją. Wobec poglą- dów głoszonych przez reformatorów trzeba było jasno określić naukę katolicką.

Dokonano tego na Soborze Trydenckim (1545—1563): zamiast opinii szkół te- ologicznych konkretne definicje doktrynalne. „W rezultacie trzeźwej, rzetelnej i głębokiej samorefleksji Kościoła chrześcijaństwo otrzymało dekrety nauczają- ce soboru, często w nieomal klasycznym ujęciu”. Chodziło o to, aby sobór „wo- bec śmiertelnych zagrożeń nowej epoki jasno potwierdził i obronił posiadaną przez siebie prawdę”

33

. Prawda nie podlega dyskusji — stąd wspomniany już wcześniej zakaz komentowania dekretów soborowych. Miejsce scholastycznych dyskusji i stawiania kwestii zajęły poprawne tezy: za punkt wyjścia służyły twierdzenia o określonym stopniu pewności, a z nich na drodze logicznego ro- zumowania wyprowadzano wnioski i zbijano twierdzenia przeciwne. Autorzy uznani to właśnie ci, którzy, stojąc zdecydowanie na gruncie nauki Kościoła, budowali swe wywody na tezach z tej nauki zaczerpniętych względnie skon- struowanych na jej podstawie

34

.

31

Summa Theol. I—II, q. 94.

32

Szerzej: H. Kalb: Juristischer und Theologischer Diskurs… (por. przyp. 21); L. Mayali:

Recht sprechen. Die Normdurchsetzung und das Selbsverständens der Kanonisten. „Rechtshisto- risches Journal” 14 (1995), s. 284—308.

33

H. Tüchle: Historia Kościoła. Przeł. J. Piesiewicz. III: 1500—1715. Warszawa 1986, s. 128.

34

Przykładem sto Theses ex Jure Publico Ecclesiastico sporządzonych w 1826 r. przez kard.

Giovanniego Soglia, które dały początek i wyznaczały tematykę nauki kościelnego prawa publicz-

2*

(22)

Z przyjęcia „metody tez” zamiast „metody kwestii” nie należy wyciągać wniosków krytycznych odnośnie do poziomu naukowego autorów i ogólnego dorobku kanonistyki okresu potrydenckiego. Z jednej strony, niewątpliwie do- minująca w ówczesnych naukach kościelnych tendencja apologetyczna, każąca bronić prawdy w sporach z protestantami, a praw Kościoła wobec tendencji regalistycznych, osłabiała kreatywność autorów. Z drugiej jednak strony, taż sytuacja zmuszała ich do poszukiwania nowych metod pracy, czego owocem była nowa systematyka wykładu oraz — pod wpływem humanizmu — zainte- resowanie metodą filologiczną oraz historyczną. Większość autorów uznanych, cytowanych w dokumentach Kurii Rzymskiej, pochodziła z XVII w.

35

Ich au- torytet był tak duży, że to, co było zamieszczone — przy skrzętnym cytowaniu źródeł — w ich dziełach, uchodziło za vigens Ecclesiae disciplina.

Kodeks prawa kanonicznego z 1917 r. dysponował, że do powszechnej i sta- łej opinii doktorów należy odwoływać się przy uzupełnianiu luki prawnej (kan.

20), do autorów uznanych zaś należy sięgać, interpretując normy kodeksowe zgodne z dawnym prawem (kan. 6 n. 2). Wskazówka dotycząca uzupełnienia lu- ki prawnej została zachowana także w kan. 19 KPK/1983, natomiast dla interpre- tacji kanonów KPK/1983 „zawierających stare prawo” zadysponowano, że „winny być interpretowane również z zachowaniem kanonicznej tradycji” (kan. 6 § 2).

nego. Przedruk tez w: J. Listl: Kirche und Staat in der neueren Katholischen kirchenrechtswis- senschaft. Berlin 1978, s. 236—244.

35

Najbardziej znani: Thomas Sanchez (1551—1610), Augustinus Barbosa (1589—1649), Pro- spero Fagnani (1198—1678), Ernricus Pirhing (1606—1690), Anacletus Reiffenstuel (1641—1703), Franz Schmalzgrueber (1663—1735), Ludwig Engel (†1654).

Remigiusz Sobański

Communis sententia doctorum Das Ansehen für die Meinungen von Kanonisten der klassischen (1150—1350) und neuklassischen Zeit (1550—1800)

Zusam menfassu ng

Im Vergleich zu römischen Juristen genossen mittelalterliche Kanonisten kein großes An-

sehen. Ihre Meinungen galten für keine Rechtsquelle, sie deuteten nur das Recht aus. Die Ka-

nonisten sollten zwar das Recht offenlegen und veröffentlichen statt es zu gründen. Die Dekre-

talien wurden promulgiert, indem sie an Universitäten, vor allem an die Universität zu Bologna

geschickt wurden, was das Ansehen für die Gelehrten bestätigen sollte. Dank der Promulgation

fielen die Dekretalien „in die Hände der Juristen“, von denen sie hinsichtlich der Grammatik,

der Rhetorik und Dialektik bearbeitet wurden. So begannen die Dekretalien ihr „zweites Leben“

(23)

führen: sie wurden mit anderen Kontexten verbunden, bei der Lösung von anderen, von ihren Autoren unvorhergesehenen Problemen angewandt und mit anderen Quellen konfrontiert. Der Fantasie freien Lauf lassend stellte man die Texte der Vernunft gegenüber, erläuterte man ihren Bedeutungsgehalt und alle Unklarheiten, um dann zu allgemeinen Schlüssen zu kommen. Das kanonische Recht galt nicht dem Wortlaut des Gesetzes selbst, sondern dessen Auslegung von den Gelehrten gemäß.

Nachdem der Papst Pius IV. verboten hatte, die Dekrete des Konzils zu Trient zu kom- mentieren, verloren wissenschaftliche Meinungen an ihrer Bedeutung. Die Auslegung von den Konzilsdekreten wurde der 1564 gegründeten Konzilskongregation vorbehalten, die ihre Dekrete nicht veröffentlichte (sie wurden erst ab 1793 in Sammlungen gesammelt); diese konnte man nur dank den Publikationen der Kongregationsbeamten kennenlernen. Aus der Zeit stammt der Be- griff auctores probati. Die Bezeichnungen communis sententia doctorum und auctores probati funktionierten seitdem nebeneinander. Die erste von ihnen bedeutete Wissenschaftler, welche bei der Problemstellung zu gemeinsamen Schlüssen kamen, die zweite dagegen die Autoren, deren Ausführungen auf die Thesen der Kirchenlehre beruhten. Aus der Tatsache, dass eine „Thesen- methode“ statt der „Problemmethode“ angewandt wurde, sollte man aber nicht voreilig über den Bildungsniveau der Postkonzilskanonisten urteilen.

Remigiusz Sobański

Communis sententia doctorum The importance of opinions by canonists of the classic (1150—1350) and neoclassic (1550—1800) periods

Sum mar y Middle-aged canonists did not gain the authority comparable to the one of Roman lawyers.

Their opinions were not respected by the source of law, they interpreted the law. They dealt with revealing and announcing the law, not its creation. The promulgation of decretals took place by sending them to the universities, above all the University in Bologna, which meant respect and appreciation of the importance of scholars. Thanks to promulgation decretals were “handed in”

to lawyers, and were grammatically, rhetorically and dialectically worked by them. This way, they started their “second life” being moved into another context, used to solve other problems unpredicted by the author, confronted with other sources. Confronting the texts with reason, but also giving free rein to their imagination, their content was entirely taken out, ambiguities were cleared, and general statements were formulated. A canonic law was in effect not according to the sound of the text, but its interpretation by scholars.

The advantage of a common opinion by scholars was largely weakened as a result of Pius

VI’s prohibition to comment the decrees of the Trident Council. The interpretation of the council

decrees was reserved to the congregation of the council created in 1564. The congregation did

not publish its decrees (since 1793 they have been collected in volumes) and it was possible to

get to know only thanks to the publications of the congregation clerks. At that time the notion of

auctores probati appeared. The names communis sententia doctorum and auctores probati have

existed together since then. The former meant the scholars who reached a consensus in the very

subject-matter, the latter stood for the authors who based their opinions on hypotheses taken

from church preaching. One should not draw hasty conclusions from accepting the hypotheses

method instead of the issue method as to the academic level of postTrident canonists.

(24)
(25)

WOJCIECH ORGANIŚCIAK

Wincenty Skrzetuski „O Senacie”

w Rzeczypospolitej szlacheckiej

Zagadnienie reformy ustroju, w tym sprawa usprawnienia funkcjonowania sejmu, a także jego izby wyższej, było wielokrotnie dyskutowane w Rzeczy- pospolitej szlacheckiej, natomiast po przesileniach za rządów Wazów i kryzy- sie czasów saskich niejednokrotnie rozgrzewało umysły wybitnych statystów, a nawet mas szlacheckich. Przyjęta w 1652 r. formuła wolnego „nie pozwalam”

doprowadziła z czasem do totalnego paraliżu prac parlamentarnych, w pewnych przypadkach przyczyniła się do wzrostu znaczenia rad senatu, a część pisarzy i polityków skłoniła do ostrej krytyki niektórych rozwiązań przesądzających o kształcie parlamentaryzmu szlacheckiego. Prace Andrzeja Maksymiliana Fredry, Stanisława Leszczyńskiego, projekty reform Stanisława Konarskiego, Familii czy stolnika litewskiego Stanisława Poniatowskiego za jeden z ważniej- szych elementów uznawały reformę sejmu przez usprawnienie przebiegu jego obrad, w tym rozgraniczenia kompetencji poszczególnych organów parlamentu, także izby poselskiej i senatorskiej. W skrajnych przypadkach pojawiły się pro- pozycje likwidacji liberum veto czy ograniczenia kompetencji, a nawet zniesie- nia takich organów, jak senat.

Problematyka organizacji najwyższych władz w państwie szlacheckim naj-

obszerniej dyskutowana była w dobie Sejmu Wielkiego. Jednak zanim doszło

do sporów politycznych na Sejmie Czteroletnim, pojawiły się głosy zachęcające

do zmian w funkcjonowaniu władz w Rzeczypospolitej szlacheckiej, głównie

zaś likwidacji liberum veto i wolnej elekcji, wprowadzenia stałych obrad sejmu

i ograniczenia roli senatu. Jednym z nieco mniej znanych kontynuatorów myśli

politycznej Leszczyńskiego i Konarskiego, który między innymi odważył się

skrytykować wolną elekcję uznawaną za „źrenicę szlacheckiej wolności” oraz

liberum veto, był pijar Wincenty Skrzetuski.

(26)

W niniejszym szkicu, poza opisem organizacji i funkcjonowania senatu zamieszczonym w Prawie politycznym narodu polskiego autorstwa wspo- mnianego pijara, omówiona zostanie również próba ukazania jego genezy oraz efektów zmian, do jakich doszło w czasach stanisławowskich przed Sej- mem Wielkim, między innymi w zakresie rozgraniczenia kompetencji izby poselskiej i senatorskiej. Spróbujemy też ustalić, na ile Wincenty Skrzetuski angażował się w zgłaszane jeszcze w czasach saskich propozycje ograniczenia kompetencji, a nawet likwidacji senatu. Podstawą źródłową prezentowanego szkicu jest wymieniony wcześniej pijarski podręcznik prawa publicznego, po- nieważ w zasadzie tylko w nim odnajdujemy interesującą nas problematykę.

W ogłoszonych w 1773 r. Mowach o główniejszych materiach politycznych Skrzetuski nie odnosi się do zagadnień związanych z funkcjonowaniem i re- formą senatu. Warto zauważyć, że zasłużył sobie na pamięć potomnych nie tylko jako pisarz polityczny, ale także jako pedagog, historyk i prawnik. Jego twórczość dobrze wrysowała się w wielką akcję wychowawczą, jaką prowa- dził w Rzeczypospolitej zakon pijarów i wielu światłych polityków oraz pi- sarzy

1

.

Rozpoczynając rozważania nad senatem Rzeczypospolitej szlacheckiej, Skrzetuski pisał: „Senat Polski jest drugim z trzech Rzeczypospolitej Stanów całowładność Krajową składających; wierną Narodu i Króla radą; stróżem ca- łości Ojczyzny, praw i swobod Obywatelskich; pośrednikiem między powagą tronu i Narodową wolnością; pomocnikiem Króla w odbywaniu spraw niektó- rych publicznych i czynieniu sprawiedliwości”

2

. Ta syntetyczna definicja istoty

1

Do najważniejszych prac żyjącego w latach 1745—1791 Wincentego Skrzetuskiego należy zaliczyć: Dzieje królestwa szwedzkiego od panowania Waldemara, to jest od roku 1250, aż do niniejszego roku według lat porządku opisane (Warszawa 1772); Mowy o główniejszych materiach politycznych, które dały Skrzetuskiemu pozycję uznanego pisarza politycznego, ugruntowaną po opublikowaniu w latach 1782—1784 Prawa politycznego narodu polskiego, dedykowanego Bazy- lemu Walickiemu. Wydanie drugie poprawione tego dzieła ukazało się w 1787 r. i jest podstawą niniejszych rozważań. W 1783 r. Skrzetuski wydał skrócony przekład dzieła G. De Mably’ego:

O prawodawstwie, czyli o pierwszych zasadach praw. Listę ważniejszych dokonań Skrzetuskie- go zamyka napisana na zamówienie Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych Historia powszechna dla szkół narodowych na klasę IV, dzieje greckie zawierająca (Kraków 1786). Następne wydanie opublikowano w Wilnie w 1797 r., a — jak się zdaje — ostatnie, szóste, w Krzemieńcu w 1819 r.

Należy także podkreślić, że najprawdopodobniej w trakcie Sejmu Wielkiego Skrzetuski wspólnie z kilkoma innymi pijarami (Józefem Konstantym Bogusławskim i Franciszkiem Ksawerym Dmo- chowskim) pisał dla posłów Stronnictwa Patriotycznego głosy i mowy sejmowe. Najdawniejszy, a zarazem najobszerniejszy szkic biograficzny Wincentego Skrzetuskiego odnaleźć można w krót- kiej pracy F. Bentkowskiego: Żywot i prace uczone ks. Wincentego Skrzetuskiego S.P. W: Po- siedzenie publiczne Królewskiego Warszawskiego Uniwersytetu na uczczenie pamiątki zmarłych mężów odbyte dnia 14 lipca 1827 roku. Warszawa 1827, s. 7—17. Najaktualniejszy szkic dokonań Wincentego Skrzetuskiego zob. E. Aleksand rowska: Skrzetuski Bartłomiej imię zakonne Win- centy. W: Polski słownik biograficzny. T. 38. Warszawa 1997, s. 435—437.

2

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, T. 1, s. 140, 141.

(27)

senatu dawnej Rzeczypospolitej szlacheckiej bardzo dobrze charakteryzuje cele i zadania izby wyższej polskiego sejmu. Zresztą Skrzetuski, ówczesny wybitny znawca dziejów antyku, opisując wstępnie cel polskiego senatu, nawiązał do znanej definicji senatu rzymskiego autorstwa samego Cycerona. Ten wybitny mówca nazywał senat rzymski „Świątynią nieskazitelności, powagi, mądrości, rządu, rady narodowej, głową Państwa [...], ołtarzem sprzymierzeńców, uciecz- ką i schronieniem narodów wszystkich”

3

.

Warto też zaznaczyć, że w Prawie politycznym…, w rozdziale O sejmie, uczony pijar wskazywał, że wszelka władza w Polsce należy do narodu i jest sprawowana na sejmach przez trzy stany: królewski, senatorski i rycerski

4

. We wspomnianym podręczniku Skrzetuski zajmował się senatem głównie jako radą królewską, choć nie pomijał w swych rozważaniach senatu jako stanu sejmu- jącego. Nie miał bowiem najmniejszych wątpliwości, w przeciwieństwie do pi- szącego kilka lat później Kołłątaja, co do tego, że senat ma uprawnienia usta- wodawcze

5

.

Odnosząc się do genezy polskiego senatu, Skrzetuski przypominał na wstę- pie relację o dwunastu „Poradnikach” króla Bolesława Chrobrego. Przywołując Kromera, podejmował jednocześnie polemikę z prymasem Łubieńskim i udo- wadniał, że początkowo doradcy królewscy uznawani za pierwowzór senatu byli osobami wywodzącymi się wyłącznie ze stanu świeckiego. Pijar podkreślał, że dopiero wtedy, gdy urzędy duchowne zaczęto obsadzać Polakami, pojawili się oni w radzie monarszej, a tam z kolei, z uwagi na poszanowanie dla religii i dostojeństwa, dano biskupom pierwszeństwo. Stosunkowo szeroko Skrzetuski omawiał dawną radę królewską, wskazując ją jako organ, który bezpośrednio poprzedzał senat Rzeczypospolitej szlacheckiej. Na wstępie tych rozważań, opierając się na dawnych statutach, kronikach, nadmieniał, że w skład rady królewskiej wchodzili książęta, wojewodowie, kasztelani, wyżsi urzędnicy, znaczniejsza szlachta i osoby wojskowe, a nieraz i przedstawiciele miast. Od- nosząc się zaś do kompetencji rady królewskiej, podkreślał, że członkowie rady

„nie mieli przed tym innej władzy, jak tylko radzenia, moc zaś czynienia zu- pełna zostawała przy Królach. Tak właśnie jak dziś w Państwach jednowładnie rządzonych składają Monarchowie Rady Ministrów; przy nich jednak stanowie- nie zostaje”

6

. To ostatnie zdanie jest być może nieśmiałą próbą popularyzacji innych form sprawowania władzy, choć trzeba przyznać, że nazbyt subtelną, nawet jak na autora Prawa politycznego narodu polskiego.

3

Ibidem, s. 140.

4

Pijar ujmuje to następująco: „Całowładność Narodowa w Polszcze w trzech Rzeczypospo- litej Stanach Królewskim, Senatorskim i Rycerskim zamknięta będąc, na Sejmach okazuje się”.

Ibidem, s. 266.

5

Ibidem. Por. H. Kołłątaj: Listy Anonima i prawo polityczne narodu polskiego. Oprac.

B. Leśnodorski, H. Weresz ycka. T. 2. Warszawa 1954, s. 33.

6

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, T. 1, s. 143.

(28)

Omawiając rolę rady królewskiej z czasów piastowskich i wczesnojagielloń- skich, Skrzetuski opowiadał się za poglądem odmawiającym ówczesnej radzie jakichkolwiek kompetencji stanowczych, może poza okresem rozbicia dzielni- cowego, a na potwierdzenie głoszonej tezy przypominał, że jeszcze za czasów panowania Kazimierza Wielkiego i Władysława Jagiełły władcy niejednokrot- nie podejmowali decyzje sprzeczne ze zdaniem rady królewskiej

7

.

Za punkt przełomowy w kształtowaniu kompetencji i ugruntowaniu po- zycji oraz władzy senatu Skrzetuski uznawał 1505 r. i konstytucje sejmu ra- domskiego, kiedy to dawna rada królewska uzyskała, zdaniem pijara, przymiot odrębnego stanu Rzeczypospolitej. Ciekawie przy tej okazji charakteryzował konstytucję nihili novi i przypominał, że „za panowania Alexandra stanęło wie- czyste prawo, ażeby na po tym nic stanowionego być nie mogło, bez wspolnego Senatorów i Posłów Ziemskich zezwolenia”



. Kontynuując rozważania o historii senatu, skwapliwie przypominał, że król Zygmunt August nawet w drobnych sprawach nie podejmował decyzji, zanim nie zasięgnął rady senatorów, oraz podkreślał, że król Henryk Walezy zobowiązał się sam, jak i w imieniu przy- szłych władców, „zasięgać zawsze Senatorów rady, w materiach trafić się mo- gących krom Sejmu, nie tykając nigdy tych, które do całej Rzeczypospolitej na- leżą”

9

. Tak skrupulatne akcentowanie równorzędnej roli senatu i izby poselskiej może wskazywać, że w sporze szlachty z królem o zakres kompetencji senatu Skrzetuski zdawał się przynajmniej częściowo stawać po stronie panującego, którego dopiero ustawodawstwo Sejmu Wielkiego pozbawiło częściowo prawa nominacji, a drugi sejm rozbiorowy z 1793 r. doprowadził nawet do zaniku se- natu jako odrębnej izby w szlacheckim parlamencie

10

.

Uczony pijar stosunkowo obszernie omawiał instytucję senatorów rezyden- tów. Przywołując Długosza, wskazywał, że jeszcze w 1453 r. uchwalono statut nakazujący stałe przebywanie przy królu czterech senatorów, bez których po- wiadomienia i zgody monarcha nie mógł podejmować decyzji w ważniejszych sprawach. A zaraz potem dodawał, że postanowienia tego statutu nie weszły w życie, nie precyzując jednak, z jakich powodów. Za prawdziwy początek in- stytucji senatorów rezydentów Skrzetuski uznaje decyzje zapadłe w 1573 r., kiedy to — jak podaje — „Rzeczypospolita zostawiać Króla bez Rady zawsze przytomnej, prawo dawniej nieuskutkowane wskrzesiła, postanawiając, ażeby oprocz Ministrów, wyznaczono było na każdym Sejmie szesnastu Senatorów, z którychby czterech co pół roka w przeciągu między Sejmem a Sejmem przy boku Krolewskim nieustannie mieszkali, karę przydawszy na tych, którychby sprawiedliwe przyczyny nie wymawiały od bytności na swoję kolej przy Dwo-

7

Ibidem.



Ibidem, s. 143, 144.

9

Ibidem, s. 144.

10

Volumina Legum [dalej: VL], T. 10, s. 136; R. Łaszewski: Sejm Polski w latach 1764—

1793. Warszawa—Poznań 1973, s. 66.

(29)

rze”

11

. Problem nieobecności wyznaczonych senatorów rezydentów może nie występował tak często, jak absencja senatorów podczas obrad parlamentu. Jed- nak istniał, zatem nie dziwi stanowisko pijara, który akcentował konieczność usprawiedliwiania nieobecności senatorów. Zresztą warto dodać, że kwestia obecności senatorów była nieraz przedmiotem obrad sejmu, tematem osiem- nastowiecznej literatury politycznej, chociażby przy okazji propozycji ustale- nia quorum w senacie dawnej Rzeczypospolitej. Proponowano nałożenie dość ostrych kar na tych członków izby wyższej, którzy nie przybywali lub bez uza- sadnionego powodu opuszczali obrady sejmu. Wielki poprzednik Skrzetuskiego

— Stanisław Konarski opowiadał się za oddawaniem pod „sąd parów” (sena- torów mianowanych przez monarchę) nieobecnych podczas obrad parlamentu senatorów, w przypadku nieusprawiedliwienia przez nich absencji. Jeszcze ra- dykalniejszy był Michał Wielhorski, który proponował pozbawianie senatorów funkcji za trzykrotne zawinione opuszczenie obrad

12

.

Skrzetuski, powołując się na konstytucję z 1641 r., przypominał, że wtedy to zwiększono liczbę senatorów rezydentów do 28 osób, wybieranych na okres dwóch lat, wśród których musiało być 4 biskupów, 8 wojewodów i 16 kasz- telanów. Każdy z biskupów miał przebywać wraz z królem przez pół roku, a jeden wojewoda i dwóch kasztelanów podlegali rotacji po 3-miesięcznym po- bycie przy osobie króla. Pijar podawał też, że rada królewska w tamtym okresie składała się z wyznaczonych na sejmie senatorów rezydentów oraz obecnych ministrów, do jej zadań zaś należało „ułatwiać z Królem wszelkie zdarzające się okoliczności w czasie między Sejmem a Sejmem, nigdy jednak wdawać się nie mogąc w te sprawy, które do wszystkich stanów należą”

13

.

Odnosząc się do sporów i zasady jednomyślności wśród rady senatu, Skrze- tuski, powołując się na artykuły henrykowskie, przypominał, że zadaniem króla było między innymi nakłanianie senatorów do przyjęcia wspólnego stanowiska.

W przypadku zaś braku zgody, monarcha miał opowiadać się za opinią tych senatorów, których rady były najbardziej zgodne z prawem i dobrem Rzeczypo- spolitej. Pijar nadmieniał, że w przypadku braku jednomyślności w uchwałach rady królewskiej zwyczaj, a następnie traktat warszawski i konstytucja sejmu niemego z 1717 r. nakazywały przychylać się do głosów większości

14

. Wskazy- wał także, że w obradach rady senatu, którą nazywał „niby-nieustającą przy

11

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, s. 144, 145.

12

S. Konarski: O skutecznym rad sposobie. T. 4. Warszawa 1923, s. 157; M. Wielhorski:

O przywróceniu dawnego rządu polskiego według pierwiastkowych Rzplitey ustaw. [b.m.w.] 1775, s. 259, 260. Warto zauważyć, że dla Skrzetuskiego nie istniał problem quorum w odniesieniu do obrad senatu. Por. H. Olszewski: Sejm Rzeczypospolitej epoki oligarchii 1652—1763. Poznań 1966, s. 220; J. Michalski: Plan Czartoryskich naprawy Rzeczypospolitej. „Kwartalnik Histo- ryczny” 1955, T. 43, s. 35.

13

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, s. 145.

14

Ibidem.

(30)

boku Królewskim”, mogli uczestniczyć nie tylko senatorowie rezydenci wyzna- czeni przez sejm, ale także wszyscy inni obecni w tym czasie przy dworze królewskim. Skrzetuski akcentował, że opinie senatorów sygnowane ich podpi- sami, zgodnie z prawem, przekazywane były do kancelarii. Uchwały rad senatu były czytane na sejmie, gdzie je analizowano w obecności wszystkich stanów,

„gdzie, gdyby się co znalazło dostojeństwu Króla albo prawu pospolitemu prze- ciwnego, dać sprawę byli powinni ci, którzy się na owej Radzie znajdowali”

15

. Niestety, pijar nie precyzował, na czym miało polegać owo „zdawanie sprawy”

z uchwał rady sprzecznych z prawem lub powagą urzędu królewskiego. Wia- domo, że w związku z likwidacją rad senatu po 1775 r. obowiązek czytania uchwał zanikał. Skrzetuski wspominał o nim zapewne z uwagi na omawiane tło historyczne, oraz to że niemal współczesne pijarowi przepisy o porządku obrad sejmu z lat 1764 i 1768 utrzymywały obowiązek czytania uchwał rad senatu, które miały niejednokrotnie duże znaczenie jako element kontroli senatu przez nieuczestniczących w radach pozostałych parlamentarzystów

16

.

Skrzetuski przypominał także, że oprócz rad senatu zwoływanych perma- nentnie przy boku królewskim, powoływano czasami inne rady senatu, zwane wielkimi albo walnymi. Podawał również, że miało to miejsce zazwyczaj po obradach sejmów i to zarówno tych zakończonych uchwałami, jak i zerwanych, w przypadku konieczności zawiązania konfederacji, zwołania sejmu nadzwy- czajnego lub jakiś innych sytuacji wymagających szybkiego działania i rady.

Do wzięcia udziału w takich radach wzywani byli nie tylko obecni przy dwo- rze senatorowie i ministrowie, ale także pozostali senatorowie danej prowincji, a nawet niektórzy przedstawiciele stanu rycerskiego. Skrzetuski zastrzegał, że rady walne nie mogły swymi kompetencjami wykraczać poza uprawnienia na- leżne zwyczajnym radom senatu. Na zakończenie rozważań historycznych na temat senatu wskazywał, że „po ustanowieniu i ułożeniu na podziałowym Sej- mie Rady Nieustającej przy boku J.K. Mci ustały zupełnie wszystkie dawniej- sze Rady Senatu”

17

.

Zdaniem Skrzetuskiego, do zadań senatorów należały: zasiadanie z wyboru w Radzie Nieustającej i komisjach, a na sejmie z urzędu — wraz z monar- chą w izbie senatorskiej i radzenie nad sprawami Rzeczypospolitej, prezydo- wanie na sejmikach oraz sprawowanie niektórych sądów. Co do szczegółów, pijar odsyłał do odpowiednich rozdziałów swego Prawa politycznego… oraz dodawał, że senatorem może być jedynie katolik rzymski, szlachcic krajowy osiadły w swym województwie; przypominał też o zakazie łączenia dwóch urzędów senatorskich, dwóch ministerialnych i senatorskich z ministerialnymi, choć dodawał, że wcześniej odstępstwa w tym względzie się zdarzały. Skrzetu-

15

Ibidem, s. 146.

16

VL, T. 7, s. 18, 289; H. Olszewski: Sejm…, s. 233, 234.

17

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, s. 146, 147.

(31)

ski podkreślał również, że nie można było przekazywać jednej rodzinie dwóch ministerstw, a jako jedyne odstępstwo od zasady niełączenia godności senator- skich z ministerialnymi podawał możliwość obsadzania stanowiska kanclerza i podkanclerzego koronnego przez biskupów, z wyjątkiem biskupa krakowskie- go i kujawskiego

1

.

Odnosząc się do współczesnego sobie składu senatu, pijar informował, że wchodzą do niego biskupi, wojewodowie, ministrowie i kasztelanowie po wy- braniu ich przez Radę Nieustającą i mianowaniu przez króla. Podkreślał, że przystąpienie do czynności urzędowych było możliwe dopiero po wykonaniu przysięgi podobnej do tej z czasów króla Aleksandra Jagiellończyka, a zmo- dyfikowanej za rządów Zygmunta III Wazy o zobowiązanie do sprawiedliwego głosowania w czasie sądów

19

.

Skrzetuski nadmieniał o zakazie wyjazdu za granicę senatorów i ministrów bez zgody króla lub sejmu, który został uchylony w 1775 r. Odnosząc się do konstytucji z 1775 r., przypominał tytulaturę senatorów zarówno duchownych (przewielebny lub najprzewielebniejszy), jak i świeckich (wielmożny lub jaśnie wielmożny)

20

.

Odnosząc się do liczebności senatu, pijar błędnie podawał, że w czasach mu współczesnych składał się on ze 153 osób. Tylko ogólnie wspominał, że licz- ba senatorów była bardzo różna oraz wskazywał, że stale wzrastała za sprawą

„przyjęcia do wspólnictwa praw i przywilejów Wielkiego Xięstwa Litewskiego i innych Prowincji, tudzież po kreowaniu nowych krzeseł i podniesieniu urzę- dów niektórych na Ministerstwa”

21

. Prawo polityczne… opublikowane zostało w 1787 r., a przecież po 1775 r. senat liczył 158 senatorów. Wskazując na licz- bę 153 członków senatu, tak naprawdę Skrzetuski podawał ich liczbę z 1768 r.

Warto także zauważyć, że milczał w sprawie powtarzających się przecież w do- bie stanisławowskiej postulatów zrównania lub przynajmniej powiększenia licz- by senatorów reprezentujących Wielkie Księstwo Litewskie

22

.

Jeżeli chodzi o porządek zasiadania w senacie, to pijar wskazywał, że pierwszeństwo mieli biskupi, którzy byli najbliżej królewskiego tronu, po obu jego stronach. Przypominał spór, jaki rozgorzał na tym tle jeszcze za rządów Aleksandra Jagiellończyka, kiedy to świeccy senatorowie domagali się zmiany

1

Ibidem, s. 147.

19

Ibidem, s. 147, 148.

20

Ibidem, s. 148, 149.

21

Ibidem, s. 149.

22

Diariusz sejmu ordynaryjnego pod związkiem konfederacji generalnej obojga narodów

agitującego się. Diariusz początkowych czynności konfederacji generalnej obojga narodów. War-

szawa 1776, s. 301, 450—453; Zbiór mów różnych w czasie dwóch sejmów ostatnich r. 1775 i 1776

mianych. T. 3. Poznań 1777, s. 264; Zbiór mów w czasie sejmu sześcioniedzielnego roku 1784 mia-

nych w Grodnie. Wilno 1784, s. 306, 307; W. Bagiński: Rękopis X. Bagińskiego dominikanina

prowincji litewskiej (1747—1784). Wyd. E. Tyszkiewicz. Wilno 1854, s. 126.

(32)

zwyczajowego porządku zasiadania i podziału na stronę świecką i duchowną.

Skrzetuski milczy natomiast na temat innych sporów, jakie rozgrywały się w se- nacie przy zajmowaniu miejsc, a które doprowadziły do ulokowania ministrów zaraz po wojewodach. Przed 1768 r. ministrowie zasiadali bowiem naprzeciw tronu, a więc w miejscu uznawanym z niezbyt reprezentacyjne

23

.

Odnosząc się do porządku senatu, Skrzetuski przypominał, że został on zmieniony na sejmie lubelskim w 1569 r., a jego korekta nastąpiła dopiero na mocy konstytucji z lat 1768 i 1775, które uwzględniły zmiany organizacyjne wśród władz ówczesnej Rzeczypospolitej, w tym między innymi włączenie do senatu podskarbich nadwornych i trzech kasztelani (zapewne chodziło o łukow- ską, żytomierską i owrucką). Pijar milczał natomiast na temat wprowadzenia do senatu hetmanów i nałożonego w związku z tym w 1768 r. ograniczenia w sprawowaniu przez nich innych godności senatorskich czy powołania innych nowych kasztelani, jak chociażby buska (1764) i mazowiecka (1768)

24

.

Kończąc rozważania o senacie, Skrzetuski podawał szczegółowy wykaz se- natorów i ministrów z podziałem na senat duchowny i świecki. W tym ostatnim eksponuje podział na wojewodów, kasztelanów i ministrów

25

.

Spojrzenie Wincentego Skrzetuskiego na senat w Rzeczypospolitej szlache- ckiej nie byłoby pełne bez przypomnienia niektórych elementów opisu prze- biegu obrad parlamentu szlacheckiego, jaki przedstawił on w rozdziale O sej- mach, a który został oparty głównie na postanowieniach konstytucji z 1768 r.

Omawiając pierwsze połączenie izby senatorskiej i poselskiej, przypominał, że na tej samej lub najpóźniej na następnej sesji miał być przygotowany, spisany, wydrukowany i wśród parlamentarzystów rozdany regestr kandydatów do Rady Nieustającej oraz do senatu i na stanowiska ministerialne. W tym też momencie obrad jeden z kanclerzy mianował spośród senatorów, działając zresztą w imie- niu króla, deputatów do konstytucji i deputatów do kontroli działania urzędów krajowych, w liczbie po czterech

26

. Następną opisywaną przez pijara czynnością złączonych izb było odebranie przysięgi od wybranych na sesjach prowincjo- nalnych sędziów sejmowych ze stanu rycerskiego. Skrzetuski rozważał także w tym miejscu zmiany, jakie nastąpiły w składzie sądu sejmowego na skutek uchwalenia konstytucji z lat 1775—1776

27

.

Kolejnymi czynnościami dokonywanymi przed połączonymi izbami opi- sywanymi przez uczonego pijara były czytanie przez kanclerza propozycji od tronu oraz przedstawianie kandydatur izby poselskiej i senatorskiej do komisji

23

VL, T. 7, s. 621, 622; szerzej zob. R. Łaszewski: Sejm…, s. 64.

24

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, T. 1, s. 149, 150; VL, T. 7, s. 160, 316, 348, 349; VL, T. 8, s. 112; więcej na ten temat R. Łaszewski: Sejm…, s. 62—64.

25

Ibidem, s. 149—153.

26

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, s. 283.

27

Ibidem. Por. VL, T. 7, s. 82, 540; szerzej zob. Z. Szcząska: Sąd sejmowy w Polsce od koń-

ca XVI do końca XVIII wieku. „Czasopismo Prawno-Historyczne” 1968, T. 20, z. 1, s. 101 i nast.

(33)

skarbowych. Akcentował on przy tym, że zarówno spis aplikujących do ko- misji, jak i propozycje od tronu rozdawane są w formie pisemnej senatorom i posłom. Należy zauważyć, że nie odnosił się do problemu zgodności progra- mu królewskiego prezentowanego w początkach sejmu z legacją rozsyłaną na sejmiki przedsejmowe. Kontrowersje, jakie na tym tle powstawały, doprowadzi- ły w schyłkowym okresie rządów saskich do postulatu przekazywania posłom i senatorom uwierzytelnionego spisu królewskich propozycji, co miało z jed- nej strony uniemożliwić stronnictwu królewskiemu modyfikowanie programu obrad, a z drugiej — służyć dyscyplinowaniu wszystkich sejmujących w za- kresie przedmiotu debaty parlamentarnej. Należy przypuszczać, że pijar, mając na względzie wcześniejsze kontrowersje i zmiany regulaminowe, jakie zaszły w tym zakresie na skutek między innymi postulatów Familii, podkreślał oko- liczność rozdawania sejmującym propozycji od tronu w formie pisemnej

2

.

Dalszymi czynnościami, jakie sygnalizował Skrzetuski w Prawie politycz- nym…, dokonywanymi „in pleno stanów” były wysłuchanie ewentualnych re- lacji polskich posłów przebywających na obcych dworach oraz wysłuchiwanie wystąpień zagranicznych ministrów, gdy ci prosili o audiencję. Warto wskazać, że takie sztywne umiejscowienie procedury przyjmowania posłów wysyłanych za granicę przez sejm poprzedni, mające nieraz bardzo uroczystą oprawę i peł- ne mów, opóźniało rozejście się stanów i podjęcie właściwych debat

29

.

Następną czynnością połączonych izb było wybieranie komisarzy do komi- sji skarbu; jak pisał Skrzetuski, przebiegało ono według reguł obowiązujących przy wyborze konsyliarzy do Rady Nieustającej. Pijar wskazywał na dalsze czynności, do których zaliczył wybory asesorów z senatu i izby poselskiej do Asesorii, które — jak podkreślał — po raz pierwszy w 1786 r. odbywały się według nowego porządku ustalonego jeszcze w 1766 r. Po wyborach do Aseso- rii przystępowano do powoływania komisarzy do Komisji Edukacji Narodowej, co jednak nie było jeszcze uregulowane prawnie

30

.

Zgodnie z opisem Skrzetuskiego, po zakończeniu wszystkich wyborów delegowani do skontrolowania i rozliczania działań Rady Nieustającej, depar- tamentu wojskowego, komisji skarbowych i edukacji „oddają Stanom Rzeczy- pospolitej sprawę ze swoich respective examinów”. Pijar podkreślał, że każdy parlamentarzysta ma prawo w tym momencie zabrać głos, przy czym akcento- wał, że nie może się to stać przed końcem wyrażanych przez delegatów opinii, co jest kolejnym dowodem na to, że Skrzetuski kładł duży nacisk na elementy

2

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, T. 1, s. 284; więcej por. J. Michalski: Plan Czar- toryskich…, s. 35.

29

Dotychczasowa praktyka jeszcze bardziej spowalniała posiedzenia merytoryczne, ponie- waż pozwalała na przeprowadzanie audiencji w różnych momentach obrad, co powodowało ko- nieczność łączenia się izb i niepotrzebne przerwy w obradach. W. Sk rzet uski: Prawo politycz- ne…, T. 1, s. 284. Skrzetuski wskazuje na konstytucję z 1768 r. Por. VL, T. 7, s. 289, 290.

30

W. Sk rzet uski: Prawo polityczne…, T. 1, s. 284, 285; VL, T. 7, s. 201.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prezentując źródła poznania prawa chełmińskiego, wskazywał on bo- wiem na niejasności co do jego początków, wspominając przywileje z lat 1233 i 1251 i podając między

27 J. W: System prawa karnego procesowego. 1: Zagadnienia ogólne.. posiłkowego w postępowaniu sądowym zwiększa kontradyktoryjność tego po- stępowania i w związku z tym

„Solidarność”. tezach do dyskusji na temat związków zawodowych w sądownictwie Ministerstwo Sprawiedliwości wskazywało, iż warunkiem skuteczności działania

Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich

Zagadnienia wstępne (pojęcie prawa karnego, jego funkcje i wybrane zasady)2. Zasady obowiązywania

Informuję, iż w przypadku trzech kolejno występujących po sobie nieusprawiedliwionych nieobecności, prowadzący zajęcia jest zobowiązany najpóźniej w terminie 5

1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (ratyfikowanej przez Polskę w 1992 r.): „Nikt nie może być uznany za winnego popełnienia czynu

- przyjęcie zasady publicznoprawnej w ściganiu przestępstw - określenie winy jako podstawy odpowiedzialności karnej - zniesienie systemu kar kompozycyjnych. - przyjęcie zasady