• Nie Znaleziono Wyników

Ziemia Będzińska, 2015, nr 1 (94)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ziemia Będzińska, 2015, nr 1 (94)"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

ziemia będzińskawww.powiat.bedzin.pl N r 1/ 9 4 s t y c z e ń 2 015 1

Rozmowa z  ks. Piotrem Pilśniakiem, prezesem Fundacji Ogólnopolskiego Festiwalu Kolęd i Pasto- rałek, organizatora Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i  Pastorałek im. ks. Kazimierza Szwarlika w Będzinie.

Wielkie emocje za nami. W niedzielę 18 stycznia, już po raz dwudziesty pierwszy mogliśmy usły- szeć w Będzinie najpiękniejsze kolędy i pastorałki.

Można powiedzieć, że był to rekordowy festiwal?

Ostanie trzy edycje konkursu należą do najbardziej rekordowych, jeśli chodzi o liczbę uczestników.

W sumie w bieżącej edycji Festiwalu wzięło udział 1.650 tzw. podmiotów wykonawczych! (blisko 17 tys. uczestników). Z całą pewnością mogę też po- wiedzieć, że był on najtrudniejszy organizacyjnie.

Artystów chętnych do zmierzenia się z niełatwym repertuarem było tak wielu, że dwa z ośrodków eli- minacyjnych nie były w stanie ich u siebie przepro- wadzić. Musieliśmy organizować więc dodatkowe miejsca przesłuchań. Na szczęście zgłaszają się kolejne zainteresowane udziałem w następnej edy- cji ośrodki – w Gdańsku i Białobrzegach. Serdecz- nie, z całego serca chciałbym podziękować w tym miejscu wszystkim wspaniałym ludziom, w tym wolontariuszom i rodzinom przyjmującym na czas przesłuchań finałowych i koncertu galowego pod swój dach artystów. Bez ich pomocy i zaangażowa- nia nie byłoby tego wszystkiego.

Festiwal o randze międzynarodowej to gigantycz- ne przedsięwzięcie, również finansowe...

Zgadza się. Muszę przyznać, że wraz ze wzro- stem liczby uczestników jest ono z roku na rok coraz trudniejsze. Tegoroczna edycja pokazała, że niestety zbliżamy się już do poziomu, którego nie będziemy w stanie w dotychczasowej formule udźwignąć. Festiwal to przecież nie tylko koncert galowy. Tak naprawdę wszystko zaczyna się każ- dego roku już we wrześniu. W samych tylko prze- słuchaniach finałowych w Będzinie wzięło udział ponad 1500 osób! Pomimo przychylności ze strony patronów festiwalu i ogromnej rzeszy ludzi wiel- kiego serca, to ogromne koszty.

Co w takim razie z kolejną edycją Festiwalu? Czy to możliwe, że mogłoby nam tych pięknych, arty- stycznych przeżyć zabraknąć?

Mam ogromną nadzieję, że tak się nie stanie.

Głęboko wierzę, że uda się nam przezwyciężyć wszystkie piętrzące się trudności i nieść dalej w świat radość wspólnego, rodzinnego kolędowa- nia. Przyznam jednak, że coraz częściej przebiega- ją po głowie myśli, że możemy nie dać już rady…

rozm. K.K.

XXI MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL

KOLĘD i PASTORAŁEK w Będzinie FESTIWAL

to nie tylko koncert galowy...

Początek stycznia od ponad dwu- dziestu lat kojarzony jest już nie- rozłącznie z  tym wyjątkowym, międzynarodowym festiwalem.

O rozmachu przedsięwzięcia świadczy chociażby liczba biorą- cych w nim udział wykonawców.

W tegorocznych eliminacjach, w prawie czterdziestu ośrodkach w kraju i za granicą wzięło udział 1,7 tys. zespołów! W samych tyl- ko przesłuchaniach finałowych w Będzinie wzięły udział 32 ze- społy, czyli ponad 1400 osób.

O skali trudności, przed jakimi stanęło profesjonalne jury oce- niające laureatów można było przekonać się w trakcie koncer- tu. Ogromnie zróżnicowany re-

pertuar (w tym roku można było podziwiać m.in. wykonania chó- ralne, aranżacje folklorystyczne i jazzowe) jest jednym ze znaków rozpoznawczych festiwalu. Wy- darzeniu patronuje postać śp. ks.

kan. Kazimierza Szwarlika.

– Ogromne słowa uznania i po- dziękowania należą się organiza- torom festiwalu – Fundacji Ogól- nopolskiego Festiwalu Kolęd i Pastorałek na czele z ks. Piotrem Pilśniakiem. Również bez wspar- cia stu wolontariuszy i wielu lu- dzi dobrej woli nie byłoby nam dane przeżywać tak wielu chwil wzruszeń – powiedział starosta będziński Arkadiusz Watoła, który był jednym z honorowych patronów tegorocznego festiwalu.

więcej na str.3

W wypełnionym po brzegi publicznością kościele pw. Nawiedzenia NMP w Będzinie po raz kolejny zabrzmiały najpiękniejsze kolędy i pastorałki.

miesięcznik samorządowy powiatu będzińskiego

ziemia będzińska

nr 1/94 styczeń 2015, nakład: 20 tys., egz.bezpłatnyISSN1897-7219

Kościół odzyskuje blask str.2

BĘDZIN BOBROWNIKI CZELADŹ MIERZĘCICE PSARY SIEWIERZ SŁAWKÓW WOJKOWICE

Nowy most

str.2

Skala

trudności

str.6-7

Starosta będziński Arkadiusz Watoła i Poseł Waldemar Andzel.

(2)

ziemia będzińska

N r 1/ 9 4 s t y c z e ń 2 015 www.powiat.bedzin.pl

2

Po czterech miesiącach prac zakończyła się przebudowa powiatowego mostu przy ulicy Akacjowej w gminie Bobrowniki.

Przeprawa na Brynicy ma dla mieszkańców powiatu zna- czenie szczególne. Most łączy

bowiem gminę Bobrowniki i Piekary Śląskie, znajduje się również w ciągu drogowym prowadzącym z Będzina do węzła autostrady A1. W czasie trwania remontu kierowcy mu- sieli korzystać z objazdów.

Nowy most ma ponad 15 me- trów szerokości i wytrzymałość

50 ton. Koszt całkowity prze- prowadzonych prac wyniósł 2,5 mln zł. Na ten cel powiat będziń- ski pozyskał prawie 1,5 mln zł z rezerwy ministerialnej sub- wencji ogólnej. Samorząd gminy Bobrowniki dofi- nansował inwestycję kwotą 300 tys. zł. Krzysztof Kozieł

Prace uchronią budowlę – jedną z naj- cenniejszych pereł historycznych re- gionu - przed niszczycielskim dzia- łaniem szkód górniczych. Co więcej - proboszcz parafii, ks. Andrzej Stę- pień przy okazji prac remontowych po- stanowił przywrócić wnętrzu kościoła wygląd, jaki cieszył oczy wiernych aż do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wtedy to piękne wzory, obecne od wieków na ścianach, pokryto szarą farbą. Pomysł na ich odtworzenie stał się realny po odkryciu w zakamarkach kościoła śladów starych, oryginalnych polichromii.

Zachowały się one między innymi w ościeżach okien i drzwi, na ścianach zakrystii i podniebia chóru. Dzięki temu udało się odtworzyć nie tylko same wzornictwo, ale też jego kolory- stykę. To prawdziwa sensacja , bo do- tychczas parafia dysponowała jedynie czarno-białymi fotografiami dawnego wystroju kościoła.

- Najważniejszą częścią prac, związa- nych bezpośrednio z naprawą pęknięć i ustabilizowaniem bryły zabytkowej budowli kościoła było uszczelnie- nie podłoża, naprawa fundamentów

przez wykonanie opaski konstrukcyj- nej i przepony kotwicznej żelbetowej w poziomie posadzki. O wielkości uszkodzeń najlepiej świadczą kilku- centymetrowe pęknięcia ścian kon- strukcyjnych i kilkunastocentymetro- we pęknięcia w krypcie znajdującej się w nawie głównej kościoła - wyja- śnia inż. Jan Gbyl, inspektor nadzoru realizowanej inwestycji.

Odnowiona świątynia z zewnątrz wy- gląda wprost olśniewająco. Stabiliza- cja budowli i usunięcie skutków wpły- wu szkód górniczych to tylko jeden z etapów ogromnego przedsięwzięcia.

Własnym wysiłkiem parafia wykonała też renowację i rekonstrukcję zabytko- wej stolarki (m.in. schodów na chór, ławek kościelnych, wszystkich drzwi, ślusarki i wielu innych). Wykonano nową instalację: grzewczą, elektrycz- ną, nagłośnieniową, przeciwwłama- niową, przeciwpożarową, odgromową.

Ze środków własnych parafii, wspar- tych dotacją Urzędu Marszałkow- skiego Województwa Śląskiego i Ślą- skiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, naprawiono więźbę dachu i wymieniono jego poszycie z blachy

miedzianej.

Remontem objęto również cmentarną kaplicę, wikariat, plebanię i dom pa- rafialny.

- Jak to zwykle bywa, w trakcie prac czekało na nas wiele niespodzianek.

Jedną z nich było odkrycie przy ścia- nie południowej elewacji grobu Krzy- żanowskich. Na zewnątrz kościoła zamontowana jest tablica epitafijna, poświęcona członkom zasłużonej nie- gdyś dla naszej parafii rodziny. Grób, za zgodą archeologa, musieliśmy za- bezpieczyć betonowym płaszczem - opowiada ks. Andrzej Stępień.

Malutkie fragmenty starych oryginal- nych wymalowani, ornamentyki i po- sadzki zostaną zachowane w takiej formie, jak zostały odkryte. Jak mówi proboszcz, staną się one milczącymi świadkami historii. Dzięki temu każ- dy będzie mógł na własne oczy zoba- czyć, jak dokładnie przebiegał proces rekonstrukcji.

Fotografie częściowo odnowionych już wnętrz znalazły się w wydanym przez parafię kalendarzu i wywołały spore poruszenie, szczególnie wśród starszych mieszkańców miasta.

- Wydawało mi się, że przez tyle lat zatarły się już w mojej pamięci kolory i wzornictwo tego wnętrza. Ogromnie się wzruszyłam, gdy na kartach kalen- darza na nowo je odkryłam. Wróciły najpiękniejsze wspomnienia z dzie- ciństwa, z czasów, gdy jeszcze nikt nie myślał nawet o przecięciu miasta Ale- ją Kołłątaja, a do kościoła prowadziła pnąca się ostro pod górkę uliczka - mówi mieszkająca w centrum Będzina pani Maria.

Koszt remontu jest ogromny. Środ- ki pochodzące z odszkodowania

wywalczonego przez parafię przed sądem są przeznaczone jedynie na pokrycie prac związanych ze szko- dami górniczymi. Reszta spoczęła na barkach parafii. Dziś każdy może wspomóc to wielkie dzieło. Dobro- wolnie ofiary można składać na ra- chunek bankowy: Rzymskokatolic- ka Parafia Świętej Trójcy (42-500 Będzin, ul. Plebańska 2), nr konta:

80 8438 0001 0020 3510 2000 0010.

Krzysztof Kozieł

KOŚCIÓŁ odzyskuje BLASK

POWOLI DOBIEGA KOŃCA ZASADNICZA CZĘŚĆ JEDNEGO Z NAJWIĘKSZYCH REMONTÓW W HISTORII KOŚCIOŁA P.W. ŚWIĘTEJ TRÓJCY W BĘDZINIE.

NOWY MOST połączył Bobrowniki z Piekarami Śl.

Mija wła- śnie drugi miesiąc no- wej kadencji władz samo- rządowych.

Jedno wyda- je się już być pewne po- nad wszelką wątpliwość - stajemy dziś przed arcytrudnym (być może najtrudniejszym w historii powiatu) zadaniem ratowania po- wiatowego budżetu. Od tego zależeć będzie, czy wystarczy środków na realizację podsta- wowych zadań powiatu, a także na koniecz- ne do przeprowadzenia inwestycje. Stąd też w aktualnym wydaniu „Ziemi Będzińskiej”

sporo miejsca poświęcone zostało tej wła- śnie, niezwykle trudnej, tematyce.

Dlaczego mówimy o tym tak dużo? Oczywi- ście – pomyśli wielu – że łatwiej byłoby obie- cywać mieszkańcom „złote góry”, rysować niebosiężne strategie, a problemy pomijać milczeniem. Od początku przyjęliśmy jednak podstawową zasadę, że nie będziemy „kolo- ryzować” rzeczywistości. Nie ma i nie będzie zgody na wybiórcze posługiwanie się dany- mi i wskaźnikami. Stąd też – mocno już za- wansowane – prace nad „bilansem otwarcia”, który pokaże prawdziwą skalę czekających nas w najbliższych latach trudności. W nie- długim czasie zaprezentujemy wyniki tych analiz. Posłużą one do opracowania i szyb- kiego wdrożenia wielokierunkowego progra- mu naprawy finansów powiatu. Jego celem będzie zapewnienie budżetowej stabilności i zaktywizowanie mechanizmów służących rozwojowi we wszystkich dziedzinach życia lokalnej wspólnoty. Arkadiusz Watoła Starosta Będziński

Stabilizacja BUDŻETU

(3)

ziemia będzińskawww.powiat.bedzin.pl N r 1/ 9 4 s t y c z e ń 2 015 3

XXI MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL KOLĘD i PASTORAŁEK w Będzinie cd. ze str.1

Grand Prix XXI Międzynarodowego Festi- walu Kolęd i Pastorałek wywalczyła Kinga Kowalkowska z Gorzewa. Symboliczny czek na kwotę 2 tys. zł z rąk starosty bę- dzińskiego odebrał Zespół Folklorystyczny

„PTOSZKOWIOKI” z Zespołu Szkolno Przedszkolnego nr 1 w Ptaszkowej (zdo- bywcy 1. miejsca w kategorii dziecięcych zespołów folklorystycznych).

Nagroda od wicestarosty Emila Bystrow- skiego (1,5 tys. zł) powędrowała z kolei do Licealnego Chóru Kameralnego „TUTTI”

z Zawiercia (zwycięzców w kategorii chó- rów młodzieżowych). Pełny protokół festi- walu dostępny jest na stronie organizatora.

Krzysztof Kozieł Szanowni Państwo, Mieszkańcy Po-

wiatu Będzińskiego.

Po wyborach samorządowych w 2014 roku w Radzie Powiatu Będzińskiego ukonstytuowała się nowa większość składająca się z: 7 radnych Prawa i Sprawiedliwości, 6 radnych Plat- formy Obywatelskiej oraz 5 radnych Komitetu Rozwoju Zagłębia. Zgodnie z zawartym porozumieniem starostą został Arkadiusz Watoła.

Sytuacja zastana w powiecie po 4 la- tach rządów Sojuszu Lewicy Demo- kratycznej jest dramatyczna. Przygo- towany przez poprzednią ekipę budżet nie uzyskał akceptacji Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach,

co rodzi kolejne trudności. Należy w tym miejscu wspomnieć, iż budżet ten w swoich założeniach niesie wiele niekorzystnych dla powiatu skutków.

Warto w tym miejscu wspomnieć chociażby o obcięciu dofinansowania dla Powiatowego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Będzinie z 6 mln do uwaga 42 zł! Znacznie ograni- czone są również środki na inwestycje, co odbije się negatywnie na wszyst- kich jednostkach organizacyjnych powiatu (szkoły średnie i zawodowe, Powiatowy Urząd Pracy, Powiatowy Zarząd Dróg).

Główną przyczyną tak fatalnej sytu- acji powiatu jest rozrost zatrudnienia

w administracji powiatu oraz jednost- kach podległych w latach 2010-2014 do poziomu niespotykanego w historii starostwa. W styczniu 2011 roku w sa- mym Starostwie zatrudnionych było 156 pracowników, a w grudniu 2014 roku już 225 osób. Pociąga to za sobą olbrzymie koszty, przez co brakuje środków na inne, ważniejsze cele, jak np. inwestycje z wykorzystaniem środ- ków z Unii Europejskiej.

Naprawienie tej sytuacji staje się nie- mal niemożliwe, ponieważ poprzez decyzje poprzednich władz starostwa nie można już zaciągnąć kredytu czy wyemitować obligacji. Działania po- dejmowane przez nowe władze, w tym

Prawo i Sprawiedliwość, będą zmie- rzały do poprawienia sytuacji finan- sowej powiatu, m.in. poprzez redukcję etatów oraz szukanie oszczędności tam, gdzie nie uderzy to w mieszkań- ców powiatu. Jednym z priorytetów jest uratowanie sytuacji PZZOZ w Bę- dzinie. Nie dopuścimy do przekształ- cenia, czy prywatyzacji szpitala w Bę- dzinie oraz Czeladzi.

Szanowni Państwo,

Przed nowymi władzami powiatu stoi wiele trudnych zadań oraz wyzwań do zrealizowania. Naprawienie pozo- stawionej przez poprzedników z SLD sytuacji nie będzie łatwe. Czeka Nas

ciężka praca i wiele wyrzeczeń. Jestem jednak przekonany, iż uda się wypro- wadzić powiat na prostą, by mógł on w 100% realizować zadania, dla jakich został stworzony.

Waldemar Andzel Poseł na Sejm RP

Czy powiatowi grozi BANKRUCTWO?

Sympatycznym akcentem rozpoczął się 2015 rok dla mieszkańców Grodź- ca. Z inicjatywy grupy radnych, po raz pierwszy w historii zorganizowane zostało Grodzieckie Spotkanie Nowo- roczne, o którym przeczytać można również w aktualnym wydaniu „Ziemi Będzińskiej”. Miałem ogromną przy-

jemność uczestniczyć w tym wydarze- niu, o tyle znamiennym, że spotkało się ono z bardzo ciepłym przyjęciem wśród mieszkańców.

Sukces imprezy po raz kolejny skłonił mnie do zadania sobie pytania, skąd wśród nas, mieszkańców Grodźca tak silna potrzeba integracji? Po części

Silni TRADYCJĄ wynika to zapewne z historii. Pamiętaj- my o tym, że jest szczególną dzielnicą Będzina, bo do 1975 roku był przecież samodzielnym miastem. Mimo różnych kolei losu, jakie były naszym udziałem, zawsze była w nas ta wyjątkowa chęć społecznego angażowania się. Dzia- łalność Koła Gospodyń, Ochotniczej Straży Pożarnej z jej Orkiestrą Dętą, licznych stowarzyszeń (w tym Towa- rzystwa Przyjaciół Grodźca, którego miałem przyjemność być założycie- lem) – to wszystko pokazuje, jak silna

jest tu lokalna tradycja. Noworoczne spotkanie pokazało nam jeszcze jedną, bardzo ważną rzecz. Wśród jego inicja- torów i uczestników było wielu mło- dych mieszkańców dzielnicy. To dobry prognostyk na przyszłość, w której co- raz większego znaczenia nabierać będą właśnie tego typu, oddolne, obywatel- skie inicjatywy. Należy im się nie tylko życzliwość, ale pełne wsparcie władz samorządowych.

Emil Bystrowski Wicestarosta Będziński

(4)

ziemia będzińska

N r 1/ 9 4 s t y c z e ń 2 015 www.powiat.bedzin.pl

4

Dzieci i młodzież mogą wziąć udział w zajęciach prowadzonych przez PMDK. Zajęcia zaczynają się 2 lutego warsztatami komiksowymi i będą od- bywały się od poniedziałku do piątku przez całe ferie zimowe. Wszyscy uczestnicy muszą posiadać pisemną zgodę rodziców lub opiekunów prawnych.

Udział w akcji “Zima 2015” jest nieodpłatny.

Na wszystkich czeka wiele atrakcji m.in. sportowy zawrót głowy, foto-audio-video, zimowa majster- kownia i wiele innych zajęć. Podczas ferii plano- wane są także wyjazdy np. do Muzeum Drukar- stwa w Cieszynie oraz Kopalni Guido w Zabrzu czy wyjścia na warsztaty literackie organizowane przez MiPBP w Będzinie oraz spektakl premie- rowy Teatru Dzieci Zagłębia „Opowieści z ulicy Brokatowej”. Udział w wycieczkach jest płatny.

Zapisów można dokonywać osobiście w sekretaria- cie placówki bądź pod numerem tel. 32 762-12-69 (red)

FERIE w MIEŚCIE

Jeszcze kilka dni i uczniowie szkół powiatu będzińskiego rozpoczną zi- mowe ferie. Powiatowy Młodzieżowy Dom Kultury w Będzinie przygo- tował moc atrakcji dla dzieci, które dwutygodniową przerwę w nauce spędzać będą w domu. Każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.

Orszak Trzech Króli

w Będzinie

(5)

ziemia będzińskawww.powiat.bedzin.pl N r 1/ 9 4 s t y c z e ń 2 015 5

Kacper, Melchior i Baltazar wyruszyli spod kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Będzinie po uroczystej mszy św. o godzinie 12:00. Trasa orszaku wiodła przez osiedle Warpie i centrum miasta, aż do ko- ścioła św. Trójcy, u stóp którego Mędrcy oddali pokłon nowonarodzemu Dziecięciu. W drodze na uczestników wydarzenia czekały specjalnie przygotowane na tę oka- zję rodzajowe scenki, nawiązujące do narodzin Chrystu- sa. Uczestnicy mogli przenieść się na dwór Heroda, do gospody, by wreszcie zobaczyć scenę pokłonu Trzech Króli. Na zakończenie na wszystkich uczestników cze- kał ciepły posiłek. Patronat nad tegorocznym Orszakiem Trzech Króli objął m.in. starosta Arkadiusz Watoła.

W przygotowanie inscenizacji na trasie orszaku zaan- gażowani byli klerycy z Wyższego Seminarium Du- chownego w Częstochowie, grupa teatralna „Twarze”

z I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Będzinie pod kierunkiem Beaty Czapli oraz młodzież z II Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Wy- spiańskiego w Będzinie pod opieką Agaty Dworniczak, nauczycielki ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Będzinie.

Narrację całemu wydarzeniu zapewnił Michał Fiuk. Nad wszystkim czuwał ks. dr Włodzimierz Skoczny, pro- boszcz parafii NSPJ w Będzinie.

Krzysztof Kozieł

BARWNY ORSZAK TRZECH KRÓLI 6 STYCZNIA PO RAZ KOLEJNY PRZEMIERZYŁ ULICE BĘDZINA.

W dzisiejszym felietonie kulinarnym słów kilka poświęcimy potrawie związanej ze...

Szwajcarią. A w zasadzie z tamtejszmy se- rem, uważanym za jeden z najlepszych na świecie. Mowa oczywiście o ementalerze.

Ja co prawda nie używam do tej potrawy oryginalnego sera szwajcarskiego. Zastępu- ję go tym kupionym w kraju i produkowa- nym przez krajowych producentów. Potrawa którą proponuję to pierś z kurczaka faszero- wana ementalerem.

SKŁADNIKI:

- 1 kg odkostnionej piersi z kurczaka, - 30 dag sera ementaler,

- 20 dag szynki konserwowej lub wędzonego na zimno schabu zwanego keslerem, - pieprz zmieszany z solą do smaku, - 100 g mąki na przygotowanie zawiesiny,

- 3 jajka,

- 100 g bułki tartej.

SPOSÓB WYKONANIA

Piersi drobiowe rozcinamy na 10 płatów i lekko je rozbijamy. Każdy płat posypujemy pieprzem zmieszanym z solą. Układamy na nim plaster szynki lub keslera z owiniętym słupkiem ementalera i zwijamy w zgrabny rulonik.

Tak przygotowaną potrawę zanurzamy w zawiesinie wykonanej z mąki i wody, i zo- stawiamy do ocieknięcia.

Przed smażeniem rulonik obsypujemy bułką tartą, zanurzamy w rozmąconym jajku i wkła- damy go do gorącego oleju. Smażymy około 7 – 10 minut.

SPOSÓB PODANIA

Potrzebować będziemy jeszcze pokrojonych w ćwiartki ziemniaków opiekanych z zio- łami, surówkę z kapusty czerwonej i mar- chewkę z chrzanem.

Kurczaka z ementalerem można podać na sposób szwajcarski: ugotowane ziemniaki obrać ze skórki i zetrzeć na grubej tarce.

Drobno posiekaną cebulę zmieszać z ziem- niakami, posolić, dodać szczyptę gałki muszkatołowej. Wymieszaną masę wyłożyć na patelnię z rozgrzanym olejem. Uformo- wać płaski placek. Smażyć z obu stron do ładnego zrumienienia. Tak przygotowane ziemniaki szwajcarzy nazywają Rosti.

Życzę samcznego! Marek Pierzak

Kuchnia Zagłębiowska

według Marka Pierzaka

PIERŚ KURCZAKA z EMENTALEREM

Orszak Trzech Króli

w Będzinie

(6)

ziemia będzińska

N r 1/ 9 4 s t y c z e ń 2 015 www.powiat.bedzin.pl

6

1 grudnia 2014 trzy ugrupowania, a więc Pra- wo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska i Komitet Rozwoju Zagłębia wzięły odpowie- dzialność za losy powiatu będzińskiego. Radni wybrali przewodniczącego rady, starostę i za- rząd powiatu. Czy po okresie ponad półtora miesiąca możemy odpowiedzieć, jaki - mówiąc umownie „odziedziczyli” Panowie stan rze- czy - jako władza samorządowa powiatu po poprzednikach? To obraz optymistyczny czy raczej pesymistyczny? I od razu kolejne py- tanie – czy i kiedy mieszkańcom powiatu zo- stanie zaprezentowany, oczywisty po zmianie władzy, bilans otwarcia?

Arkadiusz Watoła: Nie jest żadną tajemni- cą, że sytuacja finansowa powiatu jest zła. Nowy zarząd zastał projekt budżetu zakwestionowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Sytuacja ta będzie miała niestety swoje konsekwencje. Być może stanie się konieczne przesunięcie terminu realizacji niektórych inwestycji. W tych szcze- gólnych warunkach nasze działania szczególnie musimy skoncentrować na sprawach związanych ze służbą zdrowia i powiatową oświatą. Obecnie, można powiedzieć, własnymi siłami, inwentary- zujemy powiat, dlatego na bilans otwarcia miesz- kańcy muszą jeszcze poczekać. Być może ogłosi- my go w lutym, ale nadmierny pośpiech nie jest uzasadniony.

Marek Mrozowski: Trzeba zaznaczyć, że obecna sytuacja nie powstała z dnia na dzień. To efekt kilku poprzednich lat. Najlepszym dowodem jest kolejna już negatywna opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej o projekcie budżetu. Dzisiaj nie jest już jedynie kwestią naniesienie poprawek do tego projektu i formalne usatysfakcjonowanie RIO, ale, powiedzmy otwarcie, ratowanie tego- rocznego budżetu. Gdyby nam się to nie udało - w co nie wierzę, ale takie zagrożenie jednak ciągle istnieje - to RIO narzuci nam konieczność realizacji programu naprawczego. Stąd potrzeba maksymalnego zaciskania pasa, aby przywrócić równowagę finansów powiatu. W mojej ocenie najtrudniejsze będą dwa najbliższe lata.

Emil Bystrowski: Przy analizowaniu stanu po- wiatowych finansów kluczowa jest ocena prze- pływów finansowych. I właśnie taka analiza wskazuje jednoznacznie, że czekają nas trudne lata. Budżet jest mocno deficytowy, a to wiąże się z koniecznością wprowadzenia bardzo po-

ważnych oszczędności. Niestety, nie sposób na- prawić budżetu w ciągu jednego roku. Zgadzam się z Markiem Mrozowskim - na to potrzeba dwóch, a może nawet trzech lat. Po pierwsze, trzeba bezbłędnie przygotować plan zamierzeń, a po drugie – konsekwentnie realizować zadania.

Oszczędności musimy szukać dosłownie wszę- dzie, w tym także w najważniejszych dziedzi- nach, czyli w służbie zdrowia i oświacie. Mówiąc językiem ekonomicznym, należy bardzo staran- nie przygotować i bezzwłocznie wprowadzać program optymalizowania kosztów.

Jakie jest, a właściwie: jakie w tej trudnej sy- tuacji będzie stanowisko radnych powiatowych? Czy będą popierać program tak radykalnych oszczęd- ności?

Radosław Baran: Niestety nie mamy, a wszyscy w tym gronie jesteśmy rad- nymi powiatowymi, innego wyjścia.

Taką świadomość mają radni wszyst- kich naszych klubów. Warto podkre- ślić, że o ile radni z dłuższym stażem samorządowym spodziewali się, że czeka nas trudny budżet w roku 2015, to dla wszystkich zaskoczeniem stała się skala tych trudności. Dlatego na- leży mówić o konkretnych zamierze- niach, a nie tylko o planach na bliższą czy dalszą przyszłość. Dotyczy to przede wszystkim służby zdrowia.

Ale nie tylko. Przyszedł czas na pod- jęcie zdecydowanych kroków.

Mówimy o redukowaniu kosztów?

Radosław Baran: Wszyscy widzimy, że poziom wydatków bieżących jest bardzo wysoki. Jed- nocześnie nie możemy liczyć na dochody ma- jątkowe, ponieważ sytuacja na rynku nierucho- mości jest bardzo trudna. Powiat po prostu nie dysponuje majątkiem, którego sprzedaż mogłaby w stosunkowo prosty sposób zapewnić dochód.

Jedynym rozwiązaniem jest zatem ograniczenie wydatków bieżących. I na tym musimy się skon- centrować. Bezwzględnie należy przeanalizować wszystkie dziedziny funkcjonowania powiatu – zarówno te najbardziej, jak i nieco mniej kosz- tochłonne. To umożliwi opracowanie modelu, w którym poprawianie powiatowych finansów nie odbije się na sytuacji mieszkańców. A to jest warunek absolutnie podstawowy.

Marek Mrozowski: W mojej ocenie budżet powia- tu składa się jak gdyby z dwóch części. Pierwsza to budżet „powiatowy” i on jest w relatywnie do- brej sytuacji. Jest jednak i druga część – nazwijmy ją „szpitalną”. I tu mamy do czynienia z sytuacją katastrofalną. Wieloletni brak działań w tym za- kresie doprowadził tu do totalnego rozregulowa- nia finansowego. Dzisiaj to właśnie ta „szpitalna”

część musi być ratowana kosztem wspomnianej przeze mnie pierwszej części budżetu. Niestety, ratowanie szpitala pociąga ze sobą konieczność oszczędności. Także na inwestycjach.

No właśnie… A jaki plan na ratowanie powia- towego szpitala ma zarząd powiatu? Czy za- kładają Panowie współpracę, także kapitało- wą, z jednostkami samorządowymi powiatu?

Robert Szpinda: W tej chwili potrzebujemy rze- telnych informacji i to we wszystkich dziedzi- nach, którymi zajmują się poszczególni człon-

kowie zarządu. Mnie przypadły w udziale spra- wy związane między innymi ze służbą zdrowia i oświatą. Wspólnie zgadzamy się, że musimy skoncentrować nasze wysiłki na ratowaniu szpi- tala. Od wielu lat każdy rok budżetowy szpitala zamyka rosnąca strata. Po jedenastu miesiącach 2014 roku już wiemy, że będzie to 7 mln zł straty.

Pełne zestawienie będzie znane po sporządzeniu wszystkich wymaganych przepisami prawa spra- wozdań finansowych.

Nie powiało optymizmem…

Robert Szpinda: Stąd konieczność podję- cia pilnych kroków restrukturyzacyjnych, które jednak nie mogą bezpośrednio dotknąć naszych mieszkańców – pacjentów szpitala. W tej chwili wszystkie komórki organizacyjne szpitala (w tym oddziały) są audytowane. Pozwoli nam to odpo- wiedzieć na pytanie, w jakiej rzeczywiście kon- dycji jest na dzień dzisiejszy każda z nich. Bę- dziemy też podejmować rozmowy z Narodowym Funduszem Zdrowia w celu ustalenia możliwości zwiększenia wysokości kontraktów na niektóre świadczenia. Ważne jest również uzmysłowie- nie sobie sytuacji naszego szpitala powiatowego w otoczeniu, w jakim jesteśmy.

Czyli?

Robert Szpinda: Obecnie pacjent ma możliwość wyboru i sam decyduje, gdzie chce się leczyć. Rozważa nie tylko sprawy, nazwijmy je, natury czy- sto medycznej, ale również warunki pobytu. Toteż musimy odnosić sytu- ację naszego szpitala powiatowego do szpitali m.in. w Dąbrowie Górniczej, Piekarach Śląskich czy Sosnowcu.

Dlatego pierwszy kwartał roku naszej pracy będzie czasem analiz i wypra- cowywania koncepcji, którą chcemy realizować. Nie wyobrażam sobie przy tym dokonywania zmian bez rozmów z lekarzami, pielęgniarkami i pozosta- łym personelem oraz organizacjami związkowymi.

Potrzeba na to aż trzech miesięcy?

Marek Mrozowski: To po prostu wynika z prze- pisów. Kwartał jest konieczny do rozliczenia poprzedniego roku. Wiemy o tym, że sytuacja

wymaga podjęcia natychmiastowych kroków.

Nie można w tym czasie siedzieć z założonymi rękami. Dlatego prace już trwają.

Robert Szpinda: Oczywiście niezależnie od ocze- kiwania na wyniki z grudnia ubiegłego roku, proces audytowania, jak już powiedziałem, po- szczególnych komórek trwa. Analizując ostatnie lata widzimy wyraźnie, że zadłużenie rośnie szybciej, niż możliwość finansowania strat. Pa- miętajmy, że 80 procent kosztów funkcjonowania szpitala to wynagrodzenia i jego pochodne. Resz-

ta to koszty rzeczowe.

Emil Bystrowski: Trudno nie dostrzec (nawyk z przeszłości?) pewnej bez- władności, której przejawem jest zbyt długie - z punktu widzenia rachun- kowości zarządczej - oczekiwanie na dane dotyczące wyniku finansowego z poszczególnych miesięcy. A po- winniśmy to znać - oczywiście z nie- wielkim ale dopuszczalnym margine- sem błędu – najpóźniej dwa tygodnie po zakończeniu danego miesiąca. Je- stem przekonany, że pilne jest wpro- wadzenie bardziej skutecznego roz- wiązania. I nad tym trzeba pracować.

Niezbędna jest dynamika, zwłaszcza że z miesiąca na miesiąc pogarsza się płynność finansowa szpitala. To rodzi z kolei m.in. niepokój wierzycieli, którzy kierują sprawy o zapłatę za realizowane na rzecz szpitala usługi na drogę sądową. I koło się zamyka...

Robert Szpinda: To prawda, niemniej nie wolno zapominać, że każda zmiana musi być w spo- sób odpowiedni przygotowana. Pamiętajmy, że w przypadku szpitala, jak i w każdej organizacji, po wprowadzeniu zmian organizacyjnych może- my doświadczyć chwilowego spadku efektywno- ści. Po niedługim czasie ta efektywność wzro- śnie i do tego stanu będziemy dążyć. Wszystkie zmiany muszą być wprowadzone po dogłębnych analizach. Pamiętajmy, że mówimy dziś nie tyl- ko o ograniczaniu strat, ale o gigantycznym już zadłużeniu.

Marek Mrozowski: Generalnie o restruk- turyzacji szpitala możemy mówić w kilku wy- miarach. Po pierwsze są to zmiany organizacyj- ne, czyli sprawy związane ze strukturą wydatków

Krytyczny budżet, olbrzymie wyzwania

Zaskakująca skala TRUDNOŚCI

Z  przewodniczącym Rady Powiatu Będzińskiego - Radosławem Baranem, starostą będziń- skim – Arkadiuszem Watołą, wicestarostą – Emilem Bystrowskim oraz etatowymi członkami zarządu powiatu – Markiem Mrozowskim i Robertem Szpindą rozmawia Grzegorz Wacławik.

(7)

ziemia będzińskawww.powiat.bedzin.pl N r 1/ 9 4 s t y c z e ń 2 015 7

i kosztów. Tu można działać szybko, ale efekty będą widoczne dopiero po miesiącach. Drugą sferą jest restrukturyzacja zadłużenia, które dziś osiągnęło już tak ogromne rozmiary, że stało się faktycznie niesterowalne i wymknęło się spod kontroli. To z kolei oznacza, że szpital nie ma go czym zbilansować. Bez pomocy zewnętrznej Powiatowy Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej nie udźwignie tego zadłużenia. To efekt procesu postępującego przez wiele lat. I trzeci wymiar restrukturyzacji to sprawy związane z inwesty- cjami i rozwojem. O tym etapie będziemy mogli mówić najwcześniej za dwa lata. Musimy jednak już dziś o tym myśleć, odpowiadając sobie na pytanie o jego docelową strukturę organizacyjną.

Radosław Baran: Dołożyłbym jeszcze jeden za- kres. Musimy pamiętać o stronie społecznej.

Nasze działania będą związane z podejmowa- niem decyzji, które personel szpitala powinien znać i zaakceptować wypracowane rozwiązania.

Już dziś należy podjąć szeroko pojęte działania konsultacyjne i informacyjne dotyczące tej sytu- acji z udziałem pracowników jednego i drugiego szpitala. Przecież cały czas mówimy o dwóch szpitalach w ramach jednego PZZOZ-u.

Robert Szpinda: Dyrekcja szpitala prowadzi ta- kie regularne spotkania i na bieżąco informuje również o sytuacji. Miałem już okazję w tego typu spotkaniu uczestniczyć. Chcemy do dysku- sji i działań zaprosić wszystkich pracowników.

Strona społeczna jest kluczowa, bez jej zaanga- żowania żadne zmiany nie mają szans na powo- dzenie.

Przejdźmy do kolejnej ważnej z punktu widze- nia powiatu dziedziny, a mianowicie edukacji.

Jak to jest z tymi powiatowymi szkołami? Czy za malejącą liczbę uczniów odpowiada tylko demograficzny niż?

Robert Szpinda: Niż demograficz- ny w jednakowym stopniu dotyka wszystkie szkoły. Jedno jest pewne:

w ciągu ostatnich czterech lat nastą- pił istotny odpływ uczniów ze szkół prowadzonych przez powiat. Liczba uczniów w naszych szkołach zmniej- szyła się w tym czasie o około tysiąc.

Musimy dziś odpowiedzieć sobie na pytanie o to, czy mamy wystarcza- jąco atrakcyjną ofertę edukacyjną.

Dziś dla młodych ludzi odległość przestaje być problemem. Sprawny system komunikacji publicznej po- zwala na szybkie przemieszczanie się. Młodzież mocno analizuje, która szkoła otworzy mu drogę do dalszej edukacji i zdobycia gwarantującego pracę zawodu.

A jak wygląda sprawa zdawalności matur w szkołach naszego powiatu?

Robert Szpinda: Zupełnie nieźle, jeśli bierzemy wyniki z liceów ogólnokształcących. W rankin- gach mamy mocną pozycję. Gorzej w techni- kach…

Zapytam teraz o Centrum Kształcenia Usta- wicznego i Praktycznego. W opinii wielu ta placówka jest swojego rodzaju wizytówką po- wiatowej edukacji...

Robert Szpinda: Zdecydowanie tak. CKUiP ma niezwykle bogatą ofertę, w tym doskonale wy- posażone pracownie. Dziś edukacja to przecież nie tylko wiedza teoretyczna. I ta placówka na- stawiona jest właśnie na taką praktyczną naukę zawodu. Centrum dysponuje też bardzo bogatą ofertą szkoleniową.

Podsumujmy zatem. Bez wątpienia konieczne jest zwiększenie konkurencyjności naszych powiatowych szkół. Jednym z atutów powiatu jest doskonale przygotowana kadra nauczy- cielska.

Robert Szpinda: Zdecydowanie tak. To jeden z najważniejszych czynników. Myślę przy tej okazji o nieco ściślejszej współpracy z rodzi-

cami, chociażby w ramach rad rodziców. Mu- simy reagować elastycznie na wyzwania rynku.

Musimy przy tym również wykorzystać każdą możliwość, jaka związana jest z perspektywami pozyskiwania środków zewnętrznych na projekty edukacyjne. Jeśli będziemy chcieli otwierać kie- runki tzw. niszowe, to jest spora szansa na po- zyskanie środków na taki cel. Musimy monitoro- wać, które zawody na rynku są pożądane, a które niekoniecznie. Subwencja oświatowa aktualnie w naszym powiecie absolutnie nie wystarcza na utrzymanie szkół. Według prognoz, które mamy na dzień dzisiejszy, w tym roku będzie ona nie- stety jeszcze mniejsza. Jesteśmy tutaj zresztą w podobnej sytuacji, jak inne powiaty.

Marek Mrozowski: Warto zaznaczyć, że Po- wiatowe Centrum Kształcenia Ustawicznego i Praktycznego ściśle współpracuje z ponadgim- nazjalnymi szkołami technicznymi z naszego terenu. Oprócz tego prowadzi także działalność komercyjną, skierowaną na zewnątrz, odpowia- dając tym samym na potrzeby rynku. W ramach działalności centrum zaplanowane są inwestycje z wykorzystaniem środków unijnych. Aby po nie sięgać musimy jednak wcześniej dostosować na- szą strategię rozwoju systemu oświaty do progra- mów istniejących na szczeblu wojewódzkim. I to jest w tej chwili najpilniejsze zadanie.

Powiedzmy kilka słów na temat inwestycji.

Czy problemy budżetowe powiatu będą prze- szkodą w ich realizacji?

Marek Mrozowski: Zaplanowane inwestycje po- wiatowe będą realizowane. Kilka z nich będzie jednak silnie uzależnionych od rozstrzygnięć związanych ze szpitalem. Jeśli będzie taka po- trzeba, to będziemy musieli część środków prze- kierować na ratowanie szpitala.

Radosław Baran: Warto przy tej okazji powiedzieć o bardzo dobrej praktyce w zakresie inwestycji, jaką wypracowano w poprzednich la- tach. Chodzi o skuteczny mechanizm ich współ- finansowania przez różne szczeble samorządu z wykorzystaniem środków unijnych. Preferencje powinny mieć więc wszystkie inwestycje drogo- we, w zakresie których uda się nam skutecznie pozyskać wsparcie zewnętrzne na ich realizację.

Emil Bystrowski: Szkoda jednak, że model wspólnego finansowania realizowany był przede wszystkim w zakresie inwestycji drogowych.

Widać wszakże wyraźnie, że część gmin jest bardziej, a inne mniej, zainteresowana tego typu współpracą. Niemniej – należy dążyć do posze- rzenia modelu takiej współpracy.

No właśnie... Jak powinna wyglądać współ- praca powiatu z poszczególnymi jednostkami samorządu? Co rok odbywają się noworoczne spotkania samorządowe. Czy to wystarcza?

Arkadiusz Watoła: Zdecydowanie nie. W mo- jej ocenie dobra współpraca w tym zakresie to regularne, systematyczne spotkania z przed- stawicielami gmin i miast leżących na terenie naszego powiatu. Uważam, że warto równocze- śnie zastanowić się nad dotychczasową formu-

łą imprezy noworocznej. Przyznam, że optuję za regularnymi, merytorycznymi spotkaniami z udziałem przedstawicieli samorządów powia- tu będzińskiego, podczas których można będzie się skupiać na sprawach technicznych, meryto- rycznych. Niejako z definicji jest to utrudnione w dotychczasowej formule powiatowej imprezy noworocznej.

Ze względu na jej uroczysty charakter?

Arkadiusz Watoła: Nie chciałbym, abyśmy dzisiaj przesądzali o kontynuacji gali noworocznej. Sta- wiam jedynie znak zapytania przy jej utrzyma- niu w takiej, jak dotychczas, formule. Natomiast widzę konieczność systematycznych spotkań jako dobrego forum do podejmowania dyskusji na ważne dla mieszkańców całego powiatu te- maty, między innymi związane z inwestycjami.

Nie działamy przecież w próżni, więc zależy nam na informacjach o planach lokalnych samo- rządów. Już wkrótce zaproponuję taką formułę współpracy i mam nadzieję, że spotka się ona z pozytywnym przyjęciem. Mówiąc o integracji działań, mam na myśli nie tylko współpracę po- między samorządami. Potrzebujemy też lepszej koordynacji kierunków wspólnych działań w ra- mach naszych, powiatowych jednostek organiza- cyjnych.

Emil Bystrowski: Starostwo nie tylko powinno aspirować do roli koordynatora wielu zadań na terenie całego powiatu, ale powinno jej wręcz inspirować. I na bieżąco, ale także w dłuższej perspektywie czasowej uzgadniać z jednostkami samorządowymi wspólne obszary działań. Funk- cjonował kiedyś zwyczaj spotkań cyklicznych z samorządowcami gmin w powiecie, ale w mi- nionej kadencji został zarzucony. Mam nadzieję, że formuła, którą zaproponujemy wspólnie wy- pełni tę, powstałą z niewiadomych powodów, próżnię.

Marek Mrozowski: Zgadzam się, że trzeba wypra- cować - i to w miarę szybko - nowy model współ- pracy, który wykorzysta dawniejsze

doświadczenia starostwa w tym za- kresie. Przecież wszyscy w tym gro- nie doskonale pamiętamy chociażby sprawę związaną z zaangażowaniem powiatu w „Gospodarczą Bramę Ślą- ska”. Widać, a mówię o przykładzie Czeladzi, że realizacja tego projektu przyniosła efekty.

Realizacja wspólnych przedsię- wzięć sprzyja rozwojowi. Przekła- da się to również na tworzenie no- wych miejsc pracy. A co z walką ze skutkami bezrobocia? Jaka będzie koncepcja działalności Powiatowe- go Urzędu Pracy?

Marek Mrozowski: Dotychczas było widać było pewną pasywność urzę- du w zakresie chociażby współpra- cy z przedsiębiorcami i ich orga-

nizacjami, stowarzyszeniami gospodarczymi.

I to będzie trzeba teraz zdecydowanie zmienić.

Powiatowy Urząd Pracy musi wyjść poza sche- matyczne pojmowanie roli swego urzędu, ponie- waż tylko wtedy będziemy mogli zaproponować nowe, atrakcyjne formy aktywizacji zawodowej dla osób poszukujących zatrudnienia czy prze- kwalifikowania.

Wspomnieliśmy o stowarzyszeniach przedsię- biorców. A co ze współpracą powiatu z organi- zacjami pozarządowymi w ogóle? Czy są one potrzebne?

Emil Bystrowski: Niestety nie mamy w powiecie silnych zrzeszeń przedsiębiorców. Trudno teraz analizować przyczyny, niemniej, kiedy mówimy o współpracy z biznesem w sprawie nie tylko redukcji bezrobocia, ale wykorzystaniu lokal- nego kapitału ludzkiego, trzeba pamiętać, że przedsiębiorcy działają według czytelnego mo- delu, a więc rachunku zysku i strat. Wybierając siedzibę dla swej firmy czy przygotowując inwe- stycję dokonują analizy ryzyka, uwzględniającą m.in. ocenę środowiska, w którym podejmują

działalność. Ich elementem jest m.in. pytanie, czy lokalny samorząd jest przyjazny biznesowi, czy traktuje go raczej obojętnie. Jako starostwo powiatowe, niejako z natury rzeczy, mamy mniej atrakcyjnych ofert dla biznesu niż poszczególne gminy…

A więc nie mamy nic do roboty?

Emil Bystrowski: Wręcz przeciwnie. Ze szczegól- ną uwagą, a nawet szacunkiem powinniśmy pod- chodzić do propozycji biznesowych. Dlatego na- leży pilnie zdefiniować nasze - dodajmy skrom- ne, ale jednak istniejące - możliwości w tym zakresie, a następnie przygotować i upublicznić nasze profesjonalnie przygotowane oferty.

Arkadiusz Watoła: Na wcześniejsze pytanie o współpracę z organizacjami pozarządowymi jest tylko jedna odpowiedź. Jest nie tylko po- trzebna, ale nieodzowna. Tutaj także planuję formułę spotkań zarządu z organizacjami, na wzór forum z samorządowcami. Sądzę, że do ak- tualnie wykorzystywanych przez powiat instru- mentów wspierania organizacji pozarządowych, jak chociażby otwarte konkursy ofert, musimy również włączyć zdecydowanie szersze konsul- towanie najważniejszych z punktu widzenia po- szczególnych stowarzyszeń, fundacji czy klubów sportowych, decyzji. Nie ma w tym chyba nicze- go specjalnie odkrywczego, gdyż taki emodele współpracy sprawdzają się doskonale w wielu samorządach. Zróbmy wszystko, aby było tak także u nas.

Na koniec dosyć, jak sądzę w kontekście naszej rozmowy, kłopotliwe pytanie. Jak będzie wy- glądać sytuacja powiatu w 2018 roku? Oczeki- wania mieszkańców są, jak wiemy, duże...

Arkadiusz Watoła: I trudno się mieszkańcom dzi- wić. To zrozumiałe, że każdy chce jeździć po do- brych drogach, leczyć się w dobrych warunkach, uczyć się w szkołach gwarantujących dobry start w życiu.

Emil Bystrowski: Toteż pilne jest przede wszystkim uporządkowania finansów powiatu.

To pierwsze i najważniejsze zadanie. Trudne, ale realne pod warunkiem, że poświęcimy te cztery lata na rzetelną pracę i radykalne działania.

Arkadiusz Watoła: Tak, to najbardziej pilne wy- zwanie. Podejmujemy je bezzwłocznie i z wiarą w sukces. Jako starosta mam satysfakcję, że za- rząd tworzą silni merytorycznie fachowcy. I dla- tego jesteśmy optymistami. Zwłaszcza, że każdy z nas ma oparcie w zapleczu doświadczonych samorządowców i ekspertów. Oczywiście czeka nas wiele trudnych decyzji. Naszym celem jest sprawna i przyjazna mieszkańcom administra- cja. Niestety, jak widać, szczególnie w ostatnich latach nadmiernie się ona rozrosła, a to wiąże się z dużymi obciążeniami. W aktualnej sytuacji bu- dżetowej nie możemy sobie na pozwolić na roz- rzutność. I w tym obszarze czekają nas poważne wyzwania.

Bardzo dziękuję panom za rozmowę.

(8)

ziemia będzińska

N r 1/ 9 4 s t y c z e ń 2 015 www.powiat.bedzin.pl

8

W  połowie stycznia w  powiatowym Ośrod- ku Wspierania Dziecka i Rodziny w Będzinie otwarty został specjalny gabinet, wyposażo- ny w weneckie lustro.

Pomysł narodził się niedawno i zdecydowa- nie pomoże psychologom i pedagogom w ich codziennej pracy. – Bardzo często mamy do czynienia z sytuacjami, w których do posta- wienia właściwej diagnozy konieczna jest obserwacja dziecka, na przykład w trakcie zabawy czy też kontaktu z rodzicem. Trud- no o zapewnienie naturalnych warunków do tego typu badań, gdy w tym samym pomiesz- czeniu, razem z dzieckiem i rodzicem, prze- bywa psycholog. Dzięki zastosowaniu we- neckiego lustra i specjalnemu, przyjaznemu

wyposażeniu gabinetu uzyskamy warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych, a psy- cholog czy pedagog będzie mógł dokonywać obserwacji z sąsiedniego pomieszczenia – mówi Halina Kuraś, kierownik powiatowe- go Ośrodka Wspierania Dziecka i Rodziny w Będzinie.

Koszt realizacji całego pomysłu to kilka ty- sięcy złotych, które ośrodek pozyskał na ten cel z zewnętrznych źródeł. Gabinet z wenec- kim lustrem będzie mógł też służyć do doko- nywania czynności związanych z przesłuchi- waniem nieletnich na zlecenie policji, sądu czy prokuratury – wszystko to w przyjaznej dla dziecka i nieletniego atmosferze.

Krzysztof Kozieł W  drugiej połowie grudnia zakończył się cykl

sześciu warsztatów, organizowanych przez Wy- dział Polityki Społecznej Starostwa oraz po- wiatowy Ośrodek Wspierania Dziecka i Rodziny w Będzinie.

W zajęciach pod nazwą „Postaw się” wzięło udział ponad stu uczniów czterech będzińskich szkół ponadgimnazjalnych w wieku od 16 do 18 lat. Podczas zajęć wzbogacono wiedzę młodzieży na temat przyczyn i skutków używania narkoty- ków, zapoznano uczestników z technikami aser- tywnego zachowania, przekazano informacje na

temat tego, jak radzić sobie ze stresem i napięcia- mi, wzmocniono poczucie własnej wartości oraz decyzyjności w związku z narkotykami i dopala- czami.

Na zakończenie warsztatów wszyscy uczestnicy zostali poinformowani o możliwości spotkania z prowadzącymi i uzyskania wsparcia w sytu- acjach problemowych w Ośrodku Wspierania Dziecka i Rodziny w Będzinie.Warsztaty skon- centrowane były na działaniach określonych w „Programie Przeciwdziałania Narkomanii w Powiecie Będzińskim na lata 2014-2018”.

(red)

W diagnostyce pomoże... LUSTRO

Młodzież PRZECIW NARKOTYKOM

„Pędzlem malowane” to wystawa obrazów olejnych i grafiki Emilii Nowak, którą można oglądać w Miej- skiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Będzinie.

Prezentowana w Galerii klubu „Pod Sową” ekspo- zycja jest pierwszą indywidualną wystawą młodej artystki. Emilia Nowak, znana dotychczas jako autorka czterech książek („Perła Będzina”, „Sekret starego dębu”, „Tajemnica Orlego Gniazda” i „Po- tok myśli”) postanowiła zaprezentować swoje ma- larstwo szerszej publiczności. Na wystawę składa się ponad 40 prac o różnej tematyce, które tworzą cykl „Poszukiwania”. Z obrazów emanuje wędrów- ka w poszukiwaniu własnego, jak się wydaje, jesz- cze nieodkrytego stylu. Niektóre prace Emilii No- wak mają charakter bardzo realistyczny, są próbą przeniesienia widzianego obrazu na płótno, przy zachowaniu proporcji, formy i naturalnego koloru.

W innych ta cecha jest zaburzona i dostrzec moż-

na np. nienaturalną, nieco zniekształconą formę.

Wszystkie obrazy łączy jednak motyw poszukiwań obejmujących ludzi, architekturę, pejzaże, martwą naturę i zwierzęta.

Wystawę „Pędzlem malowane” wzbogacają liczne grafiki Emilii Nowak, wykonane ołówkiem, jak również akwarele i kreda. Wśród rysunków domi- nują oryginalne ilustracje, wykorzystane w dwóch książkach autorki: „Perła Będzina” oraz „Tajemni- ca Orlego Gniazda”. Uwagę przykuwa także obraz, którego motyw został wykorzystany na okładce najnowszej książki Emilii Nowak pt. „Potok myśli”.

To płótno olejne, przedstawiające nieistniejącą już Synagogę w Będzinie. Wystawa prezentowana bę- dzie do 28 lutego w godzinach otwarcia Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Będzinie (poniedziałek – piątek: 10.00-19.00, sobota: 9.00- 15.00).

źr.: mat. prasowe

„Pędzlem malowane” – wystawa Emilii Nowak

W  piątkowe popołudnie 9 stycznia w  sali sesyjnej Starostwa Powiatowego w Będzi- nie odbyło się tradycyjne, noworoczne spo- tkanie samorządowe.

Wzięli w nim udział między innymi przed- stawiciele władz parlamentarnych, samo- rządowych, duchowieństwa i przedsię- biorcy. Noworoczne życzenia wszystkim

uczestnikom złożył także ks. bp Grzegorz Kaszak, sosnowiecki ordynariusz. Jednym z celów spotkania było podsumowanie minionego roku działalności samorządu.

W trakcie spotkania przedstawiona została krótka prezentacja, oparta o zaktualizowa- ną strategię rozwoju powiatu będzińskiego na lata 2009 - 2020. Potem przyszedł czas na chwilę rozmów, o tyle szczególnych, że spotkanie było pierwszą tego typu inicjaty-

wą w nowej kadencji władz samorządowych powiatu, gmin i miast.

Powiatowe spotkanie samorządowe uroz- maicił występ dwuosobowego zespołu Need for Strings, który zaprezentował między in- nymi aranżacje utworów muzyki klasycznej oraz tradycyjnych polskich kolęd.

Krzysztof Kozieł

POWIATOWE SPOTKANIE SAMORZĄDOWE

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gonczer Fawel, zameldowany pod adresem Lubartowska 94, był właścicielem budynku mieszczącego się przy ulicy Krawiecka 34, Jateczna 19.wraz z następującymi osobami:. Apfelzaft

Od le wej sto ją: Sta ni sław Rudz ki, An na Smyl, Ja cek Aw ra mien ko, Mar cin Brosz, Le - szek Ko ło dziej, Wło dzi mierz Gwiżdż, An drzej Hosz, Ja cek Za rzyc ki, Win fryd Fi

Podczas takiego określania monotoniczności funkcji jeśli ludzik w pewnym przedziale wspina się ku górze to mówimy, że funkcja jest rosnąca.. przypadku, gdy schodzi na dół

je, ilc z pozoru odcrwanc clcmcnty zaczynają się ukladać w calość zcspoloną logiką rytmu, który stajc się scnscm spcktaklu, jcgo przcslanicm.. Rytm jcst

Przedwczesna radość niemiecka... Bojanowski,

trwa konkurs dla pasaże- rów „Fotka z Kartą ŚKUP”, organizowany przez Ko- munikacyjny Związek Ko- munalny GOP. Jeśli lubisz robić zdjęcia, masz kartę ŚKUP i chcesz

G dy świat coraz bardziej pogrążał się w mroku grzechu i ludzkość nie była w stanie sama przywrócić utraconego szczęścia, Bóg zesłał na ziemię swego Jednorodzonego

Z okazji naszego jubileuszu szczególnie cie- płe słowa chciałabym skierować do Prezy- denta Będzina Łukasza Komoniewskiego oraz Starosty Będzińskiego Krzysztofa