folemiki i recenzje 401
Działalność
wojewody Henryka Józewskiego, który
dążyłw latach 1928-1938 do
stworzenia na
Wołyniu"bratniego
współżycia" międzynarodem polskim i
ukraińskim, nie
mogła budzićentuzjazmu konserwatystów, którzy opowiadali
sięza
całkowitą polonizacją
ziem wschodnich. Pozostawali jednak wówczas w sojuszu z sa-
nacją więc
po prostu unikali zajmowania stanowiska w sprawie "eksperymentu
wołyńskiego".
Zatem postawa ugrupowania wobec
mniejszościnarodowych
byław
istocie
próbąpogodzenia sprzecznych tendencji. Tych
sprzeczności Wrzesińskanie
ukazała.
Za
słabośćpracy
należy również uznać, iżautorka nie
dokonałaporównania
stanowiska konserwatystów
poznańskichz
postawąinnych obozów politycznych II
Rzeczypospolitej. Niekiedy jedynie
sygnalizowałastanowisko w konkretnej sprawie
Narodowej Demokracji lub sanacji. Tymczasem ugrupowanie nie
reprezentowało całego"obozu zachowawczego".
Konserwatyści wileńscyczy krakowscy zajmowali
w wielu kwestiach odmienne stanowisko.
Krytyczne uwagi nie
zmniejszająjednak pozytywnej generalnie opinii o pracy.
Tomasz Andrzejewski, Krzysztof Motyl
Siedziby rycerskie w
księstwieBohdan Halczak
głogowskim.
Zamki i dwory Rechenbergów i Schonaichów
Nowa Sól 2002, ss. 64+XVI
Nakładem
Muzeum Miejskiego w Nowej Soli
ukazała siępraca Tomasza Andrzejew-
skiego i Krzystofa Motyla
zatytułowanaSiedziby rycerskie w
księstwie głogowskim.Zamki i dwory Rechenbergów i Schonaichów. Wydawnictwo to ze wszech miar za-
sługuje
na odnotowanie ze
względuna
podjęcie interesująceji
małoznanej proble-
matyki. Ani przedstawione rody, ani zaprezentowane w
książceobiekty architekto-
niczne nie
były dotądprzedmiotem
szczegółowych badań,a wiedza o nich
byłarozproszona po
różnorodnych, podejmujących ogólniejszą problematykęstudiach
1•Praca T. Andrzejewskiego i T. Motyla jest
więc pierwszą próbąmonograficznego
ujęcia
tematu.
Stało się
bardzo dobrze,
iżautorzy nie ograniczyli
siędo opisu samych obiek-
tów architektonicznych, ale dali
takżeprzy okazji zarys dziejów rodów Rechenber-
gów i Schonaichów oraz historii
miejscowości,w których
znajdowały sięich zamki.
1 Należy tu zwrócić przede wszystkim uwagę na prace S. Kowalskiego (Zabytki woje- wództwa zielonogórskiego, Zielona Góra 1987; Miasta Środkowego Nadodrza dawnie;: Histo- ria zapisana w zabytkach, Zielona Góra 1994) oraz Czas architekturą zapisany. Zabytki woje-
wództwa zielonogórskiego, (red. l. Peryt-Gierasimczuk, Zielona Góra 1998).
402
Polemiki i rece11zjeTak
więcw pierwszym rozdziale otrzymujemy opisy rodów, a w
rozdziałachna-
stępnych
- ich siedzib w Borowie Polskim, Otyniu, Tarnowie Jeziernym,
Sławie,Siedlisku i
Miłakowie. Każdyz
rozdziałów poświęconychposzczególnym obiektom
składa się
z zarysu ich historii na tle dziejów
miejscowości,w której
się znajdują,a
następnie
analizy architektury zamków
(główniew
kontekścieich cech warownych).
Autorzy zdecydowali
się wyłączyćze swoich analiz budowle, które w
rękachSchonaichów i Rechenbergów
znajdowały sięprzez krótki okres (zamki i dwory w
Kożuchowie,
Przybyszowie, Czciradzu i Zaborze) oraz te, które zbudowano poza
obszarem
księstwa głogowskiego(np. zamek w Kliczkowie).
Publikację uzupełniabibliografia
obejmującaopracowania drukowane i
pozostającew maszynopisach
dokumentacje konserwatorskie. Wydaje
się, żeze
względówformalnych ta ostatnia
grupa (podobnie jak i publikacje
źródłowe) mogłaby zostaćwydzielona w
osobną sekwencję. Jeśli zaśchodzi o prace drukowane,
należy wskazaćbrak
wśródnich
dotyczącego
Otynia
artykułuM. Konopnickiej-Szatarskiej2 i wydanego przez
Państwową Służbę
Ochrony Zabytków opracowania pod red.
I.Peryt-Gierasimczuk
3•Autorzy we
wstępie zastrzegają, iżich opracowanie jest podsumowaniem do-
tychczasowego stanu
badań,ale
uzupełniająje
własnerekonstrukcje opisywanych
budowli. W istocie recenzowana
książkaw wielu miejscach ma charakter nowator-
ski i
wręczdyskusyjny (np. rekonstrukcja zamku w Borowie, czy
teżsiedemnasto-
wiecznych fortyfikacji zamku w Siedlisku), z czego
świetnie zdająsobie
sprawęau-
torzy,
nazywającswoje rekonstrukcje "próbami". Wiele
zresztąz ich
twierdzeńopiera
sięna przypuszczeniach i
prawdopodobieństwie,o czym uczciwie w wielu
miejscach
wspominają.Tak
więc wyraźnie wychodząoni poza stan dotychczaso-
wych
badań, dając więcej niżskromnie zapowiadali we
wstępie.Niestety,
idącw takim kierunku, autorzy nie zadbali o
odpowiedniądoku-
mentację naukową,
praca bowiem pozbawiona jest przypisów, co znacznie
jązuba-
ża.
Trudno dociec, co jest wynikiem podsumowania dotychczasowego dorobku, a co
wynika z
własnychanaliz terenowych i
źródłowych.Nie ma tego problemu oczywi-
ście
w rozdziale pierwszym, który w
całościoparty jest na literaturze,
wyraźniena-
tomiast pojawia
sięon w
rozdziałach następnych.W odniesieniu do
rozdziałupierwszego
należy zauważyć, iżznacznie lepiej, w
szers_ zym
kontekście zostałyopisane dzieje rodów do
końcaXVIII wieku. Okres
młodszy, obejmujący
XIX-XX wiek,
ujęty zostałw sposób kronikarski i bardzo
skrótowy, co
wyraźniejest wynikiem stanu
badańnad dziejami Dolnego
Śląskaw
ogóle. Wydaje
się, iżwarto by
byłoten
rozdział wzbogacićo uproszczone tablice
2 M. K o n o p n i c k a -S z a t a r s k a, Otyń w czasach nowożytnych (XVI-XVIII w.), [w:] Ziemie Zachodnie. Polska-Niemcy. Integracja europejska. Księga pamiątkowa z okaz;i'
siedemdziesiątej rocznicy urodzin Prof. dra hab. Hieronima Szczegóły, red. C. Osękowski, Zielona Góra 2001, s. 185-196.
3 Czas architekturą zapisany. ..
...
Polemiki i recenzje
403
genealogiczne, które znacznie
ułatwiłyby orientacjęw opisywanych przez autorów
rodzinnych koligacjach.
Wielką zasługą
autorów jest zebranie bardzo bogatego
materiałuikonogra-
ficznego.
Książkazawiera bowiem ponad sto (w tym
połowatablic kolorowych
umieszczonych na
końcuopracowania) rysunków, schematów
(sąone zazwyczaj
wyniki em pracy autorów), reprodukcji dawnych rycin i archiwalnych fotografii (z
lat przed i po II wojnie
światowej)i w
końcufotografii
dokumentującychobecny
stan opisywanych budowli. Ta bogata ikonografia stanowi niezaprzeczalny walor
książki.
Reasumując:
opracowanie T. Andrzejewskiego i M. Motyla trzeba
uznaćza
udane i potrzebne
przedsięwzięcie,wnosi ono nowe elementy do
znajomościhisto-
rii regionu i przyczynia
siędo rozszerzania i popularyzacji wiedzy.
Przyjętyprzez
autorów schemat
może stać sięwzorcem dla innych tego typu
opracowańi
należy wyrazić nadzieję, że podejmąoni podobne badania w odniesieniu do innych siedzib
rycerskich
znajdujących sięna obszarze województwa lubuskiego.
Dariusz
DolańskiMałgorzata
Konopnicka-Szatarska
Kontrreformacja w
księstwie głogowskim(XVI-XVIII wiek)
Zielona Góra 2002, ss. 187.
Problemy
życiareligijnego na
śląskuw dobie reformacji i kontrreformacji wzbu-
dzają
od pewnego czasu coraz
większezainteresowanie badaczy
1•Opublikowana w
serii "Historia" przez Wydawnictwo Uniwersytetu Zielonogórskiego
książkaM.
Konopnickiej-Szatarskiej
wyraźniewpisuje
sięw ten zakres
poszukiwań.Praca ta
jednocześnie
kontynuuje prowadzone przez zielonogórskich historyków badania
2,dzięki
czemu
księstwo głogowskie stało sięjedynym obszarem
śląska,który docze-
kał się pełnego
przedstawienia przemian religijnych w XVI -XVII wieku.
KsiążkaM.
Konopnickiej-Szatarskiej
zasługujena
szczególną uwagęze
względuna wykorzysta-
nie bardzo bogatej literatury i przede wszystkim nieznanych lub
słaboznanych do
tej pory
źródeł.1 Wystarczy tu wymienić chociażby niektóre nazwiska spośród nich: W. Bochnak, K. Dola,
J .
Harasimowicz,J.
Mandziuk, K. Matwijowski,J.
Pater.2 T. D z w o n k o w s k i, Straty gospodarcze miast księstwa głogowskiego w okresie wojny 30-letnie;; [w:] Wojna 30-letnia (1618-1648) na ziemiach nadodrzańskich, Zielona Góra 1993; D. D o l a ń s k i, Najspokojniejszy Kościół. Reformacja XVI wieku w księstwie głogow
skim, Zielona Góra 1998; T.