JERZY SLIZIŕJSKI
Śladami Braci Czeskich na Śląsku і ш Małopolsce
Szkic niniejszy obejm uje w yniki badań przeprowadzanych przeze
m nie w 1954 r. w szeregu m iejscow ości Śląska i Małopolski, w których
przebyw ali niegdyś członkowie Jednoty *.
I
Ze stolicą Śląska W r o c ł a w i e m Bracia Czescy utrzymywali kon
takty jeszcze zanim opuścili swą ojczyzną. Jak pisze F. H r e j s a
w pracy pt. „Sborové Jednoty 'bratrské v cizině“ 2, brat Michalec odwie
dził w r. 1540 tamtejszego kaznodzieję, dr Jana Hessa, reformatora w ro
cławskiego, który oparł ewangelicką akcję filantropijną na now ych pod
stawach. Na opiekę może liczyć tylko ten, który przyniesie od „fizyk a“
zaświadczenie, że nie jest zdolny do pracy.
Latem 1548 r. emigranci, zm ierzający do Poznania, a następnie do
Prus Książęcych, przeszli przez Wrocław. Zdaje się jednak, że żaden
z nich tu nie osiadł, jak to miało m iejsce np. w K łod zk u 3. Dopiero w la
tach osiemdziesiątych X V I wieku spotykamy tu na studiach Macieja R y
bińskiego, a nieco później Jana Turnovskiego. W okresie pohiałogórskim
osiadł na stałe w e W rocławiu znakomity morawski mąż stanu,, Karol
z Žerotína, autor słynnej „A pologii“ . Przez pewien czas w okresie pobia-
łogórskim istniała we W rocławiu gmina Jednoty. Przebywali tu w ów
czas m. in. senior morawski Vavřinec Justin, oraz konsenior morawski
P aw eł Hronovský. Biblioteka Uniwersytecka w e W rocławiu zawiera
1 P or. w y n ik i p o d o b n y ch ba dań w W ielk op olsce, W a rm ii i n a M azu rach og łoszo n e p rzeze m n ie w „P a m iętn ik u L ite ra ck im “ t. X L V , z. 2, 1954. O gła sza ją c tu ich ciąg d a lszy prag n ę z łoż y ć serd eczn e p od zięk ow a n ie In stytu tow i B a dań L itera ck ich , N a czeln ej D y r e k c ji A r c h iw ó w w W a rsza w ie za p om o c, k tóra u m ożliw ia m i p r z e p r o w a d ze n ie b a dań i u ła tw iła d ostęp d o a rch iw ów , w szy stk im p r a c o w n ik o m a rch i w ó w i m u zeów , oraz księżom , k tó rzy m i p o m a g a li i u ła tw ia li p r a c ę przy p oszu k iw a n iach. S z cze g óln ie o b ow ią za n y jes te m za cen n e w sk a z ó w k i ks. J a n ow i N ie w ie cze - rzalow î, suiperintendęntow i K ościoła E w a n g e lic k o -R e fo rm o w a n e g o w W arszaw ie. Z a ce n n e in fo rm a c je d zię k u ję rów n ież p ro f. P. M . B a rtosow i, ora z d r R. B rtáňow i.
* F. H r e j s a, S b o r o v é J ed n oty b ra trsk é v cizin ě, „R e fo rm a č n í Sbornifc“ t. VTI, 1939, s, 72.
5 F. H r e j s a i , o<p. cit., s. 71.
4 O ibiibliotece Z erotín a p or. T . T o b o l k a , Ž erotin sk á kn ih ovn a , Praha. 1926.
2 9 0 J E R Z Y Ś L IZ IŃ S K I
m. in. wspaniały księgozbiór Karola z 2 erotina 4, który odziedziczył po
śmierci tegoż w roku 1636 jego wnuk Karol Bruntálský z Vrbna. O dal
szych losach tej biblioteki pisze B. D u d i к 5: Sein Testam ents-Exeku-
tor, W enzel Graf von Wrbna, Hess dieselbe durch den Zerotinschen P ro
kurator Matthäus non Kaltenbrunn im Februar 1641 der Stadt förm lich
übergeben, w elche sie bei dér Stadtpfarrkirche der hl. Maria Magdalena
auf stellen H ess6. W roku 1865 'biblioteka parafialna ewangelickiego ko
ścioła Marii Magdaleny weszła w skład Biblioteki Miejskiej, która
w 1945 r. została przekazana Uniwersytetowi W rocław skiem u7. Księ
gozbiór Žerotína nie zachował się jednak w całości. Brak m. in. czterech
rękopisów czeskich 8, które figurują w ręcznie pisanym „Catalog der
Handschriften der M agdalenen-Kirchen Bibliothek“ , a mianowicie:
nr 1306 9 „Böhmische Chronik bis 1471 Pulkawa“ 10; nr 1372 — „U nter
weisung der Jugend von Christo u. seiner Kirchen 1577 u. 78“ u ; nr 1453—
„Ein böhmisches Buch religiösen Inhalts geschr. 1610 von Jan Salmon“ 12;
nr 1471 — „Ein theolog. Buch in böhm. Sprache. Nach 1554 geschrie
ben“ 13. Inne rękopisy, przytoczone przez Dudíka, z których korzystał
częściowo i Karol K o n r á d 14, zachowały się. W Bibliotece Uniwersy
teckiej znajduje się też rękopis „Labyrintu světa“ Komeńskiego (sygn'.
1373).
W zbiorach Archiwum Archidiecezjalnego we W rocławiu brak cie
kawszego materiału dotyczącego pobytu Braci Czeskich na Śląsku15.
Interesujący materiał, dotyczący trzeciej emigracji, zachował się w W o
jewódzkim Archiwum Państwowym we W rocławiu (sygn. Rep. 135 E 11
oraz Rep. 135 E 9). Z materiału tego korzystali już m. in. dr f i e č e k
z Pragi (1887) oraz S m o l k a z Berlina (1936).
W M i l i c z u — W ę g i e r s k i twierdzi, że Bracia mieli tu swój
kościół — działał jako duchowny od roku 1589 16 Matousz Li'bík. W Mi
liczu pracował też Błasius Adamitius Nigburgensis 17, który działał też
5 B. D u d i k , K a rls v o n Ž erotín B ö h m isch e B ib lio th e k in B reslau , P rah a 1877, s. 11— 12.6 Por. ró w n ież J. T h. M ü l l e r , G esch ich te d er B öh m isch en B rü d er >t. III, H errn hut 1931, s. 331.
7 In fo rm a c ji tej u d zielił m i dr A lek sa n d er R o m b o w s k i , k tó r y znalazi w ostatnim czasie w zb iora ch daw n ej S ta d tb ib lioth ek cie k a w y ręk op is na p e rga m ir nie, fra g m en t staroczesk ieg o kazania. P erga m in ten słu żył ja k o okładk a.
8 Z b io r y D ziału R ę k o p isó w u dostępn ił m i m g r K on sta n ty J a ż d ż e w s k i . 9 C y tu jem y w g C atalogu ty tu ły n iem ieck ie.
10 P or. B. D u d i k , op. cit., s. 56. .
11 Tam że, s. 54. 12 Tam że, s. 51. 13 Tam że, s. 54.
14 K. K o n r á d . , O S ta ro česk é Psalm odii, P rah a 1886. 15 Z b io r y a rch iw a ln e u d ostęp n ił m i ks. d r U r b a n , 18 P or. F. H r e j s a , cip. cit., s. 71. ·
17 W k siążce pt. G esch ich te und S tatistik d es M ilits ch -T ra c h te n b e rg er K r eises, B reslau 1847, O. L. G o e d s c h e w ym ien ia Blasiusa N u debu rga ja k o je d n e g o z księr ży su perin ten den tu ry w M iliczu. O Liibiku, k tó r y p ra co w a ł za p ew n e p r z y n o w o z b u - dow a n y m w tym czasie k oście le p olsk im , n ie m a tam żadneij w zm ia n k i. O działal n o ści B raci w M iliczu nie don oszą ani K u rt K l u g e , au tor obszern ej .książki C h ro n ik d er Stadt M ilitsch, M żlitsch 1909, ani Joseph G o t t s c h a l k , autor .pracy B e i trä g e zu r R e ch ts-, S ied lu n g s- und W irtsch a ftsg esch ich te des K r e is e s M ilitsch bis zu m Jahre 1648, B reslau 1930, D a rstellu n gen u nd Q u ellen zu r sch lesisch en G esch ich te t X X X I . ■ '
2 9 1
w Blizanowie, Lutomierzu i Szamotułach w W ielkopolsce. Dziś w m iej
scowościach tych nie pozostały żadne ślady po Braciach.
Niedaleko Głogowa, gdzie około roku 1580 uczył się brat Jan Tur
novský, znajduje się B y t o m O d r z a ń s k i . W mieście tym w ygła
szał polskie kazania ordynowany w Lesznie w roku 1626 Adam Liszkius.
W założonym na początku XV II wieku przez Jerzego z Schöneich-K aro-
latha gimnazjum uczyło się kilku członków Jednoty, m. in. Marcin Ger-
tichius i wnuk Jerzego Strejce — Jerzy Laetus-Veselský. Tam uczył się
też Andrzej Węgierski, autor znanego dzieła „L ibri quatuor Slavoniae
Reformatae“ .
W zborze kalwińskim w pobliskim K a r o l a с i e ( S i e d l i s k o )
(5 km od Bytomia), byłej siedzibie Sdhôneichów, czynni byli kapłani Jed
noty, m. in. Marcin Gratianus Gertichius. Tu zmarł w roku 1637 Mik.
W olffgang, Czech i duchowny Jednoty, który będąc jeszcze m łodym jáh
nem, służył seniorom jako poseł do Czech 18. Do posiadłości Schôneichów
należały również L i p i n y (pow. Kożuchów), około 12 km na płn.-
wsch. od Nowej Soli. I tam przy zborze ewangelicko-reform owanym
działali w wieku X V II duchowni Jednoty. W Lipinach zmarł w roku 1646
Adam Liszkius, którego spotkaliśmy poprzednio w Bytomiu. Z kapłanów -
członków Jednoty, którzy pracowali w tej miejscowości, wym ienim y
jeszcze Kaspara Gertichiusa, który prowadził tam zbór przed rokiem
1654. Kościół lipiński fundacji Jerzego Schöneicha, został odebrany ewan
gelikom, na rozkaz cesarski około roku 1654 19. Dziś w tej wsi nie ma żad
nych śladów po Braciach.
Poważną rolę w dziejach Braci na obczyźnie odgrywało, szczególnie
po zniszczeniu Leszna, śląskie miasto B r z e g . Brat Daniel Strejc przy
wiózł tam uratowaną część słynnej drukarni kralickiej, którą w roku 1661
przeniesiono do Amsterdamu. V/ tym okresie przebywali tu czas jakiś
m. in. konsenior Jednoty Daniel Vetterus starszy oraz Daniel Vetterus
młodszy, syn K rystyny Poniatowskiej. W marcu 1658 przybył do Brzegu
znany irenik, senior Bythner. Braci spotykam y jednak w Brzegu 20 już.
w okresie pobiałogórskim. W roku 1628 przeniósł się tu z pobliskiej Oła
w y sędzia Jednoty, Jerzy Erastus i z nim przybyło kilku emigrantów
z Czech i Moraw wraz z duchownymi. P rzyjął ich książę Jan Chrystian;
założyli oni w Brzegu zbór. W mieście tym uczył się w ow ym czasie
wspomniany już Karol Bruntálský z Vrbna. Zatrzymał się tu przez kilka
dni w 1654 r. i twórca nowej pedagogiki Jan Am os Kom enský w drodze
powrotnej z Węgier. Jeszcze w roku 1700 uczył się tu brat Paweł Sar
torius z Fulnecká.
Gmina Jednoty istniała przez czas pewien także w pobliskiej O ł a
w i e . Dostał się tu w r. 1628 Jerzy A riel z Moraw wraz z innymi Brać
mi, a w rok później osiadł tu na krótko W awrzyniec Justyn, duchow ny
Jednoty z Třebíča. Do niego to przyjeżdżał Zerotin. Jak podaje Hrejsa 21,
pow ołując się na „Catalogus ministrorum“ z archiwum Kościoła R efor
18 P or. F. H r e j s a , op. cit., s. 71. 19 Tamże.
20 M uzeum P a ń stw ow e w B rzegu n ie p osia d a ża d n y ch m a teria łów d o p ob y tu B ra ci w tym m ieście. P o w ia to w e A r ch iw u m P a ń stw o w e b y ło w stadiu m p rze p ro w a d zk i, n ie m og łem w ię c na raziie stw ierd zić ja k ie m a teriały zn a jd u ją się tam.
2 9 2 J E R Z Y ß L I Z I S S K I
mowanego w Gronindze, pozostał w Oławie przez czas dłuższy jedynie
Jerzy Ariel.
Już w latach 1741— 1742 przybyli emigranci czescy — Bracia i inni
różnow iercy — do Z i ę b i c 22. Tam jednak znaleźli się pod silnym w pły
wem luterańskim. Prosili więc, pragnąc zachować swoją odrębność ko
ścielną, by przydzielono im z Leszna kaznodzieję. Przysłano im Wacła
wa Blaniokiego, byłego zakonnika, który pod w pływ em D. A. Jabłoń
skiego przeszedł do kościoła reform owanego i b y ł w r. 1745 ordynowa
ny w Lesznie przez seniora Sitkowskiego 23.
Emigranci czescy, którzy nie mieli zamiaru przejść na luteranizm, w y
prowadzili się wówczas w roku 1749 z Ziębic, a część ich osiadła
w S t r z e l i n i e na Starym Mieście 24. Założyli oni kolonię H u s i n e c
(Gęsiniec), później w roku 1764 P o d ě b r a d y (Gościęcice), a na po
czątku X IX wieku koloniści osiedli we wsi P e n č (Pęcz), w K u r o -
p ą t n i k u i założyli D ę b i c e , wszystko w okolicy Strzelina. Dziś ży
je w tych wioskach około 600 potom ków emigrantów czeskich, których
przodkowie pochodzili przeważnie z Czech wschodnich. Zachowali
w swoim języku dużo archaizmów oraz typowe cechy gwary wschodnio-
czeskiej 25. Język ich zawiera wiele wtrętów pochodzenia niemieckiego.
Pamięć o dawnej ojczyźnie jest stale jeszcze żywa u Czechów strze-
lińskich. Krąży i tam następująca legenda z czasów drugiej emigracji,
którą opracował A lojzy J i r á s e k i przytoczył w książce „Staré pověsti
české“ . Na miejscu, gdzie w ygnańcy żegnali się po raz ostatni z ojczyzną
iłzami rosili ziemię, w yrosły krzaki przepięknych czerw onych róż —
růžový palouček. Chociaż krzaki te starano się wykopać i zaorać, w y
rosły znowu i kwitną do dziś dnia. Tam, pod tymi krzakami, głęboko
w ziemi spoczywa złoty kielich, z którego po raz ostatni w ojczyźnie
przyjęli krew Chrystusa. Legenda ta pochodzi, jak już zaznaczono, z cza
sów drugiej emigracji do Polski w roku 1628, a růžový palouček pokazuje
się do dziś dnia koło Morašic, w pobliżu Litomyśla. Żyw e jest w strze-
lińskim następujące przysłowie, potwierdzające tezę, że większość emi
grantów była Braćmi: Nic nevzali sebou, po všem bylo neta, než Bibli
Kralickou a Labyrint světa 25a.
O
trudnych początkach owej kolonizacji, gdy 145 rodzin 26 w 1749 ro
ku zbudowało Husiniec, świadczą następujące opowiadania,
przekazywa-22 M. in. P. D u v i n a g e p o d a je w a rty k u le D ie r e fo r m ie r te K irch en g em ein d e H u ssin etz in S ch lesien , S on d era b d ru ck aus d e m „S an tagsbla tt fü r ev a n g elisoh - re fo rm ie rte G em ein d en “ (b. d.), że p ierw si e m igran ci p r z y b y li do Z ię b ic w lu ty m 1742 r. i że w m a ju tegoż roku liczb a ich w y n osiła ju ż 1100. O bszern iej o ty m oraz o założen iu H usinca i P od ě b ra d pisze m. in. F. X . G ö r 1 i c h w G esch ich te d er Stadt S treh len in P reu ssisch S ch lesien , B reslau 1853, s. 553— 555.
23 Por. F. H r e j s a, op. cit., s. 69.
24 Por. m. im. C. G r ü n h a g e n, S ch lesien u n te r F ried rich d em G rossen >t. I, B reslau 1890, s. 518.
25 G w a ra m i czeskim i na Śląsku za jm ow a li się m . in. К . N i t s c h , Z. S z t i e b e r, S. H a v r á n e k , N. v a n W i j k o ra z R. O 1 e s с h. S zczeg óln ie w ażn a jest praca A . F r i n t y, Č eštin a em ig ra n tsk ých osad v P ru sku , „Stoorm k filo lo g ic k ý “ t. IV, P rah a 1913.
25a Por. St. S o u č e k, D om n ělá píseň p r a žs k ý c h v yh n a n cû гм S lov en sk u , P r a ha 1923.
28 P or. E. G ü n t h e r , D er H u ssin etzer In ter es se n str eit, „H eim a tb lä tter fü r den K re is S treh len “ t. IX , 1931, n r 8. P or. r ó w n ie ż H e ř m . z T a r d y , К d ějin á m ref.
B R A C IA C Z E S C Y
2 9 3
ne z pokolenia na pokolenie: Potrzebne było kolonistom drzewo budowla
ne. Za jedną sosnę mieli oni zapłacić 2 fenigi, lecz nawet taka cena była
dla nich zbyt wysoka, tak że drzewo budowlane, dostarczono im z pobli
skiego lasu królewskiego za darmo. Dalej opowiada się, że kobiety z ro
dzin pracujących mieszkały nadal w Ziębicach i przynosiły codziennie
swym ojcom, mężom i synom jedzenie z Ziębic do powstającej o 23 km
odległej miejscowości. Faktem jest, że wspomniany wyżej Blanicki zbie
rał w Holandii i Szwajcarii pieniądze na kupno ziemi dla stale przyby
w ających emigrantów.
W Strzelinie i okolicznych wioskach żyje czeska pieśń religijna jesz
cze z czasów Blahoslava i Komeńskiego a obok niej świecka, tak zwana
plácanka, albo przywieziona ze starej ojczyzny, bądź też powstała już
w ojczyźnie nowej. Pieśni te zbierał i wydał J. Št. K u b í n w broszur
ce pt. „Lidová píseň Čechů štrálsých“ 27. W dodatku nr 1 przytaczamy
trzy takie plácanky.
U Czechów w strzelińskim znaleźć można starodruki czeskie — kan
cjonały (głównie wydania berlińskie i wrocławskie), utwory Komeńskie
go, berlińskie wydania utworu „H istorye o Vmučenj... Gežjsse Krysta“
(która to książka ukazała się drukiem i w Lesznie, a w roku 1663 w Am
sterdamie) i inne; te cenne pamiątki rodzinne przekazywano z pokolenia
na pokolenie. Przy nabożeństwach używa się „Kancional to gest kniha
žalmůw i pjsnj duchownjc'h rozličným i muži Božjm i Bratry Českými
i ginými ku wzdělánj, probuzeni a potěssenj cjrkwe K ristowy w bázni
Božj složených, sebraných a podlé prawidła samého čistého i ceTého sło
wa B ožjho upřjmě spořádaných (wydanie sycowskie drukowane goty
kiem).
Nabożeństwo dla Czechów w okolicy Strzelina odprawiano w języku
czeskim co niedziela w starym kościołku na Starym Mieście w Strzelinie,
przekazanym emigrantom tuż po ich przybyciu do miasta. Dnia 10 czerw
ca 1849 roku uroczyście obchodzono 100-letnie istnienie gminy husynec-
kiej, o czym świadczy tablica pamiątkowa, umieszczona na chórze kościo
ła strzelińskiego: Žalm 103, w. 2. D obrořeč Dusse má Hospodinu, a nieza-
pomineg se na wssecka Dobrodinj geho; Na Památku prwnjho stoletnjho
Jubileum C yrkw e České H usynecké; dne 10 ho Juny 1849. Uroczystość
200-letniego istnienia gm iny obchodzono w czerwcu 1947 r.28. Na cmen
tarzu w okół kościoła zachowały się stare kamienie nagrobne, których
czeskie napisy przytacza V. M i č a n w broszurze „V e vyhnanství (O če
ských emigrantech v Prus. Slezku na Opolsku a Střelinsku)“ 29.
Księgi m etrykalne zboru, prowadzone od roku 1751, znajdują się
w domu Kabátników w Strzelinie.
T a b o r W i e l k i (powiat Kępno) (Velký Tábor alibo Bedřichův
Tá-c ír k v e H u sin eTá-c k é v . P. S lezsku , „Č asop is H is to riTá-ck ý Jos. D o b ijé š e “ P a rd u b iTá-ce 1888, z. 2.27 P rah a 1931, n ak l. ČS1. U stávu Z ah ra n ičn íh o. M P o r. m. in. „Č esk oslov e n sk ý S v ě t“ 1949, nr 21.
28 B rn o 1927, B ib lick á jed n ota. K n ižn ice B. J. n r 6. Z in n y ch prac V . M i č a n а p rzy to cz y m y tu je szcze Č esk á em ig ra ce v P olsk u а па V olyn i, B rn o 1924 oraz Z záři kalicha v cizin ě, B rn o 1937.
J E R Z Y Ě L IZ IŇ S K I
bor) oraz T a b o r M a ł y (Malý T á b o r)30 założyli emigranci czescy,
przybyli głów nie z Ziębic, w roku 1749. Jak stwierdza kronika zboru,
dołączona do kroniki szkolnej, w Taborze Wielkim osiadło w ow ym roku
56 kolonistów wraz z rodzinami, a w Taborze Małym 14. W krótce po
przybyciu koloniści zwrócili się do Leszna z prośbą o przysłanie im kaz
nodziei. W yznaczono im na duszpasterza Bogusława Kałuskiego, ordyno
wanego w dniu 25 listopada 1749 r. Pracował on w Taborze aż do ro
ku 1758. Jego następcą był również Polak z Leszna — J. D. Richter
(w Taborze aż do 1802 r.). Ze Śląska podhodzi J. G. Stettinius; dalsi trzej
duszpasterze — T. Kováč, J. Nešpor i J. Kačer, przybyli z Czech.
Ze wzglądu na szybki przyrost ludności czeskiej w obu gminach, ko
loniści osiedli w latach 60-tych w C z e r m i n i e , ok. 3 km od Taboru
Małego. Zajm owali się oni głównie rolnictwem oraz tkactwem.
Tabor Wielki i Tabor Mały utrzymały swój charakter kolonii czeskie]
aż do naszych czasów. W 1945 roku większość emigrantów czeskich prze
niosła się do Czechosłowacji. Dziś mieszkają w Taborze Wielkim jedynie
dwie rodziny pochodzenia czeskiego; starsze ich pokolenie włada dobrze
językiem czeskim o pewnych cechach wschodnio-czeskiej gwary. Znają
oni jeszcze kilka plácanek (por. dodatek 2).
W szkole w Wielkim Taborze znajduje się założona w 1880 r. przezi
Karola Schichę (Riha?) kronika szkoły powszechnej, w której uczono po
czątkowo po czesku. Podano tu ilość uczniów w roku założenia kroniki:
Die Zahl der die Schule besuchenden Kinder beläuft sich gegenwärtig
auf 186. Von diesen sind 170 Kinder evangel, reform ierter, 10 evangelis.
lutherischer und 6 katholischer Confession. V on Hause aus böhmisch
sind 170, deutsch 5 und polnisch 11 Kinder. Tom, który mieści kronikę
szkolną, zawiera również „Chronik der Gemeinde Gross Tabor (Angelegt
im Jahre 1880)“ . Jak z kroniki tej wynika, w nabożeństwach w Taborze
W ielkim jeszcze w latach pięćdziesiątych ub. stulecia brali udział rów
nież przedstawiciele szlachty wielkopolskiej. W ym ieniono tam nazwiska
Bronikowski, Wunster i Rappard.
Kierownik szkoły uratował przed zniszczeniem trzy tomy Friedrich
Taborsche K irche und Schule b etreffen d e A cten (vol.. I 1749— 1790, vol. II
1791— 1800, vol. Ill 1800— 1803), które zawierają korespondencję, prowa
dzoną z kancelarią królewską, z władzami kościelnymi i świeckimi i in.
Znajduje się tam kilka ldistów J. L. Cassiusa, konseniora z Leszna, w spra
wie obsadzenia wakującego stanowiska proboszcza w Taborze po śmierci
pastora Richtera. Akta te dla historyka, zajmującego się dziejami Śląska
w tym okresie, przedstawiają dużą wartość (por. dodatek 4).
W Taborze Małym pozostały jedynie rodziny Petrák i Taraba oraz
Ottilia Grzesiak z domu Nevečeřal. I tam zachowały się' jedynie nowsze
kancjonały czeskie.
W Czerminie spośród kolonistów czeskich pozostała jedynie starusz
ka, nazwiskiem Matys.
30 O T a b orz e "Wielkim oraz o T a b orz e M a ły m i C zerm inie p or. m . in. J. F r a n z - k o w s k i , G esch ich te d er fr e ie n S ta n d esh errsch a ft d er Stadt u nd d es lan d rätlich en K r e is e s G ross W arteriberg. W a rten b erg 1918, s. 353— 355 oraz s. 487— 489. O w izy ta cji w T ab orze W ielk im przez pozn ań sk iego bisk u pa ew a n g e lick ie g o w czerw cu 1925 r o k u por. Z u r E rinn eru n g an die G e n e r a l-K ir c h e n - u nd S ch u l-v isita tio n im K ir c h e n k r e is O strzeszów (S ch iid berg ) v o m 8.— 23. Juni 1925, P osen 1925, s. 23— 25.
B R A C IA C Z E S C Y
W księdze zgonu katolickiej parafii kępińskiej, rocznik 1773, pod datą
28 grudnia, znajdujem y zapis następującej treści: „Zm arł nieszczęśliwie
Mateusz Bürget włodarz znakomity, husyta, w grzechach bez światła
i krzyża pochowany oddzielnie na cmentarzu z dala od krzyża“ .
K oloniści z kępińskiego założyli w roku 1803 nową kolonię Z e l ó w 31
w okolicach Łodzi. Oto co pisze o tym Aleksander Petrozelin w księdze,
zawierającej odpisy akt oraz zapisy dotyczące urodzeń, małżeństw i zgo
nów od 1803 do 1821 r. przechowywanej w kancelarii zboru ewangelicko-
reform owanego w Z e lo w ie 32: „Dnia 15-go 9ber 1802. Przechodząc przez
Czermin byłem przez Wacława Pytliczka do Sołtysa proszony gdzie roż
nych Czerminianow y Taborianow zastałem, co mi mówili, że są w chęci
kupienia sobie Dobra w Polszczę y prosili, abym im b y l pomocny, potem
M iller szedł do Bachowie z drugiemi się rozmowie a gdy się ztamtąd w ró
cił, zrobili ze mną następuiący kontrakt, przez którą tę umowę zostałem
Plenipotentem špeciálnym czyli um ownym do wszystkich czynów tej
sprawie ut intus“ . Następnie zawiera księga ta na fol. 1— 2 odpis kon
traktu z dnia 20 listopada 1802 r. w języku czeskim, który zawarli:
1) Z gedný strany P. Alexander Petroselin de Korvin, 2) z druhý O by
w atele Colonij Ceskych niżeg podepsani. Następuje odpis aktu kupna Z e
lowa (fol. 3) (por. dodatek 5). Koloniści spod Kępna kupili majątek Zelów
wraz z wszystkimi lasami, łąkami i zabudowaniami dn. 21 grudnia 1802 r.,
a w roku następnym przybyło kilkadziesiąt rodzin' czeskich, które zawią
zały zbór i zaczęły gospodarować na now ej kolonii. W ybrali ze swego
grona trzech starszych, którzy co niedzielę prowadzili wspólne nabożeń
stwa. Od czasu do czasu przyjeżdżała duchowni, przeważnie z Tabora,
a dopiero od 1817 r. Zdlowianie otrzymali swego własnego proboszcza.
Pierwszym był Jan Fabry.
Nowy zbór wskutek ciągłego napływu kolonistów czeskich coraz bar
dziej rozrastał się i w krótkim czasie już liczył kilkaset dusz. Szkoła po
wstała w Zelow ie około roku 1825. Pierwszym nauczycielem był tam
Jan Dušpk, późniejszy w ójt gminy. K ościół zbudowali koloniści w latach
1821— 1825. Do dziś widnieje nad wejściem głównym napis: N em ylm e se,
Bůh nebude oklamán, nebo cožkoli rozsíval by člověk toť bude žiti. Ep.
sv. Pavla k Gal. K. 6.V.7. Nad w ejściem bocznym umieszczono następu
jący napis: Blahoslavení kteříž sou к v ečeři svadby Beránkovy povolání.
Z jev. Кар. X IX v. 9.
O
dobrych stosunkach, w jakich żyli Zelow ianie z okolicznym i Pola
kami, świadczyć może fakt, że w uroczystości położenia kamienia węgiel
nego w dniu 12 lipca 1821 brał udział i Jan Oohmanowski, proboszcz ka
tolicki ze wsi Buczek.
Z okazji poświęcenia kościoła dnia 3 lipca 1825 r. ówczesny pastor,
Aleksander Głowacki, napisał wiersz okolicznościow y w języku polskim,
31 O Z e lo w ie czyta m y im. in.. w n ie k tó r y c h b ro sz u rk a ch w y d a n y c h ,przez M isiini od b or K o stn ick é J ed n oty w Pradze. A u to re m b roszu rk i o d zie ja ch Z e lo w a je s t V . J e l í n e k . P ra ca ta n ie b y ła m i je d n a k dostępna.
32 K sięg ę tę oraz zb iory a rch iw a ln e u dostępn ił m i ks. Z. T r a n d a . A rch iw u m zostało p rzed u k oń czen iem dru g iej w o jn y św ia to w e j w y w ie z io n e p rze z okupanta. Część arch iw u m od n alezion o p rzy p a d k o w o w Las'ku i p rzy w iezion o do Z elow a , Z a ginęła jed n a k m. in. k ron ik a , za p oczą tk ow a n a p rze z ks. M ozesa (w Z e lo w ie 1830— 1871). Por. arty k u ł Z. T r a n d y , Z a rys d ziejó w zb o ru e w a n g elic k o -r efo r m o w a n e g o - w Z e lo w ie , „S tra żn ica E w a n g eliczn a “ t. I X , 1954, n r 5.
2 9 6 J E R Z Y S L IZ IŇ S K I
który tłumaczył Bohumil Fibich na język czeski. W iersz ten wydrukowa
no wówczas w Warszawie w form ie druku ulotnego i rozdano parafia
n o m 33. Kilka egzemplarzy zachowało się na plebanii zelowskiej. Ponie
waż wiersz ten dziś już jest zapomniany, przytoczym y go tu w całości
(dodatek 6).
Z bór szybko się rozrósł, a w miarę dużego przyrostu naturalnego
i znacznego napływu kolonistów powstały w okolicy now e osady: P o ż -
d ż e n i c e , I g n a c ó w , J ó z e f a t ó w , Z e l ó w e k , B u j n y , F a u
s t y n o w, a około 1850 r. założono K u c ó w , gdzie przebywało przed
drugą w ojną światową około 600 Czechów. Dziś żyje tam około 200 ko
lonistów. Liczni Zelowianie w yjechali też do Łodzi i Żyrardowa, gdzie
znaleźli zatrudnienie jako tkacze. Osiedli tam i założyli zbory (w Ł o d z i
w r. 1888, a w Ż y r a r d o w i e w r . 1871). Zbory te jeszcze istnieją.
Dziś w Zelow ie żyje jeszcze około 600 C zech ów 34, którzy mówią mię
dzy sobą po czesku. W szyscy jednak znają dobrze język p o lsk i35. Świa
domość narodowa zachowała się tu w sąsiedztwie Polaków znacznie le
piej niż w koloniach czeskich na Śląsku (z w yjątkiem Pstrążnej), gdzie
w pływ m iały silne tendencje germanizacyjne.
I
w Zelow ie żyje legenda o růžovým paloučku i śpiewa się tam pieśni
czeskie — religijne i świeckie. (Jedną piosenkę śpiewaną w Zelow ie przy
taczamy w dodatku 3).
W czerwcu 1752 roku 36 w ychodźcy czescy z trzeciej em igracji zało
żyli wieś B e d ř i c h ů v H r a d e c ( G r e c z) w pow iecie opolskim.
Niemiecka nazwa Friedrichsgrätz dobitnie świadczy o czeskim pocho
dzeniu nazwy tej wsi: grätz od czeskiego hradec, a nie od gratia Fride-
rici, jak stara się wyjaśnić nazwę kolonii W i l k e r w artykule „G rün
dung von Friedrichsgrätz“ 37, alibo Friedrich geräts, jak to podają różne
legendy niemieckie.
N ow oprzybyli osadnicy pod przewodem Blanickiego, którego spotka
liśmy poprzednio w Strzelinie, otrzymali wolne 10 lat, który to czias jed
-83 P or. fo l. 88 w y ż e j w y m ie n io n e j księgi. T a m z n a jd u je się n astępu jąca n otatka ks. G ło w a ck ie g o : „...P otem śp iew a n o pieśń n o w o u łożon ą p rzeze m n ie n a tę u ro c z y stość a p rzez G ottlieba F ib ich a m łod szeg o na czeski ję z y k p rzełożon ą, k tóra b y ła d ru k ow a n ą w W arszaw ie, a k tó r a się p o m ię d zy w ie lu C zech am i tu tayszym i z n a y - duie...“ .84 Część k o lo n is tó w w y je ch a ła do C zech o słow a cji ju ż w o k resie p o p ierw szej w o j n ie św ia tow ej, w ięk szość (o k oło 4500) opu ściła P olsk ę w latach 1945— 46 (por. artykuł V. N o v á k a , Ž ivot exu la n tů v poh ran ičí, „ Č e s k ý B ra tr“ t. X X V , 1947, nr 7). Z e lo w ia n ie osiedli w C zech o słow a cji g łów n ie w N ov é m M ěstě p. S m rkem , w L ib erci, J a b lo n c i n. N., C v ik ov ie, C ern ošin ie k. Stříbra i w Šum perku na M oraw aoh.
35 G w a rą ikucow ską z a jm u je się pro-f. K . D e j η a, k tó r y w y g ło sił w Ł od zi d n ia 27 styczn ia 1954 r. o d c z y t pt. C zesk a g w ara w si K u c ó w n a tle in n ych g w ar czesk ich .
30 P or. Fr. S t u m p e , D er G ang d er B esied lu n g im, K r e is e O ppeln , O ppeln 1932, s. 105. W k siążce tej zn a jd u je się re p ro d u k cja 1 i 4 stron y aktu za łoży cielsk ieg o. R e p r o d u k c ję s. 1 i 4 teg o dok u m en tu op u b lik o w a n o rów n ie ż w „O p p e k ie r H edm atka- len d er“ t. IX , 1934, s. 83. P or. r ó w n ie ż a r ty k u ły : J. R e i s c h e 1, D er A u fb a u d er fried erizia n isch en S ied lu n g en im K r e is e O ppeln , „O p p e ln er H e im a t-K a le n d e r“ t. IX , 1934, s.72— 81; G. S e i d e l , F ried rich sgrätz, „O p p eln er H eim atblatt“ nr 24 z dn. 21 lu te g o 1926 r., oraz F ried rich sgrätz. V o n P fa r r e r K l a a i w F e sts ch rift zu r G e - n er a l-K ir ch en v istita tio n 1927, O ppeln 1927.
B R A C IA C Z E S C Y
2 9 7
пак przedłużono im do roku 17 6 6 38. Planowano osadzenie 100 rodzin,
w roku 1756 b y ło ich jednak tylko 72.
Pierwszym kaznodzieją tych osadników b y ł od roku 1754 Samuel F i-
gulus diakom Jednoty. Potom kowie emigrantów czeskich z Grecza zało
żyli w roku 1832 nową kolonię P e t r o v i c e ( P i o t r o g r ó d ) , w po
wiecie strzeleckim. Nazwę swą zawdzięczała nowozałożona osada Piotro
wi Sikorze i w herbie jej widnieje sikorka na jodle 39.
O
ile prawie wszyscy potom kowie emigrantów czeskich z Grecza i P io-
trogrodu w rócili po zakończeniu drugiej w ojn y światowej do starej
ojczyzny, o tyle kilku kolonistów czeskich do dziś dnia żyje w L u b i -
n i e, również w pow iecie opolskim. Wieś tę założyło 40 kolonistów cze
skich około roku 1780. Absolutnie błędne jest zdanie S c h m i d t a
w artykule pt. „Sacken. Was die Schulohronik erzählt“ 40: Die R egel-
mässigkeit der Dorfanlage deutet auf eine germanische Gründung hin.
Założona w roku 1865 przez ówczesnego nauczyciela Cercatkę „Schul-
und Gemeinde Chronik von Sacken“ podaje nazwiska pierwszych kolo
nistów wraz z m iejscem ich urodzenia (por. dodatek _7). Większość kolo
nistów pochodziła z okolic miast Hradec Králové i Čáslav. Znajdujem y
tu jednak również nazwiska emigrantów z okolic Litomyšla i Náchoda.
Duża liczba kolonistów pochodziła już ze śląskich m iejscowości, w któ
rych osiedli emigranci w latach czterdziestych X V III wieku, głównie
z Gęsińca i Ziębic. Jak podaje ta sama kronika, pierwsi koloniści czescy
w Lubinie byli głów nie tkaczami i rolnikami. W roku 1819 miała wieś
501 m ieszkańców 41. Jak pisze L i t t m a n n w cytowanym artykule,
skład mieszkańców w 1846 r. przedstawiał się następująco: 11 rodzin cze
skich, 34 polskich, z tego 30 luterańskich a 4 katolickie. Dziś żyje w Lu
binie około 15 rodzin, potom ków emigrantów czeskich. Spotykamy tam
nazwiska takie, jak Marek, Reichert, Karlíček, Prokop, Novák. Po cze
sku mówi dziś już tylko starsze pokolenie, i to językiem, który uległ sil
nym w pływ om niemieckim. Młodzież posługuje się przeważnie polskim
i kształci się w polskiej szkoie. Nabożeństwa w pierwszych latach po za-
łożeniu odprawiał kolonistom duchowny czeski w języku narodowym.
Przyjeżdżał aż z Gęsińca. Dziś nabożeństwa są w języku polskim, jednak
koloniści czescy różnią się od ewangelików wyznania augsburskiego tym,
ŻS przyim ują komunię pod obiema postaciami, zamiast opłatka chleb.
W K l u c z b o r k u , zmarł i został pochowany w roku 1656 Brat Jan
Laetus-Veselský, wnuk Jerzego Strejca 42.
Zdaje się, że repertorium nr 199, zawierające akta osadnictwa cze
skiego na Opolszczyźnie z tego okresu, zaginęło. W W ojewódzkim Archi
s8 p o r _ j R e i s c h e 1, F ried rich sg rätz, ein e län dliche S iedlu ng F ried rich s d es G rossen , „O ppelner H eim atkalender“ t. I X , 1934, s. 82— 86.50 H au ptleh rer K a r l i c z e k , G rü n du ng d er b ö h m isch en K o lo n ien in S ch lesien , „O b e rsch lesisch er H eim atk a len der“ 1931, s. 79— 81, oraz tam że, P etersg rä tz, F e s t s ch rift zu r G en er a l-K ir ch e n v is ita tio n 1927, O ppeln 1927.
40 „O p p eln er H eim atblatt“ n r 122 z dn. 6 w rześn ia 1925 r. P or. rów n ież artykuJ tegoż, A u s S a cken s G esch ich te, „O p p eln er H eim atb latt“ n r 13 і 14 z dn. 22 w rześnia 1925 r. і 4 p a źd ziern ik a 1925 r. oraz P fa rre r L d t t m a n n, S acken , A u s u n serer V ä te r Tagen. F e sts ch rift zu r G e n er a l-K ir ch e n v is ita tio n 1927, O ppeln 1927, s. 47.
41 P or. F. S t u m p e , op. cit., s. 132. O G reczu і Luibimie p o r . ró w n ie ż V . М і б а п , V e v y h n a n stv í, B rn o 1927.
2 9 8 JE R ZY ŚLIZIŃSKI
wum Państwowym w O p olu 43, jak również i w zbiorach W AP w e W ro
cławiu nie ma itego zespołu akt.
Siedem kilom etrów na północ od Kudowy, tuż przy granicy czeskiej,
leży wieś P s t r ą ż n a ( S t r o u ž n é ) . Na cmentarzu ewangelickim tej
wsi A lojzy Jirásek dał spocząć Baltazarowi Uždanowi, staremu Salva
guarâia z pow ieści „Skaláci“ 44. Z Pstrążnej pochodzi też żołnierz czeski,
występujący w opowiadaniu tegoż Jiráska „Na hranicích“ .
Tam w górach pogranicznych żyli w okresie pobiałogórskim liczni
Bracia. W Pstrążnej, wsi założonej, jak pisze Józef Ernest B e r g m a n
w „Letopisach památnjch událostj ewang. křesťanské obce w ‘Strauż-
ným “ 45 pod koniec X V wieku, a będącej husitského počátku neb původu
czytano „Biblię Kralicką“ , „Labyrint světa“ Komeńskiego i kancjonały
Braci. Wieś, która bardzo ucierpiała podczas w ojn y trzydziestoletniej —
až na málo familigj (3— 5) wyhubena była — przeżyła ciężkie czasy i po
zakończeniu działań wojennych, gdyż smutné pozůstatky odlehčen j w el-
kého nenalezly. W ssecko nátiskem ukrutným wůkol do papežských oko-
wú updutâno, swobodu duchownj a s nj pomalu w ssecku w ědom ost du
cha a w čilost ztratilo. Kdo chtěl role otcůw sw ých wzděláwat, kdo chtěl
kleslé rodičů sw ych w eřege podzwihnaut, ten musel alespoň na oko pa-
peženské okovy na se wzjt.
Spokojniejsze czasy dla Braci w Pstrążnej nastały dopiero po roku
1741. W tym czasie liczni Czesi, szczególnie z okolic Náchoda, prześlado
wani za wiarę w ojczyźnie przybyli do tej w s i46. Jeszcze w roku 1840
gmina protestancka w Pstrążnej składała się z 57 rodzin ogrodników
i chałupników 47 — około 250 g łó w 48. Do dziś dnia żyją tam potom kowie
emigrantów, m. in. rodziny Mach, Cvikíř, K oláčný, Virauský, Beneš,
Mesnar, Kříž a Ducháč. Utrzymują oni stare tradycje swych przodków
i mówią jędrną gwarą nachodzkich igórali. Starsi mieszkańcy tej wsi ży
w o pamiętają pobyt w Pstrążnej Alojzego Jiráska, pochodzącego z nie
dalekiego Hronova. Wśród nich żyje jeszcze legenda związana z paleniem
książek „kacerskich“ w Czermnej pod Kudową w roku 1760, gdy część
Śląską obsadzona została przejściowo przez wojska austriackie. Legenda
mówi, że jedna z tych książek okuta złotem uleciała z płonącego stosu
i zginęła uniesiona wraz z dym em w obłokach.
W posiadaniu Antoniego Lelka znajduia się dość rzadkie druki: „HVr
storia O těžkých Protiwenstwjch Cýrkwe České Hned od počátku gesjho
na W jru Křestianskau obrácenj, w Létu Páně 894, až do Léta 1632 za
43 Zbio-rv W A P w O polu u d ostęp n ił imi m g r Stefan Poi pí o l e k .
44 P rzek ład tei p o w ie śc i pt. S ka la kow ie w y d a ł w roku 1949 P IW . O starym cm en tarzu e w a n g e lick im zn iesion v m w r. 18^8 p or. J. Z í d k a , S ta ré h řb ito v y , „O d K la d sk éh o p o m e zí“ t. V , 1927— 1928. s. 137— 146.
45 B rn o 1930, K n ižn ice B ib lick á J e d n o ty nr 8. P or. r ó w n ie ż rozp ra w ę St. S o u č k a o L e top isa ch w „S b orn ík u filo lo g ic k ý m “ t. V II, 1922, s. 214— 217.
45 P or. P astor H e i n z e l m a n , G esch ich te d er E v a n g elisch en K ir ch e d er G ra f s ch a ft G latz, G latz 1917.
47 P or. A . B a c h , U rk u n d lich e K ir ch en g es ch ic h te d er G ra fsch a ft G latz, B re slau 1841.
48 P or. W . D z i e w u l s k i , Zalu dn ienie i g erm a n iza cja ziem i k ło d zk iej, „R o c z n ik Kłodzkii“ t. I, 1948. s. 96. O C zech ach w Pstrążn ej ipor. jeszcze F. T e t z n e r, D ie S law en in D eu tschla nd , Leiipzig 1902, s. 250— 253 oraz J. St. K u b í n, Č esk é K la d sk o, P rah a 1926, s. 10— 2 oraz 36— 40. G w a ry czesk ie w o k o lic y K u d o w y o p r a c o w u je m g r J. S i a t k o w s k i .
299
panowánj Ferdynanda druhého s Připogenim Hystorye o Persekucy W al-
denských Roku 1655 stalé. W Hiřberku v Jana Samuele Landoldta 1854“
oraz „Koruna Neywadlá Mučedlnjků. w Czěských“ , wyd. również przez
Landoldta w 1854 r. W Pstrążnej przechowywany był na plebanii ewan
gelickiej ciekawy rękopis, współoprawny z czeskimi drukami z X V III w ie
ku i odpisami m odlitw z tegoż i nieco późniejszego okresu. Rękopis ten
to odpis wiersza Jerzego Barányiego z roku 1756 na śmierć Gabora star
szego Zmeškala, członka rodziny, którego przodkowie już w wieku X V
mieli sw oje dobra na Śląsku w okolicy Opawy i Cieszyna. Wacław Zm e
škal (zm. w 1621 r.) przybył w roku 1542 do Słowacji i osiadł w Orawie.
Syn jego, Jarosław, stał się radcą królewskim i tak jak ojciec był szcze
rym zwolennikiem reform acji. Postać Zmeškala Gabora starszego z D e-
m anovecz et in Lestin (Leštiny) jest na ogół mało znana. To że Barányi
poświęcił mu waledykcję, nie jest niczym nadzwyczajnym. Panował bo
wiem wówczas zwyczaj żegnania zmarłego przemówieniem duszpasterza,
jak i wierszami rektora szkoły. W aledykcje takie pisano w tedy w Sło
w acji nawet i dla chłopów, dla każdego, kto o to prosił i zapłacił. Mają
one wszystkie ujednolicony dwunastozgłoskowy wiersz, czterowiersze
z rymem jednym (AAAA) luib z dwoma występującym i parami (AABB).
A utor waledykcji, Jerzy Barányi alias Telko z Vlach, urodził się około
roku 1698. W latach 1726— 1769 (aż do śmierci) był on nauczycielem
a później rektorem szkoły w m iejscowości Paludz. W szkole tej, założo
nej około roku 1681 uczono młodzież jeżyka łacińskiego. Uczono tam sy
nów ziemian również i języka węgierskiego, jak tego żądali panowie
Platthy, Kubini i in. Uczelnia ta była przeznaczona dla całego ewange
lickiego dolnego a częściowo i górnego Liptova.
Już jlako rektor szkoły paludzkiej układał Barányi liczne epitafia w ję
zyku łacińskim i używaną w tedy w Słowacji czeską bibličtinou. Z ob o
wiązku pisał on i odczytywał podczas pogrzebów tak zwane „karm enty“
(carmen lugubre) lub waledykcje, jak to czynił każdy rektor ewangelicki
w ow ym czasie w Słowacji. W aledykcji takich zachowało się w Słow acji
bardzo wiele. Wierszem takiego typu jest również poniższy, ogłoszony
tu po raz pierwszy (dodatek 8).
Jako rektor uczył Barányi też dogmatyki w języku narodowym. Rę
kopis „Theologia Thetica, tj. Summa učení křesťanského Juventuti scho-
lasticse Niagy-Palugyensi in tabulis exhibitům A o 1764... Dictante Rectore
Na,gy-Palugyensis G e o m Barányi“ , zachował się w bibliotece Tranov-
skiego w Mikuláši (XVII) 95.
II
W Małopolsce spotykamy Braci głównie jako duchownych zborów
kalwińskich, które jednak zanikły przeważnie już w połowie X V II wieku.
Członków Jednoty widzim y przede wszystkim w Krakowskiem (Kra
ków, Jodłówka, Szczepianowice), Sandomierskiem (Sandomierz, Baranów,
Malice, Sielec, Tursko Wielkie, Wójcza), Lubelskiem (Lublin, Bełżyce,
Opole), Chełmskiem (Bończa) oraz we Włodawie. Z bory Jednoty na tych
terenach jednakże nie powstały, aczkolwiek zbliżały się do nich bardzo
helweckie, prowadzone orzez dłuższy czas przez duchownych Braci
3 0 0 J E R Z Y Ś L IZ IŃ S K I
Trzecia emigracja pominęła Małopolskę i ograniczyła się początko
w o — jeäli chodzi o nasze ziemie — prawie wyłącznie do Śląska.
W 1548 r. Gyrkowie przybyli do króla Zygmunta II prosić go o ze
zwolenie na wolne przejście emigrantów czeskich przez Polskę do Prus
Książęcych. Króla jednak nie zlastali w Krakowie. I w czasach później
szych widzim y Braci w K r a k o w i e . Ewangelicy krakowscy starali
się nawet, by kaznodzieją zboru krakowskiego został Jan Turnovským
który w tym czasie pracował w Opolu lubelskim. Oto co pisze W ojciech
W ę g i e r s k i w książce „Kronika Zboru Ewangelickiego Krakowskie
go...“ z roku 165 1 49: „O X. Jana Turnowskiego P. P. Starszy Zboru Kra
kowskiego staranie .czynią. Na ieg;o [Jakub Wolfius] Mieysce starali się
P. P. Starsi, o X. Jana Turnowskiego Doktora Theologiae, na ten czas
w Opolu u Jey Mći Pani Lubelsfciey starcy Kaznodzieię, ktorego był od'
Braci Wielkopolskich JMP. Raphał z Lesznia Leszczyński, W oiewoda
Brzeski Kuiawski do siebie zaciągnął, a potym za nonsensem tychże Braci
Seniorów W ielkopolskich zpewnych przyczyn Jey MP. Lubelskiey uzy-
czal. Ten X. Turnowski był potym Kaznodzieią sławnym Thorunskim
y Seniorem Z borow Wielkopolskich. Lecz wszystko to staranie daremne
było, b y y JMP W oiewoda Brzeskiy Jev Mći P. Lubelski pilnie się
y u Braci Seniorów W ielkopolskich y u Distriktu Lubelskiego Starali,
aby od nich odięty nie b y ł“ .
W Krakowie przebywali również Tomasz i Andrzej Węgierscy, zna
kom ici działacze i pisarze. Podpisy ich figurują na akcie unii „Braci
Aupszpurskiey Confessiey ze Zborem Krakowskim“ z dnia 22 czerwca
1636 r. Jak podaje F. Hreisa 50 działał tu też Jakub Tychicius Poznański
i w okresie późniejszym Tomasz Pełrozelm z Třebiča. Duchowni Jedno
ty pracowali w szeregu m iejscowości w Krakowskiem. głównie przy zbo
rach hel weckich, m. in. w G ó r a c h , J o d ł o w e e, K o z a c h , S z c z e -
p a n o w i c a c h i W i a t o w i c a c h .
W L u b l i n i e pastorem zboru helweckiego był Marcin Niewierski,
który pracował również w Bończy oraz w posiadłościach R adziw iłłów
w Kopysiu. Jak pisze Aleksander K o s s o w s k i „splądrowano zbór,
mieszczący się w domu Biarbary Słupeckiej, kasztelanowej lubelskiej.
Pastor Niewierski swe straty obliczał na 840 zł. Tę sumę częściowo w g o
tówce (644 zł 6V2
gr) częściowo zaś w rzeczach i podarkach (na kwotę
195 zł
23V2gr) gmina mu zwróciła. Działo się to 3 stycznia 1628 r.5ł.
O tym że Niewierski, brat kaznodziei pozniańskiego Stanisława ordyno
wanego w Ostrorogu w 1618 r., 'był członkiem Jednoty, autor książki nic
nie wspomina. Pom ija on w ogóle Braci milczeniem, chociaż działali ja
ko duchowni w okolicach Lublina, albo rejestruje ich nazwiska po prostu
jako duchownych kalwińskich.
W B a r a n o w i e niedaleko Sandomierza {gdzie w roku 1570 odbył
się pamiętny generalny synod) 52, w posiadłościach. Leszczyńskich, gdzie
40 W ydan a w K r a k o w ie w r. 1817.
50 F. H r e j s a , op. cit., s. 65.
61 A . K o s s o w s k i , P r o te s ta n ty zm w L u b lin ie i w L u b e lsk iem w X V I — X V I I I w ., L u blin 1933, s. 156. K osso w sk i p o w o łu je siię na książkę F. S t e n d a r t a , P a p ers R ela tin g to th e S cots in P olan d 1576— 1793. E d in b u rg h 1915.
52 Por. J. L e h m a n n , K o n fe s ja S an d om ierska na tle in n y c h k o n fe s ji w P o ls c e X V I w iek u , W arszaw a 1937.
B R A C IA C Z E S C Y
3 0 1
istniał zbór kalwiński, przebywali już Bracia z pierwszej fali em igracyj
nej. Tu działalność swą rozw ijał Jan Turnovský, a po nim pracował tu
przez 13 lat Maciej Rybiński, aż w roku 1608 powołany został do Ostro
rogu. Z bór był wtedy kierow any przez seniora z Ostrorogu. Ostatnim
kaznodzieją Jednoty w Baranowie, jak podaje F. H rejsa 53, był Tomasz
Węgierski.
W ygnańcy przybyli wraz z drugą falą em igracji osiedli również i w tej
m iejscowości w 1628 r.
Wspaniała biblioteka Leszczyńskich, zawierająca dzieła Tum ovskich,
Grajcana, Muzoniusza, Jan Rybińskiego, gdzie znajdował się też śred
niow ieczny rękopis polski, Stary Testam ent54, nie zachowała się w zam
ku baranowskim. W archiwum parafialnym 55 kościoła rzym sko-katolic-
kiego w Baranowie znajdują s!ię „Documenta Eeclesiae et Parochiae Ba-
ranowiensis in originalibus aut copiis vidimatis“ . Trafić można tam m. in.
na następujące wyciągi e x libro visitationis Krzysztofa Kazmirskiego
z r. 1595: Baranov villa M f ici Andreae Leszczyński, Palatini Brzestensis,
H abet Ecclesiam Ugneam Tituli S. Jacobi. Revisio non admissa, quia ipse
haeres est Haereticus omnibus ornamentis spoliavit illam et prophanavit
(s. 17— 18) oraz e x libro visitationis Martini W róblew ski z roku 1604: Ba
ranów villa M fici Andreae Leszczyński Palatini Brzesten. habet E ccle
siam ligneam Tituli Si Jacobi foris bene tectam, intus revisio non admis
sa, quia haereticus est ipse haeres omnibus rebus spoliavit illam et pro
phanavit, Calices, cruces, monstrantiam argenteam deauratum et alios
apparatus ejusdem ecclesiae praejatus Palatinus Bresten., accepit et con
vertit (s. 18— 19). Jak świadczy zapis z roku 1646, kościół był już wtedy
k atolick i56.
Do małopolskiej organizacji kościelnej należała gmina we W ł o d a
w i e , ma terenie posiadłości Leszczyńskich.
W czerwcu 1628 r., gdy Leszno było już przepełnione emigratatami
czeskimi, przybyło tu kilku Braci a wśród nich duchowny Jednoty, Jan
Brosius, który zmarł w tym mieście w 1646 r. Tam przebywał i konse-
nior czeski Jan Decanus. Za zgodą Braci starsizych z Leszna stał się pa
storem tamtejszej gm iny helw eckiej w roku 1633 Andrzej Węgierski
autor dzieła „Libri quiatuor Slaveniae reformatae“ (urząd ten piastował
już w latach 1622— 1626 Tomasz Węgierski).
Jak pisze A. Węgierski — jeszcze w roku 1634 odbyła się tu „gene
ralna convocatia“ , „ma którą, Omnium Triům Provinciarum, Majoris et
Minoris Poloniae, ac M. D. Lithvaniae Supperintendentowie, y Senioro
wie, z niektoremi Ministrami, y z Ich M. Mć. Eqv. Ord. Depotowanemi
na Provinciálnych Synodach z kazdey Prow inciey ziechali byli, a oraz
y z Braci niektórych Exulantow Czeskich z W ielkiey Polskiey Senioro
w ie y Conseniorowie: ku temu celowi, aby się tam de Uniformate Rituum
et Librorum Ritualium mianowicie Form albo Agend Cancionałów, Pu
53 F. H r e j s a , op. cit., s. 64. P or. rów n ież W . K r a s i ń s k i , Z a rys d ziejów p ow sta n ia i u p ad ku r e fo r m a c ji w P o ls ce t. II, cz. II, W arszaw a 1905, s. 170. Czedh Jan P rok op iu s, o rd y n o w a n y w r o k u 1644 b y ł p a storem w sandom ierskim .
54 Ja k przvipuszcza T. G r a b o w s k i w rozp ra w ie L itera tu ra B raci C zesk ich w P o ls ce X V I I w . „P a m iętn ik L ite ra ck i“ t. X X X V , 1938, b ib lia k ró lo w e j Z o fii, która się dostała d o bib lio tek i b a ra n o w sk iej za p o śred n ictw e m J. A . Kom eńskiego^
65 A rch iw u m u d ostęp n ił m i iks. m g r H e n ry k S t o h e l . 58 P o r. A. W ę g i e r s k i , op. cit.» s. 89.
3 0 2 J E R Z Y Ś L IZ IŃ S K I
blicznych Mo'dlitew, az у o wydrukowaniu Bibliey, у o Commentarzach
na nie wydaniu znieśli, gruntownie namówili. Co tesz y do pożądanego
effektu, za zjazdem kilku Convocatiey Superintendentow przyszło; za co
Bogu bądz chw ałą!“ 51.
Podczas w ojen kozackich w roku 1648 zniszczono zibór wlodawski,
a Węgierski znalazł schronienie w Wielkopodsce, w Skokach. Jak podaje
F. Hrejsa, odbudowany ten zbór poświęcono ponownie po 15 latach, jed
nak wkrótce zanikł.
W archiwach włodawskich nie ma pamiątek po Braciach (większość
dokumentów z czasów leszczyńskich spłonęła wraz z drewnianym ko
ściołem podczas działań wojennych).
Jak już zaznaczono, biadania prowadzone przieze mnie latem 1954 ro
ku na terenie Śląska i Małopolski są jedynie badaniami inform acyjnym i
i nie wyczerpują tematu. Gruntowniejsze badania, konieczne dla szcze
gółow ego opracowania dziejów Jednoty w Polsce oraz piśmienniczej
i oświatowej ich twórczości i działalności jej członków na terenie nasze
go kraju wymagają znacznie dłuższego cziasu.
Celem tego szkicu jest zachęcić historyków, historyków literatury
i sztuki do wspólnego opracowania tego ciekawego i ważnego problemu,
który jest jednym z najbardziej interesujących, jeśli chodzi o wiekowie
postępowe tradycje przyjaźni polsko-czeskiej.
1
i
T a h u sin eck á h ospoda je s k řiv é h o křívi, gd o nem á peňíze, a ď d o ňi n e ch o ď í. A já peň íze nem ám , p ř e ce do ňí p u jd u čern o ok é ď e u č e n a m lova t si budu, ti h u sin eck í h olki m ilov a ti budu. II V o k o lo H u sin ce te č e v oda n api se m á m ilá v šak je z dob rá ? J á sem se napila, já ji m á m dost, ď e k u ju m ej m ilej za upřím nost. 57 A . W ę g i e r s k i , oip. cit., s. 67.
B R A C IA C Z E S C Y 3 0 3
III
N eb er si. h olk u z K o čole k , ta nem á aňi pod olek .
N eb er si h olk u z P o ď e b r a d , ta n em á aňi k olourat. N eb er si h olk u z H usince, ta n em á aňi pů l hrnce. V e m ti si h olk u ze Štrálu, v o n a m á b e d n u torálů. B u deš s ňi skákat a vejsk a t, n ebu d e se ti ň ic tejsk at!
2
L ou k a zelená, n eposečen á ro sto u na ňi kvítí.
J á sem h olk u m ěl, já sem za ňi šel k d y ž m ěsíče k svítil.
(śp iew a ł P. P osp íšil)
3
D y b y s m ěla m á p a n en k o c e lý láň a já je n o m za h radečk u j.ako dlaň, N ebudeš má, n eni m ožná,
ani m i to m á p a n en k o P án B ů h nedá. V e m ty si m n ě n e b o nevem ,
já m ám k ab át je n o m jed en . U ž je třik rát ob rá cen ý Ještě n eni zaplacen ý.
V e m ty si m n ě n eb o nevem , já m ám k a b á t je n o m ten.
D y b y s m ěla m á p a n en k o sto d vorů a já je n o m roztrh a n ou stodolu, N ebudš m á n eni m ožná, ani m i to P á n B ů h nedá.
3 0 4 J E R Z Y S L IZ IŇ S K I
4
W ir F rie d rich V o n G ottes G n a d en K ö n ig in P reu ssen tot. tit. U h rku n den Und B ek en n en h ie r m it fü r je d e r m än n iglich . D em n ach Uns 34 B ö h m isch e Fam ilien, w e lc h e anietzo th eils unter der H errsch a ft G oschütz, theils in an d eren O hrten U nseres S ou v e ra in en H ertzogth um s S ch lesien , theils au ch in P o h le n h in u n d h e r zerstreu et sich befin den , alleru n terth an igst zu V e rn eh m en gegeb en , w ie sie n ebst n o ch ein igen ü b rigen g eson n en im A m te W a rten b erg u n d zw a r d em daselbst b e y m D o r fe C zernin ibelegenen W a ld e d ie B a ld ow izte r B ran d H ey d e genant, sieh zu e ta - b liren u n d sothane B ran d H ey n e U rba r zu m ach en , W ir diesem G esu ch in V e r fo lg d e r den en B öh m isch en E m igranten V o n Uns B ereits V ersch ied en tlich erth eilten G en eral-C on cesB ion en und V ersich eru n gen , in G naden d e fe rire t u n d d en en Im p e - tran ten den A n b a u daselbst allerm ild est B e w illig e t haben, au ch B ereits d en en selben d ie S tellen oh n en tg eltlich an w eisen Lassen.
A ls T h u n W ir d a sselbe h ier m it u n d in K r a ft dieses d ergesta lt u n d adso: dass >· G edach te B öh m isch e E m igranten w e lch e n w ie bereits au f 50 F am ilien d ie S tellen oh n e n tlich d a selb st an w eisen Lassen, solch e ju r e p erp etu a e C olon ia e erb u n d eig en th ü m lich je d o c h dergestalt B esitzen, dass ein e je d e dieser S tellen , m it ein er B eson d ern F a m ilie B esetzet n ich m a h le n ab er g eth eilet w e rd e , n o ch au ch ein e F a m ilie Z w e y d e rg le ich e n S tellen B esitzen kön ne.
2- S o llen d iese B ö h m isch e E m igranten Z e h n Ja h re v o n lt e n Ja n u a rij 1749 zu rech n en , h ierd u rch v o n allen u n d je d e n L an des u n d H e r r s c h a ft! abgaben P ra esta - tion en u n d O n eribu s B e fr e y e t b leib en , A u c h
3· S ie u n d ih re N a ch k öm lin g e Z u ew ig en Z eite n n ich t n u r m it allen H e rrsch a ft lich en Z u p raestiren d en N a tu ra l dien sten V e sch on et u n d statt d erer n ach A b la u f ih re r fr e y Ja h re v o n se lb ig en ein gan tz g erin g es D ien stgeld, w e lch e s w ir au f d rey T h lr. Jährl. v o n je d e r ob rig en 50 S tellen h ierm it au f e w ig festsetzen , angenom m en, d a geg en Ihnen
4· D as zu m A n b a u erford erl. H oltz o h n e n tg eld tlich a n g ew iesen u n d g e reich t w erd en , F e rn er so ll
5- J ed e dieser F am ilien da s aus den en C o lle cte n -g e ld e rn a u f S ie fa lle n d e q u a n tu m so fo r t erh a lten und·
6- D en en seiben ih re H ö fe o b g ed a ch ter m assen e rb lich v e rsch rie b en w erd en , und d a m it
7· ein je d e r H aussw irth, B e y zu n eh m en d er A n za h l sein e r F am ilie u n d da e r d ie ih m zu T h e il g e w o rd e n e S telle m u r m it ein em seiner S öh n e od er T ö ch te r zu besetzen, k ein es w eg e s aber so lch S telle zu T h eilen B efu gt, sein e ü b rig e K in d e r u m so L eich ter u nterzu B rin gen G elegen h eit h aben k ö n n e n ; S o sollen ob g ed a ch te B öh m isch e E m i g ra n ten w ie auch d e r e r E rben u n d E rbn eh m en in p erson a lib u s V o n allen Neseu S u b je ction is B e fr e y e t u n d ih nen u n b en om m en B leiben , Ih re ü b rig e K in d e r in L an de en tw e d e r d u rch G ew in n u n g S tädtisch er Z ü n fte o d e r son sten so gu t sie k ön nen u n terzu brin gen , oh n e dass es n öth ig se y sich d ie serw eg e n u m ein en L ossla ssu n gs- S ch ein Z u B e w e rb en ;
A n n eb st solle n au ch g ed a ch te E m igranten ein er V ö llig e n G ew issen F reyh e it und U n serer B eson d ern p ro te ctio n sich zu erfreu e n haben, u n d so w o h l in ju ris d ic tio - n alibu s als son sten u nter U n serer K rieg es D om ain en C am m er U n serm L an d t R ahte un d dem K ö n i g ! A m te allein stehen. W ir B e feh le n dem n a ch U n serer K rieg e s u n d D om a in en C a m m er L an d t R a h t B eam ten u n d son st je d e rm ä n n ig l. B esag te F am ilien
B R A C IA C Z E S C Y
3 0 5
B e y diesen v o n Uns d en en selben a ccord irte n G erech tig k eiten zu sch ützen u n d gegen jed erm a n s B ein trä ch tig u n g zu h an dhaben .
U h rk u n d lich u n ter U n serer H öch steig en h än dig en U n tersch rift u n d bey g ed ru ck te n In n sieg el gegeb en B e rlin d. 24 F ebru arii 1749
F riedrich .
5
D at w Z e lo w ie dn ia 2 1 -g o g ru dn ia 1802. W dn iu dzisieyszym ur. J ó z e f S w id ziń sk i n ie g d y S tefan a S w id ziń sk ieg o y M a ryia n n y z B ą k ow sk ich p rim o v o to K ob ielsk i .spłod zony sy n n iegd y zaś Jana S w id ziń sk ieg o y M aryia n n y w n u k D ziedzic D óbr Z e lo w a w P o w ie c ie S z a d k ow sk im W o je w ó d z tw ie S iera d zk im S y tow a n y ch , z jednej·, a u rod zon y A le x a n d e r de K o r v in P etrozelin S y n A le x a n d r a i Z o fii z B ielsk ich P e - tro ze lin ó w n ieg d y zaś Jana P etrozelin a y Z u za n n y S ied leck ich w n u k y z k om p a n iją s w o ją u m o co w a n em i od k o llo n is tó w C zerm iń skich T a b o rsk ich y B a ch ow sk ich ja k oto
1. Ja n em P osp iszy łe m S o łty se m K o llo n ij C zerm ińskiej 2. Ja n em P ola czk iem ob y w a te le m tey że k ollon ij
3. Ja n em Jersa k iem Ł a w n ik ie m K o llo n ij B a ch ow sk i y Ja n em M ą cieyk ą z drugi stro n y Im ien iem w szy stk ich w sp ó łm ieszk a ń ców czyn ią cy . O k u p n o D ób r w si Z elow a w P o w ie c ie S z a d k ow sk im W o ie w o d ztw ie S iera dzk im S y tow a n y za w iera ją punkta d o b ro w o ln ie y rozm y śln ie w n icz y m n iew zru szon e k tórą taik ja k g d y b y S ą d o w n ie u dzia łan em i b y ły m ieć Chcą w ty m sp osobie.
1) Ur. S w id ziń sk i D ob ra s w e W ieś Z e ló w w P o w ie c ie S z a d k ow sk im W -tw ie S ie ra d zk im S y to w a n e ze w szy stk im i przyn ależn ościam i gru ntam i Lasam i Ł ą k a m i B u d y n k a m i ta k D w o rsk im i ja k W iey sk im i P rzy w illa y a m i y P ra w a m i y ak ie ty lk o do te y W si b y iy y S ą P ra w e m D zied zictw a S p rzed a ie ur. P e troze lin ow i y J e g o K o m - pa n ij p o d N o 1, 2, 3, 4 w yszcz eg óln io n e m i y ty m k tóry ch im ien iem czyn ią a to za Sui- m ę d o b ro w o ln ie u m ów io n ą T a la r ó w P ru sk ich a f. 6 trzy m a ią cy ch 25666 2/3 czyli złotych . P ol. S to P ięćd ziesią t c z te r y ty sią ce d ic e 154000 fp.
2) Su m m a ta c a łk o w ic ie w zięta w y p ła co n a b y d ź p ow in n a w P o ło w ie Z ło tem w a żn y m O b r ą c z k o w y m p o a f. 18 r a ch o w a n y ch H o le n d e rsk im a w dru gi p o ło w ie M onetą k u rant P ru ską toiest T alaram i a w C zw artej części D w u złotów k a m i d r o b - nieysza, zaś m on eta C u ran tow a w ty m w y p ła c e n iu m ieysca n ie ma.
3) P on ie w a ż k u p u ią cy ch cą od eb ra ć w szy stk ie g ru nta ta k C h łop sk ie ja k o y D w o r sk ie p rzeto Im ć P an S w id ziń sk i L u dzi w Z e lo w ie m ieszk a ją cych w in szych d ob ra ch sw y ch d zied ziczn y ch p om ieści y rolam i stossow n e m i d o m ożn ości g ru n tu na tam ty m m ie y scu opatrzy.
4) C ok olw iek p od d a n i Z e lo w s c y n a zim ę zasiali to w szy stk o zb oże b ez n a y m n iey - szy przeszk ody sp rzą tn ąć w o ln e im iest y za to ża d n ey b o n ifik a cy i k u p u ią cy p reten d ow a ć od n ich n ie będą.
D ru gostron n a u m o w a o k u pn o Z e lo w a p ra w d o p o d o b n ie m iała dalsze je s z c z e p u n k ty oraz p o d p isy za w iera ją cy ch ją, je d n a k że z księgi, w k tó r e j je s t za m ieszczon a, n a stęp n a karta została p e w n ie w ydarta, b o p o osta tn ich s łow a ch za m ieszczo n y ch na fol. 3 n a stęp u ją akta m a łżeń stw z a w a rty ch w z b o rz e zelow sk im .