• Nie Znaleziono Wyników

"Prawo kanoniczne według Kodeksu Jana Pawła II", T. IV: "Doczesne dobra Kościoła. Sankcje w Kościele. Procesy", Tadeusz Pawluk, Olsztyn 1990 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Prawo kanoniczne według Kodeksu Jana Pawła II", T. IV: "Doczesne dobra Kościoła. Sankcje w Kościele. Procesy", Tadeusz Pawluk, Olsztyn 1990 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Stawniak

"Prawo kanoniczne według Kodeksu

Jana Pawła II", T. IV: "Doczesne dobra

Kościoła. Sankcje w Kościele.

Procesy", Tadeusz Pawluk, Olsztyn

1990 : [recenzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 34/3-4, 241-247

(2)

[23] Recenzje 241

w ia ry i n ie m a u kon k retn ego czło w iek a żadnego pragn ien ia łask i zb aw ien ia, p o w sta je w ą tp liw o ść fa k ty czn a , czy in ten cja ogólna cz y n ie ­ nia tego co zw y k ł czynić K ościół, rzeczy w iście istn ieje. O sobista w ia ­ ra w p raw d zie nie stw arza sa k ra m en ta ln o ści m a łżeń stw a , lecz bez n iej w ażn ość saktram enitu zostaje podw ażona (s. 97— 98).

W p od su m ow an iu sw o jej pracy J. Eder m ięd zy in n ym i zaznacza, że w nauce soborow ej i k o n sek w en tn ie w n o w y m k o d ek sie przez o k reślen ie fo e d u s m a trim o n ia le n ie dokonał się żad en ty lk o term in o lo ­ giczn y przełom , lecz przyn iósł o n n o w e teo lo g iczn o -p r a w n e a sp ek ty z a ­

gad n ień zw iązan ych ze w sp óln otą m ałżeń sk ą. C hociaż one zaw sze

b y ły częścią sk ład ow ą n au k i o m a łżeń stw ie, ale w tej op tyce zo sta ­ ły głęb iej i p ełn iej n a św ietlo n e. W obec p o w sz e d n ie j sek u laryzacji

m a łżeń stw a przez różne czynniki, zd an iem A utora, p rzed sta w ien ie

stronom , iż n ie ty lk o przez ich d ziałan ie i na n ich sam ych się ono opiera, ale rów n ież że przez Boga jest w sp ó łtw o rzo n e i On ich łączy w e w sp óln otę, m oże dać n arzeczonym n a d zieję, (s. 108).

Pod k on iec dzieła zam ieszczon o .d od atek (:s. 107— 109) w postaci ła ciń sk ich te k s tó w kan on ów z 1917 i 1983 roku oraz k o lejn y ch sc h e ­ m a tó w p raw a w an alizow an ej m aterii.

P raca sta n o w i w a żn y przyczyn ek w coraz w n ik liw sz y m o d c z y ty ­ w an iu now ego p raw a m ałżeń sk iego. R ozpraw a p isan a pod k ieru n k iem św ia to w ej sła w y k a n on isty, jest pracą na w sk roś naukow ą, solidną, m etodyczną, dobrze ud ok u m en tow an ą źródłam i i literaturą pom oc­ niczą (s. V II—X V III). M ożna by jed yn ie w y ra zić życzen ie w yjścia bardziej poza n iem ieek o -języ czn ą literaturę. W spom niane już p rze­ w od n ictw o prof. W. A ym an sa zap ew n e p ozw oliło A u torow i n a w y ­ k azan ie su b teln ości m yślen ia, dostrzegan ie p ew n y ch im p lik a cji teo - logiczn o-p raw n yeh . N ależy życzyć J. E d erow i n a stęp n y ch ró w n ie u d a­ n y ch prac, które w zbudzą za in tereso w a n ie zarów no w y k ła d o w có w jak i stu d en tó w p raw a k anonicznego, w zb ogacając litera tu rę k an on icz­ ną.

K s. H. S ta w n ia k SD B

Ks. Tadeusz P a w 1 u k, Prawo kanoniczne według kodeksu Jana

Pawła II T. IV.

Doczesne dobra Kościoła. Sankcje w Kościele. Procesy, Olsztyn 1990, ss. 468.

P o lsk a literatura k an on istyczn a w zb ogaciła się o gru n tow n y k o ­ m en tarz do now ego kod ek su p raw a k anonicznego. K s. prof, dr hab. T. P a w 1 u k, cen ion y w y k ła d o w ca w A k ad em ii T eologii K atolick iej w W arszaw ie oraz w W yższym S em inarium D u ch ow n ym „H osianum ” w O lsztynie, o p u b lik o w a ł czw arty (ostatni) tom sw o jeg o podręcznika. P rzed m iotem rozw ażań p rezen tow an ej p ozycji są trzy o sta tn ie k

(3)

gi kodeksu z 1983 roku w y a rty k u ło w a n e e x p r e s s is v e r b is w ty tu le książki. T em atyk a k sią g — jak uzasad n ia A utor w e w stęp ie — t w o ­ rzy p ew n ą całość. J e śli przyjm iem y, że k sięga p ierw sza kod ek su m a charakter w p ro w a d za ją cy i ogóln y, k sięg a zaś druga, trzecia i czw a r­ ta u k azu je K o śció ł w jego w y m ia rze d u ch ow ym , to k sięg a p iąta, sz ó ­ sta i siódm a, o b ejm u ją sp raw y w y n ik a ją c e z lu d zk iego i d oczesn ego w ym iaru K ościoła: sp ra w y dóbr doczesn ych , sp ra w y karne oraz sp r a ­ w y p rocesow e. S p ecy fik a ty ch sp raw i pod b u d ow a teologiczn a, zg o d ­ n ie z ten d en cją posob orow ej reform y praw a, p o zw a la jed n a k w id zieć je i p od porządkow ać n aczeln ej zasad zie K ościoła: Salus anim arum suprem a lex .

K om en tarz do k sięg i p iątej, czyli do sp ra w d otyczących m ajątk u k o ścieln eg o (s. 25—61) o tw ie r a zasad n iczą część p rezen to w a n ej p o z y ­ cji i sta n o w ią zw ię z łą an alizę 57 k an o n ó w n ow ego un orm ow an ia k o ścieln eg o praw a. P o w stę p n y c h u w a g a ch o d n o śn ie do dóbr d ocze­ snych. w ogóln ości, zgod n ie z porządkiem ty tu łó w k od ek sow ych , A u ­ tor o m a w ia k o lejn o o n ab y w a n iu dóbr, zarządzaniu dobram i, u m o ­ w a ch ze szczeg ó ln y m u w zg lęd n ien iem a lien a cji oraz o pob ożn ych z a ­ p isa ch w o g ó ln o ści i pob ożn ych fundacjach. B ardzo cen n e jest za­ a k cen to w a n ie i o sa d zen ie p o w y ższej p ro b lem a ty k i w teo lo g ii dóbr d o czesn ych K o ścioła, g łó w n ie V atican u m II. W te j nauce m a ją tek k o ścieln y zn ajd u je sw o je u za sa d n ien ie i w ła śc iw y jem u cel tj. „do godnego sp ra w o w a n ia k u ltu B ożego, do za p ew n ien ia o d p o w ied n ieg o utrzym an ia d u ch o w ień stw a , ja k ró w n ież do w y k o n y w a n ia d zieł św ięteg o a p o sto lstw a czy m iłości, zw ła szcza w o b ec p o trzeb u ją cy ch ” (D ekret P r e s b ite r o r u m o rd in is, nr 17, por. ta k ż e kan. 1254 § 2). P o ­ z w a la to tak że zrozum ieć o d e jśc ie a k tu aln ego u sta w o d a w stw a od p ierw szorzęd n ej r o li b en eficju m , a p rzyzn an ie jej u rzęd ow i k o śc ie l­ nem u. K ościół chce p o słu g iw a ć się dobram i d o czesn y m i w ta k im sto p ­

niu, w jak im jest to potrzeb n e do rea liza cji jego m isji. W sw o im

w y k ła d zie ks. P a w lu k p rzyb liża i w y ja śn ia p o jęcia oraz treści z a ­

w arte w sk on d en so w a n ej m a terii p raw a języ k iem zrozu m iałym i

p rak tyczn ym , o d w o łu ją c się przy ty m tak że do p raw a cy w iln eg o . A u ­ tor n iejed n o k ro tn ie podaje w y m o g i tego p raw a np. ss. 47, 54— 56.

D zięk i p recy zji języ k a czy teln ik m a m ożność rozróżn ien ia p ob ożn ych

za p isó w od p ob ożn ych fu n d acji, co n ie jest ta k o c z y w iste zarów n o z norm jak i n iek tó ry ch kom en tarzy. In teresu ją cy k om en tarz p rzy red u k cji zob ow iązań m szaln ych , w y d a je się, że m ó g łb y jeszcze przy r efero w a n iu § 3 kan. 1308 za w iera ć d op ow ied zen ie, że paragraf ten n ie u d ziela b isk u p o w i p raw a red u k cji sty p en d ió w m a n u aln ych z p o ­ w od u d ew a lu a cji pien iąd za. W yn ik a to z lite r y n orm y i d y sk u sji w ram ach refo rm o w a n ia k odeksu. C zy teln ik ch ętn ie zapoznałby się z aktam i, które n a leży zaliczyć do n a d zw y cza jn eg o zarządzania (por. kan. 1277) i z sum ą, zw łaszcza n a jw ięk szą , isto tn ą przy a lien a cji dóbr (por. kan. 1292 § 1), a le n i e - z w in y A utora tego n ie m a. K o n ­

(4)

[25] Recenzje 243

feren cja B isk u p ów naszego kraju z różn ych p rzyczyn jeszcze ich n ie u staliła.

P raw o karne K ościoła, czy li całok ształt norm p raw n ych d

otyczą-sych k o n sek w en cji naru szen ia p raw a k o ścieln eg o , sta n o w i przedm iot d alszych analiz (s. 65—Л55). Ta partia k om en tarza je s t pod zielon a na d w ie części. 'W 6 rozd ziałach p ierw szej części poruszono zagad n ien ia zw iązan e z k a ra n iem p rzestęp stw w ogóln ości, u sta w a karna i nakaz

karny, podm iot p o d leg ły sankcjom karn ym , k a ry i in n e środki k a ­

rania, a p lik o w a n ie kar oraz u sta n ie kar. D ruga n atom iast część trak ­ tuje o k arach za p oszczególn e p rzestęp stw a tj. za p rzestęp stw a prze­ ciw ko r elig ii i jed n ości K ościoła, w ład zom k o ścieln y m i w o ln o ści K ościoła, uzurpacji zadań k o ścieln y ch oraz p rzestęp stw zw iązan ych z w y k o n y w a n iem ty ch zadań, fa łszo w a n ia praw d y, p rzeciw k o sp ecja l­ n ym obow iązkom , p rzeciw k o życiu i w o ln o ści człow iek a. R ozw ażania zam yk ają u w a g i p ośw ięcon e ogólnej n orm ie karan ia kan. 1399. P o ­ rządek rozw ażań jest o d b iciem k od ek sow ym , co u ła tw ia k orzystan ie z kom entarza. N a leży dodać, że ogrom na w ięk szo ść k an on ów m a sw oje w ła sn e ty tu ły . W ym agało to pracy, n iek ied y znaczn ej, ale p o­ n iesio n y trud o w o cu je, gdyż czy teln ik zan im zapozna się z całym kom entarzem , już w ie, o czym dany kanon trak tu je. U derza fak t, iż m im o, że n o w y kod ek s, nie podaje d efin icji p ojęć czy in stytu cji, to A utor ta k o w e p rzytacza, by u ła tw ić c z y teln ik o w i o b racan ie się w tej trudnej m aterii, k orzystając zw łaszcza z o k reśleń poprzedniego k o ­ deksu (por. dla p rzykładu ss. 68, 72, 82 itd.). W tej części p rezen to­ w an ej pu b lik acji zaznacza się w y ra źn ie p rak tyczn y i duszpasterski charakter n arracji (por. rela c ję o za w ieszen iu cenzury s. 96, czy też s. lill, gd zie A u tor zbiera w szy stk ie ek sk o m u n ik i la ta e se n te n tia e zastrzeżone S to licy A p ostolsk iej). R efero w a n ie k an on ów jest w zb oga­ cone o n a jn o w sze w y p o w ied zi K urii R zym sk iej. M ów iąc o p rzestęp ­ stw ie zn iew a g i sak ram en tu pokuty p rzytacza A utor o rzeczen ie K on ­ g regacji do S p ra w N auki W iary z 1988, które m ów i, że k to k o lw iek p osłu gu je się. tech n iczn ym i ’ urząd zen iam i, p o d słu ch u je lub rejestru je rozm ow ę m ięd zy sp o w ied n ik iem i p en iten tem , p rzeprow adzoną podczas sp ow ied zi sak ram en taln ej, albo rozgłasza tę rozm ow ę środkam i spo­ łecznego przekazu, p odlega karze ek sk o m u n ik i la ta e se n te n tia e bez w zględ u na to, czy przed m iotem tej ro zm o w y są czyn y p raw d ziw ie czy zm yślon e, w ła sn e czy cudze (A AS 80 (1988) 1367). P rzy p rzestęp ­ stw ie p rzerw an ia ciąży (kan. 1398) od w ołan o się do o d p ow ied zi P a ­ p iesk iej K om isji In terp retacji P raw a z 19 I 1988, która stan ow i, iż pod w sp om n ian y kanon podpada ró w n ież zab icie dojrzałego płodu.

'Księga V II, zatytu łow an a De p ro c e ssib u s (kan. 1400— 1752), jest p o ­

trak tow an a ze szczególn ą w n ik liw o ścią . K om en tarz jest p rzed sta ­

w ion y w sześciu częściach, w k tórych kolejn o jest m ow a: o sądach w ogóln ości, o p rocesie spornym , o n iek tó ry ch procesach szczegól­ nych, o p rocesie k arn ym o sposobie p o stęp o w a n ia przy rekursach

(5)

ad m in istra cy jn y ch i u su w an iu lub przen oszen iu p roboszczów oraz z a ­ sadach procesu k an on izacyjn ego. W ydaje się zb ęd n ym o m a w ia n ie za­ w artości treścio w ej poszczególn ych części w yżej zasygn alizow an ych , n atom iast k ilk a sp ostrzeżeń natury ogóln ej. D uża ilość k an on ów tej k sięg i (353), tym sam ym w ielo ść różn ych p rob lem ów , w ym agało od A utora dużej eru d ycji, by u m iejętn ie dokonać ’ a n a lizy p rzep isó w k o ­ ścieln y ch , dając jed n ocześn ie pełną sy n tezę zagad n ień w y n ik a ją cy ch z tego p raw a. Z au w aża się przy tym jak b iegle p osłu gu je się A u ­ tor n ow ym kod ek sem . R ów n ież dobra znajom ość poprzedniego prad’a p rzyczyn ia się do tego, że często są zaznaczone zm ian y jak ie się d o­ konały. C zyteln ik zatem m a m ożność n ie tylk o zapoznania się z a k ­ tu aln ym p raw em , a le też z ten d en cjam i, in n o w a cja m i i ew o lu cją

norm.

Z za in tereso w a n iem o tw o rzy łem kom en tarz w m iejscu , gd zie zn a j­ dują się w y ja śn ie n ia na tem at spraw o o rzeczen ie n iew a żn o ści m a ł­ żeń stw a , p o n iew a ż z tym procesem sp o ty k a m y się n ajczęściej. W t e ­ m acie w ła śc iw o śc i sąd ow ej zw raca u w agę ks. P a w lu k na w ięk szą ilość jej ty tu łó w . Strona pow odow a, która zam ierza zask arżyć sw oje m a ł­ żeń stw o, m a do w yboru bow iem 4 tryb u n ały p ierw szej in stan cji. T y ­ tu ły m iejsca zaw arcia m a łżeń stw a i m iejsca pobytu stałego lub ty m ­ czasow ego strony p ozw an ej (te b yły uprzednio), oraz m iejsca stałego stron y p ow od ow ej i u sytu ow an ia w ięk szo ści środ k ów dow odow ych. A k tu aln e praw o n ie sta w ia żad n ych w a ru n k ó w m ałżon k om , którzy pragną w n ieść sp raw ę o orzeczenie n iew a żn o ści sw o jeg o zw iązku, p od ­ czas gdy w ś w ie tle d aw n ego p raw a n ie m ógł tego uczyn ić m ałżon ek

b ędący bezp ośred n ią p rzyczyną n iew ażn ości, ró w n ież ek sk o m u n ik o -

w an y i n iek a to lick i. S łu szn ie A utor ak cen tu je, że w p rocesie m a łż e ń ­ sk im d o w a rto ścio w a n e zostały zeznania stron, zw ła szcza w k o n tek ­ ście ich w ia ry g o d n o ści p o tw ierd zon ej przez św iad k ów . W iększą rolę od gryw ają też d ow od y p osiłk ow e. N ie m a ob ow iązk u p ow o ły w a n ia dw óch b iegłych , sęd zia b ow iem w zią w szy pod u w a g ę a u torytet b ie g łe ­ go i naturę aktu sp raw y, m oże zdecyd ow ać, iż o p in ia jed n ego w y ­ starczy. W ydaje się, że w tym tem a cie m ożna b y w ię c e j m iejsca p o ­ św ięcić potrzebie k ry ty czn eg o stosu n k u sęd ziego do ek sp erty z b ie ­ głych , gdyż są to sp raw y istotn e. A utor w p ra w d zie o d syła do le k ­ tu ry p ap iesk iego p rzem ów ien ia i op racow an ia tego tem atu, ale za­ p ew n e k o rzy stn iejszy m dla czyteln ik a b y łb y fa c h o w y kom entarz.

W edług n ow ego p raw a nikt, n a w et obrońca w ęzła, n ie jest zo b o w ią ­ zan y do w n ie sie n ia ap elacji od w yroku orzek ającego po raz p ie r w ­ szy n iew ażn ość m a łżeń stw a . Jed n ak że ta k i w y ro k w raz z ak tam i są d o w y m i m usi być p rzesłan y do tryb u n ału ap ela cy jn eg o z urzędu,

cele m p on ow n ego rozpoznania spraw y. ,

O p racow an ie procesu zm ierzającego do u zy sk a n ia d ysp en sy od m a ł­ żeń stw a zaw artego, lecz n ie dop ełn ion ego zaw iera szereg d on iosłych treści i u staleń. O piera się ono ró w n ież na n a jn o w szy m dokum

(6)

en-[27] Recenzje 2 4 5

cie L itte r a e circu la res de p ro cessu su p e r m a trim o n io ra to e t non

co n su m m a to (20 X II 1986). Po w stęp n y ch h istoryczn ych w y ja śn ie ­

niach, A utor o m aw ia dalej problem y zw ią za n e z przyjęciem prośby 0 d ysp en sę i in stru k cję procesu. P od k reśla się w ażną fu n k cję b i­ skupa i jego w sp ó łp ra co w n ik ó w sąd ow ych . Z w racają u w agę na s ie ­ bie argu m en ty m oralne, często decyd u jące w u stalan iu n ied o p ełn ie­ nia. N ie o m ieszk a ł też zaznaczyć A utor o różn icy w u jęciu d o ­ p ełn ien ia m a łżeń stw a w sen sie m ed yczn ym i kan on iczn ym oraz że ak t ten p o w in ien być p o d jęty w sposób ludzki. Tę osta tn ią spraw ę podkreśla się zarów no w kanonie 1061 § 1 jak i w e w sp om n ian ym liście K on gregacji S ak ram en tów . W ystarczy jednak, jeśli będzie on

d obrow olny w irtu aln ie, b y leb y nie był dokonany pod przym usem .

E lem en ty psych ologiczn e, które zrwykle podnoszą w artość czynu lu d z­ kiego, n ie są w ym agan e.

Z godnie z kan. 1705 § 1 w szy stk ie akta w raz ze sw oim w otum 1 u w agam i obrońcy w ęzła, b iskup p o w in ien przesłać do S to licy A p o­ stolsk iej. W ty m tem a cie ks. P a w lu k zazn aczył, że w d iecezjach p o l­ sk ich do n ied aw n a o b o w ią zy w a ła od m ien n a p rak tyk a procesu o n ie ­ d op ełn ien ie m a łżeń stw a , oparta na in d u lcie E x tra o rd in a ria a d iu n - cta z 1 III 1950. A kta k ierow an o do sp ecja ln eg o T rybunału P ry m a ­

sow sk iego, a do S tolicy A p ostolsk iej p rzesyłan o jed y n ie relację P r y ­ m asa, w ota biskupa diecezjaln ego i k on su ltora p ry m asow sk iego oraz u w a g i d iecezjaln ego i p rym asow sk iego ob roń cy w ęzła; akta o r y g i­ n a ln e p rzesyłan o do K ongregacji tylk o na jej w yraźn e żądanie. W spo­ m n ia n y in d u it od w ołan o pism em K ongregacji S a k ra m en tó w z d nia 22 I 1988 roku. W końcu reflek sji o d ysp en sie p ap iesk iej jest m ow a o ew en tu a ln ej k lau zu li zabraniającej (v e tito bądź ad m e n te m ) za­

w arcia now ego zw iązku m ałżeń sk iego. Z asadniczo zakaz w yrażon y

przez nią n ie m a zn aczenia u n iew ażn iającego, ale przed zaw arciem now ego' m a łżeń stw a w in n a być usunięta. W tym w zględ zie p ojaw iają

się tru d n ości-p ytan ia: kto usuw a w sp om n ian ą k lauzulę? (por. M.

P astuszko, n otk a w k om u n ik atach na ten te m a t, PK 32 (1939) nr 1—2, s. 263— 239).

C zyteln ik a m oże zdziw ić szósta część p rezen tow an ego k om entarza dotycząca procesów . Otóż A utor om aw ia w n iej zagad n ien ie procesu kan on izacyjn ego. M oże dziw ić, p on iew aż p raw od aw ca w y łą c z y ł te sp ra­ w y z n ow ego kodeksu, regu lu jąc je od ręb n ym i un orm ow an iam i. T ra f­ nym p osu n ięciem w y d a je się jednak rozw iązan ie A utora, który d ołą­ cza w tej części k om entarza zarys procesu k an on izacyjn ego w oparciu o 'K on stytu cję A p ostolsk ą D ivin u s p e r fe c tio n is M a g ister Jana P a w ­

ła II datow aną 25 I 1983 oraz N orm y w y d a n e 7 II tegoż roku przez K ongregację do S p raw K anonizacji. W ten sposób czy teln ik znajduje w części d otyczącej procesów w ażną rela c ję o n ow ych u reg u lo w a ­ n ia ch p ra w n y ch w sp raw ach k an on izacyjn ych .

(7)

dw a dodatki (s. 418— 429). P ie r w sz y z n ich zaw iera w zór testa m en tu kapłana, p ism d otyczących u w a ln ia n ia od cenzur, n iek tó ry ch pism p ro ­ ceso w y ch oraz p ism sporządzonych przez du szp asterzy na zlecen ie sądu. D ru gi su p lem en t daje w yk az d y k a sterii K urii R zym skiej w e ­ dług K o n sty tu cji P a sto r B onus Jana P a w ła II z 27 V I 1988 roku. P u b lik ację zam yk a in d ek s rzeczow y (s. 431— 467) i ob jaśn ien ie sk ró­ tów . N a leży zaznaczyć, że in d ek s ten od n osi się do w szy stk ich c z te ­ rech to m ó w dzieła ks. T. P aw lu k a. Z w d zięczn o ścią od n otow u je się ten in d ek s, k tórego sp orządzenie w ym agało czasu i w y siłk u . Jest to w ażny i cen n y in stru m en t dla czy teln ik a , który pod od p ow ied n im h asłem znajduje w ed y cji kś. P rofesora tom i stron ę za w ierającą p o ­ żądany m a teria ł kom entarza.

A utor w op racow an iu oparł się zarów no na n a jn o w szy ch źródłach p raw n ych w y d a n y ch przez pap. Jana P a w ła II jak i w y k o rzy sta ł praw o d aw n iejsze. P raca jest bogato u d ok u m en tow an a źródłow o oraz w szerokim zak resie u w zg lęd n ia n a jn o w szą litera tu rę n au k ow ą k ra ­ jow ą i zagraniczną. M ateria trzech o sta tn ich k sią g kod ek su p raw a k anonicznego m a w ie le p u n k tó w sty czn y ch z p raw em św ieck im , stąd ks. P a w lu k często n a w ią zu je do rozstrzygn ięć p a ń stw o w y c h w om a­ w ia n y m przed m iocie, podkreślając k an on izację n iek tó ry ch przepisów oraz u zasad n iając różn ice o b y d w u u sta w o d a w stw .

Z ap rezen tow an y tutaj IV tom dzieła ks. T. P a w lu k a n a leży ocenić jako dzieło sta n o w ią ce w ażn y i w a rto ścio w y kom en tarz do trzech ksiąg n ow ego k odeksu. P u b lik acja n ie m a charakteru w y łą czn ie p od ­ ręczn ikow ego. Z aw arte w niej zagad n ien ia za cie k a w ią zap ew n e sze­ rok i krąg czy teln ik ó w , przede w szy stk im duszpasterzy, którzy pra­ gną zak tu alizow ać sw o ją w ied zę k an on iczn ą oraz ty ch , którzy p ra ­ cują na foru m są d o w n ictw a k ościeln ego i ch cielib y pogłęb ić sw oją erudycję.

* * *

W ypada w ty m m iejscu w yrazić u zn an ie i w d zięczn ość ks. prof. T. P a w l u k o w i za całość dzieła pt. P ra w o k a n o n iczn e w e d łu g k o ­

d e k su Jana P a w ła II, ob ejm u jącego cztery tom y. W arm ińskie W yd a­

w n ictw o D iecezja ln e w yd ało je w la ta ch 1984— 1990 w k olejn ości to ­ m ów : III, I, II, IV. D zieło to nie tylk o zostało zau w ażon e, o czym św iad czą recen zje w pub lik atorach k ra jo w y ch i zagranicznych, a le także zysk ało bardzo poch leb n e opinie. L ’O s se rv a to re R om an o (w ersja w łoska) w trzech n u m erach zam ieściło ob szern e p rezen tacje tom ów III, I i II pióra ks. dr Józefa K o w a l c z y k a , ob ecn ego A rcy b isk u ­ pa — N uncjusza A p ostolsk iego. P od k reślając w a lo ry n au k ow e i u ż y ­ teczn ość ty ch r e fle k sji, p ostu low an o m ięd zy in n ym i przekład z języka polsk iego na in n e język i, uzasadniając, że te r e fle k sje są p ew n ym p rzew od n ik iem po kod ek sie.

T ak w a rto ścio w e dzieło jest n ie w ą tp liw ie o w o cem długich la t d o­

(8)

[29] Recenzje 247

Jana P a w ła II i k o d ek su z 1917 roku. M a ono ch arakter n au k ow y. A utor w yczerp u jąco i u m iejętn ie w y k o rzy sta ł szeroką bazę źródłow ą i literaturę przedm iotu. K om en tarze z y sk a ły n a sw ej w artości przez u w zg lęd n ien ie a sp ek tó w h istoryczn ych zagad n ień , k tóre p rzeplatają się z rzeczow ym i p ogłęb ion ym w y ja śn ien iem n ie za w sze ła tw y c h dla p ełn ego od czy ta n ia o b ow iązu jących norm . T ak ie u jęcie sprzyja z aak cen tow an iu ew o lu cji p roblem u i rozw oju k a n o n isty k i, ja k i doko­ n ał się w ostatn ich czasach. A utor w y k a za ł dużą eru d ycję i m oże zaim p on ow ać także zn ajom ością p ozak od ek sow ych a k tó w n o rm a ty w ­ n ych . D zieło czyta się dobrze. Co w ięcej A utor p o tra fi w ciągn ąć czyteln ik a, m im o iż m ateria n iek tó ry ch norm stw a rza p ow ażn e tru d ­ n ości p ercep cyjn e. L ek tu rę p u b lik acji u ła tw ia fa k t, że A utor p rze­ m a w ia języ k iem k o m u n ik a ty w n y m i p recyzyjn ym .

W ydaje się, że K s. prof. T. P a w 1 u к p iszą c k om en tarz m ia ł r z e ­ c zy w iście na u w a d ze p raw d ę w yrażon ą przez p ap ieża Jana P a w ła II, iż k od ek s je s t osta tn im dok u m en tem sob orow ym i rzeteln ie m oże być o d czy ta n y ty lk o w św ie tle tejże nauki. S tąd też szerok ie oparcie 0 soborow ą i posoborow ą m y śl K ościoła.

K om en tarz całego system u n ow ego praw a, u k azan y w czterech to ­ m ach, u w y d a tn ił przede w szy stk im — zgodnie z zam ierzen iem A u to ­ ra — zasad y i n orm y do u żytku du szp astersk iego. D zieło to służy

pom ocą alum nom w y ższy ch sem in a rió w d u ch ow n ych zarów n o w

fo rm a cji du szp astersk iej, jak ró w n ież w d uchow ej i -in telek tu a ln ej. S ięg n ą po n ie za p ew n e w y k ła d o w c y p raw a k an on iczn ego i p ra co w n i­ c y u rzęd ów k o ścieln y ch . J est dobrym p rzew o d n ik iem po k o d ek sie dla duszpasterzy, którzy na co dzień sp ełn ia ją p osłu gę nau czan ia, u ś w ię ­ ca n ia i rządzenia w łączn ości z b iskupem . K s. prof. T. P a w 1 u к p od k reśla jed n ozn aczn ie fu n d a m en ta ln ą zasadę, że w y m ia r p raw n y 1 pastoraln y K ościoła są n ierozd zieln e. D ziałaln ość b ow iem p raw n o- -k an on iczn a jest u d ziałem w m isji C hrystusa — D obrego Pasterza. P rzeciw sta w ia n ie zaś du szp asterstw a n o rm a ty w n o ści jest nieporozu­ m ien iem .

Ks. H e n r y k S ta i m i a k SD B

Ks. M arian A l. Ż u r o w s k i SI,

P raw o N o w eg o P rzym ierza, P a llo ttin u m P ozn ań 1989, ss. 204. Z u w agą i rad ością n a leży od n otow ać now ą k sią żk ę ks. prof. M. Ż u r o w s k i e g o , szerok iego form atu u czonego, cen ion ego w kraju i zagranicą A utora. P o lsk a k a n o n isty k a w zb o g a ciła się o kom entarz do zagad n ień zw ią za n y ch z fu n d a m en ta ln y m i dla całego kod ek su n or­ m am i. Z żalem o d n o to w u jem y jednak fa k t, że z grona p olsk ich k a- n o n istó w u b yła w y b itn a osob ow ość, b o w iem ks. prof. dr hab. M. Al. Żurow ski zm arł 25 gru d n ia 1988 roku. B yło to jed n o z o sta tn ich dzieł

Cytaty

Powiązane dokumenty

(a) Collector efficiencies of water and prepared nanofluids at different concentration after light irradiation of 2000 s; top area and bulk fluid temperature of (b) rGO (c) S1 and (d)

Ale kiedy w dwadzieścia la t później, mimo wielkiego rozwoju polskiej literatu ry teologicznej, powie Małecki o polskim języku teologicznym, że ta mowra

Przydałoby się odpowiednie oddzielenie (może za pomocą nawiasów kwadratowych) tego, co dopiero teraz na podstawie a u ­ tografu do tek stu włączono, od tego, co

Obok odrębności indywidualnej wystąpić mają wyraźnie linie zespalające każdy utwór z utworami poprzednimi i następnymi, pozwala­ jące wskazać ew olucję

Przybylski: z tekstu proklamacji wynika, że tytuł »Matka Kościoła« można uznać jako bliższe określenie duchowego ma- cierzyństwa Najświętszej Maryi Panny w tej jego

Faktem jest zaś, że w regionie tym — zwłaszcza zaś w byłych posiadłościach francuskich, czerpiących wzory znad Sekwany — zdecydowane pierwszeństwo daje się

[r]

[r]