G H Ł O P I
P /a É g ir w ©
T Y G O D N I K S P O Ł E C Z N O P O L I T Y C Z N Y
R. I. Nr 18 WARSZAWA, 29 CZERWCA 1947 R. ,Cena 5 z
NASZE STANOW ISKO
(m o w a posła C z. W ycech a w S ejm ie)
L in ie generalne p o lity k i rządu, Narysowane w d e k la ra c ji prem iera nabierają w iększej w y ra zisto ści na tle rządow ych p ro je k tó w budżetu i planu odbud ow y gospodarczej.
Na tym w łaśnie tle szczególnie w i
doczny jest k ie ru n e k tych lin ii i w ystępujące tu i ów dzie załam a
nia-
K ie ru n k o w e p o lity k i rządu w y znacza z jednej stro n y jego społe
czn o -p o lityczn a podstaw a, z d ru giej zaś o b ie k ty w n e w a ru n ki, na k tó re składa się m iędzynarodow a i w e w n ę trzn a sytuacja naszego państw a. Chcąc w ię c ustosunko
w a ć się do rządu im ieniem L e w ic y P. S- L. m usim y o kre ślić nasz sto
sunek do podstaw y społeczno-po
lity c z n e j rządu i ocenić jego osiąg
n ię c ia na tle o b je k ty w n y c h w a ru n k ó w naszej w ew n ę trzn e j i m iędzy
narodow ej sytuacji.
Ze w zględu na podstaw ę społe
czno - p o lityczn ą rząd obecny jest rządem św ia ta pracy, chłopów , ro b o tn ik ó w i in te lig e n c ji pracującej, jest w szczególności rządem opar
ty m o sojusz chłopsko - robotniczy.
Czy ta k i stan rzeczy, czy ta ka p la tfo rm a rządu - odpow iada p o trze b o m narodu, czy jest zgodna z p o stu la ta m i państw ow ości p o l
skie j?
Czy ta k i stan rzeczy odpow iada potrzebom i dążeniom chłopów ?
N a te oba p y ta n ia odpow iadam y tw ie rd zą co .
Jedynie w ła d z tw o p o lityczn e i gospodarcze najszerszych w a rs tw
narodu, św iata pra cy w s i i miast, oparte na dokonanych reform ach społecznych może zagw arantow ać istnienie i b y t pa ń stw o w y narodu, może zm obilizow ać s iły konieczne dla odbudow y i zagospodarowania naszej siedziby narodowej. Praca .jest podstaw ą gospodarstwa naro
dowego, w y tw a rza ją c w raz z p ra cow n ika m i um ysło w ym i dobra k o nieczne dla zaspokajania potrzeb ciuchowych i fizycznych szerokich mas. D latego te w a rstw y w in n y stanow ić trzon nowego życia go
spodarczego i politycznego.
D ow ojenny system p o lity c z n y i gospodarczy o p ie ra ł s ę o p rz e m y słow ców , ziem ian i m ieszczaństwo, oraz o będący na jego usługach sy
stem b iu ro k ra ty c z n y . Te w a rs tw y o d g ryw a ły dom inującą rolę w ż y ciu gospodarczym i publ cznym, a cię ża r ich czuł na sw ych barkach zarów no chłop ja k i ro b o tn ik. P o l
ska Ludow a w yznaczyła tej części ludności poważną ro lę w sektorze p ryw a tn ym , rzecz n a turalna rolę znacznie skrom niejszą aniżeli przed w ojną wobec ro zw o ju sektora pań.
stw ow ego i spółdzielczego. Ruch ludow y, k tó ry reprezentuje ch ło pów, w ła ś c ic ie li drobnych gospo
d a rstw rolnych, p rzyw ią zu je zna
czną wagę do rozw oju sektora p r y watnego, św iadom y jest jednak fa k tu , że nie w a rs tw a posiadająca i drobnom ieszczaństwo, lecz ro b o tn ic y b y li jego tow arzyszam i w p ię ćdziesię cio letniej w alce o now y u stró j p o lity c z n y i społeczno-go
spodarczy.
O^brew temu stanow isku pewne k o ła u s iło w a ły od pierw szych ch w il odzyskania niepodległości zatrzeć lin ię p odziału pom iędzy chłopam i a w a rstw a m i mieszczań
skim :, natom iast w b ić k lin niezgo
dy m iędzy chłopów i ro b o tn ik ó w , by stw o rzyć fro n t chłopsko-m ie- szczański. Na ty m tle zarysow ał s ę proces przekształcania n ie k tó ry c h p a rtii chłopskich na ogólno-naro- dową. O cóż w tym procesie cho
dzi? O stw orzenie fro n tu chłop- sko-m.eszczańskiego, jako p rz e ciw staw ienie fro n tu chłopsko-ro- botniczego.
D okonane przeobrażenia społe
czno - gospodarcze stanow ią re a li
zację p o stulató w ruchów : lu d o w e go i robotniczego i przede w szyst
k im w oparciu o te dw ie podstaw o
we w a rs tw y ludności mogą być u- trzym ane i rozw ijane.
S tanow i to g łę b o ki przełom w naszych stosunkach w e w n ę trz nych, i nic dziwnego, że sp o tka ło się ze sprzeciwem ze strony ró ż nego rodzaju w stecznictw a, k tó r e go w Polsce nigdy nie b ra ko w a ło , w stecznictw a, k tó re o b a liło p ie r
wszy rząd lu b e ls k i z 1918 r.
Sądzić należało, że zgoda k ie ro w n ic tw a PSL na now e zasady p o li
ty k i po lskie j i wejście p rze d sta w i
cie li p a rtii do Rządu Jedności N a rodow ej oznaczało uzgodnienie program u budow ania P olski L u d o . wej. O kazało się to jednak złudze
niem , gdyż k ie ro w n ic tw o tej p a r
t ii p o tra k to w a ło zaw arte p o ro zu m ienia, ja ko z w y k ły m anew r ta k -
tycżno - p o lity c z n y w rozgryw ce o w ładzę i u le g ło w p ły w o m tych k ó ł, k tó re c h c ia ły o d w ró cić drogi rozw oju P o lski D em okratycznej.
D ługo w a lc zyliśm y w e w n ą trz stro n n ictw a o Zmianę lin ii postępo
w ania w m yśl zasad naszego p ro gramu, długo dom agaliśm y się po
rozum ienia politycznego ze stron- m ctw a m i robotniczym i, K ie d y w y czerpaliśm y w szystkie drogi i śro d k i działania, kie d y zręcznie zm on
tow ana na Kongresie większość w ładz naczelnych zaczęła masowo usuwać d em okratycznych d z ia ła czy ze stro n n ictw a i k ie d y ta w ię k szość weszła na drogę stosowania m etod rozłam ow ych, w tych w a runkach, mając na Uwadze k o n ie czność wejścia chłopskich szere
gów PSL na drogę tw ó rcze j p ra cy d!a P o lski Ludow ej, podjęliśm y zorganizowaną akcję polityczną, jako Lew ica PSL.
O rganizow aliśm y PSL, bo b y ły naturalne podstaw y do tw o rze n ia w ie lk ie j, św iadom ej s iły chłopskiej, do budow y N ow ej Polski. C h cie liś
my, ja k to jest w naszym p ro g ra mie, iść w p o lity c e w e w n ę trzn e j w sojuszu chłopsko - ro b o tn czym, a w p o lity c e zagranicznej drogą so
juszu p o lsko - sowieckiego.
Lecz lin ia p o lityczn a p rzyw ó d cy stro n n ictw a i jego p ra w ic o w y c h zw o le n n ik ó w p rze kre śla ła zasady program owe P. S. L- i dop ro w a d zi
ła s tro n n ictw o do ka ta stro fy.
a. S tro n n ic tw o stało na stano
w isku sojuszu polsko - ra d zie ckie go, w y p o w ia d a ło się za p rz y ja z nym w spółżyciem obu narodów , lecz p rzyw ódca jego sw ym i w y w ia dami zagranicznym i i o d w o ły w a niem się o in te rw e n cję m ocarstw zachodnich w spraw y w ew nętrzne p odw aża ł p rzyję tą lin ię p o lity k i zagranicznej.
b- Naczelne k ie ro w n ic tw o PSL swą ta k ty k ą u w ik ła ło s tro n n ictw o w ostrą w a lk ę z p a rtia m i ro b o tn i
czym i, co w szczególności odczuły masy zorganizow anych c zło n kó w na wsi-
c. K ie ro w n ic tw o PSL w swej działalno ści zw ią za ło się z elem en
ta m i drobnom ieszczańskim i, zm ie
n iło swój .charakter z p a r tii c h ło p , skiej na ogólnonarodow y, upodab
niając się do Z w ią zku Ludow o- N arodow ego z p ie rw szych la t po odzyskaniu niepodległości; odeszło ty m samym od tra d y c y jn e j lin ii ru chu lu d o w o-rad ykalnego.
d. W działalno ści PSL w id z ie liś
m y w reszcie świadom e w ycofanie się z lin ii w s p ó łp ra c y ze s tro n n i
c tw a m i P K W N , na k tó rą w eszliś
m y po Umowie M o s k ie w s k ie j w cze rw cu 1945 r. B y ło to postępo
w anie sprzeczne z program em p a rtii, natom iast zgodne z d o ty c h czasowym chw ie jn ym stanow i
skiem b. prem iera Rządu L o n d y ń skiego, k tó ry do p ie ro po długim namyśle i po w ie lk ic h w ahaniach zdecydow a ł się p rzystą p ić do w sp ó łp ra cy z K ra jo w ą Radą N aro- dową-
P odjęłiśm y w a lk ę p o lity c z n ą z tego rodzaju lin ią p o lityczn ą , k tó ra nie o d p o w ia danajżyw otniejszym interesom w si i narodu polskiego;
podjęliśm y w a lk ę p o d ykto w a n ą koniecznością m o b iliz a c ji tw ó r
czych s ił w si do b u d o w y Polski, podjęliśm y w a lk ę z niechęcią i o- porem we w łączanie się w w ie lk ie dzieło odbudow y kraju.
M a m y ja k o państw o natu ra ln e dobre podstaw y do rozw oju, le p sze, aniże li k ie d y k o lw ie k przed
tem. M im o zniszczeń, rozpoczęliś
m y marsz w budow ie p a ń stw o w o ści w lepszych w arunkach, aniże li po pierw szej w ojn ie św iatow ej.
M ożem y osiągnąć szybki ro zw ó j, jeśli zdobędziem y się na h a rm o n ij
ną w spółpracę obu podstaw o w ych w a rs tw ludności — ch ło p ó w i ro b o tn ik ó w . M a m y przed sobą ro z poczęte dzieło re fo rm społeczno- gospodarczych, p rzekształcających ca łk o w ic ie naszą dotychczasow ą s tru k tu rę państw a k a p ita lis ty c z n e go- O statnio u chw alon y program m ów i, że „prze b u d o w a u stroju społeczno - gospodarczego w y n i
kać w inna z następujących p rze słanek:
a) praca jest g łó w n ym czyn n i
kiem ro zw o ju gospodarczego, b) w yzysk p ra cy najemnej i niezapra- cow any dochód muszą zniknąć z ustroju, c) własność p ry w a tn a musi być podporządkow ana ogólnemu in te re so w i społeczeństwa i nie m o
że być podstaw ą w y z y s k u c z ło w ie k a przez c z ło w ie k a “ . „M a ją c na uwadze powyższe założenia — głosi program PSL — w y p o w ia d a m y się p rz e c iw u s tro jo w i k a p ita li
stycznemu, gdyż nie ma on na ce
lu zaspakajania p o trze b społecz
nych, lecz nieograniczone zy s k i i w y zysk pra cy najem nej".
F undam enty pod budow ę n ow e
go u stroju z o s ta ły położone, usta
w y o re fo rm ie ro ln e j i nacjona liza
cji, oraz inne zo sta ły uchw alone,
lecz praca nad w cie le n ie m w życie trw a ć m usi jeszcze długo, P ow sta
je p yta n ie ja k ą obrać drogę do re a lizow ania ty c h założeń: czy iść z p ra w ic ą czy le w ic ą ; czy z grupam i p o lity c z n y m i, k tó re w ciągu ty c h k ilk u d z ie s ię c iu ła t is tn ie n ia w y p i
sały na sw ym sztandarze w a lk ę o przekształcenie ustroju, czy iść z p ra w ic ą społeczną, k tó ra zw alcza
ła dotychczas n a w e t um ia rko w a n e odłam y ruchu ludow ego. Zagadnie
nie w y b o ru dróg stanęło przed k ie ro w n ic tw e m PSL po rozpoczęciu jaw nej działalności. W y b ra ło ono w końcu drogę w sp ó łp ra cy z p ra w ic ą społeczną. O drzucając w spół
działanie p o lityczn e z p a rtia m i ro b o tn iczym i oraz usuwając elem en
ty dem okratyczne z w łasnych sze
regów , k tó re s ta ły na sta n o w isku sojuszu chłopsko - robotniczego, w eszło na drogę sojuszu z p ra w ic ą społeczną. K ie d y w idzę w W arsza
w ie panie z pieskam i z zachw ytem czytające gazetę dla w szystkich , to zastanawiam się pow ażnie nad w ażnym problem em społecznym : k to zszedł ze swej przedw ojennej d ro g i: przedw ojenna entuzjastka sanacji czy endecji, a obecnie czy
te ln ic z k a „G a z e ty L u d o w e j", czy ra d y k a ln i działacze lu d o w i i w i
cio w i, k tó rz y zawsze sta li na sta
no w isku g ru n to w n ych przeobrażeń społeczno - gospodarczych a w y p o w ia d a li się za sojuszem c h ło p sko - ro b o tn iczym , a dziś są w o- strej w alce z p a rtia m i ro b o tn ic z y mi.
O dpow iedź je st jasna.
W c ie la n ie w życie program u PSL m ożliw e jest ty lk o w oparciu o sojusz chłopsko - ro b o tn ic z y . N a jego p la tfo rm ie trzeba m o b iliz o w ać s iły społeczne w si do p ra cy społeczno - gospodarczej i p o lity cznej, gdyż ty lk o na tej drodze zdo
łam y pog łę b ić i u trw a lić dokonane re fo rm y społeczne. Jest rzeczą zrozum iałą, że je st to sprawa tr u dna: i ciężka, b o elem enty p ra w i
cy społecznej przez d z ie sią tki la t społeczeństw o w y c h o w y w a ły w duchu w a lk i z p a rtia m i lu d o w y m i ro b o tn ic z y m i, socjalistyczną i k o m unistyczną, słusznie rozum iejąc, że w sp ó łd zia ła n ie c h ło p ó w i ro b o tn ik ó w m usi do p ro w a d zić p rę dzej czy później, do p rze b u d o w y u s tro ju społecznego. R ządy lu d o w e z 1918— 1919 ro k u w Polsce nie m ogły się u trz y m a ć w obec b ra k u poparcia ze stro n y w s z y s tk ic h part-;i ch łopskich i ro b o tn iczych , z
teg'o też samego pow odu s tra jk i chłopskie i ro b o tn c ż ę w okresie sanacji nie dały pom yślnych w y n i
k ó w — nie d o p ro w a d ziły do oba
lenia sanacyjnej d y k ta tu ry . Dziś p o lity k a d o larow a w Zachodniej E u ro p ie zręcznie dąży do ro z b ija nia jedności chłopsko - robotniczej.
M yślę, że m etody tego działania mocno g ra ły u nas w okresie p rze d w yb o rczym . Po p e rw s z e j w o jn ie św ia to w e j w różnych k ra jach E u ro p y m ie liśm y rzą d y ch ło p sko - robotnicze, k tó re w edług o- ceny p ra w ic y społecznej ro zła d o w a ły ra d yka ln e nastroje w śród mas pracujących zaraz po zakoń
czeniu w ojny, a k ie d y fale nastro
jó w ra d yka ln ych opadły, św ia t ka
p ita lis ty c z n y zaczął popierać ro z wój organizacji p ro faszystow skich, I dziś w trze cim ro k u pokoju w i
dzim y analogiczne objaw y tego sa
mego zjaw iska w różnych krajach świata. Lecz dziś dem okracja musi być mądrzejsza o jedną w ięcej le k . cję h is to rii.
D latego sojusz chłopsko - ro b o t
n iczy jest w edług naszego ro zu m ienia naszym nakazem dziejo
w ym . Jako Lew ica PSL nie głosi
my pod tym względem nic nowego, gdyż na tym samym stanow isku stoi program PSL zarów no z 1935 r. ja k z 1946 r. Program P. S. L.
m ó w i: G łosim y i oddawna p o w ta rzam y hasło solidarnej w a lk i w e spół z klasą robotniczą! Różnica m iędzy L e w icą P. S. L. i obecnym k ie ro w n ic tw e m PSL jest zasadni
cza — jn y nie ty lk o głosim y te za
sady program u, lecz św ad omie dążym y do ich realizacji, mimo niechęci p ra w ic y społecznej, z k tó rą sojuszu my nie chcemy.
Pow iadam y jasno i w yraźnie, ty lk o na p la tfo rm ie sojuszu chłop- sko-robotniczego możemy u trw a lić i pogłębić dokonane re fo rm y społeczno - gospodarcze, urzeczy
w is tn ia ć budow ę państw a ludowe- go, odstąpienie od zasady sojuszu b y ło b y cofnięciem się z p o ło w y obranej drogi, m ożnaby w te d y śm iało tw ie rd z ić , że polska re w o lu cja bez sojuszu chlopsko-rob ot- niczego b y ła b y re w o lu cją bez re w o lu cyjn ych konsekw encji.
O to jest nasze stanow isko w sprawne sojuszu cM opsko-roboinś- czego, sojuszu, na k tó ry m opiera się dem okracja ludow a, na k tó ry m Opiera się rząd.
Ze względu *»a tę p la tfo rm ę rzą
du m y, ja k o zw o le n n icy tego soju
szu, rząd i@a popieram y.
D e k la ru ją c się na rzecz sojuszu chłopsko - robotniczego jesteśmy zainteresow a ni w jego ja k n a jw ię k szej sile i spoistości, z k tó re j roś
nie siła rządu, siła dem okracji lu dowej, siła Polski.
Ja kie ż są w a ru n ki tej siły?
1. W spółpraca p a rtii chło p skich i ro b o tn iczych w rządzeniu w inna zapew nić w łaściw e proporcje w y s iłk u państw u w dziedzinie odbu
dow y przem ysłu i ro ln ic tw a , w dziedzinie odbudow y m iast i wsi, w dziedzinie usług, zwłaszcza u- slug społecznych i k u ltu ra ln y c h dla miasta i wsi, wreszcie poprzez s p ra w ie d liw ą p o lity k ę cen p rze m ysło w ych i rolniczych, w inna do
p ro w a d zić do sp raw iedliw ej, w e dług w łożonej p ra cy zapłaty za pracę chłopa i za pracę ro b o tn ika i in te lig e n ta pracującego.
2. D ru g i w a runek w sp ó łp ra cy p a rtii ch łopskich i ro b o tn iczych w ram ach sojuszu chłopsko - ro b o t
niczego polega na za p e w n ie n i*
wszechstronnego udziału w si w pracy państw ow ej. Interes narodu i dem okracji wymaga n a p ra w ie nia tego błędu i zw iększenia ro li i znaczenia dem okratycznych p a r tii chło p skich w budow ie now ej P o l
ski.
3. T rze ci w a runek to organiza
cyjna i p o lityczn a jedność ra d y k a l
nego ruchu ludowego.
4. W reszcie ostatni, c z w a rty w arunek, to zgodna i harm onijna w spółpraca obu p a rtii ro b o tn i
czych.
■ W naszej obecnej r z e c z y w is t o ści w s z y s tk ie te C2tery w a ru n k ! mogą i p o w in n y b y ć w całej p e łn i z r e a lz o w a n e .
(Ciąg dalszy podamy w następ
nym numerze).
W . S C H A YER
Dolar szuka dróg do Europy
P rzed paru ty g o d n ia m i pisałem na ty m m iejscu, że „ k r e d y ty u- dzielone za g ra n icy przez S tany Z jedn., m ające na celu odbudo
wę, m o g ły b y d o p ro w a d zić do od
b u d o w y za granicznych ry n k ó w z b y tu dla to w a ró w a m e ry k a ń skich i osłabić wiszące nad Stana
m i Z je d n o czo n ym i niebezpieczeń
stw o k ry z y s u “ . P odkreślałem je d nocześnie, że k re d y ty ty p u grec
ko . tu re ckie g o w zm agają ty lk o tru d n o ś c i i przyśpieszają kryzys.
O pinię ta ką w y p o w ia d a li n ie je d n o k ro tn ie p o lity c y obu p a r tii ame
ry k a ń s k ic h i poważne odłam y p ra sy7 w s z y s tk ic h k ie ru n k ó w . Nie m a m tu na m y ś li b. w iceprezy
denta W ałiace i jego zw o le n n ik ó w ale n a jb a rd z ie j m ia ro d a jn e oso
bistości obu p a r tii, że w ym ie n ię ty lk o przyw ó d cę repu b lika n ó w T a fta , k tó ry dość w yra źn ie odci
nał się o sta tn io od p o lity k i swe
go k o le g i p a rty jn e g o sen. Van- denberga w spółpracują cego z M arshallem .
T a coraz powszechniejsza re zerw a wobec „ p o lit y k i d o la ro w e j“
w G re cji, T u r c ji a naw et we W łoszech i F ra n c ji, gdzie spraw a udzielenia pożyczek w p łyn ę ła na przesunięcie na p ra w o rządów7 tych k r a jó w , nie m og ła b yć nie
w zięta w rachubę w7 przede d n iu w y b o ró w .
W ten sposób doszło do w ysu
nięcia przez m in is tra M arshalla 12 bm . na k o n fe re n c ji prasow ej w H a rw a rd p ro p o z y c ji aby w7szvst- k ie państwa europejskie opraco
w a ły p ro g ra m odbud ow y gospo
darczej E u ro p y . D o d a tk o w o w y jaśn io n o , że chodzi tu o całą E u ropę od U ra lu na zachód, a więc łącznie ze Z w. R adzieckim .
P ro p o zycja M a rsh a lla może być uznana, p rz y n a jm n ie j na pierw szy rz u t oka, za zm ianę poprzednio zajm ow anego stanow iska. Za
m ia st zasilania d o la ra m i tego lu b innego państwa i to w7 sposób m n ie j lu b wńęcej w p ły w a ją c y na jego p o łitjk ę m ię d zyn a ro d o w y i w ew nętrzną, wwsunięto plan gospodarczego zabiegu, k tó re g o celem m a być odbudow a i ty lk o odbudow a, a nie ja k ik o lw ie k po
lity c z n y nacisk. C hodzi p rz y ty m o odbudow ę całej E u ro p y , a nie ty c h czy in n y c h k ra jó w 7, cieszą
cych s'ę szczególną sym p a tią St.
Zjednoczonych.
T a k więc b y łb y to n ie w ą tp liw ie p o w a żn y k r o k naprzód w dzie
dzinie w sp ó łp ra cy gospodarczej i to nie ty lk o w odbudow ie, ale i w budow ie p o k o ju . Roczna k w o ta
pożyczki dla E u ro p y m a podobno sięgać k w o ty 6 m ilia rd ó w dola
ró w , całość prze kra cza ła b y k w o tę 20 m ilia rd ó w w ciągu 4 la t. W a r to przypom nieć, że k re d y ty udzie
lone w czasie w o jn y przez A m e
ry k ę sprzym ierzeńcom w ra m a ch u s ta w y lorn b a rd o w o - pożyczko
w e j w y n io s ły ponad 30 m ilia rd ó w d o la ró w , z czego na A n g lię p rz y padło o k o ło 20 m ilia rd ó w , a dla Zw. R adzieckiego o ko ło 4 m ilia r dów .
O dbudow a i ro z w ó j gospodar
czy św iata, a w ięc i E u ro p y , m ia ły być pow ierzone O rg a n iz a c ji N a rodów Z jednoczonych, k tó re j pań
stwa zasobne m ia ły u d zie lić środ
kó w na ten cel. W ONZ został p ow ołan y specjalny organ dla w y k o n y w a n ia ty c h zadań.
N ie w ą tp liw ie przekazanie ONZ opracow ania p la n ó w i ro z d z ia łu ś ro d k ó w o d bud ow y d aw ałob y n a j
w ięcej g w a ra n c ji, że a kcja o dbu
d o w y nie będzie przez n ik o g o w y ko rzysta n a dla celów u g ru n to w a nia przew agi p o lity c z n e j i uza
leżnienia gospodarczego. N ie ste ty St. Zjednoczone tę m etodę o d rz u c iły i zdecydow ały się działać w :ej dziedzinie poza ra m a m i ONZ.
Ta decyzja St. Z jednoczonych osłabiła ro lę ONZ. M im o to należy stw ierdzić, że obecna p ro p o zycja obejm ująca całą E uropę p rz y n a j
m n ie j na pozór nie jest ta k sprze
czna z duchem sp ra w ie d liw o ści i p o ko ju i ta k nacechowana im p e ria lis ty c z n y m i dążeniam i ja k do
konyw ane dotychczas posunięcia.
Zm ianę ta k ty k i, k tó rą oznacza w stosunku do poprzedn ich joo- sunięć i zapow iedzi obecna p ro pozycja m in . M arshalla m ożna przypisać następu jącym cz y n n i
kom :
1. Niechęci o p in ii p u b liczn e j w St. Zjednoczonych wobec „ p o lit y k i d o la ro w e j“ , stw a rza ją ce j na
pięcie p o lityczn e a przez to nie ty lk o nie u ła tw ia ją c e j lecz u tr u d n ia ją ce j tru d n o ści gospodarcze.
2. N ik ły m i w y n ik o m dotychcza
sowych p ró b zdobycia dla m o n o polistycznego w ła d a n ia dolara ry n k ó w D alekiego W schodu (C h i
n y ) i zachodniej E u ro p y.
3 ) Konieczności ja k najszy bsze
go usunięcia niebezpieczeństwa w ie lk ie g o k ry z y s u gospodarczego ja k o s k u tk u nagrom adzenia bez
czyn n ych k a p ita łó w .
Zapew ne w szystkie te p rzyczy
n y o degrały pewną ro lę w te j spraw ie.
Z a trz y m a jm y się na ch w ilę na o s ta tn ie j n a jb a rd z ie j zasadniczej:
„O lb rz y m ie k a p ita ły , ja k ie na
g ro m a d z iły się w A m eryce m u s ia ły znaleźć ja k ie ś ujście, gdyż w ew nętrzne zapotrzebow ania k re d y tu m o g ły pochłonąć je d y n ie część k a p ita łu . A m e ry k a ń s k i prze
m y s ł np. posiadał szczególnie s il
ne p o d sta w y fin a n so w e i w szelka jego rozbudow a m o g ła być w w ie l
k im s to p n iu finansow a na z re- :erw. G dy w ięc n a jp o w a żn ie jszy konsum ent w y c o fa ł się z ry n k u , k a p ita liś c i zaczęli rozglądać się za m o ż liw o ś c ia m i in w e s ty c y jn y m i za granicą.
E u ro p a b y ła n a tu ra ln y m u jś ciem dla k a p ita łu a m e ryka ń skie go“ .
T a k w yg lą d a ła sytu a cja po pierw szej w o jn ie ś w ia to w e j, i to nie ty lk o w oczach w ro g ó w u s tro ju kap ita listyczn e g o , „ m a r x i- s tó w “ ale w oczach rz e c z n ik ó w k a p ita liz m u . Z acytow ana pow yżej o- cena pochodzi z o fic ja ln e g o w y d a w n ic tw a B iu ra In fo rm a c y jn e g o St. Z jednoczon ych p t. „D ru g a W o jn a Ś w ia to w a “ .
Ł a tw o przekonać się, że obecna sytu a cja je st podołam z tymi je d nak, że za rów no stopień w zboga
cenia St. Z jednoczon ych ja k i sto
pień zniszczenia E u ro p y są o w ie le większe.
Jakże w7 o w ych czasach ułoży ła się spraw a a m e ryka ń skich k re d y tów7 dla E u ro p y i spraw a druga ściśle z n ią zw iązana, a m ia n o w i
cie spraw a odszkodow ań n ie m ie c
kich . Pod naciskiem A m e ry k i od
szkodow ania zostały b. pow7ażnie zredukow ane, ( plan Daves‘a ) ograniczenia g ospod arki niem iec
k ie j zo sta ły zniesione, B a n k Rze
szy7 uniezale żnił się od rządu, co oznaczało, że nie b y ł obciążony zo
b o w ią za n ia m i rządu w spraw ie od
szkodow ań. Jednocześnie w y z n a czono k o n k re tn e źró d ła docho
dów państw a, z k tó ry c h rząd n ie m ie c k i m ia ł czerpać ś ro d k i na spłaty7 odszkodowań. P rzem ysł n ie ip ie c k i, rzecz jasna, został u w o ln io n y od ty c h ciężarów , u zy
skał n a to m ia st o lb rz y m ie k re d y ty am e ryka ń skie „n a odbudow ę“ i zobow iąza ł się pła cić od n ic h p ro
centy. V
W s z y s tk o to w y ra ź n ie p rz y pom ina sytuację obecną. Podo
bieństw a są następujące:
1. re d u k c ja odszkodowań, 2. zw o ln ie n ie z odszkodow ań bieżącej p ro d u k c ji (w ów czas częś
ciow a, dziś w7edług żądań S tanów Z jedn o czo n ych c a łk o w ite ).
3. K re d y ty na odbudow ę z u w zg lę d n ie n ie m w poważny m sto
p n iu N iem iec ze w zględu na w ie l- kie m o ż liw o ś c i p rzem ysłow e tego k ra ju .
O czyw iście o b o k p o d o b ie ń stw są i pew ne różnice, ró żn ice w y p ły w a ją c e z odm iennej s y tu a c ji E u ro p y . D zisiejsze m e to d y za
stosowane po poprze d n ie j w o jn ie m ia ły w sobie zaród n o w e j strasz
liw e j w o jn y n ic dziw nego, że dziś w szelkie d ziałania do ty c h m etod podobne m uszą b u d zić pow ażne zastrzeżenia. P ro p o z y cja M a rsh a lla spotkała się z ró ż n o ro d n y m p rzyję cie m . A n g lia , k tó ra w yczerpała ju ż połow ę swo
je j p o życzki a m e ry k a ń s k ie j u z y skała nadzieję zdobycia n o w ych k re d y tó w na w a ru n k a c h o w ie le lżejszych. Stąd zapał z ja k im Be- v in p rz y s tą p ił do m o n to w a n ia po
ro z u m ie n ia p a ń stw e u ro p e js k ic h celem w ysu n ię cia w sp ó ln ych p ro je k tó w s k o rzysta n ia z p o m o cy a m e ry k a ń s k ie j. ZSRR o fic ja ln ie z a ją ł postawę w yczekującą wobec b ra k u ja k ic h k o lw ie k b liższych szczegółów p ro je k tu a m e ry k a ń skiego. N a to m ia s t prasa ostrzega, że p ia n może b yć ty lk o m a n e w re m ta k ty c z n y m , m a ją c y m na celu u - s p ra w ie d liw ie n ie m o n to w a n ia b lo k u dolarow eg o, a to drogą posta
w ie n ia ta k ic h w a ru n kó w 7 ja k ic h ZSRR nie będzie m ó g ł p rz y ją ć .
B e vin i B id a u lt w y s u n ę li p ro p o zycję odbycia n a ra d y z M o lo to - w em celem uzgodn ienia stano
w is k .
G dyby w y su n ię ta obecnie p ro p o zycja m in . Marshall»» została p rz y ję ła za rów no przez W . B r y tanię ja k i przez ZSRR, g d y b y p ro p o z y c ja ta nie za w ie ra ła w sto su n ku do N iem iec, .a zwłaszcza sp ra w y odszkodow ań, niebezpie
czeństwa popełnienia d a w n ych po- w e rsa łskich błędów7, g d yb y w7 resz
cie nie k r y ła się za n ią chęć szyb
szego o d b u d o w a n ia N iem iec, n iż re szty E u ro p y , k tó ra n a jw ię c e j w te j w o jn ie u c ie rp ia ła , w7ówczas p la n m ożna b y uznać za p o w a żn y k r o k na drodze do p o k o ju i do
b ro b y tu . W p rz e c iw n y m ra zie p ro p o z y c ja m in . M a rs h a ll4» m u siałaby ze szkodą dla obu s tro n spełznąć na n iczym .
P olska w7 te j spraw ie je s t w yso ce zainteresow ana wr osiągnię ciu m ię d zy m o c a rs tw a m i p o ro zu m ie nia.
JO ZE F KRZYCZKOWSKI
Sq czy nie ma różnic wśród chłopów
Na p yta n ie czy są czy też nie ma rożnie m iędzy chłopam i? — n a jła t
w ie j, rzecz prosta odpow iedzieć, że są — skoro przez ty le la t przed w o jn ą a poza ty m teraz b y ło i jest sporo p a r tii p o lityczn ych , różnych p rogram ów i zw alczających się, do k tó ry c h c h ło p i należeli i należą.
T a k a jednak odpow iedź n ie za
dawala, je śli w eźm ie się pod u w a gę, iż na parę la t przed w ojną do
szło jednak do połączenia się p a r t ii czysto chłopskich, ja k rów nież stan ten — je d n o lito ści — tr w a ł przez c a ły czas ko n sp ira cji. W p ra w dzie nadal m ożnaby tw ie rd z ić , że i ta k w ie lu ch ło p ó w znajdow a
ło się w ugrupow aniach p ra w ic o w ych, lecz fa k t pozostaje faktem , że przez dłuższy czas k ilk u la t prze żyw a liśm y okres je d n o lito ści ruchu ludowego.
W yd a je się, że należy sięgnąć głębiej niż do obja w ó w bądź co bądź pow ierzchow n ych, aby dać sobie w yczerpującą odpow iedź czy dzisiejsze, wczorajsze, a zwłaszcza ew entualne przyszłe rozbicie ru chu ludow ego i ch ło p ó w ma w so
bie cechy trw a łe i uzasadnione, czy też m am y tu do czynifenia ze zja w iska m i naw skroś p rz y p a d k o w y m i, czy też chorobow ym i — jak w-ybujałe am bicje i egoizmy p rz y w ódców -
N iem a żadnej w ą tp liw o ś c i, iż o- s ta tn i okres przedw ojenny, gdy to b y liś m y św iadkam i połączenia się p a r tii chłopskich, czy też czasy ko n sp ira cji, to czasokres, w k tó ry m kw e stie n a tu ry o g ó łn o -p o lity- cznej p rz e sła n ia ły w szystkie inne.
A n i w jednym , ani w drugim w y p a d ku nie m ieliśm y do czynienia z p ró b ą praktycznego w cie la n ia w życie chłopskiego poglądu na św ia t, ja k i z m ożliw ością w c ie la nia tego poglądu w życie.
Przed w o jn ą zjednoczony ruch lu d o w y b y ł poza kręgiem szerszej p ra c y dla Państwa, to sanacja nie- dopuszczała do liczniejszego u d zia łu ch ło p ó w zarów no w aparacie państw ow ym , sam orządowym a n a w e t w pew nym stopniu spół
dzielczym - B yć może, iż m ogliby w te d y c h ło p i brać czymniejszy u- d z ia ł w życiu p u b liczn ym n iż to m ia ło miejsce, gdyby b y ło silne i zdcydowane dążenie do c h w y ta
nia każdej nadarżającej się okazji, lecz ta k czy inaczej ostatnie dzie
sięciolecie przed w ojną nie daw ało m ożliw ości stw ierdzenia, czy po p rz yję ciu stanow iska opozycji do k o n k re tn y c h czynów c h ło p i zacho
w a ją jedność.
Rzecz prosta, iż jeszcze bardziej nienatu ra lne w a ru n k i pan o w a ły w czasach konspiracji, Poza ko n sp i
racją i dłubaniem w ta k im lu b in nym interesie w łasnym , bardzo rzadko spółdzielczym — w szystko inne b y ło zam knięte dla każdego z P olaków . O kres ten b y ł w ięc bez w artości, jeśli chciałoby się w nim szukać p o tw ie rd ze n ia tego lub in nego stanow iska w spraw ie jedno
lito ści ruchu ludowego i poglądów chło p skich . Bo napraw dę cenne doświadczenie to nie jednolito ść w czasach opozycji czy to własnego rządu, czy choćby i do okupanta, lecz okres szerokiego, tw órczego działania. W te d y piękne te o rie trzeba rozpocząć realizow ać, do
pasow yw ać je do rzeczyw istości i badać ich sens nie ty lk o z p u n ktu w idze n ia własnego ale i innych grup społecznych.
Zdarzenia 1945 r. n ie w ą tp liw ie zaskoczyły sw ym przebiegiem chłopów , choć w zasadzie pod względem program u działo się to, co w ie lu chłopów zakładało jako rzeczy konieczne. I teraz jednak kw e stje ogólnopolityczne, a z w ła szcza p o lity k i zagranicznej prze sła n ia ły spraw y innej natury.
I znow u tru d n o b y ło w oparciu o obserwację tw ó rczych działań o- rzec, są czy też nie ma zasadni
czych różnic w śród chłopów . M ożem y ty lk o zbadać co ludzie m ów ią, w czym różnią się w nasta
w ie n ia ch do poszczególnych zja
w isk, I ta k jedni są zdecydow any
m i zw olennika m i zachodu, choćby to i ow o im tam się n ie z b y t podo
bało, drudzy .— poza zrozum ie
niem konieczności w iązania się z Z. S. R. R. ze w zględów bezpie
czeństwa od now ej grozy n ie n re c - kiego szowinizm u, obcy są zacho
dow i, bo panuje tam k a p ita liz m —*
a w ię c w ró g społeczny N r. 1.
Jedni p rzyw ią za n i są nie ty lk o do w łasności p ryw a tn e j, ale chcie
lib y , by ja k daw niej, p ra w a tej własności b y ły niczem n ie k rę p o -
wane- D ru d zy — m iłu ją c własność p ry w a tn ą , dążą do u sp o łcczo e n ia życia gospodarczego na w yższym poziom ie. K ró tk o m ów iąc: jedni ch cie lib y m ieć pra w o zw iększania swego gospodarstwa bez o grani
czeń, bogacenia się jednostkow ego ja k się ty lk o da, opierania się n ie m al w yłącznie na w łasnym sprycie i w łasnym w y s iłk u , drudzy w idzą dalszy rozw ój o p a rty o w łasny w a rszta t pra cy lecz ściśle ograni
czonych rozm iarów , i p rzykła d a ją w ie lk ą wagę do w łaściw ego ro z w oju społecznej gospodarki.
A jeszcze inaczej m ów iąc jedni ch c ie lib y m ieć nie 15 ha ale 50, tQQ potem 120 i ta k p o w o li obrastać w pierze. N ie w ie le ich obchodzi spółdzielczość — przeciw nie w o lą ku p có w p ryw a tn ych . S p ó łd z e l- czość tra k tu ją jako zło, może zło konieczne -— ale przecież zło, in ni w idzą w spółdzielczości nie t y l ko drogę do zw iększenia d o b ro b y
tu lecz i przetw orzenia człow ieka.
Jedni ch cie lib y znaleźć re a liz a cję swych dążeń przez jed n o stko we bogacenie się bez granic, in n i stoją na stanow isku, że własność p ryw a tn a , granice bogacenia s ę jednostkow ego p o w in n y m ieć sen
sowne granice z p u n ktu w idzenia społecznego, i szukają w y ż y c ia się, zaspokojenia swych w yższych dąż
ności w życiu społecznym.
Jedni c h c ie lib y dzieci swe ta k p o kierow ać, by te z nich, k tó re przejdą do m iasta za ło żyły sobie s k le p ik czy sklep p ry w a tn y , han- delek, sta ły się sam odzielnym i rzem ieślnikam i, a dw okata m i czy dobrze zarabiającym i członkam i w o ln ych zawodów, drudzy chcą dać dzieciom swym ta k ie nasta
w ie n ie i wiedzę, by s ta ły się ś w ia dom ym i uczestnikam i przebudo
w ującej się, uspołecznionej rzeczy
w istości.
Różnic ta k ic h m nożyć można bez końca. P yta n ić ty lk o , czy te go ty p u różnice w ystarczą, by c h ło p i ogrom adzali się w o k ó ł ró ż nych p a rtii?
W ydaje się, że spraw y tego typu w ystarczają, by osądzić, że is tn ie jące daw niej i teraz różnice p o li
tyczne m iędzy chłopam i mają cha
ra k te r nie przypadkow y-
%
0
G a w ę d y o S z w e c ji i o S zw e d a ch
B y ła m w liczbie w ię źn ia re k obo
zu kon ce n tra cyjn e g o w Ravens- b ru c k , k tó re Szwedzi z a b ra li do swego k ra ju , by w m yśl wskazań ch rze ścijańskich przyodziać i na
k a rm ić . T am na północ od P o l
ski poznałam , że d łu g o trw a ły po- k ó j o jczyzn y daje lu d o w i d o b ro b y t. a d o b ro b yt i spokój rodzą człow ieka o w ie lk im sercu.
W ażna b yła dla m nie, od ty lu m iesięcy głodne j, pierw sza skiba chleba, dana m i p rz y w stępow a
n iu na o kręt, ale sto kro ć w a ż n ie j
sze słowa, ja k im i w ita n o nas na p ro g u Szwecji.
„N ie c h k r a j n ig d y w ięcej nie zazna godu a n i w o jn y !“
Ten chleb. b ia ły , te słowa peł
ne g łębokie j tro s k i o bliźniego i p rz y ja z n y uśm iech na tw a rz y Sio
s try Szwedzkiego Czerwonego Czerwonego K rzyża b y ły p o w ita niem od k ra ju , któ re g o nie zna
ła m napraw dę, b ow iem to, co słyszałam dotychczas o S zw ecji i je j m ieszkańcach b y ło i skąpe i zgoła n iepraw dziw e , albo naw et krzyw dzące.
Jeśli m ow a o Szwedach, t® pa
m ię ta ły ś m y im Częstochowę i Po
top. coś nie coś w ie d zia ła m o za
pałkach. telefonach, Grecie G arbo i p ra w ie na ty m k o ń czyły się m o je w iadom ości.
A przecież Szwecja jest je d n y m z najciekaw szych k ra jó w , k ra je m , k tó r y nie ty lk o u m ie nas p o ra to wać w potrzebie, ale i k ra je m od któ re g o m ożna się w iele nauczyć.
N aród szw edzki cieszy się po
w szechnym szacunkiem i w św ię
cie nosi zaszczytną nazwę pań
stwa przykładow eg o. Z a jr z y jm y do m apy. Z G dyni w yrusza p ro m , ( o k rę t przystosow any do prze w o żenia całego p o ciągu ). P ły n ie przez m orze B a łty c k ie do szwedz
kiego p o rtu T re lle h o rg , a z T re l- leborgu przez M a lm ó ju ż drogą lądow ą jedzie pociąg do S toekhol- nm, s to lic y Szwecji.
Szwecja jest k ra je m bardzo d łu g im , in n y m na p o łu d n iu , in nym na północy. Na północy ro sną b u ra k i, pszenica, w spaniałe drzew a owocowe, a na północy p a nują śniegi i m róz.
Noc w t3'ch okolica ch trw a pół ro k u i dzień pół ro k u . Na północy są m iejsca, gdzie ludzie m iesią
cam i nie w id zą sąsiadów, a obcych w ogóle nie sp o tyka ją .
Na p o łu d n iu la te m d n i są d łu ż sze n iż u nas, a zim ą noce d łu ż sze, n iż nasze. T a k i k lim a t, te noce i dni w p ły n ę ły na usposobie
nie człow ieka. W życiu Szweda oczekiw anie w io sn y i lata je st dłuższe, n iż u nas. W io s n a to w ie lk ie przeżycie. W s k u te k d łu giej z im y i ciem ności i psychika człow ieka jest różna od naszej.
Szwedzi są sp o ko jn i, za m kn ię ci w sobie. P ie rw si nie podchodzą do obcych, ale gdy c i do n ic h p o dejdą, są im w dzięczni i ch ę tn i do ro z m o w y . A lk o h o l długo n iszczył ich o rg a n izm y, ale w y p o w ie d z ie li m u w a lkę i z w ycię żyli. D ziś Szwe
cja należy do n a jtrz e ź w ie js z y c h k ra jó w .
Szwedzi są narodem w y n a la z ców i m echaników . Gdy podczas w o jn y b y ły w ie lk ie tru d n o ś c i z dostaw ą benzyny, poradzono so
bie szybko: sam ochody o napę
dzie na gaz drzew ny sp o tyka ło się często.
D łu g i okres sp o ko ju spodowo- dowiał d o b ro b y t k ra ju . Stopa ży
ciow a przeciętnego Szweda je st
W w i t r y n i e w y d a w n i c t w a P a n t e o n n a M a r s z a ł k o w s k i e j z o j r a p o w a ła m n i e n i e c o d z i e n n y m t y t u ł e m k s i ą ż k a A l e k s a n d r a B o c h e ń s k i e g o
„ D z i e j e g ł u p o t y w P o ls c e '.
J a k o p r z e c i ę t n y c z y t e l n i k i n t e r e s u j ą c y się w s z e l k i m i p r z e j a w a m i r o d z i m e g o p i ś m i e n n i c t w a , p r z e c z y t a ł e m k s ią ż k ę s u m i e n n ie .
P o n i e w a ż , b y ć m o ż e p r z e z w ł a s ne p r z e o c z e n ie , n i e z n a l a z ł e m o c e n y k r y t y c z n e j t e j p u b l i k a c j i , w p r z e z n a c z o n y c h k u t e m u c z a s o p is m a c h , w o c z e k i w a n i u n a n i ą , c h c ę się p o d z i e l i ć w r a ż e n i a m i , j a k i e w y w o ł a ł a w e m n i e c i e k a w a k s ią ż k a , n i e r o s z cząc s o b ie b y n a j m n i e j p r e t e n s j i d o s t a n o w i s k a f a c h o w e g o a n a l i t y k a
Sądzę, że p r z y t a k i m u j ę c i u n i e będę, b r a ł u d z i a ł u ui p r z e w i d y w a n y c h p r z e z Sz. A u t o r a „ b u r z a c h , h a ła s a c h i p o t ę p i e n i u “ , n a t o m i a s t w m y ś l Jeg o z a ł o ż e n ia i d u c h a c z as ó w d z i s ie j s z y c h , j e s t e m p r z e k o n a n y , że
„ ■ o b j e k t y w n e b a d a n i e m e c h a n i z m u p o l i t y k i z a g r a n i c z n e j , »noże b y ć k o - .
K ra jo b ra z Szwecja należy do b a r
dzo pięknych. T a k ic h w yso ko p ie n n ych lasów nie spotyka się. Z drzew rosną: św ie rk, sosna, ja ło w iec i inne iglaste, z- liścia stych brzoza, olcha, w ierzba, osika, b u k, dąb. klo n , jesion, lipa. L asy stanow ią 56,5% całego terenu Szwecji. Lasy to w ie lk ie b o gactw o k ra ju , to leż gospodarka leśna m usi być planow a i p ra w ie doskonała, m iejsca, gdz-e drzew a zostały w yrąbane, zagaja się n a tych m ia st i dlatego drzew ostan S zw ecji w zrasta z każdym ro k ie m . Szwedzi sprzedają drzew o ja k o m a te ria ł b u d o w la n y, m iazgę, pa
p ie r lu t, sztuczne w łó k n a na jed
w ab, a naw et na sztuczną wełnę.
R zeki o ła g o d n ym spadku sta
n o w ią św ie tn y środek przew ozo
w y, one to zanoszą do m orza k lo ce drzewa. W odospady są w y zyskane jako siła do d o s ta w y e le ktryczn o ści dla kolei, fa b ry k , m ia s t i w ie js k ic h dom ostw . Jeżeli dodam y do tego rudę żelazną, m ie d ź; srebro i zło to o trz y m a m y obraz bogactw n a tu ra ln y c h Szwe
c ji. Po ty m o g ó ln y m szkicu p rz y s tą p im y do szczegółowszego om ó
w ie n ia życia w si szwedzkiej.
M aria n n a
książka
r z y s t n e d l a na szeg o n a r o d u , b e z w z g lę d u na to , j a k i e są p r z e k o n a n i a s p o łe c z n e j e g o o b y w a t e l i i je g o p r z y w ó d c ó w “ , i n a w e t w t e d y , g d y m ia s t s t u d i u m k r y t y c z n e g o z j a w i a się głos z w y k ł e g o ś m i e r t e l n i ko.
Ł
l a k p o w i e d z i a ł e m n a w s t ę p ie , z a c i e k a w i ! m n i e t y t u ł . B ó g w i e , co p o n i m s p o d z i e w a ć siec m o ż n a ! N a j m n i e j teg o co o d n a l a z ł e m w t r e ś c i — s u m i e n n e j p r a c y a u t o r a i w i e l u o r y g i n a l n y c h m y ś li , c o d o k t ó r y c h n i e m a m o b a w a b y z o s t a ł y . . m i l c z ą c o p r z y j ę t e “ .
T roc hę , m i t e n t y t u ł p r z y p o m n i a ł N i e m c e w i c z a i z t y ł u i z p r z o d u “ , d o p i e r o p o p r z e c z y t a n i u p r z e k o n a ł e m się, ż e m s ię m y l i ł . A l e t o n i e is t o t n e . D o m i n u j ą c y m u r a ż e n i e m je st a k t u a l n o ś ć k s i ą ż k i . Z j a w i s k a n a r o d o w e , p a ń s t w o w e i s p o łe c z n e j a k i e d z iś p r z e ż y w a m y , o k r e s h i s t o r y c z n y . p o w s t a ł y d l a nasz eg o K r a j u p o z w y c i ę s t w i e A l i a n t ó w i d e m o k r a c j i . są m o m e n t e m z a ł o ż e n ia f u n d a - wy/.sza, n iz u m nyeh narodów .
6
m e r i t ó w p o d b u d ó w ę p r z y s z ł e j w i e l k o ś c i n a r o d u .
S ł u s z n y m je s t w t a k i e j c h w i l i b a -
• d a n i e p r z y c z y n i s k u t k ó w d z i a ł a n i a p o l i t y k i z a g r a n i c z n e j p a ń s t w a w m i n i o n y c h o k r e s a c h h i s t o r y c z n y c h , z a r ó w n o w d o b i e t h u a i y j a k i u p a d k u , na wet, j e ż e l i d o c i e k a n i e t o je s t z g o ł a j e d n o s t r o n n e , j a k to m a m ie js c a , w w y p a d k u B o c h e ń s k ie g o .
J e d n o s t r o n n o ś ć n a ś w i e t l e n i a s t a w i s k z p u n k t u w i d z e m i . . g ł u p o t y ' ' n i e z m i e n i a z a s ł u g i p is a za. m o ż e j e d y n i e u m n i e j s z a , t ł u m a c z y się j e d n a k d a l e k o id ą c ą g l o r y f i k a c j ą ‘w y p a d k ó w e p o k i r o z b i o r o w e j i p<.roz
b i o r o w e j , p r z e z s zereg h i s t o r y k ó w d z i e w i ę t n a s t e g o i d w u d z i e s t e g o s t u l e c i a i p r z e z o s t a t n i p r z e d w o j e n n y o k r e s n a s z e j w y b u j a ł e j m o c a r s t w o - w o ś c i.
W p i e r w s z y m z a r a z r o z d z i a l e o - m u w i a B o c h e ń s k i k o n i u n k t u r y g e o p o l i t y c z n e P o l s k i w d z i e j a c h r o z b i o r o w e g o u p a d k u . W ł a ś c i w i e z a c z y n a s w ą p r a c ę o d te g o o k r e s u ; n a d w c z e ś n i e j s z y m i p r z e c h o d z i z d a w k o w o , n a w e t n a d t a k i m j a k s a s k i, k t ó r y , w p o s z u k i w a n i u z la e r y „ g ł u p o t y "
d u ł b y a u t o r o w i a r c y p o w a ż n e ź r ó d ł o . »
j u ż n a s a m y m p o c z ą t k u k s i ą ż k i le ż u B o c h e ń s k i e g o s t a je się j a w n a .
1)p a d e k P o l s k i , p r z e z s to l a t d o o k r e s u r o z b i o r ó w p r z y g o t o w a ł y : b i e d a u s t r o j u w e w n ę t r z n e g o , c ie m n o t a , s o b k o s l w o i d e m o r a l i z a c j a s z la c h t y . o r a z b r a k s il n e g o r z ą d u , a n a d e w s z y s t k o r o z u m n e j i p r z e w i d u j ą c e j p o l i t y k i z a g r a n i c z n e j p a ń s t w a .
T e sam e z r e s z t ą w z g l ę d y , , a z w ł a sz c z a d w a o s t a t n i e s t a ł y się k a m i e n i e m g r o b o w y m . P o l s k i - — w e p o c e r o z b i o r ó w .
B o c h e ń s k i d o w o d z i , że d o t y c h c z a sow e n i e d o s t a t e c z n e z r o z u m i e n i e p r z y c z y n u p a d k u o b c ią ż a w z n a c z n e i m i e r z e t v c h h i s t o r y k ó w p o l skich.. k t ó r z y w i e d z e n i b e z k r y t y c z n y m i n a s t r o j a m i p a t r i o t y c z n y m i
s p o ł e c z e ń s t w a , o b a w ą p r z e d o d b r ą - z o w y w a n i e m u z n a n y c h w i e l k o ś c i , n p r z e d e w s z y s t k i m p o m i e s z a n i e m p o j ę ć b o h a t e r s t w a i r o z u m u p o l i t y c z n e g o — s p o w o d o w a l i d l a n a r o d u z a k ł a m a n i e s ądu. z a g u b i e n i e r z e c z y w i s t o ś c i i w i e l o k r o t n ą z b ę d n o ś ć n a j b a r d z i e j h e r o i c z n y c h o f i a r .
, , W c ią g u s z e re g u p o k o l e ń . — p i sze, — zawsze b r a ł g ó r ę f r a z e s , p o e z ja . r o m a n t y z m — a p r z e z to sz a
l e ń s t w o i s a m o b ó j s t w o . P o l i t y k a l e ż y w r ę k a c h l u d z i n i e p o s i a d a j ą c y c h ż a d n y c h d a n y c h , i n f o r m a c j i , ż a d n e g o r o z s ą d k u , a n i d a r u p r z e w i d y w a n i a “ . A d z i e j e się t o n a s k u t e k „ ś w i a d o m e g o l u b b e z ic ie d n e g o o k ł a m y w a n i a l u b m i s t y f i k o w a n i a n a r o d u p r z e z h i s t o r y k ó w " .
W y d a w a ć b y się m o g ł o , p o t y m s f o m i n i o w a n i a B o c h e ń s k i e g o , że w u b i e g ł y c h d w u s t u l a t a c h n i e m i e l i ś m y . a n i p r z e w i d u j ą c y c h p o l i t y k ó w , a n i s u m i e n n y c h h i s t o r y k ó w .
M y ś lę , że w t y m be z w z g lą d o y m t w i e r d z e n i u je s t j e d n a k z n a c z n a część p r a w d y . I d o b r z e f e s t u ś w i a d o m i ć j a s o b ie . n a w e t w t e d y , k i e d y się n i e p o d z i e l a w s z y s t k i c h w y w o d ó w a u t o r a .
B o w i e m u ś w i a d o m i e n i e s o b ie g o r z k i e j p r a w d y h i s t o r y c z n e j d a je d u ż e z r o z u m i e n i e r z e c z y w i s t o ś c i d z is ie js z e j, d l a k t ó r e j b r a k p e r s p e k t y w y o d d a le n ia .
P i e r w s z y m z a g a d n i e n i e m , k t ó r e p o r u s z a B o c h e ń s k i je s t s t o s u n e k P o l s k i d o R o s j i ui czasie od, o o c - ą t - k u r o z b i o r ó w . S t w i e r d z a , że . K a t a r z y n a I I p r a g n i e m ie ć o d s w o ic h z a c h o d n i c h s ą s i a d ó w d o g o d n ą z a p o r ę p o ls k ą , c h r o n i ą c a ją o d n a p a d ó w , a je d n o c z e ś n ie o d d a n ą , p o d l e g ł ą i m o gącą b y ć p r z y d a t n y m s p r z y m i e r z e ń c e m “ . R ó w n o c z e ś n ie P r u s y s u g e r u j ą r o z b i ó r P o l s k i , a A u s t r i a g r o z i s o ju s z e m z T u r c j ą , o d k t ó r e g o o d s t ą p i za c e n ę u d z i a ł u w r o z b i o r z e . R o s ja n i e m a p o w o d ó w d o w z g l ę d ó w d l a P o l s k i . P o l i t y k a C z a r t o r y s k i c h
i K o n f e d e r a c j a B a r s k a n i e są c z y n n i k a m i. p r z y j a z n y m i d l a K a t a r z y n y . R o z b i ó r s t a je się f a k t e m d o k o n a n y m .
N i e m a r o m a n t y z m u — j e s t z i m n y r a c h u n e k . M o ż e i n a c z e j w y g l ą d a ł b y o n , g d y b y P o l s k a s t a ła się s o j u s z n i c z k ą R o s j i , p r z e c i w s t a w i a j ą c s ię r a z e m z N i ą , P r u s o m i A u s t r i i . A w, k a ż d y m r a z i e n i e w y g l ą d a ł b y g o r z e j . U k ł a d y i s o ju s z e p o l i t y c z n e n i e są p r z e d s i ę w z i ę c i e m u c z u c i o w y m m a j ą s u o j ą c en ę, m a j ą s w o je z y s k i' i s t r a t y . M o ż e t y l k o m a j ą m n i e j c i e r p i e ń , n i ż p r z y m u s o w e r o z s t r z y g n i ę c ia l u b n i e p r z e m y ś l a n e b o h a t e r s k i e p o r y w y .
P o p i e r w s z y m r o z b i o r z e m o c a r s t w a b i o r ą c e w n i m u d z i a ł z a n a la z ly , w s p ó l n y t e r e n p o r o z u m i e n i a ,k t ó r e go b r a k o t c a l o i m d o t ą d — w p o l i t y ce p o l s k i e j n a t o m i a s t p r z e w a ż y ł o p r z e k o n a n i e , że j e d y n y m r o z w i ą z a n i e m t r a g i c z n e j s y t u a c j i je s t w a l k a z b r o j n a i tu n a j l e p i e j z t r z e m a z a b o r c a m i n a raz .
B o h a t e r ó w , k t ó r z y p o d j ę l i t o h a sło n a w e t t a k i c h j a k K o ś c i u s z k o , m i e l i ś m y :— p o l i t y k ó w , k t ó r z y b y l i b y w stanie, p r z e p r o w a d z i ć id e ę o p a r c i a się o s i l n e g o sąsiad a i z n a le ź ć d l a n i e j p o w s z e c h n e u z n a n i e— =
z a b r a k ł o .
J u ż t o z aw sze w P o ls c e ł a t w i e j b y ł o s z a f o w a ć k r w i ą , n i ż r o z u m e m !
N a w e t p o t a k i e j s z k o le j a k ą b y ł p i e r w s z y r o z b i ó r , p o p e w n y m o d p r ę ż e n i u , j a k i e d a ł r z ą d R a d y N i e u s t a ją c e j , p r z y w s p ó ł p r a c y a m b a s a d o r a S t a c k e l h e r g a , p r z y u s t ę p s t w a c h p o l i t y k i r o s y j s k i e j , s p o w o d o w a n e j w ł a s n y m i k ł o p o t a m i , m ę ż o w i e s t a n u k i e r u j ą c y s p r a w a m i z a g r a n i c z n y m i P o l s k i p o s z li na z d r a d z i e c k i s o ju s z z P r u s a m i , k t ó r e o c z e k i w a ł y t y l k o , k i e d y i c h k o r z y s t n i e j s p r z e d a ć .
I d a l e j r o m a n t y c z n e z a p a t r z e n i e u z b a w i e n i e id ą c e z F r a n c j i i r z e c z y w i s t o ś ć — d r u g i r o z b i ó r . W r e s z c ie p o r y w a j ą c e p o w s t a n i e K o ś c i u s z k i i t r a g i c z n y f i n a ł t r z e c i e g o r o z b i o r u—
o s t a te c z n a u t r a t a w ł a s n e j p a ń s t w o w o ś c i.
l a k B o c h e ń s k i o c e n i a a k t o r ó w t e - g t w i e l k i e g o p o l s k i e g o d r a m a t u , k o g o u w a ż a za b o h a t e r ó w , a k o g o z - c z a r n e c h a r a k t e r y , p o s t a r a m się o m ó w i ć n a s t ę p n y m r a z e m .
C h c ę je s z c z e z a z n a c z y ć , że c i e k u - w a t o k s i ą ż k a d a je b a r d z o w i e l e t e m a t ó w d o d y s k u s j i i r o z m y ś l a ń , z w ła s z c z a w d z i s ie j s z e j n a s z e j r z e - t z y w i s t o ś c i p o l i t y c z n e j.
J. K r u s z .
* ) D z ie je g łu p o ty w P olsce A le k s a n d e . B o ch e ń ski
O D R E D A K C J I
W zw ią zku z a kcją oszczędnościową papieru, k tó re g o ta k dużo p o trz e b a ze w zględu na konieczność p rz y g o to w a n ia n ow ych pod
rę c z n ik ó w szkolnych — zm uszeni jesteśm y ogra n iczyć ilość stro n w ty g o d n ik u — za co naszych C z y te ln ik ó w n a jm o c n ie j przepra
szam y.
1
Z e ś u j i a t a
A M E R Y K A O O D B U D O W IE E U R O P Y
M in is te r M a rs h a ll o św ia d czył 12 bm . na k o n fe re n c ji w H a rw o rt, że St. Zjednoczone p ragną szyb
k ie j otH nidow y E u ro p y i gotow e są udzielać na ten cel k re d y tó w przez 4 la ta . P ierw sza roczna x a ta m ia ła b y w y n o s ić 6 m ilia rd ó w d o la ró w . W następnych la ta c h r a ty
te będą co r o k o m ilia r d m niejsze.
M in . M a rs h a ll zaprasza E u ro p ę do uzgo d n ie n ia pogląd ów poszcze
g ó ln y c h k r a jó w i prze d sta w ie n ia w spólnego europe jskie g o p la n u o d b u d o w y. W sp e cja ln ym d o d a t
k o w y m w y ja ś n ie n iu podkreślon o, że p ro p o z y c je M arshalPa o b e jm u ją całą E uro p ę od U ra lu na Z a
chód a w ięc ró w n ie ż i ZSRR.
GOTOWOŚĆ A N G L II B e v in n a ty c h m ia s t po ogłosze
n iu p ro p o z y c ji a m e ry k a ń s k ic h p o d ją ł osobiste n a ra d y z B id a u lt k tó re g o w yłą czn ie w te j sp ra w ie o d w ie d z ił w P aryżu. Jednocześnie am basado r a n g ie lski w M oskw ie p rz e p ro w a d z ił ro z m o w y z m in . M o ło to w e m . W y n ik ó w te j o sta t
n ie j ro z m o w y nie o p u b lik o w a n o . U kazał się je d y n ie k o m u n ik a t o u zgodn ieniu sta n o w isk W . B r y ta n ii i F r a n c ji i skie ro w a n ie do ZSRR p ro p o z y c ji w spólnego z w o ła n ia przez 3 m o ca rstw a e u ro p e j
skie ( F r a n c ji, W . B r y ta n ii i Z.
S .R .R .) E u ro p e js k ie j K o m is ji Go
spodarczej celem określenia p o trze b i m e to d y i k o le jn o ś c i ic h
■’aspokoja nia.
P O W Ś C IĄ G L IW O Ś Ć ZSRR.
ZSRR wobec b ra k u szczegółów n ie w y p o w ia d a się o fic ja ln ie . P ra sa n a to m ia s t z a jm u je wobec p ro je k tu s ta n o w isko b a rd zo n ie u fn e .
„ P ra w d a “ w id z i w p ro je k c ie za
m a skow aną p ró b ę prow a d ze n ia na w ie lk ą skalę „ p o lit y k i d o la ro w e j“
P olegającej na uzależnie niu p o szczególnych p a ń s tw od S ta n ó w Z je d n o czo n ych i d o ko n a n ia p o
d z ia łu E u ro p y na d w a b lo k i. Zda-
P R E N U M E R U .JC IE T Y G O D N IK
„ C H Ł O P I I ¿PAŃSTWO“
n ie m „ P r a w d y ” p ro p o zycje m ogą m ogą b yć ta k postaw ione, aby ZSR R m u s ia ł je obrzucić. W ó w czas ju ż będzie m ożna bez prze szkód p rz y pom ocy d o la ró w m o n to w a ć b lo k zachodni. S ta n o w isko
„ P r a w d y “ nie je st ani o fic ja ln y m , a n i ostatecznym sta n o w iskie m . M in . M o ło to w zastrzegł zajęcie sta n o w iska po u z yska n iu in f o r m a c ji o szczegółach p ro je k tu . Bez w zględu na to czy w łaśnie ta p ro p o zycja M arshalPa zapoczątku je, czy też nie w spółpracę m o c a rs tw w bu d o w ie p o k o ju i d o b ro b y tu , n a le ży uznać w ysunięcie je j za o b ja w z m ia n y s y tu a c ji na lepsze.
M in ą ł w id o czn ie czas, k ie d y T r u - m a n m ó g ł lic z y ć na poparcie o- p in ii w St. Z jed n o czo n ych dla ta k ic h posunięć ja k pożyczek na z b ro je n ia gre ckie lu b "tureckie.
D ziś o p in ia St. Z je dnoczon ych n a jw y ra ź n ie j dom aga się in n y c h m etod, m etod prow adzących do p o k o jo w e j w sp ó łp ra cy. Ten z w ro t o p in ii należy p rz y ją ć z zadow o
leniem .
CO N A TO C H U R C H IL L C h u rc h illo w s k a prasa p rz e w i
d u je zg ó ry, że p ro p o zycje M a rs halPa n ie będą p rz y ję te przez ZSRR i n a w o łu je do p o ro zu m ie n ia się w yłą czn ie z za c h o d n im i pań
s tw a m i E u ro p y . P aństw a te m ia ły b y s tw o rz y ć „S ta n y Zjednoczo
ne E u ro p y “ .
W y s ta rc z y w iedzieć o m apie i h is to r ii E u ro p y ty le ile w ie dziec
k o kończące szkołę powszechną, aby ro z u m ie ć że w ta k ic h S tanach Z jedn o czo n ych E u ro p y N ie m c y g ra ły b y decydującą i p rz o d o w n i
czą ro lę . N ic dziw nego, że ja k do
tą d cała spraw a pozostaje w sfe
rze pobożnych życzeń k ó ł p ro n ie m ie c k ic h .
P R A C E O R G A N IZ A C JI N A R O D Ó W Z JE D N O C Z O N Y C H
W ra m a c h O rg a n iz a c ji N a ro d ó w . Z jed n o czo n ych trw a praca n a d znalezien iem skutecznych ś ro d k ó w zabezpieczenia p o k o ju . N a czoło w y s u w a się obecnie n o wa p ro p o z y c ja w spraw ie ro z b ro je n ia zgłoszona przez P olskę w postaci p o p ra w e k am b. Lange go do p ro je k tu am erykańskieg o.
P o p ra w k i te z b liż a ją p ro je k t
a m e ry k a ń s k i do sow ieckiego. D y sku sja w to k u . W spraw ie k o n t r o li e n e rg ii a to m o w e j przedsta
w ic ie l ZSRR G ro m y k o z ło ż y ł n o w y p ro je k t, sta n o w ią cy zdaniem
całej prasy a m e ry k a ń s k ie j w ie lk i k r o k nap rzó d w k ie ru n k u zb liże n ia sta n o w isk St. Z je d n o czo n ych i ZSRR. T a k w ięc w pracach O.
N. Z. zaznaczył się pew ien z w ro t k u lepszemu. 5 lip c a zbiera się E u ro p e js k a K o m is ja G ospodarcza ONZ. Jest rzeczą b. p ra w d o p o d o b ną, że pewne państw a będą chcia
ły skie ro w a ć sprawę p ro p o z y c ji M arshalPa w łaśnie na ten to r. W j zasadzie b y ło b y to postępow anie słuszne.
Jeszcze nie p rz e b rz m ia ły echa ra p o rtu K o m is ji ONZ w sp ra w ie G re c ji a ju ż now a k o m is ja ro z p o częła swą działalność. T y m r a zem chodzi o Palestynę. A ra b o w ie na znak p ro te s tu przeciw p ra c o m k o m is ji o g ło s ili s tr a jk g eneraln y.
R ów nież Ż y d z i odnoszą się n ie chętnie do pra c k o m is ji. T e ro r ż y d o w s k i nie u sta ł, tr w a ją r ó w nież represje. Is to tn ie O NZ m a c ię ż k i orzech do z g ry z ie n ia ..
J A K P R Z Y G O T O W A Ć P R A C E N A D PO K O JE M D L A N IE M IE C
I A U S T R II
W W ie d n iu toczą się b a rd zo p o w o li a raczej sto ją w m ie js c u prace k o m is ji p o w o ła n e j przez
„ W ie łk ą C zw ó rkę “ dla uzgodn ie
n ia s ta n o w is k w spraw ie A u s tr ii.
W ła ś c iw ie dotychczas toczy się d ysku sja je d y n ie nad, ty m ja k ie zagadnienia szczegółowe m ogą
b y ć w p ro w a d zo n e pod obrady.
W spraw ie N iem iec ro k o w a ń o - fic ja ln y c h nie p ro w a d z i się. Je
d yn ie w ładze o ku p a c y jn e s tre f anglosaskich czynią coraz to n o we posunięcia zm ierzające do w cie le n ia w życie ja k n a jw ię k s z e j lic z b y zasad za k tó r y m i w y p o w ie d z ia ły się w d y s k u s ji na d spra
w ą N iem iec ic h delegacje w M o skw ie. T a k w ię c zbliżenia stano
w is k n ie w idać. W ty c h w a ru n k a c h w y d a je się ca łk ie m na czasie apel W a lla c a o bezpośrednie po
ro z u m ie n ie T ru m a n a i M arshalP a ze S ta lin e m i M o ło to w e m . W a lla - ce w y s u w a konieczność o d b ycia w ty m składzie k o n fe re n c ji w B e rlin ie , w p rz e c iw n y m razie n o w a k o n fe re n c ja „ W ie lk ie j C z w ó r
k i “ w spraw ie N ie m ie c i A u s t r ii m oże z n ó w n ie d o p ro w a d zić do uzgod n ie n ia sta n o w isk.