• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 4, nr 1 (150).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 4, nr 1 (150)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

11’ i«n’i i i’ k 4 :<iu i:i• j : ki :< i =i

TYOODMIK

Racibórz • Wodzisław Śląski Rydułtowy • Pszów • Radlin Kietrz Rok IV Nr 1 (150) 6 STYCZNIA 1995 NR INDEKSU 38254X ISSN 1232-4035 cena 40 gr / 4000 żł

Specjalnie dla Nowin Raciborskich

arbara Kotowska- Skrzypaszek o sobie

^Barbara Kotowska-Skrzypaszek karierę sportową rozpoczynała na krytej pływalni Studium Nauczycielskiego pod okiem trenerki Marii Gawliczek i koordynatora Rady Trenerskiej Wojciecha Na- zarki. Ustanowiła rekord Polski na dystansie 100 metrów st. grzbie­

towym. Został pobity dopiero po ośmiu latach. Była finalistką Mistrzostw Europy Juniorów w pływaniu. W wieku 15 lat pływanie zeszło jednak na dalszy plan. Po rewelacyjnie zaliczonych testach sprawnościowych w Drzonkowie, w roku 1981 Barbara Kotowska znalazła się wśród najlepszych pięciohoistek w kraju. W Drzonko­

wie rozpoczęły się treningi w kolejnych trzech dyscyplinach. Nie było kłopotów w szermierką i strzelaniem, problemy pojawiły się przy koniach. Ciężka i mozolna praca dała jednak efekty. Miejsce w krajowej czołówce premiowało udziałem w Mistrzostwach Świata w Kopenhadze. Debiut był wspaniały — srebro drużynowo i V miejsce indywidualnie.

Największe sukcesy przyszły w roku 1985. Początkowo nic ich nie zapowia­

dało. Barbarę Kotowską trapiły kontuz­

juj przewlekła angina. Plany sportowe 'Różowała także matura. Na Międzyna­

rodowych Zawodach w Drzonkowie Basia uzyskała minimum i pojechała na Mistrzostwa Świata do Montrealu.

Chwilę potem cieszył się cały kraj.

Barbara Kotowska została indywidualną i drużynową Mistrzynią Świata w pię­

cioboju nowoczesnym. Z radości przez roztargnienie włożyła do swojej torby pistolet sportowy wskutek czego obsługa lotniska w Montrealu wzięła ją za...

terrorystkę.

W roku 1986 na Igrzyskach Dobrej Woli w Moskwie było złoto drużynowo i IV miejsce indywidualnie. Dużo gorzej było na Mistrzostwach Świata we Wło­

szech. Dalekie 43 miejsce tłumaczono kontuzją kolana podczas wieczornej przebieżki w parku zaraz po przylocie do Włoch. Rana wymagała nawet założenia szwów lecz po konsultacjach zrezyg­

nowano z zabiegu. Pechowe było rów­

nież losowanie konia. Po Mistrzostwach trener Janusz Peciak stwierdził, że trzeba mieć duże szczęście, by zostać dwa razy pod rząd Mistrzynią Świata.

Wysoką klasę Barbara Kotowska po­

kazała ponownie na Międzynarodowych Mistrzostwach Berlina Zachodniego uzyskując 5320 pkt. co w Rzymie da­

wało srebrny medal. Sympatycy sportu w Polsce wybrali, w plebiscycie orga­

nizowanym przez "Przegląd Sportowy”, Barbarę Kotowską trzecim sportowcem Polski roku 1985.

Barbara Kotowska- Skrzypaszek

specjalnie dla

Nowin Raciborskich

— W Polsce miłośnicy sportu pa­

miętają Panią jako jedną z najlepszych polskich pięciohoistek. To w okresie kiedy Pani startowała, polski pięciobój zaczął odnosić największe sukcesy. Czy ta wspaniała sportowa przeszłość daje dziś Pani satysfakcję?

— Oczywiście, sport dawał mi i daje dużo satysfakcji, gdyż dane mi było osiągać sukcesy. Duchowo jestem zwią­

zana z pięciobojem, bo w tej dyscyplinie sukcesy były największe. Duchowo tak­

że wspieram moje koleżanki, które nadal startują. Gdybym była 20 lat młodsza i stała u progu kariery, to ponownie wybrałabym pływanie i pięciobój. Dziś zauważam jak wielka była wówczas rola moich rodziców. To oni pchnęli mnie do sportu, początkowo rekreacyjnego później wyczynowego.

— Swoje pierwsze kroki stawiała Pani w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu. Był to okres, kiedy Ra­

cibórz stał się centrum przygotowań olimpijskich. Były świetne warunki, byli

dobrzy trenerzy. Jak Pani wspomina te lata?

— Przez 9 lat moją trenerką by­

ła Pani Marysia Gawliczek. Zawsze chciałam być u niej w grupie. Czułam się tam najlepiej. Później trenowałam u boku Wojciecha Nazarki. Jest to okres, z którego już niewiele pamiętam. Nigdy jednak nie chciałam trenować u Mitro- fanowa i Wiederka. Mile wspominam

rok założenia » r

A

1958

wszystkim Orientom, z okazji Q\owego, 1995 <3^oku:

szczęścia, pomyślności, zadowofenia w życiu

. MM .

zawodowym i rodzinnym oraz pełnych portfeli.

RACIBÓRZ, ul. Długa 24, tel. 0-3615/27 64

przyjaźń jaka łączyła mnie z Izabelą Wolak. Była to moja najlepsza przyjaciółka. Miałyśmy nawet szafki obok siebie. Kiedy urodziłam córeczkę, dałam jej imię Iza właśnie na cześć mojej dawnej przyjaciółki.

— Czy córka pójdzie w ślady sławnych rodziców?

— Bardzo byśmy chcieli choć dziś jeszcze za wcześnie by cokolwiek powiedzieć. Iza to jeszcze trzyletnia klucha. Zauważyliśmy jednak, że jest sprawna i ma dobrą koordynację ru­

chów. Bardzo lubi konie i chodzimy często je karmić.

— Podczas swojej kariery właśnie z końmi miała Pani największe problemy.

Czy dziś Pani jeździ konno?

— Wcześniej sobie obiecywałam, że będę jeździć, ale skończyło się na tru­

chtach czyli bieganiu. Tak więc mimo, że bardzo chciałam, konno nie jeżdżę.

— Jakie wydarzenia z kariery Pani najmilej wspomina?

— Montreal 1985. Te dwa złota najbardziej mnie ucieszyły. Przed wyjaz­

dem miałam ropną anginę i mój start stał pod znakiem zapytania.

— Wracając do początków, kto tak naprawdę dał Pani motywację do in­

tensywnych treningów, których efektem były wspaniałe sukcesy?

— Sport to tradycja rodzinna. Ojciec był znanym piłkarzem. Grał w tenisa i jeździł na nartach. Dużo także biegał.

ciąg dalszy na stronie 26

(2)

Tydzień na świecie

Wojska rosyjskie wdarły się do oblężonego od dwóch tygodni Groźnego w sylwestrowy wieczór. Władze czeczeńskie podały, że tysiąc czołgów, transporterów i prawie 80 tysięcy żołnierzy ruszyło do ataku.

# # #

W ciągu 1000 dni oblężenia w Sarajewie zginęło ponad 100 tysięcy ludzi, w tym ponad 1600 dzieci, około 200 tysięcy sarajewian opuściło miasto. Zostało jeszcze 300 tysięcy mieszkańców

# # #

Od 1 stycznia w Bośni obowiązuje czteromiesięczny rozejm. Dowódca sił pokojowych ONZ w Bośni, generał Michael Rose uzyskał ustną zgodę lidera zbuntowanych Muzułmanów Fikreta Abdicia na zawieszenie broni w enklawie Bihacia.

# # #

Trzej Polacy porwani pod koniec listopada przez partyzantów w angolskiej enklawie Kabinda zostali uwolnieni.

###

Francuscy komandosi zabili terrorystów i uwolnili pasażerów samolotu porwanego przez algierskich fundamentalistów

###

Papież Jan Paweł II został pierwszym laureatem "Nagrody Rzymu" za zasługi dla pokoju i akcje humanitarne.

# # #

Ziemia w mijającym roku kręciła się wolniej Rok 1994 był dłuższy od zwykłego o 1 sekundę: doliczono ją 30 czerwca

# # #

Tydzień w kraju

Przestaliśmy być milionerami. Do użytku weszły nowe monety i banknoty. Rozstaliśmy się ze starymi, o nominale poniżej 100 złotych.

"Maluch" kosztuje 8000 zł. szynka 16,80 z), dolar 2.45 zł, Chleb 0.75 zł. zapałki 4 gr.

###

Rząd zaproponował budżetówce większy niż planowano wzrost płac pod warunkiem

‘jeśli w przszłym roku będą jakieś nadwżki”.

# # #

‘Solidarność’ budżetówki pyta swoich członków w referendum czy chcą zaostrzyć akcję protestacjną. Decyzja czy będzie to strajk czynny, włoski czy nadal głodówka zapadnie 4 stycznia.

# # #

Andrzej Olechowski, Minister Spraw Zagra-nicznych ostatecznie podał się do dymisji. Nie wiadomo kto zajmie jego miejsce.

# # #

Szanowni Czytelnicy

Nowiny Raciborskie oraz Radio '"Vanessa”

organizują "'pełną parą” akcję zbiórki pieniędzy 8 stycznia 1995 roku na rzecz Wielkiej Orkies­

try Świątecznej Pomocy. Tego dnia podobne zbiórki będą organizowane na terenie całego kraju. Odbędą się kwesty uliczne, koncerty oraz aukcje.

To wszystko po raz pierwszy odbędzie się również w Raciborzu Jeśli 1 i II Final Orkiestry przeszedł w Raciborzu praktycznie bez echa, to mamy nadzieję, że III Final wypadnie bardzo okazale tym bardziej, że organizacji akcji podję­

ły się raciborskie media - Nowiny Raciborskie i Radio Vanessa. Tylko wspólne zorganizowanie akcji ma szansę powodzenia.

Za pośrednictwem Nowin Raciborskich mło­

dzież szkolna zostanie wyposażona w oficjalne identyfikatory Wielkiej Orkiestry upoważniają­

ce do kwestowania na terenie Raciborza. Punkt zbiórki pieniędzy będzie się również znajdował w redakcji Nowin Raciborskich przy ulicy Sol­

nej Czynny będzie praktycznie przez całą nie­

dzielę.

Nowiny Raciborskie, Radio Vanessa oraz właściciele dyskoteki '"Kwadrans” współorga­

nizują w tym lokalu koncert zespołu Bajm, który będzie niewątpliwą atrakcją całego dnia.

Koncert sponsorują: Urząd Miasta w Raciborzu, okoliczne gminy oraz różne firmy. Wydrukowa­

ne będą specjalne bilety wstępu na koncert.

Dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony w całości na Wielką Orkiestrę. Specjalne zapro­

szenia zostały wystosowane do władz gmin­

nych, raciborskich przedsiębiorców oraz do le­

karzy. Podczas koncertu chcemy przeprowadzić aukcję dziel sztuki raciborskich twórców. Zwra­

camy się w związku z tym do Barbary Kaszy.

Zofii Górskiej-Zawislowej. Mariana Zawisły, Zyhdiego Cakollego. Marii Bereźnickiej- Przy lęckiej. Mariana Chmieleckicgo, Jana Michała Stuchlego. Marii Mleczko-Kandzio- ry oraz do wielu innych twórców o prze­

kazywanie swych dziel do redakcji Nowńn Raciborskich, które to dzieła zostaną później wystawione na aukcję. Wszystkie one zostaną wcześniej oznaczone serduszkiem Wielkiej Or­

kiestry Świątecznej Pomocy.

Kolejna impreza, w niedzielę 8 stycznia 1995 o godz. 16.00, odbędzie się w Domu Kultury strzecha' Organizowana jest piz.cz. dy rektora placówki I.eszka Wykę i Janusza Baranow­

skiego Wystąpią chóry i zespoły folklorystycz­

ne z Raciborza. Wstęp po wykupieniu spe­

cjalnego biletu - cegiełki wartości 2 zl. (20 tys.

starych złotych). Całkowity dochód z ich sprze­

daży zasili specjalne konto Orkiestry Świą­

tecznej Pomocy.

Przypomnijmy, że 8 stycznia 1995 roku cala Polska będzie zbierać fundusze na leczenie dzieci z chorobami nowotworowymi w specja­

listycznych szpitalach. Jeden z lekarzy stwier­

dził, że fundusze z Orkiestry pozwalają pro­

wadzić leczenie przez cały rok bez troski o fi­

nanse. Wielka Orkiestra jest więc racją bytu wielu specjalistycznych ośrodków w kraju.

Warto zaznaczyć, że żadne miasto nie ma w Orkiestrze swojego partykularnego interesu. W tych ośrodkach leczone są dzieci z całej Polski.

O szczegółach akcji w Raciborzu na bieżąco będzie informować Radio Vanessa.

wielka orkiestra świątecznej

pomocy k a

Wpłaty pieniężne można kierować na konto: Komisja Nadzorująca Ak­

cję Zbiórki Pieniędzy Na Rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Po­

mocy GBG S.A. o/Racibórz 632706- -393261-132

Konkurs.

W tym numerze

Nowin

Racibor­

skich wydrukowaliśmy

już

trzeci z

czterech

kuponów upoważniających do wzięcia

udziału

w

wielkim kon-

Prezydent Markowiak składa manda

Słowo się rzekło...

Na ostatniej sesji mandat złożył radny Andrzej Markowiak startujący w wyborach samorządowych z listy Towarzystwa Miłoś­

ników Ziemi Raciborskiej.

Decyzja ta jest konsekwencją po pierw­

sze realizacji programu Towarzystwa, który zawierał postulat nie łączenia funkcji radnego z przewodniczącym organu wykonawczego gminy, czyli zarządu, a po drugie deklaracji złożonej przez prezydenta na początku ka­

dencji.

Przypomnijmy, że świeżo wybrany pre­

zydent oświadczył wtedy, że jeśli z koń­

cem roku okaże się. że współpraca zarządu z. radą będzie się dobrze układać i szanse na realizację planów programowych będą realne - złoży mandat Jeśli zaś oczekiwania się nic spełnią - zrezygnuje z funkcji pre­

zydenta.

Z decyzji tej wynika zatem nadzieja na stabilizację władzy w mieście. Tak to przy­

najmniej wygląda od strony zarządu. W

kursie naszego Tygodnika. Przypo-

minamy,

że

cztery

kolejne kupony

należy wyciąć

i nakleić na kartkę

pocztową

oraz przesłać

do

redakcji.

W numerze z

/J stycznia

wydru­

kowany zostanie

dodatkowy

kupon

tzw.

Joker,

który

może

zastąpić

jeden

lr

— brakujący

kupon

z poprzednich

i numerów.

W

redakcji można jeszcze

I nabyć poprzednie numery Nowin r

Raciborskich.

Dla uczestników konkursu redak­

cja przewidziała atrakcyjne nagro­

dy m in.

telewizor kolorowy,

rower

górski,

zegarek,

kupony do realizacji

w sklepach i

restauracjach oraz wiele innych

cennych nagród,

któ

­ rych

pełną listę

opublikujemy lj

stycznia

wraz z ostatnim kuponem.

Podamy

również miejsce

publiczne­

go

losowania

nagród. Absolutną

nie­

spodziankąbędzie...żywytucznik.

pozostałej części rady też zresztą nie widać większych rozdźw ięków.

W miejsce radnego Markowiaka wejdzie następna osoba z listy TMZR. która zdobyła największą liczbę głosów. Jest nim Zbigniew Kaczor, lekarz.

100,3 FM

REDAKCJA — Racibórz, ul. Starowiejska 75 tel. 0-3615/42 21, 42 22

DZIAŁ REKLAMY — Racibórz, PI. Dworcowy 16

tel./fax 0-3615/45 82; tel. 30 25

Wydawca: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o. Redakcja: 47-400 Racibórz, ul. Solna 7/3. Tel. 0-3615/4727; Fax 0-3615/5295.

Prezes Zarządu: Arkadiusz Gruchot. TYGODNIK redaguje ZESPÓŁ. Redaktor naczelny Gabriela Lenartowicz.

Redaktor prowadzący: Grzegorz Wawoczny. Redakcja techniczna/Layout: Piotr Palik, Robert Markowski-Wedelstett.

Korekta tekstów: Maria Orłowska. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8.00 do 16.00 Za treść ogłoszeń, reklam I tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Skład i łamanie: NOWINY RACIBORSKIE. Druk: PPP “Prodryn”, Racibórz ul. Staszica 22.

NOWINY

RACIBORSKIE I / / / NOWINY I /

Z /

RACIBORS

(3)

dogadali się

Między nami związkowcami

We wtorek 20 grudnia 1994 doszło z inicjatywy przewodniczącego racibor­

skiej "Solidarności’' Szaperta do spotka­

nia związkowców z komisji zakładowej działającej w likwidowanym Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej z władzami miasta. Związkowców wspierał zaproszony na spotkanie ekspert Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego do spraw przekształceń własnościowych.

Jak się okazało, nie było większych problemów z wyjaśnieniem wątpliwości i źródeł niepokoju pracowników przekształ­

canego zakładu, wcześniej przedsiębior-

Spotkanie

Zwykle mijają się. Jeden odchodzi, by zastąpił go następny. Nie zawsze jest to naturalne, wynikające z kolei rzeczy, czy de­

mokratycznych reguł następstwo. Czasem dzielą ich epoki, poglądy, czasem ambicje.

Miarąjednak normalnych czasów jest zwykła zmiana władz, bez nadzwyczajnych emocji i skrywanej gdzieś w głębi goryczy.

Wygląda na to, że tu w Raciborzu doś­

wiadczamy powoli nadziei na to. że “jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normal-

Sesja raciborskiej Rady Miejskiej

Wlieszkania,

przedszkola i żłobki

Ostatnia w tym roku sesja Rady Miejskiej, która odbyła się tuż przed świętami, 21 grudnia, tematykę miała wcale od Betlejem sprzed dwóch tysięcy lat niedaleką.

Szło głównie o sposób zaspokajania potrzeb mieszkaniowych (które nadal w sto­

sunku do możliwości miasta są duże) i opłaty za nie. Nie zabrakło również tematu jedynego w mieście żłobka dla najmlodsych raciborzan i kwestii przedszkoli dla ciut większych oby­

wateli naszego miasta.

Radni ustalili, że pierwszeństwo w wy- najmie lokalu mieszkalnego będącego włas­

nością gminy przysługuje osobom:

- będącym w trudnych warunkch mieszka­

niowych i materialnych;

- mieszkających w lokalach nie nadających się na stały pobyt ludzi;

- oraz uprawnionych w myśl ustawy z lipca br. lub orzeczenia sądowego do lokalu za-

nnego.

Nowinki z izby

Raciborska Izba Gospodarcza na swoim walnym zgromadzeniu przyjęła sprawozdanie z działalności zarządu i rady nadzorczej.

ZARZĄD RACIBORSKIEJ IZBY GOSPODARCZEJ

zaprasza

dnia 10.01.95 r. przedstawicieli firm pry­

watnych na spotkanie o godz. 17.00 w kawiarni Klub NOT z Przedstawiciem Górnośląskiej Agencji Rozwoju i Promocji.

Tematem spotkania będzie wykorzys­

tanie funduszy będących w dyspozycji GARiP dla rozwoju sektora prywatnego.

stwa. Uzgodniono, że projekt restruktury­

zacji zostanie skonsultowany z komisją zakładową. Przewiduje się, że będzie on gotowy w drugiej połowie stycznia br.

Zdaniem prezydenta .Markowiaka nie­

pokoić może jedynie fakt, że pracownicy większą wagę przykładają do wypowia­

danych przez likwidatora na marginesie opinii o stanie bezrobocia w Raciborzu, niż do oficjalnych deklaracji Zarządu Miasta o roztoczeniu parasola ochronnego nad pra­

cownikami ZGKiM i ich przyszłym zatrud­

nieniem.

(D

nie...” skoro możliwe było i udało się przed­

świąteczne spotkanie wszystkich dotychcza­

sowych naczelników i prezydentów miasta począwszy od Romana Simona. Jana Ja­

nusza. Czesława Wali, Władysława Woż­

niaka. Jana Osuchowskiego i Jana Kuligi na zaproszenie Andrzeja Markowiaka

Miła ta uroczystość odbyła się w Urzę­

dzie Miejskim, a rozpoczęło ją spotkanie z pracownikami, spośród których część pamięta zapewne wszystkich dotychczasowych sze­

fów. Oni sami natomiast spotkali się wszyscy razem po raz pierwszy.

Mieszkania komunalne mogą być rów­

nież wynajęte osobom, ze względu na szcze­

gólne okoliczności (np. opuszczających dom dziecka, ofiarom klęsk żywiołowych itp ).

Sprecyzowane zostało w uchwale, co oz­

naczają użyte w niej określenia typu "trudne warunki mieszkaniowe” czy "materialne”. W ten sposób dowiadujemy się, że za trudne warunki mieszkaniowe uznaje się takie, gdy na jedną osobę przypada mniej niż 7 m kw.

powierzchni pokoi, a w przypadku osoby sa­

motnej 10 nr kw

Złe warunki materialne natomist będą miały miejsce wtedy, gdy średni dochód na członka rodziny nie przekracza 150 % naj­

niższej emerytury, a osoby samotnej 200 %.

Rada Miejska ustaliła również stawkę

PKM

Na rozruchu

Ku stabilizacji zmierza sytuacja w Przedsiębiorstwie Komunikacji Miej­

skiej. Spółka z o.o., której jedynym właścicielem jest gmina została zare­

jestrowana i w takiej formie włas­

nościowej będzie ostatecznie działało przedsiębiorstwo.

Wszyscy dotychczasowi pracownicy dostali w związku z tym wypowiedzenia, a następnie większość otrzyma nowe an­

gaże do pracy w spółce.

W PKM po raz pierwszy zano­

towano oszczędności paliwowe (1.500 litrów), podczas, gdy wcześniej zdarzały się jedynie przepały. Można też mówić, o ile jest to możliwe wziąwszy pod uwa­

gę ogromne dotacje z budżetu miasta, o wypracowaniu pierwszych zysków. Uda­

ło się już spłacić 700 min bieżącego dłu­

gu i część z roku poprzedniego.

Prezesem nowej spółki jest Ryszard Rudnik. Firma, przypomnijmy, nadal korzystać będzie z wielomiliardowych dotacji gminy. Na ten rok zaplanowano w budżecie 10 mid.

(I)

czynszu regulowanego oraz stawkę za najem lokali mieszkalnych.

Stawka bazowa za 1 m2 powierzchni użytkowej wynosi 9 tys./nf i podlega od­

powiedniemu obniżeniu w zależności od po­

łożenia budynku (np przy ulicach o nasi­

lonym ruchu tranzytowym) lub mieszkania (np. parter).

Utrzymanie jedynego w naszym mieście żłobka kosztować będzie gminę w tym roku blisko I miliard 800 tys. Uczęszczać będzie do niego 45 dzieci, odpłatność rodziców, do­

tychczas w wysokości 340 tys. a obecnie pod­

wyższona do 400 tys. stanowić będzie w dal­

szym ciągu znikome udział w porównaniu do wydatków budżetu miasta

Podobnie rzecz ma się z przedszkolami Od I stycznia opłata za przyrządzanie posił­

ków- wyniesie 2.35 tys. za każde dziecko. W związku z orzeczeniem Naczelnego Sądu Ad­

ministracyjnego gmina zrezygnowała z opłaty za zajęcia przekraczające minimum progra­

mowe.

Przytoczone wyżej stawki nie obejmują kosztów wyżywienia (tzw. “wsadu do kotła”), który tak w żłobku jak i w przedszkolach wynosi 15 tys. dziennie.

W związku z nadmiarem innych obowiązków z funkcji zarządu zre­

zygnuje Janusz Glinka, a z funkcji skarbnika Mirosław Dziekan Z człon­

kostwa w radzie nadzorczej zrezygnował również Andrzej Żółty.

Członkowie Izby postanowili wy­

raźniej zaznaczyć obecność swej orga­

nizacji gospodarczej w życiu codzien­

nym miasta, a szczególnie zintensy­

fikować kontakty reprezentacji gospo­

darczej miasta z jego władzami admi­

nistracyjnymi.

Wśród zamierzeń na pierwsze półrocze nowego roku wymieniono również organizację wystawy techniki informatycznej i nawiązanie kontaktów z niemieckimi odpowiednikami lokalnych organizacji gospodarczych.

W kwietniu planowana jest impreza kulturalna w formie festiwalu lokalnego promującego tutejsze środowisko.

Z końcem półrocza myśli się o targach budowlanych z udziałem firm z terenu Raciborza i okolic.

Tradycją jest już wspieranie przez raciborski biznes działalności charyta­

tywnej. która bedzie oczywiście kon­

tynuowana także w bieżącym roku.

(I)

Premier Waldemar Pawlak w wywiadzie dla “Warsaw Voice" nie wykluczył ubiegania się o prezydenturę.

###

Posłowie usunięci z Konfederacji Polski Niepodległej utworzyli w Sejmie Koło Parla­

mentarne Prawica Polska

# ##

Przeciwko zwolnieniu z więzienia Grze­

gorza Piotrowskiego zaprotestował Minister Sprawiedliwości Włodzimierz Cimoszewicz, który skierował do Sądu Najwyższego rewizję nadzwyczajną. 0 tym czy Piotrowski wróci do więzienia zadecyduje Sąd Najwyższy w trzyosobowym składzie. Orzeczenie Sądu będzie ostateczne i nikt nie będzie mógł go zaskarżyć.

# # #

Tydzień w regionie

Szczyrk jest na najlepszej drodze do realizacji zabiegów o przyznanie mu w 1998 roku alpejskich mistrzostw świata juniorów.

###

Posłowie opozycyjnych klubów parla­

mentarnych województwa katowickiego założli nowe OKP • Opozycyjne Koło Parlamentarne Śląska i Zagłębia. Skupia ono 10 członków - siedmiu członków Konfederacji Polski Niepo­

dległej. dwóch posłów Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform i jednego senatora, prof.

Zbigniewa Religę

# # #

Zdaniem metropolity katowickiego abp

Damiana Zimonia naiwiększym tegorocznym sukcesem społecznym było osiągnięcie pewnej stabilizacji przejawiającej się mniejszą niz w roku poprzednim ilością strajków i właściwym kierunkiem restrukturyzacji w górnictwie.

# # #

Niemało ludzi zebrało się na Rynku w Rybniku po wigilijnej pasterce. Z zaproszenia prezydenta skorzystało kilkaset wracających z kościoła.

# # #

Prawie 1000 osób przywitało Nowy Rok w katowickim spodku. Była to największa na Śląsku i na pewno jedna z najliczniejszych zabaw w Polsce.

# # #

Przez dwa dni w 14 jastrzębskich szkołach trwał przegląd uczniowskich jasełek, zorga-nizowany przez delegaturę kuratorium, dekanat jastrzębski. Miejski Ośrodek Kultury oraz po raz pierwszy Klub Inteligencji Katolickiej.

# # #

Piętnastu mężczyzn w kominiarkach na- padło w drugi dzień świąt, około 21.30 na nowy lokal pod Skoczowem. Wypili najpierw 22 piwa, rozmawiając i żartując jak zwyczajni goście, potem zapłacili i wyszli do szatni. Tam włożyli maski i wrócili, by w -drobny mak rozwalić wnętrze.

# ##

WP

NOWINY

RACIBORSKIE

(4)

WIEŚCI GMINNE

Kuźnia Raciborska W sobotę 10 grudnia 1994 r.

odbył ’ się koncert amatorskich zes­

połów metalowych. Wystąpiły: “Intro Vagina Clavus i Wanted” z Kuźni Rac. oraz kapele z Raciborza i Kę­

dzierzyna. Sala dyskotekowa Raci­

borskiego Centrum Kultury wypełniła się publicznością do ostatniego miejsca. Oblężono wszelkie bary i podobne temu lokale serwujące moc­

ne trunki. W trakcie koncertu, o dzi­

wo, nie doszło do bijatyk i rozlewu krwi. Nie znalazło się wielu chętnych i... odważnych, by przy szalonej muzyce metalomanów odtańczyć na­

go laki czy inny idiotyczny taniec.

Szczęściem, że zwariowana młodzież stłukła tylko witrynę księgarską i kilka kufli piwa. Może przyjść czas, że zamiast kufli stłuczone zostaną głowy lub w wypadku metalomanów - organy głowopodobne.

Pawłów

Jest jednak inna młodzież. To pocieszające. Oto 4 grudnia 1994 r. w kościele parafialnym odbyły się świę­

cenia lektorów. Ich zadaniem jest czytanie Pisma św. podczas mszy św.

W Szkole Podstawowej im. M.

Kopernika uczennice klas VIII wraz z opiekunem Samorządu Szkolnego Gabrielą Kubik redagują gazetkę szkolną. Pierwszy numer miał się ukazać 19 grudnia. Cena gazety przystępna - trzy tysiące złotych pol­

skich. W gazecie mają się znaleźć artykuliki dotyczące życia szkoły.

Ewenementem jest "Kącik miłosny”.

I słusznie: dziewczęta na wsi szybciej dojrzewają i wcześniej wychodzą za mąż. Nie zaszkodzi rozpocząć naukę życia nawet trochę wcześniej niż wypada. Postęp!

Rudy Wielkie

Dnia 6 grudnia 1994 r. ok. godz.

13.00 zauważono smugę dymu wydobywającego się z domu przy ul.

Raciborskiej. Z miejsca powiadomio­

no Ochotniczą Straż Pożarną. Pierw­

szą osobą, która przystąpiła do akcji ratowniczej był zięć poszkodowa­

nego, który wyniósł na zewnątrz star­

szego mężczyznę. Okazało się, że przyczyną pożaru było zwarcie w wyłączniku lampy nocnej, która spad­

ła na łóżko. Ofiar na szczęście nie było; straty materialne znikome.

Spłonęło łóżko, lampa, radio i kilka drobiazgów. A mógł spłonąć czło­

wiek. Szczęście w nieszczęściu!

Rogów

26 grudnia 1994 r. otwarty zostanie Caffe Bar “Angelo", An­

drzeja Godowskiego. Bar mieści się przy ul. Raciborskiej w nowym i ład­

nym budynku.

Oby tylko nazwa “Angelo” nie

Gruźlica atakuje!

Przychodnia Przeciwgruźlicza w Raciborzu istnieje od 1967 roku. Leczy ona chorych z całego byłego powiatu raciborskiego we własnym zakresie lub kieruje ich na badania szpitalne. Ponieważ — jako mieszkańcy zadymionego Górnego Śląska a także jako nałogowi palacze — mamy coraz więcej do czynienia z cho­

robami płuc poprosiłam o rozmowę specjalistę doktora Grzegorza Brodę;

Panie doktorze, z jakimi chorobami płuc mamy na naszym terenie najwięcej do czy­

nienia, z czym Jest to związane?

- Główną chorobą płuc jest rak płuc. Is­

totnym problemem jest również gruźlica a także astma oskrzelowa i przewlekłe zapa­

lenie oskrzeli.

Jeżeli chodzi o raka płuc, to główną udo­

wodnioną przyczyną zapadalności na tą cho­

robę jest palenie papierosów. Tytoń wywołuje chorobę lub pogarsza jej stan obecny. Za­

padalność na gruźlicę w całym naszym re­

jonie kształtuje się w okolicach 40 osób na 100 tys. mieszkańców. Dla przykładu: w roku 1994 Poradnia Przeciwgruźlicza w Raciborzu zarejestrowała 56 zachorowań.

Na gruźlicę można zachorować poprzez styczność z osobami chorymi; największe prawdopodobieństwo wystąpienia choroby jest w' przypadku, gdy pacjent choruje dodat­

kowo na cukrzycę, wrzody żołądka czy dwu­

nastnicy, niewydolność nerek lub AIDS. Czę­

ściej również chorują na gruźlicę osoby star­

sze, alkoholicy lub mieszkający w złych wa­

runkach socjalno - bytowych.

Jak można chorobę rozpoznać i jak przebiega leczenie9

- Nie ma objawów jednoznacznie wska­

zujących na gruźlicę, są nimi natomiast czę­

sto kaszel, gorączka, osłabienie, mocne po­

cenie się, czasem krwioplucie i spadek masy ciała. Rozpoznanie gruźlicy możliwe jest je­

dynie po specjalistycznych badaniach.

Jest ona generalnie chorobą uleczalną, pod warunkiem, że jest dostatecznie wcześnie wy­

kryta i że sam pacjent chce się leczyć. Le­

czenie gruźlicy - o ile pacjent dobrze toleruje

Zarząd odwołany

Na statutowym zebraniu sprawozdawczym spotkali się wędkarze Kola Ra­

cibórz Miasto. Na blisko 1200 zrzeszonych członków przybyło tylko 85.

Otwarcia zebrania dokonał Kurt Kurka prezes Koła i zaproponował powołać na przewodniczącego zebrania Lucjana Bolec­

kiego. Propozycja została przyjęta

Zaraz na początku zebrania, przedsta­

wiając swoje sprawozdanie. Komisja Rewi­

zyjna postawiła wniosek o odwołanie zarzą­

du, zarzucając mu ogólno-organizacyjny ba­

łagan, niegospodarność i brak kompetencji.

Na wniosek przewodniczącego zebrania, dyskusję i głosowanie nad postulatem Ko­

misji Rewizyjnej postanowiono odłożyć na koniec zebrania, po wysłuchaniu sprawozdań z działalności sportowo-organizacyjnej, gos­

podarczej, finansowej oraz sądu organizacyj­

nego i straży rybackiej.

Kietrz

ZOSTAŁO JESZCZE JEDNO...

Spółdzielnia Mieszkaniowa w Kietrzu powstała w 1960 r. W dwanaście lat później stała się jednostką podległą Spółdzielni Mieszkaniowej Głubczyce. Do 1989 r. do spółdzielni należało 9 bloków (386 mieszkań). W 1990 r. rozpoczęto, trwającą 3 lata budowę dziesiątego bloku.

W pierwotnych planach przewidywano budowę 4 bloków liczących razem 171 mieszkań, ale z uwagi na wysokie koszty budowy ograniczono rozbudowę osiedla do jednego bloku (50 mieszkań).

W związku ze zmianami przepisów kre­

dytowych ceny wybudowanych mieszkań stały się tak wysokie, że nie było chętnych na zajęcie nowych lokali. Zasiedlanie nowego budynku trwa już 2 lata, a do zasiedlenia zostało jeszcze jedno mieszkanie.

Oprócz mieszkań w bloku znajduje się 5 lokali użytkowych, z czego 2 są zagospoda­

rowane na sklep spożywczy i aptekę, a pozostałe trzy (lokal na bank, restaurację i sklep) nie są wykorzystywane do dziś.

leki trwa około pól roku. Jeśli pacjent prątkuje staramy się leczyć go w szpitalu. Na dzień dzisiejszy posiadamy o wiele silniej działające leki niż w latach ubiegłych, dają one szansę szybszego wyleczenia.

Jeśli chodzi o raka płuc, to tutaj - podobnie jak w przypadku gruźlicy - liczy się czas; jeśli choroba wykryta jest wcześniej i nie wys­

tępują przerzuty pacjent ma większe szanse wyleczenia. W leczeniu raka płuc stosujemy głównie leczenie chirurgiczne, a także radio i chemoterapię.

Jak kształtuje się wiek pacjentów chorych na gruźlicę i raka pluć?

- Chorują głównie osoby starsze, chociaż w ostatnim czasie notuje się również zwięk­

szenie liczby zachorowań młodszych osób.

Można jednak powiedzieć, że dzięki skutecz­

nej działalności Przychodni Przeciwgruźliczej od kilkunastu już lat nie zarejestrowano czyn­

nej gruźlicy wśród dzieci

Leczenie chorób płuc odbywa się również rr szpitalu ir Wojnowicach. Czy mógłby pan coś na temat warunków tam panujących?

- Szpital w Wojnowicach jest szpitalem 90-cio łóżkowym. Ze względu na wiek i stan budynku wymaga on dużych nakładów finan­

sowych, niestety, pieniędzy na niezbędne re­

monty wciąż brakuje. Obecnie w placówce zatrudnionych na pełnym etacie jest 3 leka­

rzy, radiolog i kilkanaście pielęgniarek i po­

łożnych.

Pomimo tych ciężkich warunków atmos­

fera w pracy jest dobra i w związku z tym mogę powiedzieć, żc pacjenci w większości przypadków są z leczenia zadowoleni.

Czy rr szpitalu ir Wojnowicach leczeni są

Koło Racibórz Miasto zorganizowało 7 zawodów wędkarskich, w których wzięło udział ponad 300 zawodników. Ponadto członkowie Koła brali udział w zawodach organizowanych przez Zarząd Okręgu w Ka­

towicach oraz przez koła rejonu W ogło­

szonej punktacji Grand Prix Raciborza w ka­

tegorii seniorów w pierwszej dziesiątce zna­

leźli się: 1. Maciej Kajstura - 292 pkt, 2.

Eugeniusz Kajstura - 79, 3. Zbigniew Gro­

chowski - 73, 4. Franciszek Zubrzycki - 72, 5. Wacław Wyrostek - 65, 6. Leszek Bo- czoń - 62. 7. Tadeusz Karaszkiewicz - 57, Zbigniew Smereka - 47, 9. Zbigniew Brzos­

towski - 34.

W kategorii juniorów najlepszym okazał

Kolejnym problemem z którym boryka się kietrzańska Spółdzielnia Mieszkaniowa jest woda. Kiedyś rozliczano wodę ogólnie, na wszystkich mieszkańców osiedla. Teraz na wniosek lokatorów zużycie rozlicza się klatkami. Zużycie wody w poszczególnych klatkach wynosi od 5 do 11 metrów sześ­

ciennych miesięcznie na osobę Tak duża rozbieżność zużytkowania wynika przede wszystkim z powodu przeciekających spłu­

czek u części lokatorów.

Osoby, które nie zgadzają się z uogól­

nioną wielkością zużycia wody mogą założyć wodomierz i będą rozliczane indywidualnie.

Obecnie na 416 mieszkań, w 65 są już licz­

niki i liczba ta stale rośnie.

Jedynie mieszkańcy Raciborza i okolic? Jak wygląda "obłożenie ” łóżek szpitalnych?

- Szpital nastawiony jest głównie na le­

czenie pacjentów z rejonu Raciborza, chociaż zdarzają się też pacjenci spoza naszego wo­

jewództwa. Obłożenie łóżek jest największe w okresie jesienno-zimowym, chociaż w za­

sadzie zawsze posiadamy wolne łóżka.

A co ze stawką żywieniową?

- No cóż, stawka żywieniową pomimo iż trochę wyższa niż w raciborskim szpitalu wynosi zaledwie 14 tys. złotych dziennie. Za tę sumę jedzenie jest jakie jest - pomimo usilnych starań pań kucharek i dietetyczki. W miarę dobrej sytuacji są chorzy, których regularnie odwiedza rodzina; ci, którzy jej nie mają muszę się niestety zadowolić marną sumą 14.000.

Ilu pacjentów rr naszym rejonie umiera rocznie na choroby płuc?

- Trudno mi podać dokładną liczbę, mogę jednak powiedzieć, że wśród chorych na gruźlicę umiera kilka osób rocznie, wśród chory ch na raka płuc umieralność jest dużo większa.

Co zatem robić, aby uchronić się przed chorobą9

- Żyjemy w dostatecznie już zapylonym środowisku, zatruwamy dodatkowo nasze or­

ganizmy nikotynę. Musimy sobie w końcu uświadomić: Palenie albo zdrowie. Co zaś się tyczy gruźlicy, to powinniśmy ograniczać kontakty z prątkującymi chorymi zachowując przy tym odpowiednie zasady bezpieczeństwa (zarażenie następuje na drodze kropelkowej;

odpowiednio wcześnie zgłaszać się do lekarza przy występowaniu dolegliwości typu kaszel, krwioplucie, niewyjaśnione stany podgorącz­

kowe czy spadek masy ciała. Co dwa lata każdy z nas powinien wykonywać bad małoobrazkowe płuc. Należy pamiętać, że _.i szybciej choroba zostanie wykryła, tym więk­

sze nasze szanse powrotu do zdrowia.

Dziękuję za rozmowę rozmawiała Ola Wojnarowska

się Sebastian Stopa - 56 pkt. a poza nim pierwszą piątkę stanowili: Kamil Nieznański - 40 pkt, Grzegorz Woloszczuk - 28 pkt. Pa­

weł Kuczera - 26 i Robert Grzelak - 16 pkt.

W punktacji Grand Prix brano pod uwagę wyniki uzyskane na zawodach ot­

warcia i zakończenia sezonu, mistrzostwach Raciborza i Koła oraz o Puchar Prezydenta m. Raciborza.

Głównymi tematami poruszanymi w sprawozdaniu z działalności gospodarczej były: zachowanie czystości na stanowiskach i wokół nich przez wędkarzy, i zarybianie.

Ogółem w tym roku zarybiono narybkiem karpia, szczupaka i suma wszystkie wody Kola w ilości po 700 kg w Studziennej i Łęgu oraz 650 kr w Sudole.

Po wysłuchaniu sprawozdań i dysk.__, powrócono do wniosku odwołania Zarządu.

Po przegłosowaniu zebrani członkowie po­

stanowili odwołać Zarząd Koła a wybory wyznaczono na 15 stycznia przyszłego roku.

wp

Spółdzielnia mieszkaniowa jest w trakcie budowy ciągu kanalizacyjnego odprowadza­

jącego ścieki do oczyszczalni miejskiej. Jesz­

cze w grudniu planuje się przyłączenie ul.

Fabrycznej, Krasińskiego i Wojska Polskiego do owego ciągu, co oznacza, że część lo­

katorów osiedla (wyżej podane ulice) będzie płacić za wodę i ścieki - 12600 za metr sześcienny, a część osiedla, która jeszcze nie została przyłączona (ul. Matejki), będzie pła­

ciła tylko za wodę 5600 zł za metr sześ­

cienny. Przyłączenie ul. Matejki do oczysz­

czalni ścieków planuje się na 1995 rok.

MYSZĄ

Zamienię za dopłatą własnościową-spółdzielczą kawalerkę (na Ostrogu) — 28m2

na mieszkanie 2-pokojowe lub większą kawalerkę!

Wiadomość — Redakcja

“Nowin Raciborskich”, tel. 47 27

"... .... 111111

NOWINY— ... ■■■ ■ --- --- ■■■ "" l!

RACIBORSKIE

E

(5)

Na bursztynowym szlaku

W okresie Wczesnego Cesarstwa Rzymskiego (I-II wiek nT.) granice Imperium sięgał) na północ) górnego biegu rzeki Viadua - dzisiejszej Odry. Tereny le sta­

nowiły jednocześnie fragment wielkiego pogranicza Germanii i Sarniatii. Dopiero w wieku V n.c. na te tereny przyszli Słowianie.

W 1 i II wieku n.e. kupcy rzymscy prowadzili ożywione kontakty handlowe z Gallami zamieszkałymi głównie nad Renem To od tych ludów Rzymianie przejęli wynalazek beczki, która zastąpiła amfory. W beczkach od tego czasu zaczęto powszechnie przewozić piwo. Wpływy rzymskie sięgały jednak dalej. W tym okresie w Carnuntum na terenie Panonii swój początek brał wielki szlak bursztynowy, który wdziera! się na tereny dzisiejszej Polski poprzez Bramę Morawską i okolice Raciborza. Kupcy rzym­

scy jechali głównie po bursztyn bardzo ce­

niony w ówczesnych czasach Wracając naby­

wali od miejscowej ludności futra, skóry, bydło, wosk pszczeli, gęsie pióra i nie­

wolników. Wymiana ta była bardzo silna szczególnie na terenie dzisiejszego pograni­

cza Polski, Czech i Niemiec.

Kolędowy wieczór w Muzeum

Przybyli do raciborskiego Muzeum, 28 grudnia, goście mieli okazję wysłuchania wspaniałego, tak bez przesad), wspaniałe­

go koncertu “Najpiękniejszych kolęd świa­

ta” w wykonaniu Scoli Cantorum Opoli- ensis “Legenda” pod dyrekcją Elżbiety Wilim.

•jChór powstał w 1982 r. przy Miejskim bWiu Kultury w Opolu. Składa się z 40 dziewcząt w wieku od 12 do 20 lat W trakcie swych bardzo wielu występów na różnych przeglądach i festiwalach zarówno w kraju, jak i za granicą chór odnosił liczne sukcesy.

Listy do Redakcji

Dnia 9 lipca 1994 roku odbyło się Spot­

kanie Absolwentów 1954 roku z okazji 40-tej rocznicy ukończenia Technikum Budownictwa Komunalnego MGK w Raciborzu ze swymi wy­

kładowcami. którzy jako pierwsi ukończyli tą szkołę.

O godz 9.00 w Auli Technikum przy ul.

Wileńskiej 6 odbyło się spotkanie Absolwentek i Absolwentów z Gronem Pedagogicznym w składzie: inż. Ryszard Dyjakon, inż. Piotr Mi- chalczuk. inż Jerzy Stań, mgr Ludw ik Tytko przy udziale obecnej Pani Dyrektor Szkoły inż.

Małgorzaty Kolos

Z trzech klas spotkało się 39 absolwentek i absolwentów z tego część z mężami i żonami (3

«:anki i 8 kolegów zamieszkuje na terenie ). Zjawiły się w sumie 64 osoby.

Po powitaniach i poznaniu się każda osoba z absolwentek i absolwentów opowiedziała o tym, co robiła po ukończeniu szkoły.

O godz. 11.30 odbyła się Msza św. w koś­

ciele WNMP w Rynku.

O 13.00 wszyscy spotkali się w restauracji

“Wiedeńska” przy ul. Opawskiej przy wspól­

NIE LUBISZ PŁRZEPŁACAĆ - KUPUJ U NAS!

STUDIO KOMPUTEROWE IBIITs.c.

Racibórz, ul. Królewska 26 tel. 23 16

Najkorzystniejsze warunki nabycia sprzętu komuterowego! Raty i dzierżawa z bonifikatą przy zakupie. 386/486/PENTIUM,

monitory, drukarki, części PC, akcesoria.

Oprogramowanie do obsługi firmy. Sieci

komputerowe. Dostawa-Instalacja-Wdrożenie-Szkolenia.

Własny serwis gwarancyjny i pogwarancyjny

Żyjąca już wówczas na terenie Raciborza i okolic ludność prawdopodobnie tworzyła dobrze zorganizowaną organizację plemien­

ną. Rzymianie płacili głównie monetą. Oz­

nacza to, że dla starszyzny plemiennej moneta rzymska nie była tylko zapasem szlachetnych metali - nie miała znaczenia kruszcowego, lecz była powszechnym środkiem wymiany handlowej.

O szerokich kontaktach plemion okolic Raciborza z Rzymem świadczą wykopane przez archeologów srebrne denary Irajana.

Hadriana i Antoniusa Piusa. Cesarze ci rzą­

dzili w okresie od 98 do 161 n.e. Im Rzym może zawdzięczać umocnienie swoich wpły­

wów w prowincjach (Antonius wybudował wielki mur w Bretanii) oraz upowszechnienie jednolitego systemu monetarnego. To właśnie w tym okresie wymiana towarowa (bartero-

Wystarczy powiedzieć, że tylko w 1994 r.

uzyskał dwa złote medale, jeden w kraju na festiwalu w Wejherowie, a drugi w Hisz­

panii.

Repertuar przedstawiony raciborskiej publiczności składał się, jak gdyby, z trzech części: fragmentów' “Ceremonii kolędowej”

Benjamina Brittena, pieśni nawiązujących do świąt Bożego Narodzenia, wreszcie kolęd oraz pastorałek polskich i innych narodowoś­

ci (francuskich, niemieckich, hiszpańskich, brytyjskich).

To, co zaprezentowały dziewczęta było na najwyższym poziomie muzycznym i artys­

tycznym. Jeszcze długo będą brzmiały w uszach ich wspaniale dźwięki.

wp

nym obiedzie, kawie, kolacji i wspólnej za­

bawie.

Po uregulowaiu wszystkich kosztów or­

ganizacyjnych przez Komitet Organizacyjny z kwoty wpłaconej przez Koleżanki i Kolegów, nadwyżkę przekazano do Ośrodka Szkolno-Wy­

chowawczego w Rudach na potrzeby dzieci spe­

cjalnej troski w kwocie 300 DM oraz 1.100.000 zł.

Stanisław kocur

**************************

Dyrekcja Specjalnego Ośrodka Szkolno- Wychowawczego w Rudach Raciborskich skła­

da tą drogą podziękowania za przekazane fun­

dusze. które w sposób znaczący pomogły w działalności placówki.

Naszym szanownym darczyńcom składamy życzenia wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.

Składamy podziękowania przedsiębiorstwom:

Tartak lr Kuźni Rac., Rafako Racibórz, Rettig

"Silesia" Rybnik. Elektrownia Rybnik, Henkel, Zakład Produkcji Prefabrykatów tr Rudach, KIVK Szczygłowice, KII'K Chwałowice, Bank Śląski Oddz Racibórz oraz wszystkim prywat­

nym darczyńcom.

Dyrektor Stanisław Dzedzej

wa) zaczęła wymierać na rzecz lepszej, bar­

dziej funkcjonalnej wymiany pieniężnej.

Trudno dziś ocenić czy tereny wokół Raciborza, jak i same miasto, na terenie któ­

rego już wówczas mogła istnieć jakaś osada, weszły w granice imperium. Jego granice były bardzo blisko. Na okolicznych wykopa­

liskach prowadzonych od początków XX wieku znaleziono wiele rzeczy świadczących o ożywionych kontaktach tutejszej ludności z kupcami rzymskimi. Znaleziono m. in. złoty solid (solidus) Konstantyna Wielkiego cesa­

rza rzymskiego od 306 roku n.e. Tego sa­

mego, który w roku 313 wydał słynny edykt mediolański, który zrównał w prawach Chry- stianizm z religią rzymską. Konstantyn Wiel­

ki walczył z Sarmatami. Okolice Raciborza znajdowały się zaś na wielkim pograniczu Germanii i Sarmatii

W okresie o którym mowa następuje, zdaniem jednych uczonych, rozkład wspól­

noty pierwotnej, której finał przypada na okres wczesnośredniowieczny. Dopiero po tym okresie, w wyniku postępującego procesu miały się ukształtować stosunki feudalne i powstała organizacja państwowa Golęszyców - plemienia, które dało początek miastu Ra­

cibórz budując na Ostrogu grodzisko.

Bardzo prawdopodobne, że na tym te­

renie istniała już wcześniej, w I i 11 wieku n.e.

silna organizacja plemienna skutecznie pro­

wadząca wymianę handlową z kupcami rzym­

skimi. Istotny jest fakt, że dla starszyzny cen­

na była moneta jako środek powszechnej wymiany. Czy była to ludność słowiańska? W przekazach brak na to wskazówek. Byli to raczej Germanowie. Na mapach termin “Sło­

wianie” pojawia się dopiero w V wieku naszej ety. Na mapie Ptolemeusza z II w. n.e..

na której mamy zaznaczony szlak burszty­

nowy i miejscowość Calisia (nazwy tej dziś nie identyfikuje się z Kaliszem) nie ma mowy o Słowianach. Jaka więc ludność zamieszki­

wała te tereny? Gdzie należy szukać przod­

ków słow iańskich Golęszyców?

ww

MAIL ART CZYLI SZTUKA POCZTY

Wystawa prac Maił Art czyli Sztuka Poczty, otwarta 17 grudnia w Raci­

borskim Domu Kultury, jest zupełnie inną prezentacją, z którą dotychczas jeszcze nie spotkaliśmy się w Raciborzu.

“To zjawisko społeczno - artystyczne, mówi twórca wystawy Wojciech Czu­

bek, nieformalna sieć powiązań pomię­

dzy artystami na całym świecie, służąca swobodnemu, bezcenzurowemu przepły­

wowi idei i dzieł sztuki. Stworzone zo­

stało przez artystów rozczarowanych działaniem jedynie w ramach instytucji kulturalnych, galerii, muzeów. Prace sztuki poczty przyjmują formy bardzo różnorodne: zdjęcia ze wszystkimi wa­

riantami, pocztówki, prace - koperty, lis­

ty, telegramy, a także dokumentację pracy artystów - katalogi, książki, slaj­

dy, kasety video, magnetofonowe czyli wszelkie obiekty dające się wysłać pocz­

tą. Tutaj żadna propozycja nie jest ad­

resowana w próżnię, zawsze do kon­

kretnej osoby. | Sztuka poczty tworzy al­

ternatywny obieg wymiany artystycznej, praktycznie otwartej i dostępnej dla każ­

dego. W mail art nie istnieje podział na artystów i nieartystów - każdy twórca jest artystą. Sztuka poczty jest jedynie możliwością, w której każdy nadąje in­

dywidualną własną interpretację będącą poza ingerencją i naciskiem różnych instytucji.”

Do Raciborza wy stawa zatytułowana

“Strach” trafiła za sprawą Adama Sanockiego, który namówił Wojciecha Czubka, organizatora tej prezentacji w Kędzierzynie-Koźlu do pokazania jej w naszym mieście. Wszystkie prace pocho­

dzą ze zbiorów Piotra Piątka ze Szcze­

cina i obejmują praktycznie swym zasię­

giem twórców ze wszystkich kontynen­

tów oprócz Australii.

WIEŚCI

znajdowała się w sprzeczności z oby­

czajami klientów baru.

13 grudnia w miejscowej Bi­

bliotece Powszechnej odbył się kon­

cert. Wystąpił chór ‘"Słowik nad Ol­

zą”. Dyrygentem chóru jest mgr Janusz Michalski. Licznie zgroma­

dzoną publiczność poczęstowano kawą i herbatą.

Chętnie wprosiłbym się na taką imprezę!

Kietrz

Zakłady “Welur” w Kietrzu przygotowują się do międzynaro­

dowej wystawy, która ma się odbyć w Hanowerze.

Kilka dni przed “Andrzejkami”

oddano do użytku Miejski Dom Kultury, który od dwóch lat nie prowadził żadnej działalności. Gos­

podarzami obiektu s.ą bracia Mor- mulowie. Czego spodziewają się od nich mieszkańcy Kietrza? Oczy­

wiście, dyskotek, kaset video i w miarę tanich trunków. Bez tego życie towarzyskie przecież ruszyć nie może.

10 grudnia odbył się uroczysty pogrzeb zasłużonego pracownika oświaty - Henryka Muszyńskiego.

Zmarły miał zaledwie 52 lata życia za sobą. Praca w szkolnictwie nie przys­

parzała mu zdrowia. Miał pójść na emeryturę. Nie doczekał dobro­

dziejstw z resortu ministra Leszka Millera.

Zabełków

Są ludzie, którzy mają szczęście lub nieszczęście żyć dłużej. Dla nich to 12 grudnia 1994 r. w Zabełkowie zorganizowano spotkanie towarzys­

kie. Najmłodszy jego uczestnik, czyli prawie smarkacz, nie mógł liczyć mniej niż 70 lat życia. Zebrało się 80 osób. Wystąpił chór szkolny. Gości częstowano kawą, ciastkami i ko­

łaczem.

Tłustomosty

W grudniu 1994 r. w budynku Szkoły Podstawowej firma handlowa

“CEBEX” zaprezentowała towary ekologiczne importowane z Zachodu.

Reklamowano specyfiki zmniejszają­

ce napięcie nerwowe, poprawiające samopoczucie, regulujące krążenie krwi itp. Młodzież szkolna była zachwycona. Jej można wmówić wszystko.

Dodajmy: firma “Cebex”" znajduje się w Tychach. Jak widać jest operatywna. Reklama dźwignią han­

dlu.

Wiadomości zebrał i skomentował:

Benedykt Motyka

NOWINY

RACIBORSKIE

(6)

Z apis ki

PRZECHODNIA Wszystko dla dzieci

Wśród żłóbków ustawionych w raciborskich kościołach najstarszą tra­

dycją cieszy się przepiękny żłóbek w kościele 00 Franciszkanów na Płoni.

Na całej szerokości prezbiterium roz­

ciąga się panoramiczna scena bożona­

rodzeniowa. Obraz jakby z Betlejem przeniesiony. Szczególnego uroku do- daje płonące w głębi szopki światło w kształcie monstrancji. Taka płomienis­

ta, świetlna monstrancja spotykana jest tylko u Franciszkanów (podobna jest w Panewnikach). Do wystroju sceny Bo­

żego Narodzenia użyto w tym roku zie­

lonej siatki maskowniczej (wypożycz- nej z miejscowego Oddziału Straży Granicznej), ślicznie to skomponowa­

no. Ojcowie Franciszkanie wiernie kon­

tynuują wiekową tradycję pierwszego żłóbka św. Franciszka. “Trzy lata przed swoją śmiercią, w Greccio św. Fran­

ciszek postanowił w sposób bardzo uroczysty obchodzić Boże Narodzenie w celu ożywienia w ludziach poboż­

ności. Aby pomysł ten nie został zro­

zumiany jako nowość, uprosił u Ojca św. pozwolenie na urządzenie żłóbka.

Przyniósł siana i przyprowadził wołu i osiołka. Zostali wezwni liczni bracia, śpieszą ludzie, las napełnia się śpie­

wem. Ta czcigodna noc rozjaśnia się blaskiem wielu świateł, śpiew nadaje jej uroczystego charakteru. Zaś Czło­

wiek Boży (Franciszek) stał przed żłób­

kiem, w oczach miał łzy, był przepeł­

niony szczęściem. Nad żłóbkiem kapłan odprawiał mszę św., w czasie której Franciszek jako diakon śpiewał Ewan­

gelię. Potem rozpoczął kazanie do ludu na temat narodzenia Króla wszechmo­

cy, który dla nas stał się ubogim. Ile­

kroć wymieniał Jego Imię, tylekroć z czułością serca nazywał Go Dzieciąt­

kiem z Betlejem.’’ (Św. Bonawentura.

“Życie św. Franciszka’’. X.7).

Jan (z wł. Giovanni) przyszedł na świat 26 września 1181 lub 1182. Do­

piero w wieku młodzieńczym nadano mu imię Francesco. Legenda głosi iż przed jego narodzeniem do domu za­

puka! pielgrzym, ślepiec. On to powie­

dział do służącej, która mu otworzyła:

“Powiedz pani Bernardone. niech idzie do stajni, tylko tam dziecko może się urodzić, l ak chce Pan’’. Służąca co sił w nogach popędziła do swojej pani chcąc przekazać jej tę dziwną wiado­

mość. Pani nie zdziwiła się wcale. Ka­

zała się zaprowadzić do stajni, gdzie na wiązce siana, przy świetle świecy uro­

dziło się dziecko. Szczęśliwa matka owinęła je w pieluszki i położyła w żłóbku. Czy to prawda? Któż to wie...

(z “Głosu św. Franciszka" - miesięcz­

nik - Nr. 1 styczeń 1994).

Jadąc po wielkim Raciborzu w wigilijny wieczór widziałem na cmen­

tarzach liczne światełka. Wdzięczą to pamięć o zmarłych, najbliższych - w ten uroczysty, spokojny dzień. Wiele grobów ozdobionych zostało w świer­

kowe wiązanki ze świecą i kolorowymi choinkowymi ozdobami. Świątecznego nastroju nadają mijanym domostwom kolorowo oświetlone choinki i inne świetlne ozdoby. Późnym wieczorem spokój na ulicach i drogach, spokój w mieście i w wioskach. Na usta cisną się słowa kolędy: “..Podnieś rękę. Boże Dziecię! Błogosław ojczyznę miłą. W dobrych radach, w dobrym bycie.

Jak to się dzieje, że wszyscy chcą dobrze, razem pchają wózek pod niewiarygodnie stromą górkę, wspólnymi silami udaje się im osiągnąć to, co wydawałoby się nieosiągalne - a gdy przychodzi czas spokojnej pracy, realizacji tego, o co z takim trudem zabiegali - wszystko zaczyna się psuć?

Przyglądając się dzisiejszemu konflik­

towi wokół Ośrodka Dziennego Pobytu i Rehabilitacji Dzieci Niepełnosprawnych w Raciborzu, niemożliwą wydaje się odpowiedź na to pytanie.

Na początku nie znali się wcale. Rodzice dzieci upośledzonych rozproszeni w mieście i okolicy pozostawali zupełnie samotni ze swy­

mi. niemałymi przecież, problemami. Szukali się jednak nawzajem, starali kontaktować.

Dotyczyło to zresztą nie tylko rodziców, niebagatelną rolę odegrała tu siostra Ag­

nieszka z klasztoru Annuntiata. księża, którzy informowali o możliwości kontaktu na kaza­

niach. Zaglądali do przychodni. Stosunkowo najłatwiej było zebrać się rodzicom dzieci uczęszczających do szkoły nr 10.

1 tak na bazie najpierw Towarzystwa Pomocy Dzieciom Upośledzonym powstało kolo Katolickiego Stowarzyszenia Niepełno­

sprawnych, która to jedyna organizacja (z siedzibą w Warszawie) obiecała pomoc finansową.

Pomoc taka była niezbędna, zważywszy, że najważniejszym celem, jaki postawili sobie członkowie koła była faktyczna rehabili­

tacyjna pomoc dzieciom.

Zaczęła się mrówcza praca i intensywne zabiegi o powołanie ośrodka dziennego po­

bytu. Udało się. Znaleziono lokal po przedszkolu przy ulicy Lotniczej. Wspólnymi silami - pracą członków kola wspieranych finansowo z różnych źródeł m in z państwowego funduszu rehabilitacji niepełno­

sprawnych udało się otworzyć i wyposażyć ośrodek.

Dla dzieci otwarł swe podwoje w lutym 1994 roku Od początku dużą rolę w organizowaniu placówki odegrała Wiesława

Gołębie najszybsze i najpiękniejsze

Trzy wystawy oddziałowe gołębi pocztowych odbyły się w Radlinie, Pszowie i Rydułtowach.

Hodowcy z Oddziału I - Wodzisław wystawiali swoje ptaki w restauracji “U Gomoli” w Radlinie II. Oddział ten skupia 225 członków podzielonych na 5 sekcji terytorialnych: Radlin II, Wodzi­

sław, Biertułtowy, Marklowice i Wil- chwy. Wystawiono 242 gołębie w kilku klasach m.in.: olimpijskiej-standard - olimpijskiej-sport, wyczynowej, daleko- dystansowej i gołębi młodych. Przyzna­

no po 3 puchary za najpiękniejsze gołębie wyczynowe dla poszczególnych sekcji. W konkurencji skrzydlatych piękności zwyciężył Wodzisław przed Radlinem II i Biertułtowami. Natomiast wśród “wyczynowców” najlepsze oka­

zały się Marklowice przed Wilchwami i Wodzisławiem.

W klasie olimpijskiej-sport pierwsze miejsce uzyskał Roman Sosna, a drugie Paweł Rduch - obaj z Marklowic - których ptaki przefrunęły z różnych konkursach po 7869 km w ciągu dwóch ostatnich lat.

Matuszek, która później została wybrana prezesem raciborskiego kola KSN i powierzono jej funkcję kierownika ośrodka.

I właśnie wtedy zaczęły się schody. W zasadzie wszystko było zapięte na ostatni guzik - płace i utrzymanie obiektu zapewniał zarząd Towarzystwa w Warszawie zasilany z kasy ministerialnej, ale w samym ośrodku zaczęły się problęmy personalne. Wszyscy deklarując dobro dzieci jako jedyne kryterium widzieli je widać na tyle różnie, że z pierwszej obsady w październiku zwolniło się sześć wykwalifikowanych osób. Zatrudniono w ich miejsce nowe. Mimo to. że początkowo kierowniczka z kadiy była zadowolona ponownie zaczął narastać konflikt pomiędzy personelem i rodzicami a prowadzącą placówkę panią Matuszek.

Niektóre dzieci przestały do ośrodka przychodzić, wobec coraz głośniejszego konfliktu odsunęli się wolontariusze z kręgu kościoła.

Personel zarzuca kierowniczce brak kwalifikacji, co uniemożliwia rejestrację placówki jako podległej merytorycznemu nadzorowi Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, i rodzący konflikty sposób bycia. Rodzicom nie podoba się sposób rozliczania składek np. za bezpłatny przejazd na turnus rehabilitacyjny oraz wprowadzony przez kierowniczkę zakaz wchodzenia na teren ośrodka.

Problemy rozstrzygnąć miał Zarząd kola, który zebrał się 25 listopada. Po burzliwej debacie odwołał on Wiesławę Matuszek z funkcji kierownika Ośrodka Dziennego Pobytu powierzając pełnienie jej obowiązków jednej z pracownic.

Wydawało się, słusznie czy niesłusznie.

Za najpiękniejsze gołębie w klasie olimpijskiej standard miejsca pierwsze i trzecie zdobył Rajmund Duda, a drugie Paweł Rduch.

Pszowscy hodowcy urządzili swoją wystawę w remizie OSP. Przewod­

niczącym Komitetu organizacyjnego był Sylwester Wośkowiak.

W klasie olimpijskiej-standard najlep­

szym gołębiem może się pochwalić Wiesław Chwaszcz. a gołębicą - Jan Kaleta.

W klasie wyczynowej za 1994r. zwy­

ciężyły ptaki Karola Kochanka-Różań- skiego i Stanisława Heidera.

Przyznano również nagrody dla gołębi, które brały udział w lotach długo­

dystansowych. Z Bredy w Holandii pierwszy przyfrunął gołąb Ignacego Basztona i gołębica Pawła Halacza.

Natomiast w locie z Le Havre we Francji zwyciężył gołąb Wiesława Chwaszcza i gołębica Pawła Halacza. Wiesław Chwaszcz to najlepszy hodowca w Oddziale II - Wodzislaw-Pszów. Przez kolejne trzy lata zdobył on tytuł mistrza oddziału w lotach gołębi dorosłych.

że przecięto kompromitujący ośrodek spór.

Ostateczną decyzję podjąć miało styczniowe walne zebranie członków koła.

Wiesława Matuszek nie zgadza się jednak z decyzją zarządu Czuje się skrzywdzona, a całą sprawę odbiera jako nagonkę na siebie Tak wiele serca i pracy włożyła w organizację ośrodka. Nie chce przekazać kluczy (zamki w końcu komisyjnie zarząd wymieni!) ani dokumentacji bo nadal jest prezesem raciborskiego koła KSN, a wszelkie dokumenty są wspólne. Swoich oponentów uważa za ludzi nieodpowie­

dzialnych. Pretensje personelu są jej zdaniem nieuzasadnione i będące jedynie wynikiem wysokich wymagań jakie ma zarówno w stosunku do siebie i do podległych jej pracowników. Pieniądze na przejazd, o których mówili rodzice, przeznaczono na inne koszty wycieczki (bilety wstępu przewodnik itp) co jest udokumentowane. O tym, że autobusy okażą się bezpłatne dowiedziała się w ostatniej chwili. Tylko dobrem dzieci podyktowany jest zakaz wchodzenia ro­

dziców do ośrodka - został wprowadzony, gdy w okolicy zaczęła panować świnka i inne choroby zakaźne. Poza tym nie można dopuszczać do tego, by każdy mógł dowolnie poruszać się po ośrodku i “zaglądać do lodówki”, jak to określa.

Wizyta prezesa stowarzyszenia, Rysiat- da Tokarczuka z Warszawy, najwyraźniej nie-wiele zmieniła. Postanowiono ostateczne decyzje podjąć na styczniowym walnym zebraniu

Ośrodek nadal funkcjonuje, chociaż z problemami - przede wszystkim finan­

sowymi. Zarząd w Warszawie nie ma aktualnie pieniędzy na pokrycie zaległych należności ośrodka i pensji dla personelu.

Może w styczniu coś się zmieni. Oby. Tej placówce najbardziej obok pieniędzy po­

trzebny jest spokój i współpraca. Wszystkim przecież chodzi o dobro dzieci

G. L.

Czołowe nagrody w lotach dalekoc tansowych z Le Havre i Bredy w oddziale pszowskim zdobył Karol Ko- chanek-Różański. W jednym z lotów jego gołąb był najszybszy w okręgu

katowickim.

76 członków oddziału w Pszowie wy­

stawiło 160 gołębi. Wystawę odwiedził sekretarz okręgu Stanisław Tront.

W tym samym czasie trwała wystawa zorganizowana przez oddział Rydułto­

wy. Odbyła się ona w oberży

“Gołębnik”, która jest własnością Oddziału. Hodowcy sami ją wybu­

dowali.

W klasie olimpijskiej-standard zwycię­

żyli Ryszard Wieczorek i Jerzy Madeja, olimpijskiej-sport Ryszard Barteczko i Józef Nowak. w wyczynowej Zdzisław Figura i Emil Adamek. Z Le Havre najszybciej przyfrunęły gołębie Jerzego Lipki i Józefa Brzezinki, a z Bredy Rudolfa Warły i Ryszarda Wieczorka.

Oddział rydułtowski liczy 125 człon­

ków. Na wystawie pokazano 185 gołębi.

/jak/

E NOWINY RACIBORSKIE

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na terenie Wodzisławia i niedawno odłączonych od tego miasta, Rydułtów znajduje się ponad 15 tysięcy domów jednorodzinnych.. Tylko niewielki z nich procent podłączony jest

nie wydaje Ci się, że nie grasz całkiem fair? Ostatnio zupełnie inną miarką mierzysz siebie, a inną przykładasz do oceny innych. To nie jest całkiem sprawiedliwe, nie

Ku wielkiem zaskoczeniu, najemczyni spostrzegła, obok swojego nazwiska spółkę Trans-Galux (w roli głównego najemcy także), bez nazwisk jej udziałowców. W czasie scysji, która

Ośrodek Usług Kulturalnych, bo tak nazywa się teraz poprzedni Gminny Ośrodek Kultury, nie posiada wprawdzie takich obiektów jak okazałe domy kultury w niektórych sąsiednich

Na razie od oświadczenia programowego nic takiego się nie stało, jedną z przyczyn jest, jak się okazało choroba docenta Konzala, który jest ogromnym autorytetem dla członków

1 maja w Szkole Podstawowej qr 11 przy ul.Opawskiej w Raciborzu odbędzie się festyn sportowo-rekreacyjny, pa który serdecznie zapraszają organizatorzy, czyli nauczyciele,

Testy a pytaniami teoretycznymi (które jeszcze nie dotarły do ośrodków) będą zmuszały do maksymalnego wykazania się znajomością przepisów, połączoną z logicznym

Dla włoskich kinomanów Tele+1 jest prawdziwą całoroczną ucztą. Ale, jak się okazuje, nie tylko dla nich. Jest to także dobry interes. Na długo przed emisją pierwszego