Stanisław Warzeszak
"Istota i motywacja moralnego
działania", J. Seifert, Opole 1984 :
[recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 24/2, 266-271
2 6 6 R O M A N B A R T N I C K I [2]
ukazanie się om awianego albumu. Streszczenia w jęz. włoskim , fran cuskim i niem ieckim przybliżają pracę także cudzoziemcom. Autorom n ależy wyrazić wdzięczność za podjęcie się tego dzieła i pogratulować osiągniętego sukcesu.
Roman Bartnicki
J . S e i f e r t , Isto ta i m o ty w a c ja m o ra ln e g o d iza ła n ia , (tł.
S . F r ą c z ) , O pole 1984, W y d a w n ic tw o św . K rz y ż a , ss. 88.
D ziałanie ludzkie w sw ojej specyfice m oralnej domaga się m otyw a cji·, która rzeczyw iście odpowiada moralnemu działaniu. W zależności
od tegoi, co jest m otyw em ludzkiego działania i co je faktycznie m o tyw uje, można orzekać o jego charakterze m oralnym w zględnie po- zam orałnym . Problem te n zawsze był przedm iotem uwagi m yślicieli, a w jakim ś stopniu także prostego człow ieka — podmiotu działania mo ralnego. Jednakże z m om entem ukazania się ety k i form alnej K a n t a problem ten nabrał szczególnego· znaczenia w nowożytnych i w spół czesnych system ach etycznych, żeby wym ienić przynajm niej system ety czny M. S c h e l e r a i D. v o n H i l d e b r a n d a. Wśród w ielorakich propozycji należy dzisiaj dokonać krytycznego wyboru i oceny takich rozstrzygnięć, które byłyby najbardziej zadawalające. Ten ceł postaw ił sobie J. Seifert w sw ojej pracy habilitacyjnej, której skróconą w ersję otrzym uje czytelnik w języku polskim.
Praca J. Seiferta ujm uje problem bardzo· skrótowo, a le na tyle w y czerpująco, iż czytelnik m oże wyrobić sobie opinię o sugerowanych
przez autora 'rozstrzygnięciach. U kład treści om awianej pozycji jest spo rządzony interesująco, co zapewnia jej przejrzystość, klarow ny porzą dek prowadzonych w yw odów , a czytelnikow i m ożliwość stosunkowo łatw ego w ejścia w dość trudną problem atykę, by z kolei mógł się on do niej krytycznie odnieść.
Autor um ieścił po stronie tytułow ej, jako m otto do sw ojej pracy, charakterystyczne dla przedstawianej problem atyki w ypow iedzi M. S c h e l e r a , K a n t a , S o k r a t e s a ( P l a t o n a ) i D. von Hildebranda (s. 5). N astępnie został zam ieszczony przejrzysty spis treści (s. 7) i przed m owa autora, w której w yjaśnia on genezę książki oraz przyjętą metodę etycznych analiz określając ją jako metodę wglądu w istotę rzeczy. Wy kazuje związki zachodzące m iędzy dokonanymi analizami, a w oparciu o w yniki tegoż w glądu uzasadnia sw oją argum entację. Uzasadnia rów n ież przyjętą, jako warunek konieczny m ożliwości uprawiania etyki, teorię zakładającą poznanie obiektyw nych, koniecznych istotowych struktur prowadzących do uchwycenia ogólnej istoty m oralnych aktów, ich m otyw acji, obiektywnego zobowiązania i jego źródeł (s. 9—10).
-№
R E C E N Z J E 2 6 7We wprow adzeniu (s. 11—,1.2) autor staw ia i bliżej precyzuje zasygna lizow any w tytu le pracy problem m otyw acji działania moralnego. Pro blem ten został postaw iony w kontekście nie tylko m oralnej wartości działania, ale sam ej jego istoty. W łaściw a odpowiedź na pytanie, co m otyw uje m oralne działanie lub co powinno je m otywować, czy szczę ście m oże być tym m otyw em , czy człowiek w moralnym działaniu zdolny jest do jedynej w swoim rodzaju transcendencji i poświęcenia, m oże stanow ić rozwiązanie problemu istoty m oralnego działania i jego .motywacji. Tak w ięc przedm iotem pracy autora będzie rozwiązanie problemu : co powinno m otywować działanie moralne i jaka m otyw acja czyni je m oralnie dobrym? W odpowiedzi na to pytanie autor w idzi konieczność — obok w ysuw anych m otyw acji o charakterze pierw szo rzędnym — zw rócenia uwagi na ,pozam otyw acyjne” elem enty istoty m oralnego działania, jego obiektyw ne faktory. Istnieją one poza mo tywacją, a le m im o to muszą w jakimś stopniu m otyw ować praw dzi w ie m oralne działania, z ityrn jednak, że należy określić ich odpowied n ie m iejsce w hierarchii, m otyw acji, aby działanie ludzkie nie zostało p ozbawione swego specyficznie m oralnego charakteru.
Postaw ione w ten sposób zagadnienie m otyw acji działania moralnego autor podejm uje w odpow iedzi na trzy pytania o charakterze pomoc niczym, prowadząc do uściślenia stosowanych pojęć. Rozwiązanie istoty problem u znajduje się w odpowiedzi na czw arte zasadnicze pytanie, na które otrzym ujem y sześć różnych propozycji m ających znaczenie pier w szorzędne czy też drugorzędne. Odpowiadając na pierwsze pytanie: czym jest działanie? autor koncentruje się na przedstaw ieniu natury tego działania. Zwraca uwagę, że działanie ludzkie posiada charakter przechodni, jest zorientowane ku urzeczyw istnieniu stanu .rzeczy n ie zależnego od podmiotu. Ten stan rzeczy przedstaw ia sobą pewną rangę w artości, która domaga się w ew nętrznego ustosunkowania podmiotu działania. Szukając wiięc istoty działania należy w ziąć pod uw agę ów stan rzeczy oraz w łaściw y ak t chęci zrealizowania ow ego stanu rzeczy <s. 13i— 16).
N a pytanie drugie: co należy rozumieć przez działanie „moralne” ? autor form ułuje odpowiedź ściśle pod kątem podjętej problem atyki (s. 16—·20); Przez działanie moralne (rozumie to, co w ludzkim działaniu w iąże się z odpowiedzialnością, wolnością, sum ieniem , zasługą, co w chodzi w kontekst dobra i wartości moralnej. Działanie m oralne zo staje tu sprowadzone do działania m oralnie dobrego i zobowiązującego
dla osoby.
Trzecie postaw ione pytanie: co to jest „m otyw”? znajduje odpowiedź w odniesieniu do przyczyny określonych ustosunkowań i wolii realizacji (s. 20—23). Autor bierze pod uwagę tylko te racje, które mogą być rozpoznane, czy też przynajm niej imtelegibilme dane. Rozróżnia m oty w y obiektyw ne, pochodzące od przedmiotu działania i subiektyw ne, le żące po Stronie podmiotu. W pracy J. S eiferta w yakcentow ane zosta
2 . 6 8 S T A N I S Ł A W W A R Z E S Z A K { 4 1
ją obiektyw ne m otyw y działania, niezależne od subiektyw nej m otyw a cji podmiotu. M otyw rozum iany jest jako racją, która sam a z siebie nie w yw ołuje działanią, lecz jedynie apeluje do działającego i zobo w iązuje go do działania w wolności.
Następnie autor przechodzi do postaw ienia zasadniczego problemu: co m otyw uje działanie m oralnie zobowiązujące? W odpowiedzi przed stawia sześć uzupełniających się sposobów podejścia do rozw iązania tego problemu (s. 24—91). Pierw sza odpowiedź jest stwierdzeniem , że działanie specyficznie m oralne jest m otyw ow ane przez dany do zreali zowania ,stan rzeczy, czyli przedmiot działania i jego ważność. W dzia łaniu moralnym nie mogą istnieć odniesienia do neutralnych stanów rzeczy, nie posiadających określonej ważności i doniosłości. Nadto dzia łanie m oralne przyjm uje charakter działania dobrego lub złego w za leżności od odniesienia do pozytywnego albo negatyw nego stanu rze czy. Przedstawiając krytycznie i ostatecznie odrzucając m otyw acje lan sow ane przez isystem etyki utylitarystycznej, hedonistycznej i eudajm o- nistycznej autor proponuje — jako podstawę rozstrzygnięcia proble mu — przyjęcie zasady sprawiedliwości, według której przedm iotowi o wartości doniosłej, absolutnej i obiektywnej przysługuje moralnie zobowiązujące działanie. Ta zasada jednak n ie wystarcza, ponieważ m oralna wartość działania często przekracza ważność urzeczyw istnia nego stanu rzeczy i nie jest jeszcze w stanie m otywować tak bezwarun kowego dążenia do w ypełnienia moralnego obowiązku.
N iew ystarczalność pierwszej odpowiedzi uzupełnia druga, w edług której moralna powinność jako taka stanow i m otyw ację działania mo ralnego. Powinność ta niezależna jest an i od podmiotu, ani też od przed m iotu działania, istn ieje jakby „ponad” d „pomiędzy” nimi, jest obiek tywna. Cechuje ją historyczna konieczność, uniwersalność i wieczność, posiada charakter bezw zględny i absolutnie powinnościow y, domaga się jedynej w sw oim rodzaju odpowiedzi. Jednakże n ie m oże to być po winność w ujęciu kanitowskim, oderwana zupełnie od przedmiotu, albo w iem .absolutnie wiążącą moc nadaje tej powinności wartość i donio słość dobra, jego aktualność i pew ne sytuacyjne uwarunkowania po wodujące, że realizow any sitan rzeczy stw arza powinność domagającą się jedynego w swoim rodzaju ustosunkowania się w działaniu. W edług J. Seiferta pierwszeństwo w m otyw acji działania m oralnego ·— przy uwzględnieniu odpowiedniej sytuacji ·— posiada albo w ażność przed m iotu, który uzasadnia moralną powinność, albo działanie z obowiąz ku, które domaga się podporządkowania, naw et pomimo że nie w y maga tego w takiej m ierze realizow any stan rzeczy. Nie są to jednakże m otyw acje posiadające w sposób konieczny i .ostateczny moralną w ar tość.
W trzeciej odpowiedzi autor zwraca uwagę na moralną wartość dzia łan ia, które stanow i zarazem jego motywację. Nic tak, jak moralne
morał-[ 5 ] R E C E N Z J E 2 6 9
.nego; Zrealizowane dobro i wartość moralna aktu chcenia oraz umo tywow anie tego aktu przez w ew nętrzną słuszność stanow ią ostatecznie rozstrzygający elem ent świadomości moralnej. Motyw ten odgrywa za tem znaczenie pierwszorzędne i wraz z m otyw em powinności jako ta k iej oraz doniosłości realizowanego stanu rzeczy stoi u podstaw sp e
cyficznie moralnego działania.
Obok tych trzech m otyw acji J. Seifert wyróżnia jeszcze inne, które w spółm otyw ują działanie moralne. Autor w czwartej odpowiedzi stw ier dza, że każde działanie m oralne zawiera w sobie ogólność motywu. Znaczy to, że z każdym indyw idualnym m otyw em działania moralnego w iąże się inny motyw: ogólna w ola bycia dobrym. Ważność realizow a nego stanu rzeczy i dobro nie mogą m otyw ow ać jedynie jednostko w ego działania moralnego, ale także w szystkie inne zobowiązania ja k ie to dobro nakłada i w szystkie moralne powinności pojawiające się wobec działającego a w reszcie cały św iat m oralnego dobra. Świadomość m oralną i w artość działania moralnego, sitamowi zatem ogólna w ola
bycia m oralnie dobrym.
Z w ym ienionym i m otyw am i autor w iąże otwartość w działaniu m o ralnym na Bogą, który jest najw yższą i najgłębszą zasadą m otyw acji tegoż działania. W piątej odpowiedzi uzasadnia, że absolutne Dobro- -Bóg stanow i ostateczny fundam ent doniosłości i bezwairunkowościi mo ralnej powinności. Świadczy o tym w ew nętrzny głos sumienia d fakt odpow iedzialności, która zawsze jest odpowiedzialnością wobec Boga, naw et i w naturalnych decyzjach działania moralnego. Moralna wartość działania stanow i szczególną m otyw ację moralną, o ile to działanie
otwarte jest choćby pośrednio ku Bogu. Zdaniem autora m iłość Boga jest w działaniu m oralnym ostateczną racją tego działania, opartą jed nakże o inne, om aw iane dotychczas faktory m otywacyjne.
Ostatnia odpowiedź autora podejm uje jeszcze raz problem m otyw u jącej roli własnego szczęścia w działaniu m oralnym. Odrzucając eudaj- monizm w ydobyw a zarazem na n ow o rolę szczęścia w działaniu mo ralnym , już jednak nie jako pierwszorzędny m otyw tego działania, ale jako następstw o jego i skutek. Człowiek zobowiązany jest dążyć do tego, co czyni go naprawdę szczęśliwym , co w ypływ a z natury realizo w anego dobra; Szczęście nie jeist celem , którem u podporządkowane jest dobro moralne, ale ow ocem uczestnictwa w tym dobru i oddania się jemu. Z działania moralnego w ynika w sposób konieczny szczęście, które przekracza w szelkie w ym iary szczęścia innego pochodzenia. Dzia łanie m oralne zmierza bowiem do uczestnictwa w dobru, w jego w e wnętrznej harm onii i w ypływ ającego z tego dobra szczęścia.
Prezentację podjętej problem atyki i proponowanych rozwiązań do pełnia autor w zakończeniu swojej pracy (s. 82—85). W tym m iejscu w yjaśnia naturę ludzkiego działania, jego charakter aktyw ny i kon tem placyjny, posiadający wartość w ieczną i zdeterm inowaną ku n ie śm iertelności. Uzasadnia także racje za przyjęciem w ielości pryncypiów
‘/ Ί Ο S T A N I S Ł A W W A R Z E S Z A K [6]
i kończy rozważaniem nad znaczeniem etyki w życiu osoby ludzkiej. Na ostatnich stronach książki zamieszczony został w ykaz cytow anych dzieł (s. 86—88).
Ogólna wartość dzieła J. Seiferta zasługuje na pozytyw ną ocenę. Autor podejm ując am bitne zam ierzenie dokonania krytycznej oceny roz wiązań, proponowanych w niektórych system ach etycznych, w dużej m ierze pogłębił om awiane zagadnienie, dokonał jego system atyzacji i w postaci w łasnych rozwiązań oraz sugestii w niósł cenny w kład do etyki. W ramach tej pozycji ocenił negatyw nie sposoby rozwiązania problemu zwłaszcza u Kanta i M. Schelera. W yraźnie natom iast opo w iada się za rozw iązaniam i D. von Hildebranda, na którego chętnie się powołuje i w ykorzystuje niekiedy bezpośrednio sugerowane przez niego pojęcia i opinie. Stąd widać, że J„ Seifert w yraźnie opowiada się za system em wartości i dorobkiem etycznym wypracow anym przy zastosowaniu m etody fenom enologicznej. Prezentow ane przez autora roz w iązania mogą być zadawalające na obecnym etapie refleksji etycznej Godne uw agi jest to, że zostały jakby na nowo odczytane dotychczas stosow ane pojęcia etyczne, a zwłaszcza zasady m otyw acji działania mo ralnego. Proponowane przez autora inne ustaw ienie zagadnienia szczę ścia oraz pow inności w m otyw acji moralnej, dowartościowanie w ażno ści przedm iotu działania i jego m oralnego znaczenia, jak również m iej sce Boga w tej m otyw acji oraz ogólne pragnienie bycia dobrym, sta now i cenny w kład do w łaściw ego zrozumienia istoty i charakteru spe cyficznie moralnego działania.
Pozostaje jednak pew ien niedosyt w związku z przedstawioną pro blem atyką powinności moralnej. W ydaje się, że autor intuicyjnie czu je czym jest powinność moralna, jej bezw zględny charakter, mimo tego nie potrafi pogłębić jej transcendentnej istoty. Skoro powinność ta jest „poza” i „ponad” podmiotem i przedm iotem działania m oral nego, a n ie równa się form alnem u obowiązkowi spełnienia działania z szacunkiem dla prawa, to z czego w ynika ostatecznie ta bezwzględna, naw et zobowiązująca „pomad miairę” powinność moralna? Rozwiąza nie problem u na płaszczyźnie przyjętego przez autora system u wartości będzie prawdopodobnie niem ożliwe, o ile n ie przyjm ie się naczelnej w hierarchii w artości godności osoby ludzkiej, a ostatecznie Absolutu jako podstawy uzasadniającej w szelką powinność moralną. Podstaw ow a prawda m etafizyczna o partycypacji w bycie absolutnym i kontyngen- tnym istnieniu bytu wchodzącego w relacje m oralne, jak również po chodząca od Absolutu wartość przedm iotu działania m oralnego, po winność tę w pełni uzasadnia. Odwołując się. natom iast do Boga — absolutnego Dobra jako racji m otyw ującej działanie m oralne — należy zwrócić uwagę n ie tylko na odpowiedzialność w obec Niego, ale na sam fakt Jego osobowego stosunku do przedmiotu odniesień m oral nych. W ten sposób pojawia się stan powinności o charakterze absolut nym, powinności, która m oże n aw et w bardzo w zniosłej m ierze nie
{7] R E C E N Z J E 2 7 1
przysługiwać przedm iotowi a mimo to jest rzeczywistością, bo sw oją moc czerpie z relacji do Absolutu. Ten elem en t m otyw acji w ramach m otyw acyjnej powinności moralnej nie został wyczerpany.
W sum ie jednak należy pozytyw nie ocenić dzieło J. Seiferta a tłum a czowi om z wydaw com należy wyrazić uznanie, pomimo pew nych n ie dociągnięć w ostatecznym w ykonaniu graficznej i leksykalnej form y tej książki. Zawarta w om ówionej pozycji problem atyka m oże sta nowić interesujący przedmiot refleksji zarówno dl-a etyków jak i te ologów moralistów.