• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2018, nr 28 (758).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2018, nr 28 (758)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Jasienie się bawi

KULISY

PowIatU Klucz­borK­-­ole­sno

­Issn­1731­-­9897­­In­deks­381314­­­na­kład­5600­ce­na­2,50­zł­(w­tym­5%VAT)­­nr­28­(758)­czwartek­12­lipca­2018­r.­­­Gazeta­jest­członkiem­sGl­i­brGl

Zagadkowa śmierć

33-latki

Skandal w Byczynie nie cichnie s.3

s.15

pIERWSZY KROK

Pod wodzą trenera Mariusza Strzelaka Motor Praszka pewnie awansował do oleskiej piłkarskiej A klasy. - To pierwszy krok - zapowiada Robert Panek, prezes klubu. - Przed nami kolejny - awans do ligi okręgowej. s.22

maSa futBOlu

Miniony weekend upłynął w Byczynie pod zna- kiem piłki nożnej. W mieście odbyły się Memoriał Juliusza Steckiego oraz Turniej Oldboys Opolsz- czyzny. Hetman Byczyna w tych pierwszych roz- grywkach zajął drugie miejsce. s.23

str.3

JUBILER

Najtańsze złoto w okolicy Zapraszamy!

Praszka, Plac Grunwaldzki 26

Z KSIążKą I glOBuSEm

W Przedmościu (gm. Praszka) odbyła się kolejna już Rewia Orkiestr Dętych. Swoje programy zaprezen- towało pięć grup muzycznych. Z kolei miejscowa OSP i Biblioteka Publiczna z Praszki przygotowały akcję „Do książki mi się pali”. s.10

WIóRY ZnóW lEcIałY

Choć Bobrowa (gm. Rudniki) to wieś licząca zaled- wie 300 mieszkańców, jest sławna w Polsce i na świecie. A to za sprawą Międzynarodowych Zawo- dów Drwali, które odbyły się już po raz 19. W tym roku puchar pojechał do Francji. s.8

placE Już SpRaWdZOnE

W Oleśnie do użytku oddane zostały dwa nowe pla- ce zabaw - przy bibliotece i na promenadzie. Sym- bolicznego przecięcia wstęgi dokonali sami jego użytkownicy - przedszkolaki. Od razu też przetesto- wali nowy sprzęt. s.5

pół WIEKu późnIEJ

W Gorzowie Śląskim spotkali się absolwenci, którzy pięćdziesiąt lat temu ukończyli podstawówkę w Ja- strzygowicach. W zjeździe udział wzięli również na- uczyciele i uczniowie z innych roczników. Wspo- mnieniom nie było końca... s.6

pOpISalI SIę pRZEd dZIEćmI

Rodzice dzieci uczęszczających do przedszkola w Ligocie Dolnej (gm. Kluczbork) przygotowali dla swoich pociech teatralny występ. Na warsztat wzięli opowieść o jędrnej rzepce, którą publiczność przyję- ła owacyjnie. s.5

KOnIEc ZaWIESZEnIa

Po ponad 2,5 miesiąca zawieszenia, od soboty 14 lipca wznawia pracę oddział wewnętrzny kluczbor- skiego szpitala. - Mamy skład lekarski i pielęgniarski niezbędny do uruchomienia interny - zapewnia Syl- wia Jarczewska, prezes PCZ. s.5

Firma Marcegaglia Poland Sp. z o.o.

poszukuje pracowników produkcyjnych do zakładów w Praszce, przy ul. Kaliskiej 72 oraz w Ligocie Dolnej, przy ul. Przemysłowej 1.

Rekrutacja w Praszce dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Oferujemy atrakcyjne wynagrodzenie i pakiet socjalny.

Forma kontaktu:

CV na adres: biuro@marcegaglia.com kontakt telefoniczny:

34 3501 537 (Praszka); 77 4598 257 (Ligota Dolna)

(2)

Żydzi niezadowoleni. Nie ma sukcesu?

Kolejne dni przynoszą oświadczenia i komentarze różnych środowisk żydow- skich wskazujące na niezadowolenie z tre- ści porozumienia podpisanego pomiędzy Polską i Izraelem na temat nowelizacji ustawy o IPN. Premier Morawiecki i poseł Kaczyński ogłosili kolejny sukces dyplomatyczny sięgający szczytów Himalajów, tymczasem w liczących się w świecie i Izraelu środowiskach żydow- skich wrze. Instytut Yad Vashem w Izra- elu, United States Holocaust Memorial Museum w Waszyngtonie, minister edu- kacji w Izraelu, podkreślają w swoich komentarzach, że dokonane zmiany są

„dalece niewystarczające” i „…nie zapewnią odpowiedniej edukacji i pamię- ci o Holokauście w przyszłości”. Premier Izraela Netanjahu już oświadczył, że

„wsłuchał się w komentarze historyków”.

Chłopi maszerują na Warszawę W piątek 13 lipca o godzinie 13.00 na Placu Konstytucji w Warszawie zapowie- dzieli manifestację polscy rolnicy. Wiado- mo już, że wezmą w niej udział chłopi zrzeszeni w poszczególnych organizacjach branżowych: Unii Warzywno-Ziemnia- czanej, Sadowników RP, Federacja Rolna, producenci trzody oraz rolnicy niezrzesze- ni. Na uwagę zasługuje także zapowiedź udziału w manifestacji członków NSZZ RI z terenu Lubelszczyzny. Na czele związku stoi posłanka PiS Teresa Hałas. Członko- wie organizacji z województwa lubelskie- go twierdzą jednak, że mimo tego i tak wezmą udział w proteście , bo …„muszą wziąć sprawy w swoje ręce”. Organizato- rzy manifestacji liczą, że chłopski protest wesprą udziałem także mieszkańcy stolicy.

Do Warszawy może przyjechać kilka tysięcy rolników z całej Polski.

Policja strajkuje

Kolejnym środowiskiem, które rozpo- czyna walkę o lepszy byt, jest policja. Od wtorku rozpoczął się protest. Polega on na razie na tym, że policjanci zamiast manda- tów będą wypisywać pouczenia. Zapowie- dzieli jednak, że przy wykroczeniach poważnych nadal będą stosować obowią- zujące przepisy. W całym kraju oflagowa- ne zostały komendy, komisariaty i radio- wozy. Związki zawodowe służb munduro- wych domagają się podwyżek o 650 zł, powrotu do systemu emerytalnego z 31 grudnia 2012 roku (wówczas policjanci mogli przechodzić szybciej na emeryturę), jak również wypłacania pełnego wynagro- dzenia za nadgodziny i za L4 w pierw- szych 30 dniach. Szef NSZZ Policjantów Rafał Jankowski w rozmowie z ONET powiedział, że jest zdumiony i zaniepoko- jony niezwykle bojową atmosferą w szere- gach policji.

Polska wysycha

Susza zagraża 65% powierzchni upraw zbóż jarych, połowie plantacji ozimin i krzewów owocowych. Ogólnie brak wody w glebie odczuwa 4 miliony hektarów polskich upraw. To niemal 1/3 całej powierzchni ziem uprawianych przez rol- ników. Dzieci na wakacjach oraz urlopo- wicze się cieszą. Chłopi liczą już straty.

Wszyscy razem musimy być przygotowa- ni na wzrost cen chociażby chleba. Szacuje się, że jego ceny będą o 7-8 procent wyższe od obecnych. Eksperci twierdza, że obser- wowane od kilku lat zmiany pogodowe ujawniają w pełni popełnione w Polsce błędy w latach PRL. Przeprowadzono wówczas rabunkową meliorację. Miała ona dać dodatkowe powierzchnie gruntów ornych i zapobiegać powodziom. Tymcza- sem mamy wyraźne obniżenie poziomu wód gruntowych. „Tygodnik Powszech- ny” w wydaniu z 1 lipca dokładnie analizu- je stan zasobów wodnych w Polsce i

gospodarowanie nimi. Zawarte tam dane mogą przerażać. Warto przeczytać.

Brakuje kierowców

Kierowcy autobusów w dużych mia- stach pilnie poszukiwani. Z każdym dniem przybywa miast alarmujących o brakach kadrowych w komunikacji miejskiej.

Dotyczy to zarówno kierowców autobu- sów, jak i motorniczych w tramwajach.

Dramatycznie sytuacja wygląda w Trój- mieście. Gdańskie autobusy i tramwaje nie wykonały kilkudziesięciu zaplanowanych kursów. W przedsiębiorstwie brakuje oko- ło 70 kierowców. Od 1 lipca podniesiono wynagrodzenia. Obecnie początkujący kierowca zarabia 4 500 zł brutto. Według szacunku Związku Miast Polskich w całym sektorze transportu publicznego w kraju brakuje od 50 do 100 tysięcy pracow- ników. Firmy przewozowe coraz częściej poszukują kierowców za wschodnią grani- cą, a nawet na terenie Indii.

Płonie kolejne składowisko śmieci Jest to już 80. pożar dużego składowi- ska śmieci w Polsce. Tym razem wybuchł on w Dąbrowie koło Opola. Od nocy z niedzieli na poniedziałek (8/9 lipca) kilka- dziesiąt jednostek straży pożarnej przez ponad dobę walczyło z pożarem nielegal- nego składowiska śmieci. Dogaszanie pogorzeliska wciąż jeszcze trwa. Żrący dym wraz z przejmującym smrodem dotarł nad Zaodrze w Opolu. Mieszkańcy alarmowali władze o tym, że w niektó- rych miejscach w Opolu nie dało się nor- malnie oddychać. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska osobom obawiają- cym się o swoje zdrowie zalecił pozosta- wanie w domach i nie otwieranie okien.

Policja opolska zatrzymała dwie osoby podejrzane o podpalenie magazynu.

Kobiecie lat 56 oraz mężczyźnie lat 39 postawiono zarzut spowodowania pożaru wielkich rozmiarów. Oboje są mieszkań- cami powiatu opolskiego.

3 KULISY POWIATU 2 12 lipca 2018

www.kulisypowiatu.pl

WYDAWCA: Centrum „KolisKo” Krzysztof Świeykowski;

ul. Senatorska 3, 46-320 Praszka. Nakład: 5600.

Redaktor naczelny: Aleksander Świeykowski.

Zatępca redaktora naczelnego - redaktor prowadzący: Andrzej Szatan.

Tel.: 603 851 414 (redakcja@kulisypowiatu.pl).

Redakcja: Andrzej Szatan (andrzej.szatan@kulisypowiatu.pl), Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Martin Huć (martin.huc@kulisypowiatu.pl), Karolina Zając (karolina.zajac@kulisypowiatu.pl), Milena Zatylna (milena.zatylna@

kulisypowiatu.pl).

Współpraca: Stanisław Banaśkiewicz, Agnieszka Jasiniak, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka, Marzena Walska, Przemysław Pajor.

Marketing: Martin Huć, tel.: 609 888 290 (reklama@kulisypowiatu.pl), Kazimierz Zaręba.

skład komputerowy: Martin Huć.

Nasz numer konta bankowego - iNG Bank Śląski:

63 1050 1171 1000 0092 2574 0704.

Księgowość: Biuro Rachunkowe - Kordian Poniatowski, tel.: 34 359 13 10.

Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, drukarnia w Łodzi.

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów.

Niezamówionych tekstów nie zwracamy. Za treść ogłoszeń redakcja ponosi odpowiedzialność w granicach wskazanych w ust. 2 art. 42 ustawy Prawo prasowe.

Cytaty tygodnia

W minionej kadencji parlamentu, jako senator byłem sprawoz- dawcą nowelizacji ustawy o sądach powszechnych. Cały projekt przygotował Jarosław Gowin. Proponowane w tamtej ustawie zmiany miały ostatecznie ograniczyć liczbę sądów rejonowych i nieco zmienić zasady funkcjonowania sędziów.

Pierwsze propozycje przedstawione przez ministra Gowina po długich dyskusjach w komisjach sejmowych, potem po debacie w sejmie i wreszcie po liczącej wiele godzin dyskusji w senacie zosta- ły poważnie okrojone. Niemniej jednak w efekcie miało zniknąć trzydzieści kilka sądów rejonowych. Miało to ostatecznie uspraw- nić tok prowadzonych w sądach spraw i lepsze wykorzystanie sędziów i prokuratorów w skali kraju.

Opór terenu, a zwłaszcza miast powiatowych, w których sądy rejonowe miały ulec likwidacji, był duży. Przeciwko proponowa- nym zmianom ostro występował wówczas PSL. Mimo przyjęcia projektów przez sejm i senat, reforma ta ostatecznie nie weszła w życie.

A szkoda. Proponowane zmiany, faktycznie dawały szanse na pewną poprawę jakości w funkcjonowaniu sądów powszechnych.

Kiedy jednak porównamy tamten projekt, z tymi zmianami jakie obserwujemy dzisiaj, to oczywiście dwa różne światy.

Nie ma dyskusji, nie ma analiz, nie ma stanowiska par- lamentarnych prawników. Są za to decyzje. Po Trybunale Konstytucyjnym, po czystce wśród prezesów sądów, po czy- stce w KRS, nastał czas przeję- cia Sądu Najwyższego.

Mimo trwającej wciąż dys-

kusji o tym, kto teraz jest prezesem SN i ogłoszonych przez UE kro- ków przeciwko polskiemu rządowi za dokonywany zamach na trzecią władzę, PiS prze uparcie do przodu twierdząc, że tego wła- śnie oczekuje suweren. PiS na pewno się nie zatrzyma. Mam wra- żenie, że nawet miliardowe kary zasądzone przez Trybunał w Starsburgu niczego nie zmienią.

Ci dziwni ludzie, którzy dzisiaj rządzą Polską, wiedzą co czynią.

Wiedzą też, że czas ich rządów w końcu minie. Muszą więc kraj i trzecią władzę na tyle zmienić, by zabezpieczyć sobie przyszłość i spokój. By ewentualnie w przyszłych procesach sądowych stosow- ne paragrafy wybierali i wyroki proponowali ich dzisiejsi kumple.

Chcą sobie zapewnić bezkarność. Aleksander Świeykowski

Szczypta polityki Kalendarz

Czwartek, 12 lipca Dzień Męczeństwa Wsi Polskiej.

Imieniny: Bruno, Pauliny.

Polska: 1997 - do Wrocławia dotarła powódź tysiąclecia.

Świat: 1998 - w finale rozgrywanych we Francji XVI Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej reprezentacja gospodarzy pokonała na Stade de France w Paryżu Brazylię 3-0.

Piątek, 13 lipca Dzień Frytek.

Imieniny: Sary, Małgorzaty.

Polska: 2006 - Hala Ludowa we Wrocławiu została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

Świat: 2014 - Niemcy pokonały po dogrywce Argentynę 1-0 w roze- granym na stadionie Maracana w brazylijskim Rio de Janeiro meczu finałowym XX Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej.

Sobota, 14 lipca Dzień Łapania za Pupę.

Imieniny: Marcela, Kamila, Angeliny, Selli.

Polska: 1984 - w Kiekrzu koło Poznania odbyły się pierwsze w kraju zawody triathlonowe.

Świat: 2013 - w Indiach zamknięto ostatni na świecie system telegraficzny.

Niedziela, 15 lipca Dzień bez Telefonu Komórkowego.

Imieniny: Roksany, Bonawentury, Włodzimierza, Henryka, Dawida.

Polska: 2010 - obchody 600-lecia bitwy pod Grunwaldem.

Świat: 2009 - najpotężniejsze od 78 lat trzęsienie ziemi na Nowej Zelandii.

Poniedziałek, 16 lipca Święto Matki Boskiej Szkaplerznej.

Imieniny: Mariki, Marii.

Polska: 1903 - rozpoczęto budowę szlaku turystycznego Orla Perć w Tatrach.

Świat: 1990 - został odkryty Pan, jeden z księżyców Saturna.

Wtorek, 17 lipca Światowy Dzień Emocji.

Imieniny: Anety, Jadwigi, Bogdana.

Polska: 1974 - rozpoczęto wydobycie w kopalni rudy miedzi w Rudnej.

Świat: 1989 - George H.W. Bush jako pierwszy prezydent USA przybył z wizytą do Holandii.

Środa, 18 lipca Międzynarodowy Dzień Nelsona Mandeli.

Imieniny: Szymona, Kamila, Emiliana.

Polska: 2003 - wyłączono na zawsze ostatni pracujący komputer Odra 1305.

Świat: 1995 - przebudził się wulkan Soufrière Hills na wyspie Mont- serrat na Morzu Karaibskim.

999 - Pogotowie 998 - Straż Pożarna 997 - Policja

994 - Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne 993 - Pogotowie Ciepłownicze 992 - Pogotowie Gazowe 991 - Pogotowie Energetyczne

77 418 52 18 - Starostwo Powiatowe w Kluczborku 34 35 978 33 - Starostwo Powiatowe w Oleśnie 77 418 14 81 - Urząd Miejski w Kluczborku 77 413 41 50 - Urząd Miejski w Byczynie 77 417 54 70 - Urząd Gminy w Lasowicach Wielkich 77 418 83 44 - Urząd Miejski w Wołczynie

34 359 78 41- Urząd Miejski w Oleśnie 34 357 51 00 - Urząd Miejski w Dobrodzieniu 77 421 60 76 - Urząd Gminy w Zębowicach 34 359 40 04 - Urząd Miejski w Gorzowie Śląskim 34 359 10 09 - Urząd Miejski w Praszce 34 359 90 04 - Urząd Gminy w Radłowie 34 359 50 72 - Urząd Gminy w Rudnikach 34 350 44 03 - Komenda Powiatowa Policji

w Oleśnie

77 417 03 03 - Komenda Powiatowa Policji w Kluczborku

34 359 78 96 - Powiatowy Urząd Pracy w Oleśnie 77 447 13 88 - Powiatowy Urząd Pracy w Kluczborku

Ważne numery telefonów

- Jeżeli nie nastąpi nagły zwrot, to rząd PiS rozbije się o Sąd Najwyższy. To co dzieje się na ulicy i w debacie publicznej ma znaczenie, bo podbudowało sędziów i jest dla nich ważne.

Sędziowie powinni czuć się pewniej, bo widzą poparcie ze strony społeczeństwa.

Ludwik Dorn - Wierzę w to, że wynosimy wymiar sprawie- dliwości na wyższy poziom niezawisłości, obiek- tywności i sprawiedliwości; spodziewam się, że będzie dużo mniej haniebnych wyroków.

Mateusz Morawiecki - …gdyby mnie panowie zapytali, kto będzie naszym kandydatem na prezydenta w 2020 roku, to bym powiedział, że obecny prezydent. Ale ta decyzja będzie oficjalnie podjęta przez radę poli- tyczną lub kongres partii.

Jarosław Kaczyński

(3)

Do tego tragicznego zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę (6/7 lipca). Ciało kobiety znalezione zostało w sobo- tę rano w domku letniskowym w Mirowszczyźnie w gmi- nie Rudniki.

Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała 32-letniego mieszkańca Praszki, który na co dzień mieszka w Holandii.

Razem z 33-latką byli na imprezie, na której najprawdopo- dobniej zażywali jakieś narkotyki. Przy zatrzymanym zna- leziono niewielkie ilości marihuany. Prawdopodobnie kobieta zażyła też biały proszek nieznanego pochodzenia.

- Sąd Rejonowy w Oleśnie wobec podejrzanego zasto- sował areszt tymczasowy na dwa miesiące - mówi Stani- sław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Męż- czyzna usłyszał trzy zarzuty: nieumyślnego spowodowania śmierci poprzez podanie substancji psychoaktywnej nie- wiadomego pochodzenia, nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w sytuacji zagrożenia życia oraz nielegalne- go posiadania marihuany.

Śledczy w smartfonie zatrzymanego znaleźli kilkunastosekundowy filmik, na którym widać, jak kobieta ma atak po zażyciu substancji psychoaktywnej.

Ciało 33-letniej kobiety zostało zabezpieczone do sekcji.

- Badania toksykologiczne i histopatologiczne mają wyjaśnić, co zażyła kobieta i jaka była przy- czyna jej śmierci, wyników sekcji jeszcze nie ma - mówi Stanisław Bar.

Śledztwo ma też dać odpowiedź na pytania, skąd mieszkanka Praszki miała narkotyk i dlaczego 32-latek nie wezwał pogotowia w nocy, kiedy był świadkiem jej ataku.

Mężczyźnie grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

MK

Przypomnijmy - na sesji absolutoryjnej Beata Dzie- końska zarzuciła radnemu opozycji, że ten przyszedł do Urzędu, aby ją nagabywać i molestować. Zapewniła także, że jest w stanie to wszystko wykazać.

- Pani jest bezczelna - natychmiast zareagował radny Damian Gocejna. - Pani przed chwilą powiedziała coś okropnego. Nigdy pani nie nagabywałem, nigdy nie byłem ordynarny. Zapewniam, że spotkamy się w sądzie.

Beata Dziekońska dodała również, że ze spotkania w gabinecie kierownika promocji sporządziła notatkę służbową i przesłała ją emailem.

- Jeżeli taka notatka dotarła, nie miałem możliwości jej odebrania - tłumaczy burmistrz Robert Świerczek. - Od końca 2016 roku moja poczta jest zablokowana i korzystam z poczty sekretariatu. Nie widziałem tej notatki i do tej pory nie znam jej treści.

I dodał, że wiadomość o niewłaściwym zachowaniu radnego powinna była zostać skierowana do przewod- niczącego rady nadzorczej.

- Podczas sesji nikogo nie oskarżyłam o żadne przestępstwo i moje notatki służbowe (na posiedzeniu była mowa o jednej, teraz pojawia się już liczba mnoga - przyp. red.) nie zawierały oskarżeń o przestępstwo, dlatego też nie musiałam sprawdzać, co pan burmistrz z nimi uczynił - wyjaśnia w emailu Beata Dziekońska.

- Oskarżenia o przestępstwo padły ze strony innych osób obecnych na sesji, ale tylko wskutek przerwania mojej wypowiedzi została niezrozumiana.

Beata Dziekońska napisała także otwarty list do

Adama Radoma, przewodniczącego Rady Miejskiej w Byczynie, w którym obwinia go o nieprawidłowe prowadzenie sesji, o to, że została przez popierających radnego Damiana Gocejnę zakrzyczana, a w konse- kwencji nie zdążyła wyjaśnić sprawy, dokończyć przerwanej wypowiedzi.

- Oświadczenie nie odzwierciedla faktów, które miały miejsce na sesji - komentuje treść listu otwartego Adam Radom. - Nagrania oraz sam przebieg sesji prezentowany w mediach pokazują zupełnie inne okoliczności wydarzeń.

Burmistrz rozmawiał bezpośrednio z prezes.

- Rozmawialiśmy o tym, że wizerunkowo spra- wa jest dla samorządu bardzo niekorzystna - rela- cjonuje treść rozmowy Robert Świerczek. - Dziś trudno ocenić, kto w tym sporze ma rację. Są to osoby dorosłe, które powinny zdawać sobie sprawę, że jeśli powie się o jedno słowo za dużo lub zrobi krok dalej, można ponieść konsekwencje również prawne.

Ponieważ na skandalu wizerunkowo ucierpiała także spółka Rycerska Byczyna, burmistrz w tym tygodniu zaplanował spotkanie z członkami rady nadzorczej.

- Ono jest konieczne - zapewnia Robert Świer- czek. - Dziś za wcześnie jeszcze mówić, jak poto- czą się losy pani prezes w spółce. Nie wiemy, jak sprawa się rozwinie. W najczarniejszych snach takiego scenariusza sesji nie przewidywałem.

EW

W

poniedziałek (2 lipca) na oleskim placu zabaw doszło do wypadku z udziałem 4-letniej Martynki. Kiedy jej mama karmiła młodsze dziecko, dziewczynka podczas zaba- wy upadła i straciła przytomność. Nikt z obec- nych nie wiedział jak pomóc dziecku. Będący w pobliżu policjanci: młodszy aspirant Piotr Żywica i starszy sierżant Kamil Topij przesko- czyli przez ogrodzenie i udzielili jej pierwszej pomocy.

Martynka była nieprzytomna, a funkcjona-

riusze po sprawdzeniu funkcji życiowych i oddechu, ułożyli ją w pozycji bezpiecznej. Po chwili na miejscu zjawiła się karetka pogoto- wia, ratownicy medyczni zabrali dziecko do szpitala. Dzięki szybkiej reakcji policjantów, dziewczynka jest zdrowa i ma się dobrze.

Mama Martynki złożyła podziękowania na ręce inspektora Tomasza Kubickiego, komen- danta powiatowego policji w Oleśnie. Osobi- ście podziękowała też policjantom za szybką i profesjonalną interwencję. MK

KULISY POWIATU

3

12 lipca 2018

www.kulisypowiatu.pl Facebook: Kulisy Powiatu Kluczbork-Olesno

reklama

Policjanci uratowali 4-latkę

Koniec skandalu,

początek kontrowersji

Byczyna

Emocje związane ze skandalem, jaki wybuchł na ostatniej sesji Rady powoli cichną. Kontrowersji jednak nie ubywa.

Powiat oleski

Zmarła 33-letnia mieszkanka Praszki, która prawdopodobnie zażyła jakąś substancję psychoaktywną. Dostała ataku, który smartfonem nagrał 32-latek. Mężczyzna został tymcza- sowo aresztowany i usłyszał trzy zarzuty.

Zmarła po

narkotykach?

(4)

KULISY POWIATU 4 12 lipca 2018

www.kulisypowiatu.pl

"Odszedłeś cicho, bez pożegnania Jak ktoś, kto nie chce swym odejściem smucić

Jak ktoś, kto wierzy w chwili rozstania Że niebawem z dobrą wieścią wróci"

Wyrazy głębokiego współczucia oraz słowa wsparcia i otuchy z powodu śmierci

Męża

Pani Gabrieli Sobczyk

składają pracownicy firmy Kessel Sp. z o.o.

W ramach wspólnego kibicowania w mieście powstała Rodzinna Strefa Kibica. Jest to wspólne przedsięwzięcie Urzędu Miejskiego w Wołczynie, Parafii NMP w Wołczynie oraz MKS Wołczyn.

- Inicjatywa ta, jak wskazuje jej nazwa, skierowana jest przede wszystkim do rodzin, a w szczególności do dzieci - zauważa Krzysz- tof Tokarski z MKS Wołczyn.

Stąd też wołczyńska strefa należy do nietypowych - jest bezalko- holowa. Poza transmisjami meczów na najmłodszych kibiców czeka- ją gry i zabawy.

Najpierw planowano, by strefa powstała w okolicy hali sportowej.

Jednak popołudniowe słońce uniemożliwiałoby kibicowanie przed rozwieszonym ekranem. Pojawił się więc pomysł zorganizowania przestrzeni dla kibiców w hali. Ostatecznie zwyciężyła opcja strefy w amfiteatrze przy tzw. Czerwonym Kościele.

Podpisana został umowa licencyjna z telewizją. Transmitowane były mecze otwarcia i oczywiście wszystkie mecze naszej reprezen- tacji. Teraz można kibicować drużynom walczącym o najwyższe trofeum.

- To pierwsza taka inicjatywa w Wołczynie - mówi Bożena Grabas z wydziału promocji. - Przetarliśmy szlaki. Wszystko zostało zorga- nizowane zgodnie z przepisami bezpieczeństwa, wytycznymi TVP i wymogami technicznymi. W zależności od meczów strefa bywała pełna. Największym zainteresowaniem cieszyła się, gdy na boisko wychodzili Polacy.

- Największą frekwencją cieszył się mecz Polska-Senegal, pod- czas którego zapełnił się niemal cały amfiteatr - dodaje Krzysztof Tokarski.

Założeniem organizatorów było, by wołczyńska strefa była miej- scem wspólnego kibicowania całych rodzin.

- I to się udało - relacjonuje urzędniczka. - Przed ekranem wspól- nie zasiedli starsi i młodsi, były nawet małe dzieci w wózkach, wszy- scy z biało-czerwonymi akcentami.

- Rodzinna Strefa Kibica to z pewnością trafiony pomysł - ocenia- ją jej organizatorzy.

Strefa działa do końca Mistrzostw Świata w piłce nożnej rozgry- wanych w Rosji.

AJ

Strefa

przy kościele

Wołczyn

Mimo że nietypowa, bo bezalkoholowa, to się sprawdziła. Mimo że z grupy nie wyszli Polacy, to wciąż można tutaj kibicować.

Zdjęcie UM Wołczyn

Strefa kibica w Wołczynie miała służyć rodzinnemu kibicowaniu.

Cieszyła się dużym zainteresowaniem młodych kibiców.

Gminne zawody sportowo- pożarnicze zorganizowano w niedzielę 1 lipca.

Na pierwszy ogień poszły 4 Młodzieżowe Drużyny Pożar- nicze z: Komorzna, Skałąg, Szymonkowa i Wołczyna.

- Jesteśmy jedną z najmłod- szych młodzieżowych drużyn w gminie - przyznają zawodni- cy i zawodniczki ze Skałąg.

- Rok temu całkiem nieźle nam poszło, byliśmy pierwsi w gminie i trzeci w powiecie - mówi Kamil Janowski.

- Dziś też planujemy wygrać - dodają Blanka Kopa- niszen i Julia Słaboń.

- Jesteśmy mieszaną druży- ną, dziewczyny stanowią u nas większość - podkreśla Marcel Cymara.

Drużyna ze Skałąg znalazła się na drugim miejscu, ustępu- jąc gospodarzom zawodów.

Na sukces wołczynian pra- cowali: Wiktor Konefał, Bar- tosz Bar, Sebastian Pietrów, Mateusz Sibiński, Kacper Maj- kut, Grzegorz Nylec, Jan Adamski, Maciej Januszkie- wicz, Kacper Klimowicz i Jakub Manowita.

Trzeci wynik uzyskała mło- dzieżówka z Szymonkowa.

Czwarta lokata przypadła zawodnikom z Komorzna.

- Sztafeta wyszła nam bar-

dzo dobrze, ale „bojówka”

kiepsko - na chłodno ocenia Mikołaj Podkówka z MDP Komorzno. - Za rok będzie lepiej.

Wśród drużyn kobiecych najlepiej spisały się reprezen- tantki Wąsic.

- Miewałyśmy lepsze czasy - przyznaje Patrycja Czaja, ochotniczka z Wąsic. - Po szta- fecie jest nieźle - prowadzimy.

Mimo że był dziś mały element zaskoczenia, bo z marszu zostałam mechanikiem, jest dobrze.

Najlepszą kobiecą drużynę tworzyły: Patrycja Czaja, Nata- lia Domagała, Magdalena Rosa, Dorota Debudaj, Justyna Debudaj, Daria Sobiech, Ewe- lina Zawadzka-Szpak, Sara Scheitza i Regina Scheitza.

Druhnom z Wąsic po pię- tach deptały druhny z Komorzna.

- Do zawodów przygoto- wywałyśmy się kilka tygodni - mówi Roksana Lemierz z OSP Komorzno. - Naszą mocną stroną jest zgranie i szybkość.

Siedmiu druhnom w Ko- morzna nie udało się pokonać faworytek zawodów.

Sporo emocji wzbudziła rywalizacja męskich drużyn pożarniczych.

Równych sobie nie mieli

ochotnicy z Wąsic. Jednostka wystawiła dwie drużyny męskie. Ta z „jedynką” odsta- wiła nawet druhów ze swojej remizy.

- Jakoś tak się już przyjęło, że południe gminy „zgarnia”

najwyższe podium - przyznaje Jacek Jędrzejko. - Co roku wal- czymy o pierwsze miejsce.

Zmieniamy się z Szumem lub Gierałcicami. Dobrze, że mamy dwa składy. To daje nam pewien komfort. Zawsze jest ktoś, kto może zastąpić w razie potrzeby.

W skład najlepszego męskiego teamu weszli: Piotr Jędrzejko, Jacek Jędrzejko, Mateusz Szpak, Tomasz Bełej,

Paweł Zawierta, Mateusz Rosa i Kamil Janas.

Zwycięskie drużyny otrzy- mały puchary i nagrody pie- niężne ufundowane przez mar- szałka województwa i gminę Wołczyn. W czasie zawodów rozdysponowano też sprzęt zakupiony ze środków pozy- skanych z Funduszu Sprawie- dliwości. Do jednostek trafiły parawany, nosze i sprzęt do pierwszej pomocy.

Nie zabrakło też czasu na uhonorowanie strażaków od- znaczeniami. Wręczono złote, srebrne i brązowe medale za zasługi dla pożarnictwa oraz odznaki za długoletnią służbę i wzorowy strażak. AJ

Wąsice zgarnęły najwięcej

Wołczyn

W czasie ostatnich zawodów strażackich najlepiej spisały się trzy ekipy z Wąsic. Odznaczenia odebrało 30 ochotniczek i ochotników z gminnych jednostek OSP.

Odznaczeni

Złoty Medal za zasługi dla pożarnictwa - Wasyl Matkowski (OSP Szymonków)

Srebrny Medal - Krzysztof Mrugalski, Tomasz Chwiła, Zbigniew Chwiła (wszyscy OSP Wołczyn)

Brązowy Medal - Paweł Wesoły, Jan Brolik, Kamil Rajmer (wszy- scy OSP Wołczyn)

Strażak Wzorowy - Tomasz Kłak, Jakub Paluch, Aleksander Sygut, Anna Gregorczyk (OSP Wołczyn), Wojciech Radosz, Mateusz Łabędz- ki (OSP Szymonków), Krzysztof Złotowicz, Michał Mizerny, Mariusz Pąsik, Dawid Zawierta (OSP Gierałcice)

Odznaka za Wysługę Lat - Bernard Ochmann (OSP Szum) - 55 lat, Gerard Mainka (OSP Szum) - 40 lat, Robert Kołodziej (OSP Szum) - 40 lat, Artur Matkowski (OSP Szymonków) - 20 lat, Rafał Babik (OSP Szum) - 10 lat, Krzysztof Złotowicz (OSP Gierałcice) - 10 lat, Michał Sypko (OSP Szymonków) - 10 lat, Mateusz Atłachowicz (OSP Szy- monków) - 10 lat, Tomasz Margoś (OSP Szymonków) - 10 lat, Woj- ciech Radosz (OSP Szymonków) - 5 lat, Anna Panicz (OSP Szymon- ków) - 5 lat, Justyna Cynalewska (OSP Szymonów) - 5 lat, Mirosław Cynalewski (OSP Szymonków) - 5 lat

Zdjęcia AJ

W tegorocznych gminnych zawodach sportowo-pożarniczych trzykrotnie triumfowały Wąsice.

O

lescy numizmatycy zapraszają w poniedziałek 16 lipca o godz. 13:00 do czytelni Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu, gdzie otwarta zostanie wystawa poświęcona oleskiemu kościółkowi pw. św. Anny.

W tym roku oleskie sanktuarium św. Anny obchodzi 500-lecie konsekracji. Obchody tej rocznicy 15 kwietnia ogłosił wywodzący się spod oleskiej Wysokiej biskup Andrzej Czaja. Kulminacyjnym ich punktem będą religijne uroczystości obchodzone 28-29 lipca, tradycyjnie związane z imieninami Anny (26 lipca).

8 września w Oleśnie odbędzie się ogólnopolska inaugura- cja 6. edycji Europejskich Dni Dziedzictwa „Niepodległa dla wszystkich”. Na tę okazję władze miasta zgłosiły do Minister- stwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosek o uznanie drewnianego kościoła pw. św. Anny w Oleśnie za relikt naro- dowego dziedzictwa. Numizmatycy, zrzeszeni w oleskim Oddziale Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, organi- zują wystawę dla mieszkańców Opola popularyzującą kościół pw. św. Anny.

- Temat ten chcemy zaprezentować poprzez pokazanie na

wystawie monet/żetonów z wizerunkiem kościoła, cegiełek dobrowolnych świadczeń pieniężnych oraz medali emitowa- nych w Oleśnie - opisuje Wojciech Łonak, jeden z oleskich numizmatyków.

Zarząd oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego w Oleśnie z okazji jubileuszu wydał banknot 500-złotowy z okolicz- nościowym nadrukiem. Banknot jest do nabycia w cenie 10 zł plus koszty przesyłki pocztowej priorytetowej lub poleconej. Szczegó- łowe informacje u prezesa oddziału.

MK

W kręgu oleskiego sanktuarium

Tak prezentuje się okolicznościowy 500-złotowy banknot, na którym uwieczniona została też św. Anna.

(5)

KULISY POWIATU

5

12 lipca 2018

www.kulisypowiatu.pl Facebook: Kulisy Powiatu Kluczbork-Olesno

- Interna ma zostać uruchomiona w sobotę 14 lipca - mówi Sylwia Jarczewska, prezes PCZ. - Jestem pewna i wierzę, że tak się stanie. Mamy skład lekarski i pielęgniarski niezbędny do wzno- wienia pracy dziennej na oddziale, a także na dyżurach. Przygoto- wujemy oddział do pracy i przyjmowania pacjentów.

Na razie nowa pani prezes, która stanowisko objęła 19 czerwca, nie chce zdradzić ilu lekarzy internistów udało się pozyskać do pracy.

- Cały czas jesteśmy w trakcie układania zespołu lekarskiego - tłumaczy pani prezes. - Prowadzimy jeszcze rozmowy z kolejny- mi lekarzami zainteresowanymi pracą u nas, podpisujemy umowy o pracę, sytuacja jest dynamiczna. Na chwilę obecną (czyli na 10 lipca - przyp. red.) dysponujemy taką kadrą, która pozwala na wznowienie działalności interny.

Został już m.in. rozstrzygnięty konkurs na ordynatora.

Praca oddziału wewnętrznego kluczborskiego szpitala aż dwu-

krotnie została zawieszona w tym roku. Pierwszy raz w styczniu, a drugi 1 maja, kiedy to internistki pozyskane po to, by wznowić jego działalność, odeszły do szpitala w Oleśnie (niektóre z nich miały już podpisane umowy).

W efekcie działalność interny została zawieszona - początkowo na dwa tygodnie, ale sukcesywnie zawieszenie było przedłużane.

W związku z kryzysem na oddziale wewnętrznym, z pracą w PCZ pożegnał się dotychczasowy zarząd - prezes Józef Maciołek i wiceprezes Violetta Wilk.

Nowym prezesem spółki została Sylwia Jarczewska, a dyrek- torem ds. medycznych Paweł Mieszczański, ordynator oddziału chirurgicznego.

Przed nową szefową PCZ został postawiony konkretny cel, a jest nim właśnie pozyskanie internistów i wznowienie pracy oddziału.

MZ

Interna wznowi działalność

Olesno

Do użytku oddane zostały dwa place zabaw - przy bibliotece i na promenadzie. Sym- bolicznego przecięcia wstęgi dokonali sami jego użytkownicy - przedszakolaki.

Zdjęcia Joanna Hęcska LaiCoti

Najmłodsi najpierw otworzyli plac zabaw przy bibliotece, a póź- niej od razu go przetestowali.

Teatralne popisy rodziców na zakończenie roku przedszkolne- go, to już w placówce w Ligocie Dolnej tradycja. Zapoczątkowała ją nauczycielka Beata Ekert.

- Chcemy dać dzieciom dobry przykład, pokazać, że nie tylko one potrafią występować na scenie, ale dorośli także - tłumaczy pani Beata. - Nasze przedstawienia stały się już tak rozpoznawal- ne, że wszyscy z niecierpliwością na nie czekają - i milusińscy, i ich rodzice. Nigdy nie ma problemu z obsadą aktorską. Propozycję zagrania w naszym teatrze dorośli traktują jak wyróżnienie.

W tym roku aktorzy na warsztat wzięli opowieść o rzepce.

Spektakl nosił tytuł „Jędrna i krzepka, ach, co to była za rzepka”.

Scenariusz do przedstawienia napisała Beata Ekert.

- Oczywiście wzorowałam się na wierszu Tuwima, ale w bardzo luźny sposób – opowiada autorka. - Pierwowzór rozbu-

dowałam tak, by był on opowieścią bogatą w wydarzenia, śmieszną, a przede wszystkim z morałem, który mówi, iż rodzi- na jest najważniejsza.

W przedstawieniu wystąpili: Janina Mackiewicz – była dyrek- tor przedszkola,, bibliotekarka Beata Wietecha-Gwozdecka, Urszula Baron-Gocha (mama Mikołaja), Przemysław Stefaniszyn (tato Julianny), Anna Dziaczuk (mama Jerzego), Małgorzata Kli- mek (mama Patryka), Aneta Słocińska i Beata Ekert - wychowaw- czynie w przedszkolu.

- Przygotowania do spektaklu trwały kilka tygodni, ale tuż przed premierą były bardzo intensywne - relacjonuje Beata Ekert.

- Tym bardziej jestem wdzięczna rodzicom za doskonałą współ- pracę, za to, że znaleźli czas wśród wielu codziennych obowiąz- ków, aby nauczyć się swoich ról, przychodzić na próby, które niejednokrotnie trwały kilka godzin i sprawić tyle radości milusiń- skim. Współpraca między rodzicami była niesamowita, sami zadbali o stroje, charakteryzację, wymieniali się między sobą kostiumami. To naprawdę była praca zespołowa.

Publiczność, głównie ta najmłodsza, występ dorosłych przyjęła entuzjastycznie

- Trema była i to ogromna, choć przecież w przedszkolnym przedstawieniu występuję nie po raz pierwszy - mówi Urszula Baron-Gocha. - Za każdym razem jest to wielkie przeżycie. W imieniu wszystkich rodziców dziękuję paniom Beacie, Anecie, Ani i Natalii za doskonałą i owocną współpracę, dzięki której to miejsce dla naszych dzieci i dla nas, jest nie tylko przedszkolem, ale miejscem bliskim, ciepłym, drugim domem, z którym wiążą się naprawdę najpiękniejsze wspomnienia.

Dzieci także miały okazję pochwalić się swoimi umiejętno- ściami - pokazały to, czego nauczyły się przez cały ubiegły rok przedszkolny.

Występ obserwowali m.in. Grażyna Vesely - dyrektorka PP nr 5 oraz sołtys Tadeusz Doliński.

MZ

Rodzice wystąpili dla przedszkolaków

Ligota Dolna (gm. Kluczbork)

Rodzice dzieci, uczęszczających do miejscowego przedszkola, które jest oddziałem Publicznego Przedszkola nr 5 w Kluczborku, przygotowali dla swoich pociech teatralny występ. Tym razem na warsztat wzięli opowieść o rzepce.

Milusińscy nie tylko oklaskiwali dorosłych, ale także przed

nimi się zaprezentowali. Reżyserką przedstawienia była Beata Ekert, która również w nim wystąpiła.

Tym razem przedszkolny teatr wziął na warsztat spektakl o jędrnej rzepce.

Nowe place zabaw

- W ciągu ostatnich kilku lat sukcesywnie powstawały kolejne place zabaw i siłownie zewnętrzne na terenach wiejskich - mówi Sylwester Lewicki, burmistrz Olesna. - Uspokajałem mieszkań- ców, że jak tylko pojawi się odpowiedni program, to będziemy budować place i w mieście. Środki pojawiły się, aplikowaliśmy o nie, dostaliśmy je i mamy trzy bardzo nowoczesne place zabaw w Oleśnie. Oczywiście, nie licząc tych wiejskich, osiedlowych i przy placówkach oświatowych.

Nowe place zabaw powstały przy Oleskiej Bibliotece Publicz- nej, na promenadzie i osiedlu Walce (ul. Kilińskiego).

- Te dwa pierwsze już zostały oficjalnie oddane do użytku, funkcjonują i cieszą się dużą popularnością wśród najmłodszych - kontynuuje burmistrz. - Plac przy ulicy Kilińskiego musi jeszcze zostać odebrany i wkrótce również będzie czynny.

Najpierw przedszkolaki z oleskiej „Czwórki” przetestowały plac przy bibliotece, który do użytku oddany został jako pierwszy.

Od dwóch tygodni czynny jest również plac zabaw na prome- nadzie, w skład którego wchodzi zestaw zabawowy w kształcie statku wodno-żeglarskiego, huśtawki, zestawy sprawnościowe, zjazd na linie. Znajduje się tam siłownia zewnętrzna (rower, odwodziciel, pylon, orbitek eliptyczny, koła Tai Chi, narciarz, step per, wyciskanie siedząc, wahadło, prasa nożna, biegacz, twister i motyl) oraz street workout, czyli zestaw do ćwiczeń. Zamontowa- no również nowe ławki, stojaki na rowery, kosze na śmieci.

- To tak naprawdę pierwszy etap przebudowy promenady - zaznacza włodarz Olesna. - Kolejne prace ruszą pod koniec tego roku. Przebudowane zostaną wszystkie mostki, mała architektura, zieleń. To będzie zupełnie inne miejsce. Mam nadzieję, że jedno z najpiękniejszych w mieście.

Całkowity koszt trzech placów zabaw to 570 139,79 zł. War- tość dofinansowania w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014 - 2020, działanie ,,Wsparcie dla rozwoju lokalnego w ramach inicjatywy LEADER", poddziałanie ,,Wspar- cie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego, kierowanego przez społeczność” wynosi 362 779,94 zł.

MK

Gotowy jest już plac zabaw na promenadzie. On również cieszy się dużym wzięciem wśród najmłodszych mieszkańców.

Zdjęcia MZ

Kluczbork

Od soboty 14 lipca ma wznowić pracę oddział wewnętrzny Powiatowego Centrum Zdrowia.

(6)

KULISY POWIATU 6 12 lipca 2018

www.kulisypowiatu.pl

- W tym roku mija pół wieku, jak ukończyliśmy szkołę podstawo- wą w Jastrzygowicach - mówi Ryszard Pawlica. - Ten jubileusz był pretekstem do zorganizowania dzisiejszego spotkania, ale to nie do końca moja zasługa, a Achima Brola. To on rok temu kilkakrotnie odwiedzał mnie i „wiercił dziurę w brzuchu”, by uczcić jakoś tę datę.

- Teraz mieszkam w Gronowicach, niby niedaleko, ale wciąż pracuję i nie miałem czasu, by wziąć udział w przygotowaniach - tłumaczy Joachim Brol.

Tego zadania podjął się powołany w styczniu tego roku komitet organizacyjny, w skład którego weszli wspomniany już Ryszard Pawlica, Danuta Czuchnicka i Janina Paruch.

- Przede wszystkim musieliśmy odnaleźć dawnych kolegów i koleżanki, zdobyć ich adresy i numery telefonów, by skontaktować się z nimi - opowiada Danuta Czuchnicka. - A to wcale nie było takie łatwe, bo choć nasza klasa była nieliczna, to porozjeżdżaliśmy się po świecie. Pamiętam, jak zadzwoniłam do Niemiec, do Celiny, nie poznała mnie po głosie, ale jak tylko usłyszała, kto dzwoni i w jakiej sprawie, od razu wyraziła chęć przyjazdu w rodzinne strony.

- Jakże mogłabym nie przyjechać - mówi Cecylia Cyba, która od ponad 40 lat mieszka pod Frankfurtem w Niemczech. - W tym czasie może z pięć razy byłam w Polsce, a przyjeżdżam tu z chęcią. Szkołę też wspominam bardzo miło, więc wsiadłam w samolot i jestem.

Na spotkaniu klasowym stawili się także Kazimierz Cieślak i Franciszek Górski.

- Nie było nas za wielu w klasie, zaledwie trzynaścioro, trzy osoby niestety już nie żyją - mówi Ryszard Pawlica. - Dlatego ze swoim pomysłem wyszliśmy też do innych roczników, starszych i młod- szych, ich też zaprosiliśmy.

- A to też dlatego, że w naszej szkole klasy były łączone - dopo- wiada Danuta Czuchnicka. - Pierwsza uczyła się z drugą, trzecia z czwartą, a nauczycieli było tylko trzech. Dobrze więc wszyscy się znaliśmy.

Na spotkaniu stawili się więc również inni absolwenci jastrzygowickiej podstawówki: Danuta Krzemińska, Lidia Woda, Jerzy Deja, Jerzy Łasica, Hubert Libera, Stefan Garnca- rek, Zygmunt Prokopowicz, Ryszard Molski, Stanisław Czuch- nicki, Brygida Deja, Róża Górska, Bernard Górski, Hanna Witek, Bernard Paprota, Gerard Libera, Jadwiga Brol, Wiesła- wa Białkowska, Witold Janik, Krystyna Roj, Anna Garncarek, Bogdan Wilhelm, Janusz Szopa, Zygmunt Kowalczyk, Maria Jaroń i Hanna Capała.

- Zaprosiliśmy też naszych nauczycieli i bardzo się cieszymy, że są z nami pani Stefania Anczurowska i pan Antoni Smyrd - mówią organizatorzy.

- To były dobre dzieciaki, nie wszystkich poznaję, bo wyrośli i co niektórym się przytyło - mówi z uśmiechem pani Stefania. - Ale są tacy, którzy są bardzo podobni do swoich rodziców i dzięki temu wiem, kto to taki.

- Szkoła w Jastrzygowicach była niewielka, od roku 1945 do 2001 do klas pierwszych przyjęto 528 uczniów, a rocznik, który teraz świętuje jubileusz był pierwszym ośmioklasowym - impo- nuje pamięcią i momentami nawet zawstydza swoich byłych uczniów pan Antoni. - Na początku lekcje odbywały się w starej szkole, nowa uroczyście otwarta została 2 września 1973 roku. A 3 września rozpoczął się nowy rok szkolny i wcale nie z pośli-

zgiem, pierwszy przypadał na sobotę.

Na spotkaniu nie zabrakło wspomnień ze szkolnych lat. Wszyscy swoją dawną szkołę wspominali z uśmiechem na twarzy, czasem z nutą nostalgii.

- Dzisiaj dzieci narzekają na nudę, a myśmy na nią nie mieli czasu - mówi Danuta Krzemińska. - Byliśmy mistrzami w wymyślaniu psi- kusów, nawet naszym ukochanym nauczycielom. Jak jakaś klasa pisała sprawdzian, to wysyłano nas do mieszkania pana Markiewicza, które mieściło się w szkole. Co tylko można było, to mu powyjadali- śmy, a na łóżku kładliśmy manekina, którego sami tworzyliśmy.

- Też dobrze pamiętam pana Markiewicza - dodaje Bogdan Wil- helm. - Kiedyś przyjechał do mnie do domu rowerem, by pokazać mamie moje „profesorskie” pismo, którego za Chiny nie potrafił rozszyfrować, oberwało mi się za to. A później już było wiadomo, że jak w Wygiedłowie ktoś zobaczył psa pana Markiewcza - Asa, to zaraz do wioski wjedzie i profesor. Wówczas wszystkie dzieciaki uciekały w te pędy z domu.

- Robiliśmy psikusy, ale nie ma co mówić, dyscyplina była, cho- dziło się w mundurkach, a szacunek do nauczycieli był i to nie taki jak teraz - dodaje Jerzy Łasisca.

- Jak się czegoś nie umiało, albo psociło, to dostawało się linijką po łapach, każdy to wiedział, więc nie było to nic dziwnego - tłuma- czy Bogdan Wilhelm.

- Ale były też wspaniałe chwile - dopowiada Danuta Czuchnicka.

- Nigdy nie zapomnę, jak co roku czekaliśmy na Dzień Dziecka.

Tego dnia szliśmy nad Prosnę i do lasu. To były cudowne i niezapo- mniane chwile. Do tej pory pamiętam smak pieczonych kiełbasek.

- Nie da się też zapomnieć ławek, które miały specjalne miejsce na kałamarz, wtedy pisało się piórem, ewentualnie ołówkiem - mówi Ryszard Pawlica.

I tak, by można jeszcze długo wspominać… MK W Gorzowie Śląskim spotkali się absolwenci szkoły w Jastrzygowicach. Wspomnieniom nie było końca…

Pół wieku później

Jastrzygowice, Gorzów Śląski

W piątek 6 lipca w restauracji „Pod Lipą” spo- tkali się absolwenci, którzy pięćdziesiąt lat temu ukończyli szkołę podstawową. W spo- tkaniu uczestniczyli też nauczyciele i ucznio- wie z innych roczników.

Zdjęcie MK

Projekt „Tradycyjny sad” organizowany jest przez Fundację Ban- ku Ochrony Środowiska z myślą o zachowaniu różnorodności biolo- gicznej Polski i zdrowiu społeczeństwa. Polega na poznaniu sadow- niczego dziedzictwa polskich ziem i przywróceniu starych odmian drzew poprzez założenie minisadu. Organizatorzy kładą nacisk na prowadzenie sadu w sposób naturalny, tj. z doborem odpornych odmian dostosowanych do polskich warunków oraz zastosowaniem takiego sposobu ochrony roślin, który nie szkodzi środowisku.

- „Tradycyjny sad” to projekt edukacyjny skierowany do wszyst- kich szkół zainteresowanych przywróceniem i promocją starych odmian drzew owocowych, a miał on formę międzyszkolnej rywali- zacji zespołowej - mówi nauczycielka Sylwia Gajda, koordynatorka przedsięwzięcia w PSP w Bogacicy. - W ramach projektu uczniowie uczestniczyli w zajęciach poświęconych starym odmianom drzew

owocowych, wykonali plakat promujący projekt, założyli stronę na facebooku, a także stworzyli logo.

W projekcie udział wzięli: Piotr Czempiel, Paweł Dmytruszyński, Tomasz Harmatiuk, Igor Janas, Łukasz Langner, Julia Matan, Patry- cja Nowak, Kamila Patyk, Natalia Warzyc i Małgorzata Wodara.

Uczniowie z Bogacicy na tyle dobrze poradzili sobie z konkurso- wym zdaniem, że jako jedyni reprezentanci województwa opolskie- go, dostali się do drugiego etapu i dzięki temu otrzymali pieniądze na założenie minisadu.

- Nasz sad już jest, powstał na terenie wiejskim, ogólnodostęp- nym, położonym w sąsiedztwie szkoły - tłumaczy Sylwia Gajda. - W założeniu sadu pomógł nam pan sołtys Józef Mrozek. Zadbał o wytyczenie terenu oraz przygotowanie go do zagospodarowania, czyli wykoszenie i przekopanie.

W sadzeniu drzewek owocowych, które zostały zakupione w rekomendowanej szkółce, oprócz pana sołtysa pomógł uczniom także szkolny woźny.

- Umieściliśmy ponadto na ogrodzeniu przy sadzie tabliczkę z informacją o projekcie - wyjaśnia Sylwia Gajda. - Uczniowie bardzo chętnie w sadzie pracują - ustaliliśmy dyżury, a w czasie upałów podlewają drzewka, by nam nie uschły. MZ

Uczniowie założyli tradycyjny sad

Bogacica (gm. Kluczbork)

Uczniowie miejscowej szkoły podstawowej znaleźli się wśród laureatów ogólnopolskie- go konkursu Fundacji Banku Ochrony Środo- wiska. W nagrodę zdobyli pieniądze, dzięki którym założyli minisad.

Uczniowie z Bogacicy założyli minisad, w którym zasadzili stare odmiany drzew owocowych.

Zdjęcie archiwum prywatne

(7)

KULISY POWIATU

7

12 lipca 2018

www.kulisypowiatu.pl Facebook: Kulisy Powiatu Kluczbork-Olesno

WIELKI SUKCES PANA NORBERTA

art. sponsorowany

Pan Norbert jest niezwykle ciepłym, pogodnym i radosnym człowiekiem. Jednak jak każdy ma swoje problemy. Nadprogramowe kilogramy - to Jego głów- ny problem.

Otyłość z którą od wielu lat się zmaga, powodowa- ła ogromny ból i uniemożliwiała wymianę endoprote- zy biodrowej. Operacja została zaplanowana na 2020 r. jednak warunkiem koniecznym do tego, aby się odbyła było zrzucenie 20 zbędnych kilogramów. Pro- ces odchudzania nie jest łatwy, zwłaszcza dla cukierni- ka pracującego w nocy, a tym właśnie zajmuje się Pan Norbert.

Wyzwanie zostało podjęte razem z dietetykiem kli- nicznym mgr Anetą Mroczek pracującą w gabinecie Projekt Zdrowie w Kluczborku.

Od samego początku kuracji Pan Norbert był pacjen- tem zdyscyplinowanym i sumiennym - co przekładało się na cotygodniowe sukcesy i spadki masy ciała.

Jednak nikt nie spodziewał się takiego sukcesu w tak krótkim czasie!

Pan Norbert przejdzie operację wymiany endoprotezy już w tym miesiącu!

W ciągu kilku miesięcy nasz bohater zgubił 26 kilogra- mów i czuje się świetnie.

To jednak nie koniec współpracy z Panią dietetyk. Jak powiedział Pan Norbert „apetyt rośnie w miarę jedzenia i jeszcze trochę chcę zrzucić”. Poza tym po zabiegu trzeba będzie popracować jeszcze nad ugruntowaniem prawi-

dłowych nawyków żywieniowych.

Bardzo się cieszymy z Panem Norbertem i serdecznie gratulujemy osiągniętych wyników.

Taka postawa niejednego zmotywuje do działania.

„Chcieć, to znaczy móc”

- to właśnie te słowa najlepiej opisują sukces naszego bohatera.

Zapraszamy na konsultacje:

Projekt Zdrowie ul. Mickiewicza 2

w Kluczborku

dietetyk kliniczny mgr Aneta Mroczek tel. 782 472 710

Pan Norbert Preis przed kuracją. Pan Norbert Preis po kuracji.

Kluczborscy emeryci to bardzo aktywna grupa. Cotygodniowe wycieczki rowerowe albo spacery, ogniska, bale, spotkania, a także wyjazdy na turnusy wczasowe - to wszystko Związek oferu- je swoim członkom.

- W tym roku jesteśmy organizatorami aż dwudziestu wyjaz- dów na turnusy wczasowe - mówi Jerzy Kotliński. - Są to prze- ważnie wczasy w Polsce, ale także jeden wyjazd do Czarnogóry.

Plan wczasów został opracowany już w listopadzie ubiegłego roku. Było w czym wybierać i nad czym się zastanawiać. Świera- dów, Rewal, Władysławo, Węgierska Górka, Mrzeżyno - to tylko niektóre kierunki eskapad kluczborskich seniorów.

- Mimo to niektórzy przespali terminy, chcą się zapisywać teraz, a nie ma już niemal wolnych miejsc - tłumaczy Jerzy Kotliński.

Co jest kluczem do sukcesu emeryckich wyjazdów?

- Przede wszystkim bardzo przystępna cena – wyjaśnia Jerzy Kotliński. - A ponadto program dopasowany do preferencji senio- rów. Jedziemy wynajętym autokarem pod sam ośrodek wczaso- wy, nie musimy się tłuc z bagażami komunikacją publiczną. W trakcie turnusu mamy wycieczki, wieczorki taneczne, ogniska i grille, a także najlepsze, bo emeryckie towarzystwo. To sprawia, że jedni wyjeżdżają, inni przyjeżdżają.

Niedawno seniorzy wrócili z wczasów w Świeradowie-Zdroju.

Wzięło w nich udział 41 emerytów z Kluczborka i Olesna.

- To był wspaniały, tygodniowy wyjazd - mówią uczestnicy. - Piękny ośrodek, wspaniała okolica, atrakcje takie jak zamek Czo- cha czy najdłuższy w Polsce deptak, zbudowany z drewna modrzewiowego. Jest co zwiedzać. A ponadto wieczorne tańce.

Brały w nich udział nawet osoby, które od lat nie wychodziły na parkiet.

Seniorzy, którzy jeszcze nie są członkami Związku Emerytów i Rencistów, a chcieliby nimi być, mogą się zapisać w siedzibie organizacji, która mieści się w kluczborskim ratuszu na 1. piętrze.

MZ

Z wczasów na wczasy

Kluczbork

Członkowie Związku Emerytów i Rencistów na pewno na nudę nie narzekają. Na ten sezon zaplanowali aż dwadzieścia turnusów wczasowych.

S

ierżant sztabowy Stanisław Trefoń z Komendy Powiatowej Poli- cji w Kluczborku zajął drugie miejsce w tegorocznej edycji woje- wódzkiego konkursu na najlepszego policjanta ruchu drogowego.

W finale uczestniczyło jedenastu policjantów z całego garnizonu opolskiego, którzy uzyskali najlepsze wyniki w pierwszym etapie konkursu organizowanym w jednostkach powiatowych oraz opol- skiej komendzie miejskiej.

- Każdą komendę reprezentował jeden funkcjonariusz - mówi aspirant sztabowy Dawid Gierczyk, rzecznik prasowy KPP w Klucz- borku. - Podstawą klasyfikacji końcowej była suma punktów zdoby- tych przez zawodników w całym wojewódzkim finale.

Policjanci rywalizowali w takich konkurencjach jak: strzelanie, udzielanie pierwszej pomocy, kierowanie ruchem na skrzyżowaniu.

Były także test wiedzy oraz sprawdzian sprawności kierowania samochodem i motocyklem po torze.

Na podium konkursu stanął kluczborski funkcjonariusz, sierż.

sztab. Stanisław Trefoń, który w wojewódzkiej stawce zajął wysokie, drugie miejsce.

Wyprzedził go tylko sierż. sztab. Jarosław Laskowski z Kędzie- rzyna-Koźla.

- Ci dwaj policjanci, którzy uzyskali największą liczbę punktów w rywalizacji, będę reprezentować opolski garnizon podczas krajowego finału tego konkursu - informuje oficer prasowy. - Oczywiście będziemy trzymać kciuki za naszego funkcjonariusza i życzymy mu kolejnych sukcesów. MZ

Policjant na podium

Sierż. sztab. Stanisław Trefoń zajął 2. miejsce w konkursie na najlepszego policjanta ruchu drogowego.

Zdjęcie KPP Kluczbork

Emeryci na nudę nie narzekają. W ciągu roku mają do wyboru aż 20 turnusów wczasowych.

Zdjęcia archiwum prywatne

(8)

KULISY POWIATU 8 12 lipca 2018

www.kulisypowiatu.pl

W

związku z obchodami XVII Ogólnopolskiego Tygo- dnia Czytania Dzieciom, organizowanymi przez Fun- dację ABC XXI Cała Polska Czyta Dzieciom, przy budynku szkoły w Wierzbicy Górnej (gm. Wołczyn) uruchomiono Letnią Czytelnię.

Nietypowa czytelnia w plenerze ruszyła jeszcze w roku szkolnym. W otoczeniu zieleni dzieci miały możliwość zapoznać się z literaturą samodzielnie wybraną według indy- widualnych zainteresowań lub zaproponowaną przez pra- cowników biblioteki. W ofercie czytelni znalazły się m.in.

książki o tematyce fantastycznej, obyczajowej, podróżni- czej, popularno-naukowej, baśnie i bajki oraz czasopisma dziecięce i młodzieżowe.

Uczniowie licznie odwiedzali nowe miejsce podczas przerw śródlekcyjnych oraz popołudniowych zajęć świetlicowych.

Z „Letniej czytelni” można korzystać również w czasie wakacyjnym.

Jest ona czynna w pogodne dni przez dwa pierwsze tygodnie wakacji oraz w sierpniu w godz. 9:00-13:00 od poniedziałku do piątku.

Akcja ma na celu promowanie czytelnictwa, przekonanie naj- młodszych, że czytanie nie musi być nudne, a obcowanie z książką to atrakcyjna forma spędzania wolnego czasu, również podczas wakacji. Taka forma promocji czytelnictwa spełnia wymogi „Naro- dowego Programu Rozwoju Czytelnictwa”, dzięki któremu szkoła uzyskała dofinansowanie na zakup książek do szkolnej biblioteki.

Inicjatorką „Letniej czytelni” jest Joanna Polaszczyk, szkolna bibliotekarka. Akcję wspomaga Marzena Hodera, pomocnik bibliotekarza.

AJ

Letnia czytelnia w plenerze

Zdjęcie archiwum szkoły

Uczniowie mogą korzystać z „Letniej czytelni” w czasie wakacji.

Drwale startowali w kilku konkurencjach. Z drewna wykonywali przeróżne figury, rywalizowali także na czas w tzw. okrzesy- waniu pnia.

Popisom zawodników przyglądała się licznie zgromadzona widownia.

Bobrowa to maleńka wieś w gminie Rudniki, licząca zaledwie 300 mieszkańców. Ale to w żaden sposób nie przeszkadza jej w byciu sławną nie tylko w Polsce, ale i w świecie. A to wszystko za sprawą zawodów drwali.

- Dziewiętnaście lat temu na warsztatach z odnowy wsi trzeba było wymyśleć projekt, który historycznie wiązałby się z miejsco- wością - wspomina początki imprezy jej pomysłodawca Edward Gładysz. - Jako że u nas od zawsze były lasy i drwale, istniała fir- ma świadcząca usługi leśne świętej pamięci Waldka Langforda, to poszliśmy w tę stronę.

Edward Gładysz wspólnie z śp. Waldemarem Langfordem podjął się jak na tamte czasy wydawać by się mogło karkołomnego wyzwania, które później okazało się strzałem w dziesiątkę.

- Zrobiliśmy pierwszą edycję imprezy, wystartowało może osiemnastu zawodników, a wszystkie konkurencje odbywały się na placu - opowiada Edward Gładysz. - To było na tyle nowe i orygi-

nalne, że wszyscy byli zachwyceni. Zresztą wtedy nie było w Pol- sce zawodów drwali. Byliśmy ich pionierami. To od nas uczono się, jak je organizować.

Tylko pierwsze zawody miały rangę regionalnych, każde następne były już międzynarodowe.

- To doskonała promocja dla gminy - mówi Andrzej Pyziak, wójt gminy Rudniki. - Z czasem zaczęliśmy zapraszać na tę impre- zę przedstawicieli z naszych partnerskich gminy. Pojawili się Sło- wacy, Szwedzi, później Niemcy i tak ranga tych zawodów rosła.

W tym roku wystartowało 30 zawodników z Polski, Francji, Słowacji, Szwecji i Niemiec. Rywalizowali oni w pięciu konkuren- cjach: ścince drzewa, wymianie piły łańcuchowej, przerzynce kombinowanej i na dokładność oraz okrzesywaniu.

Gminę Rudniki reprezentowało dwóch drwali: Jacek Stochnia- łek z Żytniowa i Jarosław Kistela z Bobrowej.

- Tylko jeden jedyny raz nie startowałem w tych zawodach, a tak melduję się tu co roku - mówi Jacek Stochniałek.

Jak podkreśla wielokrotny zwycięzca, zawody nieco różnią się od pracy w lesie.

- Trzeba dotrenować konkurencje zgodnie z regulaminem - tłu- maczy drwal z Żytniowa. - Najtrudniejszą, a przynajmniej tą, któ-

ra rozdaje karty, jest ścinka w lesie. To loteria, trzeba mieć szczę- ście, by kłoda spadła tam, gdzie chcemy. Często to właśnie to zada- nie decyduje o końcowym miejscu w zawodach.

- To prawda - potwierdza Jarosław Kistela. - I także to, że najważ- niejszy jest trening i technika. Ze ścinki jestem nawet zadowolony.

Rywalizację wygrał Francuz Anthony Revillard. Na drugim stopniu podium stanął Słowak Tomas Kwaśnica, trzecim - Polak Adam Wawrzak. Nasz reprezentant Jacek Stochniałek uplasował się na czwartej pozycji, a Jarosław Kistela - na 23.

Co warte odnotowania, w zawodach udział wzięła jedna kobie- ta. To Julia Królik z Popowa (pow. kłobucki), która zajęła 24.

miejsce.

- Ukończyłam technikum leśne, gdzie w 2010 roku zrobiłam kurs operatora piły spalinowej - mówi Julia Królik. - I od tego też czasu przyjeżdżam na te zawody. Czy ciężko rywalizować z męż- czyznami? Można, pracuję w rodzinnym tartaku i póki, co daję radę. Dużo trenuję, ale w tych zawodach duże znaczenie ma łut szczęścia. Tak było w czasie ścinki. Pień miałam idealny, ale wiatr przesunął go i te punkty uciekły, zresztą nie tylko mi. Nie do końca jestem zadowolona z wyniku, ale cóż, może za rok…

MK

Aż wióry leciały

Bobrowa (gm. Rudniki)

W ten weekend (7/8 lipca) już po raz dzie- więtnasty odbyły się Międzynarodowe Zawo- dy Drwali.

Zdjęcia MK

Jedyną kobietą startującą w zawodach była

Julia Królik. Gospodarzy reprezentował Jarosław Kistela

z Bobrowej. Jacek Stochniałek z Żytniowa uplasował się

tuż za podium. Takie cuda - i to w niedługim czasie - potrafili zrobić zawodnicy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

- Nie są łatwe takie dni jak ten, ale musimy żyć dalej - mówi ojciec Ryszard Ledwoń. - Cieszę się, że dzięki wspaniałej społecz- ności z naszej wioski udało się ten

W szkole podstawowej uczy się Ola Urbańska /klasa V a/, utalentowana dziewczynka, która osią- ga sukcesy w szkole, ponieważ jest bardzo dobrą uczennicą, Aleksandra również

We wtorek 19 czerwca w auli Zespołu Szkół w Oleśnie odbyła się gala podsumowująca rok szkolny.. Najzdolniejsi i najbardziej wysportowani uczniowie otrzymali pucha- ry

rodowym Festiwalu Piosenki „Kluczborskie Trele”. Ich występy oceniały m.in. Anna Jurkszowicz i Lidia Stanisławska. Bardzo dobrze zaprezentowali się wokaliści z

Pojawił się i także będzie powtarzany wątek o tym, że prace nad kolejnymi ustawami mają być kontynu- owane, a w ich przygotowanie powinni włączyć się także

W trakcie nocnej wymiany książek będzie można wymie- nić własne książki (wydrukowane nie wcześniej niż w 2007 roku) z innymi uczestnikami akcji. Odbędzie się także

- Dzieci zaprezentowały to, czego nauczyły się podczas całego roku - mówi Katarzyna Midura, dyrektorka M- GOK-u.. Jako pierwsza wystąpiła młodsza grupa taneczna, którą

10.737, 94 zł - tyle udało się zebrać podczas niedzielne ­ go koncertu charytatywnego dla Mariusza Szczepki, który od prawie roku jest w śpiączce.. Cofnijmy się do