• Nie Znaleziono Wyników

Kaznodziejstwo jako środek zbawienia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kaznodziejstwo jako środek zbawienia"

Copied!
35
0
0

Pełen tekst

(1)

Antoni Lewek

Kaznodziejstwo jako środek

zbawienia

Studia Theologica Varsaviensia 13/1, 77-110

1975

(2)

13 (1975) nr 1

A N T O N I L E W E K

KAZNODZIEJSTWO JAKO ŚRODEK ZBAWIENIA

T r e ś ć : I. W p row ad zen ie; II. K a zn o d ziejstw o — okazją czy p rzy czy ­ n ą łask i? III. S a k ra m en ta listy czn e in terp reta cje sk u teczn o ści zbaw czej k a zn o d ziejstw a ; IV. E k lezjo lo g iczn e u jęcie fu n k cji zb aw czej k a zn o d ziej­ stw a; V. W n iosk i te o lo g iczn o -p a sto ra ln e .

I. W PRO W A D ZEN IE

Homiletyka przestała już w ostatnich latach być upraw iana i traktow ana wyłącznie jako retoryka kościelna, nauka o sztuce przem aw iania na ambonie lub o „wymowie św iętej”, czy też jako praktyczne wprowadzenie i przygotowanie do poprawnego pod względem formalno-metodycznym głoszenia kazań.

Nowoczesna hom iletyka chce być i z istoty swej jest nauką teologiczną. O ile jeszcze do lat 30-tych obecnego stulecia zajmowano się niemal wyłącznie zagadnieniami formalnymi kaznodziejstwa (homiletyka formalna), a później — zwłaszcza pod w pływ em ruchu kerygmatycznego, zainicjowanego i inspi­ rowanego klasyczną już dziś książką J. A. J u n g m a n n a

Die Frohbotschaft und unsere Glaubensverkündigung (Regens­

burg 1936) — starano się przede wszystkim o zbudowanie ho­ m iletyki m aterialnej, mającej za przedm iot zagadnienia aktu­ alizacji treści kerygm atu chrześcijańskiego, to ostatnio — mniej więcej od połowy lat 50-tych — wysiłki homiletów koncentrują się na opracowaniu teologicznych podstaw kaznodziejstwa, czy­ li na homiletyce fundam entalnej 1.

1 Zob. A. L e w e k , Geneza i główne kieru nk i współczesnego ru ch u homiletycznego, ST V 12 (1947) nr 2 s. 121— 160; tenże, Odrodzenie kazno­ dziejstw a poprzez odnowę homiletyki, CT 34 (1974) n r 4.

(3)

78 A N T O N I L E W E K [2]

W niniejszym artykule z zakresu tak pojętej homiletyki podej­ m ujem y próbę w yjaśnienia skuteczności zbawczej kaznodziej­ stwa, tj. jego roli i miejsca w Bożej ekonomii zbawienia. Przy tym — w oparciu o cytowaną literaturę — słowo „kaznodziej­ stw o” rozumiemy szerzej niż w języku potocznym: nie jako głoszenie poszczególnych kazań czy homilii, lecz jako funkcję przepowiadania objawionego słowo Bożego, zleconą Kościołowi przez Chrystusa (Mt 28, 20; Mk 16, 15).

Chodzi o odpowiedź na pytanie: czy kaznodziejstwo jako prze­ powiadanie słowa Bożego par excellence — to tylko pouczanie lub przekazywanie intelektualnie pojmowanych praw d wiary, czyli wiedzy religijnej, czy też stanowi ono coś więcej: sku­ teczny środek pojednania człowieka z Bogiem, czyli zbawienia? Inaczej mówiąc, czy kaznodziejstwo z istoty swej nie pełni funkcji zbawczej, a n a l o g i c z n e j do funkcji sakramentów

w ekonomii łaski?

II. K A Z NO D ZIEJSTW O — O K A Z JĄ CZY PR Z Y C Z Y N Ą ŁA SK I?

Nie ulega wątpliwości, że od odpowiedzi na powyższe p y ta­ nie zależy w decydującej mierze cała powaga i siła działalności homiletycznej Kościoła. Jest to więc najbardziej newralgiczny p unkt w całej teorii (a także praktyce) kościelnego przepo­ wiadania. Na ten tem at powstała w ostatnich latach obszerna literatura. Liczni teologowie podejm ują ten problem, naśw ietla­ jąc go z różnych stron i punktów widzenia. Stąd też wnioski, do jakich oni dochodzą w swych rozważaniach, są różne i nie­

jednolite.

W najnowszej literaturze teologiczno-homiletycznej panuje jednak zasadnicza zgodność poglądów co do tego, że kaznodziej­ stwo posiada moc zbawczą, tzn. że jest rzeczywistym środkiem zbawienia. Istnieją natom iast różne interpretacje sposobu, ro­ dzaju względnie stopnia tej mocy i skuteczności zbawczej. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat dokonał się w yraźny roz­ wój refleksji teologicznej nad tym zagadnieniem. Można m ia­

(4)

nowicie stwierdzić u licznych teologów znaczny postęp w k ie ­ ru nku coraz większego uznania skuteczności i funkcji zbawczej kaznodziejstwa. Rozwój myśli teologiczno-homiletycznej w tej kwestii przebiegał drogą, którą moglibyśmy ogólnie określić jako stopniowe przechodzenie od „okazjonalistycznego” do ,,sa­ k r amentalno-przyczynowego” pojmowania roli kaznodziejstwa w ekonomii łaski; ostatnio zaś ujm uje się ten problem mniej

sakram entalistycznie, a raczej eklezjologicznie, jak to ukażemy w następnych punktach niniejszych wywodów.

Dla ilustracji w arto najpierw przedstawić typową dla współ­ czesnej homiletyki ewolucję ujęć omawianego zagadnienia u „klasyka nowoczesnej hom iletyki” 2 — V. S c h u r r a (1898— — 1971); jest to właśnie ewolucja — od „okazjonalistycznego” do „przyczynowego” pojmowania funkcji kaznodziejstwa w eko­ nomii łaski.

I tak w 1949 r. twierdzi S c h u r r , że „kazanie jest tylko zew nętrzną łaską, przy okazji której zostaje zaofiarowana łaska w ew nętrzna i o ile człowiek nie zamyka się przed nią — fak­ tycznie udzielona” 3. W ypowiadając się w 1958 r. na ten te­ mat, przypisuje kazaniu nieco większą moc zbawczą; pisze mianowicie, iż „do kazania przyw iązana jest łaska (uczynko­ wa), natom iast nie spraw ia ono łaski (uświęcającej)” 4. W 1963 r. nazywa on już działanie kazania „sakram entalnym w szerszym znaczeniu” 5, a w rok później, w swej programowej rozprawie o teologicznych podstawach kaznodziejstwa Die Gemeindepre­

digt skłania się ku poglądowi, według którego zgodnie z danymi

biblijnym i należy przyjąć, że głoszone przez Kościół „słowo Bo­ że jest rzeczywiście sakram entalne” 6, co oznacza, że „zbawie­ nie dokonuje się przez kazanie jako przyczynę” 7.

2 Por. H. J a c o b , Th eo lo g ie d e r P r e d ig t. Z u r D e u tu n g d e r W o r t v e r ­

k ü n d ig u n g d u r c h die n e u e r e k a th o lis c h e Theologi e, E ssen 1969 s. 223.

3 V. S c h u r r , W ie h eu te predigen ? S tu ttg a rt 1949 s. 65.

4 T enże, S it u a ti o n u n d A u f g a b e d e r P r e d i g t heute . W: Th. F i 1 t h a u t- J. A. J u n g m a n n (red.), V e r k ü n d ig u n g u n d G lau be, F reiburg 1958 s. 195.

5 T enże, P r e d i g t ( S y s te m a t is c h ), LTh, t., 8, F reiburg 1963 kol. 713. 6 T enże, Die G e m e i n d e p r e d i g t , H PT, t. 1, F r e ib u r g 2 1970 s. 257. 7 Tam że.

(5)

80 A N T O N I L E W E K [4]

Z tej tezy zaś w yłania się problem określenia różnicy — lub raczej związku — między kaznodziejstwem a sakram entem oraz działaniem ich jako środków łaski. Problem ten in terp re­ tu je Schurr za K. R a h n e r e m następująco: „Kazanie ma moc zbawczą nie samo ze siebie; słowo kaznodziejskie dąży ku sakram entow i (szczególnie ku Eucharystii), który przez sa­ kram entalne słowo posiada zupełnie charakter słowa, jako ku najwyższej postaci skutecznego słowa Bożego oraz czerpie z tego związku swoją moc i godność. Słowo kazania posiada więc od sakram entalnego słowa inchoatywnie przyczynowość zbawczą, którą sakram ent m a w pełni” 8.

Podzielając w zasadzie ten Rahnerowski pogląd o przyczy­ nowym działaniu zbawczym kazania w ścisłym powiązaniu i w prost w jedności z sakram entem , tw ierdzi S c h u r r , że w rzeczywistości jednak trzeba przyjąć tu pewien dualizm: z jednej bowiem strony sakram ent nie tylko posiada słowa sa­ kram entalne i charakter słowa, ale jest również „rzeczą” , a z drugiej strony słowo pozasakram entalne, czyli kazanie, może mieć moc zbawczą niezależnie od sakram entu. Na tę niejako samodzielną skuteczność zbawczą przepowiadania w skazuje po­ średnio Vaticanum I w nauce o wierze jako „początku ludz­ kiego zbawienia” (DS 1532), a bezpośrednio ś w. P a w e ł w klasycznej form ule Fides ex auditu, czyli w tw ierdzeniu o niezbędności i twórczej roli przepowiadania w inicjacji zbaw­ czej wiary.

Skoro tedy wiara, posiadająca pewną „pierw otną” funkcję zbawczą i stanowiąca także dla skuteczności sakram entów ko­ nieczny fundam ent, pochodzi z przepowiadania, przeto i ono posiada jakąś podstawową i własną rolę w ekonomii łaski. Dokładne określenie teologiczne tej roli, zwłaszcza w porów­ naniu z funkcją zbawczą sakramentów, uznaje S c h u r r za problem niezmiernie tru dn y i dotąd „jeszcze nie rozwiązany” !} w teologii.

Stąd też wypada i nam tutaj skonstatować, że syntetyczne

8 Tam że. 9 Tam że, s. 258.

(6)

ujęcie współczesnej myśli teologicznej na ten szeroko jeszcze dyskutow any i interesujący nas tem at nastręcza poważne tru d ­ ności. Mają one swoje źródło także w tym, że u wielu autorów omawiających to zagadnienie brak jest precyzyjnego odróżnie­ nia skuteczności zbawczej słowa Bożego', przepowiadania słowa Bożego i kaznodziejstwa; wiemy zaś, że przepowiadanie słowa Bożego jest pojęciem szerszym od kaznodziejstwa, a ponadto istnieje również pytanie, w jakim stopniu kaznodziejstwo jest autentycznym słowem Bożym.

Mimo tego braku precyzji pojęć spróbujem y poniżej dokonać krótkiego przeglądu i analizy opinii teologicznych dotyczących skuteczności zbawczej kościelnego przepowiadania — pod spe­ cjalnym kątem widzenia kaznodziejstwa i z w yraźnym uw zględ­ nieniem ewolucji myśli homiletycznej w tej kwestii.

III. SA K R A M E N T A L IST Y C Z N E IN TER PR ETA C JE SK U TEC ZNO ŚCI ZBA W C ZEJ K A Z N O D Z IE JST W A

Nasamprzód trzeba stwierdzić, że w dzisiejszej teologii hom i­ letycznej, dążącej do odrodzenia kaznodziejstwa poprzez przy­ znanie m u większej niż dotąd rangi teologicznej w Kościele, podkreśla się ogólnie, iż według Objawienia Bożego zawartego w Piśmie św. i Tradycji przepowiadanie słowa Bożego jest rzeczywistym środkiem zbawienia.

Z drugiej zaś strony wiadomo, iż według »Soboru Trydenc­ kiego tylko sakram enty są w Kościele skutecznymi znakami i przyczyną zbawczej łaski Bożej. To antyreform acyjne orzecze­ nie Soboru Trydenckiego niewątpliwie zaważyło na tym, że zarówno w teologii katolickiej jak i w praktyce duszpaster­ skiej Kościoła nie przyznawano kaznodziejstwu mocy zbawczej. W ram ach ruchu homiletycznego podjęto przeto ostatnio prze­ prowadzenie konfrontacji myśli biblijnej z dotychczasową nau­ ką teologiczną o kaznodziejstwie. W toku tej konfrontacji i sze­ rokiej dyskusji doszli teologowie do zgodnego wniosku, iż prze­ powiadanie słowa Bożego posiada rzeczywistą funkcję zbawczą, analogiczną do funkcji i mocy sakramentów. Wniosek ten jed ­ nak nie znalazł jednoznacznego wyjaśnienia.

(7)

8 2 A N T O N I L E W E K

[6 ]

Powstał cały szereg prób in terpretacji rodzaju skuteczności zbawczej kaznodziejstwa. Próby te jednak były zdeterminowa­ ne mimo wszystko panującym sakram entalizm em , tzn. zało­ żeniem, że tylko sakram enty są prawdziwymi i skutecznymi środkami łaski; jeśli zaś należy uznać także moc zbawczą ka­ znodziejstwa, to można jedynie przypisać m u w jakim ś sensie charakter sakram entu. Stąd też obok uzasadniania faktu i ro­ dzaju zbawczego działania kazania rozpatrywno szczegółowo stosunek między kaznodziejstwem a sakram entam i.

A ktualnie natom iast ujm uje się ten problem z punktu widze­ nia nie tyle stosunku między kaznodziejstwem a sakram entam i, ale raczej — między przepowiadaniem a Kościołem jako p ra- sakram entem , jako jedną rzeczywistością sakram entalno-zbaw - czą, w której pierw szym i fundam entalnym czynnikiem oraz środkiem zbawienia jest kościelna funkcja przepowiadania sło­ wa Bożego.

Zapytajm y teraz, jak przedstawia się w ogólnym zarysie ów rozwój koncepcji skuteczności zbawczej kaznodziejstwa w teo­ logii współczesnej.

1. K a z a n i e w e k o n o m i i ł a s k i

Pierwszą chronologicznie próbą w yjaśnienia roli kaznodziej­ stwa w ekonomii łaski była u ogółu współczesnych homile- tów teza, iż kaznodziejstwo po prostu nie ma żadnej bezpośred­ niej skuteczności zbawczej; jest ono tylko tzw. łaską ze­ w nętrzną, czyli okazją, przy której Bóg udziela człowiekowi swej łaski. Tezę tę początkowo głosili m. in. w spom niany wy­ żej V. S с h u r r, F. X. A r n o 1 d in i P. H i t z u , którzy w swo­ ich poglądach na to zagadnienie mogli się powołać na takich w ybitnych teologów, jak św . B o n a w e n t u r a i ś w . T o ­ m a s z z A k w i n u ; według tego ostatniego skutecznymi środkami łaski są sakram enty, natom iast kaznodziejstwo jest

10 Por. F. X . A r n o l d , G l a u b e n s v e r k ü n d i g u n g u n d G la u b e n s g e m e i n ­

schaft, D ü sseld o rf 1955 s. 36 n.

11 Por. P. H i t z, V e r k ü n d ig u n g d e r F roh bots ch aft, F reib u rg 1957 s. 156 n.

(8)

tylko okazją, przy której można oczekiwać od Boga ła s k i12. Ta okazjonalistyczna teoria czy koncepcja zbawczego dzia­ łania kaznodziejstwa nie znajduje jednak dziś już praw ie wcale uznania wśród teologów; wnikliwe bowiem badania i refleksje teologiczne nad tym zagadnieniem doprowadziły do powszech­ nego przyznania przepow iadaniu słowa Bożego rzeczywistej skuteczności zbawczej, czyli przyczynow ej, aktyw nej roli w eko­ nomii łaski.

Z uwagi na przyjęte w tradycyjnej teologii rozróżnienie ła­ ski habitualnej (uświęcającej) i aktualnej (uczynkowej) pow­ stało siłą rzeczy z kolei pytanie: przyczyną nadrzędną jakiej

łaski jest kaznodziejstwo?

Gdy chodzi o stanowisko V. S c h u r r a, to jego drugą (po okazjonalistycznej) tezą — w chronologiczno-ewolucyjnym ujęciu — było, jak pam iętam y, twierdzenie, że ,,do kazania przyw iązywana jest łaska uczynkowa” 13. Z tezą tą w ystąpił on w 1958 r. Jednak już wcześniej była ona reprezentow ana przez E. H a e n s 1 i’e g o, który w 1957 r. głosił, że kazanie spraw ia łaskę aktualną, oświecając umysł i pobudzając wolę słucha­ czy 14. Łaskę uczynkową przypisują kaznodziejstwu również H. J ä g e r 15, J. В e t z 16 i H. V o l k 17. Gdy zaś chodzi

12 Zob. Z. A l s z e g h y , Die Th eolo gie des W o r te s bei d e n m i t t e l a l t e r ­

lichen T h eologen . W: O. W e h n e r - M . F r i c k e l (red.), Th eo lo g ie u n d P r e d ig t , W ürzburg 1958 s. 233— 257.

13 V. S c h u r r , Situ ation , art. cyt., s. 195.

14 Por. E. H a e n s l i , V e r k ü n d ig u n g h eu te aus le b e n d i g e n th e o l o g is c h e n

Ein sichte n. W: J. T r ü t s c h . — J. F e i n e r — F. B ö c k l e (red.), F ragen d e r T h eo lo g ie h eu te , E in sied eln 1957 s. 477 n. Die P r e d ig t , die G la u b e n w e c k t , v e r m i t t e l t sicher a k t u e l l e u n d n u r a k t u e l l e G n ade.

E. H a e n s l i ; Die K r i s e d e r P r e d i g t u n d ih r e Ü b e r w in d u n g . W: O. W e h- n e r — M. F r i c k e l (red.), H ö r e r u n d P r e d ig t , W ürzburg 1960 s. 417.

15 Por. H. J ä g e r , S c h r i f tv e r k ü n d ig u n g . L eb en d ig e S eelso rg e 4 (1953) nr 2 s. 181.

16 B e w i r k t d e m n a c h die V e r k ü n d ig u n g des W o r t e s auch n ich t d ie

V o ll e n d u n g des Heils, so doch d e s s e n A n fa n g . U n d k a n n sie auch n ic ht die h e il ig m a c h e n d e G n a d e st if t e n , so d o ch i m m e r h i n a k tu e l le G n a d e n , die z u j e n e r hinführen. J. B e t z , W o r t u n d S a k r a m e n t . V e r s u c h ein er d o g m a t is c h e n V e r h ä lt n is b e s ti m m u n g . W: Th. F i l t h a u t — J. A. J u n g ­

m a n n (red.), V e r k ü n d ig u n g u n d G la u b e , F reib u rg 1958 s. 96.

17 Por. H. V o l k , Das W o r t G o t t e s in d e r S eels o rg e. W: T en że (red.),

(9)

8 4 A N T O N I L E W E K [8]

o sposób zbawczego działania kaznodziejstwa, to E. Ha e n s 1 i 18, C. V a g a g g i n i 19, M. P f l i e g l e r 2 0 i J . В e t z 21 okre­ ślają go jako przyczynowość narzędną (łaski uczynkowej).

Wprowadzenie pojęć „przyczynowości narzędnej” i „łaski uczynkow ej” do w yjaśnienia problem u skuteczności zbawczej kaznodziejstwa stanowiło niewątpliwie pewien postęp w stosun­ k u do dawniejszego „okazjonalizmu”, jednakże w toku dalszych dyskusji teologicznych stwierdzono, że ani kategoria „przyczy­ ny narzędnej” ani pojęcie „łaski ak tu aln ej” nie w yjaśniają w należyty sposób działania kazania jako w ydarzenia względnie kom unikacji interpersonalnej; ponadto pojęcia te nie w yrażają w dostatecznej mierze tej skuteczności zbawczej kaznodziej­ stwa, jaką należy m u przyznać na podstawie analizy danych zaczerpniętych z Objawienia Bożego 22.

Stąd też niektórzy autorzy, próbując wyjaśnić rzeczywistą moc zbawczą słowa Bożego głoszonego w kazaniu, wskazują na konieczność biblijnego — w odróżnieniu od greckiego — pojm owania i ujm owania kaznodziejskiego słowa Bożego 23, Inm znowu podkreślają — głównie w oparciu i pod w pływem teo­ logii biblijnej — że w celu zrozumienia i w yjaśnienia dzia­ łania zbawczego kaznodziejstwa trzeba pojmować przepowia­ danie słowa Bożego nie tylko jako przekaz praw d intelektual­ nych, ale jako rzeczywistość o charakterze czynu, dzieła Bo­ żego oraz jako uobecnianie czynów zbawczych B o g a24.

V. S c h u r r w swoich rozważaniach o działaniu zbawczym

18 Por. E. H a e n s 1 i, Die K r is e , art. cyt., s. 416 η.

19 Por. C. V a g a g g i n i , T h eo lo g ie d e r L itu rg ie , E in sied eln 1959 s. 422 n.

20 Por. M. P f l i e g l e r , K e r y g m a t i k , In n sbruck 1965 s . -77 n.

21 (...) Die V e r k ü n d ig u n g d e s W o r te s (...) is t w i r k s a m e s G n a d e n m it te l ,

w e i l sie l e t z t li c h W e r k des e r h ö h t e n C hris tu s s e l b e r ist. Sie is t causa In s tr u m e n ta l is d e r (a k tu ellen ) G n a d e in d e r H a n d d e r causa princip alis, a ls o G o tte s . J. B e t z , art. cyt., s. 98.

22 Por. F. S o b о 11 a, Die H e i l s w i r k s a m k e i t d e r P r e d i g t in d e r t h e o l o ­

gis c h e n D isku s sion d e r G e g e n w a r t , Trier 1968 s. 128.

23 Zob. np. F. X. A r n o l d , dz. cyt., s. 28 nn.; O. S e m m e l r o t h,

W i r k e n d e s W o r t. Z u r T h eo lo g ie d e r V e r k ü n d ig u n g , F rankfurt/M . 1962

s. 57 пп.; A. T l i o m e , U n se r H eil in G o t t e s W ort. Z u r T h eo lo g ie d e r

B ib e l k a te c h e s e , D ü sseld o rf 1964 s. 53 nn.

(10)

kazania poświęca wiele uwagi omówieniu dynamicznego lub „energetycznego” charakteru słowa Bożego i jego przepowia­ dania. Na podstawie danych biblijnych wskazuje on także na fakt, że „kazanie jest w ydarzeniem zbawczym” oraz „uobec­ nieniem — hic et nunc — dzieła C hrystusa” ; tw ierdzi nawet, iż „zbawcze dzieło C hrystusa i przepowiadanie Kościoła są czymś jednym ” 25. Podobne myśli i refleksje teologiczne na tem at przepowiadania słowa Bożego jako uobecniania zbaw­ czych czynów Boga w Chrystusie znajdujem y m. in. u M. S c h m a u s a 26, A. T h o m e'a 27, J. В e t z a 28, G. S ö h n g e- n a 29 oraz w K onstytucji o liturgii świętej Soboru W atykań­ skiego II, szczególne znaczenie m ają pouczenia tej ostatniej na tem at obecności Chrystusa w kaznodziejstwie 30.

Akcentując niewystarczalność operowania pojęciami „przy­ czyny narzędnej” i „łaski uczynkow ej” w próbach w yjaśnie­ nia istoty skuteczności zbawczej kaznodziejstwa, starają się wreszcie inni teologowie ujmować to zagadnienie w katego­ riach personalistycznych. Zwracają oni mianowicie uwagę na to, że w dotychczasowej teologii pojmowano zarówno objawio­ ne słowo Boże jak i łaskę Bożą zbyt jednostronnie i przedm io­ towo. Objawienie Boże traktow ano głównie jako Boże poucze­ nie, jako przekaz praw d religijnych, a łaskę — jako stworzo­ ny stan, przez który człowiek zostaje uświęcony i dopiero po­ tem Bóg — dzięki tem u stanowi duszy człowieka ·— coraz peł­ niej udziela m u Siebie samego 31. Tymczasem zaś Objawienie Boże — to bardziej działanie i w ydarzenie interpersonalne mię­ dzy Bogiem a ludźmi aniżeli przedmiotowa nauka; podobnie

25 V. S c h u r r , Die G e m e i n d e p r e d i g t , art. cyt., s. 254.

26 Por. M. S c h m a u s , K a th o l is c h e D o g m a ti k , t. 1 (1), M ünchen 1958 s. 790 nn.

27 Por. A. T h о m e, dz. cyt., s. 19— 44. 28 Por. J. B e t z , art. cyt. s. 87 n.

29 Por. G. S ö h n g e n, M y s t e r i u m d e s l e b e n d i g e n C h ris tu s u n d d e r

le b e n d ig e G la ube. W: Die Ein heit in d e r Theolo gie, M ünchen 1952

s. 354 nn.

30 Por. K L 7 i 33.

81 Por. K. R a h n e r , Z u r s c h o la stisch en B eg r if fli c h k e it d e r u n g e ­

s c h a f fe n e n G n ade. W: S c h r i f te n z u r Theolo gie, t. 1, E in sied eln 1954

(11)

8 6 A N T O N I L E W E K [10]

też i łaska jest przede wszystkim osobowym samoudzieleniem się Boga człow iekow i32.

Personałistyczne zatem ujęcie słowa Bożego i łaski pozwala łatw iej zrozumieć i uzasadnić skuteczność zbawczą przepowia­ dania — jako środka prowadzącego do osobowego spotkania, do dialogu miłości między Bogiem a człowiekiem 33. W związku z tym przy analizie zbawczego działania kaznodziejstwa n a­ leży pytać nie tyle o to, jakiego rodzaju łaska zostaje udzie­ lona za pośrednictwem kościelnej posługi słowa, lecz — kiedy i w jakiej mierze przepowiadanie słowa Bożego stanowi śro­ dek wiodący do zbawienia, czyli do osobistego spotkania czło­ w ieka z Bogiem w wierze i miłości?

Uwzględnienie wspomnianych wyżej momentów, biblijnego i personalistycznego, w tłum aczeniu sposobu skuteczności zbawT- czej kaznodziejstwa stanowiło niewątpliwie cenne uzupełnie­

nie omawianego zagadnienia, ale nie dawało jeszcze całkowitego jego rozwiązania.

Mimo wszystko bowiem pozostawało pytanie o stopień względ­ nie rodzaj skuteczności zbawczej przepowiadania oraz o jego stosunek do sakram entów, które potrydencka teologia kato­ licka uznawała za jedyne i w pełni skuteczne środki zbawie­ nia.

2. „ S a k r a m e n t a l n o ś ć ” p r z e p o w i a d a n i a Będąc w pewnej mierze zdeterm inowanym i nauką Soboru Trydenckiego o siedmiu sakram entach, wśród których oczy­ wiście nie było miejsca na kaznodziejstwo, próbowali teologo­ wie nowsi jak najbardziej przybliżyć przepowiadanie słowa Bożego do sakram entu i dlatego mówili o sakram entalnym

32 Por. J. B. A l f a r o , P ers o n u n d G nade, M ünchener T h eologisch e Z eitsch rift 11 (1960) nr 1 s. 3 пп.; ta k że H. V o l k , Gnade u nd Person. W: J. A u e r — H. V o l k (red.), Theologie in Gesch ich te und G egenwart, M ü n ch en 1957 s. 235.

33 Por. K. R a h n e r , Wort u n d Eu ch ari stie. W: M. S c h m a u s (red.), A k tu e lle F ra g e n z u r Eu ch aristie, M ünchen 1960 s. 7 n.

(12)

charakterze lub o sakram entalności słowa Bożego 34; co więcej jeden z mówców na M iędzynarodowym Kongresie Kaznodziej­ skim w M ontepellier (1954 r.) użył naw et określenia „sakra­ m ent słowa” 35.

V. S c h u r r nazwał kazanie „sakram entalnym w szerszym znaczeniu”, chcąc przez to wyrazić myśl, iż kazanie nie tylko jest okazją do udzielenia przez Boga łaski (jak pierw otnie Au­ tor głosił) i nie tylko j est przyczyną narzędną łaski uczynkow ej, ale działa ono „w szerszym znaczeniu” tak jak sakram ent.

Według Th. S o i r o n a „kazanie nie jest wprawdzie sakra­ mentem, ale ma ono jednak pewien charakter sakram entalny” 36. C. V a g a g g i n i pojm uje kaznodziejstwo jako „misterium, sakram ent w sensie patrystycznego ujęcia” 37. K. H. S с h e 1 k- 1 e mówi o „quasisakram entalnej godności i rzeczywistości” 3S, а V. W a r n a c h o „quasisakram entalnym charakterze” 39 przepowiadania słowa Bożego. Podobieństwo między kaznodziej­ stw em a sakram entem w ich działaniu zbawczym podkreślają

34 Por. J. В e t z, art cyt., s. 81; O. S c h i l l i n g , Das Wort Gottes im A lte n Testament. Z u r Diskussion u m die „Sakra m enta lit ät” des Wortes Gottes. W: Miscellanea Erfordia na, L eipzig 1862 s. 7— 26.

35 L e prêtr e ministre de la Parole. Congrè s National de Montpellier 1954. Union des oeuvres catholiques de Fra n ce , P aris 1955 s. 116 i 127. W arto zau w ażyć, że teg o rodzaju o k reślen ie n ie je s t całk iem n ow e, już b ow iem u św . A u g u sty n a zn a jd u jem y podobne, ja k np. sacram en tum symboli, sacram entum orationis dominicae (Serm o 228, 3; PL 38, 1102) lu b sacram entum audibile na oznaczenie k a zn od ziejstw a i v erb u m visi- bile na oznaczenie sak ram en tu (Tract. L X X X in Joan. 80, 3; PL 35 1840).

36 Th. S o i r ο n, Der theologische C h a ra k te r der Predigt, C atholica 1 (1932) nr 1 s. 107; podobnie W. E s s e r , Die Natur des Wortes Gottes, G o ttes W ort im K irch en jah r 18 (1957) nr 2 s. 16.

37 C. V a g a g g i n i , dz. cyt., s. 422. Jego zd a n iem w p a try sty ce p o jęcie sacram entum dotyczyło n ie ty lk o 7 sa k ra m en tó w w p otryd en ck im rozu­ m ien iu , ale o k reślan o n im w sz e lk ie „znaki, k tóre odnoszą się do rzeczy św ię ty c h , zw ią za n y ch z p orząd k iem zb a w czy m B o g a i k tóre t ę św iętą rzeczy w isto ść w ta jem n iczo n y m jed n o cześn ie u k azu ją a przed n ie w ta je ­ m n iczon ym i za k ry w a ją ” (s. 34), alb o „p od p ad ający pod zm y sły znak, k tó ry w jak iś sposób zaw iera i p rzek a zu je św ię tą rzeczy w isto ść b osk iego ż y c ia ” (s. 83).

38 Por. K. H. S c h e l k l e , Das Wort in der K ir c h e , ThQ 133 (1953) nr 2 s. 282.

39 Por. V. W a r n a c h , Reflexion en über die S prac he an Hand der biblischen Offen baru ng und der theologischen Bem ü hu n g in V e rg a n ­ genheit und Geg en wart. W: M. F r i c k e l (red.), S pra c h e u nd Predigt, W ürzburg 1963 s. 36.

(13)

8 8 A N T O N I L E W E K [121

zdecydowanie m. in. M. S c h m a u s 40, К. H. S с h e 1 к 1 e 41, F. X. A r η о 1 d 42 i K. R a h n e r 43.

Natom iast E. E i 1 e r s 44, G. B. C a n i z z a r o 45, L. A g u- s t o n i 46 i J. В e t z 47 odm awiają kaznodziejstwu charakteru sakram entalnego i skuteczności podobnej do sakramentów; określają oni przepowiadanie jako kościelne sacramentale. Wreszcie kard. А. В e a 48 i M. F l i c k 49 umieszczają kazno­ dziejstwo między sacramentale a sakramentem .

Odmówienie kaznodziejstwu „quasi-sakram entalnej ” skutecz­ ności oznaczało w rzeczywistości przyznanie mu tylko mocy pośredniczącej w udzieleniu łaski uczynkowej.

Ta minim alistyczna koncepcja została jednak, jak już w y­ żej na to wskazaliśmy, odrzucona — głównie na tej podstawie, iż nie dała się ona pogodzić z nauką Pism a św., które przepo­ w iadanem u w Kościele słowu Bożemu przypisuje „prawdziwe działanie przyczynowe takim i samymi w yrażeniam i” 50, jakie w teologii odnoszą się do skuteczności zbawczej sakramentów.

Zdaniem L. S c h e f f c z y k a wypowiedzi Pisma św. z całą mocą nakazują przyjąć, iż w przepowiadaniu słowa Bożego na­ praw dę uobecnia się wobec słuchającego człowieka zbawienie

40 Por. M. S c h m a u s , dz. cyt., t. 3 (1), s. 744 oraz t. 4 (1) s. 31. 41 Por. K. H. S с h e 1 к 1 e, J ü n g e r s c h a ft u n d A p o s t e l a m t . Eine biblisch e

A u s le g u n g des p r i e s t erlic h e n D ie nstes, F reiburg 1961 s. 67.

42 Por. F. X . A r n o l d , W o r t d e s Hei ls als W o r t in die Zeit, Trier 1961 s. 28.

43 Por. K. R a h n e r , P rie s te r l ic h e E xisten z. W: T enże, S c h r i f te n zu r

Theolo gie, t. 3, E in sied eln 1957 s. 292.

44 Por. E. E i l e r s , G o t t e s W o r t. Eine Th eologie d e r P r e d i g t nach

B o n a w e n t u r a , F reiburg 1941 s. 67.

45 Por. G. B. C a n i z z a r o , L a p r e d ic a zio n e d e ll a P a r o la di Dio nel .

m i s t e r o cristiano. W: L a P a r o la di Dio nella c o m m u n i t à cristiana. A t t i d e lla V I s e t t i m a n a n a zionale d i a g g io r n a m e n t o p a s t o r a le 1956, M ilano

1957 s. 31—50.

48 Por. L. A g u s t o n i , Das W o r t G o tte s als k u lt is c h e s W o r t, A nim a 10 (1955) nr 3 s. 272— 284.

47 Por. J. B e t z, art. cyt., s. 78.

48 Por. A. В e a, Die s e elso rg lich e B e d e u tu n g des W o r t e s G o t t e s in der

L iturgie . W: J. W a g n e r (red.), E rn e u e ru n g d e r L it u r g ie au s d e m G e is t e d e r S e e ls o rg e u n t e r d e m P o n t i f i k a t Piu s X I I , Trier 1957 s. 25.

49 Por. M. F l i c k , L a p r e d i c a z io n e e la graz ia, C ivC at 111 (1960) nr 1 s. 490.

50 Por. O. S e m m e l r o t h , T heo lo g isch e D e u tu n g d e r V er k ü n d ig u n g

(14)

w Jezusie Chrystusie i że wobec tego skuteczność słowa jest bardzo podobna do skuteczności sakram entu; przeto całkiem usprawiedliwione z punktu widzenia teologii dogmatycznej jest mówienie o sakram entalności słowa Bożego 51.

Podobnie też V. S c h u r r w sw ojej-ostatniej chronologicz­ nie wypowiedzi odnośnie do omawianego problem u stwierdza, iż zgodnie z danym i biblijnym i należy przyjąć, że „słowo Boże· jest rzeczywiście sakram entalne” 52 i że „zbawienie dokonuje się przez kazanie jako przyczynę” 53 — analogicznie jak przez, sakram enty.

Lecz tu pow staje od razu kolejne pytanie: czy wobec tego konieczny jest do zbawienia sakram ent? Przyznanie kaznodziej­ stw u skuteczności quasisakram entalnej lub naw et sakram en­ talnej pociąga za sobą konieczność w yjaśnienia stosunku mię­ dzy kaznodziejstwem a sakram entem . Inaczej mówiąc, trzeba odpowiedzieć na pytanie: czy kaznodziejstwo ma moc zbaw­ czą „samodzielną” niezależną od sakramentów, czy tylko w ści ­ słym powiązaniu z sakram entam i?

3. K a z n o d z i e j s t w o a s a k r a m e n t y

Zdaniem Th. F i l t h a u t a , „dokładne w yjaśnienie stosun­ ku między słowem i sakram entem jest jednym z najw ażniej­ szych problemów aktualnych starań o pogłębioną naukę teolo­ giczną o słowie Bożym” 54. Nic więc dziwnego, że pow stały liczne próby rozwiązania tego problemu. Szczegółowiej zajmo­ wali się nim: G. S ö h n g e n 55, F. X. A r n o l d 36, E. B e r

-51 Por. L. S c h e f f c z y k , Von d e r H e i ls m a c h t des W o r te s, M ünchen 1966 s. 284 nn.

62 V. S c h u r r , Die G e m e i n d e m e d i g t , art cyt. s. 257. 53 T am że.

54 Th. F i 1 1 h a u t, V er k ü n d ig u n g , HTG , t. 2, M ünchen 1963 s. 766. 55 Zob. G. S ö h n g e n, S y m b o l u n d W i r k li c h k e it im K u l t m y s t e r i u m , B onn 2 1940 s. 17—27.

56 Zob. F . X . A r n o l d , D ien st a m G la uben. Das v o rd r in g li c h s t e

A n li e g e n h e u ti g e r S e e ls o rg e , Freiburg 1948 s. 15— 30; ten że, W o r t des Heils..., dz. cyt., 15— 28.

(15)

9 0 A N T O N I L E W E K [1 4] b u i r 51, V. W a r n a c h 58, H. S c h l i e r 59, J. В e t z 60, E. S c h i l l e b e e c k x 61, L. B o u y e r 62, K. R a h n e r 63, O. S e m m e l r o t h 64, M. S c h m a u s 65, A. T h o m e ft, L. S c h e f f c z y k 67, Y. C o n g a r 68, W. K a s p e r 69, F. S o - b o t t a 70, N. G r e i n a c h e r 71 oraz H. J. W e b e r 72. Dokładne omówienie poglądów wymienionych teologów prze­ kraczałoby rzecz jasna ram y i założenia niniejszego artykułu. Ograniczymy się zatem do ogólnego wskazania na kierunki rozwiązań oraz do syntetycznego przedstawienia dwóch n aj­ bardziej wnikliwych i powszechnie cenionych koncepcji — K. R a h n e r a i O. S e m m e l r o t h a.

Na podstawie analizy obfitej literatu ry teologicznej doty­ czącej zagadnienia stosunku między kaznodziejstwem a sakra­ m entam i doszliśmy do wniosku, że istnieją dwa zasadnicze kie­ runki rozwiązań. A utorzy omawiający ten problem z punktu widzenia dogm atyczno-,,sakram entalistycznego” idą w kierunku

57 Zob. E. В e r b u i r, W o r t u n d S a k r a m e n t, L itu rgie und M önchtum 12 (1953) nr 1 s. 35— 49.

58 Zob. V. W a r n a c h , W o r t u n d S a k r a m e n t i m A u f b a u d e r c h r is tli­

ch en E x iste n z, L itu rgie u n d M önchtum 16 (1957) nr 2 s. 68—90.

59 Zob. H. S c h l i e r , W o r t G ottes. Eine n e u te s t a m e n t l i c h e Besinnung, W ürzburg 1958 s. 45 nn.

80 Zob. J. B e t z , art. cyt., s. 76— 99.

81 Zob. E. S c h i l l e b e e c k x , P a r o le e t s a c r a m e n t da,ns l’Eglise, L eV 46 (1960) nr 1 s. 25— 45.

82 Zob. L. B o u y e r , P arole, Eglise e t s a c r a m e n t da n s le p r o t e s t a n t i s ­

m e e t le c a th olic ism e, P aris 1960.

63 Zob. K. R a h n e r , W o r t u n d Eucharistie, art. cyt., s. 7—52.

84 Zob. O. S e m m e l r o t h , W i r k e n d e s W o r t, dz. cyt., s. 180 nn. 85 Zob. M. S c h m a u s , D er k a th o lis ch e O r t d e r k ir ch lich en V e r k ü n ­

dig ung. W: W. D ü r i g (red.), Litu rgie, G e s ta l t u n d Vollzug, M ünchen

1963 s. 286—296. 88 Zob. A. T h о m e, dz. cyt., s. 123— 156. 87 Zob. L. S с h e f f с z у k, dz. cyt., s. 264—286. c8 Zob. Y. C o n g a r , Das V e r h ä lt n is z w i s c h e n K u l t od er S a k r a m e n t u n d V e r k ü n d ig u n g d e s W or tes, Conc. 4 (1968) nr 3 s. 176— 181. 89 Zob. W. K a s p e r , W o r t u n d S a k r a m e n t. W: O. S e m m e l r o t h (red.), M a r ty r i a , L eitu rg ia , D ia kon ia, M ainz 1968 s. 260—285.

70 Zob. F. S o b о 1 1 a, dz. cyt., s. 160— 215.

71 Zob. N. G r e i n a c h e r , V e r k ü n d ig u n g als G r u n d f u n k t i o n d e r K i r ­

che. W: B. D r e h e r — N. G r e i n a c h e r — F. K l o s t e r m a n n (red.), H a n d b u c h d e r V e r k ü n d ig u n g t. 1, F reib u rg 1970 s. 335— 362.

72 Zob. H. J. W e b e r , W o r t u n d S a k r a m e n t , M ü nchener T h eologisch e Z eitsch rift 23 (1971) nr 3 s. 241—274.

(16)

ukazania ścisłego związku lub w prost jedności między sakra­ m entem a kaznodziejstwem. Natomiast teologowie ujm ujący ów problem z punktu widzenia eklezjologicznego i pastoralnego skłaniają się raczej ku pewnemu dualizmowi, tzn. ku przyzna*- niu własnej skuteczności i kaznodziejstwu i sakramentowi, poj­ m ując przy tym obie te rzeczywistości jako dwie funkcje jed­ nego Prasłow a i Prasakram entu: C hrystusa kontynuującego swe dzieło zbawcze w Kościele 73.

Na w ew nętrzną jedność kaznodziejstwa i sakram entu wskazał po raz pierwszy pośród współczesnych teologów G. S ö h n - g e n 14, podkreślając, że słowo i sakram ent w liturgii m ają się tak do siebie, jak słowo (forma) i znak (materia) w sakra­ mencie 75. Inni autorzy zw racają uwagę na podobieństwo obu elementów — w yrażające się w tym, że słowo będąc narzędziem udzielania łaski zbliża się do sakram entu a sakram ent w swej funkcji symbolicznej jest jednocześnie przepowiadaniem i upo­ dabnia się przez to do słowa 76.

Najsilniejsze podkreślenie jedności słowa i sakram entu za­ w iera koncepcja K. R a h n e r a 77, w której sakram ent zo­ staje niemal zupełnie sprowadzony do słowa. Określa on sa­ kram ent jako słowo Boże — skuteczne ex opere operato 78. Sa­ kram ent to słowo Boże w postaci najbardziej „zagęszczonej” i w najwyższej postaci swej skuteczności, w najwyższym stop­ niu swej aktualizacji. Dotyczy to szczególnie Eucharystii, która jest ostatecznym słowem Bożym skierowanym do człowieka, słowem, w którym Bóg wypowiada i daje Siebie 79. Sens więc

73 Por. H. J a c o b , dz. cyt., s. 84, przypis 213; ta k że M. S c h m a u s , K ath olisch e Dogmatik, t. 3 (1), M ünchen 1958 s. 797 η.

74 Por. J. B e t z , art. cyt., s. 81.

75 Por. G. S ö h n g e n, dz. cyt., s. 17— 28.

76 Por. H. S c h l i e r , Die Verk ü n dig u n g im Gottesdienst der K irc h e, K öln 1953, s. 19 n. 34 n.; tak że M. S c h m a u s , dz. cyt., t. 4 (1) s. 30n.: 39 n.; F. X. A r η o 1 d, W ort des Heils..., dz. cyt., s. 15 nn.

77 Zob. K. R a h n e r , art. cyt., s. 7— 52.

78 R a h n e r tłu m a czy jednak w sw o is ty sposób p ojęcie opus operatum: Wort als vollste Aktualisation der K ir c h e in ihrem absoluten E n g a g e ­ ment und Wort in die entscheidenden Heilssituationen des M en sch en hinein. T am że s. 33.

(17)

92 A N T O N I L E W E K [16]

i istotę kościelnego przepowiadania słowa Bożego tłumaczy R a h n e r — jak widzimy — „sakram entalistycznie”, czyli z punktu widzenia sakram entu, pojętego jako słowo Boże w n aj­ wyższym stopniu realizacji. Pomiędzy słowem a sakram entem według Rahnera nie zachodzi różnica jakościowa, lecz tylko ilościowa; chodzi tu tylko o różne stopnie intensywności reali­ zowania się słowa Bożego względnie o różne fazy jednego w y­ darzenia zbawczego 80.

To ujęcie R ahnera nazyw am y „sakram entalistycznym ”, gdyż w ydaje się ono zbyt silnie uzależniać moc zbawczą przepowia­ dania słowa Bożego od jego związku z sakram entem . Podobne zdanie o koncepcji Rahnerowskiej w yraża O. S e m m e l r o t h , stw ierdzając, że według tejże koncepcji „przepowiadanie w po­ staci sakram entu i tylko ono posiada moc udzielania łaski. O ile zaś pozasakram entalnem u przepowiadaniu słowa Bożego przysługuje taka moc, to tylko w tym stopniu, w jakim ucze­ stniczy ono w sakram encie” 81. Dlatego stawia Sem m elroth za­ rzut, iż R a h n e r „osiągnął jedność słowa i sakram entu przez pomniejszenie w artości słowa” 82.

W swej własnej próbie w yjaśnienia stosunku między słowem a sakram entem podkreśla Sem m elroth również w ew nętrzną jedność, ale ujm uje ją inaczej niż Rahner. Mianowicie tłum a­ czy on ją dialogicznie, widząc w słowie i sakram encie dwie fazy dialogu zbawczego między Bogiem i człowiekiem. Według

79 Die höchste W esen sverw ir k lich un g des w irksam en Wortes Gottes, der Ge genwärtigung der Heilstat Gottes im radikalen Engagem ent der K i r c h e (d. h. als deren eigene, volle Aktualisation) bei entscheidenden Heilssituationen des E in zeln en ist das S ak ra m e n t u n d n u r es. T am że s. 24.

80 P od ob n ie u jm u ją to zagad n ien ie: H. S c h l i e r , W ort Gottes, W ürz­ burg 1958 s. 66 n.; L. В o u у e г, Wort, K irc h e, S ak ra m en t in evangeli­ sch er und katholischer Sicht, M ainz 1961 s. 74— 77; a tak że protestan ck i teolog M. L a c k m a n n , D e r C h rist u n d das Wort, Graz 1962 s. 148 nn.

81 O. S e m m e 1 г о t h, dz. cyt., s. 180.

82 T am że. P ro testa n ccy teo lo g o w ie w y su w a ją podobny zarzut pod ad resem te o lo g ii k a to lick iej w ogóle, zau w ażając, iż w artość i m oc zbaw cza sło w a jest w e d łu g n iej zd ecy d o w a n ie n iższego stop n ia niż sa k ra ­ m en tów . Por. np. H. R. M ü l l e r -S с h w e f e, Die S pra c h e u nd das Wort, H am burg 1961 s. 15. V. S c h u r r n atom iast zw raca u w agę, iż

(18)

niego całe Boże dzieło zbawienia, dokonane w Jezusie C hry­ stusie, ma stru k tu rę swoistego dialogu, którego dwie kolejno następujące po sobie fazy stanowią: Wcielenie i O fiara K rzy­ żowa. N ajpierw Chrystus jako Słowo Ojca przyszedł do ludzi, wcielając się: „Słowo stało się Ciałem”. Wcielenie stanowi tedy pierwszą fazę odkupienia i dialogu Boga z człowiekiem, jest zstąpieniem Słowa Bożego do ludzi. Następnie Chrystus w imie­ niu ludzkości odpowiedział Ojcu na Jego Słowo, wypełniając je posłusznie aż do śmierci na krzyżu. Ta ofiara krzyżowa jako najpełniejsza odpowiedź Chrystusa na miłość Ojca stanowi d ru ­ gą fazę Odkupienia. Zbawcze dzieło Chrystusowe dokonało się więc niejako po linii zstępującej (Wcielenie: od Ojca do ludzi) oraz wstępującej (Ofiara Krzyżowa: od ludzi do Ojca).

Te dwie fazy procesu zbawienia przedłużają się i uobecniają w Kościele — w dwóch jego podstawowych formach dzia­ łania, jakim i są przepowiadanie słowa Bożego i szafarstwo s a ­ kram entów . W kaznodziejstwie uobecnia się tajem nica Wcie­ lenia, a w sakram encie tajem nica Odkupienia. Człowiek otwie­ rając się na słowo kościelnego przepowiadania słucha tym sa­ m ym Słowa wysłanego przez Ojca; przyjm ując zaś sakram en­ ty, uczestniczy w odpowiedzi danej Ojcu przez Chrystusa w imieniu ludzkości.

Podobnie jak Wcielenie i Śmierć Krzyżowa Chrystusa tw o­ rzą dwie nierozłączne fazy jednego procesu zbawienia, tak przepowiadanie i sakram ent należą ściśle do siebie, jako dwie nierozdzielne fazy zbawczego dialogu między Bogiem a czło­ wiekiem, zrealizowanego w C hrystusie i nieustannie aktualizo­ wanego w Kościele 83.

W porów naniu z koncepcją R ahnera koncepcja Semm elrotha w ydaje się być o tyle lepsza, że nie zaciera różnicy pomiędzy słowem a sakram entem , ukazując jednocześnie w ew nętrzną jedność tych obu form pośrednictwa zbawczego Kościoła.

k o n cep cji R ahnera m ożna b y w ła śc iw ie p o sta w ić p rzeciw n y zarzut: że sa k ra m en t sp row ad za ona do sło w a . Por. V. S c h u r r , art. cyt., s. 257.

83 Por. O. S e m m e 1 r o t h, dz. cyt., s. 119— 133. 171— 181. 236—240; tenże, V om S in n d e r S a k r a m e n t e , F rankfurt/M . 1963 s. 41—51.

(19)

9 4 A N T O N I L E W E K [1 8 ]

Niemniej jednak ujęcie Semm elrotha, acz sugestywne i czę­ sto cytowane w literaturze teologiczno-homiletycznej, nie sta­ nowi w pełni zadowalającego rozwiązania problemu. Dają tem u w yraz autorzy, którzy — przy całym uznaniu dla oryginalności koncepcji — w skazują krytycznie na jej słabe strony. I tak np. D. G r a s s o zwraca uwagę na zbyt małe uwzględnienie przez Sem m elrotha znaczenia podmiotu i przedm iotu kaznodziejstwa dla właściwego zrozumienia jego skuteczności zbawczej 84. Po­ nadto w ujęciu Sem m elrotha skuteczność kaznodziejstwa jest tylko pośrednia, zależna od sakramentów, co nie odpowiada nauce Pisma św., które zdaje się w yraźnie przypisywać kazno­ dziejstw u moc zbawczą niezależną od sakram entów 8S.

A. G t i n t h ö r wysuwa zastrzeżenia odnośnie do ujęcia przez Sem m elrotha procesu zbawienia w formie dwóch faz: Wcielenia (przepowiadanie) jako zstąpienia Boga do człowieka, oraz O fiary Krzyżowej (sakramenty) jako wzniesienia się czło­ wieka do Boga. Tego rodzaju podział zbawienia uważa on za zbyt uproszczony i nieadekwatny. Z jednej bowiem strony również kazanie prowadzi człowieka ku Bogu, a w sakra­ m entach Bóg także „zstępuje” do człowieka. To zaś, że głoszą­ cy słowo Boże reprezentuje ·— wedle Sem m elrotha — Ojca, a udzielający sakram entów czyni to w zastępstwie Chrystusa, w ydaje się być sztuczne i tru d n e do pogodzenia z tekstam i Nowego Testam entu, w których sam Chrystus zleca apostołom głoszenie słowa Bożego 86.

J. R a t z i n g e r stw ierdza również, że theologia crucis jest teologią „zstąpienia Boga”, a „podporządkowane Ofierze K rzy ­ żowej sakram enty są właśnie środkami zbawczego zstąpienia Boga”; równocześnie jednak dodaje, że te stw ierdzenia „chyba wcale nie muszą stanowić przeciwstawienia się tezom Semm el­ rotha, które przecież owo „zstąpienie” i „w stąpienie” ujm ują ściśle we w zajem nym związku wewnętrznym , a wstąpienie

84 Por. D. G r a s s o, L ’annuncio della sa l v e z z a . T eolo gia d e lla p r e d i -

cazion e, N ap oli 1965 s. 31.

85 Por. tam że, s. 220 nn.

(20)

człowieka pojm ują nie jako własne dzieło, lecz jako zbawien­ ny udział w wywyższeniu Ukrzyżowanego” 87.

F. S o b o 1 1 a, podzielający pozytywne stanowisko J. R at- zingera wobec całości koncepcji Semm elrotha, sugeruje, by dla uniknięcia nieporozumień zaniechać używania w yrażeń „zstą­ pienie” i „w stąpienie”, a pozostać przy obrazie dialogicznej stru k tu ry Chrystusowego dzieła zbawienia, mówiąc mianowicie z jednej strony o słowie Boga i z drugiej — o odpowiedzi czło­ wieka, czyli o dialogu zbawczym między Bogiem a człowiekiem, który to dialog ma swoją podstawę w zbawczym m isterium Chrystusa i jego kontynuacji w Kościele. Zdaniem Sobotty, w pogłębionej teologicznie koncepcji Sem m elrotha przepow ia­ danie słowa Bożego zostało ukazane w dialogicznej i dynamicz­ nej jedności, która słowo nie podporządkowuje sakram entow i, lecz obydwa ujm uje w integralnym związku 88.

Nam jednak w ydaje się, że mimo wszystko ów związek lub naw et w ew nętrzna jedność między sakram entem a kazno­ dziejstwem są tak silnie uwypuklone, iż całą koncepcję Sem­ m elrotha trzeba nazwać „sakram entalistyczną”, podobnie jak ujęcie Rahnera. Podzielamy tedy przytoczoną wyżej opinię G ünthöra, iż skuteczność zbawcza kaznodziejstwa w interp re­ tacji Sem m elrotha jest zbyt mocno uzależniona od skutecznoś­ ci zbawczej sakramentów, co nie odpowiada nauce Pism a św., jak również posoborowej myśli homiletycznej, w której za­ gadnienie mocy zbawczej kaznodziejstwa jest ujm owane nie tyle pod kątem skuteczności zbawczej sakramentów, czyli „sa­ kr am entalistycznie”, lecz głównie z punktu widzenia zbawczej funkcji C hrystusa i Kościoła, w której i kaznodziejstwo i sa­ kram enty pełnią fundam entalną rolę; to ostatnie ujęcie nazy­ w am y chrystologicznym i eklezjologicznym.

87 Por. J. R a t z i n g e r , Rec.: O. S e m m e l r o t h , W i r k e n d e s W o r t, dz. cyt. ThQ 142 (1S62) nr 4 s. 493 η.

(21)

3 6 A N T O N I L E W E K [20]

IV. EKLEZJO LOGICZNE U JĘC IE F U N K C JI ZBAW CZEJ K A Z N O D Z IE JST W A

Punktem wyjścia w eklezjologicznej koncepcji mocy zbawczej kazania jest Kościół, a nie sakram enty. O ile omówione wyżej teorie sakram entalistyczne ujm owały zbawcze działanie kazno­ dziejstwa w ścisłym powiązaniu i zależności od skuteczności zbawczej sakramentów, uważanych w teologii potrydenckiej za jedynie skuteczne znaki zbawienia w K ościele89, to w teo­ logii homiletycznej po Vaticanum II zagadnienie funkcji zbaw­ czej przepowiadania wiąże się z całym Kościołem jako pow­ szechnym sakram entem zbawienia i kontynuacją zbawczego dzieła Chrystusa 90.

Trzeba tu podkreślić, że zarówno istota kaznodziejstwa jak i istota sakram entów są w teologii współczesnej ujm owane ekle­ zjologicznie 91. Dzięki tem u interesujący nas tu problem teolo­ gicznego określenia stosunku między przepowiadaniem a sakra­ m entem oraz skuteczności zbawczej obydwu może być rozwa­ żany niejako na jednolitej płaszczyźnie, z jednego punktu wyjścia i widzenia. To zaś niewątpliw ie ułatwia, jak zobaczy- my, w yjaśnienie i właściwe zrozumienie funkcji zbawczej k a­ znodziejstwa w Kościele.

W celu uzasadnienia rzeczywistej skuteczności zbawczej ka­ znodziejstwa, analogicznej do skuteczności sakramentów, w ska­ zuje się dziś w pierwszym rzędzie na obecność Boga w Koś­ ciele jako na istotne źródło i przyczynę wszelkiego zbawie­ nia, tudzież na obecność Chrystusa w przepowiadaniu słowa Bożego jako fundam entalnej funkcji Kościoła.

89 Por. O. P e s с h, D er O r t d e r H o m il e ti k in n e r h a lb d e r Theolo gie. W: P. B o r m a n n (red.), V e r k ü n d ig e n 1, S tu ttg a rt 1967 s. 60 n.

90 Por. A. S k o w r o n e k , K o ś c ió ł i s a k r a m e n t y w te ologii k a to l ic k i e j

p o e n c y k li c e M y s tic i C orporis, L ublin 1964 (rozpraw a doktorska, m a ­

szynopis).

91 Por. J. R i e s , Die k a th o lis c h e P r e d i g t nach d e m Z w e i t e n V a t i k a ­

nischen K o n zil, C ath olica 26 (1972) nr 3 s. 247; zob. tak że N. G r e i n a -

c h e r, art. cyt., s. 351— 362; J. A. N a l a s k o w s k i , S ł o w o u r z e c z y w i s t ­

n ia jące Kościół. W: L. K u c - J. A. N a l a s k o w s k i - H . P a g i e w s k i , T eolo gia p r z e p o w i a d a n i a s ł o w a Bożego, W arszaw a 1971 s. 67— 142.

(22)

1. K o ś c i ó ł j a k o p o w s z e c h n y s a k r a m e n t z b a w i e n i a

Sobór W atykański II, który pragnął wyjaśnić dokładnie w ier­ nym oraz całemu światu naturę i posłannictwo Kościoła (por. KK 1), nazywa Kościół m isterium i sakram entem zbawienia.

M isterium względnie tajem nica Kościoła polega przede wszy­ stkim na obecności w nim Boga żywego 92. Papież P a w e ł VI na rozpoczęcie II Sesji Soborowej w dniu 29 IX 1963 r. określił Kościół jako tajemnicę, mówiąc jednocześnie, iż „jest on (Koś­ ciół) rzeczywistością ukrytą, całkowicie przenikniętą przez obec­ ność Boga” 93.

Bóg sam jest największą tajem nicą, którą możemy tylko o tyle poznać, o ile On się nam objawił. K. R a h n e r nazywa to objawienie lub otwarcie się Boga wobec człowieka „samo- udzieleniem Boga” 94. Bóg oddaje się ludzkości w Objawieniu, rozpoczyna i prowadzi z nią zbawczy dialog. Ludzkość ta staje się Kościołem, gdy samoudziełenie Boga przyjm uje i uobecnia je historycznie w konkretnej wspólnocie przez wyznanie Go w przepowiadaniu i liturgii. Kościół jako obecność Boga na ziemi jest więc owocem zbawienia — przez to, że człowiek swoje zbawienie podejmuje, w yznaje i przeżywa, szczególnie w liturgii; jest on również wcześniej środkiem zbawienia — gdyż w Kościele jako wspólnocie Bóg się objawia i oddaje się na własność, będąc tym samym Łaską, która zbawia 95.

Bóg objawił się najpełniej i oddał siebie samego ludzkości przez Jezusa Chrystusa. L um en gentium wskazując na tajem ni­ cę Kościoła, łączy ją z tajem nicą Ojca, którą objawił nam C hry­ stus przez zapoczątkowanie K rólestw a Niebieskiego na ziemi (por. 3); podkreśla równocześnie rolę Ducha Świętego, który uświęca Kościół, aby w ten sposób wierzący mieli przez C hry­ stusa dostęp do Ojca (por. 4).

92 Por. V. W a r n a c h , K o śc ió ł ja k o ta j e m n i c a . W: B. L a m b e r t (red.), N o w y o b r a z K o śc io ła po S o b o r z e W a t y k a ń s k i m II, W arszaw a

1968 s. 29.

93 A A S 55 (1963) s. 348.

94 Por. K. R a h n e r , E k k lesio lo g isch e G ru n d le g u n g , HPT, t. 1, F r e i­ burg 2 1970 s. 124.

95 Por. tam że, s. 124 η.

(23)

9 8 A N T O N I L E W E K [22]

Uwzględniając ten try n itarn y aspekt istoty Kościoła, K. R a h n e r pisze lapidarnie, iż Kościół jako historyczna i społeczna rzeczywistość jest uobecnieniem samoudzielania się Boga św iatu przez Chrystusa w Duchu Świętym M. Kościół jest więc „środowiskiem transcendentnej i zbawczej rzeczywistoś­ ci” 97, zapoczątkowanej i kontynuowanej przez Chrystusa w świecie. Chrystus ustawicznie działa w świecie przez Koś­ ciół (por. KK 48). Kościół je st znakiem zbawczej ingerencji Boga w świecie przez Chrystusa 98.

Podobnie jak Chrystus " , tak i Jego Mistyczne Ciało — K oś­ ciół jest znakiem względnie sakram entem zbawienia, czyli zjed­ noczenia ludzi z Bogiem 10°. Jest rzeczą znamienną, iż Sobór W atykański II niejednokrotnie używa pojęcia „sakram ent” dla określenia Kościoła. I tak mówi Sobór, że z boku um ierającego na krzyżu Chrystusa zrodził się przedziwny sakram ent całego Kościoła (por. KL 5; KDK 1, 9, 48). W K o nstytucji o liturgii

św iętej Kościół nazw any jest „sakram entem jedności” (26). Na

innym miejscu Sobór uczy, iż Kościół „jest w Chrystusie nie­ jako sakram entem , czyli znakiem i narzędziem w ewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (KK 1); Kościół m a być „dla wszystkich razem i dla każdego z osobna widzialnym sakram entem zbawczej jedności” (KK 9) Chrystus „zesłał na uczniów Ducha swego Ożywiciela i przez Niego ustanowił Ciało swoje, którym jest Kościół, jako po­ wszechny sakram ent zbawienia” (KK 48).

W dążeniu do egzystencjalnego ujęcia istoty Kościoła jako tajem nicy obecności Boga w świecie sięga się bardzo często w dzisiejszej teologii również do pojęcia sakram entu lub pra- sakram entu 1M. Sens tego pojęcia jest jednak głębszy i szerszy

96 Por. tam że, s. 126.

97 Τ ά Γ Ώ Ζ Θ

08 Por. L. S c h e f i c z y k , dz. cyt., s. 173.

99 Por. E. S c h i l l e b e e c k x , C h ry s t u ssakrament spotkania z B o ­ giem, K rak ów 1966.

100 Zob. A. S k o w r o n e k , Chrystologiczne podstawy Kościoła ja k o prasakramentu, SSH T 1 (1968) s. 94 nn.

101 Zob. O. S e m m e l r o t h , Die K ir c h e als U rsakram ent, F ran k ­ furt/M . 1955; ta k że K. R a h n e r , art. cyt., s. 139.

(24)

niż sens technicznego term inu „sakram ent” w tradycyjnej sa- kramentologii. Co więcej, odkrycie i poznanie sakram entalnego charakteru Kościoła pozwoliło dojść teologom do wniosku, że wszystkie siedem sakram entów istnieją i działają tylko dlatego, ponieważ zaistniał ten jeden, widzialny, powszechny i prze­ dziwny sakram ent jedności, sakram ent zbawienia, jakim jest sam Kościół; razem z nim powstało i dzięki niemu działa sie­ dem sposobów urzeczywistniania bosko-ludzkiej istoty Kościo­ ła — siedem sakram entów 102.

Sakram enty zatem nie posiadają mocy zbawczej niezależnie i w oderw aniu od Kościoła jako prasakram entu, jako tajem nicy obecności i zbawczego działania w nim Boga. Stąd też okazuje się jasnym , że skuteczności zbawczej kaznodziejstwa nie na­ leży ujmować w bezwzględnej łączności i zależności od sakra­ mentów, lecz w powiązaniu z Kościołem, który jako całość jest powszechnym sakram entem zbawienia — z Kościołem, który najpełniej urzeczywistnia się i służy zbawieniu ludzi przez swoje fundam entalne funkcje, jakim i są w pierwszym rzędzie przepowiadanie słowa Bożego oraz szafarstwo sakramentów.

Obydwa te zasadnicze akty kościelnego pośrednictwa zbaw­ czego można nazwać funkcjam i prasakram entalnym i Kościo­ ła 103; należy przy tym podkreślić, że ich zbawcza moc w y­ pływ a ze ścisłego związku Kościoła z Chrystusem — P rasak ra- m entem zbawienia. Funkcje bowiem Kościoła są niejako prze­ dłużeniem i kontynuacją funkcji zbawczych Chrystusa. Nas in ­ teresuje tu przede w szystkim kościelna funkcja kaznodziejstwa: czy i na jakiej podstawie stanowi ono rzeczywisty środek zba­ wienia?

2. Z b a w i e n i e w K o ś c i e l e p r z e z k a z n o d z i e j ­ s t w o

Liczne pouczenia i w yraźne wypowiedzi na tem at mocy i skuteczności zbawczej kościelnego przepowiadania znaj duj e­

102 Por. ten że, K ir c h e u n d S a k r a m e n t e , F reib u rg 1961, s. 21.

103 Por. B. S n e 1 a, K o śc ió ł i s a k r a m e n t y . W: W p r o w a d z e n i e do li tu r ­

(25)

1 00 A N T O N I L E W E K [2 4 ]

m y w dokum entach Soboru Watykańskiego II. W K onstytucji

o O bjawieniu Bożym czytamy: „Tak wielka zaś tkwi w słowie

Bożym moc i potęga, że jest ono dla Kościoła podporą i siłą żywotną, a dla synów Kościoła utw ierdzeniem w iary, pokar­ m em duszy oraz źródłem czystym i stałym życia duchowego”

(a. 21).

Dekret o posłudze i życiu kapłanów stwierdza, iż „w k ra ­

jach lub grupach niechrześcijańskich ludzie są doprowadzani do w iary i sakram entów zbawienia przez głoszenie Ewangelii, w samej zaś społeczności chrześcijan, w szczególny sposób dla tych, którzy jak się w ydaje nie dość rozum ieją lub nie wierzą w to, co praktykują, głoszenie słowa wymagane jest do samej posługi sakramentów, ponieważ są to sakram enty w iary, która rodzi się ze słowa i nim się karm i” (a. 4). Według K onstytucji

o liturgii św iętej w iara uczestników zgromadzenia liturgiczne­

go w zrasta, gdy głosi się i czyta Ewangelię (por. a. 33). Ewan­ gelia bowiem ma moc zbawienia tych wszystkich, którzy się ku niej zw racają (por. DE 1; 21; KO 17). Dlatego Ewangelię o tajem nicy Chrystusowej należy głosić wszędzie, aby ludzie uw ierzyli i nawrócili się (por. DM 13).

D okum enty soborowe w skazują w yraźnie na to, że dzięki głoszonej Ewangelii tw orzy się wspólnota wierzących — Koś­ ciół, który poprzez słowo rozwija się i wzrasta. „(...) Jezus bo­ wiem zapoczątkował Kościół swój głosząc radosną nowinę, a mianowicie nadejście K rólestw a Bożego (...)” (KK 5). „Przez zbawcze (...) słowo rodzi się w iara w sercach niewierzących, a w sercach wierzących rozwija; dzięki niej pow staje i w zra­ sta wspólnota w iernych, według słów Apostoła: „W iara ze słu­ chania, a słuchanie przez słowo Chrystusowe (Rz 10, 17)” (DK 4). C hrystus nakazał apostołom głoszenie Ewangelii, aby w zbu­ dzali w iarę w Niego i „zgromadzali Kościół” (KO 17). „Dzięki głoszonej Ewangelii Kościół buduje się i w zrasta” (por. KO 26; DM 9; DE 2, 3; DB 11, 15).

Nauka Soboru Watykańskiego II nie pozostawia więc żadnej wątpliwości co do tego, iż przez przepowiadanie słowa Bożego realizuje się Kościół, który — jak stwierdziliśm y wyżej za

(26)

Rahnerem ·— jest owocem i jednocześnie środkiem zbawienia; jest on owocem zbawienia o tyle, o ile dzięki przyjęciu słowa Bożego powstaje społeczność ludzi wierzących i zjednoczonych z Bogiem, a środkiem zbawienia — o ile przyjęte słowo Boże przepowiada dalej innym , pomagając im zjednoczyć się z Bo­ giem, czyli osiągnąć zbawienie.

Jednym słowem kaznodziejstwo budzące w iarę i konstytuują­ ce Kościół stanowi praw dziw y środek zbawienia, tzn. zjedno­ czenia człowieka z Bogiem. A zatem nie tylko siedem sakra­ mentów — jak podkreślała teologia potrydencka ■— lecz rów ­ nież przepowiadanie słowa Bożego — jak uczy Sobór W aty­ kański II — posiada rzeczywistą moc zbawczą, analogiczną do skuteczności zbawczej sakramentów.

N. G r e i n a c h e r stwierdza, że „Kościół we wszystkich swoich czynnościach życiowych jest środkiem i pośrednikiem zbawienia. Skoro zaś przepowiadanie stanowi pierwszorzędną i fundam entalną funkcję Kościoła, przeto ta kościelna skutecz­ ność zbawcza przysługuje także i przede wszystkim przepowia­ daniu” 104, a nie tylko funkcji sprawowania sakram entów 10s.

Jak już wyżej podkreśliliśmy, istota Kościoła jako powszech­ nego sakram entu i środka zbawienia zasadza się na fakcie obecności i działania w nim Boga samego. K onsekwentnie nale­ ży przyjąć, że również wszystkie funkcje Kościoła, a więc w pierwszym rzędzie przepowiadanie słowa Bożego i szafarstwo sakram entów czerpią swą moc zbawczą nie skądinąd, jak od Bo­ ga w Chrystusie, który jest obecny w Kościele i przezeń działa. Na tę właśnie obecność Chrystusa w Kościele jako na źródło i przyczynę zbawienia w skazuje w yraźnie Sobór W atykański II w K onstytucji liturgicznej : „Dla urzeczywistnienia tak wiel­ kiego dzieła (tj. zbawienia — dop. A. L.) Chrystus jest zawsze obecny w swoim Kościele, szczególnie w czynnościach liturgicz­ nych. Jest obecny w Ofierze Mszy św. czy to w osobie odpra­ wiającego, gdyż Ten sam, który kiedyś ofiarował się na Krzyżu, obecnie ofiaruje się przez posługę kapłanów, czy też pod posta­

104 N. G r e i n a c h e r , art. cyt., s. 352. los p or tam że.

(27)

1 0 2 A N T O N I L E W E K [26]

ciam i eucharystycznymi. Obecny jest mocą swoją w sakram en­ tach tak, że gdy ktoś chrzci, sam Chrystus chrzci. Jest obecny w swoim słowie, albowiem gdy w Kościele czyta się Pismo Święte, wówczas On sam mówi. Jest obecny wreszcie, gdy Kościół modli się i śpiewa psalmy, gdyż On sam obiecał: „Gdzie dwaj albo trzej są zgromadzeni w imię moje, tam i Ja jestem pośród nich” (Mt 18, 20)” (7) 106.

Największe znaczenie dla teologii kaznodziejstwa posiada zdanie: Chrystus „jest obecny w swoim słowie, albowiem gdy w Kościele czyta się Pismo św., wówczas on sam mówi”. Nauka Soboru o obecności C hrystusa w słowie stanowi niewątpliwie now y ważny krok na drodze do przyznania kościelnemu kazno­ dziejstw u prawdziwej mocy zbawczej.

Powstaje wszakże pytanie, czy według Vaticanum II jest C hrystus obecny tylko w czytanym słowie Pisma św., czy również w jego w yjaśnianiu, czyli w kazaniu?

E. J. L e n g e l i n g stw ierdza w swoim kom entarzu do sobo­ rowej K onstytucji o litu rg ii107, że pierw otny tekst artykułu

7-go tejże K onstytucji zawierał zdanie mówiące o obecności C hrystusa w słowie Pisma św., które jest czytane i w yjaśniane w Kościele. Dopiero w ostatecznej redakcji tego tekstu opusz­ czono słowa stwierdzające, iż Chrystus sam mówi, gdy Pismo św. jest w Kościele wyjaśniane.

Z całego kontekstu K onstytucji jednak w yraźnie wynika, iż rzeczona obecność zbawcza Chrystusa odnosi się nie tylko do biblijnego słowa czytanego, ale także tłumaczonego i głoszonego. Mianowicie Sobór domagając się od kaznodziejów czerpania z istotnych źródeł, jakim i są Pismo św. i liturgia, nazywa prze­ powiadanie zwiastowaniem „przedziwnych dzieł Bożych w dzie­ jach Objawienia, czyli w m isterium Chrystusowym, które

we p or. tak że DM 7; KO 17. W arto tu nad m ien ić, że te sa m e m om en ty w ielo ra k iej ob ecn ości C hrystusa w K o ściele w y licza en cy k lik a M e d ia to r

D ei (1947); n ie m ó w i ona jed n a k o ob ecności C hrystusa w sło w ie. Zob.

A A S 39 (1947) s. 528.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Udowodnij, że dla każdej liczby naturalnej n istnieje n kolejnych liczb naturalnych, z których żadna nie jest potęgą liczby pierwszej o wykładniku

Wydaje się, że z powodu krzyżowania się kryteriów oraz płynności sceny politycznej problem klasyfikacji będzie jeszcze dość długo nurtował politologów i

Jak twierdzi archeolog Maciej Szyszka z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, który przyczynił się do odkrycia owej piwnicy, pierwotnie budowla ta była jadalnią i kuchnią, w

nie duszy — zazwyczaj przyjmuje się bowiem, że dusza jest tym składnikiem człowieka, który po śmierci ciała nie ginie, lecz przebywa w jakiejś rzeczywis­.. tości

Ze złej formuły promującej „nabijanie” procedur przechodzimy na tak samo złą, jeżeli nie gorszą: „Czy się stoi, czy się leży, pińćset złotych się należy”.. Jasne, że

Wydawałoby się, że nowe przepisy stymulują przed- siębiorczość, a tu tuż przed końcem roku kierownic- two Ministerstwa Zdrowia wygłasza poglądy o nad- miernym rozwoju

Niech

Oprócz sieroctwa Biblia wskazuje na jeszcze inną cechę człowieka: staje się on kimś, kto się ukrywa, kto ucieka przed Bogiem, a konsekwentnie przed praw dą i przed