• Nie Znaleziono Wyników

Mieszkanie w Lublinie w czasie nauki w szkole - Zygfryd Juszczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mieszkanie w Lublinie w czasie nauki w szkole - Zygfryd Juszczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGFRYD JUSZCZYŃSKI

ur. 1937; Derewiczna

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Liceum Biskupie w Lublinie, sklep "Bazar", droga do szkoły, komunikacja miejska

Mieszkanie w Lublinie w czasie nauki w szkole

Przez rok byłem w Sokołowie, tam się uczyłem w seminarium, a następnie trzy lata w liceum lubelskim – zachowałem ciągłość. W Lublinie mieszkałem od roku 1952 do 1955, przez trzy lata i wtedy uczyłem się w Liceum Biskupim. W tym okresie przez rok mieszkałem na ulicy Próżnej – to jest boczna Kunickiego w kierunku rzeczki Czerniejówki, tuż przy Browarze, później na ulicy Kalinowszczyzna u księży salezjanów, prowadzili taką bursę. Przez ostatni rok szkolny mieszkałem na Bernardyńskiej, naprzeciwko szkoły Vettera, tam było kiedyś kino „Gwiazda”, potem budynek został zagospodarowany na internat Liceum Biskupiego.

Krótko mieszkałem też na ulicy Szenwalda, naprzeciwko obecnego sklepu „Bazar”.

Dzisiaj ta ulica jest tylko troszkę odnowiona, został dostawiony nowy dom w postaci plomby, a pozostałe domy są podobne jak dawniej. Współczesny dom towarowy

„Bazar” poprzednio był halą sportową, tam odbywały się mecze bokserskie, na które chodziłem. Później było tam kino „Koziołek”. Także dziś znacznie się zmienił charakter tego budynku. Do szkoły najczęściej (mieszkałem w różnych miejscach, szkoła też zmieniała lokalizację) miałem kawałek drogi, mniej więcej pół godziny, ale na ogół chodziłem piechotą do liceum na ulicę Krzywą. Liceum Biskupie od kilkunastu lat działa już z powrotem, ale przez wiele lat nie funkcjonowało; po moim roczniku istniało jeszcze przez siedem lat, a w 1962 roku zostało zlikwidowane. W Lublinie było w tym okresie mało komunikacji miejskiej. Pamiętam, że dwójka jeździła na ulicę Kunickiego, był to autobus z demobilu, Leyland angielski, długi, z takimi wąsami na przedzie i wysuniętym silnikiem. W czasie mojego pobytu w Lublinie zaczęto instalować trakcję trolejbusową, później już były trolejbusy, można było jeździć, ale ja na ogół chodziłem piechotą.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-01-05, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z tego powodu w pewnym momencie przez rok chodziłem na naukę boksu – żeby się uodpornić na takie zaczepki i nie dawać się. Przez pewien czas uczyłem się boksu

Pamiętam, że kino też miało takie loże, więc prawdopodobnie jest to ten budynek, tylko nazywało się właśnie „Rialto”, a później „Staromiejskie”. Inne kina w Lublinie

Nie spotykałem Żydów w dzieciństwie, nie kojarzę, żebym miał z nimi bliższe kontakty, natomiast ojciec często opowiadał, że miał bardzo dobre stosunki z Żydami,

Jak przyjeżdżała w odwiedziny, to między innymi opowiadała właśnie o tym cudzie: było bardzo dużo ludzi, dlaczego to się stało, co to może oznaczać.. Także sam nie

tutaj mocnym akcentem ku temu byśmy wszyscy poczuli, że to jest problem nas wszystkich, była pani Zofia Bartkiewicz, która okazała się bardzo odważna, chociaż była radną w

Była za to odpowiedzialna chyba nie jedna osoba, tylko kilku takich przedstawicieli Służby Bezpieczeństwa. Kilka lat wcześniej miałem kontakt z takim panem, który chciał ze

Ja nadal byłem obok, byłem sekretarzem, choć wtedy to słowo było tak niechciane, bo kojarzyło się z sekretarzem partii, próbowaliśmy więc znaleźć inną nazwę

Pierwsze wrażenie było takie, że po włączeniu telewizora, okazało się, że nie działa, potem się pojawił generał Jaruzelski i wtedy już było wiadomo.. Trzeba było