• Nie Znaleziono Wyników

Zmiany w prawie kodeksowym dotyczące święceń

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zmiany w prawie kodeksowym dotyczące święceń"

Copied!
51
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Sztafrowski

Zmiany w prawie kodeksowym

dotyczące święceń

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 12/3-4, 29-78

1969

(2)

Praw o kanoniczne 12 (1969) Nr 3—4

KS. EDWARD SZTAFROWSKI

ZMIANY W PRAWIE KODEKSOWYM DOTYCZĄCE ŚWIĘCEŃ T r e ś ć : Wstęp. I. Pojęcie święceń, skutki i zasadnicze funkcje w y­ święconych. — II. W arunki dotyczące przyjęcia i wykonyw ania święceń: A. Zmiany w zakresie celibatu — B. Studia w Sem inarium — C. Wiek kanoniczny — D. Pozostałe wymogi praw ne ze strony podmiotu — E. Przeszkody i nieprawidłowości: 1) Dyspensowanie kandydatów do świę­ ceń — 2) Dyspensowanie już wyświęconych — III. Zmiany w obrzędzie święceń — IV. Czas i m iejsce udzielania święceń.

Wstęp

Św ięcenia m ogą być ro z p atry w an e w podw ójnym aspekcie: teo­ logicznym i praw nym . N ie je st jed n ak rzeczą p rostą przep ro w a­ dzić ściśle określoną granicę m iędzy tym i dw om a aspektam i, zw ła­ szcza gdy uw zględnim y po stu lat D ekretu soborowego „O ptatam to tiu s” (o fo rm acji kapłańskiej), zamieszczony w rozdziale doty­ czącym refo rm y studiów kościelnych: „Podobnie w w ykładzie P r a ­ wa Kanonicznego... należy m ieć n a uw adze T ajem nicę Kościoła w u jęciu K onsty tu cji dogm atycznej o Kościele, ogłoszonej przez obecny św ięty Sobór” (n. 16). N ależy się spodziewać, że d y rek ty w y jak ie zapew ne w przyszłości zostaną w y dan e w tej m aterii prze­ łożą n a język prak ty czn y powyższy postulat Soboru. Nie da się jed n ak zaprzeczyć, że już obecnie m usi być on w jakiś sposób uw zględniany. T ak oto tajem n ica Kościoła m a stanow ić p un k t w yjścia i cel w szystkich kościelnych przepisów . Jeżeli zaś w spom ­ n ian a tu k o relacja w inn a być dokonyw ana w całym w ykładzie p ra w a kanonicznego, to chy b a w sposób szczególny, jakoś już z ko­ nieczności, należy to czynić w w ypadku om aw iania sp raw y św ię­ ceń.

(3)

30 Ks. Edw ard Sztafrow ski [2]

P raw o kościelne o kreśla pojęcie święceń, a pośrednio także jego skutki. Om aw ia n astęp n ie szeroko w a ru n k i dotyczące tak p rzy ­ jęcia święceń, jak i ich w ykonyw ania. W ydaje w reszcie pew ne dyspozycje co do obrzędów św ięceń oraz czasu i m iejsca ich udzie­ lania. W ten sposób otrzym ujem y ogólne usystem atyzow anie m a­ te ria łu stanow iącego treść niniejszego arty k u łu .

I. Pojęcie święceń, skutki i zasadnicze funkcje wyświęconych

1. Pojęcie św ięceń i sk u tk i

Chociaż n ie spotykam y w K odeksie pełnej defin icji święceń, to jed n ak n a podstaw ie zwłaszcza kan. 948 m ożem y łatw o zoriento­ w ać się, jak ie m om enty były w tej m aterii szczególnie akcentow a­ ne. Oto treść kan. 948: Św ięcenia (Ordo) z ustanow ienia C hrystusa w yróżn iają w K ościele duchow nych od świeckich, w celu k iero w a­ nia w iern y m i i spraw ow ania k u ltu Bożego. C ytow ana dyspozycja podkreśla w pierw szej części, co stanow i jak gdyby istotny sk u tek przyjęcia święceń. Je st nim m ianow icie fa k t odróżniania duchow ­ nych od św ieckich w społeczności kościelnej, co — jak się pod­ kreśla — pochodzi z ustanow ienia C hrystusa. Tego rodzaju stw ie r­ dzenie pozostaje w ścisłym zw iązku z. treścią kan. 107, k tó ry mówi, że z u stano w ienia Bożego są w Kościele duchow ni różni od św iec­ kich i. W kan. 948 m am y zatem niejako w yjaśnienie, że przyczyną spraw czą tego podziału są święcenia. Z najdu jem y w nim n astępnie określenie zasadniczych fun k cji w ypływ ających ze święceń: kie­ row anie w iern y m i i spraw ow anie k u ltu Bożego.

P rzyp om nijm y od razu, że term in „św ięcenia” — „ordo” „ordi­ n atio ” m a w K odeksie dość szeroką treść i obejm uje w szystkie św ięcenia w yższe i niższe, łącznie z pierw sźą ton su rą (por, kan. 950).

N a próżno m ożna szukać w K odeksie choćby w zm ianki o k a­ płań stw ie w iernych, o w ypływ ających stąd up raw n ien iach czy obo­ w iązkach, jak rów nież o re lacji k ap łań stw a hierarchicznego do k a ­ płań stw a w iernych. Z resztą, jak wiadom o, sam a pozycja świeckich w Kościele nie została u ję ta w sposób pełny w p ra w ie kodekso­ wym. Je d y n ie kan. 87 — choć w sposób bardzo ogólny, stw ier­ dzał, że każdy człow iek w Kościele C hrystusow ym staje się przez chrzest osobą ze w szystkim i chrześcijańskim i praw am i i obow iązka­

(4)

[3] Zm iany dotyczące święceń 31

m i 2. W praw dzie n ie ulega w ątpliw ości, że było in ten cją P raw o ­ daw cy odnieść to stw ierdzenie do w szystkich — ta k do duchow ­ nych, ja k i do św ieckich — nie znalazło ono wszakże w części szczegółowej K odeksu ko nkretnego sprecyzow ania w odniesieniu do św ieckich, a przy n ajm n iej n a pew no nie w tak im zakresie, ja k w odniesieniu do duchow nych. D odajm y tu ta j — celem u sp raw ie­ dliw ienia — że łączyło się to ściśle z n ie w y pracow aną jeszcze w ty m czasie w teologii in teg ra ln ą koncepcją Kościoła.

Z upełnie inaczej w ygląd a obecnie sytuacja, kiedy m am y p rzed sobą d o k try n aln y dorobek Soboru W atykańskiego II. Znaczenie szczególne w tym w zględzie posiada K onstytucja dogm atyczna

„Lum en g e n tiu m ” (o Kościele). W yłożona w niej nau k a o ta je m n i­

cy Kościoła, n iem al n a sam ym początku, m ów i o Ludzie Bożym, k tó ry stanow i pełną treść Kościoła, będąc Jego synonim em . Je st rzeczą godną podkreślenia, że w toku dyskusji soborow ych doko­ nano p rzestaw ien ia pierw szych rozdziałów K onstytucji, um iesz­ czając rozdział o L udzie Bożym przed rozdziałem o hierarchicznym u stro ju Kościoła. L ud Boży obejm uje zatem w szystkich, a więc h iera rch ię i w iernych. W łączenie się do L u d u Bożego następuje

przez sa kra m en t chrztu, k tó ry ty m sam ym w szczepia w C hrystusa. i daje ju ż ja kiś udział w Jego K apłaństw ie: „C hrystus P an, K apłan

w zięty spośród ludzi (por. H ebr. 5, 1—5) now y lud „uczynił k ró ­ lestw em i k ap łan am i Bogu i Ojcu sw em u” (Арок. 1—6; por. 5, 9—10). Ochrzczeni bowiem , pośw ięcani są przez odrodzenie i n a ­ m aszczenie D uchem Św iętym , jako dom duchow y i św ięte k a p ła ń ­ stwo, aby przez w szystkie w łaściw e chrześcijaninow i uczynki sk ła­ dać ofiary duchow e i głosić moc tego, k tó ry ich w ezw ał z ciem ­ ności do przedziw nego św iatła (por. 1 P t 2, 4—10)” (n. 10).

W spółne kapłaństw o w iernych, o k tó rym tu m ow a nie p rzekreśla

b y najm niej hierarchicznego u stro ju Kościoła. T em u ostatn iem u zagadnieniu poświęcony został rozdział III K o n sty tu cji dogm a­ tycznej o Kościele. Od razu n a początku sp o tyka m y ta m w ażne

stw ierdzenie dotyczące ustro ju Kościoła: „C hrystus P an dla p aste­

rzow ania Ludow i Bożemu i ustaw icznego ludu tego pom nażania ustano w ił w Kościele sw ym rozm aite posługi, k tó re m ają na celu dobro całego Ciała. W yposażeni bow iem we w ładzę św iętą szafa­ rze służą braciom swoim, aby wszyscy, którzy są z L ud u Bożego i dlatego cieszą się praw dziw ie chrześcijańską godnością, zdążając

3 „Baptism ate homo constituitur in Ecclesia Christi persona cum omnibus Christianorum iuribus et officiis...” .

(5)

32 Ks. E dw ard Sztafrow ski [4]

w sposób w olny, a zarazem w edle przepisanego porządku do tego celu, osiągnęli zbaw ienie”, (n. 18). S p ec yficzn y ustrój Kościoła pod­

kreśla zresztą sam ty tu ł rozdziału III: „O h ierarchiczn ym u stro ju

Kościoła, a w szczególności o E piskopacie”. A k cen tu je to tak że i rozdział II (o L udzie Bożym) w n. 10, gdzie jest pow iedziane, że kapłań stw o pow szechne w iernych i kapłaństw o hierarchiczne (urzędowe) różnią się istotą, a nie ty lk o stopniem .

W cytow anej K o nsty tu cji wyliczone są rów nież stopnie h ie ra r­ chiczne z podkreśleniem ich zasadniczych zadań: „B iskupi tedy w raz ze sw ym i pom ocnikam i: kapłanam i i diakonam i, objęli posłu­ giw anie duchow e - we wspólnocie, stając w zastępstw ie Boga na czele trzody, k tórej są p asterzam i — jako nauczyciele, jako k a ­

p łan i św iętego kultu, jako sp raw u jący rządy duchow e” (n. 20). W ypada podkreślić, że K onstytu cja m ówi o trzech stopniach hie­ rarchicznych: B iskupi, K ap łan i i Diakoni. Nic n ato m iast nie w spo­ m ina o fu nk cjach pozostałych stopni święceń, n aw et o subdiakona-

cie. J e st w tym znow u m ocne zaakcentow anie, że z ustanow ienia Bożego są w e w ładzy św ięceń tylko trzy stopnie hierarchiczne.

Mając na uw adze p o w yższy m ateriał soborow y sp rób ujm y doko­ nać teraz analizy porów naw czej tego, co m ów i Sobór z do tych ­ czasow ym u jęciem kodeksow ym .

W praw dzie i w K on stytucji „Lum en g en tiu m ” nie m a jakiejś w yczerpującej, specjalnej definicji święceń, jednakże została w niej w sposób p ełny podkreślona isto ta w ładzy święceń, jak rów nież jej zasadnicze funkcje. Otóż w p raw ie kodeksow ym chyba zbytnio w yeksponow ano m om ent skądinąd słuszny, ale w ty m kontekście zbyt mocno n arzu ca ją cy nie tyle podział, co swego ro d zaju roz­ dział, jak i n astęp u je m iędzy duchow nym i i św ieckim i z ra cji przy ­ jętych święceń. Czyni to w jakiś sposób kan. 948 przez pod kreśle­ nie, że św ięcenia z ustanow ienia C hrystusa rozróżniają św ieckich od duchow nych. T akie sform ułow anie bez żadnych dodatkow ych w yjaśnień, zw łaszcza w kontekście rządzenia, o k tó ry m m owa w drugiej części cytow anego kanonu, nie pozw ala dostrzec ścisłe­ go pow iązania, jak ie zachodzi w K ościele m iędzy laik atem i h ie­ ra rc h ią oraz isto ty w ładzy św ięceń w re lacji do L u d u Bożego. Z a­ uw ażam y n astęp n ie zbyt m ocne i nieco jedn ostro nn e eksponow a­ n ie pew nych elem entów w w ypad ku precyzow ania przez Kodeks (w kan. 948) fu n k c ji kapłańskich w ypływ ających ze święceń.

T ym czasem K o n sty tu cja o Kościele, p rzy stęp u jąc do p rzed sta­

w ienia praw d y o h ierarchicznym u stro ju Kościoła rozpoczyna od zaakcentow ania spraw y m isji całego L u d u Bożego, w ram ach k tó ­ rego istn ie ją dopiero z ustanow ienia C hry stusa pew ne posługi: „m in iste ria”. C harak tery sty czn y m jest już słowo „ m in isteriu m ”.

(6)

[5] Zm iany dotyczące święceń 33

S tanow i ono w danym w ypadku, jak gdyby now y te rm in o kreśla­ jący św ięcenia albo p rzynajm niej ich istotną treść. Samo słowo — jak w iadom o ■—■ od d aw na było używ ane w term inologii kościelnej. S tąd przecież w yw odzi się term in „ m in iste r” — nigdy jed n ak tak mocno jak obecnie n ie podstaw iono w sform ułow aniach praw n ych pod to słowo treści m ów iącej bezpośrednio o służbie, k tó ra p o d ej­ m ow ana przez stanow iących w K ościele h iera rch ię m a n a u w a­ dze „dobro całego C iała”. T en w łaśnie elem ent służenia został mocno podkreślony w K o nstytucji tam , gdzie jest m ow a o zasad­ niczym celu w ładzy, w y p ływ ającej ze święceń: „S zafarze” (m ini­ stri) bowiem , w yposażeni w św iętą w ładzę służą swoim braciom , aby wszyscy... osiągnęli zbaw ienie”, (n. 18) 3. W oparciu o naukę Soboru W atykańskiego II m ożna i trzeb a mówić o tym , że ś w ię ­ cen ia w ja k iś sposób w y d z ie la ją p r z y jm u ją c y c h je spośród L udu Bożego, należy jed n ak od razu dodać w yjaśnienie, że nie chodzi tu ta j o oddzielanie. S tąd D ekret „ P re sb y te ro ru m o rd in is” mocno podkreśla: „P rezb iterzy Nowego T estam en tu przez swe pow ołanie i w yśw ięcenie zostają w ydzieleni w jakiś sposób z L u d u Bożego, je d n a k nie w celu odłączenia ich od niego lub od jakiegokolw iek człow ieka, lecz by całkow icie poświęcili się dziełu, do którego po­ w ołuje ich P a n ” (n. 3).

W konsekw encji m usi istnieć swego rodzaju w zajem ne uzupeł­ n ian ie się k ap łań stw a hierarchicznego i kapłań stw a w ie r n y c h ł,

3 „M inistri enim, qui sacra potestate polient, fratrib u s suis inser­ viunt, ut ommes qui de Populo Dei sunt, ideoque v era dignitate Chri­ stiana gaudent, ad eundem finem libere et ordinatim conspirantes, ad salutem p erv en ian t”.

4 K onstytucja używa następujących term inów na określenie jednego i drugiego kapłaństw a: „sacerdotium m inisteriale seu hierarchicum ” i „sacerdotium commune fidelium ”. Pierw sze zostało przetłum aczone w w ydaniu „Pallotinum ” (z 1968 r.) przez słowa: „kapłaństw o urzędo­ w e czyli hierarchiczne”. W ydaje się, że takie tłum aczenie nie oddaje w ła­ ściwego sensu słów K onstytucji. Chodzi o przym iotnik „m inisteriale”. N aw iązuje on bardzo w yraźnie do rzeczownika, k tó ry został użyty na początku rozdz. III tejże K onstytucji, gdzie jest mowa o hierarchicz­ nym ustroju Kościoła: „m inisterium ”. Bardzo słusznie został ten te r ­ m in łaciński oddany przez słowo „posługa”. Tak bowiem pragnie obec­ nie Sobór określać w ielorakie funkcje wykonyw ane przez tych, którzy stanow ią hierarchiczne kapłaństw o. Stąd też konsekw entnie przym iot­ nik „misterdale” pow inien nawiązać do treści słowa „m isterium ”. N iektórzy proponują takie tłum aczenie zwrotu: „sacerdotium m iniste­ riale” — „kapłaństw o posługi”.

Drugie określenie „sacerdotium commune fidelium ” zostało p rzetłu­ maczone w tym że w ydaniu, jako: „kapłaństw o powszechne w iernych”. 3 — P ra w o K a n o n iczn e

(7)

34 Ks. E dw ard Sztafrowski

[61 w zajem ne pow iązanie. P rzed staw ia je K on sty tu cja „Lum en g en­

tiu m ” w n astępujących słowach: :„K apłaństw o zaś pow szechne

w iernych i k ap łaństw o urzędow e czyli hierarchiczne, choć różnią się isto tą a nie stopniem tylko, są sobie jed n ak w zajem nie p rzy ­ porządkow ane: jedno i d rugie bowiem we w łaściw y sobie sposób uczestniczy w jednym kapłań stw ie C hrystusow ym . K ap łan u rzę­ dow y („sacerdos m in isteria lis”) m ianowicie, dzięki w ładzy św iętej, jak ą się cieszy, kształci lu d kapłański i k ieru je nim , sp raw u je w zastępstw ie C h rystusa (in persona C hristi) O fiarę E ucharystycz­ ną i sk ład a ją Bogu w im ieniu całego ludu; w ierni zaś n a mocy swego królew skiego k ap łań stw a w spółdziałają w ofiarow aniu E ucharystii; p ełnią też to kapłaństw o przez przyjm ow anie sa k ra ­ m entów , m odlitw ę i dziękczynienie, św iadectw o życia św iątob li­ wego, zaparcie się siebie i czynną m iłość” (n. 10, 2).

N a podstaw ie dokum entów soborowych, zwłaszcza d ek retu „Pre­

sbytero ru m ordinis", m ówi się dziś coraz głośniej o fu n d a m en ta l­ n ej rów ności w szy stk ic h w iern ych w ramach L u d u Bożego 5. Cy­

tow any d ek ret daje bardzo w yraźną podstaw ę do takiego ujęcia, podkreślając królew skie kapłaństw o w szystkich chrześcijan, m a­ jące swe źródło przede w szystkim w sak ram encie chrztu. Roz­ dział I D ekretu, zatytułow any: „p rezb iterat w posłannictw ie K oś­ cioła”, podaje jako pun k t w yjścia p raw d ę o pow szechnym k a ­ płaństw ie: „P an Jezus, „którego Ojciec uśw ięcił i posłał na św ia t”' (J 10, 36), czyni uczestnikiem nam aszczenia D ucha Świętego, któ ­ ry m został pom azany, całe swoje Ciało M istyczne; W Nim bo­ w iem wszyscy w iern i sta ją się św iętym i królew skim k a p ła ń ­ stw em , składają Bogu duchow e ofiary przez Jezusa C h ry stu sa i głoszą w spaniałe dzieła Tego, k tó ry ich w ezw ał z ciemności do przedziw nego swojego św iatła. Nie m a zatem żadnego członka, k tó ry by nie uczestniczył w posłannictw ie całego Ciała, lecz każdy m a nosić w sercu swoim Jezusa jako świętość, a duchem proroctw a daw ać św iadectw o o Jezu sie” (n. 2).

A zatem przez ch rzest stają się wszyscy członkam i kapłańskiego L u d u Bożego i dlatego stw ierdzenie: „Ty jesteś kapłanem na w ie­

I do tego tłum aczenia m ożna mieć zastrzeżenie. Przym iotnik bowiem „com m une” nie m a tej samej treści, co „universale”. Wiadomą zaś; jest rzeczą, że ostatecznie nie przyjęto term inu „universale”, który był podaw any w schem atach, ale term in „com m une” ■— „w spólne”.

5 Por. Eduardus H a m e 1, S. I., Aequalitas fundam entalis om nium

christifidelium in Ecclesia secundum Concilium Vaticanum II, w P e­

riodica de re m orali canonica liturgica, t. 56 (1967) f. II—III, ss. 247— 267.

(8)

[7] Zm iany dotyczące święceń 35

k i”, rezerw ow ane dotychczas tylko prezbiterom , może być w spo­ sób m istyczny zastosow ane do w szystkich ochrzczonych, upodobnio­ nych do C h rystusa K ap łan a n iezatarty m ch a rak terem 6. S tąd też konsekw entnie „...kapłaństw o prezbiterów zak łada sak ram en ty chrześcijańskiego w tajem niczenia...” 7. K ap łan przeto to n ajp ierw człowiek ochrzczony i um ocniony sakram en tem mocy D ucha Św ię­ tego 8 ta k ja k i in n i z L u d u Bożego.

S p ec yfiką zaś kap łaństw a udzielanego w specja ln ym sa kra m en­ cie, przez k tó ry p rezb iterzy „dzięki nam aszczeniu D ucha Św iętego

zostają naznaczeni szczególnym znam ieniem ” — jest to, że upodob­ nieni do C hrystusa K ap łan a działają w „zastępstw ie C h ry stu sa G łow y” — „in persona C hristi C apitis” (P resbyterorum ordinis”, η. 2, 3).

2. Sakra biskupia i presbiterat

J a k wiadom o, w podręcznikach, czy ty m b ardziej w m onogra­ ficznych opracow aniach, om aw iających poszczególne św ięcenia pośw ięcano w iele m iejsca zagadnieniu stosunku episkopatu do p rezb iteratu . S taw iano w zw iązku z tym następ u jące py tan ia:

1° —■ czy biskupstw o jest praw dziw ym i w e w łaściw ym tego słowa znaczeniu sakram entem ,

2° — czy jest św ięceniem różnym od prezb iteratu ,

3° — czy jest św ięceniem całkow icie różnym i niezależnym od k ap łań stw a w tym sensie, że m ożna w ażnie przyjąć sak rę b isk u ­ pią bez przyjm ow ania św ięceń kapłańskich,

4° — czy konsek w entnie sak ra bisk upia w yciska specjalny ch a­ ra k te r, różny od c h a ra k te ru w yciśniętego przez św ięcenia k ap łań ­ skie 9.

G dy chodzi o odpowiedź na powyższe pytania, to sp ra w a w y glą­ dała w ten sposób: Co do pierw szego uw ażano, że opinia tw ie r­ dząca jest pow szechna albo p rzynajm niej praw ie p o w sze ch n a10.

8 J. w., s. 250,.

7 „Presbyterorum ordinis”, η. 2, 3. Celem w yjaśnienia podaję, że pierw sza cyfra arabska oznacza num er m arginesow y zamieszczony w urzędowym w ydaniu tekstu, natom iast druga cyfra arabska będzie oznaczała kolejną „a linea” w ram ach tegoż punktu. Taki sposób cy­ tow ania stosow any już przez autorów bardzo ułatw ia odnalezienie te k ­ stu w poszczególnych dokum entach soborowych.

8 Por. „Lum en gentium ”, n. 11.

9 Felix С a p e 11 o, De sacramentis, vol. IV (De sacra ordinatione), Romae, 1951, s. 21 i n.

(9)

36 Ks. E dw ard Sztafrow ski [8]

W odpowiedzi na d rugie p y tan ie istn iały dw ie opinie. Je d n a u trz y ­ m yw ała, że biskupstw o nie jest św ięceniem różnym od prezbite- ra tu , lecz stanow i tylko jego niejako poszerzenie i uzupełnienie. N atom iast dru g a opinia stw ierdzała, że biskupstw o jest p raw d zi­ w ym św ięceniem różnym od p rezb iteratu . Cappello w y rażał pogląd, że ta w łaśnie dru g a opinia otrzym ała już w nauce Soboru T ry ­ denckiego bardzo m ocne uzasadnienie n. Odpowiedź n a trzecie p y ­ ta n ie b y ła praw ie całkow icie uzależniona od odpowiedzi n a p y ta ­ nie drugie. Byli zatem autorzy utrzym ujący, że nie m ożna w ażnie przyjąć sak ry biskupiej bez uprzedniego przyjęcia św ięceń k a ­ płańskich, podczas gdy in n i w yrażali zdanie, że jest to m ożliw e 12. W reszcie odpowiedź n a cz w arte p y tan ie w yrażała się aż w trzech opiniach. P ierw sza stw ierdzała, że biskupstw o n ie w yciska żad ne­ go c h a ra k te ru sakram entalnego. D ruga nato m iast u trzym yw ała, że w praw d zie w yciska, ale nie jest on w cale now ym ch a rak terem różnym od kapłańskiego, stanow iąc jedynie poszerzenie, niejako pow iększenie kapłańskiego c h a rak teru . W końcu trzecia sentencja u trzym yw ała, że przez sak rę biskupią zostaje w yciśnięty now y c h a ra k te r sak ram entalny, różny od tego, jaki w yciska k a p ła ń ­ stw o 13.

M ożna śmiało pow iedzieć, że ożyw iona d ysk u sja tocząca się w o ­ kó ł po w yższych zagadnień została, p rzy n a jm n ie j w w ielu p unktach, przecięta przez Sobór W a ty k a ń sk i 11. Stało się to głów nie z racji

dogm atycznego określenia n a tem at sak ry biskupiej. W K on stytu­ cji „Lum en g en tiu m ” czytam y: „Aby w ypełnić ta k w ielkie zadanie, A postołow ie zostali ubogaceni przez C hrystusa specjalnym w y la ­ niem D ucha św. zstępującego n a nich... sam i zaś przekazali d a r duchow y pom ocnikom swoim przez włożenie na nich rąk... d a r te n przekazany został aż do nas w sakrze biskupiej. Sobór św ięty

uczy, że przez konsekrację biskupią udziela się pełni sakra m en tu kapłaństw a, k tó ra zarów no w tra d y c ji liturgicznej Kościoła, jak

i w w ypow iedziach św iętych Ojców nazyw an a jest najw yższym kapłaństw em bądź pełnią św iętego posługiw ania (sacri m in isterii sum m a). S a k ra b isk u p ia w raz z urzędow ą fu n k cją uśw ięcania (cum m u n ere sanctificandi) przynosi rów nież fu nk cję nauczania i rz ą ­ dzenia (regendi)... Z tra d y c ji bowiem... w idać w yraźnie, że przez w łożenie rą k i przez słowa konsekracji udzielan a jest łaska D ucha Św iętego i w yciskane św ięte znam ię...” (n. 21, 2).

11 Ibid., s. 29. 12 Ibid.,, s. 38. 13 Ibid., s. 44.

(10)

[9] Zm iany dotyczące święceń 37

S próbujm y te ra z nieco k o n k retn iej odpowiedzieć n a pytanie, co nowego wniosło powyższe orzeczenie Soboru do przedstaw io­ nej poprzednio dyskusji. Otóż n a jp ie rw zostało dogm atycznie w y ­ jaśnione, że biskupstw o jest p raw dziw ym i w e w łaściw ym tego słow a znaczeniu sak ram entem . Z kolei należy stw ierdzić, że bi­ skupstw o jest św ięceniem różnym od p re z b ite ra tu — chociaż r a ­ czej n ie m o żn a powiedzieć że zostało to w yjaśnione przez Sobór w sposób dogm atyczny. Jeżeli zatem — ja k w idzieliśm y — C ap- pello by ł zdania, że ta k a opinia znalazła już potw ierdzenie w n a ­ uce soboru T rydenckiego, to obecnie m ógłby z zadow oleniem po­ wiedzieć, że o trzym ała n a pew no swoje u zasadnienie w n auce soboru W atykańskiego II.

Skoro zaś biskupstw o jest św ięceniem różnym od p rezb iteratu , stąd kon sekw entnie należy utrzym yw ać, że m ożna w ażnie p rzy ­ jąć sak rę biskupią bez p re zb iteratu , podobnie jak m ożna w ażnie przyjąć p re z b ite ra t bez diakonatu.

I w reszcie n au k a Soboru W atykańskiego II w yraźnie p o d k re­ śla, że przez sak rę biskupią „jest udzielana łaska D ucha Świętego i w yciskane św ięte znam ię” (j. w.).

Oczywiście n ie m ożna ani n a chw ilę zapom nieć o tym , że za­ rów no p re z b ite ra t jak i biskupstw o stanow ią ostatecznie jeden sak ram en t kap łaństw a, posiadający ty lk o różne stopnie: „Tak oto urząd kościelny przez Boga ustanow iony, spraw ow an y jest w róż­ nych stopniach św ięceń przez tych, którzy od starożytności już noszą nazw ę biskupów , p rezb iteró w i diakonów. P rezbiterzy, choć nie posiadają szczytu k ap łań stw a i w w y kony w an iu sw ej w ładzy są zależni od biskupów , zw iązani są jed n ak z nim i godnością kapłańsk ą i n a m ocy sak ram en tu kapłaństw a, na podobieństwo C hrystusa, najw yższego i w iekuistego kapłana... w yśw ięcani są, aby głosić Ew angelię, być p asterzam i w iernych i spraw ow ać k u lt Boży jako praw dziw i kap łan i Nowego T estam e n tu ” (j. w., n. 28) 14. Bardzo c h a rak tery sty c zn e jest jeszcze in n e stw ierdzenie tejże K onstytucji: „K apłani, pilni w spółpracow nicy stan u biskupiego, jego pomoc i narzędzie, pow ołani do służenia L udow i Bożemu, stanow ią w raz ze sw ym biskupem jedno p rezbiteriu m , pośw ięca­ jące się różnym powinnościom... Z kolegium więc biskupim zw

ią-14 I tu ta j K onstytucja używa słowa „m inisterium ”, którem u w ję ­ zyku polskim, jak to już było podkreślone bardziej odpowiada słowo „posługa”, czy „posługiw anie”, niż „urząd”.

(11)

38 Ks. Edw ard Sztafrowski [10]

zani są ściśle z ty tu łu k ap łań stw a i św iętego posługiw ania wszyscy kapłani, zarów no diecezjalni jak i zakonni...” (n. 28, 2) 15.

Zw róćm y od ra zu uw agę n a to, że chociaż jest m owa o trzech stopniach święceń: biskupstw o, kapłaństw o i diakonat, to jed nak w pojęcie k ap łań stw a nie w łącza się w cale diakonów , lecz jed y ­ nie prezbiterów i biskupów . Bardzo w yraźnie podkreśla to sam a K onstytu cja L u m en gentium : „Na niższym szczeblu h iera rch ii stoją diakoni, n a któ ry ch nakłada się ręce nie dla k apłaństw a, lecz dla posługi” (n. 29).

Podobnie jak m ów im y o jednym sakram encie k apłaństw a, n a ­ leży też mówić i o jednym tylko c h a rak terze kapłańskim , k tó ry jest w yciskany przez różne stopnie tego samego kapłaństw a: prez- b ite ra tu i biskupstw a. Może być zatem m ow a zasadniczo o róż­ n ych stopniach tego samego c h a ra k te ru sakram en taln ego k ap łań ­ stwa. I tak ja k dopiero przez sakrę biskupią osiąga się pełnię kapłaństw a, ta k też przez biskupstw o osiąga się pełnię c h a ra k ­ te ru sakram entalnego. W ten sposób c h a ra k te r sak ram en taln y biskupstw a jest w pew nym sensie różny od c h a ra k te ru prezbi- tera tu , ale jednocześnie z drugiej strony m ożna powiedzieć, że stanow i on jakieś poszerzenie c h a ra k te ru kapłańskiego u tych, którzy uprzednio p rzy jęli św ięcenia prezb iteratu .

M am y obecnie w iele podstaw ku tem u, by w yrazić opinię, że subdiak on at n ie będzie już w przyszłości zaliczany do święceń wyższych.

3. Zasadnicze fu n k c je w yśw ięconych

9

W ydaje się, że w przyszłym K odeksie znajd ą jakiś w yraz p ra w n y zasadnicze fu nkcje tych, któ rzy poprzez św ięcenia o trzy ­ m u ją szczególny udział w kapłaństw ie C hrystusa, a n aw et i tych, k tó rzy uczestniczą we w spólnym kapłaństw ie tylko — tzn. w ie r­ nych świeckich.

Już jed n ak dziś, n a podstaw ie dokum entów soborowych m ożna podać choćby ogólne stw ierdzenia w tej m aterii.

15 „Corpori igitur Episcoporum , ratione Ordinis et m inisterii, omnes Sacerdotes, tum dioecesani tum religiosi coaptantur...”. W ypada zazna­ czyć, że słowo „coaptantur” zostało może trochę za słabo oddane w ję­ zyku polskim przez „ściśle związani”. Sens chyba raczej jest taki, że k apłani w jakiś, jeszcze dziś bliżej nieokreślony sposób, są włączeni do Kolegium Biskupiego. W tłum aczeniu włoskim oddano to przez mocniejsze słowo „sono associati”.

(12)

Zmiany dotyczące święceń 39

N ajp ierw należy zaakcentow ać skupianie, k on centrow anie w szystkich fu n k c ji k ap łań stw a hierarchicznego wokół osoby b i­ sk u p a. Z tej ra cji kapłani, w ypełniający różne zadania w diecezji nazyw ani są po prostu w spółpracow nikam i biskupa: por. L u m e n g e n tiu m , n. 28, 2; C h ristu s D o m in u s, η. 25 nn. To samo zostaje w yrażone w innej form ie przez stw ierdzenie, że prezb iterzy z róż­ nych pow odów łączą się h ierarchicznie z biskupem i tak czynią go w jakiś sposób obecnym w poszczególnych w spólnotach w ier­ nych (por. P r e s b y te r o r u m o rd in is, η. 5; L u m e n g e n tiu m , η. 28, 2).

Z tej sam ej w reszcie ra cji przedstaw ia się dziś coraz częściej stosunek k ap łań stw a prezbiterów do k ap łań stw a biskupów , jako stosunek części do całości lub do p e łn i 16.

W zw iązku z nau k ą o biskupstw ie sprecyzow ał Sobór rów nież i konsekw encje przyjęcia sak ry biskupiej, a tym sam ym jakieś zasadnicze p raw a i obowiązki z tym związane. Na pierw szym m iejscu trzeb a postaw ić naukę o kolegialności: „Jak z ustanow ie­ nia Pańskiego św. P io tr i reszta Apostołów stanow ią jedno K o­ legium apostolskie, w podobny sposób Biskup Rzymski, następca P io tra i biskupi, następcy Apostołów pozostają w e w zajem nej łączności... Członkiem kolegium biskupiego zostaje się n a mocy sak ram en taln ej k o nsekracji i hierarchicznej w spólnoty z Głową K olegium oraz jego członkam i”. (L u m e n g e n tiu m , n. 22, 1).

T ak więc obok roli biskupa jako pasterza kościoła lokalnego pojaw ia się jak b y now a rola: w spółodpow iedzialność za cały Ko­ ściół z ra cji przynależenia każdego biskupa do K olegium b isk u ­ piego. N iezm iernie w ażnym stw ierdzeniem Soboru jest, że każdy biskup bez w zględu na to, czy jest p ełnopraw nym pasterzem die­ cezji, czy n ie — zostaje włączony do Kolegium : „na mocy sa k ra ­ m en taln ej k o n sekracji i hierarchicznej w spólnoty z Głową K ole­ gium oraz jego członkam i”. Logiczną zaś konsekw encję tego fa k tu stanow i praw o każdego B iskupa, będącego członkiem Kolegium do udziału w Soborze P o w szec h n y m 17. P rak ty czn y m w yrazem kolegialności — obok znanej dotychczas form y ujaw n iającej się poprzez Sobór Pow szechny — jest obecnie także Synod B iskupów

16 Por. Candidus P o z o , S. I., Theologia Presbyteratus in Concilio

Vaticano II, w Periodica de re m orali canonica liturgica, t. 56 (1967)

f. II—III, s. 203.

17 „Władza ta (tj. kolegialna) spraw ow ana jest w sposób szczególny na Soborze powszechnym. Dlatego Sobór święty postanaw ia, że w szy­ scy biskupi, będący członkami Kolegium biskupiego, m ają praw o udziału w Soborze powszechnym ” („Christus D om inus’’, η. 4).

(13)

40 Ks. E dw ard Sztafrowski [12]

oraz, w pew nym p rzy n ajm n iej zakresie, K onferencje B iskupie 18. N iew ątpliw ie w iele sp raw zw iązanych z tym i form am i kolegial­ ności oczekuje jeszcze ko nkretn iejszej szaty p raw n ej, k tó rą o trzy ­ m a z pew nością w przyszłym K odeksie — niem niej jed n ak jifż obecnie w spom niane form y są bardzo w ym ow nym w yrazem tro ­ ski całego E piskopatu o Kościół powszechny. Ram owe om ówienie tych spraw zn ajdujem y w D ekrecie C hristus D om inus w roz­ dziale I, zatytułow anym : „B iskupi w stosunku do całego K o­ ścioła”.

Słusznie podkreśla się następnie, że K o n sty tu cja L u m e n gen­

tiu m w sposób zupełnie w y raźny jak b y przesunęła p u n k t cięż­

kości w posłannictw ie biskup a z p raw nojurysdy kcy jn ego n a pa- sto ralno -sak ram en taln y . Nie oznacza to oczywiście przekreślenia w ładzy jurysdy kcy jnej, ale bardziej ak c en tu je się dziś p astersk i ch a ra k te r posłannictw a b isk u p a 19.

Jeżeli chodzi o fu n k cje zw iązane ze św ięceniam i p rezb iteratu , to m ożna mówić o pew nym poszerzeniu ich zakresu w stosunku do tego, co m ówił w tej m aterii kan. 948. J a k w idzieliśm y pod­ kreślano w nim dw ie funkcje: kierow anie w iern ym i i spraw o­ w a n ie k u ltu Bożego 20. W takim ujęciu słusznie m ożna się dopa­ try w ać jakegoś refleksu ujęcia funkcji prezbiterów przez Sobór T ry d e n c k i21. M ianowicie na soborze ty m ujm ow ano kapłaństw o (prezbiterat) p raw ie w yłącznie w aspekcie fu n k cji zw iązanych bezpośrednio z uśw ięceniem w iern ych i to głów nie przez ofiarę Mszy św. i S ak ram en t P okuty. Pom inięto natom iast m ilczeniem fu n k cję nauczania. D odajm y w form ie w yjaśnienia, że uczyniono to głów nie z tej racji, by nie przypisano funk cji nau czan ia tak zasadniczej roli i w sposób zarazem jednostronny, ja k to uczynili refo rm ato rzy 22.

18 „Biskupi w ybrani z różnych okręgów świata... okazują Najw yż­ szemu Pasterzow i Kościoła skuteczniejszą pomoc n a Radzie, zwanej „Synodem Biskupów”. Synod ten, jako reprezentujący cały episkopat katolicki, jest równocześnie znakiem, że wszyscy biskupi zespoleni hie­ rarchicznie uczestniczą w trosce o cały Kościół” („Christus D om inus”, η. 4). „W podobny sposób K onferencje Biskupów mogą dziś wnieść różnorodny i owocny w kład do konkretnego urzeczyw istniania się p ra ­ gnienia kolegialności”. („Lumen gentium ”, n. 23, 4).

19 Por. Stanisław N a g y, CSJ, Nauka o Episkopacie w K onstytucji

„Lum en gentium ” i je j im plikacje apologetyczne. W: Roczniki Teolo-

giczno-Kanoniczne, t. XIV, (1967), z. 2, s. 48.

20 „...ad fidelium regim en et cultus divini m inisterium ”. 21 Sess. 23, cap. 1.

(14)

soboro-Obecnie zaś, gdy tak ie niebezpieczeństw a nie istnieją, m ożna było już w pełn i zaakcentow ać p o tró jn ą fu nkcję prezbiterów , s ta ­ now iącą udział w p o trójn ej m isji C hrystusa: prorockiej, k ró lew ­ skiej i k apłańskiej — (prezbiterzy) „w yśw ięcani są, aby głosić Ew angelię, być p asterzam i w iernych i spraw ow ać k u lt Boży, jako praw dziw i k ap łan i Nowego T estam e n tu ” 23.

Mimo licznych w y jaśn ień dokonanych w nauce Soboru W aty­ kańskiego II, nie pozostaje w dalszym ciągu bez pew nych n ie ­ dom ówień sp ra w a stosun ku prezbiterów do biskupów , gdy m a­ m y na uw adze jakieś dokładniejsze określenie zakresu w ładzy złączonej z przy jęty m i św ięcenam i. J e s t rzeczą pew ną, że Sobór nie chciał rozstrzygnąć bardzo tru d n e j i d yskutow anej kw estii, dotyczącej początków p re z b ite r a tu u . N astępnie, chociaż n a pod­

staw ie n au k i Soboru nie ulega w ątpliw ości, że przez sakrę biskupią o trzy m u je się pełnię kap łaństw a, jednakże m imo w szy st­ ko nie m ożna jeszcze dziś rozstrzygnąć w p ełn i kw estii, gdzie przebiega granica m iędzy funkcjam i, w y pływ ającym i ze św ięceń p re z b ite ra tu z jednej strony oraz sak ry biskupiej z drug iej s tro ­ ny. Nie podlega ty lk o dyskusji fakt, że jedynie biskupi mogą

konsekrow ać now ych biskupów . Nie da się już n ato m iast w spo­ sób bezapelacyjny stw ierdzić, czy udzielanie św ięceń p re zb iteratu jest w sposób bezw zględny p re ro g aty w ą biskupów 25.

W K onstytucji L u m en g en tiu m spotykam y w zw iązku z po­ wyższym ch a rak tery sty czn e stw ierdzenie: „Z adaniem biskupów jest przez sak ram en t k ap łań stw a przybierać now ych w ybrańców do gro n a biskupiego” (n. 21, 2). P ow staje jed n ak p ytanie, co n a ­

£13] Zm iany dotyczące święceń 41

wego: „...merito sancta Synodus dam nat eorum sententiam , qui asse­ ru n t, Novi Testam enti sacerdotes tem porariam tantum m odo potestatem habere, et semel rite ordinatos iterum laicos affici posse, si verbi Dei m inisterium non exerceant” — Sess. 23, cap. 4 (DS, n. 1767).

28 „Lumen gentium ”, n. 28. Funkcje nauczania podkreśla ta ' sama K onstytucja także w innych miejscach: „Ci, którzy wśród w iernych odznaczeni są przez święcenia kapłańskie, ustanow ieni są w imię C hry­ stusa, aby karm ili Kościół słowem i łaską Bożą” (n. 11, 2). Por. także n. 25. D ekret zaś „P resbyterorum ordinis” w yjaśnia: „Lud Boży jed ­ noczy się przez słowo Boga żywego, wym agane z całą słusznością z ust kapłanów . Ponieważ zaś n ik t nie może być zbawionym, jeśliby w pierw nie uwierzył, prezbiterzy jako w spółpracow nicy biskupów, m a­ ją przede w szystkim obowiązek opowiadania w szystkim Ewangelii Bożej, aby w ypełniając nakaz Pana: „idąc n a cały św iat głoście Ewangelię w szelkiem u stw orzeniu”... tw orzyli i pom nażali lud Boży”" (n. 4, 1).

24 Por. Candidus P o z o , j. w., s. 204, n o ta 18. 25 Por. j. w., s. 208 nn.

(15)

42 Ks. Edw ard Sztafrow ski ' [14]

leży rozum ieć w danym w yp ad k u przez „grono bisk u p ie” — „cor­ pus episcopale”, czy tylko biskupów , czy też może rów nież i k a ­ płanów , o któ ry ch — ja k w idzieliśm y — m ówi się już dziś, że w jakiś sposób są zw iązani z kolegium biskupim 26. Na to o stat­ n i e W skazywałyby w pew ien sposób słowa „przez sak ram en t k a ­

p ła ń stw a ” — „per sacram entum O rdinis” 27.

Ju ż pow iedzieliśm y, że diakoni nie są św ięceni dla k apłań stw a lecz dla posługi. T rzeba jed n ak w tym m iejscu sprecyzow ać do­

k ład n iej treść diakońskiego posługiw ania. K o nstytucja L u m en

g en tiu m czyni to w n astęp ujących słowach: „Um ocnieni łaską

sak ram en taln ą, w posłudze liturgii, słowa i miłości służą Ludow i Bożemu w łączności z biskupem i jego kapłanam i. Zadaniem d ia­ kona stosow nie do tego, co m u w yznaczy ko m peten tn a w ładza, jest uroczyste udzielaniu chrztu, przechow yw anie i rozdzielanie E ucharystii, asystow anie i błogosław ienie w im ieniu Kościoła zw iązkom m ałżeńskim , udzielanie w iaty k u um ierającym , czyta­

n ie w iern y m P ism a św., nauczanie i napom inanie ludu, przew od­ niczenie nabożeństw u i m odlitw ie w iernych, spraw ow anie sak ra- m entaliów , przew odniczenie obrzędow i żałobnem u i pogrzebow e­ m u ” (n. 29, 1).

Powyższe słow a K onstytucji nie są w pełni sprecyzow ane z p u n k tu w idzenia praw nego. I tak np. nie wiadom o, kogo należy m ieć na uwadze, gdy m owa o k o m petentnej władzy, czy m a to być O rdynariusz m iejsca, czy też K onferen cja Biskupów , a prze­ cież może to m ieć w ażne konsekw encje zwłaszcza, gdy idzie o asystow anie przy zaw ieraniu m ałżeństw . Poniew aż K onstytucja

L u m en g en tiu m z ra c ji swego dogm atycznego c h a ra k te ru nie

otrzy m ała jako ta k a d ek retu wykonawczego, dlatego w tej m a­ te rii n ależy szukać w skazań w innych dokum entach Stolicy Ap., stanow iących p rz y n ajm n ie j częściową realizację postulatów p ra w ­ nych zaw artych w K onstytucji. Otóż tak im dokum entem jest M otu

26 Por. „L um en gentium ”, n. 28, 2.

27 Może pożyteczną będzie rzeczą podać tu taj trochę obszerniejszą lite ra tu rę w omawianej m aterii: N a g y Stanisław CSJ, Nauka o epi­

skopacie w K o n stytu cji „Lum en gentium ”, w Pastori et Magistro, L u ­

blin 1966, ss. 135—153; Tenże, Hierarchia kościelna w okresie m isyjn ej

działalności św. Pawła. W: Roczniki Teologiczno-Kanoniczne, t. X I

(1964) z. 2, ss. 55—79; Tenże, Hierarchia kościelna w ostatnim okresie

życia św. Pawła, j. w., t. X III (1966), z. 2, ss. 23—44; Tenże, Prezbi­ terzy w pierw otnej gminie jerozolim skiej, j. w., t. V III (1961), z. 1,

ss. 5—22; S t ę p i e ń Jan, ks., Organizacja pierwotnego Kościoła w li­

stach św. Parała, w Studia Theologica Varsav., 2 (1964) nr. 1—2, s. 309—·

(16)

[15] Zmiany dotyczące święceń 43

p ro p rio ” Sacrum diaconatus ordinem z 18. VI. 1967 r . 28, p rzy ­ w ra cają ce diakonat stały w Kościele Łacińskim . W n. 22 z n a j­ dujem y n a jp ie rw bliższe w yjaśnienie słów K onstytucji co do kom ­ p e ten tn e j w ładzy: „Zgodnie ze w spom nianą K on sty tucją Soboru W atykańskiego II, do diak o n atu należy, o ile zleci m u to O rdy­ nariusz m iejsca...”.

C ytow ane M otu proprio w ylicza dokładnie funkcje, jak ie na sk u tek zlecenia O rdynariusza m iejsca mogą być w ypełniane przez diakonów stałych. N ajp ierw zobaczmy, jak została określona w ła­ dza asystow ania przy zaw ieraniu m ałżeństw a: „tam , gdzie nie m a k ap łan a , asystow anie i błogosław ienie m ałżeństw n a podstaw ie delegacji bisk u p a lub proboszcza, z zachow aniem innych w ym o­ gów n akazanych w P K P , oraz z zachow aniem mocy kan. 1098, gdzie to, co m ów i się o k ap łan ie należy rów nież rozum ieć o d ia­ k o n ie” (n. 22, 4). Zam ieszczony w powyższym punkcie odnośnik n. 8 odsyła do kan. 1095 § 2 i 1096, nak azu jąc je zachować, co zatem w yraźn ie w yklucza delegację ogólną, poniew aż diakon nie może być nigdy podciągnięty pod pojęcie w ikariusza w sp ó łp ra­ cow nika. P raw odaw ca stw ierdza, że delegacji może udzielić bi­ skup lub proboszcz. W zw iązku z ty m drugim w ypadkiem po­ w sta je pytanie, czy proboszcz m usi się liczyć z zastrzeżeniem ,

jak ie zostało podane przed w yliczeniem fun k cji diakońskich: „o ile m u to zleci ordynariusz m iejsca”? W ydaje się, że proboszcz n ie pow inien delegow ać diakona, o ile nie o trzy m ał od bisk u p a o rdynariusza m iejśca) choćby ogólnego upow ażnienia (zlecenia) w ykonyw an ia określonych przez praw o diakońskich funkcji. T ru ­ dno jedlnak tw ierdzić, b y talkie upow ażnienie o rdy nariu sza m iej­ sca w ym agane było do ważności delegacji. W ydaje się też, że w a ru n e k dotyczący nieobecności kap łan a nie je st w ym agany do ważności asystow ania.

G dy chodzi o inne fu nkcje diakońskie, to w arto wspom nieć, że diakoni mogą udzielać błogosław ieństw a eucharystycznego puszką (n. 22, 3), a n aw et m oże do nich należeć: „kierow anie p ra w n ie w im ieniu proboszcza i biskupa oddalonym i społecznościam i chrze­ ścijan ” (n. 22, 10). Zwłaszcza ta o statn ia fu n k c ja zdaje się być przyznaniem diakonom w ażnej roli kierow ania w pew nym sensie p arafią. Może to mieć zastosow anie w krajach , gdzie odczuwa się b ra k prezbiterów .

T rzeba tu zaznaczyć, że P apieska K om isja In te rp re ta c ji Soboru W atykańskiego II w yjaśniła, że fu n k c je w yliczone w ko nsty tucji

(17)

44 Ks. Edw ard Sztafrowski [16]

L u m en g en tiu m oraz w M otu proprio Sacru m Diaconatus ordinem

przysługu ją nie tylko diakonom stałym , lecz tak że ty m diakonom , k tórzy tylko przejściow o w yp ełn iają to posługiw anie, przygoto­ w ując' się do p re z b ite ra tu 29.

Pozostają jeszcze do om ów ienia fu n k c je k ap łań stw a wspólnego. Z konieczności podkreślono już je poprzednio w zw iązku z om a­ w ianiem pow iązania istniejącego m iędzy kapłaństw em h ierarch icz­ nym i w spólnym . P rzypom nijm y tu ta j, że w iern i m a ją w spół­ działać w o fiarow aniu E ucharystii, a dalej pełnią sw oje k ap łań ­ stwo przez przyjm ow anie sakram entów , m odlitw ę i dziękczynie­ nie, św iadectw o życia chrześcijańskiego, zaparcie się siebie i czyn­ ną miłość (L u m e n gentium , n. 10, 2). D odajm y do tego, że chociaż w iern i nie o trzym ują udziału w urzędow ej fu n k cji głoszenia E w an ­ gelii, to jed n ak i n a tym odcinku m ają jakieś obowiązki. P o d ej­ m u ją je już przez chrzest, a „przez sak ram en t bierzm ow ania...

jeszcze m ocniej zobow iązani są do szerzenia w ia ry słowem i czy­ nem oraz do b ronienia je j” (j. w., n. 11, 1 ) 30.

II. W arunki dotyczące przyjęcia i w ykonyw ania święceń

O kreślają one pew ne okoliczności dotyczące podm iotu ew en­ tu aln ie sam ych św ięceń (jak np. m iejsce czy czas udzielania), od k tó ry ch jest uzależnione w ażne lub godziwe ich p rzyjęcie ew en­ tualn ie w ykonyw anie.

1. Podm iot św ięceń

P raw o kanoniczne nie staw ia zbyt w ielkich i licznych w ym o­ gów w zakresie podm iotu, gdy idzie o w ażne przyjęcie święceń. W m yśl kan. 968 § 1 w ystarcza, że jest to m ężczyzna ochrzczony.

29 D nia 26. III. 1968 r. dano odpow. pozytyw ną (zatwierdzoną przez Ojca św.) n a następujące pytanie: U trum Diaconus, qui in hoc gradu non m aneat sed ad Sacerdotium ascendere velit, ea habeat m unera quae recensentur sub n. 29 Constitutionis dogmaticae de Ecclesia L u ­

m en gentium , diei 21 novem bris 1964, e t sub n. 22 L itteraru m Apo-

stolicarum Sacrum Diaconatus Ordinem, diei 18 iunii 1967”. (AAS 60 (1968) 363).

30 Z adania i upraw nienia świeckich na tym odcinku omawia sze- roku „ex professo” dekret „Apostolicam actuositatem ” (o apostolstwie świeckich, np. n. 2 nn.). Specyficznym zadaniem ludzi świeckich w Ko­ ściele jest „tak rozśw ietlać wszystkie spraw y doczesne, z którym i ści­ śle są związani i tak nim i kierować, aby się ustawicznie dokonywały i rozw ijały po myśli C hrystusa i aby służyły chwale Stworzyciela i Odkupiciela” („Lumen gentium ”, n. 31, 2).

(18)

[17] Zm iany dotyczące święceń 45

K onieczna jest rów nież intencja u tych, któ rzy doszli do używ a­ n ia rozum u. Jed n a k że do godziwego p rzyjęcia lub w ykonyw ania św ięceń dom aga się praw o ze strony podm iotu licznych w ym o­ gów. Zgodnie z p rzy jęty m ogólnym założeniem , będą uw zględnione tylko te wym ogi, w k tórych zostały w prow adzone jakieś zm iany po w y d an iu K odeksu, zwłaszcza w zw iązku z kościelnym p raw o ­ daw stw em posoborowym .

A. W z a k r e s i e c e l i b a t u

Chociaż sp ra w a zw iązana z celibatem należy rów nież do prze­ szkód zw ykłych (kan. 987, 2°), a n aw et w pew nym sensie w iąże się z niepraw idłow ościam i z p rzestępstw a (kan. 985, 3°) o czym będzie później m owa, to jed n ak m oże być ona ro zp atry w an a także w ogólnym aspekcie.

Zgodnie z kan. 132 wszyscy duchow ni w yższych św ięceń obo­ w iązani są do zachow ania celibatu i to w ten sposób, że grzesząc przeciw czystości w inni są tak że św iętokradztw a.

W ielu k anon istó w było zdania, że obow iązek zachow ania ce­ lib atu m a sw oje źródło nie tylko w pozytyw nym nakazie z a w ar­ tym w p ra w ie kościelnym , ale rów nież w ślubie czystości, któ ry m iał być — ich zdaniem ·—■ sk ład an y w akcie przyjm ow ania św ię­ ceń w y ż sz y c h 31. Otóż trze b a stw ierdzić, że obecnie ta k a opinia

31 W ten sposób pow stały dwie teorie. Pierw sza, zwana „theoria voti” utrzym yw ała, że obowiązek celibatu nie w ypływ a z praw a ko­

ścielnego, ale jest skutkiem ślubu składanego, przynajm niej domyślnie, przy przyjm ow aniu święceń wyższych. D ruga natom iast, zw ana „theo­ ria legis” utrzym yw ała, . że m am y w danym w ypadku do czynienia tylko z praw em kościelnym, nakładającym obowiązek celibatu. Za pierw szą teorią opowiadali się m, i.: św. T o m a s z i B o n a w e n t u ­ r a , S a n c h e z , S u a r e z , R e i f f e n s t u e l , S c h a l z g r u e b e r , B e n e d y k t XIV, a z nowszych autorów : W e r n z i C a p e l l o . Za drugą zaś teorią m. i.: I n n o c e n t y IV, D u n s S с o t u s, L e i t- n e r , S a e g m u e ł l e r , C o r o n a t a (por. B ą e z k o w i c z - S t a w i - n o g a, Prawo Kanoniczne, I, s. 321). Ciekawie rozwiązywał spraw ę V e r m e r s c h : 1. Na mocy pozytywnego p raw a kościelnego przyjm u­ jącym subdiakonat nakłada się obowiązek złożenia ślubu, 2. K to by nie chciał go złożyć, na mocy praw a kościelnego obowiązany jest za­ chować czystość: Z tej ra cji czyny zew nętrzne przeciw czystości sta ­ nowią grzech św iętokradztw a, czego nie można powiedzieć o aktach czysto w ew nętrznych i 3. Nieważność m ałżeństw a usiłowanego przez duchownego po przyjęciu święceń wyższych została w prow adzona bez­ pośrednio praw em kościelnym (por. Epitom e iuris canonici, I, n. 231). Szerzej na ten tem at por. M. Ż u r o w s k i , Zarys Prawa Kan., t. II, z. 1, cz. I s. 166 nn.; także C o r o n a t a , Institutiones, I, s. 218, przyp. 5.

(19)

46 Ks. E dw ard Sztafrow ski [18]

byłaby bardzo tru d n a do uzasadnienia, skoro Sobór W atykański II, m ówiąc w D ekrecie P r e s b y te r o r u m o rd in is bezpośrednio na te ­ m at celib atu oświadcza: „...celibat, któ ry początkowo zalecano kapłanom , został później w Kościele łacińskim przez praw o n a ­ łożony w szystkim , m ającym otrzym ać św ięcenia k ap łań sk ie” 32. J e st zatem m ow a tylko o praw ie celibatu, nie m a natom iast żad­ nej w zm ianki o ślubie cz y sto śc i33. Podobnie staw ia spraw ę M otu proprio S a c r u m d ia c o n a tu s o rd in e m , p rzyw racające diako nat stały w Kościele Łacińskim : „...praw em zachow ania celibatu są zw ią­ zani...” (n. 4).

Nie inaczej w reszcie zdaje się staw iać spraw ę w y d a n a dnia 24 czerw ca 1967 r. encyklika S a ce rd o ta lis ca elib a tu s, poświęcona specjalnie sp raw ie ce lib a tu kapłańskiego 34. I tu ta j p raw ie zaw sze używ a P apież sform ułow ania: praw o celibatu, u n ik ając term in o ­ logii, k tó ra by insynuow ała bezpośrednio pojęcie ślubu czy sto ści35.

33 N. 16, 3: ...coelibatus qui prius sacerdotibus com m endabatur, po­ stea in Ecclesia L atina omnibus ad Ordinem sacrum prom ovendis lege im positus est”. Przetłum aczenie słów „ordo sacer” (w w ydaniu „Palo- tin u m ”) przez święcenia kapłańskie w ydaje się być nieścisłe. Chodzi tu ta j o święcenia wyższe, a więc zgodnie z term inologią Kodeksu, począwszy od subdiakonatu. W skazuje na to przede w szystkim kon­ tekst: w przeciw nym razie nie mogłoby być mowy o „rozciąganiu” p raw a celibatu na innych poza prezbiteram i.

33 Por. L. В u i j s, De potestate Episcoporum dispensandi, w P erio­ dica de re m orali, canonica, liturgica. 26 (1967) 456.

34 AAS 59 (1967) 657—697.

33 Oto niektóre fragm enty encykliki, przem aw iające za tym , że n a ­ leży mówić jedynie o praw ie celibatu: „Ita enim vero sacrorum alum ­ nus, divina aspirante gratia, caelibatus legem, quae ex voluntate Eccle­ siae cum sacerdotali ordine re vera coniungitur, plane conscius ac liber in se suscipiet... (n. 72). Encyklika cytuje także przemówienie- pap. Ja n a X X III, wygłoszone w czasie Synodu Rzymskiego: ...eccle­ siastici caelibatus lege... Sacri caelibatus lex... (n. 37)... hinc legem,

quae eos qui in sacros ordines ascribantur, caelibatum libere ac p e r­ petuo eligere iubet, firm am in suo iure manere... (n. 42).

Jeżeli chodzi o encyklikę „Sacerdotalis caelibatus”, to wym aga pe­ wnego w yjaśnienia sform ułow anie zaw arte w n. 3: „Etiam ne nunc — ita Nobiscum quaerebam us — rev era illa et nobilitante sponsione obli­ gentur, qui sacris m aioribus ordinibus in itiari cupiunt? Sitne hodie huic sponsioni et possibilis et consentanea obtem peratio?”. Oficjalne tłum aczenie polskie oddało słowo łacińskie „sponsio” — przez „ślubo­ w anie”, Można jednak mieć słuszne zastrzeżenia co do takiej te rm i­ nologii polskiej. Należy przecież pam iętać, że gdy chodzi o term ino­ logię praw niczą, to posiada ona już techniczne w yrażenia na określe­ nie „ślubu”, czy aktu „ślubow ania”. I tak na określenie ślubów skła­ danych w zakonach używa się określenia „professio religiosa”, a na

(20)

[19] Zm iany dotyczące święceń 47

Gdy idzie o p ra k ty k ę Stolicy Ap. w zakresie dyspensow ania od p raw a celibatu, to sp raw a w yg ląd ała dotychczas następująco: Jed y n ie bardzo rzadko udzielano dyspensy od p raw a ce lib a tu w odniesieniu do kapłanów . Jeżeli zaś czasem jej udzielano, np. w w y p ad k u w ątpliw ości czy św ięcenia p re z b ite ra tu były p rzy ­ jęte w sposób dobrow olny, to zaw sze dołączono klauzulę, że d u ­ chow ny w inien być przeniesiony do stan u świeckiego. Z nacznie łatw iej natom iast m ożna było uzyskać dyspensę od d iak o n atu i sub diakonatu , przy czym i tu ta j dołączano klauzulę o przenie­ sieniu do stan u świeckiego.

W zasadzie, n a m ocy kan. 81 K P K m ogliby O rdynariusze dys­ pensow ać od p raw a celibatu diakonów i subdiakonów , poniew aż Stolica Ap. zw ykła dyspensow ać w ty ch w ypadkach. Jed n ak że dn ia 26 stycznia 1949 r. ukazała się odpowiedź K om isji In te rp re ­ tacy jn e j do kan. 81, gdzie n a pytanie: czy O rdynariusze n a mocy kan. 81 i w okolicznościach tam określonych m ogliby dyspenso­ w ać subdiakonów i diakonów od obow iązku zachow ania celib a­ tu —■ p ad ła odpowiedź n egaty w na 36.

Jed y n ie na podstaw ie kan. 1043—1045 otrzym ali pew ną w ładzę dyspensow ania O rd yn ariusze i proboszczowie, a n aw et także inni kapłani.

Co na tym odcinku zm ieniło się po Soborze W atykańskim II? N a jp ierw p rzew idu je się w Kościele Ł acińskim możliwość s p ra ­ w ow ania fu n k cji diakońskich przez diakonów żonatych. D otyczy to ty lk o tzw. diakonów stałych. T rzeba jed n ak podkreślić, że i tu ta j obserw ujem y w ielką ostrożność i powściągliwość ze stron y Praw odaw cy. M ianow icie staw ia się jako zasadę: „M łodzieńcy po­ w ołani do diakonatu, na m ocy postanow ienia Kościoła, zatw ier­ dzonego przez sam Sobór Pow szechny zobow iązani są do zacho­ w an ia p raw a ce lib a tu ” 37. N atom iast możliwość w ykonyw ania d ia­ końskiej posługi przez żonatych dotyczy mężczyzn, k tó rzy p rz y j­ m u ją ten sak ram en t w późniejszym w ieku (określa go M otu p ro

-określenie ślubów pryw atnych term inu „votum ”. A kt składania ślubu oddaje się przew ażnie słowami „votum em ere” (por. kan. 1307 §3,1315); „professionem em ittere” (por. kan. 572, 573). Jeżeli zatem Papież nie użył w danym w ypadku term inów technicznych, tylko słowa „sponsio”,. to słusznie możemy powiedzieć, że nie chciał m u nadaw ać treści: „ślubow anie”, tylko „przyrzeczenie”. Bardzo w ażnym argum entem je st i to, że w tym samym num erze 3, aż dw ukrotnie używa Ojciec św.. term inu: „lex” w odniesieniu do obowiązku celibatu.

36 A AS 41 (1949) 158

(21)

48 Ks. Edw ard Satafrowski [20]

prio Sacrum Diaconatus O rdinem , η. 12, n a 35 la t życia): „mogą być pow ołani do diak o n atu m ężczyźni w późniejszym w ieku, czy to celibatariusze, czy n aw et zw iązani m ałżeństw em . Nie należy ich jed n ak dopuszczać, o ile nie będzie wiadom o nie tylko o zgo­ dzie żony, lecz także o jej n ienagannej m oralności chrześcijańskiej i innych tak ich przym iotach, k tóre by nie u tru d n ia ły w yp ełn ia­ n ia przez m ęża jego obow iązków i nie przynosiły m u u jm y ” (n. 11). J a k zatem w idzim y w prow adzony w dotychczasow ej p rakty ce Kościoła w yłom jest stosunkow o niew ielki. W dalszym ciągu zo­ staje u trzy m an e praw o celibatu i nie tylko nie p rzew id uje się żadnej m ożliwości zaw ieran ia przez diakonów m ałżeństw a, ale też nie m ają tak iej m ożliwości i ci, którzy już bezpośrednio przy ­ gotow ują się do przyjęcia tego św ięcenia 3S.

T rzeba dodać, że nieco inaczej w ygląda spraw a, gdy idzie o w ykonyw anie święceń, n aw et p rezb iteratu , przez ty ch duchow ­ nych żonatych, którzy żyjąc we w spólnotach od nas oddzielonych zechcą w przyszłości skorzystać z pełni w spólnoty katolickiej 39. In n ą zm ianą dotychczasow ej p ra k ty k i jest stosunkow o częste dyspensow anie obecnie przez Stolicę Ap. kap łanó w od p raw a za­ chow aniu celibatu, co zawsze jed n ak łączy się z przeniesieniem

38 Przepisy zaw arte w cytowanym Motu proprio „Sacrum diacona­

tu m ordinem ” stanow ią praktyczne zastosowanie w życiu Kościoła po­

stanow ienia K onstytucji „Lumen gentium ”: „Za zgodą Biskupa Rzym­ skiego będzie można udzielać diakonatu takiego mężom dojrzałym·, rów nież żyjącym w stanie m ałżeńskim, a także zdatnym do tego m ło­ dzieńcom, dla których jednak obowiązek celibatu w inien pozostać w m ocy” (n. 29, 2). Pow ołuje się n a to encyklika „Sacerdotalis caeli­

batus”; „Zresztą zwierzchnicy Kościoła bynajm niej nie uchylają się

od używ ania tej władzy; można by się o tym przekonać i z tego, że niedaw ny Sobór Powszechny m ądrze zezwolił na udzielenie święceń diakonatu również starszym mężczyznom żyjącym w m ałżeństw ie” (n. 42, 2).

39 „Na podstawie przeto zasadniczej owej norm y zarządzania Kościo­ łem katolickim , o której wyżej wspomnieliśmy, pragniem y w tym m iejscu stw ierdzić dwie rzeczy: najpierw , że praw o, które ludziom przyjm ującym wyższe święcenia nakazuje w ybrać swobodnie i na zaw ­ sze celibat, pozostaje całkowicie w mocy; następnie, że można wziąć pod uwagę szczególne w arunki duchownych, którzy już związani m ał­ żeństwem żyją czy to w Kościbłach czy we wspólnotach chrześcijań­ skich jeszcze oddzielonych od w spólnoty katolickiej, jeśli pragnąc skorzystać z pełni owej wspólnoty, a potem sprawować obowiązki du­ chowne, zostaną powołani do zadań kapłańskich; należy to jednak uczynić w tak i sposób, który by nie przeszkadzał ustanowionej już dyscyplinie świętego celibatu, obowiązującego duchownych”. (Encykli­ k a o celibacie, η. 4·2, 1).

(22)

[21] Zm iany dotyczące święceń 49

do sta n u świeckiego. J e s t rzeczą ch arak tery sty czn ą, że Sobór nic się nie w ypow iedział na tem at możliwości dyspensow ania w p ew ­ nych w ypadkach od p ra w a ce lib a tu 40. J a k wiadom o spraw ę tę za­ rezerw ow ał sobie Ojciec św. P ierw szą zaś oficjalną w ypow iedź K ościoła w te j m aterii zn ajdujem y dopiero w encyklice Sacerdo­

talis caelibatus: „Jeśli zaś kiedy się zdarzy, że chociaż nie można

go nakłonić do podjęcia n a nowo obowiązków kapłańskich, ok a­ zuje on jed n ak szczerą i dobrą w olę prow adzenia życia ch rze­ ścijańskiego n a sposób ludzi św ieckich, Stolica Apostolska, n a j­ sum ienniej w szystko rozw ażyw szy i zasięgnąw szy ra d y m iejsco­ wego O rdynariusza albo Przełożonego zakonu, k ieru jąc się b a r­ dziej m iłością niż bólem, udziela niekiedy żądanej dyspensy, n a­ k ład ając jednocześnie pew ne uczynki pobożności i ekspiacji po to, aby w synu nieszczęśliw ym a zawsze kochanym , pozostał ja ­ kiś znak m acierzyńskiego bólu Kościoła i aby w jego duszy trw a ła bardziej żyw a świadomość, że wszyscy p otrzebu ją boskiego m iło­ sierd zia” (n. 88).

Zarów no z cytow anego powyżej tek stu , jak i z najbliższego k o n tek stu (por. n. 87) niedw uznacznie w ynika, że możliwość uzy­ skania dyspensy istn ieje w łaściw ie tylko dla tych, k tó rzy już jakoś defin ityw nie p rzestali w ykonyw ać fu nkcje zw iązane z prez- biteratem . Być m oże p ra k ty k a Stolicy Ap. w eźm ie w przyszłości pod uw agę i ta k ą ew entualność, by dyspensow ać tych przebite- rów, którzy w praw dzie jeszcze w ykonują swoje^ funkcje i sam i n ie chcą zdecydować się na zaprzestanie ich w ykonyw ania, ale zdaniem O rdynariusza ich posługa okazuje się bezowocna.

W dalszym ciągu nie udziela się O rdynariuszom niższym od Papieża w ładzy dyspensow ania od p ra w a celib atu nie tylko k a­ płanów ale rów nież i diakonów, choćby naw et już wcześniej byli przez Stolicę Ap. przeniesieni do stan u św ieck ieg o 41. Mogą n a ­ tom iast dyspensow ać od p ra w a celibatu su b d iak o n ó w 42.

40 Chociaż Sobór nie zabrał bezpośrednio głosu w tej sprawie, to jednak można chyba powiedzieć, że jego obrady m iały jakiś wpływ n a zmianę p rak ty k i Stolicy Ap. w tej m aterii. W łaśnie od tego czasu udziela się coraz częściej dyspensy od praw a celibatu w stosunku do prezbiterów . W ten też sposób p rak ty k a w yprzedziła w tej m aterii oficjalne wypowiedzi, k tóre spotykam y dopiero w encyklice „Sacerdo­ talis caelibatus” (η. 88), o czym m owa w tekście głównym.

41 Por. M otu Proprio: „De Episcoporum m uneribus”, IX, 1, 2, 12. 43 Na podstaw ie Motu proprio „De Episcoporum m uneribus”, które w yjm uje dyspensę tylko w odniesieniu do diakonów i prezbiterów. (IX, 1 i 12).

Mówiąc o dyspensie od praw a celibatu trzeba odróżnić dwie sv-4 — P ra w o K a n o n iczn e

(23)

50 Ks. Edw ard Sztafrow ski [22]

В. W z a k r e s i e s t u d i ó w w S e m i n a r i u m

Na podstaw ie praw od aw stw a posoborowego Ojciec św. re z e r­ w u je sobie dyspensę: „od p rogram u studiów k u rsu filozofii r a ­ cjonalnej i teologii, ta k odnośnie przew idzianego praw em czaso­ kresu, jak i odnośnie podstaw ow ych przedm iotów ” 43.

W ten sposób Stolica Ap. zastrzega sobie w d a i s z y m ciągu spraw ę o rganizacji studiów w S em inariach D uchow nych. D oty­ czy to zarów no niższych jak i wyższych Sem inariów Duchownych, tak zakonnych jak i diecezjalnych.

Zakres studiów w tzw. niższych sem inariach reg u lu je w K o­ deksie kan. 1364, w ym ieniając na pierw szym m iejscu nau k ę re - ligii i język łaciński oraz język ojczysty. Było to jednocześnie w skazów ką co do przygotow ania, jakie w inni otrzym ać ci, którzy kończąc studia średnie w szkołach państw ow ych prag n ęli potem w stąpić do Wyższego Sem inarium . P ro g ram zaś i organizację studiów w wyższych sem inariach podaje Kodeks w kan. 1365 i 1366 oraz w odniesieniu do zakonników dodatkow o w kan. 589

§ i.

Ja k te sp raw y p rzed staw iają się po Soborze W atykańskim II? D ekret O ptatam totius (o form acji kapłańskiej) dom aga się i obecnie stu dium przygotow aw czego przed rozpoczęciem filozofii i teologii, od czego B iskupi nie mogą dyspensować: „Zanim alum ni przystąpią do studiów ściśle kościelnych, pow inni posiąść w y ­ kształcenie hu m anistyczne i w dziedzinie n a u k ścisłych w takim zakresie, jaki w ich państw ie u p ra w n ia młodzież do rozpoczęcia wyższych studiów ; a ponadto niech zdobędę tak ą znajom ość ję ­ zyka łacińskiego, aby mogli źródła ty lu różnych n au k i doku­ m en ty Kościoła zrozumieć i z nich korzystać. S tudium języka

liturgicznego w łasnego obrządku należy uw ażać za konieczne, a bardzo też popierać odpow iednią znajom ość języków P ism a św. i T ra d y c ji” (n. 13).

Jeżeli zaś chodzi o stu d ia w W yższym Sem inarium , to D ekret w ysuw a przede w szystkim p ostu laty co do reorganizacji studiów

tuacje: 1° dyspensa od praw a celibatu jako przeszkody m ałżeńskiej. W takiej sytuacji dyspensa O rdynariusza m iejsca może objąć tylko subdiakonat. 2° dyspensa od zakazu w ykonywania święceń przez żo­ natych. Może objąć — jak to jeszcze zobaczymy — zarówno subdiako- nów jak i diakonów.

43 „A ratione studiorum cursus philosophiae rationalis et theologiae, tum ad legitim um tem poris spatium tum ad prim arias disciplinas quod a ttin e t”. (Motu proprio „De Episcoporum m uneribus’’, IX, 7).

(24)

[23] Zm iany dotyczące święceń 51

i co do sposobu w yk ładania poszczególnych przedm iotów . Ogólny, ale jednocześnie zasadniczy postu lat w te j m aterii tak został sfor­ m ułow any: „...w szystkie sposoby form acji duchow ej, in te le k tu a l­ nej i dyscypliny w in n y być h arm o n ijn ie skierow ane do celu p a­ sterskiego, d la którego osiągnięcia niech usilnie i zgodnie w spół­ p ra cu ją wszyscy przełożeni i nauczyciele w w ierny m posłuszeń­ stw ie B iskupow i” (n. 4, 2). Zobaczmy jeszcze niek tó re z innych postulatów : „...na to głów nie należy zw racać uwagę, aby lepiej pow iązać z sobą nau k i filozoficzne i teologiczne... (j. w., n. 14, 1) ...należy stu d ia teologiczne rozpocząć od k u rsu w stępnego trw a ­ jącego przez odpow iedni okres czasu...” (n. 14, 2). W szystko zaś m a h arm o n ijn ie zdążać „do coraz lepszego o tw ieran ia um ysłów alum nów n a tajem nicę C hrystusa, k tó ra p rzenika całą historię rodzaju ludzkiego, w y w iera n ieu stan n y w pływ na Kościół i działa głów nie poprzez posługę k a p ła ń sk ą ” (n. 14, 1).

Niczego n ie zm ienia się, p rzy najm niej na razie, gdy chodzi o zasadnicze przedm ioty, któ rych w y k ład p rzew id u je w S em i­ n ariu m tak że Kodeks. A więc m usi być i obecnie w yk ładana: filozofia racjonalna, teologia dogm atyczna, pismo św., teologia m oralna, praw o kanoniczne, h isto ria Kościoła, litu rg ia, św ięta w ym ow a (hom iletyka), śpiew kościelny, teologia duszpasterzow a- nia, katechetyka... (por. kan. 1365). Można natom iast mówić o k o ­ nieczności w łączenia w program nauczania now ych przedm iotów . D ekret O ptatam totius w spom ina bardzo w yraźnie o h isto rii filo­ zofii w S em inarium 44, zaleca usilnie w ykłady z zakresu ekum e­ nizm u 45 oraz religioznaw stw a 46.

44 „H istoria filozofii w inna być tak w ykładana, aby alum ni po za­ poznaniu się z zasadam i różnych system ów filozoficznych, zatrzym ali z nich to, co praw dziw e i byli zdolni odkryć źródła błędów i je ode­ przeć” (n. 15, 2).

45 „Biorąc należycie pod uwagę w arunki różnych krajów , należy doprowadzać alum nów do pełniejszego poznania Kościołów i W spólnot kościelnych, od Rzymskiej Stolicy Apostolskiej odłączonych, aby mogli się przyczyniać do przyw rócenia jedności między w szystkim i chrze­ ścijanam i stosownie do wytycznych obecnego świętego Soboru” (n. 16, 5). D ekret zaś o E kum enizm ie ,U nitatis redintegratio” nakazuje: „N au­ kę świętej teologii oraz innych dziedzin, zwłaszcza historycznych, n a ­ leży podawać również i w aspekcie ekumenicznym, by coraz dokład­ niej odpowiadała faktycznem u stanow i rzeczy” (n. 10, 1).

46 „Powinno się alum nów zaznajomić rów nież z innym i religiam i bardziej rozpowszechnionymi w poszczególnych krajach, aby tym lepiej poznali to, co one m ają dobrego i prawdziwego dzięki Bożemu zrzą­ dzeniu, a i aby uczyli się odpierać błędy i użyczać pełnego św iatła praw dy tym, którzy go nie posiadają” (n. 16, 6).

Cytaty

Powiązane dokumenty

rzutu swojego asystenta p. Gubrynowicza, że w przypadku wyboczenia szyn w płaszczyźnie poziomej nie uwzględniony został ciężar własny pręta, oraz że przyjęty

członka zasiądą pomału, sekretarza powiatu. skatbnika powiatu, kierownika jednostki organizacyjnej powiatu, osoby zarządzającej i członka organu zarządzającego powiatową

(produkty mleczne), soja (produkty sojowe i pochodne), sezam (i pochodne), jaja (i pochodne), orzechy (orzechy ziemne migdały) seler gorczyca łubin lub zawierające siarczany,

Biuro Prasowe - Rudna - Rynek - Ratusz, 15 minut po dekoracji konferencja prasowa ze zwyciêzc¹ etapu Press Office Rudna the market place the town hall 15 minutes after

W dalszej części pracy zostanie zanalizowany w pływ zastosowanej m etody dostępu do m edium transmisyjnego CSMA/CD na param etry transmisji m ow y i jakość

ketchup, tomato paste, cured meats etc.) may contain trace levels of allergens: gluten, milk (including lactose), eggs, soy, nuts, celeriac and

Na podstawie art. Przedmiotem niniejszej umowy jest udzielenie świadczeń zdrowotnych związanych z czynnościami technicznymi z zakresu protetyki przez Przyjmującego

2.Wykonawca zobowiązuje się wykonać przedmiot umowy z należytą starannością przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez Wykonawcę