Edward Sztafrowski
Zmiany w prawie kodeksowym
dotyczące święceń
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 12/3-4, 29-78
1969
Praw o kanoniczne 12 (1969) Nr 3—4
KS. EDWARD SZTAFROWSKI
ZMIANY W PRAWIE KODEKSOWYM DOTYCZĄCE ŚWIĘCEŃ T r e ś ć : Wstęp. I. Pojęcie święceń, skutki i zasadnicze funkcje w y święconych. — II. W arunki dotyczące przyjęcia i wykonyw ania święceń: A. Zmiany w zakresie celibatu — B. Studia w Sem inarium — C. Wiek kanoniczny — D. Pozostałe wymogi praw ne ze strony podmiotu — E. Przeszkody i nieprawidłowości: 1) Dyspensowanie kandydatów do świę ceń — 2) Dyspensowanie już wyświęconych — III. Zmiany w obrzędzie święceń — IV. Czas i m iejsce udzielania święceń.
Wstęp
Św ięcenia m ogą być ro z p atry w an e w podw ójnym aspekcie: teo logicznym i praw nym . N ie je st jed n ak rzeczą p rostą przep ro w a dzić ściśle określoną granicę m iędzy tym i dw om a aspektam i, zw ła szcza gdy uw zględnim y po stu lat D ekretu soborowego „O ptatam to tiu s” (o fo rm acji kapłańskiej), zamieszczony w rozdziale doty czącym refo rm y studiów kościelnych: „Podobnie w w ykładzie P r a wa Kanonicznego... należy m ieć n a uw adze T ajem nicę Kościoła w u jęciu K onsty tu cji dogm atycznej o Kościele, ogłoszonej przez obecny św ięty Sobór” (n. 16). N ależy się spodziewać, że d y rek ty w y jak ie zapew ne w przyszłości zostaną w y dan e w tej m aterii prze łożą n a język prak ty czn y powyższy postulat Soboru. Nie da się jed n ak zaprzeczyć, że już obecnie m usi być on w jakiś sposób uw zględniany. T ak oto tajem n ica Kościoła m a stanow ić p un k t w yjścia i cel w szystkich kościelnych przepisów . Jeżeli zaś w spom n ian a tu k o relacja w inn a być dokonyw ana w całym w ykładzie p ra w a kanonicznego, to chy b a w sposób szczególny, jakoś już z ko nieczności, należy to czynić w w ypadku om aw iania sp raw y św ię ceń.
30 Ks. Edw ard Sztafrow ski [2]
P raw o kościelne o kreśla pojęcie święceń, a pośrednio także jego skutki. Om aw ia n astęp n ie szeroko w a ru n k i dotyczące tak p rzy jęcia święceń, jak i ich w ykonyw ania. W ydaje w reszcie pew ne dyspozycje co do obrzędów św ięceń oraz czasu i m iejsca ich udzie lania. W ten sposób otrzym ujem y ogólne usystem atyzow anie m a te ria łu stanow iącego treść niniejszego arty k u łu .
I. Pojęcie święceń, skutki i zasadnicze funkcje wyświęconych
1. Pojęcie św ięceń i sk u tk i
Chociaż n ie spotykam y w K odeksie pełnej defin icji święceń, to jed n ak n a podstaw ie zwłaszcza kan. 948 m ożem y łatw o zoriento w ać się, jak ie m om enty były w tej m aterii szczególnie akcentow a ne. Oto treść kan. 948: Św ięcenia (Ordo) z ustanow ienia C hrystusa w yróżn iają w K ościele duchow nych od świeckich, w celu k iero w a nia w iern y m i i spraw ow ania k u ltu Bożego. C ytow ana dyspozycja podkreśla w pierw szej części, co stanow i jak gdyby istotny sk u tek przyjęcia święceń. Je st nim m ianow icie fa k t odróżniania duchow nych od św ieckich w społeczności kościelnej, co — jak się pod kreśla — pochodzi z ustanow ienia C hrystusa. Tego rodzaju stw ie r dzenie pozostaje w ścisłym zw iązku z. treścią kan. 107, k tó ry mówi, że z u stano w ienia Bożego są w Kościele duchow ni różni od św iec kich i. W kan. 948 m am y zatem niejako w yjaśnienie, że przyczyną spraw czą tego podziału są święcenia. Z najdu jem y w nim n astępnie określenie zasadniczych fun k cji w ypływ ających ze święceń: kie row anie w iern y m i i spraw ow anie k u ltu Bożego.
P rzyp om nijm y od razu, że term in „św ięcenia” — „ordo” „ordi n atio ” m a w K odeksie dość szeroką treść i obejm uje w szystkie św ięcenia w yższe i niższe, łącznie z pierw sźą ton su rą (por, kan. 950).
N a próżno m ożna szukać w K odeksie choćby w zm ianki o k a płań stw ie w iernych, o w ypływ ających stąd up raw n ien iach czy obo w iązkach, jak rów nież o re lacji k ap łań stw a hierarchicznego do k a płań stw a w iernych. Z resztą, jak wiadom o, sam a pozycja świeckich w Kościele nie została u ję ta w sposób pełny w p ra w ie kodekso wym. Je d y n ie kan. 87 — choć w sposób bardzo ogólny, stw ier dzał, że każdy człow iek w Kościele C hrystusow ym staje się przez chrzest osobą ze w szystkim i chrześcijańskim i praw am i i obow iązka
[3] Zm iany dotyczące święceń 31
m i 2. W praw dzie n ie ulega w ątpliw ości, że było in ten cją P raw o daw cy odnieść to stw ierdzenie do w szystkich — ta k do duchow nych, ja k i do św ieckich — nie znalazło ono wszakże w części szczegółowej K odeksu ko nkretnego sprecyzow ania w odniesieniu do św ieckich, a przy n ajm n iej n a pew no nie w tak im zakresie, ja k w odniesieniu do duchow nych. D odajm y tu ta j — celem u sp raw ie dliw ienia — że łączyło się to ściśle z n ie w y pracow aną jeszcze w ty m czasie w teologii in teg ra ln ą koncepcją Kościoła.
Z upełnie inaczej w ygląd a obecnie sytuacja, kiedy m am y p rzed sobą d o k try n aln y dorobek Soboru W atykańskiego II. Znaczenie szczególne w tym w zględzie posiada K onstytucja dogm atyczna
„Lum en g e n tiu m ” (o Kościele). W yłożona w niej nau k a o ta je m n i
cy Kościoła, n iem al n a sam ym początku, m ów i o Ludzie Bożym, k tó ry stanow i pełną treść Kościoła, będąc Jego synonim em . Je st rzeczą godną podkreślenia, że w toku dyskusji soborow ych doko nano p rzestaw ien ia pierw szych rozdziałów K onstytucji, um iesz czając rozdział o L udzie Bożym przed rozdziałem o hierarchicznym u stro ju Kościoła. L ud Boży obejm uje zatem w szystkich, a więc h iera rch ię i w iernych. W łączenie się do L u d u Bożego następuje
przez sa kra m en t chrztu, k tó ry ty m sam ym w szczepia w C hrystusa. i daje ju ż ja kiś udział w Jego K apłaństw ie: „C hrystus P an, K apłan
w zięty spośród ludzi (por. H ebr. 5, 1—5) now y lud „uczynił k ró lestw em i k ap łan am i Bogu i Ojcu sw em u” (Арок. 1—6; por. 5, 9—10). Ochrzczeni bowiem , pośw ięcani są przez odrodzenie i n a m aszczenie D uchem Św iętym , jako dom duchow y i św ięte k a p ła ń stwo, aby przez w szystkie w łaściw e chrześcijaninow i uczynki sk ła dać ofiary duchow e i głosić moc tego, k tó ry ich w ezw ał z ciem ności do przedziw nego św iatła (por. 1 P t 2, 4—10)” (n. 10).
W spółne kapłaństw o w iernych, o k tó rym tu m ow a nie p rzekreśla
b y najm niej hierarchicznego u stro ju Kościoła. T em u ostatn iem u zagadnieniu poświęcony został rozdział III K o n sty tu cji dogm a tycznej o Kościele. Od razu n a początku sp o tyka m y ta m w ażne
stw ierdzenie dotyczące ustro ju Kościoła: „C hrystus P an dla p aste
rzow ania Ludow i Bożemu i ustaw icznego ludu tego pom nażania ustano w ił w Kościele sw ym rozm aite posługi, k tó re m ają na celu dobro całego Ciała. W yposażeni bow iem we w ładzę św iętą szafa rze służą braciom swoim, aby wszyscy, którzy są z L ud u Bożego i dlatego cieszą się praw dziw ie chrześcijańską godnością, zdążając
3 „Baptism ate homo constituitur in Ecclesia Christi persona cum omnibus Christianorum iuribus et officiis...” .
32 Ks. E dw ard Sztafrow ski [4]
w sposób w olny, a zarazem w edle przepisanego porządku do tego celu, osiągnęli zbaw ienie”, (n. 18). S p ec yficzn y ustrój Kościoła pod
kreśla zresztą sam ty tu ł rozdziału III: „O h ierarchiczn ym u stro ju
Kościoła, a w szczególności o E piskopacie”. A k cen tu je to tak że i rozdział II (o L udzie Bożym) w n. 10, gdzie jest pow iedziane, że kapłań stw o pow szechne w iernych i kapłaństw o hierarchiczne (urzędowe) różnią się istotą, a nie ty lk o stopniem .
W cytow anej K o nsty tu cji wyliczone są rów nież stopnie h ie ra r chiczne z podkreśleniem ich zasadniczych zadań: „B iskupi tedy w raz ze sw ym i pom ocnikam i: kapłanam i i diakonam i, objęli posłu giw anie duchow e - we wspólnocie, stając w zastępstw ie Boga na czele trzody, k tórej są p asterzam i — jako nauczyciele, jako k a
p łan i św iętego kultu, jako sp raw u jący rządy duchow e” (n. 20). W ypada podkreślić, że K onstytu cja m ówi o trzech stopniach hie rarchicznych: B iskupi, K ap łan i i Diakoni. Nic n ato m iast nie w spo m ina o fu nk cjach pozostałych stopni święceń, n aw et o subdiakona-
cie. J e st w tym znow u m ocne zaakcentow anie, że z ustanow ienia Bożego są w e w ładzy św ięceń tylko trzy stopnie hierarchiczne.
Mając na uw adze p o w yższy m ateriał soborow y sp rób ujm y doko nać teraz analizy porów naw czej tego, co m ów i Sobór z do tych czasow ym u jęciem kodeksow ym .
W praw dzie i w K on stytucji „Lum en g en tiu m ” nie m a jakiejś w yczerpującej, specjalnej definicji święceń, jednakże została w niej w sposób p ełny podkreślona isto ta w ładzy święceń, jak rów nież jej zasadnicze funkcje. Otóż w p raw ie kodeksow ym chyba zbytnio w yeksponow ano m om ent skądinąd słuszny, ale w ty m kontekście zbyt mocno n arzu ca ją cy nie tyle podział, co swego ro d zaju roz dział, jak i n astęp u je m iędzy duchow nym i i św ieckim i z ra cji przy jętych święceń. Czyni to w jakiś sposób kan. 948 przez pod kreśle nie, że św ięcenia z ustanow ienia C hrystusa rozróżniają św ieckich od duchow nych. T akie sform ułow anie bez żadnych dodatkow ych w yjaśnień, zw łaszcza w kontekście rządzenia, o k tó ry m m owa w drugiej części cytow anego kanonu, nie pozw ala dostrzec ścisłe go pow iązania, jak ie zachodzi w K ościele m iędzy laik atem i h ie ra rc h ią oraz isto ty w ładzy św ięceń w re lacji do L u d u Bożego. Z a uw ażam y n astęp n ie zbyt m ocne i nieco jedn ostro nn e eksponow a n ie pew nych elem entów w w ypad ku precyzow ania przez Kodeks (w kan. 948) fu n k c ji kapłańskich w ypływ ających ze święceń.
T ym czasem K o n sty tu cja o Kościele, p rzy stęp u jąc do p rzed sta
w ienia praw d y o h ierarchicznym u stro ju Kościoła rozpoczyna od zaakcentow ania spraw y m isji całego L u d u Bożego, w ram ach k tó rego istn ie ją dopiero z ustanow ienia C hry stusa pew ne posługi: „m in iste ria”. C harak tery sty czn y m jest już słowo „ m in isteriu m ”.
[5] Zm iany dotyczące święceń 33
S tanow i ono w danym w ypadku, jak gdyby now y te rm in o kreśla jący św ięcenia albo p rzynajm niej ich istotną treść. Samo słowo — jak w iadom o ■—■ od d aw na było używ ane w term inologii kościelnej. S tąd przecież w yw odzi się term in „ m in iste r” — nigdy jed n ak tak mocno jak obecnie n ie podstaw iono w sform ułow aniach praw n ych pod to słowo treści m ów iącej bezpośrednio o służbie, k tó ra p o d ej m ow ana przez stanow iących w K ościele h iera rch ię m a n a u w a dze „dobro całego C iała”. T en w łaśnie elem ent służenia został mocno podkreślony w K o nstytucji tam , gdzie jest m ow a o zasad niczym celu w ładzy, w y p ływ ającej ze święceń: „S zafarze” (m ini stri) bowiem , w yposażeni w św iętą w ładzę służą swoim braciom , aby wszyscy... osiągnęli zbaw ienie”, (n. 18) 3. W oparciu o naukę Soboru W atykańskiego II m ożna i trzeb a mówić o tym , że ś w ię cen ia w ja k iś sposób w y d z ie la ją p r z y jm u ją c y c h je spośród L udu Bożego, należy jed n ak od razu dodać w yjaśnienie, że nie chodzi tu ta j o oddzielanie. S tąd D ekret „ P re sb y te ro ru m o rd in is” mocno podkreśla: „P rezb iterzy Nowego T estam en tu przez swe pow ołanie i w yśw ięcenie zostają w ydzieleni w jakiś sposób z L u d u Bożego, je d n a k nie w celu odłączenia ich od niego lub od jakiegokolw iek człow ieka, lecz by całkow icie poświęcili się dziełu, do którego po w ołuje ich P a n ” (n. 3).
W konsekw encji m usi istnieć swego rodzaju w zajem ne uzupeł n ian ie się k ap łań stw a hierarchicznego i kapłań stw a w ie r n y c h ł,
3 „M inistri enim, qui sacra potestate polient, fratrib u s suis inser viunt, ut ommes qui de Populo Dei sunt, ideoque v era dignitate Chri stiana gaudent, ad eundem finem libere et ordinatim conspirantes, ad salutem p erv en ian t”.
4 K onstytucja używa następujących term inów na określenie jednego i drugiego kapłaństw a: „sacerdotium m inisteriale seu hierarchicum ” i „sacerdotium commune fidelium ”. Pierw sze zostało przetłum aczone w w ydaniu „Pallotinum ” (z 1968 r.) przez słowa: „kapłaństw o urzędo w e czyli hierarchiczne”. W ydaje się, że takie tłum aczenie nie oddaje w ła ściwego sensu słów K onstytucji. Chodzi o przym iotnik „m inisteriale”. N aw iązuje on bardzo w yraźnie do rzeczownika, k tó ry został użyty na początku rozdz. III tejże K onstytucji, gdzie jest mowa o hierarchicz nym ustroju Kościoła: „m inisterium ”. Bardzo słusznie został ten te r m in łaciński oddany przez słowo „posługa”. Tak bowiem pragnie obec nie Sobór określać w ielorakie funkcje wykonyw ane przez tych, którzy stanow ią hierarchiczne kapłaństw o. Stąd też konsekw entnie przym iot nik „misterdale” pow inien nawiązać do treści słowa „m isterium ”. N iektórzy proponują takie tłum aczenie zwrotu: „sacerdotium m iniste riale” — „kapłaństw o posługi”.
Drugie określenie „sacerdotium commune fidelium ” zostało p rzetłu maczone w tym że w ydaniu, jako: „kapłaństw o powszechne w iernych”. 3 — P ra w o K a n o n iczn e
34 Ks. E dw ard Sztafrowski
[61 w zajem ne pow iązanie. P rzed staw ia je K on sty tu cja „Lum en g en
tiu m ” w n astępujących słowach: :„K apłaństw o zaś pow szechne
w iernych i k ap łaństw o urzędow e czyli hierarchiczne, choć różnią się isto tą a nie stopniem tylko, są sobie jed n ak w zajem nie p rzy porządkow ane: jedno i d rugie bowiem we w łaściw y sobie sposób uczestniczy w jednym kapłań stw ie C hrystusow ym . K ap łan u rzę dow y („sacerdos m in isteria lis”) m ianowicie, dzięki w ładzy św iętej, jak ą się cieszy, kształci lu d kapłański i k ieru je nim , sp raw u je w zastępstw ie C h rystusa (in persona C hristi) O fiarę E ucharystycz ną i sk ład a ją Bogu w im ieniu całego ludu; w ierni zaś n a mocy swego królew skiego k ap łań stw a w spółdziałają w ofiarow aniu E ucharystii; p ełnią też to kapłaństw o przez przyjm ow anie sa k ra m entów , m odlitw ę i dziękczynienie, św iadectw o życia św iątob li wego, zaparcie się siebie i czynną m iłość” (n. 10, 2).
N a podstaw ie dokum entów soborowych, zwłaszcza d ek retu „Pre
sbytero ru m ordinis", m ówi się dziś coraz głośniej o fu n d a m en ta l n ej rów ności w szy stk ic h w iern ych w ramach L u d u Bożego 5. Cy
tow any d ek ret daje bardzo w yraźną podstaw ę do takiego ujęcia, podkreślając królew skie kapłaństw o w szystkich chrześcijan, m a jące swe źródło przede w szystkim w sak ram encie chrztu. Roz dział I D ekretu, zatytułow any: „p rezb iterat w posłannictw ie K oś cioła”, podaje jako pun k t w yjścia p raw d ę o pow szechnym k a płaństw ie: „P an Jezus, „którego Ojciec uśw ięcił i posłał na św ia t”' (J 10, 36), czyni uczestnikiem nam aszczenia D ucha Świętego, któ ry m został pom azany, całe swoje Ciało M istyczne; W Nim bo w iem wszyscy w iern i sta ją się św iętym i królew skim k a p ła ń stw em , składają Bogu duchow e ofiary przez Jezusa C h ry stu sa i głoszą w spaniałe dzieła Tego, k tó ry ich w ezw ał z ciemności do przedziw nego swojego św iatła. Nie m a zatem żadnego członka, k tó ry by nie uczestniczył w posłannictw ie całego Ciała, lecz każdy m a nosić w sercu swoim Jezusa jako świętość, a duchem proroctw a daw ać św iadectw o o Jezu sie” (n. 2).
A zatem przez ch rzest stają się wszyscy członkam i kapłańskiego L u d u Bożego i dlatego stw ierdzenie: „Ty jesteś kapłanem na w ie
I do tego tłum aczenia m ożna mieć zastrzeżenie. Przym iotnik bowiem „com m une” nie m a tej samej treści, co „universale”. Wiadomą zaś; jest rzeczą, że ostatecznie nie przyjęto term inu „universale”, który był podaw any w schem atach, ale term in „com m une” ■— „w spólne”.
5 Por. Eduardus H a m e 1, S. I., Aequalitas fundam entalis om nium
christifidelium in Ecclesia secundum Concilium Vaticanum II, w P e
riodica de re m orali canonica liturgica, t. 56 (1967) f. II—III, ss. 247— 267.
[7] Zm iany dotyczące święceń 35
k i”, rezerw ow ane dotychczas tylko prezbiterom , może być w spo sób m istyczny zastosow ane do w szystkich ochrzczonych, upodobnio nych do C h rystusa K ap łan a n iezatarty m ch a rak terem 6. S tąd też konsekw entnie „...kapłaństw o prezbiterów zak łada sak ram en ty chrześcijańskiego w tajem niczenia...” 7. K ap łan przeto to n ajp ierw człowiek ochrzczony i um ocniony sakram en tem mocy D ucha Św ię tego 8 ta k ja k i in n i z L u d u Bożego.
S p ec yfiką zaś kap łaństw a udzielanego w specja ln ym sa kra m en cie, przez k tó ry p rezb iterzy „dzięki nam aszczeniu D ucha Św iętego
zostają naznaczeni szczególnym znam ieniem ” — jest to, że upodob nieni do C hrystusa K ap łan a działają w „zastępstw ie C h ry stu sa G łow y” — „in persona C hristi C apitis” (P resbyterorum ordinis”, η. 2, 3).
2. Sakra biskupia i presbiterat
J a k wiadom o, w podręcznikach, czy ty m b ardziej w m onogra ficznych opracow aniach, om aw iających poszczególne św ięcenia pośw ięcano w iele m iejsca zagadnieniu stosunku episkopatu do p rezb iteratu . S taw iano w zw iązku z tym następ u jące py tan ia:
1° —■ czy biskupstw o jest praw dziw ym i w e w łaściw ym tego słowa znaczeniu sakram entem ,
2° — czy jest św ięceniem różnym od prezb iteratu ,
3° — czy jest św ięceniem całkow icie różnym i niezależnym od k ap łań stw a w tym sensie, że m ożna w ażnie przyjąć sak rę b isk u pią bez przyjm ow ania św ięceń kapłańskich,
4° — czy konsek w entnie sak ra bisk upia w yciska specjalny ch a ra k te r, różny od c h a ra k te ru w yciśniętego przez św ięcenia k ap łań skie 9.
G dy chodzi o odpowiedź na powyższe pytania, to sp ra w a w y glą dała w ten sposób: Co do pierw szego uw ażano, że opinia tw ie r dząca jest pow szechna albo p rzynajm niej praw ie p o w sze ch n a10.
8 J. w., s. 250,.
7 „Presbyterorum ordinis”, η. 2, 3. Celem w yjaśnienia podaję, że pierw sza cyfra arabska oznacza num er m arginesow y zamieszczony w urzędowym w ydaniu tekstu, natom iast druga cyfra arabska będzie oznaczała kolejną „a linea” w ram ach tegoż punktu. Taki sposób cy tow ania stosow any już przez autorów bardzo ułatw ia odnalezienie te k stu w poszczególnych dokum entach soborowych.
8 Por. „Lum en gentium ”, n. 11.
9 Felix С a p e 11 o, De sacramentis, vol. IV (De sacra ordinatione), Romae, 1951, s. 21 i n.
36 Ks. E dw ard Sztafrow ski [8]
W odpowiedzi na d rugie p y tan ie istn iały dw ie opinie. Je d n a u trz y m yw ała, że biskupstw o nie jest św ięceniem różnym od prezbite- ra tu , lecz stanow i tylko jego niejako poszerzenie i uzupełnienie. N atom iast dru g a opinia stw ierdzała, że biskupstw o jest p raw d zi w ym św ięceniem różnym od p rezb iteratu . Cappello w y rażał pogląd, że ta w łaśnie dru g a opinia otrzym ała już w nauce Soboru T ry denckiego bardzo m ocne uzasadnienie n. Odpowiedź n a trzecie p y ta n ie b y ła praw ie całkow icie uzależniona od odpowiedzi n a p y ta nie drugie. Byli zatem autorzy utrzym ujący, że nie m ożna w ażnie przyjąć sak ry biskupiej bez uprzedniego przyjęcia św ięceń k a płańskich, podczas gdy in n i w yrażali zdanie, że jest to m ożliw e 12. W reszcie odpowiedź n a cz w arte p y tan ie w yrażała się aż w trzech opiniach. P ierw sza stw ierdzała, że biskupstw o n ie w yciska żad ne go c h a ra k te ru sakram entalnego. D ruga nato m iast u trzym yw ała, że w praw d zie w yciska, ale nie jest on w cale now ym ch a rak terem różnym od kapłańskiego, stanow iąc jedynie poszerzenie, niejako pow iększenie kapłańskiego c h a rak teru . W końcu trzecia sentencja u trzym yw ała, że przez sak rę biskupią zostaje w yciśnięty now y c h a ra k te r sak ram entalny, różny od tego, jaki w yciska k a p ła ń stw o 13.
M ożna śmiało pow iedzieć, że ożyw iona d ysk u sja tocząca się w o kó ł po w yższych zagadnień została, p rzy n a jm n ie j w w ielu p unktach, przecięta przez Sobór W a ty k a ń sk i 11. Stało się to głów nie z racji
dogm atycznego określenia n a tem at sak ry biskupiej. W K on stytu cji „Lum en g en tiu m ” czytam y: „Aby w ypełnić ta k w ielkie zadanie, A postołow ie zostali ubogaceni przez C hrystusa specjalnym w y la niem D ucha św. zstępującego n a nich... sam i zaś przekazali d a r duchow y pom ocnikom swoim przez włożenie na nich rąk... d a r te n przekazany został aż do nas w sakrze biskupiej. Sobór św ięty
uczy, że przez konsekrację biskupią udziela się pełni sakra m en tu kapłaństw a, k tó ra zarów no w tra d y c ji liturgicznej Kościoła, jak
i w w ypow iedziach św iętych Ojców nazyw an a jest najw yższym kapłaństw em bądź pełnią św iętego posługiw ania (sacri m in isterii sum m a). S a k ra b isk u p ia w raz z urzędow ą fu n k cją uśw ięcania (cum m u n ere sanctificandi) przynosi rów nież fu nk cję nauczania i rz ą dzenia (regendi)... Z tra d y c ji bowiem... w idać w yraźnie, że przez w łożenie rą k i przez słowa konsekracji udzielan a jest łaska D ucha Św iętego i w yciskane św ięte znam ię...” (n. 21, 2).
11 Ibid., s. 29. 12 Ibid.,, s. 38. 13 Ibid., s. 44.
[9] Zm iany dotyczące święceń 37
S próbujm y te ra z nieco k o n k retn iej odpowiedzieć n a pytanie, co nowego wniosło powyższe orzeczenie Soboru do przedstaw io nej poprzednio dyskusji. Otóż n a jp ie rw zostało dogm atycznie w y jaśnione, że biskupstw o jest p raw dziw ym i w e w łaściw ym tego słow a znaczeniu sak ram entem . Z kolei należy stw ierdzić, że bi skupstw o jest św ięceniem różnym od p re z b ite ra tu — chociaż r a czej n ie m o żn a powiedzieć że zostało to w yjaśnione przez Sobór w sposób dogm atyczny. Jeżeli zatem — ja k w idzieliśm y — C ap- pello by ł zdania, że ta k a opinia znalazła już potw ierdzenie w n a uce soboru T rydenckiego, to obecnie m ógłby z zadow oleniem po wiedzieć, że o trzym ała n a pew no swoje u zasadnienie w n auce soboru W atykańskiego II.
Skoro zaś biskupstw o jest św ięceniem różnym od p rezb iteratu , stąd kon sekw entnie należy utrzym yw ać, że m ożna w ażnie p rzy jąć sak rę biskupią bez p re zb iteratu , podobnie jak m ożna w ażnie przyjąć p re z b ite ra t bez diakonatu.
I w reszcie n au k a Soboru W atykańskiego II w yraźnie p o d k re śla, że przez sak rę biskupią „jest udzielana łaska D ucha Świętego i w yciskane św ięte znam ię” (j. w.).
Oczywiście n ie m ożna ani n a chw ilę zapom nieć o tym , że za rów no p re z b ite ra t jak i biskupstw o stanow ią ostatecznie jeden sak ram en t kap łaństw a, posiadający ty lk o różne stopnie: „Tak oto urząd kościelny przez Boga ustanow iony, spraw ow an y jest w róż nych stopniach św ięceń przez tych, którzy od starożytności już noszą nazw ę biskupów , p rezb iteró w i diakonów. P rezbiterzy, choć nie posiadają szczytu k ap łań stw a i w w y kony w an iu sw ej w ładzy są zależni od biskupów , zw iązani są jed n ak z nim i godnością kapłańsk ą i n a m ocy sak ram en tu kapłaństw a, na podobieństwo C hrystusa, najw yższego i w iekuistego kapłana... w yśw ięcani są, aby głosić Ew angelię, być p asterzam i w iernych i spraw ow ać k u lt Boży jako praw dziw i kap łan i Nowego T estam e n tu ” (j. w., n. 28) 14. Bardzo c h a rak tery sty c zn e jest jeszcze in n e stw ierdzenie tejże K onstytucji: „K apłani, pilni w spółpracow nicy stan u biskupiego, jego pomoc i narzędzie, pow ołani do służenia L udow i Bożemu, stanow ią w raz ze sw ym biskupem jedno p rezbiteriu m , pośw ięca jące się różnym powinnościom... Z kolegium więc biskupim zw
ią-14 I tu ta j K onstytucja używa słowa „m inisterium ”, którem u w ję zyku polskim, jak to już było podkreślone bardziej odpowiada słowo „posługa”, czy „posługiw anie”, niż „urząd”.
38 Ks. Edw ard Sztafrowski [10]
zani są ściśle z ty tu łu k ap łań stw a i św iętego posługiw ania wszyscy kapłani, zarów no diecezjalni jak i zakonni...” (n. 28, 2) 15.
Zw róćm y od ra zu uw agę n a to, że chociaż jest m owa o trzech stopniach święceń: biskupstw o, kapłaństw o i diakonat, to jed nak w pojęcie k ap łań stw a nie w łącza się w cale diakonów , lecz jed y nie prezbiterów i biskupów . Bardzo w yraźnie podkreśla to sam a K onstytu cja L u m en gentium : „Na niższym szczeblu h iera rch ii stoją diakoni, n a któ ry ch nakłada się ręce nie dla k apłaństw a, lecz dla posługi” (n. 29).
Podobnie jak m ów im y o jednym sakram encie k apłaństw a, n a leży też mówić i o jednym tylko c h a rak terze kapłańskim , k tó ry jest w yciskany przez różne stopnie tego samego kapłaństw a: prez- b ite ra tu i biskupstw a. Może być zatem m ow a zasadniczo o róż n ych stopniach tego samego c h a ra k te ru sakram en taln ego k ap łań stwa. I tak ja k dopiero przez sakrę biskupią osiąga się pełnię kapłaństw a, ta k też przez biskupstw o osiąga się pełnię c h a ra k te ru sakram entalnego. W ten sposób c h a ra k te r sak ram en taln y biskupstw a jest w pew nym sensie różny od c h a ra k te ru prezbi- tera tu , ale jednocześnie z drugiej strony m ożna powiedzieć, że stanow i on jakieś poszerzenie c h a ra k te ru kapłańskiego u tych, którzy uprzednio p rzy jęli św ięcenia prezb iteratu .
M am y obecnie w iele podstaw ku tem u, by w yrazić opinię, że subdiak on at n ie będzie już w przyszłości zaliczany do święceń wyższych.
3. Zasadnicze fu n k c je w yśw ięconych
9
W ydaje się, że w przyszłym K odeksie znajd ą jakiś w yraz p ra w n y zasadnicze fu nkcje tych, któ rzy poprzez św ięcenia o trzy m u ją szczególny udział w kapłaństw ie C hrystusa, a n aw et i tych, k tó rzy uczestniczą we w spólnym kapłaństw ie tylko — tzn. w ie r nych świeckich.
Już jed n ak dziś, n a podstaw ie dokum entów soborowych m ożna podać choćby ogólne stw ierdzenia w tej m aterii.
15 „Corpori igitur Episcoporum , ratione Ordinis et m inisterii, omnes Sacerdotes, tum dioecesani tum religiosi coaptantur...”. W ypada zazna czyć, że słowo „coaptantur” zostało może trochę za słabo oddane w ję zyku polskim przez „ściśle związani”. Sens chyba raczej jest taki, że k apłani w jakiś, jeszcze dziś bliżej nieokreślony sposób, są włączeni do Kolegium Biskupiego. W tłum aczeniu włoskim oddano to przez mocniejsze słowo „sono associati”.
Zmiany dotyczące święceń 39
N ajp ierw należy zaakcentow ać skupianie, k on centrow anie w szystkich fu n k c ji k ap łań stw a hierarchicznego wokół osoby b i sk u p a. Z tej ra cji kapłani, w ypełniający różne zadania w diecezji nazyw ani są po prostu w spółpracow nikam i biskupa: por. L u m e n g e n tiu m , n. 28, 2; C h ristu s D o m in u s, η. 25 nn. To samo zostaje w yrażone w innej form ie przez stw ierdzenie, że prezb iterzy z róż nych pow odów łączą się h ierarchicznie z biskupem i tak czynią go w jakiś sposób obecnym w poszczególnych w spólnotach w ier nych (por. P r e s b y te r o r u m o rd in is, η. 5; L u m e n g e n tiu m , η. 28, 2).
Z tej sam ej w reszcie ra cji przedstaw ia się dziś coraz częściej stosunek k ap łań stw a prezbiterów do k ap łań stw a biskupów , jako stosunek części do całości lub do p e łn i 16.
W zw iązku z nau k ą o biskupstw ie sprecyzow ał Sobór rów nież i konsekw encje przyjęcia sak ry biskupiej, a tym sam ym jakieś zasadnicze p raw a i obowiązki z tym związane. Na pierw szym m iejscu trzeb a postaw ić naukę o kolegialności: „Jak z ustanow ie nia Pańskiego św. P io tr i reszta Apostołów stanow ią jedno K o legium apostolskie, w podobny sposób Biskup Rzymski, następca P io tra i biskupi, następcy Apostołów pozostają w e w zajem nej łączności... Członkiem kolegium biskupiego zostaje się n a mocy sak ram en taln ej k o nsekracji i hierarchicznej w spólnoty z Głową K olegium oraz jego członkam i”. (L u m e n g e n tiu m , n. 22, 1).
T ak więc obok roli biskupa jako pasterza kościoła lokalnego pojaw ia się jak b y now a rola: w spółodpow iedzialność za cały Ko ściół z ra cji przynależenia każdego biskupa do K olegium b isk u piego. N iezm iernie w ażnym stw ierdzeniem Soboru jest, że każdy biskup bez w zględu na to, czy jest p ełnopraw nym pasterzem die cezji, czy n ie — zostaje włączony do Kolegium : „na mocy sa k ra m en taln ej k o n sekracji i hierarchicznej w spólnoty z Głową K ole gium oraz jego członkam i”. Logiczną zaś konsekw encję tego fa k tu stanow i praw o każdego B iskupa, będącego członkiem Kolegium do udziału w Soborze P o w szec h n y m 17. P rak ty czn y m w yrazem kolegialności — obok znanej dotychczas form y ujaw n iającej się poprzez Sobór Pow szechny — jest obecnie także Synod B iskupów
16 Por. Candidus P o z o , S. I., Theologia Presbyteratus in Concilio
Vaticano II, w Periodica de re m orali canonica liturgica, t. 56 (1967)
f. II—III, s. 203.
17 „Władza ta (tj. kolegialna) spraw ow ana jest w sposób szczególny na Soborze powszechnym. Dlatego Sobór święty postanaw ia, że w szy scy biskupi, będący członkami Kolegium biskupiego, m ają praw o udziału w Soborze powszechnym ” („Christus D om inus’’, η. 4).
40 Ks. E dw ard Sztafrowski [12]
oraz, w pew nym p rzy n ajm n iej zakresie, K onferencje B iskupie 18. N iew ątpliw ie w iele sp raw zw iązanych z tym i form am i kolegial ności oczekuje jeszcze ko nkretn iejszej szaty p raw n ej, k tó rą o trzy m a z pew nością w przyszłym K odeksie — niem niej jed n ak jifż obecnie w spom niane form y są bardzo w ym ow nym w yrazem tro ski całego E piskopatu o Kościół powszechny. Ram owe om ówienie tych spraw zn ajdujem y w D ekrecie C hristus D om inus w roz dziale I, zatytułow anym : „B iskupi w stosunku do całego K o ścioła”.
Słusznie podkreśla się następnie, że K o n sty tu cja L u m e n gen
tiu m w sposób zupełnie w y raźny jak b y przesunęła p u n k t cięż
kości w posłannictw ie biskup a z p raw nojurysdy kcy jn ego n a pa- sto ralno -sak ram en taln y . Nie oznacza to oczywiście przekreślenia w ładzy jurysdy kcy jnej, ale bardziej ak c en tu je się dziś p astersk i ch a ra k te r posłannictw a b isk u p a 19.
Jeżeli chodzi o fu n k cje zw iązane ze św ięceniam i p rezb iteratu , to m ożna mówić o pew nym poszerzeniu ich zakresu w stosunku do tego, co m ówił w tej m aterii kan. 948. J a k w idzieliśm y pod kreślano w nim dw ie funkcje: kierow anie w iern ym i i spraw o w a n ie k u ltu Bożego 20. W takim ujęciu słusznie m ożna się dopa try w ać jakegoś refleksu ujęcia funkcji prezbiterów przez Sobór T ry d e n c k i21. M ianowicie na soborze ty m ujm ow ano kapłaństw o (prezbiterat) p raw ie w yłącznie w aspekcie fu n k cji zw iązanych bezpośrednio z uśw ięceniem w iern ych i to głów nie przez ofiarę Mszy św. i S ak ram en t P okuty. Pom inięto natom iast m ilczeniem fu n k cję nauczania. D odajm y w form ie w yjaśnienia, że uczyniono to głów nie z tej racji, by nie przypisano funk cji nau czan ia tak zasadniczej roli i w sposób zarazem jednostronny, ja k to uczynili refo rm ato rzy 22.
18 „Biskupi w ybrani z różnych okręgów świata... okazują Najw yż szemu Pasterzow i Kościoła skuteczniejszą pomoc n a Radzie, zwanej „Synodem Biskupów”. Synod ten, jako reprezentujący cały episkopat katolicki, jest równocześnie znakiem, że wszyscy biskupi zespoleni hie rarchicznie uczestniczą w trosce o cały Kościół” („Christus D om inus”, η. 4). „W podobny sposób K onferencje Biskupów mogą dziś wnieść różnorodny i owocny w kład do konkretnego urzeczyw istniania się p ra gnienia kolegialności”. („Lumen gentium ”, n. 23, 4).
19 Por. Stanisław N a g y, CSJ, Nauka o Episkopacie w K onstytucji
„Lum en gentium ” i je j im plikacje apologetyczne. W: Roczniki Teolo-
giczno-Kanoniczne, t. XIV, (1967), z. 2, s. 48.
20 „...ad fidelium regim en et cultus divini m inisterium ”. 21 Sess. 23, cap. 1.
soboro-Obecnie zaś, gdy tak ie niebezpieczeństw a nie istnieją, m ożna było już w pełn i zaakcentow ać p o tró jn ą fu nkcję prezbiterów , s ta now iącą udział w p o trójn ej m isji C hrystusa: prorockiej, k ró lew skiej i k apłańskiej — (prezbiterzy) „w yśw ięcani są, aby głosić Ew angelię, być p asterzam i w iernych i spraw ow ać k u lt Boży, jako praw dziw i k ap łan i Nowego T estam e n tu ” 23.
Mimo licznych w y jaśn ień dokonanych w nauce Soboru W aty kańskiego II, nie pozostaje w dalszym ciągu bez pew nych n ie dom ówień sp ra w a stosun ku prezbiterów do biskupów , gdy m a m y na uw adze jakieś dokładniejsze określenie zakresu w ładzy złączonej z przy jęty m i św ięcenam i. J e s t rzeczą pew ną, że Sobór nie chciał rozstrzygnąć bardzo tru d n e j i d yskutow anej kw estii, dotyczącej początków p re z b ite r a tu u . N astępnie, chociaż n a pod
staw ie n au k i Soboru nie ulega w ątpliw ości, że przez sakrę biskupią o trzy m u je się pełnię kap łaństw a, jednakże m imo w szy st ko nie m ożna jeszcze dziś rozstrzygnąć w p ełn i kw estii, gdzie przebiega granica m iędzy funkcjam i, w y pływ ającym i ze św ięceń p re z b ite ra tu z jednej strony oraz sak ry biskupiej z drug iej s tro ny. Nie podlega ty lk o dyskusji fakt, że jedynie biskupi mogą
konsekrow ać now ych biskupów . Nie da się już n ato m iast w spo sób bezapelacyjny stw ierdzić, czy udzielanie św ięceń p re zb iteratu jest w sposób bezw zględny p re ro g aty w ą biskupów 25.
W K onstytucji L u m en g en tiu m spotykam y w zw iązku z po wyższym ch a rak tery sty czn e stw ierdzenie: „Z adaniem biskupów jest przez sak ram en t k ap łań stw a przybierać now ych w ybrańców do gro n a biskupiego” (n. 21, 2). P ow staje jed n ak p ytanie, co n a
£13] Zm iany dotyczące święceń 41
wego: „...merito sancta Synodus dam nat eorum sententiam , qui asse ru n t, Novi Testam enti sacerdotes tem porariam tantum m odo potestatem habere, et semel rite ordinatos iterum laicos affici posse, si verbi Dei m inisterium non exerceant” — Sess. 23, cap. 4 (DS, n. 1767).
28 „Lumen gentium ”, n. 28. Funkcje nauczania podkreśla ta ' sama K onstytucja także w innych miejscach: „Ci, którzy wśród w iernych odznaczeni są przez święcenia kapłańskie, ustanow ieni są w imię C hry stusa, aby karm ili Kościół słowem i łaską Bożą” (n. 11, 2). Por. także n. 25. D ekret zaś „P resbyterorum ordinis” w yjaśnia: „Lud Boży jed noczy się przez słowo Boga żywego, wym agane z całą słusznością z ust kapłanów . Ponieważ zaś n ik t nie może być zbawionym, jeśliby w pierw nie uwierzył, prezbiterzy jako w spółpracow nicy biskupów, m a ją przede w szystkim obowiązek opowiadania w szystkim Ewangelii Bożej, aby w ypełniając nakaz Pana: „idąc n a cały św iat głoście Ewangelię w szelkiem u stw orzeniu”... tw orzyli i pom nażali lud Boży”" (n. 4, 1).
24 Por. Candidus P o z o , j. w., s. 204, n o ta 18. 25 Por. j. w., s. 208 nn.
42 Ks. Edw ard Sztafrow ski ' [14]
leży rozum ieć w danym w yp ad k u przez „grono bisk u p ie” — „cor pus episcopale”, czy tylko biskupów , czy też może rów nież i k a płanów , o któ ry ch — ja k w idzieliśm y — m ówi się już dziś, że w jakiś sposób są zw iązani z kolegium biskupim 26. Na to o stat n i e W skazywałyby w pew ien sposób słowa „przez sak ram en t k a
p ła ń stw a ” — „per sacram entum O rdinis” 27.
Ju ż pow iedzieliśm y, że diakoni nie są św ięceni dla k apłań stw a lecz dla posługi. T rzeba jed n ak w tym m iejscu sprecyzow ać do
k ład n iej treść diakońskiego posługiw ania. K o nstytucja L u m en
g en tiu m czyni to w n astęp ujących słowach: „Um ocnieni łaską
sak ram en taln ą, w posłudze liturgii, słowa i miłości służą Ludow i Bożemu w łączności z biskupem i jego kapłanam i. Zadaniem d ia kona stosow nie do tego, co m u w yznaczy ko m peten tn a w ładza, jest uroczyste udzielaniu chrztu, przechow yw anie i rozdzielanie E ucharystii, asystow anie i błogosław ienie w im ieniu Kościoła zw iązkom m ałżeńskim , udzielanie w iaty k u um ierającym , czyta
n ie w iern y m P ism a św., nauczanie i napom inanie ludu, przew od niczenie nabożeństw u i m odlitw ie w iernych, spraw ow anie sak ra- m entaliów , przew odniczenie obrzędow i żałobnem u i pogrzebow e m u ” (n. 29, 1).
Powyższe słow a K onstytucji nie są w pełni sprecyzow ane z p u n k tu w idzenia praw nego. I tak np. nie wiadom o, kogo należy m ieć na uwadze, gdy m owa o k o m petentnej władzy, czy m a to być O rdynariusz m iejsca, czy też K onferen cja Biskupów , a prze cież może to m ieć w ażne konsekw encje zwłaszcza, gdy idzie o asystow anie przy zaw ieraniu m ałżeństw . Poniew aż K onstytucja
L u m en g en tiu m z ra c ji swego dogm atycznego c h a ra k te ru nie
otrzy m ała jako ta k a d ek retu wykonawczego, dlatego w tej m a te rii n ależy szukać w skazań w innych dokum entach Stolicy Ap., stanow iących p rz y n ajm n ie j częściową realizację postulatów p ra w nych zaw artych w K onstytucji. Otóż tak im dokum entem jest M otu
26 Por. „L um en gentium ”, n. 28, 2.
27 Może pożyteczną będzie rzeczą podać tu taj trochę obszerniejszą lite ra tu rę w omawianej m aterii: N a g y Stanisław CSJ, Nauka o epi
skopacie w K o n stytu cji „Lum en gentium ”, w Pastori et Magistro, L u
blin 1966, ss. 135—153; Tenże, Hierarchia kościelna w okresie m isyjn ej
działalności św. Pawła. W: Roczniki Teologiczno-Kanoniczne, t. X I
(1964) z. 2, ss. 55—79; Tenże, Hierarchia kościelna w ostatnim okresie
życia św. Pawła, j. w., t. X III (1966), z. 2, ss. 23—44; Tenże, Prezbi terzy w pierw otnej gminie jerozolim skiej, j. w., t. V III (1961), z. 1,
ss. 5—22; S t ę p i e ń Jan, ks., Organizacja pierwotnego Kościoła w li
stach św. Parała, w Studia Theologica Varsav., 2 (1964) nr. 1—2, s. 309—·
[15] Zmiany dotyczące święceń 43
p ro p rio ” Sacrum diaconatus ordinem z 18. VI. 1967 r . 28, p rzy w ra cają ce diakonat stały w Kościele Łacińskim . W n. 22 z n a j dujem y n a jp ie rw bliższe w yjaśnienie słów K onstytucji co do kom p e ten tn e j w ładzy: „Zgodnie ze w spom nianą K on sty tucją Soboru W atykańskiego II, do diak o n atu należy, o ile zleci m u to O rdy nariusz m iejsca...”.
C ytow ane M otu proprio w ylicza dokładnie funkcje, jak ie na sk u tek zlecenia O rdynariusza m iejsca mogą być w ypełniane przez diakonów stałych. N ajp ierw zobaczmy, jak została określona w ła dza asystow ania przy zaw ieraniu m ałżeństw a: „tam , gdzie nie m a k ap łan a , asystow anie i błogosław ienie m ałżeństw n a podstaw ie delegacji bisk u p a lub proboszcza, z zachow aniem innych w ym o gów n akazanych w P K P , oraz z zachow aniem mocy kan. 1098, gdzie to, co m ów i się o k ap łan ie należy rów nież rozum ieć o d ia k o n ie” (n. 22, 4). Zam ieszczony w powyższym punkcie odnośnik n. 8 odsyła do kan. 1095 § 2 i 1096, nak azu jąc je zachować, co zatem w yraźn ie w yklucza delegację ogólną, poniew aż diakon nie może być nigdy podciągnięty pod pojęcie w ikariusza w sp ó łp ra cow nika. P raw odaw ca stw ierdza, że delegacji może udzielić bi skup lub proboszcz. W zw iązku z ty m drugim w ypadkiem po w sta je pytanie, czy proboszcz m usi się liczyć z zastrzeżeniem ,
jak ie zostało podane przed w yliczeniem fun k cji diakońskich: „o ile m u to zleci ordynariusz m iejsca”? W ydaje się, że proboszcz n ie pow inien delegow ać diakona, o ile nie o trzy m ał od bisk u p a o rdynariusza m iejśca) choćby ogólnego upow ażnienia (zlecenia) w ykonyw an ia określonych przez praw o diakońskich funkcji. T ru dno jedlnak tw ierdzić, b y talkie upow ażnienie o rdy nariu sza m iej sca w ym agane było do ważności delegacji. W ydaje się też, że w a ru n e k dotyczący nieobecności kap łan a nie je st w ym agany do ważności asystow ania.
G dy chodzi o inne fu nkcje diakońskie, to w arto wspom nieć, że diakoni mogą udzielać błogosław ieństw a eucharystycznego puszką (n. 22, 3), a n aw et m oże do nich należeć: „kierow anie p ra w n ie w im ieniu proboszcza i biskupa oddalonym i społecznościam i chrze ścijan ” (n. 22, 10). Zwłaszcza ta o statn ia fu n k c ja zdaje się być przyznaniem diakonom w ażnej roli kierow ania w pew nym sensie p arafią. Może to mieć zastosow anie w krajach , gdzie odczuwa się b ra k prezbiterów .
T rzeba tu zaznaczyć, że P apieska K om isja In te rp re ta c ji Soboru W atykańskiego II w yjaśniła, że fu n k c je w yliczone w ko nsty tucji
44 Ks. Edw ard Sztafrowski [16]
L u m en g en tiu m oraz w M otu proprio Sacru m Diaconatus ordinem
przysługu ją nie tylko diakonom stałym , lecz tak że ty m diakonom , k tórzy tylko przejściow o w yp ełn iają to posługiw anie, przygoto w ując' się do p re z b ite ra tu 29.
Pozostają jeszcze do om ów ienia fu n k c je k ap łań stw a wspólnego. Z konieczności podkreślono już je poprzednio w zw iązku z om a w ianiem pow iązania istniejącego m iędzy kapłaństw em h ierarch icz nym i w spólnym . P rzypom nijm y tu ta j, że w iern i m a ją w spół działać w o fiarow aniu E ucharystii, a dalej pełnią sw oje k ap łań stwo przez przyjm ow anie sakram entów , m odlitw ę i dziękczynie nie, św iadectw o życia chrześcijańskiego, zaparcie się siebie i czyn ną miłość (L u m e n gentium , n. 10, 2). D odajm y do tego, że chociaż w iern i nie o trzym ują udziału w urzędow ej fu n k cji głoszenia E w an gelii, to jed n ak i n a tym odcinku m ają jakieś obowiązki. P o d ej m u ją je już przez chrzest, a „przez sak ram en t bierzm ow ania...
jeszcze m ocniej zobow iązani są do szerzenia w ia ry słowem i czy nem oraz do b ronienia je j” (j. w., n. 11, 1 ) 30.
II. W arunki dotyczące przyjęcia i w ykonyw ania święceń
O kreślają one pew ne okoliczności dotyczące podm iotu ew en tu aln ie sam ych św ięceń (jak np. m iejsce czy czas udzielania), od k tó ry ch jest uzależnione w ażne lub godziwe ich p rzyjęcie ew en tualn ie w ykonyw anie.
1. Podm iot św ięceń
P raw o kanoniczne nie staw ia zbyt w ielkich i licznych w ym o gów w zakresie podm iotu, gdy idzie o w ażne przyjęcie święceń. W m yśl kan. 968 § 1 w ystarcza, że jest to m ężczyzna ochrzczony.
29 D nia 26. III. 1968 r. dano odpow. pozytyw ną (zatwierdzoną przez Ojca św.) n a następujące pytanie: U trum Diaconus, qui in hoc gradu non m aneat sed ad Sacerdotium ascendere velit, ea habeat m unera quae recensentur sub n. 29 Constitutionis dogmaticae de Ecclesia L u
m en gentium , diei 21 novem bris 1964, e t sub n. 22 L itteraru m Apo-
stolicarum Sacrum Diaconatus Ordinem, diei 18 iunii 1967”. (AAS 60 (1968) 363).
30 Z adania i upraw nienia świeckich na tym odcinku omawia sze- roku „ex professo” dekret „Apostolicam actuositatem ” (o apostolstwie świeckich, np. n. 2 nn.). Specyficznym zadaniem ludzi świeckich w Ko ściele jest „tak rozśw ietlać wszystkie spraw y doczesne, z którym i ści śle są związani i tak nim i kierować, aby się ustawicznie dokonywały i rozw ijały po myśli C hrystusa i aby służyły chwale Stworzyciela i Odkupiciela” („Lumen gentium ”, n. 31, 2).
[17] Zm iany dotyczące święceń 45
K onieczna jest rów nież intencja u tych, któ rzy doszli do używ a n ia rozum u. Jed n a k że do godziwego p rzyjęcia lub w ykonyw ania św ięceń dom aga się praw o ze strony podm iotu licznych w ym o gów. Zgodnie z p rzy jęty m ogólnym założeniem , będą uw zględnione tylko te wym ogi, w k tórych zostały w prow adzone jakieś zm iany po w y d an iu K odeksu, zwłaszcza w zw iązku z kościelnym p raw o daw stw em posoborowym .
A. W z a k r e s i e c e l i b a t u
Chociaż sp ra w a zw iązana z celibatem należy rów nież do prze szkód zw ykłych (kan. 987, 2°), a n aw et w pew nym sensie w iąże się z niepraw idłow ościam i z p rzestępstw a (kan. 985, 3°) o czym będzie później m owa, to jed n ak m oże być ona ro zp atry w an a także w ogólnym aspekcie.
Zgodnie z kan. 132 wszyscy duchow ni w yższych św ięceń obo w iązani są do zachow ania celibatu i to w ten sposób, że grzesząc przeciw czystości w inni są tak że św iętokradztw a.
W ielu k anon istó w było zdania, że obow iązek zachow ania ce lib atu m a sw oje źródło nie tylko w pozytyw nym nakazie z a w ar tym w p ra w ie kościelnym , ale rów nież w ślubie czystości, któ ry m iał być — ich zdaniem ·—■ sk ład an y w akcie przyjm ow ania św ię ceń w y ż sz y c h 31. Otóż trze b a stw ierdzić, że obecnie ta k a opinia
31 W ten sposób pow stały dwie teorie. Pierw sza, zwana „theoria voti” utrzym yw ała, że obowiązek celibatu nie w ypływ a z praw a ko
ścielnego, ale jest skutkiem ślubu składanego, przynajm niej domyślnie, przy przyjm ow aniu święceń wyższych. D ruga natom iast, zw ana „theo ria legis” utrzym yw ała, . że m am y w danym w ypadku do czynienia tylko z praw em kościelnym, nakładającym obowiązek celibatu. Za pierw szą teorią opowiadali się m, i.: św. T o m a s z i B o n a w e n t u r a , S a n c h e z , S u a r e z , R e i f f e n s t u e l , S c h a l z g r u e b e r , B e n e d y k t XIV, a z nowszych autorów : W e r n z i C a p e l l o . Za drugą zaś teorią m. i.: I n n o c e n t y IV, D u n s S с o t u s, L e i t- n e r , S a e g m u e ł l e r , C o r o n a t a (por. B ą e z k o w i c z - S t a w i - n o g a, Prawo Kanoniczne, I, s. 321). Ciekawie rozwiązywał spraw ę V e r m e r s c h : 1. Na mocy pozytywnego p raw a kościelnego przyjm u jącym subdiakonat nakłada się obowiązek złożenia ślubu, 2. K to by nie chciał go złożyć, na mocy praw a kościelnego obowiązany jest za chować czystość: Z tej ra cji czyny zew nętrzne przeciw czystości sta nowią grzech św iętokradztw a, czego nie można powiedzieć o aktach czysto w ew nętrznych i 3. Nieważność m ałżeństw a usiłowanego przez duchownego po przyjęciu święceń wyższych została w prow adzona bez pośrednio praw em kościelnym (por. Epitom e iuris canonici, I, n. 231). Szerzej na ten tem at por. M. Ż u r o w s k i , Zarys Prawa Kan., t. II, z. 1, cz. I s. 166 nn.; także C o r o n a t a , Institutiones, I, s. 218, przyp. 5.
46 Ks. E dw ard Sztafrow ski [18]
byłaby bardzo tru d n a do uzasadnienia, skoro Sobór W atykański II, m ówiąc w D ekrecie P r e s b y te r o r u m o rd in is bezpośrednio na te m at celib atu oświadcza: „...celibat, któ ry początkowo zalecano kapłanom , został później w Kościele łacińskim przez praw o n a łożony w szystkim , m ającym otrzym ać św ięcenia k ap łań sk ie” 32. J e st zatem m ow a tylko o praw ie celibatu, nie m a natom iast żad nej w zm ianki o ślubie cz y sto śc i33. Podobnie staw ia spraw ę M otu proprio S a c r u m d ia c o n a tu s o rd in e m , p rzyw racające diako nat stały w Kościele Łacińskim : „...praw em zachow ania celibatu są zw ią zani...” (n. 4).
Nie inaczej w reszcie zdaje się staw iać spraw ę w y d a n a dnia 24 czerw ca 1967 r. encyklika S a ce rd o ta lis ca elib a tu s, poświęcona specjalnie sp raw ie ce lib a tu kapłańskiego 34. I tu ta j p raw ie zaw sze używ a P apież sform ułow ania: praw o celibatu, u n ik ając term in o logii, k tó ra by insynuow ała bezpośrednio pojęcie ślubu czy sto ści35.
33 N. 16, 3: ...coelibatus qui prius sacerdotibus com m endabatur, po stea in Ecclesia L atina omnibus ad Ordinem sacrum prom ovendis lege im positus est”. Przetłum aczenie słów „ordo sacer” (w w ydaniu „Palo- tin u m ”) przez święcenia kapłańskie w ydaje się być nieścisłe. Chodzi tu ta j o święcenia wyższe, a więc zgodnie z term inologią Kodeksu, począwszy od subdiakonatu. W skazuje na to przede w szystkim kon tekst: w przeciw nym razie nie mogłoby być mowy o „rozciąganiu” p raw a celibatu na innych poza prezbiteram i.
33 Por. L. В u i j s, De potestate Episcoporum dispensandi, w P erio dica de re m orali, canonica, liturgica. 26 (1967) 456.
34 AAS 59 (1967) 657—697.
33 Oto niektóre fragm enty encykliki, przem aw iające za tym , że n a leży mówić jedynie o praw ie celibatu: „Ita enim vero sacrorum alum nus, divina aspirante gratia, caelibatus legem, quae ex voluntate Eccle siae cum sacerdotali ordine re vera coniungitur, plane conscius ac liber in se suscipiet... (n. 72). Encyklika cytuje także przemówienie- pap. Ja n a X X III, wygłoszone w czasie Synodu Rzymskiego: ...eccle siastici caelibatus lege... Sacri caelibatus lex... (n. 37)... hinc legem,
quae eos qui in sacros ordines ascribantur, caelibatum libere ac p e r petuo eligere iubet, firm am in suo iure manere... (n. 42).
Jeżeli chodzi o encyklikę „Sacerdotalis caelibatus”, to wym aga pe wnego w yjaśnienia sform ułow anie zaw arte w n. 3: „Etiam ne nunc — ita Nobiscum quaerebam us — rev era illa et nobilitante sponsione obli gentur, qui sacris m aioribus ordinibus in itiari cupiunt? Sitne hodie huic sponsioni et possibilis et consentanea obtem peratio?”. Oficjalne tłum aczenie polskie oddało słowo łacińskie „sponsio” — przez „ślubo w anie”, Można jednak mieć słuszne zastrzeżenia co do takiej te rm i nologii polskiej. Należy przecież pam iętać, że gdy chodzi o term ino logię praw niczą, to posiada ona już techniczne w yrażenia na określe nie „ślubu”, czy aktu „ślubow ania”. I tak na określenie ślubów skła danych w zakonach używa się określenia „professio religiosa”, a na
[19] Zm iany dotyczące święceń 47
Gdy idzie o p ra k ty k ę Stolicy Ap. w zakresie dyspensow ania od p raw a celibatu, to sp raw a w yg ląd ała dotychczas następująco: Jed y n ie bardzo rzadko udzielano dyspensy od p raw a ce lib a tu w odniesieniu do kapłanów . Jeżeli zaś czasem jej udzielano, np. w w y p ad k u w ątpliw ości czy św ięcenia p re z b ite ra tu były p rzy jęte w sposób dobrow olny, to zaw sze dołączono klauzulę, że d u chow ny w inien być przeniesiony do stan u świeckiego. Z nacznie łatw iej natom iast m ożna było uzyskać dyspensę od d iak o n atu i sub diakonatu , przy czym i tu ta j dołączano klauzulę o przenie sieniu do stan u świeckiego.
W zasadzie, n a m ocy kan. 81 K P K m ogliby O rdynariusze dys pensow ać od p raw a celibatu diakonów i subdiakonów , poniew aż Stolica Ap. zw ykła dyspensow ać w ty ch w ypadkach. Jed n ak że dn ia 26 stycznia 1949 r. ukazała się odpowiedź K om isji In te rp re tacy jn e j do kan. 81, gdzie n a pytanie: czy O rdynariusze n a mocy kan. 81 i w okolicznościach tam określonych m ogliby dyspenso w ać subdiakonów i diakonów od obow iązku zachow ania celib a tu —■ p ad ła odpowiedź n egaty w na 36.
Jed y n ie na podstaw ie kan. 1043—1045 otrzym ali pew ną w ładzę dyspensow ania O rd yn ariusze i proboszczowie, a n aw et także inni kapłani.
Co na tym odcinku zm ieniło się po Soborze W atykańskim II? N a jp ierw p rzew idu je się w Kościele Ł acińskim możliwość s p ra w ow ania fu n k cji diakońskich przez diakonów żonatych. D otyczy to ty lk o tzw. diakonów stałych. T rzeba jed n ak podkreślić, że i tu ta j obserw ujem y w ielką ostrożność i powściągliwość ze stron y Praw odaw cy. M ianow icie staw ia się jako zasadę: „M łodzieńcy po w ołani do diakonatu, na m ocy postanow ienia Kościoła, zatw ier dzonego przez sam Sobór Pow szechny zobow iązani są do zacho w an ia p raw a ce lib a tu ” 37. N atom iast możliwość w ykonyw ania d ia końskiej posługi przez żonatych dotyczy mężczyzn, k tó rzy p rz y j m u ją ten sak ram en t w późniejszym w ieku (określa go M otu p ro
-określenie ślubów pryw atnych term inu „votum ”. A kt składania ślubu oddaje się przew ażnie słowami „votum em ere” (por. kan. 1307 §3,1315); „professionem em ittere” (por. kan. 572, 573). Jeżeli zatem Papież nie użył w danym w ypadku term inów technicznych, tylko słowa „sponsio”,. to słusznie możemy powiedzieć, że nie chciał m u nadaw ać treści: „ślubow anie”, tylko „przyrzeczenie”. Bardzo w ażnym argum entem je st i to, że w tym samym num erze 3, aż dw ukrotnie używa Ojciec św.. term inu: „lex” w odniesieniu do obowiązku celibatu.
36 A AS 41 (1949) 158
48 Ks. Edw ard Satafrowski [20]
prio Sacrum Diaconatus O rdinem , η. 12, n a 35 la t życia): „mogą być pow ołani do diak o n atu m ężczyźni w późniejszym w ieku, czy to celibatariusze, czy n aw et zw iązani m ałżeństw em . Nie należy ich jed n ak dopuszczać, o ile nie będzie wiadom o nie tylko o zgo dzie żony, lecz także o jej n ienagannej m oralności chrześcijańskiej i innych tak ich przym iotach, k tóre by nie u tru d n ia ły w yp ełn ia n ia przez m ęża jego obow iązków i nie przynosiły m u u jm y ” (n. 11). J a k zatem w idzim y w prow adzony w dotychczasow ej p rakty ce Kościoła w yłom jest stosunkow o niew ielki. W dalszym ciągu zo staje u trzy m an e praw o celibatu i nie tylko nie p rzew id uje się żadnej m ożliwości zaw ieran ia przez diakonów m ałżeństw a, ale też nie m ają tak iej m ożliwości i ci, którzy już bezpośrednio przy gotow ują się do przyjęcia tego św ięcenia 3S.
T rzeba dodać, że nieco inaczej w ygląda spraw a, gdy idzie o w ykonyw anie święceń, n aw et p rezb iteratu , przez ty ch duchow nych żonatych, którzy żyjąc we w spólnotach od nas oddzielonych zechcą w przyszłości skorzystać z pełni w spólnoty katolickiej 39. In n ą zm ianą dotychczasow ej p ra k ty k i jest stosunkow o częste dyspensow anie obecnie przez Stolicę Ap. kap łanó w od p raw a za chow aniu celibatu, co zawsze jed n ak łączy się z przeniesieniem
38 Przepisy zaw arte w cytowanym Motu proprio „Sacrum diacona
tu m ordinem ” stanow ią praktyczne zastosowanie w życiu Kościoła po
stanow ienia K onstytucji „Lumen gentium ”: „Za zgodą Biskupa Rzym skiego będzie można udzielać diakonatu takiego mężom dojrzałym·, rów nież żyjącym w stanie m ałżeńskim, a także zdatnym do tego m ło dzieńcom, dla których jednak obowiązek celibatu w inien pozostać w m ocy” (n. 29, 2). Pow ołuje się n a to encyklika „Sacerdotalis caeli
batus”; „Zresztą zwierzchnicy Kościoła bynajm niej nie uchylają się
od używ ania tej władzy; można by się o tym przekonać i z tego, że niedaw ny Sobór Powszechny m ądrze zezwolił na udzielenie święceń diakonatu również starszym mężczyznom żyjącym w m ałżeństw ie” (n. 42, 2).
39 „Na podstawie przeto zasadniczej owej norm y zarządzania Kościo łem katolickim , o której wyżej wspomnieliśmy, pragniem y w tym m iejscu stw ierdzić dwie rzeczy: najpierw , że praw o, które ludziom przyjm ującym wyższe święcenia nakazuje w ybrać swobodnie i na zaw sze celibat, pozostaje całkowicie w mocy; następnie, że można wziąć pod uwagę szczególne w arunki duchownych, którzy już związani m ał żeństwem żyją czy to w Kościbłach czy we wspólnotach chrześcijań skich jeszcze oddzielonych od w spólnoty katolickiej, jeśli pragnąc skorzystać z pełni owej wspólnoty, a potem sprawować obowiązki du chowne, zostaną powołani do zadań kapłańskich; należy to jednak uczynić w tak i sposób, który by nie przeszkadzał ustanowionej już dyscyplinie świętego celibatu, obowiązującego duchownych”. (Encykli k a o celibacie, η. 4·2, 1).
[21] Zm iany dotyczące święceń 49
do sta n u świeckiego. J e s t rzeczą ch arak tery sty czn ą, że Sobór nic się nie w ypow iedział na tem at możliwości dyspensow ania w p ew nych w ypadkach od p ra w a ce lib a tu 40. J a k wiadom o spraw ę tę za rezerw ow ał sobie Ojciec św. P ierw szą zaś oficjalną w ypow iedź K ościoła w te j m aterii zn ajdujem y dopiero w encyklice Sacerdo
talis caelibatus: „Jeśli zaś kiedy się zdarzy, że chociaż nie można
go nakłonić do podjęcia n a nowo obowiązków kapłańskich, ok a zuje on jed n ak szczerą i dobrą w olę prow adzenia życia ch rze ścijańskiego n a sposób ludzi św ieckich, Stolica Apostolska, n a j sum ienniej w szystko rozw ażyw szy i zasięgnąw szy ra d y m iejsco wego O rdynariusza albo Przełożonego zakonu, k ieru jąc się b a r dziej m iłością niż bólem, udziela niekiedy żądanej dyspensy, n a k ład ając jednocześnie pew ne uczynki pobożności i ekspiacji po to, aby w synu nieszczęśliw ym a zawsze kochanym , pozostał ja kiś znak m acierzyńskiego bólu Kościoła i aby w jego duszy trw a ła bardziej żyw a świadomość, że wszyscy p otrzebu ją boskiego m iło sierd zia” (n. 88).
Zarów no z cytow anego powyżej tek stu , jak i z najbliższego k o n tek stu (por. n. 87) niedw uznacznie w ynika, że możliwość uzy skania dyspensy istn ieje w łaściw ie tylko dla tych, k tó rzy już jakoś defin ityw nie p rzestali w ykonyw ać fu nkcje zw iązane z prez- biteratem . Być m oże p ra k ty k a Stolicy Ap. w eźm ie w przyszłości pod uw agę i ta k ą ew entualność, by dyspensow ać tych przebite- rów, którzy w praw dzie jeszcze w ykonują swoje^ funkcje i sam i n ie chcą zdecydować się na zaprzestanie ich w ykonyw ania, ale zdaniem O rdynariusza ich posługa okazuje się bezowocna.
W dalszym ciągu nie udziela się O rdynariuszom niższym od Papieża w ładzy dyspensow ania od p ra w a celib atu nie tylko k a płanów ale rów nież i diakonów, choćby naw et już wcześniej byli przez Stolicę Ap. przeniesieni do stan u św ieck ieg o 41. Mogą n a tom iast dyspensow ać od p ra w a celibatu su b d iak o n ó w 42.
40 Chociaż Sobór nie zabrał bezpośrednio głosu w tej sprawie, to jednak można chyba powiedzieć, że jego obrady m iały jakiś wpływ n a zmianę p rak ty k i Stolicy Ap. w tej m aterii. W łaśnie od tego czasu udziela się coraz częściej dyspensy od praw a celibatu w stosunku do prezbiterów . W ten też sposób p rak ty k a w yprzedziła w tej m aterii oficjalne wypowiedzi, k tóre spotykam y dopiero w encyklice „Sacerdo talis caelibatus” (η. 88), o czym m owa w tekście głównym.
41 Por. M otu Proprio: „De Episcoporum m uneribus”, IX, 1, 2, 12. 43 Na podstaw ie Motu proprio „De Episcoporum m uneribus”, które w yjm uje dyspensę tylko w odniesieniu do diakonów i prezbiterów. (IX, 1 i 12).
Mówiąc o dyspensie od praw a celibatu trzeba odróżnić dwie sv-4 — P ra w o K a n o n iczn e
50 Ks. Edw ard Sztafrow ski [22]
В. W z a k r e s i e s t u d i ó w w S e m i n a r i u m
Na podstaw ie praw od aw stw a posoborowego Ojciec św. re z e r w u je sobie dyspensę: „od p rogram u studiów k u rsu filozofii r a cjonalnej i teologii, ta k odnośnie przew idzianego praw em czaso kresu, jak i odnośnie podstaw ow ych przedm iotów ” 43.
W ten sposób Stolica Ap. zastrzega sobie w d a i s z y m ciągu spraw ę o rganizacji studiów w S em inariach D uchow nych. D oty czy to zarów no niższych jak i wyższych Sem inariów Duchownych, tak zakonnych jak i diecezjalnych.
Zakres studiów w tzw. niższych sem inariach reg u lu je w K o deksie kan. 1364, w ym ieniając na pierw szym m iejscu nau k ę re - ligii i język łaciński oraz język ojczysty. Było to jednocześnie w skazów ką co do przygotow ania, jakie w inni otrzym ać ci, którzy kończąc studia średnie w szkołach państw ow ych prag n ęli potem w stąpić do Wyższego Sem inarium . P ro g ram zaś i organizację studiów w wyższych sem inariach podaje Kodeks w kan. 1365 i 1366 oraz w odniesieniu do zakonników dodatkow o w kan. 589
§ i.
Ja k te sp raw y p rzed staw iają się po Soborze W atykańskim II? D ekret O ptatam totius (o form acji kapłańskiej) dom aga się i obecnie stu dium przygotow aw czego przed rozpoczęciem filozofii i teologii, od czego B iskupi nie mogą dyspensować: „Zanim alum ni przystąpią do studiów ściśle kościelnych, pow inni posiąść w y kształcenie hu m anistyczne i w dziedzinie n a u k ścisłych w takim zakresie, jaki w ich państw ie u p ra w n ia młodzież do rozpoczęcia wyższych studiów ; a ponadto niech zdobędę tak ą znajom ość ję zyka łacińskiego, aby mogli źródła ty lu różnych n au k i doku m en ty Kościoła zrozumieć i z nich korzystać. S tudium języka
liturgicznego w łasnego obrządku należy uw ażać za konieczne, a bardzo też popierać odpow iednią znajom ość języków P ism a św. i T ra d y c ji” (n. 13).
Jeżeli zaś chodzi o stu d ia w W yższym Sem inarium , to D ekret w ysuw a przede w szystkim p ostu laty co do reorganizacji studiów
tuacje: 1° dyspensa od praw a celibatu jako przeszkody m ałżeńskiej. W takiej sytuacji dyspensa O rdynariusza m iejsca może objąć tylko subdiakonat. 2° dyspensa od zakazu w ykonywania święceń przez żo natych. Może objąć — jak to jeszcze zobaczymy — zarówno subdiako- nów jak i diakonów.
43 „A ratione studiorum cursus philosophiae rationalis et theologiae, tum ad legitim um tem poris spatium tum ad prim arias disciplinas quod a ttin e t”. (Motu proprio „De Episcoporum m uneribus’’, IX, 7).
[23] Zm iany dotyczące święceń 51
i co do sposobu w yk ładania poszczególnych przedm iotów . Ogólny, ale jednocześnie zasadniczy postu lat w te j m aterii tak został sfor m ułow any: „...w szystkie sposoby form acji duchow ej, in te le k tu a l nej i dyscypliny w in n y być h arm o n ijn ie skierow ane do celu p a sterskiego, d la którego osiągnięcia niech usilnie i zgodnie w spół p ra cu ją wszyscy przełożeni i nauczyciele w w ierny m posłuszeń stw ie B iskupow i” (n. 4, 2). Zobaczmy jeszcze niek tó re z innych postulatów : „...na to głów nie należy zw racać uwagę, aby lepiej pow iązać z sobą nau k i filozoficzne i teologiczne... (j. w., n. 14, 1) ...należy stu d ia teologiczne rozpocząć od k u rsu w stępnego trw a jącego przez odpow iedni okres czasu...” (n. 14, 2). W szystko zaś m a h arm o n ijn ie zdążać „do coraz lepszego o tw ieran ia um ysłów alum nów n a tajem nicę C hrystusa, k tó ra p rzenika całą historię rodzaju ludzkiego, w y w iera n ieu stan n y w pływ na Kościół i działa głów nie poprzez posługę k a p ła ń sk ą ” (n. 14, 1).
Niczego n ie zm ienia się, p rzy najm niej na razie, gdy chodzi o zasadnicze przedm ioty, któ rych w y k ład p rzew id u je w S em i n ariu m tak że Kodeks. A więc m usi być i obecnie w yk ładana: filozofia racjonalna, teologia dogm atyczna, pismo św., teologia m oralna, praw o kanoniczne, h isto ria Kościoła, litu rg ia, św ięta w ym ow a (hom iletyka), śpiew kościelny, teologia duszpasterzow a- nia, katechetyka... (por. kan. 1365). Można natom iast mówić o k o nieczności w łączenia w program nauczania now ych przedm iotów . D ekret O ptatam totius w spom ina bardzo w yraźnie o h isto rii filo zofii w S em inarium 44, zaleca usilnie w ykłady z zakresu ekum e nizm u 45 oraz religioznaw stw a 46.
44 „H istoria filozofii w inna być tak w ykładana, aby alum ni po za poznaniu się z zasadam i różnych system ów filozoficznych, zatrzym ali z nich to, co praw dziw e i byli zdolni odkryć źródła błędów i je ode przeć” (n. 15, 2).
45 „Biorąc należycie pod uwagę w arunki różnych krajów , należy doprowadzać alum nów do pełniejszego poznania Kościołów i W spólnot kościelnych, od Rzymskiej Stolicy Apostolskiej odłączonych, aby mogli się przyczyniać do przyw rócenia jedności między w szystkim i chrze ścijanam i stosownie do wytycznych obecnego świętego Soboru” (n. 16, 5). D ekret zaś o E kum enizm ie ,U nitatis redintegratio” nakazuje: „N au kę świętej teologii oraz innych dziedzin, zwłaszcza historycznych, n a leży podawać również i w aspekcie ekumenicznym, by coraz dokład niej odpowiadała faktycznem u stanow i rzeczy” (n. 10, 1).
46 „Powinno się alum nów zaznajomić rów nież z innym i religiam i bardziej rozpowszechnionymi w poszczególnych krajach, aby tym lepiej poznali to, co one m ają dobrego i prawdziwego dzięki Bożemu zrzą dzeniu, a i aby uczyli się odpierać błędy i użyczać pełnego św iatła praw dy tym, którzy go nie posiadają” (n. 16, 6).