• Nie Znaleziono Wyników

Lange Helena

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Lange Helena"

Copied!
65
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

SPIS ZAWARTOŚCI n

TECZKI ...

I . / l . R e la c ja k . S 3 - 3

I./2. D o k u m e n ty ( s e n s u s tric to ) d o ty c z ą c e re la to ra j c , ^ _f) , /{

I./3. In n e m a te ria ły d o k u m e n ta c y jn e d o ty c z ą c e re la to ra

II. M a te ria ły u z u p e łn ia ją c e re la c ję _ ,5 =5, /i - <5

I I I . / l . M a te ria ły d o ty c z ą c e ro d z in y re la to ra — -

III./2. M a te ria ły d o ty c z ą c e o g ó ln ie o k re su sp rz e d 1939 r . ---

III./3. M a te ria ły d o ty c z ą c e o g ó ln ie o k re su o k u p a c ji ( 1 9 3 9 -1 9 4 5 ) --- III./4. M a te ria ły d o ty c z ą c e o g ó ln ie o k re su p o 1945 ---

III./5. In n e -

t

IV . K o re s p o n d e n c ja ———*

V. N a z w is k o w e k a rty in fo rm a c y jn e

j \

3 -l V I. F o to g ra fie

qJ / # % j0

2

(3)

3

(4)

Prawa autorskie red.Bieleckiej zastrzeżone. A B CI- -

ElżbietyZawac* - -j

39/1 P.onu

elena Lange ...

dała wpływu— ---

w październiku 1940 r. powstała pierwsza myśl : łączyć się u mnie, by zorganizować Polski Czerwony Krzyż, by razem stanąć w szeregu z męskimi bojownikami o dobro Ojczyzny do współpracy.

Jako nauczycielka Helena Lanżanka znana w Pińczowie, pow. sta- V h tfw-j ' - * '

rogardzki - także tam pod moją opieką tv/orzył się w szkole PCK, mając w tym wprawę, rozpoczęłam podczas okupacji, w mieszkaniu

ojca mego - ul.Kościuszki 94 w Starogardzie Gdańskim zajmować ^ się tą pracą. Ojciec mój Antoni Lange - staruszek potrzebował koniecznie mojej opieki, stąd jako Haustochter - trudniłam się pracą domową^ w ogrodzie i szyciem bielizny oraz garderoby dla dzieci i kobiet.

«a początku, na pierwszym zebraniu ustalono zarząd - obecne były:

p.p. &L iwianka, Szykowna, Osowska. Każda miała obowiązek tworzyć koło siebie zespół dziesięciu. Wie wolno było nikogo zapisywać ani żadnych notatek robić. Pojedynczo się odwiedzać i polecenia wypełniać, ale rozmawiać o tych sprawach w domu, bez świadków.

Ifa ulicy nie wolno było się pozdrawiać ani poruszać spraw PCK.

Zadania były następujące: zbierać składki dla biednych rodzin, których ojcowie byli w obozach koncentracyjnych lub zamordowani.

2/ Zebrać adresy i numery, miejsca, gdzie można dopomóc jeńcom Polakom, Anglikom 3/ Przygotowanie paczek na gwiazdkę 1940 r. ^ i żywności

Bo wiosny 1942 r. była współpraca ze Związkiem Jaszczurczym - kierownikiem jego był IToga - kupiec zamieszkały przy ul.Bieruta.

I 1 U ’

W maju przyprowadził p. ;Vałaszewski do mego mieszkania ofieeray-partyzanta z lasów koło Czerska, celem poiącaenia się z naszą organizacją, PCK w Starogardzie.

4

(5)

</ $

Odtąd pracowała nasza placówka starogardzka w Armii Krajowej.

H tyra czasie należało do nas lu jednostek i to :Lanżanka Helena, Śliwianka, Negowska, Osowska, Dawicka: Jadwiga Galicka, Helena Górska, HĄichna, Piotrowska, Dolna.

Wszystkich imion nie pamiętam. Odtąd każda musiała mieć podrę­

czną apteczkę gotową i biały fartuch. Każda z nas musiała skła­

dać przysięgę, którą otrzymała z A.K. Pracą naszą interesował

Cv

się pewien oficer Edwin - ale nazwiska nie pamiętam. Otrzypałyśmy nakaz zbierać potrzebne leki dla partyzantów oraz bielizny.

Zbieranie składek pieniężnych dla potrzebujących ubogich Polaków lub dla rodzin, których ojcowie byli w obozach koncentracyjnych albo dla rodzin po zamordowanych. Należało teraz poszukać łączni­

czek, które by łączyły pracę z różnymi fabrykami w Starogardzie lub urzędami, no i łe^czność z lasem. Najzdolniejsza, mająca sil­

ną odwagę to nauczycielka p. Dolna z powiatu kościerskiego. Gdzie obecnie pracuje - nie wiem.

Teraz należało zbierać więcej członków - otrzymałyśmy nową nazwę:

f i Służba Kobiet Wojska Polskiego. Otrzymałam nazwę : Komendantka J Służby ii/ojiska Polskiego. Nastąpiła łączność z Bydgoszczą. Przydzie-

l dr-inU/.-

lono dzielnego oficera pod nazwą Rodian - badał pracę naszego ^ miejskiego Koła. wtenczas oficer Edł .vin - wraz z zaprzysiężeniem p. ./ięckiewiczowej, pracującej w Starogardzie, które ja odebrałam - zaznajomił nas z nowymi instrukcjami - wszystko to trzeba było objąć pamięciowo, rozwinąć prace łączące Kościerzynę, Tczew,CzerS^C

- f r

w±««k. Nastąpił podzaał pracy następujący:komendantką S.W.P.w Sta­

rogardzie została mianowana i?ięckiewiczowa, a ja - Helena Lange

objęłam stanowisko komendantki obwodowej', w tej pracy były mi pomoc-

-- ■ n e :

- 2 -

5

(6)

p. Negowska - kierunek przez Swarożyn - Tczew. S? kierunku : Skórcz - Czerwieńsk p. Szwarcowa, Otylia. W kierunku : Kalisk- Kościerzyna nauczycielka Julia Uarlochówna z Cieciorek, a w Kościerzynie - Janina Rutkowska. W pracy objęte były - /

zawsze gotowe przenosić rozkazy, wiadomości, zbierać wywiady, tworząc pierwszą <^ 0^00 rotunkową i w koniecznej potrzebie

obsługę posiłkową - żywnościową, 'uszystko to w tajemnicy , nie licząc za tę pracę na żadną płacę.

Mimo biedy i nędzy, jaką w czasie okupacji ponosili wszyscy lu­

dzie, tak samo i członkinie naszego PCK, a teraz Służba ^obiet wojska Polskiego. Znowii przybyło nowych członkiń , Maria Nogowa, Skrzypczak, Ćwiklińska, Borkowska, Szwarcowa, riarlocnówna, Rut- kowaska i wiele innych. Każda dziesiętniczka przyjmowała przy­

sięgę od swojej grupy, podawała instrukcje, ale wszystko tylko ustnie.

Przy końcu okupacji sam Starogard miał zrzeszonych w Służbie

Kobiet: sto pięćdziesiąt sześć. Każda za swoje funausze zaopatrzy­

ła się w apteczkę podręczną i biały fartuch. i,ączniczki musiały roznosić rozkazy, w roku 1944- musiała organizować zespół w kilku kierunkach, a więc polecić chorego ojca opiece dobrych ludzi - Prócz tego, różnym łącznikom obcym postarać się o nocne locum, bezpieczne u zrzeszonych, w naszym gronie. Roznosić pieniądze potrzebującym, przyjmować w domu, lub pójść do innych by zapo­

znać z instrukcjami. Oprócz tego - dalej zajmować się domowym gospodarstwem i pracą w ogrodzie. Przy końcu okupacji : zebrać potrzebny prowiant na początek przyjścia naszej armii.

_ 3 _

6

(7)

- 4 -

Ciągle mieć kontakt z wyznaczonymi zewnętrzymi marszrutami i z miastem Starogardem. Każda z nas, na podróże i materialne wydatki sama płaciła. Wszystko prowadziło się spokojnie w ciągu dnia, a nie w nocy. Zebrane wywiady podawałyśmy do kierownika S.W.P* Każda członkini była zobowiązana do ścisłej tajemnicy nie wolno było przyczynić się do aresztowania kogokolwiek, lub

zabicia. Gdziekolwiek tworzyła się wsypa, natenczas likwidowa­

no ten punkt. Takie rzeczy tylko r«z się zdarzyły w Czerwień­

sku, zupełnie przy końcu okupacji. liaz tylko byłam wołana na gestapo niem. w Starogardzie an. 27 listopada 1S44 r. Czujki starogardzkie rozstawiono wzdłuż drogi i to męskie. Najprzód poleciłam chorego ojca opiece p.KLukównie, spokojnie poszłam naprzód do biura policji.. Myślałam tam się dowiedzieć, w jakiej

sprawie mnie wołano. Wic mi nie powiedzieli, tylko kazali mi pójść do sąsiedniego domu, do biura gestapo. Luszę przyznać,że

ewakuowało

już na początku listopada EwkjŁHwaoŁB dużo Hiemców z rodzinami do Niemiec. Wchodzę spokojnie, każą mi siadać koło "Schreib—

maschine" i pisać. Odpowiadam, że nie jestem tak wysoko kształ­

cona i nie umiem na takim instrumencie pisać. Pytali się o krew- ność w Niemczech, naprowadzili mnie, czy nie mam krewnych w West falii, potem czy mam krewnych o nazwisku ”Wiidtt albo znajomych.

Następnie gdy zaprzeczyłam - kazali mi odejść.

Coraz trzeba było być czujniejszym. Na ulicy z żadną członkinią nie rozmawiałam, ani myśmy się wzajemnie nie kłaniały.

Niemcy powiadali sobie : teraz można, poznae, kto Niemcem, a kto Polakiem. Teraz twarz Niemca jest smutna, a Polacy mają

”freudige (Jesichtern.

7

(8)

li

Po przejściu inwazji - nikt nie zgłaszał się, bo po co. iiyło ( j mówione nam : w razie potrzeby stanąć do pomocy. Po co się

zgłaszać, kiedy było mówione : bez zasługi, bez zapłaty.

I jako kto m o ż e , nieciiaj dobru Ojczyzny mądrze dopomoże.”

Wybierałam na członkinie osoby z różnego stanu : osoby z nau - czycielstwa : trzy, urzędniczki z różnych biur, ejcspedientki sklepów, pracownice f&uryk, córki rodzin różnego stanu, nawet

navet chorzy obłożnie chorych. Szukałam kobiet odważnych, rzetel - nych, zdrowych - z wyjątkiem jednej chorej - kobiet bystrych

i spokojnych - opanowanych, zgrabnych w pracy, w wieku od lat <10 - f>§. Podanie wiadomości odbywało się łączeniem się w krótkich odstępach czasu kołem i z powrotem do pierwszej czy wykonała zlecenie.Do ścisłej tajemnicy były wszystkie zobowiąza- / ne. Osoba kierująca znana była tylko z imienia, tak że trudno

było by ją odnaleźć. Odznaczały się w pracy ogólnej : i^aria Nogo- wa, Skrzypczakowa, §liwianka, fiogawska, Ćwiklińska, Michna,

Piotrowska, Dolna, iLaczmarkówna, Karlochówna, Dawicka i Helena Górska.

Prace charytatywne jak : chle.b i paczki gwiazdkowe, dostarczanie do nich potrzebnych rzeczy, podział pieniężny ała potrsebuj4cych, locum do spania dla łączników z obcych miejscowości, zbieranie wiadomości i podanie do kierownika A.K. Potrzebne lekarstwa, ich nabywanie - do tego przyczyniła się dużo p. IJegowska. W dostarcza­

niu paczek dla więźniów w obozach koncentr. Osowska, śliwianka i Jiaczmarkówna. Dużo chlebów wystarała się p.Szykowna oraz ma­

teriału do opasek biało-czerwonych. Tak samo zbieranie w ostatnim czasie bielizny, której myśmy nie zdążyły podać partyzantom,

a po inwazji rozdano ją ubogim i resztę pieniędzy. Niektóre

-

5

-

8

(9)

z członkin nie żyją - dużo wyszło za mąż, nawet nie znam ich nazwisk, ani miejsca pobytu. Inne pracują w różnych zawodach.

Ich poświęcenie, ich patriotyzm, ich szlachetne postępowanie niech naśladuje młodzież żeńska - pracować dla drugich i oby to poświęcenie w sercach Polek rosła i nigay nie zagasło.

- 6 -

t

9

(10)

Prawa autorskie red.Bieleckiej zastrzeżone.

* Tajne nauczanie.

Helena Lanżanka ur. 12 lutego 1894 w Starogardzie - rodzice Antoni i Apolonia Lange - właściciel domu, właściciel konnej taksówki, po 25 latach., robotnik przy maszynie fabryki mebli przy ul.Kościuszki. Byłam trzecią córką moich rodziców. Wykształ­

cenie : 8 klasowa szkoła dla dziewcząt w Starogardzie w języku niemieckim. Sześcioletnia praca jako modniarka damskiego stro­

ju kapeluszy. Uczyłam prywatnie języka polskiego w domu mło­

dzież polską w 1919 r. Następnie nabywszy średnie wykształce­

nie, pracowała jako nauczycielka w Iłowej Cerkwi, Skórczu, Lubi­

chowie, w Pinczynie, a w ostatnim roku przed wojną 1958 - 59 w Bobowie. W roku 1959 byłam u ojca na wakacjach gdy Niemcy

napadli na Pomorze - przez czas Oicupacyjny byłam w Starogardzie, zameldowana najpierw tymczasowo jako Kaustochter u ojca. Zajmo­

wałam się gospodarstwem domowym, pracą w ogrodzie ze zwględu na wysoki wiek ojca. Zarabiałam sobie trochę pieniędzy szyciem bielizny, ubrań bez zameldowania, gdyż mało zarabiałam.

W 1940 r. rozpoczęłam uczyć dzieci w języku polskim - miałam 4 uczniów : Henryk Kamiński, Henryk Slizewski, Feliks Lange

i Edmund Goiąbiewski. W r. 1942 uczyłam języka polskiego jeszcze dziesięcioro dzieci - chłopców i dziewczęta, tylko niektórych nazwisk nie pamiętam - troje dzieci p. Wojtasia, Jabłoński, Kamiński, Edward Gajkowski. Na repetycje jęz. niemieckiego przychodziły 2 Niemki, skoro skończyłam, mówiłam do dzieci polskich : nachsitzen, a gdy wyszły Niemki, uczyłym w języku polskim, tak dość cicho, a przy końcu często przypominałam,

5 9 /1 1 Pora.

10

(11)

ażeby o polskich lekcjach nikomu nie mówiły. Gdyby nas Niemcy tu zo­

baczyli, to ja będę powieszona, a wtedy ich też czeka ciężka kara.

Nie wolno o tym nikomu powiedzieć."

Zwykle się ubierałam w fartuch kuohennc mojej matki, stawałam naprze­

ciw, okna. Do ojca mieszkania prowadziły podwójne drzwi z podwórza do kuchni, więc mogłam wszystko widzieć, kto wchodzi. Skoro wchodził

czasami milicjant lub gestapowiec, wtedy wszystkie dzieci szły do drugiego pokoju, tego nikt nie mógł zauważyć. Mogłam u ojca na to dobie pozwolić, choć nad mieszkaniem ojca mieszkali Niemcy. W listo­

padzie zauważyłam, że mnie szpieguje milicjant Scharmach, więc gdy zwalniałam dzieci, to zawsze co chwila po dwoje puszczałam. W lutym 1945 r. skończyłam ta|pne nauczanie, li dniu 6 marca 45 r„ nastąpiło dla Starogardu Gdańskiego oswobodzenie, 5 Kwietnia rozpoczęłam pracę w szkole podstawowej nr.4. Ówczesny inspektor Filipczuk w Starogardzie nie uwzględnił pracy mojej pod zarzutem, że tajne nauczanie języka polskiego nie było zrzeszone, jaic to miało miejsce w okręgu warszaw­

skim. Z tego powodu, w czasie weryfikacji nie uznano pracy mojej w tajnym nauczaniu.

W Polsce Ludowej warunki pracy były ciężkie. Naprzód nauczyć azieci w przepełnionych klasach bez szyb, braKu pomocy szkolnych w naucza­

niu alfabetu polskiego. Bez książek i często bez przyborów szkolnych ale każdy z nauczycieli stanął przy warsztacie pracy pełen nadziei w lepszą przyszłość. Pracowałam aż do roku 1957 i dopiero 1 września przeszłam na rentę - po tak pięknej, szlachetnej pracy nauczyciel­

skiej, tak bardzo cieżkiej i żmudnej, bo więcej obejmuje godzin

pracy niż u innego pracownika, nikt tego nie widzi, a nawet nikt nie wspomni tego, co minęło. Lecz to wszystko dla dzieci, dla naszej ukochanej Polski. W polslciej szkole uczyć, jak to pięknie, jak

swobodnie, ale w czasie okupacji uczyć po polsku, gdzie bardzo - 2 -

11

(12)

ciężka łapa ciążyła na Polakach., szczególnie w Starogardzie - do tego potrzeba było hartu duszy i nerwów. Ha to wskazują w Sta­

rogardzie więzienia, cmentarze, rozsypane mogiły w lesie, czym naszą swobodę oni pokryli.

12

(13)

13

(14)

14

(15)

15

(16)

16

(17)

H e l e n a Lange /1894-1973/, n a u c z y c i s l k a , " C i o c i a " ," J a i i o n k a , "

"Ja n i n a " ; członkini ZJ i Al, r eferentka WS?£ O b w o d ó w St a r o g a r d Gdański , Tczew, Kościerzyna,

He lena Lange u r o d z i ł a się i£ lutego 189 4 w Starogardzie G d a ń ­ skim, dokąd z B y d g o s z c z y sprowadzili się rodzice, Antoni i Apolo nia zd.Schwarz. Ojciec, i n walida wojenny, był w ł a ś c i c i e l e m doroż ki, a później, jako robotnik pracował w fabryce mebli,

lii i

i i

H e l e n a pocho d z i ł a z wielodzietnej rodziny, Rodzice jej znani z rzetelności i patriotyzmu, takie te wa r t o ś c i wpoili swoim dzieciom, w y c h o w a n y m w t r u d n y c h czasach zaboru pruskiego, H e l e n a w wieku sześciu lat zaczęła u c z ę s z c z a ć do niemieckiej ośmaood- działowej szkoły ludowej dla dziewcząt / M a d c h e n v o l k s s c h u i e / , a po jej u k o ń c z e n i u podj ę ł a naukę w pracowni m o d n i a r s t w a damskiego w Pelplinie, W t ym zawodzie p r a c o w a ł a do 1914, wykazując n i e b y w a

łe zdolności. Doskonale b o w i e m formowała nie tylko kapelusze, ale z p o w o d z e n i e m szyła także futra. U m i e j ętności te o k a z a ł y się bardzo przydatne w czasię okupacji.

L a t a wo j n y spędziła w rodzi n n ym domu w ELJ~'0 g ardz i e dańskim, wykorzystując czas na naukę j,polskiego, O g r o m n y m przeżyciem, pod koniec 1918, był dla niej w y j a z d brat ci J cilxci. T k t ó r y zamierzał przedrzeć się w P oznańskie do powstającego t a m w o j s k a polskiego, skiego. W okresie m i ę d z y w o j e n n y m stopniowo też r e a l i z o w a ł a marzenie swego życia; chciała być nauczycielką. T a k więc po

u k o ń c z e n i u k u r s u języka polskiego i k u r s u p e d a gogicznego

i / ' !

u d z i e l a ł a lekcji d z i e c i o m i dorosłym, W dniu 1 paźd z i e r n i k a 1920 podjęła pracę w charak/terze niewyk w a l i f i k o w a n e j nauczycielki w szkole w Howeji Cerkwi koło Pelplina; od 15 grudnia 1921 była n a u c z y c i e l k ą w Lubichowie, a od i w r z e ś n i a 1922 w Pińczynia- Dnia i 3 paźd z i e r n i k a 1928 p r z e d P a ń s t w o w ą K o m i s j ą E g z a m i n a c y j n ą

17

(18)

rzałości w zakresie szkoły ś r e d n i e j , natomiast egzamin kwa!i fika cyjny złożyła 15 m a j a 1929. Stała sie nauczycielka...

W pamiętniku do dziś z a c h o w a n y m przez rodzins, napisał a : "Bardzo podoba mi sie praca w szkole /../ W y m a g a ć od u c z n i a codziennie s u m i e n n o ś c i / . . . /Być Polakiem, to żyć bosko i s z l a c h e t n i e 1 ’,

A ż y ł a nie w oderwaniu od środowiska, b o w i e m tam gdzie pracowała u d z i e l a ł a p o m o c y sanitarnej i w ś r ó d m i e s z k a ń c ó w wsi u t arło sie p o w i e d z e n i e ;"Hasza pani zna sig n a zioł a c h i potrafi leczyć".

Inicjowała i p r o w a d z i ł a prace w y c h o w a w c z ą sśród h a r c e r z y E o m e n dy H u f c a ZHP w Starogardzie Gdańskim, W t ym czasie także u k o ń c z y

ła kurs w zakresie obrony powietrznej i p r s e c i w l o t n i c z e j .

Z d n i e m i w r z e ś n i a 1938 n a w ł a s n a prośbę z o s t a ł a p r z e n i e s i o n a do siedmioklasowej publicznej szkoły powszechnej w Bobowie.

Po latach w c y t o w a n y m wcześniej p a m i ę t n i k u z a n o t o w a ł a : " W y b u c h w o j n y zaskoczył mnie w Starogardzie, u ojca, chorego staruszka.

Zaraz n a poc z ą t k u okupant zabrał b r a t u sklep rzeżnicki. Mnie nie dano m o i c h książek. Szkoda, bo szmaty i m eble łatwiej nabyć niż potrzebne dobre książki p o l s k i e ," H i e s w y k ł e za a n g a ż o w a n i e społeczne oraz w r a ż l i w o ś ć powodująca, zawsze w życiu identyfikowała sig z tym, co stanowiło jego n a j w y ż s z a wartość, w y wołały u H e l e n y n a t y c h m i a s t o w a reakcje n a w s z e c h o b e c n e zło.

Już w p i e r w s z y c h d n i a c h okupacji podjgia prace c h a r y t a t y w n a na rzecz w d ó w po ż o ł n i e r z a c h Września, j e ńców i internowanych. Do tej p r a c y zaan g a ż o w a ł a har c e r k i i h a r c e r z y z p r z e d w o j e n n y c h dru żyił.,, Decyzje o w ł ą c z e n i u sie do walki m o t y w o w a ł a ; " J e s t e m sa motna, t y m więcej mogę bez u s z c z e r b k u dla rodziny, k t ó r a dla mnie jest Polska, pracować. J e s t e m n a uczucielka, wiec p i e r w s z a

pomoc musze oddać d z i e c i o m polskim, k t ó r y m nie tylko na Pom o r z u odebrano Ojczyznę, ale także j e ż y k o j c z y s t y ."Konsek w e n c j a t a kich rozmyślań było urząd z e n i e w m i e s z k a n i u ojca, już od jesieni

18

(19)

-Szalewska p s ,"J a s k ó ł k a . " O swojej p r a c y w k o n s p i r a c j i H e l e n a n a p i s a ł a : " W y b i e r a ł a m n a członkinie osoby z różnego Etanu:

paticzypielki, u r z ędniczki z różnych. biur, ekspedientki, p racownice fabryk. S z u k a ł a m kobiet rzetelnych, kobiet bystrych, i opanowanych, z g r abnych w pracy, w w i e k u od 22 do 55. Podawanie wiadomości odbywało sie w k r ó t k i c h o d s t ę p s t w a c h czasu kcłerr i z pow r o t e m do pierwszej, czy w y k o n a ł a zadanie. Do ścisłej b y ł y zo bowiązane t a j e mnicy O s o b a k i e r u j ą c a z nana by ł a tylko z imienia, tak że trudno b y ł o b y ja o d n a l e ź ć . ” E a ż d a z p o d k o m e n d n y c h H e l e n y m u s i a ł a zaopatrzyć sig, za włas n e fundusze, w p o d r ę c z n a apteczkę i b(iały fartuch. Poza t ym p r z y g o t o w y w a ł y k w a t e r y dl a łączników i u t r z y m y w a ł y łączność k o n s p i r a c y j n ą z punktami kontaktowymi,

ii! ;!! T ; ' 1 i

zbiprały pieniądze dla u b o g i c h p o l s k i c h rodzin, a d la o d d z iałów p ar t y z a n c k i c h w B o r a c h T u c h o 1skich i L a s a c h S z p e g o w s k i c h szyły bieliznę oraz g r o m a d z i ł y m a t e r i a ł y opatrunkowe i leki. L e k a r s t w a pochodziły z n i e m i e c k i c h aptek i b y ł y zdobywane na podstawie fi k c y j n y c h recept, chociaż także d o s t a r c z a ł y je Polki zatrudnione w zakładach farmaceut y c z n y c h B o s k a m p a w Starogardzie. H e l e n a n a rozkaz E m d y O k r .Pomorze wsp ó l n i e z B . M i ą s k o w s k i m u t w o r z y ł a sieć wywiadu, toteż u niej spotykali sig, w s p ó ł p r a c u j ą c y w t ym

j j

zakresie, członkowie w y w i a d u daleko s i ę ż n e g o A S z w y w i a d e m Z J . Dobrze zakonspirowana, u n i k n ę ł a aresztowań, choć £7 listopada

1944 gestapo w Starogardzie pr z e s ł u c h i w a ł o .ją. Po zadaniu p y t a ń o znajomych i rodzinę została zwolniona. Bielizną, lekarstwa i bandaże zgromadzone w z a k o n s p i r o w a n y c h magazynach, 8 m a r c a 19 45 przekazano w o j s k o m radzieckim.

Gdy przeszedł front-, H e l e n a Lange już 8 k w i e t n i a 1945 podjęła w Starogardzie prace nauc z y c i e l k i w Szkole Podstawowej nr £, a

l ||l ii'fr

p o t e m w Szkole Podstawowej n r 4, z której w 1952 ode s z ł a na

19

(20)

1939, tajnego nauczania. Dzieci p r z y c h o d z i ł y do szwalni, w

;a zgoda1 i n a zlecenie w ładz n i e m i e c k i c h szyła ubrani a

Z J, którego z a l ą ż k i e m by ł a konspiracyjna, o h a r c e r s k i m radowo dzie, o r g anizacja m ł o d z i e ż o w a nazw a n a przez jej założycieli, gimnazjalistów ze Starogardu /Zygmunt Bączkowski, Izydor -3ancz.a, Paweł W y c z y ń s k i / ," J a s z c z u r k ą " . W s ierpniu tego roku k i e r o w n i c t w o Jaszczurki" przekształciło sie w Komendę Powiatowa, a Helenie jako jej członkini, p owierzono sprawy kobiet, oświaty, pomocy społecznej i służby zdrowia. N a l e ż y dodać, że znacznie wcześniej, boj już p od koniec i 9 40 , L a n ż a n k a p o w o ł a ł a w Starogardzie G d a ń s k i m k o n s p i r a c y j n a organizacje PCK, k t ó r a na początku 194S liczyła około 150 członkiń p o d z i e l o n y c h na 15 d z i e s i ę c i oosobowych oddziałów. Ta k wiec d o m jej ojca przy ul .Kościuszki stał sie nie tylko siedzibą konspiracyjnej szkoły, ale także p u n k t e m k o n t a k t o w y m i m i e j s c e m d r u k o w a n i a antyhitlerowskich ulotek. Od y starogardzki ZJ nawiązał kont a k t z T O W "Gryf Pomorski" /194S/ i A K /1943/, r o z m o w y na temat scalenia organizacji odbywały sie w m i e s z k a n i u H e l e n y Lange. Ha rozkaz K o m e n d y Okrę g u A K Pomorze uczestniczył w n i c h B r u n o n Hiąskowski vel H i o nskowski "Sokół" krndt O b w o d u A K S t a r o g a r d Gdański, a od drugiej p o ł o w y 1944 krndt Insp e k t o r a t u Tczewsko- Chojnickiego A K o kryptonimie "Hurtownia". O n również

1 3

grudnia

1943 zaprzysiągł Helenę wr a z z częścią k o c i e w s k i e g o ZJ do AK, T ak wiec grupa kobiet p r z e s z ł a do W S K p r z y Komendzie O k r ę g u AK Pomorze, a "Jabłonka " objęła funkcje referentki początkowo tylko n a O b w ó d S t a r o g a r d Gdański, a od 1944 również n a O b w o d y Tczew i Kościerzynę, stanowiące cześć Insp e k t o r a t u T c z e w s k o -

jnickiego, gdzie p r a c ą ¥ 8 K k i e r o w a ł a S t e f a n i a Lesikowska- sukienki/ b i e l i z n ę . . . W lipcu 1941 zost a ł a z w e r b o w a n a do

20

(21)

Zmarła 30 stycznia i973 i została p o c h o w a n a w Starogardzie Gd.

na cmentarzu przy ul, £ P u ł k u Szwoleżerów.

Fakt jej konspiracyjnej działalności u p a m i ę t n i a tablica w Szkol<

I U fj k

rózef Hile

FI-...

f ł ł "

Podstawowej n r 4, gdzie pracowała.

.:-W:

wski, piszący

I 1 iłh-i!

jej biografie, zacytował słowa okupan ta: "I H a j t r u d n i e j s z y m z wszystkich, pr o b l e m ó w polskich, to p r o b l e m polskiej kobiety. To n a j w i ę k s z y wróg ..." Tymi słowami oddał h o ł d tej wspaniałej Polce.

El la Skerska

21

(22)

Lange Helena ps. „C iocia”, „Jabłonka”, „Jan i­

na”, „Lanżanka” (1894-1973), członkini Zw iąz­

ku Jaszczurczego, referentka W S K Ob w. A K Starogard Gd., Tczew, Kościerzyna.

U rodzona 12 II 1894 r. w S tarogardzie G d.;

có rka A ntoniego w łaściciela dorożki i A p o lo ­ nii z d. Szw arz. Po ukończeniu szkoły ludow ej dla d ziew cząt (M adchenschule) zdo by ła zaw ód m odniarki w Pelplinie. Do 1914 r. praco w ała zaw odow o. W okresie m iędzyw ojennym zd o ­ byw ała kw alifikacje do nauczania, zdając 13 X

1926 r. m aturę przed P ań stw o w ą K o m isją E g­

zam in acy jn ą dla n auczycieli n iew y k w alifi­

kow anych w T oruniu, a potem egzam in k w a li­

fikacyjny 15 V 1929 r. W latach 19 20 -1 93 9 była nau czy cielk ą w N ow ej C er­

kw i, Skórczu, L ubichow ie, P ińczow ie, a przed w ybuchem w ojny w B obow ie.

C złonkini ZNP, d ziałaczk a PC K aktyw nie zaangażow ana w pracę w ych o w aw ­ c z ą Kmdy H ufca ZH P w S tarogardzie, ukończyła zorganizow any p rzez Z H P kurs LOPP.

W grudniu 1939 r. organizow ała pom oc na rzecz w dów po żo łnierzach września. W październiku 1940 r. utw orzyła konspiracyjny PCK . Z arząd w składzie (H elena?) O sow ska, M aria Śliwianka, Felicja Szykow na ustalił na­

stępujące zadania: zbieranie składek dla rodzin, których ojcow ie byli zam ordo ­ wani lub przebyw ali w obozach koncentracyjnych, organizow anie pom ocy d la jeń có w z obozu przy ul. G dańskiej 19 i przygotow anie paczek na G w iazdkę

1940 r. Do w ykonania zadań w łączyła starogardzkich harcerzy (drużyna Jan a

22

(23)

W ałaszew skiego). Przez ca łą okupację w dom u ojca (tu zastała j ą w ojna) przy £

ul. K ościuszki 98 w zorganizowanej szwalni prow adziła tajne nauczanie, ucząc j. polskiego, m atematyki, historii, geografii, religii i j. niem ieckiego. W lipcu

1941 r. zw erbow ana do konspiracyjnej organizacji pn. „Jaszczurka” , od sierpnia członkini Km dy Powiatowej odpow iedzialna za ośw iatę, pom oc społeczną 1 służbę zdrowia. N a początku 1942 r. konspiracyjny PC K w Starogardzie Gd.

liczył 150 przeszkolonych członkiń (piętnaście dziesięcioosobow ych oddziałów ) zaopatrzonych w podręczną apteczkę, biały fartuch. Lekarstw a i środki opatrun­

kow e dla oddz. partyzanckich w Borach Tucholskich i Lasach Szpęgow skich, zdobyw ane przez podkom endne „Lanżanki” na podstaw ie fikcyjnych recept, także w ynoszone przez pracujące w zakładach farm aceutycznych w S tarogar­

dzie m .in. Felicję L em a ń sk ą F. Szykównę i M. Śliwiankę, były m agazynow ane w dom u H. Lange, w stodole Józefa D aszkow skiego w B rzeźnie, a także u E lż­

biety W ięckiew iczów ej. Dn. 13 XII 1943 r. pod ps. „Jabłonka” w raz z częścią członków „Jaszczurki” została zaprzysiężona do A K przez B runona M iąskow - skiego (M ionskow ski) ps. „Sokół” km dt. Obw. A K Starogard Gd. (od drugiej połow y 1944 r. kmdt. Insp. A K Tczew sko-C hojnickiego krypt. „H urtow nia”).

O bjęła najpierw funkcję referentki W SK Obw. Starogard Gd., a od 1944 r. także Tczew, K ościerzynę, stanow iące część Insp. A K T czew sko-C hojnickiego, w spółpracując z referentką W SK Insp. „H urtow nia” S tefanią L esikow ską ps.

„Jaskółka” oraz referentką W SK w Starogardzie E lżb ietą W ięckiew iczow ą A leksander Schulz ps. „M ichał” kmdt. Podokręgu Północno-Z achodniego Okręgu A K Pomorze w zaszyfrow anym liście do H aliny K rzeszow skiej, Szefo­

wej R eferatu W SK Okręgu A K Pom orze, z 20 VIII 1944 r. napisał: „K m dtka aktywna. Praca postaw iona dobrze. Stan członkiń około 200 - 1/3 przeszkolona w P C K ” . W spólnie z B . M iąskowskim utw orzyła sieć wywiadu, a jej dom był kw aterą konspiracyjną punktem kontaktowym wywiadu A K i Związku Jasz­

czurczego, z którym współpracowała. Dn. 27 XI 1944 r. aresztowana, po przesłu­

chaniu została zwolniona. Bieliznę, lekarstwa i bandaże gromadzone dla oddz.

partyzanckich 6 III 1945 r. przekazała wojskom radzieckim.

Dn. 6 IV 1945 r. podjęła pracę nauczycielki w Starogardzie, w Szkole P od­

stawowej nr 2, potem w Szkole Podstaw ow ej n r 4, z której w 1952 r. odeszła na em eryturę. Zm arła 30 I 1973 r. i została pochow ana na cm entarzu przy ul.

2 Pułku Szw oleżerów w Starogardzie.

W yróżniona O dznaką Grunw aldu, Zasłużony Ziem i Gdańskiej.

APAK, T.: Lange H.; Bączkowski Z., Dolna M., Geneza I., Lesikowska-Szalewska S., Miąskowski B., Raszeja S., Szalewski J., W ięckiew icz E., Wyczyński P.; C i e ­ c h a n o w s k i K., Tajna działalność w zakresie opieki społecznej..., w: Walka p o d ­ ziem na..., s. 350; t e n ż e , Wkład kobiet w szeregach TOW „ G r y f P o m o rsk i’’..., w:

Pom. org. konsp. poza AK ..., s. 113; C h r z a n o w s k i B., D ziałalność ZJ-NSZ, w:

Walka podziem na..., s. 235, 247, 257, 350; t e n ż e , Związek J a szc zu r c zy -, s. 5 1 - - 5 2 ; K a m i ń s k i H., N auczyciele pom orscy w konspiracji pozaakow skiej w czasie

okupacji hitlerowskiej, w: Pom. org. konsp. p o za AK..., s. 237; M i 1 e w s k i J Ko elew ie w latach okupacji hitlerow skiej 1 9 3 9 -1 9 4 5 , s. 165; t e n ż e , M ęczeństw o i walka kobiet kociewskich, s. 19; t e n ż e , Jaszczurka 1 9 4 1 -1945, Starogard Gd.

1983, s. 16-19; t e n ż e , G łos w dyskusji, w: Pom. org. konsp. p o za A K ..., s. 280- t e n ż e , H elena Lange 1 8 9 4 -1 9 7 3 nauczycielka i patriotka, Starogard Gd., 1984;’

Z a w a c k a E„ K obiety w A rm ii K rajow ej na Pomorzu, w: Walka podziem na s. 224; t a ż , Szkice WSK..., s. 410.

Elżbieta Skerska

23

(24)

24

(25)

25

(26)

26

(27)

27

(28)

28

(29)

29

(30)

30

(31)

31

(32)

32

(33)

33

(34)

34

(35)

35

(36)

36

(37)

37

(38)

38

(39)

U

)

39

(40)

40

(41)

41

(42)

42

(43)

43

(44)

44

(45)

45

(46)

46

(47)

47

(48)

48

(49)

49

(50)

50

(51)

51

(52)

52

(53)

53

(54)

54

(55)

55

(56)

56

(57)

57

(58)

58

(59)

59

(60)

i2 .

Lange Helena, ur. 1 2 . 0 2 . 1894r. w Starogardzie w rodzinie robotni­

ka Antoniego 1 Apoldnii z d . Schwarz. Kodniar* X)&-ł1910, w la- j tych 1920-1939 nauczycielka. Udzielała poooc ^ ^ ^ m f ^ l l j d n o ź c l ; t wiejskiej społecznie. Harcerka. W czasie okupacji prowadziła tajne nauczanie, w sierpniu 194 lr. została członkiem J a szc zurk i.

W

latach 19^*2-19^5 działała aktywnie w PCK podziemnym /była k ie­

rowniczką oddziału powiatowego w Starogardzie a od grudnia 19^*3r.- mlędzypowiatowego oddziału obwodu w ramach VSK A K /. Po wojnie pracowała w nauczycielstwie. Była członkiem SD. Wyróżniona Odzna­

Grunwaldu 1 Zasłużony Ziemi Gdańskiej. Zmarła w 197 3r ., pocho­

wana w Starogardzie G d.

60

(61)

61

(62)

i O

L A N G E H E L E N A T C Z E W ZJ

W p o c z ą t k a c h l i p c a 1941r. w Z e l g o s z c z y o d b y ł o się s p o t k a n i e z a ł o ż y c i e l s k i e s t a r o g a r d z k i e g o ZJ w składzie: I z y d o r G e n e z a ("Junak"), Paweł W y c z y ń s k i ("Wrzos"), Z y g m u n t B ą c z k o w s k i ( k i e r o w n i c t w o ) oraz A l b i n O s s o w s k i i Z y g m u n t Grocłiocki . Do o r g a n i z a c j i p r z y j ę t o też k o b i e t y H e l e n ę L a n g e i F e l i c j ę Szy- k ó w n ę , a t a k ż e M i e c z y s ł a w a B r o d n i c k i e g o (juniora) i J a n a W a ł a s z e w s k i e g o , W s i e r p n i u i94ir. z o s t a ł y z o r g a n i z o w a n e p u n k t y k o n t a k t o w e . G ł . p u n k t e m k i e r o w a ł a H . L a n g e , k t ó r a j e d n o c z e ś n i e z a c z ę ł a o r g a n i z o w a ć z e s p o ł y k o b i e c e i t ajne n a u c z a n i e . A r e s z t o w a n i a i a k c j a g e r m a n i z a c y j n a z a h a m o w a ł y p r a c ę w S t a r o g a r d z i e . C z ę ś ć c z ł o n k ó w Z J u c i e k ł a du W a r s z a w y i w s t ą p i ł a do AK. i3.I.1943r.

s t a r o g a r d z k i ZJ p o d p o r z ą d k o w a ł się Porn. O k r , AK.

P o d c z a s r o z m ó w s c a l e n i o w y c h ZJ r e p r e z e n t o w a l i : I. G e neza, M .N o g a , H . L a n g e , B r o d n i c k i (senior) i Z i ó ł k o w s k i , n a t o m i a s t A K B r u n o n M i ą s k o w s k i .

B .C h r z a n o w s k i , D z i a ł a l n o ś ć Z J- N S Z , [w:] W a l k a p o d z i e m n a . .., s. £57.

M G r '94

62

(63)

63

(64)

64

(65)

65

Cytaty

Powiązane dokumenty

3,37 Wyniki badań wykazały również, że objawy zmęczenia są związane z niesprawnością fizyczną pa- cjenta, która często dotyczy chorych po przebytym udarze

Następnie nauczyciel pyta, czy podczas korzystania z różnego rodzaju usług uczniowie kierują się ocenami klientów i czy sami piszą takie komentarze2. Prezentacja i

Chociaż przypadki pacjentów z po- dobnymi objawami opisywano już wcześniej, wro- dzony LQTS współistniejący z głuchotą nazywa się zespołem Jervella i Lange-Nielsena (JLNS,

[Sowieci tu] zrobili tak jakby pierwszą stolicę, wszakże PKWN był ogłoszony w Chełmie, ale tu się właściwie wszystko gromadziło i dopiero wtedy to zaczęło

No tak, przed chałupą musiała być zakopana brzoza, dwie brzozy, w chałupie tatarak leżał, bo pachniał ładnie, to było, to było to do tej pory prawie jest, teraz w kościele nawet

tym zaś jest pewien teoriotwórczy przełom, który faktycznie dokonany został przez tych właśnie myślicieli, ale który swym rzeczywistym znaczeniem i zasię- giem wykracza daleko

*zmiana w procentach dla walut, indeksów akcyjnych oraz surowców i w punktach bazowych dla rentowności obligacji.. **zamknięcie

Zespół fioletowego worka na mocz (PUBS, purple urine bag syndrome) to rzadkie zjawisko polegające na przebarwieniu moczu związane z zakażeniem układu moczowego u pacjentów