• Nie Znaleziono Wyników

Okres międzywojenny

4.4. Łódź oczami niemieckiego okupanta

I wojna światowa doskonale wpisuje się w pojęcie współczesności jako wie-ku dowie-kumentu123. Powstające w obliczu działań wojennych, na froncie lub na tyłach, dokumenty osobiste i literatura faktu, a więc reportaże, wiadomości, relacje prasowe, sprawozdania czy dzienniki, definiowały rzeczywistość jako swego rodzaju mozaikę fragmentarycznych zdarzeń od strony „historii zda-rzeniowej” oraz „historii życia codziennego”124. Łódź w czasie I wojny świa-towej doczekała się również spojrzenia z zewnątrz. Działania wojenne, pro-wadzone przez wojska niemieckie, opisali przybywający do miasta niemieccy żołnierze, jak również towarzyszący im korespondenci wojenni w formie wspomnień, dzienników i pamiętników. Wiele z nich powstało na przestrzeni 1915, 1916 i 1917 r.; często drukowano je najpierw w niemieckich gazetach, a następnie wydawano w formie książkowej. Przykładem takiej publikacji jest zbiór zapisków wojennych Wilhelma Feldmanna Mit der Heeresgruppe

121 Ibidem.

122 Ibidem [Łódź przypomina jeden wielki lazaret. W teatrach i prywatnych szkołach, w gimnazjach i lokalach różnych stowarzyszeń urządzono wojskowe szpitale. Łódź nie jest już punktem ewakuacyjnym, Łódź jest jednym ogromnym miejscem opatrywania chorych. Tłumaczenie M.P.].

123 Na ten temat powstało wiele publikacji, wśród których na szczególną uwagę zasługuje książka Z. Ziętek, Wiek dokumentu. Inspiracje dokumentarne w polskiej prozie współczesnej, Warszawa 1999.

des Prinzen Leopold von Bayern nach Weißrussland hinein. Najpierw ukazał

się w „Berliner Tageblatt” w lipcu, sierpniu i wrześniu 1915 r., a następnie wydany został w 1916 r. w wydawnictwie Oskar Beck w Monachium125. Wspo-mnienia niemieckich żołnierzy, uczestniczących bezpośrednio w działaniach wojennych, pozwalają spojrzeć na tamte burzliwe czasy oraz na miasto i jego

mieszkańców z całkiem innej, niezwykle interesującej perspektywy.

Więk-szość wspomnień przedstawia sceny z codziennego życia żołnierzy, a nawet oddaje towarzyszące podróży nastroje. Wielu autorów szczegółowo opisu-je działania woopisu-jenne, koncentrując się głównie na manewrach wojskowych.

Przykładem takiej publikacji jest dziennik generała brygady Artura von Lo-ebella pt. Der Weltkrieg 1914/1915. Gesammelte Berichte, który ukazał się

w czterech tomach: Bis zu den Kämpfen um Lodz, Von der Einnahme von Lodz bis zur Befreiung von Lemberg, Von der Wiedereinnahme von Lemberg bis zum Jahresschluß 1915 oraz Von Beginn 1916 bis zum Ausbruch des rumänischen Krieges Ende August 1916. Zamiarem autora było przede wszystkim

przy-bliżenie zwykłemu czytelnikowi wojennego rzemiosła126. Ze strategicznego punktu widzenia Loebell przypisuje planowanym bitwom pod Łodzią naj-większe znaczenie:

„Ein Blick auf die Karte genügt, um die Gefährlichkeit dieser Operation für die Russen darzutun.“ […] wichtige Ereignisse bereiteten sich auf dem östlichen Kriegsschauplatz vor. Den gemeldeten Kämpfen östlich und südlich Lodz war vom strategischen Standt-punkte aus die größte Bedeutung beizulegen127.

Relacje większości autorów to spójne przekazy, ponieważ posługują się oni stałymi motywami w opisie miasta i jego mieszkańców. Wkraczający do Łodzi żołnierze i korespondenci wojenni postrzegali ją jako miasto brud-ne, nieposiadające kanalizacji, w którym nie dba się o higienę. Korespondent wojenny Wilhelm Conrad Gomoll pisał we wspomnieniach Im Kampf gegen Russland und Serbien:

Schmutzmassen ließen die russische Mißwirtschaft erkennen, die in Lodz gewaltet hatte. Auf den Marktplätzen lag der Kot in hohen Haufen; denn dort, mitten in der Stadt, hatten Stallungen gestanden, und niemand hatte daran gedacht, den Schmutz zu entfernen128.

125 W. Feldmann, Mit der Heeresgruppe des Prinzen Leopold von Bayern nach Weißrussland hinein, Monachium 1916.

126 Por. Vorwort, [w:] A. von Loebell, Der Weltkrieg 1914/1915. Gesammelte Berichte, Bd. 1: Bis zu den Kämpfen um Lodz, Leipzig 1915, s. 1.

127 A. v. Loebbel, Der Weltkrieg 1914/1915…, s. 82 [„Wystarczy jeden rzut oka na mapę, aby zrozumieć jak niebezpieczna to operacja dla Rosjan”. […] najważniejsze wydarzenia szyko-wały się na Wschodzie. Strategicznie najważniejsze bitwy zaplanowano na wschód oraz połu-dniowy wschód od Łodzi. Tłumaczenie M.K.].

128 W.C. Gomoll, Im Kampf gegen Russland und Serbien, Leipzig 1916, s. 64 [Po bezmiarze brudu można było poznać niegospodarność Rosjan, którzy rządzili w Łodzi. Na rynkach leżały

Podobne spostrzeżenia na temat Rosjan zanotował Alfred Katsczinski w swoim dzienniku Unser Kampf für die Heimat 1914. Po przybyciu do Łodzi

10 grudnia 1914 r. pisał: „Die Russen haben hier entsetzlich gehaust und das in ihrem eigenen Lande. Die Kirche sieht aus wie ein Schweinestall. Und was dazu die Leute erzählen, ist grauenerregend”129. Bezpośrednia krytyka pod adresem rosyjskich władz, które opuściły Łódź po wielu latach zaborów, była jednym z chwytów strategicznych, jakimi posługiwała się propaganda nie-miecka. Wroga ośmieszano za pomocą wszelkich możliwych mechanizmów, najczęściej uwypuklając niegospodarność Rosjan, niechlujstwo i bałagan, który po sobie zostawili. Dopełnieniem tej strategii było ukazanie własnych poczynań w okupowanej Polsce jako niezbędnych dla „naprawienia” i „ulep-szenia” położenia zastanego po poprzednim zaborcy, choć sami Niemcy nie postrzegali siebie jako kolejnego okupanta. W tym samym dzienniku Kats-czinski pisze dalej o wkraczających do Łodzi niemieckich wojskach, które stopniowo nadają miastu charakter. Łódź zaczyna tętnić zupełnie innym ży-ciem. Wprawdzie na ulicach wciąż jeszcze panuje chaos, spowodowany znisz-czeniami po ostrzałach artyleryjskich, lecz mimo to miasto sprawia wrażenie przyjaznego miejsca. Napływające do Łodzi oddziały niemieckich żołnierzy rozwieszają czarno-czerwono-żółte flagi przed budynkiem magistratu, Grand Hotelem i w pasażu Meyera, a niemieckie samochody pomykają po łódzkich ulicach. Centralnym punktem miasta stał się Grand Hotel, w którym stacjo-nował niemiecki sztab wojskowy. Niemieccy oficerowie mieszkali również w hotelu Savoy. Wszystko to sprawia, że Łódź zaczyna nabierać niemieckiego charakteru. Wraz z wojskiem do miasta wkracza niemiecki Ordnung. Jedną

z pierwszych akcji zarządzonych przez Niemców jest oczyszczenie miasta znajdującego się w fatalnym stanie sanitarnym. Wszystkich mieszkańców dysponujących miotłą i szufelką, Polaków i Żydów, zapędzono pod nadzorem niemieckich żołnierzy do sprzątania miasta. W końcu Łódź lśni porządkiem, a wszędzie słychać język niemiecki130.

Katsczinski posługuje się w dzienniku czarno-białą wizją świata, w któ-rej dominującą rolę pełnią niemieccy żołnierze. Łatwo przywodzi to na myśl skojarzenia z tzw. krzewicielami kultury (Kulturträger), którzy kolonizując

inne narody, narzucają im własną cywilizację. Ta schematyczna relacja spra-wia, że przedstawiane wydarzenia są bardzo wyidealizowane. W sposób uproszczony przedstawiono postawę łódzkiej społeczności wobec wkracza-jących wojsk niemieckich. Autor najpierw pisze o początkowej dezorientacji

kupy gnoju, bo w środku miasta urządzono stajnie i nikt nie pomyślał, żeby ten cały brud po-sprzątać. Tłumaczenie M.P.].

129 A. Katsczinski, Unser Kampf für die Heimat 1914, Tilsit 1917, s. 44–45 [Rosjanie miesz-kali tu w opłakanych warunkach i to we własnym kraju. Kościół wygląda jak chlew. A co poza tym ludzie jeszcze mówią na ten temat – okropność. Tłumaczenie M.K.].

łodzian: „Zuerst, als die deutschen Farben erschienen, wußte die Lodzer Bürgerschaft nicht recht, ob sie zufrieden sein durfte; denn so fragte man sich allgemein, wie lange wird Lodz nun unter dem Zeichen Schwarz-Weiß--Rot stehen?”131, następnie stwierdza, że po trzech tygodniach od przejęcia miasta ludność nabiera zaufania do nowej władzy i traktuje ją jako „lepszą” od poprzedniego zaborcy (Rosjan)132. To oczywiście daleko idąca pozytywna interpretacja, nieuwzględniająca wielu faktów historycznych, jak choćby do-konanej przez niemieckiego okupanta bezlitosnej grabieży zakładów prze-mysłowych, która spotkała się z silnym sprzeciwem przeważającej części mieszkańców Łodzi133.

Podobnie tendencyjnie pokazał stosunek łódzkiego społeczeństwa do wkraczających wojsk niemieckich Wilhelm Renner we wspomnieniach

Feldmarschall von Mackensen; ein Lebens­ und Charakterbild134 [Feldmarsza-łek Mackensen. Życie i osobowość]. Książka jest w zamyśle biografią feld-marszałka Augusta von Mackensena, dowódcy wojsk niemieckich i austro--węgierskich podczas ofensywy pod Gorlicami i Tarnowem w maju 1915 r., zdobywcy Belgradu w 1915 r. i Bukaresztu w 1916 r. Mackensen uczestniczył też w bitwach pod Gąbinem, Łowiczem i Łodzią. Renner wspomina, że łódzcy Niemcy, ewangelicy, szczególnie przyjaźnie reagowali na fakt obecności nie-mieckich wojsk:

Da begannen in Lodz die evangelischen Militärgottesdienste. Vier Deutsche schliechen sich in den ersten Gottesdienst, scheu: sie fürchteten die Spitzel, sehnten sich aber da-nach, auch einmal einen echt deutschen Gottesdienst mitzumachen, und überwanden Furcht und Schrecken gegenüber ihrem Hunger nach Stärkung ihres deutsch-evangeli-schen Glaubens. Mackensen hat das große Verdienst, die Bedeutung der Teilnahme der deutschen Bürger an dem Gottesdienst sofort erkannt zu haben. Schnell wuchs die Zahl der Teilnehmer. Aus den Militärgottesdiensten entstand eine deutsch-evangelische Be-wegung, und Mackensen sprach wiederholt dem Geistlichen seine Freude darüber aus, daß die Schar von Sonntag zu Sonntag zunahm135.

131 Ibidem [Gdy w mieście pojawiły się niemieckie barwy, łodzianie nie wiedzieli, czy mają być zadowoleni; pytali tylko, jak długo Łódź będzie niemiecka? Tłumaczenie M.K.].

132 Ibidem.

133 Por. W. Pawlak, Na łódzkim bruku…

134 Por. W. Renner, Feldmarschall von Mackensen; ein Lebens­ und Charakterbild, Berlin 1915.

135 Ibidem, s. 117 [W Łodzi rozpoczęły się msze polowe. Czterech Niemców nieśmiało zakradło się na pierwszą: obawiali się donosicieli, jednak widać było, że pragnęli uczestniczyć w prawdziwej niemieckiej mszy i w końcu pokonali strach. To była zasługa Mackensena, któ-ry natychmiast dostrzegł potrzebę uczestnictwa łódzkich Niemców w nabożeństwie. Liczba uczestników bardzo szybko wzrosła. Z mszy polowych narodził się ruch niemiecko-ewange-licki, a Mackensen cieszył się, że wiernych przybywało z niedzieli na niedzielę. Tłumaczenie M.K.].

Autor ograniczył swoje spostrzeżenia do niemieckich ewangelików, po-mijając całkowicie reakcję polskiej i żydowskiej części społeczeństwa łódz-kiego, a także niemieckich katolików. Również w tym przypadku mamy do czynienia z postawą Kulturträgera w osobie feldmarszałka Mackensena,

który przynosi łódzkim Niemcom niemiecką kulturę. Także w innych osobi-stych zapiskach z tego okresu można zauważyć pomijanie wielonarodowej struktury łódzkiej społeczności. 10 grudnia 1914 r. Alfred Katsczinski pisał w swoim dzienniku: „Nur deutsche Einwohner treffen wir an, nicht einen Po-len. Ist denn vor Lodz alles deutsch, oder sind die eigentlichen Polen vor uns ausgerückt?”136.

Literatura niemieckojęzyczna okresu I wojny światowej rejestruje za-chodzące zmiany społeczno-polityczno-militarne, dlatego o jej poetyckim kształcie zadecydował kontekst historyczny. Oddaje niepokój wywołany wo-jennymi wydarzeniami. W łódzkich utworach, szczególnie w poezji, uwidacz-niają się cechy niemieckiego ekspresjonizmu, ale też jest wiele elementów różniących obie literatury. Badacz łódzkiej twórczości okresu I wojny odnaj-dzie w niej zarówno podobieństwa, jak i różnice z powstającą w tym czasie literaturą polskojęzyczną. Ten swoisty konglomerat cech sprawia, że łódzka literatura doby wojny zyskuje charakterystyczny wymiar. Nie jest w stanie w całości czerpać wzorów z niemieckiego ekspresjonizmu czy literatury młodopolskiej, gdyż pisarze łódzcy to w dużej mierze amatorzy, sporadycz-nie zajmujący się pisarstwem. Dlatego ich możliwości literackiej wypowiedzi były dość ograniczone.

Łódzka literatura okresu I wojny światowej, podobnie jak literatura ogól-nokrajowa, pozwala wypowiedzieć się nie tylko pisarzom, lecz również zwy-kłym ludziom wciągniętym w wir tragicznej historii. Stąd mamy tu do czy-nienia z relacjami żołnierzy, ich matek lub naocznych świadków tragicznych wydarzeń.

Literatura łódzka posługuje się również nowymi środkami przekazu, jakimi były dzienniki, kroniki, pamiętniki i sprawozdania z pól bitewnych. Wszystkie one wywarły silny wpływ na jej kształt ideowy i estetyczny. Zna-mienny jest w tym kontekście zwłaszcza dorobek dwóch pisarzy: Heinricha Zimmermanna i Carla Heinricha Schultza, którzy relacjom z pól bitewnych poświęcili znaczącą część swojego dorobku z tego okresu. Ich opisy walk, to-czonych w okolicach Łodzi i w samym mieście, należy traktować nie jako rze-czywiste źródła historyczne, lecz przede wszystkim jako świadectwo zróżni-cowanych form ludzkiego doświadczenia.

Podobnie jak literatura niemieckiego ekspresjonizmu, także literatura łódzka, szczególnie na początku wojny, nie była jednorodna. Z jednej strony

136 A. Katsczinski, Unser Kampf…, s. 44 [Spotykaliśmy tylko Niemców, ani jednego Pola-ka. Czyżby w Łodzi wszystko było niemieckie, albo może wszyscy Polacy przed nami uciekli? Tłumaczenie M.K.].

wyłonił się w niej nurt antywojenny, skupiony wokół liberalnej gazety „Neue Lodzer Zeitung”; natomiast drugi nurt, zgodny z realizowanymi w Cesarstwie Niemieckim ideami roku 1914, skupił się wokół „Deutsche Lodzer Zeitung”

i „Deutsche Post”. Oba kierunki miały swoich zwolenników i przeciwników, wyrosły bowiem niejako naturalnie z wcześniejszych poglądów i upodobań politycznych łódzkich Niemców, zrzeszonych w najróżniejszych stowarzy-szeniach i partiach politycznych.

Doświadczenie wojenne jest dla wielu autorów tekstów o charakterze antywojennym doświadczeniem traumatycznym. Dlatego pisarze wyraźnie protestują przeciw wojnie totalnej. Wizje spustoszonych krajobrazów, ma-sowych grobów i cmentarzy przeciwstawiają się treściom propagandowym, idealizującym śmierć na polu chwały. Łódzcy autorzy przedstawiają wojnę jako cierpienie, od którego jedyną ucieczką jest śmierć.

5

. INNE PRZESTRZENIE ŁÓDZKIEJ