• Nie Znaleziono Wyników

Szymon Budny, którego Stanisław Kot uznał za najw iększego heretyka na Litwie w XVI w ieku1 - w e w stępie do polskiej edycji rozprawy O p opraw ie R zeczypospo­ litej napisał:

A p o n ie w aż ta k w ie lc y a u czen i lu d zie n a sz e g o Kricza i jego k sięg i w ie lc e w y c h w a la ją , ted y ć z aiste za jeden d ziw m o że b yć p o lic z o n o , że m y P o lacy i o w szem w sz y tc y S a rm a to w ie , aż d o te g o c za su m a ło śm y o n iem w ied zieli i jego c h w a le b n y c h k siąg z an ied b a li. Z n a c z y się w ie lc e i o w sz e m ja w n a je st ta n a sz a n ie d b a lo ść B o g d y b y śm y o n ie d b ali, d a w n o b y śm y j e w sw e m w la sn e m ję z y k u (jak o p o stro n n i) m ie li2.

W kilka lat po śmierci A ndrzeja Frycza M odrzew skiego ów Szym on B ud­ ny wraz z K rzysztofem M onw idem D orohostajskim chcieli przypom nieć społe­ czeństwu R zeczypospolitej o M odrzewskim i jeg o dziele. Społeczeństw u polskie­ mu początku XXI wieku, ponad czterysta lat później, rów nież godzi się przypo­ mnieć dzieło w ielkiego pisarza i m yśliciela polskiego złotego wieku.

Andrzej Frycz M odrzew ski (ok. 1503-1572) był najw ybitniejszym polskim pisarzem politycznym XVI wieku. Pochodzi! ze szlacheckiej rodziny herbu Jas­ trzębiec. Był synem Jakuba, wójta W olborza, m iasteczka należącego do dóbr bis­ kupa kujaw skiego. Frycz odebrał hum anistyczne w ykształcenie. W 1514 r. pobierał nauki w szkole przy kościele pod w ezw aniem Bożego C iała na K azim ierzu koło Krakowa. Studiow ał w latach 1517-1519 na W ydziale Sztuk W yzw olonych Uni­ wersytetu K rakow skiego. W iosną 1517 r. w pisał się do album u studentów płacąc 2 grosze w pisow ego, jak o A ndreas Jacobi de Wolborz;\ M ieszkał w ów czas w B ur­ sie Jerozolim skiej.

1 S. K o t, S zy m o n B udny. D e r griiflte H a re tik e r im 16. Ja lirluindert, [w:] S tu d ie n z u r d lte r e n G esch ich te

O steu ro p a s I. F e stsc h rift f u r H e in ric h Sclunid, „ W ien e r A rchi v liii G e sc h ic h te d e r S la v e n tu m s u b O steu ro p as 11“

1956, s. 6 3 -1 1 8 .

- Sz. B u d n y , [W stęp ] w: A. F r y c z M o d r z e w s k i . O p o p r a w ie R r e c r y p o sp o lite y k się g i c zw o re, Losk 1577, k. *6v.

W 1519 r. jak o prym us Frycz M odrzewski otrzym ał stopień bakałarza sztuk w yzw olonych, było to za dziekanatu M ikołaja Sternberga4. N ajpraw dopodob­ niej M odrzew ski kształcił się w krakowskiej A kadem ii, która w ów czas słynęła z w ysokiego poziom u nauczania jeszcze do roku 1522. W tym sam ym czasie stu­ diow ali w podw aw elskim grodzie m.in. znani hum aniści, tw órcy kultury polskiej: M ikołaj Rej, A ndrzej Trzecieski starszy, Stanisław Hozjusz, Anzelm Eforyn. M o­ drzew ski studiow ał w K rakow ie w czasie, kiedy po poślubieniu przez króla Zyg­ m unta Starego księżniczki włoskiej Bony Sforzy (w 1518) do stolicy Polski napły­ nęło wielu w ędrow nych hum anistów oraz uczonych cudzoziem ców (w tym z Italii) obeznanych z now ym i prądam i w europejskiej myśli.

D alsze w ykształcenie, w tym praktyczne praw nicze, M odrzewski zdoby­ w ał (od ok. 1523) na dworach: prym asa Jana Łaskiego, a następnie biskupa poz­ nańskiego Jana Latalskiego. W 1525 r. nosił ju ż tytuł „notariusza z publicznego upow ażnienia św. Stolicy apostolskiej”5. Około 1531 r. w stąpił na służbę bratan­ ków prym asa Jana Łaskiego, Jana, Hieronim a i Stanisława. Służba Frycza u Łas­ kich trw ała do końca panow ania króla Zygm unta Starego6. N a przełom ie roku

1531/1532 udał się do N iem iec, zapew ne w misji pow ierzonej mu przez Łaskich. W sem estrze zim ow ym 1531/1532 w pisał się do metryki studentów Uniwersytetu w W ittenberdze w tow arzystw ie M ikołaja Aniana, francuskiego dw orzanina Ł as­ kich7. Studia Frycza w W ittenberdze trw ały do początku 1535 r. M ieszkał u księcia hum anistów niem ieckich, F ilipa M elanchtona. Pobyt M odrzew skiego w W itten­ berdze był przeryw any w ielom a w yjazdam i, w tym i do Polski. N a terenie Niem iec działał jak o agent dyplom atyczny. Zapew ne czas u boku w ielkiego M elanchtona m iał duży w pływ na rozwój Frycza M odrzew skiego - znalazł się w ów czas w sa­ mym centrum sporów o w iarę i jednocześnie w m om encie kształtow ania się orga­ nizacyjnego w yznania augsburskiego. M iasto opuścił w połow ie 1535 r., kiedy wy­ buchła w nim w ielka zaraza. Z 1536 r. pochodzi pierw szy zachow any list A. Fry­ cza M odrzew skiego, w którym donosił Janowi Łaskiem u o sytuacji politycznej i religijnej w obozie protestanckim w N iem czech8. Frycz w okresie tym często kur­ sow ał m iędzy W ittenbergą a N orym bergą.

Po śm ierci Erazm a z R otterdam u (12 lipca 1536) Frycz M odrzew ski został w ysłany przez Jana Ł askiego do Bazylei z zadaniem przejęcia zakupionej przez Łaskiego - za życia Erazm a - w spaniałej biblioteki uczonego. W listopadzie 1536 r. Frycz przybył do Bazylei, a biblioteka Erazma znalazła się 7 kwietnia 1537 r. w Kra­ kowie. W Bazylei Frycz nawiązał kontakt ze środow iskiem hum anistów i drukarzy (H ieronim em Frobenem , B onifacym A m erbachem ).

4 S ta tu ta n e c n o n L ib e r p r o m o tio m tm p h ilo s o p h o ru m o rd in is in U n im rs ita te s tu d io ru m Ja g ello n ica , ed. J. M u c z k o w s k i , K ra k ó w 1849, s. 169

5 S. K o t, A n d r z e j F ry cz M o d rze w sk i, K rak ó w 1923, s. 9

6 W . U r b a n , M o d r ze w sk i A n d rzej, „ P o lsk i S ło w n ik B io g ra fic z n y ” , X X I, 1976, s. 5 3 8 -5 4 3 .

7 A lb u m A c a d e m ia e V iteb erg en sis, ed. C. E. F o e r s t e m a n n , L ip siae 1841, t. I, s. 144; S. K o t, op. cit., s. 19-20.

* A. S e g e u n n y , W . U r b a n , A n d r z e j F ry cz M o d rze w sk i (M o d reviu s), „ B ib lio th e ca D issid e n tiu m ” t. 18, B a d e n -B a d e n 1997, s. 191.

Po załatw ieniu spraw zw iązanych z przejęciem biblioteki w ielkiego Era­ zma w ybrał się do Francji, udał się na w ycieczkę do Paryża i przez Strasburg po­ wrócił do N orym bergi, gdzie (20 stycznia 1537) zatrzym ał się u zaprzyjaźnionej rodziny Schillingów . W N orym berdze sfinalizow ał spraw y finansow e zw iązane z opłatam i nałożonym i przez radę m iejską Bazylei na transakcję zakupu biblioteki Erazm a z R otterdam u i jej przejęcie. W liście do B onifacego A m erbacha, bazylej- skiego hum anisty-praw nika skarżył się na praw a niespraw iedliw e w stosunku do cudzoziem ców stosow ane w jeg o mieście.

W N orym berdze Frycz M odrzewski zabaw ił kilka m iesięcy, czekając na dyspozycje Jana Łaskiego mł. N a początku lutego 1537 znalazł się w Schm alkal- den jak o obserw ator na zjeździe książąt protestanckich, obradujących nad ew entu­ alnym udziałem ew angelików w soborze pow szechnym zapow iedzianym do M an- tui. Po zakończeniu zjazdu udał się na krótko do Polski, by ju ż 1 m aja (1537) wziąć udział w rozm ow ach - o kwestiach natury dogm atycznej, zw iązanych ze zbliżającym i się obradam i soborowym i - prow adzonych przez Jana Ł askiego mł. z Filipem M elanchtonem w Lipsku. W ów czas to M elanchton określił w jednym z listów sw oje stosunki z M odrzewskim jak o zażyłe od kilku lat, pisał o Fryczu jak o człow ieku, który go często w spraw ach trudnych w spom ógł i p o d p a rł sw ą ra­

dą ip rzem ó w ien ien f. Zapew ne jed n ak było raczej odw rotnie, to Frycz M odrzew ski został urzeczony um ysłow ością M elanchtona i to na nim książę hum anistów nie­ mieckich w yw arł niezatarte wrażenie. U m ysłow ość M elanchtona skłonnego do za­ w ierania kom prom isów , ale nieugiętego w sprawach zasadniczych, była wzorem dla Frycza. N ajpraw dopodobniej M elanchton w skazał mu ja k studiow ać Pismo Święte i w yciągać na podstaw ie jeg o lektury w nioski, aby realizow ać treści w nim zawarte.

Po konferencji z M elanchtonem M odrzewski zatrzym ał się na dłużej w N o ­ rym berdze. O ficjalnym powodem była nauka języ k a niem ieckiego. Zapew ne cho­ dziło jed n ak o interesy Łaskich w N iem czech. N a początku 1538 r. w ich sprawach był na targach w e Frankfurcie nad Menem. W 1540 r. ponow nie zaw itał nad M en jako obserw ator zjazdu książąt protestanckich. Czy w tym czasie przebyw ał w Pol­

sce - zapew ne tak, zw ażyw szy na w ielką m obilność ów czesnych ludzi. Jak długo M odrzewski baw ił w ów czas w Niem czech, nie wiemy.

W pierw szej połow ie 1540 r. uzyskał dw a beneficja - został prepozytem w mieście B rzeziny oraz plebanem w m iasteczku Skoszewy. \V 1540 r. stanął oso­ biście 7 lipca przed oficjałem biskupim w K rakow ie i zapisał w aktach dzierżaw ę swych beneficjów plebanow i R zgow a - W ojciechow i K om orow skiem u. Na przeło­ mie 1541/1542 proboszczem w Skoszewach był ju ż jeg o przyjaciel Adam z Jeżo­ wa, w ów czas archidiakon w arszaw ski. Od m aja do w rześnia 1542 r. prow adził z nim proces o rozliczenia zw iązane z przejęciem przez M acieja z Jeżow a probos­ twa skoszewskiego.

Kilka najbliższych lat M odrzewski spędził zapew ne w Krakowie, m ieszka­ ją c w kam ienicy należącej do Łaskich przy ulicy G rodzkiej, w pobliżu kościoła św.

M arcina. W grudniu 1541 r. przy łożu um ierającego H ieronim a Ł askiego wiódł dy­ sputy, dotyczące politykfprow adzonej przez ten możny ród.

N a początku 1542 r. Janowi Łaskiem u mł. z powodu okazyw anej sympatii do ruchu reformacyjnego odebrano beneficja kościelne. Dwukrotnie - 6 lutego i 6 mar­ ca 1542 r. - Łaski w yrzekł się herezji, a pomocnikiem w tej ceremonii był jego zaufa­ ny dworzanin Andrzej Frycz Modrzewski. Łaski, składając katolickie wyznanie wia- ry, był ju ż daleki od zasad w iary K ościoła katolickiego, starał się o utrzym anie be­ neficjów.

N a początku lat 40. XVI wieku, Frycz M odrzewski jak o m ąż dojrzały, roz­ począł działalność publicystyczną. W 1543 r. w oficynie H ieronim a W ietora w K rakow ie w ydał sw oją pierw szą znaną nam rozpraw ę Lascius sive de poena hom icidii oratio prim a, w której przedstaw ił swoje poglądy na tem at zaostrzenia kar zw iązanych z zabójstw am i, przypisując je Hieronim owi Łaskiem u. Pismo de­ dykow ał królow i Zygm untow i A ugustowi oraz siedm ioletniem u w ów czas O lbrach­ towi Łaskiem u. D zieło ukazało się w przededniu m ającego obradow ać w Krakowie sejmu. Zam iarem M odrzew skiego było poruszenie sum ień i um ysłów posłów oraz senatorów panującym w Polsce bezprawiem i nierów nym traktow aniem poszcze­ gólnych grup społecznych za najcięższe zbrodnie. W ystępow ał przeciw płaceniu głów szczyzny przez szlachtę za zabójstwa. Jego argum enty, godne przewidującego intelektualisty, padały na grunt, na którym musiały obumrzeć. Szlachta była w okresie zdobywania największych przywilejów i przejęła rządy w K rólestw ie Polskim . D late­ go też argum enty, jakim i M odrzewski posłużył się w ówczesnej sytuacji społecznej i politycznej w ydają się z dzisiejszej perspektywy utopijne.

Praca ta była przełożona zapew ne na język polski, ja k w skazuje inwentarz sporządzony po śm ierci drukarza M ikołaja Szarfenberga. N iestety, tłum aczenie nie zachow ało się i je s t nam nieznane.

W czasie sejm u obradującego w 1543 r. M odrzewski rozpow szechni! drugą pracę, zaty tułow aną Oratio Philaletis Peripatetici, in senatulo hom inum scholasti- corum, de decreto conventus, c/uo pagi civibus adim i perm ittuntur, którą ogłosił drukiem w 1545 r. w oficynie M acieja Szarfenberga w Krakowie. W skazywał w niej na nierów ność praw m iędzy szlachtą a m ieszczaństw em w obliczu zakazu posiadania przez m ieszczan dóbr ziem skich. Mowę tę m iał w ygłosić w kole mło­ dych intelektualistów w Krakowie. I ta mowa nie trafiła do sum ień szlacheckich, z podobnych pow odów , ja k i argum enty w ysuw ane w rozpraw ie o główszczyźnie. Jego głos, że ustaw y te są „w brew rozumowi i wbrew prawom boskim i ludzkim” nie docierał do szlachty, która pozbyw ała się konkurenta w postaci m ieszczaństwa. Był to ju ż drugi głos M odrzew skiego przeciw stanowi, z którego się wywodził i którego przedstaw iciele zapew ne niezbyt chętnie czytali jeg o rozprawy.

Do 1546 r. dłużej przebyw ał w Brzezinach, gdzie toczył spory z K rzyszto­ fem Lasockim o dziesięciny z probostwa. W Brzezinach pow stały następne pisma M odrzew skiego, dotyczące spraw społecznych i wad ustrojow ych społeczeństw a stanow ego. W 1545 r. opublikow ał w oficynie H. W ietora w K rakow ie rozprawę

0 karaniu za m ężobójstw o - przy cichym poparciu królew skim 10. W krótce napisał kolejną mowę w spraw ie kar za mężobójstwo, którą dedykow ał ów czesnem u kan­ clerzowi, Tom aszow i Sobockiem u. W alka o w pływ na posłów i senatorów , by za­ jęli się tą spraw ą i ukróceniem rozbojów oraz m orderstw stała się bezskuteczna, poniew aż był to zamach na jeden z przyw ilejów stanow ych szlachty. W 1546 r. wydał czw artą m owę na tem at m ężobójstwa, którą dedykow ał Zygm untow i Stare­ mu i Zygm untow i A ugustowi.

D ziałalność publicystyczna M odrzew skiego za w prow adzeniem kary śmierci za zabójstw a w latach 40. XVI w. nie przyniosła rezultatów . Ze w zględu na słabość ówczesnej władzy w ykonaw czej, w prow adzenie w życie praw ograniczają­ cych przyw ileje szlacheckie przez sam ą szlachtę było z góry skazane na niepow o­ dzenie.

W 1546 r. zetknął się z krakowskim kołem A ndrzeja T rzecieskiego, gru­ pującym intelektualistów sym patyzujących z reform acją. N apisał w ów czas i wydał mowę De legatis a d conciliium Christianum m ittendis, w której zachęcał do w ysła­ nia posłów na Sobór Trydencki. Krytykował także to, co było złe w K ościele i za­ interesow ał obojętnych rodaków spraw ą reformy Kościoła. R ozpraw ę tę skierow ał do króla, biskupów, duchow ieństw a oraz ludów polskich i całej Sarm acji. W mo­ wie tej podaw ał argum enty, dlaczego przedstaw iciele Polski, nie tylko polskiego Kościoła, ale i św ieccy powinni wziąć udział w zbliżającym się soborze pow szech­ nym, rozpatryw ał trzy zagadnienia: czy Polska ma w ysłać swoich przedstaw icieli na sobór, w jaki sposób przeprow adzić w ybór delegatów na sobór oraz, jakich kan­ dydatów należy wybrać.

O statnie zagadnienie było dla ów czesnych kluczow e. M odrzew ski propono­ wał, aby na sobór zostali wybrani zarów no duchow ni, ja k i świeccy. Uważał, że w soborze powinni wziąć udział naw et ci, którzy stoją ju ż w opozycji w obec Rzy­ mu i Kościoła katolickiego, poniew aż je st to szansa na pojednanie poróżnionych religijnie. M imo że Frycz był ju ż wówczas zdecydow anym zw olennikiem reform a­ cji, w mowie wzyw ającej do udziału w soborze nie ma akcentów dotyczących nau­ ki Kościoła i zasad wiary. Pod tym dziełem M odrzew skiego mogli podpisać się za­ równo katolicy, ja k i protestanci.

W arto nadm ienić, że ta praca M odrzew skiego zyskała d u żą popularność w kręgach kościelnych i świeckich. Król Zygm unt Stary pod wpływ em senatorów 1 duchow nych postanow ił (w iosną 1547) wysłać w swoim imieniu na sobór delega­ cję, w której skład weszli biskup chełm ski Jan Drohojowski i w ojew oda sieradzki Stanisław Łaski. Sekretarzem poselstw a został w yznaczony A. Frycz M odrzewski. Do wyjazdu delegacji polskiej jednak nie doszło z powodu przeniesienia obrad so­ borowych z Trydentu do Bolonii, a następnie ich zaw ieszenia".

W e w rześniu 1547 r. Frycz M odrzewski został sekretarzem poselstw a i do­ radcą Stanisław a Łaskiego, udającego się z m isją do cesarza K arola V. M odrzew ­ ski w ystąpił w ów czas z tytułem sekretarza królew skiego. Zadaniem poselstw a było m.in. zapobieżenie w ojnie - projektowanem u w ystąpieniu zbrojnem u cesarza

prze-Ibidem , s. 6 0 -6 1 . " Ibidem , s. 7 8 -7 9 .

ciw protestanckiem u księciu Prus, Albrechtowi Hohenzollernowi. Łaski mial prze­ de w szystkim doprow adzić do polubownego załatw ienia sporu m iędzy cesarzem a ks. A lbrechtem oraz w ykazać, że Prusy są lennem Polski, do którego cesarz nie ma żadnych praw. C esarz jednakże stał na stanowisku, że całość Prus je s t podległa cesarstw u, co bardzo w zburzyło Frycza, który w postępow aniu K arola V widział tylko pretekst do w ojny przeciw księciu Albrechtowi i ew angelikom w Prusach. N ajpraw dopodobniej w ów czas Frycz napisał rozprawę historyczną o prawach Pol­ ski do Prus, która została przedstaw iona cesarzowi i stanom Rzeszy w Augsburgu. Być może był on także współautorem pism S. Łaskiego (w ydanych w 1548 r.), a dotyczących stosunków m iędzy cesarzem , Polską a Prusam i12.

Po zakończeniu poselstw a w N iem czech, król Zygm unt A ugust (w czerwcu 1548) wysłał Modrzewskiego w kolejnej misji, tym razem do Królewca do ks. Albre­ chta, aby zrelacjonował mu przebieg rozmów z cesarzem Karolem V oraz przedstawił uzyskane rezultaty. Modrzewski miał zapewnić księcia pruskiego, że król polski użyje wszelkich środków w jego obronie i w obronie ziem pruskich.

Pierw sze lata panow ania Zygm unta A ugusta były dla Frycza okresem naj­ większej aktyw ności. W drugiej połowie 1548 r. uczestniczył w sejm ie piotrkow­ skim. Obserwował walkę opozycji antykrólewskiej przeciw małżeństwu króla z Bar­ barą Radziwiłłówną. W idział wówczas wszystkie wady ustrojowe polskiego państwa.

W m arcu 1549 r. u boku Stanisław a Hozjusza ów czesnego biskupa cheł­ m ińskiego, a sw ego kolegi z lat studenckich, udał się w kolejną m isję dyplom aty­ czn ą do cesarza K arola V. Hozjusz m iał za zadanie odnow ić sojusz jagiellońsko- habsburski. Poselstw o spędziło kilka m iesięcy w Pradze na dw orze króla Czech Ferdynanda, gdzie M odrzew ski dysputow ał, m.in. o kom unii pod dw iem a postacia­ mi i obronie ję z y k a narodow ego w liturgii. Dysputa ta stała się pretekstem opubli­ kow ania przez M odrzew skiego rozprawy Dialogi duo de utracjue specie coenae Domini, której egzem plarze nie zachow ały się. Jesienią 1549 r. poselstw o udało się do N iderlandów , gdzie M odrzew ski napisał kolejną rozpraw ę pt. D ispułatio de ver- bis Pauli, w ydaną drukiem zapew ne w 1550 r. N iestety, i ten druk nie dochow ał się do naszych czasów . W rozpraw ie tej podważał katolicki zakaz m ałżeństw duchow ­ nych. N a początku 1550 r. poselstw o znalazło się w W iedniu na dw orze króla Fer­ dynanda. W czasie podróży stosunki Frycza z H ozjuszem układały się dobrze, chociaż ju ż w ów czas obaj inaczej pojm owali reform y w Kościele.

Z apew ne w czasie licznych podróży, udziału w sejm ach oraz dysputach z przedstaw icielam i elity politycznej i intelektualnej, narodziła się koncepcja dzieła jeg o życia - rozpraw y O popraw ie R zeczypospolitej. W latach 1547-1550 uczestni­

cząc w licznych poselstw ach zagranicznych oraz w sejm ach w um yśle M odrzew­ skiego pow staw ało dzieło, które ze strony części konserw atyw nego społeczeństw a spotkało się z ostrym sprzeciw em . Powstanie De Republica emendanda, składają­ cego się z pięciu części: O obyczajach, O praw ach, O wojnie, O K ościele i O szko­ le przypadło na latach w ielkiej mobilności M odrzewskiego.

W 1551 r. w drukarni Łazarza A ndrysow icza w K rakow ie ukazały się dru­ kiem trzy pierw sze księgi dzieła Com m entariorum de R epublica em endanda libri quinciue: O obyczajach, O praw ach i O wojnie. Dzieło to M odrzew ski poprzedził obszernym w stępem dedykow anym Zygm untow i A ugustow i i k ró tką przedm ow ą skierow aną do w szystkich stanów Rzeczpospolitej. W dedykacji w yraził szacunek dla m onarchy, jed n ak nie ma w niej, ja k to bywało w tego typu utw orach uniżono- ści, lecz jed y n ie w skazanie, aby rządzący R zeczpospolitą korzystali z dośw iadczeń przeszłości i rad uczonych. W proces w ydaw niczy dzieła ingerow ała cenzura. Przedstaw iciele U niw ersytetu Krakowskiego, będący w ów czas cenzoram i, nie do­ puścili do publikacji ksiąg: O kościele i O szkole.

Pełny tekst dzieła ukazał się drukiem w Bazylei w drukarni Jana O poryna w 1554 r. Traktat O popraw ie Rzeczpospolitej został napisany przez M odrzew skie­ go z potrzeby w skazania stanom Rzeczpospolitej na wady ustroju i funkcjonow ania państwa oraz społeczeństw a. W iele krytycznych uwag dotyczyło ów czesnego stanu Rzeczpospolitej opartej na wadliw ych fundam entach. W skazyw ał, że słabe funda­ menty, na których w sparty je st gmach R zeczypospolitej, przy gw ałtow nej burzy z zew nątrz m ogą skutkow ać jeg o upadkiem . D ośw iadczenia M odrzew skiego w y­ niesione z tak w ielu podróży, znajom ość ustrojów krajów zachodnioeuropejskich spow odow ało w zajem ne krzyżow anie się i przenikanie problem atyki polskiej i ogólnoeuropejskiej. Dzieło M odrzew skiego De Republica em endanda jest trakta­ tem teoretyczno-naukow ym , ale zarazem dziełem politycznym w skazującym na praktyczne rozw iązania zagadnień życia społecznego w różnych dziedzinach, szczególnie zaś w sferze prawa. M odrzewski był zw olennikiem dem okracji, przy scentralizowanej władzy - nie absolutystycznej - opierającej się na przestrzeganiu praw każdego ze stanów. Prawo miało chronić stany nieuprzyw ilejow ane, gw aran­ tować równość sądow ą stanów.

Dwie księgi zatrzym ane przez cenzurę kościelną, były na ów czesne czasy dla przedstawicieli hierarchii kościelnej za nowatorskie. M odrzew ski proponow ał nowe pojm ow anie Kościoła, a co za tym idzie i jeg o organizację. Postulował w swoim w idzeniu K ościoła odejście od ustroju m onarchicznego a zastąpienie go w spółodpow iedzialnością wszystkich wiernych za jeg o stan. Pom ysł M odrzew skie­ go na K ościół „republikański” był utopijny nie tylko w okresie reform acji. Pisał, o kadencyjności urzędu papieskiego, proponując ograniczenie kadencji papieża do jednego roku. M odrzew ski w księdze O K ościele naw iązał także do przerwanych obrad Soboru Trydenckiego. Uważał, że sobór powinien być zebraniem w szystkich wiernych zarów no duchow nych, ja k i świeckich. Sobór m iał rozstrzygać w spra­ wach wiary i organizacji Kościoła. W ypow iadał się ponadto o spraw ach kontro­ w ersyjnych (do czasów nam w spółczesnych), takich jak: celibat duchow nych, spra­ wa rozstrzygania kontrow ersji doktrynalnych czy dobra kościelne.

Dzieło De Republica em endanda w zbudziło zainteresow anie poza grani­ cami R zeczpospolitej, poniew aż niosło uniw ersalne treści dla całej Europy. Z tego powodu doczekało się tłum aczeń ju ż za życia autora na języki narodow e. N iem iec­ ki przekład ukazał się drukiem w 1557 r. B ibliografia dzieł A. Frycza M odrzew ­

skiego notuje także przekłady na inne języki, które zachow ały się w rękopisach,

Powiązane dokumenty