• Nie Znaleziono Wyników

na arenie międzynarodowej

Konflikty mnożą się, jak grzy­

by po deszczu, że się tak wyrażę weszły poprostu w modę. Haotycz- na polityka państw Europejskich brnie w nieznane .... żyjemy słowem w chmurach niejasnych sytuacji i znaków zapytań.

Zatarg włosko-abisyński w dru­

giej połowie r. 1935 nabrał wyraź­

nego charakteru wojennego jako nie­

uniknionego czynnika likwidacyj­

nego pretensji Włoskich.

Wszelkie zabiegi wówczas Li­

gi Narodów i konferencji parys­

kiej trzech mocarstw by zażegnać niebezpieczeństwo wojny włosko- abisyńskiej zawiodły na całej linji.

Przy tej sposobności Mussolini jesz­

cze raz z całym naciskiem podkreś­

lił, że zastosowanie wobec Włoch sankcyj oznacza wybuch wojny w Europie.

Niebawem też mimo posiedzeń Komitetu Pięciu, wreszcie Sześciu a nawet Trzynastu wojna wybuch­

ła w brew wskazywaniu na angiels- ko-francuską gotowość do ustępstw terytorjalnych drogą zamiany oraz przyznawania Włochom koncesyj gospodarczych w Abisynji. O kwest- je te właściwie Włochom najbar­

dziej chodziło jeśli weźmiemy pod uwagę warunki tery tor jalne i eko­

nomiczne tego kraju, pokrywali oni to jednak misją kultury i cywilizac­

ji •Zastosowanie sankcyj nie przera ziło ani też nie osłabiło ducha mili­

tary zmu Włoskiego. Zwycięzki o- ręż po krwawych walkach w nies­

pełna rok zatknięto w Adis Abebie stolicy Abisynji. Czy mimo to woj­

na właściwie się skończyła! Trudno określić! Dziś bowiem jeszcze prasa dość często informuje nas o krwa­

wych potyczkach między wojskami Włoskiem! a bandami

partyzanę-kiemi Abisyńczyków.

Doświadczenie abisyńskie mówi nam o wartości mechanizmu Ligi i jej straży nad nową erą między­

narodowej sprawiedliwości.

Ten stan rzeczy charakteryzuje najlepiej porównanie stanowiska Ligi wobec dwuch konfliktów, któ­

re stanowiły próbę jej siły i znacze­

nia. W sporze japońsko-chińskim, który trwa od roku 1932, Zgroma­

dzenie Ligi Narodów potępiło jed­

nogłośnie akcję japońską w Man­

dżur ji. I na tern się skończyło! Nie sięgnięto nawet po broń sankcyj go­

spodarczych. O ile inne, choć do­

tychczas równie mało skuteczne by­

ło postępowanie Ligi Narodów w sporze włosko-abisyńskim! A prze­

cież zasada pozostała ta sama. I w jednym i w drugim wypadku na­

pastnik został wskazany i potępio­

ny. Inny był stosunek Anglji do tych dwuch konfliktów. Liga Naro­

dów, nie obejmując wszystkich państw o wiekszem znaczeniu, poz­

bawiona siły wykonawczej, musia­

ła się stać jedynie instrumentem w ręku kilku wielkich mocarstw.

Zasada zbiorowego bezpieczeństwa opartego o system Ligi Narodów daleka jest jeszcze od rzeczywistoś­

ci. Trzeba to podkreślić, bo ponętna ta idea zdolna jest uśpić czujność i energję obronną narodów, nie ma­

jących zamiarów zaborczych. Jak dawniej, tak i dziś na straży suwe­

renności państw stoi przedewszyst- kiem siła własnej armji, dobra or­

ganizacja państwa, zawartość i zdol ność obronna narodu, potęga gospo­

darcza i sojusze. To jest jedyna pewna gwarancja bezpieczeństwa.

Fakt, że tej siły realnej, któraby mogła uczynić Ligę Narodów sku­

tecznym instrumentem pokoju, poz­

bawiły instytucję genewską właś­

41

nie państwa anglo-saskie. Najpierw Wilson pod wpływem opora we własnem społeczeństwie porzucił w roku 1919 myśl wyposażenia Li­

gi Narodów w siłę zbrojną. Wszel­

kie późniejsze wysiłki w kierunku naprawienia tego zasadniczego błę­

du pozostały bez skutku Projekt stworzenia międzynarodowej armji pod egidą Ligi Narodów, przed­

stawiony w imieniu Francji w roku 1932, przez pana Tardiea, został porzucony w kilka mie­

sięcy później. Projekty zmonopoli­

zowania na rzecz Ligi Narodów lot­

nictwa militarnego wszystkich państw przeszły bez wrażenia. Ten sam los spotkał projekt — najmniej zresztą realny, — nadania armji szwajcarskiej charakteru wojsk międzynarodowych.

W takim stanie rzeczy ulega roz­

terce dotychczasowe porozumienie Anglji Francji i Włoch, które głów­

nie trzymały trzecią Rzeszę na uwię zi i układa najpomyślniej zamysły niemieckie.

W szczególności Francja, dla któ­

rej zwrócenie się przeciw Włochom, po niedawnym układzie przyjaźni z 8-go stycznia 1935 r., było bardzo kłopotliwe, chciała wiedzieć, czy można liczyć na Anglję w razie za- wikłań już nie afrykańskich, lecz europejskich. Więc przez swego am­

basadora w Londynie, p. Corbin'a zapytała wprost o to.

W wymianie oświadczeń, Anglja zapewniła, że na gruncie europejs­

kim stanie również do współdziała­

nia przeciw napastnikowi.

Oceniając sytuację wytworzoną w świecie po orędziu Roosevelta o neutralności Stanów Zjednoczonych w kołach politycznych Paryża wy­

rażają przypuszczenie, że Berlin dą­

ży z całą konsekwencją do powią­

zania w jeden wielki blok wojenny trzech imperjalizmów zagrażają cych pokojowi świata t. j. Japonji, Niemiec i Włoch zwłaszcza przy­

puszczenie to nasuwają rozmowy Wioch z Niemcami.

Musimy pilnie baczyć co robią Niemcy i co się dzieje nad Oceanem Spokojnym. Nikt bowiem nie zarę­

czy, że plany Niemiec co do Wscho­

du nie są połączone z zamiarami Japonji, co do Rosji. Jest to tylko jedna ze stron zagadnienia ale łat­

wo nasunąć sobie na myśl i inne.

Polska powinna rozejrzawszy się w okol nie zapominać że jest sąsia­

dem dwu potęg, które będą w ciąg­

nięte w późniejszą ale groźniejszą walkę.

Nie jest to zaś rzecz błaha i bez następstw. Przeciwnie ta właśnie spółka Polski z Niemcami w spra­

wie bezpieczeństwa na wschodzie najwięcej zrodziła podejrzeń i naj­

więcej nas też kosztowała w cało­

kształcie naszych stosunków między narodowych. Poróżniło nas to z Francją, z Małą Ententą, z Państ­

wami Bałtyckiemi i z Rosją, popro- stu ze wszystkimi, którzy widzą że Trzecia Rzesza zbrój i się nie dla zabawy w wojsko i że niezbędne jest przeciwstawienie tym zamys­

łom zapory, jaką przedstawia wza­

jemna pomoc przeciw napastnikowi.

W tern zespoleniu się z Niemcami tkwi klucz naszego odosobnienia na wszystkie strony.

Największe poruszenie wywołał krok Hitlera we Francji, przez ob­

sadzenie Nadrenji wojskami me­

in ieckiem i co równa się wyzwaniu rzuconemu państwom zachodnim a razem z niemi Polsce i Czechosło­

wacji również objętemi traktatami lokarneńskiemi, która oświadczyła że nie podejmie żadnycli rokowań z Niemcami jak długo w Nadrenji trwać będzie niepoprawny stan rze­

czy w dniu 7 marca uh. r. stworzo­

ny, uważając propozycje Hitlera za podstępne.

Interwencja Ligi Narodów w kwestji nadrcńskiej utknęła na mar­

twym punkcie pomimo zaproszenia Niemiec celem porozumienia, które

42

oświadczyły w rezultacie, że defini­

tywnej odpowiedzi udzielą po wybo­

rach przed któremi stoi kraj nie­

miecki nieomieszkały jednak pokłó­

cić między sobą sojuszników Anglję i Francję.

Upojony swoim zwycięstwem wyborczym w dniu 29 marca br. o- p raco wał Hitler w rezultacie nowe warunki pokojowe. Z gąszcza tych siedemnastu punktów jakie plan Hitlera obejmuje podanych w for­

mie przeważnie bardzo pociągają­

cej wybija się z całą wyrazistością

zbiorowej organizacji pokoju w ra­

mach Ligi Narodów, pokoju niepo­

dzielnego, jednakowego zarówno na zachodzie, jak na wschodzie Eu­

ropy i w jej centrum! Dlatego to pakt Ligi Narodów ma być oddzie­

lony od Traktatu Wersalskiego, dla­

tego to przyszła, „zreformowana“

według życzeń Hitlera Liga Naro­

dów — ma być nieszkodliwym...

salonem politycznym, do którego Niemcy mogą śmiało powrócić i to po dobrej zapłacie... Od organizacji bezpieczeństwa Lidze Narodów

wa-Posiedzenie Ligi Narodów.

jego zasadnicza nić przewodnia.

Podstawowym punktem pokoju nie­

mieckiego ma być różnica między pokojem na Zachodzie a pokojem na Wschodzie.

Na zachodzie Niemcy nie obawia ją się niczyich gwarancyj, gotowe są przyjąć każde zobowiązanie! Pod jednym wszakże warunkiem, by uni ­ cestwić w zarodku wszelką myśl

ra... Anglja i Włochy mogą zajmo­

wać się eona j wyżej bezpieczeń­

stwem Francji i Belgji, ostatecznie nawet: Holandji... Wszystkie te pań stwa razem nic jednak nie obcho­

dzą sprawy bezpieczeństwa państw leżących na wschodzie i na południu Niemiec... Tutaj Niemcy przez ni­

kogo nieskrępowane mają mieć cał­

kowicie wolną rękę... Austrja, Cze­

43

chosłowacja, Polska, Litwa i t. p.

mają być pozostawione samym so­

bie.

Układ austrjacko - niemiecki świadczy o porozumieniu Mussoli­

niego z Hitlerem. Europa została odgrodzona wałem państw dyktator skich. Niemcy nie będą walczyły z Włochami, Berlin niechybnie zos­

tawi sobie za cel działanie na wsclio dzie w przekonaniu że zgodzi się na to Anglja jak też i Francja.

Odpowiedzią na to porozumienie winno być zacieśnienie stosunków między Francją, Kumunją, Polską i Czechosłowacją.

To też zaognienie z Czechosło­

wacją na szerszem tle polityki euro­

pejskiej, dla której nie jest rzeczą obojętną, czego od tej strony można oczekiwać dogadza: w szczególnoś­

ci i wyraźnie Niemcom i Węgrom.

Niektórym psuje ono szyki dotkli­

wie: oczywiście Francji i Małej Entencie. To zaś pewne, że polity­

ka, która niepokoi państwa, dążące do utrzymania pokoju na podsta­

wie traktatów powojennych, a naod- wrót rozjaśnia twarze w Berlinie gdzie marzą tylko o jakiejś nowej zawierusze, rozwija się z celami i z pożytkiem państwa polskiego.

W tych warunkach oczywiście Polska musi uważać za najważniej­

sze swoje zadanie, aby swój wpływ na Bałtyku utrzymać i nie dopuś­

cić do pomniejszenia swego stano­

wiska u ujścia Wisły. Utrata nasze­

go stanowiska na dolnej Wiśle by­

łaby początkiem upadku naszego państwa. Z tego wszyscy w Polsce zdają sobie sprawę! A że Niemcy nie wyrzekły się nadziei wyparcia nas z dolnej Wisły, tego dowodem jest ostatni nasz zatarg z Gdańs­

kiem, który przez senat Wolnego Miasta został sprowokowany nie bez wiedzy Berlina.Wszak jest pu­

bliczną tajemnicą, że w Gdańsku rządzi Berlin, jak w swojej włas­

nej prowincji.

Na tern tle snują się daleko idą­

ce przewidywania co do dalszego układu stosunków międzynarodo­

wych w którym jako fakt najbar­

dziej znamienny widzą poważne os­

łabienie pozycji Anglji.

Hi szpan ja znalazła się w ogniu wojny domowej której chmury za­

grażają niemniej spokojowi Europy Mówi się o możliwości wybuchu wojny światowej.

Wynik tych walk w skali mię­

dzynarodowej znajdzie echo we Francji, niewątpliwie nie pozosta­

nie bez wpływu na inne mocarstwa Europy jak Włochy Niemcy Anglja

W naszych oczach padają w gru­

zy podstawy nowej polityki między­

narodowej, która urodziła się w bó­

lach wielkiej wojny a ucieleśniona została w instytucji Ligi Narodów.

Francja ma obecnie rząd socja- listyczno-radykalny, jest on wiel­

kim eksperymentem w jej życiu. — Eksperyment ten dał na razie ma­

som frnacuskim pracującym korzy­

ści tak realno na jakie niewiado - mo, jak długo musiałyby one cze­

kać przy innych warunkach, po­

nadto wzmocnienie polityczne oraz szereg doniosłych reform społecz­

nych i gospodarczych.

Reasumując te fragmenty z grub sza wzięte pod uwagę niema bo­

wiem miejsca na opisywanie z dro­

bią zgowością szczegółową tych zja­

wisk jakie jeszcze wyłaniały się sa­

me przez się przy machinie mo­

carstw Europejskich, w której try­

bach spoczywają losy świata — stwierdzić musimy że Europa nie­

mniej właściwie siedzi na wulkanie jak w roku 1914.

Dyktatury — które oznaczają wojnę , usiłują wyprzeć demokracje

— oznaczającą pokój.

Jak ten proces zakończy się niewąt­

pliwie będziemy świadkami.

*

44