• Nie Znaleziono Wyników

Gołąbki z kapusty. — Zdjąć liście z kapusty, sparzyć, ścinać nożem grubą środkową żyłkę i zawijać w nie ryż sparzony i zmięszany z siekaną wieprze winą, pieprzem i solą, albo, gdy post, z grzybkami. Układać w dużej rynce, za­

lać wodą i gotować przez kilka godzin, aż się woda wygotuje. Na półmisku po­

lać masłem, lub słoniną ze skwarkami.

Kapuśniak ze świeżej kapusty. — Kapustę poszatkować i posolić, po 20 min. włożyć do garnka, wkroić w to 2 duże cebule, dodać kilka ziarnek piep­

rzu, kostkę wołową, zalać wodą i goto­

wać około 20 min. Dać octu lub cytryny do smaku, osolić, osłodzić i gotować dalej. Zrobić zasmażkę z mąki jasnej, dać do kapuśniaku i podać na stół.

Kartofle wypiekane z jajami,—• Kar­

tofle zgotowane pokrajać w talarki, do­

dać gotowanych siekanych jaj i grzyb­

ków, kwaśnej śmietany, osolić, opie­

przyć, włożyć w rondel masłem wysma­

rowany i wypiec w piecyku.

Knedelki z kartofli. — Kartofle zgo­

towane zimne (5 sztuk) przepuścić przez maszynkę, dodać mąki ile potrze­

ba, 1 lub 2 jajka. Zagnieść wolne ciasto na stolnicy, rozwałkować na palec gru­

bo. Posmarować masłem z przysmażo­

ną cebulką, zwinąć w wałek i krajać małe kawałki z których wyrabiać kne­

delki. Zgotować na osolonej wodzie, po­

lać roztopionem masłem i wydać na stół Kompot z rabarbaru. — Łodygi ra­

barbaru obierać z włókien, krajać w kostkę i rzucić na syrop ze skórką cy­

trynową. Gdy się raz zagotuje kompot gotów.

Konserwy w słojach Wecka. — W słoje Wecka układa się surowe owoce, zalewa chłodnym syropem (1 łyżka cu­

kru na szklankę wody), kładzie gumkę, zamyka przykrywkę, zaciska sprężynę

i i gotuje w wodzie w garnku w sianie lub szmatach, lub w specjalnym kocioł­

ku 20—30 minut, zależnie od owocu.—

W Wecku przyrządza się również bar­

dzo smaczne rydze smażone i grzyby.

Rydze młode, zdrowe wkłada się opłó- kane do rondla z masłem (hi kg masła na 2 kg rydzów i łyżka soli) gdy.się u- smażą (masło ma być przeźroczyste, sklarowane) składa się do słojów i go­

tuje godzinę. W zimie wyjmuje się ze słojów, rozgrzewa na patelni i podaje jak świeże.

Grzyby prawdziwe, młode, zdrowe, kra­

jać cieniutko i rzucać na masło rosto- pione (na 3 kg grzybów i 1 kg masła, 2 łyżki soli) dusić, gdy miękkie składać do słojów i gotować godzinę.

Wszystkie jarzyny można konserwo­

wać w Wecku. Składa się surowe do słojów i zalewa przegotowaną »soloną wodą; gotować w słojach godzinę.

Przetwory owocowe i z jarzyn. Bez i przypraw. Jagody czarne, wiśnie, suche

I

i dojrzale sypać w czyste butelki, kor-

kować mocno, owiązać sznurkiem I wstawić w garnek z sianem i wodą. — Postawić na ogień 1 gotować, licząc od zagotowania 3 kwadranse, gdy przesty- gną maczać korki w laku. W zimie na zupę, kompot, lub pierogi.

Suszenie owoców.— Jabłka, gruszki śliwki suszy się na blatach w piecu po chlebie, jabłka i gruszki przekrojone, lub w piecyku. — Powtarzać suszenie przez 2—3 dni, aż uschną, Doskonałe w zimie na kompot.

Suszenie jarzyn. — Jarzymy cienko szatkowane suszy się tak samo. W zi­

mie doskonałe :na zupę, lub do rosołu.

Przetwory solone. — Koper drobno posiekany zmięszać z solą. Nakładać ciasno do słoików, zawiązać i schować w piwnicy. — Kalafiory zgotować nie­

163

zbyt miękko, ostudzić, włożyć do słoja, zalać chłodną soloną wodą, w której się gotowały, do pełna, położyć krążek bibułki umoczonej w spirytusie i zalać lakiem (smółką). W zimie dogotować po wyjęciu ze słoja i podać z masłem i bułeczką, jak świeże.

Pomidory. — Najłatwiejszy i najpe­

wniejszy sposób konserwowania pomi­

dorów. Pomidory zdrowe, zupełnie doj­

rzałe, ale nie przejrzałe, obetrzeć czys­

tą, miękką ćciereczką, przepuścić ra­

zem ze skórką przez maszynkę od mię­

sa, Na kilo pomidorów wsypać 1 gram salicylu w proszku (dostanie w aptece) i wymięszać, w kamiennej misce. Pona- lewać do czystych i suchych butelek.

Mocno zakorkować i zalać lakiem.

Takie pomidory smakują w zimie jak świeże, nadają się na zupę sos.

Pomidory można również przechowy wać w suchych beczkach, przysypane suchend trocinami. Nie tracą nic ze swej świeżości. — Inne przepisy patrz w zeszłorocznym kalendarzu..

Powidła można robić z wszelkich o- woców: śliwek, jabłek, gruszek, ren-glod, wisien, malin, truskawek. Na po­

widła bierze się owoce dojrzałe rozgo- towuje, przeciera przez rzadkie sito, dodaje cukier i do smaż a do gęstości gęstej śmietany.— Garnki z powidłami wstawia się na noc do pieca po chlebie, a kożuch jaki się utworzy dodaje im trwałości.

Również smaczne są powidła z mar­

chwi. Marchew obiera się, wyjmuje

„serce“, by nie miała swego zapachu, rozgotowuje, przeciera. Osobno rozgoto- wuje się w troszee wody całe pomarań­

cze (2 pomarańcze na 5 kg marchwi) przebiera się, usuwając pestki i mięsza z marchwią. Dodaje się 1 kg cukru 1 wy smaża do gęstości powideł. Bardzo sma

czne i zdrowe. r

RYBY.

Zupa z miętusa.— Gotuje się ją z ja­

rzynami, jak każdy inny rosół i zasypu­

je kaszką, lub ciastem. Przy sprawianiu miętusa należy wyjąć wątrobę i oddziel nie usmażyć. Bardzo smaczne i zdrowe. |

Zupa z główek i ogonków rybich. —

Drobne rybki, które możemy przyrzą­

dzić dowolnie, czyścimy odcinając głó­

wki i ogonki. Z tych główek i ogonków może być doskonała zupa, albo jako ro­

sół, gotowana jak rosół z miętusów, al­

bo zabielana śmietaną.

Okoń w galarecie.—Ryby starannie oczyszczone ostrym nożem lub tarką pokrajać w dzwonka i posypać solą prażoną i niech tak stoją kilka godzin.

Równocześnie w wielkiem naczyniu na­

stawić smak z jarzyn z kilku litrami wody, najwięcej pietruszki, jedną mar­

chew. kilka cebul, i kilka ziarenek pie­

przu. Wody daje się dużo, bo dolewać nie można. -Kiedy smak nabrał koloru rosołu, włożyć weń głowę okonia, a dla o,solenia trochę sosu, który ściekł z pod ryby solonej. Głowę można gotować długo, rybę samą wkłada się na krótko i trzeba uważać, aby jej nie przegoto­

wać. Rybę wyjmuje się, a smak gotuje dalej, szumując. Kiedy już jest dostate­

cznie lepki (lepi się do ust przy próbo­

waniu) wrzucić w ten smak, mieszając, kilka białek rozbitych z wodą, p-o chwi­

li znowu sklarować. Następnie przece­

dzić przez sitko, a gdy się ustoi wlać go do czystego płótna i niech powoli ścieka. Kiedy już jest dostatecznie lep ki (lepi się do ust przy próbowaniu) wrzucić w ten smak, mięszając, kilka białek rozbitych z wodą, po chwili zno- przez sitko, a gdy się ustoi wlać go do czystego płótna i niech powoli ścieka Rybę, gdy o chłodła, zgrabnie obrać z oś ci ostatecznie skórki, ułożyć w Gala­

recie lub specjalnej foremce. Ubrać po­

krajaną marchewkę i zalać przecedzo­

nym smakiem, poczem wynieść na zim­

no. Dobrze ściętą galaretkę, można z formy na talerz wyrzucić.

Krążki z ryb. Vi kg czystego mięsa z jakichkolwiek drobnyc rybek (główki i ogonki użyć na zupę) prze­

puścić przez maszynkę lub usiekać z jedną cebulą i 15 dkg pszennego chic­

ha wymoczonego i odciśniętego. Wbić w to 1 jajko, wlać % szklanki zimnej wody i dobrze razem wymięszać. Po­

solić i popieprzyć do smaku,

uformo-164

wać okrągłe kotleciki, wyrabiać w buł ce pół na pół z mąką zmieszanej następnie smarzyć na rumiano na sma­

ku lub maśle pół na pół z oliwą. Bardzo smaczne.

Ryby marynowane w jarzynach — 1 kg drobnych rybek oczyścić, osolić i wytarzać w mące. (Tak samo przyrzą­

dza się duże ryby podzielone na dzwon­

ka) Smarzyć na oliwie, lub maśle z o- Liwą, Jarzyny jak pietruszka, marchew, pory, cebula, kapusta włoska, seler po­

krajać w paski, włożyć do rondla, do­

dać listek, ziele, pieprz, sól, % szklanki oliwy i kilka łyżek wody.

Ryby smażone ułożyć w głębokiej salatiaierce, pokryć jarzynami, i wynieść w chłodne miejsce na 24 godzin.

Drobne rybki smarzone — Wszyst­

kie drobne rybki można również sma­

rzyć. Oczyszczone macza się w jajku rozbitem z wodą i w bułeczce z mąką i smarzy na oliwie, smalcu lub maśle.

Smaczne są z sosem pomidorowym lub j chrzanowym.

Śledzie — Śledzie smażone z jajka­

mi sadzonemi. Wymoczyć śledzia przez 24 godziny, zmieniając wodę. Wyjąć kość grzbietową i oczyściwszy gi wew­

nątrz rozpłaszczyć na desce . Obetrzeć z wilgoci ściereczką lub bibułą, utarzać w mące i smarzyć na maśle lub oliwie do zrumienienia. Gdy się z jednej strony u- smaży przewrócić śledzia, wbić 2 całe jaja na niego, a gdy się białko zetnie podawać na stół.

Kotlety ze śledzi. — Moczy się dwa. śledzie w mleku lub w wodzie na 24 godziny, poczem oczyszczone prze­

puścić przez maszynkę. Wbić całe jajko dobrze wymięszać, dodać parę łyżek kwaśnej śmietany i odrobinę mielonego pieprzu. Do rondelka wysmarowanego masłem i wysypanego bułeczką włożyć masę utartą dokładnie i wstawić pól godziny do pieca.

Kotlety ze śledzi, — Robi sję jak każde kotlety, wymoczywszy przedtem śledzie przez 24 godziny, zmieniając wo dę parę razy. Solić nie trzeba.

Śledź siekany, — Ugotować 2 jajka

na twardo i przepuścić 2 razy przez ma szynkę wraz ze śledziem wymoczonym godzinę lub dwie, oczyszczonym ze skórki, wnętrzności i osc. Mleczko lub ikrę należy zostawić. Wyrzucić masę na miseczkę, dodać trochę pieprzu, ły­

żeczkę świeżego masła, i kto lubi, ce­

buli, lub szczypiorku, i podawać do smarowania na chleb.

Śledzie Marynowane. Wymoczyć śledzie przez 12 godzin, o sączyć z wo dy i starannie wytrzeć z wilgoci, O- czyścić wewnątrz, ściągnąć skórę i układać w szerokim słoju lub salater ce, przekładając plasterkami kwasko watych jabłek pieprzem, angielskiem zielem i bobkowym liściem: .Przego towany z cebulą i korzeniami ocet ro zetrzeć z mleczkiem i łyżką musztar­

dy i przestudzonym zalać śledzie. Kto lubi jarzynki, może zagotować ocet z z poszatkowaną marchewką i pie­

truszką. Po dwuch dniach marynata jest już dobra do użycia.

Surówka, Spory ogórek obrany dwa pęczki rzodkiewek pokra­

jać jaknaj cieniej, dodać dużą cebulę drobno posiekaną z młodym szczy­

piorkiem i sporą garść drobno pokra- jasnego kopru. Osolić, odrobinę pocu krzyć, wymięszać z kwaterką bardzo I gęstej młodej śmietany. Bardzo sma­

czne!

Wino głogowe. 1 kg. głogu trzeba czysto opłókać i oczyścić z szypułek i czarnych pozostałości kwiatu, nie przecinając owocu. Następnie rozgo tować w 2 1. wody 1 kg. cukru, a gdy ochłodmie zalać tym płynem głóg zło­

żony w duyżm słoju. Zawiązać, aby się nie kurzyło, i postawić w dość cie płem miejscu na 3 miesiące. Najważ­

niejsze, aby słoja przez ten cały czas ani o milimetr nie poruszyć, gdyż ruch przerywa atrmentiację. Po 3 miesią­

cach gotowe wino scedzić do butelek i zakorkować. Głóg na nowo zalać jak poprzednio będzie z niego jeszcze jedna porcja wina za dalsze 3 mie­

siące. Trzeci raz już nalewać nie można.

165