• Nie Znaleziono Wyników

Z Bogusławem Mazurem, absolwentem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu (1986), działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów i Ruchu Wolnych Demokratów, wieloletnim szefem działu

politycznego „Wprost”, rozmawia Mariusz Patelski

–■W■latach■80.■studiował■Pan■historię■w■Wyższej■

Szkole■Pedagogicznej■w■Opolu,■działał■w■Niezależ- nym■Zrzeszeniu■Studentów■(NZS)■oraz■Ruchu■Wol- nych■Demokratów■(RWD),■będącym■jednym■ze■śro-dowisk■wchodzących■w■skład■Ruchu■Obrony■Praw■

Człowieka■i■Obywatela■(ROPCiO).■Jakie■były■po-czątki■Pańskiej■aktywności■opozycyjnej?

– Po rozpoczęciu studiów historycznych w opolskiej WSP, w październiku 1980 r., porwał mnie od razu wir wydarzeń. Z jednej strony bujne życie studenckie, a z drugiej działalność w powstającej opozycji – w Nieza-leżnym Zrzeszeniu Studentów, do którego niebawem się zapisałem. W Zrzeszeniu, jako nieopierzony stu-dent pierwszego roku, nie należałem do ścisłego kie-rownictwa, jednak jako aktywny członek brałem udział we wszystkich możliwych spotkaniach i dyskusjach, a także w akcjach protestacyjnych i demonstracjach. W czasie strajku marcowego w 1981 r., z upoważnienia szefa NZS – Adama Góreckiego – skądinąd mojego są-siada z akademika, pełniłem m.in. funkcję łącznika z

opolskim MKZ „Solidarność”. W maju tego roku by-łem także współorganizatorem marszu w obronie wię-zionych za przekonania. W czasie tej demonstracji nio-słem tubę, przez którą skandowałem różne hasła, m.in.:

„Uwolnić Stańskiego i Moczulskiego”…

–■A■w■jakich■okolicznościach■zetknął■się■Pan■z■

Ruchem■Wolnych■Demokratów?

– Latem 1981 r. działalność w NZS WSP w Opolu przestała mi wystarczać, szukałem kontaktu z jakąś ra-dykalniejszą organizacją o wyrazistym programie poli-tycznym. Początkowo interesował mnie KPN, ale osta-tecznie związałem się z Ruchem. Zaczęło się od tego, że wpadł mi w ręce biuletyn ROPCiO wydawany we Wro-cławiu. W biuletynie był numer kontaktowy, pod który zadzwoniłem i już wkrótce wyruszyłem do Wrocławia na spotkanie z działaczami Ruchu, których środowisko wchodziło w skład ROPCiO. Spotkanie odbyło się w prywatnym mieszkaniu, a wśród zebranych był Adam Pleśnar. Warto zaznaczyć, iż przywódcą całego RWD

liderem środowiska wrocławskie-go i zarazem człowiekiem inspi-rującym wiele działań był Pleśnar.

–■Jak■został■Pan■tam■przyjęty■

jako■człowiek■spoza■Wrocławia,■

nieznany■działaczom■Ruchu?

– Na mojej dalszej aktywno-ści w RWD zaważyła znajomość z Adamem. Ja byłem młodym chło-pakiem, a on doświadczonym opozycjonistą, wielokrotnie re-presjonowanym. Tym niemniej za-interesował się, kim jestem i po rozmowie zaprosił na kolejne ze-branie. Z czasem spotkań było co-raz więcej, a ja stałem się dzia-łaczem Ruchu, choć formalnie członkiem RWD zostawało się z

chwilą podpisania jakiejś petycji lub innego ważnego dokumentu, co w moim przypadku nastąpiło gdzieś na przełomie 1982 i 1983 r. W tym czasie nie było tygo-dnia, bym nie wyjeżdżał do Wrocławia, gdzie odbywa-ły się narady z Adamem Pleśnarem, w czasie których omawialiśmy bieżącą sytuację w kraju, kwestie organi-zacyjne oraz sprawy ideowe i światopoglądowe.

–■Czy■z■tamtych■czasów■jakieś■wydarzenie■szcze-gólnie■utkwiło■w■Pańskiej■pamięci?

– Tak. 12 grudnia 1981 r. Adam doprowadził do I Dolnośląskiego Spotkania Demokratów, które było poświęcone perspektywom demokracji w Polsce. Nie-oczekiwanie do spotkania włączył się jednak generał Jaruzelski i 13 grudnia, gdy przybyłem rano do Wro-cławia, Adam Pleśnar był już internowany, a w jego mieszkaniu trwała debata, z udziałem Karola Głogow-skiego, na temat bieżącej sytuacji.

–■Czy■Pana■również■spotkały■wówczas■jakieś■re-presje?

– Mnie nie, ale wkrótce potem internowano moją matkę, która działała w „Solidarności”, w oławskiej spółdzielni „Społem”.

–■Jak■wyglądała■Pańska■działalność■w■RWD■i■za-razem■w■środowisku■opolskich■studentów■w■czasie■

stanu■wojennego?

– Po 13 grudnia moja aktywność w Ruchu faktycz-nie stała się intensywfaktycz-niejsza. Studiując w Opolu,

wie-lokrotnie jeździłem do Wrocławia, gdzie omawiano, jak wspominałem, różne sprawy i wydawano odezwy do władz. RWD był w tym czasie wyjątkową forma-cją polityczną i w przeciwieństwie do innych organiza-cji antykomunistycznych działał jawnie, liderzy Ruchu stali na stanowisku, że to PZPR jest organizacją działa-jącą nielegalnie, zaś sam PRL uznawali za kraj niepod-legły, lecz o ograniczonej suwerenności. Z Wrocławia przywoziłem różne materiały i bibułę, którą rozprowa-dzałem w zaufanym kręgu studentów WSP z kierun-ków historia, polonistyka i pedagogika, którzy tworzyli coś w rodzaju grupy samokształceniowej. Zwieńcze-niem moich zainteresowań Ruchem była natomiast praca magisterska zatytułowana: Ruch Wolnych De- mokratów – geneza, program i działalność w oświetle-niu źródłowym (1956–1981), napisana pod kierunkiem prof. Ignacego Pawłowskiego, a zrecenzowana przez dr. Kazimierza Wirskiego.

–■Jakie■były■okoliczności■powstania■tej■pracy?

– Profesor Pawłowski już na pierwszym spotkaniu z moją grupą oznajmił, iż interesują go tylko prace no-watorskie i duże tematy. Skrzywił się na pomysł ko-legi, który zaproponował opracowanie historii jakieś kopalni, natomiast z uznaniem przyjął propozycję opi-sania dziejów RWD, podobnie jak pomysł innego kole-gi, który zajął się konfliktem w Afganistanie.

Po zaakceptowaniu tematu Adam Pleśnar udostęp-nił mi fotokopie dokumentów archiwalnych RWD, które były ukryte w nieznanych mi miejscach. Równo-cześnie przeprowadziłem ankietę wśród członków

Ru-Bogusław Mazur – absolwent Wydziału Filologiczno-Historycznego WSP w Opolu z 1986 r. oraz działacz opozycyj-nego Ruchu Wolnych Demokratów. Po 1989 r. komentator, a następnie wieloletni szef działu polityczopozycyj-nego „Wprost”.

Po 2002 r. dziennikarz „Newsweek Polska”, „Życia Warszawy”, „Dziennika Polska – The Times” oraz miesięcznik

„Profit” – późniejszy „Forbes”; obecnie menedżer w Warszawskim Towarzystwie Medycznym.

Wiec w obronie braci Kowalczyków na placu Wolności w Opolu (maj 1981). Bogu-sław Mazur wraz z drugim studentem trzyma transparent z napisem Dosyć kary dla braci Kowalczyków, obok Wiesław Ukleja (fot. Antoni Klusik)

chu i na postawie tych materiałów powstała praca. W czasie obrony pracy magisterskiej otrzymałem ocenę bardzo dobrą, a rok później (w 1987 r.) historia RWD została wydana drukiem w drugim obiegu, nakładem Wydawnictwa Alternatywy Demokratycznej z Wro-cławia. Książkę kolportowano w podziemiu, a pewna jej partia została także przemycona i rozprowadzona na Zachodzie.

–■Jak■praca■o■RWD■została■przyjęta■przez■środo-wisko■Ruchu?

– Sam fakt, że w ówczesnej sytuacji politycznej możliwe było podjęcie takiego tematu na oficjalnym seminarium w wyższej uczelni PRL został przyjęty nie bez pewnego zaskoczenia. Po obronie koledzy z Ru-chu, m.in.: Adam Pleśnar, Marian Sobierajski i Tomasz Kunasiewicz, uhonorowali mnie „dyplomem”, na któ-rym napisano: Bogusiowi Mazurowi, najświeższej daty magistrowi historii wśród RWD-owców, z serdecznymi gratulacjami z powodu napisanej z talentem i świetnie obronionej pracy (…), tj. pierwszego opracowania o opozycji demokratycznej, dokonanego przez opozycjo-nistę, na uczelni PRL, „zawiadywanej” przez PZPR…

–■Ale■pracą■zainteresowali■się■nie■tylko■działacze■

opozycji?

– Już wtedy zastanawiałem się, czy praca nie wzbu-dzi zainteresowania Służby Bezpieczeństwa, ale praw-dy, zapewne niepełnej, dowiedziałem się po latach.

Z dokumentów IPN wynika, że opisane przeze mnie dzieje RWD, na wniosek funkcjonariuszy SB (m.in. in-spektora Wiesława Wasiaka – „opiekuna” WSP), zo-stały wypożyczone z uczelni i przesłane do Warszawy.

Tam praca trafiła na biurko zastępcy dyrektora Depar-tamentu III MSW – płk. Wacława Króla. Po

przepro-konaniu kopii, pracę zwrócono do archiwum WSP.

–■Czy■z■powodu■wydania■tej■

książki■spotkały■Pana■jakieś■re-presje?

– Nie, po roku 1987 r. reżim zła-godniał, a zresztą praca miała cha-rakter historycznego opracowania, nie była manifestem wzywającym do obalenia komuny.

–■W■1986■r.■ukończył■Pan■stu- dia.■Jak■wyglądało■Pana■zaanga- żowanie■w■działania■Ruchu■w■na-stępnych■latach?

– Po zakończeniu studiów za-mieszkałem w Grodzisku Wielko-polskim. Często przebywałem tak-że w Oławie u mojej mamy, która po pewnym czasie została zwol-niona z internowania. Stamtąd też często wyjeżdżałem do Wrocławia na zebrania dzia-łaczy RWD. W tym czasie moje nazwisko parokrotnie pojawiało się także pod dokumentami Ruchu. Wśród osób, z którymi wówczas współpracowałem byli, obok Adama Pleśnara: Marian Sobierajski, Tomasz Kuna-siewicz, Zbigniew Cybura, a ponadto Andrzej Cegiel-Jubileuszowa uroczystość z okazji 30-lecia ROPCiO (marzec 2007), Sala

Kolum-nowa Sejmu. Na zdjęciu od prawej: Bogumił Włodarski, Mirosław Chojecki, Bogu-sław Mazur, Adam Pleśnar, Adam F. Wojciechowski (fotografia ze zbiorów Bogusła-wa Mazura)

Okładka pracy magisterskiej Bogusława Mazura wydanej w drugim obiegu

no, Mikołaj Firlej, Zbigniew Bruski oraz Stefan Cieśla.

Należałem także do redakcji „Refleksji” – biuletynu RWD. Program RWD starałem się popularyzować również na łamach innych czasopism, m.in. we wro-cławskiej „Nowej Republice”.

–■Jakie■były■reakcje■środowiska■na■wydarzenia■z■

lat■1988–1989■i■dlaczego■Ruch■nie■zaistniał■na■ma-pie■politycznej■III■RP?

– Środowisko Ruchu Wolnych Demokratów niemal przez całą dekadę, po wprowadzeniu stanu wojennego, proponowało władzom rozmowy przy okrągłym stole.

Postulaty te były formułowane w listach otwartych do władz, ale nie spotkały się z większym zainteresowa-niem przywódców PRL. Środowiska opozycyjne dopa-trywały się natomiast w działaniach RWD ugodowości wobec komunistów. Paradoks polegał na tym, że te

sa-okrągłego stołu, ale nie zaprosiły do rozmów przed-stawicieli RWD. W tej sytuacji środowisko Ruchu zdystansowało się od prowadzonych rozmów, uzna-jąc, że warunkiem ich legalności jest udział przedsta-wicieli różnych środowisk opozycyjnych. Po przeło-mie 1989 r. środowisko Ruchu podjęło natomiast próbę utworzenia własnej partii. Kierowałem wtedy, przez pewien czas, sekretariatem Ruchu. Próba utworzenia własnego stronnictwa zakończyła się jednak fiaskiem, a główną przyczyną porażki był fakt, iż wielu przedsta-wicielom środowiska zabrakło, moim zdaniem, zdol-ności do tworzenia własnych struktur partyjnych. Na tym Ruch Wolnych Demokratów zakończył właściwie swą działalność.

–■Dziękuję■za■rozmowę.