• Nie Znaleziono Wyników

Charakterystyka komponentów antropogenicznych

Doliny rzeczne są przestrzeniami, które najsilniej opierają się penetracji ludz-kiej. W  zasadzie cały obszar dolin nie nadaje się do zurbanizowania. Możliwe są na jej terenie w tym zakresie wyłącznie działania na małą skalę, i to w zasa-dzie o charakterze punktowym lub liniowym. Wyłączyć należy z dyskusji sprawę wpływu zbiorników retencyjnych na życie doliny, bo to wykracza poza temat

arty-kułu. Przyjmijmy za pewnik, że dolina w obecnym swoim kształcie stanowi twór w wielkim stopniu przekształcony przez człowieka.

Najbardziej naturalne i jednocześnie odporne na antropopresję są zbiorowiska siedlisk wilgotnych, czuli szuwary. One towarzyszą strefom położonym tuż przy korycie rzeki oraz starorzeczom (Kryszak i in. 2006). Reszta roślinnego wypełnie-nia doliny jest, w różnym stopniu, wynikiem antropogenicznego jej przekształ-cenia.

Dominującą formą antropopresji w dolinie Warty jest rolnictwo. Po odlesieniu siedliska nie uległy dalszemu silnemu przekształceniu i ich stan obecny jest w znacz-nej mierze wynikiem działania czynników niezależnych od człowieka. Zmiany w ro-ślinności przybrzeżnej są m.in. wynikiem wypasania zwierząt. Na otwartej glebie następuje wtedy sukcesja chwastów. Zmniejsza się zasięg lasów łęgowych. Na ich miejscu pojawiają się trwałe użytki zielone. Przyczyniają się do tego także zmiany w gospodarce wodnej i budowa wałów przeciwpowodziowych. Bardzo rozpowszech-nione są nad Wartą zbiorowiska naturalne, a to oznacza, że stopień przeobrażenia roślinności doliny jest niewielki. Nowe fitocenozy (seminaturalne i semisynantropij-ne) tworzą rośliny miejscowego pochodzenia. Udział gatunków obcych w roślinności doliny Warty jest niewielki i ogranicza się do pasa przybrzeżnego. Na siedlisku łęgu wierzbowego istnieją aktualnie najlepsze łąki i pastwiska (Borysiak 1994). Pola to-warzyszą gruntom, które niegdyś porastały lasy. W tym przypadku były to przeważ-nie grądy (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gr%C4%85d).

Zasięg chwastów ograniczony jest przez tereny uprawowe. Zbiorowiska rude-ralne występują w sąsiedztwie dróg gruntowych i ścieżek. Z uwagi na niewielkie osadnictwo w dolinie udział tego typu roślinności jest nieznaczny.

W obrębie teras zalewowych Warty Borysiak (1994) wyróżniła siedem podsta-wowych typów krajobrazów:

1. Krajobraz naturalny (obejmuje kompleks zbiorowiska roślinności litoralu nad-brzeżnego).

2. Krajobraz naturalny (kompleks wiklin nadrzecznych).

3. Krajobraz seminaturalny (kompleks muraw pastwiskowych na obszarach za-bagnionych w postaci łęgów wierzbowych; wiodący sposób użytkowania – pa-stwisko).

4. Krajobraz seminaturalny (kompleks łąk wyczyńcowych; wiodący sposób użyt-kowania – łąka).

5. Krajobraz seminaturalny (kompleks muraw pastwiskowych na obszarach ty-powych postaci łęgów wierzbowych; wiodący sposób użytkowania – pastwi-sko).

6. Krajobraz seminaturalny (kompleks uboższych muraw pastwiskowych i nie-użytków; wiodący sposób użytkowania – pastwisko lub nieużytek).

7. Krajobraz synantropijny (kompleks roślinności polnej; wiodący sposób użyt-kowania – grunt orny).

To wyszczególnienie jest w tym miejscu potrzebne, ponieważ obrazuje skalę przekształceń antropogenicznych (typu rolniczego) w dolinie Warty. Poza wąskim pasem nadbrzeżnym zarówno obszar zalewowy, jak i terasy wyższe są w różnym stopniu poddane presji człowieka.

Dolina rzeki Warty – przyrodnicze bogactwo i kulturowa presja 35

Jeżeli przyjmiemy, że prawie w stu procentach obszar doliny jest przekształ-cony przez człowieka, to wypada się zastanowić, co powoduje, że jej, w tym przy-padku wyrwany z całościowego kontekstu, obraz nie zawsze pozostawia w od-biorcach miłe wspomnienie. Tym czymś są pozostałe twory ludzkie wciśnięte w roślinny kobierzec.

Przywykliśmy do tego, że wszystko to, co wymyśli człowiek, jest niezbędne do jego egzystencji. Dlatego założyliśmy rzece mniej lub bardziej dopasowany gorset. Upiększyliśmy go różnymi linijnymi i punktowymi ozdobami. Niektóre z nich położone są na jego powierzchni, inne niemiłosiernie wrzynają się w ciało pod nim, jeszcze inne oplatają gorset mocnymi, dodatkowymi sznurówkami. To są elementy stabilne. Są też i takie, które niczym robactwo rozprzestrzeniły się na całą powierzchnię gorsetu i okrywanego przez niego ciała.

W taki literacki sposób można przedstawić rzekę i dolinę oraz skanalizowaną w nich działalność (a może agresję) ludzką. Czy tak bardzo lubimy przyrodę, że nieobce są nam działania jej szkodzące? Czy cały techniczny inwentarz wrzucony w dolinę jest koniecznym dobrodziejstwem? Rowy melioracyjne, przepusty, ka-nały, tamy, zbiorniki retencyjne, zastawki, jazy, linie energetyczne, elektrownie, przepompownie, mosty, mariny, promy, zabudowa gospodarcza i mieszkaniowa, linie energetyczne. Nie zapominajmy o śmieciach, zagłuszających przyrodniczą ciszę pojazdach, wszędobylskich, i nie zawsze chcianych, ludziach. Przyroda nie potrzebuje dodatkowych pseudodekoracji, aby być pożądaną. To, co było, zanim pojawił się człowiek, jest tym, co konieczne. Jednak nie popadajmy w  skrajny pesymizm. Przyroda sama siebie nie może darzyć takim zachwytem, jaki jest udziałem człowieka wobec niej. Oczywiście nie każdego człowieka. Tylko tego, który akceptuje stawiane przez przyrodę warunki (niektóre z nich są autorstwa człowieka) i którego ona co najmniej toleruje.

Człowiek wyrasta w określonym kręgu kulturowym, który narzuca pewne za-chowania i sposób myślenia. Nie zawsze są one akceptowane przez jednostkę. Po to jednak człowiek ma rozum, aby z niego korzystać. Dlatego w gąszczu przepi-sów, nakazów i zakazów potrafi wybrać te, które są zgodne z jego własnym „JA”.

Jeżeli wybrał te, które czynią z niego integralną część przyrody, to osiągnął suk-ces. Jeżeli natomiast stał się posiadaczem złych nawyków i autorem nieuprawnio-nych działań wobec przyrody, to jest złym człowiekiem.

Należy mieć nadzieję, że ludzka poprawność w tym względzie zwycięży i że ci, którzy przyjdą po nas, nie będą mieli nam za złe, że nie spełniliśmy zobowiązań danych przyrodzie.

Krajobrazy szeroko pojętej doliny Warty noszą, w różnym stopniu się przejawia-jące, piętno ludzkiej działalności. Ich obraz, pomimo różnych dostrzegalnych w nich niedoskonałości, jest jednak budujący i fascynujący. Powinniśmy zawsze dążyć do ra-cjonalnego kształtowania przestrzeni. Daleki jestem od stwierdzenia, że dolina Warty jest niewłaściwie zagospodarowana. Ważne jest natomiast, aby wszelkie próby „po-prawiania” krajobrazu przede wszystkim nie szkodziły przyrodzie.